308

308



MM IX. Późniejsze kierunki rozwoju frfiK.ofii

go rodzaju bytów. które należą do zakresu zmienności jej zmiennych, a lo 7 kolei je.śi zdeterminowane prze/, predykaty zawarte w teorii. Wynika z tego. że dziedzina bytów, do których uznawania zobowiązana jest pewna teoria, jest zależna od sposobu formułowania owej teorii. W niektórych przypadkach uchylenie zobowiązania, które uważa się za niepożądane, będzie tylko kwestią mniejszych bądź większych przeróbek gramatycznych, ale w innych, bardziej interesujących przypadkach przekształca się to w problem, c/.y można znaleźć środki, za pomocą kiórych dałoby się zredukować jeden typ bytów do innego. Tak więc, jeśli ktoś chciałby wyrugować byty abstrakcyjne, co, jak twierdzi Quine, udało się jemu samemu w pracy Steps To-ward a Con.striutive Nominalism, którą wraz z Nelsonem Goodmanem opublikował w piśmie Journal of Symbolic Logic" w 1947 r.. będzie musiał unikać kwantyfikowania własności i klas. a następnie, jak tego dowodzi owa praca, będzie musiał wykazać niemałą pomysłowość, aby obmyślić przybliżony odpowiednik nawet tak banalnego zdania, jak zdanie, że istnieje więcej psów; niż kotów. W swych ostatnich pracach Quinc wycofał się jednak z tego bezwględnego nominał izmu z uwagi na to, że uniemożliwia on uznanie znacznej części matematyki klasycznej, którą zmuszeni jesteśmy przyjąć, jeśli chcemy rzetelnie przedstawić współczesną naukę, i uwzględnia obecnie w swojej ontologii hierarchię klas. Jest przekonany, że klasy mogą wykonywać wszelkie pożyteczne zadania, do kiórych. jak można by sądzić, niezbędne są własności; uważa, że należy preferować klasy względem własności, ponieważ, w odróżnieniu od własności, posiadają one jasne kryterium identyczności, takie mianowicie, że klasa A jest identyczna z klasą B wtedy i tylko wtedy, gdy do A i do B należą te same: elementy.

Ponieważ Quine rozumie kwantyfikację w taki sposób, iż jej zakresem są przedmioty, a nie wyrażenia językowe, wyjąwszy przypadki. w których same wyrażenia językowe są traktowane jako przedmioty, z punktu widzenia jego celów istotne jest to, iż funkcje, których wartości stanowią owe przedmioty, powinny się zachowywać w odpowiedni sposób, w tym sensie, że nie powinny dopuszczać, by o jakimś przedmiocie było przy pewnym opisie prawdą coś, co nie jest prawdą przy innym opisie. Istnieją jednak, jak wiadomo, takie obszary zarówno potocznego, jiiJk filozoficznego dyskursu, w kiórych warunek ten nie jest spełniony. Pewna bezsporna klasa takich przypadków jest efektem posługiwania się operatorami modalnymi. takimi jak .a. konieczności". By posłużyć się jednym z przykładów podawanych przez Quine'a, liczba dziewięć jest identyczna z liczbą planet, ale o ile zdanie „9 jest z konieczności większe niż 7" uchodzi zazwyczaj za prawdziwe, o tyle zdanie „Liczba planet jest z konieczności większa niż 7" uważa się na ogół za fałszywe. Łatwiej uchwytnych przykładów dostarcza tutaj mowa zależna i użycie słów oznaczających to, co Russell nazywał postawami propozycjonalnymi. I tak, by odwołać się do innego przykładu Quine'a, mogę wierzyć, że człowiek, który ukradł takie-to-a-takie dokumenty, jest szpiegiem, a zarazem nie wierzyć. iż mój szanowany sąsiad jest szpiegiem, choć to właśnie mój szanowany sąsiad ukradł owe dokumenty. A zatem „bycie kimś, o kim jestem przekonany, iż jest szpiegiem" jest prawdą o tym człowieku przy jednym opisie i jest fałszem przy innym opisie.

Trudność wiążąca się z operatorami modalnymi nie nastręcza Quine’owi poważniejszych kłopotów, ponieważ dzięki odrzuceniu rozróżnienia analityczne-syntetyczne może się bez nich obejść. Quinc toleruje wprawdzie dyskurs o możliwościach, w tym sensie, iż możemy mówić sensownie nie tylko o tym, co zachodzi, ale także o tym. co zachodziłoby, gdyby odpowiednie warunki zostały spełnione; twierdzi jednak, iż takie warunkowe zdania można przekształcić w zdania o dyspozycjach i, co moim zdaniem jest mniej wiarogod-ne. w zdania o strukturze przedmiotów, którym owe dyspozycje są przypisywane, przy czym takie przypisywanie struktur)' jest w wielu wypadkach pochodną teorii dotyczących budowy „rodzajów' naturalnych’’, do których owe przedmioty należą. W sprawie postaw' propo-zycjonalnych Quine dowodzi, że możemy uporać się z przykładem szpiega, jeśli uznamy, że jestem przekonany o złodzieju owych dokumentów, iż jest szpiegiem, nie zaś, iż jestem przekonany, ze złodziej dokumentów jest szpiegiem. W pierwszym przypadku bowiem, jeśli złodziejem dokumentów jest istotnie mój sąsiad, moja niewiedza ° tyn> fakcie nie stoi na przeszkodzie temu. by było prawdą o mo-lni sąsiedzie. iż jestem przekonany, że jest szpiegiem, jakkolwiek pozostaje fałszem, iż jestem przekonany, że mój sąsiad jest szpiegiem,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
308 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii go rodzaju bytów, które należą do zakresu zmienności j
292 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii zostałyby zsumowane, ich implikacje zaś poddane dyskus
294 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii nazywać zdaniami    per for maty wny
296 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii zbyt wyszukane, twierdzi jednak, iż ..wystarczają one,
300 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii szym językiem symbolicznym, jaki opanowują dzieci, i ż
304 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii jak się przyjmuje, mogą zostać przekształcone w prawdy
310 IX, Późniejsze kierunki rozwoju filozofii o ile rozumie się ro. a w naturalny sposób byłoby to t
316 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii obserwacje są przeprowadzane, choć, jak się przekonamy
322 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii rych najistotniejszym jest ten aspekt, który odróżnia
326 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii przykładów nie wchodzą w grę żadne fakty materialne,
328 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii mentów cząstkowych”5*, a w realistycznym systemie Good
330 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii filozofii języka, jest niemal całkowicie przychylny. J
332 IX- Późniejsze kierunki rozwoju filozofii mamy wówczas do czynienia z możliwością zaprzeczenia p
334 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii Te dwie odpowiedzi mają wspólne źródło. Zakłada się tu
336 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii przekonany, że sąd trzeci jest fałszywy, i przypuszcza
294 IX. Późniejsze kierunki rozwoju filozofii nazywać zdaniami performatywnymi; ukuł natomiast termi

więcej podobnych podstron