wielkie monologi i dialogi

Dziady cz. II - Adam Mickiewicz

Dziady cz. III - Adam Mickiewicz

Kordian - Juliusz Słowacki

Wesele - Stanisław Wyspiański



Dwa wielkie monologi w literaturze romantycznej na przykładzie „Kordiana” i „Wielkiej improwizacji”

Kiedy zaczynamy czytać literaturę romantyczną, poznawać poszczególnych poetów, zauważamy, że romantycy zaproponowali całkiem nowy sposób pisania literatury, ale przy tym stworzyli również nowy typ, paradygmat kultury. Jak wrogi swym poglądom sposób patrzenia na świat, wytypowali oświeceniowy racjonalizm, który ich zadaniem zubażał rzeczywistość i świata. Uważali, że w pełni można opisać świta wtedy, kiedy weźmie się pod uwagę jego naukowy, fizyczny aspekt, ale nie można pomijać przy tym aspektu duchowego, metafizycznego. Podobnie w przypadku człowieka. Oczywiście, jest on istotą myślącą, racjonalna, ale w takiej samej mierze, a może i większej, jest on też tworem duchowym, którym targają uczucia i namiętności, a nie tylko chłodna kalkulacja zmysłów. Dlatego też romantycy tak dużą rolę przypisywali w swej twórczości duchom i zjawom, które miały symbolizować ten ukryty wymiar świata.



Bez wątpienia, do najważniejszych twórców polskiej romantyzmu zaliczyć trzeba Adama Mickiewicza oraz Juliusza Słowackiego. Są to dwie, najbardziej reprezentatywne osobistości poetyckie tego okresu, ale również reprezentują odmienne poglądy, co do kwestii niepodległości Polski i sposoby jej zdobycia. Swoje poglądy świetnie wyrażali w literaturze przekazując jej kreowanym przez siebie postaciom literackim. Z pewnością zgodzimy się, że do najważniejszych bohaterów literackich tego okresu możemy zaliczyć Konrada - jako alter ego Mickiewicza oraz reprezentującego stronę Słowackiego - Kordiana.

Postawa Konrad najlepiej wyrażona została przez Mickiewicza w III. części "Dziadów", a w szczególności w znajdującej się tam "Wielkiej Improwizacji". Jest to arcydzieło romantycznej poezji. Poza tym pierwszy w literaturze monolog, w którym bohater prezentuje taką postawę wobec Boga. Pierwszy raz chyba bohater-człowiek przedstawił siebie wobec Boga w taki sposób. Postawił siebie na równi z nim. jest to wielki akt buntu przeciwko Bogu, który z pewnością w tamtym okresie musiał budzić kontrowersje. Na początku bohater mówi:

"...Samotność - cóż po ludziach

czym śpiewak dla ludzi?..."

Mamy tu przedstawiony jeden z wyróżników romantycznej koncepcji bohatera romantycznego. Słowa te wskazują na jego samotność i wyobcowanie. Romantyczny bohater nigdy nie mógł być zrozumiany przez otaczających go ludzi, z którymi nie potrafił nawiązać żadnej formy dialogu. Jego wielka duchowość i poetycka dusza uniemożliwiała to, gdyż wiedział on, że zwykły lód nie zrozumie tego, co ma do powiedzenia i przekazania. Jednak Konrad zdaje się rozumieć tych ludzi, gdyż w ich zwykłym, codziennym życiu, nie potrzebna jest im poezja, jak mówi: "Wam pieśni, ludzkie oczy, uszy niepotrzebne". Poezja stworzona jest dla wielkich ludzi, gdyż mówi o rzeczach najważniejszych. Ma ona wielką moc, z której trzeba umieć skorzystać, a jeśli się wie jak, to wtedy człowiek staje się kimś na kształt Boga. Poezja jest tworzeniem, czymś, co potrafi z niczego uzyskać piękno, które będzie podziwiał cały świat. Dlatego też Konrad czuje tak wielką siłę, że potrafi zmierzyć się z Bogiem i się z nim porównywać. Oczywiście od razu widać, że przebija przez jego postawę pycha i duma, dlatego też Bóg ostatecznie nie odpowie na żadne jego słowo. Oto przykłady, kiedy Konrad mówi:

"... Ja mistrz!

Ja mistrz wyciągam dłonie! (...)

Taka pieśń jest siła dzielność,

Taka pieśń jest nieśmiertelność."

Już tutaj widać jak wielkie mniemane ma osobie Konrad. Przypisuje sobie różne atrybuty boskie. Wcześniej była mowa o mocy tworzenia, teraz wskazuje na swą nieśmiertelność, na to, że podobnie jak Bóg jest nieśmiertelnym stworzyciele, w swych słowach nawet stawia się powyżej niego, jak mówi

"Ja czuję nieśmiertelność,

nieśmiertelność tworzę,

cóż Ty większego mogłeś zrobić - Boże?"

w tym przypadku, wydaje się, że Konrad posunął się trochę za daleko stawiając siebie i swoją poezję na równi z Bogiem i jego stworzeniem świata. Konrad prezentuje taką postawę, ponieważ jako bohater romantyczny musiał być jednostką wybitną i stojącą ponad całym społeczeństwem. Mickiewicz pokazuje tu, że tylko jednostka wybitna i wielka może poprowadzić naród ku wolności. Oczywiście Konrad tłumaczy swą postawę patriotyzmem i miłością do ojczyzny, ale wydaje się, na co później będzie wskazywał Słowacki, że jest to wizja bohatera, który ma piękne idee i pomysły, ale w rzeczywistości nie do zrealizowania. Jednak nie można odmówić mu wiary w to, co mówił. W głoszone patriotyczne hasła i ducha walki, za co mógłby nawet oddać życie, jak czytamy:

"Ja kocham cały naród! - objąłem w ramiona

wszystkie przeszłe i przyszłe jego pokolenia."

Jeśli Bóg mu pozwoli, to zwycięży on w walce z obcym najeźdźcą, udowodni Mu, że potrafi lepiej kierować ludzkimi żywotami. Dlatego prosi Boga:

"Daj mi rząd dusz! (...)

Ja chcę mieć władzę, jaką ty posiadasz!

Ja chcę duszami władać, jak ty nimi władasz!"

Uważa, że jest tak wielkim człowiekiem, mistycznym poetą, że potrafi posiąść tajemnicę świta, tak jak Bóg, że może wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za życie ludzi - swych rodaków. Upatruje w sobie wielkiego wybrańca, który ma reprezentować cały naród i oddać życie za jego dobro. Objawia się tu postawa mesjanistyczna - Konrad kreuje siebie na Mesjasza, który ma odkupić i wyzwolić wszystkie uciśnione narody Europy, jak mówi:

"Nazywam się Milijon - bo za milijony

kocham i cierpię katusze".

Niestety, Konrad nie uzyskuje żadnej odpowiedzi od Stwórcy. Milczy wciąż, zapewne widząc w Konradzie osobę obłąkaną, która postradała zmysły i bluźni przeciwko jego majestatowi. Nasila to co raz bardziej złość bohatera, staje się on coraz bardziej agresywny wobec Boga. Uważa, ze Bóg może i jest Mądrością, ale na pewno nie jest Miłością. W ekstatycznym i metafizycznym uniesieniu, kiedy Konrad traci prawie zmysły i siłę nazywać chce nawet Boga carem, za to, ze nie chce pomóc Polsce w ciężkich chwilach, ale wtedy omdlewa, a słowo "carem" dopowiada diabeł, jak czytamy:

"Odezwij się! - bo strzelę przeciw twej naturze

jeśli jej w gruzy nie zburzę

to wstrząsnę całym państwem Twoim obszarem

(...)

krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata, ale ..."

Tak kończy się dramatyczne wystąpienie Konrada, którego bluźniercze wystąpienie przeciwko Bogu, kończy się

Całkowitą klęską. Bóg nie odpowiada mu ani jednym słowem, żadnym znakiem, pozostawiając Konrada w wielkiej niepewności. Wydaje się, że jest to kara za jego pychę, za to, że w jakiś sposób zakpił z wizerunku boskiego, że nie odnalazł w sobie pokory wobec jego sądów i przestał wierzyć w jego dobrą wolę, w którą nikt nie powinien wątpić. Oczywiście poza tym, ze postawa Konrada powinna być poddana krytyce, to jednak trzeba też zauważyć, że kierowały nim pozytywne pobudki. Działał on przecież z miłości do ojczyzny i poczucia wielkiego patriotyzmu.

Drugi wielkim bohaterem tego okresu jest Kordian z opowieści Juliusza Słowackiego. Tutaj również bohater prowadzi rozmowę z Bogiem. Mamy tego obraz w II akcie. Kiedy Kordian, dotknięty załamaniem po nieudanej miłości, postanawia nie popełniać samobójstwa, ale wyruszyć w podróż po Europie, staje się ona dla niego metaforą wewnętrznej przemiany, jak miło to miejsce w przypadku Gustaw przemienionego w Konrada.

Podczas tej wyprawy Kordian zrozumiał, że na świecie wcale nie są najważniejsze uczucia, ale władza i pieniądze. Kiedyś był idealistą, ale teraz zrozumiał, że ludzie wcale nie są dobrzy, jest tak tylko wtedy, gdy odnajdują w tym jakieś profity, jak mówi:

"Uczucia po światowych opadały drogach,

gorzkie pocałowanie kobiety - kupiłem

wiara dziecinna padła na papieskich progach."

Przeciwności doprowadzają bohatera na skraj życia i próbuje popełnić samobójstwo. Tylko szczęście, czy też siły nadprzyrodzone, ratują go od tego kroku. Wtedy to Kordian postanawia wyruszyć w podróż po Europie. Rezygnuje z nieszczęśliwej miłości do swej ukochanej Laury, a całe uczucie oddaje dla ojczyzny. To ona jest teraz jego jedyną miłością. Kiedy bohater podróżuje, możemy obserwować jego duchowe dorastanie. Budzi się w nim świadomość, że wszystkie jego młodzieńcze marzenia i cele, nie mogły się spełnić ponieważ stawiane były one na wyrost. Podróż uczy go, że w rzeczywistości, to nie świat poezji - miłości i uczuć jest prawdziwy, ale świat rzeczywisty, gdzie rolę gra pieniądz i władza liczy się najbardziej. Podróż jest wiec pewnego rodzaju przemianą z zatopionego w ideałach młodzieńca, w dojrzałego mężczyznę, który już wie czym jest świat. Zwieńczeniem podróży i przemiany jest wystąpienie Kordiana na górze Mont Blank, gdzie za swój największy cel stawia sobie oswobodzenie Polski, a później całej Europu spod oręża wrogich państw. Pojawia się tu romantyczne przeświadczenie o mesjanizmie Polski, która ma być wybawcą uciśnionych krajów. Również Kordian czuje się jednostka wybraną. Porównuje się do szwajcarskiego bohatera Arnolda Winkelrieda, który własnym ciałem zablokował atak wrogów i umożliwił tym samym zwycięstwo rodakom. Tak samo Kordian chce walczyć na rzecz ojczyzny i jest gotowy poświecić jej swe życie. Kiedy powraca do kraju planuje spisek i zamach na życie Cara, który okaże się jednak ponad jego siły i nie zyska poparcia.

Zamiarem Słowackiego było ukazanie pokolenia ludzi, którym przyszło walczyć o niepodległość Polski i żyć w tym ciężkim jej okresie. Symbolem młodzieży, która brała udział w Powstaniu listopadowym jest właśnie Kordian, który za wszelką cenę chce wyzwolić kraj, ale nie ma na to konkretnego pomysłu - jest to pewna krytyka na sposób w jaki zorganizowano powstanie. Dyskusję o poglądach na ten temat widzimy chociażby w scenie spiskowej, gdzie Słowacki pokazuje dwie postacie i dwa poglądy, które oni reprezentują. Są to Podchorąży, który reprezentuje poglądy Konrada oraz Prezes, który każe wpierw zbudować dobry plan powstania, sprecyzować wizję Polski po odzyskaniu niepodległości, a nie bezmyślnie planować zamach czy akcje, które nic nie zmienią.

Tutaj właśnie ujawnia się różnica między Mickiewiczem, a Słowackim. Słowacki krytykował Mickiewicza za jego wizję prometejską. Uważał, że jednostka nie może sama zdobyć się na taki wysiłek, by odzyskała niepodległość bez pomocy innych. Dlatego Kordian jest jakby ironiczną odpowiedzią na postawę Konrada. Słowacki specjalnie kreśli swą postać tak, by czytelnik zrozumiał, ze taka postawa zupełnie nie ma sensu. nie ulega jednak wątpliwości, ze tym co łączy te dwie postawy jest rzecz najważniejsza - patriotyzm, który spaja te dwie postawy w jedną myśl o wolności Polski.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Monolog a dialog Mukarovsky, teoria literatury
Mukarovsky Dialog a monolog
46 Merkmale des monologischen und des dialogischen Sprechens
Stoff Dialog, monolog, strategie
19a Formy podawcze w dramacie w rozwoju historycznym (np apart, dialog właściwy, monolog, parabaza,
5 tydzień, V Niedziela Wielkiego postu C
82 Dzis moj zenit moc moja dzisiaj sie przesili przeslanie monologu Konrada
6 Wielki kryzys 29 33 NSL
6 tydzień, VI Wielki Poniedziałek
Wielkie katastrofy ekologiczne
wielkie odkrycia geograficzne
Wielki Post droga krzyzowa
1 tydzień, od Środy popielcowej, I Niedziela Wielkiego postu A

więcej podobnych podstron