Tadeusz Oleksyn
prawa autorskie zastrzeżone
KOMPETENCJE MENEDŻERÓW I LIDERÓW
W HOLISTYCZNYM MODELU KSZTAŁTOWANIA PŁAC
1. Różne filozofie płac
Funkcjonuje wiele uproszczonych recept na kształtowanie wynagrodzeń. Licznych
zwolenników ma koncepcja „płac rynkowych”. Uważają oni, że skoro mamy gospodarkę
rynkową, to płace kształtuje wyłącznie rynek. Jeżeli na danym rynku pracy można mieć
dobrego księgowego za dwa tysiące złotych, nie ma sensu płacić mu 2.100, czy tym bardziej
2.500 złotych. Jeszcze liczniejsi są pracodawcy, którzy stosują filozofię „płacić najmniej, jak
się da”. Są oni z reguły wielkimi zwolennikami utajnienia płac i indywidualnych rokowań z
pracownikami. Kandydatów do pracy pytają, jakie są ich oczekiwania, po czym przyjmują
tych, którzy – spełniając ich oczekiwania kompetencyjne – chcą najmniej z powodu
wrodzonej im skromności, opresji finansowej w jakiej się znajdują czy braku orientacji w
realiach rynku. Pracodawcy ci uznają za normalną sytuację, gdzie – negocjując indywidualnie
płace – przyjmują do pracy kilku pracowników o tych samych kwalifikacjach i o podobnej
efektywności pracy, jednak o różnych wynagrodzeniach, zależnych od indywidualnych
zdolności negocjacyjnych pracowników. Wówczas pracownik A może wykonywać tą samą
pracę za, powiedzmy, 2.400 złotych. Pracownik B – za 1.800 złotych a pracownik C za 1.500
złotych, przy czym oczywiście pracodawca jest najbardziej z siebie zadowolony w tym
ostatnim przypadku. Często towarzyszy temu brak świadomości, że opisana wyżej sytuacja
stanowi naruszenie polskiego i europejskiego prawa pracy. Filozofia „płacić jak najmniej”
jest oczywiście niesłychanie krótkowzroczna i przyczynia się do masowych już wyjazdów
zagranicznych Polaków w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy. Niebawem może się okazać (w
istocie już się okazuje), że pozyskanie do pracy wartościowych ludzi staje się coraz
trudniejsze. Można odnieść wrażenie, jakby część polskich pracodawców chciała, aby najlepsi
ludzie byli tylko w firmach ich zagranicznych konkurentów.
Spotkać (jeszcze) można pracodawców, którzy sądzą, że płacić należy tylko czy głównie za
trudność pracy. Są też zwolennicy zasady „płacę i wymagam”: płacę więcej od wynagrodzeń
dominujących na rynku ale wymagam od pracowników więcej, często znacznie więcej, niż
inni pracodawcy. Dla wielu przedsiębiorców - pracodawców najlepszą filozofią jest płacenie
2
za efekty. Mówią oni mniej więcej tak: „Dla mnie to, co pan / pani teraz robi, jest warte tyle a
tyle, przy założeniu, że uda mi się to sprzedać. Nie obchodzi mnie, jak długo to pan / pani
robi. Kupuję wynik końcowy pracy. Jeżeli potrafi pan/i zrobić to na tyle szybko i dobrze, aby
transakcja była dl pana/i opłacalna, to pana szczęście; mnie też jest miło. Jeżeli musi pan/i
robić to długo i rzecz staje się, być może, mało opłacalna, to pana/i pech; ja mogę współczuć
ale nie mogę płacić więcej”.
Są pracodawcy, którzy są skłonni płacić tylko bądź głównie za portfele kompetencji
menedżerów czy pracowników, z których korzystają. Są i tacy, którzy są najbardziej
szczęśliwi wówczas, gdy płacą tak, jak chcą – bez żadnych reguł i ograniczeń. Jednych
pracowników lubią, uważają za „swoich” i z przyjemnością ich pracę przepłacają. Innych nie
lubią, uważają za „obcych”, wynagradzają ich znacznie gorzej, pomijają przy podwyżkach i
awansach. Często nie mają świadomości, że tak postępując naruszają prawo i dobre obyczaje.
W przedsiębiorstwach państwowych i „byłych państwowych”, w których są silne związki
zawodowe, można spotkać się z następującym rozumowaniem – charakterystycznym nie tyle
dla pracodawców ile dla związkowców: nieważny jest rynek pracy; liczy się tylko to, co
ustalimy w procesie rokowań zbiorowych. Gdy zajdzie potrzeba, odwołamy się do szantażu
strajkowego lub pojedziemy autobusami do Warszawy z łomami i petardami. Nie powiem
kto się w tym wyspecjalizował; dla ułatwienia rozwiązania tej zagadki dodam jedynie, że nie
są to ani nauczyciele ani pielęgniarki. Z tą filozofią kształtowania płac dość często
koresponduje „filozofia świętego spokoju”. Jej oportunistyczni zwolennicy – a są nimi
niektórzy prezesi i członkowie zarządów (często zadłużonych) spółek - wychodzą z założenia,
że dalsze pobieranie dobrych pensji jest cenniejsze, niż podejmowanie ryzyka wprowadzanie
sensowniejszego i efektywniejszego systemu wynagradzania, z którym jednak wiąże się spore
ryzyko osobiste. Konflikt ze związkami zawodowymi grozi utratą stanowiska, nie warto więc
się narażać. Widziało się już niejedno, zdają się oni mówić, a cechą inteligencji jest
wyciąganie właściwych wniosków i uczenie się na błędach, najlepiej cudzych. Wiadomo, że
w poważnym konflikcie prezesa czy dyrektora ze związkowymi liderami prędzej czy później
„na tacy przynoszą zakrwawioną głowę” tego pierwszego. Natomiast związkowej głowy na
tacy jeszcze nikt w Polsce nie widział.
W praktyce „wynagradzanie za kompetencje” – a więc takie podejście, gdzie kompetencje
pracowników są głównym czynnikiem branym pod uwagę przy kształtowaniu wynagrodzeń,
spotyka się dość często i od dawna, ale raczej na stanowiskach wykonawczych niż
kierowniczych. Tradycyjnie już głównie za kompetencje płaci się pracownikom służb
utrzymania ruchu, narzędziowcom, remontowcom, i przedstawicielom wielu innych
3
zawodów, gdzie jest długi okresu opanowywania tajników zawodu, zmienna treść pracy, a
stanowisko (miejsce) pracy często trudne do określenia, gdyż jest zmienne. Jeśli chodzi o
kierowników, częściej płaci się za treść pracy, w tym za jej odpowiedzialność.
Holistyczny model kształtowania płac
Spośród przedstawionych wyżej filozofii płac żadna nie jest merytorycznie dobra, choć
niektóre z nich zawierają racjonalne elementy. Uważam, że z punktu widzenia zarówno teorii
jak i dobrej praktyki najlepszy jest model wielokryterialny, który określam jako holistyczny
model kształtowania płac. Jestem zdania, że kształtując płace należy brać pod uwagę
jednocześnie osiem elementów, przedstawionych na schemacie 1:
Schemat 1. Model holistyczny kształtowania płac (ujęcie własne)
Czynniki uwzględniane przy kształtowaniu indywidualnych płac
(1) Rynek pracy i poziom oferowanych na nim
wynagrodzeń
(2) Treść (trudność) pracy
(3) Wykorzystywane portfele kompetencji
(4) Wyniki (efekty) pracy
(5) Prawo i dobre obyczaje ( w tym wymogi płacy
godziwej oraz płac sprawiedliwych)
(6) Strategia i polityka firmy i sprzężone z nimi strategia
i polityka w zakresie ZZL
(7) Realia społeczne, polityka związków zawodowych
i rokowania zbiorowe
(8) Możliwości finansowe organizacji
Synchroniza
cja i op
tyma
liza
cja
w as
pektach eko
nomiczny
m
i spo
łecznym
4
Elementy (2) i (3) niekiedy bywają łączone (uwzględniane razem). Rangi poszczególnych
elementów są różne w różnych organizacjach i różnych fazach ich rozwoju. Wielu
pracodawców będzie twierdzić (nie bez racji w konkretnych sytuacjach), że możliwości
finansowe powinny być stawiane na pierwszym miejscu albo też, że efekty pracy powinny
być o ile nie na pierwszym, to na drugim miejscu. Podkreślam raz jeszcze, że przedstawiona
wyżej kolejność wymieniania poszczególnych czynników nie jest szeregiem rangowym i że
takiego stałego, jednakowego dla wszystkich organizacji szeregu nie da się zbudować – jeżeli
ma to mieć sens. W każdej organizacji strukturę modelu należy projektować indywidualnie,
uwzględniając wiele różnych czynników: jej wielkość, rodzaj (skomplikowanie) działalności,
specyfikę rynku pracy, występowanie bądź nie występowanie związków zawodowych,
umiejętności w zakresie wymiarowania i kształtowania standardów pracy, przyjętą strategię i
politykę, tożsamość i kulturę, itd.
Holistyka modelu sprawia, że system wynagradzania jest wolny od ciasnoty i wad
jednostronnego podejścia. Nie można, moim zdaniem, wynagradzać tylko za trudność pracy,
tylko za jej doraźną efektywność, tylko za kompetencje, itd. Praca o danym stopniu trudności
może być wykonywana lepiej lub gorzej, rewelacyjnie i całkiem źle. Nie można więc we
wszystkich tych przypadkach płacić tak samo – na przykład tylko wedle liczby punktów z
wartościowania pracy. Wysoka efektywność pracy może być wynikiem czynników
niezależnych czy mało zależnych od pracownika. Można mieć wysokie kompetencje i być
leniem, człowiekiem wypalonym albo traktować pracę zawodową drugo- czy trzecioplanowo.
Nie można więc płacić za same tylko potencjalne możliwości, wynikające z posiadanych
kompetencji.
Główny problem związany z podejściem wielokryterialnym i holistycznym polega na tym,
że nadanie mu charakteru algorytmicznego, określenie wymiernego znaczenia
poszczególnych czynników i wyliczenie płac jako sumy kwot z powyższych elementów jest
technicznie niewykonalne. Na tym zresztą polega holistyka, gdzie całość jest czymś więcej,
niż prostą sumą poszczególnych części. Charakter „policzalny” – też z licznymi
ograniczeniami, mają elementy (1), (2), (4) i (8). Pozostałych elementów nie da się
sprowadzić do matematyki. Z drugiej strony nie sposób tych elementów ignorować tylko
dlatego, że są niewymierne bądź trudno wymierne.
Jakkolwiek model holistyczny jest w pełnym zakresie niemożliwy do zwymiarowania, każdy
inny jest, moim zdaniem, gorszy.
5
W praktyce większość organizacji stosuje model wielokryterialny – choć nie koniecznie
zawiera on aż osiem elementów, a rangi poszczególnych czynników są ustalane uznaniowo
czy intuicyjnie, bez budowania jakichkolwiek algorytmów. Są też i zawsze będą pracodawcy,
którzy z różnych powodów będą modele wielokryterialne odrzucać. W większości nie
doceniają oni jednak znaczenia profesjonalnego kształtowania wynagrodzeń dla pozycji
rynkowej, wyników ekonomicznych i rozwoju firmy.
Model holistyczny może (powinien) być stosowany w odniesieniu zarówno do
pracowników, jak i menedżerów i liderów – choć różne kwestie techniczne mogą i powinny
być odmiennie rozwiązywane.
2. Kompetencje menedżerów i liderów w organizacji
Jest na ten temat rozległa literatura. Ograniczę się więc do próby syntezy celem zwrócenia
uwagi na kwestie najważniejsze i najbardziej aktualne.
Po pierwsze, kompetencje rozumie się współcześnie bardzo szeroko. Nie odosobnione są
głosy – że zbyt szeroko. Tak rozumiane kompetencje obejmują:
• Uzdolnienia, predyspozycje, zainteresowania i wewnętrzne motywacje (uważam je za
na tyle ważne, że stawiam na pierwszym miejscu)
• Wykształcenie i wiedzę - które są we wzajemnym związku, nie tak jednak ścisłym,
niż się ogólnie wydaje (jakość kształcenia pozostawia wiele do życzenia).
• Doświadczenie zawodowe i praktyczne umiejętności - przy czym doświadczenia nie
można liczyć tylko latami pracy zawodowej (mówiąc wprost – upływem czasu).
• Postawy i zachowania, ważne w pracy zawodowej
• Cechy psychofizyczne, istotne w pracy na stanowisku
• Formalne wyposażenie w prawo działania w imieniu danej organizacji, udzielone
pełnomocnictwa, itp.
• Stan zdrowia i forma psychofizyczna.
Zgadzam się z profesorem Aleksym Pocztowskim, że tak szerokie rozumienie kompetencji
zbliża je (a być może czyni nawet tożsamym) do pojęcia kapitału ludzkiego.
1
Jest ono już
jednak w szerokim użyciu.
Po drugie - jest kilka ważnych cech wspólnych i różniących ogół menedżerów i liderów.
1
A. Pocztowski – Zarządzanie zasobami ludzkimi. PWE, Warszawa 2003, s. 45
6
Cechy wspólne dla wszystkich:
• pracują z ludźmi i przez ludzi;
• działają z upoważnienie organizacji i na jej rzecz;
• mają być skuteczni w działaniu (a więc osiągać zakładane cele);
• ich podstawowe funkcje – to planowanie, organizowanie, kierowanie ludźmi i kontrola
(planowanie i kontrola są współcześnie coraz częściej łączone w kontroling);
• maja być efektywni (to znaczy uzyskiwać dodatnie efekty ekonomiczne oraz stosować
zasadę ekonomii wysiłku);
• mają postępować etycznie.
Cechy różniące menedżerów różnych poziomów kierowania:
• odmienne kluczowe kompetencje menedżerów na różnych poziomach kierowania;
menedżer najwyższego szczebla powinien być przede wszystkim strategiem, średniego
szczebla – przede wszystkim integratorem, a najniższego szczebla („pierwszej linii”
przede wszystkim fachowcem z danej dziedziny.);
• profesjonalne zarządzanie pojawia się jako wymóg na dwóch najwyższych poziomach
zarządzania; na poziomie najniższym nie jest konieczne (choć dobrze widziane);
• naczelne kierownictwo 80 % swego czasu poświęca na to, co się dzieje poza
organizacją (koniunktura, klienci, kontrahenci, konkurenci, nowe trendy, zmiany
potrzeb i gustów, zmiany w prawie, polityce zagranicznej, itd.; przedsiębiorstwami na
co dzień zarządza (zarządzać powinna) średnia kadra kierownicza; kierownicy
średniego i niższego szczebla w większości są zorientowani głównie na wnętrze i
funkcjonowanie przedsiębiorstwa.
Cechy różniące menedżerów i liderów (ujęcie własne)
Menedżer: Lider:
zarządza; tworzy systemy
przewodzi; tworzy wizję
ogranicza chaos i stabilizuje
destabilizuje aby zmieniać; motor sprawczy
zmian
ogranicza ryzyko
przejściowo zwiększa ryzyko
określa plan działania i budżet określa kierunek działania
organizuje procesy, strukturę i hierarchię jednoczy
ludzi
wokół ważnych idei i zmian
szczególne znaczenie konstruowania:
systemów, planów, programów; duże
znaczenie kontrolingu i monitoringu
szczególne znaczenie komunikacji, inspiracji
i motywacji
7
zmiany wprowadza głównie odgórnie
zmiany wprowadza głównie oddolnie
potrzebuje formalnego umocowania i
pełnomocnictwa
potrzebuje wiarygodności, budowanej przez
osiągnięcia i osobistą prawość
buduje silne sieci powiązań formalnych
buduje silne sieci powiązań nieformalnych
dominujący kierunek działań: góra - dół dominujący kierunek działań: w poziomie,
dół - góra
preferuje: twórczą kontynuację, zmiany
ewolucyjne
preferuje: „twórczą destrukcję”, głębokie
zmiany, często o charakterze rewolucyjnym
„naturalne środowisko” to: struktury,
hierarchia, systemy, procesy, procedury
„naturalne środowisko” to: projekty, zadania
i problemy do rozwiązania oraz
uczestniczący w nich partnerzy
metafory: budowniczy, dobudowujący nowe
wygodniejsze piętro w już istniejącym
budynku; dyrygent
metafory: budowniczy, który burzy stary
dom i buduje nowy - od podstaw i inaczej;
inspirator - integrator
silne strony: pragmatyzm, profesjonalizm,
systemowe podejście, stosowanie
sprawdzonych metod, technik i narządzi,
silne strony: kreatywność, zarządzanie
zmianami, komunikacja, integracja,
motywacja, współpraca, zaufanie
potencjalne zagrożenia: konserwatyzm i
biurokracja, rutyna, egotyzm wzmacniany
przez aspiracje materialne; oschłość i
wyalienowanie
potencjalne zagrożenia: ugrzęźnięcie w
nadmiarze zmian (zwłaszcza, gdy wdrożenia
nie są pełne ani udane), sianie zamętu i
chaos, „nietwórcza destrukcja”, atomizacja,
osłabienie a nawet zniszczenie organizacji
Już powyższe, bardzo syntetyczne przecież i skrótowe zestawienia, uświadamiają nam, że
bardzo trudno jest kształtować płace w taki sposób, aby uwzględniać ww. czynniki, a tym
bardziej aby je wymiarować i w sposób algorytmiczny uzależniać od nich wysokość
wynagrodzeń. Powiedzmy wprost: nie umiemy tego robić. Czasami potrafimy – co najwyżej -
się do tego celu przybliżyć. Próbować trzeba, budując coraz to doskonalsze modele, bardziej
adekwatne do zmieniającej się sytuacji i do rozszerzającej się wiedzy, aktualizując metody
wartościowania pracy, doskonaląc zarządzanie kompetencjami i ich wymiarowanie. Niemniej
idealnego zespolenia kompetencji i płac zapewne nie osiągniemy nigdy.
3. Wiązanie płac menedżerów i liderów z ich kompetencjami
Jak wynika z założeń przedstawionego części 1 modelu holistycznego płac, kompetencje
menedżerów i liderów stanowią zaledwie jeden z siedmiu - ośmiu elementów, branych
pod uwagę przy kształtowaniu wynagrodzeń. Nie oznacza to oczywiście, że udział
czynnika kompetencji w kształtowaniu płac wynosi tu tylko 1/8. Oznacza jednak z pewnością,
że przedsiębiorcy nie płacą kierownikom – w odróżnieniu od na przykład wielu
rzemieślników - tylko czy nawet głównie za kompetencje.
Czynnik kompetencji ma, owszem, znacznie kluczowe, ale tylko przy angażowaniu danego
menedżera czy lidera, przy powoływaniu go na kierownicze stanowisko. Ludzie nie
8
posiadający oczekiwanych kompetencji w ogóle nie powinni się tam znaleźć – a więc w tym
momencie i w tym kontekście kompetencje są najważniejsze. Owo inicjujące „wykupienie
kompetencji” dokonuje się w momencie obsadzania / awansowania przez:
• ustalenie płacy zasadniczej w sposób współmierny do poziomu użytecznych dla nas
kompetencji tego człowieka;
• ewentualne określenie wysokości dodatku funkcyjnego, gdy taki element płacy jest
stosowany;
• inne płace i świadczenia, określone w umowie o pracę czy kontrakcie menedżerskim,
nie związane bezpośrednio z wynikami pracy.
Gdy menedżer czy lider już pracuje i pełni swoje funkcje, „środek ciężkości” przesuwa się w
kierunku wynagradzania za efekty. Mówiąc inaczej: za wszystkie dyplomy, certyfikaty, magię
nazwiska i dobre opinie, za wszystkie potencjalne możliwości i nadzieje na przyszłość już
zapłaciliśmy w momencie sfinalizowania decyzji o powierzeniu kierowniczego stanowiska.
Teraz chcemy, aby ewentualne dalsze wydatki związane z opłacaniem tego człowieka były
powiązane już nie z jego potencjałem zawodowym, ale z konkretnymi i wymiernymi
korzyściami, jakie on przynosi organizacji. Jednocześnie śledzimy i analizujemy, czy nasza
„inwestycja w kierownika” nie była chybiona, czy jego kompetencje – już zweryfikowane w
praktyce – odpowiadają naszym wcześniejszym ocenom i zasługują na pieniądze, które na
niego wydajemy. Proces wiązania płacy z kompetencjami jest pokazany na schemacie 2.
W polskiej praktyce obniżanie wysokości płacy zasadniczej dla ludzi, którzy się nie
sprawdzają, jest rzadko stosowane. Ma to pewne uzasadnienia historyczne – ogólnie niskie
wynagrodzenia oraz wysoka w przeszłości i długotrwała inflacja sprawiały, że obniżanie płac
było bardzo źle przyjmowane przez pracowników i ich kolegów z pracy. Dzisiaj płace
kierowników są jednak coraz częściej dobre a inflacja jest znikoma, tak więc te powody się
zdezaktualizowały. Niemniej obniżanie płac zasadniczych dalej nie jest w zwyczaju.
Zarządzający firmami częściej dymisjonują nie (w pełni) sprawdzających się kierowników,
niż obniżają związane z nimi koszty pracy, aby w ten sposób poprawić bilans nakładów i
efektów.
Celem obniżenia ryzyka związanego z przepłacaniem menedżerów czy liderów – zwłaszcza
dotąd nie sprawdzonych, nowo awansowanych – stosuje się praktykę relatywnie niższego
ustalenia wysokości płac zasadniczych w pierwszym okresie ich pracy na kierowniczym
stanowisku, z deklaracją jej podniesienia po dwustronnie uzgodnionym okresie. W
odniesieniu do osób z dłuższym stażem kierowniczym takich praktyk się w zasadzie nie
stosuje – nawet przy zmianach obszaru i poziomu kierowania. – uważając je za niestosowne.
9
Schemat 2: Proces uzależniania płac od kompetencji i innych czynników
(1) Analiza treści pracy kierowniczej i roli organizacyjnej
(2) Określenie kompetencji kluczowych oraz kompetencji
II i III rzędu
(3)Wycena potrzebnych, wykorzystywanych w pracy
kompetencji
(4) Wycena pozostałych – poza kompetencjami – aspektów pracy
(odpowiedzialności, uciążliwości, ryzyka zawodowego, itd.)
(5) Określenie płacy zasadniczej, należnej za spełnianie
standardów pracy na stanowisku (taryfikacja)
(6) Ocena wyników realnie świadczonej pracy
(7) Określenie wysokości płacy (za pracę)
dla menedżera/lidera
10
Powiązanie kompetencji menedżera/lidera z wysokością jego płacy zasadniczej
dokonuje się w praktyce w dwojaki sposób:
(A) z wykorzystaniem metody analitycznej wartościowania pracy, przy ograniczonej
orientacji na „płace rynkowe”; s
(B) w sposób uznaniowy bądź uznaniowo – intuicyjny, z wykorzystaniem taryfikacji
pracy bądź bez jej stosowania, przy silnej orientacji na „płace rynkowe”.
Sposób (A) jest spotykany niemal wyłącznie w dużych organizacjach, przy czym i wówczas
odnosi się on tylko do kierowników I linii (najniższego szczebla) i kierowników średniego
szczebla. Niezwykle rzadko można spotkać się z przypadkami kształtowania w taki sposób
płac naczelnego kierownictwa – tak w Polsce, jak i na świecie. Stosowanie metod
analitycznych wartościowania pracy do wiązania kompetencji kierowników z ich płacami
zasadniczymi dotyczy głównie osób, pozostających w stosunku pracy. W odniesieniu do osób
na kontraktach (o charakterze umów cywilno – prawnych) wartościowania pracy przy użyciu
tych metod nie stosuje się.
Sposób (B) jest powszechny w podsektorze MSP.
2
Kusi on szybkością, elastycznością i
wygodą. Jednak po pewnym czasie zazwyczaj okazuje się, że jego efektywność jest niska.
Większość metod analitycznych wartościowania pracy operuje kompetencjami – nawet,
gdy ta nazwa nie pada. W mojej metodzie analitycznej AWP – 2006 (Ankietowe
Wartościowanie Pracy, wersja z roku 2006), ponad połowa kryteriów analitycznych (10 na 18
kryteriów w wersji bazowej) ma charakter kompetencyjny. Uwzględnia się tu także szereg
kompetencji, istotnych w pracy kierowniczej. Charakter kompetencyjny mają kryteria:
¾ doświadczenie zawodowe;
¾ kreatywność;
¾ zarządzanie strategiczne;
¾ kierowanie ludźmi, projektami, produktami, rynkami;
¾ zarządzanie zmianą;
¾ zarządzanie jakością, BHP i środowiskiem (powiązane z ISO i TQM bądź nie);
¾ zarządzanie ryzykiem;
¾ znajomość języków obcych;
¾ znajomość programów i praca z komputerem (ważniejsza na stanowiskach
wykonawczych, niż kierowniczych, niemniej i tam dość istotna).
2
Małe i średnie przedsiębiorstwa.
11
Metodzie AWP nadałem charakter ankiety, co przyspiesza proces wycen. Wybranie wariantu
odpowiedzi jest tu aktem wartościowania pracy. Dla przykładu, wybranie wariantu „c”
odpowiedzi w kryterium nr 6 „Zarządzanie zmianą” oznacza, że wybrano trzeci stopień
trudności w tym kryterium, z którym związanych jest 15 punktów. Klucze, według których
dobiera się punkty do uzyskanych wariantów odpowiedzi, nie są znane zespołom
wyceniającym (są w pamięci komputera, który dokonuje wyliczeń po wprowadzeniu doń
wariantów odpowiedzi) Dzięki temu członkowie komisji wartościowania pracy, posługujący
się metodą AWP, nie znając punktów mniej manipulują wycenami.
Trzeba podkreślić, że metody analityczne wartościowania pracy wykraczają poza kryteria li
tylko kompetencyjne i uwzględniają także kryteria związane z odpowiedzialnością,
uciążliwością i warunkami / zagrożeniami, jakie wiążą się z wykonywaną pracą. Dlatego też
metody analityczne w.p. pozwalają na szersze, bardziej uniwersalne powiązanie płac z
wymogami stanowisk pracy, niżby to można było osiągnąć bazując tylko na portfelach
kompetencji. Z drugiej jednak strony metody analityczne w.p. rzadko kiedy są dostatecznie
profesjonalne i wnikliwe przy określaniu niezbędnych kompetencji. Nie wykluczone, że nie
jest to nawet w pełni możliwe. Dlatego też należy postrzegać zarządzanie kompetencjami jako
praktykę komplementarną, nie zaś konkurencyjną wobec wartościowania pracy.
Metoda AWP - 2006 w wersji bazowej także nie uwzględnia wszystkich różnic między
menedżerami różnych szczebli kierowania, ani wszystkich różnic (często niuansowych)
między kompetencjami menedżera i lidera, wcześniej zasygnalizowanych.. W zasadzie mogą
one być one wyceniane w ramach elastyczności metody (poprzez przekształcenie wersji
bazowej w wersję użytkową dla potrzeb konkretnej firmy). Jednak sam temat jest obiektywnie
trudny – także dlatego, że różnice pomiędzy poszczególnymi grupami menedżerów, jak i (tym
bardziej) pomiędzy menedżerami i liderami nie są ani ostre, ani też szerzej rozumiane i
uwzględniane w różnych politykach ZZL / HRM. Temat jest dość ważny, ale w Polsce na
ogół ignorowany – szczególnie w kontekście wynagradzania.
Na marginesie tematu warto zwrócić uwagę na zawodność a nawet anachronizm silnego
uzależniania płac kierowników od liczby podwładnych – co swego czasu było kanonem tak w
metodach wartościowania pracy, jak i w polityce płac. Dobrze to ujął Peter F. Drucker, gdy
stwierdzał, że wielkość zespołu i ogrom pracy nie mówią nic; liczą się tylko wyniki. Jest wielu
ludzi, którzy są zwierzchnikami innych – często sporej liczby tych innych – a mimo to w
minimalnym stopniu wywierają wpływ na zdolność organizacji do osiągnięć. I odwrotnie –
12
często ktoś kieruje niewielką liczbą pracowników, ale wywiera przemożny wpływ na sukces
organizacji.
3
Mówiąc o kierowaniu i przywództwie trzeba też uwzględniać fakt zacierania się różnic
pomiędzy specjalistami a kierownikami. Coraz częściej bowiem specjaliści nie będący
formalnie kierownikami sami przygotowują i podejmują różne decyzje, są przedsiębiorczy i
tego się od nich oczekuje, reprezentują firmę nie tylko w kontaktach z klientami, są
kreatywni, innowacyjni, zarządzają zmianami. Wskazuje to pośrednio na celowość
stosowania uniwersalnych metod wartościowania pracy, obejmujących zarówno stanowiska
kierownicze jak i niekierownicze. Opracowywanie odrębnych metod wartościowania pracy,
zorientowanych tylko na kierowników, wydaje się mieć, z tego powodu, mocno ograniczony
sens.
Metoda własna WRZOS (Wartościowanie Ról Zawodowych/Organizacyjnych
Stanowisk)
• Metoda jest propozycją dla tych organizacji, które są zorientowane (bądź chcą się
przeorientować) bardziej na role organizacyjne, niż na zakresy czynności. Trzeba tu
dodać, że zakresy czynności są coraz częściej postrzegane jako biurokratyczny i
kłopotliwy relikt przeszłości, stojący w opozycji do obiektywnie potrzebnego
zwiększania elastyczności zatrudnienia i treści pracy. Termin „rola organizacyjna” jest
szerszy, niż zakres czynności, gdyż obejmuje nie tylko treść pracy w sensie
technicznym, ale także istotne aspekty kulturowe i relacje z innymi ludźmi w
organizacji. Treść roli wiąże się bardzo silnie z kompetencjami, gdyż aby móc daną rolę
organizacyjną wypełnić, trzeba dysponować określonymi kompetencjami.
• Metoda WRZOS wartościuje homogeniczne
4
grupy stanowisk, nie zaś pojedyncze
stanowiska. Ogranicza to radykalnie nakłady czasu na wartościowanie pracy i związane
z tym koszty oraz dobrze kojarzy się z coraz bardziej popularnym, także w Polsce,
broadbandingiem.
• WRZOS jest przydatny nie tylko w kształtowaniu płac, ale także w zarządzaniu
kompetencjami i rozwoju zawodowym oraz w racjonalizacji zatrudnienia,
rozumianej przede wszystkim jako dostosowywanie struktury zawodowo-
kwalifikacyjnej pracowników do rzeczywistych potrzeb organizacji – bieżących i w
bliskiej przyszłości.
3
P.F. Drucker – Menedżer skuteczny. Nowoczesność, AE w Krakowie, Czytelnik, Kraków 1994, ss.19 – 21.
4
Homogeniczne – tj. względnie jednorodne grupy stanowisk (pokazane dalej).
13
• Istotnym elementem metody są matryce kompetencji, będące wygodnym dla firmy
punktem wyjścia do uściślenia rzeczywistych potrzeb kompetencyjnych w konkretnej
organizacji. Standardowe matryce kompetencyjne są opracowane dla menedżerów
wyższego, średniego i niższego szczebla, głównych specjalistów i specjalistów
wiodących (koordynatorów), specjalistów, pracowników merytoryczno –
wykonawczych oraz pracowników pomocniczych, w dostosowaniu do specyfiki
poszczególnych obszarów (marketingu, handlu, produkcji, finansowo-księgowego,
obsługi klienta, itd.).
• Metoda jest wygodna w użyciu i pozwala na znaczny postęp organizatorski w krótkim
czasie. Wymaga jednak rygoryzmu w stosowaniu nazewnictwa stanowisk, które nie
może być ani nadmiernie rozbudowane, ani też dowolnie stosowane. Ma to swoje dobre
strony, ponieważ awanse stanowiskowe są tu awansami realnymi, dokonywanymi z
korzyścią dla obu stron – pracodawcy i pracownika – nie zaś awansami pozornymi.
Skłania to pracowników zarówno do dobrej pracy, jak i rozwoju zawodowego.
• Zakwalifikowanie kierowników i pracowników do odpowiednich rodzin stanowisk na
podstawie szeroko rozumianych kompetencji jest tożsame z przyporządkowaniem ich
do odpowiednich kategorii zaszeregowania. Liczba tych kategorii jest kwestią otwartą,
zależną od preferencji organizacji. Metoda dobrze kojarzy się z broadbandingiem.
Liczba kategorii nie przekracza wówczas ośmiu, przy czym w poszczególnych
kategoriach stosowane są szerokie przedziały stawek płac zasadniczych. Możliwe jest
jednak również podejście bardziej analityczne – i wówczas kategorii może być
więcej.
• Nakładki stawek płacowych w sąsiadujących kategoriach są kwestią otwartą. Ich
występowanie i głębokość zależą od następujących czynników:
(1) szerokości zdefiniowania ról organizacyjnych;
(2) wyodrębniania bądź nie obszarów, grup kierowników i specjalistów o
kluczowym znaczeniu, z punktu widzenia realizowania przyjętej strategii
rozwoju oraz wpływu na łańcuch wartości firmy;
(3) stosowania bądź nie systemu ocen okresowych pracowników i jakości tego
systemu;
(4) stosowania bądź nie szczebli płacowych w ramach poszczególnych kategorii
zaszeregowania kategorii oraz przyjętych kryteriów ich stosowania (realne
14
kwalifikacje, wyniki pracy uzyskiwane w dłuższym okresie czasu, pełnienie
dodatkowych funkcji – na przykład coacha bądź mentora, itd.);
(5) założeń polityki kadrowo – płacowej danej firmy, w tym zwłaszcza podejścia do
kwestii „płac hierarchicznych”; ich zwolennicy nie będą skłonni do Tolerowania
sytuacji, gdzie wyróżniający się pracownik, zajmujący hierarchicznie niższe
stanowisko, może zarabiać więcej, niż przeciętny pracownik czy kierownik,
zajmujący stanowisko wyższe. Zwolennicy bardziej demokratycznych i silniej
motywujących systemów będą dążyć do odwrotnej sytuacji;
(6) innych merytorycznych uzgodnień pomiędzy firmą i oferentem metody.
• Tabele stawki płac zasadniczych związane z tą metodą są projektowane
indywidualnie dla poszczególnych organizacji, z uwzględnieniem ich potrzeb i
możliwości, specyfiki lokalnego rynku pracy i założeń polityki ZZL, z
wykorzystaniem programów optymalizujących rozkład płac – samodzielnie przez
poszczególne organizacje lub z pomocą konsultanta. Nie ma tu automatyzmu, jaki
występuje w niektórych innych metodach, przyjmujących stałą wartość jednego
punktu i promujących w związku z tym sztywne tabele płac.
• Z metodą WRZOS zharmonizowany jest standardowy system ocen okresowych
pracowników, który wspiera system wynagradzania –gdy użytkownik sobie tego
życzy. System ten może być również dostosowywany do specyfiki danej organizacji.
• Metoda pozwala na szybkie postępowanie / wdrażanie. Cały proces adaptacji
metody do specyfiki i racjonalnych życzeń dużej firmy oraz jej wdrożenia może być
zrealizowany w czasie kilku tygodni (łącznie ze szkoleniami użytkowników) –
zakładając rzeczywiste zainteresowanie tematem oraz prace realizowane w trybie
eksperckim. W firmie średniej wielkości traw to jeszcze krócej. W przypadku
funkcjonowania związków zawodowych i konieczności prowadzenia negocjacji okres
dostosowywania do specyfiki firmy i wdrażania może być jednak istotnie dłuższy.
Synteza
• Kompetencje menedżerów i pracowników są ważnych kryterium, rzutującym na
wysokość płac. Jednak wynagradzać należy nie tylko z uwzględnieniem kompetencji
pracowników, ale także 6 – 7 innych czynników, ujętych w holistycznym modelu
kształtowania płac. Termin place jest tu rozumiany węziej niż wynagrodzenie i odnosi
15
się tylko do tej części wynagrodzenia, które wiążą się bezpośrednio z treścią, jakością i
ilością świadczonej pracy oraz z jej efektami.
• Kształtowanie płac menedżerów i liderów wedle kompetencji (oczywiście nie tylko
wedle kompetencji, ale także z uwzględnieniem innych istotnych czynników) odnosi się
w największym stopniu do „pierwszego zaszeregowania”, kiedy to nie można jeszcze
mieć wiedzy na temat efektywności pracy menedżera / lidera na powierzonym
stanowisku. Później należy kierować się – w coraz to większym stopniu – oceną
efektów pracy, nie zaś dyplomami, certyfikatami, stopniami i tytułami, itp.
• Płaca zasadnicza menedżera / lidera nie powinna być niezmienna. Powinna zwiększać
się, gdy uzyskuje on przez pewien dłuższy czas (na przykład przez 2 – 3 lata) duże
efekty i gdy w sposób istotny – i wykorzystywany przez firmę – zwiększył swoje
kompetencje. Gdy wyniki przez dłuższy czas są niezadowalające (z przyczyn leżących
po stronie kierownika) uzasadnione jest obniżenie płacy zasadniczej bądź odwołanie z
kierowniczego stanowiska. Podwyższanie płacy zasadniczej za krótkotrwałe efekty nie
jest celowe, gdyż rodzi względnie trwałe zobowiązania pracodawcy. Za krótkotrwałe
ale znaczące efekty lepiej jest stosować premię lub nagrodę.
• Dodatki funkcyjne - jako wyodrębniony element wynagrodzenia - mogą być zasadne w
odniesieniu do niektórych tylko kierowników: menedżera projektu, produktu, rynku i
innych, gdzie menedżerem jest się przez niezbyt długi czas i gdzie dominujące
znaczenie ma specjalistyczna wiedza, a funkcje kierownicze są realizowane niejako
dodatkowo. Tam, gdzie zarządzanie jest podstawową, najważniejsza treścią pracy,
dodatki funkcyjne z tego tytułu nie mają sensu i funkcje zarządcze powinny być
wyceniane w płacy zasadniczej.
• Zarządzanie kompetencjami i wartościowanie pracy nie są działaniami
konkurencyjnymi, ale komplementarnymi (nawzajem się uzupełniającymi). W średnich
i dużych organizacjach potrzebne jest jedno i drugie.
• Współczesne zarządzanie wykształciło szereg różnych grup menedżerów – nie tylko z
uwagi na różne poziomy kierowania, ale także odmienne menedżerskie specjalizacje
(menedżerowie projektów, produktów, rynków, itd.). Odmienne są też kompetencje
menedżerów i liderów. Jest to różnorodność, która umyka jeśli nie wszystkim, to co
najmniej większości stosowanych metod wartościowania pracy i sprawia, że
ograniczanie się tylko do wartościowania pracy jest niewłaściwe. Konieczne jest szersze
wiązanie płac z kompetencjami, możliwe dzięki profesjonalnemu zarządzaniu
16
kompetencjami i pełniejszemu powiązaniu portfeli kompetencji z płacą, zwłaszcza
zasadniczą.
• Zacierają się różnice miedzy kierownikami, zwłaszcza pierwszej linii, a specjalistami,
którzy przejmują coraz więcej funkcji, zarezerwowanych w przeszłości dla
kierowników. Uzasadnia to wartościowanie stanowisk kierowników i specjalistów z
wykorzystaniem tych samych (uniwersalnych) metod. Uzasadnia też wysokie płace dla
specjalistów – gdy mają wysokie kompetencje i przynoszą dostatecznie duże efekty.
• Wynagrodzenia naczelnego kierownictwa są ustalane z reguły według odmiennych
zasad, bez uciekania się do metod wartościowania pracy i wynagradzania za
wykorzystywane portfele kompetencji. Na świecie (rzadziej jeszcze w Polsce)
wynagrodzenia top - menedżmentu są określane w tzw. kontraktach menedżerskich.
• W kształtowaniu wynagrodzeń menedżerów, liderów i specjalistów może być
użyteczna metoda autorska WRZOS, bazująca na matrycach kompetencji dla rodzin
stanowisk. Może być ona kojarzona z broadbandingiem i systemem ocen okresowych
pracowników. Metoda ta nawiązuje do metod wartościowania przez klasyfikowanie
stanowisk, a jednocześnie oferuje postęp w zakresie zarządzania kompetencjami i
ukierunkowania rozwoju zawodowego.
Wykorzystana literatura:
• M. Armstrong – Zarządzanie zasobami ludzkimi. Oficyna Ekonomiczna, Dom
wydawniczy ABC, Kraków 2001
• P.F. Drucker – Menedżer skuteczny. Nowoczesność, AE w Krakowie, Czytelnik,
Kraków 1994
• T. Oleksyn – Zarządzanie kompetencjami. Oficyna Ekonomiczna, Kraków 2006
• A. Pocztowski – Zarządzanie zasobami ludzkimi. PWE, Warszawa 2003.