Czytelnia | Postacie | Dynastie |
Ź
ródła | Inne | Aktualno
ś
ci | Kontakt
PRZEWODNICZĄCY KGB O ODSUNIĘCIU CHRUSZCZOWA
(Władimir Siemiczastny i Aleksander Szelepin w ćwierć wieku później o spisku na
Kremlu)
Siemiczastny, Szelepin: W lipcu (1964 r. – N. Z.) już otwarcie występowano
przeciwko Chruszczowowi. Jeszcze wiosną, w przededniu siedemdziesiątych
urodzin przywódcy (w kwietniu), ludzie z jego otoczenia wyrażali wręcz swoje
oburzenie z racji nietolerancyjności pierwszego sekretarza.
Siemiczastny: należy podkreślić, że zasługą Chruszczowa jest to, iż umożliwił
sytuację, w której jego odsunięcie odbyło się na plenum, jawnie, bez stwarzania
nadzwyczajnych okoliczności. Nawet nie zamykałem Kremla dla zwiedzających,
wycieczkowiczów oprowadzano po min jak zwykle.
Na posiedzeniu Prezydium KC, pod koniec pierwszego dnia, 13 października,
zaczęli do mnie dzwonić członkowie Prezydium Rady Najwyższej ZSRR i członkowie
KC, których w tym czasie było już wielu w Moskwie. Jedni wyrażali oburzenie: „Co
tak spokojnie siedzisz, Chruszczowa zdejmują, a ty siedzisz i nic nie robisz”. Inni,
na odwrót, denerwowali się, że Chruszczow pozostanie u władzy.
Co się działo na posiedzeniu Prezydium, nie widziałem - nie byłem tam.
Zatelefonowałem do Breżniewa i powiedziałem mu, że nie wolno przeciągnąć
dłużej obrad, gdyż mogą się zdarzyć nieprzewidziane sytuacje – wokół sprawy
narosło wiele emocji. Więc szybko je zakończono.
Pytanie: Kiedy dowiedział się pan, że Prezydium KC będzie obradowało 12
października nad sprawą Chruszczowa? Czy ta data była znana znacznie
wcześniej? Czy znali ją wszyscy uczestnicy „spisku”?
Szelepin: Odnośnie do „spisku”. Znów nie należy zapominać o tradycjach tamtych
czasów, między innymi o sposobie, w jaki się odbywały zebrania partyjne. Jak to
wtedy bywało wszędzie? Sekretarz, jakiś tam, dajmy nadto Piotr Iwanowicz,
przygotowując zebranie, podchodził kolejno do jednego czy drugiego członka partii
i mówił: „Powinieneś wystąpić w takiej a to takiej sprawie”. Myślicie, że nie było
takiej praktyki podczas przygotowywania plenum, że o takich rzeczach nie
wiedziała armia, KGB? Plenum było przygotowywane tak samo jak wszystkie
zebrania partyjne tych czasów: Breżniew i Podgorny rozmawiali z każdym
członkiem Prezydium KC, z każdym sekretarzem KC. Prowadzili też rozmowy z
sekretarzami KC republik związkowych i innych wielkich organizacji partyjnych, aż
po komitety miejskie. Rozmawiali z Malinowskim, z Kosyginem. Rozmawiali
również ze mną. Wyraziłem zgodę ...
Breżniew stchórzył – wyjechał do NRD. Pod jego nieobecność rozmawiano z
Siemiczastnym.
Siemiczastny: Ja również od razu wyraziłem zgodę. Już w przededniu obchodów
siedemdziesięciolecia Chruszczowa ludzie mówili, że dalej tolerować tego
niepodobna. A zatem było to jeszcze wiosną 1964 roku. Byłem jednym z
pierwszych, z którymi prowadzono rozmowy. A propos, kiedy rozmawiano z
Kosyginem, pierwsze pytanie, jakie zadał, brzmiało: „Jakie jest stanowisko KGB?
Dopiero potem wyraził zgodę.
Szelepin: 10 października odbyła się ostatnia rozmowa z Malinowskim. Ten także
od razu wyraził zgodę. Jest to zrozumiałe. Chruszczow był mocno skłócony z
wojskiem. Nie dlatego tylko, że zredukował armię do 2,5 miliona ludzi, co jak
sądzę był słuszne, lecz wciąż obrażał marszałków, odzywał się do nich po
chamsku, nie licząc się z ich godnością osobistą. Na odsunięcie Chruszczowa od
władzy zgadzali się również zastępcy członków Prezydium KC.
Page 1 of 3
Historia Rosji - serwis historyczny
2008-04-07
http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/chruszczow_kgb.html
Prezydium obradowało niecałe dwa dni. Mówiono o błędach Chruszczowa, o jego
grubiaństwie. Ja również występowałem. Nie poruszałem jednak moich własnych
spraw, ponieważ awansował mnie Chruszczow, a ja osobiście nie żywiłem do niego
urazy.
W dzisiejszych publikacjach jest wiele zmyśleń, nieścisłości. Między innymi Fiodor
Burłacki i Roj Miedwiediew piszą, że Chruszczow wszystko zrozumiał, kiedy wsiadł
do samolotu – samolot nie ten, i ochrona inna ... Więc chciał lecieć do Kijowa ... To
nieprawda. Razem z Chruszczowem był jego syn, jego zeznania jako świadka
mówią o czymś innym.
Siemiczastny: Nikt nie tknął ochrony osobistej Chruszczowa, żadnych dodatkowych
okrętów na Morze Czarne nikt nie wprowadzał, jak się opowiada. Wzmocnione
patrole były rutyną, jak zwykle, gdy na wypoczynek przyjeżdżał szef rządu. Nie
wiem zresztą, po co to robiliśmy. Przecież do turcji chybaby nie popłynął?
Pytanie: Zatem Breżniew przyleciał z NRD 11 października. Podgorny z Kiszyniowa
nazajutrz rano. A kto z członków Prezydium KC był, zdaniem, głównym
bohaterem, organizatorem?
Siemiczastny, Szelepin: Breżniew i Podgorny.
Szelepin: Wtedy właśnie postanowiono od razu się zebrać i natychmiast zwołać
plenum. Dwunastego wieczorem zebrali się wszyscy członkowie, zastępcy
członków Prezydium i sekretarze KC. Ani Malinowskiego, ani Gromyki nie było, jak
się teraz o tym pisze, nie wchodzili w skład plenum KC. Długo namawiano
Breżniewa, aby zatelefonował przez rządówkę i wezwał Chruszczowa z urlopu.
Breżniew tchórzył. Bał się. Nie podnosił słuchawki. Wreszcie go przekonano,
wykręcił numer i zakomunikował Chruszczowowi o przygotowywanym plenum.
Chruszczow: „Na jaki temat?”
Breżniew: „Rolnictwo i inne problemy”
Chruszczow: „Decydujcie beze mnie”
Breżniew: „Bez was nie możemy”
Chruszczow: „Zastanowię się”
Siemiczastny: Rozeszliśmy się. Breżniew ciągle do mnie dzwonił; „No jak?”.
Dopiero o północy zatelefonowano do mnie, że Chruszczow zamówił samolot do
Adleru. Leciał z synem, Mikojanem i swoją ochroną – wziął pięć osób, a mógł wziąć
dziesięć razy więcej. Pięćdziesiąt osób zebrałby na pewno. Data zwołania plenum
nie została wyznaczona wcześniej, była skutkiem zbiegu okoliczności. Gdyby
Chruszczow nie zgodził się na przyjazd tego dnia, nikt by go siłą nie przywlókł, i
wówczas data plenum byłaby inna.
Chruszczow przyleciał (z Mokojanem) do Moskwy trzynastego w południe.
Witaliśmy go na lotnisku Wnukowo-2, ja i Gieorgadze. Zwykle witających było
znacznie więcej. Ale nie zaniepokoiło go to, spytał tylko: „Gdzie reszta” – „Na
Kremlu”. „Czy już są po obiedzie? – „Nie, chyba czekają na was”. Jak zwykle, na
powitanie podaliśmy sobie ręce. Chruszczow był spokojny. Ruszyła eskorta
samochodów. Jechałem na końcu i w drodze zatrzymałem się na poboczu,
pozostałem w tyle. (Wcześniej jeździłem bez ochrony, na te dni przydzielono mi
osobę towarzyszącą, dlatego w samochodzie znalazł się człowiek znany w ochronie
Chruszczowa, toteż by nie krępować jadących z przodu, zostałem w tyle). Na
Kremlu cały czas ochrona była ta sama. Zmieniłem ją dopiero po otwarciu obrad
plenum.
Szelepin: Na posiedzeniu Prezydium występowało bardzo wielu mówców,
praktycznie wszyscy. Ja zabrałem głos jako trzeci lub czwarty ... Obrady prowadził
Chruszczow. Ciekawe – krytykowano nie tylko Chruszczowa, zaczęła się polemika
między zebranymi ... Breżniew podsumował obrady, mówiąc, że wszyscy
towarzysze, jednakowo ocenili działalność Chruszczowa. Podczas dyskusji Mikojan
upieral się, że Chruszczowowi trzeba zostawić jakieś stanowisko – partyjne lub
rządowe. Twierdził, że odwołanie Chruszczowa i wysłanie go na emeryturę
znacznie osłabi prestiż KPZR na arenie międzynarodowej.
Pytanie: Plenum rozpoczęło obrady 14 października. Otworzył je Breżniew i
oświadczył (mówię to na podstawie znanych mi materiałów), że od początku obrad
włączono punkt o nienormalnej sytuacji, jaka ukształtowała się w Prezydium KC
wskutek nieprawidłowych działań Chruszczowa. Referat wygłosił Susłow. Czy długo
wygłaszał?. Prasa podała, że referat trwał około dwudziestu minut. Teks referatu
Page 2 of 3
Historia Rosji - serwis historyczny
2008-04-07
http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/chruszczow_kgb.html
rozdano uczestnikom plenum, czy tak?
Szelepin: O ile pamiętam, Susłow czytał referat dwie godziny i nikt poza nim nie
miał tego tekstu.
Pytanie: Autorzy wielu publikacji twierdzą, że Prezydium „zdusiło” omówienie
problemu na Plenum, nie dopuszczono też do głosu Chruszczowa.
Szelepin: Plenum postanowiło nie otwierać dyskusji, ponieważ Susłow szczegółowo
poinformował o omówieniu tej sprawy na posiedzeniu Prezydium KC. Od razu też
dodał, że Chruszczow prosił Prezydium, aby nie kazano mu zabierać głosu, aby nie
upierano się przy tym. Opinia nie była jednomyślna. Zdarzały się republiki, okrzyki
z miejsc, czasem bardzo brutalne, pod adresem Chruszczowa, a zwłaszcza
Adżubeja.
Pytanie: Jeden z uczestników plenum pisze, że po posiedzeniu Chruszczow „kręcił
się” po sali, lecz nikt do niego nie podszedł, nie podał mu ręki.
I że opuszczony przez wszystkich, samotnie wyszedł.
Szelepin: To oszczerstwo, kłamliwa gadanina. Po plenum wszyscy członkowie
Prezydium KC zebrali się w sali prezydialnej, aby się pożegnać. Wszyscy stali.
Nikita Siergiejewicz podchodził do każdego, ściskał mu dłoń. Kiedy podszedł do
mnie, powiedział: „Z tobą zrobią to samo, jeśli nie coś gorszego...”. ale gdy
wykluczono z KC Mołotowa, Kaganowicza, Malenkowa istotnie kazano tym trzem
opuścić salę i nikt nie podał im ręki.
(zapis z 27 marca i 22 maja 1989 roku, dokonany w Centralnym Archiwum
Partyjnym. Zapisywała G. Judnikowa, pytania zadawał N. Barsukow).
Fragment pochodzi z książki „Kremlowska księga zamachów” N. Zieńkowicza,
Warszawa 1997, s. 169-172.
Serwis Historyczny - Historia Rosji
Page 3 of 3
Historia Rosji - serwis historyczny
2008-04-07
http://www.rosja.osman.livenet.pl/zrodla/chruszczow_kgb.html