Ponieważ emulgatory są substancjami powierzchniowo czynnymi, charakteryzują się budową amfifilową, mamy tu więc:
fragment hydrofobowy ("ogon")
fragment hydrofilowy ("głowa")
Emulgatory stosuje się po to,aby móc połączyć fazę wodną z olejową i uzyskać trwałą emulsję - a więc najczęściej spotykaną formę kosmetyczną.
W doborze odpowiedniego emulgatora pomocna jest znajomość liczby HLB (hydrophilic-lipophilic balance) - jest to stała równowagi hydrofilowo-lopofilowej.
Definicja HLB wprowadzona została przez Griffina w 1949 roku
Wybór emulgatora do sporządzenia emulsji zależy więc od jego budowy. Jeżeli w cząsteczce emulgatora większa jest głowa hydrofilowa (wyższe HLB), to ma on większe powinowactwo do fazy wodnej i wykazuje właściwości emulgatora typu O/W.
Gdy w cząsteczce emulgatora przeważa ogon lipofilowy (niższe HLB), to taki emulgator ma zwiększone powinowactwo do fazy olejowej i wykazuje właściwości emulgatora typu W/O.
W praktyce, tworząc kosmetyki samemu w domu, dobranie perfekcyjnie HLB do emulsji nie ma aż takiego znaczenia. Wielokrotnie przekonałam się, że odmierzanie "na oko", dobieranie emulgatora "na czuja" skutkuje stworzeniem dobrego, trwałego kosmetyku. Jasne, że produkując kosmetyki taśmowo w fabryce, które mają stać na półkach przez wiele lat, takie obliczenia wykonuje się bardzo precyzyjnie. Kosmetyki domowe wielu miesięcy stać nie muszą, a często gdy się rozwarstwią po prostu miksujemy je ponownie i znów jest dobrze. Co z kolei prowadzi do ciekawego spostrzeżenia, iż rozwarstwienie się kosmetyku, jeśli nie zmienił zapachu czy koloru, wcale nie oznacza jego "popsucia" - ot, emulsja się rozpadła, a krem nadal przecież zachowuje swoje właściwości.
Bardziej bym się przejmowała kremem, którego nie konserwujemy, bo chcemy mieć naturalnie i zdrowo, niż takim, w którym się emulgator zbuntował.
Dlatego zaproponowałam bardziej prosty i użyteczny podział na emulgatory według ich formy – płynnej lub stałej, bo z doświadczenia wiem, że to biorę jako pierwsze pod uwagę robiąc, np. oliwkę hydrofilną, która musi pozostać płynna, lub krem, który powinien być treściwszy aby nadal był kremem. To raz, a dwa, że w kremach, czyli w bardziej skomplikowanych formułach zwykle używa się kilku emulgatorów lub emulgatora i zagęstnika, żeby krem trzymał się w kupie.
Oliwka hydrofilna nie jest emulsją. Stanie się nią, gdy wylejesz ją na zwilżone dłonie i potrzesz - wówczas robi się mlecznobiała i tym zmywamy makijaż. Perfekcyjny dobór liczby HLB emulgatora w tym przypadku zostawiam ludziom nie mającym innych rzeczy do zrobienia w życiu, bo taką chwilową emulsję zużywamy w max 10 minut. Emulgator więc pełni tutaj tylko i wyłącznie rolę wspomagającą pozbywanie się tłuszczu (brudu i oliwki) z twarzy poprzez "łączenie" się z wodą.
Naprawdę nie ma znaczenia, czy przez 10 minut demakijażu stworzymy na dłoni emulsję O/W czy może W/O, czy będzie to emulsja stabilna czy nie.