Spółgłoski w polskim systemie fonologicznym. 81
b1— b, f—f, v' — v... pociąga w swojem następstwie poczucie różnicy przedstawieniowej, dotyczącej względnej wysokości tonu.
Niewszystkie jednak właściwe językowi polskiemu fone-maty spółgłoskowe wchodzą między sobą w związki skojarzeniowe, które doprowadzają do takiej dwojakiej współodpowied-niości. Są fonematy, jak np. i pod tym względem izolowane, to znaczy, nie mające w systemie fonologicznym ani jednego podobnego fonematu, któryby się od nich różnił tylko jednym jakimś składnikiem; są również takie, które, jak np. ż — ś, m' — m, wchodzą tylko w jednostronne związki członkującego kojarzenia, to znaczy, mają w systemie fonologicznym tylko po jednym podobnym fonemacie, różniącym się od nich jednym jakimś składnikiem.
Od tych różnic w liczbie możliwych współodpowiedniości zależą różne stopnie rozkładalności treści przedstawieniowej fo-nematów spółgłoskowych tak samo, jak to widzieliśmy w fone-matach samogłoskowych. Fonematy spółgłoskowe izolowane nie poddają się kojarzennemu członkowaniu i wskutek tego zarysowują się w poczuciu językowem jako przedstawienia jednolite, akustycznie nierozkładalne. Fonematy spółgłoskowe, wchodzące w skojarzenia członkujące jednostronnie, przeciwstawiając się jednemu jakiemuś fonematowi, wyodrębniają w swojej treści przedstawieniowej jeden wyróżniający je składnik, przyczem jakość tego składnika jest, oczywiście, zależna od jakości prze-ciwstawności obu kojarzących się z sobą fonematów. Fonematy wreszcie, wchodzące w związki członkującego kojarzenia dwustronnie, z dwoma jakiemiś podobnemi do siebie fonematami, wyodrębniają we właściwej sobie treści przedstawieniowej dwa wyróżniające je składniki.
Współczesny polski język wykształcony ma następujące fonematy spółgłoskowe:
1) Izolowane, z jednolicie poczuwaną treścią przedstawieniową: r, i (j) 1).
/ artykulacyjnie jest niezgłoskotwórczem [jj.
Szober. — Gramatyka jęz. polak. II. — 6