Skromne były początki Zakonu Templariuszy


Skromne były początki Zakonu Templariuszy, najpotężniejszej i najbardziej wpływowej przez prawie dwieście lat w świecie chrześcijańskim organizacji religijno-militarnej.

Było ich siedmiu: Hugo de Payns, Godfryd de Saint-Omer, Godfryd d'Eygorande, Nicolas de Neuvic, Jean d'Ussel, Jean de Meymac, i Pierre d'Orlean. Ten ostatni był mieszczaninem lecz rycerstwo Chrystusowe miało inne prawo więc Piotra też przyjęto. On też pierwszy zamieszkał przy kanonikach Grobu Świętego, jako świecki brat niechórowy. A Godfryd de Saint-Omer pierwszy dobył miecza w obronie pielgrzymów.

I tak oto w 1119 roku Hugo de Payens zakłada bractwo niby rycerskie niby religijne. Jego calem miała być opieka i zbrojna ochrona pielgrzymów zdążających do Ziemi Świętej. Nowe bractwo wypełniło dotkliwą lukę w wewnętrznej organizacji kolonialnego państwa Franków. Odciążało przede wszystkim szczupłe siły wojskowe królestwa od zajmowania się sprawami bezpieczeństwa wewnętrznego kraju. Dlatego Król Baldwin II przeznaczył im salę w swojej siedzibie znajdującej się na terenie dawnej Świątyni Salomona, a kanonicy jerozolimscy przyznali im ziemie przylegające do ich własnych posiadłości. Kiedy kilka lat później król jerozolimski zamieszkał w Wieży Dawida, pozostawił "Zakonowi" swoją pierwotną rezydencję, tę, którą utożsamiamy z częścią Świątyni Salomona, przekształconą następnie przez muzułmanów w meczet Al-Aksa.

Kim był ten niezwykły człowiek, który powziął zamysł utworzenia tego rycerstwa zakonnego? Niewiele o nim wiemy. Nie zostawił innych śladów poza tym, że był pomysłodawcą utworzenia zakony Templariuszy i ich pierwszym mistrzem. Wiemy jednak, że pochodził z Szampanii, a jego ród był dość znaczny, ponieważ figuruje jako świadek na dwóch aktach Hugona de Troyes pochodzących z 1100 roku. Niektórzy autorzy sugerują nawet, że wywodził się z domu Szampanii. Osada Payns, od której pochodzi jego nazwisko jest oddalona o 12 kilometrów od Troyes, stolicy prowincji i zwyczajowej rezydencji jej hrabiów.

Nowe bractwo wypełniło lukę w wewnętrznej organizacji kolonialnego państwa Franków. Początkowo spełniało tylko rolę policji, patrolując drogi i zwalczając opór ludności miejscowej - muzułmańskiej i chrześcijańskiej. Odciążało w ten sposób szczupłe siły wojskowe królestwa od zajmowania się sprawami bezpieczeństwa wewnętrznego w okupowanym kraju. Dlatego szybko zyskało uznanie, popularność i cieszyło się poparciem króla i możnych. Również duchowieństwo przyjęło z zadowoleniem powstanie rycerskiego bractwa. Wyrazem uznania i poparcia Ubogich Rycerzy Chrystusa były bogate darowizny. Do grona pierwszych możnych protektorów bractwa należał Fulko z Anjou, jeden z największych feudałów Francji, ojciec Gotfryda Plantageneta i dziadek króla Anglii - Henryka II (1131-1143). Fulko, przebywając pierwszy raz w Ziemi Świętej w 1120 roku, brał udział w akcjach Templariuszy. Po powrocie do Francji zapisał im 30 marek (1 marka, równa 200-300 g srebra) srebra rocznej renty. W tym samym roku król Baldwin II przeniósł rezydencję królewską do Wieży Dawida, budowli łatwiejszej do obrony i ufortyfikowania. Zostawił Templariuszom do dyspozycji swój były pałac, co świadczy w sposób oczywisty o tym, iż rok po powstaniu Zakonu było ich więcej niż ośmiu. Tam właśnie znalazł siedzibę macierzysty dom Zakonu. Stąd Milities Christi (Żołnierze albo Rycerze Chrystusowi) przyjęli miano Rycerzy Świątyni. Dlatego też jedna z ich pieczęci przedstawia Templum Salomonis.

14 stycznia 1128 roku w dzień świętego Hilarego, w katedrze w Troyes zebrał się Synod, który zaakceptował dla Templariuszy regułę spisana wcześniej przez późniejszego świętego Bernarda opata Clairvaux. Inspirował się on oczywiście regułą świętego Benedykta, powtarzają całe zdania, utrzymując przy tym to co najistotniejsze z podstawowych założeń Templariuszy.

Mimo szerokiego zainteresowani i napływu nowych braci, Zakon borykał się z problemem. Wciąż otwarty pozostawał problem, że prawo kanoniczne zabraniało klerkom i zakonnikom przelewu krwi, nawet krwi niewiernych. Pewna część opinii publicznej podzielała ten punkt widzenia. Z tej potrzeby powstaje ok. roku 1130 słynne dzieło Bernarda z Clairvaux „Pochwała nowego rycerstwa” (De laude novae militiae). Opat Cystersów zachwyca się dyscypliną, surowością życia i aktywnością militarną rycerzy nowego Zakonu. Chwali surowość życia rycerzy-mnichów. Nie znają oni szachów i gry w kości, nawet polowania (według Reguły dozwolone było tylko polowanie na lwy, jako próba odwagi, opanowania nerwów, zręczności i siły). Szeroko uzasadnia Bernard konieczność walki z innowiercami i konieczność zabijania ich. Uważa muzułmanów i pogan za wrogów Chrystusa, a więc złoczyńców „Owszem, gdy (Templariusz - J.P.) zabija złoczyńcę, nie jest zbrodniarzem, lecz - jak już mówiłem - tępi zło. Słusznie więc szanowany jest jako mściciel Chrystusa i obrońca jego wyznawców. Chrześcijanin chlubi się zabiciem poganina, gdyż w ten sposób wielbi Chrystusa...”.

Reguła oddawała Templariuszy pod zwierzchnictwo Patriarchy Jerozolimy, ta klauzula krępowała, a nawet powstrzymywała rozwój zgromadzenia. Patriarcha Szczepan, były wicehrabia Chartres, próbował nawet poprzez dzierżawy i sprzeciwiając się przyznaniu beneficjów przekształcić Zakon w osobistą milicję. Dlatego Robert de Craon, który zastąpił Hugona de Payns, postanowił wspólnie z opatem z Clairvaux wymusić obiecane przez papieża odłączenie od lokalnych kościołów. Rezultatem tych zabiegów była bulla „Omne datum optimum” wystosowana przez papieża Innocentego II 29 marca 1139 roku - źródło wszystkich przywilejów Zakonu i oczywisty dowód cudownego rozwoju Templariuszy. Pozornym celem tej bulli było ustanowienie kapelanów do religijnej i liturgicznej posługi w komandoriach. Jej właściwym celem zaś było: uwolnienie Zakonu od jurysdykcji biskupiej, poddanie go bezpośrednio władzy papieskiej, jednym słowem - pozostawienie mistrzowi i jego kapitule całkowitej odpowiedzialności za zarządzanie i prowadzenie Zakonu, inaczej mówiąc proklamowanie jego autonomii. Poza tym bulla rozciągała na Templariuszy przywilej, którym cieszyli się Cystersi, dotyczący niepłacenia dziesięcin od swych włości i potwierdzała prawo do ich pobierania za zgodą biskupów. Co więcej, Zakon otrzymał prawo budowania własnych kaplic i posiadania cmentarzy. Na koniec, papież zabraniał władzom kościelnym i świeckim modyfikowania Reguły. Jedynie mistrz i kapituła mogli wprowadzić do niej zmiany, które uznaliby za słuszne. W związku z licznymi małymi wojnami interesów, papież przywołał do porządku biskupów bullą „Milita Dei” z 1145 roku, potwierdzając i uściślając przywileje Templariuszy.

W 1147 roku nowy papież Eugeniusz III uczestniczył w Kapitule Świątyni w Paryżu, zachwycił się spektaklem trzech setek rycerzy w białych płaszczach, ich nieskazitelnymi postaciami i ich bezprzykładną pobożnością i w geście uznania przyznał im przywilej noszenia czerwonego krzyża na lewym ramieniu, „aby ten triumfalny znak służył im za tarczę i aby nigdy nie zawrócili w obliczu jakiegokolwiek niewiernego”. Ten krzyż z czerwonego sukna symbolizował także męczeństwo, które ślubowali przyjąć, a nawet go poszukiwać...

Zatwierdzona przez papieża w 1128 Reguła Templariuszy tworzyła podstawy nie spotykanej dotąd formy zakonnej. Wprawdzie i tutaj obowiązywały przyjęte przez wszystkie zakony śluby (czystości, posłuszeństwa i ubóstwa), ale były też zasadnicze różnice. Templariusze mięli nie znane innym zakonom zadania militarne - obowiązek prowadzenia walki zbrojnej z niewiernymi.

Organizacja wewnętrzna przypominała hierarchiczną strukturę ówczesnego społeczeństwa feudalnego. Członkowie Zakonu dzielili się na cztery grupy: braci rycerzy (fratres milities), braci służebnych-giermków (fratres servientes armigerii), kapelanów (fratres capellani), oraz służby i rzemieślników (servients famuli et officii). Grupą rządzącą przez cały okres istnienia Zakonu byli bracia rycerze, pochodzący z rodzin feudalnych. Oni ze swego grona wybierali urzędników zakonnych i tworzyli Kapitułę Generalną, decydującą o najważniejszych sprawach Zakonu. Następną grupą byli bracia służebni, którzy pochodzili z mieszczaństwa, często bogatego. Brali oni udział w akcjach zbrojnych braci-rycerzy jako giermkowie albo tworzyli odziały pomocnicze. Dwie dalsze grupy to kapelani oraz służba i rzemieślnicy. Jedni i drudzy spełniali tylko role pomocnicze w Zakonie i nie brali bezpośrednio udziału w jego działalności militarnej. Poza nimi istniał jeszcze bardzo szeroki krąg ludzi, którzy nie należeli do Zakonu, choć byli zależni od władz zakonnych. Były to przede wszystkim oddziały wojsk najemnych, a więc piechota i lekka konnica - Turkopole, dowodzeni przez specjalnego urzędnika zakonnego zwanego Turkopolierem. Templariuszom podlegały duże grupy ludzi zatrudnianych jako siły pomocnicze przy utrzymaniu floty, prowadzeniu działalności handlowej i operacjach finansowych.

Na czele Zakonu stał Najwyższy Mistrz, ale jego władza podlegała kontroli wybieranych przez Zakon urzędników (Kapituła Generalna), bez zgody których nie mógł samowolnie rozporządzać majątkiem zakonnym, ani też podejmować decyzji angażujących środki materialne i militarne Zakonu. Najwyższy Mistrz dysponował czterema końmi, miał swoją świtę, należeli do niej czcigodni mężowie towarzyszący mu wszędzie, jeden serwient z parą jucznych koni, pachołek noszący jego włócznię i tarczę, jeden turkopol, kapelan, pisarz duchowny, sekretarz „saraceński” pełniący role tłumacza, kowal, kucharz oraz dwóch pieszych posłańców. W czasie bitwy niesiono przy Najwyższym Mistrzu chorągiew Zakonu „Beaucent”, czarno-białą z czerwonym krzyżem.

Seneszal był zastępcą Najwyższego Mistrza. Z tego tytułu przysługiwała mu również osobista świta składająca się z rycerza, dwóch giermków, brata serwienta, diakona, turkopola i tłumacza. Dysponował, tak jak mistrz czterema wierzchowcami, okrągłym namiotem i pieczęcią zakonu.

Podczas nieobecności Najwyższego Mistrza pełnił jego władzę i korzystał z prawa kontrolowanie komandorii. Kiedy jechał konno, niesiono blisko niego chorągiew, co było zaszczytem zastrzeżonym dla Najwyższego Mistrza.

Marszałek Świątyni był dowódcą wojskowym. Zarządzał bronią, zbrojami, machinami oblężniczymi, amunicją, uprzężą. To on mobilizował siły porządkowe, dzielił na oddziały i wydawał rozkazy taktyczne. To również on, za zgodą Najwyższego Mistrza, dokonywał zakupu koni i mułów. W razie nieobecności Mistrza i Seneszala przejmował główne dowództwo podczas bitew. Kiedy z Zachodu przybywały na statkach Świątyni konie, marszałek przeprowadzał inspekcję, dokonywał wyboru i przydziału wierzchowców. Rozdzielał również braci między komandorie. Jako wysoki dostojnik, miał w swojej świcie dwóch giermków, serwienta i turkopola. Jego namiot był okrągły, lecz mniejszy od namiotu Najwyższego Mistrza i Seneszala. Nie miał prawa posiadanie pieczęci (zwanej „bulla”).

Zastępcami Marszałka byli: Dowódca Turkopolów - Turkopolier, Wicemarszałek i Chorąży.

Dowódca Turkopolów nie był wcale osobą o miernym znaczeniu. Dowodził braćmi serwientami w czasie wojny i turkopolami w czasie wojny i pokoju. Tłumaczy to, dlaczego dysponował czterema wierzchowcami, a nawet koniem tureckim. Wysłany w charakterze zwiadowcy z eskorta rycerzy sam jeden odpowiadał za powodzenie misji i należało podporządkowywać się jego rozkazom. W obecności Marszałka mógł tylko ustawić swoich turkopolów i braci służebnych w ordynku i wykonywać otrzymane rozkazy. Nie miał prawa z własnej inicjatywy uderzyć na wroga ani ruszyć za nim w pościg.

Wicemarszałkowi podlegali bracia rzemieślnicy, był odpowiedzialny za „kowalstwo”, to znaczy za rynsztunek. To on zajmował się rozdziałem i naprawą siodeł, uzd, strzemion, a także włóczni, mieczy, tureckiej broni i łuków. Musiał więc aktywnie nadzorować pracę warsztatów. Rozdzielał także giermków, ci jednak bezpośrednio podlegali Chorążemu.

Chorąży w istocie dowodził giermkami, którzy nie należeli do Zakonu Świątyni, lecz służyli na czas określony - bądź „z miłości chrześcijańskiej”, bądź dla żołdu. Rozdzielał ich między domy, wypłacał im żołd i dbał o dyscyplinę ich szeregach. Podczas wypraw wojennych to on ustawiał ich w szyku. W trakcie przemarszów szedł przed chorągwią „Beaucent” niesioną przez giermka. Podczas wojny turkopol niósł biało-czarny sztandar z czerwonym krzyżem, a sam Chorąży niósł proporzec w kolorach Zakonu, zwinięty wokół włóczni, rozwijał go w momencie natarcia.

Ci trzej oficerowie, choć ich funkcje były ważne, nie mogli w pełni zastąpić Marszałka pod jego nieobecność. Nawet kiedy został ranny lub zabity, nie wolno im było zająć jego miejsca. Byli, każdy stosownie do swej specjalności, tylko wykonawcami. Werbowani ich spośród braci serwientów.

Komandor Królestwa Jerozolimskiego był bardzo znaczącą osobą, dysponował czterema wierzchowcami, paradnym koniem, posiadał świtę złożoną z dwóch giermków, serwienta, turkopola, diakona umiejącego pisać, tłumacza i dwóch pieszych pachołków. Towarzyszył mu Sukiennik Zakonu. Komandor Królestwa był w istocie najwyższym skarbnikiem Zakonu, mającym prawo kontrolowania wszystkich posiadłości Templariuszy na Wschodzie i na Zachodzie, jak również ich dochodów. Do jego kasy wpłacano nadwyżki i ton dokonywał wszelkiego rodzaju płatności, lecz zawsze na polecenie Najwyższego Mistrza i Kapituły Generalnej. Miał również dowództwo nad „Sklepieniem Akki” i statkami Templariuszy, dla których był to port macierzysty. Przewodniczył rozmieszczaniu braci w zamkach i mógł powiedzieć Marszałkowi: „Umieść tylu w takim Domu, a tylu w innym”. Marszałek był zobowiązany okazywać mu posłuch, lecz jedynie w czasie pokoju. W czasie wojny cały łup powinien być mu przekazany, oprócz zbroi, oręża i wierzchowców, które przynależą do zbrojowni.

Sukiennik, który pracował pod bezpośrednimi rozkazami skarbnika, był również znaczną osobą, mającą prawo do czterech koni, dwóch giermków i tragarza. Rozkazywał „szwaczom” (krawcom). To on był odpowiedzialny za wygląd Templariuszy. Kiedy z Zachodu przybywały tkaniny, był obecny przy rozładunku i kontrolował starannie stan i jakość przysłanych materiałów. Baczył też, aby wszyscy bracia mięli krótko ostrzyżone włosy i nie nosili strojów niezgodnych z regulaminem. Kiedy nowy brat wstępował do Zakonu, jego cywilne ubranie było przekazywane Sukiennikowi.

Komandor Grodu Jerozolimy był jednym z najważniejszych dostojników Zakonu, gdy Dom macierzysty znajdował się w stolicy Królestwa. Jego tradycyjnym powołaniem była ochrona pielgrzymów udających się nad rzekę Jordan, by się oczyścić i wyprać ubrania. Kiedy wynoszono Święty Krzyż podczas wyprawy lub bitwy, Komandor Grodu i dziesięciu doborowych rycerzy musiało go strzec dniem i nocą. Przysługiwał mu zaszczyt posiadania okrągłego namiotu i chorągwi „Beaucent”, w miejsce sztandaru w kolorach Zakonu. Oprócz braci z Domu w Jerozolimie miał pod komendą świeckich rycerzy tego miasta.

Warto w tym miejscu opisać Komandorów Trypolisu i Antiochii, choć ich funkcje były podobne do funkcji komandorów prowincji zachodnich, cieszyli się jednak pewną autonomia ze względu na oddalenie od Jerozolimy i odpowiedzialnością, jaka z tego wynikała. Bardzo dokładnie wypełniali polecenia Najwyższego Mistrza na swoich terytoriach, lecz tylko z doraźnego upoważnienia, i władza ta wygasała w jego obecności

Wszystko wskazuje na to, iż Templariusze dotarli do Polski ok. 1155 roku. Przywiózł ich ze sobą książę Henryk Sandomierski (syn Bolesława Krzywoustego) wracając z krucjaty. Miał im nadać Opatów z 16-a wsiami w sandomierskim, gdzie jak pisze Długosz mięli klasztor znakomity. Pozostałością jego może być kolegiata św. Marcina, gdzie podobno w podziemiach są zabalsamowane ciała braci. Jednakże w 1237 Henryk Brodaty, za zgodą Bolesława Wstydliwego, zniósł Templariuszy w Opatowie.

Kolegiata św. Marcina w Opatowie

Dobra Templariuszy w Polce administracyjnie podlegały Prowincji niemieckiej, ale posiadały pewną autonomię, gdyż jest mowa o Preceptorze Polski, który rezyduje na przemian w Oleśnicy Małej, Chwarszczanach, Leśnicy i Rurce. Na naszym terenie Templariusz posiadali najprawdopodobniej dziewięć komandorii w: Rurce, Chwarszczanach, Leśnicy, Oleśnicy Małej, Czaplinku, Myśliborzu, Wielowsi i Wałczu. Prawdopodobne jest także istnienie komandorii w Sulęcinie.

Budowle Templariuszy w naszym regionie nie były potężnymi fortecami lecz typowymi folwarkami. W budowie, szczególnie kaplic i kościołów stosowano jednak formy przyjęte z zachodu. Specyfika naszej topografii skłoniła ich do korzystania ze słowiańskiej tradycji wznoszenia budowli obronnych na moczarach, bagnach, czy w zakolach rzek. Szeroki pas bagien zastępował fosę sięgającą ok. 20m szerokości.

Teraz pokrótce omówię wszystkie komandorie.

Komandoria w Rurce nie mieściła się w pierwotnych granicach darowizny z 1234 roku. Powstała na terenie dodanym przez Barnima I (ok. 200 włók) w okresie 1235-1244. Zamek w Rurce otoczony bagnami, zajmował płaskie wzniesienie o eliptycznym kształcie (oś dłuższa 70m, krótsza 50m). Dłuższa oś elipsy przebiegała wzdłuż linii północ-południe, w północno-wschodniej części elipsy znajdowało się ujście grobli, łączącej zamek z odległym o 350m traktem Chojna-Banie, w północnej zaś staw, zasilany poprzez kanał, wodą z rzeki Rurzycy. W południowej części na skraju majdanu, zachował się jedyny relikt średniowiecznego zamku, kaplica. Kształtem przypomina ona saskie kościoły jednonawowe z wyodrębnionym prostokątnym chórem bez apsydy. Za takim pochodzeniem kaplicy przemawia pochodzenie osiadłych na terenach darowizny Barnima I Templariuszy, którzy przybyli prawdopodobnie z ich domów w Brunszwiku (od 1170) i Halberstadt (od 1205). Kaplica zbudowana została całkowicie z kostki granitowej. Wejście znajdowało się w elewacji północnej, a więc od strony majdanu zamkowego. Templariusze posiadali Rurkę jeszcze po kasacie Zakonu do 1334. Zachowały się tylko ruiny kaplicy przerobionej na browar.

Kaplica w Rurce

Obecny stan architektury w Chwarszczanach (zachowana tylko kaplica) pozwala jedynie zlokalizować komandorię, która była ośrodkiem 1000 łanowych dóbr nadanych Templariuszom w 1232 roku przez księcia Władysława Odonicza. Położona nad brzegiem rzeki Myśli zajmowała obszar płaskiego wzniesienia w kształcie elipsy (dłuższa oś 150m, krótsza 100m). Dłuższa oś przebiegała po linii wschód-zachód. Od zachodu wzniesienie przylegało do rzeki, z pozostałych stron otaczał je stumetrowy pas moczarów. W północno-zachodniej części majdanu zbudowano w dwóch fazach wolnostojącą kaplicę. Z pierwszej fazy budowy pochodzi kamienna część fasady zachodniej, z drugiej pozostałe partie. Różnica w czasie między obiema fazami wynosi przypuszczalnie ponad 30 lat. Kaplica z pierwszej fazy, którą określają lata 1235-1262 była obiektem podobnym w skali do kaplicy rureckiej. Fakt, iż kaplica była okazałą budowlą wskazuje, że budynkom mieszkalno-reprezentacyjnym komandorii, okalającym w końcu XIII wieku dziedziniec zamku, również nadano odpowiedni charakter.

Kaplica w Chwarszczanach

Komandoria w Leśnicy (obecnie Lietzen na terenie Niemiec) powstała w roku 1229 z 250 łanowego nadania Henryka Brodatego. Był to podobny typ zamku-folwarku jak w Rurce, położony na zachód od Frankfurtu. Z architektury zakonnej oprócz kaplicy zamkowej z połowy XIII wieku zachował się tam spichlerz, zbudowany z kostki granitowej. Odległość między spichlerzem, a kaplicą wynosi 100m. Biorąc pod uwagę fakt, iż są to budowle wolnostojące, a więc pomiędzy nimi a murem obwodowym zamku istniała kilkumetrowa przestrzeń, można wnioskować, że rozpiętość zamku była analogiczna jak w Chwarszczanach, to znaczy ok. 150m. Potwierdza to przypuszczenie o gospodarczej funkcji dóbr.

Kaplica w Leśnicy (Lietzen) Plan kaplicy w Leśnicy (Lietzen) Spichlerz w Leśnicy (Lietzen)

Niewiele wiemy o komandorii w Oleśnicy Małej, wiadomo iż powstała z nadania księcia Henryka Brodatego w 1226 roku. Templariusze z tego ośrodka utrzymywali dobre stosunki z Klaryskami z Wrocławia. Do nich należało także kilka łanów ziemi pod Strzelinem i to najprawdopodobniej oni wzięli udział w bitwie z Tatarami pod Legnica w 1241 roku.

W 1268 roku Przemysław II nadał Templariuszom słabo zamieszkały, pokryty puszczami i jeziorami teren w kształcie koła o średnicy 27 km, z centrum w dzisiejszym Czaplinku (Tempelburg). Komandoria ta została obsadzona przez Templariuszy z Rurki i Chwarszczan. Do tej pory nie wiadomo, gdzie znajdował się ich zamek. Najdogodniejszym miejscem pod względem topograficznym byłby obszar starego miasta. Badania archeologiczne na najwyższym wzniesieniu miasta (na cmentarzu kościoła gotyckiego) nie dały pozytywnych rezultatów. Jako miejsce ewentualnej lokalizacji zamku typuje się teren z kościołem barokowym.

Wieś Myślibórz nadał Templariuszom w 1238 roku Władysław Odonicz. Jednak jako komandoria występuje dopiero ok. 1260 roku. Ostania wzmianka pochodzi z dokumentu o rok późniejszego. Najprawdopodobniej komandoria znajdowała się na miejscu późniejszego klasztoru dominikanów.

Komandoria w Wielowsi (Wielkiej Wsi, „Magna Villa”) została zlokalizowana dopiero w latach trzydziestych naszego wieku. Powstała z nadania Władysława Odonicza w 1231 roku, a stała na wzniesieniu o powierzchni 60m na 100m, o stromych zboczach od północy i południa, otoczona moczarami nawadnianymi przez pobliski strumyk, z lądem połączona była groblą.

Komandoria w Wałczu (Kron) powstała z prywatnego nadania wdowy po komesie Piotrze z Lank w 1249 roku. Jednak już w 1233 Władysław Odonicz podarował Templariuszom 3000 łanów ziemi nad rzeką Dobrzycą. Darowizna nie odgrywała jednak ważniejszych roli i w 1303 Brandenburczycy lokowali tu już miasto.

Należy tu jeszcze wspomnieć o Sulęcinie, który otrzymali Templariusze w darowiźnie od śląskiego możnowładcy Mroczka z Pogorzeli, który otrzymawszy go wraz z 10 wsiami od Henryka Brodatego, przekazał im całą tę włość w 1244 roku.

Zachowała się także informacja o udziale Templariuszy w bitwie pod Legnicą. W liście z połowy 1241 roku Mistrz Templariuszy Ponces d'Aubon pisał do króla francuskiego Ludwika IX:

„...Uwiadamiamy Waszą Wysokość, że Tatarzy zniszczyli i złupili ziemię, która należała do Henryka, księcia polskiego, że zabili tego wraz z mnóstwem panów; 6 braci naszych, 3 rycerzy, 2 zbrojnych i 500 naszych ludzi zginęło, 3 zaś braci dobrze nam znanych zdołało uniknąć zguby...”

Templariusze pojawili się na wyspie po raz pierwszy zaraz po jej zdobyciu przez Ryszarda Lwie Serce w roku 1191.Najwyższy Mistrz Robert de Sable podpisał umowę z Ryszardem o zakupie wyspy za 100 tysięcy złotych dinarów. Nie była to wysoka cena biorąc pod uwagę dotychczasowe dochody z wyspy. Ryszard Lwie Serce zgodził się na 40 tysięcy dinarów w gotówce, pozostałe 60 tysięcy miało być spłacane w ratach. Jako gwarancję spłaty Ryszard przyjął jeden z zamków Templariuszy w Palestynie. Templariusze za swoją siedzibę na Cyprze obrali Kolossi, małą miejscowość niedaleko Limassolu.

Zakon nie miał planów wobec wyspy innych niż eksploatacja. Na ludność narzucono dodatkowe podatki, na które ta - podobnie jak wobec Ryszarda Lwie Serce - postanowiła odpowiedzieć buntem. Na ostateczny dzień rozprawienia się z Templariuszami wybrano Wielką Sobotę 5 kwietnia 1192 roku. Planowano działanie z zaskoczenia i masakrę wszystkich zakonników. Samych Templariuszy na Cyprze było niewielu: 14 braci z końmi, 29 innych na koniach i 74 żołnierzy piechoty. Spisek został wykryty przez zakonników, ale zbyt późno by podjąć jakiekolwiek działania obronne. Niewielka liczba zakonników na czele z Arnautem de Bouchart, schroniła się w zamku w Nikozji, bez jakiegokolwiek zaopatrzenia, więc bez szans na dłuższą obronę. Na propozycję Templariuszy, że opuszczą wyspę i udadzą się do Syrii, tłum odmówił żądając krwi łacinników, z rąk których wcześniej zginęło wielu wyznawców kościoła ortodoksyjnego. Po takiej odpowiedzi, Bouchart wolał walczyć do końca i zginąć z godnością, niż z głodu jak tchórze. Rankiem w niedzielę Wielkanocną uzbrojeni zakonnicy wyskoczyli z twierdzy, zaskakując zgromadzonych i nieprzygotowanych do walki Greków. Rycerze dokonali rzezi na Grekach, „jak na barankach”, nie oszczędzając tych, którzy szukali schronienia w pobliskim kościele. Ulice spłynęły krwią. Zakonnicy nie ograniczyli się do Nikozji. Plądrowali wsie, mordowali wszystkich, którzy stanęli im na drodze. Przerażona ludność opuszczała domostwa i ukrywała się w górach.

Templariusze mieczem podporządkowali sobie wyspę, ale wiedzieli, że nie zdobyli szacunku jej mieszkańców. Czy to z obawy przed przyszłymi buntami, czy to za sugestią bezdomnego króla Jerozolimy, Rycerze postanowili odsprzedać Cypr Gwidonowi Guy de Lusingan? Dynastia Lusinganów panowała na wyspie do 1489 roku. Templariusze nie opuścili jednak Cypru, a ich posiadłości wkrótce powiększyły się o miejscowości Gastria i Sigouri w regionie Karpasia (płn.-wsch. Cypr), Yermasoegia i Matikoloni (k. Limassolu) i Psimolofou (k. Nikozji).

W 1198 roku papież Innocenty III zwrócił się do Templariuszy z prośbą obrony Cypru przed atakami wrogów, jednocześnie prosząc o to samo Zakon Szpitalników i Księcia Antiochu. Templariusze niechętnie odnieśli się do tej prośby, pomni doświadczeń z ludnością cypryjską z lat 1191-1192. Szpitalnicy wykorzystali okoliczności i przejęli niektóre z fortec Templariuszy, m.in. Kolossi.

6 maja 1308 roku gubernator ds. Zakonu na Cyprze otrzymał list od papieża Klemensa V z rozkazem aresztowania członków zakonu i przejęcia ich posiadłości ruchomych. Rozkaz ten miał być wykonany natychmiast, w ciągu jednego dnia. Templariusze nie mieli zamiaru poddać się bez walki. Pod pretekstem odpowiedzi na zagrożenie ze strony Saracenów chwycili za broń. Gubernator, sam czują się zobowiązany wobec Templariuszy za ich dotychczasową pomoc, wysłał księcia Galilei do Limassolu, by ten ich aresztował. Gubernator tłumaczył się i przepraszał zakonników, ale podkreślał, że próbował ukryć ich winy jak tylko się dało, ale jest bezsilny wobec rozkazów papieża. Zapowiedział, że jego pieczęć i pieczęć Zakonu powinny być umieszczone na ich posiadłościach, a te strzeżone. Templariusze mieli przekazać broń i konie, i stawić się w pałacu arcybiskupa Nikozji.

Pod nieobecność Najwyższego Mistrza Zakonu, Marszałek Ayme d'Oselier, za zgodą braci, odmówił oddania broni i koni, godził się na przejęcie posiadłości ruchomych przez Gubernatora i zapieczętowanie skarbów, pod warunkiem, że te pozostaną przy nich. Co do ich samych, Marszałek zaproponował, że Gubernator pozwoli im przebywać w jednej z posiadłości, pod strażą? Tam mieliby oczekiwać ostatecznej decyzji papieża o do ich losów. Jeżeli Gubernator nie zgodziłby się na takie warunki, będą walczyć aż do śmierci.

Postawa templariuszy rozgniewała Gubernatora, który zażądał pod groźbą śmierci, że podporządkują się rozkazom Papieża. Zakonnicy odpowiedzieli, że stawią się u Gubernatora za cztery miesiące. W tym czasie powinien on wysłać posłańców do Papieża, którego ostatecznej decyzji w ich sprawie będą oczekiwać i podporządkują się jej.

29 maja 1308 roku Gubernator upoważnił Franciszkanów i Dominikanów do przeprowadzenia inwentaryzacji i zapieczętowania ruchomości znajdujących się w Domu Templariuszy w Nikozji. Znaleźli niewiele, gdyż najcenniejsze rzeczy zostały wcześniej przeniesione do Limassolu. W ten sam sposób zostały zamknięte kolejne posiadłości Zakonu w Pafos i Famaguście. W Limassolu Templariusze odpowiedzieli zbrojnie na obecność wojsk Gubernatora. Te jednak nie chciały podjąć otwartej walki. Nocą okrążyły dom templariuszy i wezwały zakonników do złożenia broni i oddania koni. Bracia odmówili. Bronili się przez dwa dni, po czym 1 czerwca 1308 roku poddali się. Król Cypru przejął wielkie ilości broni i zaopatrzenia (więcej niż posiadał on sam), lecz w skarbcu nie znaleziono wiele.

W 1309 roku odbył się na Cyprze sąd nad Templariuszami. Zakon Franciszkanów, któremu papież powierzył dochodzenie, nie znalazł żadnej winy Templariuszy oprócz spotykania się nocą. Na tej podstawie odebrano Zakonowi wszelkie posiadłości i przekazano je Zakonowi Joanitów, ich samych potraktowano jak niewolników i wysłano na roboty przy fortyfikacjach Famagusty. Potem przeniesiono do Lefkary, małej wioski, gdzie pozostali przez następne 3 lata.

Zamek Templariuszy w Kolossi (stan obecny)

Dziś po templariuszach pozostał na Cyprze tylko jeden obiekt historyczny - zamek w Kolossi. Jego obecny kształt pochodzi jednak z 1454 roku. Wtedy to został odbudowany po zniszczeniach dokonanych w XIV i XV wieku przez Genueńczyków i muzułmanów.

Na koniec chciałbym serdecznie podziękować Ambasadzie RP na Cyprze w osobie Pani Małgorzaty Chrysanthou, dzięki której mógł powstać ten właśnie tekst.

To właśnie Pani Małgorzata przekazała mi notatki z rozmów, które przeprowadziła z historykiem Templariuszy na Cyprze Panem Sylvain Beraud oraz udostępniła mi swoje tłumaczenia fragmentów książki „The History of Cyprus” autorstwa George'a Hill'a, bardzo liczącej się pozycji z dziedziny historii Cypru.

Jeszcze raz bardzo dziękuję Pani Małgorzato!

Poniżej przedstawiam listę publikacji, które miały największy wpływ, zarówno na zawartość, jak i na sam pomysł stworzenia tej strony.

Pozycje przedstawione są w alfabetycznej kolejności autorów.

Źródła podstawowe

Malcolm Barber „Templariusze”

Georges Bordonove „Życie codzienne Zakonu Templariuszy”

Merion Melville „Dzieje Templariuszy”

Regine Pernoud „Templariusze”

Edward Potkowski „Rycerze w habitach”

Steven Runciman „Dzieje wypraw krzyżowych”

Ponadto wykorzystano

ks. Marian Banaszak „Historia Kościoła Katolickiego”

Jan Dobraczyński „Rozdarty Kościół”

Bohdan Guerquin „Zamki w Polsce”

George Hill „The history of Cyprus”

Tomasz Jasiński „Przerwany hejnał”

Jerzy Kłoczowski „Kościół w Polsce”

Jerzy Kłoczowski „Wspólnoty chrześcijańskie”

Wacław Korta „Najazd Mongołów na Polskę i jego legnicki epizod”

Jan Wierusz Kowalski „Świat mnichów i zakonów”

Tadeusz Wojciech Lange „Szpitalnicy - Joanici - Kawalerowie Maltańscy”

ks. dr Józef Umiński „Historia Kościoła”

Zbigniew Radacki „Średniowieczne zamki Pomorza Zachodniego”

Praca zbiorowa „Ziemia lubuska”

Szczerze polecam

Peter Berling „Dzieci Graala“

Peter Berling „Krew Królów“

Peter Berling „Korona Świata“

Anna Borkowska „Bożek Templariuszy”

Maurice Dunon Cykl „Królowie Przeklęci”

Umberto Eco „Wahadło Faucaulta“

Jarosław Iwaszkiewicz „Czerwone tarcze“

Zofia Kossak „Krzyżowcy“

Walter Scott „Ivanhoe“

Jadwiga Żylińska „Gra w tarota“

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
M Kozłowski Templariusze początki zakonu
15 Wielcy mistrzowie zakonu templariuszy
1 Powstanie zakonu templariuszy
Dzieje zakonu templariuszy
WIELCY MISTRZOWIE ZAKONU TEMPLARIUSZY
15 Wielcy mistrzowie zakonu templariuszy
historia reguly i zycie codzienne zakonu templariuszy
Adam Szostkiewicz Potęga i zagłada zakonu templariuszy
Wielcy Mistrzowie Zakonu Templariuszy
K Wasilkiewicz Biskupi lubuscy wobec zakonu templariuszy (XIII XIV w )
TEMPLARIUSZE ORGANIZAXCJA ZAKONU
Templariusze powstanie zakonu, alabb wolnomularstwo
Początki istnienia Zakonu Krzyżackiego, alabb wolnomularstwo
K Kwiatkowski Kapitulacje załóg punktów umocnionych w wojnach pruskiej gałęzi zakonu niemieckiego z

więcej podobnych podstron