Iz 11, 1-10; Rz 15, 4-9; Ps 72; Mt 3, 1-12
Przygotujcie drogę
Panu, dla Niego
prostujcie ścieżki!
Druga niedziela Adwentu
Druga niedziela Adwentu
5 grudnia 2010 r.
5 grudnia 2010 r.
Czekam na Ciebie, Jezu
mój mały, Ciche błagania
ku niebu ślę.
Twojego przyjścia czeka
świat cały, Sercem
gorącym przyzywa Cię.
Spójrz, tęskniony na tej
ziemi, przybądź, Jezu,
pociesz nas.
Szczerze kochać Cię
będziemy, przyjdź, o Jezu,
bo już czas.
Usłysz, Maryjo, głos
Twoich dzieci, Tyś naszą
Matką na każdy dzień,
O, daj nam Słońce, które
rozświeci, Grzechu i błędu
straszliwy cień.
Spójrz, tęskniony na tej
ziemi, daj nam Zbawcę,
Dziecię Twe,
My dla Niego żyć
pragniemy, Jemu damy
serca swe.
Ewangelia według św. Mateusza
W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te
słowa: «Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to
odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki! Sam zaś Jan nosił
odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem
była szarańcza i miód leśny.
Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica
nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając
przy tym swe grzechy. A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród
faryzeuszów
i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec
przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a
nie myślcie, że możecie sobie mówić: "Abrahama mamy za ojca", bo
powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi.
Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które
nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.
Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną,
mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was
chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści
swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu
nieugaszonym».
Ktoś pragnie mojego dobra
Wystąpienie Jana Chrzciciela, z jego wyraźnym i mocnym
wezwaniem do nawrócenia i czynienia pokuty, dla wszystkich
ewangelistów stało się fundamentem do głoszenia Jezusa i Jego
zapowiedzią. Jan Chrzciciel nie mówi jedynie o potrzebie nawrócenia, ale
wspomina także o wydarzeniu, które czyni to nawrócenie możliwym:
„bliskie jest królestwo niebieskie”. (…) Bóg rozpoczyna swoje królowanie.
To znaczy, że On faktycznie zaczyna działać w świecie i że chce wypełniać
ludzkie życie, odcinając u jego korzeni wszelkie zło związane z
człowiekiem: grzech, nieprzyjaźnie i egoizmy. Jest to więc czas, kiedy
wszystkie ludzkie ścieżki mogą zostać wyprostowane, ponieważ Bóg tego
pragnie i czyni to możliwym. Zauważmy też, że Mateusz wprowadza do
swojego
opisu
faryzeuszy
i saduceuszy, którzy proszą o chrzest, nie mając do tego odpowiednich
predyspozycji. I co słyszymy? „Plemię żmijowe”. Jan Chrzciciel nie mówi,
że warunkiem otrzymania chrztu jest bycie sprawiedliwym, bo w takim
razie nie miałoby sensu całe jego głoszenie, lecz domaga się, aby – stając
przed Bogiem – odrzucić precz hipokryzję czy próbę oszustwa, ponieważ
Boga nie można oszukać. Nie można też polegać na sprawiedliwości,
która zależałaby jedynie od więzów krwi lub przynależności do Bożego
ludu. (…) Jan Chrzciciel jest świadomy swojej niewystarczalności, jego
słowa są autentyczne i płomienne, ale na nic by się zdały, gdyby nie
przyszedł ktoś inny. Ktoś, kto prawdziwie „chrzcić będzie Duchem
Świętym”
Fragmenty rozważań do Ewangelii pochodzą z kolekcji „Lectio divina na każdy
dzień roku”. Czas Awentu – rok A (tom 1). Wydawnictwo Sióstr Loretanek.
Jezu, winny krzewie Dawida, przychodzisz do nas jako
dziecko, które nie boi się kłaść swoich rączek na gorzkich
truciznach ludzkości. Naucz nas dla Bożej chwały
przyjmować jedni drugich. Naszą przemianą niech nie
kieruje jedynie strach, ale wewnętrzne przekonanie, że
przecież pośród nas obecny jest Bóg i że przechadza się
między nami, i czyni z nas swój lud.
Duchu Święty, zstąp na nas wraz z całą pełnią Twoich
darów, aby ten lud, który gromadzi się na słuchanie
mocnych i surowych słów Jana Chrzciciela, nie zadawalał
się własną sprawiedliwością i miał siłę, by wytrwać na
rozpoczętej drodze do końca.