Wydawnictwo
Szkoły Policji w Katowicach
2011
SZKOŁA POLICJI W KATOWICACH
Polscy kibice-chuligani
Opracowanie:
mł. asp. mgr Tomasz Łatak
Zakład Służby Prewencyjnej
Wszelkie prawa zastrzeżone – Szkoła Policji w Katowicach 2011
Książki nie wolno reprodukować (adaptować) ani w całości, ani w części, niezależnie od zastosowanej techniki
(druk, fotografia, komputer, kserograf, fonografia itd.), bez pisemnej zgody Wydawcy.
Druk i oprawa: Szkoła Policji w Katowicach
3
Spis treści
I. Funkcjonowanie subkultury szalikowców w Polsce ............................................. 6
II. Największe ekscesy chuligaństwa stadionowego na świecie i w Polsce ........... 14
Pseudokibice w Europie i na świecie ............................................................. 15
Wizerunek policjanta wśród pseudokibiców ................................................. 22
4
5
Wstęp
Podjęcie skutecznej walki z problem wymaga zrozumienia jego istoty i przyczyn
występowania. Jak doskonale wiemy w naszym kraju w 2012 roku odbędzie się
największa impreza piłkarska w historii polskiej piłki nożnej, dlatego warto poszerzyć
i wzbogacić swoje informacje na temat polskich pseudokibiców – do czego przyczynić
się może niniejszy skrypt.
Pierwszy jego rozdział poświęcony jest subkulturze pseudokibiców, których
charakteryzuje nie tylko duży szacunek do barw klubowych, ale również epatowanie
specyficznymi formami agresji, a także samemu „kibicowaniu”. Opisując wybraną
subkulturę skupiłem się na kibicach piłki nożnej sporcie najpopularniejszym w tej
części świata. W rozdziale drugim dokonałem charakterystyki największych ekscesów
chuligaństwa stadionowego na świecie i w Polsce. W rozdziale trzecim podejmuję
natomiast próbę odpowiedzi na pytanie, jaka jest i jaka powinna być rola policji
w całym systemie zwalczania chuligaństwa stadionowego.
Szczególną rolę odgrywają w mojej pracy źródła internetowe, ponieważ
to właśnie w Internecie znajduje się najwięcej informacji na temat „aktywności” grup
kibiców. Zarówno samym szalikowcom najłatwiej jest w ten sposób pochwalić się
swoimi „osiągnięciami”, jak i pokrzywdzeni najszybciej alarmują tą drogą
o wybrykach chuligańskich. Strony internetowe kibiców są niemal niezliczone, należy
jednak zauważyć, że najczęściej są one prowadzone w opłakany sposób i często
„trwają” co najwyżej jeden sezon. W opracowaniu publikacji posługiwałem się
ponadto obszernymi doniesieniami oraz komentarzami dziennikarzy i publicystów
na portalach internetowych.
6
I. Funkcjonowanie subkultury szalikowców w Polsce
W kręgu subkultur stadionowych szalikowcy stanowią najliczniejszą grupę
subkulturową. Najwięcej z nich pochodzi z Górnego Śląska, Trójmiasta, Krakowa
i Warszawy. W wyżej wymienionych miastach liczba szalikowców przekracza
5 tysięcy.
Szalikowcy to grupy młodzieżowe, które charakteryzuje przestępczość
związana ze sportem. Rozszerzanie się agresji młodych ludzi jest spowodowane
poczuciem bezkarności, psychologią tłumu. Emocje i narastanie agresji są wzmagane
przez picie alkoholu oraz zażywanie narkotyków. Wyładowanie agresji następuje
pod wpływem bodźców, które dopingują jednostkę w zbiorowisku skumulowanych,
przeciwstawnych emocji. W takim środowisku zarówno kontrola, jak i hamulce,
zredukowane są do minimum.
Dla szalikowców najważniejsza jest możliwość pokazania się w zwartej grupie,
która zwraca na siebie uwagę, a więc coś znaczy. Liczy się również chęć bycia
najważniejszym w tłumie oraz niechęć do bycia ignorowanym. Miejscem spotkań tej
subkultury jest stadion, gdzie swoistą twierdzą jest tzw. „młyn”, czyli miejsce
przeważnie znajdujące się naprzeciwko trybuny honorowej. Wygonienie z niego przez
kibiców innej drużyny jest olbrzymią klęską. Niektóre młyny mają swoją nazwę
np.: kibice Legii Warszawa nazywają swój młyn „Żyleta”, a kibice ŁKS Łódź –
„Galera”, natomiast kibice Wisły Kraków – „X Sektor”.
Jeśli mecz nie rozgrywa się zgodnie z oczekiwaniami kibiców, wszczynają oni
bójki, przerywają rozgrywki, rzucają na płytę boiska lub w kibiców drużyny
przeciwnej różne przedmioty. Szalikowcy niszczą urządzenia stadionowe: chodniki,
ogrodzenia, ławki, poręcze, oświetlenie. Często są ogarnięci fanatyzmem przemocy.
Na stadionach atakują głównie kibiców drużyny przeciwnej, zdarza się również,
że arbitrów i zawodników.
Wśród zachowań pseudokibiców rozpoznajemy również zjawisko tzw. „kosy” ,
która polega na wzajemnym wyniszczaniu się grup kibiców w postaci: bójek przed
meczem, w czasie meczu i po meczu; agresji werbalnej czyli walk na okrzyki, czy też
pieśni; zasadzek na autokary, pociągi. Zwyciężonemu rywalowi zostają odebrane
7
atrybuty kibicowskie – flagi, czapeczki, szaliki, koszulki w barwach klubowych.
Niektóre trofea są publicznie niszczone w trakcie meczów pomiędzy drużynami,
którym kibicują zwaśnione grupy. Częstą przyczyną występowania tego zjawiska
jest walka o dominację na terenie danego województwa.
Powszechnie znane są konflikty regionalne pomiędzy pseudokibicami.
Na przykład warszawscy kibice nienawidzą łódzkich oraz poznańskich i odwrotnie.
Nikt nie potrafi wyjaśnić źródła wzajemnego konfliktu. Z drugiej strony nie wszystkie
kluby sportowe mają szalikowców. Nie posiada ich np. Olimpia Poznań
czy Stal Mielec. Natomiast najbardziej znane grupy skupione są wokół klubów: Legia
Warszawa, Lech Poznań, Widzew Łódź, Śląsk Wrocław, Arka Gdynia i Wisła
Kraków.
W Internecie można spotkać się z tzw. „Dekalogiem kibica”, który
poniżej zacytuję:
1.
„Gdy Twojej drużynie gra nie odpowiada, to staraj się zawsze przekrzyczeć
Sąsiada.
2.
Najprzyjemniej jest na stadionie, gdy sektor wrogich kibiców płonie.
3.
Ten się kibic bardziej liczy, który głośniej trąbi, krzyczy.
4.
Na pomidory nie żałuj grosza, wal nimi celnie w sędziego kalosza.
5.
Za zwycięstwo swej drużyny golnij łyka z butelczyny.
6.
Jeśli przegrywa Twoja drużyna, to kibiców przeciwnika wina.
7.
Za przegraną Twych pupilków pobij złych kibiców kilku.
8.
Nigdy nie mów swojej żonie, jak działałeś na stadionie.
9.
Gdy jest gra o wielką stawkę, złam krzesełko albo ławkę.
10.
Na stadionie idź na całość, choćbyś miał oberwać pałą”
1
.
Subkulturę szalikowców stanowią przede wszystkim młodzi ludzie, w wieku od 15
do 25 lat, wywodzący się głównie ze środowisk o niskim standardzie społecznym
i kulturowym. Najczęściej są to osoby bez istotnego wykształcenia lub z niskim
poziomem wykształcenia, bez aspiracji i ambicji życiowych, silne wyłącznie w grupie.
1
Wypis z nieistniejącej już strony forum kibiców klubu Widzew Łódź:
http://www.widzew.infocentrum.com/index.php?page=kibice – humor [dostęp: 2004 rok].
8
Szalikowcy ubierają są w kurtki typu flayers, które na stadionie przewracają
pomarańczową podszewką na wierzch. Często są obcięci na łyso lub też bardzo
krótko. Barwy i herb są dla nich symbolami kultu, walczą o nie z kibicami drużyny
przeciwnej. Aby ich twarzy nie można było zidentyfikować z zapisów kamer, które są
montowane na stadionach, często zakładają na twarz kominiarki lub chusty
2
.
Subkultura szalikowców jest zmorą dzisiejszych klubów piłkarskich
i stadionów sportowych. Stwarza największe zagrożenie dla ładu i porządku
publicznego. Cechują ją brutalizm, wandalizm, wulgaryzm językowy, formy
wyjątkowo agresywnego zachowania. Przynależność do grupy jej członkowie
podkreślają strojem symbolizującym barwy klubowe. Najczęściej są to: koszulki, flagi,
szaliki w barwach klubu, któremu kibicują.
Typologia pseudokibiców
Albert Jawłowski z Ośrodka Badań Młodzieży Instytutu Stosowanych Nauk
Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego przedstawił typologię kibiców
skonstruowaną na podstawie slangowych określeń funkcjonujących wśród tej grupy.
Przedstawia się ona następująco:
Piknikowcy to grupa kibiców, którzy przychodzą na stadion w celu obejrzenia
meczu, często z dziećmi, reagują emocjonalnie, ale na tym ich ekspresja się
kończy.
Kolejną grupą jest ultras czyli kibice, którzy przygotowują oprawę meczu,
wystrzeliwują race, zakładają na głowę flagi, podnoszą transparenty, rozwijają
serpentyny. Biorąc udział w widowisku dbają o stadionową fiestę i show
3
.
Niektóre zachowania ultras stają się zagrożeniem dla innych uczestników
imprezy chodzi tutaj o pirotechnikę, a więc: race, tzw. wulkany, petardy,
świece dymne. Grupa ta nie atakuje fanów przeciwnego zespołu,
choć sprowokowany ultras potrafi wziąć aktywny udział w bójce. Często jest
krytyczny wobec samego siebie, jednak umie dobrze ocenić sytuację i podjąć
2
Cekiera Cz., Subkultury młodzieżowe - Szalikowcy, „Problemy Alkoholizmu” 1995, nr 11, s.7.
3
Jawłowski A., Zabawa na śmierć i życie, „Gazeta Wyborcza”, 7.04.2003 r.
9
właściwą decyzję względem swojego zachowania. Śledzi na bieżąco
wyniki sportowe.
Animals jest to grupa najbardziej agresywnych kibiców. Sportem interesują
się w niewielkim stopniu. Widowisko sportowe jest dla nich znakomitą
okazją do udziału w „zadymie”, bijatyce czy manifestacji ulicznej. Często
nie pamiętają, jakim rezultatem skończył się mecz, czy nawet jakie drużyny
w nim grały. Uważają, że mecze na miejscowym stadionie są wystarczającą
okazją do „zadymy”, więc przeważnie w ogóle nie uczestniczą w wyjazdach
na mecze poza miejsce zamieszkania.
Zadymiarz od animalsa różni go jedynie fakt częstszych wyjazdów na mecze
i to, iż zapamiętuje, które drużyny grały w meczu i jaki był jego wynik. Jest on
w nieco większym stopniu kibicem. Pozostałe cechy nie różnią go jednak
od animalsa.
Szalikowiec, wg terminologii zebranej przez Jawłowskiego, jest kibicem
i miłośnikiem sportu. Spędza godziny przed telewizorem, wpatruje się w relacje
sportowe. W bójkach uczestniczy sporadycznie, najczęściej wtedy,
gdy zaatakowany musi się bronić. Charakteryzuje go duży szacunek dla barw
klubowych, przejawiający się odpowiednim wyglądem (tj. szalik, flagi,
koszulki, pomalowana twarz). Zachowuje dystans do wymienionych
wyżej grup.
Kibic ma szal, flagę, posiada dobrą wiedzę na temat sportu z telewizji, radia,
prasy, książek. Na wyjazdy jeździ sporadycznie, najczęściej incognito i blisko
miejsca zamieszkania. Zadymy stara się omijać i w nich nie uczestniczyć.
Jest obecny prawie na każdym meczu rozgrywanym w miejscu zamieszkania.
Fanatyk chodzi na mecze bez akcesoriów. Potrafi przejechać cały kraj, a nawet
i kontynent za swoja drużyną. Gardzi hooligans i szalikowcami, nienawidzi ich.
Najgroźniejszą grupą są chuligani, pseudokibice, official hooligan inaczej
hools jak sami siebie nazywają. Grupy te składają się z młodych skinheadów.
Członkowie tych grup traktują mecz wyłącznie jako okazje do walki z innymi
chuliganami i policją. Tego rodzaju kibicowskie bojówki posiada wiele znanych
10
polskich klubów (np. Wisła Kraków – „Armia Białej Gwiazdy”, Cracovia –
„Łowcy psów”, Lech Poznań – „Boys to Fight”.
Hooligans
Hools to grupa, która przejawia wiele zachowań agresywnych i w sposób powszechny
używa niebezpiecznych narzędzi, tj. noży, siekier, pałek, kastetów, kijów
baseballowych, odpowiednio profilowanych kamieni, śrub czy innych przyrządów
bardzo wymyślnej konstrukcji. Hools nie stronią ponadto od alkoholu, wyzwisk,
awantur, bójek. Dokonują również naruszeń prawa, jak np. kradzieży, rozbojów,
zgwałceń w pociągach (tzw. „pociągi grozy”), demolują wagony, napadają również
na personel obsługujący pasażerów i samych pasażerów. Znane są nawet przypadki
wyrzucania podróżnych z jadącego pociągu. Często na pociągi wiozące kibiców
z meczu, w rejonach gdzie mieszkają wrogo nastawieni kibice innych drużyn, czekają
chuligani. Dbają oni ponadto o „ekspansywność” reprezentowanej drużyny, atakują
przechodniów, którzy się z nią nie solidaryzują.
Hoolsi przejawiają duży antagonizm wobec członków klubów przeciwnych,
choć są w stanie szybko solidaryzować się z nimi w sytuacji walki z policją lub innymi
służbami porządkowymi. Łączy ich wspólne skandowanie, język, strój, styl.
Hools uważają policję za swojego największego wroga, dowodem czego są częste
bójki z przedstawicielami prawa lub chociażby piosenki o policji. W tej kwestii
wszystkie drużyny są zgodne. Policja tzw. „psy” jest ich największym wrogiem.
Zgodnie z wyobrażeniami pseudokibiców, nie ma znaczenia czy policja „pałuje”
kibiców Lecha, Widzewa, Cracovii czy też innych w takiej sytuacji nawet kibice
wrogiego klubu, powinni wstawić się za „poszkodowanymi”. Każdy mundurowy
na stadionie jest traktowany przez pseudokibica jak intruz, który nie dość że narusza
jego reguły gry, to też siłą chce je zmienić. Każdy kibol, który stanie do walki
z policjantem, rzuci w niego kamieniem lub innym niebezpiecznym narzędziem,
zyskuje prestiż w grupie. Zdarzenia takie jak śmierć Przemka Czai (wydarzenia
11
słupskie)
4
spotęgowały nienawiść kibiców do policji możemy sądzić, że śmierć
kibica Czarnych Słupsk na długo zostanie pretekstem do brutalnych starć
pseudokibiców z policją.
Powszechność telefonów komórkowych oraz fakt, iż chuligani poruszają się
w małych grupach, również prywatnymi samochodami, sprzyja organizacji
i koordynacji ataków. Pseudokibice bardzo szybko mogą powiadomić pozostałych
członków swojej bojówki o miejscu, w którym planowany jest atak i równie szybko
mogą dotrzeć na miejsce. Chuligani bardzo często organizują ataki na trasach
dojazdowych w rejon stadionu, doskonale orientując się w terminach rozgrywek
drużyn swoich przeciwników.
Życie kibiców-chuliganów biegnie „od meczu do meczu”. Dla wielu tych osób
praca i rodzina są na dalszym miejscu. Najważniejsze są występy ulubionej drużyny,
klubu. Są kluby, które mają bardzo liczne rzesze kibiców, którzy chodzą na mecze
niezależnie od wyników osiąganych przez graczy. Najważniejsze dla tego typu
pseudokibiców są tradycje, przywiązanie do barw klubowych. Zgodnie z wyznawaną
przez nich ideologią: „Prawdziwy kibic wspiera zawsze swoją drużynę – w latach
chudych i tłustych, przy awansie i spadku, w meczach miejscowych i wyjazdowych,
nie zważając na piłkarskie górki i dołki i bez względu na koszty.”
5
Pseudokibice spośród siebie wybierają lidera, który demonstruje odwagę,
gotowość do walki, lojalność w stosunku do kolegów. Niektórzy liderzy grup mają
na swoim koncie udział w około 200 meczach wyjazdowych ulubionej drużyny
i uczestnictwo w dziesiątkach stadionowych awantur. Lider jest znany w środowiskach
kibiców w kraju, jednakże rzadko angażuje się w starcia między kibicami. Zajmuje się
organizowaniem wyjazdów np. wypożyczaniem autokarów. Lider utrzymuje ponadto
kontakty z przedstawicielami szalikowców odmiennych drużyn, decyduje również
o zawieraniu i zrywaniu międzygrupowych sojuszy. Lider zajmować się może
dopingiem na stadionie, inicjowaniem piosenek.
4
Więcej na s. 23.
5
Coileman M., Sfaulowany futbol, Warszawa 2000, s.126.
12
Sposoby działania
Wyróżnić można następujące sposoby działania subkultury szalikowców:
6
zatrzymanie na trasie pociągu z nadjeżdżającymi kibicami i atak oczekujących
tam miejscowych kibiców. Miejsce zatrzymania pociągu zaplanowane
jest wcześniej i tam właśnie udaje się grupa, która atakuje przejezdnych. W tym
celu do pociągu wsiada jeden z kibiców udający zwykłego pasażera.
W umówionym miejscu zrywa hamulec bezpieczeństwa. Skutki takiego
działania to: ranni, dewastacja pociągu, sprzętu i długotrwały postój pociągu
7
:
Przykład 1: Po meczu Pogoni Szczecin z Ruchem Chorzów 1993 r.
w Szczecinie kibice chorzowscy odjechali pociągiem. W pobliżu stacji
Szczecin Zdroje pociąg zatrzymano hamulcem ręcznym. W tym czasie
z lasu wybiegło 40 szczecińskich kibiców, którzy kijami i kamieniami
zaatakowali pociąg. Zraniono 5 kibiców i 2 postronnych pasażerów.
Wybito 20 szyb w wagonach. W celu kontynuowania podróży konieczna
była wymiana 3 wagonów.
atak szturmowej grupy kibiców. Grupa wyjeżdża w miejsce oddalone
o kilkadziesiąt kilometrów na spotkanie z grupą przyjezdną. Bójki mają miejsce
na dworcach PKP i w pociągach
8
:
Przykład 2: W kwietniu 1993 r. na dworcu Poznań Dębiec, w trakcie
bójki między kibicami poznańskimi i wrocławskimi, jedna osoba
poniosła śmierć pod kołami pociągu.
opanowanie „wrogiego” terenu przed meczem, atakowanie przypadkowych
przechodniów i niszczenie mienia przez przyjezdnych szalikowców;
dewastacja środków ,komunikacji miejskiej
9
.
Szalikowcy jest to więc subkultura o cechach kryminogennych, czego potwierdzeniem
są przedstawione wyżej przykłady ich działań.
6
Na podstawie: Kraszewski Z., Subkultury młodzieżowe, Gdynia 2001.
7
Tamże, s. 16.
8
Tamże, s. 16.
9
Tamże, s. 17.
13
Najważniejsze cechy
Najistotniejszymi cechami subkultury szalikowców są:
zdecydowanie miejski charakter, grupy są ściśle związane z kulturą
społeczności lokalnych (dzielnic, osiedli), z których się wywodzą. Ważnym
elementem jest przekazywana z pokolenia na pokolenie tradycja kibicowania
klubowi sportowemu;
grupy kibiców są tworzone przez młodzież męską w wieku 15 25 lat;
uczestnictwo dziewcząt jest bardzo rzadkie;
szalikowcy przejawiają różne rodzaje zachowań dewiacyjnych, głównie
o charakterze agresywnym. Pseudokibice uczestniczą w bójkach, dokonują
aktów wandalizmu na stadionach, demolują środki komunikacji, czynów
dopuszczają się często pod wpływem alkoholu i narkotyków;
powszechnie obowiązujące wartości i reguły społeczne zastępują normami
i wartościami przyjętymi w grupie. Wartość podstawową stanowi dla nich klub
sportowy, z którym się utożsamiają;
agresywnych kibiców charakteryzują cechy młodzieży z grup wysokiego
ryzyka, mianowicie należą do nich: patologie środowiska rodzinnego
(alkoholizm, przestępczość), niepowodzenia szkolne, życie w złych warunkach
ekonomicznych, przejawianie zachowań dewiacyjnych.
14
II. Największe ekscesy chuligaństwa stadionowego na świecie
i w Polsce
Ekscesy kibiców wywołane uczestnictwem w imprezach sportowych są jednym
z większych zagrożeń współczesnego sportu. Należy zwrócić tutaj uwagę,
iż chuligaństwo widowni nie jest zjawiskiem nowym w dziejach widowisk
sportowych. Zachowania chuligańskie, które towarzyszyły imprezom sportowym
pojawiły się już w starożytności, np.:
1. Seneka pisał: „za każdym razem, kiedy wracam ze stadionu, czuję, że we mnie
jest mniej człowieczeństwa”.
2. W czasach Imperium Bizantyjskiego zachowania agresywne były tak
gwałtowne, iż w celu przywrócenia porządku musiano wzywać regularne
oddziały wojskowe.
3. W czasach Imperium Rzymskiego ludzie dopingujący wyścigi rydwanów
toczyli ze sobą zaciekłe walki. Ubierali się także w stroje „swoich”
zawodników w celu większej identyfikacji z nimi. Kroniki starożytnego Rzymu
wspominały wtedy o pierwszych morderstwach na arenach sportowych.
4. Na stadionie w Delfach już ok. 450 roku p.n.e. istniał surowy zakaz spożywania
alkoholu, który miał na celu zapobieganie zamieszkom, wywołanych przez
pijanych widzów. Alkohol był uważany za przyczynę agresywności tłumu,
który gromadził kibiców średniowiecznych turniejów łuczniczych.
5. Jedną z głównych atrakcji muzeum archeologicznego Neapolu jest malowidło,
na którym przedstawiono zamieszki między kibicami, do których doszło
w amfiteatrze w Pompejach w 59 roku n. e.
10
10
Piotrowski P., Szalikowcy. O zachowaniach dewiacyjnych kibiców sportowych, Toruń 1999, s. 15.
15
Pseudokibice w Europie i na świecie
Współcześnie dyscypliną sportową, w której kibice przejawiają najwięcej zachowań
agresywnych, jest piłka nożna.
Początki współczesnego chuligaństwa kibiców datuje się na koniec ubiegłego
stulecia, kiedy w Irlandii powstała grupa, która prowokowała awantury na obiektach
sportowych. Temu gangowi przewodniczył Edward Hooligan. Pierwszą tragedię
zanotowano w Wielkiej Brytanii w 1888 r. w dzienniku „Athletic News”, który
informował, iż „kilkusetosobowa grupa agresywnych kibiców zepchnęła część
widzów na płytę boiska. I tych niesfornych i tych spokojnych zawzięcie pchała policja,
biła pałkami i kopała z idiotycznym upodobaniem oddając się brutalnej walce”.
Następnie w 1902 r. na stadionie Ibrox Park w Glasgow, w czasie meczu Anglia
Szkocja pod naporem kibiców zawaliła się trybuna. Zginęło wtedy 25 osób, a 500
zostało rannych. W tym też okresie po raz pierwszy użyto słowa hooligans
na określenie grupy, która awanturuje się podczas meczu uczynił to w 1890 r.
brytyjski dziennik „Times”
11
.
W drugiej połowie XX wieku ekscesy powodowane przez kibiców wielu
krajów nasiliły się. Występowały one na skutek świadomych, agresywnych ataków
i nieuzasadnionych prowokacji. Ich rezultatem były zarówno akty wandalizmu,
jak również ofiary śmiertelne. Obecnie niepokojąca jest rozpiętość skali tragedii
występujących na stadionach piłkarskich na świecie. W sumie po drugiej wojnie
światowej na stadionach świata miało miejsce ponad 30 poważniejszych zdarzeń. Były
one wynikiem celowych i agresywnych ataków kibiców, a także rezultatem wypadków
związanych z naruszeniem zasad bezpieczeństwa i powstałą w związku z tym paniką.
Najważniejsze z nich to:
24 maja 1964 r. w Limie Argentyna pokonała reprezentację Peru 1:0. Bramka
padła w ostatniej minucie spotkania. Wokół stadionu doszło do wielkiej bitwy
kibiców obu jednostek. Starło się około dwudziestu tysięcy Peruwiańczyków
11
„Magazyn sportowy” (bezpłatny dodatek do „Tempa”, „Sportu” i „Przeglądu Sportowego”), 3.07.1998 r.
16
z trzema tysiącami fanów z Argentyny. Przy biernej postawie policji śmierć
poniosło około 300 osób, było kilkuset rannych
12
.
czerwiec 1969 r. – pretekstem do wybuchu wojny między Salwadorem
i Hondurasem był mecz między reprezentacjami tych państw. W wyniku wojny
zginęło kilka tysięcy ludzi
13
.
20 października 1982 r. na stadionie Łużniki w Moskwie zginęło około 340
osób. Milicja wyganiała kibiców ze stadionu przed końcem meczu. Padł gol
i wielu fanów chciało z powrotem wrócić na trybuny. Spotkało się
to z interwencją milicji
14
.
29 maja 1985 r. – na stadionie Heysel w Brukseli doszło do zamieszek
wywołanych przez kibiców FC Liverpool. Podczas meczu Liverpool – Juventus
trwała prawdziwa wojna na trybunach. Śmierć poniosło 39 osób, a 270 zostało
rannych. Niektóre źródła podają, że strzelano wtedy także z broni palnej.
Socjolodzy podkreślili po tragedii na Heysel, że służby odpowiedzialne
za bezpieczeństwo widowni nie oddzieliły od siebie kibiców włoskich
i angielskich. Fanatyczni kibice zostali posadzeni w sąsiednich sektorach.
Hooligans z Liverpoolu skorzystali z okazji i zaatakowali fanów Juventusu.
Powyższa tragedia pokazała, że fanatyzm w wykonaniu włoskich tifosi objawiał
się spontanicznym i żywiołowym dopingiem, a nie jak w przypadku angielskich
hooligans chęcią bezpośredniej konfrontacji z kibicami drużyny przeciwnej.
We Włoszech też wcześniej dochodziło do awantur, ale nie na taką skalę
jak w Anglii. (Dziś to właśnie Włosi są wzorem w dziedzinie ultras, czyli
w tworzeniu atmosfery na stadionie z wykorzystaniem pirotechniki, ogromnych
flag, transparentów, balonów)
15
.
maj 1985 r. w Bradford w czasie pożaru od podpalonej petardą trybuny
zginęły 52 osoby, a 200 zostało rannych
16
.
12
Dudała J., Fani Chuligani, Warszawa 2004, s. 51.
13
Tamże.
14
Tamże, s. 52.
15
Tamże.
16
Wójcik J. W., Od hipisów do satanistów, Kraków 1992, s. 119.
17
rok 1998 r. – mistrzostwa świata we Francji. Podczas Mundialu doszło do wielu
awantur, wywołanych głównie przez chuliganów z Anglii i Niemiec. Uderzony
w głowę przez niemieckich chuliganów francuski policjant kilka tygodni
walczył ze śmiercią. Straty oszacowano na kilkadziesiąt milionów franków
17
.
Powyższe wydarzenia wskazują, że żaden kodeks honorowy nie jest przez chuliganów
przestrzegany, a jeżeli już to bardzo rzadko i jedynie przez nielicznych. Co więcej
„kibole” często sami się nie szanują i nie przestrzegają ustalonych przez siebie reguł
często właśnie wtedy dochodzi do tragedii.
Najgorszą opinię wśród kibiców sportowych posiadają kibice angielscy.
Już dawno obchodzili stulecie ekscesów chuligańskich. Posiadają oni swoje pismo
pt. „Buldog”, które uważane jest za „biblię chuligaństwa”. Organizują również
spotkania szkoleniowe przed wyjazdami na kontynent. Nadużywają oni alkoholu,
narkotyków. Dojeżdżając na mecze niszczą i demolują wagony, samochody, sklepy.
Dużą sławą wśród nich cieszy się „Czerwona Armia” fanatycznych kibiców
Manchester United.
Na początku lat 60-tych w związku z pojawieniem się na obiektach sportowych
subkultury skinheads, zachowanie angielskich pseudofanów urosło do rangi problemu
społecznego. Grupy skinheads tworzyła w większości młodzież pochodzenia
robotniczego. Dla skinhedów mecz był okazją do agresywnego wyżycia się i zdobycia
sławy. Skinhead zaczął być futbolowym chuliganem.
Stadionowy chuliganizm nazywany był „brytyjską chorobą”, która
zainfekowała kibiców z innych kontynentów, tj. holenderskich, niemieckich, włoskich,
hiszpańskich, duńskich. Należy jednak podkreślić, że zjawisko to nie jest problemem
europejskim, ale także ogólnoświatowym.
Pseudokibice w Polsce
Zjawisko chuligaństwa na stadionach piłkarskich w Polsce miało z kolei swój
początek już w dwudziestoleciu międzywojennym. W 1928 r. w Łodzi w czasie
17
Dudała J. (…), s. 59.
18
spotkania ligowego między drużynami Wisły Kraków i ŁKS Łódź doszło
do niecodziennych ekscesów. Na 26 minut przed końcem meczu sędzia podyktował
rzut karny przeciwko gospodarzom. Liczna grupa z liczącej około 10 tysięcy osób
publiczności gwałtownie protestując wtargnęła na boisko. Zawodnicy otoczyli
sędziego chroniąc go przed pobiciem. Oficerowie wyciągniętymi szablami sięgali
między zawodnikami w kierunku arbitra. Przestraszony sędzia postanowił odwołać
swoją poprzednią decyzję, a zadowolona publiczność wróciła na miejsca i mecz
dokończono. Po meczowym sprawozdaniu sędzia wykazał, że działał pod presją.
Spotkanie powtórzono od rzutu karnego przeciw ŁKS-owi. Postanowiono grać
26 minut. Na spotkanie zakazano wpuszczać publiczności, setki kibiców przepłacając
zdobyło opaski porządkowych, by ten sposób dostać się na mecz
18
.
W latach 70-tych nie publikowano informacji o ekscesach na stadionach, media
milczały na ich temat, obowiązywała bowiem blokada informacyjna. Ok. 1975 r.
na trybunach stadionów większych miast zaczęły się pojawiać grupy miejscowych
kibiców młodych drużyn. Członkowie tych grup odróżniali się od pozostałych grup
posiadaniem „insygniów” kibicowskich: szalików i flag w barwach klubowych,
a także żywiołowym dopingiem.
W 1981 r. media po raz pierwszy relacjonowały ekscesy na stadionach
piłkarskich. Przyczyniły się do tego awantury, które wynikły pomiędzy kibicami Legii
i Łódzkiego Klubu Sportowego w czasie meczu Widzew – Legia. Mecz ten był
transmitowany przez telewizję. Nie odbyło się bez bijatyki na trybunach,
gdyż na boisko wtargnęła duża grupa fanów Legii. Mecz został przerwany,
szalikowców wyprowadziły oddziały milicji.
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych, awanturnicze wybryki pseudokibiców
sportowych bardzo się nasiliły i zaczęły przybierać formę „ligi chuliganów”
(wg określenia R. Zielińskiego). Powszechnym stało się nadużywanie napojów
alkoholowych, awanturowanie, dewastowanie wagonów kolejowych oraz innych
urządzeń PKP, terroryzowanie, ale i również bicie pasażerów. Zanotowano także
przypadki wyrzucenia z pociągu osób, które sprzeciwiały się pseudokibicom
19
.
18
http://www.zsk.p.lodz.pl/users/robin/story2.html [luty 2006]
19
Zieliński R., Liga Chuliganów, Wrocław 1996, s. 20.
19
W Polsce jest kilka regionów gdzie najczęściej dochodzi do chuligańskich
ekscesów. Należą do nich: Warszawa (Legia), Łódź (ŁKS, Widzew), Trójmiasto (Arka
Gdynia, Lechia Gdańsk), Górny Śląsk (Ruch Chorzów, Górnik Zabrze), Zagłębie
Dąbrowskie (Zagłębie Sosnowiec), Szczecin (Pogoń), Wrocław (Śląsk), Kraków
(Wisła, Cracovia). Zamieszki z tytułu meczów mają miejsce najczęściej w wyżej
wymienionych regionach. Najczęściej też sprawcami awantur w różnych obszarach
Polski są kibice z powyższych aglomeracji.
Do wyżej wymienionych klubów, którym zawsze kibicowało wielu chuliganów
dochodzą nowe przykładem jest Lech Poznań, którego kibice w ostatnich latach
często uczestniczyli w licznych awanturach. Podobnie kibice GKS-u Katowice
do niedawna należeli do spokojnych, nie byli oni kojarzeni z chuligaństwem,
natomiast w ostatnich kilku latach coraz częściej angażowali się w stadionowe
rozróby.
Do największej liczby ekscesów dochodzi podczas spotkań derbowych,
gdy walczą ze sobą zespoły z tego samego miasta, regionu, a także między meczami
drużyn, których kibice od lat darzą się wzajemną antypatią.
Kluby, na których mecze począwszy od lat 70 tych przychodziło najwięcej
chuliganów, również i dziś posiadają wierne grono pseudokibiców. W tym wypadku
mamy więc do czynienia z tzw. tradycją chuligańską kolejne pokolenia osób
zachowują się agresywnie podczas widowisk sportowych.
Oto kalendarium najważniejszych wydarzeń związanych z aktami agresji wśród
polskich pseudokibiców:
1975 r. – Chorzów, mecz Polska – Holandia. Po każdym golu gospodarzy
dochodziło do bitwy na butelki między sektorami. Karetki pogotowia odwoziły
do szpitali rannych. Informacja nie została podana przez media z uwagi
na cenzurę
20
.
czerwiec 1989 r. – Chorzów, po meczu o mistrzostwo Polski pomiędzy
miejscowym Ruchem i Górnikiem Wałbrzych, grupa kibiców w liczbie
ok. 2 tysięcy wtargnęła na boisko. Większość z nich stanowili nieletni. Znaczna
20
Dudała J. (…), s. 51.
20
część osób była pod wpływem alkoholu. Dewastowano urządzenia boiska
oraz atakowano policjantów. Zraniono 24 policjantów, uszkodzono również
kilka radiowęzłów
21
.
30 maja 1985 r. kibic gdańskiej Lechii „Dufo” zadźgał nożem kibica Arki
Gdynia. Później fanatyk Lechii tak opisywał swoją postawę: „każdy chciał
ze mną rozmawiać, często budziłem strach, normalni ludzie bali się mnie,
później natomiast strach minął i została legenda. W sferach chuligańsko-
kibicowskich panuje odmienna etyka. Jeżeli ktoś się pcha w dym, to musi wziąć
pod uwagę możliwość własnej klęski, straty zęba, podartej koszuli etc. Mam
świadomość, że na nas się patrzy. W sytuacjach krytycznych, gdy strach zagląda
w oczy, małolaci mogą odwrócić się i uciec. Mnie tego nie wolno.”
22
17 stycznia 1998 r. w Katowickim Spodku rozgrywany był halowy turniej piłki
nożnej EB Sport Cup. Zebrało się tam ok. 7 tysięcy kibiców, w większości
z największych śląskich klubów. W Spodku czuwało 300 ochroniarzy
z Chorzowskiej firmy Fosa. Stracili oni jednak kontrolę nad tłumem już podczas
pierwszej „bitwy” kibiców. Organizatorzy przerwali mecz. Po kwadransie
szalikowcy uspokoili się. Druga „bitwa” kibiców rozegrała się podczas
trzeciego meczu. Pseudokibice przemycili do hali, łańcuchy, noże, kulki
z łożysk. Przerwali kordon ochroniarzy. Przeciwników zrzucono z wysokości
kilku metrów na niższe sektory. Tłum obrzucał się krzesełkami, część widowni
rzuciła się do wyjścia, depcząc się nawzajem. Turniej przerwano. Sanitariusze
opatrzyli ok. 1000 rannych osób, 47 zabrało pogotowie, 5 hospitalizowano.
Zniszczono 1000 krzeseł, 14 szyb. Zatrzymano chuligana, który zaatakował
policjanta koszem na śmieci
23
.
28 marca 1998 r. podczas meczu derbowego GKS Katowice – Ruch Chorzów
kibice walczyli ze sobą i z policją. Po 45 minutach mecz został przerwany.
Rannych zostało 15 policjantów i 18 chuliganów. 53 pseudokibiców, w tym
24 nieletnich, zostało zatrzymanych przez policję. Skierowano 19 wniosków
21
Wójcik J. W. (…), s. 123.
22
Dudała J. (…), s. 53.
23
http://www. republika.pl/kosto/ t6.html, [styczeń 2006].
21
do kolegium. Wtedy po raz pierwszy Zarząd Ruchu wydał 12 miesięczny zakaz
wstępu na stadion przy ulicy Cichej osobom, którym policja odebrała
identyfikatory w trakcie burd w Katowicach
24
.
28 lutego 2001 r. podczas demonstracji kibiców Cracovii w centrum Krakowa
zostało uszkodzonych wiele samochodów i sklepów. Około pięciuset kibiców
„pasów” demonstrowało pod urzędem wojewódzkim. Fani domagali się,
żeby władze wydały zgodę na budowę supermarketu na terenie klubu.
Niemiecka firma Ivaco miała wybudować nowy budynek klubowy przy
stadionie, jak też zmodernizować stadion Cracovii. Ivaco miała również
finansowo wesprzeć Cracovię, po wybudowaniu centrum handlowo-
usługowego na terenie wydzierżawionym od klubu Cracovii.
Dzisiejszy kibic jest osobą, która interesuje się sportem, czyta prasę sportową i śledzi
transmisje z zawodów sportowych w radiu i telewizji. Pseudokibic to natomiast osoba,
dla której mecze są pretekstem do wywołania awantury. Pseudokibice mają swoją
własną „Ligę Chuliganów”, w której na najwyższym miejscu stoją grupy najbardziej
awanturujące się. Oficjalnie kierują się oni chuligańskim kodeksem, ale w praktyce
nagminnie nie przestrzegają ustalonych przez siebie reguł.
W Polsce można wyróżnić kilka obszarów, które są szczególnie zagrożone
przez chuligaństwo stadionowe. Istnieją kluby, które od lat posiadają swych
sympatyków osoby, które emocjonują się wydarzeniami pozasportowymi. W ich
kręgu najczęściej można spotkać opisywanych w niniejszej publikacji pseudokibiców.
Badania tej subkultury na szeroką skalę nie są jednak w Polsce prowadzone wynika
to głównie ze specyfiki tego środowiska pseudokibice niechętnie kontaktują się
z ludźmi z zewnątrz, ich środowisko jest hermetycznie zamknięte.
Dla niektórych obserwatorów życia społecznego kibice są zbiorowością
młodych ludzi, która nie posiada żadnych reguł i zasad współżycia, ale łączy ich
miłość do piłki nożnej. Natomiast dla innych szalikowcy to doskonale zorganizowana
grupa społeczna.
24
Dudała J. (…), s. 58.
22
III. Policja a kibice
Wizerunek policjanta wśród pseudokibiców
W kontekście poprzednich rozdziałów należy podkreślić, że to jednak nie kibice,
nawet najbardziej znienawidzonej drużyny przeciwnej, są największym wrogiem
szalikowca. To policjant (a wcześniej milicjant) jest największym wrogiem „kibola”.
Bitwy z policją są nieodłączną „atrakcją” wielu imprez sportowych. Policja
jako wróg numer jeden wielokrotnie była w takich sytuacjach celem ataków. Czasem
jej obecność sprzyjała nawet krótkotrwałym sojuszom. Kiedy podczas wojny
na wyzwiska i wulgaryzmy, toczonej podczas spotkania Legii z Lechem, w sektorze
poznaniaków interweniowała policja, na stadionie w Warszawie umilkły wszelkie
obelgi pod adresem gości. Warszawiacy wsparli odwiecznych wrogów, którzy właśnie
zaliczali „pałowanie”
25
.
Zacytujmy wypowiedź kibica: „Nawet jeśli policja prowokuje jakąś zadymę,
wszyscy myślą, że to jest wina kibiców. To jest śmieszne, gdy ja słyszę w pracy
czy na ulicy: znów bydlaki rozwalili coś tam czy na Polonii zrobili zadymę. Trzeba
było być i wgłębić się, jeśli chce się na ten temat wypowiadać — zobaczyć, od czego
powstała zadyma. W momencie natarcia policji każdy człowiek zachowałby się tak jak
my, na pewno podjąłby walkę, chciał wziąć odwet.” Innym przykładem tego
jak negatywny, a zarazem agresywny jest wizerunek policji wśród pseudokibiców
są również następujące wypowiedzi jednego z kibiców Pogoni Szczecin, który
przedstawia historię grupowego wyjazdu do Grodziska, podczas którego grupa
ta została, zgodnie ze słowami kibiców „spałowana” przez policję. W momencie,
gdy któryś z kibiców zapytał „za co?", policjanci mieli odpowiedzieć: „za to, że macie
zgodę z Legią". Kibice często ponadto twierdzą, że „niejednokrotnie zdarzają się
przypadki przekraczania wszelkich kompetencji przez policjantów w postaci
pałowania zwłaszcza nieletnich i kobiet”
26
. Co więcej, w opinii pseudokibiców,
25
Kowalski R. Potomkowie Hooligana. Szalikowcy, Toruń 2001, s. 29.
26
Kowalski R. (…), s. 29.
23
prowadzona przez nich walka jest nierówna, ponieważ poszkodowani kibice niewiele
mogą wskórać, chcąc dojść swych roszczeń w drodze sądowej, gdyż „z urzędu sprawy
te są, nie wiedzieć czemu, wyciszane”
27
.
Wrogiem publicznym numer jeden dla pseudokibiców jest więc zawsze policja,
a walka z nią jest obowiązkowa dla chuliganów. Niepisanym lecz powszechnie
znanym prawem jest jednoczenie sił nawet oficjalnie zwaśnionych w danym
momencie grup chuliganów przeciwko policji. Za wyjątkowo obelżywą i plugawą
uważana jest akceptacja działań policji poprzez bicie brawa lub słowne zachęty,
a już zupełnie niedopuszczalne i karygodne jest przyłączenie się jakiejś grupy
chuliganów do interweniujących policjantów i wspólna walka przeciwko którejś
z wrogich ekip. Sytuacja taka już się czasami zdarzała, lecz oficjalnie nie pozwala
sobie na to żaden „szanujący" się kibic. Głosy potępienia i krytyki są potem
powszechne na forach internetowych
28
.
Policja jest wrogiem pseudokibica zapewne dlatego, że to właśnie jej działania
mają zapobiec temu, do czego dążą kibice np. „zadymie”. Jeszcze raz potwierdza
to opinię, jak ważna dla kibiców jest chęć bijatyki. Policja jest też przeciwnikiem
dlatego, że reprezentuje państwo i prawo, a szczególnie to drugie dla szalikowców
jest trudne do zaakceptowania.
Wydarzenia słupskie
Sytuacja na linii kibice policja uległa wyraźnemu zaognieniu po tzw. wydarzeniach
słupskich ze stycznia 1998 roku, kiedy to jeden z policjantów śmiertelnie pobił
13-letniego kibica Czarnych Słupsk, Przemka Czaję. Zdarzenie to było przyczyną
kilkudniowych zamieszek na ulicach tego miasta i pogłębiło nienawiść szalikowców
do stróżów prawa
29
.
Uczniowie słupskich szkół średnich tuż po zabójstwie Przemka Czai mówili
ponadto o sobie: „Jesteśmy kibicami i pseudokibicami spragnionymi symboliki
27
Tamże.
28
„Sport Wyczynowy” 2004, nr 5-6, s. 77.
29
Kowalski R. (…), s. 30.
24
patriotycznej". Wiąże się to z faktem, że gdy w oczach tak specyficznej grupy
społecznej państwo zaczyna pełnić wyłącznie funkcje administracyjne, małe grupy
kibiców zaczynają na swój użytek tworzyć namiastki ideologii patriotycznej
z własnymi bohaterami, językiem i prasą oraz toczyć według określonych zasad
wojny o terytorium, klubowe barwy i honor grupy.
Konsekwencje wydarzeń słupskich były poważne. W pierwszym kwartale 1998
roku 737 kibiców zostało zatrzymanych przez policję, 46 kibicom na rok zakazano
wstępu na stadiony, a za pieniądze podatników prawie 150 tys. policjantów (o 30%
więcej niż w 1997 r.) przez sześć miesięcy pilnowało porządku na trybunach.
Co więcej, wśród zatrzymanych za agresywne zachowanie co trzeci nie ukończył
osiemnastego roku życia. Następnie w rocznicę śmierci Przemka Czai do miasta
przybyło kilkuset kibiców z całej Polski, którzy zrzucali kamienie z wiaduktów
na przejeżdżające samochody, zdewastowali trzy radiowozy, wybijali szyby
wystawowe, niszczyli billboardy.
Przed tworzeniem „mitologii śmierci” nie cofnęli się również kibice Górnika
Zabrze, którzy zabili nożem fana Ruchu Chorzów. Natomiast gdy szalikowiec Pogoni
Szczecin został zamordowany przez kibica Cracovii, podczas kolejnych spotkań tych
zespołów na trybunach wciąż pojawiał się transparent z napisem: "Cracovia Pogoń
1:0", sugerujący, że „prawdziwe” mecze rozgrywane są poza stadionami. W innej
sytuacji szalikowcy chorzowskiego Ruchu obrzucili kamieniami sędziego liniowego,
który w trakcie meczu lubił sobie podyskutować z kibicami. Gdy nie zdołali
„przekonać” go do swoich racji, usiłowali się wedrzeć na boisko, by wymierzyć
sprawiedliwość. Mecz trzeba było przerwać na dziesięć minut.
Zapobieganie i przeciwdziałanie
Uwaga społeczna w coraz większym stopniu skupia się na działalności pseudokibiców
i jednocześnie coraz większe nakłady społeczne przeznaczane są na działania
prewencyjne związane z ich wybrykami. Wystarczy tylko wziąć pod uwagę fakt,
jak wielka ilość policjantów standardowo „obsługuje" pierwszoligowy mecz piłki
nożnej. Do tego dochodzi jeszcze policja konna, konwojująca kolumny fanów idących
25
na mecze i wracających z nich na dworzec. Policja konna potrafi bardzo sprawnie
i skutecznie przeszukiwać okolice stadionów. Podobnie jest z policyjnymi psami, które
są coraz częstszymi uczestnikami meczów piłkarskich. Można by jednak te środki
przeznaczyć na rozwiązywanie innych ważnych problemów społecznych, np. na walkę
z narkotykami lub złodziejami samochodowymi, uszczelnianie granicy państwowej
itp. Jednakże w chwili obecnej bezpowrotnie pochłania je walka z chuliganami.
Zapewnienie bezpieczeństwa na stadionach piłkarskich wymaga coraz
większych nakładów, na które stać jedynie nieliczne duże kluby. Zapewnić
bezpieczeństwo i ochronę dla widzów, z których znaczna część jest zantagonizowana
ze sobą, to nie lada wyczyn wyczyn pozasportowy, choć na sportowym obiekcie.
Bezpieczeństwu kibiców służyć mają: głęboka fosa, specjalne tunele dla gości
i własnych zawodników, metalowe siatki (zamknięte również od góry), sektor gości
odizolowany i jeszcze dodatkowo zabezpieczony. Dla większości europejskich
organizatorów meczów piłkarskich sprawa jest bardzo skomplikowana. We Francji
np. podczas prestiżowych meczów w pokoju ochrony przed ekranami kamer
monitorujących cały stadion siedzi również prokurator. Na zbliżeniach śledzi
aktywność poszczególnych chuliganów. Oni jednak wiedzą, że bez rozpoznania ich
w momencie dokonywania zabronionego czynu są zupełnie bezkarni. Dlatego
tuż przed odpaleniem petardy i wrzuceniem jej na murawę stadionu, w innych fanów
lub w policję zakładają na twarz maskującą chustę. W takiej sytuacji film czy zdjęcie
nie może służyć jako dowód w sądzie przeciwko niemu, bo na ujęciu przedstawiony
jest tylko anonimowy, niezidentyfikowany kibic
30
.
Polscy kibice coraz częściej oprócz łańcuchami, nożami i kastetami dysponują
telefonami komórkowymi, dzięki czemu mogą ominąć patrole policji i zorganizować
sprawny doping w trzech dużych sektorach. Większość klubów ma już ponadto swoje
oficjalne i nieoficjalne strony w Internecie. Prowadzi się na nich „kronikę wydarzeń”
oraz zapowiada programy telewizyjne, dzięki czemu kibice zyskują poczucie
nieformalnej wspólnoty, która ma zdolność do spontanicznej samoorganizacji
31
.
30
„Sport Wyczynowy” 2004, nr 5-6, s. 80.
31
Filas A., Olejnik K., Republika kibiców, „Wprost” 1999, nr 843.
26
Tradycyjnie sport zwykło się zaliczać do dziedziny kultury i wychowania, jako
formę zdrowej rywalizacji, zwłaszcza wśród młodych ludzi, wykorzystującą pierwotne
instynkty, ale sprzyjającą ich rozwojowi psychofizycznemu. Tych oczekiwań
współczesny, polski sport, w wymiarze kibicowania, spełnić nie jest w stanie.
Stadiony stały się miejscami szczególnie ostrych, brutalnych wyładowań zachowań
agresywnych. Podkreślić jednak należy, że jakkolwiek naganne jest zachowanie
kibiców którzy atakują policjantów, to nie wystarczy jednak jedynie narzekać
i krytykować takiego typu reakcji. Powinno się ustawicznie zwiększać rolę służb
porządkowych. Dodatkowo, cenne jest wykształcanie u kibiców poczucia
odpowiedzialności za stadion, porządek na nim. Najsprawniej porządek utrzymują
przedstawiciele samych kibiców. Mundur powoduje agresję, która przecież jest
zjawiskiem niepożądanym. Idealną sytuacją będzie moment, w którym nie będzie
potrzebny żaden policjant na stadionie, ponieważ porządek będzie samoistnie
zachowywany.
Zainteresowanych poszerzeniem wiedzy na temat zasad postępowania
koniecznego do zapewnienia bezpieczeństwa podczas imprez masowych, warunków
bezpieczeństwa imprez masowych, zasad i trybów wydawania zezwoleń
na przeprowadzanie imprez masowych, zasad gromadzenia i przetwarzania informacji
dotyczących bezpieczeństwa imprez masowych oraz zasad odpowiedzialności
organizatorów za szkody wyrządzone w związku ze zorganizowaniem imprez
masowych odsyłam do lektury ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie
imprez masowych (Dz.U. 2009 nr 62 poz. 504).
27
BIBLIOGRAFIA
1. Cekiera Cz., Subkultury młodzieżowe - Szalikowcy, „Problemy Alkoholizmu”
1995, nr 11.
2. Coileman M., Sfaulowany futbol, Warszawa 2000.
3. Dudała J., Fani Chuligani, Warszawa 2004.
4. Filas A., Olejnik K., Republika kibiców, „Wprost” 1999, nr 843.
5. Jawłowski A., Zabawa na śmierć i życie, „Gazeta Wyborcza”, 7.04.2003 r.
6. Kowalski R., Potomkowie Hooligana. Szalikowcy, Toruń 2001.
7. Kraszewski Z., Subkultury młodzieżowe, Gdynia 2001.
8. Piotrowski P., Szalikowcy o zachowaniach dewiacyjnych kibiców sportowych,
Toruń 1999.
9. Wójcik J. W., Od hipisów do satanistów, Kraków 1992.
10. Zieliński R., Liga Chuliganów, Wrocław 1996.
11. „Magazyn sportowy” (bezpłatny dodatek do „Tempa”, „Sportu” i „Przeglądu
Sportowego”), 3.07.1998 r.
12. „Sport Wyczynowy” 2004, nr 5-6.