|
PALESTYNA |
|
Palestyna, czyli kraj między morzem a pustynią na południe od Gór Libanu, od tysiącleci zamieszkana była przez ludy rolnicze i koczownicze, ale nigdy nie stała się krainą mlekiem i miodem płynącą. Chociaż była obiektem pożądania faraonów, którzy zapędzili się aż tu w pogoni za uciekającymi Hyksosami, i przez ponad 200 lat była przez Egipt okupowana, to stanowiła raczej bramę ku Syrii, a nie cel podboju sam w sobie. Miasta bogaciły się jedynie dzięki pośrednictwu w handlu między Egiptem a Syrią i Mezopotamią, a gdy taki handel upadał, wyludniały się również miasta. Rolnictwo funkcjonowało na tyle nieefektywne, że konieczne było importowanie zboża z Egiptu, inaczej miasta nie mogły się wyżywić. Trudno nazwać taką krainę rajem, ale skoro została obiecana...
JEROZOLIMA - od Salomona do Heroda
ŚWIĄTYNIA - dom Jahwe i Arki Przymierza
...Więc przybyli. Było to prawdopodobnie około roku 1200. Wędrując z Egiptu dotarli do Kaananu i wkroczyli na jego obszar od wschodu. Czy napotkali tam opór, czy też osiedlili się po prostu na słabo zaludnionej ziemi, tego do końca nie wiadomo. Jak głosi Biblia, w ciągu paru pokoleń lud Izraela pokonał większość wrogów, a podczas każdej bitwy towarzyszył żołnierzom ich Pan. Na wydartej nieprzyjaciołom ziemi Żydzi, dotychczas podzieleni na 12 plemion i rządzeni przez sędziów, postanowili obrać króla. Został nim Saul, lecz wkrótce zginął w bitwie. Wtedy, ok. 1000 r., królem wybrano Dawida, wyróżniającego się w boju z Filistynami. Po nim tron objął jego syn, Salomon.
Czasy królestwa Dawida i Salomona wspominane są jako okres szczęśliwości i potęgi Izraela. To wtedy ostatecznie pokonano wszystkich wrogów na wschodzie i północy, wtedy wzniesiono Świątynię, wtedy prowadzono dalekosiężną politykę, czego dowodem była wizyta władczyni z odległego arabskiego królestwa Saby. Ale ta wizja potęgi istniała wyłącznie w umysłach autorów biblijnych. W rzeczywistości Królestwo Salomona było niewiele znaczącym państewkiem na poboczu historii. Gdyby nie zawirowania w Egipcie i Mezopotamii, pewnie nigdy by nie powstało. Ale wizja wielkości była silniejsza niż fakty, i nadzieja na ponowne przyjście syna Dawida, który uczyni Izrael wielkim, była żywa przez tysiąclecia. Oczywiście także w I w. n.e., gdy w Galilei nauczał Joszua z Nazaretu.
Państwo nie przetrwało po śmierci Salomona i w 922 r. rozpadło się na dwa królestwa - Judę na południu ze stolicą w Jerozolimie i Izrael na północy, ze stolicą w Samarii. Stosunki między nimi nie układały się zbyt dobrze, raz nawet doszło do wojny zakończonej interwencją Asyrii i klęską Izraela. Kilka lat później, w 721 r., wojska Asyrii dokończyły dzieła i Izrael przestał istnieć, a część Żydów przesiedlono w "niewolę asyryjską".
Królestwo Judy rządzone przes potomków Dawida utrzymało się nadal, nawet przeżyło dłużej od Asyrii, choć Asyryjczycy oblegali Jerozolimę, a pokój często opłacany był wysokim trybutem. Dopiero babilońskie wojska Nabuchodonozora II zdobyły miasto w 587 r. Nastała wtedy "niewola babilońska". Po Babilonii władze nad Palestyną sprawowali kolejno Persowie, Aleksander Wielki, Ptolemeusze z Egiptu i Seleucydzi z Syrii. Krótki okres niepodległości nastał po powstaniu Judy Machabeusza i trwał 101 lat, do chwili zdobycia Jerozolimy przez Pompejusza.
Od tej pory Palestyna na długie stulecia pozostawała pod rzymskim butem, a aż 3 legiony pilnowały, by taki stan się utrzymywał. Nie zmieniło tego nawet powstanie, które wybuchło w 68 r. Zakończyło się oblężeniem Masady i zniszczeniem Świątyni. Powstanie to budzi szereg pytań, szczególnie o jego sens. Z pewnością Rzymianie nie byli uosobieniem dobroci i podatki przez nich ściągane były wysokie. Również obecność legionów, a szczególnie fort na Wzgórzu Świątynnym, mogły wzbudzać u Żydów nieodpartą chęć wyrzucenia z kraju najeźdźców. Ale też z drugiej strony sytuację dobrze obrazuje John Cleese, który namawiając swoich współtowarzyszy do powstania mówi: "No i co oni nam dali, ci Rzymianie, oprócz porządku na ulicach, kanalizacji, akweduktów, wina, systemu edukacji, dobrych dróg i medycyny !?". Na odpowiedź z sali: "pokój", tylko się mocno zirytował