Przedstawimy kolejne etapy
adaptacji do choroby na
przykładzie choroby
nowotworowej, ponieważ
spośród wszystkich chorób
nowotwory wywierają
najsilniejszy wpływ na psychikę
człowieka.
Fazy adaptacji, ich kolejność i
intensywność zależy od wielu cech
osobowościowych chorego, od jego
dojrzałości psychicznej, od rodzaju
choroby i jej czasu trwania.
Okres wstępny diagnostyczny
charakteryzuje się stanem
zakłócenia równowagi psychicznej,
który wynika z poczucia zagrożenia i
niepewności.
Zaprzeczanie
Pierwszą fazą adaptacji do choroby jest
zaprzeczenie. Ten okres charakteryzuje się
wybuchem silnych emocji, lęku i przygnębienia.
W odpowiedzi na silny szok, mózg uruchamia
mechanizmy obronne, które pomagają choremu
w przyzwyczajeniu się do nowej trudnej
sytuacji. Najczęściej jest to mechanizm
wyparcia, zaprzeczania. Może to nie jest prawda
może to pomyłka. Czasami szukamy u innych
lekarzy zaprzeczenia diagnozy. Potrzebujemy
czasu aby oswoić się z trudną diagnozą. Faza ta
nie trwa długo i po kilku dniach człowiek
dopuszcza do siebie rzeczywistość.
Złość
W drugiej fazie obserwujemy często
złość pacjentów na siebie i na
innych zdrowych. Padają pytania:
Dlaczego to ja? Dlaczego teraz?
Rodzi się irracjonalne poczucie winy i
kary. Pacjent stara się znaleźć
przyczyny swojej choroby.
Depresja
W trzeciej fazie pojawia się dialog z samym
sobą i „negocjacje” z Bogiem. Wtedy
składamy sobie i innym obietnice:
-
Jeżeli przeżyję to…
-
Jeżeli uda mi się wyzdrowieć to…
Kolejną fazą jest faza depresji, na którą
pracują trzy pierwsze fazy.
Depresja reaktywna jest owocem naszych
przemyśleń i reakcji na to co się wokół nas
dzieje.
Depresja jest reakcją na utratę czegoś lub
kogoś.
Człowiek zapadający na poważną
chorobę somatyczną, zmuszony jest
często do weryfikacji swoich planów.
Nasze życie staje się lękiem, mamy
obniżony nastrój budzi się w nas
obojętność na wszystko. Objawem
charakterystycznym są również
zaburzenia snu, bóle somatyczne oraz
brak łaknienia. Pacjent traci kontakt z
otoczeniem. Często też pojawia się
wraz z lękiem – agresja.
Akceptacja
Ostatnia faza to akceptacja choroby. Jest to
racjonalna ocena sytuacji, w jakiej jestem
z jednoczesnym dopuszczeniem do głosu
potrzebnych emocji. Bardzo często jest to
faza, w której podejmujemy walkę o życie.
Zaczynamy wierzyć, że mamy wpływ na
stan naszego zdrowia.
Napięcie czy depresja mogą być twórcze lub
destruktywne i towarzyszą ludziom w
każdej trudnej sytuacji życiowej.
Niekontrolowany lęk
Tak naprawdę wrogiem numer jeden
jest lęk. Lęk jest przykrym stanem
pobudzenia emocjonalnego,
spowodowanym poczuciem
zagrożenia. Konsekwencją tego jest
wyszukiwanie i trzymanie się złych
informacji i złych myśli. Dla
niekontrolowanego stresu
charakterystyczne jest to, że
wywołuje chroniczne napięcie, wtedy
zaczynamy żyć w ciągłym lęku, żyć
myśląc o śmierci. Dajemy sobie
przyzwolenie na bezradność.
Samotność
Nie ujawniając naszych głębokich
potrzeb i uczuć jesteśmy w wielkiej
samotności. Bardzo często słyszymy
„nie martw się”, zamiast „jak ci
pomóc?” Lęk przed tematem, którego
niby nie należy poruszać, ucieczka
przed rozmową o trudnych emocjach,
strach przed tym, że nie radzimy sobie
– jest obecny w każdej prawie
chorującej rodzinie.
Trudne zakręty życiowe, a takim
zakrętem jest również choroba,
potrafią przewartościować nas samych,
nasze życie, naszych bliskich.
Tworzenie poczucia bezpieczeństwa i
szczęścia w rodzinie jest procesem
ciągłych wyzwań. Można by
zacytować wprost Anthoniego de
Mello „… pomyśl przez minutę, czy
jesteś szczęśliwy, jeśli odpowiesz,
że nie, to znaczy, że pomyślałeś o
tym, czego nie masz, a nie o tym co
masz i co jest ci dane tu i teraz”.