Jak Cię widzą, tak Ci płacą
Co wygląd zewnętrzny mówi o nas potencjalnemu pracodawcy?
Kandydata do pracy często ocenia się po ubiorze. Czy również uroda ma wpływ na
nasze zarobki i przebieg kariery? Eksperci są zdania, że w niektórych przypadkach
efektowna aparycja może wzbudzać nie tylko zawiść, ale i brak zaufania.
Uroda po amerykańsku…
Na początku tego roku grupa ekonomistów z uniwersytetów w Teksasie i Michigan
opublikowała wyniki badań, z których wynikało, że atrakcyjni fizycznie Amerykanie
zarabiają średnio o 5 proc. więcej na godzinę, niż ich przeciętnie wyglądający koledzy. Z
kolei "przeciętniacy" uzyskują dochody wyższe aż o 9 proc. niż ludzie zupełnie
nieurodziwi. W skali roku ta różnica staje się jeszcze bardziej widoczna. W przypadku
gdy przeciętnej urody pracownik zarabia 40 tysięcy dolarów rocznie, to jego
przystojniejszy współpracownik zarabia już 42 tysiące dolarów, a brzydszy tylko 36 400
dolarów.
Zdaniem badaczy, a także ich kolegów z Uniwersytetu Pensylwanii, wpływ na karierę
amerykańskich mężczyzn ma także wzrost. Wysocy ludzie w USA zarabiają więcej.
Każdy dodatkowy cal (2,54 cm) gwarantuje zwiększenie płacy o 1,8 proc. Ponadto, jak
wynika z badań przeprowadzonych w Lafayette College i City University of New York, na
karierę kobiet ma wpływ również ich waga: otyłe panie są wynagradzane o 17 proc.
gorzej, niż ich szczuplejsze, ale równe wzrostem i kwalifikacjami koleżanki z pracy.
W Europie i w Rosji podobnych badań nie przeprowadzano. Ale eksperci ds. zatrudnienia
twierdzą, że przy przyjmowaniu do pracy aparycja kandydata odgrywa ważną rolę, co
1
oznacza, że pośrednio wpływa także na wysokość płacy.
…po francusku
– W odróżnieniu od Amerykanów, Francuzi nie starają się akcentować swojej
powierzchowności. Wręcz przeciwnie, przyjęte jest, by ubierać się skromnie. Jednak
wyraźny image może odegrać decydującą rolę w karierze – uważa Aleksiej Tarasow,
właściciel grupy spółek doradczych Alwastar (Rosja)/Alvafrance (Francja). Przytacza
przykład Virginie Unsinger, przyjaciółki jego rodziny, która przez dwa lata nie mogła
znaleźć pracy na stanowisku menadżera PR. Do czasu, kiedy w zeszłym roku zwróciła
się do niego o pomoc. – Na początek postanowiliśmy zmienić zdjęcie w jej CV –
wspomina Tarasow. – W domu Virginie razem z moją żoną stworzyliśmy mini-studio
fotograficzne. Udało nam się zrobić zdjęcie stylowo ubranej kobiety na tle mapy świata,
w zsuniętych na nos okularach (w rzeczywistości Virginie okularów nie nosi). Po
publikacji CV w internecie miała kilka telefonów dziennie od pracodawców. Po trzech
tygodniach dostała propozycję pracy i szybko objęła funkcję konsultanta prasowego z
pensją 3000 euro w spółce Bermudek.
– Jest takie francuskie przysłowie: jeśli kobieta w ciągu 30 lat nie stała się pięknością, to
znaczy, że po prostu nie jest mądra – żartuje Olga Gozman, dyrektor generalny spółki
Begin Group. – Ale mówiąc już poważnie, skoro dla nikogo nie jest tajemnicą, że
wszędzie ocenia się ludzi po wyglądzie zewnętrznym, to przecież każdego nastawionego
na sukces człowieka stać na to, by dobrze wyglądać. Niedbały wygląd na rozmowie
kwalifikacyjnej może świadczyć o nienajlepszych cechach osobowości kandydata.
W naszej praktyce był przypadek, gdy jeden z większych międzynarodowych banków
odmówił funkcji wiceprezesa kandydatowi, który przyszedł nieogolony na spotkanie z
przedstawicielem zarządu banku – wspomina Walentyna Kuźmicz, szef inwestycyjno-
bankowego sektora rekrutacji personelu i doradztwa kadrowego "Delogys Group". – I
choć nasz kandydat zajmował wysokie stanowisko w ważnym instytucie
międzynarodowym, decyzja była definitywna i nieodwracalna. – Wstępna ocena
kandydata opiera się na tym co się w widzi w ciągu pierwszych dwóch sekund. A w tak
krótkim czasie można dostrzec tylko twarz i jakieś rzucające się w oczy detale garderoby.
Dlatego sympatycznemu kandydatowi łatwiej wygrać pierwszą rundę – stwierdza
Walentyna Kuźmicz. – U Amerykanów funkcjonuje pojęcie "chemia" i oznacza, że od
pierwszego wejrzenia wiesz: "kochasz" czy "nie kochasz" – twierdzi Anna Ryżkowa,
dyrektor generalny 3R Recruitment Company. – W pracy oczywiście wszystko wygląda
inaczej, ale dość często pracodawca opinię o potencjalnym pracowniku wyrabia sobie
podczas pierwszego kontaktu: powstaje swoisty portret psychologiczny kandydata,
intuicyjnie analizuje się jego przydatność.
…po rosyjsku
Znana sieć klinik stomatologicznych nie kryje dumy z wyglądu pracowników. – Pracuje u
2
nas ponad tysiąc osób. Przeciętny wiek pracowników wynosi 33-35 lat – mówi Aza
Klemientiewa, szef działu personalnego spółki Masterdent. – Wśród pacjentów panuje
opinia, że w naszych klinikach zatrudnione są same piękności. Niekiedy ludzie zapisują
się do nas, tylko po to, by spotkać się z naszymi dentystkami. W ten sposób wyrabiamy u
pacjentów nawyk profilaktyki. Zgodnie z logiką Klemietiewej, urodziwi pracownicy
przyciągają więcej klientów (potwierdzają to amerykańskie badania).
– Istnieją niepisane granice atrakcyjności dla różnych profesji – twierdzi Walentyna
Kuźmicz. – Nie każdego rodzica zachwyci zmysłowa blondynka w roli wychowawczyni w
szkole podstawowej, podobnie jak – druga skrajność – żaden pacjent nie będzie
zadowolony, jeśli będzie się nim opiekował niechlujny pielęgniarz. Należy tu jednak
oddzielić fizjonomię człowieka od tego jak jest ubrany: jeśli jednakowo skromnie
ubierzemy zmysłową blondynkę i "wiedźmę", to sądzę, że większość rodziców i tak
wybierze tę pierwszą.
Teorię amerykańskich badaczy potwierdza doświadczenie 21-letniej Rosjanki Poliny
Askeri – modelki z okładek pisma "Gloria", znanej też jako twarz reklam m.in. Beline,
Aktivii, itp. W przemyśle reklamowym pracuje już od 17 lat, choć karierę modelki robi
dopiero od niedawna. Wcześniej przez cztery lata pracowała jako dyrektor spółki
filmowej ROSPOfilm Group, a po wypadku samochodowym oraz leczeniu objęła funkcję
dyrektora ds. reklamy i została współwłaścicielką pisma "Casino Games". – Wygląd
zewnętrzny pomaga w karierze – uważa Askeri. – Sprawia, że ludzie zwracają na ciebie
uwagę. Czasami tylko przeszkadzają niestosowne uwagi mężczyzn i zawiść kobiet.
Amerykańską teorię obala doświadczenie 35-letniego koszykarza Aleksandra
Dawydowa, który zagrał rolę rosyjskiego turysty w serialu "Strażnik Teksasu", a jeszcze
kilka lat temu był czołowym aktorem Teatru Mody Wiaczesława Zajcewa. W zeszłym roku
został projektantem wystaw sklepów sieci Adidas. – Moja płaca wcale nie jest wyższa,
niż kolegów – mówi Dawydow. W pracy ważny jest nie tyle wygląd zewnętrzny, ile
umiejętności, poziom wykształcenia i może jeszcze ambicja, ale prawdę mówiąc nigdy
specjalnie nie cierpiałem na jej przerost.
– Na stanowisko pracownika kontaktującego się bezpośrednio z klientami zostanie
przyjęty raczej kandydat o ujmującej aparycji. Dla pracowników w dziale
administracyjnym i księgowości, mającymi do czynienia jedynie z kolegami z biura,
wygląd zewnętrzny nie jest aż tak ważny – uważa Marina Melija, generalny dyrektor
spółki doradczej MM-class.
– Jeśli wygląd zewnętrzny nie wykracza poza ramy ogólnie przyjętych standardów, to nie
będzie ani przeszkadzać, ani sprzyjać karierze – podsumowuje Olga Gozman.
Anna Ryżkowa jest bardziej kategoryczna. Uważa, że wygląd może niekiedy spłatać
człowiekowi złośliwego figla: – Im wyższa jest pozycja zawodowa pracownika firmy, z tym
3
większą podejrzliwością jest traktowana ponadprzeciętna uroda. Jaskrawy ubiór i
opalenizna mogą skłaniać do przypuszczenia, że dla tego człowieka praca jest mniej
ważna, niż osobiste ambicje.
piątek, 23 marca 2007
4