Ksenofont Pisma Sokratyczne(1)


B I B L I O T E K A KLAS YKÓW F I L OZ OF I I
KSENOFONT
PISMA SOKRATYCZNE
OBRONA SOKRATESA
WSPOMNIENIA O SOKRATESIE
UCZTA
Z oryginału greckiego przełożył i wstępem poprzedził
LEON JOACHIMOWICZ
1967
PACS TWOWE WYDAWNI CTWO NAUKOWE
Ty tuty oryginałów:
'Aizokoyla. 2'A7ro(xvY]jiOveu[JtaTa Swxpa-rouc. Soujróaiov.
Okładkę i obwolutę projektowała SPIS TREŚCI
Danuta Staszewska
Wstęp do przekładu IX
Redaktor
Wiera Bieńkowska
PISMA SOKRATYCZNE
Redaktor techniczny
Obrona Sokratesa 3
Aleksandra Korsak
Wspomnienia o Sokratesie
Korektor
Magdalena Krawczykowa
Księga pierwsza
Rozdział I. Polemika z pierwszą częścią oskarżenia: Sokrates
uznawał bogów, których uznawało państwo 17
Rozdział II. Polemika z drugą częścią oskarżenia: Sokrates
nie znieprawiał młodzieży 25
Rozdział III. O pobożności i umiarkowaniu Sokratesa . . . 46
Rozdział IV. O istnieniu bogów 51
Rozdział V. O panowaniu nad sobą 58
Rozdział VI. Rozmowy z sofistą Antyfontem 60
Rozdział VII. O unikaniu czczego rozgłosu 65
Księga druga
Rozdział I. Pierwsza rozmowa z Arystypem: Herakles na
rozstajnych drogach 68
Rozdział II. O poszanowaniu należnym matce 82
Rozdział III. Sokrates godzi zwaśnionych braci 87
Rozdział IV. Przyjaciel największym skarbem człowieka . . 93
Rozdział V. O wartości przyjaciół 95
Rozdział VI. O wyborze przyjaciół 96
Rozdział VII. O niesieniu pomocy przyjaciołom w po
Książka wydana z zasiłku Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego
trzebie 109
VI Spis treści
Spis treści VII
Rozdział VIII. Z dobrą radą do przyjaciela 114
Uczta
Rozdział IX. Sokrates dobrą radą wybawia Kritona od
Rozdział I. Kallias, syn Hipponika, urządza ucztę w swym
wrogów 116
domu 241
Rozdział X. I przez pieniądze do przyjazni 118
Rozdział II. Nunc est bibendum 245
Rozdział III. Kto z czego jest dumny 253
Księga trzecia
Rozdział IV. Kto i dlaczego jest z siebie dumny 258
Rozdział I. O konieczności przygotowania się do urzędów
Rozdział V. Sokrates przegrywa w konkursie piękności . . . . 277
publicznych 121
Rozdział VI. Smutny nastrój przy winie. Sokrates przyparty
Rozdział II. O powinnościach wodza 125
do muru 279
Rozdział III. Rozmowa z dowódcą kawalerii 126
Rozdział VII. Chwila bez określonego programu 283
Rozdział IV. Rozmowa z Nikomachidesem o dowódcy
Rozdział VIII. Rzecz o miłości 284
i dobrym gospodarzu 131
Rozdział IX. Koniec uczty. Powrót do domu 296
Rozdział V. Rozmowa z Peryklescm Młodszym o Ateńczy-
Skorowidz imion 299
kach 135
Rozdział VI. Sokrates ostudza polityczne ambicje Glau-
kona 143
Rozdział VII. Sokrates zachęca Charmidesa do działalności
publicznej 149
Rozdział VIII. Rozmowa z Arystypem o tym, co piękne
i dobre 152
Rozdział IX. O męstwie, mądrości, opanowaniu, sprawiedli
wości, głupocie, lenistwie, władzy i powołaniu człowieka . . 155
Rozdział X. W pracowniach artystów i rękodzielników . . 160
Rozdział XI. Z wizytą u Teodoty 165
Rozdział XII. O ważności zdrowia i konieczności ćwiczeń
fizycznych 171
Rozdział XIII. Rozważania na różne tematy 173
Rozdział XIV. O jedzeniu ze smakiem i sensem 176
Księga czwarta
Rozdział I. O wychowawczej metodzie Sokratesa 179
Rozdział II. Wiedz, że nic nie wiesz. Poznaj samego siebie!. . 181
Rozdział III. O Opatrzności boskiej 199
Rozdział IV. Sokrates w dyskusji z sofistą Hippiaszem na
temat sprawiedliwości 205
Rozdział V. O potrzebie wstrzemięzliwości! 216
Rozdział VI. Kilka przykładów sokratycznej dialektyki . . . 220
Rozdział VII. Pochwała wiadomości praktycznych . . . . 229
!''.
Rozdział VIII. Zakończenie 233
I. KSENOFONT
Ksenofont, syn Gryllosa i Diodory, pochodził z bogatej rodziny rycerzy
ateńskich. Urodził się około roku 436. O jego dzieciństwie i latach młodości,
przypadających na czasy wojny peloponeskiej (431 404), nie mamy
bliższych wiadomości. Około roku 410 zetknął się z Sokratesem. Czy na
leżał do grona najbliższych jego uczniów i przyjaciół, jak to sugeruje
w swoich pismach sokratycznych, nie jest pewne. Kiedy po złamaniu mili
tarnej potęgi Aten na lądzie i morzu w bitwie pod Aigospotamoi w roku 405
i po zdobyciu Aten w roku 404 zwycięscy Spartanie ustanowili tam spośród
swych zwolenników rządy Trzydziestu Tyranów, którzy sprawowali krwawi'
rządy terroru, Ksenofont stanął po ich stronie. Jak daleko angażował się
we współpracy z terrorystycznym reżimem oligarchicznego kolegium,
trudno powiedzieć. Sądząc jednak z niektórych fragmentów jego Historii
greckiej, wolno przypuszczać jako rzecz prawie pewną, a w każdym razie
bardzo prawdopodobną, że służył w kawalerii na usługach Trzydziestu.
Obalenie w roku 403 tyranii i restauracja demokratycznego ustroju
stanowiły w karierze Ksenofonta i jemu podobnych punkt zwrotny i miały
dla jego dalszego życia znaczenie decydujące. Ogłoszona amnestia zapew
niała wprawdzie Ksenofontowi bezpieczeństwo i wolność od represji, ale
praktycznie rzecz biorąc droga do urzędów cywilnych i wojskowych była dla
niego zamknięta. W tej przykrej sytuacji życiowej przyszedł do Ksenofonta
z dalekiego Sardes list od dawnego znajomego i przyjaciela Proksenosa,
ucznia sofisty Gorgiasza, który wstąpił na służbę młodego królewicza
perskiego Cyrusa Młodszego, satrapy Lidii, Frygii i Wielkiej Kapadocji.
W liście Proksenos proponował Ksenofontowi, by przybył do Sardes i po
dobnie jak on przyjął służbę na dworze Cyrusa. Obiecywał mu protekcję
i pomoc w nawiązaniu "przyjazni z satrapą. Przyjmując propozycję, Kseno
font pod koniec roku 402 lub na początku 401 opuścił ojczyste Ateny, do
których już nigdy nie miał powrócić, i przybył do Sardes na dwór Cyrusa.
W tym właśnie czasie Cyrus, pretendując do tronu perskiego, wypowiedział
wojnę swemu bratu, panującemu w Persji Artakserksesowi II, chcąc siłą
Wstęp do przekładu Xl
X Wstęp do przekładu
dwóch synów, zwanych Dioskurami  Gryllosa i Diodora. Żył w spokoju
pozbawić go władzy królewskiej. Ksenofont wziął udział w wyprawie.
i dobrobycie, wypełniając czas twórczością literacką, polowaniem, ho
W bitwie pod Kunaksą w pobliżu Babilonu wojska królewskie poniosły
dowlą koni, rozrywkami i biesiadami w gronie przyjaciół.
klęskę, ale poległ sam pretendujący do tronu Cyrus. Podstępnie zwabieni
W roku 372 nastąpił kres tej sielanki. W bitwie pod Leuktrami Tebań-
w pułapkę wodzowie greccy zostali wymordowani, sprzymierzone z Grekami
czycy odnieśli zwycięstwo nad Spartanami i przejęli hegemonię w Helladzie.
wojska perskie przeszły na stronę Tissafernesa, naczelnego wodza armii
Korzystając z okazji, Elejczycy zdobyli niepodległość. Ksenofont wraz
królewskiej, zaciężnym więc Grekom groziła powszechna i nieuchronna
z rodziną musiał uciekać ze Skilluntu. Po długiej tułaczce osiadł w Ko
zagłada w samym centrum wrogiego kraju. Jeśli wierzyć relacji Ksenofonla,
ryncie. Wobec rosnącej militarnej potęgi Tebańczyków, Ateńczycy na
ocr.lenie swe zawdzięczali Grecy jego osobistej energii i niepospolitym
wiązali dobre stosunki ze Spartanami i w związku z tym odwołali go
zdolnościom jako żołnierza, stratega i taktyka ale do wiary takiej skądinąd
z wygnania. Ksenofont nie wrócił jednak do Aten, lecz pozostał w Koryncie,
nie ma podstaw. W każdym razie  choć nie jako wódz  Ksenofont bral
poświęcając swe siły wzmożonej twórczości pisarskiej. Obydwóch synów,
udział w słynnym odwrocie Dziesięciu Tysięcy spod Kunaksy i barwny opis
wychowanych w Sparcie, wysłał jednak do Aten. Walczyli obaj przeciw
przebytych niebezpieczeństw i trudów przekazał nam w swej Anabazie.
Tebańczykom pod Mantineą w roku 362. Diodor powrócił szczęśliwie do
Po szczęśliwym dotarciu żołnierzy greckich do brzegów Morza Czarnego
domu, Gryllos padł w boju. W póznej starości Ksenofont zmarł na ob
i po przeprawieniu się przez Hellespont Ksenofont wraz z sześcioma tysią
czyznie w Koryncie około roku 354.
cami żołnierzy greckich zaciągnął się na służbę u księcia trackiego plemienia
Odrysów, Seutesa. Rozczarowani jednak i zawiedzeni w nadziejach z po
wodu niedotrzymania przez Traków warunków układu, Grecy przeprawili
II. PISMA KSENOFONTA
się z powrotem do Azji, gdzie jako zaciężne wojsko walczyli po stronie
Spuścizna literacka Ksenofonta jest naprawdę bogata, rozpiętość i roz
Sparty, która w tym czasie wypowiedziała wojnę Persji. Ksenofont prze
maitość tematyki imponująca. Diogenes Laertios (II 56) podaje, że Kseno
kazał żołnierzy greckich pod komendę spartańskiego wodza Tybrona,
font był autorem około czterdziestu ksiąg. Wszystkie wymienione przez
a kiedy w roku 396 naczelne dowództwo objął sam król spartański Agezy-
Diogenesa pisma zachowały się do naszych czasów. Polityczne ustroje
laos, stanął po jego stronie jako zwolennik i sprzymierzeniec. Widział
państw, ideał najlepszych rządów i władcy, ekonomika, myślistwo, wojenna
w nim ideał wzorowego władcy, a po jego śmierci w roku 360 dał temu
strategia i taktyka, pamiętnikarstwo  to tylko sumaryczny i luzny zestaw
wyraz w pochwalnym piśmie pt. Agezylaos, CZCZC cnoty i pamięć zmarłego.
tematów, rozwiniętych i literacko opracowanych przez Ksenofonta. Pomi
Ofensywa wojsk spartańskich rozwijała się pomyślnie, Agezylaos zajął
jając kwestię dat, w jakich powstały poszczególne pisma, i chronologicznego
już Sardes. Wobec grożącego jej niebezpieczeństwa Persja zorganizowała
porządku, omówimy je w skrócie, pod kątem literackiego znaczenia i za
na tyłach Sparty koalicję wrogich jej państw  Aten, Teb i Koryntu.
wartości treściowej.
Rozpoczęła się tak zwana wojna koryncka (395 387). Pod Haliartos
w Beocji wojska koalicyjne zadały Sparcie klęskę; w bitwie poległ wódz
spartański Lizander. Spartanie musieli odwołać Agezylaosa do Grecji.
7. Pisma sokratyczne
W powrotnej drodze doszło w roku 394 pod Koroneą do bitwy z Ateńczy-
Wspomnienia o Sokratesie ('ATO[j.V7)u.0VEÓ(AaTO 2co>tpa"rouc, Memorabiłia
kami, która zakończyła się klęską Aten. Zbiegiem okoliczności, z rozmysłu,
Socratis). Równolegle z kultem Sokratesa rozwijał się także kierunek anty-
z poczucia lojalności względem Agezylaosa czy wreszcie z jakiejś innej
sokratyczny, zniesławiający pamięć Platona. Wyrazem tego wrogiego kie
przyczyny Ksenofont, Ateńczyk, wziął udział w bitwie po stronie wrogów
runku był m. in. złośliwy pamflet sofisty Polikratesa, napisany mniej więcej
Aten, za co został w tyrn samym roku skazany zaocznie na banicję.
w sześć lat po śmierci Sokratesa, około roku 393. Obok gorących przyjaciół
Po bitwie pod Koroneą zaczyna się dla^Ksenofonta okres ponad dwa
i zwolenników nigdy nie brakło Sokratesowi wrogów. Ksenofont nie mógł
dzieścia lat trwającej stabilizacji życiowej. Obdarzony przez Spartę przy
nie znać tych faktów, a znając, pozostać wobec nich obojętny. Na procesie
wilejem proksenii, czyli gościny państwowej, prócz tego posiadłością wiejską
i przy śmierci Sokratesa nie był obecny. Przebywał w tym czasie w dalekiej
w Skilluncie elejskim, niedaleko Olimpii, osiadł tam z rodziną, wychowując
XII Wstęp do przekładu XIII
Wstęp do przekładu
Azji. Różne wiadomości mogły docierać do niego w formie zniekształconej.
z godnością mędrca, wyzywa śmierć, a jednocześnie przed śmiercią się
Zabranie głosu w obronie Sokratesa było dla Ksenofonta poniekąd potrzebą
broni, wyrok skazujący jest dla niego zaskoczeniem. Inaczej u Ksenofonta.
serca. Tak też uczynił pisząc wspomnienia, którym Aulus Gelliusz (Noct.
Sokrates jest zrezygnowany, apatyczny, nie czuje już chęci do życia. Glos
Att. XIV 3) według ich treści, ad sensum, nadał tytuł Dictorum atąue factorum
boży dał mu znak do odwrotu i wycofania się z życia. Idzie do sądu 11 ;i
Socratis commentarii (Słowa i czyny Sokratesa godne zapamiętania). Co do intencji,
spotkanie śmierci.
jaką kierował się przy spisywaniu swych wspomnień, nie pozostawia Kseno-
O gospodarstwie (Otxovo;iixóc, Oeconomicus, De administratione domestica).
font wątpliwości. A teraz opiszę to wszystko, co potrafię sobie przypomnieć,
Pismo o charakterze praktyczno-dydaktycznym, poświęcone problemom
jak, według mojej oceny, Sokrates był pożyteczny dla swoich przyjaciół,
ekonomicznym: w jaki mianowicie najlepszy sposób można i należy za
zarówno świecąc im przykładem swego postępowania, jak i nauczając ich
rządzać gospodarstwem domowym, zwłaszcza rolnym. Rozdział piąty jest
w rozmowach (I 3, 1). Mnie osobiście jawi się zawsze Sokrates taki,
jakby jednym hymnem na cześć pracy na roli, która w ocenie Ksenofonto-
jakim go przedstawiłem w swoich wspomnieniach... Wydawał mi się wzo
wego Sokratesa jest matką i karmicielką wszystkich innych sztuk i umiejęt
rem najlepszego i najszczęśliwszego człowieka. Kto by jednak nie zgadza!
ności. Uprawna i urodzajna ziemia, na której falują zboża, rosną sady
się z moją opinią, ten niech porówna Sokratesa z innymi i dopiero wtedy
i pasą się stada, jest koniecznym warunkiem i pierwszym zródłem każdego
niech wypowiada swe zdanie (IV 8, 11). Ksenofont rozpoczyna wspomnie
twórczego natchnienia. Praca na roli ma więc nie tylko pierwszorzędni-
nia szeroko rozwiniętą apologią Sokratesa, zbijając dwa główne punkty
znaczenie dla materialnej egzystencji, fizycznej siły i zdrowia, lecz także
oskarżenia  o bezbożność i deprawację młodzieży. Następnie szczegółowo
dla duchowej i umysłowej kultury. Jest czynnikiem kształtującym i rozwija
odpiera dodatkowe zarzuty i napaści, przypuszczalnie w większości ze strony
jącym wartości moralne. W tym świetle pismo zmienia swoją kwalifikację
Polikratesa, zawarte w jego Oskarżeniu Sokratesa, jak zaczął, tak i zakończył
treściową i literacką. Przepojone treścią filozoficzną i moralną, z podręcznika
Ksenofont Wspomnienia apologią, syntetyczną i skoncentrowaną w swej
praktycznych rad i technicznych wskazówek staje się rozprawą dydaktyczną.
treści, stanowiącą jakby logiczną konkluzję i rekapitulację całości. W tym
A ponieważ zaraz na wstępie Ksenofont zaznacza, że jest to odtworzenie
jednym widać pewną symetrię i myśl przewodnią. Cały natomiast korpus
rzeczywistej rozmowy Sokratesa z Kritobulosem, której był świadkiem,
wypełnił zbiorem luznych, dorywczych wspomnień, zapewne w znacznej
w całkiem naturalny sposób zostało ono zaliczone do pism o charakterze
części zapożyczonych z relacji innych, ześrodkowanych wokół Sokratesa,
biograficzno-pamiętnikarskim, z tej samej kategorii, co Wspomnienia, Obrona,
ujętych w formę sokratycznego dialogu, bez jakiejś jednolitej, ściśle przemy
Uczta, i jest uważane za jedną z ksiąg sokratycznych. W starożytności
ślanej koncepcji, bez systematycznego układu i planu.
pismo 0 gospodarstwie było bardzo poczytne i wysoko cenione. Cycero nie
tylko je chwalił i zalecał, {De officiis, II 24, 87, De senectute 17, 59), lecz także
Obrona Sokratesa ( A7CoXoyta Scoxp<&Touc, Apologią Socratis, Defensio Socra-
w młodości przełożył na język łaciński, Kolumella zaś pokazną część tego
tica ad iudices). Zasadnicze elementy obrony są już zawarte w ostatnim
przekładu wykorzystał do swego dzieła o gospodarstwie wiejskim  De re
rozdziale Wspomnień. Jej myśl przewodnia jest taka: Sokrates nie cenił
rustica. Jest wreszcie bardzo prawdopodobne, że również Wergiliusz korzy
zbyt wysoko życia w sensie istnienia, ale za najwyższe dobro uważał życie
stał z tego zródła w Georgikach.
szlachetne i sprawiedliwe, a  konsekwentnie  za największe zło i nie
szczęście nie samą śmierć, ale bezbożność i niesprawiedliwość, o co właśnie
Sympozjon, czyli Uczta (2u(xxcóo'tov, Convivium). Grecka biesiada 
wrogowie go oskarżali. I to jest nowość i zasadnicza różnica w porównaniu
sympozjon  jest starej daty i ma za sobą tradycję historyczną i kulturalno-
z Apologią Platona: Sokrates u Ksenofonta, po dokonaniu obrachunku
obyczajową. Jest całkiem naturalne i zrozumiałe, że ze względu na atrakcyj
z życiem, po zbilansowaniu wszystkich szkód mogących wyniknąć ze sta
ność, jak i wielkie znaczenie sympozjonu w życiu towarzyskim, kultural
rości, z drugiej strony  korzyści z wczesnej śmierci, miał dojść do wniosku,
nym, nawet politycznym, również literatura bardzo wcześnie zajęła się
za głos boży miał potwierdzić słuszność jego decyzji, że życie połączone
tym tematem. Liczne przykłady sympozyjnych wątków znajdujemy w po
u ciężarem i przykrościami starczego wieku będzie bezbarwne, pozbawione
ezji epicznej  np. u Homera w Iliadzie i Odysei, w lirycznej  u Teog-
roku i że wobec tego śmierć jest korzystniejsza i bardziej pożądana.
nisa, w tragedii  np. u Sofoklesa, w dramacie satyrowym  np. we Współ
Sokrates Platona przed sądem jest dumny, szyderczy, przeprowadza obronę
biesiadnikach, w komedii  np. u Eupolisa w Pochlebcach i u Epicharma,
Wstęp do przekładu XV
XIV Wstęp do przekładu
wiele skorzysta, jeżeli ustanowi u siebie formę monarchicznego ustroju.
który stworzył typ biesiadnika-pasożyta. Również w prozie spotykamy
Interesy tyrana i ogółu obywateli nie są przeciwstawne, lecz współzależne
tematy sympozyjne przed Platonem i po Platonie. Pisali sympozja tacy
i zbieżne.
autorowie, jak Plutarch, Lukian, Atenajos, Julian, Metodiusz, Makrobiusz.
Agezylaos ( AyTjatAococ, Agesilaus). Pochwalna mowa na cześć zmarłego
Ale zasługa Platona polega na tym, że on pierwszy rozmowę i akcję bie
w zimie 360/359 roku króla spartańskiego. Z powodu zbyt jednostronnego
siadną uczynił wyłącznym przedmiotem osobnego dzieła literackiego i w ten
potraktowania tematu  wyolbrzymiania zalet i zasług swego opiekuna
sposób zapoczątkował serię utworów osnutych wokół tego samego sympo-
przy jednoczesnym pominięciu ujemnych szczegółów z jego życia,
zyjnego wątku. Stworzył pierwowzór osobnego gatunku literackiego, za
pismo to już w ocenie starożytnych nie miało autorytetu zródła histo
razem jego szczytowe osiągnięcie i niedościgły ideał. Jeden z pierwszych
rycznego.
po Platonie napisał Ucztę Ksenofont. Nie ulega wątpliwości, że ani pod
Cyropedia, czyli Wychowanie Cyrusa (Kupou 7tai8sia, Cyri insiitutio). Jest
względem artystycznym i filozoficznym, ani pod względem natchnienia
to powieść historyczna, osnuta wokół postaci jednego z największych mo
i polotu dzieło Ksenofonta nie wytrzymuje porównania i próby z analo
narchów Wschodu, otoczonego legendą założyciela i twórcy państwa per
gicznym utworem Platona. Ma jednak niewątpliwie wiele wdzięku i zalet,
skiego, Cyrusa Starszego (559 529). Akcja powieści rozgrywa się w gra
ma jakąś swoistą prostotę, tak że przez niektórych entuzjastów stawiane jest
nicach perskiego imperium. Tego rodzaju egzotyczna koncepcja powieści
nawet wyżej niż dzieło Platona.
mogła się zrodzić w umyśle Ksenofonta w czasie pobytu na dworze Cyrusa
Młodszego, kiedy to poznał kraj, ludzi, ustawodawstwo, zwyczaje i obyczaje
perskie, a niejeden rys charakteru mógł wprost zapożyczyć od królewicza.
2. Pisma polityczno-ustrojowe i krytyczne
Współcześni Ksenofontowi sofiści wypowiadali swe myśli przez usta boha
terów z zamierzchłej przeszłości; Ksenofont wybrał w tym celu formę
Oprócz pism sokratycznych można wyróżnić inną grupę, nazwijmy je
biografii. Pozwala sobie jednak przy opracowaniu tematu na tak daleko
umownie pismami polityczno-ustrojowymi. Są one pokrewne w swojej
idące odstępstwa od prawdy, oczywiste fakty historyczne zmienia z taką
tendencji i treści i powstały z niechęci do demokratycznego ustroju Aten.
swobodą i dowolnością, że musimy uznać to dzieło za powieść tendencyjną.
W poszukiwaniu najlepszego ustroju monarchicznego oraz idealnego
Niewątpliwym celem, jaki przyświecał Ksenofontowi, był obraz idealnego
władcy Ksenofont w sposób bardziej lub mniej wyrazny wypowiada swoje
monarchy, jak również opis idealnego rządzonego przez niego państwa.
zapatrywanie polityczne. Do tej grupy należą:
W tym świetle rozumiemy słowa Cycerona: Cyrus... non ad fidem historiae
Hieron ( IŁptov yj Tupcóc, Hiero swe de rege). Jest to dialog pomiędzy
scriptus, sed ad imaginem iusti imperii {ad Quint. I 1, 23)  Cyrus jest przed
tyranem syrakuzańskim z V wieku i poetą lirycznym Simonidesem na temat
stawiony nie według prawdy historycznej, ale na wzór sprawiedliwego
życia tyrana  w pierwotnym tego słowa znaczeniu, jako po prostu króla,
monarchy. Nie o historyczną więc prawdę chodzi Ksenofontowi w Cyro-
jedynowładcy  w zestawieniu z życiem zwykłego obywatela pod kątem
pedii, ale o polityczne cele. Ponadto Cyrus otrzymuje wychowanie według
ich blasków i cieni. Porównanie wypada zdecydowanie na niekorzyść życia
pedagogicznych wzorów i metod helleńskich, jego kultura umysłowa ma
tyrana. Poeta Simonides widzi dla tyrana jedyne rozumne wyjście i zdrową
cechy wyraznie attyckie, jego ideały i zasady postępowania wyrosły z po
radę: Bądz więc dobrej myśli, Hieronie! Wzbogacaj przyjaciół; siebie
siewu nauki Sokratesa i są przepojone mądrością tego filozofa.
bowiem przez to wzbogacisz. Podnoś potęgę państwa; sam sobie bowiem
0 politycznym ustroju Sparty (Aa>teSai|j.ovi(ov TCOAtTEia, De republica Lace-
potęgi przysporzysz. Staraj się o sprzymierzeńców dla państwa; ojczyznę
daemoniorum). Jest to pochwała politycznego ustroju i urządzeń spartań
uważaj za swój dom, obywateli za przyjaciół, przyjaciół za swoje dzieci,
skich.
dzieci swe ceń na równi ze swym życiem, a tych wszystkich staraj się prze
Traktat 0 politycznym ustroju Aten ('A$7jvatcov 7toXi-reAa, De republica Athe-
wyższyć dobrodziejstwami (XI 13). Polityczna wymowa i sens dialogu
niensium), długo przypisywany Ksenofontowi, w rzeczywistości nie jest jego
zdają się być jasne i jednoznaczne: tyran wcale nie jest takim wielkim złem
dziełem i powstał wcześniej, w pierwszych latach wojny peloponeskiej.
i postrachem, jak ludzie przywykli myśleć. Kraj nic nie straci, owszem,
Wstęp do przekładu XVII
" ^yj Wstęp do przekładu
stotę, jasność i naturalność stylu oraz wdzięk i słodycz chwali go inny retor
3. Pisma historyczne
i sofista, Aelius Arystydes (De arte rhet. II n.). Tego rodzaju fachowe zaintere
sowanie dziełami Ksenofonta było, być może, m. in. główną przyczyną,
Historia grecka ( EXXvjvixa, Historia Graeca) obejmuje okres od roku 411,
której zawdzięczamy zachowanie się dzieł tego pisarza. Miarą jednak
ua którym zakończył opis wydarzeń Tucydydes, do bitwy pod Mantyneą
najwyższego uznania, siły i zasięgu oddziaływania pism Ksenofonta jest
w roku 362. Rzecz merytorycznie słaba, pod względem kompozycyjnym
chyba fakt, że znakomity pisarz Arrian za punkt ambicji obrał sobie naśla
i literackim nie dopracowana.
dowanie Ksenofonta w tematyce, a nawet w samych tytułach dzieł, jak
Wyprawa Cyrusa (Kupou <łvaj3arównież w sposobie i stylu, zyskując sobie przez to nazwę nowego Kseno
ze względu na piękno narracji i wysokie wartości literackie jest to najbar
fonta  Xenophon noms, redivivus. Wcale nie mniejszym uznaniem i autory
dziej znane dzieło Ksenofonta, które zapewnia mu sławę i trwałą pozycję
tetem cieszył się Ksenofont u pisarzy rzymskich o tak wysokiej kompetencji,
w literaturze.
jak Cycero i Kwintylian. Cycero przełożył Ekonomika, a pokazną partię
mowy umierającego Cyrusa o nieśmiertelności duszy zamieścił w De senectute
4. Varia
(22, 80 n). W ocenie Cycerona mowa Ksenofonta jest słodsza od miodu,
jego głosem przemawiały Muzy, na jego ustach musiała przebywać Pejtho,
0 sztuce jezdzieckiej (IlEpt litTUjajc, De re eąuestri) i 0 powinnościach do
bogini namowy i przekonywania (Orat. 32, 62). Dzieła Ksenofonta zawie
wódcy kawalerii ('l7T7iap5(tx6c, De magistro eęuitum)  dwa tematycznie po
rają wiele bardzo pożytecznych wiadomości. Cieszyłbym się, gdybyście je
krewne niewielkie pisma, oparte na osobistych doświadczeniach Kseno
nadal uważnie czytali (De senectute, 59). Jak u Platona wzniosłość, tak
fonta jako żołnierza i hodowcy koni.
u Ksenofonta wdzięk stylu zaleca mówcy naśladować Tacyt (Dial. 31).
0 polowaniu (rumjYetutóc, De venatione). W ostatnim rozdziale, pismo to
Podobną jak Cycero pochwałę wypowiada Kwintylian; podziwia go za
zawiera krytykę sofistów. Dla Ksenofonta sofiści są to przede wszystkim
nieafektowany wdzięk, jakiego nie można osiągnąć sztucznymi środkami,
mistrzowie biegli w matactwach i sztuce oszukiwania, nauczyciele zła
a który wywołuje wrażenie, jak gdyby same gracje układały narrację u tego
i deprawacji moralnej, którzy prowadzą młodzież nie do cnoty, na której
pisarza (Inst. orat. X i, 82).
im nie zależy, ale do rzeczy wprost przeciwnych. Cała ich mądrość polega
na błyskotliwej i pustej żonglerce słownej. Żądza zysku jest jedyną sprężyną Nie na samych jednak pochwalnych superlatywach wyczerpuje się ocena
ich działalności. Pod wpływem sofistów nikt jeszcze nie stał się ani lepszy, Ksenofonta. Dają się również słyszeć głosy słusznej krytyki. Krytycy zarzu
ani mądrzejszy. Ksenofont zarzuca sofistom bezbożność i ostrzega przed cają Ksenofontowi konserwatyzm i zacofanie, przesądy religijne graniczące
nimi, a ich rozkładowym wpływom przeciwstawia zdrowe i wychowawcze z obskurantyzmem, brak silnej indywidualności, twórczej inwencji i orygi
nalnej myśli. Chwalą mistrzostwo w kompozycjach miniaturowych, ganią
wartości myślistwa.
brak większego rozmachu i gestu, niezaradność w artystycznym realizowaniu
Inne pismo, które kursuje pod nazwiskiem Ksenofonta, 0 dochodach
szerzej zaplanowanych koncepcji literackich. W ostatecznej ocenie wypada
(nópotYj Trepi 7rpo(JÓ8(ov, De reditibus sive De vectigalibus), poświęcone docho
Ksenofont jako harmonijnie rozwinięta, wysoko utalentowana, lecz jedno
dom i uzdrowieniu finansów ateńskich, jest uważane przez krytykę na
cześnie swoiście ograniczona przeciętność. Cytaty na korzyść czy na nie
ukową za nieautentyczne.
korzyść Ksenofonta można by mnożyć. Ale na jeden jeszcze moment warto
zwrócić uwagę. Rzeczowy i zrównoważony w swych sądach Aulus Gelliusz
III. CHARAKTERYSTYKA KSENOFONTA
zdaje się bez różnicy i preferencji stawiać na równi obok siebie Platona
Pisarze starożytni, greccy i rzymscy, bardzo wysoko cenili Ksenofonta.
i Ksenofonta, po prostu jako dwa światła sokratycznego wdzięku, dwa
Według Diogenesa Laertiosa (II 57) nazywano go pszczołą attyckąw,
znakomite talenty (SoćYaticae amoenitatis duo lumina... duae eminentiae 
ze względu na słodycz narracji i stylu. Na jego mowach włączonych w pisma
Met. Att. XIV 3, 11).
kształciły się i wzorowały całe pokolenia retorów. Chwali jego urzekającą
Dzięki jasności myśli, prostocie stylu i słowa, płynności i wdzięku nar
prostotę, jasność i wyrazistość języka retor i sofista Dion z Pruzy (Orat. 18),
racji Ksenofont jest jakby predestynowany z natury dla szerokich rzesz
stawiając go za wzór wymowy politycznej, sądowej i wojskowej. Za pro-
Pisma Sokratyczne
2
li
:
Jedna rzecz wydaje mi się godna uwagi i przypomnie- i
nia w związku ze stanowiskiem, jakie zajął Sokrates
w sprawie obrony i śmierci. Na ten temat pisali już
inni i wszyscy trafnie uchwycili podniosły, pełen dumy
ton jego przemowy, z czego jasno wynika, że Sokrates
musiał naprawdę przemawiać w tym duchu. Ale nikt
nie wydobył na jaw momentu, że już w tym czasie
Sokrates doszedł do przekonania, że śmierć jest dla
niego bardziej pożądana niż życie. Wobec czego wy
zywająca duma, jaka brzmi w jego słowach, nie znaj
duje w pełni uzasadnienia. Tymczasem, ten właśnie 2
szczegół podał do wiadomości towarzysz Sokratesa
Hermogenes, syn Hipponika, i dopiero w tym świetle
dumne wystąpienie przed sądem okazuje się zupełnie
uzasadnione.
 Widząc bowiem  opowiada Hermogenes 
że rozprawia o wszystkim innym, tylko nie o procesie
sądowym, zapytałem:
 Czy nie należałoby, Sokratesie, abyś pomyślał
również o swej obronie w sądzie?
A on tak najpierw mi odpowiedział: 3
 Nie sądzisz, że przez całe życie przygotowywa
łem się do tej obrony?  Po czym dodał:  Jak to
należy rozumieć? Tak oczywiście, że nigdy nie popeł
niłem żadnego złego uczynku, i to właśnie uważam
za najlepsze przygotowanie do obrony.
Obrona Sokratesa
Obrona Sokratesa 5
4
4 Kiedy zaś Hermogenes znów zapytał: uchodzi za najłatwiejszą, najmniej kłopotu sprawia
 Czyż nie wiesz, co dzieje się w sądach ateńskich?
przyjaciołom, a najwięcej tęsknoty budzi za zmarłym.
Czyż nie wiesz, że sędziowie, wprowadzeni w błąd Jeśli bowiem człowiek nie pozostawia w świadomości
przez fałszywych oskarżycieli, często skazywali na współczesnych wspomnienia żadnej brzydoty, żadnej
śmierć ludzi niewinnych, i na odwrót, powodowani odrazy, jeżeli w chwili śmierci i ciało ma zdrowe,
litością lub ułagodzeni miłym pochlebstwem, często i duszę zdolną do pogodnego nastroju, to czyż nie
uwalniali złoczyńców?  " odpowiedział: musi budzić tęsknoty za sobą? Widzę, mówił, że s
słusznie bogowie przeciwstawiali się moim próbom
 Już dwa razy zabierałem się do przygotowania
opracowania obrony wtedy, kiedy mi się zdawało,
obrony, ale nie pozwolił mi na to głos boży.
że wszelkimi sposobami należy szukać ratunku i unik
5  Dziwne opowiadasz historie  - zdumiał się Her
nąć wyroku skazującego. Bo gdybym nawet z powo
mogenes.
dzeniem wykonał swój zamiar, tyle chyba miałbym
 To są dla ciebie dziwne historie  odparł So
z tego pożytku, że zamiast już teraz rozstawać się
krates  że nawet sam bóg uznaje, iż lepiej jest dla
z życiem, sam sobie przygotowałbym śmierć w mękach
mnie, abym już umarł? Aż do chwili obecnej nikomu nie
choroby lub starości, która jest sumą wszelkiego cier
przyznałbym, że lepiej przeżył życie ode mnie. Sprawia
pienia i stanem pozbawionym radości. Świadczę się 9
mi bowiem największą przyjemność świadomość, że
bogiem, Hermogenesie, że nie myślę nawet zabiegać
przez całe życie postępowałem sprawiedliwie i bogo
o to wątpliwe dobro, szczerze tylko opowiem, jak wiele
bojnie. Na podstawie takiego świadectwa sumienia
w moim rozumieniu otrzymałem dobrodziejstw od
zawsze miałem dla siebie szacunek i zdawałem sobie
bogów i ludzi i jakie o sobie mam zdanie. A jeśli przez
zarazem sprawę, że ludzie z mego otoczenia mają
swoją szczerość narażę się sędziom, wolę raczej zginąć,
6 o mnie to samo mniemanie. Obecnie jednak, jeżeli
niż jak niewolnik żebrać o przedłużenie mi życia i w re
będę jeszcze żył dłużej, będę musiał doznawać na sobie
zultacie uzyskać życie stokroć gorsze od śmierci.
skutków starości, to znaczy, będę coraz słabiej widział,
W takim nastroju, powiada Hermogenes, poszedł 10
gorzej słyszał, trudniej się uczył, łatwiej zapominał to,
do sądu, a kiedy oskarżyciele wygłosili zarzuty, że nie
czego się nauczyłem. Jeżeli więc stwierdzam, że z każ
uznaje bogów, uznanych przez państwo, że na ich
dym dniem coraz bardziej staję się niedołężny, jeżeli
miejsce wprowadza inne i nowe bóstwa, że deprawuje
sam sobie wnet zacznę przyganiać, jak mógłbym po-
młodzież, wystąpił i tak powiedział:
7 wiedzieć, że chciałbym żyć dłużej? Bardzo możliwe 
"  Prawdę mówiąc, sędziowie, nie rozumiem, na li
mówił  - że to sam bóg okazuje mi taką łaskawość,
jakiej podstawie Meletos opiera swój zarzut, gdy
abym nie tylko w odpowiednim czasie, ale i w naj
twierdzi, że nie uznaję bogów uznanych przez państwo.
łatwiejszy sposób zakończył życie. Bo jeśli teraz skażą
Że składam ofiary na ogólnych uroczystościach i na
mnie na śmierć, będę miał prawo wybrania sobie
publicznych ołtarzach, widzieli to wszyscy przygodni
takiej śmierci, jaka w ocenie wykonawców wyroku
Obrona Sokratesa Obrona Sokratesa 1
6
świadkowie i sam Meletos, gdyby chciał, mógł się szego, sprawiedliwszego i rozumniejszego ode mnie
12 o tym przekonać. W jaki zaś sposób mogę wprowadzać człowieka.
nowe bóstwa, gdy mówię, że głos boży (daimonion) Gdy na te słowa sędziowie, jak można się było spo
objawia się we mnie i daje mi znaki, co czynić należy? dziewać, podnieśli jeszcze głośniejszą wrzawę, Sokra
Przecież i ci, którzy bądz w śpiewie ptaków, bądz tes powiedział:
w mowie ludzkiej dopatrują się wróżby, ostatecznie też  A jednak, sędziowie, ten sam bóg jeszcze zaszczyt-
z głosów czerpią przepowiednie przyszłości. Kto zresztą niejszą wyrocznię oznajmił o Likurgu, prawodawcy lace-
zaprzeczy, że pioruny są głosem, i to głosem, który demońskim, niż o mnie. Wieść bowiem głosi, że kiedy
jest najwyższą wyrocznią? Czy siedząca na trójnogu Likurg wszedł do świątyni, miał bóg powiedzieć do
u Pytia nie głosem oznajmia wyrocznie boga? Powiadam niego: Sam nie wiem, czy mam cię nazwać bogiem,
zatem, że do boga należy przewidywanie przyszłości czy też człowiekiem. Mnie jednak nie przyrównał
i wieszczenie jej ludziom według upodobania, a tak do boga, lecz tylko uznał, że jestem o wiele znakomitszy
samo jak ja sądzą i mówią wszyscy. Z tą jednak róż od innych ludzi. Ale nawet w sprawie tej wyroczni
nicą, że podczas gdy inni powiadają, że ptaki, głosy, nie wierzcie bogu na ślepo, lecz po kolei rozważcie
słowa dobrej wróżby, wróżbici przepowiadają przy dokładnie wszystko, co bóg powiedział. Gzy znacie
szłość, ja nazywam to głosem bożym i jestem przeko kogoś, któ by mniejszym ode mnie był niewolnikiem
nany, że taką nazwą wyrażam więcej prawdy i głębszą żądz swego ciała? Czy jest ktoś wspaniałomyślniejszy
pobożność niż inni, którzy ptakom przypisują moc ode mnie, który nie przyjmuję żadnych darów ani
bogów. Na potwierdzenie tego, że nie grzeszę prze żadnej zapłaty? Czy możecie słusznie uznać kogoś
ciwko bogom, mam jeszcze jeden dowód: często oznaj za sprawiedliwszego ode mnie, który tak zadowalam się
miałem przyjaciołom wskazówki boga i nigdy nie oka tym, co mam, że wcale nie potrzebuję cudzego? Jak,
załem się kłamcą. dalej, można nie nazwać mądrym mnie, który od chwili,
14 Kiedy sędziowie na te słowa zaprotestowali krzy kiedy zacząłem rozumieć słowa, nigdy nie przestałem
kiem  jedni, ponieważ nie wierzyli temu, co mówił, dociekać i badać, czym właściwie jest dobro? Że nie
drudzy, ponieważ zazdrościli, że większych łask do trudziłem się jednak daremnie, to może wam chyba
znaje od bogów niż oni  Sokrates znowu zabrał głos służyć za dowód, iż wielu rodaków dążących do cnoty
i powiedział: i wielu cudzoziemców mnie przed wszystkimi innymi
obrało sobie za przewodnika. Czym się bowiem tłu
 Posłuchajcie o innych jeszcze sprawach, aby ci
maczy to, że wielu pragnie coś złożyć mi w darze,
z was, którym tak się podoba, tym bardziej nie wie
choć wszyscy wiedzą, że moje mienie nie pozwala
rzyli, że mam szczególną łaskę u bogów. Otóż gdy
mi na to, abym za dar odwzajemniał się darem? Że
swego czasu w Delfach Chajrefont w obecności licznej
choć nikt nie wymaga ode mnie przysługi, wielu jednak
gromady świadków zasięgał o mnie wyroczni, odpo
przyznaje, iż poczuwa się względem mnie do wdzięcz-
wiedział Apollon, że nie ma wśród ludzi szlachetniej-
Obrona Sokratesa 9
8 Obrona Sokratesa
wiają, niż swoich krewnych. I przy wyborze strategów
ności? Że w czasie oblężenia miasta1, kiedy wszyscy
oddajecie głosy nie na rodziców, nie na braci, co więcej,
opłakiwali swą dolę, ja żyłem w warunkach nie gor
nawet nie na siebie samych, ale na ludzi najbieglej-
szych, niż kiedy w państwie kwitnie największy dobro
szych w sztuce wojennej.
byt? Że kiedy inni za wielkie sumy kupują na rynku
 Bo to, Sokratesie  odpowiedział Meletos  jest
przysmaki, ja bez żadnego wydatku wydobywam z za
pożyteczne i zgodne z przyjętymi zwyczajami.
sobów swej duszy słodycze, o jakich się tamtym nie
 Czy więc  podjął Sokrates  nie wydaje ci się, "i
śniło? I jeśli w tym wszystkim, co powiedziałem, nikt
iż urąga to słuszności, że podczas gdy we wszystkich
nie potrafi dowieść mi kłamstwa, czy wobec tego nie
innych dziedzinach życia największe autorytety mają
musi być słuszna pochwała, jaką otrzymuję od bogów
nie tylko prawo równości z innymi, lecz nawet pierw
i ludzi?
szeństwa, ja, uważany przez wielu za mistrza w dzie
A jednak, choć postępuję według tych zasad, ty,
dzinie najwyższego dobra ludzkiego, to znaczy wycho
Meletosie, śmiesz twierdzić, że znieprawiam mło
wania, jestem z tego właśnie powodu oskarżony przez
dzież? Wiemy zapewne wszyscy, jakie są objawy znie-
ciebie o przestępstwo, za które domagasz się kary
prawiania młodzieży. Mów zatem, czy znasz kogoś,
śmierci?
kto by pod moim wpływem z pobożnego stał się bez
Znacznie więcej, niż tu przytoczyłem, mówił, 22
bożny, z wstrzemięzliwego  rozpustny, z oszczęd
rzecz jasna, zarówno sam Sokrates, jak i przyjaciele,
nego  rozrzutny, z umiarkowanego w piciu  pija
którzy stawali w jego obronie. Nie starałem się jednak
kiem, z pracowitego  próżniakiem lub wreszcie
o to, aby słowo w słowo powtórzyć wszystko, co ktoś
niewolnikiem jakiejś innej haniebnej rozkoszy?
powiedział na rozprawie sądowej, zamierzałem tylko
.. I owszem  odrzekł Meletos  rzeczywiście
wykazać, że Sokrates cały swój wysiłek skoncentrował
znam takich, których ty nakłoniłeś, aby bardziej byli
na tym, na czym najbardziej mu zależało, a więc na
tobie posłuszni niż własnym rodzicom.
jasnym przeprowadzeniu dowodu, że ani względem
 Przyznaję rację  rzekł na to Sokrates  w spra
bogów nie był bezbożny, ani względem ludzi nie
wach wychowania, które było, jak wszyscy wiedzą,
sprawiedliwy. Nie uważał natomiast, że warto błagać, 2.1
przedmiotem mojej szczególnej troski. Ale w sprawach
aby nie skazano go na śmierć, przeciwnie, był prze
zdrowia chorzy tak samo są bardziej posłuszni leka
konany, że nadszedł już czas, aby umarł. Że naprawdę
rzom niż własnym rodzicom i podobnie na zgromadze
tak myślał, wyszło to jeszcze bardziej na jaw, kiedy
niach ludowych każdy bez wyjątku Ateńczyk o wiele
zapadł wyrok skazujący1. Najpierw bowiem, we-
chętniej słucha głosu tych, który najrozsądniej przema-
1
W sensie werdyktu sędziów przysięgłych: Winien. Następnie
1 toczyła się rozprawa nad wymiarem kary, przy czym oskarżonemu
Mowa o oblężeniu Aten przez wodza spartańskiego Lizandra
przysługiwało prawo wystąpienia z kontrpropozycją łagodniejszego
w roku 404, po zwycięstwie Sparty nad Atenami pod Aigospotamoi
wymiaru kary. Stojąc na stanowisku, że jest niewinny, Sokrates całkiem
w roku 405.
Obrona Sokratesa 11
10 Obrona Sokratesa
jak świętokradztwo, włamanie, porywanie ludzi, zdrada
zwany do postawienia wniosku w sprawie zmniejszenia
ojczyzny, to nawet sami oskarżyciele nie zarzucali mi,
wymiaru kary, ani sam nie chciał, ani przyjaciołom
że któryś z nich popełniłem. W rezultacie nie mogę
nie pozwolił tego uczynić, co więcej, powiedział, że
pojąć, gdzie w końcu dopatrzyliście się u mnie winy
wniosek taki byłby jednoznaczny z przyznaniem się
zasługującej na karę śmierci. Ale nawet sam fakt, że 26
jego do winy. Następnie, kiedy przyjaciele chcieli go
będę niesprawiedliwie stracony, nie powinien mnie
wykraść z więzienia, nie tylko się na to nie zgodził,
zbyt przygnębiać na duchu, ponieważ jest to hańbą
ale nawet ich wyśmiał. Zapytał mianowicie, czy znają
nie dla mnie, lecz dla tych, którzy wyrok wydali.
jakiś zakątek poza granicami Attyki, dokąd by śmierć
Ponadto pociesza mnie myśl o Palamedesiel, który
nie miała dostępu.
zginął w podobny sposób jak ja. Do dziś jeszcze jest
24 Po zakończeniu wreszcie rozprawy powiedział:
on natchnieniem bez porównania piękniejszych pieśni
 Tak więc, sędziowie, zarówno ci, którzy nama
niż Odyseusz, który go zabił. Wiem, że i o mnie nie
wiali innych, aby łamiąc przysięgę składali przeciw
tylko przyszłość, lecz także terazniejszość zaświadczy,
mnie fałszywe świadectwo, jak i ci, którzy ich namowie
że nigdy nikogo nie skrzywdziłem ani nie uczyniłem
ulegli, z konieczności muszą w swym sumieniu poczu
gorszym, że zawsze byłem pożyteczny dla wszystkich,
wać się do zbrodni bezbożności i niesprawiedliwości.
którzy prowadzili ze mną rozmowy, kiedy w miarę
Ja natomiast nie widzę powodu, abym obecnie bar
swych sił i za darmo uczyłem ich rozumienia tego,
dziej się martwił niż przed wydaniem wyroku, ponie
co dobre.
waż nie dowiedziono mi ani jednego z zarzucanych
występków. Okazało się bowiem, że oprócz Zeusa, Po tych słowach z godnością odpowiednią do wygło- 27
Hery i reszty bogów z ich otoczenia żadnym nowym szonej przemowy odszedł, a zarówno jego oczy, jak
bóstwom ani nie składałem ofiar, ani nie przysięgałem i cała postawa, i chód świadczyły o pogodzie umysłu.
na nie, ani nie uznawałem innych bogów. Kiedy więc spostrzegł łzy w oczach swych towarzyszy,
zapytał:
25 Następnie, w jaki sposób mogłem znieprawiać mło
 Co to znaczy? Dopiero teraz płaczecie? Nie
dzież ja, który wdrażałem ją do panowania nad na
wiedzieliście od dawna, że już w chwili, kiedy się uro
miętnościami i do skromności? A jeśli chodzi o takie
dziłem, natura skazała mnie na śmierć? Gdybym
występki, za które ustanowiona jest kara śmierci,
zresztą ginął przedwcześnie, kiedy dopiero czekały
mnie wszelkie pomyślności, i ja, i każdy, kto mi jest
logicznie i konsekwentnie nie mógł zgłosić żadnego wniosku na swoją
niekorzyść. Taka jest jego linia obrony u Ksenofonta. U Platona nato życzliwy, musiałby  rzecz jasna  się smucić; ale
miast Sokrates zgłosił najpierw prowokacyjną propozycję, aby mu
wymierzono, jako dobroczyńcy narodu i zgodnie z wymaganiem spra
1
wiedliwości, karę dożywotniego honorowego wiktu na koszt państwa Palamedes, fałszywie oskarżony przez Odyseusza o paktowanie
w ratuszu. Następnie ulegając prośbom przyjaciół zgodził się na zapro z Trojanami i przyjmowanie od nich darów, został przez Greków
ponowanie grzywny w wysokości 30 min. stracony jako zdrajca.
Obrona Sokratesa
13
12 Obrona Sokratesa
wiednim dla niewolnika rodzaju życia, do jakiego
jeżeli odchodzę z życia, w którym czekają mnie tylko
przygotował go ojciec. A ponieważ nie ma nad sobą
cierpienia, wszyscy, jak sądzę, powinniście się cieszyć,
żadnego opiekuna, który by go otaczał troską, ulegnie
że mi się los tak szczęśliwie układa.
jakiejś haniebnej żądzy i stoczy się na dno upodlenia.
28 Był przy tym obecny niejaki Apollodoros, gorący
I rzeczywiście nie pomylił się w swej wróżbie, jako 31
zwolennik Sokratesa, poza tym człowiek prostego
że odkąd młodzieniec raz zasmakował w winie, bez
ducha, który powiedział:
umiarkowania pił we dnie i w nocy, tak że w końcu
 To jednak, Sokratesie, napawa mnie największą
nie miało z niego żadnego pożytku ani państwo, ani
goryczą, że zginiesz niesprawiedliwie.
przyjaciele, ani nawet on sam. Tak więc Anytos przez
W odpowiedzi na to Sokrates miał go pogłaskać po
złe wychowanie syna i własny nierozum jeszcze i po
głowie i wyrzec te słowa:
śmierci jest okryty niesławą. Sokrates zaś, podkreślając 32
 Jakże to, najdroższy Apollodorze? A ty byś wolał,
w sądzie własną wartość, ściągnął na siebie zawiść
żebym zginął sprawiedliwie?  i uśmiechnął się przy
i pobudził sędziów do skazania go na śmierć. Moim
tym.
więc zdaniem spotkało go wielkie szczęście, ponieważ
29 Opowiadają dalej, że widząc przechodzącego obok
i najuciążliwszą część życia od siebie odrzucił, i najłat
Anytosa, miał się wyrazić:
wiejszy rodzaj śmierci mu przypadł w udziale. Okazał
 Ten człowiek chodzi z dumną miną, jakby do
także hart ducha. Skoro bowiem doszedł do przeko- 13
konał nie wiedzieć jak wielkiego czynu: wydał mnie
nania, że śmierć jest lepsza dla niego niż życie, wtedy,
na śmierć za to, że jemu, którego państwo uznało za
jak nie był obojętny na każde inne dobro, tak samo
godnego najwyższych zaszczytów, zwróciłem uwagę,
nie okazał się słaby wobec śmierci, ale z pogodą na
ż"e nie powinien syna wychowywać w garbarni. Marny
śmierć czekał i w takim nastroju ją poniósł.
ten człowiek  miał mówić dalej Sokrates  nie
Ja zatem, mając na uwadze mądrość i szlachetność 34
rozumie, jak widać, że kto z nas dwóch na wieczne
tego człowieka, nie mogę ani go nie wspominać, ani
czasy dokonał czynów pożyteczniejszych i wspanial-
wspominając nie chwalić. A jeśli ktoś z ludzi dążących
3fl szych, ten jest zwycięzcą. Ale  nadmienił  skoro
do cnoty obcował z jakimś jeszcze pożyteczniejszym
Homer niektórym bohaterom w momencie ich śmierci
nauczycielem niż Sokrates, sądzę, że taki najzupełniej
przyznaje dar przepowiadania przyszłości \ chciałbym
zasłużył na to, aby go nazwać szczęśliwym.
i ja obwieścić jakąś wróżbę. Stykałem się niegdyś
przez krótki czas z synem Anytosa i odniosłem wraże
nie, że jest to młodzieniec nieprzeciętnych zdolności,
toteż śmiem twierdzić, że nie wytrwa długo w odpo-
1
W Iliadzie umierający Patroklos przepowiada śmierć Hektorowi
(XVI 851 54), Hektor  Achillesowi (XXII 358 60).
WSPOMNIENIA O SOKRATESIE
K S I  G A P I E R W S Z A
. Rozdział pierwszy
Polemika z pierwszą częścią oskarżenia:
Sokrates uznawał bogów, których uznaje państwo '
Często ze zdumieniem zastanawiałem się nad tym, i
w jaki sposób oskarżyciele Sokratesa przekonali sę
dziów ateńskich, że za działalność na szkodę państwa
winien jest śmierci. Oskarżenie wniesione przeciw
niemu miało mniej więcej takie brzmienie 2:
Sokrates wykracza przeciw prawom, ponieważ, po
pierwsze, nie uznaje bogów, których uznaje państwo,
a na ich miejsce wprowadza nieznane i nowe bóstwa.
Po wtóre, wykracza przeciw prawom, ponieważ znie-
prawia młodzież.
Jeśli idzie o pierwszą część oskarżenia, jakim, pytam, 2
właściwie dowodem poparli zarzut, że nie uznaje bogów,
których uznaje państwo? Było przecież powszechnie
wiadomo, że Sokrates często składał ofiary na ołta
rzach domowych oraz na publicznych ołtarzach pań-
1
Wszystkie tytuły rozdziałów zostały dla przejrzystości dodane przez
tłumacza.
* Podany przez Ksendfonta akt oskarżenia jest zgodny z autentycz
nym dokumentem, który i według relacji Faworina, wybitnego pisarza
i filozofa z czasów Trajana i Hadriana (przekazanej przez Diogenesa
Lacrtiosa, II 40), był jeszcze podówczas przechowywany w archiwum
państwowym Metroon w Atenach. W odwróconej kolejności obie te
Helci oskarżenia podaje Platon (Apol. 24 B).
3*
18 Wspomnienia o Sokratesie I 1 Wspomnienia o Sokratesie l 1 19
stwowych *. Dla nikogo nie było też tajemnicą, że po natchnienia, jakich mu udzielało daimonion. I tym,
sługiwał się sztuką wróżbiarską. Wszędzie bowiem którzy go usłuchali, wyszło to na dobre, ci zaś, którzy
powtarzano sobie twierdzenie Sokratesa, że daimonion nic- usłuchali, poniewczasie musieli żałować. I nikt s
daje mu znaki wróżebne, i stąd przede wszystkim, jak chyba nie ośmieli się twierdzić, że Sokrates chciał
mi się zdaje, wytoczono przeciwko niemu oskarżenie, w kręgu swoich znajomych uchodzić czy to za głupca,
czy za szalbierza. A niewątpliwie byłby i jednym,
3 że wprowadza nieznane bóstwa2. W gruncie rzeczy
i drugim, gdyby się powoływał na swe rzekomo boskie
nie wprowadzał żadnej większej nowości niż inni,
natchnienia, które by w końcu okazały się kłamstwem.
którzy wierząc w sztukę wróżbiarską czerpią przepo
Jest zatem rzeczą oczywistą, że nie głosiłby przepo
wiednie przyszłości z lotu ptaków, z głosów ludzkich,
wiedni, gdyby nie wierzył, że naprawdę się spełnią.
z przygodnych zjawisk i ofiar. Wszyscy oni przecież
W sprawach tak wielkiej wagi komuż innemu mógłby
zdają sobie sprawę, że ani ptaki, ani przypadkowo
zawierzyć, jeśli nie bogu? A jeśli wierzył bogom, jak
spotkani ludzie nie wiedzą, co dla poszukującego
mógł nie uznawać istnienia bogów? Co więcej w sto- *
wróżby jest pożyteczne, ale że to sami bogowie za ich
sunku do bliskich stosował również taką metodę:
pośrednictwem objawiają, co jest dla nich pomyślne,
w .sprawach koniecznych i nieuchronnych radził po
4 i nie inaczej myślał o tym Sokrates. Z tą jednak różnicą,
stępować tak, jak we własnym sumieniu uznają, że
że kiedy pospólstwo sądzi, że to po prostu ptaki i przy
będzie najlepiej, w sprawach natomiast wątpliwych,
padkowo spotkani ludzie do jednych rzeczy nakła
ki(>rych ostateczny wynik nie jest wiadomy, odsyłał
niają, a od drugich odwodzą, Sokrates, przeciwnie,
icli do wyroczni dla zasięgnięcia porady, czy należy
jak rzecz rozumiał, tak i oznajmiał, twierdząc, że to
Coś czynić1. Także ci, mówił, którzy by chcieli jak 7
daimonion udziela mu wróżby. I wielu ludziom z kręgu
najlepiej prowadzić sprawy czy to domowe, czy to
swoich znajomych przepowiadał z góry, co mają czynić,
państwowe, potrzebują sztuki wróżbiarskiej. Być nato
a czego unikać 3, powołując się przy tym na wieszcze
miast cieślą, kowalem, rolnikiem, przywódcą poli
1
tycznym, rachmistrzem, gospodarzem czy w ogóle
Ołtarze domowe, w szczególności Zeusa Herkejosa, opiekuna do
mostwa i ogniska domowego, znajdowały się wewnątrz budynków, wykonawcą podobnych zawodów, to wszystko, jego
publiczne, państwowe  pod gołym niebem, tak że każdy mógł widzieć
osobę składającą bogom ofiarę.
a
Tego rodzaju zarzut potwierdza również Isokrates {Hypoth. ad
pi rklad W. Witwickiego. Podobnie Theag. 128 D). Ksenofont nato-
Busir.): Oskarżali Sokratesa o to, jakoby wprowadzał nowe bóstwa
miasl przedstawia sprawę inaczej, twierdzi, że daimonion udzielało
utrzymując, że należy czcić ptaki, psy i tego rodzaju stworzeniaw.
8
Soknilesowi zarówno przestróg, jak i rad pozytywnych.
Według relacji Platona daimonion zawsze udzielało Sokratesowi
1
wyłącznie przestróg negatywnych, by czegoś nie czynił, nigdy natomiast Tak miał postąpić Sokrates z Ksenofontem, odsyłając go do wy
pozytywnie do niczego nie zachęcało. To u mnie tak już od dziecięcych roczni po radę, kiedy tenże otrzymał list od Beoty Proksenosa, ucznia
lat głos jakiś się odzywa, a ilekroć się zjawia, zawsze mi coś odradza, Oorgiasza i przyjaciela Cyrusa, z propozycją, aby przyjechał na dwór
cokolwiek bym przedsiębrał, a nie doradza nigdy (Płat., Apol. 31 D, " lodego księcia (Anab., III I, 5; Diog. Laertios, II 49 n.).
20 Wspomnienia o Sokratesie I 1
Wspomnienia o Sokratesie II 21
zdaniem, umiejętności możliwe do opanowania rów
o radę, wykracza przeciw ustanowionym przez nich
nież przez sam rozum człowieka.
prawom. Twierdził, że co przez naukę bogowie pozwo
8 Ale nawet w tych sprawach, mówił, to, co jest naj
lili ludziom wiedzieć, tego, nie ma rady, trzeba się
ważniejsze, bogowie zastrzegli dla siebie i nic z tego
uczyć, co natomiast przed ludzmi ukryli, tego trzeba
nie jest na pewno ludziom wiadome. Bo ani temu,
się starać od bogów dowiedzieć za pomocą sztuki
kto należycie uprawia rolę, nie jest na pewno wiadomo,
wróżbiarskiej, ponieważ dla kogo są bogowie łaskawi,
kto będzie plony zbierał, ani temu, kto dom buduje,
temu przez wróżbę objawiają swą wolę.
nie jest na pewno wiadomo, kto będzie w tym domu
Sokrates zresztą zawsze przebywał w miejscach 10
mieszkał, ani naczelny wódz nie ma pewności, czy
publicznych. Rano szedł do krużganków i gimnazjów,
jego komenda przyczyni się do zwycięstwa, ani mąż
około południa, kiedy rynek napełniał się ludzmi,
stanu, który kieruje państwem, nie wie, czy jego dzia
można było go tam widzieć, a przez pozostałą część
łalność okaże się pożyteczna dla kraju, ani ten, kto
dnia zawsze tam się obracał, gdzie spodziewał się
poślubia piękną niewiastę, by mieć z niej radość w życiu,
spotkać najwięcej ludzi. Bardzo wiele z nimi rozmawiał, 11
nie ma gwarancji, czy nie stanie się ona dla niego
a kto chciał, mógł się przysłuchiwać jego wywodom,
zródłem zmartwienia, ani kto przez ożenek skoligaca
ale nikt nigdy nie widział, aby czynił coś bezbożnego
się z ludzmi stojącymi u steru rządów, nie może prze
albo niegodziwego, ani nie słyszał, aby mówił o czymś
widzieć, czy właśnie z powodu tej koligacji nie będzie
podobnym. Nie rozprawiał o naturze wszechrzeczy tak,
musiał uchodzić z granic państwa.
jak czyni większość filozofów, ani nie dociekał, jak
9 Ci natomiast, którzy sądzą, że bóstwo nie ma żad
powstał tak zwany w języku sofistów* kosmos,
nego wpływu na pomyślny obrót wszystkich tych spraw,
ani pod działaniem jakich koniecznych przyczyn za
ale uważają, że zależą one od ludzkiego rozumu, są to,
chodzą wszelkie zjawiska na niebie. Przeciwnie, jasno 12
jak mówił, ludzie szaleni. Podobnie szaleni wydawali
dowodził, że kto zaprząta sobie głowę takimi spra
mu się ci wszyscy, co pytają wyroczni w sprawach,
wami, jest głupcem. I najpierw starał się zbadać,
w których bogowie samym ludziom dali możność po
czy czasem tacy filozofowie nie dlatego przechodzą
dejmowania decyzji na podstawie ich własnych wiado
z kolei do badania natury wszechrzeczy, ponieważ
mości; jak na przykład gdyby się ktoś radził wyroczni,
doszli do przekonania, że już dostatecznie poznali
czy lepiej brać jest do koni człowieka, który się zna
sprawy związane z człowiekiem, czy też, pomijając
na powożeniu, niż takiego, który się nie zna, albo czy
sprawy ludzkie, roztrząsając zaś boskie, sądzą, że po-
do kierowania okrętem należy brać raczej doświadczo
1
nego sternika niż niedoświadczonego, albo gdyby I tu, i pózniej (IV 2, i) określenie sofista jest użyte po prostu
na oznaczenie filozofa, bez żadnego dodatkowego ujemnego odcienia,
pytał wyroczni w sprawach, w których za pomocą
podobnie jak sofistą nazywano Solona, Siedmiu Mędrców, Platona
liczb, miary i wagi można rozstrzygać. Sokrates uważał,
i innych. Częściej jednak wyraz ten występuje u Ksenofonta w znaczeniu
że kto z tego rodzaju pytaniami zwraca się do bogów
pejoratywnym.
Wspomnienia o Sokratesie I 1 Wspomnienia o Sokratesie I 1
22 23
13 stępują w sposób właściwy. Często dziwił się, że nie Następnie, jeśli idzie o filozofów, zwykł był snuć 15
rozumieją dość jasno, że zbadanie takich tajemnic jeszcze i takie rozważania. Czy podobnie jak ci, którzy
nie leży w mocy człowieka, skoro nawet filozofowie, zdobywają wiedzę o sprawach ludzkich w przeko
którzy uważają się za najwyższe autorytety, za ludzi naniu, że będą mogli uczynić z niej praktyczny użytek
kompetentnych do zabierania głosu w tych sprawach, zarówno dla siebie, jak i dla każdego, dla kogo tylko
nie zgadzają się na tym punkcie w poglądach, ale zechcą, tak i filozofowie, którzy dociekają spraw bos
kiedy ich nawzajem porównać, podobni są do ludzi kich, uważają, że kiedy już się dowiedzą, pod dzia
łaniem jakich koniecznych przyczyn wszystko się dzieje,
w szalonych. Niektórzy spośród szalonych nie obawiają
potrafią także według swojej woli sprowadzać wiatry
się mocy śmiertelnie groznych, inni lękają się czegoś,
i deszcze, zmieniać pory roku i wywoływać wszelkie
co wcale nie jest niebezpieczne; jedni nie wstydzą się
inne tego rodzaju zjawiska, jakie im w danych okolicz
mówić lub czynić, nawet wśród tłumu, co im się po
nościach będą potrzebne, czy też niczego takiego
doba, drugim natomiast się zdaje, że nie wypada
wcale nawet sobie nie obiecują, ale poprzestają na
nawet pokazywać się między ludzmi; jedni nie mają
samym tylko poznaniu, z jakiej mianowicie przyczyny
poszanowania ani dla świątyni, ani dla ołtarza, ani
każda z tych rzeczy się dzieje. W tym więc duchu 16
dla żadnej innej rzeczy, poświęconej bogom, drudzy
wypowiadał się Sokrates o filozofach, którzy zajmują
natomiast nawet kamieniom, nawet przypadkowym
się takimi kwestiami. Sam natomiast zawsze, kiedy
pniom drzewa, nawet zwierzętom oddają cześć boską.
rozważał sprawy ludzkie, starał się zbadać, czym
Podobnie rzecz ma się z filozofami, badającymi z wiel
w swej istocie jest pobożność, a czym bezbożność,
kim trudem naturę wszechrzeczy: niektórzy sądzą,
czym piękno, a czym brzydota, czym sprawiedliwość,
że byt jest jeden, inni, że ilość bytów jest nieskończona.
a czym niesprawiedliwość, czym rozsądek, a czym
Zdaniem jednych wszystko znajduje się w wiecznym
szaleństwo, czym męstwo, a czym tchórzostwo, czym
ruchu, zdaniem drugich nic się nigdy nie rusza. Jedni
państwo, a czym mąż stanu, czym władza nad ludzmi,
utrzymują, że każda rzecz powstaje i ginie, drudzy,
a czym władca; i podobnie rozprawiał o istocie innych
że żadna rzecz nie może powstać ani zginąć l,
rzeczy. Ci, którzy zdobywali tego rodzaju wiedzę,
1
W skrócie i jakby w przelocie napomknięte główne zasady kilku
w jego mniemaniu stawali się ludzmi moralnie dosko
przeciwstawnych systemów filozoficznych. Według eleatów istnieje byt,
nałymi1, ci natomiast, którzy nie mieli o tym wyobra
a nie istnieje niebyt. Istniejący byt nie podlega żadnej zmianie, wyklucza
żenia, zasługiwali na miano dusz niewolniczych.
wszelkie powstawanie i zanikanie, jest tylko jeden i w swej niepodzielnej
całości stanowi jedność. Takiej statycznej koncepcji bytu krańcowo jest
przeciwstawna wieczna zmienność i płynność rzeczywistości w filozofii
1
Heraklita, a u Leukippa i Demokryta niezliczona ilość bytów, tak
W oryginale: xw sensie całych światów, jak i drobnych pozostających w wiecznym
lyczne, którego zestaw piękna i dobra, jako najwyższy ideał greckiej
ruchu cząstek elementarnych  atomów, których łączenie się i roz
koncepcji fizycznej i moralnej doskonałości, nie ma właściwie ani słow
dzielanie warunkuje i umożliwia ciągłe powstawanie i zanikanie.
nego, ani treściowego ekwiwalentu w języku łacińskim ani polskim.
Wspomnienia o Sokratesie I 1 Wspomnienia o Sokratesie I 1 25
24
M Że więc sędziowie wydali niesprawiedliwy wyrok, baniu się ludowi wbrew temu, co słuszne, i na oso
biorąc pod uwagę sprawy, w których stanowisko Sokra bistym bezpieczeństwie wobec pogróżek owych oso
tesa nie każdemu mogło być znane, nie ma w tym nic bistości. Był przekonany, że bogowie opiekują się
dziwnego. Że natomiast nie uwzględnili przy tym ludzmi nie w ten sposób, jak sobie wyobraża pospól
faktów, o których wiedzieli wszyscy, to już naprawdę stwo. W mniemaniu bowiem pospólstwa bogowie
o jednych sprawach wiedzą, o drugich nie wiedzą.
18 musi budzić zdumienie. Był przecież swego czasu
1
Sokrates zaś uważał, że bogowie wiedzą o wszystkim,
Sokrates obrany członkiem Rady i jako radny złożył
i co kto mówi, i co kto czyni, i nawet co kto w skry-
przysięgę, że będzie pełnić ten urząd zgodnie z obo
tości duszy zamierza, i że są wszędzie obecni, a przez
wiązującymi prawami; kiedy więc został przewodni
wróżbę objawiają ludziom swą wolę we wszystkich
czącym zgromadzenia, a lud wbrew prawom zażądał,
sprawach mających dla ludzi znaczenie.
by za jednym głosowaniem skazać wspólnie na śmierć
dziewięciu naraz strategów2, a mianowicie Trazyllosa, Dziwię się więc, w jaki sposób zdołali oskarżyciele
Erazynidesa i pozostałych kolegów, Sokrates katego przekonać sędziów ateńskich, że Sokrates nie miał
rycznie sprzeciwił się oddaniu takiego wniosku pod o bogach należytego wyobrażenia, on, który przeciw
głosowanie, chociaż ściągnął na siebie przez to gniew bogom nigdy ani nie mówił, ani nie czynił nic bez
ludu i grozby wpływowych osobistości. Zależało mu bożnego, który właśnie z uszanowania dla bogów tak
bardziej na dotrzymaniu przysięgi niż na przypodo- zawsze i mówił, i czynił, że gdyby podobnie postępował
ktoś inny, nie tylko byłby najpobożniejszym człowie
1
Od czasów reformy Kleistenesa w skład Rady wchodziło pięciuset kiem, ale i za takiego uchodziłby w oczach ludzkich.
członków, wybieranych drogą losowania z dziesięciu fil terytorialnych.
Ponieważ Rada urzędowała w permanencji, więc co miesiąc pięćdzie
sięciu członków wykonywało kolejno swe funkcje w ratuszu, z nich zaś
wybierano codziennie nowego epistatesa (przewodniczącego), który
Rozdział drugi
przewodniczył obradom.
* Chodzi o głośny w swoim czasie proces wytoczony dziesięciu stra Polemika z drugą częścią oskarżenia:
tegom, oskarżonym o to, że po zwycięskiej bitwie nad flotą spartańską
Sokrates nie znieprawial młodzieży
w pobliżu wysp Arginuskich w r. 406 nie ratowali załóg z rozbitych
okrętów, w czym zresztą przeszkodziła im burza. Sokrates, który był
I to także wydaje mi się rzeczą zadziwiającą, jak i
w tym czasie przewodniczącym Rady, kategorycznie przeciwstawił
można było przekonać niektórych Ateńczyków, że
się postawieniu pod glosowanie wniosku o skazanie oskarżonych na
śmierć. Bezprawność wniosku polegała na tym, że miano łącznie głoso Sokrates znieprawiał młodzież. On, który po pierw
wać w sprawie wszystkich strategów naraz, podczas gdy prawo nakazy
sze, oprócz wymienionych już zalet, w używaniu roz
wało, aby w przypadku kilku oskarżonych w każdej sprawie głosować
koszy cielesnych, jak również w jedzeniu i piciu był
z osobna. Wniosek jednak przegłosowano, prawdopodobnie pod wpływem
człowiekiem bardzo wstrzemięzliwym, po wtóre, na
innego prytana, a sześciu obecnych w Atenach strategów rzeczywiście
zimno, upał i wszelkiego rodzaju trudy bardzo
stracono (zob. Xenoph., Hist. Graeca I 7, 26; Piat., Apol. 32 B).
Wspomnienia o Sokratesie I 2 27
26 Wspomnienia o Sokratesie I 2
cza swą niezależność wolnego człowieka. I przeciwnie, 6
zahartowanym, a wreszcie do tego stopnia przyzwy
tych, którzy pobierali zapłatę za naukę *, nazywał
czajonym do skromnych wymagań, że choć bardzo
ludzmi zaprzedającymi się w niewolę, bo czy chcą,
niewiele posiadał, całkowicie był z tego zadowolony.
czy nie chcą, muszą rozprawiać z tymi, od których
2 W jaki więc sposób, sam będąc tak wspaniałym czło
pobierają zapłatę. Dziwił się zatem, że ktoś obiecując i
wiekiem, mógł z innych ludzi czynić bezbożników,
innym, że nauczy ich cnoty, żąda za to pieniędzy,
pospolitych złoczyńców, marnotrawców lub rozpust
a nie sądzi, że największą dla niego zapłatą będzie po
ników i słabeuszy niezdolnych do znoszenia trudów?
zyskanie sobie dobrego przyjaciela, ale się raczej
Wprost przeciwnie, wielu odciągał od tych wad i wy
obawia, że jego uczeń, wykształcony na doskonałego
stępków, zasiewając w ich sercu pragnienie cnoty,
w pełni człowieka, może swemu największemu dobro
a zarazem budząc nadzieję, że jeśli będą pracować
czyńcy nie okazać wielkiej wdzięczności. Sokrates 8
nad sobą, urzeczywistnią ideał doskonałego człowieka.
nigdy nikomu czegoś podobnego nie obiecywał, lecz
3 A mimo wszystko nigdy nie pretendował do roli nau
wierzył, że ci z jego uczniów, którzy przyjmą zalecane
czyciela cnoty, ale już samym swoim świetlanym przy
przez niego nauki, przez całe życie pozostaną i dla
kładem budził w ludziach, którzy z nim obcowali,
niego, i dla siebie nawzajem dobrymi przyjaciółmi.
nadzieję, że jeśli będą go naśladować, staną się do niego
W jaki więc sposób człowiek tak prawy mógłby znie-
* podobni. Podobnie jeśli chodzi o ciało, to ani sam nie
prawiać młodzież? Chyba że troska o cnotę jest znie-
zaniedbywał higieny osobistej, ani nie pochwalał tego
prawieniem.
u innych. Potępiał przeciążanie żołądka u człowieka,
Ależ na boga  grzmiał oskarżyciel  Sokrates 9
który za dużo jada, za to pochwalał normę w jedze
budził w swoich słuchaczach lekceważenie obowiązują
niu, gdyż co kto zje ze smakiem, to bez większego
cych ustaw, twierdząc, że jest czystą głupotą wybierać
trudu żołądek strawi z pożytkiem. Taki zdrowy sposób
naczelne władze w państwie przez głosowanie, chociaż
odżywiania się, mówił, jest odpowiedni do zachowania
nikt w świecie nie zgodziłby się korzystać z usług wy
s sił ciała i nie przeszkadza trosce o duszę. W trosce
2
branego za pomocą bobu sternika, cieśli, flecisty
o ciało unikał wszelkiego zbytku i w ogóle wszystkiego,
czy każdego innego rękodzielnika, chociaż błędy po
co dogadzało próżności, zarówno w stroju i w obuwiu,
pełnione w ich pracy wyrządzają bez porównania
jak i w całym sposobie życia *. Nie rozbudzał w swych
mniej szkody niż błędy ludzi postawionych u steru
uczniach chciwości na pieniądze. Jak bowiem innych
państwa. Tego rodzaju wycieczki słowne  dowodził
wyzwalał od takiej chciwości, tak sam od nikogo, kto
oskarżyciel  budzą w młodzieży pogardę dla istnieją-
pragnął słuchać jego nauki, nie żądał pieniędzy.
Uważał, że wyrzekając się brania pieniędzy zabezpie-
1
Takimi płatnymi nauczycielami mądrości byli właśnie sofiści.
2
1
Za pomocą ziaren bobu głosowali Ateńczycy na kandydatów ubie
W przeciwieństwie do sofistów, którzy bardzo dbali o wytworność
gających się o urzędy państwowe.
i elegancję zewnętrznego wyglądu.
Wspomnienia o Sokratesie I 2 29
28 Wspomnienia o Sokratesie I 2
większych nieszczęść. Wiadomo przecież, że nie było
cego ustroju w państwie i nakłaniają do stosowania
wśród ludzi większego grabieżcy, mordercy i okrutnika
środków przemocy.
niż Kritiasz w czasach oligarchii, a w czasach demo
10 Ja osobiście jestem przeciwnego zdania. Sądzę, że ci,
kracji nie było większego rozpustnika, warchoła i gwał
którzy ćwiczą innych w sztuce krytycznego myślenia
ciciela wolności niż Alkibiades.
i uważają się za powołanych do nauczania obywateli
Co do mnie, jeśli rzeczywiście ci dwaj mężowie 13
o tym, co dla nich jest pożyteczne, są najmniej zdolni
ściągnęli na państwo jakieś nieszczęście, nie mam
do stosowania przemocy, ponieważ rozumieją, że aktom
zamiaru ich tutaj bronić. Chciałbym tylko przed
przemocy nieodłącznie towarzyszy nienawiść i nie
stawić, jak doszło z ich strony do nawiązania stosun
bezpieczeństwo, gdy tymczasem za pomocą przekony
ków z Sokratesem. Otóż Kritiasz i Alkibiades, dwaj w
wania można osiągnąć te same skutki, nie narażając
mężowie z natury ambitni, jak nikt inny w Atenach,
się na niebezpieczeństwo i w atmosferze przyjazni;
chcieli sami wszystkim kierować i zdobyć sobie naj
albowiem ludzie, przeciw którym stosuje się przemoc,
większą wśród ludzi sławę. Z drugiej strony wiedzieli,
czują nienawiść jako ci, którym się coś wydziera.
że Sokrates, choć w bardzo skromnych warunkach
Ludzie zaś, których się przekonuje, żywią uczucie
materialnych, był najzupełniej z życia zadowolony.
miłości, jako ci, którym świadczy się dobrodziejstwa,
Wiedzieli, że we wszelkiego rodzaju przyjemnościach
i to rodzi w nich uczucie przyjazni. Stosowanie zatem
przestrzegał największego umiarkowania, ale ilekroć
przemocy nie jest właściwe ludziom uprawiającym
ktoś się z nim wdawał w rozmowę, każdemu w toku
sztukę krytycznego myślenia, lecz osobnikom, którzy
rozporządzając siłą, ale nie mając rozumu, zwykli
politycznym Aten. Kritiasz, sofista, wuj Platona, przyjaciel Sokratesa
u się posługiwać środkami przemocy. Zresztą, kto drogą
był w roku 411 członkiem oligarchicznego rządu Czterystu,
przemocy stara się osiągnąć swój cel, potrzebuje wielu
w roku zaś 404, po upadku Aten  ustanowionego przez Spartan
pomocników, kto natomiast ma siłę przekonywania,
terrorystycznego rządu Trzydziestu Tyranów. Mając na uwadze jego
powiązania z Sokratesem, wypowiedział Aischines pamiętne słowa:
nie potrzebuje żadnego, ponieważ może sobie zaufać,
Dlatego, Ateńczycy, straciliście Sokratesa sofistę, ponieważ było wia
że sam jeden potrafi innych przekonać. Mord również
domo, że wychował Kritiasza, jednego z Trzydziestu Tyranów, którzy
jest dla takich ludzi najmniej odpowiednim środkiem
zburzyli ustrój demokratyczny {Contra Timarch. 24, 33). Alkibiades po
do celu. Któż w rzeczy samej wolałby przeciwnika
ustanowieniu pokoju Nikiasza w roku 421 stanął na czele partii rady-
raczej zamordować niż go przekonać i mieć z żyjącego kalno-demokratycznej. Był głównym inspiratorem i organizatorem za
kończonej klęską wyprawy sycylijskiej w roku 415. W głośnym procesie
korzyści?
hermokopidów uznany za zdrajcę ojczyzny, przeszedł na stronę Spartan,
i2 Ale  wywodził dalej oskarżyciel  to nie kto inny,
oddając na ich usługi swoje zdolności i wyrządzając wiele złego oj
ale właśnie dwaj dawni uczniowie Sokratesa  Kri-
czyznie. Odwołany przez demokratów w roku 411, został w roku 408
tiasz i Alkibiades wtrącili państwox w otchłań naj-
naczelnym wodzem z nieograniczoną władzą, ale w roku 406 znów i już
1 ostatecznie stracił zaufanie ludu i udał się na wygnanie, skąd już nigdy
Kritiasz i Alkibiides  dwaj wybitni i uzdolnieni, żądni panowa
do Aten nie wrócił.
nia i sławy arystokraci, którzy odegrali bardzo poważną.rolę w życiu
Wspomnienia o Sokratesie I 2 31
30 Wspomnienia o Sokratesie 1 2
wysmagał, lecz z przekonania, że takie postępowanie
dyskusji narzucał kierunek według własnego upodo
jest właśnie najlepsze.
bania.
Wielu spośród tych, którzy nazywają siebie filozofami, 19
15 Czy ktokolwiek przypuszcza, że ci dwaj młodzieńcy
mogą w odpowiedzi zarzucić, że nie było jeszcze wy
o takich charakterach, jak wspomniałem powyżej,
padku, aby człowiek sprawiedliwy stał się niespra
widząc to, starali się o nawiązanie stosunków z Sokra
wiedliwym, wstrzemięzliwy  rozpustnym, a uczony
tesem dlatego, że chcieli naśladować jego tryb życia
w jakiejś dziedzinie  nieukiem.
i wstrzemięzliwość, a nie raczej dlatego, że obiecy
Ja jednak na te sprawy mam odmienny pogląd.
wali sobie w obcowaniu z Sokratesem zdobyć wielką
Widzę przecież, że podobnie jak ci, którzy nie ćwiczą
sprawność w mówieniu i w działaniu?
ciała, nie mogą podejmować trudów fizycznych, tak
16 Mnie osobiście się zdaje, że gdyby sam bóg dał im
samo ci, którzy nie ćwiczą duszy, nie mogą sprostać
do wyboru  albo prowadzić całe życie w ten sposób
trudom duchowym. Nie są po prostu w stanie ani robić 20
jak Sokrates, albo umrzeć, stokroć woleliby umrzeć.
tego, co trzeba, ani się powstrzymać od tego, czego
O tym przecież świadczyło całe ich postępowanie.
nie trzeba. Dlatego właśnie, ojcowie zabraniają synom,
Gdy tylko spostrzegli, że są bardziej utalentowani
nawet jeśli panują oni nad swoimi namiętnościami,
od kolegów, natychmiast odeszli od Sokratesa i zajęli
przebywać w towarzystwie złych kolegów. Dobrze
się działalnością polityczną, dla której właśnie po
wiedzą, że obcowanie z dobrymi jest ćwiczeniem się
trzebowali jego nauk.
w cnocie, ze złymi  wyzbywaniem się cnoty. Po
n W tym jednak miejscu ktoś może zarzucić, że Sokra
twierdza to poeta, który wypowiada te oto słowa:
tes powinien był najpierw zaszczepić swoim uczniom
moralne zasady działania, a dopiero potem nauczać
Tylko od zacnych nauczyć się możesz zacności, lecz jeśli
1
ich wiedzy politycznej. Nie przeczę. Widzę jednak, Obcujesz z podłymi, utracisz nawet ten rozum, który masz .
że wszyscy nauczyciele przede wszystkim własnym
 oraz inny, który mówi:
przykładem pokazują swym uczniom, jak sami wpro
2
Człek prawy postępuje raz zle, innym razem szlachetnie .
wadzają w życie to, czego nauczają, a dopiero potem
starają się wykładem pozyskać ich dla własnych zasad
Zresztą ja sam mogę tę prawdę potwierdzić. Widzę 21
postępowania. Ważne również i to, że Sokrates także
przecież, że podobnie jak nie zapamięta słów poematu
dawał swym uczniom przykład człowieka prawego
ten, kto nie rozważa ich treści, tak samo nie zachowuje
i szlachetnego i że bardzo wzniosie rozprawiał
w pamięci moralnych wskazówek ten, kto ich sobie
z nimi o cnocie i o wszystkich innych zaletach lu
dzkich.
1
i8 Wiem, że dopóki Kritiasz i Alkibiades pozostawali
Wiersz I. 35 n. Teognisa z Megary, elegijnego poety gnomicznego
w otoczeniu Sokratesa, sprawowali się bez zarzutu, z VI w.
2
Wiersz nieznanego poety.
i to nie z obawy, aby Sokrates ich nie zganił lub nie
Pisma Sokratyczne 4
'" s Wspomnienia o Sokratesie I 2
Wspomnienia o Sokratesie I 2
33
\e bierze do serca. Ale kto zapomina moralnych
korzystać z pomocy takiego sprzymierzeńca, hamować
Przestróg, ten musi także zapomnieć, jaki nastrój
niskie popędy, ale kiedy się z nim rozstali, Kritiasz
był w jego duszy w tym czasie, gdy się starał panować
poszedł na wygnanie do Tesalii, tam zaś sprzymierzył
n
ad swymi namiętnościami. Kto więc nie pamięta
się z ludzmi, którzy woleli stosować w działaniu gwałt
0
tym, nic dziwnego, że zapomina o potrzebie pano
i bezprawie niż sprawiedliwość K Alkibiades zaś, któ
wania nad sobą l. Wiem z obserwacji, że kto się stoczył
rego z powodu jego urody oblegał rój niewiast z do
w
nałóg pijaństwa, kto się oddał zmysłowym rozko-.
stojnych rodów, a z powodu potężnych wpływów
s
3om, już mniej ma siły niż dawniej, zarówno aby się
w państwie oraz wśród sprzymierzeńców wielu możnych
Poświęcać temu, co czynić trzeba, jak aby się powstrzy
obywateli rozzuchwalało pochlebstwem, lud zaś uwiel
mywać od tego, czego czynić nie trzeba. Wielu jest
biał, z łatwością zdobył najwyższą władzę. Ale po
Hkich, którzy zanim się zakochają, potrafią oszczędzać
dobnie jak zawodnicy, kiedy w zapasach wywalczą
Pieniądze, ale kiedy się zakochają, już nie potrafią,
zwycięstwo, zaniedbują treningu, tak samo Alkibiades
t (
keż po zmarnotrawieniu majątku imają się takich
zaniedbał siebie. Kiedy więc obu i szlachectwo rodów 25
s
R>osobów zarobkowania, jakich dawniej by unikali
napawało dumą, i bogactwo wbijało w pychę, i władza
z
daleka, ponieważ uważali je za hańbiące. Jak wobec
oszałamiała, i bałwochwalcza cześć ludu znieprawiała,
tf
igo miałoby być niemożliwe, aby ten, kto dawniej
a wszystko to razem wzięte wykolejało, w dodatku zaś
Panował nad swymi namiętnościami, przestał kiedyś
kiedy obaj długi czas pozostawali z dala od Sokratesa,
Panować, a kto dawniej potrafił postępować według
cóż w tym dziwnego, że zaślepiło ich szczęście? Ja- 26
n
akazów słuszności, nie potrafił pózniej? Moim zda-
kim więc prawem śmiał oskarżyciel czynić Sokratesa
n
i em każda szlachetna zaleta wymaga ciągłego ćwi
odpowiedzialnym za występki, popełnione przez
czenia, a już najbardziej cnota umiarkowania. W tym
tamtych? Czy w rozumieniu oskarżyciela nie zasłu
s
%mym ciele żądze zmysłowe, mając z natury wspólne
giwał Sokrates na pochwałę za to, że kiedy tamci
Pomieszczenie z duszą człowieka, domagają się od niej,
dwaj byli młodzi, a więc w wieku, w którym z natury
a
by czym prędzej wyrzekła się cnoty umiarkowania
rzeczy młodzież jest najmniej rozsądna i wstrzemięzliwa,
1
stała się niewolnicą ich samych i ciała.
pod jego opiekuńczymi skrzydłami trzymali namięt
Tak było również z Kritiaszem i Alkibiadesem.
ności na wodzy? W innych sprawach nie tak samo 27
dopóki pozostawali w otoczeniu Sokratesa, potrafili
zazwyczaj się sądzi! Który mistrz fletu, który mistrz
~\
lutni, który w ogóle nauczyciel ponosi odpowiedzialność
1
Panowanie nad sobą  w oryginale acoeppoauyy)  słowo niejedno-
/.i to, że jego uczniowie, należycie wykształceni przez
tie i niejednoznacznie w dalszym ciągu tłumaczone. Jest to bowiem
niego, przechodzą następnie do innych nauczycieli
Hka zaleta, która wyraża coś, co w nomenklaturze Arystotelesa nazywa
i w widoczny sposób stają się gorsi? Który ojciec,
s l
ę cnotą dianoetyczną, dotyczącą rozumu, a więc znaczy tyle, co roz-
s
\dek, rozwaga, mądrość, i etyczną, czyli ugruntowaną na przemyśla- 1
Po obaleniu oligarchii Czterystu Kritiasz, skazany na wygnanie,
n
ym postanowieniu i woli --a więc umiarkowanie, opanowanie itp.
uchronił się do Tessalii, która była azylem reakcji.
4*
34 Wspomnienia o Sokratesie I 2
Wspomnienia o Sokratesie 12 35
jeżeli jego syn obcując najpierw z jednym kolegą roz
tego stopnia, że kiedy jako jeden z Trzydziestu Tyra
wijał w sobie szlachetne zalety, a pózniej zetknąwszy
nów wraz z Charikłesem* sprawował urząd ustawo
się z innymi, nabrał gorszących zwyczajów, za ten
dawcy, dobrze mu to popamiętał i wśród innych re
stan rzeczy wini pierwszego? Zresztą sami ojcowie,
presji wydał ustawę zakazującą nauczania naukowego
jeżeli nawet stale mają przy sobie swych synów, nie
prowadzenia dyskusji. Ale chociaż w swej nienawiści 3i
ponoszą odpowiedzialności za ich wybryki, jeżeli
oczerniał go wszędzie, nie miał jednak podstaw, aby
28 tylko osobiście sprawują się tak, jak należy. W ten w niego bezpośrednio uderzyć. W braku więc czegoś
sam sposób sprawiedliwość nakazywała sądzić i Sokra lepszego postawił zarzuty, jakie powszechnie stawiano
tesa. Gdyby rzeczywiście sam popełnił jakiś karygodny filozofom, i w ten sposób zniesławił go w oczach po
uczynek, słusznie byłby uznany za nikczemnego zło spólstwa. W rzeczywistości ani ja sam nigdy nie sły
czyńcę. Jeżeli jednak sam do końca życia zachowywał szałem z ust Sokratesa, aby głosił insynuowane poglądy,
się przyzwoicie, jakim prawem można mu było przy ani też nie dotarło do moich uszu, aby ktoś inny je
pisać winę za zło, którego nie był sprawcą? słyszał. Wkrótce jednak cała gra wyszła na jaw. Gdy 32
29 Zresztą gdyby nawet sam Sokrates nie czynił nic bowiem Trzydziestu Tyranów wymordowało wielu
gorszącego, ale pochwalał postępowanie tamtych, pa obywateli, wśród nich  najznakomitszych, a wielu
trząc na ich karygodne uczynki, słusznie mógłby być skłoniło do czynienia bezprawia, Sokrates powiedział,
napiętnowany jako złoczyńca. Ale kiedy pewnego że wydawałoby mu się rzeczą dziwną, gdyby ktoś,
razu Sokrates spostrzegł, że Kritiasz zapalił się żądzą będąc pasterzem stada owiec, zmniejszał jego pogłowie,
do Eutydema i starał się zaspokoić swą żądzę, jak doprowadzał je do gorszego stanu, a jednocześnie
czynią zazwyczaj ludzie, którzy używają zwyrodnia nic chciał się uznać za złego pasterza. I podobnie
łych przyjemności, najpierw usiłował go odwieść od wydawało mu się rzeczą jeszcze bardziej zdumiewającą,
tego, tłumacząc, że jest rzeczą niegodną wolnego że ktoś stojąc na czele państwa, zmniejsza ilość oby
człowieka i nieprzyzwoitą dla szlachetnie wychowanego, wateli, czyni ich gorszymi, ale wcale się tego nie wstydzi
żeby ukochaną osobę, w której oczach chce przecież li nie chce się przyznać, że jest złym kierownikiem. 33
uchodzić za człowieka wartościowego, zwyczajem że Kiedy doniesiono o tym Kritiaszowi i Chariklesowi,
braka natarczywie prosił, zaklinał, błagał, a w do- wezwali Sokratesa, pokazali mu czarno na białym
ustawę i kategorycznie zabronili, aby prowadził dysku
30 datku  o nic dobrego. Kiedy jednak Kritiasz ani
sję z młodymi. Wtedy Sokrates zapytał, czy wolno mu
nie posłuchał podobnej perswazji, ani nie dawał się
od nich zasięgnąć wyjaśnień, jeśli przypadkiem nie
odwieść, Sokrates w obecności wielu innych osób
i zrozumiał czegoś ż wydanych zakazów. Otrzymawszy
oraz samego Eutydema miał się wyrazić, że Kritiasz
i odpowiedz twierdzącą zwrócił się do nich Sokrates:
odczuwa świńską potrzebę, ponieważ pragnie się po
trzeć o Eutydema nie inaczej niż świnia o kamień!
1
Charikles  po Kritiaszu najbardziej wpływowy i grozny członek
Od tego czasu Kritiasz znienawidził Sokratesa do
kolegium Trzydziestu Tyranów.
36 Wspomnienia o Sokratesie I 2
Wspomnienia o Sokratesie I 2
37
34 Oświadczam, że jestem zdecydowany być po
duje się Kritiasz, to nawet jeśli wiem, nie mogę mu
słuszny ^stawie. Abym jednak przez nieświadomość
odpowiedzieć?
nie wykroczył przeciw ustawom, chciałbym się od
 Rzecz oczywista, że możesz  odpowiedział Cha
was dowiedzieć, czy zakazujecie dialektycznej dyskusji
rikles.
dlatego, ie operuje słowami prawdy, czy może raczej,
W tym momencie włączył się Kritiasz: 37
ponieważ operuje słowami fałszu? Bo jeśli operuje
 Tego tylko będziesz się musiał wystrzegać, So
słowami prawdy, jasny stąd wniosek, że trzeba się
kratesie, abyś raz wreszcie, na miłość boską, przestał
wystrzegać mówienia prawdy. Jeśli operuje słowami
w kółko rozprawiać o szewcach, cieślach, kowalach,
ze
fałszu, jaćne> należy się starać mówić prawdę.
ponieważ, jak mi się zdaje, imiona tych rzemieślników
35 W tynł momencie przerwał mu gniewnie Chari-
aż do znudzenia powtarzają się w twoich dyskusjach.
kles:
 A więc  pytał dalej Sokrates  nie będzie
SkofO) Sokratesie, nie możesz zrozumieć, oświad
mi również wolno rozprawiać i o tym, o czym z reguły
w
czamy ci sposób bardziej wyrazny: nie wolno ci
po takiej przygrywce jest mowa, a mianowicie, co to
w ogóle prowadzić dyskusji z młodymi.
jest sprawiedliwość, a co pobożność, i o wielu innych
 AbV więc  powiedział Sokrates  wyświetlić
tego rodzaju sprawach?
sprawę dŁ końca, powiedzcie mi, proszę, do którego
 Na boga!  odrzekł Charikles  i o tym nie
roku życi^ należy ludzi uważać za młodych?
j wolno, a zwłaszcza o pasterzach, w przeciwnym razie,
Aż do czasu  brzmiała odpowiedz  dopóki
I strzeż się, żebyś i ty sam nie przyczynił się do zmniej
z braku należytego rozsądku nie mogą zasiadać w ra
szenia liczebności stada!
dzie. Uni ^j zatem dyskusji z ludzmi w wieku poniżej
I tutaj wyszło na jaw, że to opowieść o pasterzu 3S
trzydziestki  zawyrokował Charikles.
i stadzie owiec, o której im doniesiono, wywołała ten
A wili  zapytał Sokrates  zechcę kiedyś coś
36 gniew na Sokratesa.
kupić, a sprzedający będzie w wieku poniżej trzy
Przedstawiłem więc, jak nastąpiło zbliżenie Kri-
n e
dziestki i i będzie mi wolno nawet zapytać, co
| tiasza do Sokratesa i jak się kształtowały ich wzajemne
ile kosztuje?
I stosunki. Teraz chciałbym z tego wyciągnąć wniosek, 39
Ależ wolno, na bogów!  odpowiedział Cha
że działalność wychowawcza nie wywrze na nikim
rikles. Tylko, że ty masz już taki zwyczaj, Sokra
[ skutku, jeżeli wychowanek nie ma szacunku dla osoby
tesie, że jeśli nawet wiesz doskonale, jak rię rzeczy mają,
nauczyciela. Kritiasz i Alkibiades byli wprawdzie
stawiasz jednak najrozmaitsze pytania. Takich więc
I wychowankami Sokratesa, dopóki pozostawali w gronie
pytań nie zadawaj.
jego uczniów, nie z szacunku jednak dla jego osoby,
r z e
 Dob  odparł Sokrates  d<: w takim razie
ule dlatego, że od samego początku kierowali się
jeśli mnie jakiś młodzieniec zapyta, dajmy na to,
chęcią zdobycia najwyższej władzy w państwie. Już
gdzie miękka Charikles albo gdzie w tej chwili znaj-
bowiem w czasie, kiedy przebywali na nauce u Sokra-
38 Wspomnienia o Sokratesie I 2 Wspomnienia o Sokratesie I 2 39
tesa, z nikim innym nie starali się bardziej rozprawiać  Dobrze, lecz jeśli w państwie tyran zdobędzie
40 niż z wybitnymi mężami stanu. Opowiadaj'ą na przy najwyższą władzę i podyktuje na piśmie obywatelom,
kład, że Alkibiades nie mając jeszcze dwudziestu lat co czynić trzeba, czy to także jest prawo?
życia, wszczął taką oto dyskusję na temat prawa  Również to wszystko  odpowiedział Perykles " 
z Peryklesem, swym opiekunem i ówczesnym naczel co tyran sprawujący najwyższą władzę na piśmie
nikiem państwa: oznajmi obywatelom, nazywa się prawem.
 Powiedz, drogi Peryklesie, czy nie zechciałbyś  A co to jest przemoc, drogi Peryklesie, i czym
mi wytłumaczyć, co to właściwie jest prawo? jest bezprawie? Czy czasem nie wtedy dochodzą one
do skutku, kiedy silniejszy, nie pytając o zgodę, prze
4i  Z wielką przyjemnością!  odpowiedział Perykles.
mocą zmusza słabszego, by czynił to, co się jemu po
 A więc, na bogów, wytłumacz mi, proszę  po
doba?
wiedział Alkibiades. Gdy bowiem słyszę, jak chwalą
niektórych obywateli za przestrzeganie prawa, przy  Tak myślę  przytaknął Perykles.
chodzi mi na myśl, że nikt sprawiedliwie nie mógłby  A więc to wszystko, co tyran dyktuje, nie pytając
sobie zasłużyć na taką pochwałę, gdyby nie wiedział, o zgodę obywateli, i siłą zmusza do wykonania, jest
co to jest prawo. bezprawiem?
42  Oczywiście. Nie myśl tylko, drogi Alkibiadesie,  Masz rację  odpowiedział Perykles. I wobec
że pytasz o coś trudnego, chcąc się dowiedzieć, co to tego odwołuję swoje poprzednie twierdzenie, że co
jest prawo. Najzwyczajniej  to wszystko jest prawem, kolwiek tyran podyktuje, nie pytając o zgodę obywa
co większość narodu na zgromadzeniu ludowym uchwali teli, jest prawem!
i poda do wiadomości na piśmie, określając dokładnie,  A to wszystko, co mniejszość narodu, nie pytając
co czynić trzeba, a czego nie trzeba. o zgodę większości, ale tylko na mocy swej władzy
dyktuje w formie prawa, nazwiemy przemocą, czy
 Czy kiedy uchwali, Peryklesie, że trzeba czynić to,
nie nazwiemy?
co jest dobre, czy też to, co jest złe?
 Ależ oczywiście, głuptasie, że tylko to, co jest  To wszystko  odpowiedział Perykles  co
dobre, a nie to, co jest złe. ktoś rozkazuje drugiemu, obojętnie, czy na piśmie,
43  A jeśli nie większość narodu, ale nieliczna garstka, czy nie, nie pytając o zgodę, ale siłą zmuszając do
jak to się dzieje w ustroju oligarchicznym, zejdzie się wykonania, jest moim zdaniem raczej przemocą niż
na zebranie i podyktuje na piśmie, co czynić trzeba, prawem.
jak to nazwiemy?  A więc także jeśli ogromna większość narodu,
 To wszystko  powiedział Perykles  co naj sprawująca władzę nad mniejszością, która posiada
wyższa władza w państwie uchwali i poda na piśmie majątki, nie pytając o zgodę, coś podyktuje, będzie
do wiadomości, jako to, co czynić trzeba, nazywa się to chyba raczej przemoc niż prawo?  zapytał Alki
prawem. biades.
Wspomnienia o Sokratesie I 2 41
40
Wspomnienia o Sokratesie l 2
ojca, jeżeli mu się dowiedzie szaleństwal. I wypro
46  Oczywiście, drogi Alkibiadesie  odpowiedział
wadzał stąd wniosek, że również zgodne jest z pra
Perykles.  Tylko wiedz o tym, że my także w twoim
wem, aby mądrzejszy wiązał głupszego.
wieku byliśmy również silni w prowadzeniu takich
W rzeczywistości Sokrates uważał za rzecz całkiem 50
dyskusji, bo też ćwiczyliśmy się w tej sztuce i wynajdy
sprawiedliwą, aby jeśli ktoś wiąże drugiego z powodu
waliśmy takie same mądrości, jakimi i ty się teraz
jego niewiedzy, sam także był wiązany przez innych,
zajmujesz.
którzy wiedzą to, czego on nie wie. Z tych właśnie
 Obym, drogi Peryklesie, był w tym czasie przy
względów często zastanawiał się nad tym, jaka w istocie
tobie, kiedy ty w najwyższym stopniu opanowałeś
jest różnica pomiędzy niewiedzą a szaleństwem. I po
tę sztukę!  zakończył Alkibiades.
dobnie, jak sądził, że jest to pożyteczne i dla samych
47 Kiedy więc Kritiasz i Alkibiades spostrzegli, że zdo
szaleńców i dla ich przyjaciół, aby wiązali ich ludzie
byli przewagę nad mężami stanu, nie przyszli więcej
przy zdrowych zmysłach, tak samo według niego
do Sokratesa. Po pierwsze, dlatego, że nie był im już
zgodne jest z wymaganiem sprawiedliwości, aby nieu-
potrzebny, po wtóre, dlatego, że jeśli kiedy nawet
czeni od uczonych przyswajali sobie konieczne wiado
i przyszli, nie mogli ścierpieć, że wytykał im błędy,
mości, których nie mają.
jakich się dopuszczali. Zajmowali się bowiem wyłącznie
 Ale  grzmiał oskarżyciel  Sokrates wpajał 5i
działalnością polityczną i tylko dla nabrania biegłości
swoim uczniom nie tylko pogardę dla rodziców, ale
w tych właśnie sprawach przyszli na naukę do Sokra-
i dalszych krewnych, utrzymując, że krewni nie są
48 tesa. Z Sokratesem zaś przebywał i Kriton, i Chąj-
potrzebni ani w chorobach, ani w procesach sądowych,
refont, i Chajrekrates, i Hermogenes, i Simmiasz,
ponieważ w pierwszym przypadku potrzebna jest pomoc
i Kebes, i Fajdondas, i wielu innych. Przyszli jednak
znakomitych lekarzy, w drugim  biegłych obrońców
do Sokratesa nie po to, aby zostać przywódcami ludu
sądowych. W podobnym duchu miał się wypowiedzieć 52
lub obrońcami w sądzie, lecz aby zdobyć prawdziwe
także o przyjaciołach, że mianowicie nie ma z serdecz
i szlachetne wykształcenie, a pózniej, właściwie postę
nej ich życzliwości pożytku, jeżeli jednocześnie nie są
pować zarówno w życiu prywatnym względem nie
w stanie dopomóc w potrzebie. Ci tylko, mówił, są
wolników, przyjaciół i krewnych, jak i w publicz
godni szacunku, którzy rozumieją potrzebę i potrafią
nym  względem obywateli. I żaden z nich ani w mło
jej zaradzić. Zaszczepiając zatem młodzieży przeko
dości, ani w pózniejszym wieku nie uczynił nic złego,
nanie, że sam jest największym mędrcem, a ponadto
i nie był pociągany do odpowiedzialności przed
sądem.
1
Istniała rzeczywiście, ustawa u Ateńczyków pozwalająca wytoczyć
49  Ale Sokrates  zarzucał oskarżyciel  nauczał
proces o paranoję (utratę rozumu, obłęd), z której na przykład skorzy
młodzież znieważać rodziców, zapewniając swych
stali synowie Sofoklesa przeciw ojcu. Sens oskarżenia jest taki, że Sokrates
uczniów, że uczyni ich mądrzejszymi od ojców. Twier w oparciu o tę ustawę miał nauczać, że mądrzejszy ma prawo pozbawiać
wolności głupszego.
dził zarazem, że prawo zezwala wiązać nawet własnego
Wspomnienia o Sokratesie I 2 43
42 Wspomnienia o Sokratesie I 2
stwie i poza tym troszczył się o to, by się stać pożytecz
mistrzem najbardziej powołanym do tego, by innych
nym dla tych, od których oczekuje uznania.
nauczać mądrości, tak usposobią! swych uczniów do
 Ale Sokrates  twierdził dalej oskarżyciel  56
otoczenia, że w porównaniu z nim nikt inny wśród
wybierał z najsławniejszych poetów najszkodliwsze
ludzi nie zasługiwał w ich oczach na słowo poszano
fragmenty i opierając się na takich dowodach wycho
wania.
wywał swych uczniów na złoczyńców i tyranów. I tak
53 Otóż jest mi wiadomo, że Sokrates rzeczywiście
znane powiedzenie Hezjoda: Żadna praca nie hańbi,
wypowiadał takie poglądy i o rodzicach, i o innych
nieróbstwo hańbę przynosi ł  wykładał w tym sensie,
krewnych, i o przyjaciołach, owszem, zwracał uwagę
jakoby poeta nawoływał, aby nie stronić od żadnej
na to, że po odejściu duszy będącej jedynym siedlis
czynności, nawet niesprawiedliwej i hańbiącej, lecz
kiem rozumu (wykonywać ją także dla zysku.
i uprzątają z widoku ciało najbliższej nawet osoby.
I podobnie, jego zdaniem, także za życia każdy usuwa Jednakże Sokrates miał inne zapatrywania. Uważał, 57
ze swego ciała, które przecież ze wszystkiego naj że zajmowanie się pracą jest dla człowieka rzeczą dobrą
bardziej kocha, to wszystko, co jest bezużyteczne albo i pożyteczną, lenistwo zaś  złą i szkodliwą, że zatem
szkodliwe, i to bądz sam to czyni, bądz komuś innemu praca jest dobrem, lenistwo zaś złem, i  w konse
poleca. I tak usuwają ludzie ze swego ciała włosy, kwencji  kto wykonywał jakąś dobrą robotę, ten,
paznokcie i wszelkie stwardnienia, a te ostatnie nawet jego zdaniem, był dobrym pracownikiem, kto nato
lekarzom pozwalają usuwać za pomocą noża, czy też miast zajmował się grą w kości albo inną niegodziwą
ognia. I chociaż cierpią przy tym męczarnie i bóle, i karygodną czynnością, tego nazywał próżniakiem.
niemniej jednak poczuwają się jeszcze do obowiązku W takim więc rozumieniu słuszne są słowa poety:
Żadna praca nie hańbi, nieróbstwo hańbę przy
54 wdzięczności i płacą lekarzowi za trudy. I podobnie
nosić
plwocinę wypluwają, jak tylko mogą najdalej, ponie
 Często także  " mówił oskarżyciel  Sokrates 58
waż plwocina nic a nic nie pomaga, a przeszkadza
przytaczał znany wyjątek z Homera, gdzie Odyseusz
55 im wiele. Tak więc istotnie o tych rzeczach rozprawiał
Sokrates, co nie znaczy, że przez to nauczał, jakoby
... Czy wodza, czy kogo z przedniejszych spotyka,
ojców należało żywcem grzebać albo siebie samego
Ujmując go wymową słodkiego języka:
ćwiartować na kawałki. Dowodził tylko, że to, co się
Zacny mężu, nie stąpaj ludzi podłych śladem,
nie legitymuje rozumną racją istnienia, nie jest też
Wstrzymaj się, drugich twoim zatrzymaj przykładem))...
warte poszanowania. I dlatego zalecał swym uczniom, Gdy z ludu kogo spostrzegł, że upornie wstaje,
Tego berłem okłada i słowami łaje:
aby każdy z nich starał się być najbardziej rozumny,
Niebaczny! Siedz spokojnie, ta dłoń ciebie skarci,
a zarazem najbardziej pożyteczny; a następnie, jeśli
chce się cieszyć szacunkiem ojca, brata, czy innego
1
krewnego, aby nie polegał na samym tylko pokrewień- Hezjod, Prace i dnie 311.
Wspomnienia o Sokratesie 1 2 45
44 Wspomnienia o Sokratesie 1 2
niż Lichas \ który słynął ze swej hojności, stolicy Lake-
Słuchaj drugich, co więcej nizli ty są warci!
dajmonu. Lichas bowiem jedynie w czasie igrzysk,
Bojazń i gnuśność w rzędzie najniższym cię kładzie,
Ni tyś w boju ceniony, ni poważny w radzie >.
zwanych gymnopaidiai2 przyjmował przybyłych cudzo
ziemców w gościnę, Sokrates  przez całe życie obda
Cytowane wiersze Sokrates miał zdaniem oskarży
rzał wszystkich, kto tego pragnął, skarbami swej
ciela tłumaczyć w tym sensie, że poeta pochwala bicie
wiedzy i przynosił im największy pożytek. Kto do
prostych i biednych ludzi.
niego się zbliżył i pozostawał pod jego wpływem,
Sokrates nigdy nic podobnego nie mówił, w prze
odchodził jako człowiek doskonały.
ciwnym razie dałby do zrozumienia, że trzeba także
Śmiem zatem twierdzić, że Sokrates, będąc tak o:
bić jego samego. Wypowiadał tylko pogląd, że ludzi,
zacnym człowiekiem, zasługiwał raczej na zaszczytne
którzy nie przynoszą pożytku ani radą, ani czynem,
odznaczenie ze strony państwa niż na karę śmierci.
którzy ani państwu, ani wojsku, ani samemu ludowi
Do takiego samego wniosku dojdzie każdy, kto zbada
nie są zdolni w razie potrzeby pośpieszyć z pomocą,
obowiązujące ustawy. Na mocy tych ustaw śmierć
a ponadto odznaczają się zuchwalstwem, wszelkimi
jest karą ustanowioną za występki jawnie dowiedzione
środkami należy trzymać w karbach, choćby to byli
złoczyńcy, jak  " że jest złodziejem, grabieżcą, rzezi
najwięksi bogacze. Wprost przeciwnie niż głosi oskar
mieszkiem, włamywaczem, porywaczem ludzi lub
żenie, Sokrates, jak wiadomo, nie tylko sam pochodził
świętokradcą. Ale takich występków nikt nie wystrze
z ludu, ale był przyjacielem prostych ludzi. Choć bo
gał się bardziej niż Sokrates. Również w stosunku do ci
wiem pozyskał sobie wielu gorących zwolenników za
państwa nigdy nie dopuścił się winy, nigdy nie był
równo spośród obywateli, jak i cudzoziemców, od
sprawcą wojny zakończonej porażką ani buntu, ani
nikogo za naukę nie brał zapłaty i każdemu hojnie
zdrady, ani żadnego innego nieszczęścia. I tak samo
udzielał z obfitości swej wiedzy. Wśród nich byli
w życiu prywatnym nigdy nie ograbił nikogo ani nie
i tacy, którzy otrzymawszy zaledwie okruchy tej wiedzy,
wtrącił w żadne nieszczęście i nawet go nigdy nie
sprzedawali ją innym za wielkie sumy pieniędzy.
oskarżano o żaden z takich występków. Na jakiej zatem M
I wcale nie byli, jak on, przyjaciółmi prostych i bied
podstawie został pociągnięty do odpowiedzialności
nych ludzi, ponieważ z tymi, którzy nie mieli z czego
karnej on, który zamiast nie uznawać bogów, jak
zapłacić, nie chcieli nawet rozmawiać. Sokrates po
nadto również zdaniem cudzoziemców przynosił za
1
Lichas  współczesny Sokratesowi;jego hojność znana była w całej
szczyt swojemu miastu, i to bez porównania większy
Grecji i stała się przysłowiowa (Plut., Cimon 10).
2
Gymnopaidiai  dosłownie: święto nagich chłopców, ponieważ
podczas tego spartańskiego święta występowali nadzy chłopcy, współ
zawodnicząc ze sobą w śpiewach i tańcach wokół posągu Apollona dla
1
Homer, Iliada II i88nn., 198 nn. Przekład F. K. Dmochow
uczczenia pamięci poległych pod Tyreą Spartan.
skiego.
Wspomnienia o Sokratesie I 2
46
Wspomnienia o Sokratesie I 3 47
głosił akt oskarżenia, jawnie czcił ich bardziej niż
tak czynić zalecał; tych zaś, którzy postępowali inaczej,
ktokolwiek na świecie, on, który zamiast znieprawiac
uważał za nowatorów i głupców. W modlitwie prosił
młodzież, jak go obwiniał autor skargi, odwodził,
bogów, aby mu dali po prostu to, co jest dobre, w prze
jak o tym dobrze wiedziano, od nikczemnych żądz
konaniu, że bogowie najlepiej wiedzą, co jest dobre.
tych spośród swych uczniów, którzy mu byli posłuszni,
I jeśli ktoś się modlił o złoto, o srebro, o władzę lub
a jednocześnie zapalał w nich pragnienie najpiękniej
o inne tego rodzaju dobro, postępował jego zdaniem
szej i najszlachetniejszej cnoty zapewniającej pomyśl
tak, jak gdyby się modlił do bogów o kości do grania,
ność rodzinie i państwu? Postępując w ten sposób,
okazję do walki lub o coś innego z kategorii tych rzeczy,
czy nie zasłużył na wysokie odznaczenie ze strony
których ostateczny wynik nigdy nie jest wiadomy.
państwa?
Chociaż z małego mienia składał małe ofiary, nie 3
uważał się wcale za gorszego od innych, którzy z wiel
kich i licznych posiadłości składali wielkie i liczne
ofiary. Mówił, że byłoby to niegodne bogów, gdyby
Rozdział trzeci
się radowali z ofiar wielkich bardziej niż z małych,
0 pobożności i umiarkowaniu Sokratesa
bo w takim razie ofiary złoczyńców musiałyby im
sprawiać nieraz więcej radości niż dary ludzi uczci
i A teraz opiszę to wszystko, co potrafię sobie przy
wych, ale też wtedy i życie ludzkie musiałoby nie mieć
pomnieć, jak, według mojej oceny, Sokrates był poży
żadnego sensu, gdyby rzeczywiście ofiary złoczyńców
teczny dla swoich przyjaciół, zarówno świecąc im
były milsze bogom niż ofiary ludzi uczciwych. Uważał
przykładem swego postępowania, jak i nauczając ich
natomiast, że najwięcej cieszą bogów dowody czci,
w rozmowach.
jaką im okazują ludzie najpobożniejsi. Często po
2 A więc w stosunku do bogów ściśle przestrzegał
chwalał następujące zdanie poety:
wszystkiego, co Pytia podaje w odpowiedzi pytającym
" \
o radę, w jaki sposób należy postępować przy skła
W miarę swych możliwości czyń bogom odwiecznym ofiary *.
daniu ofiar, oddawaniu czci przodkom i wszelkich
innych podobnych obrzędach. Wyrocznia Pytii głosi1,
Tę piękną zasadę w miarę swych możliwości zalecał
że kto w tych sprawach postępuje zgodnie z obowiązu
stosować również względem przyjaciół, gości i w każdej
jącym prawem ojczystym, ten postępuje pobożnie.
sytuacji życiowej.
Zgodnie z tą normą Sokrates i sam tak czynił, i innym
Jeśli zaś kiedy doszedł do przekonania, że jakiś 4
znak mu dali bogowie, wtedy łatwiej go było namówić,
1
Ateńczykom zapytującym o radę wyroczni, jakich obrzędów reli
aby zamiast widzącego i znającego drogę, wziął sobie
gijnych mają najbardziej przestrzegać, odpowiedział Apollon przez
usta Pytii, że uświęconych tradycją i zwyczajem przodków (Cic, De legg.
1
II i6, 40).
Hezjod, Prace i dnie 336.
Pisma Sokratyczne
Wspomnienia o Sokratesie I 3
48
Wspomnienia o Sokratesie 13 49
za przewodnika kogoś ślepego i nie znającego drogi,
dzenia aż do przesytu i tylko dlatego nie zamienił
niż aby działał na przekór objawionym znakom.
się w wieprza *.
I dlatego zarzucał głupotę wszystkim, którzy coś
Na ten temat rozprawiał po części żartem, po części 8
czynią wbrew objawionym przez bogów znakom
na serio. Zmysłowych rozkoszy z pięknymi młodzień
w obawie, aby nie stracić u ludzi dobrej opinii. Wobec
cami zalecał jak najusilniej unikać. Kto raz im ulegnie,
woli objawionej przez bogów żadna rzecz ludzka
ten  mawiał  niełatwo odzyska panowanie nad
nie miała dla niego znaczenia.
sobą. Kiedy się przy sposobności dowiedział, że Krito-
5 Duszę i ciało przyzwyczajał do takiego sposobu życia,
bulos, syn Kritona, pocałował syna Alkibiadesa,
do którego gdyby się stosował ktoś inny, pomijając
pięknego młodzieńca, w obecności Kritobulosa zwrócił
wyjątkowe okoliczności, żyłby beztrosko, spokojny
się do Ksenofonta z pytaniem:
o jutro, a wydatki nie sprawiałyby mu zmartwienia.
 Powiedz mi, Ksenofoncie, czyś nie sądził, że 9
Tak skromne miał wymagania, że najmniejsze nawet
Kritobulos jest młodzieńcem skromnym raczej niż
zarobki wystarczyłyby chyba na zaspokojenie jego
bezwstydnym, rozsądnym raczej niż lekkomyślnym
potrzeb. Tyle tylko spożywał pokarmu, ile go mógł
i narażającym się na niebezpieczeństwo?
zjeść ze smakiem, a do stołu zasiadał dopiero wtedy,
 Z całą pewnością  odparł Ksenofont.
kiedy odczuwał wielką pustkę w żołądku, tak że głód
 A teraz zauważ, proszę, że stał się bardzo zuch
służył mu za przyprawę do jedzenia. I podobnie sma
wały i lekkomyślny w postępowaniu. Jest przecież
kował mu każdy napój, ponieważ pił tylko wtedy,
gotów na miecze się rzucić i skoczyć w ogień.
gdy odczuwał pragnienie. Ilekroć zaś zaproszony zdecy
6
 Co takiego  zapytał Ksenofont  zauważyłeś io
dował się pójść na ucztę, z łatwością wystrzegał się
w jego postępowaniu, że tak go potępiasz?
tego, co dla większości ludzi stanowi największą trud
 A czy nie był na tyle zuchwały  odpowiedział
ność to znaczy najadania się do przesytu. Tym,
Sokrates  że pocałował syna Alkibiadesa, młodzieńca
którzy nie potrafili w takich okolicznościach zachować
bardzo pięknego z wyglądu i w pełnym rozkwicie
umiarkowania, doradzał, aby unikali wszelkich po
urody?
karmów i napojów pobudzających apetyt i ochotę
 Oczywiście tak  odpowiedział Ksenofont 
do picia, nawet gdy się nie czuje pragnienia i głodu;
ale jeżeli rzecz taka jak pocałunek jest zuchwalstwem
mawiał przy tym, że takie rzeczy szkodliwie działają
i narażaniem się na niebezpieczeństwo, to ja także,
7 na żołądek, serce i głowę. Żartobliwie dodawał, że
jak mi się zdaje, chętnie bym się odważył na takie
jego zdaniem Kirke za pomocą różnych przysmaków
niebezpieczeństwo.
zamieniała w wieprze zaproszonych na ucztę gości
 Biedny mój bohaterze!  powiedział Sokrates.  u
i że jeden tylko Odyseusz, dzięki własnej wstrzemięzli
wości i przestrogom Hermesa, oparł się pokusie je-
1
Odyseja X 229 i nn.
5*
Wspomnienia o Sokratesie I 3 51
50 Wspomnienia o Sokratesie 1 3
przeciąg jednego roku wyjechał w podróż, ponieważ
Jak ci się zdaje, jakiego właściwie przez pocałunek
w takim okresie czasu możesz odzyskać zdrowie.
doznałbyś dobra? Czy raczej z człowieka wolnego nie
Taki więc pogląd miał Sokrates na przyjemności M
stałbyś się niewolnikiem? Czy mało musiałbyś wydać
zmysłowe, że kto nie może sam sobie w tym względzie
pieniędzy na szkodliwe rozkosze? Czy znalazłbyś
bezpiecznie zaufać, powinien używać takich tylko
wtedy choć chwilę wolnego czasu, by się poświęcić
rozkoszy, których jeżeli ciało zupełnie nie potrzebuje,
dążeniu do piękna i dobra? l. I czy nie byłbyś raczej
to i dusza nie powinna pragnąć. A jeśli nawet ciało
zmuszony gorliwie zabiegać o coś, na co by nawet
ich potrzebuje  żeby nie były szkodliwe. Sam zaś,
człowiek szalony nie zwrócił uwagi?
jak wiadomo, był tak uodporniony na powaby zmysłowe,
12  Na Heraklesa!  odpowiedział Ksenofont. 
że znacznie łatwiej zachowywał się wobec najpiękniej
Sądząc z tego, co mówisz, Sokratesie, jakaś straszliwa
szych i najurodziwszych młodzieńców niż inni wobec
siła musi tkwić w pocałunku.
najbrzydszych i najmniej przystojnych.
 I to cię dziwi?  zapytał Sokrates.  Nie wiesz,
Takie poglądy miał Sokrates na sprawę jedzenia, u
że jadowite pająki, mniejsze nawet od połowy obola,
picia i przyjemności zmysłowych, a mimo wszystko
przez samo dotknięcie pyszczka sprawiają ludziom
był przekonany, że wcale nie mniej korzysta z życia
tak straszne bóle, że tracą przytomność umysłu?
niż inni, którzy w tym kierunku czynią wiele starań,
 Tak jest istotnie.  potwierdził Ksenofont. 
i stanowczo mniej od nich ma powodów do smutku.
Ponieważ przez ukąszenie wsączają jakąś truciznę.
13  Mój ty głuptasie!  zawołał Sokrates.  A że
podobnie piękni młodzieńcy przez pocałunek wsą
czają jakąś truciznę, w to ty nie wierzysz, ponieważ
Rozdział czwarty
tego nie widzisz? Nie sądzisz, że dzika bestia, którą
ludzie zwykli nazywać pięknością i urodą, o tyle jest
O istnieniu bogów
grozniejsza od jadowitych pająków, że jadowite pająki
przynajmniej przez bezpośrednie zetknięcie, ona nato Jeżeli pod wpływem powierzchownych uwag wy- "
miast bez zetknięcia, wystarczy, że ktoś na nią spojrzy, powiadanych w rozmowach i w pismach niektórzy
i nawet z odległości wsącza truciznę, tak że ludzie twierdzą, że Sokrates wprawdzie potrafił nakłaniać
tracą przytomność umysłu? Prawdopodobnie Erosy ludzi do cnoty, ale nie potrafił skutecznie ich do niej
z tego powodu nazywają się łucznikami, że z daleka prowadzić, niech najpierw dobrze zastanowią się
zadają rany. I dlatego, mój Ksenofoncie, radzę ci, nie tylko nad tym, jakie pytania stawiał tym, którzy
abyś na widok pięknego młodzieńca czym prędzej myśleli, że wszystko wiedzą, i jak w ten sposób po
uciekał. Tobie zaś, Kritobulu, doradzam, abyś na skromią! ich pychę, wykazując, że nic nie wiedzą,
lecz także na jakie tematy całymi dniami rozprawiał
1
w gronie rozmówców, i dopiero wtedy niech odpo-
Dążenie do piękna i dobra  kalokagathia (xaXox<Ł-ya&Ea).
52 Wspomnienia o Sokratesie I 4
Wspomnienia o Sokratesie I 4 53
wiednio ocenią, czy rzeczywiście potrafił lepszych
 Jak myślisz  zapytał Sokrates  jacy mistrzo- 4
2 ludzi czynić ze swych towarzyszy. Na początku przy
wie są bardziej godni podziwu, ci, którzy w swych
toczę rozmowę, jaką swego czasu prowadził z Arysto-
dziełach przedstawiają nierozumne i martwe przed
demosem, którego nazywano Malcem. Dowiedziaw
mioty, czy ci, którzy tworzą istoty rozumne i żywe?
szy się, że Arystodemos ani nie składa bogom ofiar,
 Oczywiście  odpowiedział Arystodemos  że ci
ani się do nich nie modli, ani nie korzysta ze sztuki
bardziej zasługują na podziw, którzy tworzą istoty
wróżbiarskiej, ale  co gorsza  wyśmiewa się z tych,
rozumne i żywe, jeżeli nie są one dziełem przypadku,
którzy to wszystko czynią, Sokrates zwrócił się do
ale świadomego zamysłu.
niego z pytaniem:
 Jeżeli więc jedne z istot  pytał dalej Sokrates  "
 Powiedz mi, drogi Arystodemie, czy podziwiasz
są takie, że ich rację istnienia jest bardzo trudno
3 jakichś ludzi z powodu ich wielkiej mądrości?
określić, drugie  w oczywisty sposób istnieją dla
 I owszem, podziwiam.
pożytku, to które uznajesz za dzieła przypadku, a które
 Wymień ich imiona  poprosił Sokrates.
za dzieła twórczej inteligencji?
 Proszę bardzo  rzekł Arystodemos.  W poezji
 Z pewnością  odparł "  te, które istnieją dla
bohaterskiej najbardziej podziwiam Homera, w dyty
pożytku, należy uznać za dzieła twórczej inteligencji.
5
rambach  Melanippidesa 1, w tragedii  Sofoklesa,
 A czy nie sądzisz, że ten, kto na początku stwo-
w rzezbiarstwie  Polikleta2, w malarstwie  Zeu-
rzył ludzi, dla pożytku dodał im również organy
ksisa 3.
zmysłów, aby za ich pomocą mogli spostrzegać wszystko.
Tak dodał im oczy, aby widzieli, co daje się widzieć,
1
Było dwóch poetów tego samego imienia, dziadek i wnuk, obydwaj
uszy, aby słyszeli, co daje się słyszeć? I gdyby nie obda
/. Melos. Wnuk, współczesny Sokratesowi, zdobył rozgłos swoimi dyty
rzył nas powonieniem, jaki byłby pożytek z zapachów?
rambami.
2
Jak poznawalibyśmy, co jest słodkie, a co gorzkie,
Poliklet z Sykyonu (V w.)  najwybitniejszy po Fidiaszu rzezbiarz
grecki. Pliniusz (Kat. hist. XXXIV 8) przypisuje mu tę zasługę w dzie
i w ogóle, co jest przyjemne dla smaku, gdybyśmy
dzinie rzezbiarstwa i cyzelerstwa, że teorię i praktykę doprowadził
w ustach nie mieli języka, który to wszystko rozróżnia?
do szczytu doskonałości, zwłaszcza zaś wynalazł i wypracował słynny
6
Ponadto, czy nie wydaje ci się zrządzeniem Opatrz-
kanon, czyli normę, która proporcje kształtów ludzkiego ciała opiera na
ności, że kiedy oczy są zmęczone, powieki zamykają
ścisłych obliczeniach i wzorach matematycznych. Był uważany za dru
je jak gdyby drzwiami, następnie kiedy trzeba się
giego Fidiasza.
3
Zeuksis z Heraklei w Południowej Italii  wybitny malarz. Pliniusz wzrokiem posłużyć, otwierają się z powrotem, a pod
opowiada, że wśród innych dzieł namalował obraz chłopca, niosącego
czas snu pozostają zamknięte. I aby wiatr ich nie raził,
winne grona, tak prawdziwie i pięknie, że zlatywały się ptaki. Tego
dla ochrony rosną, rzęsy na podobieństwo siatki, aby
jednak rodzaju sukces, zamiast uradować, rozgoryczył Zeuksisa, który
zaś spływający pot z czoła nie wyrządzał oczom szkody,
powiedział: Lepiej namalowałem grona niż chłopca, ponieważ gdybym
są osłonięte brwiami jak gdyby okapem? Czy to także
artystycznie wykończył i chłopca, ptaki powinny były się lękać (Kat.
hist. XXXV io).
nie jest dziełem Opatrzności, że uszy chłoną wszelkie
54 Wspomnienia o Sokratesie I 4 Wspomnienia o Sokratesie I 4 55
dzwięki, ale nigdy się nimi nie napełniają, że wszystkie w ciele ludzkim i że z tych drobnych cząsteczek jest
stworzenia wyposażone są w zęby przednie  - do gry utworzone ciało? Twoim zdaniem tylko jeden rozum
zienia, a w trzonowe do przyjmowania od przednich nie istnieje nigdzie poza człowiekiem, tylko jakimś
i miażdżenia pokarmów, że usta, przez które do wnętrza szczęśliwym trafem zaczerpnąłeś dla siebie cząstkę
przechodzi wszystko, czego pożąda żyjące stworzenie, myśli z niczego? Uważasz może, że ten przeogromny
umieszczone są w pobliżu nozdrzy i oczu, a ponieważ wszechświat, którego żadną liczbą nie można określić,
wydzieliny są obrzydliwe, przewody ich znajdują się przez jakiś czysty nierozum utrzymuje się w tak pięknym
najdalej od organów zmysłowych. Jeżeli zatem wymie porządku?
nione narządy mają taką przemyślaną i celową budowę,
 Szczerze mówiąc  odpowiedział Arystodemos  t
jak możesz wątpić, czy są one dziełem przypadku,
tak uważam, ponieważ nie widzę władców tamtych
czy twórczej inteligencji?
bezmiarów, widzę zaś twórców tych rzeczy, które się
7  Na boga, nie mogę  odpowiedział Arystode-
dzieją tutaj na ziemi.
mos  ponieważ kto się nad tymi sprawami w ten
 Bo też  podjął Sokrates  ani własnej duszy
sposób zastanawia, z konieczności dojdzie do wniosku,
nie widzisz, która jest przecież władczynią ciała, i wobec
że są to arcydzieła mądrego i miłującego żywe istoty
tego śmiało możesz powiedzieć, że wszystko czynisz
stwórcy.
nie z rozmysłu, ale z przypadku.
 A co powiesz  pytał Sokrates  o wrodzonym  Ja jednak  sprzeciwił się Arystodemos  w żad- io
popędzie u ojców do płodzenia dzieci, co o wrodzonym nym razie nie lekceważę bóstwa, lecz tylko sądzę,
popędzie u matek do karmienia niemowląt, a co o nie- że jest ono zbyt wspaniałą istotą, aby potrzebowało
zwalczonym pragnieniu życia w wykarmionym po ode mnie czci.
tomstwie, a równolegle o niezwalczonym lęku przed
 Wprost przeciwnie  odpowiedział Sokrates 
śmiercią?
im wspanialszą jest istotą, a przy tym raczy się troszczyć
 Z pewnością i to także jest na miarę arcydzieł o ciebie, tym większą mu cześć powinieneś oddawać.
mistrza, który z rozmysłem postanowił powołać do  - Otóż to, Sokratesie. Gdybym widział, że bogowie II
bytu żyjące istoty  odpowiedział Arystodemos. choć trochę o ludzi się troszczą, na pewno nie zaniedby
s  A ty sam, czy sądzisz, że masz w sobie jakąś wałbym się w ich służbie.
cząstkę rozumu?  Więc sądzisz, że się wcale nie troszczą o ludzi?
 Pytaj dalej, a odpowiem ci pózniej. Przecież, po pierwsze, jednemu tylko człowiekowi
 Gzy sądzisz, że poza ludzmi nie ma istot rozum spośród wszystkich żyjących stworzeń dali postawę
nych, choć wiesz o tym, że z ogromnej masy ziemi  wyprostowaną do góry. Taka właśnie postawa sprawia,
maleńka jej odrobina, z ogromnej ilości wody  ma że może i dalej widzieć, i lepiej patrzeć w górę, i łatwiej
leńka jej cząstka, ze wszystkich wreszcie innych ogrom unikać niebezpieczeństwa. I podobnie jak oczy umieścili
nych pierwiastków  znikoma ilość znajduje się wysoko u niego i uszy, i usta. Po wtóre, innym zwie-
Wspomnienia o Sokratesie 14 57
56
Wspomnienia o Sokratesie I 4
ludzkim, nie byłby w stanie wykonać wszystkiego,
rzętom stąpającym nisko po ziemi dali bogowie nogi,
czego by pragnął, ani też inne zwierzęta, które mają
które umożliwiają im jedynie poruszanie się z miejsca
wprawdzie ręce, ale nie mają rozumu, nie potrafią
na miejsce, ludziom natomiast dali jeszcze ręce, które
dokonać nic lepszego od innych. Ty jednak, choć
swą pracą tworzą wiele wszelkiego dobra, dzięki
otrzymałeś oba te dary najwyższej wartości  duszę
12 czemu jesteśmy szczęśliwsi od zwierząt. I chociaż
i ciało  śmiesz wątpić, że bogowie opiekują się tobą?
z łaski bogów wszystkie zwierzęta mają język, to jednak
Co wobec tego musieliby jeszcze zdziałać, abyś wreszcie
tylko u człowieka uczynili go zdolnym do tego, aby
uwierzył, że o ciebie się troszczą?
poruszając się w ustach na wszystkie strony, artykułował
 Musieliby mi jeszcze zsyłać doradców  odpo- 15
dzwięki i za ich pomocą wyrażał to wszystko, co
wiedział Arystodemos  podobnie, jak twierdzisz,
chcemy sobie przekazać wzajemnie. Również jeśli
że tobie zsyłają, którzy by mi dawali wskazówki, co
idzie o przyjemności zmysłowe, to innym zwierzętom
czynić trzeba, a czego nie trzeba.
użyczają ich wprawdzie, lecz tylko w określonych
 Jeśli Ateńczykom  dowodził Sokrates  pytają
porach roku, nam zaś dozwalają używać bez przerwy
cym wyrocznię o radę, bogowie odpowiadają przez
i3 aż do starości. Bóg nie poprzestał jednak na tym,
wróżby, nie sądzisz, że odpowiedzą i tobie? Jeśli
że opiekuje się ciałem, ale  co jest największym dobro
Hellenom, jeśli całej nawet ludzkości przez cudowne
dziejstwem  najwspanialszą duszę zaszczepił również
znaki objawiają swą wolę, czy tylko dla ciebie mieliby
człowiekowi. Któregoż to bowiem innego stworzenia
czynić wyjątek, ciebie jednego stawiać poza zasię
dusza, patrząc na tę największą i najpiękniejszą budowę
giem swej Opatrzności? Myślisz, że bogowie mogliby 16
wszechświata, dostrzega rzecz najważniejszą  że
zaszczepić ludziom wiarę, że mają władzę zsyłać na
istnieją jej twórcy, bogowie? Jakiż rodzaj istot żyjących
nich dobrodziejstwa i kary, gdyby rzeczywiście takiej
oddaje cześć bogom, jeśli nie człowiek? Jakaż dusza
władzy nie mieli, a ludzie ze swej strony, wiecznie
jest bardziej zdolna od ludzkiej albo żeby się zabezpie
oszukiwani, nigdy by nie poznali się na oszustwie?
czyć przed głodem, pragnieniem, przed mrozem,
Czyż nie wiesz, że najstarsze z rzeczy ludzkich wiekiem
upałem, albo żeby się oprzeć chorobie, albo żeby
i najdoskonalsze mądrością twory  narody i pań
w sobie hartować siłę, jakaż jest od niej bardziej inte
stwa  są zarazem najpobożniejsze? Że podobnie
ligentna, czy żeby się zajmować nauką, czy wreszcie
ludzie w podeszłym wieku, kiedy nabyli najwięcej
żeby sobie dokładnie zapamiętać to wszystko, co albo
rozsądku i doświadczenia, przejawiają najwięcej troski
widziała, albo słyszała, albo czego się tylko nauczyła?
o sprawy boskie? Zwróć, proszę, i na to uwagę, mój n
i4 Czy nie wydaje ci się całkiem oczywiste, że w porów
drogi, że duch twój, zamieszkujący w twym ciele,
naniu do innych stworzeń ludzie żyją jak bogowie,
kieruje ciałem według swego upodobania. I dlatego
ponieważ zarówno pod względem ciała, jak i duszy
należy przyjąć za pewne, że również rozum, zamiesz
są z natury doskonalsi od wszystkich stworzeń? W rze
kujący we wszechświecie, zarządza wszystkim według
czywistości człowiek obdarzony ciałem wołu, a rozumem
58 Wspomnienia o Sokratesie I 4
Wspomnienia o Sokratesie I 5 59
własnego swobodnego upodobania. Nie jest więc tak,
 Słuchajcie, przyjaciele, gdyby w obecnej chwili
że twoje oko może sięgnąć wiele stai naprzód, a oko
rozpętała się przeciw nam wojna, i chcielibyśmy
boga nie może wszystkiego naraz jednym spojrzeniem
wybrać takiego wodza, który by i nas samych najlepiej
ogarnąć, ani tak, że dusza twoja potrafi troszczyć się
obronił, i wrogów ze szczętem rozgromił, to jak wam
is naraz o sprawy i tu na tym miejscu, i w Egipcie, i na
się zdaje? Czy wybralibyśmy kogoś, o kim doskonale
Sycylii, a mądrość boga nie jest w stanie nad wszystkim
wiemy, że jest żarłokiem, pijakiem czy rozpustnikiem,
naraz roztaczać opieki? W rzeczywistości bowiem po
albo że nie jest wytrzymały na trudy i nie potrafi
dobnie jak okazując ludziom szacunek, najlepiej pozna
przełamać senności? Jak moglibyśmy się łudzić na
jesz, którzy z nich chętnie odwzajemniają ci się sza
dzieją, że taki człowiek i nas samych ocali, i wrogów
cunkiem, a świadcząc im dobrodziejstwa, najlepiej
pokona? A gdybyśmy się znalezli u kresu życia i chcieli- 2
poznajesz, którzy odwdzięczają ci się dobrodziej
byśmy komuś powierzyć wychowanie synów czy córek,
stwami, i prosząc innych o radę, spostrzegasz, którzy
aby strzegł ich panieństwa, czy pieniądze, aby je
są rozsądni, tak też okazując należną cześć bogom,
w całości zachował, czybyśmy uważali za godnego
będziesz się starał przekonać, czy w zamian za to
zaufania człowieka, który nie panuje nad swymi
zechcą ci udzielić wskazówek w sprawach ludziom
żądzami? Zresztą czy rozwiązłemu niewolnikowi chcieli- 3
nie znanych, zrozumiesz, że bóstwo jest tak potężne
byśmy powierzyć nadzór czy to nad naszym stadem,
i takie ma właściwości, że wszystko naraz i widzi,
czy nad naszą spiżarnią, czy nad robotnikami w polu?
i słyszy, i wszędzie jest jednocześnie obecne, i nad
Czybyśmy się zgodzili przyjąć takiego człowieka bodaj
wszystkim naraz roztacza opiekę.
na służącego albo posyłać go po zakupy na rynek,
|,J
nawet za darmo? Zatem, skoro kogoś, kto nie jest
Śmiem sądzić, że przez takie rozmowy Sokrates
wstrzemięzliwy, nie przyjęlibyśmy nawet na służbę,
osiągnął ten rezultat, że jego słuchacze nie tylko wtedy,
tym bardziej powinniśmy się wystrzegać, abyśmy sami
kiedy widzieli ich ludzie, powstrzymywali się od wszel
nie byli tacy. Rzecz ma się tutaj całkiem inaczej niż
kich czynów bezbożnych, występnych, haniebnych,
w przypadku ludzi chciwych pieniędzy. Zdzierają
lecz także kiedy znajdowali się w samotności, ponieważ
bowiem z innych pieniądze w przekonaniu, że się
mieli wpojoną świadomość, że cokolwiek czynią, nie
sami przez to bogacą, człowiek natomiast nie panujący
da się tego przed bogami ukryć.
nad sobą nie jest dla innych szkodliwy, dla siebie
zaś pożyteczny, ale przeciwnie, jest złoczyńcą dla
Rozdział piąty
innych, a bez porównania jeszcze większym złoczyńcą
O panowaniu nad sobą
dla siebie samego, ponieważ największą zbrodnią jest
doprowadzenie do ruiny nie tylko własnego domu,
i Jeżeli panowanie nad sobą jest piękną i szlachetną
lecz także własnego ciała i duszy. Kto zresztą w towa-
zaletą człowieka, rozważmy, czy ją Sokrates w jakimś 4
rzystwie lubi przebywać z człowiekiem, o którym wie,
stopniu zalecał, kiedy tak na ten temat mówił:
Wspomnienia o Sokratesie I 6
61
60 Wspomnienia o Sokratesie I 5
szedł kiedyś do niego i w ich obecności powiedział
że więcej przyjemności sprawia mu pokarm i wino
w ten sposób:
niż przyjaciele i że milsze mu są swawolne niewiasty
 Zawsze myślałem, drogi Sokratesie, że ci, którzy i
niż koledzy. Każdy, kto uznał wstrzemięzliwość za
zajmują się filozofią, muszą stawać się bardziej szczę
podstawę wszelkiej innej cnoty, powinien zaszczepiać
śliwi. Ty natomiast  wydaje mi się  z filozofii
ją i kultywować przede wszystkim w swej duszy.
zbierasz całkiem odmienne owoce. Żyjesz przecież
Któż bez niej może zrozumieć, co jest dobre, i należycie
w ten sposób, że nawet niewolnik mając tak nędzne
5 starać się o to, co dobre? Czyż ten, kto jest niewolni
warunki dawno by uciekł od swego pana. Jesz naj
kiem zmysłowych uciech, nie znajduje się w stanie
gorsze potrawy, pijesz najgorsze napoje, płaszcz, który
haniebnego rozprzężenia zarówno moralnego jak i fi
nosisz, nie tylko jest lichy, lecz nadto ten sam zimą
zycznego? Mnie osobiście, naprawdę się zdaje, że
i latem. Chodzisz boso i bez koszuli *. A mimo wszystko 3
wolny człowiek powinien życzyć sobie, aby nigdy nie
nie bierzesz pieniędzy, które, kiedy je zdobywamy,
miał na służbie takiego osobnika, a jeśli stanie się sam
sprawiają radość, a kiedy je zdobędziemy, pozwalają
niewolnikiem takich rozkoszy, powinien gorąco się
prowadzić życie i swobodniejsze, i przyjemniejsze.
modlić do bogów, aby trafił na służbę do dobrych pa
Jeśli więc za przykładem nauczycieli innych umie
nów ł. W ten tylko sposób może taki człowiek ocaleć.
jętności, którzy stawiają swym uczniom siebie za wzór
6 Prowadząc podobne rozmowy, Sokrates bez porów
godny naśladowania, także w podobnym duchu wy
nania większą wstrzemięzliwość sam okazywał w czy
chowujesz swoich słuchaczy, wiedz, że doprawdy jesteś
nach niż w słowach. Panował bowiem nad żądzą
nauczycielem nędzy.
nie tylko przyjemności zmysłowych, lecz także nad
Odpowiedział mu na to Sokrates: 4
chciwością pieniędzy, w tym przeświadczeniu, że kto
 Jak widzę, drogi Antyfoncie, wyobrażasz sobie,
od pierwszego lepszego przyjmuje pieniądze, ten czyni
że żyję bardzo nędznie. Jestem święcie przekonany,
pieniądz swoim panem i wprzęga siebie w najbardziej
że stokroć wolałbyś umrzeć niż prowadzić takie życie.
poniżającą niewolę.
Zbadajmy więc, jakie właściwie niegodności dostrze
gasz w tym trybie życia. Może to, że podczas gdy 5
Rozdział szósty
inni biorą pieniądze i muszą w zamian wykonywać
Rozmowy z sofistą Antyfontem
usługi, za które pobrali zapłatę, ja  nie przyjmując
wynagrodzenia, nie muszę rozprawiać, z kim nie chcę.
i Warto w tym miejscu przytoczyć też rozmowę,
A może dlatego ganisz mój sposób życia, że jem po
jaką prowadził Sokrates z sofistą Antyfontem 2. Antyfon
trawy mniej treściwe, mniej odżywcze i zdrowe niż
bowiem, chcąc odciągnąć od Sokratesa uczniów, przy-
1
Ponieważ zle namiętności są najgorszymi panami człowieka {Oecon.
1
Szczegóły zgodne są z opisem Sokratesa jako bosonogiego
I ) .
2 3
mędrca w Chmurach Arystofanesa.
' Antyfon  sofista, wykładacz znaków i snów.
I,I " umili o Sokrattsu
Wspomnienia o Sokratesie I 6
63
12 I podobnie gdybyś sądził, że twoja nauka ma też
i uważamy za wielką korzyść, jeżeli sobie w czymś
jakąś wartość, na pewno żądałbyś za nią zapłaty,
pomagamy wzajemnie.
także nie poniżej wartości. Jesteś więc sprawiedliwym
Ja zaś kiedy słuchałem podobnych rozmów, miałem
człowiekiem, trudno temu zaprzeczyć, ponieważ z żądzy
wrażenie, że Sokrates nie tylko sam jest szczęśliwy,
zysku nie uprawiasz oszustwa, ale mądrym  za nic
licz także swych uczniów drogą dobra i piękna pro
w świecie, ponieważ twoja wiedza nie przedstawia
wadzi do szczęścia.
żadnej wartości.
Kiedyś innym razem zapytał Sokratesa Antyfon: >*
13 Odpowiedział mu na to Sokrates:
 Jak to rozumieć, Sokratesie, że chociaż uważasz
 " Ja, drogi Antyfoncie, uważam, że zarówno z urody,
za swój obowiązek przygotować innych do działal
jak i z mądrości można czynić i szlachetny, i haniebny
ności publicznej, sam jednak nie bierzesz udziału
użytek. I tak, kto swoją urodę sprzedaje za pieniądze
w życiu publicznym, choć masz potrzebną do tego
każdemu chętnemu, jest wszetecznikiem; przeciwnie,
wiedzę?
jeżeli ktoś w drugim dostrzeże umiłowanie do rzeczy
 W jaki sposób, mój Antyfoncie  odpowiedział
pięknych i dobrych i stara się pozyskać go sobie na
Sokrates  mógłbym się skuteczniej poświęcić działal
przyjaciela, jest godny szacunku jako mądry człowiek.
ności publicznej, czy gdybym sam jeden był działa
I podobnie, kto za pieniądze każdemu chętnemu
czem, czy też jeśli możliwie wielką liczbę obywateli
sprzedaje swą mądrość, jest też swego rodzaju wsze
kształcę na dzielnych działaczy?
tecznikiem, i na odwrót, kto zauważy w drugim szla
chetne zalążki i nauczając go wszelkiego, jakie zna,
Rozdział siódmy
dobra, stara się go pozyskać na przyjaciela, jest także
godny szacunku, ponieważ czyni to, co dobremu
0 unikaniu czczego rozgłosu
14 i szlachetnemu obywatelowi czynić przystoi. I dla
tego, mój Antyfoncie, podobnie jak ktoś inny cieszy
Przypatrzmy się teraz, czy Sokrates odwodził swych i
się z dobrego konia lub psa, lub ptaka, tak samo ja
uczniów od szukania czczego rozgłosu i nakłaniał do
jeszcze bardziej się cieszę z dobrych przyjaciół. I jeśli
zdobywania prawdziwej cnoty. Zawsze powtarzał, że
wiem coś dobrego, tego ich uczę i zapoznaję ich z in
nie ma lepszej drogi do sławy, niż jeśli ktoś wybija się
nymi, jeśli mam przekonanie, że z ich towarzystwa
ponad przeciętność w tej dziedzinie, w jakiej się pragnie
odniosą jakiś pożytek w swym dążeniu do cnoty.
odznaczyć. Słuszność swej tezy potwierdzał za pomocą
Otwieram również skarbnicę myśli dawnych mędrców,
takich rozważań:
jakie oni nam pozostawili w spadku w swych księgach,
 Zastanówmy się  mówił^ co by musiał czynić 2
i razem z przyjaciółmi po kolei przeszukujemy, a jeśli
ktoś, kto chciałby uchodzić za znakomitego flecistę,
znajdziemy w nich coś dobrego, wybieramy dla siebie
nie będąc nim w rzeczywistości. Musiałby oczywiście
6
66 Wspomnienia o Sokratesie I 7
Wspomnienia o Sokratesie I 7 67
naśladować znakomitych flecistów w całym ich apa
możliwości, wbrew wszelkim pozorom nie potrafi
racie zewnętrznym. Więc, najpierw, ponieważ tamci
wywiązać się z niego i nie może liczyć na przebaczenie.
mają piękne instrumenty i stroje i paradują w licznym
Oszustem, i to niemałym oszustem, nazywał każdego a
orszaku niewolników, także musiałby się o to posta
kto chytrze wyłudza od innych pieniądze lub jakieś
rać. A dalej, ponieważ tamci mają tłum wielbicieli,
rzeczy wartościowe, których pózniej nie myśli zwracać;
on także musiałby zdobyć sobie tłum wielbicieli. Ale
ale bez porównania większym oszustwem był jego
grać? Za nic w świecie! Bo niechby tylko spróbował,
zdaniem ten, kto nie nadaje się do niczego, a jednak
natychmiast by się ośmieszył i okazał się nie tylko
chytrze wprowadza w błąd innych, że potrafi kiero
marnym flecistą, lecz także zarozumiałym człowie
wać państwem.
kiem. I choćby wydał nie wiedzieć jak wielkie sumy
Moim więc zdaniem Sokrates przez takie rozważania
w tym celu, nie miałby z tego żadnego pożytku, na
odwodził swych uczniów również od pragnienia czczego
domiar zaś złego ściągnąłby tylko na siebie niesławę,
rozgłosu.
żyłby w kłopotach, ubóstwie i byłby wystawiony na
pośmiewisko.
3 Podobnie rzecz ma się, kiedy ktoś chce zdobyć
reputację znakomitego wodza lub sternika, nie będąc
w rzeczywistości ani jednym, ani drugim. Pomyślmy
tylko, jakie by to miało dla niego następstwa? Gdyby
nie mógł przekonać innych o swej rzekomej umie
jętności w tej dziedzinie, w jakiej pragnie zabłysnąć,
to jeszcze pół biedy, byłoby to tylko dla niego samego
przykre rozczarowanie. Ale cóż by to była za katastrofa,
gdyby przekonał! Wiadomo przecież, że jeśli posta
wimy przy sterze okrętu lub na czele wojska kogoś,
kto nie ma odpowiednich umiejętności, choćby naj
bardziej nie chciał, spowoduje on śmierć wielu ludzi
i sam także ze wstydem i hańbą dla siebie będzie musiał
ustąpić ze stanowiska.
t W podobny sposób dowodził Sokrates, że jest rzeczą
szkodliwą, jeżeli ktoś chce uchodzić czy to za bogacza,
czy to za śmiałka, czy wreszcie za potężnego człowieka,
chociaż w rzeczywistości nim nie jest. Jeśli bowiem
dostanie do wykonania zadanie, które przekracza jego
69
Wspomnienia o Sokratesie II 1
K S I  G A D R U G A
zwyczajać do tego, aby bardziej się starał wypełnić
naglącą powinność niż napełniać żołądek?
 Oczywiście tego, którego mamy wychować na
władcę, by pod jego rządami sprawy państwa nie
były zaniedbywane.
 Zatem podobnie kiedy obaj poczują pragnienie,
czy nie sądzisz, że kandydatowi na władcę należy po
Rozdział pierwszy
stawić dodatkowe zadanie, aby potrafił znosić pragnie
Pierwsza rozmowa z Arystypem: nie?
Herakles na rozstajnych drogach
 Na pewno  brzmiała odpowiedz.
 A któremu z dwóch postawimy dodatkowe za- 3
Wydaje mi się, że prowadząc takie rozmowy Sokrates danie, aby umiał przezwyciężyć senność, to znaczy
i zachęcał swych uczniów, aby byli wstrzemięzliwi w je-
i pózno kłaść się, i wcześnie wstawać, i w razie po
. dzeniu, piciu, rozkoszach zmysłowych, śnie, a z drugiej
trzeby  czuwać po nocy?
strony aby się hartowali w znoszeniu zimna, gorąca
 Również temu samemu.
i trudów. Kiedy więc stwierdził, że jeden z jego uczniów
 Co dalej?  pytał Sokrates  Który z dwóch
za wiele pozwala sobie w tych sprawach, zwrócił się
musi być wstrzemięzliwy w używaniu zmysłowych
do niego z zapytaniem:
rozkoszy, aby nie przeszkadzały mu czynić tego,
 Powiedz mi, drogi Arystypie, co byś czynił,
co czynić powinien?
gdyby powierzono ci na wychowanie dwóch młodzień
 Również ten sam.
ców, z których jednego miałbyś wykształcić na znako
 Co dalej? Od którego z dwóch będziemy wymagać,
mitego władcę, drugiego  na uległego, bez najmniej
aby nie uciekał od trudów, ale z chęcią je podejmował?
szych pretensji do sprawowania władzy obywatela.
 Również od tego, którego wychowujemy na
Jakbyś wychował obu? Jeśli się zgodzisz, rozpatrzymy
władcę.
tę sprawę, zaczynając od jedzenia jako od rzeczy ele
 Co dalej? Jeśli chodzi o zdobywanie wiedzy
mentarnej.
koniecznej do pokonywania wrogów, który z dwóch
 I rzeczywiście, mnie się też zdaje, że od jedzenia
bardziej powinien ją zdobyć?
należy zacząć, bo ten, kto nie je, umiera.
 O wiele bardziej, rzecz jasna, ten, którego wy
'"  Ale jest rzeczą naturalną  pytał Sokrates 
chowujemy na władcę, ponieważ bez tych umiejęt
że kiedy przyjdzie pora, jeden i drugi młodzieniec
ności do niczego nie przydadzą mu się wszystkie inne
odczują potrzebę spożycia pokarmu?
nauki.
 Całkiem naturalną  odpowiedział Arystyp.
 Nie sądzisz  pytał Sokrates  że wychowany 4
 Którego jednak z tych dwóch będziemy przy-
w ten sposób młodzieniec trudniej da się wciągnąć
70 Wspomnienia o Sokratesie II 1 Wspomnienia o Sokratesie II 1 71
swym wrogom w zasadzkę niż wszystkie inne stwo ma zamiar w przyszłości panować, ten najpierw po
rzenia? Z nich bowiemjedne, nawetjeśłi mają płochliwą winien się ćwiczyć, żeby z łatwością mógł znosić takie
naturę, gnane jednak głodem łapią się na przynętę, również przykrości?
drugie wiedzione pragnieniem tracą życie.  Zapewne tak, nie inaczej  odpowiedział Arystyp.
 Tak jest istotnie  " potwierdził Arystyp.  Czy więc zahartowanych i uodpornionych na ^
 Inne znów, jak przepiórki i kuropatwy  mówił wszystkie te rzeczy nie zaliczamy do rzędu zdolnych
Sokrates  " na głos samiczki pędzą, naglone żą panować, tych zaś, którzy nie mogą się takim hartem
dzą i nadzieją rozkoszy, nie bacząc na grożące nie wykazać, nie postawimy w jednym szeregu z ludzmi,
bezpieczeństwo, i przez swoją lubieżnośc wpadają którzy nawet nie powinni myśleć o panowaniu?
w sidła. I to także potwierdził Arystyp.
 I tak również się dzieje  przytaknął Arystyp.  Cóż zatem?  zapytał Sokrates.  Skoro znasz
5
 Nie wydaje ci się rzeczą haniebną, jeżeli człowiek już i jedną, i drugą odmianę ludzi, może kiedy zasta
ulega tym samym popędom, co najbardziej nierozumne nawiałeś się nad tym, do której z dwóch odmian
zwierzęta, jak na przykład cudzołożnicy. Dostają się mógłbyś siebie zaliczyć?
do więzienia, choć dobrze wiedzą, że się narażają W odpowiedzi na to Arystyp: 8
na karę, jaką cudzołożnikom wymierza prawo, a nadto  Ja w każdym razie nie zaliczam siebie do rzędu
przychwyceni na gorącym uczynku doznają zniewagi. ludzi, którzy dążą do panowania. Jest to w moim rozu
Dają się jednak wciągnąć w niebezpieczeństwo, choć mieniu dowodem wielkiej głupoty, jeżeli ktoś, kto
wiedzą, jak wielkie im grozi nieszczęście i hańba, z wielkim wysiłkiem zaspokaja potrzeby własne, nie
i chociaż istnieje tak wiele sposobów uwalniających poprzestaje na tym, lecz obarcza się ponadto troską,
od żądzy uciech zmysłowych bez narażania się na karę. by zaspakajać potrzeby innych jeszcze obywateli. Brakuje
Czyż nie są to znamiona ludzi prawdziwe nawiedzo mu bowiem samemu wielu rzeczy, których pragnie,
nych obłędem? ale z chwilą, kiedy stoi na czele państwa i nie spełnia
wszystkiego, co pragnie mieć zbiorowość obywateli,
 I mnie się tak zdaje  powiedział Arystyp.
6
za to jeszcze ponosi karę. Czy nie jest to wielka głu
 To zaś, że choć mnóstwo najkonieczniejszych
pota? W każdym przecież państwie obywatele uważają 9
do życia czynności ludzie muszą wykonywać pod
za rzecz zwyczajną i słuszną traktować swych wład
gołym niebem, jak na przykład działania wojenne,
ców tak, jak ja traktuję swych niewolników. Wymagam
prace na roli i inne, wcale nie mniejszej wagi, a jednak
od niewolników, aby w obfitości przygotowywali dla
wielu znajduje się takich, którzy nie są wytrzymali
mnie wszystko, co jest potrzebne do życia, sami jednak
na zimno i upał, nie wydaje ci się wielkim niedbal
nic z tego nie brali dla siebie; podobnie zbiorowość
stwem?
obywateli żąda od swoich władców, aby im dostarczali
I na to także padła odpowiedz twierdząca.
możliwie najwięcej wszelkiego dobra, ale aby sami
 Nie sądzisz zatem  pytał Sokrates  że kto
Wspomnienia o Sokratesie II 1
72 Wspomnienia o Sokratesie II 1 73
podporządkowywać się rządom, ani chętnie okazywać
z tych dóbr nie korzystali. Tych, którzy i sami chcą
szacunek rządzącym, śmiem sądzić, że na sobie się
mieć wiele kłopotów, i innym wiele kłopotów przy
przekonasz, jak ludzie wyposażeni we władzę znako
sporzyć, w tym duchu bym wychowywał na władców
micie potrafią zamieniać w niewolników swoich pod
i osadzał na tronie. Siebie zaliczam jednak do rzędu
danych i łzy im z oczu wyciskać, zarówno jeśli chodzi
ludzi, którzy pragną żyć najłatwiej i najprzyjemniej.
o całe państwa, jak i o poszczególnych obywateli. Czyż- u
10 : Odpowiedział mu na to Sokrates:
byś nie wiedział, że co słabsi sieją i sadzą, z tego sil
. ,  Jeśli chcesz, rozważmy i taką sprawę, kto właści
niejsi zbierają plony, wycinają im drzewa i wszelkimi
wie żyje przyjemniej  panujący czy poddani?
sposobami, ze wszystkich stron ciemiężą zarówno słab
 - Proszę bardzo, rozważmy  odrzekł Arystyp.
szych, jak i tych wszystkich, którzy nie chcą ulegle
 Otóż zacznijmy od tego  podjął Sokrates 
służyć, aż w końcu tak złamią w nich wszelką wolę
że spośród znanych nam narodów w Azji panują Per
oporu, że słabsi z przymusu wybierają niewolę zamiast
sowie, a Syryjczycy, Frygowie, Lidyjczycy są to narody
walki z silniejszymi? Czyżbyś nie wiedział, że w sto
podległe. W Europie panują Scytowie, Meotowie zaś
sunkach prywatnych silni i dzielni wykorzystują rów
pozostają pod ich panowaniem. W Libii panują Karta-
nież słabych i niedołężnych i zaprzęgają w niewolę?
gińczycy, Libijczycy są podporządkowani ich władzy.
Jak więc sądzisz? Które z wymienionych narodów żyją  Z tego właśnie powodu  odpowiedział Arys
przyjemniej? Albo jeśli idzie o Hellenów, wśród któ typ  aby nie doznać podobnej doli, nie chcę jako
rych sam przebywasz, czy przyjemniej żyją obywatele obywatel należeć do żadnego państwa, ale wszędzie
państw sprawujących hegemonię, czy też sprzymie pozostanę cudzoziemcem.
rzeńcy od nich zależni?
 " Aleś ruszył dowcipem, Arystypie!  zawołał So- M
Tu przerwał Arystyp:
krates.  To rzeczywiście jest prawda, że od czasu
jak zginęli Sinis, Skiron i Prokruses, nikt już nie krzywdzi
u  Ależ ja nie myślę zaliczać siebie do rzędu niewol
ludzi przybyłych z obcego kraju. Co więcej, dzisiaj
ników, lecz sądzę, że pomiędzy tymi dwiema krańco-
nawet politycy ustanawiają prawa, które mają chronić
wościami musi być jakaś pośrednia droga, którą sta
cudzoziemców, aby im się nie działa krzywda. To
ram się postępować, a która ani przez panowanie,
prawda, że sami cudzoziemcy poza gronem swoich
ani przez poddaństwo, ale przez wolność najbardziej
krewnych i bliskich zjednują sobie jeszcze innych przy
prowadzi do szczęścia.
jaciół, że dla zapewnienia sobie pomocy obwarowują
12 :;;  I rzeczywiście  zauważył Sokrates  gdyby
miasta murami, gromadzą broń dla odparcia napaści
ta droga prowadziła nie tylko nie przez panowanie
wrogów, a prócz tego werbują sobie sprzymierzeńców
i: nie przez poddaństwo, lecz także nie przez ludzi,
poza granicami kraju. I kiedy już mają to wszystko,
wtedy być może twoje słowa zawierałyby jakąś cząstkę
doznają jeszcze krzywdy. Ty jednak pomyśl, że znaj- is
słuszności. Jeśli jednak przebywając między ludzmi
dujesz się w sytuacji odmiennej. Choć nie masz żadnej
nie uważasz za rzecz wskazaną ani sam rządzić, ani
Wspomnienia o Sokratesie II I
74 Wspomnienia o Sokratesie II I
i w ogóle, czy ktoś z dobrej woli, czy też wbrew woli
takiej obrony, choć dużo czasu spędzasz na drogach
to samo ciało ma wystawić na te same udręki. Chyba
publicznych, gdzie bardzo wielu pada ofiarą rozboju,
tę różnicę jedynie, że kto z własnej woli znosi przy
i przybywając do obcego państwa jesteś gorzej trakto
krości, ten zasługuje ponadto na miano głupca.
wany niż reszta obywateli, a więc jesteś takim czło
 Jak to być może?  zapytał Sokrates.  Czy nie is
wiekiem, na jakiego najchętniej czyhają złoczyńcy,
wydaje ci się, że w tych sprawach postępowanie dobro
sądzisz jednak, że nie wyrządzą ci krzywdy tylko dla
wolne różni się od niedobrowolnego tym, że kto dobro
tego, że jesteś cudzoziemcem? Czy jesteś dlatego tak
wolnie głoduje, może jeść, kiedy zechce, i tak samo
pewny siebie, że państwa zarówno kiedy przybywasz,
może pić ten, kto dobrowolnie znosi pragnienie. I tak
jak i kiedy odchodzisz, gwarantują ci bezpieczeństwo?
samo rzecz się ma we wszystkich innych przypadkach.
A może dlatego, że twoim zdaniem nawet jako nie
Kto zaś z konieczności znosi takie udręki, ten nawet
wolnik nie przyniesiesz swemu panu żadnego pożytku?
jeśli chce, nie może położyć im kresu. Kto natomiast
Któż bowiem zgodziłby się trzymać niewolnika, który
z własnej woli wyrzeka się potrzeb, jest pełen dobrej
nie chce pracować, ale tylko żyć i opływać przy tym
nadziei i z radością znosi każdą dolegliwość, podobnie
i6 w dostatki? Zastanówmy się, jak panowie obchodzą
jak myśliwy, który polując na dziką zwierzynę, z przy
się z takimi niewolnikami. Czy żądzy rozpusty nie
jemnością się trudzi w nadziei zdobyczy. Dodajmy, is
poskramiają w nich głodem? Czy nie powstrzymują
że w rzeczywistości tego rodzaju nagroda za trudy
od kradzieży zamykając przed nimi wszystko, co
przedstawia niewspółmiernie znikomą wartość. Ci
mogliby zabrać? Czy nie udaremniają wszelkiej próby
jednak, którzy się trudzą po to, aby albo pozyskać
ucieczki przez pęta? Czy rózgami nie przezwyciężają
sobie dobrych przyjaciół, albo pokonać wrogów, albo
lenistwa? Pomyśl zresztą, jak sam byś postąpił, gdybyś
nabrać pełnej sprawności duszy i ciała i wzorowo
stwierdził, że masz w swym domu takiego niewolnika?
rządzić swym domem, wyświadczać dobrodziejstwa
17  Jasna rzecz  odrzekł  Arystyp  że tak
przyjaciołom i święcie wypełniać obowiązki względem
długo zadawałbym mu wszelkiego rodzaju udręki,
ojczyzny, dla tak pięknych celów z przyjemnością
ażbym go wreszcie zmusił do służby. Ale, drogi Sokra
rzecz jasna się trudzą, żyją w radości, sami dla siebie
tesie, czym właściwie się różnią wychowankowie kró
mają szacunek, a inni ludzie ich chwalą i z nimi współ
lewskiej sztuki, w której ty, jak mi się zdaje, zakładasz
zawodniczą. Prócz tego lenistwo, łatwe życie i nie 20
szczęście, czym oni się różnią od ludzi, którzy z koniecz
okupione trudem chwilowe przyjemności nie mają
ności żyją w równie ciężkich warunkach, jeżeli i oni 
siły skutecznej i nie mogą ani w ciele wzmacniać tę
tyle tylko, że z własnej woli  tak samo cierpią głód
żyzny i zdrowia, ani jak zapewniają trenerzy atletów,
i pragnienie, tak samo marzną i czuwają po nocach,
w duszy rozwijać zalążków jakiejś wartościowej umie
i znoszą wszelkie inne tego rodzaju trudy? Ja osobiście
jętności. Zdobyte natomiast przez trud i wytrzyma
nie widzę żadnej różnicy, czy ktoś na tej samej skórze
łość umiejętności sprawiają w rezultacie, że potra-
odbiera chłostę z dobrej woli, czy też wbrew woli,
Wspomnienia o Sokratesie II l 77
7b Wspomnienia o Sokratesie II 1
firny wykonywać piękne i szlachetne uczynki, jak nau na miejsce samotne, usiadł i zaczął się wodzić z myślami,
czają znakomici nauczyciele. Hezjod na przykład którą z dwóch dróg ma wybrać. W pewnej chwili
w jednym miejscu powiada: wydało mu się, że zbliżają się do niego dwie piękne
kobiety. Jedna z nich była wspaniała z wyglądu, szla
Aatwą jest rzeczą na podłość się zdobyć w ogromnym zakresie.
chetnej natury, jej ciało zdobiła czystość, spojrzenie
Droga wszak do niej jest równa i bliskie jej także mieszkanie.
wstydliwość, a całą postać  skromność i biała szata.
Ale na drodze do cnoty pot położyli niebianie.
Długa i stroma, i zrazu nierówna jest droga do cnoty. Druga, dobrze odżywiona i prawie opasła, o bujnych
Lecz gdy ktoś dojdzie do szczytu, nie tracąc od razu ochoty,
kształtach, miała twarz uszminkowaną w ten sposób,
Staje się łatwą zupełnie, choć siły wymaga z początku *,
by się wydawała bardziej biała i bardziej różowa,
niż była w rzeczywistości; postawę zaś taką, żeby
To samo twierdzi Epicharm 2 w następujących sło
wyglądała bardziej wyprostowana, niż była z natury,
wach :
oczy szeroko otwarte, suknię tak przystrojoną, by
Tylko za trudy sprzedają nam wszelkie dobra bogowie.
jak najsilniej promieniowała z niej uroda młodości.
I w innym miejscu tak mówi: Raz po raz przypatrywała się sobie i uważnie wzrokiem
śledziła dokoła, czy ktoś nie patrzy na nią z podzi
Nędzniku! Nie szukaj rozkoszy, żebyś nie znalazł cierpienia.
wem, często spoglądała także na własny cień. W miarę
21 Również Prodikos3, sofista, w swojej rozprawie
jak się zbliżały do Heraklesa, pierwsza szła nadal
o Heraklesie, którą przed najszerszym kręgiem słu
wolno, nie przyśpieszając kroku, druga natomiast,
chaczy popisowo wygłaszał, podaje taką samą naukę
chcąc ją wyprzedzić, szybko podbiegła i przemówiła
o cnocie, w sposób i w słowach mniej więcej, jak sobie
do niego:
przypominam, następujących: powiada mianowicie,
 Widzę, Heraklesie, jak się wodzisz z myślami,
że kiedy Herakles z dziecka wyrósł już na młodzieńca,
którą drogę masz obrać w życiu. Jeżeli mnie wezmiesz
a więc w czasie kiedy młodzi ludzie stają się samo
za przyjaciółkę, poprowadzę cię drogą najprzyjem
dzielni i muszą jasno zdać sobie sprawę, czy pójdą
niejszą i najłatwiejszą, zakosztujesz wszelkich roz
przez życie drogą cnoty, czy też występku, udał się
koszy, a do końca życia nie doznasz żadnych przykrości.
Przede wszystkim nie będziesz się martwił ani o wojnę,
1
Prace i dnie, 287 nn. w przekładzie W. Steffena.
ani o trudy, ani o inne sprawy, ale jedyną twą troską
2
Epicharm  komediopisarz, rodem z Kos, żył w Syrakuzach ok.
będzie na to tylko zwracać całą uwagę, w jakim je
roku 500. Z cytowanych jego wierszy  pierwszy frg 256 Mullach,
znany również z Horacego: Nil sine magno lita labore dedit mortalibus dzeniu i piciu mógłbyś znalezć największą przyjem
(Sat. I g, 59 n.); drugi  257 Mullach.
ność, z czego twe oczy, uszy, powonienie lub dotyk
* Prodikos z Keos  jeden z wybitniejszych sofistów, współczesny
mogłyby doznać największej rozkoszy, z jakimi mło
Sokratesowi. Przypowieść o Heraklesie, którą Prodikos wygłaszał zwy
dzieńcami obcując mógłbyś mieć największą uciechę,
czajem sofistów w formie popisowej deklamacji, była częścią większego
jak byś najprzyjemniej się wyspał na jak najmiększym
dzieła o różnych okresach życia ludzkiego pod tytułem "fipai.
78 Wspomnieniu o Sokratesie II 1
Wspomnienia o Sokratesie II 1 79
posłaniu i jak byś te wszystkie rozkosze potrafił zdobyć
dobrodziejstwa, jeśli chcesz mieć poważanie w jakimś
JJ bez żadnego wysiłku. Jeśli cię kiedy ogarnie niepokój,
kraju, musisz być pożyteczny dla tego kraju, jeśli
że zabraknie ci rzeczy, z których się rodzą owe roz
uważasz za punkt honoru, aby twoją cnotę podzi
kosze, nie bój się, nie dopuszczę do tego, abyś je musiał
wiała cała Hellada, musisz się starać, abyś się dobrze
zdobywać za cenę trudów i męki, zarówno duszy,
zasłużył Helladzie, jeśli chcesz, aby ziemia rodziła
jak i ciała. Bądz pewny, że co tylko inni wypracują,
obfite plony dla ciebie, musisz uprawiać ziemię, jeśli
ty z tego będziesz korzystał, będziesz miał wszystko,
uważasz za rzecz potrzebną, abyś się dorobił majątku
z czego mógłbyś ciągnąć korzyści. Ja bowiem swoim
na trzodzie, musisz doglądać trzody, jeśli dążysz do
miłośnikom daję możność czerpania ze wszystkiego
chwały wojennej i chcesz zdobyć potęgę, a wyzwalać
rozkoszy.
przyjaciół i gromić wrogów, musisz nie tylko uczyć
26 Wysłuchawszy jej słów Herakles zapytał:
się samej sztuki wojskowej u znawców, lecz także
 Niewiasto, a jak ci na imię?
przez ćwiczenie nabierać wprawy, jak z tej sztuki
 Moi przyjaciele  odrzekła  nazywają mnie
czynić praktyczny użytek, jeśli wreszcie chcesz mieć
Szczęściem, moi wrogowie, aby mnie znieważyć 
silne i zdrowe ciało, musisz je przyzwyczajać do ule
Nieprawością.
głości względem rozumu i ćwiczyć w trudach
27 W tej chwili przystąpiła do niego druga kobieta
i znoju.
i rzekła:
 W tym momencie  opowiada dalej Prodikos  2
 Ja także, Heraklesie, przychodzę do ciebie.
Nieprawość przerwała jej i rzekła:
Znam twoich rodziców, a twoją naturę poznałam już,
 Widzisz, Heraklesie, jak daleką i trudną drogę
kiedy byłeś dzieckiem. Dlatego też mam nadzieję,
do radości ukazuje ci ta niewiasta? Ja jednak zapro
że jeśli pójdziesz drogą, która prowadzi do mnie,
wadzę cię łatwą i krótką drogą do szczęścia.
na pewno w pracy i trudzie dokonasz pięknych i chwa
Odpowiedziała jej Cnota: 30
lebnych czynów i jeszcze bardziej mnie wsławisz,
 O, nieszczęsna istoto! Jakie właściwie masz
tak że dzięki twoim dobrym uczynkom okażę się jeszcze
dobro? Jaką możesz znać prawdziwą przyjemność,
wspanialsza. Nie będę cię zwodzić obietnicami roz
jeśli nic nie chcesz uczynić, aby ją zdobyć? Nie po
koszy, ale zgodnie z prawdą przedstawię ci rzeczy-
trafisz nawet poczekać na pragnienie przyjemności,
28 wistość, tak jak ją urządzili bogowie. Wiedz zatem,
ale zanim się jeszcze obudzi, już się wszystkim w pełni
że żadnej z rzeczy, które są piękne i dobre, nie uży
nasycasz, bo zanim poczujesz głód, już się najadłaś,
czają bogowie ludziom za darmo  bez pracy i staiań.
zanim pragnienie, już się napiłaś; aby bardziej smako
Jeśli chcesz, aby bogowie byli dla ciebie łaskawi,
wały ci potrawy, wyszukujesz specjalnych kucharzy,
musisz oddawać cześć bogom, jeśli chcesz, aby przyja
abyś miała większą przyjemność w piciu, z dalekich
ciele cię kochali, musisz przyjaciołom wyświadczać
krajów sprowadzasz drogocenne gatunki wina i nawet
Pisma Sokratyczne
7
80 Wspomnienia o Sokratesie U 1
Wspomnienia o Sokratesie Ul 81
w lecie za pomocą śniegu starasz się chłodzić napoje;
inny, mam poszanowanie u bogów, mam je także u lu
abyś zaś spała wygodnie, przygotowujesz nie tylko
dzi uczciwych. Jestem ulubioną towarzyszką artystów
miękkie posłanie, lecz nadto łoża, a pod łóżka pod
w ich twórczej pracy, dla panów  wierną strażniczką
stawiasz kolebiące podkłady. W rzeczywistości bowiem
domów, łaskawą opiekunką dla niewolników, dobrą
pragniesz snu nie z powodu zmęczenia, lecz dla za
pomocnicą w dziełach pokoju, niezawodną sojusz
bicia czasu i z braku zajęcia. Do rozkoszy zmysłowej
niczką w działaniach wojennych, najlepszą z przyja
pobudzasz się sztucznie, zanim obudzi się żądza,
ciółek. Moi miłośnicy znajdują przyjemność w prostych, 33
i w tym celu wymyślasz wszelkie możliwe sposoby,
niewyszukanych potrawach i napojach, ale też wstrzy
bez różnicy nasycasz swą żądzę, zarówno z mężczyzną,
mują się od jedzenia i picia, dopóki nie czują potrzeby,
jak i z niewiastą. W ten sposób wychowujesz swych
sen mają słodszy niż ludzie nieutrudzeni i ani z nie
miłośników, że w nocy uprawiasz rozpustę, a naj-
chęcią nie budzą się ze snu, ani dla snu nie zaniedbują
31 ważniejsze godziny dzienne spędzasz we śnie. Choć swych obowiązków. Młodzi się cieszą z pochwały
jesteś nieśmiertelna, bogowie jednak wyłączyli cię starszych, starsi są dumni z szacunku, jaki okazują im
ze swego grona, a dobrzy ludzie żywią dla ciebie po młodsi, z przyjemnością przypominają sobie swe dawne
gardę. Najprzyjemniejszym ze wszystkiego dzwiękiem uczynki i z prawdziwym zadowoleniem wykonują
dla człowieka jest pochwała własnej osoby, lecz ty jej prace bieżące. Za moim pośrednictwem znajdują
nigdy nie słyszysz; najprzyjemniejszego widoku dla łaskę u bogów, dzięki mnie zasługują na miłość przy
oka nie oglądasz, bo nigdy nie widziałaś swego pięknego jaciół, na cześć w ojczyznie. Kiedy zaś nadejdzie prze
uczynku. I kto by dał wiarę twym słowom? Kto by ci znaczony losem kres życia, nie leżą w grobie zapomniani
pomógł w potrzebie? Kto rozumny miałby odwagę i pozbawieni honorów, ale po wieczne czasy pamięć
należeć do twego szalejącego grona? Twoi miłośnicy ich kwitnie w pochwalnych hymnach. Jeśli więc,
mają w młodości słabe i wycieńczone ciała, w pózniej Heraklesie, potomku znakomitych rodziców, niezłom
szym zaś wieku zgaszone dusze i otępiałe umysły. nie wytrwasz w takich trudach, zdobędziesz w nagrodę
W próżniactwie, w wykwincie, w tłustym dobrobycie doskonałą pod każdym względem szczęśliwość.
upływa im młodość, w nędzy i zaniedbaniu dożywają
Mniej więcej w ten sposób przedstawia Prodikos, 34
starości; muszą się wstydzić, kiedy pomyślą o tym,
jak Herakles otrzymał od Cnoty wskazówki, z tą oczy
co dawniej czynili, i ciężarem przygniata ich to, co
wiście różnicą, że sam Prodikos przystroił przypo
32 czynią obecnie. Lekko wprawdzie przewinęli się przez
wieść w znacznie piękniejsze wyrażenia i zwroty niż ja.
uciechy młodości, ale na starość zachowali dla siebie
Ty zaś, mój Arystypie, powinieneś poważnie zasta
same zgryzoty. Ja natomiast obcuję z bogami, obcuję
nowić się nad tym wszystkim, a następnie wziąć się
z dobrymi ludzmi i ani wiek, ani żadne piękne dzieło
do dzieła i o to się starać, co w przyszłym twym życiu
na ziemi nie dochodzi do skutku beze mnie. Jak nikt
będzie dla ciebie pożyteczne.
7*
Wspomnienia o Sokratesie II 2 83
82 Wspomnienia o Sokratesie II 2
 Jeżeli tak jest istotnie  podjął Sokrates 
Rozdział drugi
w takim razie niewdzięczność jest chyba rażącą nie
O poszanowaniu należnym matce
sprawiedliwością?
 Tak jest  odrzekł Lamprokles.
Kiedy pewnego razu Sokrates zauważył, że jego
 A zatem im kto większych doznał dobrodziejstw 3
najstarszy syn Lamprokles 1 jest rozgniewany na matkę,
i nie odwdzięcza się za nie, tym bardziej jest nie
zapytał:
sprawiedliwy?
 - Powiedz mi, drogi synu, czy znasz ludzi, których
 Tak, nie inaczej  odpowiedział Lamprokles.
inni nazywają niewdzięcznymi?
 Czyż ktoś doznał od innych większych dobro
 Znam dobrze, ojcze "  " odparł młodzieniec.
dziejstw niż dzieci od swoich rodziców, którzy wy
 A czy zauważyłeś może, co właściwie czynią
wiedli je z nicości do życia i dali im przez to możność
ludzie, których się nazywa niewdzięcznymi?
oglądania tak wielu pięknych rzeczy oraz uczestni
 Oczywiście  odrzekł mu na to.  Niewdzięcz
czenia w tak wielu dobrach, jak wiele użyczają ich
nymi przecież nazywa się takich, którzy doznali od
ludziom bogowie? Te zaś dobra stanowią dla nas tak
innych dobrodziejstw, ale choć mogą odwdzięczyć się
wielką wartość, że niczego tak nie unikamy jak ich
za nie, odwdzięczyć się nie chcą.
utraty. Dlatego właśnie państwa za najcięższe zbrodnie
 Czy wobec tego nie wydaje ci się, że ludzi nie
ustanawiają karę śmierci, w przekonaniu, że nie ma
wdzięcznych należy zaliczyć do rzędu niesprawiedli
większego zła, pod którego grozbą można skutecznie
wych?
ukrócić występek. I nie powinieneś sądzić, że ludzie 4
 Z pewnością tak  brzmiała odpowiedz.
wyłącznie dla przyjemności zmysłowych rodzą potom
 Czy zastanawiałeś się już kiedy nad tym, że po
stwo; dla zaspokojenia tego pragnienia nie brak przecież
dobnie jak sprzedawanie w niewolę przyjaciół jest
środków na ulicach i w domach nierządu. Ponadto
rzeczą niesprawiedliwą, a wrogów  sprawiedliwą,
zwracamy  rzecz jasna  i na to uwagę, od jakich
tak samo nieokazywanie wdzięczności względem przy
niewiast możemy się spodziewać najlepszych dzieci,
jaciół  niesprawiedliwą, a względem wrogów 
z nimi się łączymy w pary i rodzimy potomstwo.
sprawiedliwą?
Tak więc mężczyzna zapewnia utrzymanie niewieście, 5
 I owszem  odrzekł.  Ale mnie się jeszcze
z którą zamierza mieć potomstwo, a dla mających
zdaje, że ten, kto doznał dobrodziejstwa od innych,
urodzić się dzieci przygotowuje wszystko, co według
niezależnie od tego, czy są to przyjaciele, czy też wro
jego uznania będzie im w życiu potrzebne, i to w naj
gowie, i nie stara się odwdzięczyć za nie, jest czło
większej możliwie ilości.
wiekiem niesprawiedliwym.
Tak więc kobieta nosi brzemię w swym łonie z męką
i narażeniem własnego życia i dostarcza płodowi
1
Sokrates miał trzech synów  Lamproklesa, Sofroniska i Menek-
pokarmu, którym sama się także żywi, a gdy już
senosa. Wszyscy trzej  mera nomina hominumąue umbrae.
MI Wipomnunła t SokrattsU II ' Wspomnienia o Sokratesie II 2 85
w określonym czasie przestanie nosić i w wielkich  Przenigdy!  zaprzeczył młodzieniec.  Ale s
bólach wyda dziecko na świat, wtedy je karmi i pie wciąż mówi o rzeczach, których nikt nie chciałby
lęgnuje, choć przecież sama nie doznała od niego słuchać nawet za cenę życia.
jeszcze żadnego dobrodziejstwa. Dziecię zaś nawet
 A ty?  zapytał Sokrates.  Pomyśl tylko, 9
nie jest świadome, od kogo dobrodziejstw doznaje,
mój synu, ileż to razy już od wczesnego dzieciństwa
ani też nie jest zdolne powiedzieć, czego mu trzeba,
sprawiałeś jej przykrości nie do zniesienia, wrzaskiem,
lecz matka sama stara się wszystko odgadnąć i spełnić
czy to niesfornym zachowaniem, marudząc zarówno
to, co dla niego jest pożyteczne i co sprawia mu radość.
we dnie, jak w nocy! Ileż to razy sprawiałeś jej cier
Długo karmi swe dziecko, we dnie i w nocy bez wytchnie
pienia i smutek swoją chorobą!
nia dla niego się trudzi, nie wiedząc przy tym zupełnie,
 To prawda  przyznał młodzieniec  ale ja jej
6 jaką za to w przyszłości otrzyma podziękę. Nie po
przynajmniej nigdy nic nie powiedziałem ani nie zro
przestaje jedynie na tym, że karmi, ale kiedy już dzieci
biłem, z powodu czego musiałaby się wstydzić.
wydają się zdolne nauczyć się czegoś, rodzice uczą
 Myślisz więc, że bardziej jest ci przykro słuchać
je tego, co uważają za pożyteczne, jeśli zaś dojdą do
jej słów niż aktorom tragicznym wyzwisk, którymi się
wniosku, że ktoś inny lepiej od nich potrafi je czegoś
obrzucają na scenie.
nauczyć, nie szczędząc wydatków do niego je posy
 Oczywiście, tak sądzę i powód jest dla mnie
łają i z wielką troską starają się czynić wszystko, co
jasny: kiedy na scenie w ostrej wymianie replik jeden .
mogą, byleby tylko stały się w miarę możności naj
aktor znieważa drugiego, nie znaczy to wcale, że za
lepsze.
mierza go skrzywdzić, ani ten, który rzuca grozby,
i Odpowiedział mu na to młodzieniec: nie zamierza uczynić nic złego; dlatego właśnie łatwo
 Nawet jeśli moja matka rzeczywiście czyniła to znoszą.
to wszystko i jeszcze więcej, niepodobna jednak znieść
 " Ty jednak, choć wiesz dobrze, że wszystko,
jej uprzykrzonej natury.
co mówi do ciebie matka, mówi nie tylko bez żadnej
 Jak myślisz  zapytał Sokrates  co trudniej
złej myśli, lecz nawet z gorącym pragnieniem tak
jest znieść: gwałtowność dzikiego zwierzęcia czy matki?
wielkiego dobra dla ciebie, jak dla nikogo innego
 Myślę, że matki, takiej jak moja1  odparł na świecie, mimo wszystko gniewasz się na nią?
z rozgoryczeniem młodzieniec. A może myślisz, że matka nie pragnie dla ciebie dobra?
 Gzy ugryzła cię kiedy, czy może uderzyła kopy
 Nic podobnego nie myślę  zaprzeczył mło
tem zadając ci ból, jak tego już wielu doznało od dzi
dzieniec.
kich zwierząt?
 Zatem  mówił Sokrates  śmiesz twierdzić, io
że jest nie do zniesienia istota, która i dobra pragnie
1
Krążące od wieków ujemne opinie o charakterze Ksantypy nie są
dla ciebie, i jak tylko może najczulej opiekuje się tobą
oparte na żadnych poważnych zródłach, ale na anegdotach i plotkach,
bezkrytycznie zanotowanych przez Diogenesa Laertiosa. w chorobie, abyś powrócił do zdrowia, i stara się,
86 Wspomnienia o Sokratesie 11 2 Wspomnienia o Sokratesie 11 2 87
z założenia, że taki człowiek ani nie składa ofiar za
aby nie brakło ci żadnej potrzebnej rzeczy, i do bogów
pomyślność państwa z należytą bogobojnością, ani
się modli, i śluby składa na twoją intencję? Mnie oso
innych czynności nie wykonuje tak, jak przystoi,
biście się zdaje, że jeśli takiej matki nie możesz ścierpieć,
i nawet, na bogów, jeśli ktoś grobu swoich rodziców
11 nie możesz ścierpieć samej dobroci. Powiedz mi szczerze
nie utrzymuje w porządku, to także bada i bierze pod
synu  mówił dalej Sokrates  czy sądzisz, że może
uwagę przy dokonywaniu oceny kandydata na urząd
kogo innego należy szanować, albo też może tak
l
publiczny .
jesteś usposobiony, że nikomu nie starasz się podobać
ani słuchać niczyich rozkazów, czy to będzie wódz  Tak więc, synu, jeśli jesteś rozumny, proś bogów i*
armii, czy jakiś inny urzędnik państwowy? o przebaczenie ci winy, jakiej się dopuściłeś względem
matki, aby bogowie nie uznali cię również za nie
12  " Naprawdę, aż tak zle nie jest!
wdzięcznego i nie odmówili ci swoich dobrodziejstw.
 Zatem  wnioskował Sokrates  z pewnością
Jeśli znów chodzi o ludzi, strzeż się, aby się nie dowie
zależy ci na tym, by pozyskać przyjazń sąsiada, który
dzieli, że nie szanujesz rodziców, i przez to nie lekce
by ci w razie potrzeby i ogień rozpalił, i w dobrym
ważyli ciebie, ty zaś sam, abyś się nie znalazł osamot
przedsięwzięciu udzielił pomocy, i w przypadku zrzą
niony, nie mając w nikim przyjaciela. Wiedz, jeśli
dzonego losem nieszczęścia pospieszył na ratunek?
tylko zaczną ludzie podejrzewać, że jesteś niewdzięczny
 Z pewnością tak.
dla rodziców, nikt nie uwierzy, że w zamian za dobro
 Cóż dalej?  pytał Sokrates.  W czasie podróży .
dziejstwa otrzyma od ciebie podziękowanie.
na lądzie lub morzu, czy też w jakiejś innej przygodnej
okoliczności nie jest ci chyba obojętne, czy twoi towa
rzysze są przyjaznie czy wrogo do ciebie usposobieni,
Rozdział trzeci
lecz raczej myślisz, że trzeba się postarać pozyskać
Sokrates godzi zwaśnionych braci
sobie ich życzliwość.
 Oczywiście, tak myślę. Gdy się Sokrates dowiedział, że dwaj bracia, a jego j
i3 - Nie ulega więc wątpliwości, że w twoim przeko dobrzy znajomi, Chajrefont i Chajrekrates, żyją w nie
naniu należy o te rzeczy się troszczyć, ale w takim zgodzie, spotkawszy Chajrekratesa2, powiedział do niego:
razie, czy nie sądzisz, synu, że powinieneś okazywać
1
Chodzi o tak zwaną w systemie demokracji ateńskiej dokimazję.
szacunek matce, która ze wszystkich ludzi najbardziej
Kandydaci do Rady i na inne urzędy musieli przed objęciem urzędo
cię kocha? Nie wiesz, że nawet państwo o każdą inną
wania poddać się badaniom przed swego rodzaju komisją weryfikacyjno-
skrutacyjną, która sprawdzała, czy kandydat odpowiada warunkom,
niewdzięczność nie dba ani za nią nie karze, ale po
jak na przykład, czy posiada prawo obywatelstwa, czy jego moralność
prostu nie zwraca uwagi na to, jeśli ktoś nie odwdzięcza
jest bez zastrzeżeń, a także czy szanuje rodziców i spełnia względem nich
się za otrzymane dobrodziejstwa; jeśli natomiast ktoś
obowiązki. Według bowiem ustawy Solona kto nie szanuje swoich
nie szanuje rodziców, karze go i jako niegodnemu
rodziców, niech będzie odsądzony od czci (Diog. Laertios I 55).
2
nie pozwala sprawować urzędów; wychodzi bowiem
Chajrefont i Chajrekrates  dwaj bracia, którzy (zwłaszcza Chajre-
88 Wspomnienia o Sokratesie 11 3 Wspomnienia o Sokratesie 11 3 89
 Powiedz mi, drogi Chajrekratesie, czy ty także Poza tym wszyscy ludzie bardziej szanują tych, którzy
należysz do ludzi, którzy uważają majątek za coś mają braci, niż tych, którzy ich nie mają, i mniej
bardziej wartościowego od brata? Zresztą inni bracia ośmielają się ich krzywdzić.
są nierozumni, twój zaś jest bardzo rozumny, tamci Odpowiedział na to Chajrekrates:
potrzebują pomocy od innych, twój brat jeszcze tobie  " Masz rację, Sokratesie, i gdyby nasza niezgoda >
może udzielić pomocy, poza tym inni mają po kilku nie była tak wielka, nie ulega wątpliwości, że trzeba
by mi było pogodzić się z bratem i z błahych powodów
2 braci, a ty masz tylko jednego. I to także jest rzeczą
nie stronić od niego. Brat jest rzeczywiście wielkim
zdumiewającą, jeśli ktoś w istnieniu swoich braci
skarbem, jak powiedziałeś, jeżeli jednak naprawdę
upatruje szkodę dla siebie dlatego, że nie posiada ich
jest taki, jaki być powinien. Jeżeli natomiast brak
mienia, ale w obywatelach nie upatruje dla siebie
mu wszystkich przymiotów dobrego brata, jeżeli pod
szkody, choć tak samo nie posiada ich mienia; co
każdym względem jest zaprzeczeniem ideału brata,
więcej, w tym ostatnim przypadku potrafi oceniać
po co próbować rzeczy niemożliwej?
rzeczy inaczej, rozumie mianowicie, że korzystniej
jest żyć w licznym otoczeniu i bezpiecznie zachować  Dobrze  odpowiedział na to Sokrates  ale c
wystarczającą ilość mienia niż pozostawać w samot jak właściwie jest, drogi Chajrekratesie? Czy brat twój,
ności i posiadać cały nawet majątek obywateli, nara- Chajrefont, nie może pozyskać sobie życzliwości twojej
ani też nikogo innego, czy może są jednak ludzie
3 żając się na niebezpieczeństwo. Niestety, w odnie
życzliwi mu, i to nawet bardzo?
sieniu do braci nie uznaje tego samego punktu widze
nia. Za pieniądze ludzie, których stać na to, kupują  Otóż to!  podchwycił Chajrekrates.  Z tej
niewolników, by mieć z nich towarzyszy w pracy i zdo właśnie przyczyny zasługuje na moją nienawiść, że
bywają sobie przyjaciół, by mieć z nich pomoc w po w stosunku do innych potrafi być uprzejmy, ale jak
trzebie; jeśli zaś chodzi o braci, wcale o nich nie dbają, zetknie się ze mną, wszędzie słowem i czynem przy
tak jakby z obywateli można było uczynić swoich nosi mi więcej szkody niż pożytku.
 Czy czasem  zapytał Sokrates  nie zachodzi 7
* przyjaciół, z braci  nie. A przecież przyjazni sprzyja
tu taki przypadek, że podobnie jak koń wyrządza
pochodzenie z tych samych rodziców, jak również
szkodę jezdzcowi, który nie umie się z nim obchodzić,
wspólne wychowanie, skoro nawet dzikie zwierzęta
są szczególnie przywiązane do swego rodzeństwa. a jednak stara się korzystać z jego usług, tak samo
twój brat szkodzi każdemu, kto nie potrafi z nim
współżyć, a jednak chciałby mieć z niego korzyści?
font) należeli do najgorliwszych uczniów Sokratesa. Chajrefont byl
 Czy to możliwe  rzekł Chajrekrates  abym s
tym, który zwrócił się do wyroczni delfickiej z pytaniem, czy jest ktoś
nie potrafił współżyć z bratem, ja, który przecież
większym mędrcem od Sokratesa, i otrzymał odpowiedz przeczącą:
każdemu potrafię się odwzajemnić dobrym słowem
Mądry Sofokles, mądrzejszy Eurypides, najmądrzejszy jednak z wszyst
za dobre słowo, dobrym uczynkiem za dobry uczynek?
kich Sokrates; por. też wyżej, str. 6 -7.
90 Wspomnienia o Sokratesie II 3
Wspomnienia o Sokratesie II 3 91
Kto jednak słowem i czynem stara się sprawić mi
zechciał nakłonić któregoś z twoich przyjaciół, aby
przykrość, dla tego nie tylko nie potrafię się zdobyć
zaopiekował się twoim domem, kiedy ty będziesz
na dobre słowo czy dobry uczynek, ale nawet nie za
w podróży?
mierzam tego próbować.
 Oczywiście, że ja pierwszy starałbym się zaopie
9  Naprawdę  zauważył Sokrates  dziwne rzeczy
kować jego domem, kiedy on byłby w podróży.
opowiadasz, Chajrekratesie. Na pewno gdybyś miał
 A co byś uczynił, gdybyś chciał uzyskać od cudzo- " 3
psa zdolnego do strzeżenia twych owiec, który by się
ziemca gościnę, kiedy przybędziesz do jego ojczyzny?
łasił do wszystkich pasterzy, a tylko na twój widok
 Rzecz jasna, że ja pierwszy przyjąłbym go w goś
szczekał zażarcie, nie zwracałbyś na to uwagi, nie
cinę, gdyby przybył do Aten. Gdybym zaś chciał go
gniewałbyś się wcale, ale dobrocią starałbyś się go
prosić, aby mi pomógł załatwić sprawy, dla których
oswoić. Jeśli zaś idzie o brata, to chociaż sam twier
przybyłem do jego kraju, sam musiałbym mu oczy
dzisz, że byłby dla ciebie największym skarbem,
wiście wyświadczyć najpierw tę samą przysługę.
gdyby był taki, jaki być powinien, i przyznajesz, że
 Doskonale!  przerwał Sokrates.  Jak widzę, i
umiesz okazać dobroć słowem i czynem, nie starasz
od dawna znasz czarodziejskie środki na pozyskanie
się jednak wynalezć sposobu, aby brat twój był jak
ludzi, tylko je ukrywałeś. A może lękasz się śmiesz
najlepszy dla ciebie?
ności, jeżeli pierwszy przyjaznie wyciągniesz rękę
io  Obawiam się, Sokratesie  rzekł Chajrekrates 
do brata? Wiedz jednak, że na najwyższą pochwałę
że nie jestem tak mądry, abym z Chajrefonta potrafił
zasługuje człowiek, który uprzedza wrogów w wyrzą
uczynić takiego brata, jaki być dla mnie powinien.
dzaniu zła, przyjaciół zaś w świadczeniu dobrodziejstw.
 Wcale nie trzeba, tak mi się przynajmniej zdaje,
Oczywiście gdybym był zdania, że Chajrefont powinien
wymyślać na niego żadnych nowych i nadzwyczajnych
raczej zrobić pierwszy krok w nawiązaniu z tobą
sposobów  odpowiedział Sokrates.  Jestem prze
przyjazni, jego pierwszego starałbym się nakłonić,
konany, że sam wiesz najlepiej, jak go sobie zjednać,
żeby próbował twą przyjazń pozyskać. A zatem uważam,
by należycie cię cenił.
że jeśli ty zrobisz początek, prędzej rzecz doprowadzisz
u  Powiedz mi raczej szczerze, Sokratesie, czy może
do skutku.
sądzisz, że znam jakieś czarodziejskie leki, ale nie
 Niedorzeczności prawisz, Sokratesie  zaprze- '5
zdaję sobie z tego sprawy?
czył Chajrekrates  i to całkiem nieodpowiednie dla
 Ty zaś powiedz, co byś uczynił, gdybyś chciał,
ciebie, skoro młodszemu wiekiem każesz robić począ
aby ktoś z twoich znajomych zaprosił cię na ucztę
tek! Przecież wszyscy ludzie uznają odmienną zasadę
po złożeniu ofiary?
postępowania i uważają, że zawsze starszy powinien
 Oczywiście  brzmiała odpowiedz  że pierwszy
przewodzić w słowie i czynie.
zaprosiłbym go na ucztę po złożeniu ofiary.
 Jak to? zapytał Sokrates.  Czy raczej na całym " <>
12  A co byś uczynił  pytał dalej Sokrates  gdybyś
świecie nie obowiązuje zwyczaj, że młodszy powinien
92 Wspomnienia o Sokratesie 11 3 Wspomnienia o Sokratesie 11 3 93
wzajemny pożytek niż ręce, nogi, oczy i wszystkie
zawsze ustąpić z drogi starszemu, kiedy go spotka,
inne organy, jakie parami ukształtował w naturze
wstać przed nim z miejsca, na którym siedzi, na znak
człowieka. Ręce bowiem nie mogą jednocześnie uchwy
uszanowania podać mu miękki fotel, dać mu pierw
cić dwóch przedmiotów, jeżeli przedmioty te są odda
szeństwo w słowie? Nie zwlekaj zatem, mój drogi 
lone od siebie bardziej niż na długość jednego sążnia,
mówił Sokrates  ale czym prędzej staraj się zjednać
nogi nie muszą nawet być rozstawione na długość
brata dobrocią, a zobaczysz, jak ci szybko ulegnie.
jednego sążnia, by nie mogły razem poruszać się w cho
Nie widzisz, jaki jest ambitny, a zarazem szlachetny?
dzie, a oczy, mimo, że jak wszystkim się zdaje, sięgają
Ludzi nikczemnych niczym sobie szybciej nie zjednasz
najdalej, nie mogą jednocześnie widzieć nawet naj
niż podarkiem, ale szlachetnych najłatwiej pozyskasz,
bliższych przedmiotów i z tyłu, i z przodu; dwaj
kiedy po przyjacielsku się do nich zbliżysz.
kochający się bracia natomiast z największej nawet
Na to odpowiedział Chajrekrates:
odległości mogą współpracować ze sobą, a do tego 
17  Dobrze, ale co zyskam, jeżeli rzeczywiście w ten
na wzajemny pożytek.
sposób postąpię, a on wcale nie okaże się lepszy?
Odpowiedział Sokrates:
 Co właściwie stracisz, jeżeli jawnie dowiedziesz,
że jesteś człowiekiem szlachetnym i uczciwie postę
Rozdział czwarty
pujesz w stosunku do brata, on zaś jest nikczemny i nie
Przyjaciel największym skarbem człowieka
zasługuje na twoją dobroć? Nie sądzę jednak, aby miał
zajść taki przypadek, a raczej przypuszczam, że kiedy
Słyszałem również pewnego razu, jak Sokrates l
tylko brat spostrzeże twoje wyzwanie do takiego współ
rozprawiał o przyjaciołach, i sądzę, że z jego rozmowy
zawodnictwa, będzie się starał, aby cię prześcignąć
niejeden mógłby wyciągnąć dla siebie pożyteczne wska
w okazywaniu dobroci, zarówno słowem, jak i czy-
zówki, jak trzeba zdobywać przyjaciół i jak ich trakto
18 nem. Obecnie stosunki między wami układają się
wać.
w ten sposób, jak gdyby obie ręce, które bóg stworzył
 O tym  mówił Sokrates  że mądry i dobry
po to, aby nawzajem sobie pomagały w życiu, zanie
przyjaciel jest największym skarbem, słyszę od wielu
dbały tej powinności, a zaczęły sobie wzajemnie prze
ludzi, lecz z drugiej strony zarazem widzę, jak wielu
szkadzać, albo jak gdyby nogi, które z boskiego prze
ludzi o wszystko inne bardziej zabiega niż o pozyskanie
znaczenia są przystosowane do wzajemnej pomocy,
przyjaciół. Widzę zaprawdę, ile trudu zadają sobie 2
sprzeniewierzyły się swemu zadaniu i wzajemnie by
ludzie, aby zdobyć domy i pola, niewolników i wszelkie
i* sobie szkodziły. Wielkie to zaiste zaślepienie i wielkie
sprzęty, jak się starają te rzeczy zachować, ale też
nieszczęście, jeśli ktoś rzeczy stworzonych na pożytek
widzę, jak wielu wcale nie zabiega o to, aby przyja
używa na szkodę. Mnie jednak się zdaje, że dwóch
ciela pozyskać, choć wszyscy mówią, że jest on naj-
rodzonych braci bóg stworzył znacznie bardziej na
Wspomnienia o Sokratesie II 4 95
94 Wspomnienia o Sokratesie II 4
z tych usług pomoc przyjaciela nie ustępuje pierw
3 większym skarbem, ani nie usiłuje pozyskanego zacho
szeństwa. Nieraz to, czego ktoś sam nie wykonał,
wać. Co więcej, kiedy w tym samym czasie chorują
nie dopatrzył, nie dosłyszał, czy ostatecznie nie dopro
przyjaciele i niewolnicy, niektórzy sprowadzają nawet
wadził do skutku, przyjaciel uzupełnił za przyjaciela.
lekarzy do niewolników i z wielką troską dostarczają
A jednak niektórzy ludzie z wielkim trudem pielęgnują
im wszelkich leków, by powrócili do zdrowia, przyjaciół
drzewa, żeby z nich zbierać owoce, ale o tę ze wszyst
natomiast zaniedbują. W przypadku zaś zgonu cho
kich drzew najbardziej owocorodną posiadłość, której
rego ubolewają nad śmiercią niewolnika i uważają
na imię przyjaciel, troszczy się większość ludzi z nie
to za stratę dla siebie, śmiercią przyjaciela natomiast
chęcią i opieszale.
nie przejmują się zbytnio. Żadnego innego mienia nie
pozostawiają bez troskliwej opieki i nadzoru, ale kiedy
przyjaciele potrzebują od nich opieki, nie dbają o nich.
Rozdział piąty
t Prócz tego zauważyłem i takie zjawisko, że większość
O wartości przyjaciół
ludzi zna dokładnie wielkość posiadanego majątku,
nawet bardzo dużego, ale liczebności małego nawet Innym razem słyszałem rozmowę, w której zdawał "
grona przyjaciół, nie tylko nie zna, ale, co gorsza, jeżeli się zachęcać słuchaczy, aby każdy z nich badał, jaką
ktoś o to zapyta, a oni starają się ich wyliczyć, niektóre wartość przedstawia dla swoich przyjaciół. Widząc
wymienione przed chwilą nazwiska odwołują z powro- bowiem, że jeden z jego znajomych wcale się nie trosz
s tem. Tak niewiele się troszczą o swych przyjaciół! czy o przyjaciela, który znajdował się w skrajnej nędzy,
Tymczasem dobry przyjaciel jest skarbem większym w obecności tego obojętnego na dolę przyjaciela czło
od największego bogactwa. Jaki koń, jaki zaprząg wieka i wielu innych zwrócił się do Antystenesa z takim
jest tak pożyteczny jak szlachetny przyjaciel? Jaki pytaniem:
niewolnik jest tak życzliwy i wierny? Co może być  Powiedz, Antystenesie, czy według ciebie przy- 2
tak pomocne we wszystkim? Dobry przyjaciel jest jaciel ma jakąś wartość, jak ma ją na przykład nie
6 zawsze gotów pospieszyć z pomocą w każdej potrzebie, wolnik? Jeśli idzie o niewolników, to wartość jednego
zarówno w spiawach domowych, jak i publicznych; oceniają na dwie miny, drugiego nawet nie na
gdy trzeba komuś materialnie dopomóc, dokłada połowę miny, trzeciego na pięć min, czwartego nawet
z własnych zasobów, gdy ktoś znajduje się w niebezpie na dziesięć. Co więcej, Nikiasz1 syn Nikeratosa, jak
czeństwie, spieszy na ratunek, nie szczędząc ani środ powiadają, zapłacił za dozorcę do swoich kopalń
ków, ani trudów. W jednym wypadku wspiera radą,
1
Nikiasz  wódz z czasów wojny peloponeskiej, mąż stanu, przy
w innym siłą, więc i w szczęściu jest największą radością,
wódca partii arystokratycznej i twórca pokoju z roku 421, nazwanego
7 i w nieszczęściu najpewniejszą podporą. I niezależnie
od jego imienia pokojem Nikiasza. Należał do jednego z najbogatszych
od tego, co ręce czynią, co widzą oczy, co słyszą uszy,
rodów ateńskich. W swoich kopalniach srebra w Laurionie zatrudniał
a nogi pozwalają doprowadzić do skutku, żadnej tysiąc robotników (Xenoph., De vectig. IV 14).
Pisma Sokratyczne 8
96 Wspomnienia o Sokratesie II 5
Wspomnienia o Sokratesie II fi 97
jeden talent srebra. Pytam więc, czy podobnie jak nie
 Powiedz mi, Kritobuluł, na co mamy szcze
wolnicy, tak samo jakąś wartość mają także przyjaciele.
gólną zwrócić uwagę, jeśli chcemy zdobyć dobrego
3  Oczywiście, że mają  powiedział Antystenes. 
przyjaciela? Nie sądzisz, że przede wszystkim należy
Ja sam jednego bardziej chciałbym mieć za przyjaciela
zbadać, czy dany człowiek jest wstrzemięzliwy w je
niż posiadać dwie miny, za drugiego zaś nie dałbym
dzeniu i piciu oraz w używaniu rozkoszy zmysłowych,
nawet pół miny, trzeciego wolałbym niż dziesięć min,
czy potrafi przełamać senność i czuwać po nocach?
czwartego wreszcie rad bym pozyskać za cenę wszyst
Kto bowiem w tych rzeczach nie potrafi panować
kich skarbów i trudów, byleby tylko chciał zostać
nad sobą, ten nie umie wypełniać swych powinności
mym przyjacielem.
względem siebie ani względem przyjaciół.
4  Jeżeli tak jest istotnie  podjął Sokrates  dobrze
 Oczywiście, tak, nie inaczej  odrzekł Krito-
by było, aby każdy sam zbadał, jaką wartość przed
bulós.
stawia dla swych przyjaciół, i oto się starał, aby była
 Sądzisz zatem, że należy wystrzegać się takich,
możliwie największa i aby oni nie tak łatwo z nim się
którzy w tego rodzaju sprawach wykazują brak silnej
rozstawali. W rzeczywistości raz po raz słyszę: od
woli?
jednego, że go przyjaciel porzucił, od drugiego, że ten,
 Z pewnością tak  brzmiała odpowiedz.
kogo uważał za przyjaciela, wyżej postawił jedną
 Go dalej?  pytał Sokrates.  A jeśli ktoś trwoni 2
5 minę niż jego przyjazń. Zastanawiając się zatem nad
pieniądze i nigdy nie wystarcza mu to, co ma, ale
całą tą sprawą, obawiam się, aby nie wytworzyła się
zawsze jeszcze potrzebuje cudzych pieniędzy, jśli
taka sytuacja, że podobnie jak ktoś złego niewolnika
ktoś u sąsiadów pożycza, nie może potem oddać dłu
wystawia na sprzedaż i chce się go pozbyć za wszelką
gów i zle patrzy na tych, którzy odmawiają pożyczki,
cenę, tak samo i złego przyjaciela można byłoby chytrze
czy taki człowiek będzie złym przyjacielem?
sprzedawać, kiedy się nadarzy okazja, i wziąć .zapłatę
 Oczywiście, że tak  odrzekł Kritobulos. 3
przewyższającą jego rzeczywistą wartość. Nigdy jednak
 Więc i takiego trzeba unikać?
nie widziałem, aby ktoś albo dobrego niewolnika sprze
 Z daleka unikać.
dawał, albo dobrego przyjaciela porzucał.
 A co sądzisz o takim, który wprawdzie umie
robić pieniądze, ale ponieważ bardzo chce się wzbo
Rozdział szósty gacić, staje się trudny do współżycia i z chęcią przyj
muje pożyczki, ale oddaje niechętnie.
O wyborze przyjaciół
 Sądzę, że taki jest jeszcze gorszy od poprzed
i Wydaje mi się, że Sokrates dawał również mądre
niego.
wskazówki, jakimi kierować się trzeba przy właściwej
ocenie i wyborze odpowiednich przyjaciół. Na ten
1
Kritobulos  podobnie jak jego ojciee Kriton należał do ściślej
temat tak rozprawiał:
szego kręgu przyjaciół i uczniów Sokratesa.
8*
Wspomnienia o Sokratesie II 6
98 Wspomnienia o Sokratesie II 6 99
4  Co dalej?  pytał Sokrates.  A co sądzisz pożyteczny dla swych starych przyjaciół, możemy
o takim, któremu żądza robienia pieniędzy na nic mieć pewność, że będzie tak samo pożyteczny dla
innego nie pozostawia wolnego czasu, który ciągle nowych?
goni za zyskiem?  Oczywiście, że będzie. I podobnie gdy widzę,
 Wydaje mi się, że takiego również należy unikać, że ktoś dawniej umiał się dobrze obchodzić z jakimiś
ponieważ nie będzie z niego pożytku dla przyjaciela. końmi, wnioskuję, że będzie równie dobrze umiał
obchodzić się pózniej z innymi końmi.
 Co dalej?  pytał Sokrates.  A jeśli ktoś jest
politykiem dążącym do wywołania przewrotu i łatwo  To prawda. Ale powiedz mi wreszcie, co powi- s
może narobić wrogów swym przyjaciołom? nienem czynić, abym pozyskał sobie na przyjaciela
 Takiego, na boga! jak ognia trzeba unikać! człowieka, który mi się wyda godny przyjazni?
 Dobrze, a jeśli ktoś jest wprawdzie wolny od  Najpierw  odpowiedział Sokrates  trzeba
takich wad charakteru i z wielką przyjemnością przyj dokładnie zbadać, jaka jest wola bogów, czy doradzą
muje dobrodziejstwa od innych, ale żeby się jakimś ci nawiązanie przyjazni.
dobrodziejstwem odpłacić  ani pomyśli?  I co dalej?  pytał Kritobulos.  Kiedy już i ja
 Iz takiego nie ma żadnej korzyści. Ale koniec sam uznam taką przyjazń za dobrą, i bogowie nie
końców, jakiego przyjaciela będziemy się starali, Sokra wyrażą sprzeciwu, czy możesz mi powiedzieć, w jaki
tesie, sobie pozyskać? sposób mam zjednać sobie takiego człowieka?
s  Moim zdaniem  odrzekł Sokrates  takiego,  Prawdę mówiąc to ani szybkością gonitwy, jak 9
który w przeciwieństwie do wyliczonych kandydatów się chwyta zające, ani podstępem przynęty, jak łowi
jest wstrzemięzliwy we wszystkich uciechach zmysło się ptaki, ani siłą, jak ujarzmia się wrogów. Zabiegać
wych, życzliwy ludziom, łatwy do współżycia z innymi, bowiem o czyjąś przyjazń wbrew jego woli to trud
ożywiony ambicją, aby się nie dać wyprzedzić swym daremny i siłą trzymać kogoś przy sobie w więzach
dobroczyńcom w świadczeniu dobrodziejstw, takiego jak niewolnika nie należy do przyjemności. Takie
jednym słowem, który jest pożyteczny dla przyjaciół. metody czynią z ludzi raczej wrogów niżeli przyjaciół.
 Doskonale, Sokratesie, ale jak mamy się o tym  A jakie czynią przyjaciół? io
przekonać przed nawiązaniem przyjazni?  Istnieją podobno pewne czarodziejskie zaklęcia
6  Tak samo jak się przekonujemy o zdolnościach i ten, kto je zna, może wypowiadając tajemnicze for
rzezbiarzy. Nie polegamy przecież na ich słowach, muły każdego, kogo zechce, uczynić swym przyja
ale na dziełach. I jeśli widzimy, że któryś rzezbiarz cielem. Istnieją podobno także czarodziejskie napoje
już przedtem wykonał wspaniałe posągi, nabieramy i ten, komu są znane, może posługując się nimi wzbu
do niego zaufania i sądzimy, że również pózniej będzie dzić do siebie miłość, w kim zechce.
je wykonywał wspaniale.
 Tak, ale skąd mamy się tego wszystkiego na- u
7  Chcesz powiedzieć, że jeśli ktoś dowiódł, że był uczyć?
100 Wspomnienia o Sokratesie II 6
Wspomnienia o Sokratesie II 6 101
 Wiesz przecież z Homera, jakimi słowami czaro
 Jednak widziałem  odparł Kritobulos  mar- n
wały syreny Odyseusza. Tak mniej więcej zaczęły:
nych mówców, którzy żyli w przyjazni ze znakomitymi
przywódcami ludu, i ludzi, nie mających żadnego
Zbliż się, sławny Odyssie, wielka chlubo Achajów! '
wyobrażenia o sztuce wojennej, którzy utrzymywali
 Czy, Sokratesie, z takim czarodziejskim zaklęciem
stosunki towarzyskie z wybitnymi wodzami.
zwracały się syreny także do innych ludzi, tak że urze
 Znasz więc może jakiś przypadek  zapytał 16
czeni siłą ich pieśni nie mogli oddalić się od nich?
Sokrates  aby i na gruncie omawianej tu sprawy
 Nigdy, lecz zawsze czarowały tylko tych, którzy
człowiek do niczego niezdolny potrafił nawiązać przy
przez cnotę dążyli do sławy.
jazń z kimś pożytecznym?
12  Chcesz pewnie powiedzieć, że należy wypowia
 Na Zeusa!  odrzekł Kritobulos  nie znam
dać tak dobrane zaklęcia, aby ten, kto ich słucha,
ani jednego takiego przypadku. Jeśli więc nie jest
nie odnosił wrażenia, że chwaląc go w rzeczywistości
możliwe, aby podłe jednostki zawierały przyjazń
się z niego naśmiewamy, gdybyśmy na przykład czło
z ludzmi prawymi i szlachetnymi, w takim razie zależy
wieka małego, brzydkiego i słabego chwalili jako
mi na tym, aby się jeszcze od ciebie dowiedzieć, czy
rosłego i pięknego siłacza. Postępując w ten sposób
jeśli już taka podła jednostka sama stanie się szlachetna
narobilibyśmy sobie wrogów i tylko zrazilibyśmy do
i prawa, łatwo będzie mogła nawiązać przyjazń z in
siebie ludzi. Więc może znasz jakieś jeszcze zaklęcia?
nymi ludzmi, szlachetnymi i prawymi?
13  Nie, nie znam  powiedział Sokrates  ale
 Niepokoi cię zapewne, mój Kritobulu, ta oko- 17
słyszałem, że Perykles znał ich mnóstwo i że wypowia
liczność, że często widzisz, jak ludzie, którzy skądinąd
dając je wyczarowywał w całym narodzie do siebie
postępują szlachetnie i unikają wszelkich nikczem-
miłość.
ności, wojują mimo to jedni z drugimi i żyją w jeszcze
 A w jaki sposób Temistokles zdobył sobie miłość
gorszych stosunkach niż jednostki moralnie bezwartoś
narodu?
ciowe.
 Nie dzięki żadnym, na Zeusa, czarodziejskim
 A postępują w ten sposób  podjął Kritobulos  " 18
słowom, ale czynami dla dobra narodu.
nie tylko ludzie prywatni, lecz także całe państwa. Ich
u  Jak mi się zdaje, chcesz powiedzieć, Sokratesie,
zadaniem naczelnym jest przecież troszczyć się o to,
że kto chce pozyskać sobie prawego przyjaciela, sam
co dobre, tępić zaś to, co złe, a jednak często żyją
musi wykazać prawość w postępowaniu, zarówno
ze sobą na stopie wojennej. Kiedy o tym pomyślę, 19
w słowach, jak i w czynach.
tracę ochotę do zjednywania sobie przyjaciół. Rozu
 Jak wyobrażasz to sobie inaczej? Ze ktoś sam
miem także, że ludzie zli nie mogą żyć ze sobą w przy
będąc podłym człowiekiem, potrafi pozyskać sobie
jazni. Jakaż przyjazń może łączyć niewdzięcznych,
prawego przyjaciela?
leniwych, chciwych, wiarołomnych czy niepowściągli
1
Odyseja XII 184. wych? Jeśli więc idzie o złych, jest dla mnie całkiem
102 Wspomnienia o Sokratesie II 6 Wspomnienia o Sokratesie II 6 103
jasne, że ze swej natury nadają się bardziej do tego, pieć głód i pragnienie, ze szczerego serca potrafią
aby być sobie wrogami niż przyjaciółmi. się dzielić pokarmem i napojem z innymi. I choć sami
20 Poza tym, jak sam twierdzisz, ludzie zli nie nadają znajdują radość w rozkoszach miłosnych, potrafią się
się także na przyjaciół dla dobrych. To również jest jednak od nich powstrzymać, a nie wyrządzić przy
jasne. W jaki bowiem sposób ci, którzy postępują hanieb- krości temu, komu wyrządzić jej nie przystoi.
nie,mogą być przyjaciółmi ludzi, którzy takim postępo Potrafią również nie tylko czynić właściwy użytek 23
waniem się brzydzą? Jeżeli jednak nawet ludzie miłu z pieniędzy, w zgodzie z prawem i nie ulegając żądzy
jący cnotę żyją ze sobą w niezgodzie, rywalizują i walczą bogactwa, lecz także użyczać ich innym. Potrafią
o naczelne stanowiska w państwie i nienawidzą się łagodzić waśnie nie tylko bez ciężkich sporów, lecz
wzajemnie, w takim razie między kim a kim w końcu także z wzajemną dla siebie korzyścią i gniew swój
jest jeszcze przyjazń możliwa i u jakich ludzi można trzymać na wodzy, aby nie prowadził do czynów,
jeszcze znalezć życzliwość i wiarę? których by pózniej trzeba było żałować. Zazdrości
nie dają do siebie dostępu, ponieważ podobnie jak
2i  Nie są to wcale, mój Kritobulu, sprawy proste,
własne mienie oddają do użytku przyjaciół, tak też
ale bardzo złożone  rzekł na to Sokrates.  Ludzie
mienie przyjaciół uważają za własne. Rzecz to całkiem 24
z natury skłaniają się bowiem do przyjazni. Jedni
naturalna zatem, że ludzie szlachetni i prawi w dąże
potrzebują drugich, jedni odczuwają litość dla drugich,
niu do urzędów publicznych nie tylko sobie nie szkodzą,
jedni współdziałają z drugimi i udzielają sobie wzajem
lecz wprost przeciwnie  wzajemnie pomagają i jed
nej pomocy, a jeśli rozumieją te rzeczy, jedni względem
noczą swe siły. Ci zaś, którzy się ubiegają o godności
drugich poczuwają się do wdzięczności. Z drugiej
i władzę w państwie, aby móc sprzeniewierzać pie
strony ludzie są skłonni do walki. Jeśli bowiem cenią
niądze publiczne, ciemiężyć naród i prowadzić hu
te same dobra i przyjemności, walczą o nie ze sobą,
laszcze życie, są siłą rzeczy ludzmi niesprawiedliwymi
i jeśli istnieje rozbieżność poglądów, dzielą się na dwa
i niegodziwymi, absolutnie nieodpowiednimi do tego,
wrogie obozy. Zarzewie walki tkwi w niezgodzie i gnie
aby się z kimkolwiek sprzymierzać. Jeżeli jednak ktoś 25
wie. Żądza bogactw rozpala nieprzyjazń, a zazdrość
pragnie zdobyć urząd publiczny w tym celu, aby i sam
prowadzi do nienawiści.
nie doznawał krzywdy, i przyjaciołom miał możność
22 Przyjazń jednak, przełamując te wszystkie prze
dopomóc, a jednocześnie aby sprawując władzę starał
szkody, toruje sobie dostęp do ludzi szlachetnych
się w jakiś sposób zasłużyć się ojczyznie, to co właści
i prawych 1 i jednoczy ich. Pod wpływem cnoty wolą
wie stoi na przeszkodzie, aby się sprzymierzył z tym,
raczej poprzestawać na skromnym mieniu niż zdoby
kto jest do niego podobny? Czyżby w przymierzu
wać wszystko w walce. Nawet gdyby sami mieli cier-
z szlachetnymi i prawymi mniej mógł być pożyteczny
dla swych przyjaciół? Albo czyżby sam wspomagany
1
Dosłownie: pięknych i dobrych >taXol xi.yot.&ol (por. przyp. na
przez szlachetnych i prawych współpracowników mniej
str. 23).
Wspomnienia o Sokratesie II 6 105
104 Wspomnienia o Sokratesie II 6
pragnienie serdecznej przyjazni odwzajemniali mi się
26 mógł zdziałać dla dobra ojczyzny? Wprost przeciwnie,
pragnieniem serdecznej przyjazni. Jestem przekonany, 29
jest przecież rzeczą oczywistą, że gdyby w zawodach
że w twojej duszy zrodzą się również takie potrzeby,
sportowych silniejszym wolno było łączyć się i wspól
jeżeli naprawdę zechcesz kiedy zadzierzgnąć z kimś
nymi siłami nacierać na słabszych, odnosiliby zawsze
więzy przyjazni. Zatem nie ukrywaj przede mną,
pewne zwycięstwo i otrzymywaliby pierwsze nagrody.
jakich chcesz mieć przyjaciół. Dlatego bowiem, że
Taka rzecz jest jednak w zawodach sportowych nie
zawsze staram się wzbudzić sympatię do siebie w każ
dozwolona, ale w politycznych, gdzie tylko szlachetni
dym, kto we mnie budzi sympatię, nabrałem, śmiem
i prawi obywatele zdobywają laury i odnoszą zwy
sądzić, doskonałej umiejętności i wprawy w zdoby
cięstwa, nie ma żadnej przeszkody, aby każdy dla
waniu serc ludzkich.
dobra ojczyzny łączył swe siły, z kim mu się podoba.
A na to Kritobulos: 30
I dlatego nie może nie być korzystne, jeżeli ktoś po
 Ja także, Sokratesie, już od dawna staram się
zyska sobie grono najlepszych przyjaciół i bierze udział
posiąść tajemnice tej sztuki, tym bardziej, że taka
w rządzeniu państwem, znajdując w przyjaciołach
umiejętność skutecznie mi dopomoże zjednywać sobie
raczej towarzyszy i pomocników w działalności publicz
ludzi  dobrych moralnie i pięknych fizycznie.
nej niż wrogów i rywali.
 Lecz moja umiejętność, drogi Kritobulu  zau- 31
27 To także jest oczywiste, że jeśli ktoś chce prowadzić
ważył Sokrates  polega wcale nie na tym, że wycią
wojnę, to potrzebuje sprzymierzeńców, i to tym więcej,
gam ręce i siłą przyciągam do siebie ludzi szlachetnych.
jeżeli ma walczyć z ludzmi szlachetnymi i prawymi.
Jestem przekonany, że i od Scylli ludzie uciekali tylko
Ale chętnego sprzymierzeńca trzeba zdobywać nagrodą,
dlatego, że siłą rąk chciała ich przyciągnąć, z drugiej
żeby miał zapał do walki. Jest jednak znacznie korzyst
strony  tylko dlatego wszyscy, jak głosi opowieść,
niej nagradzać najlepszych sprzymierzeńców, choć
ulegali czarodziejskiej sile syren, że nie wyciągały rąk
jest ich mniejszość, niż gorszych, choć tworzą ogromną
po nikogo, ale każdego z daleka czarowały swym śpie
większość. Ludzie nikczemni wymagają o wiele więcej
wem, tak że urzeczeni pozostawali na miejscu.
28 dobrodziejstw niż szlachetni. Bądz zatem dobrej myśli,
 Naucz mnie, Sokratesie  poprosił Kritobulos  32
mój Kritobulu, i staraj się tylko sam być zacnym
skutecznego sposobu zdobywania przyjaciół, jeśli go
człowiekiem, a kiedy nim będziesz, spróbuj zjednać
znasz, abym nie musiał po nich wyciągać ręki.
sobie szlachetnych i prawych przyjaciół. Bardzo możli
 Ani żebyś nie przytulał ust do ust?  zapytał
we, że ja także pomogę ci trochę w zjednywaniu szla
Sokrates.
chetnych i prawych przyjaciół, ponieważ sam jestem
- Bądz o to spokojny.  zapewnił go Kritobulos. 
wrażliwy na miłość i jeśli kogoś kocham, z całej duszy,
Nie będę przytulał ust do nikogo, chyba że będzie
dążę do tego, abym kochając innych, był w zamian
piękny.
przez nich kochany, i podobnie, aby za moją tęsknotę
 Od razu mój Kritobulu  zauważył Sokrates *--
odwzajemniali mi się tęsknotą, a także aby za moje
106 Wspomnienia o Sokratesie II 6 Wspomnienia o Sokratesie II 6 107
powiedziałeś mi rzecz wprost przeciwną do tego, co ze swoich własnych, że nie szczędzisz troski i trudów,
pożyteczne. Ludzie piękni nie ścierpią bowiem takiej aby dopomóc przyjaciołom w ich zdobywaniu, i że
natarczywości, brzydcy zaś z przyjemnością na to wreszcie rozumiesz, że mężczyzna nie powinien dać
się zgodzą w mniemaniu, że dla szlachetności ich się prześcignąć swym przyjaciołom w świadczeniu
duszy są uważani za pięknych. dobrodziejstw, wrogom  w czynieniu krzywdy, wtedy
33  Jeśli więc  rzekł Kritobulos  mam pięknych dopiero miałbym całkowitą pewność, że dopomogę
ludzi miłować, a dobrych całować, naucz mnie, Sokra ci w zdobywaniu dobrych przyjaciół.
tesie, szczerze i bez zwłoki sztuki zdobywania ich  Po co mi to właściwie wszystko wyliczasz  *6
przyjazni. zapytał Kritobulos  jak gdyby nie zależało to wy
 Jeśli jednak  rzekł na to Sokrates  zechcesz łącznie od ciebie, abyś mówił o mnie, co ci się podoba?
z kimś zawrzeć przyjazń, czy pozwolisz mi, Kritobulu,  Na Zeusa, nie zależy to wcale ode mnie, jak o tym
abym cię oczernił trochę przed nim, że ty go uwiel swego czasu słyszałem z ust Aspazji *. Mówiła, że
biasz i pragniesz być jego przyjacielem? dobre swatki, jeżeli zgodnie z prawdą wychwalają
34  Ależ proszę bardzo  zawołał Kritobulos  zalety, wywierają przemożny wpływ na kojarzenie par
w tym sensie możesz mnie nawet oskarżać. Nie znam małżeńskich. Ale dobre swatki nie chcą niczego fał
przecież nikogo, kto by nienawidził człowieka, który szywie zachwalać, ponieważ wiedzą, że oszukane pary
go chwali. znienawidzą się nawzajem, a jednocześnie znienawidzą
i pośredniczki. Otóż ja osobiście sądzę, że taka nie
 Jeśli jednak  powiedział Sokrates  oskarżę cię
nawiść jest w pełni uzasadniona, i dlatego uważam,
również o to, że zachwycając się kimś jesteś także
że nie wolno mi niczego w tobie zachwalać, co by nie
życzliwie do niego usposobiony, czy nie uznasz tego
było zgodne z prawdą.
za oszczerstwo z mej strony?
 Wprost przeciwnie  odpowiedział Kritobulos   Jak widzę  rzekł na to Kritobulos  jesteś 37
sam przecież czuję, że budzi się we mnie życzliwość takim mym przyjacielem, Sokratesie, że tylko w tym
do ludzi, kiedy spostrzegam, że są także dla mnie przypadku zechcesz mi pomóc w zdobywaniu przy
życzliwi. jaciół, jeżeli ja sam w jakimś stopniu będę odpowiedni
do tego. W przeciwnym razie nie zgodzisz się wypo
33  Więc to już pewne - stwierdził Sokrates  że mi
wiedzieć ani jednego zmyślonego słowa na moją
pozwalasz mówić o sobie przed ludzmi, których przy
korzyść.
jazń zechcesz pozyskać. Gdybyś mi jednak jeszcze
dodatkowo pozwolił opowiadać, że jesteś uczynny dla  Jak ci się zdaje, mój Kritobulu?  odparł So
przyjaciół, że się z niczego tak bardzo nie cieszysz, krates.  Czy bardziej ci dopomogę, chwaląc nie
jak z posiadania dobrych przyjaciół, że z pięknych istniejące w tobie zalety, niż gdy cię zachęcę, abyś
uczynków przyjaciół nie mniej jesteś dumny niż z włas 1
Aspazja z Miletu  słynna z urody i erudycji hetera, druga żona
nych, że z dóbr przyjaciół radujesz się nie mniej niż
Pery kiesa.
Wspomnienia o Sokratesie 11 7 109
108 Wspomnienia o Sokratesie 11 6
starał się zostać rzeczywiście szlachetnym człowie-
Rozdział siódmy
38 kiem? Jeżeli ta sprawa jest nadal dla ciebie niejasna,
O niesieniu pomocy przyjaciołom w potrzebie
rozważ ją, proszę, w świetle następujących przykładów:
wyobraz sobie, że chciałbym, abyś się zaprzyjaznił
Trudności życiowe przyjaciół, spowodowane nie- i
z właścicielem okrętu, i w tym celu fałszywie chwalił
znajomością rzeczy, Sokrates starał się usuwać ro
bym cię, twierdząc, że jesteś znakomitym sternikiem,
zumną radą, te zaś, które wynikały z niedostatku
on zaś, przekonany przeze mnie, powierzyłby ci okręt
i nędzy  zachętą, aby jeden pomagał drugiemu.
do sterowania, choć nie miałbyś o tym pojęcia. Czegóż
Opowiem zatem, co w tej sprawie wiem o nim.
innego mógłbym się spodziewać, niż że i ty sam zato
Widząc razu jednego, że Arystarch chodzi ze smutną
niesz, i okręt. Lub inny przykład: gdybym przez
miną, zapytał:
życzliwość dla ciebie uciekł się do kłamstwa i publicznie
 Arystarchu! Widać, że coś gnębi cię bardzo.
przekonał ogół obywateli, że jesteś wybitnym strate
Nie ma rady, musisz swym ciężarem podzielić się
giem i sędzią, mężem stanu, a oni powierzyliby ci
z przyjaciółmi. Bardzo możliwe, że w czymś ci ulżymy.
ster państwa, pomyśl, jakie byś ściągnął nieszczęście
 Zgadłeś, drogi Sokratesie  powiedział Ary- 2
na siebie i państwo! Albo gdybym znowu prywatnie,
starch  jestem w ciężkim położeniu. W czasie bowiem
również kłamiąc, że jesteś doświadczonym i wzorowym
rozruchów, jakie zapanowały w mieście, kiedy to wielu
gospodarzem, namówił niektórych obywateli, aby po
mężczyzn wygnano do Pireusu ł, schroniły się u mnie
wierzyli ci sprawy majątkowe, ty zaś dałbyś próbkę
wszystkie opuszczone siostry, siostrzenice i bratanice,
swojej umiejętności, ileż szkód byś wyrządził, a jakim
w takiej naraz liczbie, że w moim domu przebywa
?9 błaznem byś się okazał! A więc, drogi Kritobulu,
obecnie czternaścioro wolno urodzonych mężczyzn
zaprowadzę cię do celu drogą najkrótszą, najpewniejszą
i kobiet. A nie możemy niczego otrzymać ze wsi,
i najpiękniejszą: jeżeli tylko pod jakimś względem
ponieważ są opanowane przez wroga, ani w mieście
pragniesz uchodzić za dobrego człowieka, pod takim
nie można niczego zdobyć, ponieważ jest wyludnione.
staraj się rzeczywiście nim być. Wszystkie bowiem
I ani sprzętów domowych nikt nie chce kupić, ani
zalety ludzkie, jeżeli je zbadasz dokładniej, rozwijają
pieniędzy nie można nigdzie pożyczyć. Tak że, jak
się dzięki nauce i gorliwym ćwiczeniom. Ja zatem,
mi się zdaje, łatwiej można by szukając na ulicy zna
mój Kritobulu, uważam, że tylko taką drogą powin
lezć pieniądze, niż od kogoś je zdobyć. Przykra, jak
niśmy postępować. Ty zaś, jeśli znasz jakąś inną, wskaż
widzisz, wytworzyła się sytuacja, Sokratesie, kiedy
mi ją, proszę.
 Naprawdę, Sokratesie  odpowiedział Krito-
1
bulos  " wstyd by mi było, gdybym się przeciwstawiał
W czasie rządów Trzydziestu Tyranów wszyscy Ateńczycy podej
twym radom. Zresztą jakiekolwiek przytoczyłbym argu rzani o poglądy demokratyczne zostali zmuszeni do opuszczenia Aten
i przeniesienia się do ateńskiego portu Pireusu.
menty przeciw, nie byłyby ani szlachetne, ani prawdziwe.
110 Wspomnienia o Sokratesie II 7 Wspomnienia o Sokratesie II 7 111
ani nie wolno ginących zaniedbać, ani w tych ciężkich  Jak to jest?  pytał Sokrates.  Czy przebywa
jący u ciebie ludzie nie potrafią zrobić żadnej z tych
warunkach nie można tak wiele osób naraz wyżywić.
rzeczy?
3 Słuchając tych słów Sokrates zapytał:
 Jak to się dzieje, że na przykład Keramon,  Wprost .przeciwnie, potrafią wszystkie, tak myślę.
który ma wiele osób na utrzymaniu, nie tylko potrafi  Czyżbyś naprawdę nie wiedział, że Nauzykides 6
zdobyć środki konieczne do życia dla siebie i dla nich, z jednego tylko rzemiosła, a mianowicie z mielenia
lecz poza tym jeszcze zarabia, tak że się nawet bogaci, mąki, żywi i siebie, i domowników, a ponadto mnóstwo
ty zaś, mając równie wiele osób na utrzymaniu, lękasz świń i bydła i poza tym często świadczy usługi. A znowu
się, że z braku koniecznych środków do życia zginiecie? taki Kyrebos z jednego tylko pieczenia chleba utrzy
muje całą rodzinę i sam żyje dostatnio. A znowu taki
 To prawda  odpowiedział Arystarch  ale on
Demeas z Kollytos żyje z fabrykowania płaszczy.
żywi niewolników, a ja  ludzi wolnych!
Menon  z szycia ubrań, M wszyscy Megarejczycy
4  Jak myślisz pytał dalej Sokrates  czy ci twoi
z wyrobów kaftanów.
wolni ludzie są lepsi, czy  niewolnicy Keramona?
 Tak jest istotnie. Ale tamci zatrudniają kupio
 Myślę, że moi wolni ludzie  brzmiała odpo
nych barbarzyńców i siłą zmuszają do wykonywania
wiedz.
robót, które dla nich są odpowiednie, a ja mam na
 Czyż nie jest to hańba  pytał Sokrates  aby
utrzymaniu ludzi wolnych, do tego krewnych.
taki Keramon przez ludzi mniej wartościowych opływał
w dostatki, ty zaś przez o wiele znakomitszych abyś  Ponieważ są to ludzie wolni i twoi krewni, i
żył w nędzy? sądzisz, że z tego tytułu nie powinni nic robić, tylko
jeść i wylegiwać się w łożu? Czy widziałeś kiedy ludzi
 Niestety  powiedział Arystarch  tak jest
wolnych, którzy by prowadząc taki tryb życia, żyli
istotnie. Ale to tylko dlatego, że tamten karmi nie
w większych dostatkach i byli szczęśliwsi od tych, którzy
wolników, a ja  ludzi wolnych i szlachetnie wycho
jeśli rzeczywiście potrafią coś robić pożytecznego dla
wanych.
życia, tym się również gorliwie zajmują? A może
5  Czy rzemieślnicy to są tacy ludzie, którzy po
uważasz, że lenistwo i nieróbstwo skuteczniej dopo
trafią robić coś pożytecznego? - pytał Sokrates.
magają ludziom i do uczenia się tego, co wiedzieć po
 Z całą pewnością  brzmiała odpowiedz.
winni, i do przypominania sobie tego, czego się nau
 Mąka jest pożyteczna?  pytał Sokrates.
czyli, i do zachowania zdrowia i siły ciała, i do zdoby
 Jak najbardziej.
wania i zabezpieczania od szkody rzeczy pożytecznych
 Chleb?
do życia, że z drugiej strony pracowitość i pilność do
 Również.
niczego nie służą? Jak jest naprawdę? Mówisz, że 8
 Garnitury męskie i damskie? Płaszcze? Kaftany?
twoje siostry nauczyły się pewnych umiejętności, czy
 Również i te wszystkie artykuły jak najbardziej
są pożyteczne. z tą myślą, że nie będą im do niczego w życiu po-
Pisma Sokratyczne
9
112 Wspomnienia o Sokratesie II 7
Wspomnienia o Sokratesie II 7 i 13
trzebne i nie uczynią z nich nigdy żadnego użytku,
i tobie, i im przyniesie pożytek, a miejmy nadzieję,
czy też przeciwnie, że pilnie je będą uprawiać i odnosić
że chętnie posłuchają twej rady.
z nich korzyść? Jak jest w istocie? Kto wykazuje więcej
 Niech cię bogowie wynagrodzą, mój Sokratesie  11
zdrowego rozsądku, ten, kto próżnuje, czy ten, kto nie
odetchnął z ulgą Arystarch.  Mówisz tak pięknie
szczędzi trudu i uprawia jakieś pożyteczne rzemiosło?
i z tak przekonującą siłą, że chociaż dotąd nie mogłem
Kto postępuje właściwiej, ten, kto swą pracą tworzy
się zdecydować na pożyczenie pieniędzy, bo wiedzia
wartości, czy ten, kto z założonymi rękoma martwi
łem, że jeśli je zużyję, nie będę miał z czego oddać,
9 się o to, jak zdobyć środki do życia. Dziś przecież
teraz jednak śmiało zaciągnę pożyczkę, aby zdobyć
już doszło do tego, że jak śmiem sądzić, ani ty nie
fundusze na zakup materiałów do pracy.
miłujesz swych krewnych, ani krewne ciebie. Ty 
Tak się też stało. Arystarch pożyczył potrzebną sumę 12
ponieważ widzisz w nich pasożytów i ciężar dla siebie,
pieniędzy i kupił wełnianej przędzy. I oto niewiasty
one  ponieważ czują, że się z ich powodu martwisz.
w czasie pracy jadły śniadanie, po skończonej pracy 
W tym stanie rzeczy istnieje realne niebezpieczeństwo,
kolację, z twarzy ich zniknął smutek, promieniały
że i niechęć z dnia na dzień będzie przybierać na sile,
radością. I jeśli przedtem jedna na drugą spoglądała
i dawna serdeczność całkiem wygaśnie. Gdybyś jednak
nieufnie, teraz z przyjemnością wszystkie patrzyły
tak pokierował tą sprawą, żeby krewne twoje zajęły
sobie w oczy i kochały Arystarcha, jako swego opie
się pracą, wtedy i ty byś je kochał i cenił, widząc, że ci
kuna i dobrodzieja, on zaś nawzajem je kochał, jako
przynoszą korzyści, i one miłowałyby cię, mając pew
pożyteczne istoty. Wreszcie Arystarch przyszedł do
ność, że sprawiają ci radość. W takim układzie sto
Sokratesa i z radością mu opowiedział, że teraz już
sunków każde z was ze znacznie większą przyjemnością
tylko do niego jednego w całym domu mają urazę, że je,
przypominałoby sobie dawne dobrodziejstwa i wzmiac-
a nic nie robi.
niałoby w sobie wdzięczność należną za nie, tak że
Na to Sokrates:
w rezultacie łączyłaby was większa z każdym dniem
 To dlaczego nie opowiesz bajki o psie? Jest 13
IO przyjazń i serdeczniejsza zażyłość. Wtedy gdyby ktoś
przypowieść, że w bardzo dawnych czasach,  kiedy
z twojej rodziny miał w jakiś sposób nieuczciwie wzglę
to jeszcze zwierzęta posługiwały się mową ludzką,
dem ciebie postąpić, wiedz, że raczej wolałby umrzeć!
powiedziała jedna owca do swego pana: Zmiłuj się,
Jak mi się zdaje krewne twoje mają te wszystkie umie
co ty z nami wyprawiasz! My ci dajemy wełnę, jagnięta,
jętności, które w opinii ludzkiej są najpiękniejsze
sery, a ty nam nic a nic nic dajesz, prócz tego, co same
i najodpowiedniejsze dla niewiast. Z drugiej strony
uskubiemy z ziemi. Ale psu, choć ci nie dostarcza
wiadomo, że każdy najłatwiej, najsprawniej, naj
żadnej z tych rzeczy, dajesz nawet pokarm, który sam
piękniej, a przy tym z największą przyjemnością wy
spożywasz. Pies zaś słysząc te słowa odpowiedział: 14
konuje to, co potrafi. Nie zwlekaj więc  zakończył
Owszem, lecz nie bez racji! Ja przecież jestem waszym
Sokrates  ale im poradz, aby zajęły się pracą, która
stróżem, czuwam, aby was ani złodziej nie ukradł,
9*
Wspomnienia o Sokratesie II 8
114 Wspomnienia o Sokratesie II 7 115
pieniędzy na utrzymanie, ale, niestety, już u nikogo
ani wilk nie porwał. Wy same, pozostawione sobie,
nie zarobisz za pracę.
bez mojej opieki nie mogłybyście nawet chodzić na
 Smutne, ale prawdziwe.
pastwisko ze strachu, abyście nie zginęły. I w ten
sposób podobno same owce przyznały, że pies powinien  Wobec tego będzie o wiele lepiej, jeżeli już i
żyć w lepszych warunkach. Powiedz także swym sio teraz, od razu wezmiesz się do takiej pracy, która
strom, że podobnie jak pies jesteś stróżem i opiekunem, na starość zapewni ci utrzymanie. Pójdz, dajmy na to
że dzięki tobie nikt nie czyni im szkody, tak że mogą na służbę do jakiegoś bogacza, który ma rozległe włości
bezpiecznie i z przyjemnością żyć i pracować. i potrzebuje pomocnika do zarządzania majątkiem.
Prowadz mu interesy, służ radą w uprawie łanów,
razem z nim pilnuj całego dobytku, słowem  po
magaj i wzajemnie korzystaj z pomocy!
Rozdział ósmy
 Tak, drogi Sokratesie, ale ja nie zniosę takiej 4
Z dobrą radą do przyjaciela
niewoli.
 Jak to?  zawołał Sokrates.  Mamy przecież
i Innym razem Sokrates spotkał starego przyjaciela
naczelników państwa i urzędników, którzy załatwiają
którego już dawno nie widział, i zapytał go:
sprawy publiczne, nikt ich jednak z tego powodu nie
 Co się z tobą dzieje, drogi Euterosie?
uważa za niewolników, ale za ludzi tym bardziej
 Ano, drogi Sokratesie  odrzekł Euteros  pod
wolnych.
koniec wojny tułałem się w obcych krajach, a teraz
"  Nic z tego, Sokratesie. Ja w ogóle nie chcę brać
znów jestem w Atenach. Skoro poza granicami Attyki
na siebie żadnej odpowiedzialności.
zabrano mi posiadłości1, a w samej Attyce ojciec nic
 Ale pomyśl, Euterosie, że niełatwo jest znalezć 5
nie zostawił mi w spadku, z konieczności muszę sie
jakieś zajęcie, za które by w ogóle nikt nie był odpo
dzieć na miejscu w domu i pracą rąk zdobywać środki
wiedzialny. Trudno jest wykonać jakieś dzieło w ten
do życia. I wolę to niż prosić ludzi o pomoc, tym bar
sposób, aby nie popełnić przy tym żadnego błędu,
dziej, że nie mam nic, co by mnie uprawniało do
ale załóżmy nawet, że wykona się je bez zarzutu,
zaciągania pożyczek.
trudno jest z kolei uniknąć krzywdzącej oceny suro
2  Jak sądzisz  zapytał Sokrates.  Na jak długo
wego sędziego. Zresztą dziwne by dla mnie to było,
starczy ci siły, abyś pracą rąk zarabiał na życie?
gdybyś nawet w warunkach obecnej pracy żył spo
 Już nie na długo, niestety!
kojnie, nie ściągając na siebie niczyjego niezadowo
 Sytuacja zatem tak wygląda, że kiedy się zesta
lenia. Musisz więc się starać, abyś unikał ludzi, którzy *
rzejesz, będziesz po dawnemu oczywiście potrzebował
złośliwie czynią zarzuty, musisz pilnie wyszukiwać
ludzi życzliwych, brać się tylko do takiej pracy, jaką
1
W następstwie wojny peloponeskiej Ateny utraciły wszystkie po
rzeczywiście potrafisz wykonać, a wystrzegać się takiej,
siadłości poza granicami Attyki. Euteros jest jedną z ofiar tej wojny.
116 Wspomnienia o Sokratesie II 8
Wspomnienia o Sokratesie II 9 117
jakiej nie jesteś w stanie podołać, i cokolwiek czynisz,
 " Jakże to?  zapytał Sokrates.  Nie sądzisz, 3
staraj się czynić to jak najlepiej i jak najchętniej.
że jest o wiele przyjemniej mieć korzyści z okazywania
Myślę bowiem, że postępując w ten sposób najmniej
przyjazni niżeli wrogości takiemu człowiekowi jak ty?
narazisz się na zarzuty, najskuteczniej zaradzisz swej
Wiedz dobrze, że nie brak tu ludzi, którzy by uważali
biedzie, najłatwiej i najbezpieczniej ułożysz swe życie
za wielki zaszczyt dla siebie, gdyby cię mogli pozyskać
aż do starości i będziesz miał zapewnioną dostateczną
za przyjaciela.
ilość środków do życia.
I rada w radę z liczby tych ludzi wybrali Archede- 4
mosa, który był znakomitym mówcą, wybitnym dzia
łaczem, ale i wielkim nędzarzem. Nie był człowiekiem,
Rozdział dziewiąty który by z każdej rzeczy potrafił ciągnąć korzyści,
ale miał naturę prawą i zbyt szlachetną, aby na do
Sokrates dobrą radą wybawia Kritona od wrogów
nosach dorabiać się mienia. Ilekroć więc Kriton zbierał
czy to zboże, czy oliwę, czy wino, czy wełnę, czy jakieś
i Przypominam sobie, że razu jednego Kriton ł opo
inne produkty rolne potrzebne do życia, pewną cząstkę
wiadał Sokratesowi, jak trudno jest w Atenach czło
dawał Archedemosowi. Ilekroć składał ofiary, zapraszał
wiekowi, który chce żyć prywatnie i zajmować się
go również na ucztę i podobnie w innych sprawach
swoimi sprawami.
otaczał go troską. Gdy więc Archedemos zmiarkował, 5
 Tak na przykład teraz  mówił  ciągają mnie
że dom Kritona jest dla niego schronieniem, zaczął
jacyś łotrzy po sądach, nie dlatego, że doznali ode
samego Kritona otaczać wielkim szacunkiem i wkrótce
mnie krzywdy, ale ponieważ wiedzą, że chętniej zapłacę,
potem wykrył mnóstwo machinacji ze strony donosi
niż będę się procesował.
cieli i mnóstwo wrogów. Jednego z nich tak przycisnął 6
2 A na to Sokrates:
procesem publicznym, który musiałby się zakończyć
 - Powiedz mi, mój Kritonie, a psów czy nie karmisz,
wyrokiem skazującym na karę bądz cielesną, bądz
żeby strzegły ci owiec od wilków?
pieniężną, że donosiciel, zdając sobie sprawę ze swych
- I owszem, karmię. Bardziej mi się przecież
haniebnych łotrostw, czynił wszystko, aby się tylko
opłaci karmić niż nie karmić.
uwolnić od Archedemosa. Ale Archedemos nie wcze
 A czy byś się nie zgodził karmić również czło
śniej przestał napierać, aż tamten zostawił Kritona
wieka, który by i mógł, i chciał cię bronić przed na
w spokoju, a jemu samemu złożył okup. Kiedy więc 7
pastnikami?
Archedemos pomyślnie załatwił i tę sprawę, i wiele
 Z przyjemnością  odrzekł Kriton  gdybym
innych, szanse jego poszły tak w górę, że podobnie
się nie obawiał, że i na mnie samego się targnie.
jak kiedy jeden pasterz ma dobrego psa stróża, również
1
inni pasterze chcą trzymać w pobliżu swe stada,
Kriton- bogaty właściciel ziemski, przyjaciel Sokratesa, tytułowa
by ich pilnował, tak samo wielu przyjaciół prosiło
postać jednego z dialogów Platona. .....
118 Wspomnienia o Sokratesie II 9 Wspomnienia o Sokratesie II 10 119
8 Kritona, aby im także użyczył Archedemosa na stróża. zachoruje jakiś niewolnik? Czy go doglądasz w cho
Archedemos natomiast z przyjemnością wyświadczał robie, wzywasz lekarzy, aby nie umarł?
Kritonowi przysługi i dzięki niemu nie tylko sam Kri-  Oczywiście  odpowiedział Diodor.
ton, lecz także jego przyjaciele żyli w spokoju. A jeśli  A jeśli któremuś z twoich znajomych, który dla
któryś z wrogów podrwiwał z Archedemosa, że wy ciebie jest droższy od niewolników, grozi niebezpie
sługuje się Kritonowi w zamian za otrzymywane od czeństwo śmierci z braku środków do życia, nie uważasz
niego korzyści, ten odpowiadał: za swoją powinność przyjść mu z pomocą i uratować
od zguby? Wiesz dobrze, że Hermogenes* jest czło- 3
 Jakie właściwie postępowanie jest hańbą: czy kie
wiekiem, który poczuwa się do wdzięczności, wstyd
dy ktoś od ludzi szlachetnych doznaje dobrodziejstw
by mu było, gdyby sam doznał od ciebie jakiegoś dobro
i ze swej strony odwzajemnia się dobrodziejstwem,
dziejstwa, a w razie potrzeby nie odwzajemnił się
czyni z nich sobie przyjaciół i staje się wrogiem zło
za nie. Myślę, że chętny, życzliwy i poważny przyjaciel,
czyńców, czy też kiedy, na odwrót, stara się krzywdzić
który gotów jest spełnić każde twoje życzenie, a nawet
ludzi szlachetnych i prawych i czyni sobie z nich wro
nie tylko jest gotów je spełnić, ale i nie proszony,
gów, wspiera za to złoczyńców, zabiega o ich przyjazń
i woli obcować z łotrami raczej niż z ludzmi prawymi?
z własnej inicjatywy potrafi być pożyteczny czy to
Odtąd jednym z przyjaciół Kritona był Archedemos, troszcząc się o ciebie, czy to służąc ci radą, wart jest
poważany również przez innych jego przyjaciół. tyle samo, co wielu niewolników razem wziętych.
Dobrzy gospodarze nie bez racji twierdzą, że wtedy 4
trzeba kupować, kiedy rzecz wartościową można nabyć
za niską cenę. W obecnej sytuacji nadarza ci się taka
właśnie sposobność zdobycia dobrych przyjaciół za
Rozdział dziesiąty
bardzo niską cenę.
Przez pieniądze do przyjazni
Odpowiedział mu na to Diodor: 5
 Z serca mi radzisz, mój Sokratesie. Powiedz więc
i Przypominam sobie, że i z Diodorem, przyjacielem tylko, niech do mnie przyjdzie Hermogenes.
swym, prowadził Sokrates swego czasu taką mniej  Na Zeusa, w żadnym razie nie powiem  odparł
więcej rozmowę: Sokrates.  Myślę bowiem, że lepiej dla ciebie, abyś
 Powiedz mi, Diodorze, czy jeśli ucieknie od ciebie
niewolnik, starasz się o to, by go z powrotem odzyskać?
1
Hermogenes  syn bogatego Hipponika i brat bogacza Kalliasa
2  Co więcej Sokratesie, nawet innych wzywam
protektora sofistów (występujący również w Uczcie) znalazł się w trud
na pomoc i wyznaczam nagrodę dla tego, kto mi
nych warunkach materialnych, ponieważ należny mu spadek zagarnął
przyprowadzi zbiega. brat jego Kallias.
 A co czynisz  zapytał Sokrates  kiedy ci
120
Wspomnienia o Sokratesie II 10
K S I  G A T R Z E C I A
poszedł do niego osobiście, zamiast go wzywać i lepiej
dla niego, abyś ty przyszedł.
Tak się też stało. Diodor nie zwlekając poszedł do
Hermogenesa i niewielkim kosztem pozyskał w nim
przyjaciela, który odtąd uważał za swój obowiązek
myśleć o tym, jak by dobrym słowem i czynem mógł
Rozdział pierwszy
się przysłużyć Diodorowi i sprawić mu radość.
O konieczności przygotowania się do
urzędów publicznych
Opowiem teraz, jak Sokrates pomagał tym spośród '
swych uczniów, którzy dążyli do zaszczytów publicz
nych, nauczając ich, że przede wszystkim muszą się
do nich gruntownie przygotować. Kiedy na przykład
raz się dowiedział, że Dionizodoros 1 przybył do Aten
i dał ogłoszenie, że będzie nauczał sztuki dowodzenia
wojskiem, Sokrates zwrócił się do jednego ze swych
uczniów, o których wiedział, że dąży do zdobycia
w państwie rangi wojskowej i powiedział:
 Nie jest to ładnie, młodzieńcze, jeżeli ktoś za- 2
mierzą w państwie dowodzić wojskiem, ale choć ma
sposobność, nie chce się uczyć tej sztuki. I całkiem
słusznie ukarze państwo takiego dowódcę, a przy tym
z większą surowością, niż gdyby ktoś zaczął wykonywać
pomniki, a nie nauczył się najpierw sztuki rzezbiar
skiej.
W niebezpiecznym bowiem okresie wojny losy całego 3
państwa zależą od wodza. Więc kiedy wódz sprawnie
przeprowadza działania bojowe, siłą rzeczy wynikają
1
Dionizodoros z Chios  uczeń Antystenesa, wraz ze swym bratem
Eutydemosem nauczał najpierw w Atenach sztuki wojennej, pózniej
występował jako dialektyk.
122 Wspomnienia o Sokratesie III 1 Wspomnienia o Sokratesie III 1 123
stąd ogromne korzyści dla państwa, kiedy zaś niedo myślowy i energiczny w działaniu, musi o wszystko
łężnie  ogromne szkody. Zatem całkiem słusznie się troszczyć, być wytrzymały na trudy, rezolutny,
poniesie karę ten, kto nie nauczył się sztuki dowodzenia, łagodny i surowy zarazem, prostoduszny i przebiegły,
4 a jednak zabiegał o to, aby zostać wodzem. czujny i podstępny, hojny i żądny zdobyczy, szczodry
Argumentując w ten sposób, zachęcał młodzieńca, i chciwy posiadania, musi równie umiejętnie kierować
aby poszedł do Dionizodora i uczył się. Gdy zaś obroną, jak prowadzić do szturmu. Prócz tego musi
po jakimś czasie powrócił, po skończeniu nauki, żartował oczywiście posiadać wiele innych przymiotów, zarówno
sobie z niego mówiąc do towarzyszy: fizycznych, jak i duchowych, zarówno wrodzonych,
 Oto młodzieniec, który ukończył szkołę woj jak i zdobytych przez naukę, jeżeli ma należycie do
skową! Nie zdaje wam się, mężowie, że podobnie jak wodzić armią. Jedną z cennych zalet wodza jest, rzecz i
Homer nazywa Agamemnona dostojnym, tak samo ten jasna, umiejętność formowania armii w szeregi. Wielką
tu młodzieniec po ukończeniu szkoły wojskowej wy bowiem przewagę ma armia sformowana w szeregi
gląda jeszcze dostojniej? Rzecz ma się bowiem tutaj nad pozostającą w nieładzie. Jak wiadomo nie ma
tak samo, jak gdyby ktoś nauczył się grać na lutni: żadnego pożytku z kamieni, cegieł i belek, rozrzuco
choćby nawet i nie grał, jest jednak lutnistą, a ten, nych w nieładzie, ale jeśli część tego budulca, która
kto się nauczył leczyć ludzi, to choćby nikogo nie nie ulega próchnieniu i gniciu, to znaczy kamienie
leczył, jest lekarzem. Więc i on od tej chwili po wszyst i dachówkę, ułożymy na dole oraz na górze, pośrodku
kie czasy jest wodzem, choćby go nawet nikt na wodza zaś umieścimy cegłę i belki, tak, żeby wszystko razem
nie wybrał. I przeciwnie, kto nie ukończył szkoły, ten tworzyło budowlę, powstanie rzecz wielkiej wartości 
nie jest ani wodzem, ani lekarzem, choćby go nawet budynek mieszkalny.
5
wszyscy na wodza czy lekarza wybrali. Ale gdyby  Naprawdę, Sokratesie  odpowiedział na to
komuś z nas przyszło służyć pod twoją komendą jako młodzieniec  wymyśliłeś świetne porównanie. I na
dowódcy pułku czy batalionu, powiedz nam, abyśmy wojnie tak samo  najlepszych żołnierzy trzeba usta
mieli większą biegłość w sprawach wojennych, od czego wiać na przodzie i w tyle, najgorszych  " w środku,
Dionizodoros zaczął cię uczyć sztuki dowodzenia?
a to dlatego, aby ci z przodu ich prowadzili, a ci
 Identycznie od tego samego zaczął, na czym z tyłu zagrzewali do boju.
skończył  brzmiała odpowiedz.  Ciągle tylko mnie  Jeżeli  zauważył Sokrates  rzeczywiście "
uczył, jak należy ustawiać wojsko w szeregi, i niczego nauczył cię ponadto takiej mądrości, jak odróżniać
innego poza tym. żołnierzy złych od dobrych, to jeszcze pół biedy.
6
 To bardzo pięknie  zauważył Sokrates.  Ale W przeciwnym razie jaki właściwie miałbyś pożytek
to dopiero znikoma część całej sztuki wojennej. Wódz z tego, czegoś się nauczył? Tak samo nie miałbyś
przecież musi umieć czynić przygotowania do wojny, żadnego pożytku, gdyby cię nauczył na pierwszym
zaopatrywać armię w rzeczy konieczne, musi być po- i ostatnim miejscu układać monety najwartościowsze,
Wspomnienia o Sokratesie III I 125
124 Wspomnienia o Sokratesie III I
go o to. I jeśli rzeczywiście zna się na tych sprawach,
w środku  liche, nie nauczył natomiast, jak odróżnić
a nie jest przy tym oszustem, wstyd mu będzie, że
monetę prawdziwą od fałszywej.
wziął pieniądze, ale z pustą głową odprawił cię do
 Szczerze mówiąc  rzekł na to młodzieniec 
domu.
wcale tego mnie nie nauczył. Tak że każdy samo
dzielnie musi odróżnić żołnierzy dobrych od złych.
Rozdział drugi
10  Czemuż w takim razie  zapytał Sokrates 
nie zastanawiamy się nad tym, aby przy takim odróż
0 powinnościach wodza
nianiu nie popełnić błędu?
Kiedy pewnego razu Sokrates spotkał obywatela, i
 A właśnie chciałbym, abyśmy się nad tym zasta
którego wybrano na wodza, zapytał:
nowili, Sokratesie  podchwycił młodzieniec.
 Jak ci się zdaje? Dlaczego Homer nazywa Aga-
 Otóż  zaczął Sokrates  gdyby kiedyś trzeba
memnona pasterzem narodów? Czy nie dlatego, że
było szturmem zdobyć mnóstwo pieniędzy, czy nie
podobnie jak pasterz powinien troszczyć się o to,
postąpilibyśmy właściwie, ustawiając w pierwszym
aby owce były całe i zdrowe i miały dość paszy, jeżeli
szeregu ludzi na pieniądze najchciwszych?
chce mieć z nich korzyść, z uwagi na którą je hoduje,
 I owszem, bardzo właściwie  odpowiedział
tak samo i wódz powinien troszczyć się o to, aby żoł
młodzieniec.
nierze zachowali się cało i zdrowo, mieli pod dostat
 Jeżeli zaś musimy narażać życie, czy w pierw
kiem żywności i zdobyli to, o co walczą? Walczą zaś
szej linii bojowej nie ustawiamy żołnierzy najchciw
o to, aby przez rozgromienie wroga polepszyć swą dolę.
szych sławy? Są to bowiem ludzie, którzy chętnie
Albo dlaczego na innym miejscu chwali Homer Aga- i
narażają życie dla laurów. Tacy nie potrafią usiedzieć
memnona w tych słowach:
w ukryciu, ale wszędzie wysuwają się na pierwszy
x
u plan i dlatego bardzo łatwo ich znalezć. Jak jest
Z dwóch miar mąż wsławiony,
Bo razem i król wielki, i wódz niezwalczony
w końcu  zapytał Sokrates  nauczył cię tylko,
. jak należy wojsko ustawiać w szeregi, czy także, gdzie
Czy Agamemnon mógł być niezwalczonym wodzem,
i jak należy czynić użytek z każdego szeregu?
gdyby tylko sam dzielnie wojował, a żołnierzy nie
 Tego mnie nie nauczył.
zachęcał do boju swoim przykładem? I czy podobnie
 - A szkoda! Wiele przecież jest sytuacji, w których
mógłby być wielkim królem, gdyby tylko zabiegał
ani ustawiać w szeregi, ani prowadzić do boju nie
o własną pomyślność, a wcale nie dbał o dobrobyt
wolno według tego samego schematu.
poddanych? Nie po to przecież wybiera się króla, 3
 Prawdę mówiąc, tego także mi nie wyjaśnił.
aby się troszczył gorliwie o siebie samego, ale aby
 W takim razie  zakończył Sokrates  nie ma
1
Iliada III 179.
rady, ale musisz, mój drogi, jeszcze raz iść i zapytać
Wspomnienia o Sokratesie III 2
126
Wspumnienia o Sokratesie Ul 3 127
również jego wyborcy mieli przez niego korzyści.
waleryjskiej szarży, wtedy ty, jako dowódca kawalerii,
I podobnie wszyscy żołnierze wojują po to, aby zdobyć
wesprzesz ojczyznę w potrzebie.
* jak najlepsze warunki życia, i po to wybierają sobie
 O to tylko mi chodzi!
wodza, aby ich doprowadził do tego celu. Wódz zatem
 I trzeba przyznać, że jest to naprawdę wspa
powinien się starać o zapewnienie swoim wyborcom
niałe zamierzenie  powiedział Sokrates  jeśli
tych dóbr, dla których go na wodza wybrali. Nie ma
tylko uda ci się je kiedyś zrealizować. Zresztą komenda,
chyba nic chwalebniejszego od wykonania tej powin
jaką ci powierzono z wyboru, rozciąga się chyba za
ności, a nic haniebniejszego od jej zaniedbania.
równo na jezdzców, jak i na konie?
I rozpatrując w ten sposób, jaka jest główna zaleta
 Tak jest, istotnie.
dobrego wodza, odkładał wszystko inne na stronę,
 Dalej więc, opowiedz nam, co myślisz czynić, 3
a tylko na to kładł nacisk, że dobry wódz powinien
abyś miał coraz to lepsze konie?
urzeczywistniać pragnienie pomyślności u ludzi, któ
 Ależ ja tego wcale nie uważam za swoje zadanie.
rymi dowodzi.
Każdy kawalerzysta musi sam się troszczyć o swego
konia.
Rozdział trzeci  Dobrze, młodzieńcze, ale co zrobisz  pytał *
dalej Sokrates  jeśli kawalerzyści, każdy po swojemu,
Rozmowa z dowódcą kawalerii
wyprowadzą ci na przegląd konie strasznie pokraczne
i Pamiętam także, że razu jednego rozmawiał z nowo
albo zle zbudowane, albo takie, co się chwieją na
wybranym dowódcą kawalerii mniej więcej w ten
wietrze, lub tak zbiedzone, że ledwie nogami powłóczą,
sposób:
lub tak rozbrykane, że ani przez moment nie potrafią
 Nie mógłbyś mi powiedzieć młodzieńcze  za
ustać na miejscu, lub wreszcie tak wierzgające, że
pytał  dlaczego właściwie chciałeś zostać dowódcą ani do nich przystąpić, i nawet nie będziesz wiedział,
kawalerii? Z pewnością nie po to, abyś cwałował na jak je ustawić? Jaki będziesz miał wtedy pożytek z tej
przodzie. Ten sam bowiem przywilej przysługuje kawalerii? I jak, mając pod swoją komendą tak dobo
łucznikom. Co więcej, wyprzedzają oni nawet dowód rowych kawalerzystów, zdołasz wesprzeć ojczyznę
ców. w potrzebie?
2  Prawdę mówisz  - odpowiedział mu na to.
 Mówisz całkiem do rzeczy  rzekł na to dowódca
 Ale chyba i nie po to, abyś wszystkim był znany,
kawalerii.  Wobec tego w miarę sił będę się starał,
bo przecież szaleńcy także wszystkim są znani.
abym miał coraz to lepsze konie.
 I to też prawda.
 Tylko tyle?  zawołał Sokrates.  A o to nie 3
 Więc z pewnością dlatego, że sądzisz, że wy
myślisz się starać, abyś kawalerzystów miał coraz to
szkolisz kawalerzystów do wyższego poziomu spraw
lepszych?
ności bojowej, tak że jeśli kiedyś zajdzie potrzeba ka-
 Oczywiście, że myślę.
Fisma Sokratyczne JO
128 Wspomnienia o Sokratesie III 3
Wspomnienia o Sokratesie III 3
129
 Więc chyba najpierw doprowadzisz do tego, aby
tego, kogo uważają za najlepszego lekarza, w czasie
każdy umiał zwinniej wsiadać na konia?
podróży morskiej  kogo uważają za najsprawniej
 To jest przede wszystkim konieczne, ponieważ
szego sternika, w pracach na roli  najchętniej słu
jeśli nawet dobry kawalerzysta spadnie z konia, łatwiej
chają najdzielniejszego rolnika.
t
uchroni się od szkody.
 I mają rację!
e  Co dalej?  pytał Sokrates.  A jeśli przyjdzie
 To samo prawo ma prawdopodobnie zastoso
stoczyć walkę, co wtedy? Wydasz rozkaz, by zwabić
wanie także w kawalerii  rzekł Sokrates.  Ludzie
wrogów na plac wyścigów, gdzie zazwyczaj uprawiacie
tego najchętniej słuchają, kto w ich mniemaniu naj
ćwiczenia konne, czy też, przeciwnie, będziesz się
lepiej się orientuje, co w najtrudniejszej sytuacji należy
starał przenieść ćwiczenia konne na taki teren, na
czynić.
jakim zazwyczaj przebywają wrogowie?
 Dobrze, Sokratesie, ale jeżeli już się w ich oczach ic
 To drugie byłoby korzystniejsze. wykażę, że jestem najznakomitszym ze wszystkich
_ Co dalej?  pytał Sokrates.  A o to także dowódcą, czy to wystarczy, aby mnie słuchali?
7
będziesz się starał, aby jak najwięcej kawalerzystów
 Oczywiście  odrzekł Sokrates  jeżeli ich
strzelało z łuku w galopie?
jeszcze ponadto przekonasz, że okazywane ci posłu
 I to także byłoby korzystniejsze. szeństwo będzie także dla nich rzeczą lepszą i ko
 A czy myślałeś już o tym, jak w kawalerzystach rzystniejszą.
budzić zapał do boju, jak furię na wroga, które w nich
 W jaki sposób mam ich o tym przekonać?
potęgują waleczność?
 W każdym razie w sposób bez porównania łatwiej
8 "  Nie myślałem o tym jak dotąd, ale teraz na pewno
szy, niż gdybyś miał ich przekonać, że śmierć jest
pomyślę.
dla nich lepsza i korzystniejsza niż życie.
 A czy kiedy pomyślałeś i o tym, co trzeba czynić,
 Chcesz przez to powiedzieć, że dowódca kawa- n
aby kawalerzyści byli posłuszni twoim rozkazom? Bez
lerii między innymi i o to musi się starać, aby należycie
posłuszeństwa przecież nie ma pożytku ani z konia, umiał przemawiać?
ani z kawalerzysty, nawet jeśli jest waleczny i do  A ty jak myślisz? Że może na migi potrafisz
borowy. dowodzić? Nie zwróciłeś na to uwagi, że wszystkie naj
 To prawda, co mówisz, tylko powiedz mi, Sokra lepsze i najpiękniejsze nauki, które zgodnie z ojczystym
tesie, jak najskuteczniej nakłonić kawalerzystów do zwyczajem przyswajamy sobie i z których czerpiemy
posłuszeństwa? szlachetne zasady życia, przyswajamy sobie za pośred
9  Wiesz przecież "  powiedział Sokrates  że nictwem mowy? I w ogóle ten, kto się uczy jakiejś
w każdej dziedzinie ludzie słuchają najchętniej tych, szlachetnej umiejętności, za pośrednictwem mowy się
których uważają za najznakomitszych w swej specjal uczy; najwięksi nauczyciele są zarazem najznakomit
ności. I tak w czasie choroby najchętniej słuchają szymi mówcami, a najpoważniejsi myśliciele najtęż-
10*
130 Wspomnienia o Sokratesie III 3 Wspomnienia o Sokratesie III 4 131
Rozdział czwarty
12 szymi szermierzami w dyskusji. Może i na to nie zwró
ciłeś uwagi, że kiedy nasze miasto Ateny wystawia
Rozmowa z Nikomachidesem o dowódcy
chór, jak na przykład, kiedy go wysyłamy na Delos *,
i dobrym gospodarzu
ża^en chór z żadnego innego miasta nie może mu
dorównać pod względem wspaniałości i w żadnym Raz spotkał Sokrates Nikomachidesa idącego prosto i
innym mieście nie gromadzi się w uroczystej procesji ze zgromadzenia, na którym wybierano najwyższe
władze, i rzekł do niego:
tak wielka liczba dorodnych mężów, jak właśnie
w naszym?  Jakich, Nikomachidesie, wybraliście wodzów?
n  Tak jest naprawdę, jak mówisz. On na to:
 Ale ani pięknością śpiewu, ani wzrostem i siłą  Ach, Sokratesie! Tacy już są nasi Ateńczycy.
ciała nie różnią się Ateńczycy tak bardzo od innych Pomyśl, nie wybrali mnie, choć poczynając od wieku
Hellenów jak umiłowaniem sławy, która najmocniej poborowego pozostaję w służbie wojskowej, zużyłem
pobudza do czynów pięknych i zasługujących na swe siły jako dowódca kompanii a potem pułku i tyle
chwałę. ran otrzymałem od wrogów.
 I to także jest prawdą. To mówiąc odsłonił swe ciało i pokazywał blizny.
u  Nie sądzisz zatem  zapytał Sokrates  że  Za to, Sokratesie, wybrali Ańtystenesa, który
gdyby ktoś należycie szkolił kawalerię w naszym kraju, ani jako hoplita nie służył nigdy w wojsku, ani jako
wtedy ona także przewyższyłaby wszystkie inne, za kawalerzysta nie uczynił nic godnego uwagi. I jedno
równo pod względem uzbrojenia, jak i wyposażenia tylko potrafi  zbijać pieniądze.
koni, karności żołnierzy oraz gotowości bojowej w obli
 A czy przypadkiem  rzekł na to Sokrates  2
czu nieprzyjaciela; tym bardziej zaś gdyby miała
nie jest to cenną zaletą? Taki wódz potrafi przynaj
pewność, że działając w ten sposób zdobędzie uznanie
mniej należycie dopilnować zaopatrzenia żołnierzy.
i chwałę?
 Kupcy także  sprzeciwił się Nikomachides 
 Bez wątpienia tak  powiedział dowódca. potrafią zbijać pieniądze, co wcale nie znaczy, że już
 Nie zwlekaj więc  zakończył Sokrates  ale przez to samo mają kwalifikacje na wodzów.
staraj się swoich kawalerzystów wyćwiczyć na takich  Antystenes jednak  obstawał Sokrates  jest 3
wojowników, abyś ty z nich, a inni obywatele  z ciebie prócz tego człowiekiem, który się pragnie wyróżnić,
mieli pożytek. a to jest właśnie konieczna zaleta wodza. Nie wiesz,
że ile razy wydaje sumy na wystawienie chóru l, tyle
 Na Zeusa, możesz być pewny, Sokratesie, że się
razy odnosi zwycięstwo nad wszystkimi chórami?
o to postaram.
1
1
Wystawianiem i wyposażeniem chóru zajmowali się bogaci oby
Co cztery lata wysyłano z różnych państw greckich procesje z chó
watele ateńscy w ramach tak zwanych leiturgii, czyli świadczeń na rzecz
rami na wyspę Delos, gdzie współzawodniczyły ze sobą w uroczystościach
państwa.
na cześć Apollona.
Wspomnienia o Sokratesie III 4 Wspomnienia o Sokratesie III 4 133
132
 Tak jest istotnie  przyznał Nikomachides   Wobec tego - odrzekł Sokrates  - szczegółowo
ale co ma wspólnego wystawianie chóru ze sprawo- zbadamy powinności jednych i drugich, aby się prze
konać, czy są takie same, czy różne.
4 waniem dowództwa nad armią?
 " Owszem, ma coś wspólnego. Antystenes nie zna  - Owszem, zbadajmy.
się wprawdzie na śpiewie i sam śpiewać nie umie, ale  Czy więc  zaczął Sokrates  nie jest powin- s
zawsze potrafi znalezć sobie jak najlepszych znawców nością jednych i drugich, aby swoich podwładnych
danego przedmiotu. wdrażali do karności i posłuszeństwa?
 Tak samo poradzi on sobie i w armii  odpo  Jak najbardziej jest powinnością.
wiedział Nikomachides.  Znajdzie takich, którzy  Co dalej? Czy jedni i drudzy nie powinni każdemu
za niego będą ustawiać szyki, oraz takich, którzy ze swoich podwładnych wyznaczać odpowiednie za
za niego będą walczyć. dania?
5  Istotnie  rzekł na to Sokrates  jeżeli w dzia  I to także powinni.
łaniach wojennych, podobnie jak w zawodach śpie  Czy jednym i drugim nie przysługuje prawo
waczych potrafi wyszukać i dobrać najznakomitszych karania złych i nagradzania dobrych?
doradców, bardzo możliwe, że i na polu bitwy odniesie  Najzupełniej.
zwycięstwo. Poza tym na zwycięstwo całego narodu  Czy nie jest oznaką szlachetności jednych i dru- 9
w działaniach wojennych zechce pewnie wyłożyć jeszcze gich, jeżeli starają się zdobyć sobie życzliwość pod
większe sumy niż na zwycięstwo swej jednej gminy władnych?
w zawodach śpiewaczych.  Tak myślę.
6  Twierdzisz więc, Sokratesie, że jeden i ten sam  Czy nie jest rzeczą korzystną dla jednych i dru
człowiek potrafi znakomicie i chór wystawić, i armią gich, jeżeli zdobywają sobie sprzymierzeńców i po
dowodzić? mocników?
 Rzeczywiście tak twierdzę  odrzekł Sokrates   Z całą pewnością.
że kto ma właściwe rozeznanie i wie zarówno, czego  Czy jedni i drudzy nie muszą być dobrymi
w danej sytuacji trzeba, jak i to, skąd mógłby zdobyć stróżami swojego mienia?
potrzebne środki, ten będzie dzielnym dowódcą nie  Muszą koniecznie.
zależnie od tego, czy będzie kierował chórem, domem,  Czy jedni i drudzy nie powinni być pilni i nie
państwem czy armią. strudzeni w wykonywaniu swych obowiązków?
7 Rzekł na to Nikomachides:  Wszystko, co wymieniłeś, są to zalety i powin- io
 Naprawdę, Sokratesie, nigdy nie przypuszczałem, ności, wspólne jednym i drugim, to prawda, ale wojo
że usłyszę od ciebie coś, z czego wynikałoby, że wanie nie jest wspólne jednym i drugim.
dobry gospodarz już przez to samo jest dobrym  Czy nie mają wspólnych wrogów jedni i drudzy?
wodzem.  Oczywiście, że mają.
134 Wspomnienia o Sokratesie III 4 Wspomnienia o Sokratesie III 5 135
Rozdział piąty
 Czy zwycięstwo nad wrogami nie jest wspólną
korzyścią dla jednych i drugich?
Rozmowa z Peryklesem Młodszym 1
 Z pewnością, tak. Ale ty, Sokratesie, ciągle
o Ateńczykach
omijasz pytanie zasadnicze: jaki jest pożytek ze sztuki
gospodarowania na froncie?
Innym razem z synem głośnego Peryklesa Sokrates '
 Tam właśnie jest największy! Dobry gospodarz
prowadził taką rozmowę:
wie, że nic nie jest bardziej korzystne i dobroczynne
 Mam, Peryklesie, nadzieję, że pod twoją komendą
w skutkach niż odniesione w walce zwycięstwo nad
jako naczelnego wodza nasze miasto znowu będzie
wrogiem, z drugiej zaś strony, że nic nie jest bardziej
odnosić triumfy i okryje się chwałą.
szkodliwe i zgubne niż klęska. I dlatego będzie dzielnie
 Obyś tylko był prawdziwym prorokiem, Sokra
wyszukiwał i mobilizował wszystkie środki potrzebne
tesie!  westchnął Perykles.  Osobiście jednak nie
do zwycięstwa, a jednocześnie będzie miał się na
mogę zrozumieć, jak mam do tego doprowadzić.
ostrożności i wystrzegał wszystkiego, co się może przy
 Chcesz więc może  zapytał Sokrates  abyśmy 2
czynić do zadania mu klęski. Gdy więc widzi, że ma
w rozmowie wspólnie rozważyli, w jaki sposób to
już pełne wyposażenie do boju, jako konieczny warunek
może nastąpić?
zwycięstwa, dzielnie walczy, ale kiedy nie jest przy
 Owszem, chcę  odrzekł Perykles.
gotowany, unika walki jak ognia. Zatem, Nikomachi-
 Więc zacznijmy od tego: wiesz, że Ateńczycy
desie  powiedział na zakończenie Sokrates  nie
wcale nie ustępują Beotom pod względem liczebności?
gardz dzielnymi gospodarzami. Wiedz, że zarządzanie
 Wiem dobrze  odpowiedział Perykles.
gospodarstwem prywatnym różni się tylko zakresem
 Jak myślisz? Z Beotów czy z Ateńczyków można
od zarządzania gospodarstwem państwowym, poza
uformować liczniejszą armię walecznych i wyboro
tym zaś wszystko jest do siebie podobne. Ale w całej
wych żołnierzy?
tej sprawie najważniejsze jest właśnie to, że ani jedno,
 Myślę, że także i pod tym względem Ateńczycy
ani drugie zarządzanie nie może się obyć bez ludzi
nie ustępują Beotom.
i że gospodarstwem prywatnym nie zarządzają ci
 Którzy z nich żyją w większej jedności i zgodzie?
sami ludzie, co państwowym. Ci bowiem, którzy za
 Myślę, że Ateńczycy, ponieważ wielu Beotów
rządzają gospodarstwem państwowym, korzystają z po
jest ciemiężonych przez Tebańczyków i wobec tego
mocy tych, którzy gospodarzą mieniem prywatnym.
ich nienawidzi, a nic podobnego nie widzę u nas
Tak więc jeżeli umieją nimi się posługiwać, gospodarzą
w Atenach.
równie dobrze mieniem prywatnym, jak i publicznym,
jeżeli zaś nie umieją, i w jednym, i w drugim wypadku
1
Chodzi o syna Peryklesa i Aspazji, który został stracony po bitwie
popełniają błędy.
przy wyspach Arginuskich (por. przypis na str. 24).
136 Wspomnienia o Sokratesie III 5 137
Wspomnienia o Sokratesie III 5
3  Ateńczycy prócz tego  dowodził Sokrates   Widzę, oczywiście, że taki jest układ stosunków,
najbardziej ze wszystkich narodów cenią sobie sławę ale wydaje mi się, że właśnie teraz nasza ojczyzna
i mają dla siebie największą życzliwość, a to w nie wykaże tym większe posłuszeństwo tak znakomitemu
małym stopniu wzmaga gotowość do poświęceń dla wodzowi. Poczucie bezpieczeństwa rodzi bowiem bez
zdobycia sławy i dla dobra ojczyzny. troskę, gnuśność i ducha sprzeciwu, strach zaś budzi
w ludziach spotęgowaną czujność, zmusza do większej
 I pod tym względem nie można nic Ateńczykom
karności i ściślejszego przestrzegania porządku. Za 6
zarzucić.
dowód tej prawdy niech ci posłuży przykład mary
 Jeśli zaś chodzi o przodków, to żaden naród na
narzy. Dopóki nie grozi im żadne niebezpieczeństwo,
świecie nie może się poszczycić tak wielką liczbą sław
każdy z nich robi, co mu się podoba. Ale niech tylko
nych czynów jak Ateńczycy. Z tego zródła bardzo
widok nadciągającej burzy czy wrogów przejmie ich
wielu z nich czerpie zachętę i siłę, aby dawać dowody
trwogą, natychmiast nie tylko posłusznie wykonują
nie mniejszego męstwa i bohaterstwa na polu walki.
wszystkie rozkazy, lecz także w milczeniu i z natężoną
*  To wszystko, co mówisz, Sokratesie, jest prawdą.
uwagą czekają na dalsze zalecenia, podobnie jak
Ale, jak sam widzisz, od czasu klęski Tolmidesa z ty
członkowie tanecznego zespołu.
siącem żołnierzy pod Lebadeą i ciężkiej porażki Hippo-
kratesa pod Delion * sława Ateńczyków w porównaniu  Jeśli rzeczywiście  zauważył Perykles  7
z Beotami bardzo zmalała, pycha zaś Tebańczyków w obecnej sytuacji naród jest najbardziej chętny do
i agresywność względem Aten tak wzrosła, że jeśli posłuszeństwa, na czasie byłoby przedyskutować, w jaki
dawniej Beoci bez pomocy Spartan i innych sprzymie sposób udałoby się nakłonić go do tego, aby znów
rzeńców z Peloponezu nawet w granicach własnego dążył do dawnej waleczności, sławy i szczęścia.
kraju nie mieli odwagi stanąć do walki z Ateńczykami,  Otóż, gdybyśmy chcieli  podjął Sokrates  " 8
teraz sami bez niczyjej pomocy grożą wtargnięciem aby naród dążył do odzyskania bogactw, które by
do Attyki. Ateńczycy natomiast nawet w czasie, kiedy teraz inni mieli w swym posiadaniu, najskuteczniej
Beoci nie byli osamotnieni, pustoszyli całe połacie ich byśmy go nakłonili do tego, gdybyśmy przedstawili
kraju, ale teraz sami się obawiają inwazji Beotów na dowody, że bogactwa te były niegdyś własnością jego
Attykę. przodków i że należą mu się z tytułu dziedzictwa.
Jeśli więc chcemy zachęcić naród, aby nie szczędząc
s Odpowiedział na to Sokrates:
wysiłków dążył do odzyskania dawnej przodującej
1
potęgi, tak samo musimy mu przedstawić dowody,
Po zwycięstwie Ateńczyków pod wodzą Mironidesa pod Oinofytą
w roku 456 włączono Beocję do Związku Ateńskiego, z którego wyzwo że ta potęga należy mu się z tytułu dziedzictwa i jeśli
liła się w roku 447 po zadaniu Ateńczykom druzgocącej klęski
z całych sił będzie zmierzał do tego celu, z łatwością
w bitwie pod Lebadeą, koło Koronei (zwanej też częściej bitwą pod
zdobędzie nad innymi narodami zdecydowaną prze
Koroneą). W bitwie pod Delion (r. 424), w której brał udział również
wagę.
Sokrates, odnieśli Beoci zdecydowane zwycięstwo nad Ateńczykami.
138 Wspomnienia o Sokratesie III 5
Wspomnienia o Sokratesie III 5 139
9  Tak  włączył się w tok wywodu Perykles 
 I dzięki temu  ciągnął Sokrates  choć wiele
ale w jaki sposób przekonamy go o tym?
było w Helladzie wędrówek ludów, oni jednak pozo
 Myślę, że najlepiej w ten sposób, jeżeli w pamięci
stali na swej ziemi. I wielu prosiło ich o rozstrzygnięcie
rodaków będziemy wskrzeszać postacie najdawniej
sporu w procesach o należne prawa, wielu ludzi ucis
szych ich przodków, jakich znamy z opowiadania,
kanych u nich szukało schronienia.
a o których oni także słyszeli jako o najznakomitszych
 Dziwi mnie, Sokratesie, że takie państwo mogło 13
bohaterach.
podupaść  wyraził swoją wątpliwość Perykles.
m  " Masz chyba na myśli spór między bogami,
 Mnie się zdaje  odrzekł Sokrates  że podobnie
który Kekrops wraz z przyjaciółmi miał rozstrzygnąć'
jak niejeden zapaśnik dlatego właśnie, że ma przewagę
ze względu na swoją prawość?
i często w zawodach odnosi zwycięstwa, stał się leniwy
 " Oczywiście, mam go także na myśli, podobnie
i dał się wyprzedzić przeciwnikom, tak samo Ateńczycy,
jak i Erechteusza, jego urodzenie, wychowanie i wojnę,
którzy przez długie lata utrzymywali swoją przewagę
jaką prowadził z narodami graniczącymi z Attyką,
nad innymi, zaniedbali się i stali się słabsi.
potem walki, jakie toczyli potomkowie Heraklesa
 A teraz, co muszą czynić, żeby odzyskać dawne u
z mieszkańcami Peloponezu, i wszystkie wojenne czyny
znaczenie?  zapytał Perykles.
Tezeusza. We wszystkich tych bojach Ateńczycy do-
 Mnie się wydaje  odpowiedział Sokrates 
11 wiedli swojej wyższości nad współczesnymi sobie ludzmi.
że jest to sprawa zupełnie jasna. Niech tylko dobrze
Dodajmy do tego, jeśli pozwolisz, czyny dokonane
poznają zalety przodków i sami starają się tymi zale
pózniej przez ich potomków, którzy żyli nie tak dawno
tami odznaczać, a na pewno nie będą od nich gorsi
przed nami i po części sami o własnych siłach wojo
w niczym. A jeśli im to nie odpowiada, niech przy
wali z narodem, który zawładnął całą Azją i Europą
najmniej starają się naśladować tych, którzy obecnie
aż po Macedonię i który ze wszystkich panujących
mają przewagę, i niech w postępowaniu trzymają się
narodów w dawnych wiekach zdobył największą po
tych samych zasad, co oni. I jeśli będą to czynić z równą
tęgę i bogactwo, dokonując dzieł zdumiewających
jak oni pilnością, w niczym od nich nie będą słabsi,
swoim ogromem 2, po części zaś w przymierzu z naro
jeżeli zaś z większą  " będą nawet silniejsi.
|5
dami Peloponezu odnosili zwycięstwa na lądzie i morzu.
 Innymi słowy, twierdzisz, że obywatele ateńscy
Powiadają, że o niebo przewyższali ludzi swojej epoki.
daleko odeszli od fizycznej i duchowej doskonałości
12  Rzeczywiście tak powiadają  potwierdził Pe
przodków  wtrącił Perykles.  I rzeczywiście,
rykles.
gdzieżby dziś Ateńczycy, którzy poczynając od własnych
ojców okazują starszym pogardę, mieli poszanowanie
1
Chodzi konkretnie o spór pomiędzy Posejdonem i Ateną o patronat
dla ludzi w podeszłym wieku \ jak je mają Lacede-
i panowanie nad ziemią attycką, rozstrzygnięty na korzyść Ateny przez
1
Kekropsa, pierwszego króla i założyciela zamku w Atenach.
Stąd też czytamy u Cycerona {De senect. 63), że Spartajest honestis-
8
Mowa o Persach.
simum domicilium senectutis.
Wspomnienia o Sokratesie III 5 141
140 Wspomnienia o Sokratesie III 5
wszystkim obywatelom, są jednak ze wszystkich naj
mończycy? Gdzieżby jak tamci uprawiali ćwiczenia
niesforniejsi.
cielesne, oni, którzy nie tylko sami nie dbają nawet
Sprzeciwił się temu Sokrates, mówiąc:
o dobry stan zdrowia, lecz także naśmiewają się z tych,
 Areopag, wiedz, Peryklesie, składa się jednak
którzy o to dbają? Gdzieżby, jak tamci, byli posłuszni
z mężów najbardziej wypróbowanych ł.
swoim zwierzchnikom, oni, którzy nawet przechwalają
i6 się, że gardzą wszelką zwierzchnością? Albo gdzieżby,  Bez dwóch zdań  przytwierdził Perykles.
jak tamci, potrafili żyć, w zgodzie, oni, którzy zamiast  Znasz jakichś sędziów, którzy by uczciwiej,
współdziałać i służyć sobie wzajemną pomocą, jedni zgodniej z prawem, poważniej lub sprawiedliwiej roz
drugich krzywdzą i zazdroszczą sobie, bardziej nawet strzygali procesy i wykonywali inne czynności swego
niż wrogom? A już co jest najgorsze ze wszystkiego, urzędu?
kłócą się z sobą na zebraniach zarówno prywatnych,  Im także nie mam nic absolutnie do zarzucenia 
jak i publicznych, i wytaczają sobie tysiące procesów, odrzekł Perykles.
ponieważ wolą w ten sposób jedni od drugich coś  Nie trzeba zatem tracić nadziei, że Ateńczycy
zyskać, niż sobie wzajemnie dopomóc. Z mienia publicz są zdolni postępować przykładnie.
nego korzystają tak, jak gdyby było obcą własnością,  Tak owszem, ale w sprawach wojskowych trzeba
walczą o nie i cieszą się, jeśli mają potrzebną po temu najwięcej wykazywać spokojnej rozwagi, karności i po
słuszeństwa, a oni do żadnej z tych rzeczy nie przy
17 siłę. Skutkiem czego krzewi się w państwie wszelkie
wiązują znaczenia.
zło i wszelka nieprawość, rodzi się wielka nienawiść
 Bardzo możliwe  - zauważył Sokrates - - że
i wrogość wśród obywateli. I z tego powodu, Sokra
dzieje się tak dlatego, że ci, którzy nie mają na tym
tesie, ja osobiście zawsze się lękam, aby na państwo
polu żadnego wyszkolenia, są ich dowódcami. Wiesz
nie spadło jakieś nieszczęście, zbyt wielkie, by je pań
dobrze, że żaden lutnista, żaden tancerz ani śpiewak,
stwo mogło wytrzymać.
żaden pięściarz ani atleta nawet nie próbuje przewo
18  Aż tak zle, drogi Peryklesie, na pewno nie jest 
dzić innym, jeżeli nie ma odpowiedniej biegłości, ale
odparł Sokrates.  Ateńczycy nie są dotknięci nieule
wszyscy, którzy są ich mistrzami, mogą przedstawić
czalną chorobą. Nie widzisz, jak przyzwoicie zacho
dowody, skąd zdobyli umiejętność fachową w dzie
wują się marynarze, jak ulegle słuchają zapaśnicy
dzinie, w której przewodzą. Wodzowie jednak w więk
swoich trenerów, jak wcale nie gorzej od innych sto
szości wypadków improwizują. Ale nie sądzę, abyś i ty
sują się do wskazań nauczycieli w popisach tanecznych?
19  I to właśnie  podchwycił Perykles  jest
1
Najwyższy trybunał w Atenach Areopag uzupełniał swych człon
dla mnie przedziwną zagadką, że tamci tak chętnie
ków spośród starszych, wysłużonych urzędników, którzy musieli wykazać
słuchają swoich zwierzchników, gdy tymczasem kawa-
się nienagannym sprawowaniem urzędu (por. przyp. str. 87). Stąd
lerzyści i hoplici, którzy, zdawałoby się, dzięki swojej
członków Areopagu nazywa Gelliusz sędziami z większą powagą i do
szlachetności i dzielności powinni świecić przykładem świadczeniem  iudices graviores exercitatioresque {Koct. Att. XII 7).
Wspomnienia o Sokratesie III 5 143
Wspomnienia o Sokratesie III 5
142
Mizowie i Pizydowie, którzy w całym królestwie per
miał do takich wodzów należeć, lecz raczej przypusz
skim zamieszkują najsilniej przez naturę obwarowane
czam, że dobrze potrafisz dowodnie wykazać, od jak
okolice, nawet lekko uzbrojeni potrafią dokonywać
dawna zacząłeś się uczyć strategii i taktyki wojennej.
najazdów i pustoszyć rozległe obszary państwa wiel
-i Przypuszczam również, że zachowałeś w pamięci wiele
kiego króla, sami zaś żyją na wolności?
strategicznych koncepcji przejętych od ojca i że z dru
giej strony samodzielnie nagromadziłeś zewsząd wiele  I o tym także słyszałem  powiedział Perykles.
wiadomości, z których można wyciągnąć pewne wnioski,  A czy nie sądzisz  zapytał Sokrates  że gdyby 27
pożyteczne w operacjach wojennych. Przypuszczam młodzi i lekkozbrojni Ateńczycy obsadzili góry, które
także, że ty bardzo usilnie starasz się o to, abyś się ciągną wzdłuż naszych granic, stanowiliby odstra
nieświadomie czego nie pominął, i chcesz wszystko szającą siłę dla wrogów i potężną obronę dla obywa
poznać, co ma jakieś praktyczne zastosowanie w stra teli własnego kraju?
tegii, a jeśli zauważysz, że czegoś sam nie rozumiesz,  Tak sądzę, Sokratesie  odpowiedział Perykles 
chodzisz i wypytujesz ludzi, którzy mają wiedzę fa i myślę, że wszystko, co mówisz, jest pożyteczne.
chową. I nie szczędzisz ani darów, ani względów,  Zatem  zakończył Sokrates  jeżeli ci się
bylebyś tylko zdobył od nich te wiadomości, których plan mój podoba, bierz się, mój drogi, do dzieła! 2
ci brak, bylebyś tylko miał w nich dobrych współ I jeśli coś z tego wykonasz, przyniesie to i tobie sławę,
pracowników.
i krajowi pożytek, jeśli zaś coś ci się przy tym nie uda,
nie przyniesie to ani tobie hańby, ani szkody krajowi.
24 Odpowiedział mu na to Perykles:
 Widzę jasno, drogi Sokratesie, że mówiąc tak,
wcale nie sądzisz, że ja rzeczywiście troszczę się o te
Rozdział szósty
sprawy, lecz starasz się mnie przekonać, że ten, kto
Sokrates ostudza polityczne ambicje Glaukona
chce dowodzić armią, musi o to wszystko się troszczyć.
Mimo to całkowicie przyznaję ci rację.
Glaukon, syn Aristona, nie mając jeszcze dwudziestu 1
25  A czy zwróciłeś i na to uwagę, Peryklesie  za
lat życia1 próbował już występować przed ludem,
pytał Sokrates  że do granic naszego państwa przy
ponieważ chciał zdobyć kierowniczą pozycję w pań
legają potężne góry, których pasmo ciągnie się do
stwie, i żaden z jego przyjaciół ani krewnych nie mógł
Beocji, że przełęcze, które wiodą przez nie do wnętrza
go odwieść od tego zamiaru, choć go siłą ściągano
naszego kraju, są ciasne i strome, samo zaś centrum
z mównicy i naśmiewano się z niego2. Jeden tylko
naszej ojczyzny jest opasane pierścieniem gór trudnych
Sokrates, który i ze względu na Charmidesa, syna
do zdobycia?
1
Glaukon  brat Platona. Ustawowym wiekiem uprawniającym do
 Owszem, zwróciłem na to uwagę  odpowie
korzystania z pełni praw obywatelskich był osiemnasty rok życia.
2
dział Perykles.
Niepowołanych lub zbyt zuchwale poczynających sobie mówców
26  Jaki stąd wniosek? Słyszałeś zapewne o tym, że
siłą ściągała z mównicy na rozkaz prytanów policja i w ten sposób
Pisma Sokratyczne i i
Wspomnienia o Sokratesie III 5 143
Wspomnienia o Sokratesie III 5
142
Mizowie i Pizydowie, którzy w całym królestwie per
miał do takich wodzów należeć, lecz raczej przypusz
skim zamieszkują najsilniej przez naturę obwarowane
czam, że dobrze potrafisz dowodnie wykazać, od jak
okolice, nawet lekko uzbrojeni potrafią dokonywać
dawna zacząłeś się uczyć strategii i taktyki wojennej.
najazdów i pustoszyć rozległe obszary państwa wiel
23 Przypuszczam również, że zachowałeś w pamięci wiele
kiego króla, sami zaś żyją na wolności?
strategicznych koncepcji przejętych od ojca i że z dru
 I o tym także słyszałem  powiedział Perykles.
giej strony samodzielnie nagromadziłeś zewsząd wiele
 A czy nie sądzisz  zapytał Sokrates  że gdyby
wiadomości, z których można wyciągnąć pewne wnioski,
młodzi i lekkozbrojni Ateńczycy obsadzili góry, które
pożyteczne w operacjach wojennych. Przypuszczam
się ciągną wzdłuż naszych granic, stanowiliby odstra
także, że ty bardzo usilnie starasz się o to, abyś
szającą siłę dla wrogów i potężną obronę dla obywa
nieświadomie czego nie pominął, i chcesz wszystko
teli własnego kraju?
poznać, co ma jakieś praktyczne zastosowanie w stra
tegii, a jeśli zauważysz, że czegoś sam nie rozumiesz,  Tak sądzę, Sokratesie  odpowiedział Perykles 
chodzisz i wypytujesz ludzi, którzy mają wiedzę fa i myślę, że wszystko, co mówisz, jest pożyteczne.
chową. I nie szczędzisz ani darów, ani względów,  Zatem  zakończył Sokrates  jeżeli ci się
bylebyś tylko zdobył od nich te wiadomości, których plan mój podoba, bierz się, mój drogi, do dzieła!
ci brak, bylebyś tylko miał w nich dobrych współ I jeśli coś z tego wykonasz, przyniesie to i tobie sławę,
pracowników. i krajowi pożytek, jeśli zaś coś ci się przy tym nie uda,
nie przyniesie to ani tobie hańby, ani szkody krajowi.
24 Odpowiedział mu na to Perykles:
 Widzę jasno, drogi Sokratesie, że mówiąc tak,
wcale nie sądzisz, że ja rzeczywiście troszczę się o te
Rozdział szósty
sprawy, lecz starasz się mnie przekonać, że ten, kto
Sokrates ostudza polityczne ambicje Glaukona
chce dowodzić armią, musi o to wszystko się troszczyć.
Mimo to całkowicie przyznaję ci rację.
Glaukon, syn Aristona, nie mając jeszcze dwudziestu
u - A czy zwróciłeś i na to uwagę, Peryklesie  za
lat życia1 próbował już występować przed ludem,
pytał Sokrates  że do granic naszego państwa przy
ponieważ chciał zdobyć kierowniczą pozycję w pań
legają potężne góry, których pasmo ciągnie się do
stwie, i żaden z jego przyjaciół ani krewnych nie mógł
Beocji, że przełęcze, które wiodą przez nie do wnętrza
go odwieść od tego zamiaru, choć go siłą ściągano
naszego kraju, są ciasne i strome, samo zaś centrum
z mównicy i naśmiewano się z niego2. Jeden tylko
naszej ojczyzny jest opasane pierścieniem gór trudnych
Sokrates, który i ze względu na Charmidesa, syna
do zdobycia?
1
Glaukon  brat Platona. Ustawowym wiekiem uprawniającym do
 Owszem, zwróciłem na to uwagę  odpowie
korzystania z peini praw obywatelskich byl osiemnasty rok życia.
2
dział Perykles.
Niepowołanych lub zbyt zuchwale poczynających sobie mówców
26  Jaki stąd wniosek? Słyszałeś zapewne o tym, że
siłą ściągała z mównicy na rozkaz prytanów policja i w ten sposób
Pisma Sokratyczne i i
144 Wspomnienia o Sokratesie III 6 Wspomnienia o Sokratesie III 6 145
 Ależ oczywiście.
Glaukona l, i na Platona był życzliwie do niego uspo-
 Na bogów!  zawołał Sokrates.  Nie ukrywaj
2 sobiony, potrafił tę myśl wybić mu z głowy. A było
więc prawdy, ale powiedz mi szczerze, od czego zacz
to tak. Spotkał go razu jednego i aby przygotować
niesz swoją działalność dla dobra państwa?
grunt do dyskusji, z miejsca ujął go sobie, zaczynając
I kiedy Glaukon milczał, zastanawiając się, od czego
tak rozmowę:
ma zacząć, Sokrates zapytał:
 Czy to prawda, Glaukonie, że zamierzasz zdobyć
 Czy nie od tego przede wszystkim, abyś starał
kierowniczą rolę w państwie?
się bardziej państwo wzbogacić, tak samo jak starałbyś
 Prawda, Sokratesie!
się wzbogacić gospodarstwo przyjaciela, gdybyś chciał
 To ci się chwali  podjął Sokrates  bo naprawdę
je podnieść na wyższy poziom.
trudno sobie wyobrazić wspanialsze zamierzenie. Rzecz
 Jasne, że tak.
to oczywista, że jeśli osiągniesz swój cel, będziesz
 Czy więc państwo będzie bogatsze, jeżeli będzie
miał nie tylko możność posiadać to wszystko, czego
miało większe dochody?
zapragniesz, lecz także dogodną sposobność okazania
 " Z całą pewnością.
pomocy przyjaciołom. Przyniesiesz zaszczyt domowi
rodzinnemu, zwiększysz potęgę państwa i najpierw  Powiedz mi zatem, z jakich zródeł czerpie pań
zdobędziesz sławę we własnym kraju, pózniej w całej stwo dzisiaj dochody i jakie one są w przybliżeniu?
Helladzie, a bardzo możliwe, że podobnie jak Temisto- Jasne jest przecież, że musiałeś nad tym się zastanawiać,
kles zasłyniesz także wśród innych narodów i wszędzie, abyś  w razie gdyby niektóre z tych zródeł okazały
gdzie się zjawisz, oczy wszystkich będą zawsze zwró się mało wydajne  ożywił je, a na miejsce wyschłych
cone na ciebie. wyszukał nowe.
 Powiem ci prawdę, że nigdy nie zastanawiałem
3 Słuchając tych słów, Glaukon rósł w pychę i z przy}
się nad tym  odpowiedział Glaukon.
jemnością czekał dalszego ciągu. Sokrates jednak zada-
 Jeżeli zatem, Glaukonie, nie zajmowałeś się
mu z kolei takie pytanie:
dochodami w państwie, powiedz mi przynajmniej,
 A czy i to, Glaukonie, nie jest oczywiste, że
jakie są jego wydatki, abyś skreślił te, które okażą się
jeśli chcesz doznawać czci na wysokim stanowisku,
niepotrzebne.
musisz także jakiś pożytek przynosić państwu?
 Ależ, na Zeusa  odrzekł Glaukon  o tym
wystawiała ich na szyderstwo (Aristoph. Acham. 45 nn; Eąuit. 665; także nie zdążyłem jeszcze pomyśleć!
Piat., Protag. 3:90).
 Odłóżmy więc sprawę wzbogacenia państwa 
1
Glaukona Starszego, dziadka wyżej wspomnianego Glaukona
powiedział Sokrates.- Bo i jak to możliwe, aby intere
Młodszego. Charmides był wujem Platona i Glaukona Młodszego, a stry
sował się bogactwem państwa ktoś, kto nie ma pojęcia
jecznym bratem Kritiasza. Wraz z Kritiaszem należał do Trzydziestu
ani o jego dochodach, ani o wydatkach?
Tyranów i zginął w roku 403.
11*
146 Wspomnienia o Sokratesie III 6
Wspomnienia o Sokratesie III 6 147
7  Chwileczkę, Sokratesie  włączył się Glaukon 
posterunki zlikwidować, ponieważ tak niedbale pełnią
przecież państwo może się także wzbogacić na wrogach.
swe obowiązki, że ciągle mamy w kraju przypadki
 I to jak jeszcze!  odpowiedział Sokrates. 
kradzieży.
Pod warunkiem, rzecz jasna, że wrogów pokona, bo
 A czy nie sądzisz, że gdybyśmy zlikwidowali
jeśli zostanie pokonane, wtedy straci także własne
wszystkie posterunki, każdy, kto by tylko zechciał,
bogactwo.
mógłby jawnie dokonywać rozboju? Na jakiej zresztą
8  Masz rację.
podstawie sądzisz, że straże zle spełniają swoje zadanie?
 Kto więc zamierza prowadzić wojnę, musi wziąć
Czy sam tam chodziłeś i rzecz na miejscu badałeś,
pod uwagę, z kim ją będzie prowadził, musi dokładnie
czy też wiesz o tym skądinąd?
obliczyć siły własnego kraju i wroga, aby w przypadku
 Ja tak tylko przypuszczam.
gdyby siły własnego kraju okazały się większe niż wroga,
 - W takim razie przestańmy lepiej dyskutować
zachęcał do wojny, gdyby zaś okazały się słabsze 
i na ten temat, dopóki nie zdobędziemy pewności
doradzał za wszelką cenę wojny unikać.
w tej także materii.
9  Mądrze mówisz.
 Na pewno tak będzie lepiej  podchwycił
 Powiedz mi zatem, Glaukonie, najpierw, jakie
Glaukon.
są siły lądowe i morskie naszego kraju, a potem wroga.
 Do kopalni srebra nie poszedłeś ani razu, wiem 12
 Wybacz, Sokratesie, ale naprawdę nie potrafię
o tym, nie potrafisz więc mi powiedzieć, gdzie leży
ci tego powiedzieć tak na poczekaniu, z pamięci.
przyczyna coraz mniejszych dochodów.
 Więc jeśliś to sobie zanotował na piśmie, przynieś no
 Rzeczywiście nie byłem tam nigdy.
tatki, bo z prawdziwą przyjemnością o tym posłucham.
 I nie ma w tym nic dziwnego. Każdy przecież
 Wielka szkoda! Nie mam nawet notatek.
twierdzi, ie powietrze jest tam okropne i ta okoliczność
io  Wobec tego przestańmy na razie rozprawiać
będzie dla ciebie dostatecznym usprawiedliwieniem,
również o sprawach wojny. Całkiem zrozumiałe, że
kiedy sprawa ta stanie na porządku obrad.
rozpoczynając dopiero karierę państwową, nie zdążyłeś
 Kpisz sobie ze mnie!  zaprotestował Glaukon. u
jeszcze przemyśleć całokształtu tych trudnych zagad
 Wreszcie w jednym przynajmniej przypadku
nień. W każdym razie wiem, że interesowałeś się we
mam pewność, że sprawy nie zaniedbałeś, ale ją prze
wnętrznym bezpieczeństwem kraju, więc na pewno
myślałeś gruntownie, a mianowicie, na jak długo
znasz się na tym, jaka liczba posterunków jest ko
wystarczą zapasy własnego zboża na wyżywienie lud
nieczna, a jaka zbędna, i jaka liczebność strażyjest
ności w kraju, a jak wiele trzeba go jeszcze sprowadzać
wystarczająca, a jaka niedostateczna, i będziesz do
na pozostałą część roku. W tych sprawach musisz się
radzał, aby w koniecznych posterunkach wzmacniać
orientować na wypadek braku żywności w kraju, bo
załogi strażników, niepotrzebne zaś likwidować.
wtedy swoją wiedzą posłużysz państwu w ciężkiej
ii  Prawdę mówiąc, ja bym doradzał, aby wszystkie
potrzebie, dopomożesz i uchronisz od głodu.
Wspomnienia o Sokratesie Ul 6 149
148 Wspomnienia o Sokratesie III 6
zbędnych wiadomości, a stwierdzisz, że w nagrodę
 Zbyt wielkie stawiasz mi wymagania  po
za takie postępowanie otrzymują nie pochwałę, ale
wiedział Glaukon  jeżeli jeszcze i o te sprawy mam
naganę, i że wszyscy okazują im nie szacunek, ale
się troszczyć.
lekceważenie. Pomyśl również o tych, którzy w sło- n
u  W rzeczywistości jednak to nawet własnym gospo
wach i czynach dają zawsze dowody gruntownej
darstwem nie potrafi należycie zarządzać ten, kto nie
wiedzy, a dojdziesz, jak sądzę, do przekonania, że
zna wszystkich swych potrzeb i nie stara się zaspokoić
w każdej dziedzinie życia poszanowaniem i dobrą opinią
wszystkich w całości. Skoro więc kraj nasz składa się
cieszą się tylko ci, którzy wykazują największe umie
z przeszło dziesięciu tysięcy gospodarstw i skoro rzeczy
jętności fachowe, i przeciwnie, że złą mają opinię
wiście trudno jest troszczyć się naraz o tak wielką ich
i spotykają się z powszechnym lekceważeniem ci,
liczbę, czemuż przynajmniej nie pomyślałeś o tym,
l8
którzy na niczym się nie znają. Jeżeli zatem chcesz
aby najpierw gospodarstwo własnego wuja postawić
zdobyć sławę w państwie i szacunek współobywateli,
na wyższym poziomie? Przecież wymaga tego. I gdyby
powinieneś z całych sił starać się o zdobycie fachowej
ci się powiodło z tym jednym, śmiało mógłbyś pró
wiedzy w tej dziedzinie, w której pragniesz rozwinąć
bować swych sił przy większej ich liczbie. Jeżeli jednak
działalność. I dopiero wtedy, kiedy prześcignąwszy
nie potrafiłeś być pożyteczny w jednej potrzebie,
innych zaczniesz się zajmować sprawami państwa,
jak w wielu potrafisz? Rzecz bowiem ma się tutaj tak
nie zdziwię się wcale, jeżeli z wielką łatwością osiągniesz
samo jak z podnoszeniem ciężarów: kto nie ma siły
cel swoich pragnień.
udzwignąć jednego talentu, tym bardziej nie zdoła
udzwignąć większej ich liczby i nawet nie powinien
tego próbować.
Rozdział siódmy
u  A jednak  powiedział Glaukon  chętnie
Sokrates zachęca Charmidesa do działalności
bym pomógł wujowi podzwignąć gospodarstwo, gdyby
publicznej
tylko mnie słuchał.
Widząc, że Charmides, syn Glaukona, człowiek i
 Stąd wniosek  odparł Sokrates  że jeżeli nie
wartościowy i bez porównania zdolniejszy od ówczes
potrafisz nakłonić do uległości jednego wuja, to wszyst
nych mężów stanu, nie zamierza nawiązać więzi
kich Ateńczyków razem wziętych, nie wyłączając rów
z narodem i zająć się działalnością publiczną, Sokrates
nież twojego wuja, nie potrafisz także przekonać, aby
zapytał:
ifi ci byli posłuszni. Strzeż się więc, Glaukonie, abyś
 Powiedz mi, drogi Charmidesie, co sądziłbyś
dążąc do sławy, nie osiągnął wręcz przeciwnego skutku.
o człowieku, który mogąc otrzymać wieniec w nagrodę
Sam z pewnością to widzisz, jak niebezpiecznie jest
za zwycięstwo w zawodach, a przez to i dla siebie
coś mówić lub czynić bez odpowiedniej znajomości
zdobyć sławę, i ojczyznie przynieść zaszczyt na całą
przedmiotu. Pomyśl tylko o ludziach znanych ci z tego,
Helladę, nie chciałby jednak brać udziału w zawodach?
że w słowach i czynach wykazują rażący brak nie-
150 Wspomnienia o Sokratesie III 7 Wspomnienia o Sokratesie III 7 151
 Wiem, owszem, ale postaram się na poczekaniu
 Jasne  odpowiedział Charmides  że jest nie
ci dowieść, że nie kieruje tobą nieśmiałość wobec
dołęgą i tchórzem!
największych luminarzy ani lęk wobec potentatów,
 A jeśli ktoś  pytał dalej  choć ma zdolności
ale po prostu nie masz odwagi wystąpić przed naj
do wykonywania publicznego urzędu i mógłby przy
zwyklejszym, nieoświeconym i nie mającym żadnego
czynić się do wzrostu potęgi i sam dla siebie zyskać
znaczenia pospólstwem. Czy brak ci kiedy pewności
uznanie w narodzie, ociągałby się jednak z przyłoże
siebie w zetknięciu z folusznikami, szewcami, cieślami,
niem ręki do dzieła, czy takiego nie uważałbyś słusznie
kowalami, rolnikami, handlarzami, czy wreszcie ze
również za tchórza?
straganiarzami na rynku, którzy o to tylko najbardziej
 Uważałbym go za tchórza!  brzmiała odpo
się troszczą, by towar najtaniej kupić, najdrożej sprze
wiedz. Ale dlaczego właściwie mnie o to pytasz?
dać? Z takich właśnie składa się zgromadzenie ludowe.
 Dlatego  odrzekł Sokrates  że jak widzę, ty
7
Jak myślisz? Czym różnisz się od człowieka, który
masz zdolności, lecz nie masz chęci do wykonywania
choć jest sprawniejszy od wytrawnych zawodników,
obowiązków publicznych, i to takich obowiązków,
jednak lęka się zmierzyć nawet z nowicjuszem? Ty
w których wykonywaniu jako obywatel z konieczności
przecież całkiem swobodnie rozprawiasz z pierwszymi
powinieneś brać udział.
dygnitarzami w państwie, z których wielu cię lekce
 Ale przy jakiej sposobności przekonałeś się o moich
waży, i masz przy tym wielką przewagę nad tymi,
zdolnościach, że tak mnie potępiasz? - spytał Charmides.
którzy chętnie przemawiają na zgromadzeniu oby
 Przy sposobności zebrań  odparł Sokrates 
wateli, a mimo wszystko nie ośmielasz się zabrać głosu
w których brałeś udział w towarzystwie dostojników
wobec tłumu w obawie, aby cię nie wyśmiano, choć
państwowych. Ilekroć bowiem pytano cię tam o zdanie,
pospólstwo ani się nigdy nie troszczy o sprawy państwa,
słusznej udzielałeś rady, a jeśli w czymś błądzili, nale
ani nie lekceważy ciebie.
życie wytykałeś im błędy.
 Cóż z tego!  odrzekł Charmides.  Nie wiesz, 8
 Nie jest to jednak to samo, mój Sokratesie, roz
Sokratesie, że mówcy, którzy na zgromadzeniu ludo
prawiać w prywatnym gronie i dyskutować przed
wym mówią do rzeczy, bywają wyśmiani?
zgromadzonym narodem.
 Owszem  potwierdził Sokrates  ale to się
 Na pewno!  przyznał Sokrates.  Ale ten,
dzieje nie tylko na zgromadzeniu ludowym. I dlatego
kto umie liczyć, wcale nie gorzej liczy w tłumie niż
właśnie dziwię się, że tak łatwo radzisz sobie z dygni
na osobności. I podobnie kto sam dla siebie baidzo
tarzami, kiedy czynią coś podobnego, ale w żaden
pięknie gra na lutni, ten i przed zebraną publicznością
sposób nie chcesz uwierzyć, że potrafisz poradzić sobie
zdobywa brawa.
również z pospólstwem. Mój drogi! Przestań wreszcie 9
 Czy nie wiesz, że lęk i nieśmiałość są wrodzone
nie doceniać siebie i nie popełniaj błędu, jaki popełnia
i że silniej ich doznajemy na zebraniach publicznych
większość. Wielu bowiem jest takich, którzy podej-
niż na prywatnych?
152 Wspomnienia o Sokratesie III 7
Wspomnienia o Sokratesie III 8 153
mując się troski o sprawy cudze, przestaj'ą myśleć o sobie
 Znam wiele  odrzekł.
i nie starają się samych siebie krytycznie oceniać.
 I wszystkie są do siebie podobne?
Nie zaniedbuj więc tego przez gnuśność, jak najusilniej
 Niektóre wcale nie są podobne.
myśl o sobie i swoim postępowaniu, a jednocześnie nie
 Jak więc rzecz niepodobna do pięknej może
opuszczaj się w służbie dla dobra państwa, zwłaszcza
sama być piękna?
jeżeli dzięki tobie może wzmóc się na siłach. Jeśli
 Tak, oczywiście, jak może być to, że ktoś piękny
kraj twój będzie prosperował, to nie tylko wszyscy
w wyścigach nie jest podobny do kogoś, kto jest piękny
obywatele będą czeipali z tego niemały pożytek, lecz
w zapasach, i jak tarcza, piękna, kiedy osłania, jest
także twoi przyjaciele i ty sam.
całkiem niepodobna do pocisku, który przez to jest
piękny, że z szybkością i siłą trafia do celu.
 Nie inaczej mi odpowiadasz niż wtedy, gdy cię
Rozdział ósmy
pytałem, czy znasz jakieś dobro.
 " Więc myślisz, że czym innym jest dobro, a czym
Rozmowa z Arystypem o tym, co piękne i dobre
innym piękno? Nie wiesz, że wszystkie rzeczy przez to
i Arystyp próbował zadrwić z Sokratesa, podobnie
samo są piękne i dobre? Najpierw cnota nie pod innym
jak ten już wcześniej z niego zadrwił, ale Sokrates,
względem jest piękna, nie pod innym jest dobra.
chcąc dać uczniom przykład dialektycznej sprawności,
Następnie człowiek przez to samo i dla tego samego
odpowiadał nie jak ktoś, kto się boi zaplątać się w sło
zwie się piękny i dobry, także ciało ludzkie z tej samej
wach, ale jak człowiek, który z siłą przekonania broni
przyczyny nazywamy pięknym i dobrym. Wreszcie
2 słuszności. Arystyp zapytał go bowiem, czy zna jakieś każdą rzecz, jaką posługuje się człowiek, uważamy
dobro, zamierzając  gdyby Sokrates wymienił dla za piękną i dobrą ze względu na to właśnie, co ją czyni
przykładu pokarm, napój, pieniądze, zdrowie, siłę, przydatną do celu.
odwagę albo coś podobnego  dowieść mu, że dobra
 Czy również kosz do śmieci jest piękny?
tego rodzaju są nierzadko szkodliwe. Sokrates jednak
 Oczywiście! I przeciwnie, nawet tarcza wyko
wiedząc, że czym prędzej staramy się pozbyć tego,
nana ze złota jest brzydka, jeżeli pod kątem przydat
co nas uwiera, odpowiedział, jak mógł najlepiej:
ności nie jest tak wykonana, jak trzeba, a kosz do śmieci
3  Pytasz mnie, czy widzę jakieś dobro w gorączce?
jest piękny, jeśli jest zrobiony tak, jak trzeba.
Żadnego. W zapalnej chorobie oczu? Żadnego. W gło
 Twierdzisz, że te same rzeczy są zarazem i piękne,
dzie? Żadnego. I w ogóle, jeśli mnie pytasz, czy znam
i brzydkie?
jakieś dobro, z którego nie ma żadnego pożytku,
 I że w konsekwencji są zarazem i dobre, i złe."
odpowiem, że nie znam ani znać nie chcę.
Często bowiem, co jest dobre w głodzie, złe jest w go
* Kiedy innym razem Arystyp znów go zapytał:
rączce, i co jest dobre w gorączce, złe jest w głodzie.
 Czy znasz jakąś rzecz piękną?
Często, co jest piękne w wyścigach, jest brzydkie w za-
Wspomnienia o Sokratesie III 9 155
154 Wspomnienia o Sokratesie III 8
Rozdział dziewiąty
pasach, a co piękne w zapasach, brzydkie w wyścigach.
ch męstwie, mądrości, opanowaniu, sprawiedliwości,
Wszystko bowiem jest dobre i piękne ze względu na
swą użyteczność, wszystko jest złe i brzydkie ze względu głupocie, zawiści,
na swą szkodliwość.
lenistwie, o władzy i powołaniu człowieka
8 I kiedy mówił, że domy powinny być jednocześnie
Kiedy zapytano go innym razem, czy męstwo jest i
piękne i użyteczne, wydaje mi się, że chciał pouczyć,
wynikiem wychowania, czy właściwością natury, od
jak takie domy należy budować. Treść jego wywodu
powiedział :
była mniej więcej taka:
 Wydaje mi się, że podobnie jak jedno ciało jest
 Kto zamierza zbudować dom, jak należy, czy
wytrzymalsze z natury na trudy niż drugie, tak samo
nie powinien zastanowić się nad tym, aby przyjemnie
jedna dusza jest odporniejsza z natury na strach niż
było w nim mieszkać, a jednocześnie z największym
druga. Widzę przecież, że ludzie wychowani w tych
pożytkiem?
samych prawach i obyczajach nie taką samą jednak
9  Tak, nie inaczej  brzmiała odpowiedz.
odwagę wykazują w niebezpieczeństwach. Sądzę także, 2
 Czy to nie rozkosz, gdy w takim domu latem
że przez naukę i ćwiczenie natura każdego człowieka
jest chłodno, zimą gorąco?
nabiera coraz większego męstwa. Wiadomo przecież,
I na to padła odpowiedz twierdząca.
że ani Scytowie, ani Trakowie, uzbrojeni w tarcze
 Otóż w domach, zbudowanych frontem do po
i dzidy, nie odważą się walczyć ze Spartanami, i na
łudnia, w zimie słońce zagląda do przedsionków,
odwrót, jest oczywiste, że i Spartanie niechętnie zgodzą
w lecie wędrując ponad dachami dostarcza cienia.
się walczyć czy to z Trakami, uzbrojeni w pociski
I dlatego w miarę możności należy budować domy
i lekkie tarcze, czy ze Scytami, wyposażeni w łuki.
wyższe od strony południowej, aby w zimie także słońce
Widzę ponadto, że podobnie we wszystkich innych 3
je ogrzewało, niższe od północnej, aby je zabezpieczyć
rzeczach ludzie, choć bardzo różnią się przez swą
io przed zimnymi wiatrami. Krótko mówiąc, taki dom
naturę, przez ćwiczenie czynią poważne postępy.
jest najpiękniejszy i najbardziej celowo urządzony,
Jasny stąd wniosek, że każdy człowiek, niezależnie
w którym człowiek i najchętniej przebywa, i najbez
od tego, czy ma szlachetniejszą, czy nikczemniejszą
pieczniej przechowuje swe rzeczy. Wszelkie natomiast
naturę, musi się uczyć i ćwiczyć w tej dziedzinie,
obrazy i barwne ozdoby więcej przynoszą szkody niż
w której chce zdobyć znaczenie.
pożytku. Dla świątyń zaś i ołtarzy  mówił  naj
Nie czynił różnicy między mądrością (aotpta) a roztrop- *
odpowiedniejsze jest miejsce najbardziej ustronne i ze
nością (wsząd widoczne. Przyjemnie jest ludziom modlić się
kto wie, co jest piękne i dobre, i odpowiednio do tego
na ich widok, przyjemnie z czystym sumieniem do
żyje pięknie i dobrze, jak i ten, kto wie, co jest brzydkie,
nich się zbliżać.
156 Wspomnienia o Sokratesie III 9
Wspomnienia o Sokratesie III 9 157
i odpowiednio wystrzega się tego, co brzydkie, są jedna
ogół ludzi się nie zna, w sprawach natomiast, na któ
kowo mądrzy i roztropni.
rych zna się pospólstwo, każdy najmniejszy błąd pięt
Zapytany, czy za opanowanych i mądrych uważa
nuje mianem głupoty. Jeżeli więc ktoś sobie uroił, i
ludzi, którzy wprawdzie wiedzą, co trzeba czynić,
że jest tak wielki, że musi się schylać, kiedy przechodzi
ale postępują nie tak, jak trzeba, odpowiedział:
przez bramy miasta, jeżeli ma się za takiego mocarza,
 W żadnym wypadku nie uważam ich za opano
że się czuje na siłach przenosić domy i wykonywać
wanych i mądrych. Sądzę, że każdy człowiek z wielu
inne trudne zadania, których niewykonalność jest
rzeczy możliwych wybiera jedną, którą uważa za naj
oczywista dla wszystkich, zwą go głupcem. Ale po
korzystniejszą dla siebie, i na tej zasadzie opiera swoje
spólstwo nie uważa za głupców tych, którzy popeł
postępowanie. Kto więc nie postępuje, jak trzeba, ten,
niają jakieś tylko niewielkie omyłki, lecz jak potężną
moim zdaniem, nie jest ani roztropnym, ani mądrym
namiętność nazywa miłością, tak ogromne szaleństwo 
człowiekiem.
głupotą.
s Także sprawiedliwość i każda inna cnota  mó
Rozpatrując naturę zawiści, znajdował, że jest to i
wi ł  jest odmianą mądrości. To bowiem, co spra
swego rodzaju smutek, który jednak nie rodzi się ani
wiedliwe, i w ogóle wszystko, co czynimy kieru
z nieszczęścia przyjaciół, ani ze szczęścia wrogów.
jąc się cnotą, jest jednocześnie i piękne, i dobre. Kto
 Ten tylko  mówił  jest zawistny, kto patrzy
rozumny, nie zechce poza pięknem i dobrem szukać
z przykrością na powodzenie przyjaciół.
nic innego, a kto nierozumny, nie potrafi tworzyć tego,
Kiedy jednak niektórzy się dziwili, jak to jest możliwe,
co piękne i dobre, i choćby nawet próbował, dozna
aby ktoś się smucił z powodzenia drogiego przyjaciela,
niepowodzenia. Tak więc mądry czyni to, co jest piękne
Sokrates zwrócił uwagę na to, że ludzie często tak się
i dobre, niemądry zaś nie może się na to zdobyć,
ustosunkowują do innych, że kiedy tamci doznają
a choćby i chciał  nie zdoła. Jeżeli więc wszystko,
niepowodzenia, nie potrafią nieszczęsnych opuścić
co sprawiedliwe, i wszystko inne, co piękne i dobre,
w potrzebie, ale im spieszą z pomocą, smucą się nato
jest dziełem cnoty, jasne, że sprawiedliwość i każda
miast, kiedy tamci cieszą się powodzeniem. Człowiek
cnota są odmianami mądrości.
rozumny nigdy się nie da owładnąć takiemu uczuciu,
* Głupota, jak mówił, jest przeciwieństwem mądrości. ale nierozumny czymś takim zawsze się dręczy.
I choć nie sądził, że niewiedza jest jednoznaczna
Zastanawiając się, czym jest lenistwo, twierdził,
z głupotą, to jednak najbliżej głupoty stawiał niezna
że większość ludzi coś czyni, ponieważ i ten, kto gra
jomość samego siebie, jak również przypisywanie sobie
w kości, i ten, kto jak błazen bawi innych, ostatecznie
wiadomości, których się nie ma, w przekonaniu, że
coś czyni, choć w rzeczywistości nie czyni nic, ponie
się wie to, czego się nie wie.
waż mógłby zająć się jakąś lepszą robotą. Kto bowiem
Olbrzymia większość ludzi nie uważa za dowód
czyni coś, co jest dobre, ten nie ma wolnego czasu,
głupoty błędów popełnionych w sprawach, na których
aby się zająć czymś, co jest gorsze, a gdyby się nawet
Wspomnienia o Sokratesie III 9 159
158 Wspomnienia o Sokratesie III 9
Na czyjś zarzut, że tyran ma władzę stracić życzli
zajął, nie wykonywałby tego, ponieważ nie starczyłoby
wego doradcę, odpowiedział:
mu na to czasu.
 Jak myślisz? Czy tyran tracąc wszystkich naj
10  Królem i władcą  mówił  nie jest ani ten,
lepszych sprzymierzeńców nie ponosi żadnej albo po
kto trzyma berło, ani ten, kogo wybrało pospólstwo,
nosi nieznaczną tylko karę? Czy sądzisz, że kto postę
ani kto w drodze losowania, ani kto siłą lub podstępem
puje w ten sposób, łatwiej ustrzeże się niebezpie
zdobył władzę, ale ten, kto umie rządzić.
czeństw, a nie musi raczej niebawem zginąć?
ii I kiedy ktoś twierdził, że przywilejem panującego
Kiedy ktoś zapytał Sokratesa, co uważa za najwyższe
jest wydawanie rozkazów wedle słuszności, a powin
powołanie człowieka, odpowiedział:
nością poddanych  słuchanie rozkazów, Sokrates
 Szczęście, jakie daje szlachetne działanie l.
jasno dowodził, że na okręcie tylko wytrawny żeglarz
Zapytany powtórnie, czy szczęśliwego przypadku
wydaje rozkazy, właściciel okrętu natomiast i wszyscy
nie można uważać za powołanie człowieka, odpowie
inni podróżni ich słuchają. Podobnie postępuje przy
dział:
uprawie roli właściciel roli, w chorobie  chory,
 Moim zdaniem, działanie i szczęśliwy przypadek
w zapasach  zapaśnik, we wszystkich innych dzie
to skrajne przeciwieństwa. I tak jeżeli ktoś niczego
dzinach życia jeżeli jest coś, co wymaga troskliwej
nie szuka, a jednak znajdzie rzecz potrzebną, ten,
opieki, wtedy każdy we własnym zakresie stara się
jak sądzę, ma szczęście. Ale jeżeli ktoś i uczy się, i stara
potrzebie zaradzić, jeżeli wie, że się na tym rozumie.
się robić to, co należy, postępuje szlachetnie, i wszyscy,
W przeciwnym razie nie tylko słucha zaleceń doświad
którzy starają się o to, aby tak czynić, postępują szla
czonych ludzi na miejscu, ale w razie potrzeby spro
chetnie.
wadza ich z daleka, aby słuchając ich wskazówek,
czynić to, co należy. W przędzalniach, dowodził, Najlepszy i najmilszy dla bogów jest człowiek, który
nawet niewiasty przewodzą nad mężczyznami, po należycie i szczęśliwie spełnia swoje zadanie, więc
nieważ wiedzą, jak trzeba prząść wełnę, mężczyzni przy uprawie roli zadanie rolnika, w zawodzie lekar
zaś nie wiedzą. skim  lekarza, w działalności publicznej  polityka.
Kto jednak w żadnym zawodzie nie wykonuje, jak
12 Kiedy jednak ktoś mu na to odparł, że tyran może
trzeba, swego zadania, ten nie jest ani pożytecznym
nie usłuchać rozumnych przestróg, Sokrates odpo
dla ludzi, ani miłym dla bogów człowiekiem.
wiedział :
 Jak może nie usłuchać, mając świadomość, że
1
Dialog ten jest trudny do przełożenia z powodu dwuznaczności
temu, kto nie posłucha rozumnych przestróg, grozi
słowa euTrpaCia, które oznacza i szczęście w potocznym znaczeniu,
kara? W każdej przecież sprawie ten, kto nie usłucha
i dobre, szlachetne działanie. Na pytanie, co jest najważniejszym zada
mądrych ostrzeżeń, dopuści się błędu, a jeśli dopuści
niem człowieka, otrzymuje rozmówca odpowiedz od Sokratesa: simpaLa,
a
się błędu, poniesie karę. co zrozumiał w sensie: EUTUX^ (szczęście, szczęśliwy przypadek).
Pisma Sokratyczne
12
Wspomnienia o Sokratesie Ul 10 161
Wspomnienia o Sokratesie III 10
160
 Tak rzeczywiście czynimy  brzmiała odpo- 3
Rozdział dziesiąty
wiedz.
W pracowniach artystów i rękodzielników
 Czy odtwarzacie w obrazach również przymioty
duszy, które są w niej najbardziej ujmujące, powabne,
i Jeśli kiedy Sokrates nawiązywał rozmowę z artystami
mile, które w najwyższym stopniu pociągają i urze
i rękodzielnikami, którzy dla zarobku uprawiali swą
kają, czy też nie jest to w ogóle możliwe do naślado
sztukę, również i oni odnosili z takiej rozmowy pożytek.
wania?
Tak na przykład razu jednego odwiedził Sokrates
 Jak, Sokratesie, może być możliwe do naślado
malarza Parrazjosa ł i w toku rozmowy zapytał:
wania coś, co nie ma ani symetrii, ani barwy, ani żadnej
 Czy to prawda, Parrazjosie, że sztuka malarska
z tych właściwości, o których przed chwilą mówiłeś,
jest naśladownictwem rzeczy widzialnych? Każdego
ani w ogóle nie jest widzialne?
bowiem rodzaju ciała  wysokie i niskie, jasne i ciemne,
 Czy jednak nie dzieje się tak, że człowiek raz 4
twarde i miękkie, szorstkie i gładkie, stare i młode,
przyjaznie, raz wrogo patrzy na innych?  zapytał
odtwarzacie za pomocą barw w ich podobieństwie.
Sokrates.
 Całkiem do rzeczy mówisz, Sokratesie.
 Tak jest naprawdę "  odrzekł Parrazjos.
2  Ale  ciągnął Sokrates  ponieważ w rzeczy
 Czy więc przynajmniej wyraz oczu w takich
wistości niełatwo jest spotkać pojedynczego człowieka,
momentach jest możliwy do naśladowania?
w którym by wszystko było bez skazy, obrazy pięknych
 Owszem, możliwy  brzmiała odpowiedz.
postaci malujecie zapewne w ten sposób, że z wielu
 Jak sądzisz?  pytał dalej Sokrates.  Czy w przy
wzorów zbieracie razem to wszystko, co w każdym
padkach nieszczęścia i pomyślności przyjaciół mają
z osobna jest najpiękniejsze, i w rezultacie dzięki tej
jednakowy wyraz twarzy ci, którzy o nich się troszczą,
waszej twórczości powstają postaci w całości piękne.
i ci, którzy o nich nie dbają?
 Przenigdy!  zaprzeczył Parrazjos.  W razie
1
Parrazjos z Efezu  słynny i znakomity malarz, współczesny pomyślności pierwsi są weseli, w razie nieszczęścia
Sokratesowi. Jego talent i twórczość tak charakteryzuje Pliniusz: On
smutni.
pierwszy nadał symetrię obrazom, wyrazistość  rysom twarzy, wy-
 Czy i takie nastroje są możliwe do wyrażenia?
tworność  włosom, wdzięk  ustom. W doskonałym wykończeniu
 Jak najbardziej  potwierdził Parrazjos.
linii zdaniem mistrzów zdobył palmę pierwszeństwa)) (Nat. hist. XXXV
 - Prócz tego z twarzy i z całej postawy człowieka 5
i o). We współzawodnictwie ze wspomnianym wyżej Zeuksisem ten
ostatni namalował tak pięknie winne grona, że zlatywały się ptaki, zarówno w stanie spoczynku, jak i ruchu przejawia
Parrazjos po prostu  płótno. Kiedy go prosił Zeuksis, aby zdjął tę
się jego wspaniałość, szlachetność, nikczemność, nie
zasłonę płócienną i pokazał mu obraz, Parrazjos oznajmił, że ta zasłona
wolniczy sposób myślenia, wstrzemięzliwość, mądrość,
jest właśnie obrazem. Spostrzegłszy swoje złudzenie, Zeuksis z miejsca
zuchwałość i nieświadomość tego, co dobre?
przyznał rywalowi pierwszeństwo, rozumując, że on wprowadził w błąd
 - Masz rację  zapewnił Parrazjos.
ptaki, Parrazjos  nawet artystę (tamże).
12*
Wspomnienia o Sokratesie III 10 163
162 Wspomnienia o Sokratesie III 10
 Z całą pewnością.
 Czy i takie przymioty dadzą się także odtworzyć?
 I dlatego musisz przedstawiać grozne błyski s
 Najzupełniej.
w oczach zawodników i naśladować wyraz promiennej
 Nie sądzisz  zapytał Sokrates  że o wiele
radości na twarzy zwycięzcy?
przyjemniej jest patrzeć na takie postacie ludzkie,
 Jak najbardziej.
w których się widzi szlachetne, dobre i ujmujące zalety,
Rzezbiarz zatem powinien wewnętrzne wzruszenia wy
niż na takie, które zdradzają nikczemne, wstrętne
obrażać w zewnętrznych formach  zakończył Sokrates.
i złe cechy charakteru?
Innym razem wszedł Sokrates do warsztatu wy- 9
 Naprawdę, Sokratesie, bardzo wielka różnica
twórcy pancerzy, Pistiasza, i kiedy ten pokazywał mu
zachodzi w obu wypadkach!
pięknie wykonane pancerze, wyraził swoje uznanie
6 Innym razem wszedł Sokrates do pracowni rzezbiarza
mówiąc:
Klejtona i nawiązując z nim rozmowę zapytał:
 Na Herę, cóż to za wspaniały wynalazek, Pistiaszu, io
 Że piękne są postacie twych biegaczy, atletów,
że za pomocą pancerza człowiek ochrania te części
pięściarzy, zapaśników wszechboju, mój Klejtonie, to
ciała, które wymagają ochrony! A jednocześnie nie
wiem i sam widzę. Największy ma jednak urok dla
odbiera rękom swobody ruchów. Powiedz mi tylko,
oka to, że wyglądają jak żywe: w jaki sposób wypraco
czym się to tłumaczy, że choć wykuwasz pancerze
wujesz to na posągach?
ani nie z hartowniejszej, ani nie z kosztowniejszej
7 Ponieważ Klejton zaczął nad tym się zastanawiać
stali, sprzedajesz je po wyższej cenie?
i przypuszczalnie nieprędko dałby odpowiedz, Sokrates
 Przyczyna leży w tym, drogi Sokratesie, że wy
zapytał:
kuwam je bardziej pasowne.
 Może dzięki wiernemu naśladowaniu kształtów
 Większą pasowność uzyskujesz za pomocą czego?
żyjących ludzi osiągasz ten efekt, że twoje posągi
Miary czy wagi, że żądasz za nią wyższej zapłaty?
tchną jeszcze pełniejszym życiem?
Ja osobiście śmiem sądzić, że tych pancerzy nie wyku
 Tak jest w istocie  odrzekł Klejton.
wasz ani na jedną miarę, ani według jednego wzoru,
 Zatem odtwarzasz momenty wyprostowania i na
tym bardziej, jeśli mają pasować.
chylenia, ściśnięcia i rozszerzenia, napięcia i odprę
 Muszą pasować! Inaczej nie ma pożytku z pan
żenia, widoczne w różnych postawach ciała, i w ten
cerza!  uniósł się Pistiasz.
sposób w swych dziełach zbliżasz się coraz bardziej
 Jak jest właściwie?  zapytał Sokrates.  Czy ii
do prawdy pierwowzorów i osiągasz coraz większe
ciała wszystkich ludzi mają jednakową proporcję, czy
podobieństwo?
też niektóre ciała w ogóle proporcji nie mają?
 Tak jest naprawdę.
 Różnie z tym bywa!  brzmiała odpowiedz.
 Czy odtwarzanie psychicznych wzruszeń u przed
 W jaki więc sposób dopasowujesz pancerz do
stawionych w jakiejś akcji postaci nie sprawia szcze
ciała, które nie ma proporcji?
gólnej przyjemności patrzącym?
Wspomnienia o Sokratesie III 10 16.")
164 Wspomnienia o Sokratesie III 10
pancerze, ale takie, które są najmniej uciążliwe w no
 W taki sposób, że czynię pancerz bardziej pa-
szeniu?
sowny. A co jest pasowne, to ma proporcję.
 Otóż to właśnie! Trafiłeś w sedno, Sokratesie.
12  Jak z tego widać  podjął Sokrates  rozumiesz
I nareszcie całą rzecz zrozumiałeś.
proporcję nie samą w sobie, ale w praktycznym zasto
sowaniu do człowieka. W tym więc sensie możesz po
wiedzieć, że również jeśli tarcza do kogo pasuje, dla
tego ma i proporcję, a ze słów twych wynika, że tak
Rozdział jedenasty
samo rzecz ma się i z płaszczem, i z każdym innym
Z wizytą u Teodoty x
i3 przedmiotem użytku. A może jeszcze jakiś wcale nie
mały pożytek jest związany z tą pasownością?
Żyła swego czasu w Atenach niewiasta niezwykłej i
 Powiedz mi, proszę, Sokratesie, jeśli znasz jakiś.
urody, imieniem Teodota. Aask swoich nie odmawiała
 Otóż, mniej swoim ciężarem uciska pancerz
tym, którzy się jej podobali. Kiedy więc razu jednego
o równej wadze pasowny niż niedopasowany. Pancerz
ktoś z obecnych wspominając o niej, powiedział, że
niepasowny bądz cały zwisa z pleców, bądz jakąś
uroda tej niewiasty jest niewysłowiona, że zewsząd
inną część ciała silnie ugniata, i przez to w noszeniu
schodzą się do niej malarze, aby im pozowała, i że ona
jest niewygodny i uciążliwy. Dopasowany natomiast
pozwala im oglądać tak wiele wdzięków, jak wiele
równomiernie ciśnie na plecy, na obojczyki, na łopatki,
pozwala przyzwoitość, rzekł Sokrates:
na piersi, na cały grzbiet, na brzuch i przez to jest
 Owszem. I my powinniśmy iść i zobaczyć.
wygodny w noszeniu i daje się odczuć nie jako ciężar,
Zamiast słuchać, lepiej obejrzeć piękno niewysłowione.
ale jak coś w rodzaju kaftana.
Wtedy ten, kto rozpoczął rozmowę, powiedział:
u  Wymieniłeś więc, Sokratesie, to wszystko, za co
 Nie traćmy więc czasu! Chodzcie ze mną.
ja właśnie żądam najwyższej zapłaty. Niektórzy jednak
Poszli i zastali Teodotę pozującą malarzowi. Pa- 2
chętniej kupują błyszczące i pozłacane pancerze.
Irzyli z podziwem, a gdy malarz skończył pracę,
 Owszem, ale jeśli z tego powodu kupują także
głos zabrał Sokrates:
pancerze, które nie są pasowne, to mnie się przynaj
 Przyjaciele  powiedział  kto komu jest
mniej wydaje, że kupują sobie błyszczące i pozłacane
winien wdzięczność? My Teodocie, że pokazała nam
15 nieszczęście. Ale chwileczkę! Ciała przecież nie po
swoje wdzięki, czy nam Teodota, że podziwialiśmy ją?
zostają zawsze w jednej i tej samej pozycji, ale raz
Jeżeli pokazywanie wdzięków było z większym pożyt
się schylają, raz znowu prostują. W jaki wobec tego
kiem dla niej, ona powinna być nam wdzięczna,
sposób ściśle przylegające pancerze mogą pasować do
ciała? 1
Teodota, słynna z piękności hetera, kochanka Alkibiadesa, która
 W żaden sposób! po zamordowaniu go we Frygii miała jego ciało pochować (Atenajos
MII, p. 574 F; Nepos, Alcib. 10).
 Mówisz zatem, że pasują nie ściśle przylegające
166 Wspomnienia o Sokratesie III 11 Wspomnienia o Sokratesie III U 167
jeżeli my z podziwiania wdzięków mieliśmy więcej Jest przecież znacznie korzystniej mieć grono przyjaciół
korzyści, my powinniśmy jej dziękować. niż stada kóz, owiec i wołów. Powiedz mi jednak, czy
Wówczas odezwał się jeden z obecnych: całą tę sprawę pozostawiasz losowi, tak że przyjaciel
J  Całkiem do rzeczy pytasz, Sokratesie. na podobieństwo pszczoły przylatuje do ciebie, czy
 Otóż  mówił Sokrates  - ona już od nas też ty sama jakąś własną sztuką próbujesz czegoś do
otrzymała pochwałę, a jeśli jeszcze w szerszym kręgu konać?
rozsławimy jej imię, odniesie jeszcze większy pożytek.  Jaką sztukę mogę wymyślić w tym względzie? 6
A my? Tego, cośmy podziwiali, bardzo pragniemy  Wierz mi, że o wiele subtelniejszą niż pająki.
skosztować, a odejdziemy stąd obywając się smakiem Wiesz doskonale, w jaki sposób polują one na środki
i po odejściu nadal będziemy pragnąć. Stąd wniosek, żywności. Przędą delikatne sidła i co tam wpadnie,
że my jesteśmy wielbicielami, a ona  istotą uwielbianą. to dla nich staje się żerem.
Na to odpowiedziała mu Teodota:  I mnie też radzisz prząść jakieś sidła?  zapy- ^
 Jeżeli tak jest naprawdę, to ja wam za podzi tała Teodota.
wianie mojej urody powinnam być wdzięczna.  Prawdę mówiąc, nie należy sądzić, że tak po
4 Po czym Sokrates, patrząc na niewiastę wystrojoną prostu, bez żadnej sztuki, można upolować zdobycz
z wielkim przepychem, na matkę przy niej obecną, tak cenną, jak przyjaciel. Pomyśl tylko, jak wielu
ubraną w piękne szaty i niezwykle wytworną, na liczne sposobów chwytają się myśliwi, polując na dziczyznę
grono ślicznych służebnic, także pod żadnym wzglę tak znikomej wartości, jak na przykład zające. Ponieważ s
dem nie zaniedbanych, na cały wreszcie dom, we zające na żerowisko wychodzą w nocy, myśliwi ho
wszystkie sprzęty obficie wyposażony, zwrócił się z za dują łowcze psy nocne i z nimi polują. Ponieważ zaś
pytaniem do Teodoty: zające o świcie chronią się do kryjówek, myśliwi ho
dują inną rasę psów tropicieli, które węsząc odnajdują
 Powiedz mi, piękna Teodoto, masz posiadłości
ślady na drodze, jaką powróciły z żeru do legowiska.
ziemskie?
Ponieważ zające są chyże w nogach, tak że nawet
 Nie mam  brzmiała odpowiedz.
sprzed oczu potrafią uciec, myśliwi mają także do
 - Może masz dom przynoszący dochody?
dyspozycji psy gończe, które chwytają zwierzynę
 Nie mam domu.
w biegu. Ponieważ wreszcie niektóre zające nawet
 Masz jakie warsztaty rękodzielnicze?
przed pościgiem psów gończych potrafią się schronić,
 Nie mam i tego.
myśliwi rozstawiają sidła na ścieżkach, którymi zwykły
 Skąd więc masz takie dostatki?
uciekać, aby w nie wpadły i uwięzły jak w matni.
 Jeżeli ktoś zostaje moim przyjacielem, ofiaro
wuje mi dary, oto cały mój majątek.  Jakim więc z tych sposobów polować mam na 9
Rzekł na to Sokrates: przyjaciół?  spytała Teodota.
s  Naprawdę, Teodoto, to zaiste wspaniały majątek!  Takim, rzecz jasna, że zamiast psa wezmiesz
168 Wspomnienia o Sokratesie III 11
Wspomnienia o Sokratesie III 11 169
sobie do pomocy kogoś, kto by węsząc i tropiąc wyszu
powinnaś na znak wdzięczności odwzajemniać się
kiwał rozmiłowanych w pięknie bogaczy, a kiedy
zależnie od otrzymanych dobrodziejstw. W ten sposób
znajdzie, obmyślał sposoby, aby zapędzić ich w twoj'e
najbardziej pozyskasz sobie przyjaciół, którzy naj
sidła.
dłużej pozostaną ci wierni i najwięcej sprawią radości.
10  A jakie ja  spytała Teodota  mogę mieć
Swoją zaś wdzięczność okażesz najlepiej im wtedy, H
sidła?
kiedy spragnionym użyczysz swych łask. Wiesz, że naj
 Masz jedno, a do tego misternie uplecione sidło.
lepiej nawet przyrządzone potrawy podane wcześniej,
Jest nim twe ciało, a w tym ciele masz duszę, która
nim ma się na nie chęć, wydają się niesmaczne, a w na
pozwala ci poznać, jakim spojrzeniem możesz obudzić
syconych budzą nawet uczucie przesytu. Jeżeli nato
zachwyt, jakim słowem słodką nadzieję, która cię
miast ktoś najpierw podnieci apetyt, a dopiero wtedy
również poucza, że uprzejmie powinnaś przyjmować
je poda, to nawet niezbyt dobre wydają się najsmacz
szczerego wielbiciela, lekceważąco odtrącać zuchwa
niejsze.
łego natręta, troskliwą opieką otaczać przyjaciela
 Co powinnam robić, aby wzbudzić w kimś u
w chorobie, serdecznie cieszyć się z kimś, kto dokonał
pragnienie?
pięknego czynu, że wreszcie z całej duszy powinnaś
 Najpierw, mówiąc bez osłonek, nie możesz ani
okazywać czułość i względy każdemu, kto jest tylko
nasyconym podawać, ani nawet o tym wspominać,
życzliwy. Odwdzięczać się umiesz nie tylko rozkosznie,
aż stan nasycenia minie i znów poczują pragnienie.
ale i okazywać życzliwość, wiem doskonale. Najlep
Wówczas w godziwej rozmowie powinnaś czynić sub
szych przyjaciół nie słowem, lecz czynem sobie zjed
telne aluzje, że już, już jesteś gotowa użyczyć im swych
nujesz.
łask, i nagle zniknąć! I nie wracaj wcześniej, aż zacznie
n  Ależ, na boga  " przerwała mu Teodota  ja
ich dręczyć sroższe pragnienie. Wtedy nadchodzi naj
naprawdę nie stosuję żadnej takiej metody!
lepsza chwila i te same dary nabierają nierównie więk
 A jednak  odpowiedział Sokrates  powodzenie
szej wartości od tej, jaką miały, zanim zostało obudzone
bardzo zależy od tego, aby postępować z człowiekiem
pragnienie.
tak, jak tego wymaga jego natura, i w sposób właściwy.
 A czemuż właśnie ty, Sokratesie, nie miałbyś
Siłą przecież ani nie zdobędziesz, ani nie zachowasz
zostać moim pomocnikiem w łowieniu przyjaciół?
przyjaciół. Złowić i zatrzymać przy sobie bestię ludzką
Owszem  odrzekł na to Sokrates  ale musiała
12 można tylko rozkoszą i dobrodziejstwem.
byś mnie najpierw do tego pozyskać.
 Masz rację  odpowiedziała Teodota.
 Jak mam cię pozyskać?
 I dlatego  powiedział Sokrates  na samynTpo-
 Sama zastanów się nad tym, a znajdziesz sposób,
czątku tyle tylko wolno ci żądać od wielbicieli, ile
jeżeli ci jestem do czegoś potrzebny.
użyczyć ci mogą bez większych trudności. Następnie
 Więc, proszę, odwiedzaj mnie często.
170 Wspomnienia o Sokratesie III 11
Wspomnienia o Sokratesie III 12 171
Odpowiedział Sokrates, drwiąc sobie z własnego
Rozdział dwunasty
umiłowania spokoju:
O ważności zdrowia i konieczności ćwiczeń fizycznych
16  Tak, ale ja nie tak łatwo, piękna Teodoto, mogę
znalezć wolną chwilę. Mnóstwo mam spraw zarówno
Widząc w gronie swych uczniów Epigenesa ł, mło- i
osobistych, jak i państwowych, które nie dają mi
dzieńca słabego fizycznie, Sokrates powiedział:
chwili spokoju. Ponadto mam wiele przyjaciółek, które
 Zaniedbujesz ćwiczenia fizyczne, drogi Epige-
nie pozwalają mi ani w dzień, ani w nocy wyjść z domu.
nesie.
Uczą się bowiem ode mnie sporządzania miłosnych
 Rzeczywiście zaniedbuję, ale nie jestem atletą.
napojów i czarodziejskich zaklęć.
 Powinieneś jednak ćwiczyć się tak samo jak
 Więc na tym znasz się też, Sokratesie?
zapaśnicy, którzy się przygotowują do igrzysk olim
n  A jak myślisz, dlaczego Apollodoros1 i Antystenes
pijskich. A może walka na śmierć i życie, jaką pro
nie chcą odejść ode mnie? Albo dlaczego z dalekich
wadzą Ateńczycy, ilekroć zajdzie potrzeba, wydaje
Teb przyszli do mnie Kebes i Simmiasz? Wiedz dobrze,
ci się czymś bez znaczenia? Wszak wielu z nich ginie 2
że to nie mogło nastąpić bez mnóstwa miłosnych na
wśród trudów wojennych na skutek złego stanu zdro
pojów, bez magicznych zaklęć i pomocy czarodziej
wia albo ratuje życie z hańbą dla siebie, wielu z tego
skiego koła 2.
samego powodu dostaje się do niewoli i spędza resztę
18  Użycz mi, proszę, tego czarodziejskiego koła,
życia w okropnych warunkach, jeżeli takie jest zrzą
abym dzięki jego obrotom ciebie pierwszego mogła
dzenie losu lub jeżeli muszą zapłacić większy okup,
zwabić do siebie.
niż mogą. Nieszczęśnicy ci wpadają niekiedy w skrajną
 Prawdę mówiąc, nie chciałbym być zwabiony.
nędzę i żyją w nieustannym zmartwieniu i trosce,
Wolałbym raczej, żebyś ty do mnie przyszła.
bez rzeczy najkonieczniejszych. Wielu ściąga na siebie
 Bądz pewny, Sokratesie, że przyjdę. Tylko ty
niesławę, kiedy przez nieudolność fizyczną naraża się
zechciej mnie przyjąć.
na zarzut tchórzostwa. A może lekceważysz sobie 3
 Przyjmę na pewno  zakończył Sokrates  jeżeli
te przykre następstwa wynikające ze złego stanu zdro
w tym czasie nie będzie u mnie w domu żadnej kobiety
wia i sądzisz, że z łatwością potrafisz je znosić? Mnie
milszej mi od ciebie.
się jednak zdaje, że znacznie łatwiejsze i przyjemniejsze
zadanie ma ten, kto stara się wyrobić w sobie tężyznę
1
Apollodoos  szczególnie oddany i wierny uczeń Sokratesa.
fizyczną, aby każdą trudność pokonać. A może sądzisz,
a
W oryginale tuy$  ptak krętoglów, który w praktykach ma
że zaniedbanie ćwiczeń fizycznych jest lepsze dla
gicznych mających na celu pozyskanie miłości ukochanej osoby odgry
wał ważną rolę. Przywiązywano tego ptaka do koła, obracano je i wy
mawiano przy tym czarodziejskie formuły i zaklęcia. Potem wyraz ten
1
zaczął oznaczać samo czarodziejskie koło.
Epigenes  syn Antyfonta. Był obecny przy śmierci Sokratesa.
172 Wspomnienia o Sokratesie III 12
Wspomnienia o Sokratesie III 12 173
zdrowia i pod innymi względami korzystniejsze niż
ludzie zdrowi fizycznie mają mocną pewność, że nie
4 siła i sprawność? Czyżbyś nie doceniał korzyści płyną
grozi im niebezpieczeństwo takich skutków złego stanu
cych z siły i zdrowia? Wiedz, że silnym fizycznie i sła
zdrowia. Co więcej, najlepszym środkiem do zażegnania
bym układa się wszystko na zasadzie przeciwieństwa.
następstw braku siły i zdrowia, jak również do osiąg
Ci bowiem, którzy dbają o siły fizyczne, cieszą się
nięcia skutków przeciwnych, jest właśnie siła i zdrowie.
zdrowiem, sprawnością w działaniu. Częstokroć dzięki
Jakich więc trudów nie powinien podjąć się człowiek
temu właśnie ratują w licznych bitwach swe życie
rozumny; aby zdobyć korzyści przeciwne wymienio
z honorem, ze wszystkich niebezpieczeństw wychodzą
nym szkodom! Biada temu, kto się przez niedbalstwo
bez szwanku, pomagają przyjaciołom, służą z pożyt
zestarzał, nie osiągnąwszy nigdy pełni rozkwitu, piękna
kiem ojczyznie, w zamian za co zasługują sobie na
i siły swojego ciała! Ale niegodny jest tego człowiek,
wdzięczność, zdobywają sławę, w dowód uznania
który nie uprawia ćwiczeń fizycznych, ponieważ takie
otrzymują najwyższe godności i w rezultacie i sami
zalety nie chcą się rodzić same z niczego!
spędzają resztę życia w atmosferze radości i dosto
jeństwa, i dzieciom pozostawiają w spadku wielkie
s dobra, które pomagają im wejść w życie. I chociaż
Rozdział trzynasty
państwo w wychowaniu publicznym nie kultywuje
Rozważania na różne tematy
ćwiczeń wojennych, niemniej jednak nikt nie powinien
z tego powodu ich zaniedbywać, lecz uprawiać je
Kiedy ktoś swego czasu dał wyraz oburzeniu, że i
na własną rękę. Wiedz dobrze, że ani w zapasach,
w odpowiedzi na pozdrowienie nie został sam pozdro
ani w żadnej w ogóle innej dziedzinie działania nie
wiony, Sokrates powiedział:
wyjdziesz na tym zle, że będziesz miał ciało sprawniej
 Rzecz śmiechu warta! Gdybyś spotkał kogoś
sze. We wszystkich bowiem czynnościach wykony
gorzej rozwiniętego fizycznie niż ty, na pewno byś się
wanych przez ludzi konieczny jest współudział sił
z tego powodu nie gniewał, kiedy jednak przypadek
6 fizycznych. Ale skuteczność takiego współudziału w du
zetknął cię z prostakiem o duszy gorzej wychowanej
żym stopniu zależy od jak najlepszej sprawności ciała.
od twojej, masz się z tego powodu przejmować?
Każdy wie, że nawet w czynnościach umysłowych,
Kiedy ktoś inny powiedział, że nie ma apetytu, 2
w których, jak ci się zdaje, najmniej potrzebne są
rzekł na to Sokrates:
siły fizyczne, wielu ludzi bardzo poważnych niedo
 Akumenos 1 podaje na to znakomite lekarstwo.
maga przez to, że nie ma zdrowego ciała. Zanik pa
 Jakie?  spytał tamten.
mięci, zniechęcenie do życia, zgorzkniałość, szaleń
 Przestań jeść!  odrzekł Sokrates.  Po dłuższej
stwo z wielką siłą potrafią wtargnąć do duszy wielu
1
Akumenos  ówczesny znakomity lekarz i dobry znajomy Sokra
ludzi z powodu złego stanu ich zdrowia i wypierają
tesa. Tak on jak jego syn Eryksimachos występują parokrotnie w dialo
7 również wszelką zdobytą już wiedzę. I przeciwnie,
gach Platona  w Fajdrosie, Protagorasit, Uczcie.
174 Wspomnienia o Sokratesie Ul 13 Wspomnienia o Sokratesie III 13 175
przerwie będziesz jadł z większym smakiem, z mniej Pewnego razu na widok pana, który smagał towarzy- 4
szym kosztem i lepiej będziesz się czuł. szącego mu niewolnika, Sokrates zapytał, dlaczego
3 Raz ktoś inny narzekał, że ma w swym domu za tak się gniewa na sługę.
ciepłą wodę do picia.
 Ponieważ  odrzekł tamten  jest smakoszem
 Bardzo dobrze  zauważył Sokrates.  Przy nad smakosze i skończonym głupcem, a choć ogromnie
najmniej ile razy zechcesz się wykąpać w ciepłej wodzie, lubi pieniądze, nie ma z niego żadnego pożytku.
będziesz ją zawsze miał.  Jeżeli tak jest w istocie  zauważył Sokrates 
 Ale ta woda  odrzekł tamten  j est za zimna, zastanów się dobrze, kto z was dwóch bardziej zasłu
by się w niej kąpać. guje na chłostę ty czy twój sługa?
 Jak więc jest naprawdę?  zapytał Sokrates.  Kiedy ktoś nie miał odwagi wybrać się do Olimpii s
Czy również twoi domownicy narzekają, że ta sama Sokrates pytał:
woda jest dla nich za ciepła do picia, za zimna do  Czemu się boisz podróży? Czy w domu przez
kąpieli? cały prawie dzień nie chodzisz? W podróży do Olimpii
 Nie było jeszcze takiego wypadku  brzmiała po kilku godzinach drogi zjesz najpierw śniadanie,
odpowiedz.  Wprost przeciwnie, często musiałem następnie po dalszych kilku godzinach  obiad,
się dziwić, że z taką przyjemnością używają tej samej wreszcie udasz się na spoczynek. Nie wiesz, że gdybyś
wody  raz do picia, raz do kąpieli. w jednym kierunku uszeregował kroki, które stawiasz
w przeciągu pięciu czy sześciu dni, z łatwością z Aten
 Która woda jest cieplejsza do picia  zapytał
zaszedłbyś do Olimpii? Poza tym o wiele przyjemniej
Sokrates  woda w twoim domu, czy w świątyni
jest wybrać się w podróż o jeden dzień wcześniej niż
Asklepiosa *?
z opóznieniem. Długie i forsowne marsze są bowiem
 W świątyni Asklepiosa  odrzekł.
uciążliwe, zużywając zaś o jeden dzień więcej, można
 A która jest zimniejsza do kąpieli "  pytał dalej
znacznie ułatwić sobie podróż. Stąd wniosek, że lepszy
Sokrates  woda w twoim domu czy w świątyni
2
jest pośpiech przy wybieraniu się w drogę niż w samej
Amfiaraosa?
drodze.
 W świątyni Amfiaraosa  padła odpowiedz.
 A więc zastanów się, proszę, nad sobą  zakoń Kiedy ktoś uskarżał się po odbyciu dalekiej podróży,
czył Sokrates  ponieważ jesteś niewątpliwie bardziej że jest bardzo zmęczony, zapytał go Sokrates:
gryniaśny niż twoi domownicy i ludzie chorzy.  Dzwigałeś w czasie podróży ciężary?
 Żadnego, prawdę mówiąc, nie dzwigałem cię
i \V świątyni Asklepiosa w Atenach przy drodze wiodącej na Akro
żaru prócz płaszcza.
pol znajdowało się zródło. Że chorzy faktycznie odwiedzali tę świątynię,
 Podróżowałeś sam czy w towarzystwie sługi?
wynika z komedii Arystofanesa Plutos 653 nn.
 Oczywiście, że w towarzystwie sługi.
* świątynia Amfiaraosa ze zródłem znajdowała się w pobliżu Oropos
 Sługa nic nie niósł, czy też dzwigał jakieś pakunki?
w Beccji.
Pisma Sokratyczne 13
Wspomnienia o Sokratesie III 13
176
Wspomnienia o Sokratesie III 14 177
 Oczywiście, że dzwigał pościel i różne inne
stole poniechał chleba, a zajada same tylko przekąski,
przedmioty użytku.
postawił takie pytanie:
 Jak czuje się sługa po skończonej podróży?
 Słuchajcie, przyjaciele, czy potrafimy wytłu
 Wydaje mi się, że o wiele lepiej ode mnie.
maczyć, na jakiej właściwie zasadzie nazywamy kogoś
 Trudno to pojąć. Co by to było, gdybyś ty za
zjadaczem przekąsek? Przecież my wszyscy jemy prze
miast niego dzwigał pakunki? Jak czułbyś się wtedy?
kąski z chlebem, a jednak nie sądzę, aby ktoś tylko
 Na pewno jeszcze gorzej. A zresztą, ja nawet
z tego tytułu miał nas nazywać zjadaczami przekąsek.
nie miałbym sił dzwigać pakunków.
 Nikt w świecie!  zapewnił jeden z obecnych. 3
 Zatem, jeżeli o tyle gorzej znosisz trudy niż
 A co mamy powiedzieć o takim, który bez chleba
niewolnik, jak to pogodzić z faktem, że przez ćwiczenia
zjada same tylko przekąski? I to nie po to, aby mieć
cielesne powinieneś być lepiej do nich przygotowany?
siłę do ćwiczeń cielesnych, ale z łakomstwa. Jak wam
się zdaje? Czy jest, czy nie jest zjadaczem przekąsek?
 Naprawdę  odrzekł ktoś  trudno byłoby tak
go nie nazwać.
Rozdział czternasty
Wtedy zapytał ktoś inny:
0 jedzeniu ze smakiem i z sensem
 A jeśli któryś z nas zjada mało chleba, a dużo
przekąsek, czy jest także zjadaczem przekąsek?
i Kiedy przychodząc na obiad, jedni uczniowie przyno
 I taki także, moim zdaniem  rzekł Sokrates 
sili ze sobą wiele różnych przekąsek, inni zaś  nie
w pełni zasługuje na miano zjadacza przekąsek! Kiedy
wiele, Sokrates razu jednego kazał niewolnikowi te
więc inni ludzie proszą bogów o wielką obfitość owoców
niewielkie ilości przekąsek albo położyć na wspólnym
i plonów, on powinien prosić bogów o wielką ilość
stole, albo podzielić na części i rozdać między obecnych.
przekąsek.
Wtedy ci spośród biesiadników, którzy przynieśli
Kiedy Sokrates tak mówił, zmiarkował młody współ- 4
ze sobą wiele przekąsek, nie śmieli jeść ze wspólnego
biesiadnik, że słowa te zostały wypowiedziane pod
stołu, nie dając jednocześnie do wspólnego użytku
jego adresem. Wcale jednak tym się nie przejął i w dal
tego, co sami przynieśli. Położyli więc swoje przekąski
szym ciągu zjadał przekąski, tyle tylko, że wziął trochę
na wspólnym stole, ale ponieważ nie dostali więcej
chleba. I to także spostrzegając Sokrates powiedział:
niż ci, którzy przynieśli niewiele, przestali odtąd przy
 Uważajcie tam, przyjaciele, wy, którzy bliżej
nosić większą ilość przekąsek.
niego siedzicie, czy zjada on chleb zamiast przekąsek,
2 Raz w toku ożywionej dyskusji, kiedy próbowano
czy zamiast chleba  przekąski!
dociec, na jakiej właściwie zasadzie nadajemy takie,
Kiedy innym razem zobaczył, jak jeden z uczniów
5
a nie inne nazwy poszczególnym przedmiotom, So
z wielkim apetytem zjada z jednym kawałkiem chleba
krates widząc, że jeden z uczniów siedzących przy
dużo przekąsek, powiedział:
13*
178 Wspomnienia o Sokratesie III 14
K S I  G A C Z W A R T A
 Czy może być bardziej kosztowne przyrządzenie
lub raczej bardziej szkodliwe mieszanie ze sobą prze
kąsek niż wtedy, gdy ktoś sam sobie przyrządza i zjada
wiele na raz różnych przekąsek? Rzecz jasna, że ten,
kto miesza ze sobą więcej przekąsek, niż to czynią
wytrawni kucharze, podnosi tylko ich koszty. To bo
wiem, czego tamci nie mieszają, jako składników nie Rozdział pierwszy
odpowiednich do łączenia ze sobą, ten miesza i  przyj
0 wychowawczej metodzie Sokratesa
mując oczywiście, że kuchmistrze należycie wykonują
swą sztukę  popełnia błąd, bo niweczy ich pracę.
Taki był zatem Sokrates  w każdej sprawie i
6 Śmiechu to zaiste warte, że człowiek, który zatrudnia
i w każdy sposób był pożyteczny dla otoczenia, tak
u siebie najznakomitszych kucharzy, nie mając sam
że po zastanowieniu nawet człowiek przeciętnie inte
wyobrażenia o ich sztuce po swojemu zmienia przy
ligentny rozumiał, że nie ma dla niego większego
rządzone przez nich potrawy. Inna jeszcze przykrość
pożytku, niż pozostawać z Sokratesem w stosunkach
spotyka tego, kto przywykł zjadać wiele przysmaków
zażyłej przyjazni i w każdym miejscu, i w każdej
na raz. Oto, kiedy już mało zostaje ich na stole, od
potrzebie zwracać się do niego w rozmowie po radę.
czuwa jakiś brak, ponieważ chce zaspokoić apetyt
Co więcej, dla kogoś, kto przywykł obcować z Sokra
tym, do czego przywykł. Ten natomiast, kto przyzwy
tesem i przyjmować jego nauki, już sama myśl o nim,
czaił się z jednym kawałkiem chleba zjadać jedną tylko
nawet jeśli się znajdował daleko, w niemałym stopniu
przekąskę, kiedy nie ma wyboru, zadowala się tym,
bywała pomocna. Sokrates bowiem dopomagał swym
co jest.
uczniom zarówno żartem, jak i w poważnej rozmowie.'
7 Zwykł również mówić, że w dialekcie ateńskim wyra
I jeśli często powtarzał, że kogoś kocha, każdy wie- z
żenia dobrze się najeść oznacza tyle co jeść.
dział, że darzy go miłością nie ze względu na urodę
 Dodane zaś określenie dobrze  wyjaśniał fizyczną, ale na szlachetną duszę dążącą do cnoty.
Sokrates  wskazuje na to, że trzeba jeść takie tylko Za niezawodne oznaki szlachetnej natury uważał
potrawy, które nie szkodzą ciału ni duszy, a prócz szybkość, z jaką człowiek przyswaja sobie to, czego
tego nie są wyszukane. się uczy, pilność, z jaką zapamiętuje to, czego się nau
W ten sposób, w zwykłym nawet zwrocie dobrze czył, oraz pragnienie zdobycia wszystkich umiejęt
się najeść Sokrates znajdował treść zalecającą umiarko ności pożytecznych do należytego zarządzania zarówno
wanie w jedzeniu. domem, jak i państwem, i w ogóle do właściwego
współżycia z ludzmi i załatwiania wszelkich spraw.
Miał bowiem to przekonanie, że jeśli się takich ludzi
wychowa, nie tylko będą sami szczęśliwi i potrafią
180 Wspomnienia o Sokratesie IV 1 Wspomnienia o Sokratesie IV 1 181
wzorowo zarządzać swym domem, lecz przyczynią się Ludziom, którzy mieli o sobie wielkie mniemanie
także do uszczęśliwiania bliznich, a nawet całych z powodu bogactwa i wobec tego sądzili, że nie trzeba
narodów. już im wychowania, którzy żyli złudzeniem, że samo
3 Nie z każdym jednak postępował według tej samej bogactwo wystarczy do spełnienia wszystkich pragnień
sztywnej metody, lecz jeśli spostrzegł, że ktoś uważa i do pozyskania sobie powszechnego szacunku, Sokrates
siebie za utalentowanego z natury i z tego powodu starał się przemówić do rozumu. Dowodził, że głupcem
gardzi nauką, nauczał go, że nawet niewątpliwie naj jest ten, kto sądzi, że potrafi rozróżnić rzecz szkodliwą
bardziej uzdolnione natury najbardziej właśnie po od pożytecznej, jeżeli nie nauczy się tego, co jest szko
trzebują wychowania. I zdanie swoje potwierdzał na dliwe, a co pożyteczne; że głupcem jest ten, kto nie
przykładzie koni najszlachetniejszej rasy, dzikich i rą rozróżnia tych rzeczy, a jednak się łudzi nadzieją,
czych z natury. Otóż jeśli takie konie ujarzmiamy już że rozporządzając bogactwem jest w stanie spełnić
jako zrebięta, są wspaniałe i użyteczne, jeśli zaś pozo każdą swoją zachciankę i czynić to, co jest pożyteczne;
staną nieujarzmione, są bardzo niesforne i narowiste. że głupcem jest ten, kto nie potrafi czynić tego, co
Podobnie rzecz ma się z psami najlepszej rasy, które trzeba, a jednak jest przekonany, że czyni to, co trzeba,
są stale na nogach i ochoczo ścigają dziką zwierzynę. i że tą drogą gromadzi sobie środki do życia w sposób
Jeśli należycie je wytresujemy, nadają się znakomicie właściwy lub przyzwoity, że wreszcie głupcem jest ten,
do polowania i bardzo są pożyteczne w innych po kto nic nie potrafi, a jednak sądzi, że dzięki bogactwu
trzebach. Nie wyćwiczone natomiast są bezużyteczne, może uchodzić za człowieka wartościowego w jakiejś
podobne do wściekłych i nie myślą słuchać rozkazów. dziedzinie, i choć pod żadnym względem nie ma war
tości, nie traci jednak nadziei, że zdobędzie uznanie.
4 To samo da się powiedzieć o ludziach najbardziej
* uzdolnionych z natury. W swym dążeniu do wytknię
tych celów wykazują niezłomny hart ducha, niespo
żytą energię. Jeśli się zatem ich odpowiednio wychowa,
Rozdział drugi
jeśli przyswoją sobie umiejętności konieczne w ich dzie
Wiedz, Że nic nie wiesz. Poznaj samego siebie!
dzinie działania, stają się znakomici i pożyteczni.
Dokonują wtedy bardzo dużo dobrego. Jeśli natomiast
A teraz opowiem o tym, jak postępował Sokrates
nie otrzymają odpowiedniego wychowania i wyszko
w stosunku do tych, którzy sądzili, że otrzymali naj
lenia, stają się bardzo zli i wyrządzają ogromnie dużo
lepsze wykształcenie, i chełpili się swoją mądrością.
szkód. Nie mając bowiem właściwego rozeznania, co
I tak dowiedział się kiedyś, że słynny z piękności Euty-
czynić należy, często kierują swoje wysiłki do urzeczy
dem pilnie gromadzi pisma najgłośniejszych poetów
wistnienia niecnych zamiarów, a ponieważ są gwał
i sofistów, z tego powodu wyobrażając sobie, że prze
towni i pyszni, nie dają się powstrzymać ani zawrócić
wyższył już mądrością swych rówieśników, i mając na
z obranej drogi. Dlatego też wyrządzają wiele złego.
dzieję, że wszystkich prześcignie potęgą wymowy
182 Wspomnienia o Sokratesie IV 2 Wspomnienia o Sokratesie IV 2 183
i sprawnością działania. Zarazem jednak Sokrates Ja, obywatele ateńscy, nigdy niczego się nie nau- 4
zauważył, że Eutydem z powodu młodego wieku nie czyłem od innych. Jeśli nawet kiedyś słyszałem, że
śmie jeszcze wystąpić na rynku, ale jak gdyby snując są jacyś dzielni mówcy i znakomici mężowie, nie
jakieś plany, osiedlił się nie opodal rynku w warsztacie starałem się wcale o nawiązanie z nimi kontaktu.
2 pewnego rymarza. Najpierw więc udał się tam Sokrates Nie zabiegałem też o to, aby któregoś z uczonych
z gronem przyjaciół i uczniów i kiedy od razu na po wybrać sobie na mistrza, wprost przeciwnie, unikałem
czątku rozmowy któryś z nich zapytał, czy Temistokles okazji uczenia się czegoś od kogoś. Co więcej, wystrze
dzięki naukom jakiegoś mędrca, czy też wrodzonym gałem się nawet pozorów, jakobym się czegoś od kogoś
zdolnościom zdobył tak wielką przewagę nad resztą uczył. Niemniej jednak to wam będę doradzał, co
obywateli, że państwo zwracało się do niego ilekroć mi się samo przez się zrodziło w głowie.
potrzebowało znakomitego męża, wtedy, chcąc ugo
W ten zaś sposób powinien rozpocząć swą mowę 5
dzić w Eutydema, Sokrates wyraził swoją wątpliwość.
ktoś, kto by chciał, aby państwo powierzyło mu stano
Powiedział, że niedorzeczne jest mniemanie, jakoby
wisko lekarzax: Ja, obywatele ateńscy, nigdy od nikogo
nauka u odpowiednich mistrzów była konieczna do
nie uczyłem się sztuki lekarskiej. Nie starałem się
nabycia doskonałości w mniej ważnych zawodach,
nawet o to, aby któryś z lekarzy był moim nauczycie
umiejętność rządzenia państwem natomiast, która jest
lem. Przeciwnie, unikałem okazji nauczenia się czegoś
sprawą wielkiej wagi, miała się rodzić u ludzi sama
od lekarzy, wystrzegałem się nawet pozorów, jakobym
przez się, z niczego.
się rzeczywiście sztuki lekarskiej uczył. Niemniej jednak
powierzcie mi, proszę, stanowisko lekarza. A ja was
3 Innym znów razem widząc, jak tenże Eutydem
ze swej strony zapewniam, że czyniąc na was doświad
wymyka się ukradkiem z zebrania, aby obecnością
czenia, będę się uczył tej sztuki. Słuchając takiego
swoją nie sprawić wrażenia, że podziwia mądrość
wstępu wszyscy obecni parsknęli śmiechem.
naszego filozofa, wypowiedział Sokrates uwagę w ten
sposób, że musiał ją usłyszeć Eutydem:
Kiedy już wreszcie pózniej było widoczne, że Euty- 6
 Że nasz Eutydem, kiedy już osiągnie pełnoletność, dem zaczyna wprawdzie przysłuchiwać się rozprawom
a na zgromadzeniu jakiś wniosek będzie oddany pod Sokratesa, ale wystrzega się nadal zabierania głosu
dyskusję, nie cofnie się przed zabraniem głosu w obra w dyskusji, przekonany, że dzięki milczeniu zdobędzie
dach, to dla mnie jest jasne z jego ambicji i aspiracji. opinię rozsądnego młodzieńca, Sokrates, chcąc go od
I wydaje mi się, że ma już przygotowany wstęp do tego odwieść, tak powiedział:
przyszłych przemówień na zgromadzeniu ludowym,
 To dziwne doprawdy, Eutydemie, że ten, kto
ponieważ się stara, aby nikt nie mógł pomyśleć, że
chce się nauczyć grać na cytrze czy flecie lub jezdzić
się czegoś od kogoś nauczył. Jasne więc jest dla mnie,
że kiedy będzie miał mowę wygłosić, z pewnością tak
1
Dla ochrony zdrowia najbiedniejszych obywateli wybierano w Ate
ją rozpocznie:
nach na zgromadzeniu ludowym lekarzy opłacanych ze skarbu państwa.
"
184 Wspomnienia o Sokratesie IV 2 Wspomnienia o Sokratesie IV 2 185
na koniu, lub doskonale poznać jakąś inną tego rodzaju  Prawda, Sokratesie  potwierdził Eutydem 
sztukę, stara się przede wszystkim o to, aby możliwie gromadziłem, owszem, i nadal gromadzę te pisma,
bez przerwy ćwiczyć się w tej dziedzinie, w której aż będę miał tyle, ile tylko potrafię zdobyć.
pragnie posiąść biegłość i wprawę, i to bynajmniej  Na Herę!  rzekł na to Sokrates.  Podziwiam
nie na własną rękę, ale oczywiście pod okiem i kierow cię szczerze, że nie wolałeś zdobywać srebra ni złota
nictwem najznakomitszych mistrzów. Co więcej, musi bardziej niżeli mądrości. Jasne jest przecież, że nie
zadawać sobie dużo trudu i znosić wszelkie przeciw sądzisz, aby srebro i złoto czyniły ludzi lepszymi, ten
ności, byleby tylko nic nie czynić bez ich nadzoru zaś, kto posiada nauki mędrców, zdobył prawdziwy
i oceny. A robi to wszystko w przekonaniu, że w żaden skarb cnoty.
inny sposób nie zdobędzie rozgłosu. Niejeden z tych,
Słysząc te słowa, Eutydem ucieszył się bardzo, po
którzy chcą się odznaczyć na arenie politycznej jako
nieważ myślał, że w opinii Sokratesa właściwą drogą
wybitni działacze i mówcy, sądzi, że bez żadnego ćwi
zmierza do zdobycia mądrości.
czenia, bez starannego przygotowania, lecz sam o włas
Sokrates jednak widząc, jak młodzieniec się cieszy i
nych siłach i w błyskawicznym tempie nabierze wystar
jego pochwałą, zapytał:
czającej wprawy do wykonywania działalności w tej
 W jakiej właściwie dziedzinie chcesz się odzna
i dziedzinie. W rzeczywistości jednak wydaje się ona czyć, że zbierasz te pisma?
o tyle trudniejsza do opanowania od tamtych, o ile I podczas gdy Eutydem milczał, zastanawiając się
nieporównanie większa jest liczba działaczy politycz nad odpowiedzią, zapytał go znowu:
nych, a niewspółmiernie niewielu z nich dokonuje  Może chcesz być lekarzem? Wszak i lekarze są
czegoś naprawdę godnego uwagi. Jasne jest zatem, że autorami licznych pism.
ci, którzy pragną się wybić na polu politycznym,  Nie chcę być lekarzem  odrzekł Eutydem.
powinni się ćwiczyć znacznie więcej i usilniej niż
 " Więc może architektem? Zawód architekta wy
wszyscy inni w swoich specjalnościach.
maga też wielkiej nauki.
8 Tak więc Sokrates przemówił do Eutydema, kiedy  Ani architektem.
ten zaczął z uwagą go słuchać. Kiedy Sokrates już  Może pragniesz zostać wybitnym geometrą, jak
wiedział, że Eutydem z większą cierpliwością słucha ów TeodorT?
jego słów i z pilniejszą uwagą śledzi jego wywody,  " Ani geometrą  brzmiała odpowiedz.
wszedł pewnego razu sam do budy rymarza. Eutydem
 A może astronomem?
usiadł obok niego, a Sokrates tak z nim zaczął roz
I na to padła odpowiedz przecząca.
mawiać :
 Więc może rapsodem?  pytał dalej Sokrates. 
 Powiedz mi, drogi Eutydemie, czy to prawda, Posiadasz podobno wszystkie poezje Homera.
1
że zgromadziłeś wielką liczbę pism tych autorów,
Teodor z Cyreny  geometra, którego wykładów miał słuchać
którzy, jak powiadają, byli ludzmi mądrymi?
Platon.
186 Wspomnienia o Sokratesie IV 2 Wspomnienia o Sokratesie IV 2 187
 Żadnym na boga, rapsodem!  zaprzeczył wiście  niesprawiedliwości, ponieważ co dzień nie
Eutydem.  Wiem wprawdzie, że rapsodzi znają mało ich można zobaczyć, niemało usłyszeć.
dokładnie wiersze, ale sami są wielkimi głupcami.  " Jeśli się zgodzisz  zaproponował Sokrates  u
 Czy czasem, jak mi się zdaje  pytał Sokrates "  napiszemy po jednej stronie literę S, po drugiej N.
nie dążysz do zdobycia umiejętności, która uprawnia Następnie to wszystko, co w naszym rozumieniu jest
ludzi do zarządzania państwem i jego majątkiem, dziełem sprawiedliwości, zapiszemy pod literą S, co
do panowania i krótko mówiąc do tego, aby być poży zaś jest dziełem niesprawiedliwości  pod N.
tecznym człowiekiem dla innych i dla siebie.  Jeżeli sądzisz, że to się do czegoś przyda, czyń,
 Zgadłeś, Sokratesie!  odpowiedział Eutydem.  jak chcesz  zgodził się Eutydem.
Takiej właśnie umiejętności najbardziej mi trzeba. W odpowiedzi na to Sokrates wypisał litery zgodnie u
 Pięknie  pochwalił Sokrates.  To jest naj i podaną sugestią i zaczął stawiać pytania:
piękniejsza umiejętność i największa sztuka! Jest  Czy w stosunkach ludzkich zdarza się kłamstwo?
właściwością królów i dlatego zwie się królewska!  Zdarza się, bez wątpienia  potwierdził Eutydem.
Ale zastanawiałeś się chyba i nad tym, że kto nie jest  Po której więc stronie ustawimy kłamstwo?
sprawiedliwy, ten nie może się w tej dziedzinie odzna  Oczywiście, że po strome niesprawiedliwości.
czyć?  Czy zdarza się także oszustwo?
 Zastanawiałem się, owszem  odrzekł Euty  I to często  brzmiała odpowiedz.
dem.  I doszedłem do wniosku, że człowiek, który  Po której stronie je umieścimy?
nie jest sprawiedliwy, nie może w ogóle być dobrym  Tak samo oczywiście po stronie niesprawiedliwości.
obywatelem.  Złośliwe działanie na czyjąś szkodę?
 Cóż tedy?  pytał Sokrates.  Czy sam starałeś  Po tej samej stronie.
się o to, aby zostać sprawiedliwym człowiekiem?  Sprzedanie wolnego człowieka w niewolę?
 Nie widzę, Sokratesie, powodu, bym się uważał  Po tej samej.
za mniej sprawiedliwego od innych.  Żadnego z wymienionych uczynków nie umieś
cimy więc według naszej oceny po stronie sprawiedli
 Są więc pewne działania właściwe człowiekowi
wości, drogi Eutydemie?
sprawiedliwemu, podobnie jak cieśli?
 Urągałoby to zdrowemu rozumowi, gdybyśmy
 Są bez wątpienia  potwierdził Eutydem.
je tam umieścili  " zapewnił Eutydem.
 Sprawiedliwy może więc przedstawić swe dzieła,
 " Dobrze  podjął Sokrates.  A jeśli kogoś wy
tak samo jak może cieśla wskazać budynki, które
biorą wodzem, on zaś państwo, które naruszyło spra
wystawił?
wiedliwość, i wrogie, podbije? Jak ocenimy czyn wodza?
 Masz może wątpliwości  zapytał Eutydem 
Uznamy, że popełnił niesprawiedliwość?
czy potrafię przedstawić dzieła sprawiedliwości? I oczy-
Wspomnienia o Sokratesie IV 2 Wspomnienia o Sokratesie IV 2
188 189
 W żadnym wypadku  zaprzeczył Eutydem. ale nie chce go przyjąć, wobec czego ojciec podstępnie
 Powiemy zatem, że postąpił zgodnie z poczuciem daje mu lekarstwo zamiast pokarmu i posługując się
sprawiedliwości? kłamstwem, przywraca zdrowie synowi. Po której stro
nie zapiszemy takie kłamstwo?
 Najzupełniej.
15  Co dalej? Jeśli na wojnie chytrze zwabi wrogów  Wydaje mi się  rzekł na to Eutydem  że
w zasadzkę? i takie oszustwo zamieścimy po tej samej strome.
 " To także jest sprawiedliwe.  Idzmy dalej  powiedział Sokrates  i załóżmy,
 Jeżeli spustoszy i złupi kraj wroga? Nie będzie że ktoś widzi przyjaciela w ciężkiej depresji, a bojąc się,
to czyn sprawiedliwy? aby się nie targnął na życie, wykrada albo siłą porywa
 I owszem. Tylko ja na początku tak rozumiałem, miecz lub jakieś inne narzędzie śmierci. Po której
że ty będziesz mi stawiał podobne pytania wyłącznie stronie to zamieścimy?
w stosunku do przyjaciół.  Nie ma dwóch zdań, to także po stronie spra
 Z tego by wynikało, że to wszystko, cośmy za wiedliwości.
pisywali po stronie niesprawiedliwości, należałoby  Twierdzisz zatem  poddał sugestię Sokrates  is
jednocześnie zapisać po stronie sprawiedliwości? że nie zawsze i nie we wszystkim możemy być szczerzy
 Tak się wydaje  przytaknął Eutydem. nawet w stosunku do naszych przyjaciół?
16 "  Jeśli się zgodzisz  zaproponował Sokrates   Chcąc nie chcąc, muszę przyznać ci rację i wobec
rozgraniczmy ponownie pojęcia w ten sposób, że te tego, jeśli wolno, odwołuję swoje poprzednie twierdzenie.
same uczynki w stosunku do wrogów uznamy za spra  Oczywiście  zauważył Sokrates  o wiele
wiedliwe, w stosunku zaś do przyjaciół  za niespra bardziej powinno być wolno odwołać błędne twierdze
wiedliwe i że ponadto w stosunku do tych ostatnich nie niż przy nim obstawać. Lecz idzmy dalej. Z dwóch 19
powinniśmy okazywać możliwie najdalej idącą szcze zatem ludzi oszukujących przyjaciół, aby wyrządzić
rość. im szkodę  bo i takiego przypadku nie możemy
zostawić bez rozważenia "  który jest bardziej nie
 Zgadzam się całkowicie  powiedział Eutydem.
sprawiedliwy, ten, kto to czyni świadomie, czy też ten,
n  Co o tym sądzić  zapytał Sokrates  jeżeli
kto postępuje tak mimowolnie?
jakiś wódz widząc, że jego armia straciła ducha,
kłamie i oznajmia, że sprzymierzeńcy spieszą na pomoc,  Wybacz, drogi Sokratesie  odpowiedział Eu
i w ten sposób kłamstwem wyzwala swoich żołnierzy tydem  ale ja już tracę wiarę w sens swoich odpo
ze stanu zniechęcenia. Po jakiej ^tronie mamy zazna wiedzi. To wszystko, co poprzednio mówiłem, wydaje
czyć tego rodzaju kłamstwo? mi się teraz całkiem inne, niż sądziłem przed chwilą.
Lecz mimo wszystko powiem, co myślę  bardziej
 Wydaje mi się, że po stronie sprawiedliwości 
niesprawiedliwy wydaje mi się ten, kto oszukuje świa
zaopiniował Eutydem.
domie, niż ten, kto mimo woli.
 Jak ocenimy, jeżeli czyjś syn potrzebuje lekarstwa,
I
Wspomnienia o Sokratesie IV 2
Wspomnienia o Sokratesie IV 2 191
190
wadzi na zachód, i kiedy przeprowadza te same ra
20  Jak ci się zdaje?  indagował dalej Sokrates. 
chunki, raz w rezultacie wykazuje sumę większą, raz
Czy nauka i wiedza o tym, co sprawiedliwe, jest w czymś
znowu mniejszą?
podobna do nauki i wiedzy poprawnego pisania i czy
tania?  Sądzę, na boga, że taki człowiek najoczywiściej
nie wie tego, co mu się zdaje, że wie.
 Tak mi się zdaje  potwierdził Eutydem.
 Znasz ludzi, których się zwykło określać mianem 22
 Jak więc oceniasz? Kto jest bieglejszy w sztuce
dusz niewolniczych?
pisania i czytania? Kto błędnie pisze lub czyta świa
 Znam bez wątpienia.
domie czy mimo woli?
 Określa się ich tym mianem z powodu ich wiedzy
 Wydaje mi się, że ten, kto świadomie, ponieważ
czy z powodu niewiedzy?
stać go i na to, żeby to samo pisał i czytał poprawnie,
 Z powodu niewiedzy, oczywiście.
jeżeli zechce.
 Otrzymują tę nazwę z powodu nieznajomości
 Stąd wniosek, że tego, kto robi błędy ortogra
sztuki kowalskiej?
ficzne świadomie, wolno chyba uważać za człowieka
 " W żadnym wypadku.
znającego pisownię, o tym natomiast, kto robi je mimo
 Więc może z powodu nieznajomości sztuki cie
woli, wolno chyba sądzić, że pisowni nie zna?
sielskiej?
 " Nie inaczej!  rzekł Eutydem.
 Również i nie z tego powodu.
 Jeśli znów chodzi o sprawiedliwość, jak ci się
 Więc może z uwagi na nieznajomość szewskiego
zdaje? Kto ją naprawdę rozumie, ten, kto kłamie
rzemiosła?
i oszukuje świadomie, czy ten, kto mimo woli?
 Nic z tego, Sokratesie, nie wchodzi tutaj w ra
 Oczywiście ten, kto świadomie.
chubę, lecz raczej coś wręcz przeciwnego. Bardzo
 Jak więc sądzisz? Kto jest bieglejszy w piśmie?
wielu zna się bowiem doskonale na tych rzemiosłach,
Ten, kto zna zasady pisowni, czy ten, kto ich nie zna?
a jednak są to dusze niewolnicze. u
 Jasne, że ten, kto je zna.
 Więc może taka nazwa należy się ludziom, którzy
 I analogicznie, kto bardziej jest sprawiedliwy?
nie wiedzą, co to jest piękno i dobro i co to jest sprawie
Ten, kto wie, co to jest sprawiedliwość, czy ten, kto
dliwość?
nie wie?
 - Właśnie, tak mi się zdaje.
 Chyba pierwszy, ale wydaje mi się, że już nie
 Wszelkimi chyba sposobami i z całych sił musimy 23
potrafię odpowiadać do rzeczy.
unikać, abyśmy nie byli duszami niewolniczymi?
2i  Idzmy więc dalej  mówił Sokrates.  -Co
 Ależ, drogi Sokratesie, świadkami niech będą
sądzisz o człowieku, który chciałby prawdę powie
bogowie, że ja bardzo pilnie zajmowałem się filozofią,
dzieć, ale nigdy o tej samej rzeczy nie wypowiada tego
bo sądziłem, że ona najbardziej wykształci mą duszę
samego zdania, lecz raz twierdzi, że ta sama droga
w tych wszystkich umiejętnościach, które przystoi
prowadzi na wschód, drugi raz utrzymuje, że pro-
Pisma Sokratyczne ]
192 Wspomnienia o Sokratesie IV 2 Wspomnienia o Sokratesie IV 2 193
znać ludziom dążącym do tego, co piękne i dobre. względem dociekając, jaką wartość przedstawia jako
A teraz, pomyśl, jak bardzo muszę być smutny, gdy człowiek, i dokładnie poznaje swe możliwości?
widzę, że z tego wszystkiego, czego dotychczas uczyłem  Według tego, co mówisz  odrzekł Eutydem 
się z trudem, mam tyle pożytku, że nawet nie potrafię mam wrażenie, że dopiero ten naprawdę zna siebie,
dać odpowiedzi w sprawach, które przede wszystkim kto zna dokładnie swe możliwości.
trzeba znać! I nie wiem, czy nie ma już dla mnie  Czy nie jest to także jasne, że ze znajomości 26
żadnej innej drogi otwartej, którą postępując, mógłbym siebie samych ludzie czerpią najwięcej pożytku, a na
się stać lepszym człowiekiem? skutek mylnego sądu o swych możliwościach doznają
24 Odpowiedział mu na to Sokrates: najwięcej szkody? Ci bowiem, którzy znają siebie,
wiedzą, co dla nich jest pożyteczne, i świadomi swych
 Powiedz mi szczerze, Eutydemie, czy byłeś kiedy
możliwości czują, na co ich stać, a na co nie stać.
w Delfach?
Ponieważ czynią tylko to, na czym się znają, osiągają
 Ależ oczywiście! Dwa razy  odrzekł Eutydem.
to, czego im trzeba, i w ten sposób cieszą się pomyśl
 Zauważyłeś, że tam na świątyni widnieje wyryty
nością. Ponieważ z drugiej strony unikają wszyst
napis: Poznaj samego siebie? *
kiego, do czego brak im fachowej wiedzy, nie popeł
 Oczywiście zauważyłem.
niają błędów i w ten sposób unikają niepowodzenia.
 Nie zainteresowałeś się treścią tego napisu, czy też
W takich warunkach potrafią także innych należycie
może głębiej zastanowiłeś się nad nim i nawet starałeś
ocenić i ze współżycia z ludzmi czerpią wiele dobrego,
się zbadać samego siebie, kim jesteś?
unikają natomiast szkody.
 Niestety, nic z tego  przyznał Eutydem  s-
Ci natomiast, którzy nie znają siebie i mylnie obli- 27
ponieważ sądziłem, że znam już to wszystko. Naprawdę,
czają swoje możliwości, pozostają w tym samym sto
co mógłbym znać jeszcze innego, gdybym nie znał
sunku do wszystkich innych ludzi i nie wiedzą, czego
samego siebie?
im trzeba ani co mają czynić, ani z jakimi ludzmi
23  Jak ci się zdaje? Czy zna siebie samego ktoś,
powinni obcować, i robią ciągle błędne kroki; tak że
kto zna tylko swe imię, czy też kto na modłę handlarzy
W rezultacie i powodzenia nie zdobywają, i wpadają
końmi  którzy nie wcześniej sądzą, że poznali konia,
w nieszczęścia.
aż dokładnie zbadają, czy jest posłuszny wędzidłu
Ci, którzy robią to, na czym się rozumieją, osiągają 28
czy narowisty, silny czy słaby, szybki w nogach czy
wytknięte cele i w rezultacie zdobywają znaczenie
powolny i wiele innych szczegółów, mających pod
i sławę, a ludzie o podobnym sposobie myślenia z przy
kątem użyteczności konia znaczenie pozytywne lub
jemnością utrzymują z nimi przyjazne stosunki, ci zaś,
negatywne  tak samo bada siebie pod każdym
którzy w swoich dążeniach doznają niepowodzeń,
do nich pragną się zwracać o pomoc i radę, ich chcą
1
mieć za przewodników, w nich pokładają nadzieję
Słynna sentencja IWtti OOCIJTÓV, przypisywana Talesowi.
14*
Wspomnienia o Sokratesie IV 2 195
Wspomnienia o Sokratesie IV 2
194
dobrze samo zdrowie, jak i choroba, jeżeli tylko będą
wszelkiego dobra i z tych właśnie powodów ich powa
przyczyną czegoś dobrego, muszą być uznane za dobre,
żają najbardziej.
jeżeli zaś czegoś złego  za złe.
29 I przeciwnie, ci, którzy się biorą do rzeczy, o któ
 Tak  potwierdził Eutydem  tylko kiedy to
rych nie mają pojęcia, dokonują złego wyboru i w swoich
zdrowie było przyczyną czegoś złego, a choroba czegoś
poczynaniach doznają porażki, tak że nie tylko w swej
dobrego?
działalności mimo wielu trudów ponoszą straty i cierpią
 Wtedy, rzecz jasna, kiedy ktoś z racji swego
kary, lecz także na skutek takiego postępowania ścią
dobrego zdrowia bierze udział, dajmy na to, w wy
gają na siebie niesławę, stają się pośmiewiskiem, we
prawie wojennej, która kończy się klęską, albo w po
wzgardzie i hańbie spędzają życie. Widzisz przecież,
dróży morskiej, która kończy się katastrofą, czy w wielu
że nawet państwa, które błędnie oceniły swe siły i na
innych podobnych przedsięwzięciach, i przez to ginie^
podstawie tej błędnej oceny rozpoczęły wojnę z potęż
a ktoś inny z powodu choroby nie opuszcza domu
niejszymi wrogami, uległy całkowitemu zniszczeniu
i pozostaje dzięki temu przy życiu.
lub zostały podbite przez wroga.
 To prawda, co mówisz  przyznał mu rację
30 Rzekł na to Eutydem:
Eutydem.  Musisz tylko na to zwrócić uwagę, Sokra
^m Wobec tego, co mówisz, Sokratesie, wydaje mi
tesie, że z racji dobrego zdrowia ludzie mają różne
się całkiem oczywiste, że samo poznanie siebie należy
korzyści, niedostępne dla innych z powodu choroby.
bardzo wysoko cenić. Od czego jednak należy rozpo
 Niech i tak będzie  przyznał Sokrates.  Lecz
cząć badanie siebie, w tej sprawie do ciebie się zwracam,
w takim razie to, co raz jest korzystne, a raz szkodliwe,
bądz taki dobry i zechciej mi to wyjaśnić.
w równym stopniu jest dobre, jak złe. Czy nie tak?
3f  Z przyjemnością  odpowiedział Sokrates. 
 To wcale nie wynika z toku naszej dyskusji 
Otóż czym jest dobro, a czym zło, wiesz już na pewno.
odpowiedział Eutydem.  Ale, Sokratesie, mądrość 33
'" " ""- Oczywiście  podchwycił Eutydem.  Gdybym
bez wątpienia jest dobrem. Czy znasz bowiem dzieło,
tego nawet nie wiedział, byłbym nikczemniejszy od
którego mądry nie wykonałby lepiej niż prostak?
niewolników. - - >
 A jednak!  z powątpiewaniem odparł Sokra
 Pięknie  pochwalił go Sokrates,  Więc, Euty-
tes.  Co począć z Dedalem? Słyszałeś chyba, że
demie, i mnie to wytłumacz.
właśnie dla jego mądrości Minos zatrzymał go siłą
 " . To wcale nie jest takie trudne  zaczął Euty
i zmuszał do pozostania u niego w służbie, tak że nie
dem.  I tak, najpierw, zdrowie uważam za dobro,
szczęsny stracił nie tylko ojczyznę, ale i wolność.
chorobę za zło. Następnie tak samo oceniam przyczyny
A kiedy wraz z synem usiłował uciec z niewoli, stracił
zdrowia, jak i choroby. A więc pokarmy, napoje i cały
syna i nawet sam nie zdołał się uratować, ale zanie
tryb życia, jeżeli prowadzą do zdrowia, uważam za
siony na skrzydłach do barbarzyńców tam znowu
dobre, jeżeli powodują chorobę, za złe.
musiał być niewolnikiem.
32  Wobec tego  zauważył Sokrates  równie
198 Wspomnienia o Sokratesie IV 2 Wspomnienia o Sokratesie IV 3 199
Rozdział trzeci
część z nich odkładają, i na odwrót, że niektórym nie
wystarcza nawet wielka obfitość wszystkiego?
0 Opatrzności boskiej
 To prawda  odrzekł Eutydem.  Nie musisz
zresztą mnie o tym pouczać. Sam znam przypadki, Sokrates nigdy nie dążył do tego, aby w swoich i
kiedy niektórzy tyrani z niedostatku, jak ostatni nę uczniach w szybkim tempie rozwinąć biegłość dia
dzarze, muszą się chwytać grabieży. lektyczną czy sprawność praktycznego działania, czy
39  Jeżeli tak rzeczywiście się dzieje  zakonklu też inwencję twórczą, ale zawsze trzymał się zasady,
dował Sokrates  właśnie tyranów będziemy uważali że najpierw trzeba w nich rozwinąć zdrowy rozsądek.
za przedstawicieli demosu, a za bogaczy tych ludzi, Był bowiem zdania, że kto posiądzie tamte umiejęt
którzy posiadają wprawdzie niewiele, ale potrafią ności bez zdrowego sądu o rzeczach, ten w życiu będzie
oszczędnie gospodarzyć swoim mieniem. tylko bardziej zdolny do czynienia bezprawia i wyrzą
dzania tym większej szkody.
 Smutne to, Sokratesie, ale prawdziwe  rzekł
w końcu Eutydem  że i w tej sprawie przyznać ci Najpierw więc starał się o to, aby swym uczniom 2
rację zmusza mnie moja ignorancja. I dlatego poważnie zaszczepić właściwe pojęcie o bogach. Inni powtó
zastanawiam się nad tym, czy najlepszym dla mnie rzyli już w swoich relacjach różne na ten temat roz
wyjściem nie będzie milczenie. Wygląda na to, że po mowy Sokratesa, których byli świadkami, ja przytoczę
prostu nic nie wiem. tutaj jedną jego rozmowę z Eutydemem, przy której
Wyrzekłszy te słowa odszedł z głębokim smutkiem, byłem obecny:
ponieważ i pogardę poczuł do siebie i przyznał, że  Powiedz mi, drogi Eutydemie, czy myślałeś ju 3
naprawdę jest ignorantem, kiedy o tym, z jaką troską przygotowali bogowie to
w Wielu było takich, którzy przekonani w ten sposób wszystko, czego ludziom potrzeba?
przez Sokratesa nigdy więcej do niego się nie zbliżyli   Szczerze mówiąc, Sokratesie, nigdy jeszcze o tym
uważał ich za niepoprawnych głupców. Eutydem jednak nie myślałem.
skoro doszedł do wniosku, że nie zdobędzie szacunku
 Ale wiesz chyba, że przede wszystkim potrzeba
współobywateli, jeśli możliwie najwięcej nie będzie
nam światła, którego nam bogowie nie szczędzą?
przestawał z Sokratesem, nigdy już nie odchodził
 Oczywiście. Przecież gdyby brakło nam światła,
od niego bez koniecznej potrzeby. Naśladował nawet
jto choć mamy oczy, bylibyśmy podobni do ślepców.
niektóre jego zwyczaje i sposób postępowania. Sokrates
 Kiedy zaś potrzebujemy wypocząć, zsyłają bo
zaś, gdy spostrzegł, że Eutydem jest już w ten sposób
gowie ciemności nocy, które najbardziej sprzyjają
usposobiony, przestał prowadzić z nim zawiłe dyskusje,
wypoczynkowi.
ale możliwie najprościej i najjaśniej tłumaczył mu
 Tak jest rzeczywiście  potwierdził Eutydem 
wszystko, co ten jego zdaniem powinien był wiedzieć
i za to także winniśmy bogom wdzięczność.
i w czym pilnie się ćwiczyć dla własnej korzyści.
 Słońce, jasno rozgraniczając pory dnia, oświetla 4
200 Wspomnienia o Sokratesie IV 3 Wspomnienia o Sokratesie IV 3 201
wszystko na świecie; gdy zaś ciemna noc osłania  To także, Sokratesie, jest objawem ich nadzwy
wszystko głębokim mrokiem, bogowie zapalają na czajnej dobroci względem człowieka.
niebie gwiazdy, które wyznaczają nam godziny nocy,  Słońce w zimie się odwraca, a w lecie z powro- 8
i dzięki temu możemy także nocą wykonywać wiele tern się zbliża do nas i działaniem swoich promieni
pożytecznych czynności. sprawia, że jedne rośliny dojrzewają, a inne, te, któ
 Tak rzeczywiście jest, Sokratesie. rych pora wegetowania minęła, usychają. I kiedy swego
 Księżyc  mówił Sokrates  wskazuje nam dzieła dokona, już nie zbliża się bardziej, ale znów
nie tylko pory nocy, lecz także pory miesiąca. się odwraca, dzięki czemu nie wyrządza nam szkody,
ogrzewając krąg ziemi więcej, niż trzeba. Kiedy już
 Tak jest, wskazuje  przytaknął Eutydem.
się od nas odwróci na taką odległość, że gdyby prze
 Ponieważ potrzebujemy pokarmu, bogowie spra
sunęło się jeszcze dalej, zginęlibyśmy niechybnie z zimna
wiają, że ziemia rodzi dla nas pokarm, i odpowiednio
do tego przystosowują pory roku, w których zbieramy i mrozu, powraca i do ziemi się zbliża, krążąc po tych
plony, i to nie tylko plony konieczne do potrzeb życia, przestworzach nieba, skąd najwięcej może nam przy
lecz także takie, które sprawiają człowiekowi przy-: nieść pożytku.
jemność. i  Naprawdę - rzekł na to Eutydem  to już
 To także jest oczywistym dowodem ich łaska ze wszech miar wydaje się być urządzone dla dobra
wości dla ludzi. człowieka.
 Dostarczają nam również wody, która ma tak  Idzmy dalej  mówił Sokrates.  Ponieważ  9
wielkie znaczenie, że pod wspólnym działaniem wody, jak wiadomo, nie jesteśmy w stanie wytrzymać ani
ziemi i kolejnych pór roku wszystko, co dla nas jest gorąca, ani zimna, jeżeli nagle nadchodzą, więc słońce
pożyteczne, rodzi się, rośnie i zarazem nas żywi. Woda, tak się powoli oddala i tak powoli przybliża, że nawet
jaką zawierają wszystkie nasze pokarmy, sprawia, nie spostrzegamy, jak już jesteśmy przygotowani do
że są łatwo strawne, pożywne i smaczne. A ponieważ znoszenia największych upałów i chłodów.
potrzebujemy wielkich ilości wody, najobficiej uży
 Wobec tego wszystkiego skłonny byłbym po
czają nam jej bogowie.
prostu sądzić  przyznał Eutydem  że bogowie nie
 i I to także jest dziełem Opatrzności. mają żadnego innego zajęcia oprócz opiekowania się
 Co powiesz o tym, że bogowie dostarczają nam ludzmi. I tylko dlatego nie wiem, czy mogę przyjąć
ognia, który nas chroni przed zimnem, mrokiem i jest (en pogląd, że także inne stworzenia są na równi
jakby jakimś współtwórcą w każdym rzemiośle, tak z ludzmi przedmiotem boskiej opieki.
że przy jego pomocy sporządzamy to wszystko, co jest  Mówisz tak, jakby nie było dla ciebie jasne, 10
potrzebne do użytku człowieka. Krótko mówiąc, bez że one także rodzą się i rosną dla dobra człowieka 
ognia ludzie nie mogą wykonać niczego, co ma jakąś odparł Sokrates.  Jakież inne stworzenie na świecie
wartość i pożyteczne zastosowanie w życiu. czerpie tyle pożytku z kóz, owiec, wołów, koni, osłów
Wspomnienia o Sokratesie IV 3
202 Wspomnienia o Sokratesie IV 3 203
i wszystkich innych zwierząt, co człowiek? Co do mnie,
 Co powiesz na to, że kiedy nie mamy możności
nie wątpię, że człowiek bez porównania więcej korzyści
przewidywania, co mianowicie z przyszłych wydarzeń
czerpie ze zwierząt niż z roślin. To prawda, że ludzie
przyniesie nam korzyść, w tej także sprawie bogowie
żywią się pokarmami roślinnymi równie dobrze, j'ak
przychodzą nam z pomocą i kiedy ich o to pytamy,
zwierzęcymi, że korzystaj'ą z roślin równie dobrze
przez usta wróżbiarzy oznajmiają nam z góry nasze
jak ze zwierząt, ale bardzo dużo ludzi nie używa na
przyszłe koleje i pouczają zarazem, w jaki sposób naj
pokarm produktów ziemi, lecz żywi się mlekiem
lepiej mamy na nie się przygotować?
zwierząt, serem, mięsem i w ten sposób regeneruje siły.
 Z tobą, Sokratesie, jak myślę  odrzekł Euty-
Poza tym wszyscy ludzie oswajają te zwierzęta, które
dem  postępują bogowie jeszcze łaskawiej niż z in
są pożyteczne na wojnie, ujarzmiają je i w ogóle korzy
nymi ludzmi, jeśli nawet nie pytani, z góry ci oznaj
stają z ich pomocy przy wykonywaniu wielu czynności.
miają, co czynić trzeba, a czego nie trzeba.
 Co do tego także przyznaję ci rację. Widzę
 Że jednak jest prawdą to, co mówię, o tym i ty "
przecież, że niektóre z tych zwierząt są znacznie sil
sam, drogi Eutydemie, będziesz się mógł przekonać,
A
niejsze od nas, a jednak ulegają władzy człowieka,
bylebyś tylko nie czekał, aż ujrzysz bogów w widział-
tak że posługuje się nimi, do czego zechce.
nej postaci, ale już na tym poprzestał, że widzisz ich
u  Nie koniec na tym. Ponieważ wiele jest rzeczy dzieła, a widząc  cześć im i chwałę oddawaj! Zasta
pięknych i pożytecznych, a jedne od drugich się różnią, nów się tylko, że również sami bogowie wskazują tę
bogowie dali ludziom zmysły, odpowiednio przystoso właśnie drogę. Jeżeli inni bogowie, dając nam dobra,
wane do każdego rodzaju zjawisk i rzeczy, i za pośred nie jawią się nigdy człowiekowi na oczy, to cóż dopiero
nictwem tych zmysłów korzystamy z wszelkich dóbr. ten bóg, który zbudował wszechświat i bezustannie '
Obdarzyli nas także rozumem, który jest atrybutem zachowuje w istnieniu! W nim zawiera się pełnia
naszej natury. Za pomocą rozumu przetwarzamy wszystkiego, co piękne i dobre, on swym czcicielom
wrażenia oraz spostrzeżenia zmysłowe w pojęcia, zawsze użycza dóbr niezniszczalnych, zdrowia, mło
utrwalamy rzeczy w pamięci i w ten sposób uczymy dości i szybciej od myśli niezawodnie śpieszy z pomocą
się, do czego służą, i wynajdujemy tysiące sposobów, tam, gdzie jej trzeba. Tego boga, który daje się widzieć
jak zdobyć to, co jest dobre, a oddalić od siebie, co wtedy, gdy tworzy swoje największe dzieła, nie możemy
jest złe. zobaczyć, gdy dziełami tymi zarządza.
12 Prócz tego dali nam bogowie zdolność wypowiadania
Zastanów się także, że jasne i niby dla wszystkich w
myśli; za pomocą tego daru udostępniamy sobie na
widzialne słońce nie pozwala jednak ludziom za długo
wzajem przez naukę wartości i dobra, ustanawiamy
na siebie patrzeć, a gdyby ktoś próbował spojrzeć na
prawa i bierzemy udział w rządzeniu państwem.
nie zuchwale, straciłby wzrok. Co więcej, jeśli chodzi
 Jak z tego widać, Sokratesie, bogowie pod każdym nawet o siły posłuszne bogom, stwierdzisz, że są one
względem otaczają ludzi troskliwą opieką. niewidzialne dla oka. Wiadomo przecież, że piorun
Wspomnienia o Sokratesie IV 3 205
204 Wspomnienia o Sokratesie IV 3
ule z całych sił czcić bogów, a przy tym być dobrej
spada z wysoka i że druzgoce wszystko, w co uderza,
myśli i spodziewać się od nich największych dobro*
ale nie jest widzialny ani wtedy, gdy spada, ani gdy
dziejstw. I ten, kto by spodziewał się większych dobro
uderza, ani gdy leci dalej. Wiatrów też nikt nie widzi,
dziejstw od kogoś innego niż od bogów, którzy mogą
choć skutki ich działania są dobrze widoczne i choć
największych użyczyć, byłby człowiekiem wyzutym
spostrzegamy, gdy nadciągają. Ale po co daleko szu
z rozumu. Niepodobna też w żaden inny sposób ocze
kać? Oto dusza człowieka, która, jeśli w ogóle coś
kiwać czegoś od bogów, jak starając się im się podobać.
z rzeczy ludzkich, na pewno uczestniczy w naturze
A w jaki inny sposób można bardziej podobać się
boskiej. Jej panowanie w człowieku jest dla nas wi
bogom, niż wypełniając ich wolę?
doczne, nie możemy jednak jej samej zobaczyć. Te
Tak rozprawiał i wedle tych zasad postępował is
sprawy każdy powinien przemyśleć, powinien zwra
Sokrates, ugruntowując w ten sposób w swoich uczniach
cać więcej uwagi na to, co niewidzialne, z widocznych
większą religijność i zdrowsze rozumienie rzeczy.
zaś skutków poznając utajone przyczyny oddawać cześć
boskiej istocie.
w  Zapewniam cię, Sokratesie  oświadczył Eu-
Rozdział czwarty
tydem  że odtąd na każdy, nawet najlżejszy objaw
Sokrates w dyskusji z sofistą Hippiaszem
boskiego działania będę pilnie zwracał uwagę. To
na temat sprawiedliwości
tylko mnie smuci, że człowiek nigdy nie zdobędzie
Jeśli idzie o sprawiedliwość, Sokrates również nie i
się na to, aby bogom złożyć kiedyś należne podzięko
Ukrywał swego zdania, ale nawet czynem dowodził,
wanie za wielkie ich dobrodziejstwa.
co o niej myśli. W życiu prywatnym w stosunku do
16  Niech cię to nie smuci, drogi Eutydemie. Znasz
wszystkich postępował zgodnie z nakazem prawa i był
odpowiedz, jaką dał bóg delficki, kiedy ktoś go zapytał,
użyteczny, w życiu publicznym zaś, zarówno w czasie
jak należy bogom składać podziękowania. Odpowiedz
pokoju, jak i wojny, był tak dalece posłuszny władzom
ta brzmiała: Zgodnie z prawem ojczystym. Otóż
państwowym, oczywiście w sprawach, w których
prawo obowiązujące w tym względzie jest niewątpliwie
ustawy wymagały posłuszeństwa, że wszystkich innych
wszędzie to samo: w miarę swych możliwości należy
obywateli przewyższał subordynacją i lojalnością.
bogom składać ofiary i w ten sposób zjednywać ich
I tak, jako przewodniczący na zgromadzeniu ludo- i
łaskę.
I wym, nie dopuścił do tego, aby lud przez głosowanie
i? W jakiż inny sposób może ktoś piękniej czy pobożniej
podejmował sprzeczne z prawem uchwały, ale powo
czcić bogów, niż kiedy czyni to, co sami bogowie każą?
łując się na autorytet prawa tak zdecydowanie przeciw
Z drugiej strony nie wolno niczego czynić poniżej
stawiał się natarczywym żądaniom ludu, jak nie po
swych możliwości, ponieważ, jeśli ktoś tak postąpi,
trafiłby chyba nikt inny.
da przez to dowód, że wcale nie składa czci bogom.
Podobnie, kiedy kolegium Trzydziestu Tyranów po- 3
Nie należy więc w niczym obniżać swych możliwości,
Wspomnienia o Sokratesie IV 4
206
Wspomnienia o Sokratesie IV 4 207
leciło mu coś, co było niezgodne z prawem, nie usłu
że jeśli ktoś chce konia lub wołu uczynić sprawnym
chał. Tak więc kiedy mu zakazali wszelkich rozmów
do pracy, to wszędzie pod dostatkiem znajdzie chęt
z młodzieżą i kiedy mu rozkazali, aby wraz z kilkoma
nych nauczycieli. Ale jeśli ktoś sam chce się nauczyć,
innymi poprowadził na śmierć pewnego obywatela1,
co to jest sprawiedliwość, czy to syna lub domownika
on jeden odmówił posłuszeństwa, ponieważ rozkaz był
posłać na naukę tego przedmiotu, ten w ogóle nie wie,
sprzeczny z prawem.
dokąd ma iść i zdobywać tę wiedzę.
4 I podobnie kiedy z oskarżenia Meletosa stanął przed
Słuchając tych wywodów i chcąc jakoś zadrwić f>
sądem, nie postępował zwyczajem tych, którzy przed
z Sokratesa, Hippiasz powiedział:
trybunałem starają się wzbudzić litość, płaszczą się
 To prawda Sokratesie, tylko ty ciągle powta
przed sędziami, błagają o łaskę wbrew prawom i przez
rzasz to samo, co ja już dawno od ciebie słyszałem.
to potrafią uzyskać wyrok uwalniający. Sokrates nie
 Gorzej, Hippiaszu  przyznał Sokrates  nie
chciał uciekać się do żadnego z tych praktykowanych
tylko ciągle powtarzam to samo, ale i na ten sam temat!
w sądach zwyczajów, bo nie chciał działać wbrew
Ty zaś, postępujesz inaczej. Ponieważ jesteś wszech
prawom. I choć z wielką łatwością mógł otrzymać od
stronnie wykształcony, nigdy nie powtarzasz tego sa
sędziów wyrok uniewinniający, gdyby choć trochę
mego w odniesieniu do tych samych spraw.
przemówił im do serca i zjednał sobie ich łaskę, wolał
 Masz rację, Sokratesie  z zadowoleniem po
pozostać wierny prawom i zginąć, ale nie przekraczać
twierdził Hippiasz.  Co jak co, ale rzeczywiście
ich, aby uratować życie.
staram się mówić zawsze coś nowego.
5 W tym samym duchu często rozprawiał na temat
 Czy również w przypadku  zapytał Sokrates  7
sprawiedliwości. Sam przypominam sobie, jak jednego
kiedy doskonale znasz to, o czym mówisz. Jeśli na
W" prowadził następującą rozmowę z Hippiaszem
przykład, ktoś cię zapyta, z ilu i z jakich liter składa
z Elidy2 o tym, co to jest sprawiedliwość. Hippiasz
się imię Sokrates, to co? Czy i wtedy starasz się dawać
bowiem po długiej nieobecności zjawił się kiedyś znowu
coraz to inną odpowiedz? Albo jeśli zada ci ktoś py
w Atenach i przyszedł do Sokratesa, który właśnie
tanie arytmetyczne, czy dwa razy pięć jest dziesięć,
w tym czasie rozważał w gronie kilku swych uczniów
odpowiadasz raz tak, a raz inaczej?
dziwne zjawisko: jeśli ktoś chce na własny użytek
 W tych sprawach, Sokratesie  rzekł Hippiasz 
i wykształcić jakiegoś człowieka na szewca, cieślę, ko
zarówno ja, jak i ty mówimy zawsze to samo. Ale jeśli
wala czy woznicę, to wcale nie ma wątpliwości, dokąd
chodzi o to, co to jest sprawiedliwość, śmiało mogę ci
ma go posłać na naukę. Niektórzy nawet twierdzą,
podać teraz taką definicję, której nie podważysz ani ty,
1 ani nikt inny.
Chodzi o Leona z Salaminy, bogacza, którego Trzydziestu Tyranów
umieściło na liście proskrypcyjnej, aby po skazaniu go na śmierć skonfis  Z tego, co mówisz  ironizował Sokrates  s
kować jego majątek. Sokrates odmówi! udziału w jego aresztowaniu.
naprawdę widać, Hippiaszu, że wynalazłeś jakieś nie
2
Hippiasz z Ełidy  jeden z najwybitniejszych sofistów.
zwykłe dobro. Pomyśl tylko: odtąd raz wreszcie sę-
rlsma Sokratyczne 15
Wspomnienia o Sokratesie IV 4 209
Wspomnienia o Sokratesie IV 4
208
burzał przyjaciół do kłótni, lub ogół obywateli do
dziowie przestaną głosować za i przeciw przy fero
buntu, lub popełnił jakieś inne bezprawie?
waniu wyroków, obywatele nie będą dyskutować na
 Nigdy nic podobnego nie zauważyłem, Sokra
temat tego, co to jest sprawiedliwość, ludzie w sądach
tesie;  odpowiedział Hippiasz.
przestaną dochodzić sprawiedliwości i kłócić się na
 Nie sądzisz, Hippiaszu, że unikanie czynów nie
punkcie sprawiedliwości, a nawet całe państwa położą
sprawiedliwych jest czymś sprawiedliwym?
kres niezgodom, waśniom i wojnom  w imię spra
 Oczywiście, Sokratesie. Ale i teraz starasz się
wiedliwości! I wobec tego  nalegał  nie chcę
uchylić od jasnego wypowiedzenia swego zdania na
rozstawać się z tobą, zanim się najpierw nie dowiem,
temat istoty sprawiedliwości. Mówisz bowiem nie
jakie wielkie dobro zdołałeś wynalezć.
9
o tym, co sprawiedliwi czynią, lecz o tym, czego
 Mogę cię, Sokratesie, zapewnić, że nie dowiesz
nie czynią.
się wcześniej, zanim sam jasno nie wyłożysz swojego
 Co do mnie  odrzekł Sokrates  myślałem, 12
zdania na ten temat i nie powiesz, co to jest sprawiedli
że już to samo, że ktoś nie chce postępować niespra
wość. Dość tego dobrego! Ciągle stawiasz innym pytania,
wiedliwie, jest wystarczającym świadectwem spra
przypierasz każdego do muru i w ten sposób naśmie
wiedliwości. Jeśli ci jednak inaczej się zdaje, rozważ,
wasz się z wszystkich. Ale sam nikomu nie chcesz dać
może ci to bardziej trafi do przekonania. Twierdzę
odpowiedzi ani wyjawić swego zdania o niczym!
10
więc, że sprawiedliwe jest to, co jest zgodne z prawem.
 Chwileczkę, Hippiaszu  uspokajał go Sokrates.
 Twierdzisz więc, Sokratesie, że to, co zgodne jest
Czyżbyś naprawdę nie wiedział, że ciągle daję jasno
z prawem, już tym samym jest sprawiedliwe?
wyraz temu, co myślę na temat sprawiedliwości?
 Tak jest  potwierdził Sokrates.
 i Jakież więc jest w końcu  zapytał Hippiasz 
 Dla mnie jednak  odparł Hippiasz  z tego, u
twoje rozumienie sprawiedliwości?
CO mówisz, niezbyt jest jasne, co właściwie rozumiesz
 Ja wcale nie żadnym rozumieniem  odrzekł
przez zgodność z prawem, a co znowu przez sprawiedli
Sokrates  ale czynem jasno dowodzę, co to jest spra
wość.
wiedliwość. Nie sądzisz, Hippiaszu, że bez porównania
 Znasz prawa ojczyste?  zapytał Sokrates.
więcej warte są czyny niż rozumienie?
 Znam bez wątpienia  odpowiedział Hippiasz.
 Oczywiście, że są znacznie więcej warte. Często
 Czym są właściwie te prawa?
przecież się zdarza, że wielu pięknie mówi o tym, co
 Jest nimi to wszystko  odrzekł Hippiasz  co
to jest sprawiedliwość, a jednocześnie działa na przekór
ogół obywateli wspólnie uchwala i podaje w formie
sprawiedliwości. Nikt jednak, kto postępuje według
rozporządzenia na piśmie do wiadomości, co czynić
wymagań sprawiedliwości, nie jest człowiekiem nie
11 zęba, a czego należy unikać.
sprawiedliwym.
 Więc postępuje zgodnie z prawem ten, kto swoją
n  Czyś zauważył kiedy, żebym składał fałszywe
działalność w państwie reguluje według postanowień
świadectwo lub wnosił oszczercze oskarżenie, lub pod-
15*
210 Wspomnienia o Sokratesie IV 4
Wspomnienia o Sokratesie IV 4 211
prawa, i przeciwnie, żyje w kolizji z prawem ten, kto
zapewne, że ci tylko panujący cieszą się najwyższym
prawa narusza.
uznaniem, którzy najlepiej potrafią wychować obywa
 Całkiem słusznie  potwierdził Hippiasz.
teli w duchu poszanowania praw, i że te państwa żyją
 Postępuje więc sprawiedliwie ten, kto posłuszny
w największym dostatku podczas pokoju i są nie do
jest prawom, i odwrotnie, postępuje niesprawiedliwie
pokonania w czasie wojny, których obywatele naj-
ten, kto prawom nie jest posłuszny?
posłuszniej podporządkowują się prawom? Zważ rów- it
 Bez wątpienia - zapewnił Hippiasz.
nież, że zgoda jest niewątpliwie najwyższym dobrem
 Kto więc czyni to, co nakazuje mu sprawiedli
w każdym państwie, toteż i rada starszych, i co naj
wość, jest sprawiedliwy, kto zaś postępuje wbrew na
lepsi mężowie jak najusilniej zachęcają obywateli do
kazom sprawiedliwości, jest niesprawiedliwy?
zgody, a w całej Helladzie ustanowione zostało prawo,
 Tak, oczywiście! które zobowiązuje obywateli do składania przysięgi,
 Kto więc postępuje zgodnie z prawem, jest spra że będą żyć w zgodzie i że wszędzie taką przysięgę
wiedliwy, kto wbrew prawu, jest niesprawiedliwy! rzeczywiście składają. Dzieje się jednak tak nie po to,
Na to Hippiasz: jak myślę, by obywatele tym samym chórom przyzna
)4  - Dobrze, Sokratesie, ale jak można mieć poszano wali nagrody, tym samym lutnistom wyrażali swoje
wanie dla praw i słuchać ich, jeżeli sami prawodawcy uznanie, tych samych poetów wieńczyli laurami i w tych
często zmieniają prawa uznawszy je za niesłuszne? samych rozrywkach znajdowali przyjemność, lecz aby
 Owszem  odrzekł Sokrates  również państwa wszyscy byli posłuszni prawom. Wtedy tylko państwa
często wojny wszczynają, a potem zawierają pokój. są najsilniejsze i najszczęśliwsze, kiedy obywatele sza
 Tak rzeczywiście się dzieje. nują prawa. Bez zgody jednak niepodobna ani pań
 Jeżeli nie doceniasz obywateli posłusznych pra stwem należycie kierować, ani prywatnym gospodar
wom na tej podstawie, że prawa mogą być zmienione, stwem wzorowo zarządzać.
powinieneś wiedzieć, że równie dobrze mógłbyś drwić
W życiu prywatnym nikt nie zasługuje mniej na karę n
z żołnierzy, którzy na wojnie walczą z honorem i po
ze strony państwa i nikt bardziej na zaszczytne wyróż
święceniem, na tej podstawie, że pokój może być za
nienie niż człowiek posłuszny prawom. Nikt rzadziej
warty. A może skłonny jesteś czynić zarzuty żołnie
nie przegrywa, a częściej nie zwycięża w sądach.
rzom, którzy w czasie wojny chętnie spieszą na pomoc
Nikomu ludzie z większym zaufaniem nie oddają
ojczyznie?
w opiekę swoich synów, córek lub mienia, nikogo całe
 Nie mam im nic absolutnie do zarzucenia!
państwo nie uważa za bardziej rzetelnego człowieka
is  Czy nie wiesz  pytał Sokrates  że Likurg,
niż praworządnego obywatela. Nikt nie okazuje więcej
król lacedemoński, wychowując Spartan w największym
sprawiedliwości rodzicom, krewnym, niewolnikom, przy
posłuszeństwie względem praw, ustanowił taką róż
jaciołom, współobywatelom czy cudzoziemcom. Do
nicę pomiędzy Spartą a innymi państwami? Wiesz
nikogo nie mają większego zaufania nawet wrogowie,
Wspomnienia o Sokratesie IV 4 213
Wspomnienia o Sokratesie IV 4
212
ludzie razem się zeszli i rozmawiali ze sobą tym samym
gdy chodzi o zawarcie rozejmu, przymierza lub ukła
językiem.
dów w sprawie pokoju. Niczyimi nie chcą bardziej
 Kto zatem, jak sądzisz, ustanowił te prawa?
zostać sprzymierzeńcami niż człowieka, który wiernie
 Myślę, że sami bogowie ustanowili je dla ludzi.
przestrzega praw. Nikomu ochotniej nie powie
I tym się tłumaczy, że u wszystkich narodów najwyż
rzają sprzymierzeńcy naczelnej komendy w armii,
szym z uznanych powszechnie praw jest nakaz odda
w strażnicach i twierdzach ani rządów na swoim tery
wania religijnej czci bogom.
torium. Od nikogo nie można bardziej oczekiwać
 Czy wszędzie na świecie powszechnie uznanym 20
wdzięczności za dobrodziejstwa niż od człowieka, który
prawem jest również nakaz szanowania rodziców?
przestrzega praw. Nikomu ludzie nie wyświadczają
 Tak  odrzekł Hippiasz.
chętniej dobrodziejstw niż człowiekowi, od którego
 Czy również, aby rodzice nie mieli stosunków
mogą się spodziewać wdzięczności. Wszyscy chcą go
płciowych z dziećmi ani dzieci z rodzicami?
mieć za przyjaciela, nikt zaś za wroga. Nikt nie chciałby
 Wcale nie sądzę, Sokratesie, aby to było prawem
prowadzić wojny z takim człowiekiem, bardzo wielu
ustanowionym przez bogów.
pragnęłoby żyć z nim w przyjazni, a bardzo niewielu 
 Dlaczego nie sądzisz?  zapytał Sokrates.
na wrogiej stopie; każdy rad by zostać jego sprzymie
rzeńcem i przyjacielem, nikt natomiast przeciwnikiem  Ponieważ znam przypadki, kiedy niektórzy na
i wrogiem. ruszają to prawo.
i8 W ten sposób, drogi Hippiaszu, jasno dowodzę,  A przecież wiele innych praw ludzie też naru- 21
że tym samym jest zgodność z prawem i sprawiedli szają  odrzekł Sokrates.  Kto jednak narusza prawa
wość. Ty zaś, jeżeli rzecz tę pojmujesz inaczej, wyjaw ustanowione przez bogów, ponosi karę, której nikt
mi, proszę, co myślisz. w żaden sposób nie może uniknąć, tak jak niejeden
Rzekł na to Hippiasz: unika odpowiedzialności karnej za przekroczenie praw
ustanowionych przez ludzi bądz w ten sposób, że się
 Zapewniam cię, Sokratesie  że wcale nie mam
przed karą ukrywa, bądz, że przeciwstawia się siłą.
innego poglądu na to, czym jest sprawiedliwość, niż
 Zgoda, Sokratesie  zauważył Hippiasz,  22
pogląd, który teraz wypowiedziałeś.
ale jakiej właściwie kary nie mogą uniknąć rodzice,
19  Znasz też, Hippiaszu  zapytał Sokrates jakieś
którzy mają stosunki płciowe ze swymi dziećmi, oraz
prawa niepisane?
dzieci, które je mają ze swymi rodzicami?
 - Owszem, znam, takie, które na całym świecie
 Kary najgorszej ze wszystkiego, bądz pewny!
jednakowo są uznawane za prawa.
Czyż większe nieszczęście może spotkać ludzi, którzy
 I skłonny byłbyś powiedzieć, że takie prawa po
rodzą dzieci, niż to, że potomstwo ich nic nie jest warte?
chodzą z ustanowienia ludzi?
 Ale dlaczego tacy właśnie mieliby rodzić dzieci, 23
 Skąd i na jakiej podstawie!  zaprzeczył Hip
które nie są nic warte, jeśli nic nie stoi na przeszkodzie,
piasz.  Rzecz to przecież niemożliwa, aby wszyscy
214 Wspomnienia o Sokratesie IV i
Wspomnienia o Sokratesie IV i 215
aby jako wartościowe jednostki łączyły się w pary
 To jest oczywiście powszechnie uznanym pra
z innymi wartościowymi jednostkami i miały znako wem. Ale i to prawo, podobnie jak inne, bywa naru
mite potomstwo? szane przez ludzi.
 " Dlatego  odpowiedział Sokrates  że jest to
 I tu leży przyczyna, dla której ci, którzy lamią
naprawdę fizyczną niemożliwością. Tak mężczyzna,
to prawo, ponoszą karę, w tym sensie, że przyjaciele
jak i niewiasta nie tylko muszą być wyposażeni w wartoś
ich porzucają, a oni sami muszą zabiegać o względy
ciowe zalety przy akcie płodzenia, lecz także oboje
wrogów, którzy ich nienawidzą. Takie jest już bowiem
muszą mieć pełną dojrzałość fizyczną. Nie sądzisz
urządzenie na świecie: kto dobrze czyni tym, z któ
z pewnością, że zarodki życia mogą być te same u ludzi
rymi obcuje, jest dobrym przyjacielem. Ale kto swemu
w pełni dojrzałości biologicznej i u takich, którzy
dobroczyńcy za dobrodziejstwo nie odwzajemnia się
jeszcze pełnej dojrzałości nie osiągnęli albo mają ją
dobrodziejstwem, ten przez swą niewdzięczność ściąga
już za sobą?
na siebie jego nienawiść. I niewdzięcznik po to przede
 Oczywiście, nie sądzę, że są te same, te same wszystkim zabiega o przyjazń takiego człowieka, aby
być nawet nie mogą. z przyjaznych stosunków wyciągnąć jak najwięcej
dla siebie korzyści.
 Które zarodki życia są lepsze?
 Oczywiście, że u ludzi w pełni dojrzałości fizycznej.
 Naprawdę, Sokratesie, to wszystko jest niewąt
 Stąd wniosek  odrzekł Sokrates  że zarodki
pliwie ustanowieniem boskim  z podziwem przy
u ludzi, którzy jeszcze nie osiągnęli pełnej dojrzałości
taknął Hippiasz.  Fakt, że tego rodzaju prawa za
fizycznej, są mniej wartościowe?
wierają jednocześnie automatyczną siłę odwetu za
 Oczywiście, nie mogą nie być mniej wartościowe.
ich przekroczenie, wskazują, jak mi się zdaje, na zna-
 Zatem nie należy płodzić dzieci przy takiej komitszego prawodawcę niż człowiek.
różnicy zarodków?
 Jak więc sądzisz, Hippiaszu  zapytał Sokrates  25
 Myślę, że nie należy. czy bo go wie nakazują w swych prawach sprawiedli-
 A więc ci, którzy w ten sposób płodzą dzieci, I wość, czy też coś innego niż sprawiedliwość?
płodzą je nie tak, jak trzeba?
 Nic innego niż sprawiedliwość  zaprzeczył
 " Zapewne! Hippiasz.  I nikt chyba prócz boga nie mógłby
 Zatem nikt inny nie płodzi dzieci w sposób mniej w swych prawach nakazać tylko sprawiedliwości.
właściwy niż takie pary?
 Zatem, Hippiaszu  rzekł na zakończenie So
 Zgadzam się z tobą również i na tym punkcie.
krates  również w ocenie bogów tym samym jest
24  Idzmy dalej!  zawołał Sokrates.  Czy nie
iprawiedliwość, co zgodność z prawem.
jest w całym świecie powszechnie uznanym prawem,
Takimi rozmowami i odpowiednim sposobem po-
że dobroczyńcom należy odwzajemniać się dobro
itępowania Sokrates kształtował w tych, którzy bliżej
dziejstwem?
z nim obcowali, wyższy stopień sprawiedliwości.
216 Wspomnienia o Sokratesie IV 5
Wspomnienia o Sokratesie IV 5 217
Rozdział piąty
 " Zatem i niewstrzemięzliwych za nic w świecie <
nie uznasz także za wolnych?
O potrzebie wstrzemięzliwości
 Oczywiście, i całkiem słusznie  zapewnił Eu
i Teraz opowiem o tym, jak Sokrates starał się coraz
tydem.
lepiej przygotowywać swych uczniów do życia praktycz
 Jak sądzisz?  pytał dalej Sokrates.  Czy
nego. Ponieważ uważał, że wstrzemięzliwość jest ko
ludzie niewstrzemięzliwi nie mogą czynić rzeczy naj
nieczną zaletą człowieka, który ma w przyszłości do
lepszych, czy także muszą czynić najgorsze?
konać wielkich czynów, sam najpierw dawał swym
 Sądzę, że w równej mierze i jedno, i drugie.
przyjaciołom niezbite dowody, że ze wszystkich ludzi
W pierwszym wypadku doznają przeszkód, w dru
najbardziej jest wyćwiczony w tej cnocie, następnie
gim ulegają przemocy.
w rozmowach przede wszystkim nakłaniał uczniów
 Jak więc oceniasz tych władców, którzy unie- 5
do przestrzegania wstrzemięzliwości.
możliwiają poddanym czynić rzeczy najlepsze, a zmu
2 Zawsze i sam pamiętał o sposobach i środkach sku
szają do czynienia najgorszych?
tecznie prowadzących do cnoty, i swym uczniom też
 Myślę doprawdy, że są w najwyższym stopniu
o nich nieustannie przypominał. Wiem, że jednego
przewrotni.
razu prowadził z Eutydemem następującą rozmowę
 Jaką niewolę uważasz za najgorszą?
na temat wstrzemięzliwości:
 Pod rządami takich ze wszech miar przewrot
 Powiedz mi, drogi Eutydemie, czy wolność
nych władców.
uważasz za wielką i wspaniałą zdobycz zarówno dla
 Więc niewstrzemięzliwi pozostają w najgorszej
poszczególnego obywatela, jak i dla państwa?
niewoli?
 Oczywiście, za największą i najwspanialszą 
 Tak to rozumiem. s
padła odpowiedz.
 Nie sądzisz, że niewstrzemięzliwość odwodzi
3  Kto zatem jest opanowany przez żądzę i wskutek
ludzi od największego dobra  mądrości i wpędza
tego nie może czynić tego, co jest najlepsze, czy jest
wjej przeciwieństwo? Nie sądzisz, że kiedy siłą popycha
twoim zdaniem człowiekiem wolnym?
do używania rozkoszy, nie pozwala pamiętać o tym,
 Bynajmniej!  odparł Eutydem.
co pożyteczne, i uczyć się tego, często zaś sprawia,
 Wolno zatem przypuszczać, że za konieczny
że ludzie mający skądinąd rozeznanie tego, co dobre
warunek wolności uważasz możność czynienia tego,
i złe, pod jej wpływem decydują się czynić to, co jest
co dobre. I konsekwentnie tego, kto natrafia na jakieś
gorsze, zamiast tego co lepsze?
7
przeszkody w czynieniu tego, co dobre, z pewnością
 Tak rzeczywiście się dzieje  potwierdził Eu-
nie uważasz za człowieka wolnego?
tydem.
 Za nic w świecie!  zdecydowanie przytaknął
 Jeśli zaś chodzi o ostateczną rozwagę (Eutydem.
nikomu chyba nie możemy mniej jej przypisywać niż
Wspomnienia o Sokratesie IV 5
219
218 Wspomnienia o Sokratesie IV 5
zdaje się go prowadzić, gdy natomiast wstrzemięzliwość
ludziom niewstrzemięzliwym? Dzieła bowiem nie-
jest ich najobfitszym zródłem?
wstrzemięzliwości i statecznej rozwagi są krańcowo
 W jaki sposób?  zapytał Eutydem.
przeciwne.
 W taki  odrzekł Sokrates  że niewstrzemię
 " I w tej sprawie podzielam twe zdanie.
zliwość czyni człowieka niewytrzymałym na głód czy
 " W trosce o spełnienie obowiązków jaka prze
pragnienie i niezdolnym do przeciwstawienia się żądzy
szkoda jest większa twoim zdaniem od niewstrzemięzli-
rozkoszy czy potrzebie snu. Jeść zaś i pić z przyjem
wości?
nością, używać rozkoszy zmysłowych, odpoczywać
 Nie ma większej przeszkody!
i spać możemy tylko pod warunkiem, że czekamy
 Nie sądzisz, że nie ma zarazem większego dla
i powściągamy pragnienie aż do chwili, kiedy zaspoko
człowieka nieszczęścia niż siła, która swoim działaniem
jenie tych potrzeb sprawi nam największą przyjemność.
sprawia, że zamiast tego, co pożyteczne, woli wy
Z tego właśnie powodu niewstrzemięzliwość stwarza
bierać to, co szkodliwe, która go skłania, aby nie dbał
przeszkodę do należytego czerpania rozkoszy z ko
zupełnie o to, co pożyteczne, a pilnie zabiegał o to,
niecznych i ciągle powtarzających się potrzeb życio
co szkodliwe, słowem, która go zmusza do czynienia
wych. Wstrzemięzliwość natomiast, i tylko wstrze
rzeczy krańcowo odmiennych, od tego, co nakazuje
mięzliwość, uzbraja człowieka w cierpliwość w wymie
stateczna rozwaga?
nionych przypadkach i pozwala czerpać prawdziwą
 Z pewnością  potwierdził Eutydem.
radość z zaspokojenia potrzeb natury.
"  Rzecz to chyba naturalna zatem, że wstrzemięzli
 Całkiem słusznie tego dowiodłeś przyznał Eutydem.
wość powoduje u ludzi skutki wprost przeciwne tym,
 Idzmy dalej  rzekł Sokrates.  Jeśli idzie io
jakie powoduje niewstrzemięzliwość?
o nauczanie czegoś, co piękne i dobre, jak również
 Całkiem naturalna.
o staranne przyswajania sobie takich umiejętności,
 Iw konsekwencji, Eutydemie, jest to równie na
które pozwalają i ciało zachować w dobrym stanie,
turalne, że jako przyczyna skutków wprost przeciw
i domem wzorowo zarządzać, i ojczyznie oraz przyja
nych stanowi największe dobro dla człowieka?
ciołom przynosić pożytek, i wrogów zwyciężać, to
 Tak, równie naturalne  brzmiała odpowiedz.
z tego płyną nie tylko liczne korzyści, lecz także wielkie
 W takim razie, Eutydemie, wstrzemięzliwość jest
przyjemności, są one jednak dostępne wyłącznie lu
chyba dla człowieka największym dobrem?
dziom wstrzemięzliwym, którzy je zdobywają za cenę
 Chyba tak, Sokratesie!
pracy, ludzie niewstrzemięzliwi natomiast nie mają
 A nad tym, czy się już kiedy zastanowiłeś, Euty
w nich żadnego udziału. Komu zresztą, powiedzmy
demie?
szczerze, mniej się one należą i kto mniej może je
9  Nad czym, proszę cię, Sokratesie?
osiągnąć pracą niż człowiek niewstrzemięzliwy, opano
 Że niewstrzemięzliwość nie może człowiekowi za
wany żądzą najpospolitszych rozkoszy?
pewnić tych nawet rozkoszy, do których przecież ona
220 Wspomnienia o Sokratesie IV 5
Wspomnienia o Sokratesie IV 6 221
ii  Sens twej mowy, Sokratesie, jeśli cię dobrze
na coraz mocniejszych dialektyków. Był bowiem zdania,
rozumiem, jest taki, że nie może być człowiekiem cnotli
że ten, kto wie naprawdę, na czym polega istota każdej
wym ten, kto jest niewolnikiem zmysłowych rozkoszy?
rzeczy, potrafi również dobrze wytłumaczyć to innym,
 Tak rzeczywiście jest, Eutydemie. Czym właściwie
ale kto nie wie, ten  nic dziwnego  że i sam błądzi,
różni się człowiek oddany rozkoszom zmysłowym od
i wprowadza w błąd innych. Dlatego właśnie syste
nierozumnego zwierzęcia? Jeśli ktoś nie myśli o tym,
matycznie do tego dążył, aby w gronie uczniów roz
aby dążyć do rzeczy najlepszych, lecz wszelkimi spo
trząsać i badać, jaka jest istota wszystkiego. Przejść
sobami stara się czynić to tylko, co mu sprawia naj
jednak po kolei wszystkie jego definicje i opowiedzieć,
większą przyjemność, czym się różni naprawdę od
jak je ustalał, byłoby zbyt uciążliwe. Ograniczę się
najgłupszego bydlęcia? Tylko człowiek wstrzemięzliwy
więc do przytoczenia kilku tylko przykładów, dzięki
ma pełną swobodę, może zwracać myśli do rzeczy naj
którym będę mógł, jak sądzę, ukazać jego metodę
lepszych zarówno w praktycznym działaniu, jak w teo
badawczą.
retycznej dyskusji, rozróżniając rzeczy według rodza
jów, dążyć w rezultacie do tego, co dobre, a unikać
Pobożność
tego, co złe.
12 W ten właśnie sposób, zapewniał Sokrates, ludzie
I tak, zaczynając od pobożności, w ten mniej więcej 2
osiągają najwyższą doskonałość moralną, szczęśliwość
sposób starał się ustalić, na czym ona polega:
i biegłość w dyskusji. Uważał również, że słowo dy-
 Powiedz mi, drogi Eutydemie, czym w twoim
skutować (SioeXĆYsrozumieniu jest właściwie pobożność?
ludzi zbiera się razem, wymienia poglądy, naradza się
 Czymś naprawdę bardzo wspaniałym  zapew
i rozróżnia rzeczy według rodzajów. Trzeba zatem,
nił Eutydem.
jak mówił, nie szczędzić trudów, aby posiąść jak naj
 Wobec tego potrafisz zapewne także mi powie
większą biegłość w tej sztuce i przez ćwiczenie jak naj
dzieć, kto jest człowiekiem pobożnym?
bardziej się doskonalić. Tylko w ten sposób można
 Oczywiście. Jest nim, sądzę, ten, kto oddaje cześć
zostać najlepszym człowiekiem, najznakomitszym mę
bogom.
żem stanu i najbieglejszym w dyskusji dialektykiem-
 Czy wolno cześć bogom oddawać w dowolny
sposób, jak się komu podoba?
 W żadnym razie  zaprzeczył Eutydem  ale
Rozdzial szósty
są pewne prawa, według których należy to czynić.
3
 Kto więc zna te prawa, ten zarazem zna sposób,
Kilka przykładów sokratycznej dialektyki
i
w jaki należy cześć bogom oddawać?
A teraz postaram się przytoczyć kilka przykładów,
 Tak sądzę.
aby pokazać, jak Sokrates kształcił swych uczniów
 Kto zatem wie, jak należy oddawać cześć bogom, 4
Wspomnienia o Sokratesie IV 6
223
222 Wspomnienia o Sokratesie IV 6
 Kto zatem  pytał Sokrates  postępuje z in
nie sądzi chyba, że inaczej trzeba czynić, niż w ten
nymi, jak należy, ten również przykładnie spełnia
właśnie sposób, jaki jemu wydaje się właściwy?
powinności człowieka?
 Oczywiście, że tylko w ten sposób.
 Z pewnością tak.
 A czy istnieje w ogóle człowiek, który by czcił
 Kto zaś posłuszny jest prawom, ten działa zgodnie
bogów w inny sposób, niż sądzi, że czcić ich należy?
z nakazem sprawiedliwości?
 Nie przypuszczam  odpowiedział Eutydem.
 Jak najbardziej!  była odpowiedz.
 Kto więc zna prawa dotyczące czci bogów, ten
 Co to jest sprawiedliwość, wiesz już zapewne? 6
z pewnością oddaje cześć bogom w ten sposób, jaki
 Oczywiście. To wszystko, co nakazują pra\va.
zalecają te prawa?
 Kto więc czyni to, co nakazują prawa, postę
-*- Oczywiście.
puje sprawiedliwie i tak, jak należy?
 Kto zatem czci bogów w sposób zalecony przez
 Najzupełniej!
prawa, ten czci ich jak należy?
 Kto zatem czyni to, co jest sprawiedliwe, j t
e s
 Nie inaczej  przytaknął Eutydem.
sprawiedliwy?
 " Kto zaś czci bogów tak, jak należy, ten jest
 Tak myślę.
pobożny?
 Sądzisz może, że ktoś posłuszny jest prawom, cł\0ć
 - Na pewno!
nie wie, co nakazują mu prawa?
 Zatem przyjmiemy może tę definicję, że kto zna
 W żadnym wypadku.
prawa w przedmiocie oddawania czci bogom, ten
 A może sądzisz, że niektórzy ludzie wiedzą wpra .
w
dopiero jest naprawdę pobożny?
dzie, co trzeba czynić, uważają jednak, że nie nalepy
 Tak właśnie śmiem sądzić  potwierdził Eu
tego czynić?
tydem.
 Nie sądzę.
 Czy znasz ludzi, którzy czynią co innego, rii
z
Sprawiedliwość
sądzą, że czynić trzeba?
 Nie znam.
5  Czy w stosunku do ludzi każdemu wolno tak
 Kto zatem wie, co nakazują mu prawa w sto
postępować, jak mu się podoba?
sunku do innych ludzi, ten czyni to, co jest sprawiedliwe?
 W żadnym wypadku  brzmiała odpowiedz 
 Na pewno.
ale i tutaj znajduje zastosowanie ta sama zasada:
 Kto zatem czyni to, co jest sprawiedliwe, j ^ t
kto wie, jakie są prawa, według których należy układać s
sprawiedliwy?
swój stosunek do ludzi, ten jest prawym człowiekiem.
 Któż jeśli nie on miałby nim być, Sokratesie?
 Kto więc według tych praw postępuje z innymi,
 A więc  zakończył Sokrates  nie popełniłby
ten postępuje tak, jak należy?
z pewnością błędu, przyjmując definicję, że spr .
a
 Nie inaczej  brzmiała odpowiedz.
Fisma Sokratyczne it,
Wspomnienia o Sokratesie IV 6 225
Wspomnienia o Sokratesie IV 6
224
wiedliwy jest ten, kto wie, jakie prawa normują
Dobro
stosunki pomiędzy ludzmi.
 Nie sądzisz, Eutydemie, że w taki sam sposób s
 Takie właśnie jest moje zdanie.
należy roztrząsać pojęcie dobra?
 To znaczy, w jaki sposób?  zapytał Eutydem.
Mądrość
 Wydaje ci się, że to samo dla wszystkich jest
pożyteczne?
7  Jak możemy określić, co to jest mądrość? Powiedz
 Nic podobnego  zaprzeczył Eutydem.
mi proszę, jak ci się zdaje. Czy mądry jest ten, kto
 Więc chyba sądzisz, że to, co dla jednego jest
mądry jest w rzeczach, na których się zna, czy też
pożyteczne, dla drugiego bywa szkodliwe?
bywają ludzie mądrzy, w dziedzinie, której nie znają?
 Tak właśnie sądzę.
 Oczywiście  brzmiała odpowiedz  że mądry
 Może skłonny byłbyś powiedzieć, że co innego
może być tylko ktoś w znanej sobie dziedzinie. Jak
jest dobro, a co innego to, co jest pożyteczne?
zresztą człowiek mógłby być mądry w sprawach, na
 Nigdy w świecie.
których się nie zna?
 Zatem to, co jest pożyteczne, zarazem jest dobre,
 Zatem człowiek jest mądry dzięki wiedzy, jaką
o ile dla kogoś jest pożyteczne?
posiada?
 Tak mi się zdaje.
 Dzięki czemuż mógłby być mądry, jeśli nie
dzięki wiedzy?
 Nie sądzisz chyba, że czym innym jest mądrość,
Piękno
a czym innym to, przez co człowiek mądry jest mądry?
 Czy piękno możemy w jakiś inny sposób określić, 9
 Nie sądzę.
niż kiedy zgodnie z rzeczywistością mianem piękna
 Wiedza zatem jest tym samym, co mądrość?
oznaczasz ciało, naczynie lub wreszcie dowolny przed
 Tak myślę.
miot, który w twoim uznaniu pod każdym względem
 Czy wobec tego wydaje ci się możliwe, aby ktoś
jest piękny?
miał wiedzę o wszystkim?
 Z pewnością tak, nie inaczej.
 Wcale nie wydaje mi się to możliwe, człowiek
 Więc pod jakim względem jest każda rzecz poży
może co najwyżej posiąść znikomą jej cząstkę.
teczna, pod takim również jest dla każdego piękna
 Więc nie jest to możliwe, aby człowiek był
w użyciu?
mądry w każdej dziedzinie?
 Tak jest istotnie  potwierdził Eutydem.
 Nie, nie jest możliwe!
 A czy bywa jakaś rzecz piękna pod innym wzglę
 Więc każdy w tej dziedzinie jest mądry, w której
dem niż pod tym, że dla każdego jest piękna w użyciu?
ma wiedzę?
- Pod żadnym innym.
 Tak myślę.
16*
Wspomnienia o Sokratesie IV 6
226 Wspomnienia o Sokratesie IV 6
227
 Zatem wszystko, co pożyteczne, jest zarazem
dzielniej w takich okolicznościach niż ten, kto potrafi
piękne pod względem swojej użyteczności?
dobrze sobie poradzić?
 Tak mi się zdaje.  Oczywiście, nikt inny.
 Kto więc zle radzi sobie w takich przypadkach,
jest tchórzem?
Dzielność
 Nikt inny.
io  Myślę, drogi Eutydemie, że dzielność zaliczasz
 Czy każdy człowiek działa w niebezpieczeństwie
do pięknych zalet człowieka? w ten sposób, jak sądzi, że działać powinien?
 Nie inaczej.
 Do najpiękniejszych! bez namysłu odpowiedział
 Ten więc, kto nie potrafi dzielnie poradzić sobie
Eutydem.
w niebezpieczeństwie, nie wie, jak działać powinien?
 I zapewne w całkiem niebłahych sprawach uwa
 Oczywiście, że nie wie!
żasz dzielność za bardzo pożyteczną zaletę?
 A więc, na odwrót, ten, kto wie, jak działać po
 W sprawach najwyższej wagi!  sprostował Eu
winien, jest zdolny do takiego działania?
tydem.
 Ten tylko i nikt inny!
 Jak ci się zdaje, Eutydemie, czy jest dobrze,
 Czy tacy, którzy mają właściwe rozeznanie,
jeżeli ktoś w groznych i niebezpiecznych okolicz
zle radzą sobie w niebezpieczeństwie?
nościach nie uświadamia sobie swego położenia?
 Nie sądzę  zaprzeczył.
 W żadnym wypadku!  zaprzeczył.
 Więc może druga ewentualność, że tylko tacy,
 Kto więc nie lęka się w groznych momentach
którzy zle radzą sobie w groznych i niebezpiecznych
tylko dlatego, że nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie
momentach, nie mają właściwego rozeznania?
mu niebezpieczeństwo zagraża, ten chyba nie jest
 To właśnie jest całkiem naturalne.
dzielnym człowiekiem?  Wobec tego  zakończył Sokrates  kto w groz
 Na pewno nie jest! W przeciwnym razie wielu nych i niebezpiecznych momentach potrafi dzielnie
sobie poradzić, jest mężnym człowiekiem, kto zaś nie
szaleńców i tchórzów świeciłoby w podobnych oko
umie sprostać temu zadaniu, jest tchórzem?
licznościach przykładem dzielności.
 Takie i moje jest o tym zdanie  była odpowiedz.
 A co sądzisz o ludziach, którzy boją się rzeczy
wcale niegroznych?
 O nich, rzecz jasna, jeszcze gorsze mam zdanie! Formy politycznego ustroju
 Więc chyba kto w groznych i niebezpiecznych
Zarówno monarchię, jak i tyranię Sokrates uważał
sytuacjach spisuje się dzielnie, tego uważasz za dziel
za formy najwyższej władzy, choć widział między
nego człowieka, kto zaś zle sobie radzi  za tchórza?
nimi różnice. Monarchia w jego rozumieniu są to
 Tak właśnie uważam.
u  Ni sądzisz zapewne, że ktoś inny spisuje się
e
S1H II " jmiiinicnin u Sokrat
Wtptmrttnia ż .Sokratesie IV (i 229
rządy uwzględniające wolę poddanych i oparte na W spełnieniu poselstwa czy nie ten, kto z wrogów
prawach danego kraj'u, tyrania  taka najwyższa uczyni przyjaciół?
władza rządzenia, która nie liczy się ani z wolą pod Całkiem słusznie.
danych, ani z istniejącym ustawodawstwem, ale jest  Zatem i w wystąpieniach na zgromadzeniu ludo
sprawowana według samowoli panującego. Tam, gdzie wym ten chyba mówca jest lepszy, który uśmierza
naczelne władze konstytuują się spośród obywateli, rewolucyjne wrzenie umysłów i nakłania do zgody?
którzy zgodnie z obowiązującymi prawami sprawują  Takie i moje jest zdanie.
rządy, istnieje zdaniem Sokratesa arystokratyczna
W wyniku takiego precyzowania pojęć na gruncie i
forma ustroju politycznego, tam gdzie przy obsadzaniu
zasadniczym nawet przeciwnicy Sokratesa w dyskusji
stanowisk najwyższych decyduje wielkość posiadanego
widzieli wyraznie, kto ma rację.
majątku, rządzi plutokracja, tam wreszcie, gdzie każdy
Ilekroć zaś w rozmowie Sokrates udowadniał jakąś
obywatel ma jednakowy dostęp do władzy, panuje
własną tezę, w poszczególnych ogniwach rozumowania
demokracja.
używał z zasady pojęć powszechnie uznanych, w tym
13 W przypadku, kiedy ktoś przeciwstawiał Sokrate przekonaniu, że w ten sposób zapewnia swym wywo
sowi własny pogląd na jakąś sprawę, choć nie miał dom największą skuteczność. Nic więc dziwnego, że
naprawdę nic rzeczowego do powiedzenia, ale bez ze wszystkich znanych mi filozofów on najlepiej po
oczywistego dowodu twierdził na przykład, że ten trafił nakłonić swych słuchaczy do przyznania mu
czy ów obywatel jest mądrzejszym i zdolniejszym poli racji w dyskusji. Zwykł też był mówić, że również
tykiem lub znakomitszym wojownikiem, lub że ma Homer swemu Odyseuszowi nadał zaszczytny przy
jakąś inną podobną zaletę, Sokrates sprowadzał dys domek niezawodnego mówcy* z tego oczywiście
kusję do kwestii zasadniczej mniej więcej w ten sposób: powodu, że umiał sprawnie przeprowadzać argumen
tację opierając się na powszechnie uznanych pojęciach.
14  Powiadasz więc, że obywatel, którego ty chwalisz,
jest lepszy niż ten, którego ja chwalę?
 Tak twierdzę.
 - Może więc najpierw zbadamy, jakie są zalety
Rozdział siódmy
dobrego obywatela?
 Owszem, zbadajmy! Pochwala wiadomości praktycznych
 W zarządzaniu majątkiem państwowym czy nie
ten okaże się lepszy, kto bardziej powiększy majątek
Z tego, co do tej pory mówiłem, jasno chyba wy- '
państwa?
nika, że Sokrates w przystępny sposób wykładał
 Tak, bez wątpienia.
swe myśli w rozmowie z uczniami. Teraz z kolei chcę
 Na wojnie ten chyba, kto wrogów pokona?
1
 Któż by inny?
Odyseja VIII 171.
230 Wspomnienia o Sokratesie IV 7 Wspomnienia o Sokratesie IV 7 231
o tym powiedzieć, jak bardzo dążył do tego, aby uczy w określonych porach nocy, miesiąca i roku. W tym
nić swych uczniów samodzielnymi w spełnianiu po celu należy umieć korzystać ze znaków i rozróżniać
winności. Jak żaden inny ze znanych mi wychowaw zjawiska towarzyszące wymienionym jednostkom czasu.
ców starał się dociec, w jakiej dziedzinie umiejętności Sądził, że łatwo można się nauczyć tej umiejętności
każdy z jego uczniów szczególnie celuje. W tych zaś od myśliwych, którzy polują po nocach, od sterników
naukach, w których szlachetny i prawy człowiek po i od wielu innych ludzi, którym z racji zawodu znajo
winien być wykształcony, wszystkiego, co wiedział, mość tych rzeczy jest bardzo potrzebna. Kategorycznie 5
bardzo chętnie nauczał innych. Jeżeli sam w jakiejś natomiast odrzucał taką naukę astronomii, która za
puszcza się poza granice naszego świata i stara się
- specjalności niezbyt był biegły, prowadził swych ucz
poznać planety oraz błędne gwiazdy, bada ich odległość
niów do wybitnych znawców przedmiotu. Ale i w tych
od ziemi, orbity i rządzące nimi kosmiczne prawa
wypadkach pouczał ich, w jakim stopniu powinien
i siły. Twierdził, że dociekania te są pozbawione
rzetelnie wychowany młodzieniec orientować się w każ
pożytku, choć w rzeczywistości sam był nieprzeciętnym
dej specjalistycznej umiejętności. A więc na przykład
znawcą przedmiotu *. W tym także przypadku mówił
geometrii tyle tylko trzeba się uczyć, aby każdy w razie
zazwyczaj, że ta nauka wymaga ofiary całego ludz
potrzeby umiał praktycznie dokonać dokładnego po
kiego życia i odciąga człowieka od wielu innych poży
miaru i podziału ziemi, czy to przekazując, czy obej
tecznych zajęć.
mując ją w posiadanie, a pracę swą wykreślić i teore
tycznie uzsasadnić na planie. Tak zaś łatwo było,
Z zasady odwodził każdego od badania zjawisk 6
jego zdaniem, nauczyć się tego, że ten, kto z uwagą
niebieskich i sposobu, w jaki urządził bóg całą machinę
przypatruje się mierzeniu, nie tylko nabierze wprawy;
świata. Nie sądził zresztą, aby człowiek mógł to poznać,
jak obszar ziemi określić, lecz także posiądzie sztukę
i nie przypuszczał, aby miły był bogom ten, kto do
J mierzenia i na tym może poprzestać. Nie pochwalał cieka tajemnic, których oni nie chcieli ludziom wyjawić.
jednak takiego uczenia się geometrii, które prowadzi Dodawał ponadto, że temu, kto badając te sprawy zbyt
do trudnych i zawiłych wykresów. Mówił że nie wie, natęża rozum, grozi niebezpieczeństwo: może dojść
do czego to może się przydać, choć sam był biegły do niedorzecznych wniosków, podobnie jak Anaksa-
w tych subtelnościach. Twierdził, że tego rodzaju goras, który tym najbardziej się pysznił, że umie tłu
nauka może wypełnić całe życie człowieka i odciąga maczyć przemyślne urządzenia dzieł boskich 2.
uwagę od wielu innych i pożytecznych umiejętności.
1
Sokrates uczył się ponoć astronomii pod kierunkiem Archelaosa.
4 Zalecał także swym uczniom, aby uczyli się astrologii,
ucznia Anaksagorasa.
ale tylko w tym stopniu, aby umieli rozpoznawać pory
2
Anaksagoras z Kladzomenai  joński filozof przyrody, nauczyciel
nocy, miesiąca i roku, co mogło się przydać w podróży
i przyjaciel Peryklesa. Jako wybitny badacz natury został oskarżony
na lądzie i morzu, a także podczas pełnienia warty
o bezbożność i wygnany z Aten. Jego poglądy astronomiczne Sokrates
i wielu innych czynności, wykonywanych zazwyczaj
nazywa niedorzecznymi (Piat., Apol. 26 E).
Wspomnienia o Sokratesie IV 7 233
232 Wspomnienia o Sokratesie IV 7
i Głosząc, że słońce jest tej samej natury, co ogień, uprawianie wróżbiarstwa. Był bowiem zdania, że czło
ten filozof najwidoczniej nie wiedział, że ludzie spo wiek, który zna sposoby, jakimi bogowie udzielają
kojnie patrzą na ogień, ale wzrok ich nie wytrzymuje ludziom wskazówek w interesujących ich sprawach,
blasku słońca, oraz że słońce swymi promieniami za może zawsze liczyć na radę bogów.
barwia skórę na ciemno, czego nie czyni ogień. Nie
pomyślał i o tym, że wszystkie rośliny na ziemi tylko
pod działaniem promieni słonecznych wspaniale rosną,
Rozdział ósmy
gdy tymczasem każda istota żyjąca nagrzana ogniem
ginie. Twierdząc wreszcie, że słońce jest rozpalonym Zakończenie
kamieniem, nie zastanowił się nad tym, że kamień
palony w ogniu nie świeci i nie wytrzymuje długo
j ak wiadomo, Sokrates utrzymywał, że daimonion '
działania płomieni, gdy tymczasem słońce niezmiennie
z góry daje mu znaki, co należy czynić, a czego unikać.
po wszystkie czasy pozostaje najjaśniejszym światłem
Skoro jednak sędziowie skazali go na śmierć, ktoś może
na świecie.
ten obrót rzeczy uważać za dowód, że wypowiedzi
Sokratesa na Jemat daimonion były fałszywe. Proszę
s Zachęcał również swych uczniów do nauki rachun
jednak, po pierwsze, wziąć pod uwagę, że w tym czasie
ków, to prawda, ale zarazem ich napominał, aby
Sokrates był już w tak sędziwym wieku, że lada dzień
w tej nauce, podobnie jak w innych, wystrzegali się
mógł umrzeć. Po wtóre, że dzięki śmierci, uniknął
wszelkich jałowych dociekań. Tylko w granicach uży
najbardziej przykrego okresu w życiu człowieka, kiedy
teczności każdą rzecz Sokrates sam badał i systema
na domiar złego zanikają wszystkie zdolności duchowe.
tycznie wykładał.
Zamiast tego wykazał niezłomny hart ducha i zdobył
? Bardzo także zalecał swym uczniom, aby dbali
nieśmiertelną chwałę, kiedy przed sądem i sprawy swej
o zdrowie i w miarę możności przyswajali sobie od
bronił najuczciwiej, najodważniej i najsprawiedliwiej
znawców pożyteczne wiadomości w tym względzie,
ze wszystkich ludzi, i wyrok skazujący go na śmierć
ponadto, aby każdy ciągle zwracał uwagę, jakie miano
przyjął z największym spokojem i męstwem.
wicie pokarmy, jakie napoje, jakie prace i trudy fizyczne
najkorzystniej działają na jego organizm i jaki w ogóle Wszyscy bowiem zgodnie przyznają, że żaden ze 2
powinien prowadzić tryb życia, aby zachować naj znanych w dziejach ludzi nie poniósł śmierci z większą
lepszą kondycję fizyczną. Człowiek, który w ten sposób godnością. Po ogłoszeniu wyroku skazującego musiał
sam się troszczy o własne zdrowie, był według Sokra żyć jeszcze trzydzieści dni, ponieważ w tym czasie
tesa najlepszym lekarzem dla siebie i wiedział najle obchodzono na Delos coroczne święto, a zgodnie z pra
piej, co mu służy. wem nie wolno było nikogo karać śmiercią, zanim nie
io Kto zaś chciał osiągnąć jakieś większe korzyści, niż powróci stamtąd uroczyste poselstwo. Przez cały ten
na to pozwala mądrość człowieka, temu doradza- czas wszyscy jego przyjaciele mogli stwierdzić, że Sokra-
Wspomnienia o Sokratesie IV 8 235
234 Wspomnienia o Sokratesie IV 8
 To prawda, Hermogenesie, ale wierz mi zarazem,
tes nie zmienił w niczym dotychczasowego sposobu
że ilekroć próbowałem opracować obronę sądową,
bycia. A jak wiadomo najbardziej podziwiano go
sprzeciwiał się temu głos boży.
przedtem za życzliwość i niezmąconą pogodę ducha.
 Dziwne opowiadasz historie!  zdumiał się
3 Czyż można wyobrazić sobie śmierć wznioślejszą
Hermogenes.
niż śmierć Sokratesa? Czyż można wyobrazić sobie
 To są dla ciebie dziwne historie  odparł Sokra
śmierć piękniejszą? Czyż można wyobrazić sobie śmierć
tes  że nawet sam bóg uznaje, iż lepiej jest dla mnie,
szczęśliwszą? I jakaż śmierć może być milsza bogom
abym już umarł? Aż do chwili obecnej nikomu nie
niż śmierć najszczęśliwsza?
przyznam, że żył piękniej albo przyjemniej ode mnie.
Przytoczę tutaj relację, jaką otrzymałem od Hermo-
W moim rozumieniu najpiękniejsze jest życie wtedy,
genesa, syna Hipponika, o ostatnich dniach Sokratesa.
kiedy najusilniej staramy się być jak najlepsi, naj
 Kiedy się dowiedziałem  opowiadał Hermo-
przyjemniejsze zaś  kiedy w pełni uświadamiamy
genes  że Meletos wniósł już przeciw niemu oskar
sobie, że rzeczywiście stajemy się coraz to lepsi. Otóż 7
żenie do sądu, i kiedy słyszałem, że Sokrates o wszyst
obserwując całe swoje życie oraz stosunki utrzymy
kim innym więcej rozmawia niż o rozprawie sądowej,
wane z innymi ludzmi i krytycznie porównując siebie
zapytałem go, czy nie powinien wreszcie pomyśleć
z innymi, dochodzę do wniosku, że tak właśnie ułoży
o swej obronie w sądzie. Wtedy tak najpierw mi od
łem swe życie. I nie tylko mam o sobie takie zdanie,
powiedział :
ale tak samo sądzą o mnie ludzie przyjaznie do mnie
 Nie sądzisz, Hermogenesie, że przez całe życie
usposobieni. Nie dlatego jednak, że są przyjaznie do
przygotowywałem się do obrony?
mnie usposobieni, bo gdyby to tylko było powodem,
Kiedy zaś prosiłem o bliższe wyjaśnienia, odpo
wtedy również ci, którzy są przyjaznie usposobieni
wiedział mi na to:
do innych, takie samo by mieli mniemanie o swych
 Przecież przez całe życie zastanawiałem się
przyjaciołach, ale dlatego, że są przekonani, iż obcując
ciągle nad tym, co jest sprawiedliwe, a co niespra
ze mną stają się coraz lepsi.
wiedliwe, i odpowiednio do tego, co uważałem za spra
Jeżeli jednak będę jeszcze żył dłużej, najprawdo- s
wiedliwe, postępowałem, a wystrzegałem się tego, co
podobniej będę musiał do końca moich dni płacić
uznałem za niesprawiedliwe. I to właśnie uważam za
daninę należną starości, a więc będę coraz słabiej
najlepsze przygotowanie do obrony.
widział, gorzej słyszał, wolniej myślał, trudniej się
s Na uwagę Hermogenesa:
uczył, łatwiej zapominał i w ogóle będę musiał stawać się
 " Czyż nie wiesz, Sokratesie, co dzieje się w sądach
coraz to bardziej nieudolny w tym wszystkim, w czym
ateńskich? Czyż nie wiesz, że sędziowie, wprowadzeni
przedtem celowałem sprawnością. A gdyby nawet
w błąd przez fałszywych oskarżycieli, skazywali na
następstwa starości nie dawały się odczuć, takie życie
śmierć ludzi niewinnych, a uwalniali wielu złoczyń
byłoby nie do zniesienia, bo jeśli człowiek ma taką
ców?  odpowiedział:
236 Wspomnienia o Sokratesie IV 8 Wspomnienia o Sokratesie IV 8 237
świadomość, z konieczności życie traci wszelki urok tego, co przyjemniejsze, kosztem tego, co lepsze;
i staje się męką. tak rozumny, że nie pomylił się nigdy w swych sądach
9 Tymczasem jeżeli zostanę stracony, niesprawiedliwie o tym, co dobre i złe, ani nie potrzebował do tego
będę stracony, wyrok ten z pewnością okryje hańbą niczyjej pomocy, lecz samodzielnie rozróżniał te rzeczy,
tych, którzy niesprawiedliwie skazali mnie na śmierć. a jednocześnie znakomicie umiał takie pojęcia wyrazić
Jeśli każde naruszenie sprawiedliwości jest hańbą, w słowach i zdefiniować, świetnie potrafił wybadać,
tym bardziej hańbą jest postępować niesprawiedliwie co inni w związku z tym myślą, przekonać błądzących
w tak ważnej sprawie. A jakąż to może przynieść i zawrócić na drogę cnoty i wszelkiej doskonałości.
ujmę mnie, że inni nie potrafili ani mnie sprawiedliwie Dzięki tym wszystkim zaletom Sokrates wydawał mi
ocenić, ani sprawiedliwie ze mną postąpić? się wzorem najlepszego i najszczęśliwszego człowieka.
Kto jednak nie zgadza się z moją opinią, ten niech
i u Sam przecież widzę, rozmyślając o minionych po
porówna Sokratesa z innymi i dopiero wtedy niech
koleniach, że nie taką samą sławę pozostawili po sobie
wypowie swe zdanie!
w pamięci potomnych ci, którzy krzywdę czynili, i ci,
którzy krzywdy doznali. Wiem, że ja także, jeżeli
zostanę teraz stracony, pozostawię po sobie inną pamięć,
niż ci, którzy skazali mnie na śmierć. Jestem pewien,
że potomność będzie zawsze świadczyła na moją ko
rzyść, gdyż nigdy nie skrzywdziłem ani nie zdeprawo
wałem nikogo, ale ciągle starałem się o to, aby każdy,
kto ze mną obcował, stawał się lepszy pod moim wpły
wem.
Tak powiedział Sokrates do Hermogenesa i innych.
n Ludzie, którzy znali Sokratesa i wiedzieli, jaki był
w rzeczywistości, a którzy usilnie dążą do cnoty,
wszyscy ci ludzie jeszcze dzisiaj go szczerze żałują,
ponieważ był im bardzo pomocny w osiąganiu dosko
nałości. Mnie zaś Sokrates jawi się zawsze taki, jakim
go przedstawiłem w swoich wspomnieniach  tak
pobożny, że nic nie czynił nie zasiągnąwszy uprzednio
porady u bogów; tak sprawiedliwy, że nigdy nie
wyrządził nikomu najmniejszej krzywdy, lecz każdemu,
kto się do niego zwracał, starał się jak najbardziej
dopomóc; tak wstrzemięzliwy, że nigdy nie wybierał
UCZTA
Rozdział pierwszy
Kallias, syn Hipponika, urządza uczt? w swym domu
Jeśli chodzi o ludzi szlachetnych i znakomitych, '
śmiem twierdzić, że na pamięć potomnych zasługują
nie tylko ich czyny wykonane z powagą, lecz także
ich rozrywki i żarty w czasie zabawy. Przy jakiej spo
sobności doszedłem do tego wniosku, chcę tutaj jako
naoczny świadek opowiedzieć.
Jednego razu, kiedy podczas wielkich Panatenajów* 2
urządzano wyścigi konne, przybył na nie Kallias,
syn Hipponika, prowadząc ze sobą na widownię tego
rocznego zwycięzcę we wszechboju2, młodocianego
Autolika, którego był wielbicielem. Po skończonych
wyścigach Kallias w towarzystwie Autolika i jego ojca
szedł z powrotem do domu w stronę Pireusu. Towa
rzyszył mu również Nikeratos3. Kiedy po drodze 3
Kallias ujrzał stojących razem Sokratesa, Kritobulosa,
Hermogenesa, Antystenesa i Charmidesa, polecił komuś
odprowadzić Autolika i jego towarzyszy do domu,
1
Wielkie Panatenaje  największa uroczystość w Atenach, obcho
dzona co cztery lata ku czci patronki miasta Pallas Ateny. Prócz uro
czystej procesji urządzano w tym czasie różne zawody.
2
Wszechbój  dosłowny przekład greckiego pankrationu, konku
rencji obejmującej mocowanie się i walkę na pięści.
* Nikeratos  syn Nikiasza, skazany na śmierć przez Trzydziestu
Tyranów.
17*
Uczta 1
242
Uczta 1 243
sam zaś podszedł do grupy osób stojących z Sokratesem
gimnastyczne i namaszczeni olejkami, a niektórzy też
i tak do nich powiedział:
wykąpani, weszli na salę biesiadną.
4  Jak to pięknie się składa, że was tutaj spotykam!
Autolik siedział już obok ojca na honorowym miejscu, s
Dziś urządzam w swym domu ucztę na cześć Autolika
wszyscy zaś inni usiedli stosownie do swojej godności.
i jego ojca. Sądzę, że przygotowana przeze mnie uczta
Każdy, kto uważniej przyjrzał się zachowaniu bie
będzie jeszcze wspanialsza, niż gdyby udział w niej
siadników, od razu zdał sobie sprawę, że piękność
wzięli strategowie, rotmistrze i różni kandydaci na
jest zaletą iście królewską, szczególnie jeżeli się łączy  "
dygnitarzy, jeżeli dom mój zaszczycą goście tak znako
jak w przypadku Autolika  ze skromnością i dobrymi
mici i oświeceni jak wy.
manierami.
s W odpowiedzi głos zabrał Sokrates:
Po pierwsze, podobnie jak jakaś wielka jasność, 9
 Zawsze z tą samą drwiną okazujesz nam swoje
która nagle zabłyśnie wśród nocy, zwraca na siebie
lekceważenie, Kalliasie. Nic w tym zresztą dziwnego,
oczy wszystkich, tak samo uroda Autolika przyciągała
skoro za naukę mądrości zapłaciłeś ogromne sumy
spojrzenia obecnych; po drugie, uroda młodzieńca
Protagorasowi, Gorgiaszowi, Prodikosowi i wielu in
wywierała wielkie wrażenie na wszystkich patrzących.
nym \ podczas gdy my jesteśmy samoukami w filo
U jednych znajdowało to wyraz w głębokim milczeniu,
zofii.
u drugich w wyrazie twarzy i w całym zachowaniu.
6  Rzeczywiście  dumnie potwierdził Kallias 
To prawda, że wszyscy, w których wstąpi moc jakiegoś 10
do tej pory ukrywałem przed wami swą mądrość,
boga, w widoczny sposób stają się godni, by na nich
choć miałem wiele mądrego do powiedzenia, ale teraz,
patrzeć, ale jeśli wstępując w ludzi moc innych bogów
kiedy do mnie przyjdziecie, dopiero wam pokażę,
powoduje i jakąś niesamowitą dzikość w spojrzeniu,
jaką przedstawiam wartość.
i niezwykłą grozę w głosie, i spotęgowaną gwałtow
7 Sokrates i towarzysze najpierw uprzejmie, jak każe
ność w ruchach, to ludzie owładnięci cichą żądzą
grzeczność, podziękowali za zaproszenie, ale nie dali
Erosa i spojrzenie mają bardziej przyjazne, i brzmienie
słowa, że przybędą na ucztę, dopiero kiedy Kallias
głosu łagodniejsze, i w całym ułożeniu okazują naj
jasno dał im do zrozumienia, że sprawią mu wielką
większą wytworność oraz swobodę. Nic więc dziwnego,
przykrość, jeżeli nie przyjmą zaproszenia, wyrazili
że zachowanie Kalliasa, pozostającego w tym czasie
zgodę i poszli z nim razem. Wykonali ćwiczenia
pod władzą Erosa, budziło całkiem zrozumiałe zainte
resowanie wśród gości, wtajemniczonych w misteria
1
Ci inni to przypuszczalnie sofiści Hippiasz z Elidy i Euenos
tego boga.
z Paros. Kallias odziedziczył ogromny majątek wartości około 200 talen
Kiedy więc ucztowali w milczeniu, tak jakby mil- "
tów. Zwano go po prostu bogaczem (Plut., Perki. 24). Majątek ten
jednak roztrwonił na hetery, pasożytów, biesiadników, zwłaszcza na czenie nakazała im jakaś wyższa potęga, błazen Filip
sofistów, którym zapłacił więcej pieniędzy niż wszyscy inni razenw
zakołatał do drzwi, a odzwiernemu kazał oznajmić,
(Piat., Apol. 20 A).
kim jest i dlaczego chciałby, aby go wpuszczono do
Uczta 1 245
Uczta 1
244
Filip zaś odrzekł z głębokim westchnieniem:
środka. Nadmienił zarazem, że jest zaopatrzony we
 Ból, Kalłiasie, i to ból wielki! Skoro śmiech
wszystko, czego potrzeba, aby najeść się cudzym kosz
zniknął z życia ludzi, już i ja stałem się niepotrzebny.
tem do syta, i że jego posługacz pada już ze zmęczenia,
Przedtem przecież po to tylko zapraszano mnie na
bo dzwiga wory napchane wiatrem, a od rana nic
uczty, abym rozśmieszał i bawił gości. Któż mnie
jeszcze nie jadł. Słysząc to Kallias powiedział:
teraz zaprosi i po co? Budzić w ludziach nastrojów
12  Wstyd byłby doprawdy, panowie, gdybyśmy po
poważnych nie potrafię tak samo, jak stać się nie
skąpili mu dachu nad głową. Niech wejdzie.
śmiertelnym, a nikt przecież nie zaprosi mnie na ucztę
Mówiąc te słowa, spoglądał na Autolika, chciał
z myślą, że mu kiedyś odwzajemnię się zaproszeniem,
najwidoczniej wybadać, jak mu się żart błazna spo
ponieważ wszyscy dobrze wiedzą, że nie ma zwy
dobał.
czaju, aby nawet uczty składkowe odbywały się w moim
13 Filip zaś, wszedłszy do sali biesiadnej, powiedział:
domu.
 Wiedzcież, wszyscy zebrani tutaj panowie, że
Mówiąc to siąkał nosem, tak że z tych odgłosów "
otom jest błazen we własnej osobie. Przyszedłem
łatwo było poznać, że płacze. Wszyscy zatem zaczęli
z przyjemnością, ponieważ sądziłem, że jest o wiele
błazna pocieszać i zapewniać, że będą się jeszcze
dowcipniej przychodzić na ucztę bez zaproszenia niż
śmiać trochę pózniej. Prosili, by zasiadł do uczty,
z zaproszeniem.
a Kritobulos nawet parsknął śmiechem słuchając jego
 Siadaj zatem!  zachęcił go Kallias.  " Wśród
narzekań. Błazen zaś, jak tylko posłyszał, że ktoś się
zebranych tu gości panuje, jak widzisz, atmosfera
śmieje, odsłonił głowę i odzyskawszy straconą nadzieję,
pełna powagi, ale trochę śmiechu na pewno by im
że będzie nadal chodził na uczty, pełen otuchy zasiadł
się też przydało!
znowu do stołu.
i* Kiedy więc inni zajęci byli ucztą, Filip nie zwle
kając ani chwili próbował powiedzieć coś wesołego,
aby spełnić zadanie, dla którego zwykle zapraszano
Rozdział drugi
go na ucztę. Nie rozśmieszył jednak nikogo i wyraznie
Nunc est bibendum ...
bardzo się zmartwił. Nie tracąc nadziei, w chwilę
pózniej po raz drugi chciał powiedzieć coś śmiesznego,
Kiedy uczta dobiegła końca, usunięto stoły, złożono i
1
ale tym razem także mu się nie powiodło i nikt nie
bogom płynną ofiarę z wina i odśpiewano pean ,
śmiał się z jego dowcipu. Wówczas na nikogo nie
a wówczas na sali zjawił się pewien Syrakuzańczyk
zważając, przerwał nagle jedzenie i położył się, zakry
1
U Greków panował zwyczaj, że od uczty w sensie jedzenia potraw
wając sobie głowę ze wstydu.
do sympozjonu w ścisłym tego słowa znaczeniu  picia wina, nie prze
15 Na ten widok Kallias zapytał:
chodzono wcześniej, zanim nie złożono bogom płynnej ofiary i nie od
 Co ci się stało, Filipie? Czy cię ból jaki chwycił,
śpiewano na ich cześć pochwalnej pieśni  peanu,
czy co takiego?
Uczta 2
246 Uczta 2 247
z programem rozrywkowym. Wprowadził ze sobą wszystkim usilnych ćwiczeń oraz długiego czasu, jeżeli
znakomitą flecistkę i tancerkę, jedną z tych, co potrafią ma być przyjemny i godny wolnego człowieka.
pokazywać dziwne sztuki, oraz pięknego i bardzo Rzekł na to Likon: s
młodego chłopaka, który prześlicznie grał na cytrze
 Owszem, ale to się stosuje do młodych. My zaś,
i tańczył. Syrakuzańczyk pokazywał sztukę tych dwojga
którzy nie uprawiamy już ćwiczeń, czym mamy
jak cudowne zjawisko i zbierał za to pieniądze.
pachnąć?
2 Kiedy dziewczyna zagrała na flecie, a chłopiec na
 Tylko szlachectwem duszy!  odpowiedział So
cytrze, zyskując poklask u gości, głos zabrał Sokrates:
krates.
 Rzeczywiście, Kalliasie  pochwalił  znako  Gdzie można zdobyć taki olejek do nacierania?
micie nas przyjmujesz. Nie tylko przygotowałeś dla
 Oczywiście nie u kramarzy, którzy sprzedają
nas wspaniałą ucztę, lecz także dostarczasz przyjemnej
wonne olejki.
rozrywki dla oczu i uszu.
 U kogo zatem?
 A może by ktoś przyniósł jeszcze pachnidła,  Posłuchaj, co na ten temat mówi Teognis:
abyśmy się rozkoszowali przyjemną wonią?  zapytał
Tylko od zacnych nauczyć się możesz zacności. A gdybyś
Kallias.
Z ludzmi podłymi chciał żyć, zdrowy zatracisz wnet sąd."
3  Nie trzeba!  zaprzeczył Sokrates.  Podobnie
Na to Likon zwrócił się z pytaniem do syna:
bowiem jak inna piękna szata przystoi niewieście,
 Słyszysz to, synu?
a inna mężczyznie, tak samo rzecz ma się z pięknym
 Prawdę mówiąc  odpowiedział Sokrates 
zapachem  inny jest odpowiedni dla mężczyzn,
nie tylko słyszy, ale się i stosuje do tego! Przecież kiedy
inny dla niewiast. Zresztą, bądzmy szczerzy, żaden
chciał zwyciężyć we wszechboju, z tobą się naradzał,
mężczyzna nie naciera się wonnościami, aby się komuś
którego z zapaśników ma sobie obrać za mistrza w tre
podobać. A co do niewiast, zwłaszcza mężatek,
ningu. Teraz dla odmiany, kogo uzna za najodpo
jak na przykład żona Nikeratosa lub Kritobulosa,
wiedniejszego mistrza, aby go ćwiczył w szlachectwie
lo czyż one potrzebują jeszcze olejków, one, które
duszy, z tym też na pewno będzie przestawał.
same mają zapach wonnego olejku? Jeśli zaś idzie
W tym miejscu wielu naraz włączyło się do rozmowy. 6
o mężczyzn, milszy jest im zapach oliwy, którą
Jeden wyrażał swoją wątpliwość:
się nacierają na placach ćwiczeń, niż niewiastom
 Gdzie znajdzie odpowiedniego nauczyciela w tej
zapach wonnego olejku, i kiedy mężczyznom go za-
specjalności?
* braknie, tym bardziej staje się im pożądany. Mężczyzna,
Drugi posuwał się jeszcze dalej:
który się naciera wonnym olejkiem, zarówno człowiek
 Tego w ogóle nie można nauczyć!
wolny, jak i niewolnik, pachnie tak samo. Ale zapach,
który pochodzi z szlachetnych trudów, wymaga przede
1
Teognis i 29 n. Przekład W. Steffenn.
248 Uczta 2 Uczta 2 249
Trzeci natomiast reprezentował pogląd przeciwny: potrafią ujezdzić, z łatwością będą się posługiwali
 Jeżeli można się nauczyć innych rzeczy, można innymi. Ja także, chcąc żyć i utrzymywać z ludzmi
się nauczyć i tego. towarzyskie stosunki, taką właśnie niewiastę pojąłem
7 Zabierając głos w tej dyskusji Sokrates powiedział: za żonę, bo dobrze wiedziałem, że jeśli z nią potrafię
 Wobec tego, że kwestia jest sporna, odłóżmy ją wytrzymać, zdobędę taką wprawę, że z łatwością będę
lepiej na potem. Teraz zaś zajmijmy się do końca wido mógł współżyć ze wszystkimi innymi ludzmi.
wiskiem, które mamy przed sobą. Widzę przecież, I jak się zdaje, całkiem trafną uwagę wypowiedział
że tancerka stoi gotowa i ktoś przynosi jej kręgi. w tych słowach Sokrates.
8 W tej chwili zagrała na flecie druga dziewczyna, Tymczasem na salę przyniesiono następne koło, II
a ktoś stojący obok tancerki podawał jej kręgi, razem na którego obwodzie gęsto sterczały miecze. Do środka
dwanaście. Ona je brała i jednocześnie tańczyła, koła wskakiwała ponad mieczami tancerka i wyskaki
i rzucała kręgi do góry, szybko obliczając, jak ma wała, fikając koziołki, tak że widzowie drżeli z prze
wysoko podrzucić, aby mogła chwycić w rytmie ta jęcia, aby jej się nie stało nic złego. Ona jednak śmiało
necznym. Na ten widok Sokrates powiedział: i pewnie wykonywała niebezpieczne ewolucje.
9  Jak z wielu innych rzeczy, drodzy przyjaciele, Wtedy Sokrates, zwracając się do Antystenesa, po- 12
tak i z popisów, jakie wykonuje dziewczyna, jasno wiedział:
wynika, że płeć niewieścia pod żadnym względem
 Nie sądzę, aby patrząc, jak tancerka  choć jest
nie jest mniej uzdolniona niż męska, z tą.chyba róż
niewiastą  na miecze się rzuca z tak wielką odwagą,
nicą, że brak jej tylko takiej stateczności, rozumu
ktoś chciał się przeciwstawiać memu twierdzeniu, że
i siły, jaką mają mężczyzni. Dlatego jeśli któryś z was
męstwa można człowieka nauczyć.
ma żonę, niech nie traci nadziei, ale niech uczy ją
 " Więc chyba  rzekł Antystenes  Syrakuzań- 13
wszystkiego, w czym chce, aby była dla niego mądrą
czyk miałby najwięcej zysku, gdyby pokazał obywa
towarzyszką.
telom całego państwa swoją tancerkę i oświadczył,
10 Odpowiedział mu na to Antystenes: że za dobrą zapłatę może nauczyć Ateńczyków, aby
 Jeżeli tak rzeczywiście tę sprawę rozumiesz, tak samo jak ona rzucali się odważnie na włócznie?
dlaczego sam, Sokratesie, nie wychowujesz swojej  Naprawdę  rzekł na to Filip  chętnie zoba
Ksantypy, lecz żyjesz w najlepsze z niewiastą ze wszyst czyłbym, jakby taki na przykład Pejzanderl, sławny
kich, jakie tylko są, były i będą, najbardziej nieznośną? przywódca ludu, przyswajał sobie sztukę rzucania
 Dlatego  odparł Sokrates  że widzę, iż po się głową na miecze. Ten sam Pejzander, który
dobnie czynią ci, którzy chcą zostać najznakomitszymi
jezdzcami  nabywają konie nie takie, które są naj
1
Pejzander  powszechnie ośmieszany przez komediopisa rzy z po
łatwiejsze do ujeżdżenia, ale najbardziej nieujarz-
wodu tchórzostwa i przekupności. Według relacji Tucydydesa VIII 53
mione i dzikie. Sądzą bowiem, że jeśli takie rumaki
w roku 411 brał udział w rządach oligarchicznej rady Czterystu i zginął.
Uczta 2 251
250 Uczta 2
do tego pokój, całkiem niewielki, podobnie jak i temu
nie znosząc widoku grotów najeżonych włóczni nie chce
chłopcu wystarcza teraz ta sala, aby się dobrze natru
nawet wyruszyć na wojnę.
dził? A może dlatego, że zimą będę się ćwiczył w ciepłym
14 Następnie chłopak puścił się w taniec. Widząc to,
mieszkaniu, latem zaś podczas wielkich upałów w cie
zauważył Sokrates:
niu? A może wreszcie to was tak śmieszy, że mając
 Popatrzcie tylko, jak pięknie wygląda ten chło
brzuch nadmiernie otyły, chcę mu nadać skromniejszą
piec. Wydaje się jeszcze piękniejszy, kiedy wykonuje
formę? Nie wiecie zapewne, że obecny tutaj Charmides
rytmiczne figury w tańcu, niż kiedy stoi bez ruchu.
niedawno zastał mnie tańczącego o świcie?
i5 Rzekł na to Charmides:
 Tak rzeczywiście było  potwierdził Charmi- >*
 Chcesz chyba przez to pochwalić samego nau
des.  Z początku bardzo się zdumiałem i przestra
czyciela tańców?
szyłem, czy przypadkiem nie oszalałeś. Potem jednak,
i6  Oczywiście  potwierdził Sokrates.  Ale zwró
kiedy usłyszałem, że wypowiadasz podobne poglądy
ciłem jeszcze uwagę na to, że żadna część ciała nie jest
na temat tańca jak teraz, po powrocie do domu nie
u niego w tańcu bezczynna. Jednocześnie i szyja,
tańczyłem wprawdzie, bo nie uczyłem się nigdy tań
i nogi, i ręce są w ruchu, i tak właśnie powinien tańczyć
czyć, ale wykonywałem ruchy zbliżone do tańca. To
każdy, kto chce mieć piękną postawę. Ja także  tu
potrafię i bez nauki.
zwrócił się do Syrakuzańczyka  z wielką przyjem
 - Nie musisz nas o tym zapewniać  wtrącił 20
nością nauczyłbym się od ciebie tych figur tanecznych.
Filip.  Masz przecież, jak widać, nogi i barki tak
 A do czego by ci się przydały?  zapytał Syra-
równomiernie rozwinięte, że jestem pewny, iż nie
kuzańczyk.
zapłaciłbyś grzywny, gdyby dla porównania komisarze
 Umiałbym tańczyć!  odrzekł Sokrates.
targowix sprawdzali na wadze część dolną i górną
Na to wszyscy wybuchnęli śmiechem, Sokrates zaś
twego ciała, podobnie jak dla kontroli ważą dwa
z największą powagą na twarzy zapytał:
bochny chleba.
i7  Śmiejecie się ze mnie? Czy dlatego, że dzięki
Wtedy odezwał się Kallias:
takim ćwiczeniom chcę cieszyć się lepszym zdrowiem,
 " Proszę, wezwij mnie, Sokratesie, do tańca, kiedy
jeść z większym apetytem i spać przyjemniej, czy też,
będziesz się uczył, chciałbym być twoim partnerem
że pragnę tych ćwiczeń, abym przez ćwiczenia całego
i razem z tobą uczyć się tańczyć.
ciała zapewnił mu równomierną siłę i sprawność, po
 Dalej więc!  ochoczo zawołał Filip.  Niechże 21
stępując naprawdę inaczej niż szybkobiegacze na sta
i dla mnie zagra flecistka, abym ja także zatańczył.
dionie, którym nogi tężeją, a barki chudną, czy pięścia-
1
is rze, którym nogi chudną, a barki tężeją? A może dla Komisarze targowi  odpowiednik rzymskich edylów, urzędnicy
targowi, którzy wyznaczali i kontrolowali ceny, sprawdzali wagi, roz
tego śmiejecie się ze mnie, że nie potrzebuję szukać
strzygali spory, pobierali czynsze i akcyzę od pewnych towarów i wyko
towarzysza do tańca ani się rozdziewać przed tłumem
nywali inne tego rodzaju czynności.
w sędziwym już wieku, ale w zupełności wystarczy mi
Uczta 2 253
252 Uczta 2
Kiedy je bóg zrosi zbyt obfitym deszczem, nie mogą
Po czym wstał z miejsca i kolejno naśladował taniec
podnieść się z ziemi ani wiatr nie może ich owiać
chłopca i dziewczyny.
ożywczym tchnieniem. Kiedy zaś wchłoną tyle tylko
22 I najpierw, ponieważ chwalono chłopca, że wygląda
wilgoci, ile pragną, wtedy stoją wyprostowane, rosną,
piękniej, kiedy się rusza w rytmie tanecznym, więc
kwitną i rodzą owoce. Tak samo kiedy i my, ludzie, 26
i on potrząsał także każdą częścią ciała, aby wyglą
wypijemy wina nad miarę, opuszczają nas natych
dało to jeszcze śmieszniej niż w rzeczywistości. A po
miast władze duszy i ciała, nie możemy ani swobodnie
nieważ dziewczyna pląsała w koło, pochylając kibić
oddychać, ani mówić do rzeczy. Jeżeli natomiast usługu
do tyłu, więc on także usiłował wirować w koło, ale
jący przy stole niewolnicy często, ale z małych kieli
dla odmiany pochylał się do przodu. Ponieważ wreszcie
chów będą nas poić, wtedy, jak by powiedział Gorgiasz *,
chwalono chłopca, że w tańcu wprawia w ruch całe
osiągniemy prawdziwą wesołość, nie oszołomieni jednak
ciało, więc on także polecił flecistce, aby grała w przy
zniewalającą mocą wina, ale świadomie ulegając jego
spieszonym rytmie, i do taktu wywijał naraz nogami,
działaniu.
rękami i głową.
Wszystkim uczestnikom biesiady słowa Sokratesa 27
23 W końcu, zmęczony, rzucił się jak długi na sofę
trafiły do przekonania. Jeden tylko Filip dorzucił
i powiedział:
uwagę:
 Oto widoczny dowód, panowie, że i mój taniec
 " Pamiętajmy jednak, że nalewający wino powinien
był znakomitym ćwiczeniem, ponieważ już jestem
naśladować dobrego woznicę  musi coraz szybciej
spragniony. Niech więc niewolnik napełni mi wielki
puszczać puchary w obieg.
puchar.
Tak też rzeczywiście każdy uczynił.
 I nam też niech napełni!  zawołał Kallias. 
My także poczuliśmy wielkie pragnienie, śmiejąc się
z ciebie.
24  I ja się przyłączam do tych głosów  rzekł
Rozdział trzeci
z powagą Sokrates.  Pijmy, przyjaciele, ponieważ
Kto z czego jest dumny?
w winie tkwi siła, która ożywia duszę i usypia troski,
podobnie jak w mandragorze * tkwi moc usypiania
Wtedy chłopiec dostroił lirę do fletu, zagrał i za- i
człowieka. Wino podsyca radość, podobnie jak olej
śpiewał. Chwalili go wszyscy obecni, a Charmides
25 płomień. Ale wydaje mi się, że z biesiadnikami na
powiedział:
uczcie dzieje się coś podobnego jak z roślinami na polu.
 Mnie się jednak wydaje, panowie, że podobnie
1
jak wino, o którym mówił Sokrates, tak samo uroda
Mandragora  w nomenklaturze Linneusza atropa mandragora 
pokrzyk, dziwostręt, roślina mająca odurzające i usypiające właściwości.
1
Sofista Gorgiasz lubował się w kwiecistych zwrotach, zwłaszcza
Korzeni mandragory używano jako środka czarodziejskiego i noszono je
w antytezach.
jako amulety.
254 l-rzln .>'
Uczta 3 255
tych dwojga młodych artystów oraz gra ich i śpiew
Co do tego nie można mieć wątpliwości. Jeżeli idzie
usypiają wprawdzie troski, ale podmecają miłość.
0 męstwo i mądrość, to niekiedy wydają się one szko
Wówczas znowu głos zabrał Sokrates:
dliwe zarówno dla przyjaciół, jak i dla państwa. Spra
 Tych dwoje młodych potrafi, jak widać, nas
wiedliwość jednak nigdy nie łączy się z krzywdą.
rozweselić. Wiem jednak, że uważamy siebie za coś
 Wobec tego, jeśli każdy z was powie, jakiej nau- >
bez porównania lepszego od nich. Czy wobec tego nie
czył się pożytecznej umiejętności, ja także chętnie
powinniśmy się wstydzić, że nawet nie próbujemy
wytłumaczę, na czym polega sztuka, za pomocą której
wymyślić w tym gronie jakiejś pożytecznej lub choćby
czynię ludzi coraz lepszymi. Powiedz więc najpierw
wesołej zabawy?
ty, Nikeratosie, z jakiej umiejętności najbardziej sic
W odpowiedzi na to posypały się głosy: szczycisz?
 Zaproponuj nam sam jakiś temat, abyśmy się
 Ojciec mój  odrzekł Nikeratos  w trosce,
w toku rozmowy zabawili jak najlepiej!
abym stał się jak najlepszym człowiekiem, kazał mi
 Dla mnie  wołał kto inny  byłoby naj się uczyć wszystkich wierszy Homera na pamięć.
przyjemniejszą zabawą, gdybyśmy nakłonili Kalliasa
1 teraz mogę wam tutaj wyrecytować z pamięci całą
do spełnienia danej nam obietnicy. Przyrzekł nam
Iliadę i Odyseję.
przecież, że jeśli przyjdziemy do niego na ucztę, da
 Zapomniałeś o jednym  zauważył Antystenes 
6
nam dowody swojej mądrości!
każdy rapsod 1 zna te wiersze na pamięć.
 Dam, na pewno!  potwierdził daną obietnicę
 Jak mógłbym o tym zapomnieć, kiedy ich
Kallias.  Tylko niech każdy z was pokaże, co umie
słyszę prawie codziennie?
najlepiej!
 A czy znasz ludzi głupszych od rapsodów?
 Ależ oczywiście!  zapewnił ktoś inny.  Nikt
 Z pewnością nie  odrzekł Nikeratos  ale
ci nie odmówi tej przyjemności, każdy na pewno po
wydaje mi się, że to mnie nie dotyczy.
dzieli się z tobą wiedzą, którą najbardziej sobie ceni.
 To dlatego, rzecz jasna  włączył się do roz
 Więc wam wprost powiem  rzekł Kallias 
mowy Sokrates  że rapsodzi nie rozumieją głębszej
z czego jestem najbardziej dumny. Sądzę, mianowicie,
treści recytowanych wierszy. Ty jednak zapłaciłeś
że potrafię wychowywać innych ludzi na coraz to
wielkie sumy Stezymbrotowi, Anaksymandrowi '-
lepszych.
 Ucząc jakiegoś rzemiosła to czynisz  zapytał
1
Antystenes  czy też uszlachetniając ich dusze?
Rapsodami nazywano zawodowych deklamatorów poematów Ho
 Oczywiście tym drugim sposobem  odrzekł mera i innych poetów. Powszechnie zarzucano im brak rozumienia
recytowanych utworów.
Kallias  jeżeli szlachectwem duszy jest sprawiedli
2
Stezymbrotos z wyspy Thasos  logograf z czasów Peryklesa i jego
wość.
przeciwnik, objaśniał Homera w sensie alegorycznym, podobnie jak
 Jest jak najbardziej!  potwierdził Antystenes. 
i obok wzmiankowany, skądinąd nieznany Anaksymander (nie mający
Pisma Sokratyczne 18
Uczta 3 Uczta 3 257
256
i wielu innym, nic więc dziwnego, że wiesz doskonale,  Ze stręczycielstwa!  odrzekł Kallias, siląc się io
na wielką powagę w wyrazie twarzy.
7 co w tej" dziedzinie wiedzieć warto. Ty zaś, Kritobulu 
zapytał  z czego najbardziej' się szczycisz? Kiedy zaś wszyscy wybuchnęli śmiechem, oświadczył:
 Z urody!  odrzekł.  Wy się śmiejecie, ale ja wiem, że bardzo wiele
bym zebrał pieniędzy, gdybym chciał tym się zajmo
 Czy więc i ty możesz powiedzieć, że przez swoją
wać.
urodę potrafisz wywierać na nas zbawienny wpływ?
 Gdybym nie potrafił, nie przedstawiałbym żadnej  Ty zaś, Filipie  rzekł Likon  jesteś na pewno n
wartości. z tego najbardziej dumny, że innych ludzi potrafisz
8  Ty znowu, z czego jesteś najbardziej dumny, rozśmieszyć?
Antystenesie?  zapytał Sokrates.  Oczywiście. I sądzę, że mam o wiele większy
 Z bogactwa, oczywiście  brzmiała odpowiedz. powód do dumy niż aktor Kallipides *, który bardzo
Wtedy zapytał go Heimogenes, czy ma wiele pie pyszni się z tego, że potrafi wielu widzów skłonić do
niędzy. Ten zaś pod przysięgą zapewnił, że nie ma ani płaczu.
obola.  Teraz i ty chyba nam powiesz, Likonie  zwrócił
 Ale ziemi to chyba masz wiele? się do niego Antystenes  co jest twoją największą
 Oczywiście, tak wiele, że z pewnością starczy dumą. i
łoby jej naszemu Autolikowi, by się nią zamiast piasku 1  Wszyscy  odrzekł  na pewno wiecie, że syn
posypał przed rozpoczęciem zapasów. jest moją największą dumą.
9  - Ciebie też, Charmidesie, musimy posłuchać, co  Z kolei dla twego syna  dorzucił któryś  jest 12
powiesz  - pytał po kolei Sokrates.  Mów zatem, oczywiście największą dumą, że został zwycięzcą!
z czego najbardziej się szczycisz?  Wcale nie jestem dumny z tego powodu  za
 Z ubóstwa!  odpowiedział Charmides.  To jest przeczył Autolik czerwieniąc się.
dla mnie największa moja chluba. Kiedy więc wszyscy uradowani, że usłyszeli dzwięk 13
 To naprawdę  zauważył Sokrates  jest naj jego głosu, zwrócili na niego spojrzenie, ktoś spytał:
milsze ze wszystkiego. Najmniej wyzwala w ludziach  Z czego więc jesteś dumny, Autoliku?
zazdrości, najmniej pobudza do sporów, nie pilnowane  Z mego ojca  padła odpowiedz.
nie ginie, zaniedbane przybiera większe rozmiary. Mówiąc te słowa, do ojca się tulił. Wówczas Kallias
 Ty wreszcie  zapytał  powiedz nam, z czego zapytał:
jesteś najbardziej dumny, Kalliasie?  Wiesz, Likonie, że jesteś najbogatszym czło
wiekiem na świecie?
nic wspólnego z filozofem tego samego imienia). Sokrates z ironią wy-
 Nic o tym nie wiem!
powiada się o alegorycznych interpretacjach.
1
Przed przystąpieniem do zawodów zapaśnicy nacierali ciała
1
Kallipides  wybitny w swoim czasie aktor tragiczny.
oliwą, następnie posypywali je piaskiem.
258 Uczta 3
Uczta 4 259
 Ale to chyba musisz wiedzieć, że nie oddałbyś
 Jasne, że w duszy  odpowiedział Kallias.
syna za skarby króla perskiego?
 Więc, kiedy pieniądze kładziesz im do sakwy,
 W tym sensie, oczywiście muszę przyznać ci
tym samym czynisz dusze bardziej sprawiedliwymi?
rację, jestem najbogatszym człowiekiem na świecie.
 Jak najbardziej  potwierdził.
14  Ty zaś, Nikeratosie  zapytał Hermogenes 
 W jaki sposób?
z czego najwięcej się szczycisz?
 W taki, że kiedy ludzie są pewni, iż mają za co
 Z cnoty i wielkiego znaczenia moich przyjaciół 
kupić sobie rzeczy konieczne do życia, nikt nie chce
odpowiedział.  Jak również z tego, że tacy przyja
popełniać zbrodni i narażać się przez to na niebezpie
ciele mimo wszystko dbają o mnie.
czeństwo.
Wtedy wszyscy z zaciekawieniem spojrzeli na niego,
 Czy oddają ci to, co wzięli? 3
wielu zaś naraz zapytało, czyby nie chciał także wy
 Prawdę mówiąc, nie było jeszcze takiego wypadku.
mienić swych przyjaciół. Na co odpowiedział, że uczyni
 Więc może w zamian za pieniądze okazują ci
to chętnie.
wdzięczność?
 I na to także nie mogę liczyć. Dzieje się nawet
coś wręcz przeciwnego: niektórzy stają się nawet
Rozdział czwarty
większymi wrogami, niż byli, zanim coś otrzymali.
 To naprawdę jest dziwne  zauważył Antystenes
Kto i dlaczego jest z siebie dumny ?
spoglądając z ironią na Kalliasa  że potrafisz czynić
i Wtedy głos zabrał Sokrates:
ludzi bardziej sprawiedliwymi w stosunku do innych,
 Teraz jeszcze każdy powinien jasno nam wytłu
ale nie potrafisz w stosunku do siebie.
maczyć, że to, z czego najwięcej jest dumny, naj
 Co w tym dziwnego?  odparł Kallias.  Nie 4
większą także ma wartość.
widzisz, jak wielu cieśli i budowniczych innym ludziom
 Pozwólcie, że wypowiem się pierwszy  rzekł
buduje domy, ale mieszka w najętych? Więc pogódz
Kallias.  Jak słyszę, wy dopiero zastanawiacie się nad
się z faktem, jeżeli ci ktoś, jako zawodowemu mędr
tym, czym właściwie jest sprawiedliwość, ja tymczasem
cowi, dowiedzie, że nie masz słuszności.
czynię innych bardziej sprawiedliwymi.
 Rzeczywiście  potwierdził Sokrates  - z tym 5
 W jaki sposób, mój drogi?  zapytał Sokrates.
faktem pogodzić się trzeba, skoro i zawodowi wróż
 Oczywiście rozdając pieniądze  padła odpo
bici przepowiadają innym, co ich spotka w przyszłości,
wiedz.
ale nie potrafią przewidzieć, jak się ułożą ich własne
2 Na to wstał z miejsca Antystenes i z polemicznym
losy.
zapałem zapytał:
Na tym wyczerpał swój temat Kallias. 6
 A gdzie ludzie noszą sprawiedliwość, drogi Kal-
Po nim głos zabrał Nikeratos:
liasie, w duszy czy w sakwie, jak ci się zdaje?
 Teraz posłuchajcie i mnie  powiedział.  Pod
Uczta 4 261
260 Uczta 4
konania, że nikomu nie mogło nawet przyjść do głowy,
jakim względem staniecie się lepsi, jeżeli będziecie
aby go pocałować.
obcować ze mną? Wiecie z pewnością, że Homer, jako
 Co więcej  dodał Sokrates  możemy się
największy mędrzec, zawarł w swych poematach nie
przez to narazić na inne jeszcze śmieszne podejrzenie.
mal całokształt spraw ludzkich. Kto by z was zatem
Cebula, jak wiadomo, jest smaczną przyprawą nie
chciał zostać znakomitym czy to gospodarzem, czy
tylko pokarmu, lecz także napoju. Jeśli wobec tego
mówcą na zgromadzeniu ludowym, czy wodzem, czy
zaczniemy ją gryzć również po uczcie, wtedy ktoś
bohaterem na miarę Achillesa, Ajaksa, Nestora albo
może powiedzieć, że przyszliśmy do Kalliasa po to
Odyseusza, niech się do mnie zwraca po radę, ponie
tylko, aby smacznie się najeść.
waż znam się doskonale na tych sprawach.
 Nic podobnego, Sokratesie!  zaprzeczył Kai- 9
 Czy znasz się także na sztuce panowania? 
lias.  Na tego, kto wyrusza do boju, spożycie cebuli
zapytał Antystenes.  Wiesz chyba, że Homer po
działa również bardzo skutecznie. Wiedząc o tym nie
chwalił Agamemnona za to, że był dobrym królem
którzy karmią czosnkiem koguty przed wypuszczeniem
i dzielnym wojownikiem1.
do walki. My jednak, śmiem sądzić, myślimy tutaj
 Wiem, oczywiście  zapewnił  " wiem również,
raczej o tym, aby kogoś całować niż walczyć.
że woznica powinien zawrócić tuż obok słupa na końcu
I tak mniej więcej zakończył się jego udział w roz
placu wyścigowego:
mowie.
 I sam pomnij ku lewej nachylić się stronie.
Następnie głos zabrał Kritobulos: 10
Konia prawego głosem zachęcaj i biczem,
 Teraz może ja wam opowiem, dlaczego jestem
Puszczaj mu wolne wodze, nie hamuj go w niczem,
najbardziej dumny z urody.
Lewego zbliż do mety, ile tylko zdoła,
2
Tak, byś ją prawie otarł osią twego koła .
 Prosimy, owszem  zachęcali go chórem.
 Przede wszystkim  zaczął  jeżeli nie jestem
i Poza tym, znam się jeszcze na wielu innych spra
tak piękny, jak sądzę, wy sprawiedliwie musicie po
wach, ale o jednej sami możecie się zaraz przekonać.
nieść karę za takie kłamstwo. Wy, nie kto inny, zawsze
Homer gdzieś powiada, że cebula jest przyprawą na
mówicie, że jestem piękny, i słowa swoje potwierdzacie
poju 3. Jeśli więc ktoś tu przyniesie cebuli, będziecie
przysięgą, choć nikt nie wymaga jej od was. Wierzę
od razu mieli przynajmniej tę wielką korzyść, że
wam jednak, ponieważ wiem, że jesteście piękni
z większą przyjemnością napijecie się wina.
i dobrzy. Jeżeli jestem naprawdę piękny, a wy jeśli 11
8  Wiem już, panowie, o co mu chodzi!  pod
doznajecie w stosunku do mnie czegoś podobnego do
chwycił Charmides.  Nikeratos chce, aby po powrocie
tego, co w stosunku do tych, którzy w moim uznaniu
do domu czuć go było cebulą i aby żona nabrała prze-
są piękni, w takim razie przysięgam na wszystkich
1
Iliada III 179.
bogów, że piękności nie oddam nawet za tron króla
2
Tamże XXIII 335 i n.
perskiego.
8
Tamże XI 630.
262 Uczta 4 Uczta 4 263
12 Z większą przyjemnością patrzę teraz na Klej- i  co dziwniejsze  nawet w tych rzeczach, których
niasa ł niż na wszystko inne, co jest piękne dla ludzi. najbardziej pożądają, wykazują najwięcej powściągli
Wolałbym oślepnąć na wszystko, niż być pozbawiony wości i wstydu. Głupcami naprawdę są ci, którzy nie i
widoku jednego tylko Klejniasa. Przeklinam noc i sen wybierają na wodzów mężów obdarzonych urodą.
za to, że pozbawiają mnie jego widoku, i przeciwnie, Ja sam za Klejniasem poszedłbym w ogień, a nie
czuję największą wdzięczność dla dnia i słońca, że wątpię, że i wy postąpilibyście podobnie. I dlatego,
i3 pozwalają mi patrzeć na niego od nowa. Ponadto Sokratesie, nie możesz już dłużej mieć wątpliwości,
my, piękni, mamy jeszcze i ten słuszny powód do dumy, czy moja uroda wywiera dobry wpływ na ludzi. Nawet i7
że co silny musi zdobywać pracą, odważny z naraże 7, tego powodu nie należy mniej cenić urody, zeza
niem życia, mądry słowami, piękny osiąga bez trudu. szybko przekwita, ponieważ jak chłopiec jest piękny,
tak i młodzieniec, i mężczyzna, i starzec, każdy po
i-t Choć wiem, że posiadanie majątku sprawia wielką
swojemu jest piękny. Na dowód przytoczę fakt, że
przyjemność, chętniej jednak oddałbym Klejniasowi
nie kto inny, lecz piękni starcy bywają wybierani, by
całe swe mienie, niżbym wziął cudze od kogoś innego,
na uroczystej procesji ku czci Ateny nieśli gałązki
i chętniej służyłbym w niewoli, niżbym był wolnym
oliwne, co potwierdza mój pogląd, że piękność jest
człowiekiem, gdyby tylko Klejnias chciał być moim
przymiotem nieodłącznie towarzyszącym każdemu wie
panem. Wtedy i praca wykonywana dla niego byłaby
kowi.
milsza niż odpoczynek, i narażanie życia w jego obronie
bardziej pociągające niż niczym nie zagrożona egzy
A jeśli każdemu sprawia przyjemność otrzymać od i
stencja.
kogoś coś, czego pragnie i co tamten chętnie mu daje,
u Tak więc, Kalliasie, jeżeli tym się szczycisz, że po jestem pewny, że łatwiej bym skłonił tego chłopca i tę
trafisz czynić ludzi bardziej sprawiedliwymi, wiedz, dziewczynę, aby mnie pocałowali, choćbym nie po
że ja mam większe możliwości od ciebie, aby ich do wiedział do nich ani słowa, niż ty byś potrafił to od
prowadzić do każdej w ogóle cnoty. My bowiem, nich uzyskać, Sokratesie, choćbyś nie wiedzieć jak
piękni, mamy ten przywilej wyższości, że wytwarzając wiele i mądrze do nich przemawiał.
wokół ludzi wrażliwych na miłość atmosferę pełną
 Jak mam to rozumieć?  przerwał Sokrates.  w
wyrafinowania, skłaniamy ich do hojności, jeśli chodzi
Czy tak się przechwalasz, by dać mi do zrozumienia,
o wydawanie pieniędzy, do wytrwałości na trudy i do
że jesteś ode mnie piękniejszy?
dążenia do wyróżnień i sławy, nawet za cenę narażenia
 Oczywiście tak  potwierdził Kritobulos. 
własnego życia. Ponadto pod wpływem przebywania
W przeciwnym razie byłbym najbrzydszy ze wszyst
z nami stają się wstydliwsi, bardziej panują nad sobą
kich Sylenów w dramatach satyrowych.
Była to aluzja do tego, że Sokrates z wyglądu bardzo
1
przypominał Sylena.
Klejnias  młodszy brat Alkibiadesa, odznaczający się, podobnie
 Myśl sobie, jak ci się podoba, na temat urody  20
jak on, urodą-
264 Uczta 4
Uczta 4 265
rzekł w odpowiedzi Sokrates.  Tylko pamiętaj o tym,
jak i Klejniasowi już sypie się zarost? Wiedz zatem,
że po wyczerpaniu tematu obecnej rozmowy musimy
że jeszcze kiedy chodzili razem do szkoły, tak gwał
rozsądzić nasz spór o to, który z nas jest piękniejszy.
townie zapłonął tym szałem. Kiedy ojciec to spostrzegł,
Wyrok w tej sprawie niech wyda nie żaden Aleksander,
oddał mi go pod opiekę w nadziei, że może potrafię
syn Priama, lecz właśnie młoda para artystów, którzy,
jakoś zaradzić złu. I prawdę mówiąc, jest teraz o wiele
jak śmiesz przypuszczać, pragną cię pocałować.
lepiej. Przedtem podobnie jak ci, którzy ujrzą Gorgony,
21  A Klejniasowi nie byłbyś skłonny, Sokratesie,
tak i on jak skamieniały nie odrywał oczu od Klej-
powierzyć tej sprawy do rozsądzenia?  zaproponował
niasa i ani na krok nie odstępował od niego. Ale teraz,
Kritobulos.
jak widzę, już nawet mruga oczami. Choć naprawdę,
 Dajże mi spokój z tym swoim Klejniasem i prze
ale niech to zostanie między nami, wydaje mi się,
stań ciągle o nim wspominać  odpowiedział Sokrates.
że pocałował Klejniasa, a nie ma silniejszej podniety
 Myślisz więc, Sokratesie, że jeśli przestanę o nim
do miłości niż pocałunek. Z jednej bowiem strony nie
mówić, już przez to samo zapomnę o nim?  zapytał
daje całującemu pełnego zadowolenia, z drugiej 
Kritobulos.  Nie wiesz zapewne, że jego obraz
podsyca słodkie nadzieje.
mam tak żywo wyryty w sercu, że gdybym był rzezbią?
Przez to jednak, że ze wszystkich spraw, mających
:2 rzem lub malarzem, wcale nie gorzej mógłbym zrobić
związek z miłością, jedno tylko dotykanie ust do ust jest
jego podobiznę z obrazu wyrytego w pamięci, niż
określane w języku greckim tą samą nazwą, co i miłość
gdybym bezpośrednio patrzył w jego oblicze?
duchowa, pocałunek jest może jakąś wartością wyż
23  W takim razie  podjął Sokrates  " jeżeli masz
szego rzędu. I dlatego powiadam, że powinien wy
taki wyrazny jego obraz w pamięci, dlaczego spra
strzegać się całowania pięknych młodzieńców ten, kto
wiasz mi jeszcze tyle kłopotu i chcesz prowadzić mnie
chce zachować rozsądek i zdolność panowania nad
tam, gdzie mógłbyś go zobaczyć?
sobą.
 Dlatego, Sokratesie  odrzekł Kritobulos 
W związku z tym zapytał Charmides:
że jego widok sprawia mi radość, jego zaś obraz w pa
 Jak to pogodzić ze sobą, Sokratesie, że nas,
mięci nie daje radości, lecz tylko budzi tęsknotę.
swoich przyjaciół, jak dzieci straszysz, aby nas odwieść
W tym miejscu odezwał się Hermogenes:
od pięknych młodzieńców, gdy tymczasem sam, jak
 " Wcale nie cieszy mnie to, Sokratesie, że z taką
widziałem w szkole, Apollon niech mi będzie świad
obojętnością patrzysz na miłosny szał Kritobulosa.
kiem, szukając czegoś z Kritobulosem w jednej książce
 Sądzisz więc może  odrzekł Sokrates  - że
przytulałeś głowę do jego głowy, a obnażone ramiona
podobnemu szałowi ulega dopiero od czasu, jak zaczął
do jego obnażonych ramion. Czy nie tak?
ze mną przestawać?
 Tak rzeczywiście  potwierdził Sokrates  i dla
 Od jakiego więc czasu?  zapytał.
tego za karę poczułem, jakby mnie jakaś dzika bestia
 Nie widzisz  odrzekł Sokrates  że tak jemu,
ugryzła. I przeszło pięć dni bolało mnie ramię, a przy
Uczta 4 267
266 Uczta 4
mną z honorowych krzeseł i schodzą mi z drogi. Jestem :"
tym miałem wrażenie, jakby mnie coś łaskotało w sercu.
teraz podobny do króla, ja, który przedtem byłem nie
Teraz jednak, w obecności licznych świadków ostrze
wątpliwie zwyczajnym .niewolnikiem, i jeśli musiałem
gam cię z góry, Kritobulu  zwrócił się do niego
wtedy ludowi składać daninę, teraz jest inaczej państwo
Sokrates  abyś mnie nie wcześniej dotykał, aż ci
płaci mi haracz i musi mnie karmić. Nie dość na tym!
broda zarośnie podobnie jak głowa.
Kiedy byłem bogaty, znieważano mnie za to, że utrzy
Tak więc na przemian, to żartem, to serio rozma
muję towarzyskie stosunki z Sokratesem. Dziś, kiedy
wiali ze sobą.
jestem nędzarzem, nikogo to nie obchodzi. I jeszcze
29  Teraz kolej na ciebie, Charmidesie  odezwał
jedno: kiedy posiadałem wiele, zawsze musiałem coś
się Kallias.  Powiedz nam, dlaczego jesteś dumny
tracić, raz z winy państwa, raz zrządzeniem przypadku.
ze swego ubóstwa?
Teraz niczego nie tracę, ponieważ nic do stracenia
 Wszyscy chyba  odrzekł Charmides  co do
nie mam, owszem, mogę się nawet spodziewać, że
tego jednego są zgodni, że o wiele lepiej jest żyć w bez
jeszcze coś zyskam.
pieczeństwie niż w strachu, na wolności niż w niewoli,
 Zatem  rzekł Kallias  z pewnością nie życzysz 33
że lepiej przyjmować niż składać dowody uszanowania
też sobie, abyś kiedyś znów był bogaty, a jeśli śni ci się
i cieszyć się zaufaniem ojczyzny niż być podejrzanym
czasem bogactwo, składasz bogom opiekuńczym ofiary,
30 obywatelem. Otóż, proszę mi wierzyć, że dopóki byłem
aby odwrócili od ciebie tę klęskę?
bogaty w naszym kraju, dopóty ciągle bałem się,
 Tego z pewnością nie czynię  odrzekł Charmi
aby ktoś nie zrobił podkopu do mego domu, nie zabrał
des  ale nawet odważnie i chętnie narażam się na
mego mienia, mnie zaś samemu nie zrobił przy tym
takie niebezpieczeństwo, jeśli się skądś zaświta na
czegoś złego. Następnie musiałem sprzyjać donosicielom,
dzieja, że mogę coś zyskać.
w przeświadczeniu, że zawsze łatwiej oni mogą mi
 A teraz  rzekł Sokrates  ty mi wytłumacz, 34
krzywdę wyrządzić, niż ja im. Wreszcie państwo na
Antystenesie, jak to jest możliwe, że mając bardzo nie
kładało na mnie coraz to inne ciężary i nigdy nie
wiele, jesteś taki dumny z bogactwa?
miałem możności wyruszyć w świat z domu.
 Bardzo zwyczajnie  odpowiedział mu na to. 
3i Za to teraz, kiedy już straciłem posiadłości za granicą,
W moim rozumieniu tej sprawy, zarówno bogactwo,
a z posiadłości w kraju nie mam żadnej korzyści, kiedy
jak i ubóstwo, mają ludzie nie w swych domach, lecz
sprzedałem sprzęty domowe, mam wreszcie spokój.
w duszach. Widzę, że wielu zwyczajnych obywateli, a
Wyciągnięty jak długi, leżę i śpię sobie słodko. Cieszę
choć ma wielkie bogactwa, uważa się jednak za takich
się pełnym zaufaniem państwa, nikt nie jest już dla
nędzarzy, że nie szczędzi trudów i naraża się na wszelkie
mnie grozny, ja natomiast stałem się grozny dla in
niebezpieczeństwa, aby tylko jeszcze więcej zdobyć )<>
nych i będąc wolnym człowiekiem mogę, jak mi się
majątku. Wiem także, że z dwóch braci, którzy jedna
podoba, bądz siedzieć w domu, bądz podróżować
kowy odziedziczyli majątek, jeden ma nie tylko wy-
po świecie. Już nawet sami bogaci wstają teraz przede
268 Uczta 4
Uczta 4 269
starczającą ilość środków do życia, lecz także opływa
A do tego stopnia niektóre z nich wydają mi się milsze
w dostatek, drugi natomiast żyje w biedzie i ciągle
nawet od pożytku. Za najbardziej jednak drogocenną 40
mu czegoś brak. Wiem także, że niektórzy tyrani tak
część swego bogactwa uważam tę jego właściwość,
bardzo pożądają bogactw, że dla zdobycia ich po
że choćby nawet ktoś mi zabrał wszystko, co teraz
pełniają bardziej potworne zbrodnie niż najwięksi
posiadam, nie widzę żadnego poniżającego zajęcia
37 nędzarze. Nędzarze z braku koniecznych środków do na świecie, które by mi nie zapewniło w dostatecznej
życia kradną, robią podkopy do domów lub porywają ilości środków do życia. Kiedy bowiem chcę smacznie 4i
i sprzedają w niewolę ludzi. Ale są wśród tyranów i tacy, się najeść, nie kupuję na rynku drogich przysmaków,
którzy całe rody wyrzynają, dokonują masowych rzezi ponieważ byłoby to zbyt kosztowne, ale górną granicę
ludności i często sprzedają w niewolę całe miasta dla wydatków określa u mnie głód i pragnienie. Przyjem
zdobycia pieniędzy. ność zmysłowa zaś znacznie bardziej się wzmaga,
kiedy cierpliwie czekam na jej potrzebę i dopiero
Żądza bogactw W naprawdę ciężka choroba i dla
wtedy używam, niż gdybym zdobywał ją za wielkie
tego nie mogę się ie litować nad ludzmi, którzy są
pieniądze. Podobnie się dzieje teraz  piję wprawdzie
nią dotknięci. Wydaje mi się, że muszą znosić taką
to wino z Tazos, nie z pragnienia jednak, ale dlatego,
udrękę jak człowiek, który siedząc w obficie zaopa
że tak się przypadkowo złożyło. Prócz tego rzecz zupeł- 42
trzonej spiżarni ciągle by jadł, lecz nigdy by nie mógł
nie to naturalna, że sprawiedliwszy jest człowiek,
do syta się najeść. Inaczej u mnie  mam tyle bogactw,
który poprzestaje na małym, od tego, który goni za
że sam nie wiem, gdzie można je znalezć. Wystarcza
bogactwem. Kto bowiem zadowolony jest ze swego,
mi ich jednak aż nadto, abym mógł zawsze zaspokajać
ten nie pożąda cudzego. Warto na to również zwrócić 43
głód i gasić pragnienie, i odziewać się wcale nie gorzej
uwagę, że takie bogactwo czyni ludzi bardziej hojnymi.
niż bardzo bogaty Kallias, tak że będąc na dworze
Za przykład niech posłuży obecny tutaj Sokrates, od
38 nie marznę tak samo jak on. Kiedy zaś siedzę w domu,
którego swoje bogactwo zdobyłem. Użyczał mi go nie
najcieplejszą szatą chroniącą przed zimnem i naj
mierząc liczbami czy wagą, lecz dawał tyle, ile miałem
grubszym wierzchnim okryciem są ściany, dach i po
sił unieść. Ja także nie szczędzę teraz swego bogactwa
wała, a posłanie mam tak wygodne, że niełatwo obudzić
nikomu, jestem szczodry dla wszystkich przyjaciół
mnie ze snu. Jeśli zaś ciało potrzebuje czasem roz
i skarbów, które się mieszczą w mej duszy, hojnie
koszy, do zaspokojenia żądzy wystarczy mi pierwsza
użyczam każdemu, kto ich pragnie.
lepsza niewiasta, tak dalece, że każda, do której się
zbliżam, darzy mnie szczodrze, tym szczodrzej, jeżeli
Nie dość na tym. Za najwspanialszą właściwość 44
39 nikt już nie ma na nią ochoty. To wszystko tak mi się mojego bogactwa uważam czas wolny, którego, jak
przyjemnie układa, że po prostu nie wyobrażam sobie, sami widzicie, mam pod dostatkiem, tak że swobodnie
abym czyniąc zadość każdej z tych potrzeb pragnął mogę i patrzeć na to, co jest godne widzenia, i słuchać
jakiejś większej, a nie o wiele nawet mniejszej rozkoszy, tego, co jest miłe dla ucha, a nade wszystko  całe
Uczta 4 271
270 Uczta 4
 Każdemu  zaczął Hermogenes  dobrze 47
dnie spędzać z Sokratesem, co sobie najbardziej cenię.
wiadomo, że w przekonaniu Hellenów i barbarzyńców
On zaś sam ma najwyższe uznanie wcale nie dla
bogowie znają wszystkie rzeczy terazniejsze i przyszłe.
tych ludzi, którzy rozporządzają największą ilością
Całkiem więc zrozumiałe, że wszystkie państwa i wszyst
pieniędzy, ale z tym zawsze przestaje, kto mu się po
kie narody za pośrednictwem sztuki wróżbiarskiej
doba.
szukają u kogoś rady, co mają czynić, a czego muszą
W ten sposób wyłożył swe zdanie Antystenes.
unikać.
45 Wtedy odezwał się Kallias:
I to także jest oczywiste, że według naszego również
 Z wielu innych, a przede wszystkim z tego po
mniemania mogą bogowie zsyłać na ludzi nieszczęścia
wodu zazdroszczę ci twego bogactwa, że państwo nie
i użyczać im łask. I dlatego wszyscy zwracają się
traktuje ciebie jak niewolnika i nie nakłada coraz
z prośbą do bogów, aby odwrócili od nich nieszczęścia,
nowych ciężarów, a ludzie nie mogą mieć do ciebie
a użyczyli im łask.
urazy, jeśli im nie udzielisz pożyczki.
Ci zatem wszechwiedzący i wszechmogący bogowie 48
 Nie bądz tego pewny!  zawołał Nikeratos. 
tak są dla mnie łaskawi, że zawsze mają mnie w swojej
I przestań zazdrościć. Zwrócę się do niego z prośbą
opiece, że zarówno we dnie jak i w nocy, dokąd się
o pożyczkę, to znaczy o radę, abym niczego już więcej
zwrócę lub co tylko zamierzam uczynić, nigdy w swej
nie potrzebował. Odkąd Homer nauczył mię liczyć
trosce nie spuszczają mnie z oka. A ponieważ z góry
w ten sposób:
wiedzą, co każdego ma spotkać, dają mi wróżebne
Dziesięć talentów złota, siedm trójnogów czystych,
znaki oznajmiając mi za pośrednictwem głosów, snów,
Dwadzieścia naczyń, koni dwanaście ognistych... '
lotu ptaków, co trzeba czynić, a czego unikać. Nie
nie ustaję ani na chwilę w poszukiwaniu jak najwięk
żałowałem jeszcze nigdy, jeśli byłem posłuszny tym
szego bogactwa mierzonego według jednostek liczby
wróżbom, za nieposłuszeństwo natomiast nieraz już
i miary. I tym się może tłumaczy, że niektórzy uważają,
poniosłem karę.
iż jestem zbyt chciwy bogactw.
Wówczas głos zabrał Sokrates: 49
Na to wszyscy wybuchnęli śmiechem, wiedząc, że
 To wszystko prawda, jednego tylko chciałbym
mówi prawdę.
się od ciebie dowiedzieć: w jaki sposób czcisz bogów
4* Następnie któryś rzekł:
i dzięki temu zjednujesz sobie ich przyjazń?
 Teraz kolej na ciebie, Hermogenesie. Powiedz,
 W całkiem prosty i tani sposób. Chwalę bogów,
jakich masz właściwie przyjaciół, i wykaż nam, jak
nie czyniąc przy tym żadnych wydatków. Z ich darów
wielkie mają znaczenie i jak dbają o ciebie, słowem,
składam im w zamian ofiary, w miarę możności mówię
dowiedz, że słusznie jesteś z nich dumny.
o nich z uszanowaniem i jeśli ich w jakiej sprawie
wzywam na świadków, nigdy nie kłamię z rozmysłem.
 Jeżeli  zauważył Sokrates  postępując w ten
' Iliada IX 122, 264.
Pisma Sokratyczne 19
272 Uczta 4
Uczta 4 273
sposób w stosunku do bogów, zaskarbiasz sobie ich
 Ty zaś, jak widać, sądzisz, że taka uległość
przyjazń, jasny chyba stąd wniosek, że bogowie także
byłaby dla niego zgubna?
znajdują przyjemność w ludzkiej prawości i szlachet
 Oczywiście, i to jak najbardziej!
nym usposobieniu.
 Więc i ty także nie zaspokajasz z nim żądzy? st
50 Aż do tego momentu rozmawiali w poważnym
 Owszem, co noc i przez całą noc  przyznał
nastroju. Kiedy jednak przyszła kolej na błazna Filipa,
Syrakuzańczyk.
zapytali go, jaką wartość widzi w błazeństwie, że
 To jakiś naprawdę niezwykle szczęśliwy przy
z niego jest dumny. Odpowiedział im na to:
padek, jeśli ty jeden masz takie z natury ciało, że nic
 Czyż nie wystarczający to powód do dumy, jeśli
grozisz zgubą temu, z kim nasycasz swą żądzę. Teraz
wszyscy ludzie, wiedząc, że jestem błaznem, chętnie
rozumiem, dlaczego sądzisz, że jeśli nie z czegoś in
mnie zapraszają, ilekroć nadarzy im się okazja do
nego, to przynajmniej ze swego ciała możesz być dumny.
radości, ilekroć zaś mają powody do smutku, uciekają
 Wcale nie jestem dumny z tego powodu. . 55
ode mnie, a nawet na mnie nie patrzą, najwidocz
 Więc z czego?  nalegał.
niej w obawie, aby nie musieli śmiać się wbrew
 Z głupoty ludzkiej! Tylko głupcy podziwiają
woli.
moje kuglarskie występy i przez to pozwalają mi
5i  Całkiem słusznie szczycisz się swoim błazeń
zarobić na życie.
stwem  przyznał mu rację Nikeratos.  Moi przyja
 I dlatego  wtrącił się Filip  niedawno pod
ciele postępują inaczej. Ci, którym dobrze się wiedzie,
słuchałem, jak w modlitwie prosiłeś bogów, by tam,
z daleka uciekają ode mnie, ci zaś, których spotkało
gdzie się zjawisz, dawali obfite plony, a klęską po
nieszczęście, deklarują swe pokrewieństwo i przy
suchy nawiedzali rozumy.
należność do wspólnego rodu i ani na chwilę nie chcą
 Wspaniale!  rzekł Kallias.  Teraz więc ty, 56
rozstać się ze mną.
Sokratesie, co możesz powiedzieć na swoje uspra
52  Znakomicie!  rzekł Charmides.  Ty teraz,
wiedliwienie, że jesteś dumny z zajęcia, które sam na
obywatelu Syrakuz, powiedz nam prawdę, z czego
zwałeś tak haniebnym?
jesteś dumny. Na pewno z chłopca!
 Ustalmy najpierw  rzekł na to Sokrates 
 Nic podobnego!  zaprzeczył Syrakuzańczyk 
jakie są właściwie zadania stręczyciela. Na każde
Nie jest on wcale powodem mej dumy, lecz raczej
pytanie, jakie postawię, odpowiadajcie śmiało i bez
obawy. Wielu czyha na jego zgubę.
wahania, abyśmy zbadali, jak dalece nasze poglądy
53 Słysząc te słowa, zapytał Sokrates:
są zgodne. Czy pochwalacie mój wniosek?
 Na Heraklesa! Czym, ich zdaniem, ten chłopiec
 " Jak najbardziej!  odpowiedzieli.
tak ciężko ich skrzywdził, że chcą go zabić?
I kiedy raz wymówili Jak najbardziej, wszyscy 57
 Nie zabić  sprostował Syrakuzańczyk  ale
w dalszym ciągu powtarzali tę samą odpowiedz.
nakłonić, aby ulegał ich żądzy.
Sokrates zaś pytał:
19*
274 Uczta 4
Uczta 4 275
 Czy znakomity stręczyciel nie powinien się
 Gdyby ktoś potrafił tak przygotować stręczona
starać, aby stręczona osoba, mężczyzna czy kobieta,
osobę, aby się podobała całemu państwu, czy nie byłby
wyglądała pięknie i podobała się temu, z kim ma
to pod każdym względem doskonały stręczyciel?
przestawać?
 Z całą pewnością!  zapewnili go chórem.
 Jak najbardziej!
 Zatem  mówił Sokrates  kto by rzeczy
 " Czy koniecznym warunkiem pięknego wyglądu
wiście potrafił dokazać takiej sztuki, czy całkiem
nie jest przypadkiem, aby była wytwornie ubrana
słusznie nie powinien być z tego dumny i czy nie
i uczesana, jeśli ma się podobać?
zasługiwałby na hojną nagrodę?
 " Jak najbardziej!
I kiedy wszyscy również w tej sprawie wyrazili ei
5
 Chyba i o tym wiemy, że człowiek tymi samymi
zgodność poglądów, Sokrates powiedział:
oczami może na kogoś patrzeć przyjaznie i wrogo?
 Takim mistrzem, który, jak mi się zdaje, potrafi
 Jak najbardziej!
dokazać takiej sztuki, jest obecny tutaj Antystenes.
 - 2e tym samym głosem można mówić bezczelnie
 Mnie, Sokratesie, czynisz mistrzem tej sztuki? 
i skromnie?
ze zdziwieniem zapytał Antystenes.
 " Jak najbardziej!
 Oczywiście, że ciebie  potwierdził Sokrates 
 Że jedne słowa budzą nienawiść, a drugie przyjazń?
ponieważ widzę, że już wyćwiczyłeś się znakomicie
 Jak najbardziej!
w sztuce pomocniczej.
59  Więc dobry stręczyciel wtajemniczy zaintereso
 " W jakiej?  zapytał Antystenes.
wane osoby we wszystko, co jest najskuteczniejsze,
 W sztuce nawiązywania kontaktów  wyjaśnił
aby podobać się innym?
Sokrates.
 Jak najbardziej!
 Jakie właściwie tego rodzaju sprawki wiesz o mnie, 62
 Jaki stręczyciel jest lepszy? Ten, który przygoto
Sokratesie?  z oburzeniem zapytał Antystenes.
wuje stręczone osoby, aby się podobały tylko komuś
 Wiem, owszem  odpowiedział Sokrates "  że
jednemu, czy ten, który się stara, aby podobały się
naszego Kalliasa skontaktowałeś z mędrcem Prodi-
większej liczbie osób?
kosem, kiedy spostrzegłeś, że ten odczuwa wielki
Przy tym pytaniu biesiadnicy podzielili się na dwie
pociąg do filozofii, a tamten wcale nie mniejszą po
grupy. Jedni odpowiedzieli:
trzebę pieniędzy. Wiem, dalej, że go skontaktowałeś
 Oczywiście ten, który je przygotuje, aby podo
również z Hippiaszem z Elidy, od którego nauczył
bały się jak największej liczbie osób.
się także sztuki zapamiętywania *. I dlatego właśnie
Drudzy zaś powtórzyli jak wyżej:
 Jak najbardziej!
1
Hippiasz nie tylko sam. odznaczał się niezwykłą pamięcią, lecz
so Słysząc, że i na tym punkcie przyznali mu rację,
także obmyślał i wynajdywał mnemotechniczne sposoby zapamięty
Sokrates zapytał:
wania.
276 Uczta 4
Uczta 5 277
od tej pory chodzi bardziej zakochany, ponieważ co
Rozdział piąty
63 raz zobaczy pięknego, nigdy tego nie zapomina. Nie
Sokrates przegrywa w konkursie piękności
dawno tak zachwalałeś przede mną pewnego przy
bysza z Heraklei1, że wzbudziłeś we mnie ciekawość
Wtedy zapytał Kallias: i
i chęć poznania tego człowieka, i rzeczywiście skon
 " Więc jednak, Kritobulu, nie stajesz z Sokrate
taktowałeś go ze mną. Jestem ci zresztą bardzo
sem do konkursu piękności?
wdzięczny, ponieważ robi on na mnie wrażenie uczci
 Rzeczywiście nie staje  odpowiedział za niego
wego i prawego człowieka. Zaś Aischylosa z Fliuntu 2
Sokrates.  Być może dlatego, że widzi, iż stręczyciel
tak chwaliłeś przede mną, a mnie przed nim, że pod
ma wielkie uznanie u sędziów.
wpływem twoich słów pokochaliśmy się wzajemnie
 Wcale nie wycofuję się z tego konkursu  spro- 2
i obaj biegaliśmy, tropiąc i poszukując jeden drugiego,
stował Kritobulos.  Jeśli więc, Sokratesie, masz
64 aby się spotkać. Widząc zatem, że potrafisz takich
jakiś rzeczowy argument, że jesteś ode mnie piękniejszy,
rzeczy dokonać, uznaję cię za znakomitego mistrza
przekonaj mię, proszę.
w nawiązywaniu kontaktów. Kto bowiem umie pod
 Owszem  zapewnił Sokrates  tylko niech
patrzyć, jacy ludzie mogą być nawzajem pożyteczni,
ktoś bliżej przysunie lampę. Więc najpierw wzywam
kto prócz tego potrafi tak skutecznie na nich wpływać,
cię do wstępnego zbadania treści naszego sporu.
że jedni pragną obcować z drugimi, ten niewątpliwie
Ty zaś mi odpowiadaj.
równie dobrze potrafi nawiązywać przyjazne stosunki
 Pytaj więc  zgodził się Kritobulos. 3
pomiędzy państwami i łączyć szczęśliwie dobrane
 Jak myślisz?  zaczął Sokrates.  Czy piękność
pary małżeńskie. Taki człowiek ma wielką wartość
jest właściwością wyłącznie człowieka, czy też jeszcze
dla państwa, przyjaciół i sprzymierzeńców. Ty jednak,
czegoś innego?
gdy cię nazwałem mistrzem w sztuce nawiązywania
 Oczywiście, jak sądzę, jest właściwością równie
kontaktów, zle chyba zrozumiałeś moje słowa i dlatego
dobrze konia, krowy i nieożywionych przedmiotów.
zawrzałeś gniewem.
Wiem przecież, że i tarcza jest piękna, i miecz, i włócz
 Już się wcale nie gniewam  sprostował Anty-
nia.
stenes.  Gdybym bowiem rzeczywiście potrafił do
 Jak to się dzieje  zapytał Sokrates  że rzeczy 4
konywać tych rzeczy, wtedy dusza moja byłaby ze
w niczym niepodobne do siebie mogą jednak wszystkie
wszech miar przepełniona bogactwem.
być piękne?
Na tym zakończyli rozmowę prowadzoną wokół
 Po prostu  odpowiedział Kritobulos.  Jeżeli
jednego tematu.
mianowicie tak dobrze są wykonane, że służą celom,
dla jakich je posiadamy, albo jeśli z natury są znako
1
micie przystosowane do naszych potrzeb, wtedy są
Komentatorzy przypuszczają, że chodzi tutaj o malarza Zeuksisa.
2
Inny od tragediopisarza Aischylosa, ale poza tym nieznany. piękne.
Uczta 5 '.'Vi
278 Uczta 5
 Tego zaś nie uważasz za dowód, że jestem piękniej
s  Wiesz, do czego są nam potrzebne oczy?
szy od ciebie, jeśli nawet Najady, choć należą do grona
 Do tego, aby widzieć.
bogów, rodzą Sylenów, którzy są podobniejsi z wyglądu
 Jeśli tak, to moje oczy są piękniejsze od twoich.
do mnie niżeli do ciebie?
 Dlaczego?
 Dość tego!  zawołał Kritobulos.  Brak ml I
 Ponieważ twoje oczy widzą tylko w prostej linii
już argumentów, bym przeciwstawiał się tobie, niech
przed sobą, moje oczy natomiast przez to, że są wy
więc sędziowie przez głosowanie rozstrzygną sprawę.
stające z orbit, widzą ponadto i z boku.
Chcę się czym prędzej dowiedzieć, jaką karę mam
 Według tego, co mówisz, rak chyba ma naj
ponieść albo zapłacić.
piękniejsze oczy wśród zwierząt  rzekł z ironią
 Zgoda!  odrzekł Sokrates.  Jeden tylko
Kritobulos.
warunek  mają głosować tajnie. Obawiam sic;,
 Z pewnością  potwierdził Sokrates  ponieważ
aby w przeciwnym razie przyczyną mej całkov\iltakże pod względem siły ma oczy najlepiej z natury
porażki nie było bogactwo twoje i Antystenesa.
wyposażone.
Chłopiec więc i dziewczyna głosowali tajnie. Tym- '
6  Niech i tak będzie  zgodził się Kritobulos. 
czasem Sokrates polecił przysunąć lampę bliżej
Ale czyj nos jest piękniejszy, mój czy twój?  zapytał.
Kritobulosa, aby sędziowie nie popełnili pomyłki.
 Mnie się zdaje, że mój, skoro bogowie po to dali
Postawił też wniosek, aby nagrodzili zwycięzcę nic
nam nosy, by wąchać. Twoje nozdrza są skierowane
wstęgą, ale długą jak wstęga serią pocałunków.
prosto na dół, moje zadarte do góry, dzięki czemu
Kiedy więc z urny wyjęto głosy i wszystkie wypadły '
mogą zewsząd chłonąć zapachy.
na korzyść Kritobulosa, Sokrates powiedział, dając
 Ale dlaczego nos zadarty ma być piękniejszy od
wyraz swemu rozczarowaniu:
prostego?
 Niestety, twoje pieniądze, Kritobulu, mają inną
 Ponieważ nos zadarty nie przegradza oczom
właściwość niż pieniądze Kalliasa. Jego pieniądze
pola widzenia, ale pozwala patrzeć bez przeszkód,
czynią ludzi sprawiedliwszymi, twoje natomiast, jak
na co zechcą, gdy tymczasem nos prosty jak na złość
zresztą najczęściej się zdarza, są tak ponętne, że znic-
stawia między nimi przegrodę.
prawiają samych nawet rzeczników sprawiedliwości,
7  Jeśli zaś idzie o usta  zmienił wątek Krito
którzy wydają wyroki w sądach i na zawodach.
bulos  przyznaję ci z góry pierwszeństwo, ponieważ
jeśli usta są stworzone do odgryzania kęsków, to nie
Rozdział szósty
wątpliwie twoje mogą odgryzać większe kęski niż moje.
Smutny nastrój przy winie. Sokrates przyparty
 A ponieważ mam grube wargi, nie sądzisz,
że i pocałunki moje są bardziej miękkie niż twoje? do muru
 Na pewno. Ale według tego, co mówisz, moje Po tych słowach jedni wzywali Kritobulosa, aby i
wargi muszą być brzydsze od warg osła.
zażądał pocałunków w nagrodę za zwycięstwo, inni
280 Uczta 6 Uczta 6 281
radzili, aby najpierw uzyskał zgodę pana tych nie Hermogenesie  zawołał Sokrates.  Nie wątpię,
wolników, a jeszcze inni stroili żarty. Tylko Hermo- że podobnie jak śpiew przy akompaniamencie fletu
genes siedział w milczeniu. Zwracając się do niego staje się słodszy, tak samo słowa twoje zmieszane
imiennie, zapytał Sokrates: z dzwiękami melodii będą nieco przyjemniejsze, tym
bardziej jeżeli nadasz im siłę wyrazu za pomocą od
 Czy możesz nam powiedzieć, Hermogenesie, co
powiedniej gestykulacji, jak to czyni flecistka.
to jest niedorzeczny nastrój przy winie?
 Niestety!  odrzekł Hermogenes.  Jeżeli W tej chwili Kallias wyraził wątpliwość: 3
mnie pytasz, co to jest, odpowiadam, że nie wiem.  Dobrze  powiedział  ale jaki ma być właści
Chętnie ci za to odpowiem, czym mi się być zdaje. wie akompaniament fletu, kiedy Antystenes kogoś
w dyskusji pokona i zmusi do milczenia?
2  To nam zupełnie wystarczy  zapewnił Sokrates.
 Moim zdaniem, niedorzeczny nastrój przy winie  Kto da się pokonać  odrzekł Antystenes 
jest wtedy, kiedy ktoś w swoich współbiesiadnikach ten zasłuży na wygwizdanie.
gasi humor na przekór działaniu wina. Tak rozmawiali. Tymczasem Syrakuzańczyk, widząc, 6
 Zdajesz więc sobie sprawę, że ty teraz gasisz że nie zwracają najmniejszej uwagi na jego popisy,
w nas humor swoim milczeniem? ale bawią się własną rozmową, z zazdrości zwrócił
się z pytaniem do Sokratesa:
 Czy także w czasie, gdy rozmawiacie?
 Wcale nie, ale gdy przerywamy rozmowę.  Czy to ty jesteś tym Sokratesem, którego zwą
 Czyżbyś, Sokratesie, nie widział, że pomiędzy mędrkiem?
wasze rozmowy nie da się nawet igły wetknąć, a tym  Oczywiście tak jest o wiele lepiej, niż gdyby
bardziej wtrącić bodaj jednego słowa? mnie mieli zwać głupkiem  odparł Sokrates.
Na to Sokrates powiedział zwracając się do Kalliasa:  Na pewno, gdyby zarazem nie krążyła opinia,
-1  Nie mógłbyś w jakiś sposób, Kalliasic, przyjść że mędrkujesz o tym, co jest na niebie.
z pomocą człowiekowi, któremu ktoś opryskliwie od  Znasz może coś bardziej wzniosłego na niebie 7
powiada na jego perswazje? niż bogowie?
 Oczywiście, że mogę  rzekł Kallias.  Zaraz  Nie w tym rzecz, Sokratesie  upierał się Syra
dam znak, aby flet zagrał, a wtedy umilkniemy wszyscy kuzańczyk  ale powiadają, że ty się wcale nie inte
i będzie spokój. resujesz bogami, ale sprawami najmniej pożytecznymi.
A na to Hermogenes:  Nawet i w tym wypadku  nie ustępował So
krates  interesuję się także bogami, ponieważ z nieba
 Jak widać chcecie, abym przy dzwiękach fletu
zsyłają bogowie deszcze, z nieba dają nam światło
rozmawiał z wami, podobnie jak aktor Nikostratos" '
i przez to są pożyteczni. Jeżeli jednak mowa moja
recytował tetrametry przy wtórze fletu?
wydaje ci się zbyt oschła, sam jesteś temu winien,
4  Oczywiście, prosimy, zrób nam tę przyjemność,
1
ponieważ mi się naprzykrzasz.
Nikostratos  wedhig leksykonu Suidasa aktor komediowy.
Uczta 7 283
282 Uczta 6
Rozdział siódmy
s  Więc odłóż te sprawy na stronę i powiedz mi
lepiej, na ile pchlich stóp 1 jesteś oddalony ode mnie?
Chwila bez określonego programu
Przecież dokonujesz podobno takich pomiarów.
Tu przyłączył się do ich rozmowy Antystenes.
Następnie jedni nalegali, aby robić porównania, i
 Powiedz, Filipie, ty, który biegle potrafisz wy
inni zaś się sprzeciwiali tej propozycji. Kiedy więc
myślać podobieństwa, czy nie wydaje ci się, że ten
wokół tego powstała wrzawa, głos zabrał Sokrates:
człowiek jest podobny do złośliwego szydercy, który
 Skoro wszyscy naraz pragniemy mówić, może
kogoś innego chce wyśmiać?
byśmy coś zaśpiewali?
 Oczywiście  potwierdził Filip.  Ale ponadto
1
I po tych słowach zaintonował jakąś piosenkę. Gdy -
jest jeszcze podobny do wielu innych.
skończył śpiewać, przyniesiono tancerce koło, jakiego
 Lepiej  zastrzegł Sokrates  nie porównuj go
używają garncarze, miała pokazywać na nim sztuki.
z nikim, aby ktoś nie pomyślał, że sam jesteś podobny
Wtedy Sokrates sprzeciwił się temu i zwracając się
do złośliwego szydercy.
do Syrakuzańczyka powiedział:
- Nie ma obawy, bo jeśli będę go porównywał
 Zgodnie z tym, co mówisz o mnie, mój drogi,
z każdym dobrym, nawet z najlepszym, słusznie po
będę miał sposobność okazać się rzeczywiście mędr
wiedzą, że jestem bardziej podobny do tego, kto chwali,
kiem. Zastanawiam się bowiem teraz na serio, w jaki
a nie do tego, kto szydzi.
sposób twój chłopiec i twoja dziewczyna mogliby jak
 Zważ jednak, że już przez to samo będziesz po
najłatwiej urządzić popisy, my zaś, jak najwięcej mogli
dobny do szydercy, jeżeli powiesz, że jest w nim coś
byśmy czerpać radości z widowiska. Wiem przecież,
lepszego niż w innych.
że jest to twoim życzeniem. Wydaje mi się, że rzucanie 3
10  Chcesz więc, abym go porównywał z gorszymi?
się głową na miecze jest pokazem zręczności bardzo
 Ani z gorszymi.
niebezpiecznym, a już najmniej odpowiednim na uczcie.
 Więc z nikim?
Wprawdzie czytać i pisać, wirując na kole, to nie
 Z nikim pod żadnym względem.
wątpliwie sztuka zadziwiająca, ale nie mogę zrozu
 Wobec tego nie rozumiem, jak w ogóle, jeżeli
mieć, jaka właściwie płynie z tego przyjemność. Jest "
będę milczał, zasłużę na to, aby brać udział w uczcie?
znacznie przyjemniej patrzeć na młodych i pięknych
 Bardzo łatwo: jeżeli będziesz milczał o tym,
kuglarzy, kiedy wyginają ciała naśladując kształt koła,
czego nie trzeba mówić.
niż kiedy pozostają w spoczynku. W rzeczywistości
I tak położyli kres złym humorom przy winie.
jeżeli ktoś pragnie oglądać dziwne zjawiska, nie musi
wcale daleko szukać, może do woli na miejscu po
1
Aluzja do sceny w Chmurach Arystofanesa, w której Sokrates oblicza
dziwiać rzeczy, które go otaczają. Dlaczego na przykład
swoją odległość od Chajrefonta za pomocą pchlich stóp.
lampa blaskiem płomienia dostarcza światła, podczas
Uczta 8 285
284 Uczta 7
kogoś nie kochał. Wiem także, że i obecny tutaj Char-
gdy spiżowa oprawa, choć lśni podobnie jak lampa,
mides ma wielu wielbicieli, a w niejednym sam także
światła jednak nie daje, lecz tylko odbija inne przed
się kocha. Kritobulos, będąc kochany, sam już zaczyna
mioty; dlaczego olej, chociaż jest płynem, podsyca
odczuwać miłość do innych. Nawet Nikeratos, jak 3
płomień, podczas gdy woda, także płyn, tylko go gasi.
słyszę, kocha swą żonę i jest przez nią kochany. A któż
Ale i takie refleksje nie są odpowiednie przy winie.
z nas nie wie, że Hermogenes płonie miłością do tego,
Gdyby jednak owi kuglarze wykonywali tańce w takt
co nazywamy pięknem i dobrem (xaAoxaya.>Ma), na czym
dzwięków fletu i przybierali takie pozycje ciała, w jakich
kolwiek ono polega. Nie dziwicie się, że z taką powagą
s widzimy na obrazach Charyty, Hory i Nimfy, śmiem
marszczy brwi, taką stateczność przejawia w spojrzeniu,
sądzić, że i sami zadawaliby sobie znacznie mniej
umiarkowanie w słowach, łagodność w głosie, pogodę
trudu, i uczta byłaby znacznie weselsza i przyjem
w usposobieniu? W najczcigodniejszych bogach ma przy
niejsza.
jaciół, a jednak nam, zwykłym ludziom, nie okazuje le
Rzekł na to Syrakuzańczyk:
kceważenia. Tylko ty jeden, Antystenesie, nie kochasz
 Owszem, Sokratesie, mówisz całkiem do rzeczy.
nikogo?
Zgoda, urządzę wam takie widowisko, że na pewno
 Kocham  zapewnił Antystenes  i to namiętnie. ""
będziecie zadowoleni.
Rzecz jasna  ciebie.
Odpowiedział mu na to Sokrates w żartobliwym
tonie i jakby przekomarzając się:
Rozdział ósmy
 Tylko mi się nie naprzykrzaj w tej chwili! Widzisz,
że jestem zajęty.
Rzecz o miłości
 Zawsze stosujesz te same chwyty  rzekł Anty- s
stenes  ty, stręczycielu samego siebie! Raz pozorujesz
i Po tych słowach Syrakuzańczyk wyszedł, aby przy
odmowę zakazem swego daimonion, raz znowu,
gotować występy. Tymczasem Sokrates znów rozpoczął
że jesteś zajęty.
rozmowę na inny temat.
 Proszę cię  rzekł Sokrates  nie bądz złośliwy, fi
 Przyjaciele  rzekł  czy naprawdę wypada,
Antystenesie. Każdą inną przykrość od ciebie znoszę
abyśmy nie pamiętali o wielkim bogu, który jest między
i będę znosił po przyjacielsku. Jeśli zaś chodzi o twoją
nami obecny, wiekiem równy odwiecznym bogom,
miłość, starajmy się ją ukrywać, tym bardziej, że ma
a jednak z wyglądu najmłodszy, o bogu, który swoją
za przedmiot nie duszę, lecz piękno mojego ciała.
potęgą włada nad wszelkim stworzeniem, a zamiesz
 O tym zaś, Kalliasie  zwrócił się kolejno do 7
kuje w duszy człowieka? Mam na myśli Erosa, o któ
niego Sokrates  że kochasz Autolika, wie całe miasto,
rym tym bardziej powinniśmy pamiętać, że przecież
a śmiem przypuszczać, że wielu też cudzoziemców.
wszyscy jesteśmy wtajemniczeni w jego misteria. Ja
A to wszystko dlatego, że każdy z was jest synem sław-
2 pierwszy nie mogę sobie przypomnieć chwili, abym
286 Uczta 8
Uczta 8 2B7
nego ojca i że sami zasługujecie na wielkie
Ale, aby go jeszcze bardziej ucieszyć, chcę mu teraz
uznanie.
dowieść, że znacznie piękniejsza jest miłość duszy
s Zawsze patrzałem na twoje wrodzone zalety z po
niż ciała.
dziwem, ale mój podziw się wzmógł, odkąd cię widzę
Wiemy wszyscy, że wszelkie stosunki towarzyskie u
zakochanego w młodzieńcu, który się nie oddaje roz
nie oparte na przyjazni nie mają wartości. Miłość
koszom, nie jest zniewieściały, ale całym postępowa
zaś przyjacielska jest to swego rodzaju słodka i dobro
niem wykazuje siłę, wytrwałość, odwagę, powściągli
wolna konieczność dla ludzi, którzy największą wartość
wość. Żądza miłosna, mająca za przedmiot tak znako
przywiązują do charakteru u drugich. Ci jednak,
mitego młodzieńca świadczy zarazem o szlachetnej
których zmysłowa miłość pożąda ciała, w większości
naturze miłośnika.
wypadków nie pochwalają, a nawet nie lubią charakteru
9 Ile jest właściwie Afrodyt, jedna czy dwie  Nie
swoich kochanków.
bieska i Gminna, nie wiem, ponieważ sam Zeus, choć
Jeżeli znów inni kochają jednocześnie i ciało, i duszę, u
niewątpliwie jest jeden i ten sam, przydomków ma
to ponieważ kwiat urody szybko przekwita, więc kiedy
wiele. Wiem tylko, że każdej Afrodycie z osobna budują
już całkiem zwiędnie, miłość także musi wygasnąć,
ludzie oddzielne ołtarze i świątynie i każdej z osobna
podczas gdy im dłużej dąży dusza do coraz to większej
składają oddzielne ofiary, Gminnej  z mniejszą,
doskonałości, tym coraz bardziej staje się godna ko
io Niebieskiej  " z większą okazałością i nabożeństwem.
chania.
Wolno więc wobec tego przypuszczać, że miłość zmy
Poza tym w rozkoszowaniu się pięknym ciałem tkwi u
słową zsyła Afrodyta Gminna, miłość duchową nato
pewna konieczność przesytu, tak że to samo, czego
miast, miłość przyjaciół i pięknych czynów  Nie
człowiek doznaje przy jedzeniu na skutek przepełnie
bieska. Nie wątpię zaś, Kalliasie, że jesteś opanowany
nia żołądka, musi odczuć także przy kochaniu. Miłość
II przez taką właśnie miłość. Utwierdza mnie w tym
duszy natomiast jest czysta, wzniosła i bardzo trudna
przekonaniu szlachectwo i piękno duszy młodzieńca,
do nasycenia, a jednak wbrew temu, co niejeden może
którego kochasz, jak również to, że na spotkania z uko
sądzi, nie jest bynajmniej pozbawiona wdzięku i przy
chanym zapraszasz też jego ojca. Szlachetny bowiem
jemności. W niej właśnie spełnia się gorące pragnienie,
i zacny miłośnik nie ma zamiaru niczego z tych rzeczy
z jakim w modlitwie zwracamy się do bogini, aby uży
ukrywać przed ojcem.
czyła wdzięku naszym słowom i czynom.
12 W tym miejscu włączył się Hermogenes:
Że człowiek o duszy pięknej, rozmiłowanej w wol- 14
 Jak z wielu innych powodów, tak zwłaszcza
ności, wstydliwej i szlachetnej szybko wysuwa się na
dlatego ogromnie podziwiam cię, szczerze mówiąc,
czoło rówieśników, a jednak nie przestaje być uprzejmy
nasz Sokratesie, że sprawiasz Kalliasowi przyjemność,
i życzliwy, że człowiek o takiej duszy wielbi i miłuje
a jednocześnie go uczysz, jak postępować powinien.
kochanka, na to zaprawdę nie trzeba dowodów.
 Tak jest w istocie  potwierdził Sokrates. 
Chciałbym tylko na to zwrócić uwagę, że taki wielbi-
Pisma Sokratyczne 20
288 Uczta 8
Uczta 8
289
ciel z całkiem uzasadnionych powodów cieszy się wza
Z drugiej strony, kto za pieniądze sprzedaje swoją 21
jemną miłością swoich kochanków.
kwitnącą urodę, czyż większy ma powód, aby uczu
17 Najpierw, zastanówmy się, kto mógłby nienawidzić ciem darzyć nabywcę niż handlarz na rynku  czło
człowieka, o którym wie, że w pełni docenia jego szla wieka, który kupuje od niego towary i płaci? Nie
chetność i prawość. Po wtóre, jak mógłby go nienawi wiarygodne jest przecież, aby młodzieniec w kwiecie
dzić, gdy się przekona, że bardziej interesują go piękne wieku przestając z przekwitłym starcem, piękny 
zalety ukochanego niż własna przyjemność. I będzie z brzydkim, nie kochający  z zakochanym, mógł
miał ponadto pewność, że jeśli na skutek wypadku lub tego drugiego pokochać. W stosunku erotycznym
choroby utraci piękność, miłość kochanka nic się nie z mężczyzną młodzieniec nie doznaje rozkoszy zmy
18 zmniejszy. Jeśli jednak zrodzi się wzajemna miłość, słowych, jakich doznaje niewiasta, ale zachowuje
wtedy ze swej natury i siłą swego działania sprawia, się jak trzezwy wobec pijanego  zmysłową roz
że kochankowie z przyjemnością na siebie patrzą i ser koszą.
decznie rozmawiają, pełni wzajemnego zaufania i wza
Niepodobna więc się dziwić, że z tego powodu 22
jemnej troski radują się wspólnie swoimi osiągnię
rodzi się w nim całkiem naturalna odraza do miłośnika.
ciami i powodzeniem, a smucą przeciwnościami czy
Kto nad tym trochę się zastanowi, dojdzie do wniosku,
klęskami i bardzo się cieszą, kiedy  dopóki są zdrowi 
że jeszcze nigdy nic złego nie wynikło ze stosunków
stale ze sobą obcują, kiedy zaś jeden z nich zachoruje,
erotycznych opartych na umiłowaniu zalet ducha
drugi często odwiedza go w chorobie i o nieobecnym
i obyczajów, ale wiele złego, wiele występków i zbrodni
myśli z większą troską i niepokojem, niż kiedy są razem.
spowodował bezwstyd w tych sprawach. Że takie 23
Czyż nie są to wszystko rozkoszne dary miłości? Takie
stosunki z tym, kto bardziej kocha ciało niż duszę,
dowody wzajemnej życzliwości zacieśniają przyjazń ko
nie są godne wolno urodzonego człowieka, postaram
chanków, a jednocześnie dają im radość aż do starości.
się teraz wykazać. Człowiek, który kształci w kimś
umysł, to znaczy uczy go mówić i czynić to, co powi
19 Kiedy zaś ktoś kocha wyłącznie ciało drugiego,
nien, słusznie zasługuje na szacunek, podobnie jak
z jakiego, pytam, powodu, ma go ten drugi kochać
Chejron i Fojniks zasłużyli na szacunek Achillesal,
wzajemnie? Dlatego, że tamten czerpie stąd rozkosz,
ale ten, kto pożąda cudzego ciała, nie mniej słusznie
której pożąda, a wielką hańbę ściąga na swego ko
powinien być traktowany jak żebrak. Ciągle bowiem
chanka? Dlatego, że co sam stara się otrzymać od
krąży wokół ukochanego, ciągle czegoś od niego chce,
20 ukochanego, od tego najbardziej powstrzymuje naj
żebrze raz o pocałunek, raz o jakąś inną dotykalną 24
bliższych? A że nie używa przy tym przemocy, ale
przysługę. Jeżeli myśl swą wypowiadam zbyt ostro,
się posługuje namową, zasługuje na tym większą
nienawiść. Kto bowiem stosuje przemoc, już przez to
samo odsłania własną nikczemność, ale kto się posłu
1
guje namową, ten znieprawia duszę kochanka.
Iliada IX 443 nu.
Uczta 8 291
290 Uczta 8
i wielu innych. Śmiem sądzić, że Ganimedesa także 30
proszę wybaczyć, ale podnieca mnie wino, a nie
wyniósł na Olimp nie z powodu piękności jego ciała,
odłącznie towarzyszący mi Eros dodaje bodzca, abym
lecz duszy1. Słuszność mego przypuszczenia potwierdza
25 mówił otwarcie i szczerze na niekorzyść jego współ
jego imię. Jest przecież gdzieś u Homera:
zawodnika, drugiego Erosa. Wydaje mi się, że kto
a
lgnie duszą do pięknego ciała, jest podobny do kmiecia Y<ŁwTai SA x'dcxou(ov
dzierżawiącego od innych pole. Nie troszczy się wcale
co się tłumaczy: Cieszy się, słysząc, a jeszcze gdzie
o to, aby je użyznić, ale usiłuje jak najwięcej wyciągnąć
indziej 
z niego korzyści. Kto zaś pragnie przyjazni, przy
7tuxtva cpeal |x-SEa etScóc*
pomina raczej gospodarza mającego własne pole.
Czyni wszystko, co może, żeby zwiększyć wartość
a to znów znaczy: Wie, że wiele mądrych rad nosi
26 i urodzajność drogiego mu pola. Podobnie dzieje się
w sercu. Z tych dwóch części składa się więc imię
także z miłością. Kto sprzedaje urodę swego ciała
Ganimedesa, a jak z treści ich widać, nie z powodu
sądząc, że przez to na trwałe będzie panował nad
pięknego ciała, lecz pięknej i mądrej duszy jest czczony
kochankiem, ten całkiem naturalnie i w innych spra
wśród bogów 4.
wach będzie postępował z taką samą lekkomyślnością.
Postać Achillesa, mój Nikeratosie, Homer stworzył 3i
Kto jednak rozumie, że nie utrzyma przyjazni, jeżeli
po to, aby zaszczytnie pomścił śmierć Patroklosa5,
sam nie stanie się szlachetnym i prawym człowiekiem,
swego przyjaciela, a nie kochanka. I podobnie inne
27 ten, oczywiście, będzie się starał o zdobycie cnoty.
pary przyjaciół  Orestesa i Pyladesa, Tezeusza
To właśnie jest największą korzyścią, j aką odnosi ten,
i Pejritoosa i wielu innych najznakomitszych spośród
kto stara się w swym miłośniku pozyskać dobrego
półbogów sławią w pieśniach poeci nie dlatego, że
przyjaciela, że musi sam ćwiczyć się w cnocie. Nie jest
nasycali ze sobą swe żądze, ale że mieli dla siebie
możliwe, aby sam będąc nikczemny, kogoś innego
prawdziwy szacunek i wspólnymi siłami dokonywali
czynił szlachetnym, ani aby sam będąc bezwstydny
chwalebnych czynów.
i wyuzdany, mógł swego kochanka nakłonić do skrom-
Po co zresztą daleko szukać, w naszych czasach 32
28 ności i wstrzemięzliwości. Chciałbym ci jeszcze, Kallia-
z łatwością znajdziemy takie przykłady pięknych
sie, z legendarnych dziejów potwierdzić słuszność
I
Homer był przeciwnego zdania. Tylko ze względu na piękno
mego twierdzenia, że nie tylko ludzie, lecz także bo
cielesnych kształtów porwał Zeus Ganimedesa do nieba, Iliada XX 235.
gowie i bohaterowie wyżej cenili miłość duchową niż
* Iliada XX 405.
29 rozkosz cielesną. Zeus kochał wiele śmiertelnych nie
Tamże XVIII 325.
4
wiast dla ich niezwykłej urody i z nimi obcował, ale
Jak mógł Sokrates czy też Ksenofont z tak infantylnej gry słów
żadnej nie obdarzył nieśmiertelnością. Tych jednak, poważnie tworzyć dowód rzeczowy, da się wytłumaczyć jedynie działa
niem homeryckiej Ate, która zamracza umysły ludzkie (Wieland).
których piękno duszy podziwiał, uczynił nieśmiertel
II
Iliada XXII 395 nn.
nymi. Wśród nich wymieniają Heraklesa, Dioskurów
Uczta 8
292 Uczta 8 293
czynów dokonanych przez tych, którzy dla sławy
aby rozstawieni osobno spełnili powinność walecz
chętnie podejmują się trudów i narażają na niebezpie
nych żołnierzy.
czeństwa, nie zaś przez tych, którzy wolą wybierać
Lacedemończycy, jak wiadomo, wychodzą z innego 35
rozkosz niż sławę. Choć miłośnik poety Agatona},
założenia. Uważają, że ten, kto pożąda ciała innego
Pauzaniasz2, odmiennego jest zdania. Występując
mężczyzny, nie potrafi dokonać żadnego dobrego
w obronie tych, którzy się nurzają w błocie rozpusty,
i chwalebnego czynu, zatem tak ćwiczą zakochanych
powiada, że nawet armia byłaby waleczniejsza, gdyby
na dzielnych i znakomitych żołnierzy, że nawet znaj
się składała z żołnierzy kochających się wzajemnie.
dując się wśród obcych i nie ustawieni w tym samym
33 Jako dowód podaje, że wstyd by im było opuszczać szeregu, nie śmią opuszczać towarzyszy broni w po
jeden drugiego w niebezpieczeństwie. Takie jednak trzebie. Nie Bezwstyd bowiem, lecz Wstyd uznają za
twierdzenie jest dziwne i niedorzeczne; nie wydaje bóstwo K
się możliwe, aby ludzie, którzy przywykli gardzić
Wydaje mi się, że zgodzimy się wszyscy w poglą- 36
naganą i postępować we współżyciu ze sobą bez
dach na sprawy, o których tu mówię, jeżeli roz
wstydnie, mieli się wstydzić haniebnego uczynku.
ważymy następujące pytanie: któremu z dwóch
34 Na poparcie swego twierdze; ia Pauzaniasz przy
rodzajów kochanków z większym zaufaniem powie
taczał przykład Tebańczyków i Elejczyków3, którzy
rzylibyśmy mienie czy dzieci lub chętniej wyświadczy
rzeczywiście mają takie urządzenie u siebie. Tych 
libyśmy dobrodziejstwo? Co do mnie, sądzę, że nawet
mówił  którzy razem śpią w łożu, w jednym szeregu
człowiek, który rozkoszuje się pięknym ciałem ko
ustawiają na wojnie. Ale nie jest to żaden argument
chanka, z większym zaufaniem powierzyłby to wszystko
z uwagi na odmienność warunków. Co bowiem u nich
temu, kto dla piękna i uroku duszy jest godny kochania.
jest dozwolone przez prawo, to u nas jest uważane
Ty więc, Kalliasie, powinieneś moim zdaniem dzię- 37
za hańbę. Mnie osobiście się zdaje, że ustawiają ko
kować bogom, że obudzili w tobie miłość do Autolika.
chanków w jednym szeregu dlatego, że nie dowierzają,
Przecież tylko z umiłowania sławy, a więc pragnąc,
aby go herold ogłosił zwycięzcą we wszechboju, wielu
1
Agaton  poeta dramatyczny, z bogatej rodziny, człowiek wy
musiał podjąć się trudów i wiele znosić przykrości.
tworny i światowy, odznaczał się trochę niewi^' 4 elegancją i z tego
I gdyby uwierzył, że doskonałością właściwą mężczyznie 38
powodu został wyśmiany przez Arystofanesa.
2
potrafi nie tylko zdobyć sławę dla siebie i ojca, lecz
Pauzaniasz "  postać znana oprócz tego z Uczty Platona.
3
Ad rem: Xenoph. De rep. Laced. II 12 nn.; Aelian., Var. hist. XIII 5; także wspomagać przyjaciół, zwiększać pomyślność
Piat. Symp. 182 B. U Spartan miłość homoseksualna była zabroniona
i siłę ojczyzny, gromić wrogów i stawiać pomniki od-
pod karą przez ustawę Likurga, dozwolona natomiast była u Elejczy
1
ków i Beotów. U tych ostatnich powstał spośród Tebańczyków nawet
W niedalekiej odległości od Sparty stał posąg bogini Wstydliwości.
oddział wojowników, złożony z kochanków. Hufiec ten wystąpił po raz
W Atenach oprócz świątyni Wstydliwości znajdowała się również świą
pierwszy pod wodzą Pelopidasa w bitwie pod Leuktrami w r. 371,
tynia Bezwstydu. W Atenach... zbudowano za radą Kretejczyka
po raz ostatni pod Cheroneą w r. 338, gdzie został wycięty w pień.
Epimenidesa kaplice Hańbie i Bezwstydowi* (Cic, O prawach II II, 28).
294 Uczta 8 Uczta 8 295
a które wraz z Jakchosem wyruszyły do boju z barba
niesionych nad nimi zwycięstw, a w ten sposób za
rzyńcami *. Obecnie w czasie uroczystości prezentujesz
pewnić sobie chwałę i poważanie wśród Hellenów i bar
się najdostojniej ze wszystkich swych poprzedników
barzyńców, na pewno każdego, kto by mógł najsku
i masz budowę ciała najwspanialszą spośród wszyst
teczniej mu pomóc w dążeniu do tego celu, uznałby
kich obywateli miasta, a wytrzymałą na trudy.
za godnego największej czci i wdzięczności.
39 Jeżeli więc zależy ci na tym, aby mu się podobać, Jeżeli jednak wydaje wam się, że poruszam zbyt 41
zastanów się, proszę, dzięki jakim umiejętnościom Temi- poważne tematy, niżby wypadało przy winie, nie
stokles potrafił uwolnić od najazdu wrogów Helladę, dziwcie się, proszę. Zawsze bowiem na równi z resztą
dzięki jakiej mądrości Perykles zdobył sobie reputację obywateli mam pełne uznanie dla ludzi, którzy są
najlepszego doradcy ojczyzny, zbadaj także, za pomocą znakomicie uzdolnieni z natury i ożywieni ambicją
jakich przemyśleń ustanowił Solon w państwie naj dążenia do cnoty.
doskonalsze prawa, śledz z uwagą, jakim ćwiczeniom I kiedy inni omawiali wysuniętą przez Sokratesa
zawdzięczają Spartanie sławę najznakomitszych wo sugestię, Autolik uważnie patrzył na Kalliasa, Kallias
dzów. Najpoważniejsze osobistości przyjeżdżają z ich zaś też znacząco spojrzał na niego i powiedział:
kraju do ciebie, a tyje przyjmujesz w gościnę z ramienia
 Więc chyba ty, Sokratesie, jako stręczyciel, ze
państwa *.
chcesz polecić mnie państwu, aby mnie dopuściło do
rządów i abym miał zawsze uznanie w oczach oby
"o Bądz przekonany, że obywatele mogą niebawem
wateli.
powierzyć ci rządy w państwie, jeżeli zechcesz. Masz
bowiem wszystkie istotne dane. Jesteś eupatrydą2,  Tak oczywiście będzie  zapewnił Sokrates,
kapłanem bogiń, których kult wprowadził Erechteusz. jeżeli tylko obywatele naocznie się przekonają, że nie
pozornie, lecz szczerze dążysz do cnoty. Fałszywa
bowiem sława w ogniu próby szybko okazuje się kłam
1
stwem, prawdziwa zaś wartość człowieka w połączeniu
Kallias pełnił funkcję proksenosa, który wybierany z najbardziej
bogatych i poważnych rodów i zatwierdzany przez senat, przyjmował z działaniem zawsze zdobywa coraz wspanialszą chwałę,
w imieniu państwa i gościł w swym domu poselstwa państw obcych.
jeśli bóg dopomoże.
W państwach greckich obcokrajowcy nie mieli bowiem prawa wystę
pować i załatwiać spraw na własną rękę, lecz tylko za pośrednictwem
1
Chodzi o boginie Demeter i Persefonę, którym cześć oddawano
obywatela, z którym łączyły ich związki gościnności.
w ustanowionych przez Erechteusza misteriach eleuzyńskich. Jakchos
2
Jeszcze Tezeusz miał podzielić mieszkańców Aten na eupatrydów
jest imieniem Dionizjosa używanym w tychże misteriach. Wśród bak-
(szlachta, patrycjusze), geomorów (właściciele ziemscy) i demiurgów
chicznych okrzyków i hymnu na cześć Jakchosa miały Demeter i Perse
(rękodzielnicy, artyści. Plut. Thes. 24). Wraz z wprowadzeniem demo
fona przyjść z pomocą Grekom walczącym z nawałą perską pod Sala-
kracji utracili eupatrydzi wiele przysługujących im praw i przywilejów,
miną w r. 480 (Herod. VIII 65. Plut. Themist. 15).
zachowali jednak urzędy kapłańskie i inne funkcje związane z kultem
religijnym. Funkcja daducha  pochodnionoścv była, jak się zdaje,
w eupatrydzkim rodzie Kalliasa dziedziczna.
297
Uczta 9
296
Uczta 9
na zawstydzoną, odwzajemniała mu się jednak ściskając
Rozdział dziewiąty
go i tuląc miłośnie do siebie. Na ten widok goście raz
Koniec uczty. Powrót do domu
bili brawa, a raz wznosili okrzyki.
Wreszcie Dionizos powstał, wraz z nim wstała 5
i Na tym zakończono rozmowę. Autolik, jak tego
Ariadna i obecni mogli oglądać ściskającą i całującą
l
wymagała pora , wstał, aby wyjść na przechadzkę.
się parę w różnych pozach. Wszyscy urzeczeni nie
Razem z nim ojciec jego Likon zabierał się do wyjścia.
zwykłą pięknością Dionizosa i kwitnącą urodą Ariadny
Na pożegnanie zwrócił się do Sokratesa w te słowa:
uważniej przypatrywali się scenie, kiedy spostrzegli,
 Naprawdę, Sokratesie  powiedział  w moim
że całują się nie na żarty, ale naprawdę.
uznaniu jesteś wspaniałym (xaXoc Kayotfróc) człowiekiem.
Usłyszeli prócz tego, że Dionizos pytał Ariadnę, 6
W chwilę potem wniesiono najpierw na salę krzesło
czy go kocha, a ona tak gorąco i pod przysięgą za
w rodzaju tronu, następnie wszedł Syrakuzańczyk
pewniała go o swojej miłości, że nie tylko Dionizos,
i oznajmił:
ale i wszyscy obecni gotowi byli przysiąc, że chłopiec
2  Ariadna, szanowni goście, wejdzie do komnaty
i dziewczyna kochają się rzeczywiście. Wyglądali
wspólnej dla niej i Dionizosa. Wkrótce potem przy
nie tak, jak by odgrywali wyuczone role, ale jak by
będzie Dionizos, trochę podpity na uczcie u bogów,
wreszcie znalezli sposobność, aby czynić to, czego prag
i wejdzie do niej, i będą wesoło zabawiać się z sobą.
nęli od dawna.
Rzeczywiście po tych słowach weszła najpierw
W końcu patrząc na młodą parę, złączoną w uścisku ?
Ariadna, wystrojona jak panna młoda, i usiadła na
i oddalającą się, jak by już miała iść prosto na odpo
tronie, a ponieważ nie zjawiał się jeszcze Dionizos,
czynek, ci spośród gości, którzy nie byli żonaci, przy
zagrano na flecie melodię bakchiczną. Wtedy dopiero
sięgli, że się ożenią, a żonaci z pośpiechem dosiedli
3 zebrani mieli sposobność podziwiać sztukę tancmistrza.
koni i popędzili, każdy do swej żony, aby czym prędzej
Ariadna zaraz od pierwszych dzwięków słuchała z ta
z nią się spotkać. Sokrates i reszta gości wyszli z Kallia-
kim przejęciem, że z całego jej zachowania i z twarzy
sem, aby pospacerować razem z Likonem i jego synem.
każdy mógł spostrzec, że się upaja melodią. Nie wyszła
I tak skończyła się uczta.
na spotkanie Dionizosa, nawet nie wstała, ale widać
było po niej, że tylko z trudem może spokojnie usie-
4 dzieć na miejscu. Dionizos zbliżył się do niej krokiem
tanecznym, jak' ktoś bardzo zakochany, usiadł jej
na kolanach, objął i pocałował. Ariadna wyglądała
1
Zapaśnicy i gimnastycy przestrzegali ściśle reguł, określających
porę i normę w jedzeniu, piciu, spaniu, spacerach itp.
SKOROWIDZ IMION
Achilles 260, 289, 291 Chajrefont 6, 40, 87 nn.
Afrodyta 286 Chajrekrates 40, 87 nn.
Agamemnon 122, 125, 260 Charikles 35 nn.
Agaton 292 Charmides 143, 149 nn., 241, 250 n.,
Ajaks 260 253, 256, 260, 265 nn., 272, 285
Ajschylos z Filuntu 276 Chejron 289
Akumenos 173
Aleksander (Parys) 264
Dedal 195
Alkibiades 28 nn., 32 n., 37 nn., 49
Demeas 111
Amfiraos 174
Diodor 118 nn.
Anaksagoras 231
Dionizodoros 121 n.
Anaksymander 255
Dionizos 296 n.
Antyfon, sofista 60 n., 63 nn.
Dioskurowie 290
Antystenes 95 n., 131 n., 170, 241,
248 n., 254 nn., 267, 270, 275 n.,
Epicharm 76
279, 281 n., 285
Epigenes 171
Anytos 12 n.
Erazynides 24
Apollo 6, 265
Erechteusz 138, 294
Apollodoros 12, 170
Eros 284, 290
Archedemos 117 n.
Euteros 114 n.
Ariadna, tancerka 296 n.
Ariston 143 Eutydem 34, 181 nn., 192 nn.,
Arystarch 109 n., 113 203 n., 216 nn., 225 n.
Arystodemos 52 nn.
Arystyp 68, 70 nn., 81, 152
Fajdondas 40
Aspazja 107
Filip, błazen 243 nn., 249, 251, 253,
Autolikos 241 nn., 247, 256 n., 285,
257, 272 n., 282
293, 295 nn. Fojniks 289
Skorowidz imion 301
300 Skorowidz imion
Poliktet 52 Stezymbrotos 255
Ganimedes 291 Ksenofont 49 n.
Priam 264 Sylen 263, 279
Glaukon 143 nn. Kyrebos 111
Prodikos 76, 79, 81, 242, 275
Gorgiasz 242, 253
Prokrustes 73 Temistokles 100, 144, 182, 294
Lamprokles 82 nn.
Protagoras 242 Teodota 165 nn.
Leon z Salaminy 206 *
Hera 10, 163, 185
Pylades 291 Teodor z Cyreny 185
Lichas 45
Herakles 50, 68, 76 nn., 138, 272,
Teognis 31 *, 247
Likon 241 " nn., 247, 257, 296 n.
290
Simmiasz 40, 170 Tezeusz 138, 291
Likurg 7, 210
Hermes 48
Sinis 73 Tolmides 135
Hermogenes 3 nn., 40, 119 n.,
Skiron 73 Trazyllos 24
Melanippides 52
234 nn., 241, 256, 258, 264,
Sofokles 52
Meletos 5 n., 8 n., 206, 234
270 n., 280 n., 285 n.
Sokrates passim
Zeuksis 52, 276 *
Menon 111
Hezjod 43, 47 *, 76
Solon 294
Zeus 10, 100 n., 107, 130, 145
Minos 195
Hippiasz 205 nn., 212 n., 215, 275
Hippokrates 135
Nauzykides 111
Hipponikos 3, 234, 241
Nestor 260
Homer 12, 43, 52, 100, 122, 125,
Nikeratos 95, 241, 246, 255, 258 nn.,
185, 229, 255, 260, 270, 291
270, 272, 285, 291
Nikiasz 95
Jakchos 295
Nikomachides 131 n., 134
Nikostratos 280
Kallias 241 nn., 251 n., 254, 256 nn.,
261 n., 266 nn., 270, 273, 275, Odyseusz 11, 43, 48, 100, 196, 229,
277, 279 nn., 285 n., 290, 293, 260
295, 297 Orestes 291
Kallipides 257
Kebes 40, 170 Palamedes 11, 196
Kekrops 138 Parrazjos 160 n.
Keramon 110 Parys, p. Aleksander
Klejnias 262 nn. Patroklos 291
Klejton 162 Pauzaniasz 292
Kritiasz 28 nn., 32 nn., 37, 40 Pejritoos 291
Kii ton 40, 49, 116 nn. Pejzander 249
Kritobulos 49 n., 97, 99, 101 n., Perykles 38 nn., 100, 135, 294
104 nn., 108, 241, 245 n., 256, Perykles Młodszy 135, 137 nn.
261, 263 nn., 277 nn., 285 Pistiasz 163
Ksantypa 82 *, 84 * nn., 248 Platon 144
* Cyfry oznaczone asteryskiem odsyłają Stronic, na których nie występuje nazwisko
danej postaci, ale jest o niej mowa.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
BN Przybyszewski, pisma
Fugate R Wychowanie dziecka według Pisma Świętego
Wszystkie pisma św Klary z Asyżu (tylko tekst)
Sokrates
Gotowe pisma do Urzędu Skarbowego ebook
Pisma stron w postępowaniu przed sądami administracyjnymi Komentarz, orzecznictwo, wzory
Sokrates arystoteles platon polityka
Sokrates i sofiści w2
2 Sokrates a Ksantypa

więcej podobnych podstron