ISSN
1733-8
492
NR 14 (3000) 6 KWIETNIA 2008
CENA 3,75 ZŁ (W TYM 7% VAT)
3000
tygodni...
...czyli
od Sygnałów
do Kuriera PKP
StoiSko
Dobrej energii
PKP Energetyka
otrzymała wyróżnienie za
aranżację stoiska podczas
Międzynarodowych Targów
Energetyki ENEX.
str. 10
str. 12 – 13
PKP Energetyka
otrzymała wyróżnienie za
aranżację stoiska podczas
Międzynarodowych Targów
Energetyki ENEX.
str. 10
StoiSko
Dobrej energii
OD REDAKCJI
KURIER PKP 14/6.04.2008
Wydawca: Kolejowa Oficyna Wydawnicza sp. z o.o., ul. Chmielna 73a, 00-801 Warszawa, e-mail:
kow@kow.com.pl
,
kurierpkp@kow.com.pl
Sekretariat: tel. 022 474 49 15, fax redakcji: 022 474 49 45, Prezes:
Jan Remiszewski
, tel. 022 474 49 15.
Redaktor naczelna:
Ewa Nowaczy
k, tel. 022 474 11 79, Sekretarz redakcji:
Remigiusz Tytuła
, tel. 022 474 11 79.
Dziennikarze:
Teresa Masłowska, Małgorzata Starczewska, Barbara Małyska, Przemysław Jezierski,
Przemysław Strzyżewski, Lech Sipko,
tel. 022 474 11 85, 022 474 11 99.
Prenumerata i reklama:
Wojciech Laskowski
, tel. 0-501 410 649, 022 474 11 84, e-mail:
laskowski@kow.com.pl
Skład i łamanie: Studio graficzne KOW. Okładka: projekt graficzny Ł. Madziar.
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, adiustacji, a także zmiany tytułów w nadesłanych tekstach.
Redakcja nie odpowiada za treść publikacji i ogłoszeń płatnych, w tym nekrologów (pisownia oryginalna)
.
Kolejowa Oficyna Wydawnicza sp. z o.o.
Z MINISTERSTWA
4–5 Wielkanocne wystąpienie Juliusza Engelhardta, podsekretarza stanu ds. kolejnictwa w Ministerstwie Infrastruktury skierowane do kolejarzy
AKTUALNOŚCI
6 Szanse i zagrożenia spółek samorządowych • Zgrany zespół • 7 Infomat na święta • Zmiany w ustawach • 8 Wielkanocne podsumowanie
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
9 Czy dyspozytorzy taboru kolejowego są skazani na Excela?
10 Parada Parowozów 2008 • Stoisko dobrej energii • 11 Bilety w dół, przewozy w górę
TEMAT TYGODNIA
12–13 3000 tygodni...
STRONA Z PARAGRAFEM
14 Znaleźć dokument
KRAJ
15 Pooddychać dawną koleją • „Frusio” na semaforze
SZYNOBUSY W POLSCE
16 Głównie w aglomeracji
KOLEJ NA ŚWIECIE
17 Strajk w ghańskich kolejach • Opony na torach • 18 Dzieciom na ratunek
HISTORIA
19 Młodsza siostra Nadwiślanki
TURYSTYKA
21 Impreza się udała • Smutny koniec oddziału
Wolsztyn na berlińskich targach
Podczas tegorocznej Międzynarodowej Giełdy Turystycznej ITB w Berlinie
promowano Parowozownię Wolsztyn.
Z GRUPY PKP STR. 11
Fo
t. Z. Mar
ciniak
Kolej jak nałóg
Dla Sławomira Fedorowicza kolej to przede wszystkim życiowa pasja. Ma
najprawdopodobniej największą w Polsce kolekcję kartonowych biletów,
setki dokumentów, map. W najbliższych latach zamierza sfotografować
wszystkie stacje w kraju. Na jednej z nich mieszka i prowadzi kasę biletową.
Fot
. a
rch
. S
. F
ed
oro
wi
cza
LUDZIE STR. 20
Szanowni Państwo!
Wielkanoc jest najstarszym, największym i centralnym świętem
chrześcijańskim. Wszyscy wiemy bowiem, że gdyby Chrystus nie
zmartwychwstał, nie obchodzilibyśmy żadnych innych świąt, który-
mi cieszymy się w ciągu całego roku. Nie byłoby również wspólnoty
chrześcijan i naszej polskiej wspólnoty narodowej, której oczywi-
stym fundamentem jest wiara w Zmartwychwstanie Pańskie.
W liście do Rzymian czytamy: „Chrystus postawszy z martwych już
więcej nie umiera, śmierć nad Nim już nie ma władzy” (Rz 6, 9) i to jest
dla nas wszystkich radość i nadzieja. Nasz wielki rodak, Jan Paweł II
powiedział: „Zmartwychwstanie jest początkiem nowego życia i nowe-
go czasu. Jest początkiem nowego człowieka i nowego Świata”.
Szanowni Państwo!
Pozwólcie, że na tle tej krótkiej, ale jakże głębokiej sentencji
Jana Pawła II podzielę się z Wami kilkoma własnymi myślami
i osobistymi refleksjami, chociaż zdaję sobie sprawę, że czas Wiel-
kiego Tygodnia nastraja nas wszystkich podniośle i świątecznie,
a myśli wielu z nas skierowane są ku uczestnictwu w uroczysto-
ściach wielkanocnych i spotkaniom rodzinnym.
Jan Paweł II mówi o nowym życiu i nowym czasie. Dla mnie
osobiście to nowe życie i tenże nowy czas – w sensie zawodowym
– zaczął się z chwilą objęcia funkcji w rządzie i przejęcia odpowie-
dzialności za funkcjonowanie i rozwój polskiego kolejnictwa. To dla
mnie wielki honor i wielkie wyzwanie.
Początek mojej działalności zbiegł się w szczególności z koniecz-
nością sprostania oczekiwaniom załogi co do określenia kierunku
dalszych zmian w całej Grupie PKP oraz zapewnienia wszystkim
kolejarzom zasłużonego i ciężko wypracowanego wzrostu płac.
Myślę, że osiągnięte w ostatnim okresie porozumienia pracodaw-
ców kolejowych ze stroną społeczną zapewniły – po raz pierwszy od
kilku lat – godziwe podwyżki wynagrodzeń dla całej załogi, cho-
ciaż wiem, że oczekiwania niektórych grup społecznych były dalej
idące. W tej sprawie zwyciężył jednak rozsądek, poczucie odpowie-
dzialności, zrozumienie sytuacji finansowej poszczególnych spółek,
a nade wszystko dialog społeczny.
To właśnie dialog jest tu zwycięzcą – o ile mogę użyć takiej meta-
fory. To właśnie dialog pozwala przedstawić wszystkie uwarunko-
wania, współzależności, cele rządu i kierownictwa Grupy i konfron-
tować je z oczekiwaniami czy też obawami załogi.
Dialog społeczny jest zatem moją podstawową dewizą dalsze-
go działania, bo tylko w partnerskim dialogu możemy osiągnąć
postęp i zmienić naszą kolej w nowoczesne przedsiębiorstwo bizne-
sowe, posiadające nowoczesny tabor, jeżdżący po dobrej, zmoder-
nizowanej infrastrukturze.
W ramach tego dialogu wspólnie ze stroną społeczną po-
wołaliśmy w czasie ostatnich obrad Zespołu Trójstronnego ds.
Kolejnictwa grupę negocjacyjną, która będzie pracowała nad
systemowymi rozwiązaniami dotyczącymi wzrostu płac w ko-
lejnych latach, a także podzespół ds. „Strategii dla transpor-
tu kolejowego do roku 2013”. Te elementy stwarzają warunki
do pogłębienia dialogu społecznego w Grupie PKP, a także do
osiągnięcia – w co głęboko wierzę – konsensusu społecznego
w obu tych sprawach.
Szanowni Państwo,
Drodzy memu sercu Kolejarze!
Jak wiadomo, wspomniana „Strategia…” jest dokumentem
rządowym, przyjętym przez Radę Ministrów w kwietniu ubie-
głego roku. Zaproponowane tam rozwiązania są powszechnie
znane, więc nie ma potrzeby teraz, w tym dniu, mówić o nich
szczegółowo.
Wielkanocne wystąpienie Juliusza Engelhardta,
podsekretarza stanu ds. kolejnictwa w Ministerstwie
Infrastruktury skierowane do kolejarzy
Z MINISTERSTWA
KURIER PKP 14/6.04.2008
Fo
t. M. Star
cze
wsk
a
4
Z MINISTERSTWA
Mam pełną świadomość, że u części załogi powstały na tle tych
propozycji pewne obawy. Nie lekceważę tych obaw. Co więcej,
rozumiem pojawiające się niekiedy wątpliwości. Jest to bardzo
naturalne, ponieważ wszyscy jesteśmy tak skonstruowani, że
obawiamy się zmian, obawiamy się tej niepewności o nasze jutro,
a tu, gdzie jesteśmy, jest nam dobrze. Taka jest natura ludzka.
Pragnąłbym z drugiej strony zauważyć, z pewną przykrością,
że niekiedy używa się „Strategii…” – w sensie rozwiązań tam
proponowanych – jako swoistego „straszaka” na ludzi. Podsyca
się, w sposób całkowicie nieuzasadniony, niepokój wśród załóg,
straszy się ludzi zwolnieniami, pogorszeniem warunków pracy
lub też innymi wyimaginowanymi plagami.
Gdyby to, co się niekiedy opowiada o zagrożeniach mających ja-
koby związek ze „Strategią...”, miało chociażby w jakiejś istotnej
części związek z obiektywną prawdą – wierzcie mi, proszę – nie
mógłbym tu dzisiaj przemawiać do Was, ponieważ później nie
mógłbym patrzeć Wam prosto w oczy. A na tym szczególnie mi za-
leży, bo przecież przez te lata pracy w branży lub dla branży wielu
z Was znam osobiście.
Czym jest zatem „Strategia…” w moim i kierownictwa Grupy PKP
rozumieniu?
„Strategia…” to, mówiąc najkrócej, powrót do normalności
w Grupie PKP.
„Strategia..” to uporządkowanie stanów prawnych nieruchomo-
ści i przesunięcie ich do odpowiednich spółek.
„Strategia…” to oddłużenie spółki PKP Przewozy Regionalne i jej
usamorządowienie, poprzez przekazanie jej udziałów samorządom
województw.
„Strategia…” to przesuniecie lokomotyw i zaplecza techniczne-
go do odpowiednich spółek, by wreszcie stały się one normalnymi
przewoźnikami kolejowymi, zgodnie z zasadami profesjonalnego
działania i zarządzania przedsiębiorstwami kolejowymi.
„Strategia…” to utworzenie spółki „Bilety Kolejowe”, by wreszcie
zapewnić właściwą obsługę naszych klientów, naszego społeczeń-
stwa, które ciągle nas krytykuje, bo nikt nie rozumie, dlaczego nie
można kupić jednego biletu na przejazd, niezależnie od tego, z ilu
przewoźników pasażer korzysta.
„Strategia…” to niezbędne inwestycje w nowy tabor i moderni-
zację infrastruktury.
Mógłbym tu jeszcze dalej wymieniać rożne inne elementy, ale
uwzględniając świąteczną okoliczność dzisiejszego mojego wystą-
pienia, podsumuję to krótko:
„Strategia…” to szereg przedsięwzięć w naszej Grupie, które
już dawno należało wykonać, ale z różnych przyczyn nie było
w przeszłości takiej możliwości i takich warunków, by to urze-
czywistnić.
Dzisiaj sytuacja uległa istotnym pozytywnym zmianom.
Wróćmy do cytatu z Jana Pawła II, który, nawiązując do świąt
wielkanocnych, mówił o nowym czasie.
My mamy ten „nowy czas”, w sensie przeżyć duchowych i re-
ligijnych związanych ze świętami, ale mamy również ten „nowy
czas” dla kolei i dla kolejarzy:
po raz pierwszy w ubiegłym roku udało się zbilansować
działalność operacyjną w Grupie PKP i jako cała firma nie
generujemy strat, a załoga uzyskała godziwy wzrost płac,
mamy warunki do zachowania spokoju społecznego w Grupie
PKP, co jest wartością bezcenną, prowadzimy dialog społeczny,
uzyskaliśmy konsensus polityczny na oddłużenie spółki
PKP Przewozy Regionalne,
uzyskaliśmy konsensus ogólny z samorządami województw
w zakresie usamorządowienia przewozów regionalnych,
w Sejmie jest już projekt ustawy dotyczący usamorządo-
wienia i mamy szansę na szybkie przeprowadzenie proce-
dury legislacyjnej,
dzięki temu procesowi pozyskamy ponad 2 mld zł – są to
pieniądze budżetowe, które wpłynąć mogą w dużej części
w tym roku,
pieniądze te pójdą do PLK, PKP CARGo i PKP Energetyki
z przeznaczeniem na inwestycje w infrastrukturę i tabor,
w ramach rządowego programu „Infrastruktura i Środo-
wisko” rozpoczęliśmy realizację olbrzymiego programu
inwestycyjnego w infrastrukturze kolejowej o wartości
przekraczającej 5,6 mld euro,
ambitne są również programy inwestycyjne zakupów tabo-
ru trakcyjnego i wagonowego.
I tak oto „nowy czas”, o którym mówił wielki papież w sensie
przeżyć duchowych, łączy się z „nowym czasem”, lepszym cza-
sem dla kolei. Wszyscy mamy wielką szansę na przeprowadzenie
postępowych, dobrych zmian dla kolei w Polsce. Nie zmarnujmy
tej szansy – przeprowadźmy niezbędne zmiany w duchu dialogu
społecznego, wzajemnego zrozumienia i porozumienia.
Jestem przekonany, że „Strategia…”, o której tyle już dysku-
tujemy, jest dobra dla Polski, jest dobra dla kolei i jest dobra
dla kolejarzy.
Szanowni Państwo!
Życzę całej załodze radosnych świąt wielkanocnych, wypełnio-
nych nadzieją budzącej się do życia wiosny, pogody i optymizmu
w sercu, radości wewnętrznej ze Zmartwychwstania Pańskiego
oraz smacznego święconego w gronie najbliższych.
Niech te wielkanocne święta, pełne nadziei i miłości, przynio-
są nam wszystkim pokrzepienie, radość na wszystkie dalsze dni
naszego życia.
KURIER PKP 14/6.04.2008
Pod koniec marca 2008 r. w Poznaniu odbyła się
konferencja „Usamorządowienie kolejowych przewo-
zów regionalnych – szanse i zagrożenia”. Uczestni-
czący w niej prof. Juliusz Engelhardt, podsekretarz
stanu ds. kolejnictwa w Ministerstwie Infrastruktury
przedstawił plany rządu względem organizacji prze-
wozów regionalnych.
– Udziały PKP PR będą przekazane samorządom
wojewódzkim. Jeśli dane województwo nie będzie
zainteresowane udziałami, może je zbyć na rzecz
innego województwa, w ostateczności trafią zaś one
do Skarbu Państwa. Z końcem listopada tego roku
powinniśmy uporać się z przekazywaniem udziałów
województwom – oznajmił prof. Engelhardt.
Jednocześnie strona rządowa przyznaje, że Skarb
Państwa przez lata nie płacił adekwatnych cen za
zamówione usługi transportowe, wykonywane przez
PKP Przewozy Regionalne. Dlatego rząd zamierza
oddłużyć PKP PR, przeznaczając na ten cel: do końca
2008 roku – 1 mld 383 mln zł, do końca październi-
ka 2009 r. – 477 mln zł i do końca grudnia 2011 r.
– 300 mln zł (razem 2,16 mld złotych). Pieniądze te
mają być wydatkowane na uregulowanie zaległości
PKP PR, szczególnie wobec spółek PKP Polskie Linie
Kolejowe, PKP CARGO i PKP Energetyka.
Rząd chce wesprzeć usamorządowienie przewozów
regionalnych także przez ułatwienie przekazywania
gminom dworców oraz nieczynnych linii kolejowych.
– Samorządy odniosły się pozytywnie do pro-
pozycji złożonych przez rząd, mamy jednak pewne
zastrzeżenia i rozmawiamy o nich – oświadczył
Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa
wielkopolskiego.
Samorządowców niepokoi m.in. kwestia wymiany
taboru – chodzi o ponad trzydziestoletnie elektrycz-
ne zespoły trakcyjne, które za dziesięć lat będzie
trzeba wymienić, co pochłonie ok. 15 mld zł. Zasta-
nawiają się, skąd wziąć pieniądze na zakup nowych
pociągów. Obawiają się, że spółkom samorządowym
przypadnie najbardziej wyeksploatowany tabor
kolejowy, a gminy nie będą chciały dobrowolnie
przejmować dworców. Województwa wyrażają także
zastrzeżenia w odniesieniu do sposobu tworzenia
spółki Bilety Kolejowe i centralnego ustalania taryfy
cen biletów.
W czasie konferencji mówiono również o inwe-
stycjach kolejowych w Wielkopolsce, m.in. o moder-
nizacji poznańskiego węzła kolejowego, likwidacji
tzw. wąskich gardeł, planowanej budowie szybkiej
kolei z Warszawy, przez Łódź do Poznania i Wrocławia
i o uruchomieniu połączenia kolejowego z poznańskie-
go Dworca Głównego do Portu Lotniczego Ławica.
Konferencję zorganizowali urząd marszałkowski
w Poznaniu i poznański Oddział Stowarzyszenia Inży-
nierów i Techników Komunikacji RP.
Teresa Masłowska
AKTUALNOŚCI
KURIER PKP 14/.04.2008
Za 10 lat trzeba będzie wy-
mienić ok. tysiąc ezetów
Międzyresortowy Zespół ds. Kolei Dużych
Prędkości zainaugurował swoją działal-
ność. Do końca maja ma przygotować pro-
gram budowy kolei dużych prędkości.
Powołanie międzyresortowego gremium to
sygnał, że prace nad kolejami dużych prędkości
rozpoczynają się na dobre. Nadrzędnym celem
zespołu jest opracowanie projektu budowy
i uruchomienia kolei dużych prędkości oraz
monitorowanie realizacji programu. – Budowa
kolei dużych prędkości to program, do którego
rząd przywiązuje dużą wagę – zaznaczył Cezary
Grabarczyk, minister infrastruktury. Obecnie
najważniejszym zadaniem zespołu jest przy-
gotowanie programu budowy, uzgodnionego
i skoordynowanego między poszczególnymi
resortami, który ma zostać przedłożony na
Radzie Ministrów do końca maja br.
Zespół został powołany pod koniec lutego
2008 r., a jego inauguracyjne spotkanie odbyło
się 13 marca. Przewodniczącym zespołu został
podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruk-
tury Juliusz Engelhardt. W skład zespołu wcho-
dzą przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury,
Finansów, Gospodarki, Rozwoju Regionalnego,
Środowiska, Finansów oraz Kancelarii Prezesa
Rady Ministrów, a także PKP S.A., PKP Polskich
Linii Kolejowych oraz 4 województw, przez któ-
re ma przebiegać linia kolei dużych prędkości
– mazowieckiego, łódzkiego, wielkopolskiego
i dolnośląskiego. mast
Zgrany zespół
Wiceminister Juliusz Engelhardt rozmawiał z wielkopolskimi
samorządowcami o rządowych planach dotyczących przyszłości kolejowych
przewozów regionalnych.
– Z końcem listopada tego
roku powinniśmy uporać się
z przekazywaniem udziałów
województwom – oznajmił
prof. Engelhardt
Fo
t. T
. Masłowsk
a
Szanse i zagrożenia spółek samorządowych
AKTUALNOŚCI
Zmiany w ustawach
Rząd przyjął dwa projekty nowelizacji
ustaw związanych z transportem kole-
jowym. Teraz będą nad nimi pracować
posłowie.
Pierwszy z zaakceptowanych przez rząd
dokumentów to projekt nowelizacji ustawy
o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywaty-
zacji PKP. Dotyczy on między innymi rekom-
pensat dla spółki PKP Przewozy Regionalne.
W ramach rekompensaty dla „peerki” rząd
zakłada spłatę ponad 2 mld zł długów, które
stały się udziałem spółki w latach 2001 – 2004
z powodu braku odpowiedniego dofinansowa-
nia świadczonych usług publicznych. PKP PR
z otrzymanych pieniędzy ma spłacić długi
wobec innych spółek Grupy PKP, a po takiej
restrukturyzacji zostanie usamorządowiona.
Poza tym projekt ustawy przewiduje przeka-
zanie 1,86 mld pożyczki dla PKP, która zostanie
wykorzystana przez PKP Polskie Linie Kolejo-
we na działania związane z modernizacją linii
kolejowych. Pożyczka będzie spłacona przez
PKP S.A. m.in. udziałami w PKP PR.
Natomiast drugi przyjęty przez rząd pro-
jekt to nowelizacja ustawy o transporcie
kolejowym. Wprowadza ona nowe przepisy
dotyczące osób zatrudnionych w PKP CARGO
lub PKP Intercity pracujących w interopera-
cyjnych kolejowych usługach transgranicz-
nych. Przeszczepia on na polski grunt posta-
nowienia umowy zawartej między Wspólnotą
Kolei Europejskich (CER) a Europejską Fede-
racją Pracowników Transportu (ETF), która
wprowadza kontrolę czasu pracy maszynistów
w zakresie odpoczynku dobowego w miejscu
zamieszkania, poza tym miejscem oraz prze-
rwy w pracy.
Zapisy tej ustawy będą dotyczyć trans-
granicznych przewozów pasażerskich w od-
ległości nie większej niż 15 km od granicy,
przewozów między granicznymi stacjami ko-
lejowymi: Rzepin, Tuplice oraz Zebrzydowice.
Rozwiązania te będą także dotyczyć pocią-
gów, które kończą lub zaczynają swój bieg
na terytorium Polski, ale w trakcie realizacji
połączenia korzystają z infrastruktury kole-
jowej innego państwa (nie zatrzymując się
na jego terytorium).
Oba projekty przed ostatecznym zatwier-
dzeniem trafią do odpowiednich komisji
sejmowych. Nad projektem ustawy o restruk-
turyzacji, komercjalizacji i prywatyzacji PKP
będzie pracować specjalna podkomisja złożona
z członków Komisji Skarbu i Infrastruktury, jej
przewodniczącym został Janusz Piechociński.
mast
KURIER PKP 14/.04.2008
Cztery tego typu kioski informacyjne zosta-
ły ustawione w Stefie Intercity na hali głównej
Dworca Centralnego, a piąta maszyna zlokali-
zowana jest w Centrum Obsługi Klienta.
– Infomaty pełnić będą rolę dodatkowej,
elektronicznej informacji kolejowej dla po-
dróżnych korzystających z Dworca Centralnego
– podkreśla Adrianna Chibowska, rzeczniczka
PKP Intercity.
Takie urządzenia są standardem na dużych,
a nawet średnich dworcach Europy Zachodniej.
Dzięki info-kioskom ułatwia się dostęp do
podstawowych informacji potrzebnych klien-
tom do planowania podróży, skraca się również
czas oczekiwania na uzyskanie istotnych wia-
domości. – Nasze infomaty są uzupełnieniem
informacji wizualnej – ekranów plazmowych
umieszczonych w hali głównej Dworca, nad
zejściem na perony, na których wyświetlane
są bieżące informacje o kursujących pociągach
– dodaje Chibowska. – Info-kioski uzupełniają
także system informacji telefonicznej – pod-
kreśla rzeczniczka PKP Intercity.
Zainstalowane na Dworcu Centralnym urzą-
dzenia umożliwiają połączenie z wybranymi
stronami internetowymi:
www.intercity.pl
,
www.tlk.pl
,
www.pkp.pl
. Podróżni mogą więc
sprawdzić godziny odjazdów, ewentualne sko-
munikowania, ustalić cenę biletu zapoznać się
z aktualnymi promocjami. W zasadzie na prze-
szkodzie w elektronicznym zakupie biletu stoi
tylko brak możliwości drukowania...
rem
FOtOEKsPREs
W holu urzędu marszałkowskiego w Poznaniu urządzono wystawę prac uczniów poznańskich szkół
poświęconą Polskiemu Państwu Podziemnemu. Część ekspozycji dotyczy słynnej akcji „Bollwerk”
przeprowadzonej w Poznaniu 21 lutego 1942 r. przez grupę dywersyjną Związku Odwetu. Spalono
wówczas niemieckie magazyny z odzieżą zimową i żywnością przeznaczoną dla Wehrmachtu na
froncie wschodnim. W akcji brał udział m.in. poznański kolejarz Edmund Jankowiak. Gestapo wy-
tropiło go, podobnie jak pozostałych konspiratorów, i skazało na karę śmierci. Jankowiaka stra-
cono 17 grudnia 1943 r
.
Fot. Teresa Masłowska
Kilka dni przed wielkanocnymi świętami na warszawskim dworcu pojawiły
się nowoczesne infomaty.
Infomat na święta
Fo
t. ar
ch. PKP Inter
city
– Dobro zawsze jest ukierunkowane – po-
wiedział Zbigniew Szafrański, przewodniczący
Rady Nadzorczej PKP PLK. – Dobro na świecie
nie jest rozproszone, ale pojawia się przy rea-
lizacji konkretnych celów – zaznaczył. Ilustra-
cją tych słów są efekty działalności fundacji.
W tym roku z okazji, świąt wielkanocnych,
w marcu fundacja na uroczyste spotkania za-
prosiła 1200 emerytów i rencistów oraz przeka-
zała 1400 paczek żywnościowych, z których 250
przeznaczonych było dla dzieci.
Ponieważ podsumowujące spotkanie prze-
biegało jeszcze w atmosferze świąt wielka-
nocnych nie zabrakło wzajemnie składanych
okolicznościowych życzeń i dzielenia się jaj-
kiem. – Jesteśmy w oktawie świąt Wielkiej
Nocy, co pozwala nam głębiej wniknąć w Ta-
jemnicę Zmartwychwstania Chrystusa i budzi
w nas refleksje na nowe życie, nowe spojrzenie
i nadzieję na dalszą, dobrą przyszłość – powie-
dział Juliusz Engelhardt, podsekretarz stanu
w Ministerstwie Infrastruktury. – Staramy się
dobrze kontynuować dzieło naszych poprzed-
ników, którzy pracowali w branży kolejowej
i transportowej – dodał. mast
Podczas okolicznościowego spotkania Fundacji Pomocy Dzieciom Specjalnej
Troski, Inwalidom i Emerytom Branży Transportowej złożono sobie
najlepsze życzenia i podsumowano działalność fundacji w ostatnim czasie.
Wielkanocne podsumowanie
Z GRUPY PKP
KURIER PKP 14/6.04.200
PODARUJ JEDEN PROCENT
Krajowe Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Kolejarzy, Drogowców i Transportowców w Warszawie jest
organizacją pożytku publicznego, działającą w resorcie transportu, niosącą pomoc humanitarną dla: – naju-
boższych i niedołężnych inwalidów i emerytów.
Okazujemy pomoc: prawną, charytatywną, socjalną i medyczną dla 20 tys. osób.
Apelujemy do wszystkich osób czułego serca o przekazanie 1 proc. należnego podatku dochodo-
wego od osób fizycznych na rzecz Stowarzyszenia.
W tym celu prosimy wypełnić PIT-37 (lub PIT-36) w niżej podany sposób:
Po wypełnieniu PIT-37 – przele-
wu na konto Stowarzyszenia doko-
na urząd skarbowy.
Informujemy, że kwota 1 proc.
podatku od osób fizycznych prze-
kazana w ww. sposób na rzecz
Stowarzyszenia nie zmniejszy Pań-
stwa budżetu, a przyczyni się do
niesienia pomocy najuboższym.
Zarząd Stowarzyszenia
1. WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI POŻYTKU
PUBLICZNEGO (OPP). Należy podać nazwę OPP oraz numer do Krajowego Rejestru Sądo-
wego (KRS)
124. Nazwa OPP
KRAJOWE STOWARZYSZENIE EMERYTÓW I RENCISTÓW KOLEJARZY, DROGOWCÓW
I TRANSPORTOWCÓW
125. Numer KRS
KRS 0000117354
Wnioskowana kwota
Kwota z poz. 126 nie może przekroczyć
1% kwoty z poz. 112 po zaokrągleniu
do pełnych dziesiątek groszy w dół.
126
.
(tu należy podać wysokość
przekazywanej kwoty)
zł gr
PIT-37
3/
3
Fo
t. M. Star
cze
wsk
a
PROBLEMY PLANOWANIA
Jaka jest skala wyzwania stojącego przed operatorami
sieci kolejowych? Czy nowoczesna technologia może oka-
zać się istotnym wsparciem dla dyspozytorów, poddawa-
nych codziennie silnym stresom?
Ilość danych, jakie trzeba uwzględnić w procesie pla-
nowania zasobów, może przerazić. A fakt, że poszczególne
elementy są zależne od siebie, komplikuje proces jeszcze
bardziej. Nawet najprostsze decyzje wymagają wielu da-
nych: przecież zanim maszynista zostanie skierowany na
odpowiednią zmianę, trzeba sprawdzić czy tego dnia nie
ma akurat urlopu, czy poprowadzenie składu nie sprawi, że
przekroczy określony limit godzin oraz gdzie w tej chwili jest
i czy znajduje się blisko stacji, na której mógłby wsiąść do
pociągu, aby rozpocząć zmianę.
Wystarczy, że chociaż jeden z tych elementów nie pa-
suje do innych, a cała praca idzie na marne. A przecież
poza kompletowaniem załogi trzeba ustalić skład pocią-
gu. A tu powstają kolejne pytania, również te najprostsze,
typu: czy pociąg przeszedł rutynową kontrolę techniczną,
czy został wyczyszczony? Ponadto trzeba uwzględniać
nieprzewidywalne sytuacje, takie jak uszkodzenie linii,
zwrotnicy lub torów.
Planowanie awaryjne przyprawia o ból głowy niejed-
nego dyspozytora. A trzeba przecież cały czas borykać się
z codziennymi sprawami, niezbędnymi do zapewnienia
prawidłowego ruchu kolei. Jednak pomimo tak ogromnego
skomplikowania procesu planowania zasobów, pozostaje
on nadal w gestii grupy utalentowanych dyspozytorów, ich
arkuszów kalkulacyjnych i wprost nieograniczonej cierpli-
wości. Niestety, czasami takie rozwiązanie nie jest całkiem
efektywne.
Hans Flury, zastępca szefa szwajcarskiego operatora ko-
lejowego BLS, mówi: „Przez całe lata stosowaliśmy ręczne
planowanie zasobów, wykorzystując doświadczenie, ołó-
wek, papier i arkusz kalulacyny. Zespół planowania fizycz-
nie dostarczał dokumenty do wszystkich zainteresowanych
stron, zaznaczając na nich nieskończoną ilość zmian, aż
do momentu, kiedy po wielu poprawkach, telefonach i fak-
sach, docierały one w końcu do dyspozytora. BLS planowało
w sposób niesprawny, pracochłonny i kosztowny. Zarówno
czas pracy maszynistów, jak i sprzęt nie były odpowiednio
wykorzystywane, przez co liczba bezproduktywnych przesto-
jów była znacznie większa niż to potrzebne. Ponadto nie
mieliśmy automatycznej integracji danych operacyjnych
z innymi systemami IT”.
Oczywiście taki scenariusz dotyczył nie tylko firmy BLS.
To sytuacja aż nazbyt dobrze znana wielu operatorom.
„Nasze procesy były zbyt prymitywne, by mogły przy-
czynić się do poprawiania efektywności” – twierdzi Flury.
– „Potrzebowaliśmy czegoś bardziej wyrafinowanego, jeśli
mieliśmy zoptymalizować nasze działania”.
BT ROZWIĄZUJE PROBLEM
Tu właśnie wchodzi na scenę oferowane przez British
Telecom narzędzie o nazwie IRM (ang. Inteligent Resource
Management), które w wolnym tłumaczeniu oznacza Inte-
ligentne Zarządzanie Zasobami. To oprogramowanie auto-
matyzuje wszystkie ważne dla operatórów kolejowych pro-
cesy, które do tej pory wykonywanie były ręcznie. Narzędzie
radzi sobie z częstymi zmianami, szybko dokonuje nowych
kalkulacji i proponuje zoptymalizowane plany.
Istotną funkcją rozwiązania IRM jest to, że automatycz-
nie przesyła dane do wszystkich osób zaangażowanych
w proces planowania. Autoryzowany personel może kon-
trolować informacje dotyczące planowania oraz przepływ
danych. Dzięki specjalnemu interfejsowi użytkownik może
obserwować każdą zmianę, rozplanowanie zasobów dla wy-
branego pociągu, całą trasę lub tylko konkretny odcinek.
Współcześnie na rynku istnieje wiele pakietów oprogra-
mowania, ale wiele z nich przeznaczonych jest dla poje-
dynczych typów zasobów, a często wręcz tylko dla jednego
procesu.
Myśląc o oprogramowaniu, które umożliwiłoby zarządza-
nie dużą liczbą procesów rozlokowanych w wielu miejscach,
trzeba pamiętać o właściwej infrastrukturze sieciowej.
W 1978 roku europejscy operatorzy ruchu kolejowego
postanowili stworzyć sieć szybkiej i bezpiecznej transmisji
danych o nazwie HERMES. Tę infrastrukturę wykorzystuje
również polska kolej. Firma BT zapewnia od 2006 roku
dostęp do tej sieci także w Polsce.
Wspomniane wyżej rozwiązanie firmy BT – Inteligent
Resource Management – można rozbudowywać zgodnie
z potrzebami przedsiębiorstwa, które z niego korzysta.
To może brzmieć trywialnie, ale ponieważ dla pasażera
pociągu duże znaczenie ma czysta toaleta, w ciągu zale-
dwie kilku dni przygotowano odpowiedni moduł do syste-
mu, który wspomaga BLS w procesie utrzymania czystości
w toaletach pociągów. Dzięki nowemu oprogramowaniu
firma była w stanie opracować alternatywne scenariusze
optymalizujące wszystkie obszary swojej działalności.
Przykładem takiej zmiany była decyzja o przeniesieniu bazy
maszynistów w inne miejsce. W jej efekcie skrócono czas
podróżowania i oczekiwania na składy, a w związku z tym
wygenerowano spore oszczędności.
ZYSKUJE KLIENT
„Dzięki wprowadzeniu nowego rozwiązania, koszty
ogólne związane z planowaniem zmniejszyły się o 30%.
Jednocześnie poprawiliśmy o 4% wykorzystanie taboru ko-
lejowego i efektywnego czasu pracy maszynistów” – mówi
Hans Flury reprezentujący szwajcarski BLS, i dodaje: „Oce-
niamy, że uzyskaliśmy zwrot z inwestycji w ciągu 6 miesięcy
od wprowadzenia rozwiązania”.
Opisany powyżej rodzaj narzędzia do planowania zaso-
bów wdrożony został również w Wielkiej Brytanii i Irlandii
i jest obecnie częścią kompletnej usługi hostingu aplikacji
biznesowych oferowanych przez firmę BT. Pojawienie się
takiego rozwiązania na rynku stworzyło szansę zwiększenia
efektywności działań i optymalizacji kosztów dla każdego
operatora kolejowego. Oczywiście, znaczenie takich rozwią-
zań rośnie na rynkach, gdzie operatorzy świadomie dążą
do podniesienia jakości swoich usług i zwiększenia efek-
tywności wykorzystania majątku oraz zatrudnienia drużyn
trakcyjnych. Optymalizacja procesów biznesowych znana
dotychczas z innych dziedzin życia stała się doskonałym
narzędziem zwiększania konkurencyjności operatorów ko-
lejowych.
Czy znają już Państwo odpowiedź na pytanie, jak zwięk-
szać konkurencyjność spółki kolejowej na rynku transporto-
wym Zjednoczonej Europy?
KURIER PKP 14/6.04.200
Z perspektywy pasażera problem skompletowania drużyny obsługującej trasę oraz
składu pociągu praktycznie nie istnieje. O tym, jak trudny jest to proces, wiedzą
tylko specjaliści zajmujący się planowaniem zasobów oraz informatycy, którzy dbają
o dostęp do odpowiednich informacji. A przecież pracę dyspozytorów taboru kole-
jowego można porównywać z pracą planistów lotów pasażerskich.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Czy dyspozytorzy taboru kolejowego
są skazani na Excela?
10
W 2007 roku z okazji stulecia Parowozowni Wol-
sztyn święto parowozów trwało trzy dni. Tym razem
powodem trzydniowego świętowania jest piętnasta
parada. Główny punkt programu – czyli właściwa
Parada Parowozów – nastąpi w sobotę 3 maja.
– Otrzymaliśmy potwierdzenie obecności pa-
rowozów z Niemiec, Węgier, Czech i Wielkiej Bry-
tanii. Wciąż prowadzimy rozmowy ze Słowakami
i Serbami, którzy wstępnie wyrazili zainteresowa-
nie udziałem – informuje Zbigniew Marciniak,
naczelnik działu technicznego Zakładu Taboru
PKP CarGO w Poznaniu.
2 maja br. parowozownię będzie można obej-
rzeć z przewodnikiem, który oprowadzi po jej
najgłębszych zakamarkach i pokaże pracę lo-
komotywowni „od kuchni”. Tradycyjnie będzie
okazja do obejrzenia „misterium” obrządzania
parowozu, przejażdżki drezyną i wycieczki pocią-
giem retro. Wieczorem koniecznie trzeba zobaczyć
niezwykłe widowisko „Światło, dźwięk i para”.
Po sobotniej Paradzie Parowozów – 4 maja br.
o tytuł najlepszej drużyny parowozu walczyć bę-
dą maszyniści w Międzynarodowych Zawodach
Maszynistów. PKP CarGO szykuje też dodat-
kowe atrakcje, które mają być niespodzianką
tegorocznej wolsztyńskiej imprezy.
*
W ubiegłym roku w wolsztyńskiej paradzie
uczestniczyło 17 parowozów. Na gościnne wy-
stępy po raz pierwszy przyjechała angielska
maszyna „Small Prairie” serii 5521, której
właścicielem jest Bill Parker. Z Cottbus przybył
najszybszy parowóz świata serii 18201. Ponadto
odbył się debiut nocnego spektaklu „Światło,
dźwięk i para”, w którym przy akompaniamen-
cie muzyki i w światłach kolorowych reflektorów
parowozy pojawiały się i znikały w hali. Parada
zgromadziła 20 tys. widzów. Być może w maju
uda się pobić ten rekord.
tm
Jedna z największych imprez związanych z lokomotywami parowymi
w Polsce – Parada Parowozów w Wolsztynie odbędzie się w tym roku
w dniach 2 – 4 maja br.
Parada Parowozów 2008
KURIER PKP 14/6.04.2008
Z GRUPY PKP
Ubiegłoroczna parada przyciągnęła
rekordową liczbę 20 tys. osób
Fo
t. T
. Masłowsk
a
Energetyzująca kolorystyka i korzystne oświe-
tlenie stoiska , a do tego mocno wyeksponowane
hasło „Dobra Energia” – tak promowała się PKP
Energetyka podczas Międzynarodowych Targów
Energetyki ENEX w Kielcach. Stoisko zauważy-
li i klienci, którzy podchodzili i dopytywali się
o ofertę spółki i jurorzy, którzy przyznali mu wy-
różnienie za ciekawą aranżację.
W tym roku na targach ENEX widać było
większe zainteresowanie ofertą firm ze strony
klientów indywidualnych, na co wpłynęła zmiana
przepisów i umożliwienie gospodarstwom domo-
wym podejmowania decyzji o wyborze dostawcy
energii. – Targi odwiedziło zdecydowanie więcej
osób indywidualnych niż w latach ubiegłych –
potwierdza Dariusz Bekas z PKP Energetyki. – ale
klientów instytucjonalnych też nie zabrakło –
dodaje. Podsumowu-
jąc, można powiedzieć,
że klienci indywidualni
stanowili aż 60 proc.
zainteresowanych osób
odwiedzających stoisko
PKP Energetyki. Py-
tali przede wszystkim
o możliwości skorzy-
stania z oferty i korzyści wynikające ze zmiany
dostawcy energii, wpływu odległości mieszkania
od torów na przyszłe opłaty itp. Każdy zainte-
resowany klient mógł indywidualnie rozpatrzeć
swoją sytuację, zestawić obecne i potencjalne
opłaty oraz wyliczyć ewentualne zyski osiągnięte
na zmianie dostawcy. Na stoisku PKP Energetyki
pojawili się też drobni przedsiębiorcy, firmy, szko-
ły oraz instytucje. Każdy mógł zasięgnąć porady,
skalkulować koszty i zyski oraz otrzymać kontakt
do regionalnego sprzedawcy energii PKP Ener-
getyki. autorem projektu wyróżnionego stoiska
był Dariusz Bekas, który oprócz tego, że pracuje
w Biurze Marketingu, to interesuje się również
malarstwem i sam tworzy.
mast
Stoisko dobrej energii
PKP Energetyka otrzymała wyróżnienie za aranżację
stoiska podczas Międzynarodowych Targów
Energetyki ENEX.
Fo
t. ar
ch. PKP Ener
getyk
a
Z GRUPY PKP
Taka forma marketingu jest wspólnym dzie-
łem spółki PKP CarGO, Fundacji Era Parowozów
i urzędu miejskiego w Wolsztynie. W tym roku za
wynajęcie stoiska zapłaciła fundacja, w ubiegłym
roku koszty poniósł wolsztyński magistrat. Zain-
teresowanie wolsztyńską parowozownią i parowo-
zami było duże, nawiązano wiele pożytecznych
kontaktów.
– Zgłosił się przedstawiciel poznańskiego hotelu
Sheraton, który jest zainteresowany naszymi pociąga-
mi specjalnymi. Chciałby on też zaproponować swoim
gościom ofertę łączoną „pobyt w hotelu + uczestnictwo
w Paradzie Parowozów” – mówi Zbigniew Marciniak,
naczelnik działu technicznego Zakładu Taboru PKP
CarGO w Poznaniu. – Z ofertą współpracy zgłosiło się
także biuro Orbis Travel – dodaje.
Wolsztyński potencjał doceniają też ludzie
z branży stricte kolejowo-turystycznej. Przykładem
mogą być rozmowy z węgierską firmą MÁV Nosztal-
gia o planach organizowania w Polsce wspólnych
pociągów retro na zamówienie klientów bizneso-
wych. Ta współpraca pozwoliłaby efektywnie wy-
korzystać atuty obu podmiotów – Węgrzy mają
wspaniale utrzymane wagony, Wolsztyn dostarczył-
by parowozy.
– Stowarzyszenie miłośników kolei z Berlina
proponowało inną wspólną inicjatywę – przyjazd
niemieckich turystów ich pociągiem specjalnym
z Berlina do Poznania, a stąd polskim taborem re-
tro podróżowaliby dalej po Polsce – do Wrocławia,
Gniezna. Niemieccy pasjonaci zdążyli już poznać
Wolsztyn i są ciekawi innych miejsc. Szczególnie
interesują ich wycieczki bocznicami kolejowymi do
kopalni węgla np. w Koninie– zapowiada Zbigniew
Marciniak. – Będziemy kontynuowali rozmowy
rozpoczęte na targach i starali się rozszerzyć naszą
ofertę przewozową – podkreśla.
Stoisko polskie ozdabiał potężny baner ze zdję-
ciem parowozu. Odwiedzający otrzymywali foldery,
reklamujące przejazdy pociągami specjalnymi, któ-
re w tym roku organizują PKP CarGO i Fundacja
Era Parowozów.
Targi ITB odbyły się już po raz 42 i nieodmiennie
należą do największych tego typu imprez turystycznych
na świecie. Na powierzchni 160 tys. m
2
prezentowało
się ponad 11 tysięcy wystawców ze 186 krajów. Organi-
zatorzy obliczają, że targi odwiedziło 162 tys. osób.
Teresa Masłowska
KURIER PKP 14/6.04.2008
11
Podczas tegorocznej
Międzynarodowej Giełdy Turystycznej
ITB w Berlinie promowano
Parowozownię Wolsztyn.
Obniżenie cen usług – ten klasyczny sposób
na poszerzenie udziałów w rynku stosuje
z powodzeniem Zachodniopomorski Zakład
Przewozów Regionalnych (ZZPR).
Na terenie województwa zachodniopomor-
skiego już na 14 odcinkach funkcjonują specjalne
oferty promocyjne zmniejszające koszt biletu na-
wet o 30 proc. aktualnie taka oferta uruchamia-
na jest na trasie ze Sławna do Darłowa.
– Być może zabrzmi to kuriozalnie, ale obniżamy
ceny, by... więcej zarobić – mówi andrzej Chańko,
dyrektor ZZPr w Szczecinie. – W efekcie wozimy bo-
wiem dużo więcej pasażerów – dodaje.
Kolej nie generuje nowego popytu, bo ludzie nie
zaczynają jeździć pociągami dla przyjemności. ale
kolej, dzięki atrakcyjnej ofercie, także tej cenowej,
jest w stanie odebrać pasażerów innym przewoź-
nikom. Tańsze bilety to jednak nie pierwszy, lecz
ostatni krok we wdrażaniu na konkretnych odcin-
kach szerszej strategii, która ma zwiększyć konku-
rencyjność kolei względem innych gałęzi transportu.
– Warunkiem powodzenia takich akcji promocyj-
nych jest zapewnienie odpowiedniej jakości usług
transportowych – mówi Chańko. – Dlatego przed
wprowadzeniem specjalnej oferty na danym odcin-
ku przeprowadzamy dokładną analizę – dodaje.
Promocja, oferta specjalna nie sprawdzi się
bowiem na każdej trasie. Pierwszym elementem
analizy jest sprawdzenie czasu przejazdu pociągu.
Jeśli jest on porównywalny lub lepszy od oferty
przewoźników drogowych, można przystąpić do
konstruowania dobrej oferty przewozowej. – We-
dług mnie kompletna i atrakcyjna usługa kole-
jowa zaczyna się od uruchomienia przynajmniej
8 par pociągów na dobę na konkretnym odcinku
– podkreśla dyrektor ZZPr. – Dążymy także do
tego, by przygotowywać na tych trasach cykliczne
rozkłady jazdy. Pociągi kursują co dwie, co jedną,
a na najbardziej obłożonych trasach, co pół godzi-
ny – akcentuje Chańko.
Efekt takich działań? Na wszystkich 14 od-
cinkach objętych w ZZPr specjalnymi, tańszymi
ofertami taryfowymi, zyski ze sprzedaży biletów
są ostatecznie większe niż przed wprowadzeniem
promocji. Przyrost ilości przewożonych pasażerów
w pierwszych miesiącach br. na takich odcinkach,
jak Szczecin – Kamień Pomorski, Nowogard – Szcze-
cin czy Gryfice – Nowogard, wynosi co najmniej...
100 proc. w porównaniu z analogicznymi okresami
w roku 2007. Co na to przewoźnicy drogowi? Przy-
najmniej jedna firma mikrobusowa zawiesiła swą
działalność. – rentowność firm busowych nie jest
wysoka, szczególnie teraz, gdy ceny paliwa ciągle
rosną – mówi Chańko. – Obniżenie cen biletów
raczej nie wchodzi tam w grę – dodaje.
Do tego dochodzi jeszcze inny aspekt. Zmniej-
szenie cen biletów i zwiększenie 2 – 3-krotnie ilości
przewożonych osób, nie generuje na kolei dodat-
kowych kosztów, bo nie trzeba wcale uruchamiać
nowych pociągów – wystarczą te dotychczasowe,
które mają rezerwy „powierzchni przewozowej”.
Tymczasem, by „busiarz” mógł zwiększyć o podob-
ną wielkość swoje przewozy, musi zainwestować
w dodatkowy, nowy pojazd. To, dla tych niewiel-
kich firm, jest często niewykonalne.
Remigiusz Tytuła
Bilety w dół, przewozy w górę
Wolsztyn na berlińskich targach
Fo
t. Z. Mar
ciniak
Tak! Jesteśmy sentymentalni. Tak! Przepełnia nas duma z prawie
60 lat tradycji. Tak! Wraz z polską koleją pojedziemy przez kolejne
1000, 2000, 3000 tygodni...
3000
TEMAT TYGODNIA
KURIER PKP 14/6.04.2008
12
...czyli od Sygnałów
do Kuriera PKP
Świat się zmienił, zmieniła się kolej, zmieniło się
też nasze kolejarskie wydawnictwo. Od Sygnałów do Kuriera
PKP przebyliśmy długą drogę. Przeglądając się w dziedzictwie 3000
numerów zobaczymy kiepski papier, ingerencję cenzury, teksty po-
litycznie sponsorowane, dziennikarskie błędy, redakcyjne niedorób-
ki... Ale zobaczymy też żywą historię polskich kolei, polskich kolejarzy,
zauważymy pasję, zapał i wolę zmian, dostrzeżemy inną perspektywę co-
dziennych spraw, spojrzymy na kolej od strony przedziału służbowego.
3000 tygodni z Sygnałami, Nowymi Sygnałami, Tygodnikiem Kolejarza...
a w końcu z Kurierem PKP to czas który zmieniał ludzi i kolejowe instytucje.
Pisaliśmy o pięknych karierach i spektakularnych upadkach, o powstawaniu
nowych urzędów i (niestety...) upadkach firm. Przychodzą i odchodzą ludzie
pracujący jako dróżnicy, dyrektorzy, prezesi czy ministrowie... Zmieniały się
i zmieniać będą nazwy i siedziby spółek czy resortów kolejowych. Kolej
jednak była, jest i będzie. A, mamy taką nadzieję, wraz z nią będzie istniał
nasz kolejowy tygodnik.
3000 wydań to czas od powojennej przebudowy po inwestycje za
fundusze unijne. Od parowozów po plany (wciąż niestety tylko pla-
ny) szybkiej kolei. Od czynów społecznych, stachanowskich czynów
i centralnie planowanej gospodarki, po szkolenia w obsłudze klienta,
postępującą informatyzację i przygotowania do wejścia na giełdę.
Liczby są neutralne, beznamiętne i czyste. Jednak widząc nu-
mer 3000 na okładce aktualnego Kuriera PKP, wielu z nas za-
kręci się w oku łezka. Wspomną stare Sygnały, dawne lepsze
(bo młodsze) lata. My jesteśmy wzruszeni i dumni. Mamy
w końcu swoje małe święto, swój mały jubileusz.
Do zobaczenia na kolei za tydzień i za wiele tygodni
3000
KURIER PKP 14/6.04.2008
13
...czyli od Sygnałów
do Kuriera PKP
TEMAT TYGODNIA
KURIER PKP 14/6.04.2008
14
STRONA Z PARAGRAFEM
Jak udokumentować
zatrudnienie?
Dokumentami, które poświadczą fakt naszego
zatrudnienia, są przede wszystkim świadectwa
pracy, zaświadczenie na druku Rp-7, a także
wszelkie inne dokumenty z przebiegu zatrud-
nienia, które wystawiane były w różnych celach.
Pierwsze dwa dokumenty wystawiają tylko i wy-
łącznie pracodawcy.
Rp-7 jest to zaświadczenie o zatrudnieniu i wy-
nagrodzeniu. To podstawowy dokument poświad-
czający okres zatrudnienia i wysokość zarobków
do celów emerytalno-rentowych. Zgodnie z art.
125 ust. 1 Ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o eme-
ryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Spo-
łecznych (tj. Dz. U. z 2004 r. nr 39, poz. 353 z późn.
zm.), pracodawcy obowiązani są między innymi
do współdziałania z pracownikiem w gromadzeniu
dokumentacji niezbędnej do przyznania świadcze-
nia oraz do wydawania pracownikowi lub organowi
rentowemu zaświadczeń niezbędnych do ustalenia
prawa do świadczeń i ich wysokości.
§ 20 ust. 1 Rozporządzenia Rady Ministrów
z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie postępowania
o świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypła-
ty tych świadczeń (Dz. U. z 1983 r. nr 10, poz. 49
z późn. zm.) stanowi, że dla pracowników środ-
kiem dowodowym stwierdzającym wysokość
zarobku lub dochodu stanowiącego podstawę
wymiaru emerytury lub renty są zaświadczenia
zakładów pracy wystawione według wzoru usta-
lonego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych
albo legitymacja ubezpieczeniowa zawierająca
wpisy dotyczące okresów zatrudnienia i wyso-
kości osiąganych zarobków. Środkiem dowodo-
wym, stwierdzającym okresy zatrudnienia są też
pisemne zaświadczenia zakładów pracy, wydane
na podstawie posiadanych dokumentów oraz le-
gitymacje ubezpieczeniowe, a także inne dowody
z przebiegu ubezpieczenia. Okresy zatrudnienia
mogą być udowodnione zeznaniami świadków,
gdy zainteresowany wykaże, że nie może przed-
stawić zaświadczenia z zakładu pracy.
Kopie i odpisy wystawione przez
przechowawców dokumentacji
Dowodem potwierdzającym okresy zatrudnienia
i wynagrodzenie mogą być również odpisy lub ko-
pie dokumentacji osobowo-płacowej wystawiane
przez archiwa państwowe lub innych przechowaw-
ców dokumentacji osobowo-płacowej. Najczęściej
będą to umowy o pracę, karty wynagrodzeń, listy
płac, karty obiegowe nawiązania, zmiany lub usta-
nia stosunku pracy, pisma kierowane przez zakład
pracy do pracownika w okresie zatrudnienia.
Gdzie szukać dokumentów?
Podstawowym miejscem, do którego powin-
niśmy się zwrócić, są zakłady pracy (także prze-
kształcone lub sprywatyzowane), gdyż obowiązek
przechowywania dokumentacji osobowej i pła-
cowej byłych pracowników spoczywa na praco-
dawcy. W dalszej kolejności pomocnymi okazać
się mogą właśnie archiwa państwowe lub inny
przechowawcy.
Jak długo przechowywana jest
dokumentacja pracownicza?
Dokumentacja pracownicza zaliczana jest do
dokumentacji niearchiwalnej (opatrzona jest kate-
gorią B, zgodnie z załącznikiem nr 1 i 2 do Roz-
porządzenia Ministra Kultury z dnia 16 września
2002 r. w sprawie postępowania z dokumentacją,
zasad jej klasyfikowania i kwalifikowania oraz za-
sad i trybu przekazywania materiałów archiwalnych
do archiwów państwowych Dz. U. z 2002 r. nr 167,
poz. 1375) i dlatego okres przechowywania wynosi
obecnie pięćdziesiąt lat od ustania stosunku pracy.
Dla dokumentacji płacowej obowiązywał kiedyś
krótszy, dwunastoletni, okres przechowywania.
Wydłużono go dopiero po wejściu w życie Ustawy
z dnia 17 października 1991 r. o rewaloryzacji eme-
rytur i rent, o zasadach ustalania emerytur i rent
oraz zmianie niektórych ustaw
1
(Dz. U. nr 104, poz.
450) oraz Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia
15 stycznia 1991 r. w sprawie zasad prowadzenia
rachunkowości
2
(Dz. U. z 1991 r. nr 10, poz. 35).
Przechowywanie dokumentacji
zlikwidowanych zakładów
Informacji o miejscach przechowywania do-
kumentacji ze zlikwidowanych lub przekształ-
conych zakładów pracy najprościej szukać
w bazach danych dostępnych w Naczelnej Dyrek-
cji Archiwów Państwowych oraz Zakładzie Ubez-
pieczeń Społecznych.
Można też zwrócić się do właściwego terytorial-
nie sądu rejonowego lub innego organu prowadzą-
cego rejestr działalno-
ści gospodarczej oraz
urzędu skarbowego,
gdyż likwidator danej
jednostki (np. syndyk)
powinien je poinfor-
mować o losie dokumentów.
Ile to kosztuje?
Na podstawie art. 51o Ustawy z dnia 14 lip-
ca 1983 r. o narodowym zasobie archiwalnym
i archiwach (tj. Dz. U. z 2006 r. nr 97, poz. 673
z późn. zm.) oraz Rozporządzenia Ministra
Kultury z dnia 10 lutego 2005 r. w sprawie
określenia maksymalnej wysokości opłat za
sporządzenie odpisu lub kopii dokumentacji o cza-
sowym okresie przechowywania (Dz. U. z 2005 r.
nr 28, poz. 240) za sporządzenie odpisu lub
kopii dokumentacji pracowniczej pobierane są
opłaty uwzględniające m.in. koszty: wyszukania
dokumentów i ich przygotowania do sporzą-
dzenia odpisu lub skopiowania, sporządzenia
odpisu lub kopii w wysokości: za sporządzenie
kopii świadectwa pracy – 17 zł, za sporządzenie
kopii innego niż świadectwo pracy dokumentu
z zakresu stosunku pracy, w tym dokumentu
potwierdzającego wysokość wynagrodzenia –
4 zł, za sporządzenie odpisu świadectwa pracy,
za każdą rozpoczętą stronę – 35 zł. Łączna opłata
od jednorazowo złożonego zamówienia nie może
przekroczyć kwoty 200 zł.
1
Ustawa utraciła moc dnia 1 stycznia 1999 r. na pod-
stawie art. 195 pkt 9 Ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r.
o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Spo-
łecznych (Dz. U. z 1998 r. nr 162, poz. 1118).
2
Rozporządzenie utraciło moc dnia 1 stycznia
1996 r. w związku z art. 85 ust. 1 pkt 4 i art. 84 ust.
4 pkt 1 Ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowo-
ści (Dz. U. 1994 r. nr 121 poz. 591).
Znaleźć dokument
Często jest tak, że pilnie potrzebujemy dokumentów związanych z naszym zatrudnieniem
i zarobkami, nawet tych sprzed lat. Pojawia się wtedy problem, gdzie ich szukać?
Co zrobić, gdy nie możemy ich znaleźć?
Fo
t. ar
ch. Ł
. Piwow
ar
czyk
a
Łukasz Piwowarczyk
prawnik
Rys. W
. Kuc
KRAJ
Rys. W
. Kuc
KURIER PKP 14/6.04.2008
15
„Frusio”
na semaForze
Kolejarze leszczyńskiego węzła pamiętają
o tych, którzy wnieśli duże zasługi dla rozwo-
ju kolei w regionie. Obok Domu Kultury Ko-
lejarza w Lesznie znajduje się głaz narzutowy
z tablicą, na której zamieszczono nazwiska
wybitnych kolejarzy leszczyńskich. Obok stoi
semafor z nazwiskami zasłużonych dla kolei.
Warto dodać, że Dom Kultury Kolejarza no-
si imię ukochanego przez kolejarzy satyryka
ś.p. Janusza Kaźmierczaka, zwanego popular-
nie „Frusio”. Jego postać przedstawia rzeźba
umieszczona przy semaforze. tm
Izba powstała z inicjatywy inż. Jana Kuź-
mickiego, który z pasją gromadził pamiątki
kolejowe. Pomysł poparł ówczesny dyrektor Po-
morskiej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych
Józef Jastrzębski. Placówkę otwarto w 1999 roku
w Szczecinie. Mieści się na parterze gmachu przy
ul. Korzeniowskiego.
– Inżynier Kuźmicki jeździł po stacjach ko-
lejowych w poszukiwaniu eksponatów, ratował
dawne urządzenia kolejowe przed złomiarzami.
Gdy ukazało się ogłoszenie o organizowaniu
izby, kolejarze, zwłaszcza emerytowani, przy-
nosili z domu osobiste pamiątki – mówi Ha-
lina Puławska z Ośrodka Informacji Naukowej
Technicznej i Ekonomicznej w PKP Polskie Linie
Kolejowe S.A. w Szczecinie, która po śmierci Kuź-
mickiego nadzoruje izbę.
Wśród eksponatów na czołowym miejscu znaj-
duje się aparat Morse’a z końca XIX wieku. Uży-
wano go zamiast telegrafu w Choszcznie. Obok
stara centralka kolejowa. Podobno taka sama pra-
cuje jeszcze na posterunku w Podjuchach. Wzrok
przyciąga maszyna do naliczania wynagrodzenia
i pamiątkowa tablica przypominająca o istnie-
niu Pomorskiej DOKP w Szczecinie. Zebrano wiele
różnych dokumentów prywatnych – legitymacji,
odznaczeń, dokumentów repatriacyjnych, bo
po II wojnie światowej do Szczecina trafili ludzie
z Kresów Wschodnich, głównie z Litwy i Białorusi.
Zachowały się też wspomnienia spisane przez ko-
lejarzy, którzy po wojnie organizowali kolej na Po-
morzu. W gablocie wisi sztandar Dyrekcji Okręgo-
wej Kolei Państwowych w Szczecinie. Do izby trafił
także sztandar Związku Pracowników Kolejowych
RP – Koło w Choszcznie, ale jest jeszcze od czasu do
czasu używany w uroczystościach kolejowych.
Izba cieszy się zainteresowaniem, a dla roz-
propagowania swojej działalności organizuje dni
otwarte. Przychodzą do niej emerytowani koleja-
rze, by pooddychać atmosferą dawnej kolei i mło-
dzi, spragnieni informacji pasjonaci kolejnictwa.
– W czasie dni otwartych udostępniamy doku-
menty, które na co dzień znajdują się w szafach.
Młodych miłośników dróg żelaznych najczęściej
interesują stare rozkłady jazdy, studiują np.
unikalny rozkład z 1944 roku dla Generalnego
Gubernatorstwa – wyjaśnia Puławska.
Do izby warto zajrzeć także w dzień po-
wszedni. Wtedy w spokoju można zapoznać się
z jej zbiorami.
Teresa Masłowska
W Izbie Historii Kolei na
Pomorzu Zachodnim w Szczecinie
zgromadzono dawne urządzenia
kolejowe, legitymacje i odznaczenia.
Można tu także zobaczyć m.in. stary
aparat telegraficzny Morse’a
i poczytać wspomnienia kolejarzy.
Pooddychać
dawną
koleją
Fo
t. T
. Masłowsk
a
Aparat Morse’a, który służył kolejarzom w Choszcznie
Fo
t. T
. Masłowsk
a
SZYNOBUSY W POLSCE
KURIER PKP 14/6.04.2008
W Małopolsce z każdym rokiem przybywa
szynobusów, które obsługują coraz więcej tras.
Ambitne plany zakładają, że po regionie będzie
kursowało docelowo 20 pojazdów tego typu.
Ciekawostką jest, że małopolskie szynobusy
są wykorzystywane w 80 procentach w samej
aglomeracji krakowskiej. Małopolska to także
jedyne województwo, w którym eksploatowa-
ne są zarówno autobusy szynowe o napędzie
spalinowym, jak i elektrycznym. Te ostatnie
niesłusznie nazywane są elektrycznymi auto-
busami szynowymi, choć powinno się o nich
mówić: wagony elektryczne.
Prototypy na początek
Obecnie po małopolskich torach jeździ
5 autobusów szynowych i 6 wagonów elek-
trycznych. Właścicielem wszystkich wagonów
elektrycznych i czterech szynobusów jest Urząd
Marszałkowski Województwa Małopolskiego,
który użycza je PKP Przewozom Regionalnym.
Tylko jeden szynobus – najstarszy – jest wła-
snością spółki PKP Przewozy Regionalne. Jest
nim pojazd starej generacji, wyprodukowany
w 1990 roku przez ZNTK Poznań. Dwuczłono-
wy SA101 był jednym z pierwszych prototypo-
wych autobusów szynowych eksploatowanych
w Polsce. Obecnie za sprawą niskich para-
metrów technicznych (prędkość maksymalna
90 km/h, mała moc silnika) jest wykorzystywany
w mniejszym stopniu. Jeszcze w ubiegłym roku
Małopolskie posiadało drugi pojazd ze starszej
generacji – SA104, został jednak przekazany do
Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
Pierwszy autobus szynowy nowej generacji
dotarł do województwa w 2004 roku. Był to
dwuczłonowy SA109, wyprodukowany przez
raciborski Kolzam. Szynobus, co prawda, no-
woczesny, ale prototypowy, a co za tym idzie
bardzo awaryjny. Parametrami technicznymi
niewiele przewyższa szynobus starej gene-
racji SA101, posiada nawet mniejszą ilość
miejsc. Nieporównywalny jest jednak komfort
w podróży, co przemawia na korzyść SA109.
Co ciekawe, typ SA109 wyprodukowany
w liczbie 10 sztuk jest jednym z najpopular-
niejszych szynobusów w Polsce. Eksploatuje
się go w 7 województwach.
W 2005 roku miała miejsce kolejna dostawa
lekkiego taboru. Wówczas zakupiono kolejny
szynobus typu SA109 oraz pierwsze dwa wago-
ny elektryczne typu EN81, produkcji bydgoskiej
PESy. Wagony elektryczne EN81 są idealnym
taborem do obsługi zelektryfikowanych tras
w aglomeracji krakowskiej. Wagony są energo-
oszczędne, zastąpiły ciężkie i nieekonomiczne
zespoły trakcyjne EN57, których eksploatacja
na krótkich, mniej obciążonych trasach aglo-
meracyjnych była nieopłacalna. Wagony EN81
można łączyć ze sobą, dzięki czemu możliwa
jest też obsługa pociągów o większej frekwencji
(np. wieczorny kurs z Krakowa do Trzebini).
Leasing = podwojenie floty
Ostatni, największy kontrakt na dostawę
dwóch dwuczłonowych szynobusów SA133
i czterech wagonów elektrycznych EN81
z bydgoskiej PESy został podpisany w po-
łowie 2006 roku. Województwo małopolskie,
jako pierwsze w Polsce podpisało kontrakt na
zakup taboru, korzystając z leasingu. Dzięki
leasingowi możliwe było podwojenie floty
posiadanego taboru. Kontrakt został zrealizo-
wany do końca 2007 roku. Szynobusy SA133
przeznaczono do obsługi linii Kraków Główny
– Kraków Balice, zaś wagony EN81 kursują
w obrębie aglomeracji krakowskiej. W obec-
nym rozkładzie jazdy małopolskie szynobusy
i wagony elektryczne obsługują linie: Kraków
Główny – Kraków Balice (36 kursów dzien-
nie), Kraków Główny – Wieliczka Rynek
(13 kursów), Kraków Główny – Oświęcim
przez Skawinę (4 kursy), Kraków Główny
– Trzebinia (5 kursów), Oświęcim – Skawina
(4 kursy), Sucha Beskidzka – Żywiec (3 kur-
sy w weekendy, 2 kursy w dni powszednie).
Pierwsze w Polsce
Małopolskie szynobusy obsługują pierwsze
w Polsce kolejowe połączenie z centrum mia-
sta do portu lotniczego. Uruchomione w 2006
roku połączenie Kraków Główny – Port Lotni-
czy Balice obsługiwane jest obecnie przez no-
woczesne szynobusy typu SA133 z napędem
spalinowym, lecz w przyszłości planowana jest
elektryfikacja linii do Balic. W chwili uruchomie-
nia połączenia, występowały liczne problemy
eksploatacyjne. Województwo było wówczas
w posiadaniu tylko 3 pojazdów, w tym tylko
jednego nowej generacji. Zdarzało się, że na
trasę nie wyjeżdżał żaden szynobus.
Dzięki nowym szynobusom udało się także
przed kilkoma laty reaktywować nieczynną linię
z Krakowa Głównego do Wieliczki. Coraz czę-
ściej mówi się o ponownym uruchomieniu po-
łączeń pasażerskich z Tarnowa do Szczucina.
Przewozy pasażerskie na tej linii zawieszono
8 lat temu. „Szczucinkę” mogłyby obsługiwać
teraz ekonomiczne szynobusy.
P.B. Jezierski
Województwo małopolskie radzi sobie całkiem nieźle
w wykorzystaniu i eksploatacji lekkiego taboru – autobusów szynowych.
Głównie w aglomeracji
MAŁOPOLSkie SzynObuSy
seria
sztuk
producent
rok prod.
prędkość
maks.
moc silnika
miejsca
siedzące
całkowita
liczba miejsc
SA101
1
zntk POznAŃ
1990
90 km/h
200 kW
96
236
SA109
2
KOLZAM RACIBÓRZ 2004 – 2005 100 km/h
2 x 190 kW
62 + 11
180
SA133
2
PESA BYDGOSZCZ 2007
120 km/h
2 x 380 kW
125
300
EN81
6
PESA BYDGOSZCZ 2005 – 2007 120 km/h
2 x 280 kW
60
brak danych
Szynobus SA133 na stacji
Kraków Balice
Fo
t. P
. B. Jezierski
16
KOLEJ NA ŚWIECIE
17
KURIER PKP 14/6.04.2008
Od kilku tygodni strajkują kolejarze
w Ghanie, domagając się zaległych wypłat
i podwyżki.
Przedłuża się strajk ghańskich kolejarzy. Ne-
gocjacje, w które włączył się m.in. minister go-
spodarki morskiej i kolei, nie przyniosły rezul-
tatu. Strajkujący nie przyjęli propozycji ministra
i kierownictwa kolei, którzy obiecali wypłatę zale-
głych wynagrodzeń. Kolejarze, głównie z Sekon-
di-Takoradi – miasta położonego w zachodniej
części Ghany, domagają się całkowitej zapłaty
zaległych wynagrodzeń i poprawy warunków
pracy. Żądają także stupięćdziesięcioprocentowej
podwyżki, którą traktują jako wstępny warunek
do zakończenia protestu.
Rząd zagroził ostatnio użyciem siły wobec
strajkujących. W odpowiedzi kolejarze zorga-
nizowali konferencję prasową, podczas której
poinformowali, że z braku wynagrodzeń cierpią
ich rodziny. Winą za zaistniałą sytuację obarczyli
dyrektora Rufusa Quaye, który w ubiegłym roku
miał im obiecać poprawę sytuacji. Domagają się
jego zwolnienia.
Kilkutygodniowy strajk ghańskich kolejarzy od-
bija się niekorzystnie na gospodarce kraju. Dyrektor
kolei zapowiada, że kolejom grozi zupełny krach,
wzywa kolejarzy do zaprzestania strajku i podjęcia
pracy. Największe firmy – kopalnie złota i boksytu
– korzystające z taniego środka transportu, jakim
jest kolej, liczą straty, poszukując gorączkowo alter-
natywnego sposobu przewozu minerałów.
Sieć kolejowa Ghany jest naturalnie rozdzielo-
na od południa górami, biegnącymi na północ
od miasta Kumasi. Linie w są w zasadzie jed-
notorowe, zaledwie 32 km to linie dwutorowe.
W większości znajdują się w bardzo złym stanie.
W 2005 r. minister gospodarki morskiej i kolei
zapowiedział rozwój transportu kolejowego, któ-
ry powinien znacznie przyspieszyć rozwój gospo-
darki. Afrykański Bank Rozwoju udzielił Ghanie
pożyczki w wysokości 5 mln dolarów amerykań-
skich na opracowanie studiów wykonalności.
W marcu ubiegłego roku zdecydowano się na
modernizację Kolei Wschodniej ze stolicy Ghany
Akry do Ejisu i Kumasi, wraz z przedłużeniem
z Ejisu przez Mampong, Nkoranza, Tamale
i Paga. We wrześniu 2007 r. zaproponowano
przedłużenie Kolei Wschodniej z Awaso przez
Techiman, do Hamile. W lutym tego roku mini-
sterstwo gospodarki morskiej i kolei podało, że
nowa linia z Akry do Tema zostanie ukończona
w czerwcu tego roku. Do obsługi tej linii zosta-
ną zakupione pociągi spalinowe.
tm
Brazylijscy rolnicy domagają się od rządu
reform rolnych, blokując linie kolejowe
międzynarodowych firm.
W północno-wschodniej części Brazylii w po-
łowie marca br. rolnicy zablokowali na jeden
dzień linię kolejową należącą do międzynarodo-
wej kompanii Vale. Był to wyraz protestu m.in.
przeciwko planom budowy zapory elektrowni
wodnej. Inwestycja spowoduje, że pod wodą
znajdą się olbrzymie tereny w okolicy miasteczka
Aimores w prowincji Minas Gerais i zmusi tysiące
ludzi do opuszczenia gospodarstw. Setki działa-
czy z Via Campesina – międzynarodowego związ-
ku rolników – zniszczyło sygnalizację kolejową
i zarzuciło tory oponami. Firma Vale obliczyła,
że blokada uniemożliwiła im transport około
2,5 tys. podróżnych i 300 tys. ton towarów.
Wcześniej grupa rolników najechała filię należą-
cą do Vale, protestujący zniszczyli kilka budynków
i zabrali jednego pracownika jako zakładnika.
– Rodzący się w Brazylii ruch wykorzystuje
firmę Vale jako narzędzie do nagłaśniania swo-
ich żądań i wywierania presji – skarżył się Tito
Martins, przedstawiciel Vale reporterowi agencji
informacyjnej Reuters.
Ostatnia blokada wpisuje się w serię akcji
protestacyjnych organizowanych przez Via
Campesina i popierającą ją działaczy z Ruchu
Robotników Bezrolnych, którzy w ten sposób
wspólnie wywierają naciski na brazylijski rząd
do przyspieszenia reform w rolnictwie. W Bra-
zylii kilka procent właścicieli ziemskich posiada
56 proc. ziemi uprawnej, natomiast do 40 proc.
biedaków należy zaledwie 1 procent gruntów.
W październiku ub. roku rolnicy brazylijscy za-
blokowali na dwa dni linię kolejową w pobliżu
zakładów Carajas. tm
Opony na torach
Strajk w ghańskich kolejach
Dworzec kolejowy w Kumasi
Źródło: Wikipedia
18
KOLEJ NA ŚWIECIE
KURIER PKP 14/6.04.2008
Zaczęło się prozaicznie – w 1993 r.
David Maidment, pracownik kolei bry-
tyjskich, pojechał do Bombaju w spra-
wach służbowych. Zobaczył tam dzieci
żyjące na dworcu kolejowym, takie
jak siedmioletnia dziewczynka, która
okaleczała się, by zdobyć współczucie
i dzięki temu łatwiej wyżebrać pa-
rę groszy. Ten obraz wstrząsnął nim
– dwa lata później założył stowarzy-
szenie charytatywne Kolejowe Dzieci
(Railway Children, RC), którego człon-
kowie pomagają dzieciom żyjącym na
stacjach kolejowych.
Dworzec beznadziei
Nazwa organizacji pochodzi od,
popularnej w krajach anglosaskich,
powieści Edith Nesbit pod tym sa-
mym tytułem. Stowarzyszenie RC jest
jednym z kilkudziesięciu brytyjskich organizacji
niosących pomoc dzieciom na całym świecie.
Część z nich jest sygnatariuszami specjalnego
dokumentu, w którym stwierdza się m.in. „...
Porzucone dzieci oraz te które uciekły z domu są
najbardziej narażone na niebezpieczeństwo, wyko-
rzystanie seksualne, zażywanie narkotyków, picie
alkoholu i prostytucję w pierwszych dniach lub tygo-
dniach po opuszczeniu domu. Dlatego najważniejsza
jest szybka interwencja, wtedy szansa na ich ochronę
i powrót do rodziny jest największa”.
Stowarzyszenie Kolejowe Dzieci działa zgodnie
z tą właśnie tezą i stara się, jak najszybciej do-
trzeć do dzieci, które dopiero co uciekły z domu
lub zostały porzucone. Rozmach działań jest im-
ponujący. Stowarzyszenie współpracuje z ponad
czterdziestoma organizacjami partnerskimi przy
aż 117 projektach w Azji, Afryce, Ameryce Połu-
dniowej i Europie. W ubiegłym roku RC pomogło
ponad 24 tys. bezdomnych dzieci, wydając na ten
cel ponad milion funtów.
Shiva ze stacji kolejowej
Najwięcej bezdomnych dzieci żyje w Indiach.
Wiele z nich znajduje schronienie na dworcach
kolejowych. RC współpracuje z 23 organizacjami
partnerskimi w 12 stanach Indii, pomagając rocz-
nie około 20 tys. dzieci. Pracownicy i wolontariusze
odnajdują małych mieszkańców kolejowych zauł-
ków, zapewniają im opiekę, schronienie, wyżywie-
nie i edukację. Starają się, jeśli to możliwe, by wró-
ciły do domu rodzinnego. Do współpracy włączani
są też kolejarze, od kierownictwa, przez policję
kolejową, po zwykłych dozorców dworcowych.
Dzieci opowiadają wstrząsające historie. Dwu-
nastoletni Hindus Shiva nie radził sobie w szkole,
zaczął uciekać z lekcji i kraść. W domu był za to
bity, więc uciekł i zamieszkał na dworcu. Wegeto-
wał tak 4 lata, żyjąc z żebrania i przeszukiwania
pociągów. Pewnego dnia – biegnąc za pociągiem
– stracił nogę. Było z nim bardzo źle, kiedy zna-
leźli go pracownicy RC. Po mediacjach z rodzicami
chłopiec wrócił do domu.
Janie z King Cross
Problem „dzieci dworca” dotyczy jednak także
krajów wysoce rozwiniętych. W samej Wielkiej Bry-
tanii rejestruje się rocznie około 100 tys. ucieczek
nieletnich. Pracownicy RC starają się zabrać dzie-
ciaki z ulicy, zanim staną się na dobre bezdomny-
mi. Mediatorzy rozmawiają z rodzinami, ustalają
dlaczego doszło do ucieczki i co trzeba zrobić, by
sytuacja się nie powtarzała. RC pomaga także ru-
muńskim dzieciom, których wiele żyje na ulicach
brytyjskich miast. Uruchomiono 24-godzinny te-
lefon zaufania. Pracownicy odbierają miesięcznie
średnio 3 tys. telefonów.
Janie z Wielkiej Brytanii była od dziecka wyko-
rzystywana seksualnie przez ojczyma. Nie mogła już
tego znieść, zaczęła uciekać z domu na początku na
kilka godzin dziennie. Kiedy miała 10 lat wsiadła
do pociągu, pojechała do Londynu i zamieszkała na
stacji King Cross. Nocą bała się, ale wolała to niż
powrót do domu. Po kilku dniach z ulicy zabrała
ją prostytutka i skontaktowała się z opieką społecz-
ną. Janie umieszczono w domu dziecka, skąd także
uciekała. Z innymi dziećmi kradła jedzenie i alkohol,
zażywała narkotyki. Podczas jednej z takich ucieczek
spotkał ją pracownik RC. Janie skierowano na tera-
pię, by odzyskała poczucie własnej wartości. Dziew-
czyna ma 16 lat, nie zażywa narkotyków, nie daje się
wykorzystywać seksualnie i kontynuuje naukę.
Plan Interwencji
Stowarzyszenie rozwija działalność, plany na
najbliższe lata obejmują m.in. zwiększenie liczby
partnerów współpracujących z RC w Kenii i Tan-
zanii. RC zamierza włączyć państwo i organizacje
pozarządowe do walki z problemem. W Moskwie
wprowadza pilotażowy program, w którym pra-
cownicy socjalni, opłacani przez państwo, będą
działać na stacjach kolejowych, gdzie żyją bez-
domne dzieci. Jeśli projekt się powiedzie, zostanie
wdrożony w innych miastach Rosji.
Stowarzyszenie wydaje własne pismo o nazwie
Intervention (pol. interwencja). Prezentuje w nim
metody działania, sylwetki dzieci, którym udało się
pomóc, przedstawia sytuację bezdomnych w krajach
Ameryki Południowej, Afryki i Azji. RC działa dzięki
wsparciu finansowemu prywatnych firm i spon-
sorów. Gromadzi fundusze także dzięki imprezom
rekreacyjnym, takim jak: londyński bieg w centrum
miasta, zawody w zdobywaniu trzech najwyższych
szczytów Anglii, Szkocji i Walii, turnieje spadochro-
nowe i spławiania tratwą. Fundusze uzyskane z tych
imprez zasilają konto stowarzyszenia.
Teresa Masłowska
Dzieciom na ratunek
Na świecie 120 milionów dzieci żyje na ulicy, osieroconych, głodnych
i krzywdzonych. Pomóżmy im – apeluje brytyjskie Stowarzyszenie
Kolejowe Dzieci.
Fo
t. ar
ch. R
ailw
ay Childr
en
Wartość aktyWóW Netto przypadająca Na jedNostkę uczestNictWa 19 marca 2008 r.
Nazwa
Funduszu
Wartość
jednostki
uczestnictwa
Poprzednia
wartość
jedn. uczest.
Zmiana %
Zmiana %
od początku
działalności
Wartość
aktywów netto
FWP PKP
21,02
21,00
0,10%
838,39%
81 735 563,65
Legg Mason Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A., Warszawa, Pl. Piłsudskiego 2, tel. 692 51 73.
Automatyczna informacja o wartości jednostki uczestnictwa: 0 801 12 22 12, 541 77 66.
HISTORIA
KURIER PKP 14/6.04.2008
Otwarcie połączenia 110 lat temu było
w Łukowie wielkim świętem. „We wtorek o godzi-
nie 9 rano, pociągiem kolei terespolskiej wyjechał
z Warszawy naczelnik kolei nadwiślańskiej (...) do
stacji Łuków, gdzie (zaproszeni goście – przyp.
red.) przybyli o godzinie 12-tej w południe.
O godzinie 1-ej po południu, po nadejściu pociągu
z Lublina z (...) licznym zastępem przedstawicie-
li różnych instytucji, odprawiono nabożeństwo,
poczem do przygotowanego już pociągu wsie-
dli wszyscy zebrani (...). Pociąg zatrzymał się
po przejechaniu wiorsty w miejscu, gdzie słupy,
ubrane chorągiewkami z emblematami ministe-
ryum komunikacji, wskazywały początek nowej
linii Łuków – Lublin. Do słupów przymocowana
była szeroka wstęga jedwabna koloru zielone-
go, tamująca przejazd przez nowoułożoną linię.
Po zatrzymaniu się pociągu, p. gubernator sie-
dlecki przeciął wstęgę i oznajmił zebranym, że
linia Łuków – Lublin jest już otwarta...” – rela-
cjonowała Gazeta Lubelska z 2 kwietnia 1898
roku. Po zakończeniu uroczystości zebrani po-
nownie wsiedli do pociągu i udali się do Łuko-
wa na oficjalny obiad. Po posiłku specjalnym
pociągiem, złożonym z parowozu i pięknych
salonek, wrócili do Warszawy.
Czy kupić bilet?
Już następnego dnia rano, pierwszym po-
ciągiem z Lublina do Łukowa wyruszył repor-
ter Kuriyera Warszawskiego. „Kiedy (...) z brza-
skiem dnia przyszedłem na dworzec lubelski, stał
już przed peronem pierwszy pociąg, do obsługi
nowej linii łukowskiej przeznaczony (...). Pociąg,
złożony z taboru b. kolei terespolskiej, zawierał
trzy wagony drugiej klasy, jeden mieszany klas
I i II-giej, wagon służbowo-pocztowy i brankard
do bagażów, a zresztą zabiera on po drodze,
gdzie napotka, wagony towarowe” – opisywał
swe wrażenia warszawski reporter. I to on był
pierwszym pasażerem, który wykupił w ka-
sie bilet „wyjęty ze świeżo otwartej paczki”.
Nie omieszkał przy tym zauważyć, że „dwóch
żydków lubartowskich nieśmiało pyta kasjera, czy
to naprawdę na nowo otwartą linię należy bilety
kupować, bo dawniej pierwszego dnia wożono
darmo”. Niestety, nie przewidziano wówczas
darmowego przejazdu dla pierwszych pasa-
żerów.
W pierwszą podróż wyruszyło z Lublina dzie-
sięciu podróżnych. Pociąg jechał „z szybkością
wołową” – jak to określił w swej relacji kore-
spondent warszawskiej gazety – „(...) 14 wiorst
na godzinę z przestankami, a 16,5 wiorsty bez
przestanków, skutkiem czego na przejazd całej
linii (104 wiorsty) potrzeba 7 godzin 20 minut”.
W Lubartowie do pociągu wsiadło 13 osób,
co skrupulatnie odnotował warszawski repor-
ter. „Na budynkach stacyjnych powiewają flagi
(...), publiczności wszakże nie ma wcale. Z okolicy
żywa dusza na stację nie przyszła” – podkreślał
z żalem wysłannik Kuriyera Warszawskiego.
I dodawał: „Jednak zdecydowanie najbardziej
dał się we znaki pasażerom brak bufetów na
dworcach. W Parczewie większość osób opuszcza
pociąg, znać więc, iż ruch lokalny między Lubar-
towem a tem miastem będzie spory (...). Stacya
Radzyń, odległa 6 wiorst od miasta tejże nazwy,
zbudowana jest w lesie. Nie był to dobry pomysł
takiego oddalenia stacyi, gdyż dla mieszkańców
Radzynia dogodniej będzie dojechać końmi do
Łukowa (...) – relacjonował reporter. Na koniec
sugerował, że „należy skomunikować ten pociąg
z pospiesznemi w Łukowie, obecnie bowiem po-
wrót do Warszawy odbywa się pociągiem towaro-
wo-osobowym, skutkiem czego traci się cały dzień
na przejechanie kilkudziesięciu wiorst”.
„Antychryst na Belzebubie”
Od dnia otwarcia linii Gazeta Lubelska, obok
informacji o rozkładzie jazdy pociągów Kolei
Nadwiślańskiej, zamieszczała również wia-
domości o godzinach odjazdów i przyjazdów
składów na trasie Lublin – Łuków.
Z łezką w oku czyta się dziś legendę
o Antychryście na Belzebubie, spisaną przez
Jacka Mazurka, w monografii „Historia stacji
kolejowej w Lubartowie”: „(...) Pewnego dnia
ludzie znajdujący się na polach akurat kosili,
kiedy nadjechał pociąg. Wywołał on prawdziwą
sensację wśród rolników, którzy nigdy nie wi-
dzieli takiego „dziwu”. Porzucili kosy i podbie-
gli do toru, aby mu się przyjrzeć. Z ciekawością,
ale i z respektem patrzyli na buchający dymem
i parą potężny parowóz. Później mówili, że wi-
dzieli „Antychrysta jadącego na Belzebubie””.
Czasy, kiedy na tej trasie można było zoba-
czyć regularnie kursujące pociągi pasażerskie
minęły. Prawie 10 lat temu, mimo protestów
mieszkańców okolicznych miejscowości, za-
wieszono tutaj ruch pasażerski. Mimo to, od
czasu do czasu można się przejechać po torach
z Lublina do Parczewa. Jacek Mazurek, miło-
śnik kolei, od kilku lat organizuje tędy w se-
zonie letnim przejazdy pociągami specjalnymi.
Chętnych na takie eskapady nie brakuje.
Wraz z gronem pasjonatów kolei Jacek
Mazurek zabiega o przywrócenie ruchu pasa-
żerskiego na trasie z Lublina do Lubartowa.
Wypada mieć nadzieję, że te starania przynio-
są wkrótce efekt, na który czekają nie tylko
miłośnicy kolei...
Magdalena Pokrzycka-Walczak
29 marca minie 110 lat od otwarcia
linii kolejowej z Łukowa do Lublina.
Choć od początku funkcjonowała
w cieniu Kolei Nadwiślańskiej, stała
się – na ponad sto lat – ważnym
elementem rozwoju lokalnego.
10 lat temu, mimo protestów
mieszkańców, linię tę zamknięto
dla ruchu pasażerskiego.
Młodsza siostra Nadwiślanki
Fo
t. ar
ch. Lubelski Ośr
odek „Br
ama Gr
odzk
a – T
eatr NN”
19
LUDZIE
KURIER PKP 14/6.04.2008
20
Rodzinnym miastem Sławomira Fedorowicza jest
Zielona Góra. Jednak po skończeniu podstawówki
przeniósł się do Jaworzyny Śląskiej pod Świdnicą,
znanej z Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa. W tam-
tejszym Zespole Szkół Kolejowych skończył zawo-
dówkę jako monter nawierzchni kolejowej. Potem
wrócił do Zielonej Góry, gdzie ukończył technikum
mechaniczne. Nigdy jednak nie miał wątpliwości,
czym chce zajmować się w życiu.
Uwiecznić wszystkie stacje
Próbował ktoś kiedyś policzyć, ile w Polsce jest
stacji kolejowych? Wliczając do tej statystyki bu-
dynki dawnych kolejowych przystanków i miejsc,
gdzie jedynie przeładowywano towary? Budynki,
z których często zostały już tylko resztki gruzów?
Jeśli nikt się w takie statystyki nie bawił, a będzie
nimi zainteresowany, przyjdzie mu poczekać z kil-
ka lat. Pan Sławomir deklaruje bowiem, że zjedzie
kraj wzdłuż i wszerz, i każdą stacyjkę uwieczni na
zdjęciu. Ocenia, że takich, na których były kasy
biletowe na obecnych ziemiach polskich, jest oko-
ło 3500, wszystkich łącznie sześć, siedem tysięcy.
– Na razie obfotografowałem około tysiąca, w su-
mie zdjęć mam 30 tysięcy – opowiada. – Jak tylko
przyjdzie wiosna, wsiadam na motor i jadę w Polskę.
Każdego dnia jestem w stanie sfotografować kilka-
naście, czasem i kilkadziesiąt obiektów, więc kolekcja
szybko się powiększa – dodaje.
Do wyjazdów na zdjęcia przygotowuje się
bardzo starannie. Zgromadził dziesiątki starych
map kolejowych, rozkładów jazdy, wykazów sta-
cji. W licznych kopertach, który zapełniają całą
jedną szafę ma pełno starych kolejowych szpar-
gałów i dokumentów. Stąd czerpie swą wiedzę
i wie, gdzie i czego ma szukać.
Jest też najprawdopodobniej jednym z niewie-
lu, ba! może nawet jedynym człowiekiem w Polsce,
który z pamięci wymieni większość miejscowości,
do których kiedykolwiek doprowadzono tory.
Również z pamięci narysuje mapę sieci linii istnie-
ją-cych i rozebranych, nie pomijając takich szcze-
gółów jak to, czy linia wchodzi do węzła kolizyjnie,
czy bezkolizyjnie. Wystarczy też wymienić nazwę
węzła, a poda wszystkie kierunki z zaznaczeniem
najbliższego przystanku czy posterunku ruchu.
Największa kolekcja
Mieszkanie Fedorowicza wygląda jak muzeum
kolejnictwa i stacja kolejowa zarazem. To ostatnie
zresztą nie powinno dziwić, bo na stacji mieszka.
Wszędzie wiszą mapy torów, zdjęcia, kolejowe klu-
cze, dziesiątki innych rzeczy związanych z żelaznymi
drogami. No i klasery z biletami. – Moja kolekcja
biletów liczy około 20 tysięcy. Większość kupiłem
na internetowych aukcjach i zdobyłem podczas
pierwszego objazdu Polski w latach 1994 – 2000 –
zdradza Fedorowicz. – I z tego co się orientuję, nikt
w Polsce nie ma większej kolekcji ode mnie. Choć
jest kolega, który mnie ostro „goni”… – dodaje.
Kolejowy pasjonat po szkole pracował w róż-
nych miejscach, jednak cały czas szukał zajęcia,
które pozwoli mu pogodzić zarabianie na życie
z potrzebą zwiedzania Polski. Ponad rok temu
trafił do Wschowy, miasteczka w Lubuskiem,
gdzie ogłoszono przetarg na prowadzenia kasy
biletowej. Wystartował w nim i wygrał.
W czasach świetności stacji pociągi głównie
z Leszna do Głogowa i dalej w Polskę jeździły tędy
co chwila. Teraz przejeżdżają przez stację raptem
osiem razy na dobę. Podróżnych jest może kilku-
dziesięciu dziennie.
Za późno urodzony
Gdy robi się ciepło, jeździ nie tylko motorem,
ale i drezynami… – to jego kolejna pasja. – Fajne
uczucie, gdy nieużywanym torem wjeżdża się na
zamkniętą stacyjkę. Mam 28 lat, czasem żałuję,
że nie urodziłem się znacznie wcześniej. Te stacyj-
ki, na które powoli wtaczały się parowozy, by za-
wieźć ludzi do sąsiedniej miejscowości, to musiał
być piękny widok – rozmarza się.
Marzy o utworzeniu linii dla ruchu drezyn
– z Krzpielowa, podwschwskiej wsi do oddalonej
o 11 kilometrów Sławy. Już kilka miesięcy poświę-
cił na oczyszczenie toru z chwastów. Wymyślił też
oficjalną nazwę – Kolej Drezynowa Pojezierza
Sławskiego. – Niestety, nie udało mi się doga-
dać z niektórymi samorządowcami i z pomysłu
póki co nic nie wyszło. Marzyłem, by na tej linii
uruchomić regularne kursy turystyczne. Połączyć
przyjemne z pożytecznym, bo jeszcze bym na tym
zarabiał – mówi Fedorowicz.
Na razie, jeździ rekreacyjnie po już urucho-
mionych trasach. Nie rezygnuje jednak z marzeń
o drezynowym szlaku. Już teraz szuka wykonaw-
cy drezyny. – Te, które sam próbowałem zrobić,
zwykle wykolejały się – przyznaje pasjonat. – Taką
drezyną można przejechać kawał kraju. Zresztą,
dlaczego ograniczać się do Polski? Jesteśmy w Unii
Europejskiej, granice są otwarte. W ogóle pomy-
słów i marzeń mam wiele. Najważniejsze z nich to
mała stacyjka gdzieś w zacisznym miejscu, a przy
niej własna linia kolejowa, po której da się jeszcze
drezyną przejechać – podsumowuje. – Dla mnie
kolej jest jak nałóg: kocham tory, dworce, cały ten
kolejowy klimat – kończy.
Damian Szymczak
Kolej jak nałóg
Dla Sławomira
Fedorowicza
kolej
to przede wszystkim
życiowa pasja.
Ma
najprawdopodobniej
największą
w Polsce
kolekcję
kartonowych
biletów, setki
dokumentów,
map.
W najbliższych
latach zamierza
sfotografować
wszystkie stacje
w kraju.
Na jednej
z nich mieszka
i prowadzi
kasę biletową.
Fo
t. ???????????????????
Fo
t. ar
ch. S. Fedor
owicza
21
KURIER PKP 14/6.04.2008
Po raz pierwszy w historii Rajdu Zimowego
Kolejarzy do Kobylnicy zmieniono miejsce zakoń-
czenia imprezy. Dotychczas, przez 30 lat, meta
rajdu odbywała się na terenie szkoły w Kobylni-
cy. W tym roku, ze względu na II turę wyborów
na burmistrza Swarzędza, w szkole znajdowały
się dwie komisje wyborcze, dlatego finał impre-
zy zorganizowano na terenie hotelu „Ossowski”
w Kobylnicy.
Na mecie zameldowało się łącznie 399 tury-
stów, m.in. z: Warszawy, Siedlec, Olsztyna, Iła-
wy, Tarnowskich Gór, Rzeszowa, Kielc, Gdańska,
Wrocławia i oczywiście z całej Wielkopolski. Naj-
liczniej jednak był reprezentowany Poznań.
Na metę kolejarze przybyli dwoma trasami
dwudniowymi – pieszą i autokarową oraz trzema
trasami pieszymi jednodniowymi.
– Trasa autokarowa była bardzo ciekawa, jej
uczestnicy zwiedzili Muzeum Archidiecezjalne
w Poznaniu, Kolegiatę, Basztę Halszki i Pałac
Górków w Szamotułach – relacjonuje Andrzej
Kudlaszyk, komandor rajdu i jednocześnie
prezes Oddziału PTTK Pracowników Kolejowych
w Poznaniu. – Następnie grupę autokaro-
wą powitał chlebem i solą szlachcic w pałacu
w Kobylnikach, kościelny natomiast opowie-
dział o historii i dziejach zabytkowego, krytego
gontem kościółka w Słopanowie – dodaje.
Nocleg zaplanowano w Ośrodku Rekre-
acji i Sportu w Rogoźnie, położonym nad
Jeziorem Rogozińskim. Drugi dzień kole-
jarze rozpoczęli od zwiedzenia Etnograficz-
nego Muzeum Misyjnego Ojców Werbistów
w Chludowie. – Ze względu na to, że była to
Niedziela Palmowa, specjalną mszę dla tury-
stów odprawił „szef” Zgromadzenia Ojców
Werbistów – ojciec Kozłowski, który potem
opowiedział nam o swojej 20-letniej pracy
misyjnej w Indonezji – informuje Kudlaszyk.
– Następnie zwiedziliśmy wystawę poświęconą
ojcu Marianowi Żelazkowi, który prawie całe
życie spędził wśród trędowatych w Indiach,
a pochodził właśnie z Chludowa – dodaje.
Trasa piesza dwudniowa wiodła przez Puszczę
Zielonkę. Kolejarze wdrapali się m.in. na Dziewi-
czą Górę, na której stoi ponad 40-metrowa wieża
widokowa. Z kolei następnego dnia obejrzeli Mu-
zeum Łowiectwa Wielkopolskiego w Zarzewie.
Ciekawych miejsc i zabytków nie brakowało
także na trasach pieszych jednodniowych.
Wszystkie drużyny na starcie otrzymywały
zestawy pytań quizowych, które tym razem
były bardzo trudne. Prawie bezbłędnie udało
się odpowiedzieć drużynie Ostrowskiego Stowa-
rzyszenia Miłośników Kultury z Zakładu Taboru
w Ostrowie Wlkp. Miejsce drugie przypadło „Po-
wsinogom” z Piły, a trzecie drużynie Zespołu
Szkól Komunikacji, Koło PTTK nr 4 z Poznania.
Czwarto lokatę zajęła ekipa z byłego Szpitala
Kolejowego w Puszczykówku, a piątą, co było
dużym zaskoczeniem, drużyna Kolejowego Klubu
Turystycznego „Carpe Diem” z Iławy.
Nadmienić należy, że pytania dotyczyły głów-
nie naszego regionu. Na mecie rajdu pierwsze
trzy drużyny otrzymały okazałe puchary. Tro-
feum za najliczniejszy udział w imprezie zdobyła
ponad 60-osobowa ekipa z Margonina. Wszyscy
uczestnicy rajdu otrzymali pamiątkowe plakiet-
ki i ciepły posiłek.
Rajd został zorganizowany dzięki pomocy
finansowej: Stowarzyszenia Krzewienia Sportu,
Turystyki i Kultury „Kolejarz” w Warszawie,
Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wiel-
kopolskiego, Starostwa Powiatowego w Pozna-
niu, Zarządu Głównego PTTK w Warszawie oraz
Zarządu Głównego Związku Zawodowego Kole-
jarzy ZP RP w Poznaniu.
W organizacji rajdu pomogli m.in.: Robert
Leszka, Maria Szulc, Maria Smoleń, Mariusz
Piechota, Iwona Agacińska, Elżbieta Monar-
cha, Olgierd Promiński, Zbigniew Przepióra,
Jadwiga Jezierska.
– Rajd był bardzo udany, dopisała frekwen-
cja i – na szczęście – również pogoda – pod-
sumował komandor rajdu.
red
Impreza się udała
XXXI Ogólnopolski Rajd Zimowy Kolejarzy do Kobylnicy przeszedł już do
historii. Uczestniczyło w nim aż 399 turystów z całej Polski.
TURYSTYKA
Fo
t. ar
ch. A
. Kudlaszyk
a
Na zebraniu Franciszek Bojda, wiceprezes Od-
działu Kolejowego PTTK w Lublinie i jednocześnie
szef Klubu Turystów Pieszych „Żurawie” przedsta-
wił sytuację, która zmusiła zarząd oddziału do
tej dramatycznej decyzji. – W ubiegłym roku
straciliśmy siedzibę, w której od kilkudziesięciu
lat spotykali się członkowie m.in. Oddziału Ko-
lejowego – powiedział Bojda. – Przyczyną utraty
siedziby był bardzo zły stan budynku, który gro-
ził katastrofą budowlaną. Pozostaliśmy sami, bez
wsparcia, z radykalnie zmniejszającą się liczbą
członków, a to składki członkowskie, obok m.in.
dofinansowania na organizację imprez z Urzędu
Miasta w Lublinie, były podstawą utrzymania
oddziału – tłumaczył zebranym.
Franciszek Bojda zaznaczył, że wszyscy człon-
kowie i zarząd przez lata pracowali społecznie,
więc koszty funkcjonowania nie były wysokie.
– Choć wynajęliśmy tymczasowy lokal, szybko
okazało się, że funduszy ze składek i zbiórki
wśród członków nie wystarczy na podstawowe,
comiesięczne opłaty, w tym czynsz. Z bólem
serca zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie
likwidacji – wyjaśnił wiceprezes, który jed-
nocześnie zapowiedział, że lubelscy pasjonaci
turystyki mimo likwidacji oddziału nie kończą
jednak działalności. Zmienią jedynie formułę
organizacyjną.
Przed najtrudniejszym punktem porządku
obrad – głosowaniem nad likwidacją oddziału
– odbyła się uroczystość nadania odznak PTTK
oraz podziękowań. Złote Odznaki Honorowe PTTK
otrzymali: Henryka Jaromin, Henryk Boguta
i Wiesław Bielak, zaś odznaki „25 lat w PTTK”
– Urszula Kozicka i Anna Mazurek. Wszyscy spo-
łecznicy, którzy przez lata wspierali działalność
Oddziału Kolejowego PTTK – nie sposób ich tu
wymienić – otrzymali specjalne podziękowania.
Największe słowa uznania i podziękowań otrzy-
mali m.in.: prezes zarządu Oddziału Kolejowe-
go PTTK Gabriela Mitura, wiceprezes Franciszek
Bojda i Izabela Kleszowska – wiceprezes Klubu
Turystów Pieszych „Żurawie”.
Za likwidacją Oddziału Kolejowego zagłoso-
wało 27 członków, 1 osoba wstrzymała się od
głosu. Mimo formalnego zakończenia działal-
ności przez Oddział Kolejowy PTTK, turyści – ko-
lejarze i sympatycy turystyki będą kontynuować
spotkania na turystycznym szlaku. – Nasze no-
we miejsce jest w Oddziale Miejskim PTTK, skąd
33 lata temu wyodrębniło się Koło nr 3, dając
podstawę do utworzenia Oddziału Kolejowego
– podsumował Franciszek Bojda, reprezentujący
także podczas zjazdu Komisję Likwidacyjną.
W bieżącym roku kolejarze, już jako Koło
Kolejowe PTTK nr 3 „Żurawie” (taka nazwa zo-
stanie prawdopodobnie przyjęta przez koło),
w ramach Oddziału Miejskiego PTTK planują
zorganizowanie dwóch imprez – Rajdu Tury-
stów Kolejarzy w Suścu (czerwiec) i imprezy na
orientację „Z kompasem na Andrzejki” (listo-
pad). – Mam nadzieję, że to koniec kłopotów
i w przyszłym roku na dobre, na nowo, rozwi-
niemy skrzydła – zapowiada Franciszek Bojda.
Magdalena Pokrzycka-Walczak
Pierwszy na sieci PKP Oddział Kolejowy PTTK w Lublinie to już historia. W marcu
na XI Nadzwyczajnym Zjeździe Oddziału Kolejowego PTTK w Lublinie podjęto
uchwałę o jego likwidacji. W tym roku oddział świętowałby 33-lecie istnienia.
Smutny koniec oddziału
TURYSTYKA
23
ROZMAITOŚCI
W każdym nowym numerze Kuriera PKP
czekają atrakcyjne niespodzianki. Wystar
czy dokładnie przeczytać tygodnik i odpo
wiedzieć na trzy pytania.
Kartki pocztowe lub emaile adresowane
do redakcji z prawidłowymi odpowiedziami,
adresem nadawcy i
NUMEREM QUIZU,
wezmą
udział w losowaniu nagród rzeczowych.
Na odpowiedzi czekamy 3 tygodnie od
daty wydania numeru.
1. Na jakich tegorocznych targach promo
wano wolsztyńską parowozownię?
2. Z czyjej inicjatywy powstała szczecińska
Izba Historii Kolei?
3. W którym roku zelektryfikowano odcinek
Kraków Główny – Port Lotniczy Balice?
Quiz dla uważnych nr 14
Znajdź odpowiedzi
ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 10
Poziomo: 7) telefon, 11) moskit, 15) peleton,
16) krzak, 18) leżanka, 19) lombard, 20) Megaron,
22) Sana, 23) apap, 25) sak, 26) Gibraltar, 30)
persona, 31) serak, 33) jawa, 34) kneset, 35) ani,
36) patefon, 37) taraban.
Pionowo: 1) delegacja, 2) letarg, 3) Monk, 4)
korona, 5) pikap, 6) swąd, 7) teleskop, 8) leżak,
9) fonograf, 10) nias, 12) szmal, 13) kabat, 14)
tara, 17) klarnet, 21) nisko, 24) Pekin, 27) Bonn,
28) arab, 29) rana, 30) pat, 31) ser, 32) eta.
Hasło: Przedstawiciel.
nagrodę – ciśnieniomierz HZ8501 – wylo-
sował Bogdan Chyła – Świekatowo.
nagrodą za poprawne
rozwiązanie krzyżówki
jest cyfrowy odtwa
rzacz MP3.
rozwiązania krzyżówki
(wystarczy hasło) należy
przesłać na kartce poczto
wej lub listownie z naklejonym kuponem wy
ciętym z gazety w ciągu trzech tygodni od daty
wydania numeru.
Przesyłki bez kuponu
i adresu nadawcy nie
biorą udziału w loso-
waniu.
Odpowiedzi quizu z Kuriera PKP nr 10
NASZ ADRES: „Kurier PKP” 00-801 Warszawa, ul. Chmielna 73a, e-mail: kurierpkp@kow.com.pl, kow@kow.com.pl
KRZYŻÓWKA NR 14
KURIER PKP 14/6.04.2008
K U P O N
KRZYŻÓWKA NR 14
1
MINI
BĘBEN
2
MINI
SILNIK
3
OTWÓR
WULKANU
4
ZAKAŹNA CHO-
ROBA ZWIERZĄT
DOMOWYCH
5
NAŚLADOW-
NICTWO
6
NA TRAsIE
WEjHEROWO
– sŁupsK
6
AzOTAN
sREBRA
7
WĘgIERsKIE
MORZE
8
pIERsIOWA
LUB
sCHODOWA
9
pAŃsTWO
Z BuKAREsZ-
TEM
10
spIsANA
MIĘDZY
STRONAMI
11
BOKsERsKI
zWÓD
12
EMBLEMAT
NASzYTY
NA uBRANIu
13
KWIAT
LUB
CuKIEREK
14
CYgANKA
Z „CHATY
ZA WsIĄ”
15
sKALA DŹWIĘ-
Ku INsTRu-
MENTÓW
16
gRZĄDKA
KWIATOWA
17
ZAsŁuŻONY
sŁAWNY
NAuKOWIEC
18
BAsKIjsKA
gRA
spORTOWA
1
19
ŚWIATOWY
LIDER BRANŻY
DŹWIgOWEj
2
3
20
WIEŻA
MECZETu
4
21
ŚMIETNIK
W WIEŻOW-
Cu
5
22
RASA
psA
23
sAMICA
KONIA
24
WĄŻ
DusICIEL
24
CELTYCKI
pOETA
I pIEŚNIARZ
25
RYsuNEK
sŁOWAMI
26
gŁĘBIA,
OTCHŁAŃ
27
ODMIANA
jABŁONI
6
8
7
8
9
10
11
12
13
14
15
28
gOuDA
LUB
EDAMsKI
16
9
17
4
3
29
MARA
sENNA
29
ANTONIM
DOBRA
18
19
30
REKRuT
W MuNDu-
RZE
20
5
21
1
31
MIASTO
NAD gRABIĄ
32
gATuNEK
KAWY
22
11
23
12
24
25
33
NA MLEKO
LuB
MYDLANA
34
SKRzYNIA
NA gŁOsY
26
27
2
28
29
35
gŁÓWNY
pOsIŁEK
DZIENNY
30
31
32
10
33
6
34
35
7
au
TO
r: BOG
dan
M
al
ach
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
1. V = 300 km/h
2. Su46
3. Projekt i nadzór budowy wiaduktu kolejowego
nad ul. Kirkora w Swarzędzu
NAGROdY – UPOMINKI – wylosowali:
Róża Kowolik – Kalety i Stanisław Kudelski
– ligota.