Rosja i Rosjanie w III części "Dziadów"
Utwory z "Ustępu" III części "Dziadów" zawierają wspomnienia poety z pobytu w Rosji. Mickiewicz opisuje tu pejzaż rosyjski, wygląd stolicy cesarstwa. Chłoszcze satyrą despotyczne rządy i bierność społeczeństwa, a jednocześnie mówi o wartości moralnej ludu rosyjskiego. W utworze o mistyku Oleszkiewiczu zapowiada wybuch rewolucji przeciwko carskiemu uciskowi. W ostatnim utworze Mickiewicz składa hołd dekabrystom. Nawiązuje on do treści "Widzenia" księdza Piotra, gdzie mowa jest o moralnej wartości ludu rosyjskiego w słowach: "On jeden poprawi się i Bóg mu wybaczy". Podobnie krytyka caratu jest uzupełnieniem odpowiednich motywów w samym dramacie. Wynika z tego, że wiersze z Ustępu stanowią integralną część dramatu.
Narratorem Ustępu jest pielgrzym, wygnaniec, który nienawidzi tej ziemi. Jego relacja ze zwiedzania Petersburga jest wyraźnie negatywna. W Petersburgu panuje bowiem, jego zdaniem, bałagan architektoniczny, co sprawia, że miasto nie ma swojego stylu. Wielonarodowościowi mieszkańcy piastują urzędy całkowicie nie pasujące do nich, np. Mongoł jest polskim ambasadorem. Miasto zostało zbudowane po środku białej, pustej krainy i postawione na fundamentach z krwi zesłańców. Wejścia do Petersburga strzeże wojsko, ustawione u potężnych, zamkniętych na łańcuchy bram. Z utworów "Petersburg" i "Przegląd wojsk" można wymienić następujące określenia ludzi rosyjskich: ludzie silni i zdrowi, potężni i czerstwi, o twarzach pustych i otwartych, o zimnych sercach, o wielkich i czystych oczach, ludzie zespoleni z przyrodą. Częste są także obraźliwe epitety jak: głupie zwierzęta, arlekiny, carskie ścierwa, muchy, glisty, polna pluskwa, kundle psiarnia. Mieszkańców Petersburga można podzielić według ich mentalności na dwie grupy. Pierwsza to ludzie prości i ubodzy, podobizny psiej wierności, poddaństwa, ślepego oddania i wiary połączonej ze strachem. Drugą grupę reprezentują ludzie bez zasad moralnych, zdolni do największych upodleń w zamian za łaskawe spojrzenie cara albo za złote monety.
Narrator twierdzi, że całe zło przychodzi właśnie z północy i zastanawia się, jak wolność wpłynie na rosyjskich ludzi. Czy będą "motylami jasnymi" czy "ćmami - brudnymi nocy plemionami"? Zło widzi podróżny przede wszystkim w mechanizmie władzy carskiej, opartej na tyranii. Wielu ludziom opłaca się być w pobliżu cara, jak np. doktorowi Pelikanowi. Mechanizm ten prowadzi do likwidacji szkół, towarzystw itd., do zniewolenia osobowości, zastraszania ludzi, hamowania reform, utrzymania pańszczyzny i dopatrywania się wszędzie szkodliwych przejawów wolnomyślicielstwa.