co
go . Można powiedzieć, że Wittgenstein jest pod tym względem skromniejszy, ponieważ w mniejszym stopniu odnosi się do kontekstu historycznego. Trzeba jednak zaznaczyć, że mimo odmiennych metod obaj filozofowie, choć każdy na własny sposób, krytykują to samo: fakt, że rozwój filozofii zachodniej doprowadził do powstania określonych pojęć filozoficznych, które z kolei wygenerowały określoną wizję świata, ocenianą przez nich negatywnie" .
2. Filozofia i iez\k potoczny
Filozofia hermeneutyczna, jak pamiętamy, przywiązywała wielką rolę do kategorii życia, którą zaczerpnęła z filozofii Diltheya i częściowo także Husserla. Choć filozofia hermeneutyczna nie jest filozofią życia, tak samo, jak późna koncepcja Wittgensteina, to jednak trzeba przyznać, że związki tych obu filozofii z życiem potocznym przejawiają się w tym, jak wielką rolę odrywa w nich język potoczny. Teksty rozpatrywanych tu her-meneutów nie analizują języka jako systemu czy struktury. Pojawiają się tam raczej pojęcia takie jak: mowa, rozmowa, słowo, logika pytania i odpowiedzi, akty mowy, okazjo-nalność, które to pojęcia podkreślają ścisłą więź języka z życiem.
W podobnym kierunku zmierzają dociekania Wittgensteina, który w swoich późnych pismach nieustannie nawiązuje do języka potocznego a także podkreśla nierozerwalną wieź tego języka z życiem w jego praktycznym wymiarze. „Język jest w porządku taki, jaki jest” (DF§98), pisze autor Dociekań, wskazując tym samym, że język potoczny jest naturalnym odzwierciedleniem życia a jego zmienność postępuje za zmiennością ludzkich praktyk i technik radzenia sobie ze światem (DF§124) oraz nie należy, tak jak w Traktacie, uznawać język potoczny jedynie za niedoskonałą kopię języka idealnego. Świadczy o tym choćby pojęcie gier językowych wprowadzone nie tylko dla podkreślenia różnorodności i wielości wyrażeń językowych, ale też po to, by pokazać, w jaki sposób uczymy się języka oraz, że w zasadzie język nie daje się oddzielić od czynności, w jakie jest wpleciony. W samym języku zawarte są już sposoby uczenia się języka. Proces socjalizacji przebiega zatem równolegle z tym, co Wittgenstein nazywa tresurą, tzn. pro-252 Por. H.-G. Gadamer: Historia pojęć jako filozofia. W: Idem: Rozum, słowo, dzieje. Tłum. K. Michalski. Warszawa 2000, s. 100.
Por. P.M.S.Hacker: Ludwiga Wittgensteina s. 15 oraz: G.H.von Wrigcht: Wittgenstein i jego czasy w: L. Wittgentein: Uwagi różne. Tłum. M. Szczubiałka. Warszawa 2000, s. 141.
91