Scenariusz zajęć w dniu 27.04.2009
w grupie VI 6 - latki
ZAJĘCIA POPOŁUDNIOWE:
BLOK TEMETYCZNY : „Bohater obok nas”
TEMAT DNIA : „Dzielni strażacy”
CELE GŁÓWNE :
Rozwijanie umiejętności swobodnego wypowiadania się, słuchanie wypowiedzi innych;
Zapoznanie z przyczynami i skutkami powstawania pożarów;
Zdawanie sobie sprawy z niebezpieczeństw wynikających z zabawy zapałkami czy rozpalania ognisk w lesie.
Wyzwolenie aktywności słownej i umysłowej poprzez oddziaływania na dziecięce emocje i wyobraźnię za pomocą historyjki obrazkowej;
CELE OPERACYJNE :
Dziecko -
Wie na czym polega praca strażaka, wyraża się o niej z szacunkiem;
Wypowiada się pełnymi zdaniami, stosuje zgromadzone słownictwo;
Rozumie dlaczego praca strażaka jest niebezpieczna i dlaczego jest on bohaterem;
W sposób zgodny bierze udział w zabawie ruchowej;
Utrwala numer do Straży Pożarnej;
Zna przyczyny powstawania pożarów,
Wie, jak należy się zachowywać, aby nie dopuścić do ich powstania;
wykonuje ćwiczenia zgodne z treścią opowiadania;
METODY PRACY :
Słowna
Indywidualizacji
Aktywizująca
Problemowa
FORMY PRACY:
Indywidualna
Grupowa
ŚRODKI DYDAKTYCZNE:
ilustracje przedstawiające strażaka, pożar, zapałki itp., tekst opowiadania „Strażacy w akcji”
Przebieg :
Przywitanie się z dziećmi. Zapoznanie z treścią otrzymanego listu od nieznanego nadawcy.
„Czasem wystarczy iskra mała,
by straż pożarna pracę miała.
Pamiętaj, z ogniem żartów nie ma ,
bo często życie to ich cena”.
Kierowane rozmowy na temat adresata i celu takiego listu.
Prezentacja opowiadania „Strażacy w akcji”
„Ktoś krzyknął do słuchawki:
- Pali się! Mieszkanie na czwartym piętrze przy ulicy Ogrodowej 10!
Strażacy biegną do wozu strażackiego i ruszają do akcji. Jadą na sygnale: -iiaa, -ia, -ia… Wszystkie samochody zjeżdżają im z drogi. Dojeżdżają na miejsce w ciągu pięciu minut.
Bury dym i języki ognia wydostają się z okna. Strażacy w okamgnieniu wspinają się po drabinie na górę. Idą w ruch bosaki, toporki, gaśnice i gumowe węże. Strumienie wody tłumią groźne płomienie. No, i udało się! Pożar ugaszony. Strażacy powoli zdejmują hełmy. Jeden z nich jest lekko ranny. Tłum gapiów bije brawo bohaterom akcji. Zmęczeni wsiadają do wozu strażackiego i wracają do bazy.”
Rozmowa z dziećmi na temat wiersza:
W jakiej akcji brali udział strażacy?
Jakiego sprzętu użyli do gaszenia pożaru?
Jak zakończyła się ta akcja?
Czy pamiętacie numer telefonu do Straży Pożarnej?
„Gaszenie pożaru” - zabawa ruchowa
„Ważny wyraz”- ćwiczenia artykulacyjne do opowiadania nauczyciela.
Pewnego dnia przy ulicy Szałasowej wybuchł pożar. Pani Szostkowa zadzwoniła do straży pożarnej. Strażak Staszek szybko wskoczył do wozu i „ na sygnale” pojechał na miejsce pożaru ( dzieci wymawiają połączenie samogłosek e-o,e-o). Na miejscu zobaczył, że płonie dach (układają dolne zęby na górną wargę ) i parter ( układają górne zęby na dolną wargę) Rozwinął wąż ( tworzą rulonik z języka) i zaczął gasić płomienie. Strażak biegał po całym domu, gasząc ogień( dzieci przesuwają czubkiem językiem po górnych zębach, podniebieniu górnym i dolnych zębach). Nagle zabrakło wody. Staszek postanowił gasić ogień piaskiem
( wysuwają i chowają szeroki i płaski język). W końcu ogień zgasł, słychać było tylko syk
( wymawiają długie sss..). Strażak jeszcze raz sprawdził wszystkie pomieszczenia domu
( czubkiem języka dotykają podniebienia górnego, górnych zębów, wewnętrznej strony policzków, dolnych zębów i podniebienia dolnego). Strażak Staszek zadowolony z wykonanej pracy (dzieci rozciągają usta w szerokim uśmiechu) odjechał wozem strażackim ( wykonują motorek wargami)
Podziękowanie za udział w zajęciach. Pożegnanie z dziećmi.
Stefan Pastuszewski
SMOK I SMOG
Smok przeciągnął się i ziewnął,
bo wyspał się doskonale.
Wyjrzał z jamy: Wszędzie ciemność!
Dnia nie było widać wcale.
Mruknął: - Noc!
Czasu moc! -
Cielska kloc
wtulił w koc.
Ale co to ?! Spać nie może!
W gardle szczypie. W nosie kręci.
W jamie ciemno jak na dworze.
Nie! Nie zdzierżę tego więcej!
Co za smog! -
ryczy smok,
robiąc krok
w gęsty mrok.
Ogniem z siarką bucha z pyska
Z nozdrzy puszcza straszliwe wonie.
Oczami jak burza błyska:
Chyba to już życia koniec!
Słychać huk ...
Smok jak buk
padł na bruk.
Smog go zmógł.
4