9733773166

9733773166



18 8.06.2006 r.


Jan Felczyński (pośrodku) z grupą kolegów z partyzantki.


Długoletni strażak zawsze doceniał wsparcie żony w podejmowanych działaniach. Państwo Felczyńscy niedawno obchodzili .Złote Gody".


krzyż, z Jezusem, na który przysięgał, składając dwa palce. Przybrał pseudonim .Jastrząb".

Brał udział w akcjach przewożenia broni do Rogóźna, w niszczeniu kwitów kontyngentów. strzelał do hamek z mlekiem któro należało dostarczyć Niemcom ponadto obstawiał zebrania. Dowódcą drożyny był Franciszek Drużka, zaś dowódcą plutonu


Jan Felczyński ze swoim najlepszym kolegą Feliksem Sutem z Rogóźna.

Józef Białek. W czasie powstania warszawskiego pięć osób z terenu gminy Domaniewice zostało anobiłizowanych - oprócz Jana Felczyńskiego byli wśród nich także Feliks Sut i Wiesław Kabza z osób miejscowych.


- Strażak Idzie do pożaru jak żołnierz na wojnę - mawia Jan Felczyliski 2 Reczyc, najstarszy strażak w gminie Domaniewice.

Pierwszy raz do poźam pobiegł jako dwunastolatek. w 1935 roku. Zapaliły się wówczas dwa domy we wsi. Strażacy przyjechali iu ratunek. ale brakowało około 15 metrów, aby strumień wody z węża podłączonego do stawu leciał na płonący dom. 1 .udzie ustawili żalem łańcuch wodny i podawali sobie wiadra z wodę. Pan Jan jako postawny nastolatek również przyłączy! się do łańcucha. Po tej akcji postanowił, że zostanie strażakiem.

- Teraz nie ma już takich burz Jak zaczynało grzmieć wszystkich ogarniało przerażenie. Domy nu wsi były wówczas kryte si/tmą - wspomina pan Jan. Ody zaczynało grzmieć, ludzie na wsi zaczynali pakować najpotrzebniejsze raczy. Jeżeli była to noc. wszyscy wstawali z łóżek i ubierali się. Byli przygotowani na najgorsze. Kiedy piorun uderzał w drewnianą, krytą strzechą chatę, trzeba było szybko uciekać. Często zdarzało się, że któryś z domów we wsi płonął. Każdy, nieważne czy strażak, czy cywil, brał w rękę wiadro lub widły i biegł na ratunek. Jednak strażacy mieli większy prestiż, w czasie akcji ratunkowej dowodzili cywilami. Gapiów praktycznie nic było, gdyż wszyscy pomagali. W ocenie Jana Pełczyńskiego dziś jest inaczej, strażacy gaszą, a ludzie się patrzą. A i niektórzy strażacy liczą na zapłatę za wyjazdy do pożarów, nic robią lego z jedynej czystej intencji, aby pomóc innym

Przysięga w zbożu

Manrcnia o mundurze i służbie innym, także Ojczyźnie. Jan Felczyński zrealizował w okresie II w ojny światowej. Podczas okupacji wraz z pięcioma kokami miał być wywieziony na roboty do Niemiec. Jadąc pociągiem w kierunku Warszawy skorzystał z okazji i uciekł z transportu. Nie mu się nic stało. Po powrocie do domu poszedł pracować do gospodarza w-Rogoźnic.-Miu-lempięciu brwi i ihsie siostry Musiałem pracować u gospodarza, żebyśmy mieli co jeść -opowiada. To w Rogóźnic poznał Feliksa Suta, który zaanonsował go jako kandydata na żołnierza Batalionów Chłopskich. - Kie-dy/ntałem gtr później: -Dlaczegoja? Odpowiedział. że miał do mnie zaufanie - mówi Jan Felczyński. - Pewnego wieczora w ćzerwau 1942 roku przyszedł do mnie i poprusd żebym zaszedł do niego wieczorem - wspomina. Poszli na spacer daleko w pole. Zboża były już w czerwcu wysokie a księżyc jasno świecił. Usiedli między zbożami i Feliks Sut zaproponował Felczyń-skiemu przynależności do Batalionów; Oćopskich i zkiżoiie przysięgi. Miał w dłoni 3 także dwie osoby spośród przesiedlonych. - Mieliśmy iść na /nada zborny w lasach domaniewkkich. Jednak Komendom Minias ogłosił demolrilizację do odwołania - opowiada.

Za działalność w okresie okupacji 20 grudnia 2000 roku otrzymał stopień podporucznika. zaś 18 marca 2005 roku jako weteran walk o wolność i niepodległość Ojczyzny otrzymał tytuł porucznika sił zbrojnych RP.

Walko z ogniani

Po okresie działalności w Batalionach Chłopskich. Jan Fełczyuski tym bardziej chciał należeć do organr/aeji służącej wyższym celom. W 1945 roku w Rcczy-cach został ogłoszony nabór do jednostki OSP. Było wielu kandydatów, ale do jednostki przyjęto tylko 18 osób. Wśród nich znalazł się 22-lctni wówczas Felczyński. Ówczesny naczelnik Józef Rosłonck uważał, że lepiej dobrze wyszkolić mniejsząlicz-bę strażaków.

- Od zawsze lubiłem prace społeczne. Możne dla mnie było, żeby się COŚ działo. Lubiłem być w ecntnim wydarzeń - mówi Jednostka dysponowała tuż. po wojnie dwoma parami koni, które w gotowości trzymało dwóch gospodarzy w Reczy-cach - Tadeusz Bródka i Jan Sut. Jednostka ruszała do pożarów w promieniu 5 km. w dalsze trasy wybierała się rzadko, gdyż koniom nie wystanr/ało sił. Na przydrożnych drzewach we wsi wisiały stalowe elementy, które spełniały funkcje syren alarmowych w razie pożaru. W jednostce był też strażak, który grał na trąbce. Po usłyszeniu sygnału strażak musiał natychmiast biec lub jechać rowerem do jednostki.

Raz zdarzyło się, że pan Jan z kolegą ze straży o mały włos nic zginął w płomieniach. W 1949 lub w 1950 roku jednostka z Reczyc brała udział w gaszeniu pożaru bsu już. na terenie gminy Głowno, w Woli Zbrożkowej. Dojechała na miejsce jako jedna z pierwszych. - Weszliśmy do lasu wpo-saikiwaniu ognia jakieś300metrów. Po nas {rrzyjechala straż zawwlowa z Lodzi. Komendant kazał nam wyjść i porządnie nas skrzyczał - opowiada. Nic minęło kilka sekund, jak drzewa wokół miejsca, gdzie jeszcze niedawno stali strażacy z. Reczyc. zajął ogień. Wiał wtedy bardzo silny wiatr, który nieobliczalnie „rzucał" ogniem co kilkaset metrów. Jan Pełczyński widział wtedy po raz pierwszy poparzonego strażaka. - Był cały czarny, ledwo udało się go uratować -wspomina. Nic przestraszył się jednak, lecz dato nuto<kxiati«we siły dowalkizognicni W 1948 roku pan Jan ożenił się z Ireną Małecką. Musiał ciężko pracować, aby utrzymać czwórkę dzieci. Żona nic zawsze przychylnym okiem patrzyła m strażacką działalność męża. który jak tylko usłyszał syreny alarmowy rzucał wszystko i biegł do pożaru. Pani Irena bała się, bo bywało, że zostawała sama w czasie burzy z czwórką małych dzieci w domu krytym strzechą

Pracowali społecznie

Strażacy nic tylko społecznic jeździli do pożarów, ale również w ten sposób -pracą własnych rąk - pobudowali w Rcczy-cach remizę strażacką. - Teraz to jest dobrze. Strażakom płacą w hekrwie i zakupie sprzętu pomaga gmina i nic tylko. Wcześniej o wszystko nacśdiśnrysię.starać' santi - mówi pan Jan. W 1945 roku, podczas zawodów strażackich, OSP w Rcczycach wygrab motopompę. wcześniej korzystali z pompy ręcznej. Midi do dyspozycji drewnianą remizę. Pomysł postawienia murowanej powstał w latach 50-tych. Przywieziono 2 wagony wapna i szlaki z pobliskiej cegielni. W wolnych chwilach strażacy robili cegły, których udało im się zrobić 2 tysiące. Taka ilość wystarczyła tylko na rogi budynku Ściany zrobiono z drewna, a dachówkę z cementu Na wykończenie budynku strażacy otrzymali jakieś pieniądze z zewnątrz. Naczelnik jednostki wyznaczał strażakom dyżury pracy przy budowie remizy.

Postawili budynek w niecałe 3 lata. Miał powierzchnię 8x12 m. Tak jak i obecnie, składowany był w nim sprzęt, odbywały się zebrania i zbiórki strażackie oraz organizowane były zabawy. Te ostatnie zaczynały się wczesnym popołudniem i kończyły po północy. Dziś jest odwrotnie: dyskoteki zaczynają się przed północą i kończą nad ranem. - Strałatypodczas nich również miełi zaszczytnefunkcje. Pilni rwali porządku. Musieli być umunduntwutu i nie mogli pić w tym czasie alkoholu. Dla nich zabawa zaczynała się po zakończeniu tańców - wspomina pan Jan.

W jednostce w Rcczycach Jan Pełczyński pełni! funkcję prezesa, skarbnika i naczelnika. Jeszcze w latach 80-łych uczestniczył czynnie w akcjach gaśniczych. Natomiast do niedawna, jak usłyszał przejmujący dźwięk syreny alannowcj, wsiadał na rower i jechał do pożaru - już tylko jako obserwator.

Eliza Błaszczyk ■    REKLAMA -




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
22 5 18.06.2009KOLOKWIUM - IV semestr Zadania - grupa A 1. Proszę obliczyć liniowy współczynnik prze
Kinetyka i Elektrochemia 1  06 2006 EGZAMIN I - Chemia, Biotechnologia Imię i nazwisko, wydział, g
5 (1938) IMIĘ, NAZWISKO: GRUPA: EGZAMIN Z MATEMATYKI, 26.06.2006 ZADANIA: 1.    Udowo
2 (2700) IMIĘ, NAZWISKO: GRUPA: EGZAMIN Z MATEMATYKI, 26.06.2006 ZADANIA: 1. Rozwiń w szereg potęgow
4 (2172) IMIĘ, NAZWISKO: GRUPA: EGZAMIN Z MATEMATYKI, 26.06.2006 ZADANIA: la.    Co n
3 (2505) IMIĘ, NAZWISKO: GRUPA: EGZAMIN Z MATEMATYKI, 26.06.2006 ZADANIA: la.    Na
algorytmyisd4pu AWiip_Algorytmy i Struktury Danych - semestr IV_ EGZAMIN 1    14. 06.
Geologia wyklad 4& F 18 (W 06) Paleogeografia Karbonu. We wczesnym karbonie (missisip 355 - 323 min.
każde przestępstwo nasze [podpis] MICHAŁ OGÓREK Gazeta Wyborcza nr 140, wydanie waw z dnia 17/06/200
PRZY-PISY DO HISTORII [podpis] MICHAŁ OGÓREK Gazeta Wyborcza nr 66, wydanie waw z dnia 18/03/2006 -1
każde przestępstwo nasze [podpis] MICHAŁ OGÓREK Gazeta Wyborcza nr 140, wydanie waw z dnia 17/06/200
PRZY-PISY DO HISTORII [podpis] MICHAŁ OGÓREK Gazeta Wyborcza nr 66, wydanie waw z dnia 18/03/2006 -1
zestaw B Egzamin z chemii teoretycznej - 18.06.2014 r. - godz. 9:00    ZESTAW B Część
IMG18[1] MIĘŚNIE TL LOWIOWO-KOŃCZYNOWE cd.. GRUPA MIlfŚNI POPWIKSZAJĄCYCH IUUÓW MHyD/Y KOM /A NAMI

więcej podobnych podstron