Bajki rozwijające sprawność językową dzieci8

Jesień

TRUDNE SŁOWA

Mokra Łapka wyszedł z jaskini. Rozejrzał się dookoła i stwierdził:

—    Wciąż pada deszcz. Czy tego deszczu nie jest za dużo? Tyle wody może nie zmieścić się w ziemi. Niemożliwe jest, żeby się dziś nie zamoczyć.

Człapał po kałużach. Miał zmoczone wszystkie cztery łapy, a nawet brzuch.

—    Dobrze, że mam gęste futro — mruczał do siebie — inaczej ciężko byłoby wytrzymać w taki dżdżysty dzień.

—    Czyżby to był nasz stary, choć nieco zmoczony przyjaciel, miś Mokra Łapka? — usłyszał cienki głosik spośród gałęzi świerka.

—    Czego szukasz, Mokra Łapko, w tym deszczu?

—    Szukam przygody — odpowiedział niedźwiadek.

—    Czy tak bardzo lubisz moknąć? — pytała wiewiórka.

—    Lubię różne rzeczy, ale deszcz raczej do nich nie należy. Byłem znudzony siedzeniem w jaskini, pomyślałem, że sobie pochodzę i zobaczę, co się dzieje w lesie.

Rozmawiał i szedł jednocześnie. Nie przejmował się już deszczem ani kałużami, bo woda w nich była czysta. Nagle z kałuży wyskoczyła żaba.

81