ROCZNIKI FILOZOFICZNE
Tom LVIII, numer 2 – 2010
NATASZA SZUTTA
*
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
I JEGO MIEJSCE WE WSPÓŁCZESNYCH TEORIACH
ETYCZNYCH
WST
ĉP
My
Ğląc „przyjaĨĔ”, mamy na uwadze coĞ chcianego, dobrego, wartoĞcio-
wego. Relacj
Ċ, która w Īyciu kaĪdego człowieka jest bardzo waĪna. KtóĪ
bowiem nie chce mie
ü przyjaciela i byü dla kogoĞ przyjacielem? W oczeki-
waniu przyja
Ĩni zawierają siĊ niemal wszystkie najwaĪniejsze ludzkie po-
trzeby i pragnienia, które mo
Īna w relacjach miĊdzyludzkich realizowaü,
takie jak m.in. bycie dla kogo
Ğ kimĞ waĪnym, kochanym i akceptowanym.
Kim
Ğ, za kim siĊ tĊskni i wyczekuje z nim spotkania, czyje towarzystwo
cieszy i inspiruje do wspólnych działa
Ĕ.
Człowiek bez przyjaciół zwykle jest uznawany za kogo
Ğ podejrzanego;
kogo
Ğ, kto albo jest skrajnym egoistą, albo ma jakieĞ zahamowania. Brak
przyjaciół mo
Īe Ğwiadczyü o złym charakterze, niewłaĞciwej postawie mo-
ralnej, niedojrzało
Ğci psychicznej do nawiązywania głĊbszych relacji. Po-
dobnie my
Ğlimy o ludziach, którzy zbyt wiele osób uznają i traktują jako
swoich przyjaciół. Podejrzewamy ich o naiwno
Ğü, łatwowiernoĞü albo po-
wierzchowno
Ğü w relacjach miĊdzyludzkich. KtoĞ, kto wszystkich za przy-
jaciół uwa
Īa, albo w ogóle nie wie, czym jest przyjaĨĔ, albo jej sens zbyt
płytko pojmuje.
Tak
rozumiana
przyja
ĨĔ jest czĊsto ujmowana w obrĊbie moralnoĞci i wy-
korzystywana jako jedno z kryteriów moralnego warto
Ğciowania. Czy słusz-
nie? Czym jest przyja
ĨĔ i czy pojĊcie przyjaĨni jest normatywne? To
Dr N
ATASZA
S
ZUTTA
– Zakład Etyki i Filozofii Społecznej, Instytut Filozofii, Socjologii
i Dziennikarstwa, Wydział Nauk Społecznych, Uniwersytet Gda
Ĕski; adres do korespondencji:
ul. Ba
ĪyĔskiego 4, 80-952 GdaĔsk; e-mail: wnsnsz@ug.edu.pl
NATASZA SZUTTA
126
pytanie, które chciałabym sobie w niniejszym artykule postawi
ü i spróbowaü
na nie odpowiedzie
ü. Ponadto postaram siĊ przeanalizowaü, jak współczesne
teorie etyczne (deontologia, utylitaryzm i etyka cnót) radz
ą sobie z opisem
i wyja
Ğnieniem tego szczególnego – normatywnego – charakteru fenomenu
przyja
Ĩni.
1. CZYM JEST PRZYJA
ħē?
Przyja
ĨĔ to relacja wzajemnej bezinteresownej troski o dobro przyjaciela,
ze wzgl
Ċdu na niego samego. Relacja, którą charakteryzuje głĊboka za-
ĪyłoĞü, odzwierciedlona w obopólnym zaufaniu do siebie, potwierdzona
siln
ą potrzebą kontaktu i wspólnego działania
1
.
1.1. Wzajemna troska o przyjaciela ze wzgl
Ċdu na niego samego
Filozofowie podejmuj
ący problematykĊ przyjaĨni, a wĞród nich najwaĪniej-
szy – Arystoteles, s
ą zgodni, Īe w przyjaĨni najwaĪniejsza jest troska o przyja-
ciela. Los przyjaciela musi by
ü zawsze czymĞ bardzo waĪnym. Przyjaciel nie
pozostaje oboj
Ċtny zarówno na sukcesy swego przyjaciela – potrafi siĊ nimi
radowa
ü, jak i poraĪki – wspólnie z nim siĊ smuci. Prawdziwy przyjaciel jest
szcz
ĊĞliwy szczĊĞciem swego przyjaciela i nieszczĊĞliwy z powodu jego nie-
powodzenia. I nie chodzi tu wył
ącznie o współczucie przyjacielowi – szcze-
ry
Īal z powodu spotykających go nieszczĊĞü, jak pisze Nancy Sherman, ale
równie
Ī o współodczuwanie. Znając przyjaciela, jego stopieĔ wraĪliwoĞci,
maj
ąc ĞwiadomoĞü tego, co jest dla niego naprawdĊ waĪne, moĪna wy-
obrazi
ü sobie, jak siĊ w konkretnej sytuacji czuje. Spojrzeü na jego po-
ło
Īenie z jego perspektywy – współodczuwaü z nim radoĞü i ból
2
.
Arystoteles
w
Retoryce pisze,
Īe przyjaĨniü siĊ z kimĞ, to Īyczyü mu
tego, co uwa
Īamy za dobre i z całych sił dąĪyü do urzeczywistnienia tych
ĪyczeĔ
3
. A to znacznie wi
Ċcej niĪ współodczuwanie z przyjacielem, to takĪe
działanie na rzecz promowania i realizowania jego dobra. Przyjaciel zatem
1
Por. B. H e l m, Friendship, [w:] Stanford Encyclopedia of Philosophy, first published Tue
17 May, 2005, substantive revision Thu Jul 9, 2009, http://plato.stanford.edu/entries/friendship
2
N. S h e r m a n, Aristotle on Friendship and the Shared Life, „Philosophy and Phenomeno-
logical Research” 48 (1987), no. 4, s. 599.
3
Por. A r y s t o t e l e s, Retoryka, tł. H. Podbielski, [w:] t e n
Ī e, Retoryka, Retoryka dla Ale-
ksandra, Poetyka, Warszawa 2004, s. 113-115 [1381 a - 1382 a].
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
127
powinien dokłada
ü wszelkich staraĔ, by jego przyjacielowi Īyło siĊ lepiej;
nie tylko wychodzi
ü z inicjatywą wspierania go w potrzebie, ale takĪe anga-
Īowaü siĊ w urzeczywistnianie jego Īyciowych projektów. Dlaczego po-
winien? Jaka jest racja tej powinno
Ğci?
Arystoteles ze wzgl
Ċdu na cel przyjaĨni dopuszczał róĪne jej formy.
Celem przyja
Ĩni moĪe byü przyjemnoĞü, poĪytek oraz osoba przyjaciela
(jego etycznie dzielna natura). Jednak
Īe za przyjaĨĔ w sensie właĞciwym
(doskonałym) uznawał jedynie przyja
ĨĔ miĊdzy osobami cnotliwymi, które
s
ą w stanie przyjaĨniü siĊ ze sobą ze wzglĊdu na etycznie dzielną naturĊ
przyjaciela, co nie wyklucza,
Īe ich przyjaĨĔ jest zarazem i przyjemna, i po-
Īyteczna
4
. Według Arystotelesa to charakter moralny – dzielno
Ğü etyczna
(cnota) – okre
Ğla, kim jest człowiek. Jego zdaniem tylko człowiek cnotliwy
jest zdolny do prawdziwej przyja
Ĩni i prawdziwej przyjaĨni wart. Cnota to
dyspozycja, która jest znacznie trwalszym fundamentem dla przyja
Ĩni niĪ
najwi
Ċksze przyjemnoĞci i poĪytki. Te bowiem szybko przemijają i są ze-
wn
Ċtrznym dobrem przyjaĨni, podczas gdy dzielnoĞü etyczna jest jego dob-
rem wewn
Ċtrznym
5
. Konsekwencj
ą takiego ujmowania przyjaĨni jest to, Īe
ka
Īdy cnotliwy człowiek mógłby przyjaĨniü siĊ z kaĪdym innym człowie-
kiem cnotliwym. Czy nasze do
Ğwiadczenia przyjaĨni potwierdzają tĊ tezĊ?
1.1.1. Dzielno
Ğü etyczna versus indywidualne cechy przyjaciela
Do
Ğwiadczenie uczy, Īe nie kaĪda osoba cnotliwa automatycznie staje siĊ
naszym przyjacielem. Mo
Īna oczywiĞcie powiedzieü, Īe byü moĪe tak siĊ
dzieje, bo nie jeste
Ğmy osobami cnotliwymi albo jeszcze nie jesteĞmy wy-
starczaj
ąco cnotliwi, by otwieraü siĊ w pełni na tĊ doskonałą formĊ przyjaĨ-
ni
6
. My
ĞlĊ jednak, Īe w przyjaĨni poza kondycją moralną przyjaciela waĪne
4
Por. t e n
Ī e, Etyka nikomachejska, tł. D. Gromska, Warszawa 2007, s. 239-241 [1156 a -
1156 b].
5
Tam
Īe, s. 243-244 [1157 b].
6
Arystotelesowskie uj
Ċcie przyjaĨni doskonałej naleĪy czytaü w szerszym kontekĞcie jego
doktryny jedno
Ğci cnót, która gwarantuje normatywny charakter pojĊciom cnót etycznych w teorii
Arystotelesa. Niepodobna by
ü człowiekiem cnotliwym, nie posiadając którejkolwiek z cnót etycz-
nych, które współistniej
ą takĪe z cnotą rozsądku [
] – pisze Arystoteles. Konsekwencj
ą
takiego uj
Ċcia jest to, Īe w zasadzie Īadnego człowieka nie moĪna nazwaü człowiekiem cnotli-
wym w sensie
Ğcisłym, poniewaĪ nikt nie jest doskonały. A to oznaczałby, Īe takĪe relacja dosko-
nałej przyja
Ĩni, jaka jest moĪliwa wyłącznie miĊdzy ludĨmi cnotliwymi, jest niedostĊpna zwykłe-
mu
Ğmiertelnikowi. Na temat doktryny jednoĞci cnót jako warunku normatywnoĞci pojĊcia cnoty
etycznej pisałam w artykułach Normatywno
Ğü cnoty, normatywnoĞü etyki cnót ([w]: N. S z u t t a
(red.), Współczesna etyka cnót: mo
ĪliwoĞci i ograniczenia, Warszawa 2010, s. 121-145) oraz
NATASZA SZUTTA
128
s
ą takĪe jego neutralnie moralne cechy charakteru. Bywa, Īe osoby moralnie
warto
Ğciowe draĪnią swym sposobem myĞlenia, zachowania lub cechami
osobowo
Ğci. Na przykład spontanicznoĞü lub jej brak jeszcze nic nie mówi
na temat walorów moralnych kogokolwiek, a jednak nie jest oboj
Ċtna przy
nawi
ązywaniu i zacieĞnianiu przyjaĨni. Jedni mogą ceniü w przyjacielu
skłonno
Ğü do niespodziewanych zmian i nieustannego zaskakiwania nowymi
pomysłami, inni natomiast wol
ą ludzi przewidywalnych, konsekwentnie
realizuj
ących ustalone plany. To pokazuje, Īe przyjaĨĔ ze wzglĊdu na osobĊ
przyjaciela nie mo
Īe oznaczaü jedynie przyjaĨni ze wzglĊdu na jego moralny
charakter – dzielno
Ğü etyczną – jak twierdził Arystoteles, tylko na wszystkie
jego cechy, które okre
Ğlają jego toĪsamoĞü. To, Īe jest właĞnie tą osobą,
która posiada okre
Ğlone cnoty moralne, ale teĪ takie, a nie inne walory inte-
lektualne i cechy osobowo
Ğci. W przyjaĨni waĪny jest teĪ czas i miejsce
spotkania. Cz
Ċsto czujemy bowiem, Īe z kimĞ moglibyĞmy siĊ zaprzyjaĨniü,
mówimy nawet o jakim
Ğ „pokrewieĔstwie dusz”, ale nigdy nie mieliĞmy
okazji lepiej si
Ċ poznaü, spotkaü w bardziej dogodnym czasie i miejscu
7
.
Odrzucenie arystotelesowskiego uj
Ċcia tego, ze wzglĊdu na co przyjaĨni-
my si
Ċ z innymi ludĨmi, pozwala lepiej oddaü wyjątkowoĞü i niezastĊpowal-
no
Ğü tej relacji. Gdyby – za Arystotelesem – cnotĊ ujmowaü jako dyspozyc-
j
Ċ, ze wzglĊdu na którą zawiązujemy i podtrzymujemy nasze przyjaĨnie, to
ka
Īda osoba cnotliwa nie tylko mogłaby, ale nawet powinna staü siĊ naszym
przyjacielem. Jedynym ograniczeniem wielo
Ğci takich relacji, na które zwra-
ca uwag
Ċ sam Arystoteles, byłaby trudnoĞü głĊbszego poznania wszystkich
ludzi cnotliwych, wymagaj
ąca wiele czasu i wspólnych aktywnoĞci, oraz sto-
sunkowo niewielka liczba osób dzielnych etycznie
8
. Nic jednak nie stałoby
na przeszkodzie w zast
Ċpowaniu utraconego przyjaciela inną osobą, równie
cnotliw
ą, którą stopniowo moĪna przecieĪ poznawaü i inicjowaü wspólne
działania. Ponadto kr
ąg przyjaciół moĪna by z łatwoĞcią poszerzaü o przyja-
ciół naszych przyjaciół. Według Arystotelesa przyjaciel mego przyjaciela
jest tak
Īe moim przyjacielem, poniewaĪ te same rzeczy uwaĪa za dobre,
które i my za dobre uwa
Īamy
9
.
Jedno
Ğü cnót jako warunek normatywnoĞci cnoty. W obronie doktryny jednoĞci cnót („Ethos” 23
(2010), nr 4, s. 78-93).
7
Bardzo ciekawie na ten temat pisze N.K. Badhwar w artykule pt. Friends as Ends in Them-
selves, „Philosophy and Phenomenological Research” 48 (1997), no. 1, s. 1-23.
8
A r y s t o t e l e s, Etyka nikomachejska, s. 275 [1170 b].
9
Ten
Īe, Retoryka, dz. cyt., s. 113 [1381a].
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
129
Tymczasem relacja przyja
Ĩni jest nieprzechodnia. Nie wszyscy przyja-
ciele naszych przyjaciół mog
ą staü siĊ naszymi przyjaciółmi, właĞnie ze
wzgl
Ċdu na te pozamoralne cechy charakteru przyjaciół i warunki przyjaĨni
(odpowiedni czas i miejsce). Z tego samego powodu przyja
ĨĔ nie jest teĪ
relacj
ą zastĊpowalną. Przyjaciela nie moĪna zastąpiü kimĞ innym, nawet tak
samo dobrym moralnie człowiekiem, z podobnym temperamentem i podzie-
laj
ącym nasze zainteresowania. TĊsknimy do konkretnej osoby, z którą łą-
czyły nas szczególne do
Ğwiadczenia; którą spotkaliĞmy w okreĞlonym mo-
mencie naszego
Īycia; mamy wspólne wspomnienia, te dobre i złe, i Īadna
inna przyja
ĨĔ nie jest w stanie tamtej relacji, o ile była autentyczną przyjaĨ-
ni
ą, zastąpiü. MoĪemy oczywiĞcie nawiązywaü nowe przyjaĨnie, bo relacja
przyja
Ĩni nie wymaga wyłącznoĞci, ale to juĪ jest inna, nie ta sama przyjaĨĔ.
1.2. Za
ĪyłoĞü
Przyjaciół ł
ączy głĊboka zaĪyłoĞü, znacznie głĊbsza niĪ znajomych czy
kolegów. Fundamentem tej za
ĪyłoĞci są, według Arystotelesa, wspólne prze-
konania o dobru i złu moralnym, czyli przyjmowany przez przyjaciół taki sam
system warto
Ğci. Arystotelesowi czĊsto – moim zdaniem zbyt pochopnie –
przypisuje si
Ċ rozumienie przyjaciela jako swego lustrzanego odbicia, w któ-
rym przyjaciel jest moim alter ego – uosabia podobne do mnie cechy cha-
rakteru, dyspozycje moralne, zainteresowania. W moim przyjacielu odbija si
Ċ
jak w lustrze moja osobowo
Ğü, w nim widzĊ to, jak siĊ zachowujĊ, jak reagujĊ
w ró
Īnych Īyciowych sytuacjach, takĪe i to, jak inni odbierają moje zachowa-
nie
10
. Taka wizja przyja
Ĩni wydaje siĊ istotnie nieprzekonująca i niebezpieczna.
Gdyby
przyj
ąü dosłownie koncepcjĊ przyjaciela jako swego lustrzanego
odbicia, to czego mo
Īna by po takiej przyjaĨni oczekiwaü? Czy moĪna siĊ od
10
Arystoteles pisze, co prawda,
Īe człowiek „etycznie wysoko stojący odnosi siĊ do swego
przyjaciela jak do siebie samego [przyjaciel jest bowiem jego drugim ‘ja’]”, ale w tym fragmen-
cie – na który powołuj
ą siĊ krytycy koncepcji Arystotelesa – pisze tylko, Īe Īycie przyjaciela jest
tak samo dla niego wa
Īne i poĪądania godne, co jego własne. Por. Etyka nikomachejska, s. 274
[1170 b]. Nigdzie natomiast Arystoteles nie zaznacza,
Īe przyjaciele muszą dzieliü inne, poza-
moralne cechy charakteru czy przekonania. Zaznacza,
Īe „przyjacielem jest ten, kto podziela
nasz
ą radoĞü w tym, co jest dla nas miłe, i nasz ból w tym, co jest dla nas przykre, i to nie
z
Īadnego innego powodu, lecz wyłącznie ze wzglĊdu na nas samych”. Por. Retoryka, s. 113
[1381 a]. To, według mnie, oznacza jedynie,
Īe potrafi współodczuwaü z przyjacielem, przeĪy-
wa
ü wspólnie z nim jego radoĞü i ból, ale niekoniecznie dzieliü z nim wszelkie powody do ra-
do
Ğci i bólu; rozumie, Īe coĞ go rani, i współczuje mu, ale niekoniecznie juĪ w taki sam sposób
cierpi z tych samych powodów.
NATASZA SZUTTA
130
takiego przyjaciela czego
Ğ ciekawego dowiedzieü? Czy taka przyjaĨĔ roz-
wija, poszerza horyzonty, uwra
Īliwia? Przyjaciel, który siĊ we wszystkim
z nami zgadza, nasze przekonania s
ą jego przekonaniami, nasze odczucia są
jego odczuciami, przestaje by
ü interesujący. Jego rola jest zbyt pasywna.
Taka przyja
ĨĔ nie inspiruje, nie prowokuje Īadnej wymiany myĞli, zabija
ciekawo
Ğü i radoĞü ze wspólnie spĊdzanego czasu. Chyba, Īe za ideał intym-
nej relacji uznamy relacj
Ċ z samym sobą. To jednak kwestionowałoby war-
to
Ğü przyjaĨni jako relacji miĊdzyosobowej
11
.
Wizja przyjaciela jako swego „drugiego ja” objawia tak
Īe niebezpieczeĔ-
stwo, w jakie popadaj
ą niektóre relacje traktowane jako relacje przyjaciel-
skie. Tym niebezpiecze
Ĕstwem jest brak uznania odrĊbnoĞci przyjaciela,
zbytnia identyfikacja z „przyjacielem”, próba zawłaszczenia go jedynie dla
siebie,
Īądanie wyłącznoĞci w przyjaĨni. Taka relacja moĪe byü nawet bar-
dzo emocjonalnie intensywna. „Przyjaciel” mo
Īe dbaü o „przyjaciela”, Īy-
czy
ü mu dobrze, wspieraü go w działaniu, ale jednoczeĞnie czyniü to z po-
budek egoistycznych, ze wzgl
Ċdu na swoje dobro, które jest mocno związane
z dobrem „przyjaciela”. Taki zwi
ązek trudno nazywaü przyjaĨnią. PrzyjaĨĔ
bowiem z definicji kłóci si
Ċ z egoizmem, poniewaĪ zakłada troskĊ o dobro
przyjaciela ze wzgl
Ċdu na niego samego
12
.
Oczywi
Ğcie w przyjaĨni jest konieczna pewna płaszczyzna porozumienia.
Przyjaciele musz
ą byü pod pewnymi waĪnymi wzglĊdami do siebie podobni,
poniewa
Ī „coĞ” musi ich łączyü. To „coĞ” musi byü na tyle istotne w Īyciu,
Īe udaje siĊ miĊdzy ludĨmi zbudowaü wspaniałą relacjĊ. Z pewnoĞcią musi
to by
ü podobny system wartoĞci, czyli wspólne przekonania o dobru i złu –
jak twierdził Arystoteles. Ale przyja
ĨĔ dopuszcza takĪe w obrĊbie tych zbio-
rów wiele ró
Īnic, które wywołują Īyciowo doniosłe dyskusje miĊdzy przyja-
ciółmi, mog
ą inspirowaü do rozwoju w róĪnych nowoodkrytych dziĊki przy-
ja
Ĩni kierunkach, uwraĪliwiaü na niezauwaĪane dotąd zjawiska. PodobieĔ-
stwo mi
Ċdzy przyjaciółmi moĪe byü raczej efektem przyjaĨni, bardziej punk-
tem doj
Ğcia niĪ powodem zawiązywania tak zaĪyłej relacji
13
.
11
Koncepcja przyjaciela jako lustrzanego odbicia jest do
Ğü powszechnie krytykowana. Kry-
tycznie na jej temat wypowiadaj
ą siĊ N.K. Badhwar, D. Cocking, J. Kenneth, E. Millgram,
J. Cooper. Por. H e l m, Friendship (zob. przyp. 1 niniejszego artykułu).
12
Por. L. B l u m, Friendship as a Moral Phenomenon, [w:] N.K. B a d h w a r (red), Fiend-
ship: A Philosophical Reader, Ithaca, NY 1993, s 192-210.
13
Por. N. S h e r m a n, Aristotle on Friendship and the Shared Life, „Philosophy and Pheno-
menological Research” 48 (1987), no. 4, s. 598. Sherman pisze,
Īe zgoda miĊdzy przyjaciółmi
mo
Īe przyjąü róĪne formy. MoĪe dotyczyü ogólnych celów Īycia, a juĪ w sposobie ich realizacji
przyjaciele mog
ą siĊ miĊdzy sobą róĪniü, albo np. co do sposobu myĞlenia i deliberowania, albo
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
131
Za
ĪyłoĞü miĊdzy przyjaciółmi przejawia siĊ we wzajemnym zaufaniu.
Przyjaciel przyjacielowi ch
Ċtnie powierza róĪne informacje na swój temat,
oczekuj
ąc w zamian podobnej szczeroĞci. Arystoteles pisze o silnej wiĊzi
ł
ączącej przyjaciół, która pozwala na przezwyciĊĪenie naturalnego wstydu
14
.
Przed przyjacielem nie wstydzimy si
Ċ rzeczy, których wstydzilibyĞmy siĊ
przed opini
ą innych ludzi, w obawie, Īe mogą wiedzĊ na ten temat wyko-
rzysta
ü przeciwko nam. PrzyjaĨĔ przezwyciĊĪa wstyd, poniewaĪ od przyja-
ciela spodziewamy si
Ċ raczej zrozumienia i pomocy niĪ potĊpienia. Przy tak
du
Īej otwartoĞci w przyjaĨni obowiązuje lojalnoĞü i dyskrecja, motywowane
dobrem przyjaciela. Ale to nie znaczy,
Īe przyjaciel powinien usprawied-
liwia
ü wszelkie niewłaĞciwe zachowania przyjaciela. Arystoteles dodaje, Īe
przed przyjacielem jednocze
Ğnie wstydzimy siĊ dokonaü czegoĞ naprawdĊ
kompromituj
ącego
15
. Przyja
ĨĔ jeszcze bardziej zobowiązuje do moralnie
dobrych zachowa
Ĕ. ZaĪyłoĞü miĊdzy przyjaciółmi powoduje, Īe z jednej
strony przyjacielowi jeste
Ğmy skłonni wiele wiĊcej wybaczyü, z drugiej jed-
nak strony wiele wi
Ċcej teĪ od niego wymagamy.
1.3. Wspólne działanie (wspólne
Īycie, współĪycie)
Najistotniejsz
ą cechą przyjaĨni wedle Arystotelesa jest wspólna
aktywno
Ğü (współĪycie) i wzajemne upodobanie w swoim towarzystwie.
16
Ludzie mog
ą troszczyü siĊ o siebie nawzajem, pomagaü sobie i działaü na
rzecz dobra drugiej osoby ze wzgl
Ċdu na nią samą w pracy lub rodzinie.
Mog
ą teĪ przez to pozostawaü ze sobą w bardzo zaĪyłej relacji, podzielaü
swoje moralne przekonania, a nawet pewne upodobania, a mimo to nie by
ü
przyjaciółmi, poniewa
Ī z jakiĞ powodów nie cieszą siĊ sobą, nie dąĪą do
wspólnych spotka
Ĕ, nie aranĪują wspólnych przedsiĊwziĊü, by je póĨniej
razem realizowa
ü. Arystoteles pisze: „nie zawiera siĊ przyjaĨni z ludĨmi,
których towarzystwo nie sprawia przyjemno
Ğci”. I choü przyjemnoĞü nie jest
celem przyja
Ĩni, to musi jej nieodłącznie, na wiele sposobów towarzyszyü.
Przyjaciele nade wszystko lubi
ą ze sobą przebywaü. ChĊtnie wspólnie
uosabiania cnót. W przyja
Ĩni ze wzglĊdu na cnotĊ przyjaciel powinien, według Arystotelesa,
uosabia
ü wszystkie cnoty (koncepcja jednoĞci cnót), ale zdaniem Sherman to nie przeszkadza, by
pewne cnoty przejawiały wi
Ċkszą ekspresjĊ czy wyĪszą pozycjĊ w konkretnym indywiduum.
W tym modelu przyja
Ĩni przyjaciele mogą podzielaü cnotĊ jako ogólny Īyciowy cel, ale realizo-
wa
ü go w róĪny, choü komplementarny sposób. TamĪe, s. 609.
14
A r y s t o t e l e s, Retoryka, s. 113 [1381 b].
15
Tam
Īe.
16
T e n
Ī e, Etyka nikomachejska, s. 244 [1158 a].
NATASZA SZUTTA
132
sp
Ċdzają czas i cieszą siĊ swoją obecnoĞcią, a gdy to staje siĊ niemoĪliwe,
t
Ċsknią do siebie i szukają moĪliwoĞci kontaktu. Nie moĪna przyjaĨnią na-
zywa
ü relacji, w której nie ma radoĞci ze wspólnego spotkania.
Wspólna
aktywno
Ğü – jak pisze Arystoteles – jest Ĩródłem przyjaĨni.
Przyja
ĨĔ nawiązuje siĊ i zacieĞnia we wspólnym działaniu
17
. Jej warunkiem
jest poznanie i zdobycie zaufania do przyjaciela. Arystoteles pisze: „ch
Ċü
przyja
Ĩni rodzi siĊ szybko, ale przyjaĨĔ powoli”
18
. Wymaga czasu i odpo-
wiednich okoliczno
Ğci. Wspólne działanie jest bardzo dobrą okazją, by ko-
go
Ğ naprawdĊ poznaü i nawiązaü z nim bliĪszą relacjĊ. Jest takĪe dobrą
okazj
ą do testowania przyjaĨni, poddawania jej próbie; sprawdzenia, czy
mo
Īna przyjacielowi zaufaü i czy moĪna na niego liczyü
19
. Arystoteles pisze:
„nie ma przyjaciela bez próby, i to nie tylko trwaj
ącej jeden dzieĔ” i zaraz
potem dodaje: „to nieszcz
ĊĞcie ujawnia tych, którzy nie są prawdziwymi
przyjaciółmi, tylko zostali przyjaciółmi dla korzy
Ğci”. Odwołuje siĊ do przy-
słowiowej „beczki soli”, któr
ą trzeba z przyjacielem zjeĞü, by siĊ poznaü
i móc wzajemnie o sobie powiedzie
ü: to jest mój prawdziwy przyjaciel
20
.
Powy
Īsze ujĊcie przyjaĨni prowokuje pytanie o jej miejsce i znaczenie
w
Īyciu moralnym kaĪdego człowieka.
2. PRZYJA
ħē A MORALNOĝû
O przyja
Ĩni zwykle mówi siĊ bardzo dobrze, traktuje siĊ ją jako wzorzec
relacji mi
Ċdzyludzkich. Ale czy to znaczy, Īe przyjaĨĔ jest zawsze moralnie
warto
Ğciowa? Czy kaĪda relacja, w której osoby troszczą siĊ o siebie na-
wzajem, ł
ączy ich głĊboka zaĪyłoĞü, czerpią radoĞü ze wspólnego prze-
bywania i działania, jest z definicji przyja
Ĩni moralnie dobra? Czy moĪe
nale
Īy na przyjaĨĔ nałoĪyü dodatkowe warunki, które sprawią, Īe bĊdziemy
o niej my
Ğleü w kategoriach normatywnych? Czy bycie przyjacielem w as-
pekcie normatywnym niczym nie ró
Īni siĊ np. od bycia siostrą lub bratem?
Czy tak jak mo
Īna byü dobrym lub złym bratem albo siostrą, moĪna teĪ byü
dobrym lub złym przyjacielem? Co oznaczałoby bycie złym przyjacielem?
Czy
Ī nie to, Īe po prostu nie jest siĊ przyjacielem w ogóle? MoĪe naleĪałoby
17
Tam
Īe.
18
Tam
Īe, s. 241 [1156 b].
19
A r y s t o t e l e s, Etyka eudemejska, tł. D. Gromska, [w:] t e n
Ī e, Dzieła wszystkie, t. 5,
Warszawa 1996, s. 462-463 [1237 b - 1238 a].
20
Tam
Īe oraz Etyka nikomachejska, s. 241 [1156 b].
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
133
raczej mówi
ü „dobra” lub „zła” siostra, a „prawdziwy” lub „nieprawdziwy
przyjaciel”? By
ü moĪe jednak ramy moralnoĞci są zbyt wąskie dla takiej
relacji, jak
ą jest przyjaĨĔ i naleĪałoby ją definiowaü szerzej, poza obowią-
zuj
ącymi normami moralnymi?
2.1.
Przyja
ĨĔ a obowiązek moralny (zasady moralne)
Mo
Īna z łatwoĞcią wskazaü takie działania, które są kierowane troską
o drugiego człowieka, wynikaj
ącą z głĊbokiej z nim zaĪyłoĞci, a są niezgodne
z moralnymi zasadami, takimi jak np. zasada prawdomówno
Ğci, dotrzymy-
wania obietnic, poszanowania integralno
Ğci cielesnej innych jednostek, wy-
nagradzania szkód, z którymi zgodziliby si
Ċ zarówno zwolennicy deonto-
logii, jak i utylitaryzmu. Czy relacja przyja
Ĩni wyklucza działania moralnie
naganne, czy wr
Ċcz przeciwnie – domaga siĊ od przyjaciela przekraczania
pewnych, nawet moralnych, granic?
W jednym z artykułów na temat przyja
Ĩni, zatytułowanym Friendship
and Moral Danger, Dean Cocking i Jeanette Kenneth analizuj
ą, pochodzący
z ksi
ąĪki Johna Ranne’a pt. Death in Brunschwick, przykład relacji miĊdzy
dwoma m
ĊĪczyznami. Najkrócej mówiąc, jeden z nich – Carl – wpada
w tarapaty i jest mimowolnym sprawc
ą Ğmierci człowieka. OkolicznoĞci tej
Ğmierci są na tyle skomplikowane, Īe trudno byłoby mu przekonaü kogokol-
wiek o swojej niewinno
Ğci. Drugi – Dave – nieproszony pomaga mu uciec
przed odpowiedzialno
Ğcią karną, ukrywając zwłoki i zacierając Ğlady zbrod-
ni
21
. Czy relacj
Ċ miĊdzy Carlem a Davem moĪna, jedynie na podstawie tych
sk
ąpych danych, nazywaü przyjaĨnią?
Dave był na tyle zwi
ązany z Carlem, Īe przejął siĊ jego losem – perspek-
tyw
ą długoletniego wiĊzienia (bez rozstrzygania, jaką rolĊ odegrałoby w Īyciu
Carla długoletnie wi
Ċzienie). Zaryzykował utratĊ własnego spokojnego Īycia
i dobra swojej rodziny, nara
Īając siĊ na zarzut współudziału w przestĊpstwie.
Czy to nie wystarczy, by powiedzie
ü, Īe jest prawdziwym przyjacielem Carla?
Trudno odmówi
ü Dave’owi przyjacielskich uczuü. Czy jednak prawdziwa
przyja
ĨĔ moĪe prowadziü do łamania moralnych zasad, naraĪania siĊ na kon-
flikty z prawem? Je
Ğli przyjaĨni nadamy status normatywny – moralnie pozy-
tywnie warto
Ğciujący, to wydaje siĊ, Īe odpowiedĨ moĪe byü jedynie nega-
tywna. Zwolennicy moralizatorskiej koncepcji przyja
Ĩni uwaĪają, Īe przyjaĨĔ
21
D. C o c k i n g, J. K e n n e t t, Friendship and Moral Danger, „Journal of Philosophy”
97 (2000), no. 5, s. 278-296.
NATASZA SZUTTA
134
jest jednoznacznie moralnie dobra i nie mo
Īe prowadziü do moralnego zła.
Relacja, która deprawuje, po prostu nie jest przyja
Ĩnią. Prawdziwa przyjaĨĔ
prowadzi do moralnego rozwoju, samodoskonalenia si
Ċ, podnoszenia moral-
nych kwalifikacji
22
. Przeciwnicy takiej koncepcji nie widz
ą w idei przyjaĨni
Īadnego wzorca, który inspiruje nas do moralnego wzrostu. Ich zdaniem przy-
ja
ĨĔ moĪe prowadziü zarówno ku dobru, jak i moralnemu złu, dokonywaü
przeró
Īnych transformacji w naszym Īyciu. Relacji Carla i Dave’a – w tym
uj
Ċciu przyjaĨni – nie naleĪy w Īadnym wypadku jej miana odmawiaü
23
.
Czy
mo
Īna przyjmowaü normatywną koncepcjĊ przyjaĨni i jednoczeĞnie
relacj
Ċ miĊdzy Carlem i Dave’m uznawaü za przyjaĨĔ? Wydaje siĊ to moĪli-
we, je
Ğli przyjmiemy, Īe o moralnej wartoĞci relacji miĊdzyludzkich nie de-
cyduj
ą jedynie akty, które z nich wypływają, ale takĪe intencje, którymi kie-
ruj
ą siĊ ich sprawcy. Taka perspektywa jest zamkniĊta dla zwolenników etyki
czynu, których interesuje jedynie zgodno
Ğü działania z moralnymi zasadami,
ale otwiera si
Ċ przed etyką podmiotu (np. etyką cnót), która w wartoĞciowaniu
moralnym bierze pod uwag
Ċ głównie podmiotowe aspekty czynu (motywy,
intencje, postawy, dyspozycje moralne sprawcy)
24
. Wówczas mo
Īna powie-
dzie
ü, Īe Dave zachował siĊ jak przyjaciel, poniewaĪ całym sobą pragnął
dobra dla Carla i tym dobrem kierował si
Ċ w swoim działaniu. MoĪna oczy-
wi
Ğcie zastanawiaü siĊ nad właĞciwym rozpoznaniem owego dobra: Czy łama-
nie zasad moralnych mo
Īe słuĪyü czyjemukolwiek dobru (deontologia)? Jaki
wpływ mo
Īe mieü na Carla i Dave’a cała ta historia i czy jej ostateczne
konsekwencje b
Ċdą dobroczynne (konsekwencjalizm)? Czy dziĊki temu wyda-
rzeniu kondycja moralna Dave’a i Carla si
Ċ podniesie czy obniĪy (eudajmo-
nizm)? Je
Ğli jednak działania są motywowane autentyczną troską o przyjaciela
(wypływaj
ą z przyjaĨni), to moĪna je uznaü za moralnie dobre, pomimo ich
moralnej niesłuszno
Ğci (niezgodnoĞci z zasadami moralnymi). ħródłem ich
moralnego dobra jest
ĪyczliwoĞü wobec przyjaciela, szczere pragnienie jego
dobra, wykraczanie poza siebie i swoje prywatne interesy. Krótko mówi
ąc,
dobro tak uj
Ċtej przyjaĨni jest zakorzenione w koniecznym dla tego typu rela-
cji przezwyci
ĊĪeniu naturalnego egoizmu
25
.
22
Arystoteles definiuje przyja
ĨĔ w perspektywie swojej eudajmonistycznej etyki, jego Ğladem
id
ą obecnie m.in. Nancy Sherman, Lawrance Thomas.
23
C o c k i n g, K e n n e t t, Friendship and Moral Danger, s. 296.
24
Wi
Ċcej na temat relacji tych trzech koncepcji pisałam w pierwszym rozdziale mojej ksiąĪki
Współczesna etyka cnót. Projekt nowej etyki?, Gda
Ĕsk 2007.
25
Podobnie
Ĩródło wartoĞci przyjaĨni ujmuje Lawrance Blum (Friendship as a Moral
Phenomenon, s. 192-210). Pisze on,
Īe moralne dobro przyjaĨni jest w podziwu godnej soli-
darno
Ğci, współczuciu, trosce o przyjaciela, ze wzglĊdu na niego samego.
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
135
Nie znaczy to,
Īe wartoĞü moralna kaĪdego aktu wypływającego z przy-
ja
Ĩni jest niekwestionowana. Trzeba odróĪniü wartoĞü moralną przyjaĨni
jako relacji mi
Ċdzyludzkiej, której celem jest przyjaciel i jego dobro, od
warto
Ğci moralnej aktów wypływających z przyjaĨni
26
. Prawdziwa przyja
ĨĔ,
szczera przyja
ĨĔ jest sama w sobie dobra, bo nieprawdziwa i nieszczera
w ogóle przyja
Ĩnią byü nazwana nie moĪe. Zdarza siĊ jednak, Īe akty wy-
pływaj
ące z takiej przyjaĨni nie są moralnie słuszne. Choü mogą byü kiero-
wane najszlachetniejszymi intencjami (bezinteresowna pomoc przyjacie-
lowi), to bywa,
Īe Ğrodki obrane do realizowania tych celów są głĊboko nie-
słuszne. W przypadku przyja
Ĩni jednak niesłusznoĞü Ğrodków nie moĪe
przekre
Ğlaü wartoĞci samej tej relacji. Gdyby załoĪyü, Īe w przyjaĨni nie ma
miejsca na bł
ądzenie, w wyniku którego podejmowane są działania moralnie
niesłuszne, któ
Ī mógłby powiedzieü, Īe ma przyjaciół i jest przyjacielem.
Przyja
ĨĔ byłaby dobrem bardzo ekskluzywnym, zarezerwowanym jedynie
dla niewielu osób albo dla nikogo.
Wobec tego mo
Īna dalej pytaü, czy moĪliwa jest przyjaĨĔ miĊdzy ludĨmi
moralnie niegodziwymi, którym ta relacja pozwala realizowa
ü niegodziwe
cele: przyja
ĨĔ miĊdzy przestĊpcami, gangsterami, terrorystami. Czy przyjaĨĔ
jest zarezerwowana jedynie dla ludzi stoj
ących na pewnym poziomie roz-
woju moralnego? Czy jest to dobro dost
Ċpne dla kaĪdego? Kto moĪe zostaü
przyjacielem i mie
ü przyjaciół? Nie wydaje siĊ, by przyjaĨĔ była dobrem
zarezerwowanym jedynie dla osób moralnie wybitnych, ale te
Ī nie kaĪdy
mo
Īe – potrafi – staü siĊ przyjacielem. Warunkiem dostĊpnoĞci przyjaĨni
jest pewien poziom moralnej dojrzało
Ğci, na którym akceptuje siĊ fakt, Īe
nie wszystko koncentruje si
Ċ wyłącznie wokół mnie. Jestem w stanie prze-
zwyci
ĊĪyü swój naturalny egoizm i pomyĞleü o kimĞ innym jako równie dla
mnie wa
Īnym. Jestem w stanie dla tego kogoĞ nawet z realizacji swych
planów zrezygnowa
ü. Nie oznacza to jednak, Īe przyjaĨĔ jest jednym długim
26
Tu warto te
Ī zwróciü uwagĊ na waĪne odróĪnienie czynów zgodnych z przyjaĨnią od czynów
wypływaj
ących z przyjaĨni. MoĪna wskazaü takie działania, które z przyjaĨnią siĊ nie kłócą, ale
z przyja
Ĩni nie wypływają. Michael Stocker słusznie zwraca uwagĊ na ograniczenia teleologicznego
uj
Ċcia przyjaĨni. W działaniu wypływającym z przyjaĨni obok tego, co rzeczywiĞcie siĊ dokonuje
wa
Īny jest teĪ motyw działania, który w przyjaĨni ma bardzo istotne znaczenie. MoĪna zachowy-
wa
ü siĊ jak przyjaciel, czyniü to, co powinien przyjaciel, a nie byü przyjacielem, nie przejawiaü
przyjacielskich uczu
ü, nie byü zaangaĪowanym jak przyjaciel. W przyjaĨni waĪne jest to, by działaü
jak przyjaciel ze wzgl
Ċdu na przyjaciela, a nie np. zasady moralne, zwyczaje i inne normy
obyczajowe. Por. M. S t o c k e r, Values and Purposes: The Limits of Teleology and the End of
Friendship, „Journal of Philosophy” 78 (1981), no. 12, s. 747-765.
NATASZA SZUTTA
136
pasmem wyrzecze
Ĕ
27
. Przyja
ĨĔ bowiem dostarcza nam wiele radoĞci, np. ze
wspólnego przebywania i działania. Nie wszyscy jednak s
ą na taką relacjĊ
gotowi. I nie da si
Ċ jej opisaü w jĊzyku zasad i obowiązków, które przy-
jaciele powinni spełnia
ü, lecz bardziej w jĊzyku cnót i charakteru moralnego,
który powinni uosabia
ü.
2.2.
Przyja
ĨĔ a dyspozycje charakteru
My
Ğląc o przyjacielu, wyobraĪam sobie kogoĞ, kto przede wszystkim jest
mi
Īyczliwy, tzn. dobrze mi Īyczy. Jego pragnienie mojego dobra jest szcze-
re, nieudawane, nieuwikłane w jakie
Ğ jego prywatne interesy. Jest wzglĊdem
mnie uczciwy, nie okłamuje mnie i nie oszukuje. Mog
Ċ mu zatem ufaü.
Nigdy nie przekazuje innym, powierzonych mu tajemnic, jest dyskretny.
Cieszy go moja otwarto
Ğü i chĊtnie rewanĪuje siĊ tym samym. Jest cierp-
liwy, nie irytuje si
Ċ zbyt łatwo, stara siĊ mnie rozumieü, współczuje i wspie-
ra, gdy potrzebuj
Ċ jego pomocy. Przyjaciel to zatem ktoĞ pełen empatii,
oddany i gotowy do niesienia pomocy. Zdolny jest nawet do pewnych po-
ĞwiĊceĔ na moją korzyĞü i moĪe na to samo liczyü z mojej strony. Istotną
cech
ą przyjaĨni jest lojalnoĞü i wiernoĞü, trwanie przy przyjacielu nawet
wówczas, gdy inni si
Ċ od niego odwracają. Prawdziwy przyjaciel potrafi
równie
Ī wybaczaü i zapominaü o błĊdach i nielojalnoĞciach swego przyja-
ciela. Potrafi tak
Īe sam przyznaü siĊ do błĊdu.
Niemało jest oczekiwa
Ĕ stawianych przyjaciołom. Czy wobec tego moĪna
o przyja
Ĩni mówiü jako o kolejnej dyspozycji charakteru, czy raczej pewnym
ich zespole? Arystoteles w swojej etyce nie rozstrzygał, czy przyja
ĨĔ jest
cnot
ą, czy – jak sam – pisał „czymĞ z cnotą związanym”
28
. Z powy
Īszego
obrazu przyjaciela mo
Īna wywnioskowaü, Īe przyjaĨĔ, albo raczej zdolnoĞü
do przyja
Ĩni, zakłada cały zespół dyspozycji, umoĪliwiających nawiązanie
i podtrzymywanie przyjacielskich relacji. Nie mo
Īna byü przyjacielem po-
siadaj
ąc tylko niektóre z nich, np. mieü na uwadze dobro przyjaciela, ale mu
nie współczu
ü; rozumieü go, ale mu nie pomagaü; wysłuchiwaü jego zwie-
rze
Ĕ, ale nie byü dyskretnym.
27
Tu trzeba zwróci
ü uwagĊ na to, co rozumie siĊ przez samopoĞwiĊcenie. Teoretycy przy-
ja
Ĩni nie lubią tego terminu. W przyjaĨni mówi siĊ o rozszerzaniu swego „ja” na przyjaciół,
poprzez np. współodczuwanie z przyjaciółmi. Cieszenie si
Ċ ich sukcesami i smucenie siĊ ich po-
ra
Īkami sprawia, Īe ów prosty podział na egoizm i altruizm zaciera siĊ, poniewaĪ myĞląc o przy-
jacielu, w pewien sposób te
Ī myĞlĊ o sobie, przy jednoczesnym poszanowaniu jego odrĊbnoĞci.
28
A r y s t o t e l e s, Etyka nikomachejska, s. 236 [1155 a].
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
137
Wobec
powy
Īszej charakterystyki nie kaĪdy moĪe – potrafi – byü przyja-
cielem, poniewa
Ī przyjaĨĔ zakłada okreĞlone kwalifikacje charakteru, i to
wcale niemałe. Oczywi
Ğcie ich posiadanie jest stopniowalne
29
. Z tego jednak
wynika,
Īe niegodziwiec, człowiek zupełnie zdeprawowany, niezdolny do
okazania
ĪyczliwoĞci wzglĊdem drugiego człowieka, nie jest w stanie na-
wi
ązaü relacji przyjaĨni. Nie tylko nie jest w stanie rozpoznaü, czym jest
dobro drugiego człowieka, ale nie jest te
Ī w stanie tego dobra bezintere-
sownie dla kogo
Ğ innego – nie siebie samego – pragnąü. Co prawda czasem
jego interesy mog
ą iĞü w parze z interesami innych ludzi, wówczas nawią-
zuje si
Ċ miĊdzy nimi relacja na kształt przyjaĨni, ale gdy te interesy siĊ roz-
chodz
ą, owa relacja siĊ rozpada. Tak o „uĪytecznej” – niĪszej formie – przy-
ja
Ĩni pisał teĪ Arystoteles
30
. Tymczasem przyja
ĨĔ, o której mowa w niniej-
szym artykule, zakłada lojalno
Ğü i wiernoĞü, bez wzglĊdu na zbieĪnoĞü inte-
resów, czasem nawet pomimo ich rozbie
ĪnoĞci. Nikt, kto nie jest w stanie
w swoim my
Ğleniu i pragnieniach wyjĞü poza siebie, nie jest zdolny do tak
rozumianej przyja
Ĩni. To jest granica, poza którą nie moĪna juĪ mówiü
o przyja
Ĩni.
Ale
kto
Ğ moĪe dalej pytaü: Czy z takiej złoĪonej (z wielu innych) dys-
pozycji – jak
ą jest zdolnoĞü do nawiązywania i podtrzymywania przyjaĨni –
mog
ą wypływaü działania moralnie naganne? Czy moĪna ją ku czemuĞ złe-
mu wykorzysta
ü? Tak ujmowana przyjaĨĔ, przy okreĞlonych załoĪeniach,
dotycz
ących kondycji moralnego charakteru przyjaciół, nie wyklucza działaĔ
moralnie niesłusznych. Powy
Īej przedstawione dyspozycje charakteru, wa-
runkuj
ące zdolnoĞü do bycia przyjacielem, przy najlepszych intencjach
(pragnieniu dobra przyjaciela) nie wykluczaj
ą błądzenia np. w kwestii roz-
poznania tego, co jest rzeczywistym dobrem dla przyjaciela (wybór Dave’a),
prze
Īywania moralnych dylematów, związanych z tym, co w konkretnych
okoliczno
Ğciach, w przypadku np. realnego konfliktu dóbr, naleĪy uczyniü,
jak w najlepszy sposób pomóc przyjacielowi i nie pozostawi
ü go samego
w kłopocie.
Im
wy
Īsza moralna kondycja przyjaciela, tym mniejsze prawdopodobieĔ-
stwo podejmowania działa
Ĕ moralnie niesłusznych. JednakĪe nawet najwyĪ-
szy stopie
Ĕ moralnej dojrzałoĞci nie wyklucza trudnoĞci z odpowiedzią na
29
Michael Stocker pisze,
Īe wraĪliwoĞü w przyjaĨni jest głĊboko moralna. Zakłada zaintere-
sowanie dobrem moralnym przyjaciela, ma gł
Ċbokie związki ze sprawiedliwoĞcią, szacunkiem.
Dlatego osoba nieznaj
ąca pojĊcia „wartoĞü” nie moĪe byü przyjacielem. Por. S t o c k e r, Friend-
ship and Duty: Some Difficult Relations, s. 222.
30
A r y s t o t e l e s, Etyka nikomachejska, s. 239-240 [1156 a].
NATASZA SZUTTA
138
pytanie, w jaki sposób mo
Īna najlepiej w okreĞlonych okolicznoĞciach
pomóc przyjacielowi, szczególnie wówczas, gdy skutki wyboru s
ą nie do
przewidzenia. Przypadek Carla jest niezwykle trudny, poniewa
Ī zakłada
wiele niewiadomych: Czy oddanie go w r
Ċce policji (załóĪmy – skorumpo-
wanej), pozwolenie na długotrwałe wi
Ċzienie (załóĪmy – poĞród najgorszych
zbrodniarzy), bez szansy na wyja
Ğnienie sprawy (załóĪmy – brak pieniĊdzy
na dobrego adwokata), b
Ċdąc przekonanym o niewinnoĞci przyjaciela, jest
najlepszym wyj
Ğciem z zaistniałej sytuacji? Przyjaciel Carla, nawet gdyby
był osob
ą niezwykle cnotliwą – Dave taką osobą z pewnoĞcią nie był –
musiałby prze
Īywaü moralne rozterki. Jakiejkolwiek decyzji by nie podjął,
prze
Īywałby konflikty sumienia, a słusznoĞü jego decyzji byłaby poddawana
nieustannej krytyce, cho
üby dobrze Īyczące przyjacielowi intencje były
oczywiste. Owocem prawdziwej przyja
Ĩni w takim przypadku mogą byü
ró
Īne działania: i te słuszne (zgodne z moralnymi zasadami), i te niesłuszne
(z moralnymi zasadami niezgodne), ale – z istoty przyja
Ĩni – powinny to byü
działania zawsze moralnie dobre (z intencj
ą szczerego pragnienia dobra
przyjaciela).
Z dotychczasowych analiz przyja
Ĩni moĪna wyprowadziü nastĊpujące
wnioski: przyja
ĨĔ jest pojĊciem normatywnym – moralnie pozytywnie war-
to
Ğciującym, poniewaĪ odnosi siĊ do relacji miĊdzy ludĨmi, która jest mo-
ralnie warto
Ğciowa. ħródło normatywnoĞci tej relacji – jej wartoĞü – ujawnia
si
Ċ w szczerej trosce o kogoĞ innego niĪ ja sam, zdolnoĞci do przełamywania
swego naturalnego egoizmu, w szeregu moralnie dobrych dyspozycjach cha-
rakteru, które zdolno
Ğü do przyjaĨni zakłada. Jako taka przyjaĨĔ zawsze
buduje, rozwija i wzbogaca osoby pozostaj
ące w takiej relacji. Czasem jest
nawet jedyn
ą wartoĞcią, którą ktoĞ jest w stanie realizowaü. Nie oznacza to,
Īe z przyjaĨni nie moĪna dokonywaü czynów moralnie niesłusznych – te nie
dyskwalifikuj
ą przyjaĨni jako relacji moralnie wartoĞciowej ani nie wska-
zuj
ą, Īe w ich wypadku o Īadnej przyjaĨni w ogóle nie moĪe byü mowy.
Przyja
ĨĔ lokalizuje siĊ bardziej w sferze ludzkich intencji, w których nie ma
miejsca na jakikolwiek fałsz, ni
Ī w sferze działaĔ. Przyjaciel przyjacielowi
mo
Īe jedynie dobrze Īyczyü i działaü z intencją realizowania jego dobra,
inaczej bowiem nie jest przyjacielem. Jednak co do sposobu realizacji tego
dobra mo
Īe siĊ myliü, czy to z racji złego rozpoznania dobra, czy nieodpo-
wiedniego doboru
Ğrodków, dziĊki którym chciałby to dobro zrealizowaü.
Jednak
Īe bycie Īyczliwym, lojalnym, wiernym, współczującym w stosun-
ku do mojego przyjaciela wcale nie musi oznacza
ü bycia osobą Īyczliwą dla
innych (poza przyjacielem) ludzi. Mo
Īna Īyczyü jednemu – sobie najbliĪ-
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
139
szemu – człowiekowi dobra i by
ü zupełnie zamkniĊtym na potrzeby innych
ludzi. Mo
Īna razem z przyjacielem, bĊdąc zdolnym do wzajemnego dla sie-
bie współczucia, nie chcie
ü okazaü współczucia komukolwiek innemu. MoĪ-
na „przyja
Ĩniü” siĊ i wspólnie, dla pieniĊdzy lub rozrywki, robiü rzeczy
straszne z moralnego punktu widzenia
31
. W takim przypadku o
ĪyczliwoĞci,
lojalno
Ğci, wiernoĞci przyjaciela trudno mówiü jako o moralnych cnotach.
Cnoty jako dyspozycje usprawniaj
ące do moralnie dobrego działania nie
maj
ą ekskluzywnego charakteru (stosowania ich jedynie w odniesieniu do
wybranych podmiotów moralnych) tylko inkluzywny (do ka
Īdego człowie-
ka, a mo
Īe nawet jeszcze szerzej, kaĪdej istoty czującej). Czy taki „warun-
kowy altruizm”, mo
Īliwy w przyjaĨni, nie dyskwalifikuje tej relacji jako
moralnie pozytywnie warto
Ğciowanej?
Lawrance Blum, zwolennik moralistycznej koncepcji przyja
Ĩni, uwaĪa, Īe
warto
Ğü przyjaĨni leĪy w godnej podziwu solidarnoĞci, współczuciu, trosce
o innych. Autentyczna troska o drug
ą osobĊ ze wzglĊdu na nią samą ma
sama w sobie warto
Ğü moralną. Dla jej moralnej oceny nie ma znaczenia, czy
w gr
Ċ wchodzą jakieĞ szczególne interpersonalne relacje czy teĪ nie, dopusz-
cza tzw. warunkowy altruizm jako warunek moralnej warto
Ğci działania.
Przyjmuj
ąc to stanowisko, wchodzi w spór ze zwolennikami tzw. altruizmu
bezwarunkowego (uniwersalistycznego), według którego troska o drugiego
człowieka ma warto
Ğü moralną, o ile jest naĔ skierowana, ze wzglĊdu na
jego człowiecze
Ĕstwo
32
.
Na rzecz stanowiska Bluma mo
Īna argumentowaü, Īe autentyczna troska
o drug
ą osobĊ, choüby o tĊ jedną jedyną, jest zawsze lepsza dla moralnego
rozwoju człowieka od troski wył
ącznie o samego siebie. Historie z Īycia
pokazuj
ą, Īe ludzie potrafią diametralnie zmieniü swoją postawĊ, nawiązując
gł
Ċboką relacjĊ z drugim człowiekiem. Taka relacja uczy wraĪliwoĞci i czĊs-
to pomaga otworzy
ü siĊ na dostrzeganie potrzeb innych, zupełnie nieznanych
ludzi. Altruizm warunkowy mo
Īe byü zatem dobrym punktem wyjĞcia do
przyj
Ċcia postawy altruizmu bezwarunkowego. Choü nie oznacza to, Īe
przej
Ğcie od altruizmu warunkowego do altruizmu bezwarunkowego jest
31
Literatura jest pełna przykładów takich opowie
Ğci o szczerej przyjaĨni w Ğwiecie zdomino-
wanym przez zło: mi
Ċdzy uwiĊzionymi kryminalistami, drobnymi przestĊpcami, członkami gan-
gów itd. Niektóre z nich spełniaj
ą podane wyĪej warunki przyjaĨni: wzajemną bezinteresowną
trosk
Ċ, zaĪyłoĞü, wspólne działanie. Oglądane z zewnątrz wydają siĊ jakąĞ niewielką porcją dobra
w
Ğwiecie, w którym panuje zło i mimowolnie wywołują pozytywne uczucia.
32
B l u m, Friendship as a Moral Phenomenon, s. 203-208. Zwolennikami bezwarunkowego
altruizmu s
ą, według Bluma, Kierkegaard, Kant, filozofowie greccy.
NATASZA SZUTTA
140
automatyczne. Wielu ludzi zatrzymuje si
Ċ na warunkowej formie altruizmu,
który charakteryzuje tego typu relacje jak przyja
ĨĔ i miłoĞü.
Spór
mi
Ċdzy obroĔcami altruizmu warunkowego i zwolennikami altruiz-
mu bezwarunkowego otwiera szersz
ą dyskusjĊ, która toczy siĊ obecnie miĊ-
dzy etykami na temat przyjmowanych ró
Īnych perspektyw moralnego warto-
Ğciowania: neutralnej (bezstronnej) i zaangaĪowanej. WiĊkszoĞü teorii etycz-
nych zakłada perspektyw
Ċ neutralną i przez to ma kłopoty z wyjaĞnianiem
warto
Ğci relacji przyjaĨni i działaĔ z niej wynikających.
3. IDEA PRZYJA
ħNI
WE WSPÓŁCZESNYCH TEORIACH ETYCZNYCH
W
Ğród najbardziej dziĞ znaczących teorii etycznych naleĪy bezwzglĊdnie
wymieni
ü deontologiĊ, utylitaryzm i etykĊ cnót. Obecny dyskurs etyczny jest
zdominowany przez ich zwolenników. Ró
Īnice wynikające z odmiennych
zało
ĪeĔ prowokują liczne dyskusje w zakresie wszystkich dziedzin etyki.
Jednym z kryteriów odró
Īniających utylitaryzm i deontologiĊ od etyki cnót
jest model uprawiania etyki. Utylitaryzm i deontologia s
ą uprawiane w tzw.
modelu teoretycznym, natomiast etycy cnót przyjmuj
ą model antyteoretyczny.
Według teoretyków teoria etyczna powinna mie
ü postaü quasi-teorii nauko-
wej, spełniaj
ącej szereg warunków, które muszą spełniaü teorie naukowe
w naukach empirycznych. W
Ğród tych warunków wymienia siĊ m.in. uniwer-
salno
Ğü, abstrakcyjnoĞü, formalnoĞü, wyrazistoĞü i jasnoĞü reguł formułowa-
nych w ramach teorii. Antyteoretycy otwarcie krytykuj
ą budowanie teorii
etycznych. Ich zdaniem fenomen moralno
Ğci jest zbyt złoĪony i skompliko-
wany, by dał si
Ċ uporządkowaü w formĊ tak rozumianej teorii naukowej
33
.
Zasady deontologii (zasada uniwersalizacji) i utylitaryzmu (zasada u
Īy-
teczno
Ğci) niewątpliwie spełniają warunki nakładane na teoriĊ etyczną. Mo-
del teoretyczny wymusza na nich przyj
Ċcie neutralnej (bezstronnej) perspek-
tywy w moralnym warto
Ğciowaniu. UtylitaryĞci nakazują stosowanie zasady
u
ĪytecznoĞci, zgodnie z którą przed podjĊciem jakiegokolwiek działania, po-
winni
Ğmy zastanowiü siĊ, czy maksymalizuje ono szczĊĞcie jak najwiĊkszej
liczby ludzi, albo (negatywnie), czy minimalizuje cierpienie jak najwi
Ċkszej
liczby ludzi. Ocena dobroczynno
Ğci działania dokonuje siĊ z perspektywy
33
Por. R.B. L o u d e n, Etyka cnót a stanowisko antyteoretyczne w etyce, [w:] J. J a
Ğ t a l
(red.), Etyka i charakter, Kraków, s. 43- 64.
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
141
bezstronnej. Podobnie deontologia nakazuje stosowanie si
Ċ do licznych na-
kazów i zakazów moralnych, czy to wynikaj
ących z zasady uniwersalizacji
(etyka kantowska), czy te
Ī z doĞwiadczenia moralnego lub moralnej intuicji
(deontologia współczesna, etyka obowi
ązków prima facie)
34
. Obowi
ązki mo-
ralne, wynikaj
ące z tych obowiązków, są uniwersalne i obowiązują wszystkich
moralnych sprawców. W tak uj
Ċtej etyce indywidualne interesy i personalne
relacje nie maj
ą znaczenia. BezstronnoĞü zakłada, Īe kaĪdy człowiek (sprawca
i adresat działania) powinien by
ü przez nas postrzegany jako jedna z wielu
osób, nikt szczególny, a jego interesy powinny by
ü brane pod uwagĊ w rów-
nym stopniu, co interesy ka
Īdego innego podmiotu moralnego
35
.
Inaczej rzecz wygl
ąda w przypadku etyki cnót, która jest uprawiana
w modelu antyteoretycznym. Jej zwolennicy krytykuj
ą uniwersalnoĞü i ab-
strakcyjno
Ğü deontologicznych i utylitarystycznych zasad. Oceny moralne,
dokonywane na gruncie etyki cnót, maj
ą charakter kontekstualny. Bierze siĊ
w nich zawsze pod uwag
Ċ nie tylko to, co zostało dokonane (formĊ i skutki
czynu), ale te
Ī podmiotowe i przedmiotowe okolicznoĞci działania – to, kim
jest sprawca czynu i jaka jest jego kondycja moralna oraz zewn
Ċtrzne oko-
liczno
Ğci działania. Etyka cnót posługuje siĊ w miarĊ uniwersalnym kata-
logiem cnót etycznych, jednak zakres powinno
Ğci i działaĔ z nich wy-
prowadzany jest uzale
Īniony od partykularnych okolicznoĞci. Działanie
cnotliwe to działanie roztropne, dokonywane „we wła
Ğciwym czasie, z właĞ-
ciwych przyczyn, wobec wła
Ğciwych osób, we właĞciwym celu i we właĞ-
ciwy sposób”
36
. Miar
Ċ tej „właĞciwoĞci” okreĞla mądroĞü praktyczna (
-
). Z powy
Īszych uwag wynika, Īe etyce cnót bardziej odpowiada za-
anga
Īowana (zindywidualizowana) perspektywa moralnego wartoĞciowania.
W paradygmacie bezstronno
Ğci trudno znaleĨü miejsce na przyjaĨĔ w ogó-
le, a jeszcze trudniej na omawiany w niniejszym artykule normatywny charak-
ter przyja
Ĩni. Perspektywa zaangaĪowana (biorąca pod uwagĊ takĪe charakte-
rystyk
Ċ relacjonalną zarówno sprawców, jak i adresatów działania) jest znacz-
nie bardziej odpowiednia dla normatywnego rozumienia przyjacielskiej relacji.
34
N.A. D a v i s, Deontologia współczesna, tł. P. Łuków, [w:] P. S i n g e r (red.), Przewodnik
po etyce, Warszawa 1998, s. 247-260; J. D a n c y, Etyka obowi
ązków prima facie, tł. P. Łuków,
tam
Īe, s. 261-271; R A u d i, Intuitionism, Pluralism and the Foundations of Ethics, [w:] Moral
Knowledge and Ethical Character, Oxford 1997, s. 32-65. W etyce obowi
ązków prima facie
wa
Īne są takĪe okolicznoĞci działania. W przypadku konfliktu obowiązków intuicja moralna i do-
Ğwiadczenie moralne podpowiada moralnym sprawcom odpowiedĨ na pytanie, który z obowiąz-
ków prima facie jest obowi
ązkiem właĞciwym „tu i teraz”.
35
L.C. B e c k e r, Impartiality and Ethical Theory, „Ethics” 111 (1991), July, s. 698-700.
36
A r y s t o t e l e s, Etyka nikomachejska, s. 112 [1106 b].
NATASZA SZUTTA
142
3.1. Idea przyja
Ĩni w teorii utylitarystycznej i deontologicznej
Konsekwencj
ą przyjmowania przez utylitarystów i deontologów perspek-
tywy bezstronno
Ğci jest pozbawienie przyjaĨni jej wyróĪnionego znaczenia
po
Ğród innych relacji miĊdzyludzkich oraz tego, Īe fakt bycia czyimĞ przy-
jacielem zobowi
ązuje do czegoĞ wiĊcej niĪ fakt bycia po prostu człowie-
kiem. Trudno
Ğci z wyjaĞnieniem na gruncie tych teorii fenomenu przyjaĨni
i płyn
ących z przyjaĨni zobowiązaĔ są podstawą do ich krytyki dla wielu
przeciwników deontologii i utylitaryzmu
37
. Po pierwsze, przyjmowanie bez-
stronnej perspektywy w konsekwencji prowadzi do ujmowania przyja
Ĩni
jako dobra jedynie instrumentalnego – akcydentalnego – wzgl
Ċdem utylita-
rystycznych i uniwersalistycznych celów. Po drugie, bezstronny – zarówno
formalistyczny jak i konsekwencjalistyczny – typ moralnego warto
Ğciowania
zawodzi w ocenie działa
Ĕ wypływających z przyjaĨni.
3.1.1. Akcydentalna warto
Ğü przyjaĨni w utylitaryzmie i deontologii
Zgodnie z przyj
Ċtym przez utylitarystów i deontologów paradygmatem
bezstronno
Ğci, jeĞli przyjaĨĔ posiadałaby jakąkolwiek wartoĞü moralną, to
jedynie instrumentaln
ą. PrzyjaĨĔ byłaby wartoĞciowa, o ile przyczyniałaby
si
Ċ do maksymalizowania szczĊĞcia najwiĊkszej liczby ludzi (utylitaryzm)
lub o tyle, o ile pozwalałaby spełnia
ü moralne obowiązki (np. traktowania
ludzi – wszystkich! – jako celów samych w sobie) – deontologia. To, jak
zauwa
Īa Diane Jeske, doĞü akcydentalne powody do nawiązywania i pod-
trzymywania przyja
Ĩni, dalekie od tych, które przywykliĞmy jej przypisywaü
w naszym
Īyciu. Kłócą siĊ z naszymi intuicjami na temat przyjaĨni i jej
warto
Ğci samej w sobie
38
.
ħródłem wartoĞci przyjaĨni jest sam typ tej relacji,
w której autentyczna troska o dobro przyjaciela, a nie czynienie zado
Ğü uni-
wersalnym i abstrakcyjnym zasadom moralnym, przełamuje w człowieku
37
Jednym z najzagorzalszych krytyków utylitaryzmu i etyki kantowskiej jest Michael Stoc-
ker. Por. M. S t o c k e r, The Schizophrenia of Modern Ethical Theories, [w:] R. K r u s c h w i t z,
R. R o b e r t s (red.), The Virtues. Contemporary Essays on Moral Character, Belmont, CA
1987, s. 36-45; t e n
Ī e, Friendship and Duty: Some Difficult Relations, [w:] O. F l a n a g a n,
A. O x e n b e r g - R o r t y (red.), Identity, Character, and Morality. Essays in Moral Psychology,
Cambridge 1990, s. 219-234; t e n
Ī e, How Emotions Reveal Value and Help Cure the Schizo-
phrenia of Modern Ethical Theories, [w:] R. C r i s p (red.), How Should One Live, Oxford 1996,
s. 173-190; t e n
Ī e, Values and Purposes: The Limits of Teleology and the End of Friendship,
„Journal of Philosophy” 78 (1981), no. 12, s. 747-765.
38
Por D. J e s k e, Friendship, Virtue, and Impartiality, „Philosophy and Phenomenological
Research” 57, (1997), no. 1, March, s. 55-57. Autorka stawia m.in. bardzo ciekawe pytanie o to,
co jest celem samym w sobie przyja
Ĩni: sama przyjaĨĔ czy przyjaciel.
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
143
jego naturalny egoizm. Wzbogacaj
ąca funkcja przyjaĨni jest wystarczającą
racj
ą dla poszukiwania w swoim Īyciu miejsca na przyjaĨĔ.
Wbrew temu jednak, co zakłada teoretyczny model uprawiania etyki, wie-
lu zwolenników utylitaryzmu i deontologii odrzuca radykalne stanowisko
zwolenników paradygmatu bezstronno
Ğci, głoszone przez Johna Cottin-
hama
39
, który twierdzi,
Īe Īadna relacjonalna (mój przyjaciel, moja Īona,
moje dziecko) charakterystyka sprawców i adresatów działania nie powinna
mie
ü znaczenia w podejmowaniu decyzji i wydawaniu moralnych ocen.
Marcia Baron, zwolenniczka etyki Kanta, kwestionuje racj
Ċ ostrego od-
ró
Īniania perspektyw bezstronnoĞci i zaangaĪowania w etyce. BezstronnoĞü
– pisze Baron – nie wymaga traktowania wszystkich zawsze w jednakowy
sposób, tak jak zaanga
Īowanie nie wymaga traktowania najbliĪszych (w tym
przyjaciół) zawsze w sposób uprzywilejowany. Wymóg bezstronno
Ğci i za-
anga
Īowania jest, według niej, kontekstualny i wymaga od sprawcy głĊbo-
kiego namysłu, by potraktowa
ü kogoĞ we właĞciwy sposób
40
. Relacja przy-
ja
Ĩni w pewnych kontekstach wymaga postawy troski (np. szczególnej odpo-
wiedzialno
Ğci za swego przyjaciela i jego przyszłoĞü), a w innych postawy
neutralnej (realnej oceny jego umiej
ĊtnoĞci, postaw i zachowaĔ)
41
. Te dwie
postawy nie musz
ą, a nawet nie powinny staü ze sobą w konflikcie dla dobra
osób, z którymi pozostajemy w gł
Ċbokiej, bliskiej relacji.
Perspektyw
Ċ bezstronnoĞci w kalkulowaniu uĪytecznoĞci krytykuje takĪe
wielu utylitarystów. Zwracaj
ą uwagĊ na to, Īe najlepiej jesteĞmy przygoto-
wani do maksymalizowania szcz
ĊĞcia naszych najbliĪszych, rodziny, przy-
jaciół, grupy zawodowej, wspólnoty lokalnej. Rozpoznanie potrzeb i prag-
nie
Ĕ (poza tymi najbardziej podstawowymi) wszystkich ludzi jest niemoĪ-
liwe, a co dopiero ich realizowanie. Nie jeste
Ğmy gotowi do przeprowa-
dzania takich kalkulacji. Przyj
Ċcie perspektywy zaangaĪowanej łączy siĊ
ponadto z wi
Ċkszym zaangaĪowaniem na rzecz maksymalizowania szczĊĞ-
cia, poniewa
Ī podmioty moralne czują siĊ bardziej zmotywowane do od-
39
J. C o t t i n h a m, Ethics and Impartiality, „Philosophical Studies” 43 (1983), s. 83-99.
Autor pisze,
Īe opiekowanie siĊ moim chorym dzieckiem nie jest moralne słuszne, o ile mogła-
bym si
Ċ w tej chwili w lepszy sposób przyczyniü do pomnaĪania ludzkiego dobra.
40
M. B a r o n, Impartiality and Friendship, „Ethics” 101 (1991), no. 4, s. 836-857.
41
Baron podaje przykłady, gdy przyj
Ċcie perspektywy bezstronnej, nawet w bardzo bliskiej
relacji, jest konieczne – np. w przypadku molestowania seksualnego w rodzinie tylko przyj
Ċcie
postawy bezstronnego obserwatora pozwoli zauwa
Īyü niebezpieczne zachowania i właĞciwie je
oceni
ü; albo małego, słodkiego grubaska, który raduje rodziców swoim apetytem – tylko spoj-
rzenie z neutralnej perspektywy pozwoli zwróci
ü uwagĊ na niebezpieczeĔstwo przyjĊcia niewła-
Ğciwej dla zdrowia dziecka postawy Īywieniowej. TamĪe, s. 853.
NATASZA SZUTTA
144
powiedniego działania. Temu zaw
ĊĪeniu perspektywy towarzyszy wiara, Īe
koncentracja na maksymalizowaniu szcz
ĊĞcia swoich najbliĪszych, przyja-
ciół, wspólnoty zawodowej czy lokalnej nie stanie si
Ċ Ĩródłem konfliktów,
a tylko powi
Ċkszania dobrobytu w skali globalnej
42
.
Marcia Baron słusznie zauwa
Īa, Īe ostre odróĪnienie perspektyw troski
i bezstronno
Ğci wynika z nieodróĪniania dwóch, niedających siĊ do siebie
sprowadzi
ü poziomów: poziomu decydowania o tym, co naleĪy w okreĞlonej
sytuacji „tu i teraz” uczyni
ü, od poziomu zasad i pryncypiów. StronniczoĞü
w konkretnych działaniach dopóty jest do zaakceptowania, dopóki nie kłóci
si
Ċ z bezstronnoĞcią na poziomie zasad. Ma to dla fenomenu przyjaĨni po-
wa
Īne znaczenie. PrzyjĊcie bowiem perspektywy zaangaĪowanej na obu po-
ziomach mogłoby prowadzi
ü do moralnie groĨnych konsekwencji. PrzyjaĨĔ
ujmowana nawet jako cel sam w sobie nie mo
Īe sankcjonowaü działaĔ nie-
zgodnych z moralnymi zasadami. Dobro-
Īyczenie przyjacielowi nie moĪe
usprawiedliwia
ü niegodziwych zachowaĔ w stosunku do innych ludzi. Przy-
ja
ĨĔ, której szczególna wartoĞü ma polegaü na przezwyciĊĪaniu naturalnego
egoizmu człowieka, przyjmuj
ąc wyłącznie zaangaĪowaną perspektywĊ war-
to
Ğciowania moralnego, mogłaby przyczyniaü siĊ do rozwoju egoizmu w nie-
co innym rozumieniu. Moje „ego” i „ego” mojego przyjaciela byłyby jedy-
nymi „ego”, których racje chcieliby
Ğmy w ogóle braü pod uwagĊ. Takiej
postawy z moralnego punktu widzenia absolutnie nie mo
Īna zaakceptowaü.
Powy
Īsze interpretacje współczesnego utylitaryzmu i deontologii post-
kantowskiej znajduj
ą w ramach tych teorii miejsce na ideĊ normatywnie rozu-
mianej przyja
Ĩni poprzez wskazanie komplementarnoĞci – dopełniania siĊ –
obu perspektyw moralnego warto
Ğciowania: bezstronnej i zaangaĪowanej.
3.1.2.
Przyja
ĨĔ a ograniczenia formalistycznego
i konsekwencjalistycznego modelu warto
Ğciowania
Deontologi
Ċ i utylitaryzm okreĞla siĊ czĊsto mianem etyki czynu i przeciw-
stawia etyce moralnego sprawcy. Obie teorie, cho
ü zakładają inny model
moralnego warto
Ğciowania, koncentrują siĊ w moralnej ocenie na czynie.
W deontologii jako teorii formalistycznej poddaje si
Ċ analizie czyn w aspek-
cie jego zgodno
Ğci z moralnymi zasadami
43
. Natomiast utylitary
Ğci, przyj-
42
D. B r i n k, Utilitarian Morality and the Personal Point of View, „Journal of Philosophy”
83 (1989), s. 423-427. R.E. G o o d i n, U
ĪytecznoĞü i dobro, [w:] P. Singer (red.), Przewodnik po
etyce, Warszawa 1998, s. 283-291.
43
Charakterystyka etyki I. Kanta (przedstawiciela etyki deontologicznej) jako wył
ącznie
etyki czynu byłaby nadu
Īyciem, poniewaĪ w tej koncepcji wartoĞü moralna czynu zaleĪy nie
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
145
muj
ąc model konsekwencjalistyczny, badają, na ile skutki czynu maksymali-
zuj
ą szczĊĞcie jak najwiĊkszej liczby ludzi. Krytycy teorii deontologicznych
i utylitarystycznych zarzucaj
ą im, Īe perspektywa czynu gubi to, co jest
w etyce najwa
Īniejsze, a widoczne dopiero z perspektywy etyki podmiotu:
intencje, motywy, postawy moralne sprawcy czynu, które nie s
ą obojĊtne dla
okre
Ğlenia moralnej wartoĞci czynu. W tej krytyce dominują zwolennicy ety-
ki cnót, nazywanej inaczej etyk
ą moralnego sprawcy.
Jednym z nich jest M. Stocker, według którego przyjmowanie perspekty-
wy czynu utrudnia wyja
Ğnienie takich uniwersalnie akceptowanych wartoĞci,
jak miło
Ğü i przyjaĨĔ, poniewaĪ nie da siĊ o nich mówiü jĊzykiem jedynie
zewn
Ċtrznych obowiązków, zaspakajających wymogi uniwersalnych zasad
moralnych. Przyja
ĨĔ i miłoĞü zakładają bowiem znacznie wiĊcej. Arystoteles
pisze nawet,
Īe przyjaĨĔ nie potrzebuje ani obowiązków, ani zasad sprawied-
liwo
Ğci
44
. Przyjaciel bowiem dla przyjaciela pragnie, sam z siebie, wył
ącznie
dobra. Przyja
ĨĔ jest konstytuowana przez odpowiednie uczucia, a nie zasady
czy obowi
ązki. Działania wypływające z przyjaĨni zakładają odpowiednią
struktur
Ċ motywacyjną i afektywną. Musi im towarzyszyü zaangaĪowana
troska o przyjaciela lub osob
Ċ ukochaną.
Samo spełnianie obowi
ązków moralnych w przyjaĨni i miłoĞci to zbyt
mało (trudno byłoby zrozumie
ü człowieka, który odwiedzałby swego cho-
rego przyjaciela, motywowany jedynie ch
Ċcią podporządkowywania siĊ, na-
wet najszlachetniejszym zasadom), w centrum działa
Ĕ i motywów musi po-
zostawa
ü zawsze przyjaciel i osoba ukochana. MiłoĞü i przyjaĨĔ, zdaniem
Stockera, objawiaj
ą ubóstwo deontologii i utylitaryzmu, sprowadzających
moralno
Ğü jedynie do realizowania obowiązków, wynikających z uniwersal-
nych moralnych zasad. To istotny, ale jednak tylko fragment moralno
Ğci. Nie
obejmuje bardzo wa
Īnych dla moralnoĞci zagadnieĔ, związanych z samym
podmiotem moralnym
45
.
Zarzut
zaw
ĊĪonej perspektywy moralnych ocen, skierowany pod adresem
deontologii i utylitaryzmu, mo
Īna próbowaü oddaliü, przynajmniej czĊĞcio-
wo, uzupełniaj
ąc je stosownymi aretologiami (teoriami cnót). Cnota (
)
to nabyta i trwała dyspozycja do moralnie dobrego działania. W deontologii
oznacza to dyspozycj
Ċ do wypełniania moralnych obowiązków, natomiast
tylko od jego zgodno
Ğci z zasadami prawa moralnego, ale teĪ odpowiedniej motywacji (szacunku
dla tego
Ī prawa – gwarant bezwarunkowoĞci). Jednak taka motywacja takĪe nie odpowiada
relacji przyja
Ĩni w niniejszym rozumieniu.
44
Por. A r y s t o t e l e s, Etyka nikomachejska, s. 237 [1155a].
45
Por. S t o c k e r, Friendship and Duty, s. 219-234.
NATASZA SZUTTA
146
w utylitaryzmie dyspozycj
Ċ do maksymalizowania uĪytecznoĞci. Ma ona
dwa równowa
Īne aspekty: intelektualny i afektywny. Człowiek cnotliwy nie
tylko rozumie zasady moralne i wie, w jaki sposób powinien działa
ü, ale
tak
Īe siĊ z nimi głĊboko identyfikuje, przyjmuje je jako swoje. Jego uczucia
i pragnienia s
ą zharmonizowane z obowiązkami moralnymi. PoniewaĪ
w aretologii nie ma miejsca na tzw. schizofreniczno
Ğü pragnieĔ i obowiąz-
ków wypływaj
ących z cnoty, zarzucaną deontologii i utylitaryzmowi
46
, uzu-
pełnienie tych teorii stosown
ą aretologią pozwala tĊ trudnoĞü na ich gruncie
przezwyci
ĊĪyü. Tym samym perspektywa obu teorii poszerza siĊ o perspek-
tyw
Ċ moralnego sprawcy, konieczną – jak wyĪej pokazano – do opisywania
i normowania relacji przyja
Ĩni.
Cnoty jednak w tych koncepcjach s
ą rozumiane wyłącznie instrumen-
talnie – jako trwałe dyspozycje pozwalaj
ące regularnie, a nie jedynie akcy-
dentalnie maksymalizowa
ü dobro lub realizowaü obowiązki wynikające z za-
sad deontycznych. Co prawda zakładaj
ą takĪe odpowiedni, zgodny z kon-
kretn
ą teorią, zestaw motywów cnotliwych sprawców (afektywny aspekt
cnoty), który wynika z interioryzacji deontycznych i utylitarystycznych
zasad. Według utylitaryzmu cnotliwy sprawca to kto
Ğ taki, kto nie tylko
działa zgodnie z zasad
ą uĪytecznoĞci, ale teĪ kieruje siĊ utylitarnymi moty-
wami i intencjami
47
. Podobnie cnotliwy sprawca w etyce Kanta działa zgod-
nie z zasadami moralnego prawa i z szacunku dla prawa. Takie jednak
motywacje nie wystarczaj
ą do podejmowania działaĔ wypływających ze
szczerej przyja
Ĩni.
W
działaniach
wypływaj
ących z przyjaĨni celem działania nie jest ani
maksymalizacja u
ĪytecznoĞci, ani respektowanie moralnych obowiązków,
nawet przy najlepszych utylitarnych czy deontycznych strukturach motywa-
cyjnych, tylko dobro przyjaciela. Dlatego samo poszerzenie perspektywy
deontologii i utylitaryzmu o perspektyw
Ċ podmiotową nie wystarcza, by wy-
ja
Ğniü ten niezwykle waĪny, z punktu widzenia moralnoĞci, fenomen. Dzia-
łania wypływaj
ące ze szczerej przyjaĨni, oprócz tego, Īe są zgodne z wy-
mogami płyn
ącymi z samej idei przyjaĨni, są jeszcze motywowane auten-
46
M. Stocker zarzucił tym teoriom,
Īe oddzielają racje od motywów, skutkiem czego podmiot
moralny, zgodnie z zało
Īeniami deontologii i utylitaryzmu, moĪe popaĞü w stan schizofrenii oso-
bowo
Ğci moralnej, w której wystĊpuje konflikt miĊdzy uczuciami i powinnoĞciami. Por.
M. S t o c k e r, Schizophrenia of Modern Ethical Theories, „Journal of Philosophy” 1976, no. 73,
s. 453-66; Wi
Ċcej na ten temat piszĊ w artykule pt. W kierunku przezwyciĊĪenia schizofrenicz-
no
Ğci nowoĪytnych teorii etycznych. Etyka cnót versus aretologia, „Roczniki Filozoficzne”
57 (2009), s. 95-115.
47
Por. R. A d a m s, Motive Utilitarianism, „Journal of Philosophy” 73 (1976), s. 3-31.
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
147
tyczn
ą troską o przyjaciela i jego dobro. Wydaje siĊ zatem, Īe ani utyli-
taryzm, ani deontologia nie s
ą w stanie wyjaĞniü szczególnej wartoĞci tej
relacji. A jak radzi sobie z tym etyka cnót?
3.2.
Idea przyja
Ĩni w etyce cnót
Etyka cnót, zgodnie z tym, co powiedziano powy
Īej, nie jest w sensie
Ğcisłym teorią etyczną, poniewaĪ jest uprawiana w modelu antyteoretycz-
nym. W sensie szerokim jednak, jako rodzaj uporz
ądkowanej i normatywnej
refleksji nad moralno
Ğcią, moĪna ją jako jedną z teorii etycznych traktowaü,
i w literaturze etycznej w taki sposób funkcjonuje. Etycy cnót, odrzuciwszy
uniwersalno
Ğü i abstrakcyjnoĞü zasad moralnych, przyjmują kontekstualny
model moralnego warto
Ğciowania, w którym okolicznoĞci działania: podmio-
towe (szczególnie kondycja moralna sprawcy) i przedmiotowe odgrywaj
ą
wa
Īną rolĊ. Bycie czyimĞ przyjacielem jest jedną z tych istotnych okolicz-
no
Ğci, która nakłada na sprawcĊ działania szczególne obowiązki: działania
w okre
Ğlony sposób (działania zgodnego z ideą przyjaĨni) oraz z okreĞlo-
nych powodów (działania wypływaj
ącego z przyjaĨni – dokonywanego ze
wzgl
Ċdu na osobĊ przyjaciela). Kontekstualizm etyki cnót pozwala na wy-
kluczenie konieczno
Ğci przyjmowania całkowicie bezstronnej perspektywy
w moralnym warto
Ğciowaniu i w konsekwencji wyjaĞnienie podstawowych
obowi
ązków płynących z przyjaĨni, jakimi są zaangaĪowana troska o przyja-
ciela i jego dobro.
Etyka cnót jednak, cho
ü niejednolita i bardzo złoĪona, ze wzglĊdu na
wielo
Ğü autorów i proponowanych przez nich ujĊü etyki cnót, jest „teorią”
teleologiczn
ą i eudajmonistyczną, a to oznacza, Īe w uzasadnianiu moralno-
Ğci odwołuje siĊ do kategorii ludzkiego celu, przez który rozumie osiąganie
szcz
ĊĞcia jako spełnianie siĊ i doskonalenie
48
. Idea eudajmonii pozwala, co
48
W
Ğród etyków cnót są teĪ i tacy filozofowie, którzy wyłamują siĊ z tego schematu uzasad-
niania moralno
Ğci, jak np. M. Slote, który przyjmuje tzw. autonomiczną (wzglĊdem jakich-
kolwiek znanych z historii teorii etycznych – w tym tak
Īe Arystotelesowskiej) koncepcjĊ etyki
cnót. Jego uj
Ċcie ma charakter intuicjonizmu etycznego.
Slote promuj
ąc swoją koncepcjĊ etyki cnót jako etyki odwołującej siĊ do podmiotu, deklaruje
sympati
Ċ dla tzw. etyki troski, uprawianej w nurcie etyki feministycznej (C. Gilligan, N. Nodding),
która zakłada partykularyzm i zaanga
Īowanie (tak istotne w relacji przyjaĨni). Por. M. S l o t e,
Odwołanie si
Ċ do podmiotu, [w:] J. J a Ğ t a l (red.), Etyka i charakter, s. 165-190. WiĊcej na
temat projektu etyki cnót Slote’a pisałam w V rozdziale mojej ksi
ąĪki Współczesna etyka cnót.
Projekt nowej etyki?. Podejmuj
Ċ w niej takĪe, w rozdziale IV, doĞü szeroko problem sposobu
rozumienia eudajmonii przez współczesnych etyków cnót.
NATASZA SZUTTA
148
prawda, na autoteliczne ujmowanie warto
Ğci przyjaĨni, jakie wykluczaü
zdaje si
Ċ utylitaryzm i deontologia, ale nie do koĔca uzasadnia działania
wypływaj
ące z cnoty. Autoteliczne rozumienie przyjaĨni w teoriach eudaj-
monistycznych jest mo
Īliwe, o ile relacjĊ przyjaĨni ujmuje siĊ jako warunek
konieczny osi
ągniĊcia stanu eudajmonii. Nietrudno to uzasadniü, jak bowiem
wyobrazi
ü sobie dobre – spełnione – Īycie bez przyjaĨni: bycia dla kogoĞ
przyjacielem i posiadaniem oddanego przyjaciela. Przyja
ĨĔ – jak juĪ po-
wiedziano na pocz
ątku artykułu – zaspakaja wiele ludzkich potrzeb i prag-
nie
Ĕ (m.in. bycia potrzebnym, oczekiwanym, akceptowanym, kochanym
itp.), tak
Īe rozwija emocjonalnie, uczy dostrzegaü potrzeby i pragnienia
innych oraz do pewnego stopnia pomaga
ü w ich realizacji, czym przezwy-
ci
ĊĪa nasz naturalny egoizm.
W taki sposób postrzegał przyja
ĨĔ Arystoteles, klasyk etyki cnót, wymie-
niaj
ąc przyjaĨĔ jako jedno z najwaĪniejszych dóbr, składających siĊ na
eudajmoni
Ċ
49
. Dla wielu zwolenników jego teorii ta wyró
Īniona pozycja
przyja
Ĩni jest racją na rzecz uwolnienia jego teorii od zarzutu egoizmu
50
.
W centrum idei eudajmonii pozostaje jednak zawsze „ja” (sprawca dzia-
łania), o którego szcz
ĊĞcie – spełnienie – ostatecznie powinnam zabiegaü.
I cho
ü bez przyjaĨni osiągniĊcie szczĊĞcia jest w tym ujĊciu niemoĪliwe, to
sam przyjaciel w relacji do mojego szcz
ĊĞcia – najproĞciej rzecz ujmując –
jest raczej
Ğrodkiem niĪ celem samym w sobie. Co prawda Ğrodkiem szcze-
gólnego rodzaju – wewn
Ċtrznym – koniecznym dla osiągniĊcia spełnienia,
ale jednak
Ğrodkiem, a nie celem. Wobec tego, wyjaĞnienie i uzasadnienie,
na gruncie eudajmonistycznie ufundowanej etyki cnót, działa
Ĕ wypływają-
cych z przyja
ĨĔ – których celem i motywem jest dobro przyjaciela – wydaje
si
Ċ byü równie trudne, jak na gruncie deontologii i utylitaryzmu.
ZAKO
ēCZENIE
Przyja
ĨĔ ma dla ludzi bardzo duĪe znaczenie. Trudno bez niej wyobraziü
sobie szcz
ĊĞliwe Īycie. Nie potrafimy myĞleü o niej inaczej, jak tylko
o czym
Ğ wartoĞciowym; czymĞ, czego Īyczymy sobie i innym. ħródła war-
to
Ğci przyjaĨni naleĪy doszukiwaü siĊ w szczególnego rodzaju zaangaĪo-
49
Por. A r y s t o t e l e s, Etyka nikomachejska, s. 236-237 [1155a]
50
Bardzo ciekawie pisze o tym Olga Dryla w swojej ksi
ąĪce Problem egoizmu w etyce Ary-
stotelesa (Kraków 2008) w rozdziale na temat bezinteresownej
ĪyczliwoĞci jako warunku przyjaĨni.
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
149
waniu si
Ċ na rzecz dobra innej osoby, które prowadzi do zaĪyłoĞci i radoĞci
płyn
ącej ze wspólnego działania. Szczera troska o dobro przyjaciela – istota
przyja
Ĩni – pozwalająca przezwyciĊĪaü swój naturalny egoizm, moralnie
rozwija i przez to jest
Ĩródłem normatywnoĞci pojĊcia przyjaĨni.
Jednakowo
Ī z troski o przyjaciela, charakteryzującej przyjaĨĔ, moĪna
dokonywa
ü działaĔ zarówno moralnie słusznych, jak i moralnie nagannych,
stoj
ących w głĊbokim konflikcie z moralnymi zasadami. To nie oznacza
jednak,
Īe ów wartoĞciowy charakter tej relacji jest jedynie warunkowy,
zale
Īny od rodzaju wypływających z niej działaĔ. Moralnie niesłuszne dzia-
łania dokonywane z przyja
Ĩni nie mogą kwestionowaü wartoĞci samej przy-
ja
Ĩni, ze wzglĊdu na tkwiący w nich zaląĪek moralnego dobra, jakim jest
bezinteresowna troska o przyjaciela. Dobrze ilustruje to przypadek nie-
szcz
Ċsnego Dave’a, który pomagając przyjacielowi, wplątał siĊ w paskudną
moralnie histori
Ċ. O dobru jego działania moĪna mówiü ze wzglĊdu na bez-
interesown
ą, choü z moralnego punktu widzenia nietrafną, pomoc, jaką było
ukrywanie
Ğladów nieszczĊĞliwego wypadku z udziałem Carla – jego przy-
jaciela. Ta gotowo
Ğü do myĞlenia i działania w interesie kogoĞ bliskiego,
wbrew swoim prywatnym interesom, jest sama w sobie moralnie warto-
Ğciowa. Stanowi warunek konieczny, choü niewystarczający do zachowaĔ
moralnie godziwych – dobrych (kierowanych dobro –
Īyczącymi intencjami)
i słusznych (zgodnych z moralnymi zasadami).
Przyja
ĨĔ, choü intuicyjnie traktowana jako coĞ moralnie wartoĞciowego,
nie do ko
Ĕca wpisuje siĊ w załoĪenia najczĊĞciej dziĞ dyskutowanych teorii
etycznych. W ich centrum znajduje si
Ċ albo obowiązek przestrzegania rygo-
rów deontycznych (deontologia), u
ĪytecznoĞü ogółu (utylitaryzm) lub samo-
spełnienie (eudajmonizm). Teorie etyczne, szczególnie te uprawiane w para-
dygmacie bezstronno
Ğci, mają kłopot z wyjaĞnieniem szczególnego zobowią-
zania mi
Ċdzy przyjaciółmi do wzajemnej troski o dobro przyjaciela ze
wzgl
Ċdu na niego samego – warunku prawdziwej przyjaĨni.
BIBLIOGRAFIA
A d a m s R.: Motive Utilitarianism, „Journal of Philosophy” 73 (1976), s. 3-31.
A r y s t o t e l e s: Etyka eudemejska, tł. D. Gromska, [w:] t e n
Ī e, Dzieła wszystkie, t. 5, War-
szawa PWN 1996.
— Etyka nikomachejska, tł. D. Gromska, Warszawa: PWN 2007.
NATASZA SZUTTA
150
— Retoryka, tł. H. Podbielski, [w:] t e n
Ī e, Retoryka, Retoryka dla Aleksandra, Poetyka, War-
szawa: PWN 2004.
A u d i R.: Intuitionism, Pluralism and the Foundations of Ethics, [w:] Moral Knowledge and
Ethical Character, OUP 1997, s.32-65.
B a d h w a r N.K.: Friends as Ends in Themselves, „Philosophy and Phenomenological Re-
search” 48 (1997), no. 1, s. 1-23.
B a r o n M.: Impartiality and Friendship, „Ethics”, 101 (1991), no. 4, s. 836-857.
B e c k e r L.C.: Impartiality and Ethical Theory, „Ethics” 111 (1991), July, s. 698-700.
B l u m L.: Friendship as a Moral Phenomenon, [w:] N.K. B a d h w a r (red.), Fiendship: A Philo-
sophical Reader, Ithaca, NY: Cornell University Press 1993, s 192-210.
B r i n k D.: Utilitarian Morality and the Personal Point of View, „Journal of Philosophy” 83
(1989), s. 423-427.
C o c k i n g D., K e n n e t t J.: Friendship and Moral Danger, „Journal of Philosophy” 97 (2000),
no. 5, s. 278-296.
C o t t i n h a m J.: Ethics and Impartiality, „Philosophical Studies” 43 (1983), s. 83- 99.
D a n c y J.: Etyka obowi
ązków prima facie, tł. P. Łuków, [w:] P. S i n g e r (red.), Przewodnik
po etyce, Warszawa: Ksi
ąĪka i Wiedza 1998, s. 261-271.
D a v i s N.A.: Deontologia współczesna, tł. P. Łuków, [w:] P. S i n g e r (red.), Przewodnik po
etyce, Warszawa: Ksi
ąĪka i Wiedza 1998, s. 247-260.
D r y l a D.: Problem egoizmu w etyce Arystotelesa, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu
Jagiello
Ĕskiego 2008.
G o o d i n R.E.: U
ĪytecznoĞü i dobro, [w:] P. S i n g e r (red.), Przewodnik po etyce, Warszawa:
Ksi
ąĪka i Wiedza 1998, s. 283-291.
H e l m B.: Friendship, [w:] Stanford Encyclopedia of Philosophy, first published Tue 17 May,
2005, substantive revision Thu Jul 9, 2009, http://plato.stanford.edu/entries/friendship
J e s k e D.: Friendship, Virtue, and Impartiality, „Philosophy and Phenomenological Research”
57 (1997), no. 1 (March), s. 51-72.
L o u d e n R.B.: Etyka cnót a stanowisko antyteoretyczne w etyce, [w:] J. J a
Ğ t a l (red.), Etyka
i charakter, Kraków: Aureus 2004, s. 43-64.
S h e r m a n N.: Aristotle on Friendship and the Shared Life, „Philosophy and Phenomenological
Research” 48(1987)4, s. 589-613.
S l o t e M.: Odwołanie si
Ċ do podmiotu, [w:] J. J a Ğ t a l (red.), Etyka i charakter, Kraków: Au-
reus 2004, s. 165-190.
S t o c k e r M.: Schizophrenia of Modern Ethical Theories, „Journal of Philosophy” 1976, no. 73,
s. 453-66.
— Values and Purposes: The Limits of Teleology and the End of Friendship, „Journal of
Philosophy” 78(1981), no. 12, s. 747-765.
— The Schizophrenia of Modern Ethical Theories, [w:] R. K r u s c h w i t z, R. R o b e r t s
(red.), The Virtues. Contemporary Essays on Moral Character, Belmont, CA: Wadsworth
Publishing Company 1987, s. 36-45.
— Friendship and Duty: Some Difficult Relations, [w:] O. F l a n a g a n, A. O x e n b e r g -
R o r t y (red.), Identity, Character, and Morality. Essays in Moral Psychology, Cambridge:
The MIT Press 1990, s. 219-234.
— How Emotions Reveal Value and Help Cure the Schizophrenia of Modern Ethical Theories,
[w:] R. C r i s p (red.), How Should One Live, Oxford: Oxford University Press 1996, s. 173-190.
S z u t t a N.: Współczesna etyka cnót. Projekt nowej etyki?, Gda
Ĕsk: Wydawnictwo Uniwer-
sytetu Gda
Ĕskiego 2007.
— W kierunku przezwyci
ĊĪenia schizofrenicznoĞci nowoĪytnych teorii etycznych. Etyka cnót
versus aretologia, „Roczniki Filozoficzne” 57 (2009), nr 2, s. 95-115.
NORMATYWNO
ĝû POJĉCIA PRZYJAħNI
151
— Normatywno
Ğü cnoty, normatywnoĞü etyki cnót, [w:] N. S z u t t a (red.), Współczesna etyka
cnót: mo
ĪliwoĞci i ograniczenia, Warszawa: Semper 2010, s.121-145.
— Jedno
Ğü cnót jako warunek normatywnoĞci cnoty. W obronie doktryny jednoĞci cnót, „Ethos”
23 (2010), nr 4, s. 78-93.
NORMATIVITY OF THE CONCEPT OF FRIENDSHIP
AND ITS PLACE IN THE CONTEMPORARY ETHICAL THEORIES
S u m m a r y
Friendship for ages has been viewed as a specific kind of relationship with a positive moral
value. In my article I am trying to answer the question of the source of that value. Among many
other questions I enquire whether such a normative (positively valuing friendship) approach
presumes that any action out of friendship must be morally good and morally right; whether such
relationship is exclusive; whether it requires a special kind of engagement and high quality moral
dispositions or it is rather an all inclusive relationship and independent of moral traits and
dispositions; and finally I ask how the contemporary ethical theories which highly value im-
partiality manage to explain the nature of the fascinating phenomenon of friendship and its
specificity.
Translated by Natasza Szutta
Słowa kluczowe: przyja
ĨĔ, obowiązek, cnota, utylitaryzm, deontologizm, etyka cnót.
Key words: friendship, duty, virtue, utilitarianism, deontology, virtue ethics.
Information about Author: N
ATASZA
S
ZUTTA
, Ph.D. – assistant professor in the Department of
Ethics and Social Philosophy, Faculty of Social Sciences, University of Gda
Ĕsk; address for
correspondence: ul. Ba
ĪyĔskiego 4, PL 80-952 GdaĔsk; e-mail: wnsnsz@ug.edu.pl