Geneza metody czytania fotograficznego
Czytanie fotograficzne z prędkością 25 000 słów na minutę oznacza, że mógłbyś ten tekst „sfotografować w umyśle” w czasie krótszym niż 5 sekund.
Koncepcja ta może wydawać się czymś zupełnie nowym, jednak powstała kilka wieków wcześniej, niż wymyślono dla niej nazwę „czytanie fotograficzne”. Istnieją dowody na to, że takie przetwarzanie informacji w umyśle było już wykorzystywane w różnych dziedzinach życia zarówno w sztuce wojennej, jak i w starodawnych obrzędach religijnych.
Nie chodzi jednak o roztrząsanie, czy czytanie fotograficzne jest możliwe, czy nie, lecz o to, jak nauczyć Ciebie, drogi Czytelniku, wykorzystywać tę naturalną zdolność umysłu w codziennym życiu, np. podczas czytania gazet, czasopism, książek oraz gdy przeglądasz strony Internetu.
Twórcą metody jest Paul R. Scheele, który dzięki zdobytemu wykształceniu w dziedzinie Programowania Neurolingwistycznego (NLP) oraz przyspieszonych metod uczenia się, opracował strategię zwaną Zintegrowaną metodą Czytania Fotograficznego.
Oto jak opisuje powstawanie metody:
„Siedem lat po otrzymaniu stopnia naukowego na Uniwersytecie Minnesota w teście na szybkość czytania uzyskałem wynik 170 słów na minutę przy poziomie zrozumienia 70%. Gdy uświadomiłem sobie, że po ponad 16 latach nauki moja umiejętność czytania była poniżej średniej oraz, że przestałem czytać książki, poczułem zażenowanie. W tej sytuacji zapisałem się w 1984 na kurs szybkiego czytania. Po pięciu tygodniach nauki czytałem z prędkością 5 000 słów na minutę przy poziomie zrozumienia 70%.
W trakcie zajęć siedząca obok mnie młoda kobieta narzekała, że przez 10 tygodni nie zrobiła postępów i w dalszym ciągu czyta z prędkością 1 300 słów na minutę. „Wyobraź sobie, że zwiększyłaś szybkość” - odpowiedziałem. Przy następnej książce jej szybkość czytania wyniosła 6 000 słów na minutę, a zrozumienie czytanego tekstu było większe niż dotychczas.
Pojęcie „szybkie czytanie” brzmi bardzo atrakcyjnie, dla mnie jednak mozolne wodzenie wzrokiem po tekście było nie dającą satysfakcji harówką. Po trzech miesiącach od ukończenia kursu rzadko stosowałem wyuczoną technikę. W dalszym ciągu jednak intrygowała mnie zdolność umysłu do przetwarzania informacji zawartych w tekście. (…)
Jesienią 1984 r. zacząłem studiować techniki uczenia się osób dorosłych oraz rozwoju osobowości. Chciałem się dowiedzieć jak uczyć się efektywniej. (…) W czasie różnych zajęć na studiach słyszałem, że pewien instruktor ze szkoły szybkiego czytania w Phoenix w Arizonie zaproponował jednej z grup swoich uczniów dziwny eksperyment polegający na przekartkowaniu książki do góry nogami i od końca do początku, w celu zapoznania uczniów z pojęciem fiksacji oka. Następnie dla zabawy zrobił im test na zrozumienie tego tekstu. Okazało się, że testowana grupa nigdy wcześniej nie osiągnęła tak dobrego wyniku. Instruktorzy wysunęli hipotezę, że nastąpiło u tych młodych ludzi przetworzenie informacji na poziomie podświadomości. (…)
Jesienią 1985 >r. rozpocząłem wstępne badania dotyczące podświadomej percepcji i podświadomego przetwarzania informacji. Istnieją poważne naukowe dowody, że człowiek posiada w mózgu procesor służący do podświadomego przyswajania informacji wzrokowych. Robiłem różne doświadczenia z tekstem, wykorzystując możliwości wzroku oraz podświadomy procesor. Nazwałem tę koncepcję „fotografowaniem w umyśle” zapisanego tekstu, czyli czytaniem fotograficznym.
Przeznaczyłem cały swój wolny czas na pracę nad stworzeniem programu seminarium opartego na metodach przyspieszonego uczenia się, na sprawdzonych strategiach szybkiego czytania, technikach rozwoju osobowości w NLP oraz badaniach podświadomego przetwarzania informacji. Podczas jednego z eksperymentów udałem się do szkoły szybkiego czytania, do której niegdyś sam uczęszczałem i poprosiłem o kilka książek i testów. Po fotograficznym przeczytaniu jednej z książek z szybkością 68 000 słów na minutę, na teście ze zrozumienia, uzyskałem 74%.
Zbyt piękne, żeby było prawdziwe? Możliwe. W porównaniu ze zwykłym czytaniem czy czytaniem szybkim to rzeczywiście było zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. Ale czytanie fotograficzne to po prostu coś zupełnie innego. Zdarzyła się rzecz niezwykła i owa szkoła to potwierdziła.
W styczniu i lutym eksperymentalnie poprowadziłem sześć seminariów - jedno w IDS/American Express i pięć dla klientów mojej firmy. Uczestnicy tych kursów opowiadali, jak udało im się zmniejszyć stres, jak zdumiewająco poprawiła im się pamięć, jak płynnie zaczęli czytać oraz, że dostawali na sprawdzianach w szkole najwyższe oceny. Sprzedawcy opowiadali o tym, jak zaczęli więcej sprzedawać, a obrońcy o tym, jak w sądzie udawało im się wygrywać więcej spraw, oraz wiele innych podobnych przykładów.
Zachęcony sukcesami moich kursantów pracowałem nad udoskonaleniem swojego programu, przygotowywałem materiały szkoleniowe i wraz z kolegami opracowywałem strategię marketingową.
16 maja 1986 roku Wydział Oświaty stanu Minnesota, po zapoznaniu się z programem seminarium czytania fotograficznego oraz z założeniami ekonomicznymi całego przedsięwzięcia, wydał koncesję na prowadzenie prywatnej szkoły
Learning Strategies Corporation (LSC).
Gdy prezydent Stanów Zjednoczonych ogłosił lata dziewięćdziesiąte "dekadą umysłu", liczba przeprowadzanych badań w wielu dziedzinach gwałtownie wzrosła. Nastąpił przełom w rozumieniu zachodzących w mózgu procesów przetwarzania informacji. Przełom ten w sposób bezprecedensowy pomógł w opracowywaniu nowych metod uczenia się.
Innowacyjność metody czytania fotograficznego zyskała uznanie na całym świecie. Specjalnie przeszkoleni instruktorzy stale ulepszają tę metodę, wykorzystując najnowsze osiągnięcia w dziedzinie badań mózgu. Wszystko to sprawia, że staje się ona nowym doświadczeniem zmieniającym życie człowieka.Ludzie na całym świecie uczą się czytania fotograficznego na specjalnych seminariach oraz z podręczników do samodzielnej nauki.
Czytanie fotograficzne kształci nie tylko umiejętność błyskawicznego czytania. Zintegrowana metoda czytania fotograficznego pozwala odkryć tkwiący w każdym z nas geniusz. Pozwala "lecieć swobodnie" przez gąszcz informacji bez tracenia kontroli nad lotem."
1