PARY KOCHANKÓW LITERACKICH. OMÓW SPOSÓB ICH PRZEDSTAWIENIA W WYBRANYCH UTWORACH RÓŻNYCH EPOK.
Miłość. Cóż to właściwie jest za uczucie? Każdy je zna, ale bardzo trudno o jej definicję. Myślę, że warto w tej zawiłej sprawie posłużyć się słowami autorytetu moralnego, jakim niewątpliwie jest Jan Paweł II. Teza zawarta w traktacie Do młodych całego świata mówi, że „ Miłość to jeden z centralnych problemów życia ludzkiego, a zarazem jeden z centralnych tematów refleksji, twórczości i kultury”
Miłość jest często uczuciem całkowicie determinującym życie i postępowanie człowieka. Dlatego ma tak wiele oblicz. Kochamy rodziców, ojczyznę, naturę, świat. Kochamy szybko, bez zastanowienia, namiętnie, chłodno, z kalkulacją. Kochamy z wzajemnością i bez niej. Romantycznie i tragicznie. Nie da się żyć bez miłości. Dlatego jest jej tak wiele w literaturze. I właśnie z tego powodu, ja chciałbym się skupić w moim wywodzie na miłości dwojga ludzi. Na historiach par kochanków, których uczucie przybiera różne twarze. Unosi ku chmurom i spycha w przepaść.
W szczególny sposób miłość interpretowali twórcy romantyzmu. Dla nich miłość była uczuciem nagłym i silnym. Często od pierwszego wejrzenia. Dawała niezwykłe szczęście, ale też cierpienia ponad siły. Prowadziła do obłędu, czy samobójstwa. W tej epoce nie łączy się miłości z małżeństwem, które jest interpretowane jako „ grób miłości”. Te uczucie nie ma szans na realizację w życiu - pozostaje nieszczęśliwe, niespełnione.
Myślę, że ciekawe jest spojrzenie na aspekt miłości, naszego wieszcza Adama Mickiewicza. Ciekawe, bo jakże skrajne! Zupełnie inna jest miłość Gustawa z IV części Dziadów i Tadeusza i Zosi z Pana Tadeusza.
Gustaw zjawia się w domu Księdza w noc Dziadów jako Pustelnik i opowiada mu, dla przestrogi - jak mówi - dzieje swej nieszczęśliwej miłości. Opowieść Gustawa o niebie i piekle tego uczucia to porwana, pełna luk biografia romantycznego młodzieńca, który „ tak szybko przebiegł gościniec tak długi”, dzielący narodziny od śmierci. Romantyczny indywidualista ma świadomość, że powodem jego nieszczęścia jest edukacja sentymentalna. „Książki zbójeckie”, które uformowały jego duchową osobowość. Były one „ niebem i torturami” jego miłości. Pod wpływem ich lektury bohater wyznaczył swemu życiu horyzont wielkich pragnień - „a to jest tylko ziemia”. U Goethego i Rousseau, bo ich dziełach mowa, miłość jest idealizowana, stawia się ją ponad wszystkim. Gustaw wie, że wyidealizował swoją kochankę, dlatego i ją wini za swe cierpienie. Wierzy, że idealna ukochana jest dopełnieniem osobowości młodzieńca, że miłość kochanków sobie przeznaczonych, połączonych mistyczną więzią jest darem niebios. Powrót Gustawa na Dziady można odczytać jako próbę przezwyciężenia zniewalającej mocy uczucia, czyniącego ludzi niezdolnymi do normalnego życia. Gustaw jest romantykiem, nieszczęśliwym kochankiem. Jednostką wybitną, nieprzeciętną, niezrozumianą przez otoczenie. Oto co potrafi miłość uczynić z wrażliwcem.
Zupełnie inaczej Mickiewicz ukazał budzące się i rozkwitające uczucie między Tadeuszem i Zosią w epopei Pan Tadeusz. Młody szlachcic - Tadeusz, syn Jacka Soplicy, powróciwszy ze szkół do domu, już na wstępie ujrzał cudną postać - Zosię, którą z miejsca pokochał. Niestety później pomylił Zosię z Telimeną , która kokietowała młodzieńca bez skrupułów. Był więc moment kiedy nic nie wyglądało tak jak powinno. Hrabia zalecał się do Zosi, a Tadeusz do Telimeny. Ale młodzieniec zrozumiał, że to Zosia jest panią jego serca. Uczucie ich łączące jest szczere i czyste. Dlatego nie dziwią zaręczyny i tym samym zażegnany spór o zamek Horeszków. To uczucie trwałe i budujące. I jakże odmienne od utrapień Gustawa...
Temat miłości nie był obcy także twórcom w rozsądnych czasach pozytywizmu. W Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej widzimy, że brak miłości w małżeństwie Emilii i Benedykta jest powodem ich rozgoryczenia i niezadowolenia z życia. Podobnie czują się nie spełnieni uczuciowo Anzelm i Marta. Jan i Justyna nie powtórzą błędu starszych. Ich miłość jest szczęśliwa, inspirująca, twórcza. Wiedzą czego oczekują od życia. Będą o to walczyć i na pewno im się uda. W idealnym świecie, wykreowanym przez Orzeszkową w Bohatyrowiczach, wszystko opromienione jest różnymi rodzajami spełnionej miłości.
Inne spojrzenie na uczucia ma Bolesław Prus w Lalce. Miłość galanteryjnego kupca w świecie w którym wszystko ma swoją cenę jest nieszczęśliwa. Niszczy Stanisława Wokulskiego psychicznie i być może prowadzi do samobójstwa. To człowiek znużony życiem i światem. Szuka schronienia w miłości, uczuciach, rodzinie. Nie chce rezygnować ze szczęścia. Wokulski upomina się jednak o nie bezskutecznie. Można oczywiście powiedzieć, że sam był sobie winien i mógł pokochać panią Stawską...ale czy uczuciami da się dyrygować jak orkiestrą? Stach całym sercem pokochał Izabelę Łęcką. Nie mógł liczyć na jej wzajemność. Salonowa lalka nigdy nie pokocha prawdziwie i to w dodatku „tylko” kupca. Ta miłość sukcesywnie i powoli niszczyła Wokulskiego.
Twórcy Młodej Polski zwracają większą uwagę na rozmaitość odmian miłości i na motywację psychologiczną uczuć bohaterów. W ogóle do tego tematu przywiązywano w owej epoce duża wagę. Widziano w niej siłę napędową, a także niszczącą, destrukcyjną.
Za niebywale istotne uważam dzieło Stefana Żeromskiego Ludzie bezdomni. To powieść po brzegi wypełniona uczuciowością. Główny bohater, Tomasz Judym kocha i to z wzajemnością. Joasia Podborska popiera jego plany życiowe i deklaruje pomoc w ich realizacji. Od początku jednak doktor spotyka przeszkody, a kolejne porażki umacniają go w postanowieniu pomagania najuboższym. Zaciska zęby i postanawia, że nie spocznie, póki z powierzchni ziemi nie zniknie tak straszna nędza. By się nie ugiąć rezygnuje z miłości Joasi. Rozstaje się z nią. Jest to dramatyczna decyzja łamiąca i doszczętnie niszcząca rozkwitłe uczucie. Miłość Joasi i Judyma mogłaby być twórcza. Mogli razem pracować i szczęśliwie żyć. Tomasz odrzuca uczucie, ponieważ obawia się jego destrukcyjnej siły i samego siebie. Boi się, że nie wytrwa w swych zamiarach pracy dla ubogich i pogrąży się w mieszczańskiej konsumpcji szczęścia.
Również w powieści Władysława Stanisława Reymonta Chłopi, wątek miłosny jest bardzo ważny. Jest on przedstawiony w konwencji naturalistycznej. Zwłaszcza Jagna nie panuje nad swoimi instynktami. Ulega im całkowicie. Nie zastanawia się nad swoimi uczuciami i postępowaniem. Kieruje nią popęd płciowy i chwilowe emocje. W tej powieści miłość pełni wyraźnie destrukcyjną rolę. W uporządkowanym zgodnie z naturą świecie rolników liczy się trwała rodzina jako przedsiębiorstwo nastawione na uprawę roli. Miłość może tylko prowadzić do założenia rodziny, której członkowie wspólnie pracują, wypełniają z góry zaplanowane role. Miłość Jagny i Antka jest potępiona przez całą wieś, bo burzy szczęście Hanki i jej dzieci, a później zakłóca spokój Boryny. Ostatecznie Antek się jej wyrzeka, a wieś Jagnę wygania.
W każdej epoce wykreowany jest specyficzny model uczuć, w tym i miłości. To nie znaczy, że ludzie inaczej kochają, ale że artysta obudowuje uczucia konwencją literacką. Miłość jest sferą intymną. Pisarz kreuje więc sposób jej wyrażania, ujmuje ją w formę literacką, nadaje kształt słowny uczuciom, które wpływają na zachowania zwykłych ludzi. Romantycy pierwsi odważyli się tak dużo mówić o miłości i przełamali tabu, ale jeszcze krępował ich gorset konwencji. Również rozsądni pozytywiści nie zapomnieli o porywach serca. A już zupełnie swobodnie o miłości mówiło się w okresie Młodej Polski.
Potocznie mówi się, że miłość nie wybiera, tylko się po prostu zdarza. Myślę, że trafnie przywołuję literaturę w której mowa o miłości determinuje akcję. Literaturę której centralny punkt stanowi uczucie dwojga kochanków. Literaturę tak bliską naszym własnym odczuciom.