Podsumowanie
Wyobraźmy sobie, że czas wymyślony przez człowieka (w układzie swojej planety i na swoje potrzeby), jako taki właściwie nie istnieje!
Dla przyrody nieożywionej czas nie odgrywa żadnej roli, a dla części ożywionej (za wyjątkiem człowieka) stanowiącej tak nikły ułamek jednego procenta materii, że trudno go wyrazić liczbą, jest zakodowany w genach, porach doby i roku.
Jeżeli według naszych obliczeń wiek Ziemi wynosi ok. 4600 mln lat, być może w skali wszechświatów “znaczy” to tyle, ile trwa życie człowieka.
Do tej pory z tych 4,6 mld lat na rozpoznanie zagadek przyrody istoty rozumne zamieszkujące Ziemię skonsumowały ok. 0,003% tego czasu, a człowiek naprawdę już w pełni rozumny istnieje dopiero od ok. 0,001% wieku Ziemi, zaś intensywne badanie zjawisk w przyrodzie trwa od ok. 0,000005% wieku Ziemi.
W tej chwili rozważane są te zagadnienia otaczającego nas “naszego” Wszechświata, które znajdują się w zasięgu naszego wzroku, przy wykorzystaniu najnowocześniejszych urządzeń optycznych, radiowych i nielicznych próbników międzyplanetarnych.
Poznaliśmy
- |
nie do końca skład i historię naszego Układu Słonecznego, oraz częściowo jego strukturę budowy chemicznej, |
- |
odkryliśmy jakie pierwiastki wchodzą w skład budowy materii, a te jeszcze nie odkryte nie odgrywają większej roli dla materii ożywionej, |
- |
poznaliśmy częściowo zjawiska zachodzące w Galaktyce, jej budowę, i że składa się prawdopodobnie ze 150-200 mld gwiazd, |
- |
posługując się słusznymi teoriami (z braku środków technicznych) przypuszczamy, że wokół innych gwiazd mogą się znajdować (ja twierdzę, że na pewno) układy planetarne podobne do naszego, a w tych układach może się znajdować jedna (lub więcej) planeta w tzw. ekosferze życia danej gwiazdy, |
- |
przypuszczamy, że Wszechświat, w którym żyjemy, obejmuje 100 lub więcej miliardów galaktyk i zdajemy sobie sprawę, że dalej prawdopodobnie nie sięgniemy (chyba, że?). |
Nie poznaliśmy
- |
co to właściwie jest energia, z której zbudowana jest materia, czy są to ładunki elektryczne, czy też są to fotony (czyli światło), bądź inne podobne cząstki, z których są zbudowane podstawowe cząstki elementarne wchodzące w skład atomu, |
- |
nie wiemy dlaczego tylko światło ma takie “preferencje” co do swojej szybkości, mimo wysyłania przez gwiazdy innych cząstek i fal. Przypuszczalnie (ja tak twierdzę) cała przestrzeń kosmiczna wypełniona jest jak gdyby “kuleczkami” fotonów, stykających się ze sobą, a między nimi następuje przekazanie rezonansu fali wychodzącej od gwiazd, |
- |
czym właściwie jest grawitacja, a jeżeli oddziaływuje, to musi być jakaś sila lub pole sił, które pozwala na to, że tak odległe od gwiazdy planety (lub gwiazdy od centrum Galaktyki), utrzymują się wokół centralnego ośrodka. Twierdzi się, że przestrze międzygwiazdowa jest pusta, ale nie stwierdza się, że miliardy gwiazd Galaktyki emitują w przestrzeń kosmiczną w ciągu 1 sek rozproszoną materię - powiedzmy masy Ziemi. To ta materia powoduje tworzenie się sił grawitacji i ciśnienie (podobne do atmosferycznego) powodując, że planety, gwiazdy i galaktyki “płyną w tym mleku kosmicznym”, przy wykorzystaniu sił wytworzonych przez obrót ciał centralnych. |
Wniosek jest tylko jeden, że tak potężna ilość energii nie może być zamknięta w “skorupce”, to znaczy, że znów w odpowiedniej odległości (np. 20-50 mld lat światła od skraju naszego Wszechświata), rozpoczynają się galaktyki wchodzące w skład kolejnego wszechświata, a ten z kolei wchodzi w sklad grupy lokalnej wszechświatów itd. itd.
W związku z tym przypominam rozważane już zagadnienie czasu w przyrodzie, żę “życie” Ziemi lub Słońca - to jak mgnienie oka. Zmiana (lub zamiana) energii (która jest niezniszczalna) w przyrodzie odbywa się samorzutnie tak, jak krąży woda na powierzchni Ziemi i w atmosferze, a na to nikt nigdy nie będzie miał wpływu. Już kiedyś napisałem “przyroda wie” to, czego my nie wiemy i nigdy nie poznamy!