poemat epicki Potrzeba Zbaraska, który powstał w 1839 r., tj. już podczas pobytu autora na emigracji. Sam tytuł nie pozostaje w żadnym związku z materiałem historycznym. Poeta niezbyt precyzyjnie określa czas, w którym opisywana bitwa miałaby się rozegrać. Chodzi tu prawdopodobnie o - przeniesione w tekście na XVI w. - oblężenie i odsiecz Zbaraża z 1649 r., kiedy oddział polski pod dowództwem księcia Jeremiego Wiśniowieckiego bronił się przed wojskami kozackimi i sprzymierzonymi z nimi Tatarami. U Zaleskiego wojska polsko-kozackie wspólnie walczą przeciw Tatarom. Autor wykreował postacie trzech wodzów prowadzących oddziały pod Zbaraż: Ostafiego Daszkiewicza, zwanego Bielusieńkim (ze względu na kolor włosów) - starostę w Czerkasach, Przecława Lanc-korońskiego (zwanego Złotobrodym) - starostę chmielnickiego oraz Bohdana Różyńskiego. Owi bohaterowie mają być wzorem stepowego męstwa. Poemat ten stał się powodem wielu uwag krytycznych, zarzucano mu głównie (np. wspomniany już Józef Tretiak) zbytnią rozwlekłość, brak fabuły, a także brak wyrazistej charakterystyki postaci (wyjątkiem jest hetman Daszkiewicz), które zlewają się w jednolitą masę. Sam Zaleski był natomiast bardzo zadowolony z poematu, o czym wspominał w listach do Adama Mickiewicza i Seweryna Goszczyńskiego.
W pierwszej części utworu (Sprawa i rozprawa) przedmiotem poetyckiego obrazowa nia jest pochód wojska polsko-kozackiego przemieszczającego się w kierunku Zbaraża, któremu grozi napad Tatarów. Ten opis przeplata autor nastrojowymi obrazami wschodów i zachodów słońca, aby w dalszej części opisać bitwę z Tatarami oblegającymi Zbaraż, która kończy się oczywiście zwycięstwem oddziałów polsko-kozackich. Ujawnia się tu charakterystyczny dla Zaleskiego sentyment do personifikowania ciał niebieskich oraz do sięgania po motywy znane z literatury ludowej. Księżyc może przypominać wiejskich gospodarzy, gwiazdy stylizowane są na kobiety. Pojawia się również motyw religijny:
Księżyc, mielnik Boży w niebie, przez gęste rzeszoto
Sieje wciąż z ukosa mąkę, to srebrną, to złotą;
Gwiazdy przędą przy kądzielach a rwą się im nitki,
Ten fragment, mówiąc nieco kolokwialnie, wyrwany z kontekstu, wcale nie wskazuje, że poprzedzać będzie opisy potyczek na polu walki. Wprowadzony w innym miejscu obraz poranka również stanowi swojego rodzaju retardację, czytelnik zamiast dalszego ciągu bitwy otrzymuje dość silnie nasyconą kolorystyką i metaforami wizję początku dnia:
Gwiazdy toną, toną głębiej gdzieś w niebo pod rano;
Bielej w okrąg i błękitniej, o jasno, rumiano:
Złote słońce zwija w pochód swój namiot czerwony;
Obrazy potyczek w Potrzebie Zbaraskiej uwydatniają opozycję pomiędzy walczącymi i ujawniają sympatie autora, co znajduje odzwierciedlenie w warstwie językowej utworu. Nazywanie wojsk nieprzyjacielskich czarnymi pogańcami i czarnymi bisami wyraża wrogość i niechęć. Niektóre synonimy przymiotnika czarny notowane przez słowniki są wartościowane negatywnie: „brzydki, szkaradny, zły, występny, podły, nikczemny, niegodziwy, złośliwy, szkodliwy”. Czerń jest być może także aluzją do śniadej cery tatarskich wojowników. Połączenia leksykalne: czarni pogańcy oraz czarne bisy mają źródło w wyobrażeniach religijnych i dwubiegunowym sposobie widzenia świata: zło kojarzone bywa z barwą czarną, a dobro - z bielą i jasnością. Zaleski powiela ten model wartościowania, w którym katolicy przeciwstawiani są niekatolikom. Ponadto autor charakteryzuje Tatarów jak stado psów, a jak wiadomo, przyrównywanie do zwierząt w antropocentrycz-nym, językowym obrazie świata, z reguły nie jest nacechowane dodatnio (por. głupi jak osioł, zły jak osa). Słowa wypowiadane przez Tatarów są zbitkiem niezrozumiałych dźwięków, co również wzmacnia negatywną ocenę:
Mkniemy w cwał i mkną pogańcy kudłaci a czarni;
Alła! Bałła! Strasznie wyją - i hałas jak w psiarni;
Konspekt nr 2/2007 (29)