Ewa Lipska, Utwory wybrane (1967 - 1984), wstęp Ryszard Matuszewski
Lipska od początku nakłada na swoje wiersze maski humoru, konceptu i poetyckiej fantazji, ale przez szczeliny widać rozpacz - początkowo bardziej, potem mnie wyraźnie. Od wyrazu bezpośrednich emocji przechodzi do ogólnej refleksji nad kondycją ludzką.
MOTYW ŚMIERCI
Żyjemy dla śmierci, tkwimy w niej, wszystko odbywa się w jej cieniu.
Lipska mierzyła się z perspektywą własnej śmierci. Wiersze miały działać początkowo terapeutycznie, tragizm maskowały żartem (przez łzy). (Niechętnie, List)
W kolejnym tomiku ma już większy dystans do swego dramatu. (Sala nr 101, Korytarz, Ręce) Używa oksymoronów: lękać należy się odważnie, grozi [nam] śmierć na całe życie.
W nowym wyborze nie ma wierszy dotyczących szpitala, została natomiast Niepewność:
refleksja nad przemijaniem, życie jako turnus wycieczki „Orbisu”
wędrówka jest niepewna, a podtrzymuje nas w niej tylko mocna dawka nadziei (ukazana ironicznie pewność „historii o kolistym kształcie”, porównana do tej, jaką ma ryba w żołądku rybaka)
Motyw niepewności pojawia się też w innych wierszach - Pewność (tylko śmierć taka jest), Nic nie jest pewne (drwina optymistyczna - nawet rak w jej tkance nie jest pewny jutra).
Później motyw śmierci pomija sferę lęku o własne istnienie. Jest elementem gry poetyckiej. (Ucz się śmierci) A nawet - śmierć uznaje się jako ratunek przed kataklizmami życia. (*** Nie uratowała mnie...)
Poetka odwraca sytuację, umarli otrzymują status żywych. (Na brzegach, Dzień Żywych). Życie to rodzaj śmierci, a śmierć - rodzaj życia, na które można patrzeć z dystansu. Poetka „ucieka od zmarłych” w żart, grę słów. (Nowy Jork miasto porwane, *** Na Twój pogrzeb, *** Zdobądź się wreszcie, Dyktando)
MOTYW DOMU
Lipska ma obsesję domu, którego zabrakło. Pojawia się jako dom-widmo, ruchomy, bez drzwi i okien. Przechodzi się przez niego jak przez powietrze. Raz jest hotelem, raz szpitalem, peronem, stacją kolejową, pociągiem towarowym.
Geneza domu nieistniejącego jest dwojaka: rozpad domu rodzinnego i tęsknota za własnym domem. (Coś musiało się stać, Stół rodzinny)
Tom pierwszy - Dom, drugi - Czekam na odjazd pociągu, trzeci - Wakacje w hotelu.
Porozumienie dwojga bliskich ludzi zakłada z góry ostrożną nieufność. (Zaręczyny) W młodzieńczych wierszach podejmuje motyw samotności, lęku. (Cisza)
Poetka dostrzega paradoks natury ludzkiej, która ma świadomość śmierci, ale trzyma się kurczowo życia. (Wolny przekład z Szekspira) Właśnie w tej sprzeczności kryje się jedyny dostępny człowiekowi rodzaj pełni. (Pełnia)
Temat sprzeczności pojawia się potem, ale już obiektywnie, z pewnym dystansem. (Oni, Dwugłos) Sam motyw domu obiektywizuje się, choć nie jest pozbawiony napięcia emocjonalnego. (Dom Dziecka, Dom Spokojnej Starości, Dom Spokojnej Młodości)
MOTYW DZIECIĘCY
Pojawia się w trzecim zbiorze: Moja siostra, Takie czasy, Mała dziewczynka podglądająca naród, Dzieci.
Dzieci nie są tylko świadkami życia, którego nie rozumieją. Są medium, wciągniętym w świat dorosłych przedwcześnie. To karykatury zdziecinniałych dorosłych. (Dzieci)
Czasem wiedza dziecka zaczerpnięta z elementarza wydaje się mniej hipotetyczna niż niektóre prawdy, których doświadczamy. Poetka wyraziła je w metaforach, z pozoru naiwnych, ale o głębszym znaczeniu. Gromadząc doświadczenia, nie przestajemy być wobec nich dziećmi. (Moja siostra)
Dziecko wprowadzone jest do wierszy o umieraniu. (Z listu, Oddział IV) Spojrzenie na śmierć oczami dziecka stanowi sublimację grozy umierania. (Jeśli istnieje Bóg ~ Urszula Kochanowska Leśmiana) Niektóre zdania jednak są tak sformułowane, że nie mogłoby ich wypowiedzieć dziecko (Jeśli Bóg jest wierzący / to modli się do siebie o stała nadzieję).
Na sprawy poważne, ostateczne patrzy poetka czasem z perspektywy dziecka. (Wrażenia z wycieczki do muzeum, Egzamin, Dyktando, Zwierzenia emigranta, Ostatni dyżurny) Daje to nieoczekiwane rezultaty (np. ostra satyra).
Świat to suma zaskakujących przypadków i kataklizmów.
W wierszach młodzieńczych widać manifest niewiary w pewniki wiedzy i religii. (Jesteśmy)
WYOBRAŹNIA KATASTROFICZNA
Wyobraźnia jest dźwignią i motorem wszystkich fantazji szpitalnych i poetyckiego umierania. (Mogę, Peron)
Dar fantazji w połączeniu z realiami daje światopogląd katastroficzny. Stroni jednak od opisów, ale co krok stawia wykrzykniki katastrof. (Z podróży, Jestem, My, W czasie teraźniejszym, Ptak, Widzę je wszędzie, Testament, Trzęsienie ziemi, Dlaczego tak się cieszysz, że ocalałeś?)
Jesteśmy z wyobraźni i z przypadku (najczęściej tragicznego).
Wyobraźnia może też bronić nas przed konsekwencjami kataklizmów. (Miód, Ruszają konie, na szczęście, Kogut) Dużo w jej poezji obrazów irracjonalnych. (Trąbki)
Wg Matuszewskiego katastrofizm autorki nie przeraża czytelnika, ale wyzwala w nim rezerwy radości. Może dlatego, że wywołują w nas zachwyt.
** E.Z.**
2