Gloryfikacja hitleryzmu w filmach Leni
Riefenstahl
Leni sama napisała list do Hitlera prosząc o spotkanie, po tym jak zachwyciła się jego przemową.
(aha.) Hitler mógł znać ja jako aktorkę filmów górskich i reżyserkę „Niebieskiego światła”. w
Rzeszy krążył dowcip: „Co by było, gdyby Adolf Hitler ożenił się z Leni Riefenstahl? Wtedy
Niemcy miałyby dwóch Führerów”. W nazistowskim państwie osiągnęła specjalną,
uprzywilejowaną pozycję. Projekty filmowe zlecał jej sam kanclerz i z nim je konsultowała. Nie
podlegała Ministerstwu Informacji i Propagandy kierowanemu przez Goebbelsa. Miała do
dyspozycji najlepszych operatorów, techników, oświetleniowców i sprzęt. Wszystko na koszt
państwa. Hitler bowiem dostrzegł w niej idealną wizytówkę reżimu. Miała za pomocą swoich
filmów – niezwykle dynamicznie jak na tamte czasy zmontowanych i pięknie sfotografowanych –
stworzyć wizerunek nowoczesnych Niemiec, a przy okazji wykreować mit wodza, wcielonego
Mesjasza, za którym ślepo podąża naród. Hitler Powierzył jej realizację I filmu ze zjazdu NSDAP w
1933 roku – Zwycięstwo Wiary. Nie poczyniła ona do tego filmu żadnych przygotowań i był on
zwykłą rejestracja wydarzeń. Inaczej było z drugim jej filmem - “Triumf woli” (1934)
Triumf woli nie mia
ł być prostą, kronikalną rejestracją wydarzeń, lecz filmem, który wydobywałby na światło
dzienne ich ide
ę i przesłanie
9
. Maj
ąc tak wyrazistą koncepcję, Riefenstahl przygotowała się bardzo
starannie, tak
że od strony technicznej. Film był bowiem sporym przedsięwzięciem logistycznym. Ekipa
liczy
ła ponad 170 osób, działało 30 zespołów operatorskich. Reżyserka mogła również korzystać ze zdjęć
wykonywanych przez 29 operatorów kronik filmowych. Na potrzeby filmu Riefenstahl pracowa
ło więc 59
kamer. Szukaj
ąc najlepszych, najbardziej efektownych punktów widzenia, budowano specjalne podesty i
wie
że, kładziono szyny, filmowano również z dachów wież, okien, a także samolotu, samochodów i
motocykli.
Podczas realizacji tego filmu Leni współpracowała ze specjalista od masowej hipnozy Albertem
Speerem (łooo)
Film bez komentarza pozakadrowego (ówcześnie ewenement)
5 przemówień Hitlera, marsze pochwalne, pieśni patriotycne, tańce ludowe.
Hitler często pokazywany od dołu na tle nieba
„Olimpiada” (I i II) (1938) w Filmie propaganda hitlerowska jest troszkę (ale tylko troszkę) mniej
nachalna niż w “Triumfie woli”. Schowana jest pod przykrywką zawodów sportowych. W zakresie
relacjonowania zawodów Olimpiada jest dzisiaj klasykiem, pierwszym pamiętanym filmem
sportowym, prekursorem licznych technik, które na stałe weszły do języka sportowych transmisji.
https://www.youtube.com/watch?v=dVlaIJVAUq4
Po wojnie Leni opowiadała, że w tych filmach nie uświadamiała sobie politycznego przekazu,
skupiała się na nowatorskich rozwiązaniach estetycznych. Tłumaczyła, że działała jako niezależna
producentka, co w ustach artystki brzmiało niedorzecznie. Leni nie miała jednak zahamowań w
fałszowaniu przeszłości. Dążyła do tego, by z osoby zdecydowanej na wszystko zamienić się we
wspomnieniach w małą kobietkę gubiącą się w meandrach męskiej, brutalnej polityki. A
dziennikarzom, którzy atakowali ją za współpracę z reżimem, wytaczała procesy.
Autorka „Triumfu woli” i „Olimpiady” nigdy nie przyznała się do winy, że pozostawała na
usługach totalitarnego reżimu. Po 1945 roku kurczowo trzymała się wygodnej dla siebie wersji: w
wywiadach, a potem w spisanych w latach 80. wspomnieniach, powtarzała, że w czasach
hitleryzmu była apolityczną artystką, skupioną wyłącznie na sztuce.