Squatting-
charakterystyka
zjawiska
Squaty, czyli opuszczone
pustostany
zagospodarowane przez
swoistą grupę społeczną
zwaną squatersami, są
spotykane praktycznie w
każdym większym mieście
Europy. Najwięcej jest ich
w Barcelonie, bo aż około
stu. Ogromną ich ilość
można znaleźć także w
Londynie.
Wiek mieszkańców oscyluje w
granicach 19-30 roku życia.
Squatersi to bardzo często
studenci. Najpopularniejszą wśród
nich formą zarobku są prace
dorywcze, takie jak na przykład
zbieractwo materiałów wtórnych.
Oprócz mieszkania łączą ich
wspólne idee oraz działalność na
polu kultury alternatywnej. Na
squacie nie panują luksusowe
warunki. Wodę przynoszą z
pobliskich stacji benzynowych lub
myjni samochodowej, na imprezy
uruchamiają agregat
prądotwórczy, na co dzień zaś
biorą kąpiel i robią pranie u
znajomych.
„Chcemy tylko sPOKOJU!”
Oprócz niewiedzy, do społecznej
niechęci i podejrzliwości przyczynia
się zapewne fakt, iż squatting,
zarówno w Polsce, jak i w innych
państwach, jest nielegalny. Jest to
kwestia budząca największe
kontrowersje. Wprawdzie
zajmowane budynki zostały
niegdyś porzucone i zapomniane
przez swoich właścicieli, często
jednak zdarzały się sytuacje, gdy
po pewnym czasie ktoś dopomniał
się o swoje prawo własności, co
oznaczało wyprowadzkę.
„Squatting stylem życia”
Squatersi stanowią zżytą społeczność, utrzymują
kontakty w całej Europie, co znacznie ułatwia
podróżowanie. Wiele osób wyjeżdża za granicę na
stałe, gdzie najczęściej kontynuują squaterski styl
życia. Ludzie są tam bardziej życzliwi, a na
squatach panują istne luksusy, do czego przyczynia
się
ogólny poziom życia w państwach zachodnich. W
Szwajcarii na przykład na śmietnikach można znaleźć
rzeczy wprost niewiarygodne – między innymi lekko
uszkodzony wysokiej jakości sprzęt RTV, którego
naprawa zwykłym ludziom po prostu się nie opłaca.