Próbowałem zasnąć, ale wspomnienie cudownej pizdeczki Oli,
nie dawało mi spokoju. na samą myśl o niej mój kutas stawał na
baczność i żądał pieszczot. Wstałem, ubrałem się i
wyskoczyłem z namiotu. Było troszkę po południu. Odchyliłem
wejście do namiotu dziewczynek. Spały smacznie. Oliwia na
boczku a Ola na pleckach. Rozrzuciła szeroko nóżki a na
spodenkach jej piżamki pojawiła się jasnoczerwona plamka. Nie
chciałem ich budzić Postanowiłem iść do sklepu. Wiedziałem,
że niedaleko na 1 Maja taki powinien się znajdować. Poszedłem
wzdłuż szerokiego potoku Kamiennej. Tak dotarłem do centrum
Szklarskiej Poręby. Wszedłem do dosyć dużego sklepu
spożywczego o szumnej nazwie "Delikatesy" i oniemiałem z
wrażenia. Za kasą siedziała prawdziwa piękność. Długie,
kruczoczarne włosy zaplecione w gruby jak przedramię
warkocz, duże czarne oczy, mięsiste, namiętne usta, jakby
stworzone do całowania i ten duży, z miseczką dużego "D",
wyraznie nie skrepowany stanikiem, bo na bluzce odznaczały
się ogromne, twarde z natury sutki, biust. Chwilę stałem w
drzwiach i nie mogłem od niej oderwać wzroku.
Najprawdopodobniej zauważyła to bo z tego letargu wyrwał
mnie jej dzwięczny głosik:
- Czy w czymś panu pomóc?
- Nie. Ja tylko... - zacząłem się jąkać.
Widziałem, że przyglądała mi się z zaciekawieniem. Tak na oko
mogła być moją rówieśnicą, może troszkę starsza. Wtedy
przyszła mi ta nieodparta myśl: "A może zaatakować mocno" .
Rozejrzałem się po sklepie i stwierdziłem, że jesteśmy sami.
- A właściwie może mi pani pomóc. na pani widok dostałem
potężnego wzwodu i tylko pani rączki mogą tu zaradzić -
strzeliłem patrząc na jej reakcję.
W pierwszym momencie zaczerwieniła się ale zaraz
zauważyłem jak w jej oczach pojawiły się cudowne "diabliki",
które od tego czasu miałem okazję oglądać niemal codziennie.
- Czy tylko rączki? - odparła i wstała zza kasy. Podeszła do
drzwi i zakluczyła je, jednocześnie odwracając kartkę napisem
"Przepraszam. Przyjęcie towaru." na zewnątrz.
Aż oniemiałem z wrażenia. Do cudownie pięknej buzi doszła jej
prześliczna figurka. Nie miałem centymetra w oczach ale mogło
to być magiczne 94x60x90 przy prawie 180 wzrostu. Była w
króciutkiej mini spódniczce, cienkich czarnych rajstopach i
bluzce - bokserce, dokładnie opinającej płaski brzuszek i
uwydatniającej duże, sterczące do góry cycki.
Chwyciła mnie za rękę i szybko pociągnęła na zaplecze. Było to
małe pomieszczenie, w którym znajdowała się szafa na papiery,
niewielkie biurko na którym był monitor i klawiatura
komputera, i leżały jakieś faktury.
- Mamy jakąś godzinkę - szepnęła zarzucając mi raczki na szyję
i przyciskając swoje ogromne cycki do mojego torsu. Uniosła
głowę do góry i jak szalony dopadłem do jej ust swoimi.
Całowała się cudownie. Nasze języki jak szalone wędrowały z
buzi do buzi a gdy mój był w jej to ssała tak mocno, że
myślałem, że mi go urwie. Jej dłonie wędrowały po moich
plecach coraz niżej. Wreszcie przez spodnie zaczęły ugniatać
moje pośladki, dociskając mojego nabrzmiałego kutasa do
swojego płaskiego łona. Nie pozostałem jej dłużny i moje ręce
zaczęły tez pieścić jej jędrne pośladki, przez cieniutki materiał
rajstop i bawełniane majteczki. Zaczęła rozpinać mi flanelową
koszulę i jak już ta znalazła się na podłodze, jedyny guzik
spodni. Potem tylko zamek i one też zjechały do podłogi
zatrzymując się na moich kostkach. Wsunęła dłoń pod gumkę
bokserek. Poczułem jak obejmuje mojego chuja, jakby
sprawdzała jego rozmiar. Widocznie jej odpowiadał bo jeszcze
namiętniej zaczęła mnie całować a jej rączka zaczęła ostro
pracować z góry na dół i z powrotem. Uniosłem jej bluzkę i
ściągnąłem przez głowę. Duże brodawki i twarde sutki zwarły
się z moimi żebrami. Rozpiąłem guzik spódniczki i ta opadła na
dół. Wsunąłem dłonie pod rajstopki i zacząłem je ściągać do
dołu. Moje usta dopadły do jej szyi. Potem zacząłem uginać
nogi w kolanach i jak oszalały dopadłem wargami i językiem do
jej cycków. Chwytałem zębami i lekko przygryzałem jej twarde
już jak kamyczki sutki. Rajstopki, podobnie jak spodnie na
moich, znalazły się na jej kostkach. Wplotła palce w moje włosy
i popychała mi głowę niżej. Wepchnąłem język w jej śliczny
pępuszek a dłońmi ściągałem białe majtki. teraz zacząłem
okładać pocałunkami jej śliczny, płaski brzuszek aż wreszcie
dotarłem do porośniętego bujną kępą czarnych włosków
wzgórka łonowego. Wyraznie goliła tylko pachwiny, bo cała jej
pizda pokryta była tak samo jak na głowie kruczoczarnymi,
kręcącymi się włosami. Pchnąłem ją w kierunku biurka.
Zrozumiała w lot o co mi chodzi. Usiadła na blacie. Ściągnąłem
jej całkowicie rajstopy i majtki. Rozrzuciła szeroko nogi.
Zewnętrzne wargi sromowe rozchyliły się łagodnie i ukazała się
długa, z obu stron osłonięta mięsistymi fałdami wystającymi na
zewnątrz, widocznie bardzo często odwiedzana szpara, która
aż błyszczała od obfitego śluzu, który z niej niemal kapał.
Wepchnąłem język najgłębiej jak mogłem. Nie była taka
słodziutka jak Ola ale też niezwykle smakowita. Językiem
trącałem różowiutką żołądz łechtaczki, która wyskoczyła na
jego spotkanie z codziennego ukrycia a w pizdę wepchnąłem
trzy a zaraz potem cztery palce. Posuwałem ją nimi ostro.
Złożyłem do środka kciuk i wepchnąłem cała dłoń. Jęknęła
głośno i szerzej rozrzuciła nogi. Posuwałem ją coraz głębiej i
szybciej. Soki podniecenia kapały z jej pizdy i spływały po
pachwinkach na blat biurka.
- Ruchaj mnie, jeb, jak dziwkę. Uwielbiam to - krzyczała w
ekstazie.
Odepchnęła lekko moją rękę i zeskoczyła z biurka. zanim
zauważyłem, już kucała przede mną i chwytając w dłoń mojego
chuja kierowała go do swojej buzi. Zlizała śluz z odartego ze
skórki łba i zaczęła go lizać całego. Bawiła się moimi jądrami,
chwytając je w usta. Wreszcie zaczęła go brać coraz głębiej do
buzi. Czułem jak głowica wchodzi głęboko w jej gardło i nagle
cały, niemal dwudziesto centymetrowy kutas zniknął w jej
buzi. Zaczęła teraz ruszać głową a mój sztywny chuj wędrował
głęboko i wychodził do połowy. Już kiedyś miałem taką
kochankę, która miała też takie głębokie gardło. Chwyciłem ja
za warkocz i pociągałem mocno do siebie. tak moja pała waliła
jej gardło chyba z pięć minut.
- Wyruchaj mnie mocno i możesz do środka, bo biorę tabletki -
szepnęła, uwalniając mojego kutasa, opierając się dłońmi o blat
biurka i wypinając w moim kierunku pięknie rzezbioną pupę.
Wszedłem od razu całym chujem i zacząłem ją jebać bardzo
ostro. Moje uda głośno klaskały o jej jędrne pośladki. Oparłem
jedna nogę o blat biurka i w tej pozycji wnikałem jeszcze głębiej.
Jejku jaka ona była w środku gorąca i jak cudownie falowało jej
wnętrze. Przyspieszyłem i zacząłem zmieniać kąty wnikania.
Jęczała coraz głośniej. nagle jej pochwa zaczęła kurczyć się i
cudownie otulać mojego pulsującego chuja. Doszliśmy
jednocześnie. Salwy spermy, które strzelały w jej wnętrze
jeszcze bardziej ją podniecały. Jęczała głośno i skamlała o
więcej. Jednak mój kutas, który już się tego dnia dwa razy
wypróżnił, musiał chwilę odpocząć. Szybko dopadła go ustami i
znowu zniknął cały w jej buzi. Ssała go do momentu, aż znowu
podniósł się i stwardniał. Teraz usiadła na blacie biurka i
uniosła do góry nogi, tak, że jej kolana od tyłu oparły się na
moich pagonach. Znowu ruchałem ją długo i bardzo mocno.
Teraz szczytowała znacznie prędzej. Jej pizda pulsowała
zaciskając się na moim chuju, który poruszał się w niej szybko
całą swoją długością. Jęczała głośno. Ciałem jej targały
dreszcze. Wreszcie chyba po pół godzinie jebania doszedłem i ja.
Oplotła moją pupę nogami i dociskała ją do swojego gorącego
krocza. Uniosła się do góry i zarzuciła mi ręce na szyję.
Dopadła moich ust swoimi.
- Och jak warto było zamknąć ten sklep - szepnęła - Już dawno
nie było mi tak dobrze.
- Ty też byłaś cudowna.
- Mam na imię Natalia.
- A ja Wojtek.
Zwolniła uścisk swoich nóg i mój lekko sflaczały kutas wysunął
się z jej śliskiej pizdy.
Ubraliśmy się. Zrobiłem zakupy. Nie zapomniałem o kilkunastu
piwach, dwóch słodkich winach i dużej butelce wódki.
- Przyjdz po pracy na "Małpę". mam tam takie małolatki, z
których jedną rozdziewiczyłem dzisiaj a druga pewno dostanie
w nocy - powiedziałem, płacąc za zakupy.
- To może lepiej przyjdzcie do mnie. Mieszkam tu nad sklepem i
mam trochę zabaweczek. Ty rozdziewiczysz tą drugą małolatkę
a ja zajmę się tą co miałeś rano.
- A wiesz. To dobry pomysł.
Kiedy wróciłem na kemping było już po 16.00. Obie dziewczyny
już nie spały i opalały się na słońcu, którego tego dnia było pod
dostatkiem. Obydwie leżały na brzuszkach i z podziwem
patrzyłem na ich kształtne dupki.
- A wiecie. mamy zaproszenie na wieczorną imprę do Natalii,
sklepowej którą poznałem dzisiaj.
- No my wyspałyśmy się w dzień. To może połóż się koło nas i
chociaż trochę pośpij.
Zrobiłem to chętnie i obudziłem się dopiero koło 9. Przebrałem
koszulę i poszliśmy do Natalii.
C.D.(jak zechcecie)N.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Karkonosze cz 2 Chomik marekXXXXXKarkonosze cz 6 Chomik marekXXXXXKarkonosze cz 1 Chomik marekXXXXXZmęczona maturzystka Chomik marekXXXXXMoja kumpela I Chomik marekXXXXXZ mamą na wczasach Chomik marekXXXXXMoja kumpela II Chomik marekXXXXXAsia Chomik marekXXXXXJak pisać kolorowym tekstem na chomiku cz 2Rozgrzewka po kwadracie – cz 2sprzęt wędkarski cz 1Escherichia coli charakterystyka i wykrywanie w zywności Cz Ikod z WOŚP polecane chomiki by closer9Deszczowa piosenka [cz 1]07 GIMP od podstaw, cz 4 Przekształceniawięcej podobnych podstron