MARIA WIRTEMBERSKA


MARIA WIRTEMBERSKA

„MALWINA, CZYLI DOMYŚLNOŚĆ SERCA”,

oprac. Witold Billip

WSTĘP

- data wydania:1816 r. - sukces, Malwina spodobała się nawet Śniadeckiemu

- „Malwina” powstała jeszcze w 1812, ale już przed wydaniem była bardzo popularna, sukces wśród arystokracji i mieszczan

Maria Wirtemberska z Czartoryskich

- dziedziczka i współgospodyni Puław, organizatorka obiadów literackich, zwanych „błękitnymi sobotami”

- ur. 15 III 1768

- córka Adama Kazimierza Czartoryskiego i Izabeli z Flemingów

- swą kulturę, wrażliwość zawdzięczała ogólnej atmosferze ich dworu, potężnego wówczas skupiska literackiego i artystycznego, z którego promieniował sentymentalizm

- nauczyciele Marysi: Franciszek Karpiński, a potem Franciszek Dionizy Kniaźnin

- w 1784 wydano Marię za księcia Ludwika Wirtemberskiego - perspektywa świetnych koligacji i przymierza z Prusami - Kniaźnin przeżył to bardzo boleśnie, ale na ślub przyszedł, napisał też wymyślny poemacik Rozmaryn; Maria nie buntowała się przeciwko planom rodziców

- mąż Marysi jako wojskowy przyczynił się do klęski, rozpraszając swoje oddziały na tajne polecenie króla pruskiego - skandal! - Maria zażądała rozwodu, wraz z matką i siostrą zamknęły się w klasztorze - Maria cieszyła się z wyzwolenia

- potem na kilka lat osiadła się w Wiedniu

- 1806 - śmierć jej ex

- 1809 - przybywa do „huczącej balami” Warszawy - miała 40 lat, ale wciąż była urodziwa, bywała na różnych imprezach, bałamuciła facetów, flirtowała, ile wlezie

- Była obiektem hołdów poetyckich ze strony min. Franciszka Dionizego Kniaźnina i Ludwika Kropińskiego, nad rzeczywistymi uczuciami dominowała tu konwencja sentymentalna

- odgrywała znaczną rolę w Puławach w drugim okresie rozwoju tego ośrodka

- własną twórczość literacką zarzuciła po roku 1820.

- zmarła w Paryżu w 1854 r.

Napisała też

Powieści wiejskie - 1819, są pierwszą próbą literatury dla ludu,

zręcznym naśladowaniem Podróży sentymentalnej Sterne'a - są Niektóre zdarzenia, myśli i uczucia doznane za granicą - 1816-1818.

MALWINA

- romans sentymentalny!

- turniej rycerski jako postulat, element „gotycyzmu”, preromantycznego zwrotu do wieków średnich

- próby indywidualizacji języka postaci w dialogach i listach

- celne obserwacje nie zawsze prowadzą do równie trafnych uogólnień i wniosków

- subtelny romans psychologiczny o bardzo mocno zaznaczonym pierwiastku subiektywizmu - walka Malwiny o miłość Ludomira wbrew rozczarowaniu i zniechęceniu

- autoportretowy i subiektywny charakter powieści - postać Malwiny jest w pewnym sensie wizerunkiem autorki

- Malwina - charakteryzowana z wielu stron - przez narratorkę, przez Ludomira, przez Lissowskiego w listach

- zasadniczy pomysł na tę powieść Maria zaczerpnęła od pani Cottin

- nonszalancki ton swobodnej gawędy, np. „wracam do ciotki którąśmy niegrzecznie porzucili”

- Malwina - inspiracje europejskie, wyrosła z tej atmosfery literackiej, ale też czerpie z pewnych stałych elementów, np. pomysł z braćmi bliźniakami

- powieść ta stanowiła zapewne rekompensatę dla młodych panien, które wychodziły za mąż wbrew swej woli

Marivaux i Sterne - wyznaczają miejsce romansu w swoistym nurcie europejskiego sentymentalizmu, który - pozornie lekki - odkrywa bardzo nowatorskie perspektywy literackie: psychologizm, docieranie do motywów ludzkiego postępowania, konsekwentny subiektywizm, pełna finezji intelektualna zabawa narratora z czytelnikiem itd.

STRESZCZENIE

Pewnego burzliwego wieczoru w stodole wybuchł pożar, Malwina pobiegła do wsi, wkroczyła bez zastanowienia w ogień, by ratować dziewczynkę Alisię (tak ma na imię, Word też tego nie uznaje ;p). Mdleje. Ratuje ją tajemniczy mężczyzna - Ludomir, który zraniony, dostaje zaproszenie od Wandy (siostra Malwiny) i Malwiny do ich domu w Krzewinie.

Historia Malwiny (retrospekcja). Gdy miała 14 lat, rodzice wybrała męża, którego oczywiście nie kochała. Ten wywiózł ją do starożytnego zamczyska, gdzie początkowo męczył ją wyrzutami, że go nie kocha, ale potem zajął się polowaniami i zostawił bidulę w spokoju. Malwina czuje się samotna - czyta mądre książki i romanse, zajmowała się muzyką, spacerowała po sentymentalnym krajobrazie, zachodziła do ubogich chat. Mąż odszedł na łono Abrahama, więc wróciła do Krzewina.

„Ludomir jest wysoki, śliczne ma zęby, ale rzadko się śmieje, wzrok ma powłóczysty, i długie czarne oczy, które nigdy krótko nie patrzą” - tak Wanda opisuje nieznajomego w liście do ciotki. Pisze też, że jest to typ ponuraka, smutasa (Emo takie). Ludomir zasiedział się w Krzewinie kilka miesięcy, bo zakochał się w idealnej Malwinie, która również nie pozostała obojętna. Na imieniny zrobił jej fajną imprezę - na polanie poprzebierali się w jakieś alegorie miłości, przyjaźni itp. oraz napisał coś bardzo czułego na kamieniu. Ludomir jest jednocześnie bardzo tajemniczy. W końcu wyznaje jej miłość, ta mu mówi „Niewdzięczny”, Ludomir łapie muślinowy szal, wyjeżdża - zostawia list, w którym prosi, aby nie dociekała jego tożsamości. Przy rozstaniu wylewają oczywiście rwące potoki łez.

Malwina - dla pocieszenia - udaje się do Warszawy, gdzie zostaje wprowadzona do towarzystwa - jej uwagę zwraca królowa salonów - Doryda, która opowiada cuda o młodym księciu Melsztyńskim, z którym łączą ją tkliwe relacje. Na jednym z balów spotyka Malwina tegoż księcia i okazuje się, ze to jej Ludomir. Udaje , ze się nie znają. Cały wieczór tańczy z Lissowskim, skoro tamten ma Dorydę. Malwina przeżywa męki rozczarowania i tlącej się jeszcze czułej miłości, jednak zachowanie księcia w stolicy różni się od postawy, spojrzenia kochanego Ludomira z Krzewina. Podczas jednego ze spotkań towarzyskich grają w sekretarza - Malwina pyta Ludomira czy wspomnienie lata coś dla niego znaczy. Ten się zawstydził.

Malwina chodzi po kweście - zbiera pieniądze dla biednych, ułatwia jej to pozycja i wygląd. Wchodzi m.in. do domu, gdzie ochmistrzyni ma zajęcia z dziećmi. Te chętnie dają swoje zabawki dla dzieci, co nie mają ”matków”. Ochmistrzyni w rozmowie z naszą uroczą bohaterką opowiada o wzorcu wychowania: wpajanie pobożności, ukształtowanie wdzięcznych córek, starannych gospodyń i gorliwych obywatelek. Malwina przytakuje, krytykując jednocześnie zwyczaj zatrudniania cudzoziemskich nauczycielek, które nie mają odpowiednich kwalifikacji. Idzie także do chaty cygana Dżęgi, który opowiada o tym, że to dzięki Helsztyńskiemu podniósł się z ubóstwa. Wspomina też o wariacie, który nad brzegiem Wisły chodzi z jakąś białą szmatę, za którą chciał się rzucić w rzekę.

Ciotka W. opowiada Malwinie historię rodziców Ludomira - Taidy i Ludomira. Taida z wyśmienitego rodu Melsztyńskich nie mogła poślubić zwykłego wojskowego, dlatego zawiera z ukochanym tajny ślub i uciekają w głusz. Taida żałuje nieposłuszeństwa wobec ojca. Ludomir szybko umiera. Taida jest w ciąży, przeczuwa śmierć, pisze do ojca list, żeby przyjechał po jej dziecko i się nim zajął, póki co będzie ono u młynarza i jego żony. Umiera, po 2 latach (poczta polska już wtedy reprezentowała taki poziom, jak dziś) przybywa ojciec Taidy po dziecko i je wychowuje w Warszawie.

W trakcie jakiegoś salonowego spotkania Malwina mówi o czasach rycerskich, że brakuje kultury, która by się zachwycała kobietą i etosu, który kazałby jej służyć jak ongiś, rzuca, ze byłoby jej miło, aby rycerze toczyli o nią pojedynki czy turnieje. A więc książę organizuje taki turniej, całe towarzystwo się tym podnieciło. Turniej wygrał oczywiście książę Ludomir, gdy pojawił się nikomu nie znany rycerz w czarnej zbroi, który pokonuje księcia Melsztyńskiego i zabiera mu laur zwycięstwa sprzed nosa. Na tarczy ma hasło „Niewdzięczny”.

Zmąciło to spokój Malwiny, więc wybiera się do Wilanowa, żeby pospacerować po tamtejszym ogrodzie. Spotyka księcia i w poczuciu winy (wyjeżdża na wojnę, a ona była dla niego taka surowa) chce już mu ofiarować swą rękę, gdy widzi „widmo” drugiego Ludomira i mdleje.

Na końcu prawda wychodzi na jaw: jest dwóch Ludomirów. Są to bracia bliźniacy, jeden został porwany młynarce przez cyganów. Cyganie oddali go w opiekę Telimenie, która go wychowała. Dżęga i młynarzowa poznali go, bo miał znamię w kształcie płomienia na ramieniu. Obaj mieli takie samo imię na cześć ojca.

Melsztyński odkochał się w Krzewinie i zakochał w Wandzie, a więc Malwina i Ludomir mogli żyć długo i szczęśliwie. Tak też było, oprócz jednej sceny zazdrości. Pewnego dnia oba małżeństwa spędzały czas na zabawie z dziećmi (tak, wiem, musieli uprawiać seks, ale tego Maria nie opisała) Malwina więcej czasu i uwagi poświęciła księciu Melsztyńskiemu, mężowi Wandy. Zauważyła wówczas, że oczy jej lubego małżonka, napełniły się nieopisanym smutkiem, co wzruszyło jej wrażliwe serce i szybko do niego podbiegła, szepcąc: Niewdzięczny!

3



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Maria Wirtemberska Malwina czyli Domyślność serca streszczenie
Maria Wirtemberska Malwina
Maria Wirtemberska(1)
Maria Wirtemberska Antologia
Maria Wirtemberska Malwina
Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność serca
Maria Wirtemberska doc
Maria Wirtemberska Malwina czyli domyslnosc serca
37 Maria Wirtemberska, Malwina czyli domyślność serca, oprac Emilia Chacińska
Maria Czartoryska Wirtemberska Malwina
Wirtemberska Maria Malwina, czyli domyślność serca
WIRTEMBERSKA MARIA antologia
samosprawdzenie, pedagogika uczelnia warszawaka, podstawy psychologii ogólnej, wykłady Maria Jankows
Fragment wywiadu z Marią Wiernikowską n
Mann - Czarodziejska gora, Maria Kurecka „Czarodziej
proces pielęgnowania, OIOM- Proces, Maria Kwiatkowska
Interna 13.06.2011 - ver.1, giełda made by Maria, Mariola, Michał i Ols
projekt socjalny - przypadek Pani Maria 48l, Projekt socjalny
Kto teraz płacze gdziekolwiek na świecie, Rainer Maria Rilke

więcej podobnych podstron