ERGONOMICZNE STANOWISKO PRACY Z MONITOREM
Praca przy komputerze może wydawać się mało uciążliwa: siedzi się przed monitorem i stuka w klawiaturę. Spokojne zajęcie, bez wysiłku fizycznego. Jednak wielogodzinne wpatrywanie się w ekran robi swoje: bóle głowy, przekrwione oczy, piasek i ogień pod powiekami. Lekceważymy te objawy, chociaż są one poważnym ostrzeżeniem, że nasz aparat wzrokowy potrzebuje wytchnienia.
Okuliści alarmują, obserwując pogarszanie się wzroku wśród młodych ludzi. Jest coraz więcej przypadków nietypowych zmian degeneracyjnych siatkówki i ciała szklistego; wcześniej dają o sobie znać rzadkie zmiany chorobowe oczu. Trudno powiedzieć, jaki wpływ ma na to zatrute środowisko, a jaki sposób spędzania wolnego czasu, wypełniony oglądaniem telewizji i zabawą z pecetem.
Wielogodzinne sesje z komputerem nie są obojętne dla zdrowia. Jednak dla wielu osób ten element codzienności pozostaje zawodową koniecznością.
Widzimy "ostro", jeśli zogniskowanie obrazu następuje dokładnie na tzw. plamce żółtej, to jest tej części siatkówki, która zawiera najwięcej komórek nerwowych. W aparacie fotograficznym ostrość ustawia się, przesuwając soczewkę do przodu lub do tyłu. W oku natomiast zmienia się moc łamiąca soczewki dzięki jej elastyczności i możliwości zwiększenia lub zmniejszenia jej objętości. Element ten jest bowiem zawieszony na specjalnych wiązadełkach, a gdy one się rozluźniają, własna sprężystość pozwala soczewce zmienić kształt na bardziej kolisty. Rozluźnianie i napinanie wiązadełek wymuszone jest przez odpowiednie napięcie włókienek mięśnia rzęskowego, a te sterowane są z kolei za pośrednictwem impulsów pochodzących z mózgu.
Podczas patrzenia na przedmioty dalekie mięsień rzęskowy jest w spoczynku, wiązadełka zaś pozostają napięte, co powoduje, że soczewka spłaszcza się i słabiej załamuje światło, pozwalając dobrze widzieć obiekty odległe. Jak widać, ta akomodacja wymaga zgodnego współdziałania poszczególnych elementów układu mięśniowego i centralnego układu nerwowego.
Oczy nie są odizolowanymi narządami, lecz skomplikowaną "częścią" mózgu. Obraz z każdego z nich przekazywany jest do kory mózgowej. Dopiero tutaj dwa odrębne wizerunki nakładają się na siebie, tworząc jeden plastyczny obraz. Owa fuzja staje się możliwa, gdy obrazy pochodzące z obojga oczu są identyczne lub bardzo do siebie podobne. Dopiero wówczas człowiek ma szansę uświadomić sobie odbierane wrażenia wzrokowe i ocenić głębię przestrzeni.
Widzenie, czyli obrazowe postrzeganie rzeczywistości przez mózg, jest procesem niezwykle skomplikowanym. Nawet przy oku zdrowym i pozbawionym wad "jakość widzenia" zależy od wielu czynników zewnętrznych (stanu oświetlenia, odległości, intensywności kolorów), a także od uwarunkowań psychofizycznych (wiek, stan emocjonalny, stopień zmęczenia itd.).
Aby zatem widzieć jak najlepiej, trzeba umiejętnie wykorzystywać mechanizm postrzegania i likwidować wszystko to, co mu szkodzi.
Pracując przy komputerze, jesteśmy narażeni na oddziaływanie różnych pól i promieniowań. Są to:
zmienne pola elektromagnetyczne (EM) o zróżnicowanych częstotliwościach, pochodzące od zasilacza oraz cewek odchylania poziomego i pionowego monitora.
pole elektrostatyczne (ES) wywołane silnym, dodatnim naładowaniem ekranu monitora, powstające między monitorem a siedzącą przed nim osobą.
słabe, lecz wykrywalne promieniowanie X pochodzące od układu wysokiego napięcia.
ultradźwięki towarzyszące działaniu transformatora zwrotnego.
W przypadku nowoczesnych monitorów pola i powstające promieniowania są słabe, jednak nieobojętne, ponieważ pozostajemy pod ich działaniem nieprzerwanie przez wiele godzin. Naukowcy nie są zgodni co do stopnia szkodliwości wymienionych czynników. Jedno jest pewne: zmieniają one "aurę" wokół monitora, co na pewno w jakimś stopniu wpływa na nasze samopoczucie, a więc pośrednio także na wzrok.
Przyczyn zmęczenia oczu podczas pracy przy komputerze należy szukać także we wzmożonej aktywności aparatu wzrokowego. Szczególnie uciążliwe dla oczu są: długotrwałe, precyzyjne wpatrywanie się w obraz z bliskiej odległości połączone z koncentracją myśli oraz ciągła zmiana linii patrzenia i punktu fiksacji. Ocenia się, że przeciętna prędkość i rozległość ruchów gałek ocznych podczas korzystania z komputera jest około 2,5-krotnie większa niż podczas innych prac angażujących wzrok.
Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że sama paleta kolorów oglądana na monitorze może niekorzystnie wpływać na nasze samopoczucie, przyśpieszając znużenie i zmęczenie wzroku. Dzieje się tak dlatego, że kolorowy obraz tworzony przez światło o różnej długości fal załamuje się niejednakowo w soczewce oka. Do takiego odbioru oko musi się dłużej adaptować. Generalnie im więcej szczegółów zauważamy, tym bardziej angażujemy mózg i oczy. Szybko zmieniające się kolorowe obrazy są dla naszego wzroku wielkim obciążeniem. Ta prawda zdaje się nie docierać do fanatyków Internetu, godzinami krążących po jego zasobach, czy do wielbicieli najnowszych gier, pochłoniętych magią wirtualnej rzeczywistości.
Zmiany obserwowane na ekranie są bardziej uciążliwe dla oczu w przypadku monitorów o większej przekątnej i bardzo jasnych obrazów. Dostrajając je, należy pamiętać, że zwiększenie jasności to lepsze rozwiązanie niż zwiększenie kontrastu. Nadmiernie duży kontrast sprawia, że oczy szybko się męczą. Wybór koloru tła na ekranie jest sprawą subiektywną, niemniej trzeba brać pod uwagę fakt, że czytanie jest najmniej wyczerpujące, gdy obraz jest wyświetlany na jasnym tle. Nie należy lekceważyć pojawiających się na ekranie refleksów świetlnych i nieczytelności obrazu spowodowanych złym ustawieniem monitora lub nieprawidłowym oświetleniem. Te drobne z pozoru czynniki mają znaczny wpływ na stan naszych
Wbrew pozorom jesteśmy w stanie zmniejszyć obciążenie, jakie niesie ze sobą ten rodzaj pracy. Zadbać należy przede wszystkim o właściwe ustawienie monitora i oświetlenie. Zaleca się stosowanie ogólnego światła rozproszonego, a także -jeśli to konieczne -oświetlenia miejscowego (np. w celu łatwiejszego odczytywania przepisywanego dokumentu) o takim natężeniu, aby nie występował nadmierny kontrast pomiędzy miejscem oświetlonym a monitorem. Najodpowiedniejsze dla oczu jest światło naturalne, a przy braku takiego -sztuczne o spektrum zbliżonym do dziennego. Z reguły wystarczy oświetlenie o natężeniu 500 luksów, chociaż np. przy wprowadzaniu danych trzeba tę wartość podnieść do poziomu nawet 700 lx. Zapotrzebowanie na światło wzrasta z wiekiem. Badania wykazały, że osoby o zdrowych oczach w wieku lat 50 do wykonania tej samej pracy potrzebują prawie dwukrotnie silniejszego oświetlenia niż 20-łatkowie. Dlatego też starsi winni dodatkowo doświetlać stanowisko pracy.
Kierunek patrzenia na monitor powinien być prostopadły do kierunku padania Światła. Niewskazane jest siedzenie przodem lub tyłem do okna, bowiem wówczas występują w polu widzenia duże nierównomierności luminancji, co zmusza do przyjmowania niewygodnych pozycji. Jeśli nie ma innej możliwości, osoby siedzące przodem do okna powinny korzystać ze specjalnych osłon na monitor.
Miejsce pracy przed komputerem powinno być dostosowane od wzrostu i ostrości widzenia. Przyjmuje się, że bezpieczna odległość od oczu do ekranu wynosi od 400 do 700 mm, a jego górna krawędź znajdować się na poziomie oczu. Przy takim usytuowaniu, jeśli nie widzimy dostatecznie wyraźnie pewnych szczegółów na ekranie, należy starać się powiększyć odpowiedni fragment obrazu, a nie wytężać wzrok i przybliżać głowę do monitora. Szczegółowe wymagania dotyczące bezpieczeństwa, higieny i ergonomii pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory (oraz obowiązki pracodawcy wobec osób zatrudnionych na takich stanowiskach) określa Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 1 grudnia 1998 (Dz. U. Nr 148, poz. 973 z 10 grudnia 1998), wchodzące w życie 10 marca 1999.
Ważne jest przyzwyczajenie się do pewnego specyficznego patrzenia na ekran. Nie starajmy się za wszelką cenę widzieć ostro wszystkich detali obrazu. Powszechne mniemanie, że widzimy najlepiej, gdy dokładnie przyjrzymy się obiektowi naszego zainteresowania, jest błędem. Zamiast więc wysilać oczy, spróbujmy nauczyć się nowej techniki patrzenia na ekran monitora. Polega ona na tym, aby siłą woli zmusić oczy do nieustannego przemierzania pola widzenia. Początkowo będą to gwałtowne urywane skoki oczu, lecz po pewnym treningu nauczymy się łagodnego, płynnego oglądania obrazu. W ten sposób wprowadzamy do gry centralną fiksację, a oglądany obraz staje się lepiej widoczny.
Zdarza się, że nasze oczy z jakiegoś powodu nie widzą pewnych szczegółów na ekranie dostatecznie wyraźnie. Wówczas rodzi się pokusa "zmuszenia ich do ostrzejszego widzenia". Nic bardziej błędnego. Lepszym rozwiązaniem jest zaakceptowanie takiego nieostrego widzenia oraz większe zaangażowanie wyobraźni.
1
1