12 ♦ Wst|p
już na poziomie etymologicznego wyjaśniania pojęć „pedagogika alternatywna” i „edukacja alternatywna”. Niektórych pedagogów najbardziej dręczy przymiotnik „alternatywna”, który budzi skojarzenia z czymś niepewnym, kontrkulturowym, niesprawdzonym, marginalnym, odrębnym, niekonwencjonalnym, nienaukowym.
Przyczyniła się do tego niewątpliwie propaganda czasów PRL, kojarząca ten typ edukacji z działaniem antypaństwowym, czyli nielegalnym, opozycyjnym, wywrotowym, reakcyjnym, anarchistycznym itp. To właśnie wówczas sytuowano edukację alternatywną poza państwowym systemem oświatowym. Wszystko, co nie było za przyzwoleniem totalitarnej władzy wpisane w nurt państwowego kształcenia, stawało się antypaństwowe, a więc było już z tego powodu niepożądane. Dla tak rozumianej alternatywy nie było w społeczeństwie miejsca i politycznego przyzwolenia. Traktowano ją jako niemieszczącą się w obowiązującym ładzie społeczno-politycznym, toteż najlepiej byłoby ją przynajmniej odizolować, jeśli już nie jest możliwe całkowite jej usunięcie z pola widzenia i dostępności publicznej czy wyrzucenie na śmietnik historii.
Władza zawsze miała z edukacją alternatywną kłopot, ponieważ ta obierała sobie kierunek rozwoju i oddziaływań według własnej misji i własnego projektu, bez względu na zamiary i interesy władzy. To właśnie ten typ edukacji stawia pod znakiem zapytania powszechny ład oświatowy, stając się swoistego rodzaju wirusem oporu, niechęci czy odmiennego zaangażowania, przed którego inwazją nie da się już zaszczepić. Tymczasem dzieje pedagogiki, rzeczywistość edukacyjna i teoria pedagogiczna całkowicie przeczą takiej interpretacji tego fenomenu z perspektywy zagrożonej totalitarnej władzy. Jak stwierdza A. Nalaskowski:
Alternatywność edukacyjna może być pojmowana jako rodzaj „konstruktywnej krytyki”. Jest bowiem ekspresją niezgody na określony typ działań edukacyjnych z jednoczesną propozycją stosowania w ich obrębie innych rozwiązań1.
Każda próba zmiany powszechnie obowiązującego stanu rzeczy jest działalnością twórczą. Piętnowanie jej, wyszydzanie z niej są wyrazem bezsilności władz na rzecz utrzymania status quo, ładu, obowiązującej przejrzystości i jednoznaczności. Wystarczy sięgnąć do leksykonu czy słownika pedagogicznego, by przekonać się, że edukacja alternatywna oznacza taki typ kształcenia czy wychowania, który jest w jakiś szczególny sposób odmienny od powszechnie oferowanego przez instytucje oświatowe. Szkoły alternatywne określane są zatem także jako: wolne, otwarte, niezależne, nietradycyjne, prywatne, innowacyjne, doświadczalne (eksperymentalne), szkoły reform itp. Niektóre z cech wyróżniających te szkoły spośród szkół nieal-ternatywnych pokrywają się ze sobą, toteż coraz częściej pedagodzy komparatyści mają problem z ustaleniem jednoznacznych, ostrych granic między nimi.
A. Nalaskowski, Obsesja alternatyw?, „Teraźniejszość — Człowiek — Edukacja” 2001, nr 4, s. 73.