Wojna w krajach byłej Jugosławii
Kolejną walka zbrojną dwudziestego wieku jest wojna w krajach byłej Jugosławii. Państwo to od czasów zakończenia drugiej wojny światowej stanowiło tygiel kulturowy, religijny i narodowościowy, bowiem w skład Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii (SFRJ) wchodziło sześć narodów: Serbowie, Macedończycy i Czarnogórcy (prawosławni), Chorwaci i Słoweńcy (katolicy) oraz muzułmanie, mieszkający przeważnie w Bośni oraz w autonomicznym Kosowie, będącym wówczas częścią Serbii. Oprócz tego Wojewodzina zamieszkiwana była dodatkowo przez Węgrów. Skład narodowościowy przedstawiał się więc następująco: 43,7% muzułmanów, 31,4% Serbów i 17,4% Chorwatów. Na powstanie tak różnorodnego pod tymi wieloma względami państwa miała wpływ przede wszystkim historia, szczególnie rok 1945 kiedy sześć wspomnianych republik weszło do Jugosłowiańskiej Federacji. Premierem, ministrem obrony oraz sekretarzem partii (Związek Komunistów Jugosławii) był wówczas Josipa Broz-Tito, który będąc potem prezydentem państwa przyczynił się do uniezależnienia Jugosławii od Związku Radzieckiego. Jugosławia miała wiele problemów wewnętrznych zarówno o charakterze ekonomicznym jak i narodowościowym. Tito zaś za czasów swoich rządów dążył do umocnienia ustroju federacyjnego. Po jego śmierci w 1980 roku okazało się że cały system oparty był tylko na jego autorytecie, co spowodowało, ciągle pogłębiający się kryzys w państwie. W Serbii przy władzy utrzymali się komuniści, którzy na swego przywódcę wybrali Slobodana Milosevicia. W roku 1989 znacznie ograniczono autonomie Wojewodiny i Kosowa. Jugosławia nie poszła więc droga reform obecnych w innych krajach ówczesnej Europy jak: Polska, Czechosłowacja czy tez Węgry. W zaistniałej sytuacji rząd amerykański podjął decyzje o odcięciu Jugosławii pomocy w postaci pożyczek, kredytów oraz wymiany handlowej. Ponadto Waszyngton zażądał przeprowadzenia osobnych wyborów w poszczególnych republikach federalnych Jugosławii. W konsekwencji tych decyzji kryzys gospodarczy w SFRJ znacznie się pogłębił; zaczęły się strajki, liczne napięcia o charakterze politycznym oraz ekonomicznym jak również o podłożu nacjonalistycznym. Również Rada Europy pod groźbą użycia sankcji wysunęła podobne żądania co Amerykanie. Wszystko to spowodowało że zaczęły coraz częściej wybuchać różne walki lokalne. W marcu 1991 roku Chorwaci zaczęli dążyć do obalenia rządów socjalistycznych. W maju tego roku opanowali w Gospić w Chorwacji federalną bazę wojskową. Zorganizowano wybory. W Chorwacji wygrała prawicowa partia Chorwacka Wspólnota Demokratyczna; jej przywódcą został Franjo Tudjman (przyszły prezydent Chorwacji). HDZ (Chorwacka Wspólnota Demokratyczna) w swoim politycznym programie opowiadała się miedzy innymi za ograniczeniem praw serbskiej mniejszości. Wybory w Słowenii zwyciężyła partia socjaldemokratyczna DEMOS, zaś prezydentem wybrano komunistę Milana Kučana. Następnie dwudziestego piątego czerwca 1991 roku zarówno Słowenia jak i Chorwacja ogłosiły niezależność. Suwerenność tych państw jako pierwsze uznały Niemcy. Wraz z ogłoszeniem niepodległości wybuchły walki pomiędzy strażą obywatelską a armią jugosłowiańską. Trwały one do dziesiątego lipca. W Chorwacji zbrojne walki toczyły się z kolei przez kilkanaście miesięcy i doprowadziły one do znacznych znoszeń. Natomiast jeśli chodzi o Słowenie to tam nie maiły one tak ciężkiego i tragicznego przebiegu jak w Chorwacji. Bośnia i Hercegowina swoją niezależność ogłosiła w roku 1992. Następnie Serbia i Czarnogóra utworzyły Nową Jugosławię. Ogłoszenie suwerenności przez Bośnie było przyczyną najbardziej tragicznego, krwawego i długiego konfliktu zbrojnego na tym obszarze. W wojnie tej walczyli Muzułmanie - Chorwaci, Muzułmanie - Serbowie oraz Serbowie - Chorwaci. Na konflikt narodowościowy w czasie tych walk nałożył się także konflikt o charakterze religijnym. Przeciwko sobie wystąpili bowiem muzułmanie, prawosławni oraz katolicy. Walki zbrojne trwały do końca 1995 roku. I chociaż na terenach wojny były obecne siły pokojowe Organizacji Narodów Zjednoczonych, które dostarczały żywność, leki oraz służyły pomocą humanitarną, to konflikt okazał się bardzo tragiczny. Akcje ONZ i NATO koordynował w tym czasie Yasushi Akashi, specjalny wysłannik sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Został on odwołany w październiku 1995 roku. Aby chronić ludność cywilna na terenie Bośni Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła sześć tak zwanych "stref bezpieczeństwa", do najbardziej znanych zaliczamy: Sarajewo, Tuzla, Zepa oraz Bihać. W sumie na obszarze Chorwacji oraz Bośni przebywało około trzydzieści siedem tysięcy żołnierzy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Polski kontyngent stacjonował w Krajinie. Jeżeli chodzi o posunięcia dyplomatyczne zmierzająca do złagodzenia konfliktu, to najważniejsze były działania Vance'a-Owena oraz T. Stoltenberg. Postawa Serbów była jednak nieprzejednana. W końcu R. Karadźić, przywódca Serbów z Bośni, sprawił, iż społeczność międzynarodowa zrezygnowała z idei współżycia tych narodów obok siebie, w jednym państwie. W kwietniu roku 1995 Chorwaci przejęli Zachodnią Słowenię, następnie w sierpniu doprowadzili do wyzwolenia Krajiny, co wiązało się jednocześnie z upadkiem Serbskiej Republiki Krajiny. Skutkiem tych wydarzeń była ucieczka wielkiej liczby Serbów z obszaru państwa chorwackiego. We wrześniu i sierpniu 1995 roku doszło do nalotów samolotów NATO na Serbów. Bezpośrednim pretekstem tych zapowiedzianych już wcześniej działań była masakra na rynku Markale w Sarajewie, która miała miejsce piatego lutego 1994 roku. Podczas tej masakry na targu, gdzie przebywało wiele ludzi wybuchł pocisk, który doprowadził do śmierci sześćdziesięciu ośmiu osób i który dotkliwie zranił około sto dziewięćdziesiąt siedem osób. Odpowiedzialność za to tragiczne wydarzenie spadła na Serbów, pomimo, że zdawano sobie sprawę z tego, iż pocisk wystrzelił z winy muzułmanów.
Dziewiątego lutego siły powietrzne NATO zostały upoważnione przez Radę Paktu Północnoatlantyckiego do zaatakowania
Serbów, jeżeli ci w przeciągu dziesięciu dni nie wycofają swoich wojsk oraz broni ciężkiej na odległość dwudziestu kilometrów od Sarajewa. Serbowie dostosowali się do tego ultimatum. Z końcem sierpnia ponownie doszło do ataków na targ w Marale. Tym razem śmierć poniosło trzydzieści siedem osób, a rannych zostało osiemdziesiąt dziewięć osób. Następnego dnia NATO rozpoczęło swą akcję przeciwko bośniackim Serbom, która do historii przeszła pod nazwą Deliberate Force. Za przeprowadzeniem tejże akcji opowiadała się znaczna część administracji Clintona. Akcja trwała kilkanaście dni, na pozycje Serbów w tym czasie zrzucono około tysiąca bomb oraz rakiet. W rezultacie Sarajewo zostało odblokowane, a Serbowie rozpoczęli prowadzić rozmowy pokojowe. Przewodniczył im Richard Holbrooke. Skutkiem negocjacji było podpisanie trzydziestego szóstego rozejmu oraz przyjęcie planu o podziale Bośni na część serbską i muzułmańską. Izetbegović, Tudjman i Milosević, dnia czternastego listopada 1995 roku, pod naciskiem Waszyngtonu zawarli porozumienie pokojowe w Dayton. Na mocy tego porozumienia zostały powołane międzynarodowe siły zbrojne IFOR(liczyły one około sześćdziesiąt tysięcy żołnierzy), które miały na celu rozdzielenie zantagonizowanych stron oraz doprowadzenie do stabilizacji w regionie. W konsekwencji wojny Chorwacja odzyskała wschodnią Słowenię, powstało nowe państwo Bośnia i Hercegowina ( było ono zlepkiem Republiki Serbskiej w Bośni oraz Federacji Chorwacko - Muzułmańskiej), Sarajewo nie zostało podzielone, a w jego skład weszło dziewięć autonomicznych dzielnic, posiadających wspólną radę miejską oraz mera. Czternastego września 1996 roku na obszarze całego kraju zostały przeprowadzone wybory. Powoli zaczęła ponownie funkcjonować gospodarka, a z inicjatywy Zachodu powstały jednolite przedstawicielstwa dyplomatyczne. Nie mniej jednak konflikty nadal są obecne na tym terytoriom; ciągle są obecne dążenia separatystyczne Serbów oraz Chorwatów, nie przychylnie traktuje się mniejszości narodowe, ponad to nikt nie jest zadowolony z regulacji traktatu pokojowego. W Bośni ciągle stacjonują międzynarodowe siły SFOR, których celem jest utrzymanie pokojów w tych rejonach Europy
Polemologia jest nauką o wojnie. Celem polemologii jest analizowanie konfliktów przeszłości i teraźniejszości, określanie ich natury, okresowości, intensywności, czasu trwania, form, typologii, zaangażowania sił zewnętrznych oraz reakcji społeczności międzynarodowej. Narzędziem badawczym polemologii są analizy dyskursywne wojny i pokoju.
Podejście polemologiczne w badaniach konfliktów zbrojnych pozwala na poszukiwanie przyczyn konfliktów zbrojnych w wielu sferach życia społecznego. Wykorzystanie zasad prospekcji, umożliwia określenie objawów i symptomów świadczących o rozwoju sytuacji wewnętrznej, lub międzynarodowej w kierunku wzrostu zagrożenia państwa, generowanych przez przyczyny koniunkturalne, a zwłaszcza polityczne. Złożoność zjawiska konfliktu zbrojnego a szczególnie minionych konfliktów sprawia, że nie można rozpatrywać go w odizolowaniu od zagadnień ekonomicznych, politycznych, społecznych (w tym psychologicznych).
Polemologia stara się odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego społeczeństwa w określonym momencie swoich dziejów podejmują działania wojenne? Według polemologów wojna jest zjawiskiem najbardziej kontrowersyjnym wśród zjawisk społecznych. Jest zjawiskiem niszczącym. Na skutek wojny upadają cywilizacje, a równocześnie „przejście od jednego okresu w dziejach narodów do drugiego jest skutkiem szerokich zmian, których źródłem jest prawie zawsze wojna”33.
Polemologia zakłada, że przyczyny wojen skupione są na trzech poziomach. Stanowią je:
przyczyny strukturalne, uzależnione od poziomu rozwoju intelektualnego, rozwoju techniki, rozwoju ekonomicznego, rolniczego i przemysłowego, sytuacji demograficznej, uwarunkowań historycznych i geograficznych;
przyczyny koniunkturalne, zwłaszcza polityczne - alianse, koalicje, zmiany i zachowania opinii publicznej pod wpływem propagandy, indoktrynacji i ideologii;
przyczyny okazjonalne (bezpośrednie) - nieprzewidziane incydenty, prowokacje itp.
Przyczyny okazjonalne i koniunkturalne są jednak tylko skutkiem przyczyn strukturalnych, ponieważ zmiany w tych właśnie sferach powodują rodzenie się zachowań agresywnych indywidualnych i zbiorowych, prowadzących do wybuchu konfliktów zbrojnych.
Poszukując przyczyn konfliktów zbrojnych pracownicy Francuskiego Instytutu Polemologii w latach siedemdziesiątych poddali analizie 366 konfliktów zbrojnych lat 1740 ÷ 1974 oraz około 3000 większych i mniejszych (mikrokonfliktów34) konfliktów zbrojnych w latach 1968 ÷ 1973. Zebrane materiały pozwoliły im ustalić istnienie przyczyn35:
okazjonalnych w 46% badanych konfliktów;
koniunkturalnych w 100% badanych konfliktów;
strukturalnych w 93% badanych konfliktów.
Jednocześnie stwierdzili, że w mikrokonfliktach istotną rolę odgrywają przyczyny ekonomiczne, lecz powodują nieznaczne skutki ekonomiczne. W większych konfliktach zbrojnych i wojnach natomiast czynnik ekonomiczny jest jedną z wielu ich przyczyn, lecz efekty ekonomiczne są znaczne.
Według polemologów współczesne konflikty zbrojne i wojny zarówno wewnętrzne jak i międzypaństwowe spełniają cztery funkcje:
funkcje ekonomiczne (zysk);
funkcje wzmocnienia i konsolidacji władzy wewnętrznej i pozycji zewnętrznej;
funkcje zmiany istniejących struktur;
funkcje destrukcji demograficzno-ekonomicznej.
Uzyskane wyniki w wyjaśnianiu przyczyn konfliktów zbrojnych pozwoliły polemologom odrzucić monokauzalizm współczesnych konfliktów zbrojnych.
Jugosławia zawsze była konglomeratem narodowościowym i religijnym. Zamieszkiwali ją Bośniacy, Chorwaci, Czarnogórcy, Macedończycy, Serbowie, Słoweńcy oraz Albańczycy. Uwzględniając kryterium religijne, na tym terytorium żyją wyznawcy islamu, katolicyzmu i prawosławia. Nic dziwnego, że gdy nastąpił kres komunizmu, rozpoczął się proces rozpadu Jugosławii;
Jako pierwsze w 1991 r. niepodległość ogłosiły Słowenia i Chorwacja, które zdołały odeprzeć interwencję armii jugosłowiańskiej. Gdy w tym samym roku niepodległość ogłosiła Bośnia i Hercegowina, sprzeciwiła się temu zamieszkująca ją ludność serbska (ok. 1/3 ogółu), która proklamowała własne państwo. Po stronie Serbów bośniackich wystąpiła armia jugosłowiańska. Serbowie walczyli tez z Chorwatami. W czasie wojny dochodziło do masowego łamania praw człowieka i zbrodnii wojennych popełnianych przez wszystkie strony. Kres temu konfliktowi położył układ podpisany w listopadzie 1995 r. w Dayton, dzielący Bośnię i Hercegowinę na strefy etniczne: serbską i muzułmańsko-chorwacką;
KONFLIKT W JUGOSŁAWII
Nowy konflikt w byłej Jugosławii na dużą skale wybuchł w Kosowie
w 1998 r., gdy władze Nowej Jugosławii zdecydowały się przeciwstawić separatyzmowi kosowskich Albańczyków (stanowiących większość mieszkańców Kosowa). Rezultatem tych działań było zajęcie prowincji przez armię jugosłowiańską i ucieczka ponad 600 tys. Albańczyków. Doszło do walk z albańską partyzantką, w czasie których obie strony dopuszczały się zbrodnii;
Po bezskutecznych negocjacjach międzynarodowych w obronie Albańczyków, uchwale Rady Bezpieczeństwa ONZ, nieudanej misji OBWE, NATO zdecydowało się na użycie sił powietrznych przeciwko Nowej Jugosławii
w obronie kosowskich Albańczyków. Po kilkunastu tygodniach działań wojennych Kosowo przeszło pod nadzór międzynarodowej administracji ONZ, współpracującej z z zapewniającymi bezpieczeństwo siłami KFOR (Kosovo Force). Nie uchroniło to jednak miejscowych Serbów przed pogromami ze strony Armii Wyzwolenia Kosowa. W ich wyniku 300 tys. Serbów zostało wypędzonych, a wiele tysięcy poniosło śmierć.
Innym powodem podziałów stały się wyznawane przez poszczególne narodowości religie. Główne linie podziałów przebiegały pomiędzy prawosławiem, katolicyzmem i islamem. Chorwaci i Słoweńcy oraz wojwodińscy Węgrzy, będący przez wieki poddanymi katolickiego cesarstwa Habsburgów, jednoznacznie identyfikują się z Kościołem Rzymskokatolickim. Serbowie w przeważającej mierze są prawosławni. Serbski Kościół prawosławny przez stulecia panowania tureckiego był ostoją serbskości, więc (podobnie jak w przypadku Kościoła katolickiego na terenie Polski w okresie zaborów) naród gromadził się pod skrzydłami Cerkwi, broniąc w ten sposób swojej tożsamości. Pojęcie „Serb” było niemal tożsame z „prawosławny”. Prawosławie wyznają również Czarnogórcy i Macedończycy. Trzecią religią jest islam - pozostałość po wiekach panowania Otomanów. Jego wyznawcy to przede wszystkim Albańczycy (jest wśród nich niewielka mniejszość katolicka) oraz Muzułmanie bośniaccy i mieszkańcy serbskiego Sandžaku. Muzułmanie za odrębną narodowość zostali uznani za rządów marszałka Tito. Za czasów komunizmu nie miało to aż takiego wielkiego znaczenia, ponieważ w modzie był ateizm. Jednak w dobie rozkwitu nacjonalizmów na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku religia zaczęła zyskiwać na znaczeniu w wymiarze wręcz absurdalnym.
Jednak czynnikiem, który podzielił w największym stopniu narody Jugosławii, w sztuczny sposób zjednoczone w jednym państwie, była historia. Narody państwa południowych Słowian przez wieki funkcjonowały w odmiennych tradycjach i kulturach. Chorwaci i Serbowie, mimo ogromnego podobieństwa języków, nigdy nie znajdowali się w jednym państwie. Chorwaci i Słoweńcy znajdowali się w sferze kultury zachodniej, pod wpływami katolickimi. Na zamieszkiwanych przez nich terenach przeplatały się wpływy habsburskie i włoskie. Bośnia i Hercegowina znajdowała się przez setki lat pod panowaniem tureckim, w XIX wieku weszła w skład monarchii Austro-Węgier. Poza niewielkim skrawkiem Hercegowiny nigdy nie wchodziła w skład Serbii. Z kolei Macedonia, na pewien czas włączona do Serbii, zamieszkana jest przez naród, który mówi co prawda językiem słowiańskim, jednakże różnym od serbskiego. Przez lata był to teren sporny pomiędzy Grecją (południowa część historycznej Macedonii znajduje się w Grecji w rejonie Salonik), Bułgarią (czasem pojawiają się opinie, że język macedoński jest dialektem bułgarskiego, a sami Macedończycy tak naprawdę są wynarodowionymi Bułgarami) oraz Serbią, w której uważano Macedończyków za tzw. Serbów południowych (aby uniknąć kolejnych konfliktów, Tito postanowił stworzyć kolejną republikę - w chwili rozpadu Jugosławii faktycznie nie doszło do tam do konfliktu zbrojnego, natomiast kłopoty pojawiły się na forum międzynarodowej dyplomacji). Prowincja Kosowo (a właściwie Kosovo i Metohija) uważana za kolebkę państwowości serbskiej, faktycznie zamieszkana była i jest przez dominującą większość albańską. Serbowie, w wyniku licznych exodusów, stanowią tam już niewiele znaczącą mniejszość (obecnie około 10 procent). Serbska Wojwodina, zamieszkana przez liczną mniejszość węgierską, znalazła się w granicach Serbii i Jugosławii po I wojnie światowej, przegranej przez Austro-Węgry. W prowincji, niemal sąsiadującej ze stolicą Serbii, występuje olbrzymia mieszanka etniczna - Serbowie, Węgrzy (20 procent), a także Wołosi, Cyganie i wiele innych narodowości. Wreszcie najbliższa historycznie i etnicznie Serbii Czarnogóra - niewielkie, chronione górami i z drugiej strony morzem państewko, które przez całe wieki zachowało dużą niezależność od władzy sułtana w Istambule.
Połączenie tych wszystkich czynników w jeden organizm państwowy, po czym „zamrożenie” ich w ramach systemu autorytarnego, musiało doprowadzić prędzej czy później do wybuchu. Być może, gdyby spory były rozwiązywane na bieżąco, poprzez wypracowywane kompromisy, w ramach ustroju demokratycznego, do eksplozji nacjonalizmów by nie doszło. Jednak po trwającym pół wieku odgórnemu gaszeniu konfliktów, bez konsultacji z zainteresowanymi stronami, doszło do ich eskalacji na ogromną skalę. Postkomunistyczna Jugosławia nie miała najmniejszych szans na przetrwanie w dotychczasowej formie. Nieszczęściem tego państwa było utrzymanie władzy przez byłych apartczyków partyjnych, którzy nagle przeszli na pozycje nacjonalistyczne. Było to zwłaszcza widoczne w Serbii (prezydenturę republiki utrzymał Slobodan Milošević) i Chorwacji (prezydentem został nieżyjący już Franjo Tudjman). Federacyjna Jugosławia była więc skazana na destrukcję. Jednocześnie zabrakło woli politycznej, aby rozpad państwa przeprowadzić w sposób pokojowy. Poważniejszych konfliktów zbrojnych udało się uniknąć jedynie Słowenii i Macedonii, a także Czarnogórze, która zaczęła wybijać się na niezależność dopiero wtedy, gdy Milošević był już w defensywie. Nic więc dziwnego, że upadek federacyjnego państwa jugosłowiańskiego był najkrwawszym wśród krajów postkomunistycznych - w przeciwieństwie do czechosłowackiego „aksamitnego rozwodu”, a nawet do rozpadu Związku Radzieckiego.