Kr 003 Ewolucja biologów, a ewolucja teistycznych ewolucjonistów (2004)


15
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
(3)
Mieczysław Pajewski
Ewolucja biolo ów,
a ewolucja teistycznych
ewolucjonistów
Powszechnie pod wpływem propagandy ewolucyj- (a może i nadal chodzą) do koScioła, a w młodoSci na
nej sądzi się, że kreacjonizm to przeżytek dawnych wie- lekcje religii. A z  wiedzą wyniesioną z lekcji religii,
ków, to sposób widzenia, jak powstał Swiat pocho- łatwo już powiedzieć, że we wszystkich kręgach kul-
dzący z czasów, gdy nie było nauki, gdy religia była turowych panował kreacjonizm.
głównym xródłem mySlowego panowania nad Swia- Jak pisałem w poprzednim odcinku  jest to całko-
tem. Ewolucjonizm zaS miałby być nowoczesnym  nie wita nieprawda. Nie wszystkie religie mają charakter
wywodzącym się z religii, ale z nauki  sposobem ro- kreacjonistyczny, tylko te, które dziS nazywamy Abra-
zumienia Swiata. To potoczne mniemanie uznali za oczy- hamowymi (tj. judaizm, chrzeScijaństwo i islam). Reli-
wiste autorzy Podstaw ewolucjonizmu, Jacek Baler- gie Wschodu, równie stare, a niektóre nawet starsze,
stet i Karol Sabath. Książka, o czym informuje podty- miały i mają charakter ewolucyjny. Co więcej, na Bli-
tuł, ma być pomocą dla uczniów liceów, kandydatów skim Wschodzie, gdzie ukształtowała się religia Abra-
na akademie medyczne i uniwersytety. Autorzy snują hama i jego następców, istniały obie te formy  ewo-
w niej takie, wyssane całkowicie z palca, dywagacje: lucjonizm w Egipcie i kreacjonizm (katastrofizm) w Me-
zopotamii. Nie jest prawda, że ewolucjonizm wywo-
Przez prawie całe dzieje człowieka obraz dzi się z nauki, a kreacjonizm z religii. Oba te Swiato-
postrze ane o awiata wypływał z mistyczno- poglądy wywodzą się z religii.
reli ijne o sposobu interpretacji rzeczywisto- Nie jest też prawdą, że ewolucjonizm powstał nie-
aci. Nic dziwne o zatem, e we wszystkich kr - dawno, w czasach nowożytnych, a kreacjonizm jest za-
ach kulturowych pierwotnym po l dem na mierzchłym sposobem rozumienia Swiata. Oba te spo-
powstanie i rozwój ycia był kreacjonizm. soby rozumienia Swiata mają starożytne, antyczne po-
[Jacek Balerstet, Karol Sabath, Podstawy chodzenie. Jacek Balerstet i Karol Sabath uczą bajek
ewoIucjonizmu. Ksi ~ka pomocnicza dIa kandydatów na akademie medyczne i uniwersytety.
uczniów Iiceów (kandydatów na akademie Mit współczesnego i naukowego pochodzenia ewo-
medyczne i uniwersytety), Wydawnictwo lucjonizmu szczególnie gorliwie propagują tzw. teistycz-
Operon, Rumia 2001, s. 133.] ni ewolucjoniSci. Pisałem w pierwszym odcinku, że
istnieją tylko dwie podstawowe (choć w różnych od-
Czy autorzy badali te  wszystkie kręgi kulturowe ? mianach) wizje pochodzenia rzeczywistoSci: kreacjo-
Nie. Oni tę tezę wyprowadzili z własnej głowy. No, nizm i ewolucjonizm. Od półtora wieku istnieje jed-
bo wiadomo, że kiedyS nauki nie było, a była religia. nak pokaxna grupa mySlicieli  zdecydowaną więk-
A co to jest religia, to oni wiedzą, bo chodzili kiedyS szoSć z nich stanowią duchowni rozmaitych wyznań,
16
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
głównie katolickiego, choć nie tylko  którzy starają W gruncie rzeczy chodzi o to, by spłodzić więcej po-
się znalexć  trzecią drogę , coS poSredniego między tomstwa, a dłuższe życie tylko wtedy z ewolucyjnego
ewolucjonizmem a kreacjonizmem. Niektórzy z nich punktu widzenia jest coS warte, jeSli prowadzi do pło-
używają nawet terminu  kreacjonizm ewolucyjny (por. dzenia większej liczby potomstwa. Ale jeSli tak, to jaka
tytuł książek katolickich autorów, polskiego: Józef jest rola Boga w tym wszystkim? Do czego jest tu Bóg
Marceli Dołęga, Kreacjonizm i ewolucjonizm. Ewo- potrzebny? Biologowie odpowiadają: do niczego. Co
lucyjny model kreacjonizmu a problem hominiza- więcej, teorię ewolucji właSnie po to wymySlono, żeby
cji, Akademia Teologii Katolickiej, Warszawa 1988, wreszcie biologowie przestali odwoływać się do Boga.
oraz francuskich: Christian Montenat, Luc Plateaux, Darwin sam przyznawał, że jego główny cel miał
Pascal Roux, Odkrywanie stworzenia w ewolucji, charakter antyreligijny, dokładniej: antykreacjonistycz-
 W Drodze , Poznań 1993). ny, a cel naukowy (dobór naturalny) był mniej waż-
OczywiScie, jak ktoS chce, może mówić o kreacjo- ny, a przynajmniej Darwin wymieniał go na drugim
nizmie ewolucyjnym. Każdy ma prawo używać słów miejscu:
w dowolnym znaczeniu. Problem w tym, że słowa ta-
kie jak  kreacjonizm i  ewolucjonizm funkcjonują od (...) musz jednak przyzna , e w pierwszych
dawna i mają już ugruntowane znaczenia. Wydano wydaniach moje o  Powstawania atunków
setki, jeSli nie tysiące książek i dziesiątki tysięcy mniej- prawdopodobnie przeceniłem działanie dobo-
szych publikacji, w których albo z pozycji kreacjoni- ru naturalne o, czyli zasady prze ywania osob-
stycznych krytykuje się ewolucjonizm, albo z pozycji ników najbardziej przystosowanych. (...) Na
ewolucjonistycznych krytykuje się kreacjonizm. W tych moje usprawiedliwienie niech mi wolno b dzie
tysiącach publikacji przeciwstawia się sobie obie te wyjaani , e chodziło mi o dwa ró ne cele: po
postawy. Jak więc należy ocenić wprowadzanie ter- pierwsze, o wykazanie, e atunki nie zostały
minologii łączącej te przeciwstawne stanowiska  czyż stworzone oddzielnie, i po dru ie, e dobór na-
nie jest to próba wprowadzenia zamieszania pojęcio- turalny był łównym czynnikiem zmiennoaci, jak-
wego, żeby  łowić ryby w mętnej wodzie ? kolwiek du e znaczenie miało tu tak e oddzia-
Istnieje neutralna, informatywna i nie wprowadza- ływanie dziedzicznych skutków przyzwyczajeń
jąca nikogo w błąd terminologia. Poglądy zwolenni- oraz w mniejszym stopniu bezpoarednie oddzia-
ków  trzeciej drogi to po prostu teistyczny ewolucjo- ływanie otaczaj cych warunków arodowiska.
nizm. Ewolucjonizm, bo jego zwolennicy opowiadają (...) Niejedni z tych, którzy przyjmuj zasad
się za tezą o istnieniu ewolucji (opowiadają się werbal- ewolucji, ale odrzucaj dobór naturalny, zdaj
nie  jak zobaczymy, biologowie nie o takim ewolucjo- si zapomina , krytykuj c moje dzieło, i mia-
nizmie mówią). Teistyczny, bo wierząc w ewolucję, łem w nim na widoku dwa wy ej wymienione
wierzą zarazem w Boga (jakiego Boga, czy chrzeScijań- cele. Jeali tedy zbł dziłem, to nie dlate o e przy-
skiego, też zobaczymy w jednym z przyszłych odcin- pisywałem doborowi naturalnemu o romne zna-
ków). Teistyczni ewolucjoniSci mówią, że wierzą czenie, lecz, co jest w zasadzie mo liwe, prze-
w stworzenia Swiata przez Boga, ale wierzą też, że ewo- ceniaj c je o rol . Mam jednak nadziej , e przy-
lucja była metodą stwarzania, jaką Bóg sobie wybrał najmniej pomo łem do odrzucenia do matu
na początku Swiata. Na pierwszy rzut, co w takiej kon- o oddzielnych aktach stworzenia.
cepcji może być złego? Wygląda, że wszystko jest w po- [Karol Darwin, O pochodzeniu czfowie-
rządku. Ale przyjrzyjmy się jej bliżej. ka. Dziefa wybrane, tom IV, Państwowe Wy-
EwolucjoniSci mówią, że nowe formy życia powstają dawnictwo Rolnicze i Leane, Warszawa 1959,
wskutek tego, że potomstwo nieznacznie różni się od s. 117-118.]
swoich rodziców. Zmiany te są przypadkowe, co zna-
czy, że nie pojawiają się, by spełnić jakiS wymóg, ja- Teistyczni ewolucjoniSci mówią o ewolucji, za któ-
kąS potrzebę. Wiele, prawdopodobnie większoSć rą kryje się Bóg. Biologowie mówią o ewolucji, w któ-
zmian, jest negatywnych, dużo jest neutralnych, ale rej Bóg jest niepotrzebny. Teistyczni ewolucjoniSci nie
od czasu do czasu  mówią ewolucjoniSci  jakaS zmia- mówią więc o tej samej ewolucji, o której mówią bio-
na powoduje, że nowy osobnik ma przewagę nad in- logowie. W przyszłym odcinku zobaczymy, że nie
nymi osobnikami swego gatunku: a to dłużej żyje (bo mówią też o tym samym Bogu, o którym mówi chrze-
ma lepsze mięSnie, mocniejsze pazury, silniejsze zęby Scijaństwo. (c.d.n.)
lub skuteczniejszą barwę ochronną, itp.), a to jest bar-
dziej płodny (np. bardziej podoba się samicom). Miczysław Pajewski miepaj@wp.pl
17
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Dr D. Russell Humphreys
Papierek lakmusowy kreacjonizmu
 Co jest papierkiem lakmusowym kreacjonizmu?
 Czy kreacjonizm  Młodej Ziemi , mówiący o stworzeniu w dosłownie rozu-
mianych szeSciu dniach i odwołujący się do globalnego Potopu, jest warunkiem
wiary chrzeScijańskiej?
To bardzo interesujące pytania. Najpierw w kil- Ale pytanie:  Ile lat ma Ziemia? , jest bardzo
ku słowach streszczę mój pogląd: kreacjonizm  Mło- dobrym sprawdzianem ujawniającym, jak ktoS in-
dej Ziemi jest warunkiem koniecznym, ale nie- terpretuje Biblię. Po wielu latach odkryłem jed-
wystarczającym, aby prowadzić w pełni chrzeSci- noznaczną odpowiednioSć między tym, jak ktoS
jańskie życie na tej planecie. odpowiada na to pytanie i sposobem, w jaki ten
ktoS rozumie Biblię. JeSli odpowiedx brzmi:  SzeSć
OczywiScie, nie powinniSmy używać wieku Zie- do dziesięciu tysięcy lat lub  Została stworzona w
mi jako papierka lakmusowego, umożliwiającego ciągu szeSciu dwudziestoczterogodzinnych dni , czy
sprawdzenie, czy ktoS jest zbawiony. Bowiem Bóg w podobnych słowach, to za każdym razem oka-
nie czeka ze zbawieniem nas, aż będziemy mieli zuje się, że udzielający takiej odpowiedzi przynaj-
doskonałą wiedzę. Wydaje się, że teistyczni ewo- mniej próbuje zrozumieć Pismo Rwięte bezpoSred-
lucjoniSci (oraz  progresywni kreacjoniSci ), pra- nio.
wie nigdy nie rozumieją nas w tej sprawie.  Chciał- Tacy ludzie mają często inne problemy w swo-
bym wiedzieć, dlaczego! im życiu. Ale dla większoSci z nich Biblia jest czymS
żywym, i ma wiele do powiedzenia na temat ich
codziennego życia. W rezultacie większoSć z nich
wydaje się osiągać postęp żyjąc w Chrystusie.
Natomiast, jeSli ktoS przywiązany jest do poglą-
du, iż Ziemia liczy sobie miliardy lat, to zawsze
okazuje się też, że interpretuje on wiele spraw w
Biblii (nie tylko kwestię Stworzenia) niebezpoSred-
nio. Znaczy to, że w tym czy innym miejscu bę-
dzie on wstawiał ludzkie rozumienie do tekstu.
Rozumienie odmienne od bezpoSredniego jego sen-
su. To ludzkie rozumienie zwykle pochodzi z tra-
dycji koScielnej lub od jakiegoS szanowanego na-
uczyciela.
Dla takich ludzi Biblia jest często tajemniczą,
niezrozumiałą i niepewną Księgą, a oni nie czują
się kompetentni, by samodzielnie wydobywać jej
sens. Dlatego oczekują na opinię jakiegoS eks-
perta  uczonego czy teologa  aby odkryć, co
znaczą jej słowa. W rezultacie zwykle rezygnują
z naprawdę samodzielnego jej badania, często ogra-
niczając się do rytualnego odczytywania pewnych
znanych fragmentów.
Zwolennik  Starej Ziemi nierzadko będzie miał
też poważne problemy teologiczne z centralnymi
naukami Biblii, takimi jak łańcuch: Adam-grzech-
Smierć-ewangelia-życie, charakter Boga, dziewi-
cze poczęcie albo zmartwychwstanie Jezusa Chry-
18
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
Kreacjonizm
stusa. OsobiScie zauważyłem też, że często (choć dących odmianą wyznania wiary, mówi o nieomyl-
nie zawsze) są oni bardzo słabymi Swiadkami swo- noSci lub autorytecie Pisma Rwiętego, ale dzisiaj
jej wiary, zwłaszcza w konfrontacji z nieugiętym ate- kluczową sprawą jest hermeneutyka, a więc wła-
istą czy kimS podobnym. Ich osobiste życie często Sciwe wyjaSnianie (interpretacja) Biblii. Pozornie,
na pierwszy rzut oka wydaje się miłe i czyste. Jed- każdy może się zgodzić na  nieomylnoSć lub  au-
nak bliższe przyjrzenie się im często ujawnia zasta- torytet Biblii, o ile da mu się prawo takiego  rein-
nawiającą dwulicowoSć, zwłaszcza w stosunku do terpretowania Pisma Rwiętego, by znaczyło ono
zwolenników  Młodej Ziemi . to, czego on chce!
Czy Stworzenie w ciągu szeSciu dni i ogólno- (D. Russel Humphreys, The Youngh-earth Litmus Test,
Swiatowy Potop, powinny być częScią wyznania Art. nadesł. do redakcji Na Początku...,
wiary?  Tak! Wiele chrzeScijańskich doktryn, bę- tł. M. Pajewski.) Przedruk za Na Początku... Nr 11 (79)
Od redakcji:
Artykuł Russell a Humphreys a zawiera wiele cennych spostrzeżeń, które Autor puentuje niezwykle
celną uwagą w ostatnim zdaniu. Istotnie, wielu ludzi przyznających się do wiary w Boga,
i deklarujących swą wiarę w Boże natchnienie i nieomylnoSć Pisma Rwiętego, i twierdzących, że
Biblia jest dla nich niepodważalnym autorytetem  rzuca słowa na wiatr! Kierując się opinią ludzkich
autorytetów, bez skrupułów odrzucają jednoznaczny i oczywisty sens poszczególnych wersetów
lub całych fragmentów biblijnych, reinterpretując je i dostosowując do własnych wyobrażeń.
Oto pierwszy z brzegu przykład takiej postawy:
OsobiScie znam człowieka, który jest  kreacjonistą  Starej Ziemi  . Przy różnych okazjach deklaruje
on, a jakże, wiarę w natchnienie, nieomylnoSć i autorytet Pisma Rwiętego. Niestety, to tylko pozór.
W jednej z dłuższych rozmów zapytałem go o sprawy opisane w pierwszych rozdziałach Biblii,
a mianowicie:
 czy przyjmuje dosłownie biblijną relację o Stworzeniu z 1 Mjż r. 1., a więc, że życie na Ziemi
zostało stworzone w ciągu siedmiu dni?
 czy wierzy, że pierwszy Sabat, o którym czytamy w 1 Mjż 2,1-3 był także 24-godzinnym
dniem?
 czy wierzy w globalny Potop?
Po dłuższym,  taktycznym przygotowaniu, w końcu udzielił mi jednoznacznej odpowiedzi: On tak
nie wierzy!  Tygodnia Stworzenia nie było! Pierwszy Sabat wcale nie był jakimS konkretnym
dniem! A Potop był tylko lokalną powodzią!
I nie zdziwiłem się, gdy w przygotowanym przez niego pisemnym opracowaniu o początkach
życia na Ziemi, odnoSnie Ogrodu Eden i przebywania w nim pierwszej pary ludzkiej przeczytałem:
 Badając rozwój życia na ziemi, nauka zaobserwowała tworzenie się nisz ekologicznych, to znaczy
miejsc, dla danego gatunku będących prawdziwym rajem (podkr. SK), obfitującym w żywnoSć,
pozbawionym wrogów naturalnych. Tam powstawał nowy gatunek. Gdyby zbyt długo trwał ten
stan, nastąpiłoby gwałtowne rozmnożenie się tego gatunku, skonsumowanie całej żywnoSci i w
efekcie Smierć głodowa. Nie dochodzi do tego, gdyż wczeSniej pojawiały się drapieżniki, które
regulowały liczebnoSć tego gatunku. Pojawienie się drapieżników, odpowiada biblijnemu
wypędzeniu z raju (podkr. SK) !
Podobnie jak nie zdziwiło mnie jego zrozumienie Wiecznego Bożego Królestwa i tych, którzy je
odziedziczą. Stosowny cytat z jego opracowania, głosi:  Nauka (oczywiScie ewolucjonistyczna 
uw. SK) przewiduje, że kiedyS powstaną formy życia bardziej rozwinięte niż człowiek,
tak, jak to jest obiecane w biblijnym Królestwie Bożym (podkr. SK)!
Jest oczywiste, że człowiek ten jest klasycznym przedstawicielem teistycznego ewolucjonisty.
Stanisław Kosowski


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kr 004 Bog chrześcijan a Bog teistycznych ewolucjonistów (2005)
(2004) Pajewski, Slepota ryb jaskiniowych Jeszcze jedna bajeczka ewolucjonistow (2004)
Biologia OKE Kraków grudzień 2004 p rozszerzony model odpowiedzi
E marketing Ewolucja modeli reklamy w w wyszukiwarkach 04 2004
Kr 024 O co chodzi w sporze o ewolucję
Kr 002 Starozytne i religijne pochodzenie ewolucjonizmu i kreacjonizmu
Kr 028 Glowne niezgodnosci teorii ewolucji z faktami empirycznymi
Kr 014 Krotki przeglad przedchrzescijanskich koncepcji ewolucyjnych
W poszukiwaniu genów człowieczeństwa biologia molekularna na tropie ewolucji człowieka Pweł Golik
Biologia ewolucyjna 2 Wykłady UMCS
Rzym 5 w 12,14 CZY WIERZYSZ EWOLUCJI

więcej podobnych podstron