}
1
Wykład 11
C
HRZEST
J
EZUSA
„A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się <nad Nim>
niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto
głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie»” (Mt 3,16-17).
Ks. Michał Bednarz
Dlaczego Jezus przyjął chrzest z rąk swego poprzednika?
Najpierw zwróćmy uwagę na to, iż nie chodzi w tym wypadku o chrzest w naszym rozumieniu,
gdyż pochodzi on od Jezusa. Ludzie Wschodu, i nie tylko oni, uważali, że człowiek powinien
się obmyć zanim przystąpi do Boga lub do miejsca świętego. Dlatego autorzy Starego Testa-
mentu wspominają bardzo często o oczyszczeniach. Niektóre wspólnoty związane z religią
Mojżeszową, np. członkowie zgromadzenia z Qumran nad Morzem Martwym, dokonywali w
ciągu dnia wielokrotnych obmyć. Podobnie czynił Jan Chrzciciel. Polewał wodą przychodzą-
cych do niego a był to znak wewnętrznego ich oczyszczenia i dowód, że żałują za grzechy.
Jezus był bez grzechu. Dlaczego więc poddał się temu rytowi, który symbolizuje wewnętrzne
oczyszczenie? Jak dowodzą Ewangelie oraz literatura pierwotnego chrześcijaństwa, chrzest
Chrystusa był trudny do zrozumienia dla pierwszych chrześcijan. Pytali: Jak bezgrzeszny
Mistrz z Nazaretu mógł stanąć w jednym szeregu z grzesznikami? Odpowiedź na to pytanie
znajdziemy w Ewangelii św. Mateusza. Ewangelista wspomina o rozmowie Jana Chrzciciela z
Mistrzem z Nazaretu (Mt 3,14-15). Wyjaśnia ona, dlaczego bezgrzeszny i sprawiedliwy Jezus
poddał się oczyszczeniu Jana. Z opowiadania wynika, że syn Zachariasza wiedział, kim jest
Jezus z Nazaretu i dlatego nie chciał Mu udzielić chrztu. Stwierdził: „To ja potrzebuję chrztu
od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?” Wtedy Jezus mu odpowiedział: „Ustąp teraz, bo tak
godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe” (Mt 3,14-15). Kluczem do zrozumienia tej
rozmowy są niewątpliwie słowa: „Wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”. Sprawiedliwości nie
należy tutaj rozumieć w sensie moralnym, czyli, że nie chodzi o wypełnienie Bożych przykazań
(Ps 119), ale o wolę Bożą, czyli o plan Boży względem ludzkości. O tym zaś planie mówiły
księgi Starego Testamentu. Jezus i Jan Chrzciciel mieli więc razem wypełnić Boży plan, który,
choć w tym momencie jeszcze ukryty, ujawni się jednak w pełni w odpowiednim czasie. Wyra-
ż
enie „wszystko, co sprawiedliwe” oznacza zatem: wypełnić to wszystko, co jest napisane w
Prawie i u Proroków (por. Mt 5,17). Słowo sprawiedliwość ma związek przede wszystkim z
misją Sługi Pańskiego cierpiącego za innych. Jezus nie miał potrzeby oczyszczenia, ale wziął
na siebie grzechy ludzi jak cierpiący Sługa Pański (Iz 53,4-6) a to zaprowadzi Go aż do śmierci.
Rozmowa Jezusa z Janem Chrzcicielem zmierzała więc do wykazania, że Mesjasz musi się
identyfikować ze swoim ludem, czyli chodzi o wybór, który stanowi część tajemnicy kenozy,
}
2
czyli dobrowolnego uniżenia się Chrystusa (por. Flp 2,7). Całkowicie nastawiony na wolę Bożą
i solidarnie związany z ludźmi, powinien wypełnić sprawiedliwość, czyli stać się podobnym do
nas we wszystkim oprócz grzechu (Hbr 2,17). Jezus, mieszając się z tłumem wokół Jana
Chrzciciela, solidaryzował się ludźmi i dokonał wyboru na całe ziemskie życie a akceptując
symboliczny ryt swojego Poprzednika, upokorzył się i tym samym ogłosił się Mesjaszem
grzeszników. Uczynił to, aby otrzymać dla nich przebaczenie i z tego powodu był to decydują-
cy ryt w historii zbawienia (por. Łk 4,18; Dz 10,37-38).
Potwierdza do jeszcze głos z nieba (Mt 3,17). Nadaje on sens misji, którą Jezus zaczynał wła-
ś
nie realizować. Zgodnie z zapowiedzią Izajasza Sługa został wybrany przez Boga, aby uczyć
narody i prowadzić je do zbawienia (Iz 42,1). Ten program zrealizuje Jezus a przyniesie Mu on
także doświadczenia cierpienia (por. Iz 53). Zanim stanie się męczennikiem, będzie głosicielem
prawdy i już wtedy będzie cierpiał. Celem niebieskiego objawienia nad Jordanem było pokaza-
nie, że męka jest czymś zadekretowanym przez Boga i od tej chwili przeznaczeniem Jezusa stał
się rzeczywiście krzyż. Przyjął rolę cierpiącego Sługi Pańskiego, który uniżył samego siebie i
stał się posłuszny aż do śmierci i to śmierci krzyżowej (por. Flp 2,8). Złączył się z grzesznika-
mi, których grzechy miał wziąć na siebie i dzięki temu uczynił już z chrztu akt zastępczej ofiary
pojednawczej.
Jeżeli o tym pamiętamy, nie dziwimy się, że chrzest Jezusa zajmuje niezwykle ważne miejsce
w opisie Ewangelistów. Chodzi przecież o inaugurację Jego publicznej działalności. Jezus po-
jawił się niespodziewanie. Niełatwo jest określić, co wydarzyło się podczas chrztu Jezusa, gdyż
opisy mają charakter programowy. Ewangeliści nie przedstawiają samego rytu chrztu, ale
wspominają jedynie o tym, co się po nim wydarzyło, czyli koncentrują się na objawieniu i za-
znaczają, że wizja otwartego nieba i Ducha zstępującego na Mistrza z Nazaretu była tylko Jego
udziałem (Mk 1,10; Mt 3,16; por. także Łk 3,21-22). Trudno jednak rozstrzygnąć, czy chodzi o
to, iż Jezus miał wizję wewnętrzną, czy też, że było to zjawisko zewnętrzne.
Nie ulega wątpliwości, że od samego początku wspólnota chrześcijańska wyrażała przekonanie,
iż Mistrz przeżył pewne doświadczenie. Opis chrztu jest wydarzeniem historycznym, gdyż od
samego początku stwarzał ogromne trudności pierwotnej wspólnocie chrześcijańskiej. Starano
się bowiem wyjaśnić, dlaczego Jezus go przyjął. Takiego faktu by nie wymyślono, gdyby nie
odpowiadał rzeczywistości. Ewangeliści nie stwarzają niepotrzebnie trudności. W tym wypad-
ku ma się bowiem wrażenie, że Jezus należał do kręgu uczniów Jana. Najważniejsze jest zaś, że
Ojciec mówił do Niego.
Ks. Mirosław Łanoszka
On jest moim Synem umiłowanym, którego sobie upodobałem (Ps 2,7; Rdz 22,2; Iz 42,1)
Ewangelista Mateusz przekazuje nam opowiadanie o chrzcie Jezusa w Jordanie, po którym na-
stępuje inauguracja publicznej działalności Syna Bożego (Mt 3,13-17). Fragment ten składa się
z rozmowy Jezusa z Janem Chrzcicielem oraz z Bożego orędzia, które objawia tożsamość oso-
by Zbawiciela. Dialog Jezusa z Chrzcicielem nad Jordanem dotyczy potrzeby przyjęcia chrztu
przez Chrystusa, ponieważ w ten sposób zostaną wypełnione mesjańskie proroctwa Starego Te-
stamentu, które zapowiadano ze względu na zbawienie człowieka (Mt 3,14-15). Jezus po przy-
}
3
jęciu chrztu z rąk Jana, natychmiast wyszedł z wód Jordanu. Wówczas doświadczył wizji
otwartych niebios oraz aktywnej obecności Ducha Bożego (Mt 3,16). Ten sam Duch, który „u
początku” stworzenia „unosił się nad wodami” (Rdz 1,2), teraz zstępuje na Jezusa-Mesjasza.
Wydarzenie to staje się początkiem nowego stworzenia czasów ostatecznych. Z otwartych nie-
bios rozlega się głos, który oznajmia: „On jest moim Synem umiłowanym, którego sobie
upodobałem” (Mt 3,17). Słowa te stanowią kulminacyjny moment opowiadania o chrzcie Jezu-
sa. Głos z nieba jest orędziem Boga, który osobiście zwraca się do swojego Syna. Objawiająca
tożsamość Jezusa Boża mowa zawiera ważne odniesienia do tekstów Starego Testamentu.
Początkowe słowa przekazanego przez Boży głos orędzia, które brzmią: „On jest moim Sy-
nem”, przywodzą na myśl siódmy werset Psalmu 2, gdzie czytamy: „Ogłoszę postanowienie
Pana, On rzekł do mnie: „Ty jesteś moim Synem, Ja Ciebie dziś zrodziłem!” (Ps 2,7). Psalm 2
opowiada o powszechnym panowaniu Boga oraz Jego Pomazańca, czyli Mesjasza. Treść tego
religijnego utworu poetyckiego wskazuje, że mamy do czynienia z tak zwanym Psalmem kró-
lewskim. Odnajdujemy w nim klimat tęsknoty i nadziei społeczności żydowskiej, która,
zwłaszcza od czasu przesiedlenia babilońskiego, oczekuje na przyjście Króla-Mesjasza. Pamię-
tajmy, że pojawiające się w historii narodu wybranego mesjańskie zapowiedzi były powiązane
z dynastią króla Dawida. Z tego względu kluczowym proroctwem, które rzuca istotne światło
na interpretacje innych tekstów o Bożym Pomazańcu, jest przekazana przez proroka Natana
wyrocznia (2Sm 7). Zawiera ona obietnicę Boga, zapowiadającą przyjście mesjańskiego po-
tomka, pochodzącego z królewskiego rodu Dawida. To ważne proroctwo zostało zapisane na
kartach Drugiej Księgi Samuela, gdzie czytamy: „Kiedy dobiegną kresu twoje dni i spoczniesz
obok twych przodków, Ja wywyższę twojego potomka, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i
utrwalę jego królestwo. On zbuduje dom Mojemu imieniu, a Ja utrwalę tron jego królestwa na
wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem” (2Sm 7,12-14). Społeczność starożytnego
Izraela koncentrując swoją uwagę na władcach pochodzących z Dawidowej dynastii, próbowała
dostrzec w nich jakiś obraz i zapowiedź idealnego króla, który nadejdzie. Oczywiście żaden z
ziemskich monarchów, związanych z królewską linią Dawida, nie zrealizował tego ideału, dla-
tego wszystkie teksty mesjańskie przepełnia tęsknota i nadzieja na nadejście Bożego wybrańca,
który przyniesie wyczekiwane zbawienie. Zatem znajdująca się w Psalmie 2 wypowiedź „Ty
jesteś Moim Synem” (Ps 2,7) dotyczy Króla-Mesjasza. Chrześcijańska tradycja odniosła te
słowa do osoby Jezusa, o którym na początku Ewangelii Mateusza jest napisane: „Rodowód
Jezusa Chrystusa, syna Dawida” (Mt 1,1). Podczas chrztu Jezusa rozległ się głos Boga Ojca
objawiając, że Ten, który przyszedł wypełnić mesjańskie proroctwa Starego Testamentu jest
Synem Bożym.
Ten Syn Boży został nazwany przez głos z nieba „umiłowanym” (Mt 3,17). Określenie to pre-
cyzuje wcześniejszy tytuł „Syn”, przez co całość frazy „Ten jest mój Syn umiłowany” (Mt
3,17) należy rozumieć jako „jedynie umiłowany”. A zatem chodzi o Jezusa - jedynego Syna
Bożego. Rozumiejąc w ten sposób określenie „umiłowany”, można dostrzec pewne nawiązanie
do osoby Izaaka, syna Abrahama, o którym czytamy w Księdze Rodzaju: „Wtedy Bóg rzekł:
«Idź do kraju Moria razem z twoim jedynym synem Izaakiem, którego miłujesz. Tam złożysz
go na ofiarę na jednym z pagórków, który ci wskażę» (Rdz 22,2). Abraham poddany przez Bo-
ga tej trudnej próbie okazuje niezwykłą dojrzałość ducha, która wyraża się w postawie bezgra-
nicznego zaufania dobremu Stwórcy. Bóg doświadczając wiarę Abrahama nie pozwala, aby
jego jedyny i umiłowany syn Izaak został złożony w krwawej ofierze. Ofiarowanie przez Abra-
}
4
hama Izaaka staje się zapowiedzią krzyżowej ofiary Jezusa. Dla zbawienia rodzaju ludzkiego,
bezgraniczna miłość Boga ofiaruje swojego jedynego i umiłowanego Syna, Jezusa Chrystusa,
który całkowicie świadomie i dobrowolnie pozwoli się przybić do krzyża.
Końcowe słowa rozlegającego się z nieba Bożego orędzia podczas chrztu Jezusa brzmią: „które-
go sobie upodobałem” (Mt 3,17). Fundamentalne znaczenie dla właściwego zrozumienia tej wy-
powiedzi zawiera tekst Księgi Izajasz, w którym czytamy: „Oto mój sługa, którego wspieram,
mój wybrany, którego sobie upodobałem. Zesłałem na niego mojego ducha, a on zaniesie naro-
dom sprawiedliwość” (Iz 42,1). Przytoczony fragment jest początkiem pierwszej z czterech pie-
ś
ni tworzących kolekcję utworów lirycznych, które opowiadają o życiu i misji cierpiącego sługi
Pana (Iz 49,1-4.5n). Nazwanie tego Bożego wybrańca „Sługą”, zwłaszcza w tekście pierwszej
pieśni posiada bardzo zaszczytny charakter. Teksty Starego Testamentu odnoszą określenie
„sługa” zwłaszcza do Patriarchów, królów i proroków. Księga Powtórzonego Prawa zawiera mo-
dlitwę Mojżesza, który wstawiając się za grzesznym Izraelem prosi Boga, aby pamiętał o swoich
sługach: Abrahamie, Izaaku i Jakubie (Pwt 9,27). Kiedy Bóg poleca prorokowi Natanowi iść do
króla Dawida, mówi: „Idź do mojego sługi Dawida, i powiedz mu: Tak mówi Pan” (2Sm 7,5).
Jeżeli chodzi o proroków, to w Księdze Jeremiasza czytamy: „Od dnia, gdy wasi przodkowie
wyszli z Egiptu, aż do dzisiaj posyłałem do was ciągle na nowo moje sługi – proroków” (Jr 7,25).
Widzimy zatem, że starotestamentowe teksty ukazują „Sługę Pana” jako osobę, która pełniąc
urząd o charakterze religijno-politycznym realizuje określoną przez Boga misję.
Pieśni o Słudze Pana opowiadają o głębokiej zażyłości, jaka łączy tę tajemniczą postać z Bo-
giem, co znalazło swój wyraz w sformułowaniach takich jak: „mój sługa”, „mój wybrany”, czy
właśnie ten, „którego sobie upodobałem”. Pozostającemu w bliskiej relacji z Bogiem Słudze
zostaje powierzona specjalna misja, gdyż Najwyższy ma w nim upodobanie. Dla zrealizowania
tego posłannictwa Sługa Pana zostaje obdarzony szczególną pomocą, którą stanowi obecność
Bożego Ducha. Celem powierzonej przez Boga misji jest dokonanie dzieła zbawienia wszyst-
kich narodów. Chrystus i autorzy pism Nowego Testamentu odwołując się do starotestamento-
wych proroctw o Słudze Pana, wskazali, że zostały one wypełnione w misji i odkupieńczej
ś
mierci Jezusa.
Ewangelista Mateusz opowiadając o chrzcie Chrystusa, podczas którego Bóg odsłonił tożsa-
mość zapowiadanego Mesjasza, pragnie nam powiedzieć, że Tym umiłowanym Synem, w któ-
rym Bóg ma upodobanie jest Jezus. To właśnie Jezus przyjmując posłusznie misję cierpiącego
Sługi Pana przynosi wszystkim ludziom zbawienie.
Ks. Piotr Łabuda
Chrzest – być na zawsze „z Chrystusem” (Rz 6,3-10)
Zasadniczo dla każdego z nas termin „chrzest” odnosi się do sakramentu, który przyjmujemy
najczęściej w dzieciństwie. Mówiąc o chrzcie, myślimy zapewne w duchu Katechizmu Kościo-
ła Katolickiego: „Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego, bramą życia
w Duchu (vitae spiritualis ianua) i bramą otwierającą dostęp do innych sakramentów. Przez
chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu i odrodzeni jako synowie Boży, stajemy się członka-
}
5
mi Chrystusa oraz zostajemy wszczepieni w Kościół i stajemy się uczestnikami jego posłania:
«Chrzest jest sakramentem odrodzenia przez wodę i w słowie»” (KKK 1213).
Warto jednak pamiętać, że obmycie, czy też obmycia – określane w języku greckim terminem
baptidzō – były znane i szeroko praktykowane w świecie starożytnym. Rytualne obmycia, ma-
jące na celu oczyszczenie – obmycie, były znane i praktykowane w wielu religiach. Mimo jed-
nak obecności tego obrzędu, polegającego na obmywaniu, oczyszczaniu czy też zanurzaniu, w
religiach starożytnych i późniejszych kultach, w tym szczególnie w religii judaistycznej, obrzęd
i znaczenie chrztu w chrześcijaństwie było i jest całkowicie odmienne
1
.
W Nowym Testamencie po raz pierwszy termin „chrzest” pojawia się wraz z działaniem Jana
Chrzciciela (zob. Mk 1,5; Mt 3,1-6; Łk 3,3n.; J 1,26)
2
. Chrzest jednak janowy był obrzędem
zewnętrznym. Był innym od obmyć udzielanych w tradycji judaistycznej, jednak nie sprawiał
skutków takich, które sprawia chrzest, który jest sakramentalnym znakiem we wspólnocie Ko-
ś
cioła Chrystusowego.
Chrzest udzielany we wspólnocie popaschalnego Kościoła ma swój początek w nakazie misyj-
nym Chrystusa: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i
Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przekazałem” (Mt 28,19-
20). „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie
chrzest, będzie zbawiony: a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,15-16). Chrzest zatem
jest fundamentem całego życia uczniów Chrystusa i bramą życia w Duchu otwierającą dostęp
do zbawienia. Przez chrzest stajemy się bowiem członkami Chrystusa, wyzwolonymi z grzechu
synami Bożymi. Przez przyjęcie znaku obmycia zostajemy też wszczepieni w mistyczne ciało
Chrystusa – we wspólnotę Kościoła
3
.
Chronologicznie pierwsze świadectwa o udzielaniu chrztu we wspólnocie Kościoła jak również
pogłębioną myśl teologiczną odnośnie tego sakramentu znajdujemy w Listach św. Pawła
4
.
Obok Listów do Koryntian, do Efezjan, na szczególną uwagę w tym względzie zasługuje prze-
słanie Listu do Rzymian. Paweł stwierdza: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzy-
ś
my otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć?
Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, aby-
ś
my i my wkroczyli w nowe życie. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zo-
staliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne
zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek zo-
stał razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bo-
wiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy,
ż
e z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie
umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że
ż
yje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w
Chrystusie Jezusie” (Rz 6,3-10).
1
Zob. F. Amiot, Chrzest, w: Słownik teologii biblijnej, red. X. Leon-Dufour, Poznań 1994, s. 130.
2
Zob. K. Romaniuk, Sakramentologia biblijna. Zarys teologii sakramentów dla teologów, katechetów, duszpasterzy,
Warszawa 1994, s. 7.
3
Zob. W.
Słomka, Chrzest jako podstawa duchowości chrześcijańskiej, w: Chrzest – nowość życia, red. A. Nowak, W.
Słomka, Lublin 1992, s. 13.
4
Listy Apostoła Pawła zostały napisane przed powstaniem Dziejów Apostolskich i Ewangelii.
}
6
Według Apostoła Narodów chrzest zanurza człowieka w śmierć Chrystusa. Każdy, kto jest
uczniem Chrystusa musi mieć świadomość, że wkraczając w tajemnicę Chrystusa tym samym
umiera dla grzechu. Śmierć dla grzechu i powstanie do prawdziwego życia następuje w każdym
człowieku, w chwili, gdy przyjmuje chrzest, przez co zostaje złączony z Tajemnicą Chrystusa.
Stąd też przygana Pawła skierowana do chrześcijan mieszkających w Rzymie: „Jeśli umarliśmy
dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal?” (Rz 6,2).
Pawłowy opis umierania i zanurzania się chrześcijanina w śmierć Chrystusa, wyraźnie nawią-
zuje do obrzędu chrzcielnego. Chrztu bowiem w pierwotnym kościele udzielano przez symbo-
liczną czynność całkowitego zanurzenia. Wejście bowiem do wody symbolizowało zstępowa-
nie do grobu. Wynurzenie zaś było symbolem powstania do życia. W tajemnicy chrztu czło-
wiek umierał dla jednego rodzaju życia, by być ożywionym dla innego rodzaju bytowania. Za-
nurzenie jest uczestnictwem w śmierci Chrystusa, uśmierceniem starego człowieka wraz z jego
pożądliwościami. Wynurzenie oznacza zmartwychwstanie mocą Chrystusa do nowego życia,
nowe narodzenie, odrodzenie w Chrystusie.
Przyjęcie chrztu sprawia, że człowiek staje się nierozerwalnie złączony z Chrystusem. Bycie
Chrystusa w ochrzczonym, jak i bycie ochrzczonego w Panu, w tekstach Pawłowych jest wyra-
ż
ane za pomocą różnych zwrotów. Jednym z niezwykle ważnych dla Pawłowej teologii
chrzcielnej jest sformułowanie syn Christō – z Chrystusem (zob. np. Rz 6,8; 1 Tes 4,17; Flp
1,23; 2 Kor 4,14). Na szczególną uwagę w powyższym złożeniu zasługuje grecki przyimek syn,
który podkreśla wspólnotę, wspólne przebywanie, towarzyszenie, czy wręcz, jak podkreślają
komentatorzy, stały i nierozerwalny związek, ścisłą łączność, przynależność. Złożenie z tym
przyimkiem (gr. syn) służy także do podkreślania i wyrażania zgodności i współdziałania
5
. Wy-
rażenie „z Chrystusem” wskazuje także nierozerwalną łączność, wspólne nieustanne – wieczne
przebywanie. Przyjęty zatem do wspólnoty Kościoła chrześcijanin, będąc „z Chrystusem” jest
nie tyle zobowiązany do bycia „z Chrystusem” i „w Chrystusie”, ale przez fakt chrztu, jest on
nierozerwalnie złączony i uzdolniony do wspólnego działania.
Mówiąc o tajemnicy chrztu Paweł podkreśla, że każdy przyjmujący znak obmycia w sposób
nierozłączny i nieodwołalny w chwili zanurzenia – w chwili chrztu, zostaje nierozerwalnie złą-
czony z Chrystusem. Ten, który uwierzył i został ochrzczony, przynależy do nowego porządku
ustanowionego przez Chrystusa. Od tej chwili, w wieczności – na zawsze, życie chrześcijanina
jest byciem z Chrystusem. Przyjęty chrzest sprawia w wierzącym, podobnie jak w tradycji sta-
rotestamentalnej obrzezanie, nowy stan. Tą nowością jest oczyszczenie z grzechów (zob. Rz
3,24-26; 1 Kor 6,11; 2 Kor 5,21), złączenie z Chrystusem oraz otwarcie na nieskończoność i
wieczność. Ochrzczony będąc świętym należy do rzeczywistości, gdzie Ojciec przez Syna w
Duchu Świętym udziela prawdziwego życia. Paweł podkreśla, że wszyscy, którzy pielęgnują i
zachowują w sobie dar Ducha – otrzymany na chrzcie – otrzymują życie (zob. Rz 8,1nn.).
Na mocy przyjęcia daru obmycia – chrztu, chrześcijanin staje się współdziedzicem wszystkiego
tego, co dotyczy Chrystusa – współdziedzicami obietnicy w Chrystusie (zob. Rz 8,17). Na mo-
cy śmierci Mistrza z Nazaretu i naszego wszczepienia w Jego tajemnicę śmierci, uczeń Chry-
stusa wspólnie z Nim żyje. Paweł mówiąc o tej relacji chrześcijanina i Chrystusa używa termi-
5
Zob. R.
P
OPOWSKI
, Wielki słownik grecko-polski, s. 578-579.
}
7
nu, który oznacza „żyć z kimś”, „żyć wspólnie”, „żyć razem” (sydzaō)
6
. Znamiennym jest, że
to obecne wspólne życie z Jezusem, nierozłączne złączenie i wszczepienie w Chrystusa (zob.
Rz 11,17), odnosi się także do przyszłości. Wyznawca Chrystusa mając w sobie życie Boże,
tym samym rozpoczyna swoje istnienie w rzeczywistości zbawienia. To zbawienie już jest jego
udziałem. Rzeczywistość przyszła już jest, choć paradoksalnie równocześnie wciąż staje się,
udziałem ochrzczonego. To złączenie obejmuje wszystkie obszary życia człowieka, ukierun-
kowując go ku zbawieniu. Człowiek ochrzczony staje się przeznaczonym do zmartwychwstania
i realizacji prawdziwego, wiecznego życia z Chrystusem (zob. Rz 6,3n.; Kol 2,12; Ef 2,5n.).
Przyjęcie „Chrystusowego obrzezania” polegające na porzuceniu „grzesznego ciała” oznacza
całkowite porzucenie z grzechem i wejście na drogę naśladowania Chrystusa.
Rzecz jasna, iż włączenie w tajemnicę Chrystusa, złączenie z Nim, a także napełnienie chrze-
ś
cijanina Chrystusem, nie sprawia i nie wprowadza ochrzczonego do rzeczywistości zbawienia
ipso facto. Ten który został ochrzczony rzeczywiście jest „świętym w Chrystusie” (zob. 1 Kor
1,2), jako, iż mieszka w nim Duch Święty (zob. 1 Kor 3,16; Ef 2,22). Jednak to mieszkanie Du-
cha Świętego może zostać zniszczone przez grzech.
Niezwykle znamiennym jest fakt, że w Liście do Rzymian Paweł bezpośrednio po nauce odno-
szącej się do chrztu (zob. Rz 6,1-11) udziela kategorycznego pouczenia dotyczącego grzechu.
Człowiek ochrzczony nie może pozwolić, by grzech mógł królować w jego ciele. Apostoł pod-
kreśla: „Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale
oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddaj-
cie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu” (Rz 6,13). Każdy ochrzczony winien żyć no-
wym życiem, które w żaden sposób nie może łączyć się ze „starym człowiekiem”. Tajemnica
chrztu nie jest bowiem przekształceniem starej rzeczywistości w nową, ale diametralnym ze-
rwaniem „starego” po to, aby mogło żyć „nowe”
7
. Oczywiście chrzest, w którym człowiek
otrzymuje złączenie z Chrystusem, jest początkiem zmagania się „nowego człowieka”, zanu-
rzonego i oddanego Chrystusowi, ze „starym człowiekiem”, który mimo wszystko czasami pra-
gnie się odrodzić – pragnie sprowadzić nas na drogi zła. Jeśli człowiek odstąpi od Chrystusa,
jeśli nie wytrwa w wierności, nie będzie dopuszczony do życia wiecznego, którego zadatek
otrzymujemy w tajemnicy chrztu (zob. 2 Kor 1,22; 5,5).
Pytanie: Wypowiedź: „On jest moim Synem umiłowanym, którego sobie upodobałem”
(Mt 3,13) składa się ze starotestamentowych cytatów. Z jakich ksiąg pochodzą te frag-
menty i kogo dotyczą?
6
Zob. R.
P
OPOWSKI
, Wielki słownik grecko-polski, s. 573.
7
Zob. W.
DE
B
OOR
, List do Rzymian, Korntal 1983, s. 153.