biblioteka problemów
tom sto sześćdziesiąty siódmy
Mahomet
I.Hrbek, K.Petraćek
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
i są także tacy, którzy ciągle jeszcze wątpią w realne
istnienie Mahometa, i tacy, którzy widzieli w Maho
mecie człon pośredni między bóstwem a człowiekiem.
Są wśród nich rzekomi materialiści, a nawet ultra-
materialiści, którzy w masie realnych faktów nie do
strzegają innego, nie mniej realnego faktu tworzenia
się nowej idei; i wreszcie niepoprawni idealiści, któ
rych nazwiska widziane są niechętnie przez przedsta
wicieli nauk społecznych. Zestawiając ich wypowiedzi
bez żadnego komentarza (jakkolwiek niektórzy z nich
zasługują na to), pragniemy dać im możność wypowie
dzenia swych własnych poglądów, jak w końcu robią
to od kilku już wieków.
Ka'b ibn Zuhajr
Zostało mi przekazane, że Wysłannik Boży mi się od
grażał, a wszakże od Wysłannika można oczekiwać
raczej przebaczenia.
Powstań, by poprowadził cię ten, który dał ci prze
cież Koran, w którym są napomnienia i rady.
I nie karz mnie za słowa oszczerców
— nie zgrzeszyłem przecież, choć się o tym tyle
mówi.
Teraz jestem w takiej sytuacji, że gdyby w niej był
słoń i wiedział i słyszał to, co ja słyszę,
Zacząłby się słaniać, chyba żeby dostąpił
za pozwoleniem Allaha miłości Wysłannika.
Nieustannie przemierzałem pustynię, ukryty pod skrzy
dłami nocy,
kiedy ciemności zostały rozpostarte,
Aż podałem — i nie odrzucił jej — swą prawicę Ma
hometowi, panu zemsty, którego słowa trwają.
Teraz, kiedy mówię do niego
262
— a powiedziano mi, że zapyta mnie tylko o rodo
wód i o to będzie wypytywać —
Bardziej mnie to przeraża niż lew siedzący w jamie,
w dolinie Athtor, gdzie są jamy drapieżników jedna
obok drugiej;
Rano wychodzą na polowanie, żeby nakarmić swoje
lwięta, których pokarmem jest ludzkie mięso powa
lane piachem;
Kiedy rzuci się na przeciwnika, nie można nic uczynić,
dopóki nie zostawi go rozszarpanego;
Ze strachu przed nim zdrętwiały lwy z całej doliny
i ludzie do tego parowu nie wejdą.
Ten, kto jest siebie pewien i wkroczy do jego doliny,
zawsze zbroję i szaty ma rozdarte i sam jest po
chłonięty.
Prorok jest mieczem dającym światło,
hinduskim mieczem z mieczy Allaha wykutym.
Poemat Banat Su'ad
(Nieszczęścia Saud).
autor żył w okresie współcznym Mahometowi
Mekkańscy emigranci do etiopskiego negusa
(w roku 615)
O, królu, żyliśmy w nieświadomości, bałwochwal
stwie i bezwstydzie. Silniejszy gnębił słabszego. Mówi
liśmy nieprawdę. Naruszaliśmy nakazy gościnności.
A potem pojawił się Prorok, człowiek, którego znaliśmy
od dzieciństwa, którego pochodzenie, zachowanie, do
bra wola i prawdomówność nie były nam obce. I na
uczał nas, żebyśmy czcili jedynego Boba, mówili praw
dę, dotrzymywali słowa, pomagali swoim bliskim, sza
nowali prawa gościnności i nie dopuszczali się rzeczy
nieczystych, bezbożnych i niesprawiedliwych. I kazał
nam się modlić, dawać jałmużnę i pościć. Uwierzyliś
my w niego i poszliśmy za nim.
263
Ze starosłowiańskiej legendy
Przy obiedzie siedział Konstanty z Agarenami, mą
drymi i wykształconymi ludźmi, uczonymi w geome
trii i astronomii i w innych naukach, a ci go doświad
czali i wypytywali mówiąc: „Widzisz, filozofie, ten
nadzwyczajny cud, jakim jest boski Prorok Mahomet,
który przyniósł nam od Boga szczęśliwą wieść, nawró
cił mnóstwo ludzi? I wszyscy trzymamy się jego praw,
w niczym ich nie naruszając. Wy wszak, chrześcija
nie, trzymacie się prawa Chrystusa, waszego proroka,
ale przy tym postępujecie, jak się komu podoba, jedni
tak, drudzy inaczej..."
I pytali go dalej: „Jeśli jest jeden Bóg, dlaczego
sławicie go w trzech osobach? Nazywacie go ojcem i
synem i duchem. Skoro mówicie tak, dajcie mu nie
wiastę, niech się z tego rozpłodzi dużo bogów". Na to
odpowiedział filozof: „Nie mówcie tak bezwstydnych
bluźnierstw. Gdyż nauczyliśmy się od proroków, oj
ców i nauczycieli sławić Trójcę, Ojca, Słowo i Ducha,
trzy osoby w jednej istocie. Słowo wcieliło się w Pan
nie i narodziło się na nasze zbawienie, jak i wasz Pro
rok, Mahomet, przyświadcza, kiedy pisze tak: «Posła-
liśmy ducha swego do Panny, pragnąc, żeby urodziła.
Z tego wynika dla was dowód o Trójcy".
Jeden z nich, doradca, dobrze znający sareceńską
złośliwość, zapytał filozofa [św. Konstantego]: „Po
wiedz mi, gościu, dlaczego wy nie pójdziecie za Ma
hometem? Przecież on bardzo chwalił Chrystusa w
swych księgach, mówił o nim, że się narodził z Panny,
siostry Mojżesza, nazwał go wielkim prorokiem, który
wskrzeszał zmarłych i uzdrawiał wszelkie choroby
wielką siłą"... Filozof pozostawił to do rozsądzenia
Maganowi, wskazując na to, ża Daniel oznajmił, iż
po Chrystusie ustaną wszelkie proroctwa ... Tu wielu
z nich powiedziało: „Co mówił Daniel, mówił natchnio-
264
nym duchem bożym. O Mahomecie wszyscy wiemy,
że jest kłamcą i niszczycielem zbawienia wszystkich,
który wyrzucił swe najpiękniejsze opowiastki na złość
i plugawość.
Żywot św. Konstantego-Cyryla,
starosłowiańska
legenda z IX wieku n.e.
Al-Busiri (XIII w.)
Mahomet jest panem obu światów, ludzi i demonów,
i obu wielkich wojsk, arabskich i niearabskich,
Naszym Prorokiem, rozkazującym i zakazującym,
oprócz niego nikt nie mówi: tak i nie.
On jest przyjacielem, w którego wstawiennictwo się
wierzy i w każdym nieszczęściu, które nachodzi
człowieka.
Góruje nad wszystkimi prorokami szlachetnością ciała
i ducha, a oni nie dorastają mu ani wiedzą, ani
szlachetnością,
On jest tym, którego ciało i dusza były doskonale
zharmonizowane ze sobą,
dlatego upodobał go sobie Stwórca ludzi.
Nie ma równego sobie w swych wdziękach,
a istota piękna, która jest w nim, jest niepodzielna.
Nie przypisuj mu tego, co chrześcijanie przypisują
swojemu Prorokowi,
ale przysądź mu tyle chwały ile z własnej woli
pragniesz.
Jego osobie przypisz tyle wzniosłości, ile zechcesz,
a jego wzniosłości przyznaj taką wielkość, jaka ci
się podoba —
Gdyż znakomitość Wysłannika jest bez granic
i żaden człowiek władający mową nie może jej wy
słowić.
Z poematu pochwalnego o Proroku, zatytuło
wanego Burda (Płaszcz)
265
Vdclav Budovec z Budova
Anti-Alkoran, to jest: pewne i nieodparte dowody na to,
że Alkoran turecki od diabła się wywodzi i to z rodu Arja-
nów ze świadomym bluźnierstwem przeciw Świętemu Du
chowi. Dowodzi tego wysoko urodzony pan, Pan Vaclav Bu-
dovec z Budowa...
Larwę wiary tureckiej, w pierwszym rzędzie wy
ciąg Alkoranu według Azoarów, to jest rozdziałów, a
potem religijne zachowanie Turków, albo raczej bez
bożne, tu się przedkłada.
Odkrycie tej larwy mahometańskiej pewnym jest
dowodem, że Alkoran od Mahometa i Sergiej Arjan
mają diabelski rodowód; był on pisany jako świado
me bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu i praw
dzie, czego żadni poganie nigdy nie uczynili. Maho
met był ateistą, nie wierzył w Boga, jak więc powin
ni z nim walczyć chrześcijanie, żeby pokonując go
ciałem nie zostali pokonani duchem.
Circulus et horologium operum et oeconomiae in
mundo Dei, hystoricum typicum et mysticum, to jest:
Jak w różnych świata przemianach, ze Starego i No
wego Testamentu prawdy i oszustwa wyrastały, jak
i kiedy zaczęły się wiersze mahometańskie, jak po
wstawały, i co prorocy o Gogu, Magogu i Antychryś
cie przepowiadali, oraz apostołowie; dużo tego widać
u Mahometa, jak ten Gog i Magog padnie, i jakich
jeszcze przemian aż do skończenia świata według pism
świętych oczekujemy . ..
Ale Alkoran to nie tylko umiejętnie ułożone wier
sze, jakie są o Bianciforze, o Amadysie, o Marchołcie,
Sowizdrzale, ziemi obiecanej i utopii, w której lenie
kiełbasami się przejadają, a obżartuchy nurzają się
w rzekach małmazją i wszelkimi najwspanialszymi
winami płynących .. . bowiem w Alkoranie (co pozna
266
najgłupszy nawet i półgłówek) są tak bezdennie głupie
i niesmaczne kłamstwa, że gdyby same mówić miały,
musiałyby się takiego łgarstwa wstydzić . . .
Artykuły wiary mahometańskiej: o Bogu, o niebie,
o raju: że założony jest na rybie i że w przyszłym
życiu jeść, pić, a najpierw w pięknej komnacie w nie
bie bezustannie żądze cielesne zaspokajać b ę d ą . . .
Mahomet, ten zdechły bękart z Omahele (Ismaele),
szyderca, bluźnierca, syn nałożnicy, a nie ślubnej nie
wiasty, tak więc nie dziedzic królestwa bożego, ale
jawny Antychryst. . .
Zapewne znajdą się tacy mędrkowie, którzy powie
dzą, że z tych Azoar, mianowicie rozdziałów Alkora
nu, powinienem większy wyciąg robić, ale mnie i to
trochę, co przytoczyłem, wystarcza, gdyż dość, że się
kawałek śmierdzącej padliny wyłoży, aby całej padli
ny nie wykładać. Bowiem na podstawie tego każdy
może o smrodzie i smaku sądzić i powiedzieć, jaki był
by smród, gdyby cała padlina została wyłożona.
Anty-Alkoran,
według wydania z 1614 roku
Ludovicus Marracius
To są informacje, które o życiu i czynach Mahome
ta podają muzułmańscy historycy, pokazują one jed
nak, że nie był prorokiem czy wysłannikiem bożym,
ale rozbójnikiem, bezbożnym, sprośnym i wyjątkowo
obłudnym.
Alcorani textus universus... His omnibus praemissus
est Prodromus ad refutationen Alcorani,
Patavii 1698.
Thomas Carlyle
Dla narodu arabskiego było to niby wynurzenie się
z ciemności na światło; dzięki niemu Arabowie zaczęli
267
dopiero żyć. Biedny lud pasterski, koczujący od stwo
rzenia świata na swych pustyniach, nie zwracający na
siebie niczyjej uwagi. Bohater-Prorok wysłany został
do, nich ze słowem, w które mają wierzyć. I oto nie
zauważeni dotąd stają się znani na świecie, maluczcy
zmieniają się w olbrzymów. W sto lat później Arabia
rozciąga się od Grenady do Delhi. Błyszczy odwagą
i męstwem w świetle geniusza. Przez długie wieki
Arabowie królują nad znaczną częścią świata. Wiara
jest wielka, życiodajna. Historia narodu staje się płod
na, uszlachetniająca, wielka, kiedy naród wierzy. Ci
Arabowie, ten człowiek, Mahomet, i to jedno stulecie,
jak gdyby padła iskra, jedna iskra na to, co się zda
wało być czarnym, niepostrzeżonym piachem — i oto
piach zmienia się w proch i płomień sięgający niebios
rozlał się od Delhi aż do Grenady! Powiedziałem, że
zawsze wielki człowiek był niby błyskawicą z nieba;
reszta ludzi czekała nań niczym paliwo, by stanąć w
ogniu.
On Heroes, Hero — worship and the Heroic in History,
Londyn 1841
Fryderyk Engels
Tam, gdzie Arabowie prowadzili życie osiadłe, na
południowym zachodzie, byli oni, jak się wydaje, na
rodem równie cywilizowanym, jak Egipcjanie, Asy-
ryjczycy itd.: świadczą o tym ich budowle. I to także
wyjaśnia coś niecoś z podbojów mahometańskich. Co
do religijnego oszustwa, to — jak wynika ze starych
napisów na Południu, w których przeważa jeszcze sta
ra tradycja monoteizmu (jak u amerykańskich Indian),
której zaledwie drobną częścią jest tradycja hebraj
ska — wydaje się, że religijna rewolucja Mahometa,
268
jak każdy ruch religijny, była formalnie reakcją, po
wrotem, jak twierdzili, do tego, co dawne, co proste.
Jest dla mnie obecnie zupełnie jasne, że tak zwane
Pismo Święte Żydów było niczym innym, jak spisaną
staroarabską tradycją religijną i plemienną, zmodyfi
kowaną przez wczesne oddzielenie się Żydów od spo
krewnionych z nimi, lecz koczujących sąsiadów.
Do Karola Marksa, ok. 18 maja 1853,
Przekład według: K. Marks i F. Engels
Listy wybrane,
Warszawa 1951
Karol Marks
Za czasów Mahometa szlak handlowy z Europy do
Azji uległ znacznej zmianie i miasta Arabii, które
dawniej brały wielki udział w handlu z Indiami itd.,
podupadły pod względem handlowym, co oczywiście
również dało pewien impuls.
Do Fryderyka Engelsa,
2 czerwca 1853.
Przekład według K. Marks i F. Engels
Listy wybrane,
j.w.
Fryderyk Engels
Owo sztuczne użyźnianie gruntu, które ustawało na
tychmiast, gdy tylko uległy zniszczeniu urządzenia
nawadniające, tłumaczy dziwny skądinąd fakt, że całe
obszary, które ongiś były wspaniale uprawiane
obecnie opustoszały i stały się bezpłodne; ono też tłu
maczy fakt, że wystarczyło jednej wyniszczającej woj
ny, by wyludnić cały kraj na przeciąg stuleci i pozba
wić go całej jego cywilizacji. Do tejże kategorii zja
wisk należy, jak sądzę, unicestwienie handlu południo-
woarabskiego w czasach przed Mahometem, które bar-
269
dzo słusznie uważasz za jeden z głównych momentów
rewolucji mahometańskiej . . . Historię samego Maho
meta zacznę studiować dopiero w tych dniach; na ra
zie wydaje mi się, że historia ta ma charakter reakcji
beduinów przeciwko osiadłym, ale coraz bardziej upa
dającym fellachom miejskim, którzy byli wówczas
bardzo rozczłonkowani również pod względem religij
nym i łączyli zanikający kult przyrody z rozkładającą
się religią żydowską i chrześcijaństwem.
Do Karola Marksa,
6 czerwca 1953.
Przekład według: K. Marks i F. Engels
Listy wybrane,
j.w.
A. Sprenger
Młode histeryczne kobiety z natury są romantyczne
i skłonne do marzycielstwa religijnego, kiedy się jed
nak zbliżają do krytycznego wieku w życiu, często
ogarnia je nimfomania. Podobne symptomy towarzy
szyły chorobie Mahometa. W swojej młodości prowa
dził podobno amoralny tryb życia — naturalnie nie
jest wolny od podejrzeń, że się oddawał rozpuście na
zwanej, według Genesis, 38,9 onanią. Aż do czterdzie
stego dziewiątego roku życia zadowalał się jedną ko
bietą, która na dodatek była o piętnaście lat starsza
od niego. Na starość jednak odznaczał się nienasyconą
pogonią za rozkoszą. Miał ponad tuzin żon, a kiedy
oddalał się tylko na kilka dni od domu, jedna lub
dwie musiały mu towarzyszyć. Zmiana w jego życiu
wywołała zgorszenie wśród wiernych i konieczne stało
się, żeby Bóg zesłał mu objawienie i przyznał mu w
tych sprawach większą swobodę niż zwykłym ludziom
Nie patrząc na oburzenie, powiększał aż do końca ży
cia swój harem, i mimo że wkładał wiele w to wysił
ków, aby uchodzić za wysłannika bożego, należy przy-
270
puszczać, że cechowała go niepohamowana namiętność
zmysłowa, która stanowiła symptom jego choroby, i że
cierpiał na impotencję satyriazis. Biednemu szelmie
nie zawsze jednak dobrze szło, jak można przeczytać
u Ibn Kutajby w rozdziale „Die faemina, quam uxo-
rem duxit propheta et non compressit".
Das Leben und die Lehre des Mahommad,
Berlin 1869
J. W. Draper
Znana to rzecz w medycynie, że długi post i niepo
kój psychiczny wywołują halucynacje. I chyba nigdy
nie było systemu religijnego założonego przez ofiar
nego, poważnego człowieka, który nie byłby doświad
czony przez siły nadprzyrodzone i nie słyszał nad
przyrodzonych głosów. Tajemnicze głosy zachęcały
arabskiego kaznodzieję, żeby wytrwał przy swojej de
cyzji — pojawiały się przed nim cienie o dziwnych
kształtach. W powietrzu słyszał głos niczym dźwięk
odległego dzwonu.
Dejiny konfliktu mezi ndbozenstwim.
o vedou,
Praga 1926, wyd. I, 1873
Muhammed 'Abduh
Jak mógł Mahomet, ubogi członek średniej klasy
swojego ludu, rościć sobie prawo do królestwa i dą
żyć do zdobycia władzy? Nie miał majątku ani auto
rytetu, ani armii, ani poparcia. Brak mu było zdolnoś
ci literackich, dobrego stylu i mądrości, aby pozyskać
ludzi swoją wymową. Nie posiadał nic, co by mu po
mogło zdobyć wybitną pozycję, wy dźwignąć go do eli
ty. Jakaż to więc siła wynosiła go ponad naród spra-
271
wiając, że jego myśl górować zaczęła nad innymi, a
wola nad wolą innych, że poczuł się predestynowany
do tego, aby stanąć na czele narodu, uchronić go od
zła i tchnąć życie w bezwolne natury ludzkie? Było
to poczucie wlane mu w serce przez Allaha i świado
mość odczuwanej przez ludzkość potrzeby wyprosto
wania prawd wiary i przeciwstawienia się panującemu
zepsuciu obyczajów i nawyków. Była to wiara w mi
łosierdzie boże, które będzie go wspierać we wszelkich
poczynaniach i pozwoli mu za życia doprowadzić do
realizacji swych planów. Było to objawienie boże,
które rozlewało się przed Prorokiem, oświetlając mu
drogę.
Risalat at-tauhid
1897
Th. Noldeke
Obiektywnie i sumiennie badając charakter Maho
meta i właściwie rozumiejąc pojęcie proroctwa musi
my przyznać, że Mahomet był prawdziwym prorokiem.
Można dyskutować, czy główne założenia jego nauki
są wytworem jego umysłu, czy zostały zaczerpnięte
od żydów i chrześcijan. Z pewnością islam przejął z
religii żydowskiej i chrześcijańskiej to, co było w nich
najbardziej wartościowe, ale sposób, w jaki Mahomet
przetworzył je w swoim umyśle, traktując za obja
wienie zesłane przez Boga, które musi przekazać lu
dziom, czyni z niego prawdziwego Proroka .. .
Wszakże charakter Mahometa obciążony był dwie
ma wadami, które, przynosiły ujmę jego wzniosłej
naturze. Jeśli przyjąć, że proroctwo jest wytworem
bardziej niespokojnej fantazji i bezpośredniej inspi
racji uczucia niż produktem spekulatywnego rozsąd
ku, to Mahometowi brak było właśnie tej fantazji.
272
Mimo że posiadał wielką mądrość praktyczną, bez
której nigdy by mu się nie udało tryumfować nad
wrogami, nie potrafił myśleć logicznie w kategoriach
abstrakcji. Dlatego to, co wzburzało go wewnętrznie,
uważał za coś zesłanego z zewnątrz, z nieba, i nie do
świadczał nigdy siły swojej wiary, ale szedł za gło
sem instynktu, który rzucał nim to w jedną, to w dru
gą stronę — gdyż uważał, że jest to do niego skiero
wany głos boży. Stąd pochodzi to wewnętrzne, do
słowne pojmowanie objawienia, tkwiące w nauce isla
mu . ..
Jako naiwny myśliciel, Mahomet musiał uważać za
dozwolone wszystko, co po prostu nie kolidowało
z głosem jego serca. A ponieważ nie miał rozbudzonej
wrażliwości i brak mu było pewności w rozróżnieniu
dobra i zła, chroniącej przed różnymi fałszywymi kro
kami tylko tych, którzy wznoszą się na wyżyny czło
wieczeństwa, nie cofał się przed użyciem godnych po
gardy środków i niecnych podstępów przy krzewieniu
wiary.
Geschichte des Qorans,
wyd. II, 1909
C. Brockelmann
Próba oceny charakteru Proroka według kryteriów
europejskich nie byłaby łatwa. Wahalibyśmy się bar
dzo w swoich sądach, gdybyśmy znali jedynie tego
marzyciela z Mekki z jego niewzruszoną wiarą we wła
sne przekonania i wielkim wpływem na najlepszych
ludzi swojego narodu, albo tylko dyplomatę z Medyny,
który miał na uwadze wyłącznie swój cel — panowa
nie nad Arabami — i nie dał się zastraszyć nawet
chwilową klęską. Ale połączenie właśnie tych dwóch
cech, które nas w pierwszej chwili odpycha, a nawet
mogłoby nam odebrać wiarę w jego uczciwość w ostat-
18 — Mahomet
273
nich latach życia, typowe jest dla jego czasów i jego
narodu. Można mu nie brać za złe tego, że przy za
spokajaniu nienasyconych popędów seksualnych często
łamał poglądy obyczajowe swojego okresu. Przecież
nie ukrywał on swoich ludzkich słabości i nigdy nie
twierdził, że jest bez grzechu.
Der Islam von seinen Anfangen bis zur Gegenwart,
Ullsteins Weltgeschichte, Geschichte des Orients,
Berlin 1910
,D. S. Margoliouth
Ci, którzy nie mogą mu przyznać wartości moral
nych, nie mogą powstrzymać się od podziwu dla jego
zdolności intelektualnych. Można się również spierać,
czy wytrwałość, którą wykazał obstając przy swoich
poglądach, mimo gwałtownej opozycji trwającej przez
wiele lat, była produktem serca, czy intelektu.
Mohammedanism,
Londyn 1911
O. Spengler
Wielkie postacie z otoczenia Mahometa, jak Abu
Bakr i Umar, przypominają bardzo purytańskich przy
wódców rewolucji angielskiej, jak John Pym i Hamp-
den, a to podobieństwo sposobu myślenia i postępo
wania byłoby jeszcze większe, gdybyśmy więcej wie
dzieli o hanifitach, arabskich purytanach żyjących
przed Mahometem i w jego epoce. Mieli oni świado
mość wielkiego posłannictwa, która pozwoliła im gar
dzić życiem i mieniem. Wszyscy oni otrzymali od lo
su zapewnienie, że są wybrańcami bożymi.
Der Untergang der Abendlandes,
Monachium 1924
274
Rudolf Ruźićka
Byłoby błędem uważać naukę Mahometa za zwykły
zbiór idei, przejętych z religii żydowskiej i herezji
chrześcijańskich krążących w różnych częściach Ara
bii, idei, które zostały zebrane w jakiś surogat nauki
religijnej, a w istocie pozbawione są wszelkich arab
skich elementów. Jest oczywistym faktem, że islam
formułuje od samego początku i w trakcie swego roz
woju przede wszystkim zakazy i nakazy; jednakże od
samego początku przejawiał on godną podziwu zdol
ność przyswajania i takiego przystosowywania obcych
elementów, że ich obce pochodzenie widoczne jest do
piero po szczegółowym analitycznym badaniu. Tak
więc zadaniem współczesnego badacza — który nie sta
wia z góry przed sobą żadnych tez, ale szuka, studiu
je i zbiera doświadczenia i dokumenty porównując je,
starając się odróżnić prawdę od nieprawdy, zrozumieć
prymitywny islam w jego arabskim środowisku,
obserwować jego powstanie na rodzimym gruncie, po
dobnie jako botanik studiuje roślinę w jej macierzystej
glebie i ustala warunki jej życia — jest wolne od
uprzedzeń dążenie do odkrycia przyczyn tego potęż
nego ruchu umysłowego, który zburzył stare tradycje
i stare cywilizacje. O ile przed XIX wiekiem ogólnie
chodziło o przedstawienie Mahometa jako oszusta,
współczesna nauka stara się zrozumieć, czym był Ma
homet i czego dokonał, stara się ocenić dobre i złe
strony jego nauki, co się działo wokół niego i dlaczego
echo jego słów wyrwało Arabów z letargu i kazało
zdobywać świat.
Duraid ben as-Simma.
Obraz stfedniho Hidźdzu na usiti islamu,
tom 1, Praga 1925
275
Frans Buhl
Największe trudności, z jakimi spotyka się biograf
Mahometa na każdym kroku, sprawia tajemnica jego
oddziaływania, godna podziwu siła wewnętrzna i su
gestywny wpływ na otoczenie; sprawy te nie były,
ani nie mogły być wyjaśnione w starych źródłach.
Jakkolwiek biografowie Mahometa muszą z powyż
szych powodów zachować dużą ostrożność w formu
łowaniu swoich sądów, istnieje przecież jedna podsta
wowa strona jego działalności, którą należy z całą po
wagą podkreślić, szczególnie dlatego, że w nowszych
publikacjach o jego życiu nie zawsze zwraca się na
nią uwagę. Niektórzy bowiem nowsi autorzy, jak nie
trudno zauważyć, skłonni są do podkreślania wszyst
kiego, co nieprzychylne, oraz odsuwania na dalszy
plan jego znaczenia religijnego. Gdyby Mahomet rze
czywiście był tylko nadmiernie pobudliwym seksu
alnie, goniącym za korzyściami materialnymi, nieprze-
bierającym w środkach, bezwzględnym człowiekiem,
założony przez niego i rozkwitający po jego śmierci
islam byłby dziełem bezwartościowym. Obiektywny
historyk musi jednak przyznać, że Mahomet zdołał
rozbudzić instynkt religijny swoich współplemieńców
i zostawił zbiór idei religijnych i moralnych, które
zaspokajały nie tylko ich, lecz również mieszkańców
zdobytych później przez muzułmanów krajów o wyso
ko rozwiniętej kulturze, i stały się dla wielu źródłem
intelektualnej energii i pogłębionej działalności ide
owej.
Muhamad, Enzyklopaedie des Islam,
tom III,
Leida-Lipsk 1936
276
A. R. Nykl
Indywidualność Mahometa, oceniana bezstronnie,
przejawia wszystkie elementy autentycznego proroka,
szczególnie w pierwszym okresie mekkańskim. We
dług tradycji był to człowiek średniego wzrostu, do
brze zbudowany i silny, dużą głowę opromieniały ży
we, czarne oczy o długich rzęsach, nos miał orli, bia
łe zęby, gęstą ciemną brodę i włosy, które w później
szym okresie życia farbował. Naturę miał dobrotliwą
i łagodną, był trochę nerwowy i skłonny do melan
cholijnej zadumy. Był niezwykle wrażliwy na nie
przyjemne zapachy. Jego nadmierna skłonność do ko
biet, która ujawniła się po śmierci pierwszej małżonki,
tłumaczy się chęcią zatroszczenia się o ich przyszłość,
gdyż los kobiet w jego oczach i w jego narodzie był
bardzo ciężki. Zarzut zmysłowości, stawiany tak je
mu, jak i tworzonym przez niego opisom przyjemno
ści czekających wiernych w raju, jest dość przesadzo-
ny, gdyż opisy te są raczej estetyczne i nie ma w nich
wulgarnej zmysłowości. W końcu Mahomet jest tylko
człowiekiem, a nie istotą nadprzyrodzoną, od której
można by żądać nadprzyrodzonych wyczynów. Takie
stanowisko zyskuje dla niego sympatię.
Koran,
Praga 1938
F. Tauer
Mahomet aż do śmierci wierzył w swe prorocze po
słannictwo i wiara ta pomogła mu zwyciężyć. Jego
działalność, szczególnie w okresie mekkańskim, wy
raźnie przypomina działalność starozakonnych proro
ków. Bezstronny badacz znajdzie w jego nauce dużo
słabych stron, a w jego medyńskich akcjach niejeden
czyn, który trudno usprawiedliwić, jednakże biorąc
277
pod uwagę epokę i środowisko, nie można mu zaprze
czyć prawa do miana Proroka.
Islam a jeho rozpeti do końce doby umajlovske,
Dejiny lidstwa,
wyd. III (J. Sustra), Praga 1940
Gustave E. von Grunebaum
W osobowości Mahometa nie można oddzielić pra
wodawcy od kaznodziei; te dwie postawy przeplatają
się również w głoszonych przez niego prawach. Jak
kolwiek muzułmanie mieli niejednokrotnie okazję za
poznać się z językiem prawniczym i, oczywiście, pra
wem podbitych przez nich ludów sąsiednich, sami nie
osiągnęli na tym polu wybitnych rezultatów, toteż
jedną z ogromnych zasług Mahometa było sformuło
wanie po raz pierwszy w dziejach w języku arabskim
oficjalnych przepisów prawnych, które miały powszech
nie obowiązywać i służyć za wzór w konkretnych przy
padkach.
Medieval Islam. A. Study in Cultural
Orientation,
Chicago 1946
Historia świata
Przesunięcie szlaków handlowych z dróg lądowych
— biegnących niegdyś przez Półwysep Arabski — na
szlak morski od Morza Czerwonego do Zatoki Per
skiej boleśnie odbiło się na arabskiej gospodarce.
W kryzysie znalazł się również handel prowadzony
przez Mekkę. Wiele plemion, które dotąd czerpały do
chody z karawan handlowych, dostarczając im poga
niaczy wielbłądów i ochronę przed napaścią, obecnie
zbiedniało. Szlachta mekkańska zmuszona do ograni-
278
czenia swoich operacji handlowych, teraz gorliwie tru
dniła się lichwą, a liczne zubożone plemiona zadłuża
ły się u mekkańskich bogaczy.
Z jednej strony, sprzeczności między możnymi a
zwykłymi członkami plemion w czasie rozpadu wspól
noty rodowej i rozwoju własności prywatnej ziemi
coraz bardziej pogłębiały się i zaostrzały; z drugiej
zaś, sprzeczności między właścicielami niewolników a
niewolnikami doprowadzały w Arabii do kryzysu spo
łecznego i gospodarczego. Szlachta arabska, szczegól
nie mekkańska, starała się znaleźć wyjście z tego kry
zysu prowadząc podboje, które mogły dać możliwość
wzbogacenia się przez zagrabianie nowych gruntów
uprawnych, zdobycie niewolników i innych łupów wo
jennych . . .
Kształtowanie się nowych stosunków społecznych
powoływało do życia również nową ideologię społecz
ną, i to w postaci nowej religii — islamu. Islam po
wstał z połączenia elementów żydowskich, chrześci
jańskich, nauk hanifitów i liturgiczych przeżytków
staroarabskich kultów przyrody z okresu przedislam-
skiego. Założycielem islamu był kupiec z Mekki, Ma
homet, rodem z Haszymitów, z plemienia Kurajszy-
tów. Imię Mahometa, którego muzułmanie uważają
za „proroka i wysłannika boskiego na ziemi", otoczo
ne zostało później najróżnorodniejszymi legendami.
Wńemirnaja istorija,
tom III, Moskwa 1957
B. Spuler
Kiedy w 632 roku umierał założyciel islamu, Maho
met, był on już władcą znacznej części Półwyspu Arab
skiego, a równocześnie dla większości mieszkańców te
go obszaru był wysłannikiem boskim, prorokiem no~
279
wej religii, zaś liczba tych, którzy w niego wierzyli,
rosła z dnia na dzień. Mahometowi udało się to, czego
nie osiągnęli wszyscy inni założyciele nowych reli
gii... Religie światowe, założone przez [inne wybitne]
osobistości (jak: Budda, Jezus, Mani), zmuszone były
torować sobie drogę w państwach wrogo, w najlep
szym wypadku neutralnie ustosunkowanych do religii
i musiały się jakoś dostosować do ich form życia . . .
Zupełnie inną sytuację miał islam . . ., który od cza
sów swego twórcy mógł się rozwijać w kierowanym
przez muzułmanów niezależnym państwie, kształto
wać to powstające państwo zgodnie ze swoimi nauka
mi i ideałami, i zbliżyć istniejący ustrój polityczny
do swojego ideału państwa.
Der Islam einst und jetzt, 1958
„Sputnik ateista"
Burżuazyjni orientaliści, stojący na pozycjach ide-
ailzmu, uważają za założyciela islamu mieszkańca Mek
ki, Mahometa, członka rodu Haszymitów, z plemienia
Kurajszytów. Tłumaczenie jednak pochodzenia tej czy
innej religii jedynie działalnością jej założyciela jest
równoznaczne z całkowitą rezygnacją z naukowego
wyjaśnienia tego zjawiska. Zachowane arabsko-mu-
zułmańskie biografie Mahometa .napisane w 100 do
150 lat po jego śmierci, są przeładowane mitami reli
gijnymi i legendami, bardzo więc trudno, a często nie
sposób odróżnić fakty historyczne z życia i działalno
ści tego apostoła.
Podania, które się o nim zachowały w dziełach sy
ryjskich, ormiańskich i bizantyjskich pisarzy wczesne
go śniedniowiecza, również pozostają w sferze legend,
które, co więcej, przesycone są wrogim duchem chrze-
280
ścijańskiej nietolerancji. Nie zachowały się żadne ory
ginalne dokumenty pochodzące od Mahometa lub jemu
współczesnych. Głównym źródłem, z którego czerpie
my wiarygodne wiadomości o początkach islamu, jest
Koran.
Na podstawie Koranu można jednak mieć wy
obrażenie o zasadach wiary i organizacji muzułma
nów w islamskiej gminie wiernych. Nie ma w nim ani
faktów historycznych, ani dat, ani imion uczestniczą
cych osób.
Na podstawie ustnych przekazów Mahomet zaczął
nauczać i głosić nową wiarę w swym rodzinnym mie
ście około roku 610 n.e. Początkowo był hanifitą. Ale
fantastyczny jedyny Bóg hanifitów w wyobraźni mek-
kańskiego zwiastuna nowej wiary otrzymał charakte
rystyczne cechy kupca i handlarza niewolników.
Moskwa 1957
Toshihiko Izutsu
Stosunek łączności między Bogiem i człowiekiem
jest według Koranu — żeby powtórzyć to, co wielo
krotnie już zostało powiedziane — podwójny: 1) od
Boga do człowieka i 2) od człowieka do Boga... Obja
wienie nie jest niczym innym, jak szczególnym przy
padkiem „wysyłania sygnałów". Jednak objawienie od
biega tak jasno i wyraźnie od pozostałych znanych
nam form „wysyłania", że wymaga oddzielnego omó
wienia jako odrębna kategoria. Taki jest również po
gląd Koranu na tę sprawę. W Koranie objawienie zaj
muje miejsce zupełnie wyjątkowe. Uważa się je za
coś osobliwego, sekretnego, tajemnicę, która nie może
być odkryta przez zwykły ludzki rozum. Stąd koniecz
ność pośrednika, nazywanego prorokiem.
Za jedną z najbardziej charakterystycznych i wy-
281
różniających cech trzech wielkich religii pochodzenia
semickiego: żydowskiej, chrześcijańskiej i islamskiej,
możemy przyjąć wspólne im wszystkim założenia pod
stawowe, że prawdziwym źródłem historycznym oraz
ostateczną gwarancją prawdziwości religijnych do
świadczeń wiernych jest to, że Bóg sam się objawił
istotom ludzkim. Sens objawienia w islamie polega
na tym, że Bóg przemówił, że się objawił przez sło
wa, i to nie wypowiedziane w jakimś nieludzkim, ta
jemniczym języku, ale jasno i zrozumiale dla człowie
ka. Jest to podstawowy i decydujący fakt. Bez tego
początkowego aktu objawienia ze strony Boga nie by
łoby — według islamskiego rozumienia światowej re
ligii — prawdziwej wiary.
Nie jest zaś żadnym cudem, że islam od samego po
czątku całkowicie świadomy był znaczenia języka.
Islam powstał, kiedy Bóg przemówił. Cała kultura
islamska zaczęła się wraz z faktem historycznym, że
Bóg zwrócił się do człowieka w tym języku, jakim
on sam mówi. . . Objawienie w zasadzie jest katego
rią lingwistyczną.
God and Man in the Koran. Semantics
of the Koranie Weltanschauung,
Tokjo 1964
283