AWANGARDA po 1956
- po 1956 liberalizacja, decentralizacja, większy
kontakt, instytucjonalizacja krytyki artystycznej
- 1957: okres akademizacji, stabilizacji
awangardy: II wystawa sztuki nowoczesnej
- presja na nowoczesność
- 1956: Kantor przywozi z Paryża nową
abstrakcję bezforemną = taszyzm, informel
+ szereg inicjatyw kontestacji: Aleksander
Kobzdej, Jerzy Nowosielski, Tadeusz
Dominik, Jerzy Tchórzewski, Artur Nacht-
Samborski
- początek lat 60tych: próba kontroli,
zamrażanie po odwilży, bez systemu
administracyjnego, ale z systemem
organizacyjnym (przede wszystkim dotyczy to
pism) > „Przegląd Artystyczny” (odebrany
Wojciechowskiemu), „Struktury” i „Plastyka”
JERZY KRAWCZYK
(1921-1969)
Był jedną z najciekawszych indywidualności w łódzkim środowisku artystycznym,
a zarazem najbardziej cenionym reprezentantem eklektycznej środowiskowo i
artystycznie Grupy (Malarzy) Realistów. Krytycy najczęściej jednak wpisują jego
sztukę w szeroki obszar recepcji surrealizmu, podkreślając zarazem, że tworzył
poza kanonem - prezentował własną wizję świata, która znalazła odbicie w dziełach
niepowtarzalnych i dzięki temu rozpoznawalnych. Nie znaczy to jednak, że te same
prace spotykały się z ocenami wyłącznie pochlebnymi. Uprawiał malarstwo
sztalugowe i monumentalne, sporadycznie rysował.
Z przedwojennego dorobku artysty przetrwało niewiele, znany jest zatem przede
wszystkim z prac powojennych, najbardziej - z powstałych w ostatnim okresie
samobójczo zakończonego życia.
Na swoją osobistą malarską nutę trafił dopiero odnosząc się do szeroko
pojmowanej tradycji "realizmu magicznego", który to termin najczęściej stosowany
jest w historii sztuki XX wieku na określenie prowincjonalnych odmian malarstwa
"nowych rzeczowości" lat 20.-30., pod pewnymi względami bliskich idei i poetyce
surrealizmu. Jego sztuka identyfikowana bywa z tym właśnie zjawiskiem, które w
Polsce generalnie przybrało postać "malarstwa metaforycznego". Jej dojrzały
charakter ukształtował się w ostatnich piętnastu latach życia artysty. Z tego okresu
pochodzą najbardziej znane jego prace. I one jednak nie są plastycznie jednolite.
Osobne miejsce zajmują w tym dorobku ekspresjonistyczne kompozycje o
tematyce żydowskiej - ukazujące polską prowincję lub nawiązujące do wojennej
żydowskiej martyrologii (Spaleni, 1962; Przesyłka bez wartości, 1964). Inna grupa
prac powstałych w tym okresie była zdeterminowana przez niezwykle surowy,
autoironiczny bądź wręcz autoszyderczy stosunek artysty do samego siebie, co
objawiło się w serii przejmujących, tragicznych w wyrazie, metaforycznych
autoportretów (Autoportret - Trutka, 1966).
Organizacyjnie Krawczyk był związany z Grupą Malarzy Realistów, z którą
kilkakrotnie wystawiał, począwszy od pierwszej prezentacji w 1962 roku, otwartej
w XLV-lecie Rewolucji Październikowej (później brał udział w kolejnych
ekspozycjach, w roku 1963, 1965, 1966). Grupę tę (zwaną również Grupą
Realistów) założyli Juliusz i Helena Krajewscy, z którymi aktywnie współpracował
Antoni Łyżwański. Ich zamiarem było stworzenie platformy współpracy
reprezentujących różne środowiska malarzy uprawiających twórczość figuratywną.
Celem inicjatorów powstania grupy było przede wszystkim stworzenie antytezy
sztuki abstrakcyjnej, a zarazem zamanifestowanie żywotności i wagi sztuki
przedstawiającej. Wśród członków grupy znaleźli się twórcy bardzo różni (ich
liczba wahała się w okolicach trzydziestu osób - głównie malarzy, a z czasem
również grafików i rzeźbiarzy), którzy nie znajdowali dla siebie naturalnego
miejsca w aktualnym życiu artystycznym. Na tle innych środowisk wyraziście
zaistnieli artyści łódzcy, których twórczość w znacznym stopniu tyleż rodziła się z
inspiracji klimatem rodzinnego miasta z typowymi dlań widokami - fabrycznymi
kominami i pejzażami ukazującymi robotnicze przedmieścia, co ów klimat
odzwierciedlała. Należeli do tego grona: Wiesław Garboliński, Krawczyk, Benon
Liberski, Barbara Szajdzińska-Krawczyk.
Wspomniane prace nawiązują zwykle do tradycji "obrazu w obrazie". Ujawniają
chęć przywrócenia malarstwu "historycznej i kulturotwórczej perspektywy", a
zarazem nawiązują do stylistyki pastiszu. Dają widzowi poczucie, że malarz z
ogromną swobodą porusza się w arsenale ikonograficznych wyobrażeń.
Jednocześnie owe obrazy-okna (na minioną sztukę) pozostają komentarzami do
współczesności. Owe klisze stanowią zarazem "katalog stereotypów", "śmietnik
idei i obrazów". Stopień ich zużycia, a jednocześnie relatywność powszechnie
stosowanych kryteriów, podkreślał Krawczyk, ironicznie nawiązując wprost do
powszechnie znanych arcydzieł sztuki europejskiej i podejmując z nimi czytelną
grę. W "kompozycjach z reprodukcją" reprodukcje obrazu Petrusa Christusa i
Velázqueza oglądamy niejako przenicowane - w postaci reprodukcji przypiętych
pinezkami do desek stanowiących podobrazia; w „Martwej naturze
holenderskiej” (1966) od frontu widać wielkiego kraba, a spomiędzy uciekających
w głąb obrazu kurtyn wychylają się głowy ślepców z obrazu Brueghela; w
kompozycji „Mona Liza” (Is this a great painting by Leonardo? Liza) miejsce
bohaterki Leonarda zajmuje obfitych kształtów długowłosa blondyna; w
„Śniadaniu na trawie” (1963) współczesne małżeństwo z niemowlęciem (widać
wózek) zażywa uroków pikniku - otyli, zmęczeni, pogrążeni w półśnie
odpoczywają nad resztkami jedzenia na pledzie rozłożonym pod ceglanym murem;
w obrazie „Dziewczę z Avignon” (1956) z ramy wychyla się tajemnicza dziewoja
we frywolnym kapeluszu i ogromnych okularach zakrywających połowę twarzy.
Wspomniane i podobne prace stanowią coś w rodzaju wyobrażenia rekwizytorni, a
zarazem rupieciarni, do której przez omyłkę dostały się płótna bądź fragmenty
płócien Brueghela, Leonarda, Maneta, Picassa (obok nich trzeba byłoby wymienić
Tycjana, Vermeera, Rembrandta, Rubensa). Dzieła mistrzów, usytuowane wśród
nadmiaru innych rekwizytów (bardziej i mniej artystycznych), nieoczekiwanie
staniały. Te interikoniczne odwołania do sztuki dawnej i współczesnej stanowią, jak
się wydaje, sedno ostatniej fazy artystycznych poszukiwań Krawczyka. Malarz
parafrazuje arcydzieła: skupia się na wyławianiu malarskich cytatów, które
kompiluje z przedstawieniami rzeczy codziennego użytku, komponując dzieła
jednorodne, chociaż wielowarstwowe, niczym palimpsesty - mamy już nie tyle
obraz w obrazie, ale malarstwo w malarstwie. Tym dziwnym, złożonym z
fragmentów, światem całkowicie rządzi iluzja, czasami na granicy poetyki trompe
l'oeil. Przede wszystkim jest to ekwilibrystycznie malowana iluzja przestrzeni, ale
także konkretu: obrazy robią wrażenie głębokich kasetonów, ujętych w
iluzjonistycznie namalowane grube drewniane ramy, wypełnionych po brzegi
malarskimi imitacjami rozmaitych drobiazgów (zazwyczaj identyfikowanych z
kulturą konsumpcyjną, jak na przykład wszelkie druki - nalepki reklamowe,
hotelowe, kartki z krótkimi napisami zawierającymi porzekadła, "złote myśli" itp.).
Jerzy Krawczyk | Panny z Awinionu | 1966:
- powstała Grupa Malarzy Realistów
( Krajewscy skompromitowani)
- Krawczyk z Łodzi, malarz, fotograf
- surrealizm, Neue Sachlichkeit, groteska,
absurd, bardzo dobry technicznie, drobiazgowo,
kompozycje pełne cytatów > ten rodzaj realizmu
w tym kręgu zacznie dominować
Jerzy Krawczyk | Wysyłka bez wartości | 1964:
- rzadko w polskiej sztuce temat holocaustu
Jerzy Krawczyk | Kompozycja dydaktyczna
| ???
Jerzy Krawczyk | Widok Delft | ???:
- "Krawczyk manifestował przekonanie, że dziś
malarstwo nie może już być sprawą czystą, że
przystępując do malowania, artysta nie jest w
stanie wywołać utraconego na zawsze stanu
'dziewictwa swej wyobraźni'. [...] Nie ma dziś
artysty o tak świeżej wyobraźni, w której by nie
było śladów czy klisz, powstałych wskutek
obcowania z dziedzictwem sztuki [...]. Jeśli tak
jest w istocie, to wypada o istnieniu tych klisz
mówić bez ogródek i z nich uczynić [...]
surowiec własnej wizji"
Jerzy Krawczyk | Pracownia artysty | 1966
Jerzy Krawczyk | Portret wujka | 1965
BENON LIBERSKI
(1926-1983)
Studia w krakowskiej ASP, ukończył też Wydział Grafiki Propagandowej w
Katowicach. Należał do prekursorów polskiego pop-artu. Malarstwo utrzymane w
kanonie komiksu, odrealnione, dosadnie określone, jaskrawa kolorystyka.
Tematyka brana z marzeń i oczekiwań społecznych - industrialne miasta, technika i
zachodnie mity zderzona z szarą rzeczywistością PRL-u.
Benon Liberski | Martwa natura | 1962:
- Liberski z Łodzi
- specyficzny wymiar realizmu
- 1962 wystawa „Metafory” zorganizowana
przez Ryszarda Stanisławskiego: coś pomiędzy
koloryzmem a tradycją akademicką istnieje –
jest to tradycja metaforyczna, oparta o wizję
realistyczną > Malczewski, Wojtkiewicz,
Spychalski, Makowski, Fijałkowski,
Waniek, ...
KIEJSTUT BEREŹNICKI
(1935)
Kiejstut Bereźnicki | Bawiące się dzieci | 1966:
- środowisko gdańskie
ZBIGNIEW MAKOWSKI
(1930)
Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, jest twórcą niezwykle oryginalnych,
unikatowych książek, które od początku do końca wykonuje sam, ręcznie; jest
także poetą.
Zawsze potrafił utrzymać indywidualny charakter swoich dzieł. Stanowią o nim
wyjątkowo oryginalne, samodzielne zarówno na tle polskiej, jak europejskiej sztuki
nawiązania do surrealizmu. Są to jednak bardziej nawiązania do poetyki niż idei.
Wzorem surrealistów, Makowski odwołuje się do swobody skojarzeń, pozoruje
rozluźnienie kompozycji obrazów, która jednak zawsze jest starannie przemyślana.
Inaczej jego kombinatoryczne zestawienia nie mogłyby oddziaływać z całą siłą
skondensowanych znaczeń, a ta cecha (i zarazem zaleta) jego malarstwa - przy
wizualnej urodzie i ogromnym ładunku liryzmu - wydaje się nadrzędna. W swoich
kompozycjach malarz łączy liczne cyfry, rozmaitego kroju litery, różnorakie,
niejednokrotnie skomplikowane, formy geometryczne, uproszczone znaki
przedmiotów (np. klucz – Biały płomień, 1971), akcenty figuratywne (m.in.
postacie zwierząt, wizerunki kobiet) czy znane tylko sobie symbole.
Charakterystyczna jest również warsztatowa sprawność, maestria wręcz, z jaką
Makowski rysuje na rozmaitych materiałach. Często podłoże przedstawień
stanowią różne gatunki tkanin (nie tylko codzienne szare płótno, ale niekiedy
odświętny aksamit, jak w pracy 1. Maria 2. Ty Jesteś, 1962-94). Ze szczególnym
upodobaniem malarz wykorzystuje jednak papier. Niebagatelne znaczenie dla
ostatecznego efektu całości ma dbałość o rysunek, który wywołuje wrażenie
iluzyjności przestrzeni i wzmaga tajemniczy nastrój owych intelektualnych,
erudycyjnych całości. Artysta interesuje się różnymi dziedzinami nauki (m.in.
matematyką), jest znawcą wielu kultur, zarówno europejskich, jak azjatyckich,
wdzięcznym czytelnikiem poezji, pism filozoficznych i ezoterycznych (interesuje
go tradycja kabalistyczna i zjawiska magiczne), ale przede wszystkim wielkim
amatorem sztuki i miłośnikiem muzyki. Doświadczenia wyniesione z obcowania z
obrazami dawnych mistrzów, jak też wrażenia z lektur przenosi do gęstej,
"polifonicznej" czy - jak sam mówi - "permutacyjnej" struktury swoich obrazów i
książek, przeplatając w nich malarskie i literackie (wielojęzyczne) cytaty z
prywatną ikonografią. Powstające w ten sposób zaszyfrowane obrazowo-słowne
"traktaty" zawierają elementy wykładów o sztuce, wypisów z "ksiąg użytecznych",
jednocześnie zaś stanowią rodzaj artystycznego dziennika.
Zbigniew Makowski | 1. Maria 2. Ty jesteś |
1962:
- Makowski: tradycja ezoteryczna, poetyka
palimpsestu, filozofia, obraz jako tekst
tajemniczy, zapis wielowarstwowy
Zbigniew Makowski | Otwieramy oczy
przedmiotom | 1963:
- odwołuje się do kultury rożnych środków
artystycznych np pergamin, pigmenty, dawne
techniki malarskie
Zbigniew Makowski | Bez tytułu | 1967
Zbigniew Makowski | Płomień Biały | 1967:
- ramy konstruuje sam
Zbigniew Makowski | Wizyta | pocz. l. 70tych:
- van Gogh
- piktorializm
Zbigniew Makowski | książki | ???
STANISŁAW FIJAŁKOWSKI
(1922)
Odbył studia w latach 1946-1951 w łódzkiej PWSSP. Był tam uczniem Władysława
Strzemińskiego i Stefana Wegnera.
Samodzielną twórczość Fijałkowski rozpoczął od buntu wobec mistrza - od
nawiązania do doświadczeń impresjonizmu. Właśnie poprzez stosunek do tradycji i
dorobku mistrzów, przede wszystkim właśnie Strzemińskiego, starał się bowiem
określić charakter swojej indywidualnej drogi twórczej. W końcu lat 50. odbył
typową wówczas drogę polskich malarzy zafascynowanych informelem.
Fijałkowski przyznaje, iż duże znaczenie w określeniu charakteru jego sztuki miały
lektury pism Kandinsky'ego (którego "Über das Geistige in der Kunst" przełożył i
wydał po polsku) oraz Mondriana, a także zainteresowanie surrealizmem. Te dwa
drzewa sztuki XX wieku wydały nieoczekiwanie wspólne owoce. Artysta bowiem
uprawia twórczość, która - począwszy od przełomu lat 50. i 60. - cały czas bada,
eksploatuje możliwości spotkań na płótnie tego, co stanowi istotę porządkującej
myśli Strzemińskiego, oraz tego, co jest domeną surrealizmu oczyszczonego z
dosadnej metaforyki, tego, co jest aluzyjnego. U Fijałkowskiego "forma" jest tym
bardziej otwarta, im bardziej skromna, oszczędna, niedopowiedziana. Większość
jego dzieł to bowiem kompozycje skonstruowane na stosunkowo prostej zasadzie
zabudowywania niemal jednolitego kolorystycznie tła elementami
przypominającymi figury geometryczne o złagodzonych krawędziach, co wytwarza
poetycki nastrój. Zdecydowane określenie barwy tła zmienia jednak w tych
płótnach jego funkcję i znaczenie - niekiedy staje się ono wręcz dominantą całości,
otchłanią, czeluścią, wciągającą do swego wnętrza wirujące wielkie koła, formy
elipsoidalne czy przecinające obraz linie diagonalne. Ostatecznie od erudycji
widza, jego zakorzenienia w kulturze i obycia ze współczesną sztuką, wreszcie - od
jego intuicji, zależy to, czy artysta stanie się dlań partnerem dialogu. Równorzędne
współistnienie, synteza przedmiotowości, konkretu dzieła i tajemnicy jego
przesłania, synteza tego, co zewnętrzne i tego, co wewnętrzne, chroni zarazem tę
sztukę przed estetyzacją. Ostatecznie wydaje się ona przede wszystkim owocem
poszukiwania harmonii, zasady, która stara się uporządkować zagubienie
współczesnego człowieka.
Stanisław Fijałkowski | Modlitwa do anioła |
1964:
- Fijałkowski z Łodzi, uczeń Strzemińskiego i
Nowosielskiego + Kandinsky ( i jego
metafizyka)
Stanisław Fijałkowski | Nagłe pojawienie się
Beatrycze | 1969:
- "Coraz śmielej starałem się dochodzić do
formy nie narzucającej jednej interpretacji, lecz
pozostawiającej widzowi pełną swobodę
sięgania do jego własnego świata
nieuświadomionych lub przygłuszonych
prawdziwych treści jego osobowości. Starałem
się i staram się nadal stworzyć formę, która jest
tylko początkiem kreowania przez widza dzieła,
za każdym razem w innej postaci...".
Stanisław Fijałkowski | 7 dobrych uczynków w
doskonałych formach geometrycznych | 1969:
- tajemniczość, niedopowiedzenie, skrót
- Fijałkowski i Makowski reprezentowali
Polskę na Biennale w Wenecji (kurator
Stanisławski)
Stanisław Fijałkowski | ???? | ???:
- odnowiciel grafiki warsztatowej: bardzo
oszczędny, prosty, surowy przekaz graficzny
HENRYK WANIEK
(1942)
Do jego twórczości należą różne dziedziny: malarstwo, grafika, ilustracje do
książek, plakaty, scenografia sceniczna. Jego utwory są wędrówkami po historii,
filozofii, alchemii, hermetyce. Waniek sam siebie określa jako "opowiadacza
obrazów" - jego eseje tłumaczą alegorie i metafory, które wypełniają świat. Waniek
- "homo symbolicus" - poszukuje nieustannie zaszyfrowanych sensów, pyta, wątpi,
porównuje. Henryk Waniek wypowiada się głównie w malarstwie olejnym i
rysunku. W kręgu zainteresowań artysty są te same tematy. Komponuje on swoje
symetryczne i koncentryczne obrazy z tradycyjnych atrybutów magii: okien,
kielichów, drabin, diabłów, tęczy, spadających gwiazd. Jego prace są pełne są
symboliki, alegorii i metafor. Prace artysty są niezwykle charakterystyczne, przez
co rozpoznawalne. Odbiorca jego obrazów jest wprowadzany w nadrealny świat,
po którym autor wiedzie go tropem historii, filozofii i alchemii.
Henryk Waniek | Powoli wchodząc w wody
morza | pocz. l. 70tych:
- także do tego środowiska należeli: Maria
Ginter + Maria Anto
- surrealizujący
Henryk Waniek | Świątynia obelisku | 1975
JERZY STAJUDA
(1936-1992)
Jego mieszkanie pełniło przez długie lata rolę salonu artystycznego, który przeszedł
do legendy. Swoje wnikliwe, erudycyjne teksty, poświęcone głównie malarskim
wartościom obrazu, na które był wyjątkowo wrażliwy, publikował w na łamach
wielu pism, m.in. "Za i Przeciw" (debiut), "Przeglądu Artystycznego", "Więzi",
"Nowej Kultury", "Przeglądu Kulturalnego", "Ty i Ja", przede wszystkim zaś
"Współczesności". Pisząc o sztuce, zwłaszcza zaś o malarstwie, podkreślał
wyjątkową rangę aktu twórczego, konieczność osobistego uważnego i ufnego
kontaktu z dziełem, pokornego i aktywnego "dialogu z obrazem".
Równocześnie z działalnością krytyczną i pedagogiczną rozwijał własną twórczość,
początkowo, epizodycznie, pozostając pod wpływem Artura Nachta-Samborskiego,
którego uważał za swojego mistrza. Inspirował się również sztuką Paula Klee.
Przede wszystkim jednak wypracował indywidualną formułę malarstwa, na którą
luźny wpływ wywarły doświadczenia abstrakcji lirycznej. Potrafił swojej sztuce
nadać piętno autonomiczne, co wynikało z dystansu wobec aktualnych mód.
Kompozycje malarskie, uderzające lekkością i przejrzystością delikatnych barw,
przygotowywał - co stanowi swego rodzaju paradoks - bardzo precyzyjnie:
najpierw wykonywał rysunkowe siatki robocze na kalce technicznej, następnie
akwarelowe studia, które przenosił na płótno powiększając do odpowiedniej skali
(w latach 80. posługiwał się w tym celu epidiaskopem). Niektóre akwarelowe,
podobnie jak olejne, prace Stajudy robią wrażenie zagadkowych, wizyjnych
struktur przestrzennych, w których kluczową, aktywną rolę odgrywa pustka. Inne
przywodzą na myśl pejzaże wyobraźni, dalekie refleksy archaicznej roślinności.
Jerzy Stajuda | Brama | 1969:
- architekt, krytyk, muzyk
- nie był z tym środowiskiem związany, ale
mieści się w tym metaforycznym nurcie
Jerzy Stajuda | Urządzenie zlokalizowane przed
świtem | 1978
Jerzy Stajuda | Bez tytułu | ???
Jerzy Stajuda | Ślimak | 1966
ZDZISŁAW BEKSIŃSKI
(1929-2005)
Jego rysunki były najpierw na pół abstrakcyjne. Potem przeszedł do czystej
figuracji o pełnej erotyki, sadyzmu i masochizmu atmosferze. Beksiński w swych
rysunkach "pastwił" się nad żywą osobą, deformując jej ciało i ukazując ja często w
trakcie kopulacji, związaną i zniewoloną. Bardzo częstym motywem był mały,
związany chłopiec wpatrzony w seks bijącej go szpicrutą półnagiej kobiety. Te
rysunki w pruderyjnej Polsce Ludowej nie mogły być pokazywane inaczej niż na
specjalnych pokazach dla "wtajemniczonych".
Przez wiele lat potem Beksiński nie rysował i do rysunku powrócił dopiero pod
koniec życia.
Lecz prawdziwą sławę zyskał dopiero gdy zaczął, około 1964 roku, malować. Tu
zdecydowanie zerwał z awangardą i w pełni oddał się malarstwu fantastycznemu,
wizjonerskiemu, figuratywnemu, starannie malowanemu farbą olejną na płycie
pilśniowej. Nigdy nie dawał swoim obrazom tytułów uznając, że każdy widz może
sobie je interperetować w dowolny sposób. Pierwszy okres tego malarstwa, pod
wpływem mistycyzmu wschodniego, któremu wówczas Beksiński hołdował, był
pełen symboli, tajemniczych treści i katastrofalnej, pełnej grozy atmosfery.
Zdzisław Beksiński | bez tytułu | ?????:
- zdominował cały ten nurt
- apokaliptyczne sceny
- fantasy: to malarstwo to coś zupełnie
niezwykłego
- fotograf, rzeźbiarz
Zdzisław Beksiński | bez tytułu | ?????