786
Czas. Stomat., 2005, LVIII, 11
W ostatniej dekadzie zaproponowano wiele
nowości w leczeniu zapaleń przyzębia. Nie zmie-
niło to jednak wymagań, dotyczących komplek-
sowego i interdyscyplinarnego leczenia oraz le-
czenia à la longue. Stwarza to niebezpieczeń-
stwo popełnienia wielu błędów, które w sposób
nieodwracalny zamkną pewne możliwości dal-
szego leczenia i narażą pacjentów na powikła-
nia oraz koszty. Lekarz, podejmujący decyzję o
planie kompleksowego leczenia zapalenia przy-
zębia, zdobywa najczęściej wiedzę o chorobie,
na podstawie retrospektywnych parametrów jej
przebiegu (np. utraty przyczepu łącznotkanko-
wego, ubytku kości wyrostka zębodołowego).
Bardzo to utrudnia wybór najbardziej optymal-
nego sposobu postępowania, szczególnie w przy-
padku agresywnych zapaleń przyzębia, których
podłoże jest ukryte na poziomie molekularnych
zaburzeń interakcji genetyczno-immunologicz-
nych. Współczesnym wymogiem leczenia pe-
riodontologicznego jest jednak, najdalej idąca
personalizacja postępowania (2), uwzględniająca
profil pacjenta i wiele zmiennych.
Istotne determinanty, wpływające na sukces
leczenia to: wiek, płeć, rasa, cechy anatomiczne,
uwarunkowania socjalno-ekonomiczne, ogólny
stan zdrowia i związana z tym reaktywność ukła-
du immunologicznego, czynniki behawioralne
(np. motywacja do utrzymania właściwej higie-
ny jamy ustnej i leczenia podtrzymującego, ni-
Streszczenie
W periodontologii podejmuje się wiele działań
leczniczych. Sprzyja to możliwości popełnienia błę-
du, zarówno podczas podejmowania decyzji o rodzaju
leczenia, jak i podczas jego prowadzenia. Ciągle naj-
ważniejsze dla uzyskania sukcesu w leczeniu perio-
dontologicznym, jest mechaniczne usunięcie złogów
poddziąsłowych oraz kontrola płytki w fazie podtrzy-
mującej.
Celem pracy było omówienie błędów w leczeniu pe-
riodontologicznym, z którymi autorzy spotykają się w
codziennej praktyce oraz które sami popełnili.
Skoncentrowano się na błędach w fazie higieniza-
cyjnej i korekcyjnej (zabiegi chirurgiczne i leczenie
protetyczne) leczenia oraz podczas układowej i miej-
scowej antybiotykoterapii.
Błędy w kompleksowym leczeniu zapaleń przyzębia
Mistakes in the integrated treatment of periodontitis
Tomasz Konopka, Marek Ziętek
Z Katedry Periodontologii AM we Wrocławiu
Kierownik Katedry: prof. dr hab. M. Ziętek
Summary
In periodontology, many approaches to treatment
can be undertaken. This allows for the possibility of
making a mistake, both when preparing the treatment
plan and during its execution. Subgingival scaling and
plaque control in the after-care remain fundamental
for the effectiveness of periodontal treatment.
The aim of this study was to analyse mistakes that
are commonly made in periodontal treatment, includ-
ing those made by the authors.
The focus was on mistakes made in the initial and
corrective phases of treatment (surgical and prosthetic
procedures), as well as in the systemic and localized
antibiotic therapy.
HASŁA INDEKSOWE:
zapalenia przyzębia, leczenie niechirurgiczne, leczenie
chirurgiczne, leczenie farmakologiczne
KEYWORDS:
periodontitis, nonsurgical therapy, surgical therapy,
pharmacological therapy
787
2005, LVIII, 11
Kompleksowe leczenie zapaleń przyzębia
kotynizm, tolerowanie lęku związanego z lecze-
niem), dotychczasowe leczenie stomatologiczne
(4). Beaehni i Giovannoli (4) podzielili kryteria
podejmowania decyzji w leczeniu, na biologicz-
ne (ogólny stan zdrowia, zaawansowanie zapa-
lenia przyzębia, obecność urazu zgryzowego),
techniczne (możliwość leczenia wielospecjali-
stycznego, anatomia zębów i przyzębia, dostęp
i widoczność) oraz subiektywne (zachowania
pacjenta, doświadczenie i kompetencja lekarza,
ograniczenia w leczeniu). Błędy mogą być zatem
popełnione, nie tylko podczas samego leczenia,
lecz również wcześniej, w momencie wyboru
taktyki postępowania.
C e l e m p r a c y jest przedstawienie naj-
częściej popełnianych błędów w leczeniu perio-
dontologicznym, z którymi autorzy opracowania
spotykają się w codziennej praktyce oraz które
popełnili sami. Skoncentrowano się na błędach,
popełnianych w fazie higienizacyjnej i korekcyj-
nej leczenia oraz podczas ogólnej i miejscowej
antybiotykoterapii.
Błędy w fazie higienizacyjnej
Celem fazy higienizacyjnej jest eliminacja lub
kontrola miejscowych czynników etiologicznych
choroby, przywrócenie mikroflory związanej ze
zdrowym przyzębiem oraz opanowanie stanu za-
palnego dziąsła. W przypadku przewlekłego za-
palenia przyzębia, jest to w istocie faza etiolo-
giczna. Ciągle często spotykanym błędem jest
pominięcie tej decydującej o skuteczności lecze-
nia części terapii i przejście od razu do fazy ko-
rekcyjnej, czyli do wykonywania zabiegów chi-
rurgicznych lub leczenia protetycznego. Lekarz,
rezygnuje wówczas z obserwacji reaktywności
przyzębia, na poszczególne zabiegi wykonywa-
ne w obszarze naddziąsłowym oraz na niechi-
rurgiczne leczenie poddziąsłowe. Pracuje wów-
czas z zupełnie nieprzygotowanym pacjentem
w zakresie higieny jamy ustnej, z wyjściowymi
parametrami stanu zapalnego i destrukcji tka-
nek przyzębia. Jest to oczywisty błąd w sztuce,
skutkujący nieudanym i fatalnym leczeniem sto-
matologicznym (ryc. 1, 2). Z fazy higienizacyj-
nej nie należy rezygnować, także w przypadku
agresywnych zapaleń przyzębia. Nie spełnia ona
wówczas roli fazy etiologicznej, ale w dużym
stopniu eliminuje rozległość stanu zapalnego (w
najgorszym stopniu do 30% utrzymującego się
krwawienia z brodawek dziąsłowych), zmniejsza
głębokość kieszonek i utratę przyczepu łącznot-
kankowego oraz umożliwia obserwację wpływu
leczenia na nawroty i zaostrzenia choroby (6).
Bardzo jasno zostały określone kryteria roz-
poczęcia poddziąsłowej fazy higienizacyjnej. Po
prawidłowym instruktażu higienicznym, profesjo-
nalnym skalingu naddziąsłowym, wzbogaconym
niekiedy o chemiczną kontrolę płytki oraz usunię-
ciu tzw. „zachyłków jatrogennych” w uzębieniu,
wskaźnik API powinien wynosić poniżej 25%, a
Ryc. 2. Kamień nazębny, który powstał w 3 tygodnie
po wykonaniu kiretażu. Pacjent nie był wystarczają-
co przygotowany do wykonywania właściwej higieny
jamy ustnej.
Ryc. 1. Przebarwienia zębów przy paleniu papierosów
oraz niewyrównana płaszczyzna zwarcia.
788
T. Konopka, M. Ziętek
Czas. Stomat.,
zmodyfikowany wskaźnik SBI poniżej 10% (17).
Zignorowanie tego, jest kolejnym błędem w sztu-
ce i powodem nieudanego leczenia protetyczne-
go (np. szynoprotezy jeszcze bardziej utrudnią
oczyszczanie płytki) i chirurgicznego (np. zakres
regeneracji tkanek bardzo ściśle odwrotnie kore-
luje ze wskaźnikami płytki nazębnej).
Środki do chemicznej kontroli płytki nazębnej
tzw. „softchemo” powinny hamować tworzenie
się płytki, rozkładać lub redukować płytkę ist-
niejącą, charakteryzować się wysoką „substan-
tivität”– dzięki czemu dostępne są w aktywnej
formie i dawce przez dłuższy czas oraz charak-
teryzować się także specyficznym działaniem
antybakteryjnym przy braku działań niepożąda-
nych (28, 33). Żaden, z dostępnych dzisiaj środ-
ków, nie spełnia wszystkich wymagań, stawia-
nych substancjom do chemicznej kontroli płyt-
ki. Amerykańskie Towarzystwo Dentystyczne
(ADA) zaakceptowało do kontroli płytki nad-
dziąsłowej dwuglukonian chlorheksydyny, tri-
klosan i płukankę, na bazie fenoli oraz olejków
eterycznych (3). Najczęściej stosowana długo-
trwale chlorheksydyna prowadzi niekiedy, do do-
brze znanych działań niepożądanych, w postaci:
przebarwień zębów, wypełnień i błony śluzowej
(nasila je czerwone wino, herbata, nikotynizm
oraz wyższe stężenia tego środka) (ryc. 3), zabu-
rzeń smaku, pieczenia języka, złuszczającego za-
palenia jamy ustnej oraz rzadko, do obrzmienia
ślinianki przyusznej na skutek tzw. mięśniowe-
go płukania jamy ustnej (5, 28). Chlorheksydyna
jest inaktywowana przez aniony fluorkowe a tak-
że przez wydzielinę ropną i Porphyromonas gin-
givalis (5). Zwrócono także uwagę, że częste sto-
sowanie płukanek zawierających więcej niż 20%
etanolu prowadzi do miejscowego oddziaływa-
nia toksycznego, a niektórzy autorzy przypisy-
wali temu promowanie rozwoju raka jamy ustnej
(cyt. wg 5, 28). W badaniach doświadczalnych u
zwierząt udowodniono, że niewłaściwe stosowa-
nie płukanek alkoholowych prowadzi do hyper-
keratozy błony śluzowej policzków. Penetracja
środków odkażających, stosowanych w posta-
ci płukanek, sprayów lub past do zębów do kie-
szonek przyzębnych, jest minimalna i nie służy
kontroli poddziąsłowej płytki nazębnej. Nawet
najlepsza kontrola wyłącznie płytki naddziąsło-
wej, przy braku wdrożenia leczenia poddziąsło-
wego, nie zapobiega dalszej progresji zapalenia
przyzębia.
Liczne badania wskazują na brak możliwości
całkowitego usunięcia płytki poddziąsłowej oraz
kamienia z powierzchni korzeni zębów, nieza-
leżnie od prawidłowo zastosowanej metody ich
usuwania niechirurgicznego (1, 7, 15, 21). Wraz
ze wzrostem głębokości kieszonek przyzębnych,
spada liczba zębów z powierzchniami poddzią-
słowymi, całkowicie wolnymi od płytki lub ka-
mienia, przetrwałych po skalingu. W przypadku
kieszonek do 3 mm pozostaje od 4 do 43% po-
wierzchni korzenia, ciągle pokrytych złogami po
tych zabiegach, w przypadku kieszonek od 4 do
6 mm 15-38%, natomiast dla kieszonek 7 mm
i głębszych od 19 do 66% (cyt. wg 1). Jeszcze
trudniejsze jest doszczętne oczyszczenie otwar-
tych furkacji międzykorzeniowych, szczególnie
mniejszych od 1 mm.
Z badań tych wypływa jednoznaczny wnio-
sek, że najważniejszymi czynnikami wpływa-
jącymi na efektywność, tego najważniejszego
zabiegu dla periodontologii są: doświadczenie
leczącego, jego sprawność manualna i trening.
Najczęściej popełniane błędy to nieprawidłowa
technika pracy, zbyt krótki czas zabiegu, praca
nieostrymi końcówkami w zbyt głębokich kie-
Ryc. 3. Przebarwienia języka po stosowaniu płukanki
chlorheksydynowej (Corsodyl).
789
2005, LVIII, 11
Kompleksowe leczenie zapaleń przyzębia
szonkach, jako jedyna forma terapii i niestaran-
ność. Największym wyzwaniem dla operatora są
przypadki zębów wielokorzeniowych oraz od-
słonięte furkacje. Z drugiej strony, nadmierne
usuwanie cementu korzeniowego i zębiny pro-
wadzą do zwiększonej wrażliwości zębów oraz
powikłań endodontycznych (6). Obecnie zrezy-
gnowano z ekstensywnego usuwania cementu
korzeniowego (endotoksyny przesączają jedynie
powierzchniową warstwę cementu, niemożliwe
jest usunięcie całej warstwy cementu, szczegól-
nie w środkowej i przywierzchołkowej części
korzenia, bakterie obecne w kanalikach zębiny i
tak nie są dostępne po zniesieniu cementu i sze-
rokich warstw zębiny). Nadmierna instrumenta-
cja powoduje również powstanie nierówności w
rejonie poddziąsłowym, które z kolei sprzyjają
retencji płytki (1, 6, 15). Najbardziej gładkie po-
wierzchnie uzyskiwano po zastosowaniu wierteł
diamentowych o nasypie 15 μm (Ra-1,64±0,81),
następnie po zastosowaniu kiret Graceya (Ra-
1,9±0,84), kiret Perio-Planer (Ra-2,1±1,03), ska-
lerów piezoelektrycznych (Ra-2,48±0,9), skale-
rów powietrznych (Ra-2,71±1,12) (cyt. wg 1).
Również Jańczuk i wsp. (15) wykazali, że bar-
dziej gładkie są powierzchnie korzenia po zasto-
sowaniu kiret Graceya, w porównaniu do ska-
lerów ultradźwiękowych stalowych, z pokry-
ciem diamentowym i końcówkami węglowymi.
Ograniczeniem w efektywności skalingu pod-
dziąsłowego i w wygładzeniu cementu korze-
niowego jest brak eredykacji Actinobacillus ac-
tinomycetemcomitans oraz Porphyromonas gin-
givalis, które mają zdolność inwazji dziąsła i
stanowią rezerwuar dla rekolonizacji i reinfek-
cji (7, 21, 31).
Błędem jest również, wykonanie skalingu pod-
dziąsłowego bez osłony z antybiotyku u pacjen-
tów z wysokim lub średnim ryzykiem zapalenia
wsierdzia, z chorobami układowymi, dla których
periodontitis jest niezależnym czynnikiem ry-
zyka oraz wykonywanie tego zabiegu skalerami
mechanicznymi u osób z rozrusznikiem serca.
W świetle współczesnych badań, błędne jest
czysto mechaniczne leczenie niechirurgiczne za-
palenia przyzębia, prowadzone w sekstantach z
wielodniowymi odstępami pomiędzy zabiegami
(7, 18, 24, 33). Zapalenie przyzębia, jest w swo-
jej istocie wieloniszowe. Periodontopatogeny nie
znajdują się wyłącznie w kieszonkach przyzęb-
nych, lecz również na błonie śluzowej jamy ustnej,
na języku, migdałkach i ślinie skąd mogą przeno-
sić się do kieszonek i prowadzić do szybkiej re-
infekcji oraz nawrotu choroby. Translokacja tych
drobnoustrojów następuje w przerwach pomię-
dzy kolejnymi wizytami, szczególnie z miejsc
nieleczonych do leczonych. Dlatego Quirynen
i wsp. (24) zaproponowali nowy schemat le-
czenia niechirurgicznego „mechaniczno-odka-
żający” tzw. „full mouth disinfection– FMD”.
Protokół tego postępowania zawarto w tabeli I.
Uwagę zwraca ograniczenie do 24 godzin niechi-
Ta b e l a I . Protokół “full-mouth disinfection
”
Płukanie jamy ustnej w domu 10 ml 0,2% chlorheksydyną dwa razy dziennie przez 2 min. z jednoczesnym
przepłukaniem na końcu gardła. Zaczyna się na 2 dni przed skalingiem i trwa 2 tygodnie zmniejszenie ilości
bakterii w ślinie, na błonie śluzowej i migdałkach.
Wykonanie skalingu i wygładzenie korzeni w znieczuleniu miejscowym w górnym i dolnym kwadrancie po
jednej stronie uzębienia w połączeniu z płukaniem kieszonek 0,2% chlorheksydyną lub 0,5-1% powidonkiem
jodu.
Po 24 godzinach wykonanie skalingu i wygładzenie korzeni w znieczuleniu miejscowym w górnym i dolnym
kwadrancie po drugiej stronie uzębienia w połączeniu z płukaniem kieszonek 0,2% chlorheksydyną lub 0,5-1%
powidonkiem jodu.
Poddziąsłowe wypełnianie wszystkich kieszonek 1% żelem chlorheksydynowym ze strzykawki z kaniulką na
końcu obu sesji skalingu oraz po 8 dniach.
790
T. Konopka, M. Ziętek
Czas. Stomat.,
rurgicznego leczenia periodontologicznego oraz
połączenie go z różnymi formami miejscowego
zastosowania antyseptyków (dodanie antysepty-
ku do systemu płuczącego skalera mechaniczne-
go, poddziąsłowe aplikowanie płynu lub żelu ze
strzykawki, płukanie jamy ustnej i gardła oraz
szczotkowanie i wcieranie żelu antyseptyczne-
go w język).
Randomizowane badania kliniczne z wielo-
miesięcznym okresem obserwacji wskazują na
istotną przewagę kliniczną i mikrobiologiczną
tej formy leczenia nad konwencjonalną, szcze-
gólnie w krótszym odcinku czasu i w odniesie-
niu do przewlekłego zapalenia przyzębia oraz u
osób niepalących (18). FMD może w niektórych
sytuacjach klinicznych być skuteczną alternaty-
wą przed leczeniem chirurgicznym, co potwier-
dziły badania radiologiczne (33). Metoda ta wy-
maga jednak dużych umiejętności ze strony le-
karza oraz poświęcenia 24 godzin na wykonanie
poddziąsłowej fazy leczenia. Niekiedy po takim
leczeniu obserwowano wzrost temperatury ciała,
co wiązano z reakcją Schwarztzmana (18).
Wyjaśnienia wymaga nadal rola samych an-
tyseptyków, odpowiedzi immunologicznej i
skalingu w całej jamie ustnej w uzyskiwanych
wynikach klinicznych i mikrobiologicznych.
Koncepcja ta wydaje się być na tyle interesują-
ca, że powinna być wdrożona u każdego pacjenta
z zapaleniem przyzębia. Trwają badania nad wy-
korzystaniem także innych antyseptyków (0,5%
podchlorynu sodu lub 3% wody utlenionej) w
tym schemacie leczenia.
Błędy w fazie korekcyjnej
Faza ta jest z pewnością najtrudniejszą częścią
kompleksowego leczenia zapalenia przyzębia i
powinna być wykonana przez periodontologa,
a niekiedy przez specjalistów z innych dziedzin
stomatologii. Celem jest przywrócenie sprzyja-
jącego miejscowego środowiska dla przyzębia,
eliminacja ubytków tkanek przyzębia, odbudowa
kształtu anatomicznego i funkcji, a także regene-
racja aparatu zawieszeniowego zębów oraz po-
prawa lub zachowanie estetyki kompleksu zębo-
wo-dziąsłowego. Na etap ten składają się zabiegi
chirurgiczne, eliminacja zgryzu urazowego oraz
leczenie protetyczne i niekiedy ortodontyczne.
Zabiegi chirurgiczne w zapaleniach przyzębia
wykonuje się w związku z międzyzębowymi lub
międzykorzeniowymi ubytkami kości wyrostka.
Błędy podczas tego leczenia polegają najczęściej
na złej kwalifikacji lub nieprawidłowej technice
zabiegowej. Wśród tych pierwszych obserwu-
je się stosowanie wszczepów i technik regene-
racyjnych w niekorzystnych warunkach anato-
micznych (brak kieszonek kostnych, duża roz-
ległość ubytków lub zbyt płytkie kieszonki), u
pacjentów niewspółpracujących ze złą higieną
jamy ustnej (ryc. 4, 5) a także niewłaściwy wy-
bór techniki zabiegu dla kolejnej formy lecze-
Ryc. 4. Zaostrzenie procesu zapalnego po zastosowaniu
preparatów sterydowych (sterydy zastosowano zamiast
leczenia higienizacyjnego i przeciwbakteryjnego).
Ryc. 5. Złogi kamienia poddziąsłowego, które nie zo-
stały usunięte przed zabiegiem chirurgicznym.
791
2005, LVIII, 11
Kompleksowe leczenie zapaleń przyzębia
nia np. zastosowanie wszczepów niebiodegra-
dujących się, w miejsce planowanego przesuwa-
nia ortodontycznego zęba. Jeszcze ostrzejsze niż
dla fazy poddziąsłowej leczenia niechirurgiczne-
go, są kryteria dopuszczenia pacjenta do zabie-
gu chirurgicznego pod względem higieny jamy
ustnej– odsetek powierzchni zębowych z płytką
naddziąsłową w całej jamie ustnej nie może prze-
kraczać 15% (10).
W wyborze techniki regeneracyjnej, należy
uwzględnić następujące cechy anatomiczne ubyt-
ku: liczba ścian kieszonki kostnej, kąt pomiędzy
ścianą ubytku a, osią długą zęba, głębokość ubyt-
ku, grubość dziąsła, stopień otwarcia furkacji (8,
12). Najgorsze rokowanie byłoby w przypadku
kieszonki kostnej jednościennej lub okrężnej, o
kącie pomiędzy ścianą a zębem powyżej 37 stop-
ni, o głębokości pionowego komponentu ubytku
kostnego powyżej 5 mm i grubości dziąsła poni-
żej 1 mm; a w przypadku otwartych furkacji mię-
dzykorzeniowych III stopień. Brak kontroli niko-
tynizmu przez pacjenta (wypalanie więcej niż 10
papierosów dziennie) oraz długotrwałe stresy w
znacznym stopniu ograniczają efektywność za-
biegów chirurgicznych na przyzębiu.
Wybór technik resekcyjnych leczenia perio-
dontologicznego, poza szczególnymi przypad-
kami, jest błędny z uwagi na pogorszenie este-
tyki pozabiegowej. Również, konwencjonalny
sposób preparacji płata, prowadzi najczęściej do
pogorszenia wyniku estetycznego, z uwagi na
pozabiegową recesję dziąsła oraz zanik broda-
wek międzyzębowych. Metoda ta, prowadziła
również do odsłonięcia błony w GTR, co ob-
serwowano w 70-80% leczonych przypadków
(8) i zasadniczo zmniejszało zakres uzyskiwa-
nej regeneracji. Dlatego też, obecnie, w przy-
padku wypełniania ubytku kostnego w przyzę-
biu kością autologiczną, a którymś z rodzajów
wszczepów lub zastosowania wybranej techni-
ki regeneracyjnej (GTR, GBR, białka matrycy
szkliwa), konieczne jest przeprowadzenie zmo-
dyfikowanej lub uproszczonej metody zachowa-
nia brodawek dziąsłowych (wybór techniki zale-
ży od szerokości przestrzeni międzyzębowych),
założenie poziomego krzyżowego szwu matera-
cowego oraz spełnienie wymogów mikrochirur-
gii (grubość nici monofilamentowych i igieł 6-0,
7-0, odpowiednie zestawy narzędzi, mikroskop
operacyjny) (8-10, 12, 27).
Efektywność mikrochirurgicznego protokołu
leczenia ubytków kostnych w przyzębiu zależy
od umiejętności operatora. Według Cortelliniego
i Tonettiego (10) spełnienie tych wymogów, nie-
zależnie od techniki regeneracji przyzębia, pro-
wadziło do całkowitego zamknięcia ubytku w
przestrzeniach międzyzębowych przez cały
okres gojenia w 90% leczonych miejsc, 6 mm
odbudowę przyczepu łącznotkankowego i spły-
cenie głębokości kieszonek po 12 miesiącach od
zabiegu oraz brak pozabiegowej recesji dziąsła
po tym okresie. Dla porównania, średni przy-
rost przyczepu, spłycenie głębokości kieszonek
i wzrost recesji dziąsła w okresie 6-12 miesięcy
po zabiegu w technice konwencjonalnej wynosił
odpowiednio od 0,44 mm do 2,9 mm, od 0,1 do
4,3 mm i od 0,1 do 1,8 mm dla różnych rodzajów
wszczepów (26, 27). Wskazuje to jednoznacz-
nie, na wyższość metod mikrochirurgicznych w
leczeniu kieszonek kostnych i konieczność ich
stosowania w codziennej praktyce.
Inne błędy, popełniane podczas zabiegów pła-
towych na przyzębiu, wynikające z nieprawidło-
wej techniki zabiegowej, to: uszkodzenie nerwu
językowego, bródkowego i nosowo-podniebien-
nego, podczas prowadzenia cięcia dla mobiliza-
cji płata; martwica płata; przepchnięcie mate-
riału do wypełniania kieszonek do zatoki szczę-
kowej. Pozabiegowe zakażenie, charakteryzują-
ce się obrzękiem tkanek miękkich i wysiękiem
ropnym, występuje rzadko. W obserwacjach
Powella i wsp. (22) powikłanie to, stwierdzono
najczęściej w leczeniu zapalenia przyzębia w za-
biegu sterowanej regeneracji kości (4%), zasto-
sowaniu białek matrycy szkliwa (3,57%), stero-
wanej regeneracji tkanek (2,99%), operacji pła-
towej bez wszczepu (2,27%) i resekcji kostnej
bez wszczepu (2,14%).
W fazie korekcyjnej kompleksowego lecze-
nia zapalenia przyzębia istnieje bezwzględna ko-
792
T. Konopka, M. Ziętek
Czas. Stomat.,
nieczność eliminacji wtórnego zgryzu urazowe-
go. Jest to bardzo często pomijane w leczeniu
periodontologicznym. Kontakty balansujące i hi-
perbalansujące po stronie pracującej, są bardzo
często wynikiem ruchomości zębów przedtrzo-
nowych, na skutek zaniechania korekty zwar-
cia ekscentrycznego. Selektywne szlifowanie zę-
bów jest wtedy niezbędne dla usunięcia przy-
czyny ruchomości. Diastema wtórna jest czę-
sto traktowana, jako wyłączny objaw zapalenia
przyzębia i leczona poprzez niechirurgiczne lub
chirurgiczne postępowanie periodontologiczne.
Tymczasem powodem tej diastemy, bywa naj-
częściej kontakt, w zakresie zębów przednich
podczas maksymalnego zaguzkowania, ekscen-
tryczne przeszkody zwarciowe po stronie balan-
sującej i zmniejszenie wysokości zwarcia, na
skutek częściowej utraty stref podparcia. W ta-
kich przypadkach, wyłącznie leczenie periodon-
tologiczne, ewentualnie wzbogacone o szynowa-
nie zębów przednich, jest oczywistym błędem.
Należy wówczas rozważać selektywne szlifo-
wanie zębów lub leczenie protetyczne ewentu-
alnie leczenie ortodontyczne. Częstym błędem,
podczas zastosowania metod regeneracyjnych w
leczeniu chirurgicznym, jest brak unieruchomie-
nia rozchwianych zębów (ryc. 6). Prowadzi to
w oczywisty sposób, do zmniejszenia lub nawet
braku efektu zabiegu.
Błędne jest również, rezygnowanie z mostów u
pacjentów z ustabilizowanym zapaleniem przy-
zębia lub wykonanie ich, bez uwzględnienia spe-
cyfiki periodontologicznej (precyzyjne zamknię-
cie brzeżne koron, brzeg koron dodziąsłowy w
rejonie przednim i naddziąsłowy w rejonie bocz-
nym, otwarte przestrzenie międzyzębowe umoż-
liwiające oczyszczanie, przęsło przepływowe,
brak przedwczesnych kontaktów w zwarciu i
artykulacji, niekiedy włączenie dodatkowych fi-
larów, mosty metalowo-porcelanowe). Po zabie-
gach chirurgicznych, nie należy szybko wykony-
wać mostów ostatecznych, z uwagi na wielomie-
sięczny proces stabilizowania się brzegu dziąsła
(zmiany recesyjne, wędrowanie przyczepu).
Ciągle, zbyt mało popularna jest współpraca
periodontologiczno-protetyczna, w celu popra-
wy estetyki kompleksu zębowo-dziąsłowego z
zachowaniem szerokości biologicznej (chirur-
giczne wydłużanie koron klinicznych zębów z
ewentualną osteotomią i wykonanie koron es-
tetycznych). Bardzo wiele koron estetycznych
w przednim odcinku uzębienia, nie spełnia wy-
mogu umiejscowienia poddziąsłowego, z zacho-
waniem szerokości biologicznej, co jest oczywi-
stym błędem. Nieprawidłowe jest również, wy-
konywanie mostów, bez przywrócenia właściwe-
go wymiaru wyrostka zębodołowego. Służą temu
technika GBR, zastosowana podczas usuwania
zęba, resekcyjna plastyka wyrostka w przypad-
ku przerostu i techniki augmentacji wyrostka
(12). W przypadku, konieczności zastosowania
uzupełnień ruchomych, metodą z wyboru, u pa-
cjentów z zapaleniem przyzębia, jest wykonanie
zadku bardzo zredukowanego uzębienia reszt-
kowego, pożądane są konstrukcje teleskopowe.
Niestety, ciągle jeszcze spotyka się zastosowanie
osiadających protez częściowych, które w dłuż-
szym okresie niweczą uzyskany efekt leczenia
periodontologicznego.
Immanentną częścią fazy korekcyjnej kom-
pleksowego leczenia periodontologicznego, sta-
je się dzisiaj postępowanie ortodontyczne, słu-
żące głównie eliminacji wad zębowych, w na-
stępstwie patologicznej wędrówki zębów w pe-
riodontitis (protruzji przednich zębów w szczę-
Ryc. 6. Szynowanie zębów samym materiałem złożo-
nym (brak estetyki, szyna pęka po kilku dniach od jej
założenia).
793
2005, LVIII, 11
Kompleksowe leczenie zapaleń przyzębia
ce, szparowatości łuku, suprapozycje, rotacje).
Należy to uwzględnić, podczas planowania ca-
łej tej fazy i podczas zabiegów chirurgicznych
(GBR w trakcie usuwania zębów, wypełniania
kieszonek wszczepami) i zastosować, wyłącznie
zabiegi płatowe albo materiały ulegające całko-
witej biodegradacji (rezygnacja z materiałów he-
terogennych i alloplastycznych). Warunkiem le-
czenia ortodontycznego aparatami stałymi, jest
uzyskanie trwałej remisji zapalenia przyzębia w
leczeniu niechirurgicznym i chirurgicznym (pro-
blematyczne w przypadku agresywnych zapa-
leń przyzębia), zakończenie regeneracji kostnej
(minimum 3 miesiące po zabiegu) oraz niezbyt
zaawansowana utrata kości wyrostka. W prze-
ciwnym wypadku, może nie dojść do aktywno-
ści osteoblastycznej w strefie nacisku. W ramach
leczenia retencyjnego często jest konieczne unie-
ruchomienie zębów.
Błędy podczas antybiotykoterapii
Flora bakteryjna w kieszonkach przyzębnych
(około 500 różnych szczepów bakteryjnych)
tworzy mikrobiologiczny biofilm, składający się
z mikrokolonii w glikokaliksowym matrix. Ta
ekologiczna wspólnota, różni się od flory plank-
tonicznej wzrostem, opornością na mechanizmy
obronne gospodarza, wykorzystywaniem końco-
wych produktów metabolicznych jako substra-
tów przez inne szczepy i 1000-1500 razy więk-
szą opornością na antybiotyki (11, 32). Wysoka
oporność na antybiotyki wynika z niemożliwości
penetracji dojrzałej płytki przez czynniki prze-
ciwbakteryjne, wysokiej aktywności β-laktamaz
w kieszonkach przyzębnych (stężenie koreluje z
ich głębokością) i z obecności komórek bakteryj-
nych, posiadających geny determinujące opor-
ność (32). Takie uwarunkowania, tworzą wyso-
kie wymagania przed periodontologami, chcący-
mi prowadzić chemioterapię.
Popełniane na tym etapie błędy, mogące mieć
poważne implikacje ogólnoustrojowe (brak moż-
liwości leczenia antybiotykowego w zakaże-
niach zagrażających życiu). Często obserwuje
się przypadki w których, w pojedynczym rop-
niu przyzębnym bez próby jego nacięcia, zale-
ca się antybiotyk. W leczeniu każdego zapale-
nia przyzębia stosuje się przypadkowe antybio-
tyki (nawet erytromycynę, która nie przenika
do płynu dziąsłowego) oraz „osłonowo” poda-
je się antybiotyki po każdym zabiegu chirur-
gicznym na przyzębiu. Takie działania prowadzą
do superinfekcji grzybiczych, bakteriami jelito-
wymi z grupy Enterobacteriaceae (Klebsiella
spp., Proteus spp.,), Pseudomonas aeruginosa,
Staphylococcus spp. oraz do wzrostu oporności
szczepów bakterii patogennych w jamie ustnej i
poza nią (29).
Feres i wsp. (13) określili zmiany w oporno-
ści bakterii płytki poddziąsłowej, podczas dwu
tygodniowego podawania amoksycyliny, me-
tronidazolu i doksycykliny. Odsetek opornych,
izolowanych szczepów przed leczeniem oraz
w ostatnim dniu podawania antybiotyków i 90
dni później, wynosił dla amoksycyliny 0,5, 25
i 1%, dla metronidazolu 50, 70 i 48% i dla do-
ksycykliny odpowiednio 6, 50 i 12%. Spośród
38 badanych gatunków bakterii, trzy najbar-
dziej oporne szczepy przed leczeniem oraz 90
dni po jego zakończeniu, to dla amoksycyliny
Prevotella nigricans, Actinomyces neaslundii i
Prevotella intermedia oraz Streptococcus costel-
latus, Prevotella intermedia i Actinomyces ne-
aslundii; dla metronidazolu Streptococcus co-
stellatus, Actinomyces neaslundii i Streptococcus
sanguis oraz Streptococcus oralis, gordonii i co-
stellatus; dla doksycykliny Streptococcus angi-
nosus, oralis i intermedius oraz Streptococcus
oralis, Veilonella parvula i Streptococcus mitis.
O dowolności zastosowania ogólnie antybio-
tyków, ze względów periodontologicznych, nie
może być mowy. Muszą być one podawane, tyl-
ko jako uzupełnienie leczenia niechirurgicznego
lub chirurgicznego (3, 19, 29, 30, 32, 33) oraz
tylko w agresywnych postaciach zapaleń przy-
zębia (19, 29, 30). W najczęściej występującym
przewlekłym zapaleniu przyzębia, mechaniczne
usunięcie płytki poddziąsłowej jest na ogół wy-
starczające do kontroli postępu choroby u więk-
794
T. Konopka, M. Ziętek
Czas. Stomat.,
szości pacjentów. Wybór antybiotyku w prakty-
ce klinicznej jest empiryczny, bazujący na ob-
jawach klinicznych, informacjach epidemiolo-
gicznych i stężeniach, uzyskiwanych w płynie
dziąsłowym, zdolnych do zabicia bakterii (MIC),
chociaż w zasadzie powinien uwzględniać indy-
widualne wyniki testów mikrobiologicznych. W
tabeli II zestawiono polecane obecnie antybioty-
ki do stosowania ogólnego, w agresywnych za-
paleniach przyzębia wraz z najczęstszymi obja-
wami ubocznymi (19, 29, 30, 32, 33).
Podawane ogólnie antybiotyki, w umiejsco-
wionej lub uogólnionej agresywnej postaci zapa-
lenia przyzębia, mają inaktywować poddziąsło-
wo zlokalizowane bakterie, które nie są osiągal-
ne dla narzędzi periodontologicznych lub miej-
scowych antyseptyków. Dotyczy to także perio-
dontopatogenów w niszach ekologicznych poza
kieszonkami. Pełna eredykacja, najbardziej wi-
rulentnych drobnoustrojów, ma zapobiec rekolo-
nizacji kieszonek. Błędne jest, stosowanie syste-
mowej antybiotykoterapii w części naddziąsło-
wej fazy higienizacyjnej lub w fazie podtrzymu-
jącej. Najkorzystniejsze jest, podawanie anty-
biotyku bezpośrednio po zakończeniu leczenia
chirurgicznego lub niekiedy równolegle do niego
(19). Dotyczy to jednak, agresywnych zapaleń
przyzębia, a obligatoryjne „osłonowe” podawa-
nie antybiotyków po każdym zabiegu chirurgicz-
nym na przyzębiu (nawet po zabiegach z chirur-
gii śluzówkowo-dziąsłowej) nie jest wskazane.
Powell i wsp. (22) po przeanalizowaniu prze-
biegu gojenia w 1053 różnych zabiegów chirur-
gicznych na przyzębiu, nie stwierdzili istotnej
Ta b e l a I I . Propozycje systemowej antybiotykoterapii w agresywnych zapaleniach przyzębia wraz z najczęst-
szymi objawami ubocznymi (19, 29, 30, 32, 33)
Antybiotyk
Dawkowanie i czas leczenia
Najczęstsze objawy uboczne
Monoterpia
Klindamycyna
300 mg 3-4 razy dziennie
przez 8 dni;
Obecność E. corrodens
i A. actinomycetemcomitans
jest p-wskazaniem do zastoso-
wania
Nudności, biegunka, wymioty, rzekomobło-
niaste zapalenie jelit, świąd i wysypka skórna,
bóle głowy, nie stosować w okresie ciąży i kar-
mienia
Metronidazol
Ornidazol
500 mg 3 razy dziennie
przez 8 dni;
500 mg 2 razy dziennie
przez 7 dni
Nudności, wymioty, metaliczny posmak w
ustach, świąd i wysypka skórna, obwodowa
neuropatia, depresja, interakcja z etanolem, nie
stosować w okresie ciąży i karmienia
Ciprofloksacyna
500 mg 2 razy dziennie
przez 8 dni
Nudności, wymioty, wysypka skórna, nadwraż-
liwość na światło, bóle stawów i mięśni, nie
stosować w okresie ciąży i karmienia
Terapia skojarzona
Amoksycylina
i kwas klawulanowy
625 mg 3 razy dziennie
przez 8 dni
Reakcje nadwrażliwości (głównie wysypka),
objawy żołądkowo-jelitowe, zaburzenia hema-
tologiczne, dysbakteriozy, przeciwwskazaniem
nadwrażliwość na penicyliny i cefalosporyny
Amoksycylina
i metronidazol;
wg Slotsa i Tinga (30)
antybiotyki I rzutu
w periodontologii
375 mg amoks. i 250 mg met
3 razy dziennie przez 8 dni;
Zalecana w przypadku obecno-
ści A. actinomycetemcomitans
w kieszonkach
Odpowiednie objawy jak wyżej
Ciprofloksacyna
i metronidazol
500 mg każdy 2 razy dziennie
przez 8 dni;
Zalecane w przypadku
superinfekcji kieszonek
Odpowiednie objawy jak wyżej
795
2005, LVIII, 11
Kompleksowe leczenie zapaleń przyzębia
różnicy, w występowaniu zakażenia pozabiego-
wego u pacjentów poddawanych profilaktycznej
antybiotykoterapii, w odniesieniu do pacjentów
tego pozbawionych (2,85 vs. 1,81% powikłań).
Również inni autorzy, uzyskali podobne obser-
wacje – zakażenia te występowały u od 2,33 do
5,4%, przyjmujących antybiotyk i u od 0,9 do
4,5%, nie przyjmujących (cyt. wg 22).
Miejscowe „dokieszonkowe” podawanie che-
mioterapeutyków miało poprawić negatywny
oddziaływanie ogólnej antybiotykoterapii (tyl-
ko niewielka część dawki leku ma zastosowanie
zgodnie ze wskazaniem, ogólnoustrojowe efek-
ty uboczne, niemożliwość zastosowania środ-
ków, zbyt toksycznych do użycia ogólnego, ni-
skie stężenia leku w kieszonce, wzrost oporności
bakteryjnych) i antyseptyków do przepłukiwania
kieszonek (szybkie wypłukiwanie z kieszonek
przez płyn dziąsłowy i spadek stężenia poniżej
minimalnego MIC w przeciągu minut). Jednymi,
z ważniejszych problemów w tym leczeniu, jest
jakość zastosowanego nośnika leku oraz tzw. kli-
rens wymiany płynu w kieszonce wynoszący je-
den raz na 90 s. W chwili obecnej, używa się w
świecie 4 takie środki – Elyzol (25% żel metro-
nidazolowy), PerioChip (żelatynowy chip zawie-
rający 2,5 mg chlorheksydyny), Atridox (dwu-
składnikowy żel twardniejący w kieszonce, jako
bioresorbujący się polimer, z którego uwalnia się
8,5% doksycyklina) oraz Arestin (mikrokapsułki
zawierające 1 mg minocykliny).
W Polsce ich zastosowanie jest bardzo ogra-
niczone z powodu wysokiej ceny– koszty mate-
riału w przypadku 8 miejsc podania wahają się
od 50 Euro dla Elyzolu do 160 dla PerioChipu
(23). Błędy popełniane przy stosowaniu tych le-
ków to: brak poprzedzającego gruntownego ska-
lingu poddziąsłowego i wygładzenia korzenia,
nieodpowiednie wskazania, niewłaściwa aplika-
cja dokieszonkowa oraz brak kontroli płytki po
leczeniu. Wskazaniem do zastosowania tej for-
my leczenia są niepoddające się konwencjonal-
nej terapii mechanistycznej kieszonki przyzębne
o głębokości min. 5 mm, w przebiegu przewle-
kłego zapalenia przyzębia, w którym choroba ma
obraz niesynchronicznych rozsianych napadów
(3, 19, 32).
Wyniki badań efektywności klinicznej tej te-
rapii, odnoszono do samego niechirurgicznego
leczenia periodontologicznego, które w przypad-
ku kieszonek od 4 do 6,5 mm przynosi średnią
redukcję głębokości 1-2 mm i odbudowę przy-
czepu łącznotkankowego do 1 mm, a dla kie-
szonek powyżej 7 mm redukcje głębokości 2-3
mm i odbudowę przyczepu od 1 do 2 mm (6).
Badania nad żelem metronidazolowym nie wy-
kazały istotnej klinicznej poprawy parametrów
klinicznych, w odniesieniu do samej terapii me-
chanistycznej. Stwierdzono jedynie, znaczącą re-
dukcję krętków i czarno-pigmentowych beztle-
nowców (14, 23, 32). Dwa, z czterech randomi-
zowanych badań, wskazały na istotną redukcję
głębokości kieszonek i odbudowę przyczepu, po
dodatkowym zastosowaniu chipu chlorheksydy-
nowego (14, 16). Dodatkowa redukcja głęboko-
ści kieszonek wynosiła średnio 0,35 mm, a od-
budowa przyczepu 0,16 mm (14).
Z miejscowych aplikacji tetracyklin, najlep-
sze wyniki wśród obecnie dostępnych na rynku
preparatów, opisano dla polimeru doksycyklino-
wego i była to istotna w odniesieniu do samego
leczenia niechirurgicznego odbudowa przycze-
pu łącznotkankowego, wynosząca średnio do-
datkowo 0,34 mm (14). Badania mikrobiologicz-
ne dowiodły niemożność całkowitej eredykacji
Porphyromonas gingivalis i Actinobacillus ac-
tinomycetemcomitans miesiąc po miejscowym
zastosowaniu tetracyklin (20). Oporność na te-
tracykliny jest relatywnie częsta i jest powodo-
wana determinantami genetycznymi, które loku-
ją się na plazmidach lub chromosomach bakte-
ryjnych. Opisane, dotąd sporadyczne działania
niepożądane po dokieszonkowym zastosowaniu
chemioterapeutyków, obejmują: ból po aplika-
cji, powstanie ropnia dziąsłowego, zwiększoną
wrażliwość i ból zęba, ból głowy, biegunkę, re-
akcje alergiczne (14). W przypadku takiej formy
leczenia, może następować reinfekowanie leczo-
nych kieszonek z miejsc niepoddanych leczeniu
oraz z innych nisz ekologicznych w jamie ustnej.
796
T. Konopka, M. Ziętek
Czas. Stomat.,
Liczne niedoskonałości takiego leczenia są po-
wodem zindywidualizowania decyzji o jego za-
stosowaniu z uwzględnieniem analizy kosztów
i korzyści. W żadnym przypadku nie może być
ono ekwiwalentem skrupulatnego niechirurgicz-
nego leczenia zapalenia przyzębia.
Dokonany przegląd błędów w kompleksowym
leczeniu zapaleń przyzębia nie wyczerpuje ca-
łości zagadnienia. Pominięto dla przykładu błę-
dy popełniane w fazie podtrzymującej leczenia,
której efektywność warunkuje wieloletnią stabil-
ność uzyskanego wyniku leczenia. Jednym z naj-
ważniejszych elementów tego postępowania jest
umiejętność motywowania pacjenta do pełnej
współpracy podczas dożywotniej fazy podtrzy-
mującej. Wieloletnie badania przeprowadzone w
Niemczech, Japonii, Kanadzie, Grecji, Australii
i Brazylii wskazują, że odsetek współpracują-
cych pacjentów wahał się od 26% w Brazylii do
85% w Kanadzie, był wyższy u kobiet i pacjen-
tów poddanych leczeniu chirurgicznemu (25).
Analiza, chociażby takiego, zagadnienia może
wskazać na wiele błędów i zaniechać popełnia-
nych przez lekarzy po aktywnym leczeniu perio-
dontologicznym. Nowe propozycje leczenia za-
paleń przyzębia muszą być poddawane wielolet-
niej krytycznej ocenie ich skuteczności klinicznej
i radiologicznej, a niekiedy mikrobiologicznej i
histopatologicznej. Nakłada to na leczących obo-
wiązek śledzenia tych zmian i ewentualnego ich
wprowadzania w praktyce klinicznej. Z dwóch
błędów sztuki lekarskiej, tzn. winy nieumyślnej i
błędu zawinionego, polegającego na nie przepro-
wadzeniu leczenia zgodnie z uznanym stanem
wiedzy, gorszy jest zawsze ten drugi.
Piśmiennictwo
1. Adriaens P., Adriaens L.: Effects of nonsur-
gical periodontal therapy on hard and soft tissues.
Periodontol., 2000, 2004, 36, 121-145. – 2. American
Academy of Periodontology: Guidelines for peri-
odontal therapy. J. Periodontol., 2001, 72, 1624-
1628. – 3. American Academy of Periodontology:
Treatment of plaque-induced gingivitis, chronic peri-
odontitis and other clinical conditions. J. Periodontol.,
2001, 72, 1790-1800. – 4. Baehni P., Giovannoli J.
L.: Patient profile and decision-making in periodon-
tal practice. Periodontol., 2000, 2004, 36, 27-34. – 5.
Brecx M., Netuschil L., Hoffmann T.: How to select
the right mouthrinses in periodontal prevention and
therapy. Part II. Clinical use and recommendations.
Int. J. Dent. Hygiene 2003, 1, 188-194. – 6. Cleffey
N., Polyzois I., Ziaka P.: An overview of nonsurgi-
cal and surgical therapy. Periodontol., 2000, 2004,
36, 35-44. – 7. Cobb C. M.: Clinical significance
of non-surgical periodontal therapy: an evidence-
based perspective of scaling and root planing. J.
Clin Periodontol., 2002, 29 (suppl. 2), 6-16. – 8.
Cortellini P., Tonetti M. S.: Focus on intrabony de-
fects: guided tissue regeneration. Periodontol., 2000,
2000, 22, 104-132. – 9. Cortellini P., Tonetti M. S.:
Microsurgical approach to periodontal regeneration.
Initial evaluation in a case cohort. J. Periodontol.,
2001, 72, 559-569. – 10. Cortellini P., Tonetti M. S.:
Clinical performance of a regenerative strategy for
intrabony defects: scientific evidence and clinical
experiences. J. Periodontol., 2005, 76, 341-350.
11. Darveau R., Tanner A., Page R.: The microbial
challenge in periodontitis. Periodontol. 2000, 1997,
14, 12-32. – 12. Erpenstein H., Diedrich P.: Atlas
der Paradontalchirurgie. Urban @ Fischer, München,
2004. – 13. Feres M., Haffajee A. D., Allard K., Som
S., Goodson J. M., Socransky S. S.: Antibiotic resis-
tance of subgingival species during and after antibio-
tic therapy. J. Clin. Periodontol., 2002, 29, 724-735.
– 14. Hanes P., Purvis J.: Local anti-infective ther-
apy: pharmacological agents. A systematic review.
Ann Periodontol., 2003, 8, 79-98. – 15. Jańczuk
Z., Banach J., Mazurek-Mochol M.: O racjonal-
nym zastosowaniu periodontologicznych narzędzi
ultradźwiękowych. Wymagania kliniczne i mikros-
kopowe. Magazyn Stomat., 2003,13, 2, 10-15. – 16.
Killoy W. J.: The clinical significance of local che-
motherapies. J. Clin. Periodontol., 2002, 29 (suppl.
2) 22-29. – 17. Kleber B. M.: Anspruch an die initiale
parodontale Therapie. Dtsch. Zahnärzt. Z., 1999, 54,
218-224. – 18. Koshy G., Corbet E., Ishikawa I.: A
full-mouth disinfection approach to nonsurgical peri-
odontal therapy– prevention of reinfection from bac-
terial reservoirs. Periodontol., 2000, 2004, 36, 166-
178. – 19. Mombelli A., Samaranayake L.: Topical
and systemic antibiotics on the managements of
periodontal diseases. Internat. Dent. J., 2004, 54, 3-
14. – 20. Mombelli A., Schmid B., Rutar A., Land N.:
Local antibiotic therapy guided by microbiological
diagnosis. Treatment of Porphyromonas gingivalis
797
2005, LVIII, 11
Kompleksowe leczenie zapaleń przyzębia
and Actinobacillus actinomycetemcomitans persist-
ing after mechanical therapy. J. Clin. Periodontol.,
2002, 29, 743-749.
21. Petersilka G., Ehmke B., Flemmig T.:
Antimicrobial effects of mechanical debridement.
Periodontol 2000, 2002, 28, 56-71. – 22. Powell C.,
Mealey B., Deas D., McDonnell H., Moritz A.: Post-
surgical infections: prevalence associated with vari-
ous periodontal surgical procedures. J. Periodontol.,
2005, 76, 329-333. – 23. Purucker P.: Miejscowa
terapia antybiotykowa jako środek pomocniczy w
skalingu i wygładzeniu korzeni u pacjentów pacjen-
tów chronicznym lub ostrym zapaleniem przyzębia.
Quintess., 2004, 5, 284-290. – 24. Quirynen M., De
Soete M., Dierickx K., van Steenberghe D.: The in-
tra-oral translocation of periodontopathogens jeop-
aradises the outcome of periodontal therapy. A re-
view of the literature. J. Clin. Periodontol., 2001, 28,
499-507. – 25. Renvert S., Persson R.: Supportive
periodontal therapy. Periodontol. 2000, 2004, 36,
179-195. – 26. Reynolds M., Aichelmann-Reidy
M. E., Branch-Mays G., Gunsolley J.: The effi-
cancy of bone replacement grafts in the treatment
of periodontal osseous defects. A systemic review.
Ann Periodontol., 2003, 8, 227-265. – 27. Rosen
P., Reynolds M., Bowers G.: The treatment of intra-
bony defects with bone grafts. Periodontol., 2000,
2000, 22, 88-103. – 28. Schiffner U.: Chemische
Plaquekontrolle. Dtsch. Zahnärzt. Z., 2000, 55, 160-
167. – 29. Slots J.: Primer for antimicrobial perio-
dontal therapy. J. Periodontal Res., 2000, 35, 108-
114. – 30. Slots J., Ting M.: Systemic antibiotics in
the treatment of periodontal disease. Periodontol.,
2000, 2002, 28, 106-176.
31. Umeda M., Takeuchi Y., Noguchi K., Huang
Y., Koshy G., Ishikawa I.: Effects of nonsurgical
periodontal therapy on the microbiota. Periodontol.,
2000, 2004, 36, 98-120. – 32. Walker C., Karpinia
K., Baehni P.: Chemotherapeutics: antibiotics and
other antimicrobials. Periodontol. 2000, 2004,
36, 146-165. – 33. Wolf H. F., Rateitschak E. M.,
Rateitschak K. H.: Paradontologie. Thieme Verlag,
Stuttgart, 2004.
Otrzymano: dnia 22.VIII.2005 r.
Adres autorów: 50-425 Wrocław, ul. Krakowska 26.
e-mail: tkonopka@stom.am.wroc.pl