1
Na łamach
„Nowatorskich pomysłów”
znajdziecie
reedycje materiałów z pierwszych numerów
czasopisma, których nakład się wyczerpał. Prosiłyście
nas, żebyśmy je ponownie opublikowali i oto wreszcie
udało nam się wygospodarować odpowiednią do tego
przestrzeń. Dostęp do nich będzie łatwy, zaś one
same do Waszej dyspozycji zawsze, kiedy tylko
uznacie za stosowne.
Otwórzmy okna sali i pozwólmy, niech zawita w niej słońce.
Odłóżmy na bok smutki i stwórzmy w naszych umysłach kącik pozytywnego myślenia.
Odkryjmy to, czego ,,nie” robimy, a powinnyśmy robić.
Starajmy się ulepszyć to, co już robimy dobrze.
W tym roku będziemy się częściej uśmiechać, gdyż śmiech wpływa korzystnie na samopoczucie
nasze i naszego otoczenia.
Miłe chwile spędzone z kimś wyjątkowym przechowujmy niczym skarb.
Miejmy na uwadze, że najcenniejsze dzieła nie powstają w pośpiechu ani nie kończą się
w krótkim czasie.
Pamiętajmy, że drzewo, którego nasze ramiona nie obejmują, najpierw było małym nasionkiem,
zaś podróż, mająca dystans tysiąca kilometrów, zaczyna się pojedynczym krokiem.
Zobowiążmy się do zagłębiania we własnym wnętrzu, aby utrzymywać zdrową więź z samym sobą.
Tylko w ten sposób będziemy w stanie zbudować wzbogacającą nas i kreatywną relację z nową grupą dzieci.
Rozpocznijmy ten nowy rok w dobrym humorze, mniej myśląc o sobie, a troszkę więcej o innych,
zwłaszcza o dzieciach.
Spróbujmy otaczać się ludźmi przedsiębiorczymi i wytrwałymi, abyśmy wspólnie mogli
przekształcić jawiące się na horyzoncie chmury burzowe w pełne nadziei letnie słońce.
2
J
estem już duży/a
i chodzę do przedszkola
Powinienem/powinnam znać:
swoje imię i nazwisko,
swój wiek,
swój adres i telefon.
Muszę się także nauczyć:
mówić „dzień dobry” i „do widzenia”,
dbać o swoje rzeczy i odkładać
je na właściwe miejsce,
dostosować się do harmonogramu
zajęć w przedszkolu, dzielić się z innymi i nie dyskryminować nikogo,
być koleżeńskim,
przy stole zachowywać się kulturalnie,
dbać o siebie i innych,
cieszyć się rzeczami, które lubię,
doceniać to, co mam,
być dobrym człowiekiem.
Wy-dorośli - mi w tym pomożecie!
Mamo i T
ato!
Mój pobyt w pr
zedszkolu
jest bardzo ważny
,
dlatego proszę W
as:
•
Pr
zyprowadzajcie mnie punktualnie
do pr
zedszkola.
•
Odbierajcie mnie też punktualnie, abym nie myślał/a, że o mnie zapomnieliście.
•
Pr
zychodźcie na zebrania rodziców
.
To jest bardzo ważne dla nauczycielki i dla mnie.
•
Nie zapominajcie, że w moim
pr
zedszkolu obowiązują pewne normy
i zasady
, któr
ych należy pr
zestr
zegać.
•
Jeśli Wy będziecie się do tego stosować,
to i ja nauczę się tak postępować.
R
odzice, dziękuję W
am za to, że
pomagacie mi swobodnie się rozwijać!
3
Dla rodziców
Dziś proponujemy wykorzystać ten jakże
ważny „momencik” na refleksję.
W jaki sposób? Wysyłając do Waszych
domów jedną zwykłą kartkę kserokopii, która
może być ciekawą lekturą na weekend.
Nie musimy czekać z jej dostarczeniem do
najbliższego zebrania rodziców.
Nikt nie uczy nas, jak być rodzicami, zatem
dzięki tej lekturze możemy zastanowić się,
jak sprostać tej roli.
Czuję się szczęśliwy...
•
Kiedy wracam z przedszkola, a ty siadasz na chwilkę, aby
wysłuchać opowieści o moich codziennych dokonaniach.
•
Kiedy przenosisz mnie na rękach przez ulicę.
•
Kiedy pochylasz się w moją stronę, aby móc spojrzeć na
świat z mojej wysokości.
•
Kiedy opowiadasz mi o figlach, które płatałem będąc
niemowlakiem.
•
Kiedy widzę, że jesteśmy kochającą się rodziną.
•
Kiedy pozwalasz mi pomóc ci w kuchni, choćbym nawet
zabrudził przy tym mieszkanie.
•
Kiedy śmiejesz się razem ze mną z czegoś, co mnie
rozbawiło.
•
Kiedy wieczorem przychodzisz, aby dać mi buzi
i opowiedzieć bajkę na dobranoc, chociaż pewnie
nawet nie wysłucham jej do końca, gdyż zasnę.
•
Ponieważ jesteś dzisiaj ze mną, będziesz
jutro i pojutrze... Czuję się szczęśliwy, kiedy
widzę cię szczęśliwego u mego boku.
Specjalny prezent
Dziś chcę cię prosić
o specjalny prezent.
Nie jest on do kupienia,
nie potrzebuje opakowań,
a nawet nie trzeba wydawać
na niego pieniędzy.
Nie znajdziesz go w żadnym kiosku
ani też w sklepach z zabawkami.
Nie zobaczysz go na reklamach,
nie pożyczą ci go
nigdzie ani nie wypożyczą.
Chodź, usiądź na chwilę,
posadź mnie na swoich kolanach.
Uściśnij mnie mocno, mocno
I podaruj mi swój uśmiech…
Jestem dzieckiem i ...
Jestem szczęśliwy, kiedy ty mnie
uczysz; a muszę się wiele nauczyć.
Widzę, że bardzo się śpieszysz, ale proszę
o przysługę: prowadź mnie zawsze ze sobą,
za rękę i... z miłością.
Mówisz mi: ”Ależ z ciebie maruda!”,
kiedy przed pójściem spać proszę o bajkę.
Ciągle jestem w ruchu, jestem dzieckiem
i ciekawi mnie świat.
Chcę, żebyś pobawił się ze mną i wysłuchał
mnie cierpliwie. Jeśli się ubrudzę, nie karz
mnie, bo jestem tylko dzieckiem.
Kiedy czuję się opuszczony, to chcę zwrócić
na siebie uwagę, więc choć byłbyś bardzo
zajęty, poświęć mi trochę czasu.
Uczę się na błędach, nie jestem ideałem
i proszę dorosłych, aby pozwolili
mi się swobodnie rozwijać.
Jeśli całymi dniami będą mnie strofować
i porównywać z rodzeństwem,
odbiorą mi całą radość i już nie
będę zdrowym dzieckiem.
Potrzebuję: cierpliwości, czasu,
zrozumienia, kochającej rodziny,
szacunku i dobrego przykładu.
4
Kwestionariusz dla rodziców
Kwestionariusz dla rodziców to prosta ocena/
podsumowanie służące poznaniu stanu rozwojowego
dzieci na początku roku szkolnego. Rodzice dostarczają
nauczycielom interesujących danych odnośnie
aspektów globalnych rozwoju ich uczniów
i uwarunkowań, jakie należy mieć na uwadze, aby podjąć
pracę edukacyjną w sposób jak najbardziej efektywny.
Istotne uwagI:
..........................................................................................................................................
Data:
................................................
Czy uczęszczało do żłobka?
Czy przebywało w szpitalu? Jak długo?
Jest pod opieką specjalisty? Jakiego?
Jest uczulone? Na co?
Jest „niejadkiem”.
Zdecydowanie nie lubi potraw….
Rozumie, co się do niego mówi.
Gdy się do niego mówi, słucha z uwagą.
Trzeba mu powtarzać polecenia.
Wypowiada się bez trudności.
Niepoprawnie wymawia pewne głoski.
Jąka się przy mówieniu.
Rozumie proste polecenia.
Wie, jak dotrzeć z domu do przedszkola i z powrotem.
Śpi w ciągu dnia.
Budzi się w nocy.
Zazwyczaj kładzie się spać o tej samej porze.
Budzi się w nocy, mając zły sen lub koszmary.
Bywa strachliwe lub miewa swoje lęki.
Bywa wybuchowe i miewa napady złości.
Bywa smutne.
Pamięta o potrzebach fizjologicznych i jest samodzielne.
Czy trzeba mu przypominać? Czy wymaga pomocy?
Często się skarży i/lub płacze.
Bywa uparte i chce postawić na swoim.
Zdarza mu się kłamać.
Bywa agresywne.
Próbuje zwrócić na siebie uwagę rodziców.
Jest zazdrosne o swoje rodzeństwo.
Narzuca swoje kryteria, bawiąc się z innymi dziećmi.
Jest samodzielne przy posiłkach.
Je powoli.
Pomaga w pracach domowych.
Samo się ubiera.
Bywa nieśmiałe.
Zbytnio fantazjuje i ma wybujałą wyobraźnię.
Domaga się uwagi i ciągłej pomocy we wszystkich swoich czynnościach.
Łatwo się męczy, kiedy wykonuje swoje zadania.
Trudno mu się skupiać.
Lubi chodzić do przedszkola.
Inne informacje i sugestie, które chcieliby Państwo przekazać
...
Inne uwagi o stanie zdrowia dziecka:
....
nIe
należy ocenIć KażDą pozycję weDług sKalI:
czasamI
taK
•
Imię i nazwisko :
............................................................................
•
Data urodzenia dziecka:
........................
•
Wiek :
....................
•
Kwestionariusz wypełniony przez:
Obydwoje rodziców
Ojca
Matkę
5
Klasycy literatury
dziecięcej
„pinokio”
materiały
O
torba do noszenia opowiadań,
O
marionetka Pinokia,
O
klocki drewniane do budowania,
O
rosnące nosy,
O
kawałek sosnowego drewienka.
To cudowne dzieło literackie, napisane przez Włocha -
Carlo Collodi pod koniec 1800r.,
stało się klasyczną pozycją
literatury dziecięcej, mimo
że w zamyśle autora nie była
to książka dla dzieci. Liczne
adaptacje i wersje filmowe
nieustannie odtwarzają
przygody marionetki, która
to zamieniła się w chłopca,
co było największym
pragnieniem jego ojca.
Życie Pinokia pełne jest
psot i nieposłuszeństwa.
On sam stał się symbolem
kłamstwa i kłamcy, ze
swoim oskarżycielskim
nosem, który wydobywa
prawdę na jaw i nie
pozwala mu zataić
własnych błędów.
Przed Tobą opowiadanie
z propozycjami, przy
pomocy których stworzysz
klimat historii opowiadającej
o pewnym chłopcu, aby
przedstawić ją swoim
dzieciom w przedszkolu.
zacznijmy
historię…
(Nauczycielka wyciąga
ze specjalnej torby
opowiadanie).
Pewnego dnia w warsztacie
stolarskim Cereza stało się
coś bardzo dziwnego…
Pośród licznych drewienek,
potrzebnych stolarzowi do
pracy, znajdowało się jedno
wyjątkowe, niezwykłe
(pokazuje drewno)
.
To było drewienko, które
potrafiło mówić!
Jak to możliwe? - zapytacie. Cereza również był
zaskoczony, spoglądając na drewienko raz po raz.
- Ej! Ja nie chcę być kawałkiem drewna, chcę być lalką
- powiedziało drewienko i uderzyło stolarza w głowę.
Przerażony Cereza nie mógł uwierzyć własnym
oczom, a drewienko wciąż powtarzało: „Chcę być laką,
chcę być lalką!”.
W tym momencie do warsztatu zaszedł Dżeppetto -
rzemieślnik troszkę gderliwy, głośno narzekając:
- Nie może być, nie może być, chcę zrobić marionetkę
z drewna i muszę z czegoś… Pomożesz mi, przyjacielu
Cereza?
- Pomóc ci? Oczywiście, że tak!
- Lalka z drzewa sosnowego!- ozwało się drewienko.
- Proszę? Coś mówiłeś, Cereza? Śmiejesz się ze mnie?
Z mojej lalki? Już ja ci pokażę!
- Nie, nie, Dżeppetto! To nie ja, to szalone drewienko,
które tam leży i samo do siebie mówi. Jak chcesz,
możesz je zabrać ze sobą.
I tak oto uradowany Dżeppetto stał się
właścicielem kawałka drewna potrzebnego do
zrobienia marionetki. W swoim warsztacie
zabrał się do pracy. Przy pomocy ręcznej piły
i dłuta udało mu się zrobić nogi. Ledwo nogi
były gotowe, kawałek drewna wybiegł jak
postrzelony, bardzo szybko, tak szybko, że
Dżeppetto nieźle się natrudził, zanim go złapał, aby
kontynuować swoje dzieło. Następnie wyrzeźbił
mu ramiona, ciało…, a na koniec buźkę.
Jego drewniana lalka
była już gotowa!
Śliczna marionetka
(marionetka będzie
obecna przez cały
czas trwania
opowiadania, wykonując
różne ruchy)
– figlarna i psotna, nie
przestawała mówić i wesoło podśpiewywać.
Stolarz z niezwykłą ostrożnością dorobił jej śliczny
nos, ale - ku swojemu wielkiemu zdziwieniu -
odkrył, że również nos rządzi się własnymi
prawami! Rósł i rósł do przodu i nikt nie był
w stanie mu przeszkodzić
(nos)
.
Dżeppetto wziął lalkę: w ramiona i posadził sobie
na nogach. Rozpierała go radość, że doczekał się
w końcu dziecka, i nieważne, że było ono
z kawałka drewna. Czule je objął i zaśpiewał
śliczną kołysankę, a zasłuchana w nią laleczka
zasypiała szczęśliwa:
- Śpij Pinokio, śpij moje słońce,
śpij kawałku mojego serca.
Ta marionetka chce spać,
a przewrotny sen nie chce przybyć.
Śpij Pinokio, śpij kochanie,
śpij dziecinko mojego serca.
Pinokio: ciało człowieka (zobacz: strona 14, 15 i 16)
Pinokio: ciało człowieka (zobacz: strona 14, 15 i 16)
6
I tak oto Pinokio zakończył swój pierwszy dzień
przygód u boku nowej rodziny, jaką stworzył jego
ojciec Dżeppetto. Całą noc spali bardzo spokojnie,
zaszedł księżyc i wstało słońce…
Z nastaniem nowego dnia pojawił się Świerszcz-gaduła,
bardzo zainteresowany poznaniem Pinokia, więc już od
pierwszego dnia stali się nierozłącznymi przyjaciółmi.
Świerszcz co raz to doradzał przyjacielowi, żeby
porzucił swoje figle i psoty, żeby słuchał swojego
ojca, był mu posłuszny i nigdzie nie wychodził bez
jego pozwolenia. Jednak Pinokio nie wyciągnął
z tego żadnej lekcji. Wręcz przeciwnie, uciekł
od Dżeppetto w poszukiwaniu jedzenia,
bo w nocy poczuł, że doskwiera mu głód.
Gdzieś tam znalazł kurze jajko i to go
bardzo uradowało, gdyż mógł sobie
zrobić pyszną tortillę. Ale kiedy już
miał rozbić skorupkę… wyłonił się
z niej kurczaczek, który zaczął
szybciutko uciekać.
Rozbawiony Pinokio postanowił
go dogonić... Kiedy Dżeppetto
zawołał syna, aby wspólnie posilić
się chlebkiem, ten odpowiedział,
że nie jest głodny bo już jadł
tortillę…, a w tym momencie jego
nos zaczął rosnąć i rosnąć
(nos)
.
Zmęczony gonitwą za
kurczaczkiem postanowił
położyć się i odpocząć.
Tak był jednak
roztrzepany, że włożył
nogi w ogień. Kiedy się
zbudził, spostrzegł, iż
jego drewniane nóżki
całkowicie spłonęły.
- Pomocy, pomocy!
- krzyczał Pinokio.
- Odpadły mi stopy!
Na szczęście
Dżeppetto w swoim
warsztacie stolarskim naprawił
marionetkę i dorobił jej nowe nóżki.
Zaniepokojony zachowaniem Pinokia
prosił go, żeby był bardziej posłuszny,
lecz ten, niestety, niczego się nie
nauczył i dalej psocił, a jego nos rósł
i rósł.
Już następnego dnia ponownie
uciekł z domu i udał się do miasta
w poszukiwaniu nowych wrażeń.
Tam odkrył teatr marionetek
i chciał go bliżej poznać. Stojąc
naprzeciwko afisza, próbował się
rozeznać, jak dotrzeć do teatru.
Jakieś prawdziwe dziecko zapytało go, czy potrafi
czytać, a on odpowiedział, że tak. W tym momencie
jego nos znowu zaczął rosnąć, bo była to nieprawda -
Pinokio nie chciał chodzić do szkoły. Dziecko zapoznało
go z treścią afisza, dzięki czemu dowiedział się, gdzie
znajduje się teatr i kiedy odbędzie się przedstawienie.
Niezwykle zadowolony postanowił
obejrzeć swoich braci-marionetki
i zabawić się, uczestnicząc w ich
szaleństwach.
Przez całe popołudnie miło spędzał
czas, obserwując kukiełki, które się
bawiły, żartowały, tańczyły
i wymyślały różne sztuczki, żeby
zainteresować dzieci, które
przyglądały się temu z rozbawieniem.
Kiedy właściciel teatru - Pożeracz
ognia - ujrzał Pinokia, zapytał go, czy
przyszedł ze swoim tatą bądź czy
ma jego zgodę na samodzielne
spacery po mieście, chłopczyk
odrzekł:
- Ja jestem prawdziwym
dzieckiem i mogę robić, co tylko
zechcę.
W tym momencie jego nos
zaczął rosnąć i rósł, rósł tak
bardzo, że Pinokio nie był
w stanie ukryć go między
rękami.
Pożeracz ognia wyczuł,
że ma do czynienia
z kłamczuchem i próbował
go pochwycić. Nie chciał,
aby ktoś taki pracował
z nim w teatrze.
Długonosy spryciarz zdołał
jednak uciec i ukryć się w tłumie.
Tego dnia wyciągnął jednak dla siebie
lekcję: zrozumiał, że powinien słuchać swego
taty Dżeppetto, który - już mocno
zaniepokojony nieobecnością syneczka,
ruszył na poszukiwanie zguby.
Kiedy wreszcie się spotkali, rzucili się sobie
w ramiona i obiecali, że już przez całe życie
będą się o siebie troszczyć.
Aby to uczcić, wypili lemoniadę, zjedli
ciasteczka i postanowili zrobić zabawki
z drewna.
I powiadają, że w każdej salce i w każdym
przedszkolu, gdzie są psotne i figlarne
dzieci, pojawia się Pinokio, zostawia
maluchom drewienka do zabawy i dzięki
temu każdego dnia po troszku uczą się
one posłuszeństwa
(drewienka)
.
Pinokio: ciało człowieka (zobacz: strona 14, 15 i 16)
7
ożywiona lalka
Czy wiesz, jak nazywa się zbiór wszystkich kości ciała?
Zbadaj to w domu, aby dowiedzieć się więcej na ten temat.
Podziel się wynikami swojej pracy z kolegami i koleżankami,
następnie wytnij obrazki i złóż ożywioną lalkę, wykorzystując
grzbiety do bindownicy.
Na pierwsze dni roku szkolnego (zobacz: strona 32)
8
gry i zabawy
moje buty, twoje buty
Pomoce:
O
buty lub kapcie (te, które dzieci i rodzice mają
założone).
Ilość:
Jedna para butów na gracza.
Liczba uczestników:
Cała grupa podzielona na
10-osobowe drużyny. (Uwaga: tę grę przeprowadza
się ze starszymi dziećmi.)
Przebieg:
Uczestnicy zabawy przez jakiś czas
przyglądają się swoim butom nawzajem.
Następnie gracze zdejmują buty i umieszczają je
w pewnej odległości.
Po kolei każde dziecko szuka jednego buta i przekazuje
właścicielowi, a ten zakłada go na nogę.
Wygrywa drużyna, której wszyscy członkowie jako
pierwsi będą mieli buty na nogach.
podwieczorek dla wszystkich
Pomoce
(wszystkie elementy składające się
na podwieczorek)
O
szklanki,
O
talerze,
O
serwetki,
O
kanapki,
O
herbatniki,
O
napoje orzeźwiające,
O
obrusy,
O
stoliki etc.
Ilość:
tyle, ilu jest zaproszonych gości.
Liczba uczestników:
nieograniczona.
Przebieg:
każdy uczestnik po kolei wybierze jeden
element i umieści go na stole, mówiąc, dlaczego go
wybrał.
Po zastawieniu stołu wszystkimi elementami zaproś
wszystkich obecnych na podwieczorek i pogawędkę.
w… podoba mi się...
Pomoce
O
niepotrzebne.
Liczba uczestników:
nieograniczona (jedyny wymóg:
dzieci muszą wspólnie spędzić ze sobą trochę czasu -
przynajmniej dwa tygodnie).
Przebieg:
nauczycielka da grupie trochę czasu na
przemyślenie pytania: Co lubimy w swoich kolegach
i koleżankach?
Generalnie odpowiedzi maluchów będą się odwoływać
do części garderoby lub innych widocznych elementów.
Zaczyna nauczycielka, wybierając imię jednego z dzieci
i mówiąc, co jej się w nim podoba.
Następnie dziecko, o którym mowa, wypowiada imię
swojego kolegi lub koleżanki, dodając, co mu się w nim/
niej podoba.
wyścig drużyn
Pomoce
O
nieregularne kształty z tekturki falistej.
Ilość:
jeden na gracza.
Liczba uczestników:
10 do 30, podzielonych
przynajmniej na trzy drużyny.
Przebieg:
uczestników podziel na drużyny 6/10-
osobowe.
Na podłodze wyznacz linię startu i w odległości kilku
metrów od niej - linię mety.
Zabawa polega na umieszczeniu kartoników jeden za
drugim tak, aby dotrzeć do linii mety - chorągiewki.
Drużyny ustawiają się w rzędzie przed linią startu.
Na sygnał pierwsze dziecko z rzędu umieszcza swój
krążek na podłodze tuż za linią startu, po czym biegnie
do chorągiewki, zawraca i biegnie na koniec swojej
drużyny.
Następny zawodnik kładzie swój kartonik za
pierwszym i wykonuje te same czynności co zawodnik
pierwszy.
Wyścig jest zakończony, gdy wszyscy zawodnicy
ułożą krążki w kierunku chorągiewki i ustawią się
równo w swoich rzędach.
wielka maszyna
Pomoce
O
krzesła lub poduchy.
Ilość:
jedno krzesło lub poducha na dziecko.
Liczba uczestników:
10 do 30.
Przebieg:
jeśli jest więcej niż 10 dzieci, konieczne
będzie podzielenie ich na mniejsze grupy.
Nauczycielka zrobi wstęp do gry, mówiąc: „Staniemy
się częścią wielkiej maszyny. Wszyscy utworzymy
część maszyny produkującej sny.
Potwierdzeniem tego, że maszyna działa, jest
wydawanie odpowiednich dźwięków.
Sprawmy, żeby ta maszyna snów zadziałała.”
Poproś każdego gracza lub grupę o wybranie jednego
dźwięku, z którym będzie się identyfikować.
Na Twój znak, gracz lub drużyna powinni wydać
z siebie wybrany dźwięk.
W międzyczasie możesz opowiedzieć o snach, które
produkuje maszyna.
Niech poszczególne grupy wydają dźwięki w różnej
kolejności.
Na koniec powiedz, że maszyna zadziałała dzięki
wspólnej pracy wszystkich uczestników.
9
Kalendarz miesięczny i wierszyk (zobacz: strona 4)
9
Kalendarz miesięczny i wierszyk (zobacz: strona 4)
10
Kalendarz miesięczny i wierszyk (zobacz: strona 4)
11