Zespół nagłej śmierci
niemowlęcia
Opracowała mgr Beata
Baniak
Zespół nagłej śmierci niemowlęcia
SIDS – Sudden Infant Death Syndrome
Polega na wystąpieniu nieoczekiwanego
zgonu u poprzednio zdrowego
niemowlęcia, przy czym
przyczyny zgonu nie można wyjaśnić
uprzednim przebiegiem klinicznym,
wynikiem badania autopsyjnego ani
okolicznościami zgonu.
Mówi się, że jedynym objawem SIDS jest
śmierć.
Zespół nagłej śmierci niemowlęcia
W USA stwierdza się ok. 2 przypadków
zespołu SIDS na 1000 żywych urodzeń.
W Polsce rocznie z powodu SIDS
umiera około 160 dzieci.
Próby mające na celu wyjaśnienie tego zjawiska
są podejmowane przez specjalistów
z różnych dziedzin. Zajmują się tym pediatrzy,
kardiolodzy, neonatolodzy i patolodzy.
Zespół nagłej śmierci niemowlęcia
Zespół ten stanowi najczęstszą przyczynę
śmierci niemowląt w 1 roku życia po
okresie okołoporodowym. Szczyt
zapadalności przypada na okres 2 – 4
miesiąc życia.
Około 95% przypadków to niemowlęta
po ukończeniu 1 roku życia.
Zapadalność jest większa w miesiącach
zimowych.
Zespół nagłej śmierci niemowlęcia
Wyodrębniono liczne czynniki
epidemiologiczne, których występowanie wiąże
się ze zwiększonym ryzykiem SIDS.
Są to jednak tylko pewne dane statystyczne,
które niekoniecznie obrazują związki
przyczynowo-skutkowe.
Czynniki epidemiologiczne związane
z występowaniem SIDS odnoszące się do dziecka
•
Przedwczesny poród
•
Małą masa urodzeniowa
•
Niska punktacja w skali Apgar
•
Przebyte leczenie na oddziale Intensywnej Terapii
Noworodka
•
Wady wrodzone
•
Zaburzenia czynności układu oddechowego
•
Niedawno przebyte infekcje wirusowe
•
Spanie w pozycji leżącej na brzuchu
•
Przebyty epizod ALTE (apparent life treatening events)
(nagły stan zagrażający życiu)
•
Rodzeństwo, które zmarło w wyniku SIDS
Czynniki epidemiologiczne związane
z występowaniem SIDS
odnoszące się do matki
•
Wiek poniżej 20 lat
•
Krótki czas pomiędzy kolejnymi ciążami
•
Brak partnera
•
Niski status społeczno – ekonomiczny
•
Niskie wykształcenia
•
Choroba w okresie ciąży
•
Palenie tytoniu w czasie ciąży
•
Uzależnienie od środków odurzających w czasie ciąży
Zespół nagłej śmierci
niemowlęcia
W badaniach sekcyjnych ofiar SIDS
stwierdzono niedawno cechy
przewlekłego niedotlenienia tkanek.
Badania te potwierdzają koncepcję
bezdechu pochodzenia ośrodkowego,
jako jednej z przyczyn SIDS.
U ofiar SIDS stwierdzono też większą częstość
cech dysplastycznych,
dysmorficznych i innych
nieprawidłowości w porównaniu z populacją
niemowląt zmarłych z innych przyczyn niż SIDS.
Zmiany morfologiczne stwierdzane
sekcyjnie u ofiar SIDS
Zmiany dysplastyczne:
•
Znamiona
•
Naczyniaki
•
Guz Wilmsa (nowotwór złośliwy nerki)
Zmiany dysmorficzne:
•
Przepukliny
•
Deformacje stóp
•
Klatka piersiowa szewska
Inne anomalie:
•
Uchyłek Meckela
•
Polidaktylia (większa niż normalnie liczba palców)
•
Ektopowe ogniska tkanki gruczołowej nadnerczy i trzustki
•
Ubytek międzyprzedsionkowy i ubytki przegrody
międzykomorowej
Zespół nagłej śmierci niemowlęcia
Na podstawie przeprowadzanych badań
zauważono pewną prawidłowość:
większość niemowląt, które umierają
z powodu SIDS byłą
kładziona na
brzuszku.
Obraz dziecka
Zazwyczaj dziecko jest wciśnięte w róg
pozostawionego w nieładzie łóżka, z
kocem na głowie i rękami
zaciśniętymi na pościeli. Usta i
nozdrza niemowlęcia wypełnione
są pienistym , podbarwionym krwią
płynem, niemowlę może leżeć w swoich
wydzielinach, a pieluszka jest
wypełniona moczem i stolcem.
Nagłość śmierci i wygląd niemowlęcia
nasilają tragizm wydarzania.
Zapobieganie
Zgodnie z zaleceniami krajowego konsultanta w
dziedzinie neonatologii, personel medyczny
powinien poinformować rodziców odbierających
maleństwo ze szpitala o zespole nagłej śmierci
łóżeczkowej.
Rodzice powinni wiedzieć , jak postępować z
niemowlęciem, aby zapobiec SIDS.
Wskazówki, które ułatwią walkę z SIDS:
•
Jeżeli niemowlę zasnęło podczas płaczu należy po krótkiej chwili
sprawdzić, czy sen dziecka jest spokojny i czy oddycha prawidłowo,
równomiernie
•
W pokoju niemowlęcia nie powinny przebywać żadne zwierzęta
•
Podawać dziecku dostatecznie dużo płynów do picia – zwłaszcza latem
•
Jeśli jest to możliwe należy karmić dziecko piersią
•
Powinno się regularnie odwiedzać gabinet pediatryczny
•
Nie należy stosować wobec dziecka mechanizmów przemocy
•
Niemowlę należy kłaść na plecach, nie zaleca się pozycji na boku
lub na brzuchu, o ile pediatra z różnych względów nie zaleci
innych pozycji
•
Temperatura pomieszczenia u niemowląt do 2 roku życia nie powinna
przekraczać 20ºC, w przypadku starszych dzieci nie powinna
przekraczać 18ºC
•
Należy dopilnować, żeby podczas snu kołdra lub kocyk nie znajdowały
się zbyt blisko twarzy
Wskazówki, które ułatwią walkę z SIDS: c.d.
•
Niemowlę powinno leżeć na twardym materacu, złym pomysłem
jest podkładanie pod jego główkę poduszki
•
W łóżeczku nie powinny się znajdować różnego rodzaju niepotrzebne
przedmioty, np: pluszowe zabawki. Istnieje ryzyko, że podczas snu
niemowlę może się nimi udusić.
•
Szczeble w łóżeczku powinny być rozmieszczone w odstępach
nie większych niż 8 cm
•
W czasie snu dziecko musi mieć zapewnioną możliwość swobodnego
poruszania kończynami
•
Nie można palić papierosów zarówno po porodzie jak i w czasie ciąży
•
Bez uprzedniej konsultacji z lekarzem dziecku nie wolno podawać
żadnych lekarstw. Matka karmiąca również nie powinna zażywać
żadnych leków
•
Niemowlę nie powinno spać z rodzicami, zwłaszcza, jeżeli palą
oni papierosy
•
Przez pierwsze 6 miesięcy życia niemowlę powinno zasypiać w tym
samym pomieszczeniu, co rodzice, aby w razie niepokojących
objawów możliwa była szybka reakcja
Niepokojące symptomy u dziecka:
Bez specjalnej przyczyny temperatura ciała
dziecka mierzona w odbycie jest wyższa niż 38ºC
lub niższa od 36ºC
U dziecka można zauważyć zmiany nastroju
np. pobudzenie
W trakcie snu lub czuwania niemowlę postękuje
Dziecko jest blade
Niemowlę ma kłopoty z oddychaniem, szczególnie
kiedy jego oddech jest utrudniony lub głośny
oraz trudno ustalić przyczynę takiego stanu
Dziecko nie chce jeść, wymiotuje
•
WSPOMNIENIE
Najgorsze są wieczory i noce. Wtedy wspomnienia powracają same.
Zrywam się nagle, ze ściśniętym gardłem biegnę do pokoju chłopców,
by sprawdzić czy oddychają, czy żyją.... Potem długo się
uspokajam.
Jestem teraz w 6 miesiącu ciąży i nie ukrywam lęku o los naszego
przyszłego dziecka.
Robert, nasz drugi syn urodził się kiedy Marcin miał 13 miesięcy. W
czasie ciąży czułam się bardzo dobrze, nie chorowałam,
nie musiałam brać żadnych lęków. Urodziłam Roberta bez trudności i
po 3 dniach wróciliśmy ze szpitala do domu. Rósł dobrze, przez
pierwszy miesiąc przybył ponad kilogram. Kiedy straciłam pokarm ,
karmiłam go rozcieńczonym mlekiem krowim, a on lubił jeść. Czasami
troszkę ulewał, ale nie bardziej niż inne dzieci, gdy zjedzą zbyt wiele.
Był pogodny i spokojny. W nocy przesypiał bez budzenia 7 godzin.
•
Nie pocił się. Wszystko było naprawdę dobrze. Niczego nie
przeczuwałam. Po pierwszym szczepieniu zauważyłam u
niego jakby sapkę, ale nie miał kataru, nic z nosa nie
wyciekało, nie kaszlał i jadł normalnie. Nie dawałam
mu żadnych leków, nawet nie pomyślałam żeby iść do
lekarza. Tamtej nocy po nakarmieniu ułożyłam go do snu, jak
zwykle na boku. Kiedy wstałam przed 6 rano zobaczyłam
Roberta leżącego na brzuszku z twarzą schowaną w
poduszce. Na poduszce, przy twarzy była
mokra, żółtawa plama. Był bardzo blady, a gdy go dotknęłam
był zimny... Potem pamiętam już tylko krzyk. Przybiegł mąż.
Cały dom wypełnił się przerażającym krzykiem. Już nic nie
można było zrobić.
•
Minęły 2 lata i urodziła się Jola. Gdy chodziłam z nią w ciąży też
nie chorowałam. Urodziła się dokładnie w 40 tygodniu ciąży,
podobnie jak Robert bez żadnych kłopotów. Po 3 dniach od porodu
zostałam wypisana z dzieckiem do domu. Najpierw, przez pierwszy
miesiąc karmiłam ją piersią, a potem Bebikiem. Rosła szybko. W
przeciwieństwie do Roberta była bardzo żywa. Często niespokojna.
Spala w wózku, a w nocy dość często budziła się, niejednokrotnie z
krzykiem . Trzeba ją było wtedy długo kołysać. Poza tym niepokojem
nic innego mnie nie martwiło, nie chorowała. Dopiero po pierwszym
szczepieniu zaczęła od czasu do czasu pokasływać, kilka razy w ciągu
dnia, ale nie gorączkowała, jadła normalnie. Żeby niczego nie
przeoczyć, pojechałam z nią do Poradni Pulmonologicznej. Znajomy,
doświadczony lekarz zbadał Jolę i powiedział, że poza katarem
niczego więcej nie stwierdza. Wypisał krople do nosa, po których
rzeczywiście katar się zmniejszył i było lepiej. Po dwóch dniach od tej
wizyty jak zwykle nakarmiłam ją wieczorem i ułożyłam w wózku do
snu - na boku. Pokołysalam i zasnęła. Kiedy obudziłam się o 4
rano, leżała nieruchomo na brzuszku, nie oddychała..., skórę miała
różową, jeszcze ciepłą.
•
Naprawdę trudno o tym mówić. Nie wiem jak opowiedzieć
rozpacz i jak nazwać ten ból. Karetka przyjechała szybko,
ale było już za późno.
Kiedy po 3 latach urodził się Piotruś byłam już inną matką.
Byłam matką przestraszoną. Bardzo bałam się nocy. Oboje
z mężem nic jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy o śmierci
łóżeczkowej, ani o tym, że może się powtarzać w tej samej
rodzinie, ani o tym, że można próbować temu zapobiec.
Z rozmów rodzinnych wiedzieliśmy natomiast, że mąż, gdy
był 3-4 miesięcznym niemowlęciem został znaleziony przez
rodziców, gdy leżał siny i nie oddychał, a oni myśleli, że
umarł. Potem, gdy mąż miał 5 lat zmarła nagle jego 10 -
miesięczna siostra.
•
Gdy Piotruś skończył 2 tygodnie trafiliśmy z nim do III Kliniki Chorób
Dzieci DSK w Białymstoku. Po badaniu i pobraniu krwi dostaliśmy do
domu mały aparat, który każdej nocy rejestrował oddechy syna w
czasie snu. Aparat był wyposażony w głośne urządzenie alarm
bezdechu. Zaalarmowało nas dwukrotnie, nad ranem, ale budziło
również Piotrusia, który zaczynał wtedy oddychać normalnie. Oprócz
tego monitorka otrzymaliśmy zalecenie, aby w nocy dopajać Piotrusia
glukozą, częściej w okresie przeziębień oraz aby jak najdłużej karmić
go piersią. Ponieważ wyniki badań z krwi były nieprawidłowe
(podwyższony poziom kwasu mlekowego) zostaliśmy skierowani do
Centrum Zdrowia Dziecka. Dziś Piotruś lata i jest zdrowym,
błyskotliwym chłopcem. Nie choruje. Chodzi od 11 miesiąca życia,
powtarza wszystkie słowa, ma dobrą pamięć. Do 3 roku życia
zwolniony jest ze szczepień. Co 6 miesięcy jeździmy do Centrum
Zdrowia Dziecka, gdzie Piotruś jest jeszcze w trakcie badań
kontrolnych. Od roku nie używamy już monitora, ale każdemu, kto ma
podobny problem, polecam taki aparat, jest naprawdę łatwiej żyć.
Łatwiej jest żyć, gdy człowiek nie jest zdany sam na siebie.
Marzena Szubzda
tml#WSPOMNIENIE