Filozofia polska w XX wieku
Stanisław Brzozowski (1778-1911) - myśliciel, publicysta, filozof kultury. Jego myśl podąża ku przezwyciężenia myśli i bytu poprzez odwołanie się do działania, twórczości, pracy, wartości. Człowiek nie jest jedynie wytworem natury, staje się kimś więcej poprzez swoją pracę i wartości, które wnosi do świata.
Praca jest podstawowym wartościowym stanowiskiem człowieka wobec wszechświata […]. W niej odnajdujemy poszukiwany przez teorię poznania Archimedesowy punkt oparcia. Ona rozwiąże nam Kantowskie zagadnienie, dlaczego przedmioty stosują się do naszych pojęć. Praca stanowi prawdziwy organ naszego poznania; ona jest twórcą naszych zasadniczych poznawczych kategorii. (S. Brzozowski, Idee. Wstęp do dojrzałości dziejowej, Kraków 1990, s. 173)
Edward Abramowski (1868-1918) - przekonywał, że u podstaw naszej świadomości tkwi głęboko ukryty ideał, aksjomat, który - o ile nie zostanie zagłuszony - daje o sobie znać jako wzór zachowania.
[…] cnotą i obowiązkiem jest braterstwo ludzi, jedynym grzechem krzywda ludzka, wszystko wolno robić, gdzie krzywdy nie ma. (E. Abramowski, Filozofia społeczna. Wybór pism, Warszawa 1965, s. 64)
Władysław Tatarkiewicz (1886-1980) - filozof, historyk, autor trzytomowej Historii filozofii i Historii estetyki. Należał do grona pionierów polskiej aksjologii. Wszelkie zagadnienia etyczne sprowadził do dwóch podstawowych pytań:
czym jest dobro?
jakie dobra istnieją? Jak je poklasyfikować?
Tatarkiewicz przeprowadza krytykę relatywizmu i subiektywizmu. Wartości podzielił na:
ludzkie -
a) poznawcze (wartości myśli),
b) moralne (wartości działania),
c) hedonistyczne (wartości uczuć);
estetyczne;
witalne.
Brak tu wartości religijnych, jednak Tatarkiewicz, wzorem pozytywistów, nie dotykał tematów nierozstrzygalnych, nienaukowych.
Filozof przekonuje, że czyny dobre nie muszą być czynami słusznymi. Czyn słuszny to najlepszy z możliwych w danym momencie.
Jeśli chcemy dobrze czynić, to niekoniecznie znaczy to, iż chcemy wykonywać czyn sam przez się posiadający dodatnią wartość, ale taki, który stwarza stan rzeczy posiadający wartość dodatnią. (W. Tatarkiewicz, O bezwzględności dobra, IV, 2, w: tenże, Droga do filozofii i inne rozprawy filozoficzne, Warszawa 1971)
Nie ma jednej miary w ocenianiu ludzkiego postępowania. Można oceniać czyny z perspektywy sądów o wartości, słuszności, intencji, zasłudze, wysiłku. Tatarkiewicz deklarował nieufność wobec dążenia do doskonałości, etyka słuszności nie jest etyką doskonałości.
Wartość moralną posiada ten, kto zabiega o inne wartości: to te zabiegi wytwarzają w nim superaditum - wartość moralną. Wartość ta zdaje się być wyższa od innych, niemniej jest wtórna. […] Podobnie ze szczęściem. Dążenie do szczęścia nie jest najlepszą drogą do jego zdobycia. (W. Tatarkiewicz, Dobra, których nie trzeba wybierać, w: jw., 316)
Naszym obowiązkiem jest być szczęśliwym; szczęście jest ideą szerszą niż doskonałość, bo powiększoną o przyjemność. Jest to stan psychiczny o podłożu etycznym. To stan subiektywny; jego czynniki są względne, jednak wartość - bezwzględna.
Henryk Elzenberg (1887-1967) - filozof-samotnik, dystansujący się wobec mód i nurtów filozoficznych. Świat wartości utylitarnych jest trampoliną do odkrycia wartości perfekcyjnych (dobro, piękno). Próba aksjologicznego uporządkowania świata kończy się niepowodzeniem w konfrontacji z chaosem ludzkiej praktyki. Stąd już tylko krok do hołdów składanych Nieokreślonemu, traktowanie życia jako przygotowanie do śmierci, do rozpłynięcia się w nieznanym. Doskonalimy się, wyzwalając się od cierpienia, jednak kresem jest chaos. Elzenberg zmaga się z niepełnością prawdy, jej nieabsolutnością.
Ostateczną tezą, którą zgłosił filozof, jest ta, iż człowiek jest predestynowany do tworzenia kultury, przez którą rozumiał zbiór świadomie realizowanych wartości bezwzględnych. W etyce zwalczał hedonizm, utylitaryzm, relatywizm, a także minimalizm.
Do zbawienia nie jest potrzebna nieśmiertelność; zbawienie to jest coś, co się osiąga przed śmiercią; co już przed śmiercią wyprowadza nas poza życie.
Zbawienie to oczyszczenie z brudu, nędzy, grzechu, zła, winy, ale także - z wszelkie empirii [7 II 1925] (H. Elzenberg, Kłopot z istnieniem. Aforyzmy w porządku czasu, Kraków 1963)