Konformizm
Konformizm- to postawa zgodna z obowiązującymi normami, wzorami, zasadami,
wartościami albo poglądami. Termin ten wywodzi się od łacińskiego słowa „conformo”- czyli
upodabniać, ukształtować. Z powyższej definicji, można wywnioskować, że konformizm to
postawa przejawiająca się w postępowaniu jednostki ściśle podporządkowanym normom i
wzorom narzuconym jej przez grupę społeczną , to uległość w celu osiągnięcia osobistych
korzyści przy rezygnacji z wartości ogólnospołecznych. Konformista dostosowuje swoje
zachowanie i sposób myślenia do zachowania i sposobu myślenia grupy. Jest to
spowodowane rzeczywistym lub wyobrażonym naciskiem ze strony grupy, do której
jednostka należy lub którą przyjmuje za grupę odniesienia.
Ważnym zagadnieniem, o którym należy tutaj wspomnieć jest informacyjny wpływ
społeczny, czyli wpływ innych ludzi, który prowadzi nas do konformizmu, ponieważ
spostrzegamy te osoby jako źródło informacji, dające wskazówki dla naszego zachowania;
dostosowujemy się ponieważ wierzymy, że cudza interpretacja niejasnej sytuacji jest bardziej
poprawna niż nasza. Dla zilustrowania posłużę się przykładem w którym wykorzystanie
innych osób jako źródło informacji może mieć wpływ również na nasze emocje.
Przypadek ten wydarzył się jednemu mężczyźnie podczas lotu samolotem. Gdy czytał sobie
spokojnie gazetę, nagle spojrzał przez okno samolotu. Zobaczył, że z silnika wydobywa się
smuga pary albo dymu. Pomyślał, że to normalne, może to jakiś podmuch. Ponieważ jednak
nigdy nie widział czegoś takiego, trochę się zdenerwował. Postanowił zobaczyć jak na tą
sytuację reaguje załoga samolotu. Na początku nie zauważył żadnej osoby z personelu, więc
odwrócił głowę i sprawdził co dzieje się z tyłu. Zauważył, że jedna osoba wpatruje się w okno
z twarzą wykrzywioną grymasem strachu, dwie inne trzymają się w objęciach i płaczą.
Natychmiast ogarnął go paniczny strach. Zrozumiał, że pali się silnik i że samolot znalazł się
w ogromnym niebezpieczeństwie. Na szczęście pilotowi udało się wykonać awaryjne
lądowanie.
Czasami informacyjny wpływ społeczny może w nas uderzać w bardziej dramatyczny sposób.
Pojawia się on gdy człowiek doświadcza przemiany, czyli nagłej zmiany w pojmowaniu
swojego życia, opartej na nowej wiedzy otrzymanej od grupy. A także podczas kryzysów, gdy
człowiek staje w obliczu niepokojącej, potencjalnie niebezpiecznej sytuacji i nie ma
wystarczającej wiedzy, by na nią zareagować. Kiedy zagrożone jest bezpieczeństwo
jednostki, uzyskanie informacji staje się konieczne. Wtedy właśnie zachowanie innych bywa
jej bogatym źródłem. Pokazać to można na przykładzie pewnego wydarzenia, które miało
miejsce podczas Halloween w 1938 roku.
Pewien znany reżyser i aktor wraz z teatrem przedstawili w radiu słuchowisko oparte na
powieści fantastycznej „Wojna światów” (trzeba tu wspomnieć, że wówczas nie było telewizji
a radio było jedynym sposobem na szybkie rozpowszechnianie informacji). Tej nocy
wyemitowano program traktujący o pewnym kataklizmie- o inwazji na Ziemię wrogo
usposobionych Marsjan. Audycja była tak realistyczna, że co najmniej milion amerykańskich
słuchaczy się przeraziło, a kilka tysięcy uległo panice.
Co było tego przyczyną? Po pierwsze to, że występujący w przedstawieniu aktorzy
znakomicie naśladowali normalne wiadomości radiowe, a wielu słuchaczy opuściło początek
audycji. Po drugie przyczyna był informacyjny wpływ społeczny, wiele osób słuchało audycji
wspólnie z rodziną albo przyjaciółmi. Porozumiewali się między sobą, by się upewnić, czy
1
uwierzyć w to, co słyszą. Widząc zaniepokojenie i zatroskanie na twarzach swoich bliskich,
słuchacze popadali w coraz większą panikę.
Zawsze wtedy, gdy człowiek znajdzie się w niejasnej dla siebie sytuacji,
najprawdopodobniej będzie odwoływał się do interpretacji innych ludzi. Niestety w
prawdziwie wieloznacznej i pogmatwanej sytuacji także oni mogą być niewiele lepiej
zorientowani i działać niewiele bardziej adekwatnie niż my sami. Ten incydent z „Wojną
światów” przypomina, że wykorzystywanie innych ludzi jako źródła informacji może być
niebezpieczne. Jeśli są oni źle poinformowani, będziemy przejmować te same pomyłki i ich
złą interpretację.
Jeszcze inną formą konformizmu jest psychoza tłumu, czyli pojawienie się w grupie
ludzi podobnych fizycznych symptomów bez żadnej fizycznej przyczyny. Zwykle zaczyna się
ona tak, że jedna osoba lub więcej osób informuje innych o pojawieniu się u niej pewnych
dolegliwości, najczęściej związanych ze stresem. Ich otoczenie formułuje wtedy opinie, które
wydają się racjonalnym wytłumaczeniem stwierdzonej choroby. To wyjaśnienie, a więc nowa
definicja sytuacji, rozprzestrzenia się i coraz więcej osób zaczyna sądzić, że odczuwa te same
objawy. Wraz ze wzrostem liczby ludzi dotkniętych tymi dolegliwościami- tak fizyczne
symptomy jak i ich domniemane wyjaśnienie staja się bardziej wiarygodne i tym samym
coraz szerzej rozpowszechnione. Szczególną rolę w rozpowszechnianiu przypadków
psychozy tłumu maja środki masowego przekazu.
Kiedy ludzie zachowują się konformistycznie z powodu informacyjnego wpływu
społecznego?
•
Kiedy sytuacja jest niejasna. Jeśli nie jesteśmy pewni poprawnej odpowiedzi, właściwego
zachowania czy słusznej idei, będziemy bardziej otwarci na wpływ innych. Im mniej
mamy pewności tym bardziej im ufamy.
•
Kiedy sytuacja jest kryzysowa. Kiedy zaistnieje jakiś kryzys, zwykle nie mamy czasu, aby
się zastanowić, co powinniśmy robić. Musimy działać natychmiast. Jeżeli jesteśmy
przestraszeni albo ogarnięci paniką i nie wiemy, co czynić, rzeczą naturalną jest
obserwowanie innych osób i działanie w podobny sposób. Niestety, ci, których
naśladujemy, są też w wielu przypadkach przestraszeni i nie zachowują się racjonalnie.
•
Kiedy inni ludzi są ekspertami. Zwykle jest tak, że im większym ekspertem jest dana
osoba i im większą ma wiedzę, tym jej zachowanie jest bardziej wartościowe jako
wskazówka w niejasnej sytuacji. Trzeba również pamiętać, że eksperci nie zawsze są
rzetelnym źródłem informacji.
Jest jeszcze jeden aspekt konformizmu, jeszcze jeden- poza potrzebą posiadania
informacji- powód, który sprawia, że zmieniamy swoje zachowanie i upodabniamy się do
innych. W tym przypadku zachowujemy się konformistycznie po to, aby być
akceptowanym przez innych ludzi i do nich podobnym. Podporządkowujemy się normom
społecznym grupy, które są ukrytymi, a czasem jasno sprecyzowanymi, regułami
dotyczącymi akceptowanych zachowań, wartości, przekonań. Konformizm z powodów
normatywnych pojawia się wtedy, gdy upodabniamy swoje zachowanie do zachowania
innych nie dlatego, że służą oni nam jako źródło informacji, ale dlatego, że nie chcemy
skierować na siebie czyjejś uwagi, nie chcemy zostać wyśmiani, popaść w kłopoty albo
zostać odrzuceni. Podporządkowujemy się, bo chcemy nadal być członkami grupy i
zbierać korzyści, jakie wynikają z przynależności do niej.
Klasycznym przykładem zjawiska konformizmu stały się wyniki eksperymentu
Solomona Ascha, który analizował różne parametry normatywnego wpływu społecznego.
Osobę, która brała udział w badaniach poinformowano, że dotyczą one spostrzegania i
oprócz niej uczestniczyć będzie jeszcze kilku studentów. Scenariusz eksperymentu był
następujący. Eksperymentator pokazywał każdemu dwie plansze. Na pierwszej
2
znajdowała się pojedyncza linia, na drugiej zaś trzy linie zaopatrzone w kolejne numery
(1, 2, 3). Następnie poproszono, by każdy ocenił, która z trzech linii na drugiej planszy
jest najbardziej zbliżona długością do linii z pierwszej planszy i dopiero potem głośno
wypowiedział swoją opinię. Długość odcinków była tak zróżnicowana, że w normalnych
warunkach udzielenie poprawnej odpowiedzi było bardzo proste. Kiedy sytuacja zaczyna
wydawać się nudna, a odpowiedzi proste i gdy eksperymentator pokazuje kolejna serię
planszy nagle jeden z uczestników podaje błędną odpowiedź. Wtedy osoba badana myśli,
że pewnie się pomylił lub, że jest zmęczony. Jednak gdy pozostali wskazują na tę samą
linię zaczyna zastanawiać się czy to przypadkiem on nie jest w błędzie.
Asch stworzył taką sytuację, by można było stwierdzić, czy ludzie zachowają się
konformistycznie nawet wtedy, gdy poprawna odpowiedź jest zupełnie oczywista. Inni
uczestnicy eksperymentu byli w rzeczywistości współpracownikami eksperymentatora i
mieli udzielać błędnych odpowiedzi w 12 na 16 przeprowadzonych prób. Wbrew
oczekiwaniom Ascha pojawiło się zaskakująco dużo zachowań konformistycznych. 76%
osób badanych przyjęło ocenę innych w przynajmniej jednej próbie. Badani z grupy
kontrolnej, którzy sami oceniali długość linii, prawie nigdy się nie mylili. Nawet wtedy,
gdy badani nie znali pozostałych uczestników eksperymentu, strach przed wejściem w
rolę samotnego odszczepieńca był bardzo silny i to on powodował, że ludzie- od czasu do
czasu- zachowywali się konformistycznie. Jeden z uczestników tak później wyjaśniał
sytuację: „To była grupa. Oni mieli sprecyzowany pogląd, a moje zdanie z nim się nie
zgadzało. To może budzić gniew. Mogłem wyjść na wielkiego niedołęgę. Nie miałem
ochoty zrobić z siebie głupca. Czułem, że mam całkowitą racje, ale oni mogli pomyśleć,
że jestem głupcem.
Są to klasyczne normatywne powody konformizmu. Ludzie wiedzą, że postępują
niewłaściwie, ale zachowują się tak, by nie czuć się dziwacznie albo nie wyjść na
głupców. Ludzie naśladują grupę nawet wtedy, gdy nie wierzą w to, co robią, albo gdy
wiedzą, że postępują niewłaściwie. Przeprowadzone do tej pory badania wykazały, że
konformizm ze względów normatywnych może pojawiać się po prostu dlatego, że nie
chcemy narażać się na dezaprobatę społeczną, nawet ze strony obcych ludzi, których
nigdy więcej nie zobaczymy. Jeden z psychologów stwierdził, że badania Ascha są jedną
z najbardziej dramatycznych ilustracji konformizmu, ślepego podążania za grupą nawet
wtedy, gdy jednostka dostrzega, że zaprzecza rzeczywistości i prawdzie.
3