a Zuzanna Adamska
wartość materialna w miarę jak zaciera się jego dawność.8 To, co bowiem przyciąga ludzi do hotelu zlokalizowanego w zamku krzyżackim, kawiarni w baszcie obronnej, czy klubu w hali fabrycznej to właśnie poczucie obcowania z historią, niezwykłość miejsca, genius loci. Dlatego jeżeli zatarte zostaną wartości dawności i autentyczności zabytku, zniszczone zostanie jego powiązanie z przeszłością, a tym samym możliwość czerpania z niego wymiernych materialnych zysków współcześnie. Zatem zachowanie tych wartości winno leżeć nie tylko w interesie służb konserwatorskich, ale również samego inwestora.
Warto tutaj odwołać się do 7 zasad konserwatorskich9, z których trzecia mówi o „minimalnej niezbędnej ingerencji”. Niewątpliwie im mniejsza będzie ingerencja w obiekt zabytkowy, tym więcej jego wartości zostanie zachowanych. Minimalna ingerencja podczas procesu adaptacji gwarantuje zachowanie cech budynku, czerpanie korzyści z wartości, jakie posiada oraz możliwość przekazania obiektu kolejnym pokoleniom w całym jego bogactwie.
Bez wątpliwości minimalna ingerencja oznacza minimalne przekształcenia budynku, a co za tym idzie minimalne koszty samej adaptacji. Wydaje się więc, że podczas dostosowywania budynku zabytkowego do nowej funkcji, interesy ekonomiczne i konserwatorskie powinny się pokrywać. Dlaczego zatem w praktyce tak nie jest? Zapewne jednym z podstawowych powodów jest sposób dobierania nowej funkcji do zabytku, a właściwie brak jakiejkolwiek metody, która by tym sterowała. Inwestor kupując obiekt zabytkowy zazwyczaj ma zawczasu wybraną funkcję jaką chce w nim zrealizować. Projektant otrzymuje karkołomne zadanie wpasowania wybranej funkcji do obiektu, który niejednokrotnie strukturalnie zupełnie się do tego nie nadaje. A konserwatorowi urzędowemu pozostaje w udziale walka o zachowanie chociaż części bezcennych10 wartości obiektu, chociaż fragmentu autentycznej substancji i chociaż odrobiny ducha miejsca1 2.
Efekt końcowy takiego postępowania inwestycyjnego zazwyczaj dla nikogo nie jest w pełni zadowalający. Konserwator ubolewa nad zaprzepaszczonymi wartościami miejsca, obiektu, substancji. Właściciel z kolei często boryka się z kosztami kolejnych remontów. Gdyż nieodpowiednio dobrana funkcja oraz duży zakres ingerencji, powoduje liczne kolizje, owocujące najróżniejszymi problemami eksploatacyjnymi (zawilgocenia murów, problemy wentylacyjne, wytrącanie soli, etc.).
Z kolei w sytuacjach, gdy funkcja została dopasowana do zabytku, do jego formy przestrzennej, mikroklimatu wnętrz, naświetlenia, usytuowania, czy układu komunikacyjnego, mamy do czynienia z adaptacjami czerpiącymi cały szereg korzyści z zabytku bez zubożania jego wartości.12
Zatem aby zachować istniejący zasób dziedzictwa w niepogorszonej formie, a jednocześnie zapewnić jego użytkownikom wymierne korzyści, należałoby przyjąć założenie, że to funkcja powinna być dostosowana do konkretnego zabytku, nie zaś zabytek do funkcji. Wymaga to pewnej zmiany w podejściu do procesu inwestycyjnego, w którym do głosu w pierwszej kolejności dopuszczone zostaną same zabytki. Ich dogłębna analiza mogłaby odpowiedzieć na pytanie, do jakich funkcji można je adaptować. Warunkiem jednak powodzenia jest przeprowadzenie takich analiz przed podjęciem decyzji przez właściciela, co chciałby w danym obiekcie realizować, a więc często jeszcze przed zakupem nieruchomości, a nawet przed pojawieniem się inwestora.
8 B. J. Rouba, Dlaczego adaptacje niszczą zabytki i czy tak musi być? [w:] Adaptacja obiektów zabytkowych do współczesnych funkcji użytkowych, red. B. Szmygin, Warszawa - Lublin 2009, s. 120 -124;
9 Przytaczane w wielu publikacjach przez prof. B. J. Roubę, m. in.: B. J. Rouba, op.cit., s. 114;
10 Mówienie o bezcennych wartościach staje się swego rodzaju paradoksem w dobie prowadzenia powszechnych wycen obiektów zabytkowych. Por. M. Bogdanowska, „Przemija bowiem postać tego świata” [w:] Wartościowanie w ochronie i konserwacji zabytków, red. B. Szmygin, Warszawa - Lublin 2012, s. 32;
Quebec Declaration on the Presemtion ofthe Spirit of Place, Quebec 2008;
12 Taki typ adaptacji profesor Bogumiła Rouba nazywa „typem adaptacji szanującej niezwykłość zabytku”: B.J. Rouba, Dlaczego adaptacje niszczą zabytki i czy tak musi być? [w:] Adaptacja obiektów zabytkowych do współczesnych funkcji użytkowych, red. B. Szmygin, Warszawa - Lublin 2009, s. 120;