Dr hab., prof. UW Dorota Zdunkiewicz-Jedynak
WARIATYWNOŚĆ NORMY FONETYCZNEJ. WYMOWA PRZESTARZA-
ŁA I RELIKTY DAWNEJ WYMOWY POLSKIEJ. MODY WYMAWIANIOWE
WE WSPÓŁCZESNEJ POLSZCZYŹNIE. HIPERPOPRAWNOŚĆ FONETYCZNA
1. Wariantywność normy fonetycznej
Norma językowa, a więc zbiór środków językowych akceptowanych dziś przez świa-
domych użytkowników polszczyzny, jest dynamiczna – zmienna w czasie. Szybciej zmienia
się norma użytkowa, a więc zespół środków językowych stosowanych w swobodnych kontak-
tach językowych, wolniej – norma wzorcowa, czyli ta, której przestrzegamy w kontaktach
oficjalnych. Warunkiem skuteczności języka jest – względna stabilność, stąd nawet w normie
wzorcowej – obserwuje się stan chwiejnej równowagi między elementami tradycyjnymi
i nowymi. W efekcie w języku obecne są liczne środki oboczne, równoległe, o tej samej
funkcji – warianty językowe. Dotyczy to także zasobu środków fonicznych współczesnej
polszczyzny.
Część z nich ma charakter alternatywny, np. wymowa
. Takie warianty są w normie równouprawnione. W praktyce wybór jedne-
go z nich zależy głównie od przyzwyczajeń użytkownika języka. Inne warianty wymowy ma-
ją taki status w normie, że jeden z pary wariantów ma charakter recesywny (odbierany jest
jako rzadszy, a nawet przestarzały), por.
[komuńiźm’e’ rzad. komuńizm’e]
2. Wymowa przestarzała. Relikty dawnej wymowy polskiej
Przy tej okazji warto na przykład zwrócić uwagę na wymowę zapożyczeń zawierają-
cych grupę {bio}. W wymowie wyrazów typu: biologia, biografia, biocenoza obok realizacji
[b’i̯olog’i̯a, b’i̯ograf’a, b’i̯ocenoza]
spotyka się wymowę starszą (obecną w języku
najstarszego pokolenia):
[b’ii̯olog’i̯a, b’ii̯ograf’i̯a, b’ii̯ocenoza]
, co prowadzi do zwiększenia
liczby sylab w tych wyrazach.
Podobnie przestarzałym i zanikającym sposobem realizacji dźwiękowej jest wymowa
form przymiotnikowych w narzędniku l. mn., np. dobrymi, mądrymi, ciekawymi:
Za relikt dawnej wymowy można także uważać realizację grupy głoskowej {ge}
w wyrazach obcych typu: geografia, Ewangelia, genotyp, geologia. Oprócz rozpowszechnio-
nej w tym wypadku wymowy, w której słychać sekwencję głosek [ge] – [geograf’i
̯ a, evan-
Wariatywność normy fonetycznej. Wymowa przestarzała i relikty dawnej wymowy polskiej.
Mody wymawianiowe we współczesnej polszczyźnie. Hiperpoprawność fonetyczna
2
gel’i̯a, genotyp, geolog’i̯a], można spotkać przestarzałą wymowę spalatalizowaną [g’e]:
[g’eograf’i̯a, evang’el’i̯a, g’enotyp, g’eolog’i̯a]:
Można przypuszczać, że opisane przestarzałe postaci brzmieniowe wyrazów z czasem,
wraz z odejściem najstarszego pokolenia Polaków, bezpowrotnie zanikną.
3. Mody wymawianiowe we współczesnej polszczyźnie
Obserwacje zachowań komunikacyjnych współczesnych Polaków pozwalają mówić
o istnieniu pewnych mód językowych. Oczywiście najwyraźniej są one widoczne
w słownictwie. Do modnych słów należą np. generacja (por. nowa generacja samochodów),
dokładnie w znaczeniu ‘właśnie’ (por. Znamy się na tym dobrze. Dokładnie!), fajnie, prak-
tycznie w zn. ‘w zasadzie’ (por. Praktycznie nikt go nie słuchał). Zjawisko mody dotyka także
wymowy.
Wiele osób, zwłaszcza młodych, stawia sobie za punkt honoru naśladowanie idoli te-
lewizyjnych czy dziennikarzy albo prezenterów komercyjnych stacji telewizyjnych i rozgłośni
radiowych, a tym samym bezkrytycznie powtarza ich błędy fonetyczne. Tymczasem utrzy-
manie standardów poprawności fonetycznej w radiu i telewizji, przede wszyst-
kim nienagannej dykcji, ostatnio przestało się liczyć. Niemała część „serialowych” aktorek
i celebrytów np. sepleni lub stosuje wymowę spieszczającą, objawiającą się obecnością gło-
sek półmiękkich. Deformacja brzmieniowa dotyka na przykład zwarto-szczelinowych i szcze-
linowych spółgłosek miękkich [ć], [ś], [ź], [ʒ́], realizowanych z asynchroniczną palatalnością,
co ucho ludzkie odbiera jako dźwięki półmiękkie [c’i̯], [s’i̯], [z’i̯], [ʒ’i̯], jak w wyrazach:
ciemny, dziękuję, cześć, szczęście
[c’i̯emny, ʒ’i̯eŋkui̯e, čes’t’, ščęs’c’i̯e]
. Takiej artykulacji
nierzadko towarzyszy wysunięcie czubka języka przed zęby, co daje wspomniany efekt se-
plenienia.
Za modną manierę, obserwowaną w mediach można także uznać artykułowanie „na
pełnym uśmiechu” samogłoski [o] oraz [ǫ] bez właściwego im i koniecznego dla poprawnej
artykulacji zaokrąglenia warg. W efekcie dźwięk [o] przypomina raczej [a], a dźwięk [ǫ] –
Wariatywność normy fonetycznej. Wymowa przestarzała i relikty dawnej wymowy polskiej.
Mody wymawianiowe we współczesnej polszczyźnie. Hiperpoprawność fonetyczna
3
raczej [ą]. Wielu prezenterów telewizyjnych życzy nam dobrej nocy
wiada: teraz prognoza pogody na poniedziałek
*[pragnaza pagady na pańeʒ’au̯ek]
Posłuchaj fragmentu wypowiedzi Joanny Senyszyn (
). Zwróć uwagę na
układ warg mówiącej. Pozostają one podczas całej wypowiedzi rozciągnięte płasko, jak do
uśmiechu. W efekcie w zdaniu: „Papież rzucił klątwę na nasz kraj na sześćset lat” słowo klą-
twa wymawiane jest „na szerokim uśmiechu” i słyszymy [klątwa], a nie [klǫtfa].
Żywą modą akcentową w pewnych środowiskach jest akcentowanie wyrazów na
pierwszej sylabie, a w istocie wzmacnianie akcentu pobocznego.
najważniejszego i najlepszego wyboru. Gospodarka została uratowana
Zwyczaj przeakcentowania zdarza się zwłaszcza publicznie występującym politykom i
dziennikarzom. Słyszy się więc wypowiedzi ze wzmocnionym akcentem:
Ciekawą modą jest zachowywanie w wyrazach zapożyczonych ich obcej wymowy,
mimo zjawiska adaptacji fonetycznej tych słów do języka polskiego. Spotykana jest więc taka
snobistyczna wymowa wyrazów: komputer, ketchup jak: *[komp’i̯uter], *[kečap], w miejsce
naturalnej: [komputer], [kečup]:
4. Hiperpoprawność fonetyczna
Zwłaszcza osoby wyzbywające się cech fonetycznych gwarowych lub z innego powo-
du niepewnie poruszające się po wzorcowej normie polszczyzny, popełniają często w wymo-
wie błędy, które – paradoksalnie – są wynikiem dążenia do zachowania poprawności fone-
tycznej przy jednoczesnych brakach kompetencji w posługiwaniu się normą wzorcową.
O pewnych błędach tego rodzaju wspomnieliśmy już przy okazji omawiania polskiej
wzorcowej normy akcentowej, gdy podawaliśmy zasady akcentowania wyrazów takich, jak
liceum:
*[l’i-ceum] – poprawnie: ♪[l’i-ce-um]
; prawnicy:
*[praw-ńicy] – poprawnie: [praw-
*[p’i-i̯a-tyka] – poprawnie: [p’ii̯a-ty-ka]
W wyrazach przenoszenie akcentu z przedostatniej na 3. sylabę od końca wiąże się
z obawą mówiącego, by nie popełnić błędu akcentuacyjnego. Użytkownik polszczyzny koja-
rzy prawdopodobnie postać polskich rzeczowników bijatyka, pijatyka z podobnymi rzeczow-
Wariatywność normy fonetycznej. Wymowa przestarzała i relikty dawnej wymowy polskiej.
Mody wymawianiowe we współczesnej polszczyźnie. Hiperpoprawność fonetyczna
4
nikami pochodzenia łacińskiego typu: matematyka, polonistyka, politechnika i stosuje zasady
akcentowe właściwe tej grupie rzeczowników (na 3. sylabę od końca). Z kolei l. mn. rze-
czownika prawnik – prawnicy wydaje się takim niepewnym użytkownikom polszczyzny po-
dobna do form mianownika l. mn. rzeczowników pochodzenia grecko-łacińskiego oznaczają-
cych zawody, jak logicy, fizycy, także wzorcowo akcentowanych paroksytonicznie.
W wyniku hiperpoprawności językowej i analogii może także zachodzić udźwięcznie-
nie w wyrazie kret, gdy wymowa formy mianownikowej l. mn. przybiera postać
w formie [kret] potraktowano jako pochodzące z ubezdźwięcznienia [d], jak np. w słowie kod
– wym. [kot].
Podobnym mechanizmem można wytłumaczyć błędną wymowę formy dopełniacza l.
mn. rzeczownika agrafka – agrafek wym.
*[agravek], zam. poprawnej [agrafek]
. Do
udźwięcznienia dochodzi tu na skutek przesadnie poprawnego wyrównania tematu, analog-
icznie do ławka – ławek.
Udźwięcznienia spółgłosek występujących w pozycji między dwiema samogłoskami
słyszymy czasem w wymowie takich wyrazów, jak: nietoperz, sweter czy detektyw – wyma-
wianych:
Rozpoczęciu i zakończeniu fonacji zwykle towarzyszy pogłos, będący wynikiem roz-
wibrowania więzadeł głosowych. Samogłoski na ogół całkowicie „wchłaniają” taki efekt aku-
styczny. Troska o staranne wybrzmienie spółgłoski może dać efekt hiperpoprawnościowy
w postaci wymowy zmanierowanej z niepotrzebnym „pogłosem”: środa, drabina, droga, płot
*[ś(i)roda, d(e)rab’ina, d(e)roga, p(e)u̯ot]
itp. Słychać dziś taką wymowę na przykład u wielu
kaznodziejów.
Szczególnie delikatnego wybrzmienia dźwięczności wymagają głoski półotwarte
w wygłosie. Nadmierna troska o ich jakość brzmieniową i o to, by nie dokonać ich elizji (po-
minięcia), owocuje hiperyzmem fonetycznym w postaci wymowy: dym
, mam
, bar
Podobnie ma się rzecz zawsze w sytuacji, gdy w wygłosie absolutnym próbujemy za-
stosować dokładną wymowę literową i zachowujemy dźwięczność spółgłosek, mimo że
w polszczyźnie ubezdźwięcznienie pełnego wygłosu jest obligatoryjne (inaczej niż na przy-
kład w języku francuskim). Słyszymy wtedy takie realizacje wymawianiowe, jak: chleb
, zlew
itp. W obu wypadkach efekty takiej wymowy mogą, jak widać,
mieć konsekwencje znaczeniowe i powodować zakłócenia komunikacyjne. Słuchacz bowiem
Wariatywność normy fonetycznej. Wymowa przestarzała i relikty dawnej wymowy polskiej.
Mody wymawianiowe we współczesnej polszczyźnie. Hiperpoprawność fonetyczna
5
ma prawo pomyśleć, że w wypowiedzi chodzi o formy l. mn.: dymy, mamy, bary, chleby, zle-
wy.