Filozofia francuskiego
oświecenia
RACJONALIZM
• Filozofia Oświecenia. której Wolter był typowym
przedstawicielem, zakładała, że rozum jest miarą
prawdy. Rozum zaś uważała za uformowany jak
wszystkie władze umysłu, na drodze doświadczenia.
Empirystyczny pogląd na pochodzenie rozumu wraz z
racjonalistycznym zaufaniem stanowiły pierwotną
cechę tej filozofii:
• Rozum był dla niej władzą wszechmocną i niezawodną.
Jeśli wiedza, moralność, religia są oparte na samym
tylko rozumie, jeśli są racjonalne to są prawdziwe.
• Dotychczasowa kultura naukowa religijna, moralna
weszła na bezdroża, bo opierała się na autorytecie
objawieniu, to zaś są właśnie czynniki irracjonalne.
które powinny być wytępione i ustąpić miejsca
rozumowi.
Naturalizm
• Dotychczas twierdzono powołując się na sąd rozumu,
że istnieje świat nadprzyrodzony. Teraz powołując się
ów na sąd rozumu, zaprzeczano temu.
• Taki pogląd musiał pociągnąć za sobą opozycyjne
stanowisko wobec religii. Dla Woltera głównym
wrogiem prawdy i postępu był chrystianizm z jego
supranaturalistycznym poglądem na świat. A wraz z
chrystianizmem cała prawie daty czasowa
metafizyka: metafizyka bowiem nowożytna, nie mniej
niż średniowieczna, wynikała z ducha
chrześcijaństwa. Wielki system kontynentu -
kartezjanizm - był wyrazem chrześcijańskiej,
supranaturalistycznej postawy i uzasadniał poglądy,
które Wolter chciał przezwyciężyć.
Antydualizm, monizm?
• Wolter zwalczał dualistyczną koncepcję świata,
która rozszczepia świat przyrodzony i
nadprzyrodzony; zwalczał dualistyczną koncepcję
życia, która poza celami doczesny stawia
człowiekowi cele wieczne.
• Koncepcje te uważał za fałszywe i szkodliwe, gdyż
tworzą fikcje, dla których ludzie zaniedbują realne
życie lub paczą je. Umysł, łudzony fikcjami, tzn.
zrozumienie dla wartości życia i tworzy tragiczny
na nie pogląd w rodzaju poglądu Pascal a jednak
"śmiem twierdzić" - pisał Wolter - "że nie jesteśmy
tak źli ani tak nieszczęśliwi jak on to mówi".
Przeciwdziałać spaczonemu pojmowaniu życia i
życie na właściwe to sprowadzić - to było zadanie
naturalistycznej koncepcji Oświecenia.
Wolter
• Wolter nie był równie krańcowy w swych poglądach
pozytywnych: zwalczał teizm, ale nie był ateis
zwalczał dualizm, ale nie był materialistą, zwalczał
idealizm etyczny, ale nie był utylitarystą. Dopiero
jego następcy zajęli te skrajne stanowiska.
• W filozofii religii Oświecenie, wyrzekłszy się teizmu,
miało przed sobą dwie drogi ateizm i deizm. Wolter
zajął to drugie stanowisko: był typowym deistą. Był
przeciwnikiem religii objawionej, ale nie rozumowej.
Mniemał, że istnienia Boga można dowieść i czynił
to w sposób zbliżony do dowodu kosmologicznego,
tylko bardziej antropomorficznie; porównując świat
do zegara, pisał: "Nie mogę pojąć, by ten zegar
mógł istnieć, a n było zegarmistrza".
Jeśli świat ma sens, to musi istnieć Bóg, który
wymienrza sprawiedliwość;
• Gdyby Bóg nie istniał, trzeba by Go wynaleźć. Rozum
stwierdza tylko istnienie Boga, ale nic nie orzeka o jego
naturze; wszystkie poszukiwania teologów w tym
względzie uważał za beznadziejne. Dwóch
najważniejszych przymiotów przypisanych Bogu -
wszechmocy i dobroci - niepodobna nawet pogodzić ze
sobą; bo albo może i nie chce uczynić życia na ziemi
szczęśliwy i w takim razie nie jest dobry, albo też chce i
nie może, a w takim razie nie jest wszechmocny.
• Wyrzekłszy się dualizmu miał przed sobą dwie drogi:
materializm i hilozoizm Wolter zajął to drugie stanowisko.
Wraz z Kartezjuszem odróżniał myśli i materię; wbrew
Kartezjuszowi, skłaniał się do hilozoistycznego poglądu,
że świadomość tak samo jak i cielesność, jest
powszechną własnością rzeczy, że nie ma rzeczy
bezcielesnych, ale też nie ma rzeczy bezdusznych.
ARGUMENTY MATERIALIZMU.
System La Mettrie'ego
• Wszystkie przedmioty są materialne
• Dusza ludzka jest materialna. Głównym
argumentem La Mettrie'ego była zależność duszy
od ciała. Popierał ją mnóstwem spostrzeżeń. Gdy
ciało zasypia, zasypia również dusza, zapada w
bezwład wraz ze zwolnieniem obiegu krwi; gdy
zaś obieg krwi staje się szybki, dusza spać nie
może; gdy ciało nie otrzymuje pokarmu, dusza
słabnie, a gdy zostaje nakarmione, życie wchodzi
w duszę; choroba ciała wprowadza zaburzenia do
duszy np. „stwardnienie wątroby starczy, by
nieustraszoną odwagę zmienić w tchórzostwo”.
• Stany duszy zależne są i od obcych ciał, a
nie tylko od własnego. Tu argumentem
materializmu był sensualizm. Cała treść
duszy pochodzi ze zmysłów; zależy więc
od ciał, które przez narządy zmysłowe
działają na nią.
• Do spostrzeżeń tych nad zależnością
zjawisk psychicznych od cielesnych- aby
móc być zależną od ciała - dusza sama
musi być ciałem.
MATERIALIZM
PANPSYCHISTYCZNY
• Zwykła, nieorganiczna materia jest bezwładna
skoro więc istoty organiczne poruszają się same z
siebie, to muszą zawierać jakiś i szczególny
rodzaj materii. Ten czynny rodzaj materii w
istotach organicznych to nic innego niż to, co
powszechnie bywa nazywane duszą.
• Funkcją duszy było znów nie samo tylko myślenie,
lecz ożywianie i poruszanie ciała. Jeśli zaś dusza
ma poruszać to musi sama być ciałem, bo jakże
inaczej mogłaby to czynić. Myśl choć różne od
materii, może być własnością materii. Myślenie
nie tylko jest własnością materii, ale samo jest
procesem materialnym.
MATERIALIZM
MECHANISTYCZNY.
•
Własnością materii jest działanie mechaniczne: my
dokonują się w niej wedle stałych praw ruchu, bez
interwencji wolnych i nie dają się obliczyć czynników. Że
zaś istnieje tylko materia, więc zachodzą we
wszechświecie
•
Już Kartezjusz potraktował zwierzęta jak maszyny; La
Mettrie'emu ostawało tylko uczynić to samo dla
człowieka.
•
Spodziewał się, iż doczeka chwili, w której małpy nauczą
się mówić i będą wówczas wytwarzać kulturę nie
ustępującą ludzkiej. W przeciwieństwie do
hierarchicznych poglądów na świat, materializm
poglądem niwelującym: nie ma istot i rzeczy wyższych
lub niższych, lecz wszystko jednakowo materią i
maszyną.
KONSEKWENCJE MATERIALIZMU
• Jeśli istnieje tylko materia, to nie ma
Boga ani duszy wolnej nieśmiertelnej.
• La Mettrie twierdził po epikurejsku jeśli
nawet Bóg istnieje, to nie wynika stąd
obowiązek kultu ani jakiegoś
szczególnego trybu życia.
• Społeczeństwo złożone z ateistów jest
nie tylko możliwe, ale jest ideałem, do
którego należy dążyć dla dobra
ludzkiego.
Etienne Bonnot de Condillac
(1715-1780)
• Wszelką wiedzę wywodził z doświadczenia
• Condillac usiłował ulepszyć poglądy Locke'a mniemał
bowiem, iż Locke poznał się na budowie umysłu, ale
nie na sposobach jego postępu. Postęp zależy od
posługiwania się znakami. Nie tyle naturalnymi, ile
umownymi, które, jako wytwarzane dowolnie, mogą
być dostosowywane do naszych potrzeb. Rozszerzają
one naszą ograniczoną pamięć uzależniają umysł od
dopływu wrażeń.
• Są różne systemy znaków; najdoskonalszym - algebra.
• znaki nie tylko wyrazy mowy, ale też pojęcia.
• Nasze pojęcia są tylko znakami, co więcej tylko
stanami subiektywnymi; dają nam niewiele
wiadomości o rzeczach i ich naturze.
Jean Lerond d'Alembert (1717-1783),
• D'Alembert był wybitnym matematykiem:
matematyka i fizyka matematyczna
stanowiły źródło jego filozofii. Nie był
filozofem zajmującym się nauką, lecz - jak
Newton - uczonym, który badania naukowe
uzupełniał przez refleksje filozoficzne.
• Dążeniem d'Alemberta w nauce
bezwzględne ograniczenie jej do twierdzeń
zupełnie pewnych: pewność zaś widział w
faktach.
D'Alembert
• Dawna filozofia zbyt wiele twierdziła,
nowa znów za wiele zaprzecza; tamta
głosiła własności Boga, ta głosi, iż Boga
nie ma;
• Nauka nie wyczerpuje się prostym
zbieraniem faktów: zestawianie faktów w
szeregi, dochodzenie do praw rządzących
faktami. Fakty są jedynym materiał nauki,
ale celem jej jest rozumowe ich ujęcie.
Encyklopedyści
• Rozwój filozofii we Francji od
Kartezjusza poprzez połowicznych
kartezjan doprowadził do
encyklopedystów.
• Encyklopedyści zachowali metodę
Kartezjusza, ale potępili całą treść jego
filozofii sądzili, że w teorii przyrody
niedostateczność jej wykazał Newton, a
w psychologii i teorii poznania - Locke.
Encyklopedyści a Kartezjusz
• Zerwali z pojmowaniem wiedzy jako czegoś
definitywnego; przeszli do ruchomego i
dynamicznego ideału nauki.
• Encyklopedyści cenili rozum nie mniej niż
Kartezjusz, ale on cenił teoretyczny, oni zaś
przede wszystkim praktyczny. O nim i tylko o
nim sądzili, że powinien w życiu przewodzić.
To przekonanie encyklopedystów było
całkowicie w duchu ich epoki i odróżnia
postawę naukową i filozoficzną osiemnastego
wieku od postawy siedemnastego.