Młodość bez narkotyków Bodek opowiadania


Młodość bez narkotyków.

Witam serdecznie wszystkich zgromadzonych, na imię mam Bodek. Mój życiorys wyglądał mniej wiecej tak, że przez prawie 20 lat babrałem się w dragach. Zajmowałem się produkcją, dilowaniem i zdarzyło się coś takiego, ze dragi zeżarły mnie, całe moje życie. Skasowały absolutnie wszystko w życiu co miałem. Dokładnie wszystko - dom, rodzinę, wszystko czego się dorobiłem wcześniej. Absolutnie wszystko. Myślałem, ze mam silną wolę, ze dragami można się bawić, ze mam silny charakter i osobowość. Okazało się, ze odnośnie ćpania to, to nie działa, w ogóle. To nie sa te przebiegi, zupełnie inny mechanizm. Równolegle pracowałem w show biznesie całe życie. Do dzisiaj zresztą pracuję. Spotykałem się z różnymi ludźmi znanymi z okładek gazet. Słyszałem wiele różnych opinii na temat narkotyków. Mądrych, mniej mądrych, głupich i bardziej głupich. Chciałem właśnie o tym pogadać, o tych wszystkich rzeczach. Nie chcę nikomu mówić co ma robić, każdy decyzje w życiu podejmuje sam. Każdy sobie takie pytanie może zadać: dokąd zmierzam, i sam sobie na nie odpowiedzieć. Ludzie swoimi wyborami kształtują swoja przyszłosć i to jest pewne, ze jak sobie narobisz gnoju w życiu to sam sobie możesz podziękować. Jak będziesz miał fajnie to generalnie to też jest kwestia twoich wyborów jakichśtam wcześniej.

Słuchajcie, w show biznesie różni ludzie różne rzeczy gadają. Dzisiejsza, przykłądowo, kultura hip hop'owa promuje jaranie. Sprzedaje to jako coś świetnego. Że trzeba to legalizować. Liroy twierdzi, że to w ogóle powinno leżeć w spożywczaku na półce koło majeranku i tak by było najlepiej. Ale nigdy tak nie było i nie wiadomo co by było za pare lat. Widać co jest w Holandii. Kora Jackowska, wokalistka Maanamu kiedyś powiedział, że ona jara zielsko i że jej to nie szkodzi. I że jej dzieciaki też jarają zielsko i że w ogóle razem se jarają i im to nie szkodzi, że jest świetnie. Może i tak jest, ale to jest tylko prawdopodobieństwo że jej nie szkodzi. Ja wiem, ze każdy człowiek który zaczyna jarać, albo jara jakiś krótki czas, gada tak samo. Wszyscy twierdza że im to nie szkodzi, ze mogą przestać kiedy chcą, że bynajmniej nie oddziałowywje to na ich życie. Ale ja poznałem wielu ludzi z mojej ekipy, z nie mojej ekipy, przykadowo ja z Katowic pochodzę. Miałem kolegę Magika, kojarzycie o kim mówię, Magik z Kalibra. Magik też twierdził że zioło nie szkodzi, ze trzeba je legalizować i sprzedawał takie treści na płytach wszędzie. No i co, miały być święta, miało być fajnie, wszyscy kupowali prezenty a Magik przypikował sobie przez okno. I tyle Magika widzieli, jak to jest. Ma ktoś z was może plany samobujstwo popełnić w przyszłosci, jak skończysz szkołe na przykład. Jest ktoś taki? Nie ma takich ludzi. Ludzi nie planują odebrac sobie życie kiedyś w przyszłości. Ja takiego kumpla miałem Kandiego. Kandi kupował sobie wora skuna, raz w tygodniu, siadał, weekend przy piwsku, siedział ze wszystkimi i se jarał, wszyscy jarali. Też mu to nie szkodziło. W tygodniu chodził do pracy, wszystko było dobrze i pewnego dnia jego matka miała urodziny, zjechała się cała rodzina. Takie małe dziecie. Na ich oczach wyskoczył przez balkon z 10 piętra, Taka powtórka z Magika tylko że 5 lat wczesniej. Kandi przed śmiercią jakiś dziwny się zrobił, przestał ufać znajomym, podejrzliwie traktować wszystkich znajomych. Taki nieufny się zrobił. Po śmierci znaleziono u niego ostrą broń w chacie. Kandi się po prostu czegoś bał, tylko nawet nie był w stanie zlokalizować to czego on się boi. Co go dręczy w życiu, nie umiał nawet okreslić. A ja wiem, że to samo Magik miał, taka zchizka mała mu się właczyła. I ta schiza wzięła górę nad wszystkim.

Miałem takiego kolesia też Szafę. Jedyny wykształcowy kolo z naszej bandy. On miał wielką firmę, zarabiał kupę kasy, jeździł drogimi wózkami, mał żonę, dzieciaka, wszystko mu się w zyciu zgadzało. Wszyscy mu generalnie zazdrościli, wszyscy mieli takie plany, żeby tak się ustawić w życiu jak Szafa i Szafa kiedyś się powiesił, odebrał sobie życie. I się wszyscy zastanawiali, kurcze, jak to jest ż etaki cżłowiek sobie odbiera zycie. Jak Szafa się powiesił to w jego chacie znaleziono listy do wszystkich, garnitur do trumny, okazało się, że on se już trumnę kupił i miejsce na cmentarzu. Że on napisął pełnomocnictwa na konta bankowe dla rodziny, w 2 tyg. Zrobił imprezę na którą zaprosił wszystkich możliwych swoich znajomych i się żegnał, ale nikt nie wiedział, że on ma zamiar sobie życie odebrać. I co się okazało później. 10 lat wczesniej ojciec Szafy chorował na raka, bardzo taki drmatyczny przebieg miała ta choroba i wkońcu zmarł. Szafa był jedynakiem, oglądał to z bliska i Szafa zaczął nowe życie po tej smierci, zaczął robić firmę, firma zaczęła się kręcić, zaczął zarabiać duże pieniądze i w pewnym momencie swego życia stwierdził, że teraz się może wyluzować, może zacząć bawić, zaczął zielsko jarać. I nagle w jego głowie pojawiło się coś czego nie mógł przewidzieć, taka schiza zaczęła go dręczyć, że nowotwory są pokoleniowe, że przechodzą z ojca na syna. Okazało się, że to jest tkana. Na poczatku to była taka schiza która gdzieś mu tam w głowie świtała, ale po krótkim czasie to tak urosło w jego głowie, że on nad tym nie miał kontroli. A on to próbował zapić, wódą zalać, zaćpać, nie dąło się, okazało się, że on to tymi używkami on to tylko podlewał, że to rosło coraz większe i wkońcu to wzięło górę nad wszystkim w jego życiu. Nad wszystkimi czynnikami w jego życiu, nad rodziną, kumplami, nad firmą. Nie umiał wytrzymać tego ciśnienia i się wydyndał. Takich ludzi jest wielu, ja znam więcej takich osób. W wyniku tak zwanej psychozy po prostu skaczą z okien, strzelają se w geł, robią rzeczy o kótre by się nigdy nie podejrzewali. To jest jeden z takich aspektów ćpania, których nikt raczej nie przewiduje ani nie wiem. High to skąłdowa twojego całego życia, tego kim jesteś, do jakiej szkoły chodzisz, jakie masz zainteresowania, jakie środowicho. To zostaje spotęgowane albo zdołowane. Tak samo jak Magik nigdy nie miał w planach popełnić samobójstwa czy Kandi tak Kora nigdy nie mogła przewidzieć, tego, ze w wielu 40 taki iluś lat będzie wygadywać takie głupoty do mikrofonu i będzie myśleć, że jest madra. W szczególności ludzie którzy jarają mają takiego matrixa, im się wydaje że cały czas jest wszystko w porządku, że cały czas mogą przestać kiedybtylko chcą, że nic się nie dzieje. A tak na prawę w mózgu zachodzą zmiany i inna rzeczywistość się pojawia, ona się cały czas powoli wykrzywia, że ten kto ćpa nie potrafi tego zaobserwować, ale otoczenie z zewnątrz to widzi bardzo czytelnie, ze coś się zmienia w jego życiu, że koleś innymi kategoriami zaczyna myśleć, inaczej świat widzieć. To jest bardzo częste i bardzo czytelne. Dragi zmieniają życiorysy wszystkim ludziom, wszystkim którzy ćpają. Ja nie znam człowiek, który by zaczął ćpać, nie znam ludzi, którzy by się zetknęli z dragami, zaczęli wrzucać i nic nie zmienił im się życiorys. Wszyscy. Takiego kumpla miałem Paulosa. Paulos całe życie ćpał, pił i stwierdził że dragi go nie są w stanie niczym zaskoczyć, że nic mu nie mogą zrobić bo on je zna na wylot i kiedyś ktoś kiedyś przywiózł całego wora grzybów, wszyscy wrzucili grzyby i Paulos się zawiesił na 8 lat, no kurdę co za niefart. Nikt się nie zawiesił tylko Paulos, przecież jego nie mogły dragi zaskoczyć. Wiecie co to jest za high po grzybach. Taka kreskówka się włącza, że szok, że nie wiesz co jest rzeczywistością a co fikcją. Widzisz wszystko tak realnie jak w nieteraz. A tego nie ma, inni tego nie widzą. Może to jest fajnie przez 2 dni, ale po tygodniu jak on się budzi a tu Asterix z Myszką Miki mu po chacie szaleją a on nie ma na to wpływu w ogóle no to już jest trochę inaczej, nie. Jak rzeczywistość zaczyna być jakaś skonfliktowana rzeczywistość tym co on ma w głowie, jak wyjscie do sklepu zaczyna sprawiać problem. Zaczęło się chodzenie po psychiatrach, do świrowni trafił. Finalnie ma 500zł renty, pawo jazy mu zabrali, ma 35lat teraz. Po 8 latach zaczął wracać powoli, wygląda na zdrowego, ale we łbie ma kisiel, ma kisiel, totalny. Do roboty nie pójdzie, nikt mu nie da pracy, on ma zakaz wykonywania jakiejkolwiek pracy jak narazie bo on ma tekie psychozy, że on się czegoś zaczyna bać, czegoś urojonego i jest nieprzewidywalny w swoich zachowaniach. Takie korbki pojawiają mu się w głowie i nie wiadomo kiedy i nie wiadomo w jakim kierunku. Nie wiedomo co go wystraszy, czasem jakaś myśl przeleci przez jego łeb i on się jej wystraszy. Ty nie masz na to wpływu, zmiana planów życiowych totalna. Drugi mój kumpel Dziki, max też fajny friend, połowę życia żeśmy pili i ćpali i też mówił że dragi go nie zaskoczą i pojechał w Bieszczady, nażarł się bielunia czy jakiegoś innego świństwa i reset, zresetowało mu łeb, totalnie. W rozwoju cofnął się do dwuletniego dziecka, totalnie skasowało mu twardy dysk we łbie. Zaczął mówić tak jak dziecko, tak myśleć takimi kategoriami takiego Jasia małego. Nie wiedział co jest dobre ani co jest złe. Mówił że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Dziki mówił przyszli koledzy do domu, przynieśli flaszkę i była super fajna impreza. A matka Dzikiego mówi, że nikogo nie było, że narobił herbat, gadał do siebie i puszczał muzę przez całą noc. Fajnie nie? On tak miał przez 2 lata, taki odjazd, rzeczywistośc wirtualna mu się właczyła, nikt jej nie widział prócz niego. Zmienił plany życiowe swoje, plany swojej matce na maxa. On po dwóch latach wrócił, cud. Ale on ma zdefektowany procesor we łbie. Z nim gadasz to jest inaczej, on ma takie opóźnienie dwusekundowe, znacie to co? Niektórzy tak fabrycznie mają.

Ale w waszym wielu takie defekty fabryczne mijają, ale jeśli to jest defekt mechaniczny to on już nie mija. I to jest ta różnica właśnie, że pracodawca jak będzia gadał z tym moim kolegą to on widzi że coś jest nie tak, że on jest lekko biały. Nie będzie wnikał co mu jest, ale widzi, że jest trochę inaczej niż powinno być. Dragi potrafią zmianić rzeczywistość czasami w tak nieprzewidywalny sposób, że nikt nie jest w stanie przewidzieć czegoś takiego, że coś takiego może się wydarzyć.

Mój kolega był wirtuozem w wieku lat 16stu. Grał na wiośle po prostu jak Satriani i też się wydażyło coś nieprzewidywalnego nieprzewidywalnego jego życiu. Wsadził sobie zielsko i se jarał i to nie był żaden skun tylko normalne ziele które sobie gdzieś tam sadził na ogródku. Eko, mówił, eko stuff'ik jara. W jego głowie pojawiła się jakaś taka też drobna schiza bo się zaczął ludzi bać. Taka psychoza, stał na przystanku, były 4 osoby to on już miał problem bo on się ich bał bo oni jego myśli znali. Oni wszyscy na niego patrzeli cały czas. Pojawiał się gigantyczny problem, on się ich bał normalnie on się musiał schować. Może dla przeciętnego człowieka to by nie był problem ale dla gitarzysty to jest gigantyczny problem bo jak on wychodzi na scenę i widzi pełą salę ludzi to on ma pełno w gaciach. On zapomina co on ma grać, paraliżu dostawał ze strachu. Koledzy mu podziękowali końcu. Co parą lat jakiś znajomy optymista go bierze do kapeli bo on jest dalej świetnym gitarzystą i na próbach jest wszystko ok., ale on wychodzi na scenę i dalej ma nawalone w pory i nie wie co grać. I koniec, i on ma sprzęt, on ma wiosło, on jest wirtuozem, on coraz lepiej gra, on w tej chwili ma ponad trzy dychy, on coraz lepiej gra, jest wymiataczem. I nie może grać. Kompletnie nie mógł czegoś takiego przewidzieć, kurcze, co za niefart. Wszystkie warunki spełnia aby robić to co potrafi, kocha i lubi. I nie idzie. Takich ludzi na prawe jest wielu. Takie okoliczności mogą się pojawić których nikt nie jest w stanie przewidzieć. Thomas, nasz kolega. Wsadził se zielsko, też eko stuff'ik zaznaczam, świetny, nietoksyczny. Parę razy w życiu jakieś grzyby, bielunia ale to mu akurat nie zagrało, zrezygnował z tego. I jarał tak przez półtorej roku i kiedyś się obudził w szpitalu i lekarz się pyta: wie pan co się stało? Nie wiem. A wie pan jaki dzień dziś mamy. Nic nie wiedział. Okazało się, lekarz mówi, ma pan padaczkę, ma pan wredną padaczkę i mu wyłącza funkcje życiowe. Dostaje ataku serca, przestają działać płuca i wszystko. Trzeba go odpalać od nowa do życia, za każdym razem potrzebuje anioła stróża cały czas przy sobie praktycznie. Jeżeli kogoś przy nim nie będzie jeżeli dostanie takiego ataku to koniec bajki będzie. Jak na razie zawsze ktoś był przy nim.

I to samo, klient miał ambicje zostać samochodziarzem. Uczył się, prawo jazdy robił i wszystko stracił, bo padaczka nie pozwala na to aby był kierowcą, nie może nim być bo nie dostaje klasyfikacji lekarskiej i wszystkie jego plany życiowe wzięły w łeb. Jak byście go dzisiaj zobaczyli, to jest mega kumaty gość i w ogóle nie wygląda na chorego, ale taka zmiana planów życiowych. Kompletnie nikt tego nie był w stanie przewidzieć i wcale nie ćpał długo i wcale nigdy się nie uzależnił, nigdy się nie stoczył, nigdy w żyłę nie walił a tu takie rzeczy. No kurde, co za nie fart. Takich ludzi naprawdę jest bardzo wielu. Koleżanka Karolina, ona już w przedszkolu potrafiła czytać, całą szkołe miała świadectwa z paskiem, najlepsza w szkole. Poszła do liceum, to samo. W 2 klasie liceum spotkała taką koleżanką z takim wystrzelonym ego w kosmos. Twierdziła, ze wszystko wie najlepiej, na wszystko miała receptę i też jej powiedziała że dragi nie szkodzą. Że wpieprzają się debile, że wystarczy mieć trochę silnej woli, trochę rozumu z głowie i da się ćpać bezpiecznie i tak se jarały skuny raz w tygodniu. Czasami jakaś krechę amfy. Cały czas pełna kontrola, nagle coś się zaczęło chrzanić w jej organizmie. Poszła do lekarza, ten ją wysłał na badania i lekarz mówi: pani przekwitła, pani jest przekwitnięta, w wieku lat 18 pani przekwitła. Co się dzieje mówi, pani nigdy dzieci nie będzie miała. Tak zegar biologiczny przyspieszył u niej na maxa, ale to się okazało, że to nie jest największy problem w jej przypadku. Rok później maturę zdawała, nie zdała żadnego przedmiotu. Genialne dziecko. Okazało się że ośrodek pamięci w mózgu se uszkodziła, że nie rejestruje, magnetofon bez głowicy. Cały rok się uczyła, kuła, korepetytorów rodzice zatrudniali. Kolejna matura, znowu, no way. 3 razy już podchodziła do matury i jej nie ma i totalna zmiana planów życiowych. Defekt mózgu. Nie wiedomo co będzie robić w przyszłości, czy czasem nie będzie na garnku rodziców całe życie, nie wiadomo co przyszłość przyniesie. Takich ludzi jest wielu, tylko, że tacy nie lubią gadać o tym. Takie czasy, ludzie maja być coraz lepsi, na fali. Cały czas na górze, nie lubią gadać o swoich defektach bo to jest zła cecha u każdej filli, takich ludzi jest mnóstwo.

Dragi potrafią zmienić życiorys otoczenia, potrafią zmienić życie ludziom którzy są wokół ciebie. Moi kumple kiedyś znaleźli ziemię obiecaną, jeździli do Taszkientu, do Uzbekistanu bo tam zilsko rośnie na ulicach. Tam to jest chwast tak jak u nas pokrzywa i stwierdzili że to jest ziemia obiecana i latali radzieckimi liniami za 100 dolców na drugi koniec świata a tam za 300 dolarów szło się bawić cały rok bo tam wszystko było tak tanie. Wóda tania, ludzie fajni, zielsko rośnie wszędzie. Siedzieli tam po roku, po pół roku. Mój kumpel jeden wrócił stamtąd. Półtorej roku później urodził mu się syn. Syn ma defekt, nie ma dłoni. Takie ręce, ciach, coś wyrasta takiego dziwnego. Po prostu koszmarny widok. O co chodzi, co jest grane. Ten chłopak na pewno sobie zadaje pytanie codziennie, czemu on, czeu on nie ma dłoni skoro wszyscy mają. Żona tego mojego kumpla jest analitykiem medycznym, robi badania organów które idą do przeszczepów. Zbadała go i mówi, facet, ty się zdefektowałeś na poziomie DNA, tyś se kod genetyczny pochrzanił, rozumiecie, jego dzieciak do końca życia będzie chodził z taki gównem i nic na to nie może. Ja nawet nie chcę myśleć co ten mój kumpel nosi za ciężar teraz całe życie chodząc ze świadomością, że zaserwował taka przyszłośc swojemu dzieciakowi. Po prostu fatalna sprawa, teraz nie ma co szukać winnych, nie ma sensu gadać czyja wina bo to jest bez sensu, no. To by tylko pogorszyło sprawę, ludzie nie maja swiadomości co mogą spowodować. Defekty po dragach często nie wychodza od razu, czasami wychodzą za 20 lat, ludzie o tym nie wiedzą często. Dzisiejsze dragi nie zabijają tak jak heroina tylko defektują. Defektują łeb, mózg, defektują klapki. Ludzie się starcami stają w krótkim czasie, a wyglądają normalnie. Wygląda na to, że nic się nie zmieniło. Jak ja zaczynałe ćpać, ja akurat od heroiny zaczynałem, mój najlepszy friend który ze mną zaczynał ćpać 3 razy przywalił Hery i 3 razy się zawalił. 3 razy z rzędu dostał zapaści po bardzo słabym towarze, okazało się, że jego serducho nie toleruje opatów. Uratowało mu to życie akurat. Ja poleciałem w dół po prostu, równią pochyłą się potoczyłem na kulkach. Pojawiły się extasy, wszyscy wrzucali extasy. Grapek wrzucił raz tylko. Zapalenie osierdzia. To jest taka błona w której serce funkcjonuje. Pół roku w szpitalu, o mało się nie wykręcił, do dziś jest inwalidą, totalnie. Wygląda na zdrowego, nie może sportów uprawiać, jak stary dziadek musi dbać o siebie. Serce na skasowane. Co pół roku na kardiologię podłączaja go, badają go całego, ile jeszcze pożyje, diagnozują kolesia. Wcale nie wygląda na chorego, takich ludzi jest mnóstwo. W Olsztynie był taki sporowiec, taki chłopak 17 lat miał czy 18. Lekkoatleta, całe życie trzeźwy jak bąk. Były jakies zawody które go tam klasyfikowały do zawodów wyższej rangi. Pojawił się jakiś kolega, mówi: wciągaj krechę to przelecisz jak odrzutowiec. On wciągnął krechę i przeleciał ale do połowy, nie wiedział, że ma wadę serca. Sport tego nie wykazywał a amfa go zabiła, jedna mała krecha. Nigdy nie był ćpunem, cóż za niefart. W Tomaszowie 2 dziewczyny, na przykład, też dobre uczennice. Ktoś im zaprzedał info że po amfie człowiek się może lepiej uczyć. Kupiły se wora, wciągnęły po kresce. Jedna sobie zdefektowała serducho, zmarła. Tego samego dnia druga zdefektowała se łeb, do dziś leży i patrzy w suft od paru lat już. Jest całkowicie sparaliżowana, nigdy nie były ćpunkami, nigdy nie wiesz co w tym worze jest, co kupujesz. Takich ludzi jest mnóstwo, tylko oni już często nie mają możliwości mówić, że te pewne rzeczy się nie opłaca, za duży stopień ryzyka żeby pewne rzeczy robić. I tutaj silna wola ani silna osobowość nie mają nic wspólnego wspólnego tym, z narkotykami jest tak, ze one się nie wydalają w 100% z organizmu dlatego często defektują po czasie. Dragi są tylko po części wydalane z organizmu. Alkoholem się nawalisz, na drugi dzień walisz kloca, spuszczasz wodą, zjesz obiad, prysznic i heyah, zdrowy. Dragi tylko po części są wypłukiwane z organizmu. Nie metabolizują się w 100%, TAC przykładowo wiąże się z tłuszczem który jest wszędzie, wszędzie całym organizmie. Montuje się w osłankach melinowych w mózgu. I kumuluje się tam tego coraz więcej i dlatego ludzie często jak ćpają, jak jarają 0 mają zmiany postrzegania rzeczywistości i innymi kategoriami zaczynają myśleć, inaczej świat widzą, inna logika się włącza. W Łodzi było młode małżeństwo, mieli małe dziecko, takie 4, 5 tygodniowe. Poszli na techno party, nawrzucali się kwasów, extaz, przyszli do chaty, do piekarnika coś wrzucli, zjedli, rano się budza i okazało się, że własne dziecko wmucili. I co, i to się nie chce wierzyć w taką bajkę bo to brzmi jak dowcip, nie? Jak bajka, ale to było, to było 2 lata temu w Łodzi. Siedzą w pierdlu, wiecie co mają we łbie codziennie jak idą na obiad. Ja bym nie umiał żyć z takim obciążeniem. Przypuszczam, że bym sobie w łeb strzelił. Nie umiałbym z czymś takim żyć. Nawet nie wiedzieli, nie, kompletnie nie rozróżniali. Co musiało się w ich głowach pojawić. I nie chce się wierzyć w takie historie, ale one są, one SA wszędzie.

Opowiem wam historię, o której żeście zapewne słyszeli. Miesiąc temu w Szczecinie co się działo jak ojciec przyniósł dzieciaka siedmiomiesięcznego na pogotowie, pobitego. Słyszeliście o tym, w wiadomościach wiadomościach tym gadali, dziecko zmarło, okazało się że zgwałcone do tego wszystkiego jeszcze. Sąsiedzi mówią, że w chacie cały czas była techniawka i dragi. No to powiedzcie mi, co on musiał w głowie mieć ten facet, co on musiał zobaczyć, co za projekcje musiał mieć żeby do takiej tragedii doszło. I to jeszcze widziała rodzina, ludzie z bliska na to patrzeli i nie reagowali, co się musiało wydarzyć w ich umysłach, że dopuścili do czegoś takiego, szok. Takie rzeczy są, to nie jest żadna bajka, to jest rzeczywistość, dragi zmieniają postrzeganie rzeczywistości i to bardzo poważnie. Ja wiem po sobie, że ja ćpając już x lat, często mi się włączały takie schizy we łbie, nad którymi ja kompletnie nie umiałem zapanować. I też ja znałem wszystkie możliwe rodzaje dragów, ja jeździłem do Holandii, przywoziłem tego tony, ćpałem taki towar jakiego jeszcze ludzie w Polsce nie znali, nie wiedzieli co to jest i pojawiały mi się takie schizy, że po prostu wariowałem, miałem manie prześladowcze, miałem wrażenie że chodzą za mną, szpiegują mnie, mi się wydawało że mam podsłuchy w telefonie w gniazdkach, wszędzie. Takie schizy których nie idzie unieść, które powodują obłęd. Ja zauważyłem, że wystarczy tydzień trzeźwości i mi to mijało, ale niektórzy nie potrafią sobie zaserwować tygodnia trzeźwości bo już mają taki etap. I później się zaczyna skakanie z okna, różne dziwne historie. Jak to jest, że dragi które kurcze nieszkodzą, są miękkie, a ludzie takie rzeczy robią, o co chodzi? Kiedyś w latach 60tych, tam na pograniczu lat 70tych, jak się zielsko pojawiło w stanach na szeroką skalę, rząd amerykański odcioł Barrett, to jest i się okazało że to ma tam, od trzech dziesiątych do czterech procen TAC, że to jest mniej uzależniająe od wódy, papierochów, że na upartego to jeszcze można leczyć świrów tym albo deliryków. I to była prawda, ale ludzie którzy dyniowaci na tym dobry biznes zmutowali tą roślinę. Zrobili z tego skuna. Kiedyś zielsko to była rodzina która miała do 3 metrów wysokości albo i wyżej, potrzebowała całego sezonu żeby urosła, konkretnych warunków atmosferycznych i konkretnej gleby, byle gdzie to nie urosło. Dzisiejszy skun to jest taki chew mały, to ma w porywach do metra, to rośnie w zamkniętych pomieszczeniach, nie widzi w ogóle słońca. Pod lampami rośnie, elektronika reguluje temperaturę i wilgotność powietrza, nie widzi ziemi, nie znam ziemi, rośnie w granulacie plastikowym, invitro. I tam się wlewa stuprocentową chemię do tego, którą już się kupuje gotową i to są związki amfy, związki LSD tam pakowane, wszystko, wszelki gnój jaki ludzie tylko są w stanie wymyśleć, który trzepie w łeb. Fosforany róznego typu, no taki syf że palucha tam nie zanurzysz bo ci może paznokieć wytrawić. A ludzie są przekonani, że to jest nieszkodliwe, że to nie uzależnia, że to jest ziele pokoju i inne głupoty a pakują w siebie chemię taką że szok. Zielsko jest dzisiaj tylko nośnikiem do serwowania ludziom twardych dragów, o czym mało kto wie. I ćpają wszyscy i się cieszą, że nic się nie dzieje a później takie defekty i rosną debile. Kiedyś zielko miało w porywach do 5% TAC, najlepsze krzaki, dzisiaj standardowy skun ma 20% TAC, to nie jest ten sam materiał co był 20 lat temu, a informacja sprzed 20 lat jest wam serwowana jako standard, to nie jest ta sama rodzina, skun nie jest rośliną, skun to jest cyber. Każda roślina aby rosnąć potrzebuje słońca, skun nie potrzebuje. W skunie jest tyle chemi, po prostu ze, nie wiem, więcej być nie może, to jest sama chemia, bo to ziemi nie widzi. Nie wiem czy wiecie, że amfetamina przykładowo wychodząc od producenta jest mieszana ze strychniną. Strychnina to jest trudka na szczury, bardzo silna trucizna, zabija w ten sposób, ze powoduje rozerwania naczyń krwionośnych i wylewy wewnętrzne, krew się wylewa do środka organizmu, szczur potrafi zdychać parę dni zanim skona. Organizacje ochrony zwierząc protestują przeciwko temu, żeby strychniną zwierzęta truć bo to jest niehumanitarna śmierć. Strychnina jest w każdej amfie, po co, po to że strychnina jest takim katalizatorem, że pomimo kilkukrotnego zwiększenia masy amfo poprzez dosypanie tam różnych środków konsument ma złudzenie tego samego kopa cały czas. Że ten koleś który kupuje wora, pomimo tego, że tam jest tylko 20% amfy, on ma złudzenie jakby to był czysty towar. Takie sam kobiet. Taka ściemka, nieszkodliwa, mówię o amfie która wychodzi z laboratorium bo ona przechodzi jeszcze przez las rąk i każdy dosypuje od siebie coś żeby zwiększyć masę tego towaru i trafiają tam najróżniejsze rzeczy, wystarczy że SA białe i gorzkie, to jest jedyny warunek który muszą spełniać. Spotkałem dilerów którzy dosypywali środków farmakologicznych, które działały w drugą stroną niż amfa np. uspokajające środki. Koleś wciągał krechę i się koleś robił zielony, piana z dzioba, fioletowe usta i go wywozili. Lekarze zgłupieli, mówili on jest przyspieszony czymś na maxa a serce mu puka jakby spał i nie wiadomo co mu dać. Czy w lewo czy w prawo, bo to i to go zabije. Naprawdę, ludzie głupieli, a koleś się przekręcał na ich oczach, nie wiedzieli co robić, nie. Wyobraźnia dilerów jest po prostu maksymalna, często ludzie ludzie w swojej nieświadomce, w głupocie tam pakują różne rzeczy nie zdając sobie sprawy z tego jak to może podziałać na konsumenta, ale diler o tym nie myśli bo on to sprzedaje a nie, kurcze, testuje dlatego jego to za bardzo nie interesuje. On patrzy jak najszybciej pozbyć się towaru. Nie wiem czy wiecie kto produkuje dragi. 80% Hery na całym świecie, ponad 80 pochodzi z Afganistanu, cała ekipa BinLadena cała wojnę swoją prowadzi za Herę, oni nie chodza na 8 do roboty, to nie SA fajni kolesie, nie biora wypłaty 15-go. Cały Afganistan to jedno wielkie pole makowe, cały świat im płaci, tak to działa niestety, mało kto o tym wie. Drugie źródło, międzynarodowa przestępczość, przestępczość nich słyszycie w telewizji. Tacy kolesie potem chodzą i proponują na przykład sprzedaż ustawy rządowej. Wszystko idzie kupić. Bandziory wiedzą, ze wszystko idzie kupić i u każdego tylko liczba zer jest różna i tak się dzieje. Wymiary sprawiedliwości są korumpowane, bandziory chodzą z rekami w kieszeniach i się całemu światu. A dzieją się takie rzeczy że sądy wydaja tak absurdalne wyroki, że ludzie są w szoku. Kurcze, nie wiadomo o co chodzi, że prawo broni bandziora, nie wiem czy wiecie, w Polsce w tej chwili ludzie dostają wyroki za to, że palcami pokazują na tych ludzi i mówią: nie zgadzam się. Często trafiają za to do pierdla, tak działa miedzynarodowa przestępczość, po prostu szok i to będzie coraz bardziej, coraz bardziej będzie. Tam wędruje szmal z dragów. Ludzie zaczynają ćpać, potrzebują szmalu, dragi tanieją ale działy rosną i na to samo wychodzi. Jedni są z bogatych domów, potrafią starych kręcić przez długi czas, mają dużo kasy co się finalnie okazuje dla nich po prostu pułapką na maksa, inni kradną, sprzedają to co mają, dziewczyny na ulicach lądują często finalnie. Może któraś z wam ma w planie zostanie prostytutką w przyszłości. Podnieś rączkę. Nie widzę, nikt nie ma takich planów. Faceci z pedyrylami się zaczynają zadawać, z zbokolami różnymi. Tak się dzieje. 75% prostytucji na świecie to SA ludzie na swiecie którzy na ćpanie zarabiają, wiecie o tym. W Polsce o tym jeszcze nie widać, ale do Berlina macie blisko. Rzut beretem, tam to jest bardzo czytelne. Nie znam faceta który miał w planie zostać boyem sadomacho w gumowych ciuchach z cwekami. Na smyczy chodzić, ale takie rzeczy się dzieją, dragi tak zmieniają łeb i tak okoliczności życiowe się zmieniają, ze takie w takie zaułki prowadzą, naprawdę. I to nie są żarty, to nie jest żadna bajka. Ja znam bardzo wiele takich osób które dokładnie takie życiorysy miały. Wylądowały gdzieś na drugim końcu świata i robią rzeczy i robią rzeczy o które nigdy by się wcześniej nie podejrzewali. Tak jest dzieci kochane. Niektórzy ludzie żeby zdobywać kasę zaczynają dilować i co, ja miałem takich dilerów mnóstwo i powiem wam, że kariery zawodowej są w 80% identyczne. Że koleś bierze towar, takiemu klientowi się daję na kreche towar, zaczyna dilować, zaczyna ćpać coraz wiecej. Nie da się nie ćpać mając w kieszeni towar i w pewnym momencie się pojawia towar bo klient wiecej konsumuje niż zarabia, nie umie się rozliczyć, zaczyna ściemniać. Działy mu wskoczyły już tak na taki pułap że po prostu wiecej konsumuje niż sprzedaje. Dostaje żółtą kartkę, ma się rozliczyć, nie potrafi. Parę razy tak, końcu go biorą do bagażnika, wywożą, tłuką go bejsbolami, dostaje termin ale taki koleś nie umie już się rozliczyć bo jest zamotany na maxa. Jemu się szybciej włącza ucieczka przed tymi ludźmi niż rozliczanie i zaczyna się ukrywać i finalnie po jakimś czasie go znowu łapią, znowu go wyworzą, tłuką go 2 razy bardziej, on się musi zacząć bandziorów bardziej bać niż policji żeby w policji nie zaczął szukać ochrony, ale on jest dalej wpieprzony po uszy, on dalej musi ćpać, szukać innego źródła. Znajduje se inne źródło, zaczyna dilować i finalnie jest tak, ze ci co mu dawali wczesniej go wysawiają policji bo taki jest układ, ze od czasu do czasu trzeba kogoś wystawić. Policja musi też mieć wymazywalność, oni z tego często robią telewizyjną szopkę, potem oglądasz w teleekspresie, jest wilk syty i kansas city. Ci się pozbyli wrzoda i ci też, telewizja nagłośniła, ci mają wymazywalność wymazywalność papierach, wszystko się zgadza, interes kreci się dalej. Tak jest niestety. Na dilowaniu nie da się zarobić, wielu ludzi tak myślało. Znałem kupę dilerów, każdy z nich to była góra w porywach do 3 lat dilowali i się powalali. Wskakiwali na takie działy z których już wyskoczyć nie umieli albo śli siedzieć i w pierdli im nikt nie pomaga. Takich ludzi w pierdlach jest mnóstwo, takich 16, 17 18sto latków, im się wydawało, że na ćpaniu idzie zarobić, bajka. Z dragami nikt nie wygrał, dragi kasują wszystkich, kasują dilerów, tak zwanych odbytów-to są ci uliczni liderzy, kasują grubych dilerów, kasują producentów, wszystkich. Nie ma kozaków. Kozaki umierają pierwsze.

Dzisiejsza filozofia dzisiejszego swiata mówi, ze wszystkiego trzeba spróbować w życiu, że wszystko jest dla ludzi, a ja twierdze inaczej, że nie wszystko jest dla ludzi. Moż ktoś z was konsumował kiedyś kupsko, nie jedliście kupy nigdy? No co wy, jacyś dziwni, przeciez miliardy much nie mogą się mylić, no co wy. I nawet gdyby ci ktoś to zaserwował w kryształowym pucharku z waflem, z bitą śmietaną i z ananasem, nie ruszysz tego. Ale gdyby była taka sytuacja, że przez 500 lat by ci ktoś serwował informację, że kupsko pomimo niezbyt dobrego smaku jest bardzo zdrowe, dobrze robi na cerę i na włosy, lepiej się możesz uczyć po kupsku, trądzik znika i jest świetni high na imrezie to wiecie co by się działo, nie?

Od razu by się pojawiło kupsko w proszku, kupsko w kochach, kupsko w kremie. I dokładnie analogicznie ta sama sytuacja jest z dragami, że to jest chemia która nie jest środkiem żadnym konsumpcyjnym. Nie pomaga nikomu amfa w nauce, to jest kit sprzedawany przez producentów. Gdyby amfa pomagała w nauce to byś w każdej bibliotece szkolnej miał wory z amfą, przychodzisz, robisz sobie krechę, wciągasz, jesteś madry, książkę łykasz w 15 minut i pasuje i wszyscy by na to mówili amen, jest świetnie. Ale tak nie jest. To jest kit. Są rzeczy które nie są dla ludzi tylko SA towarem który trzeba sprzedac i machina marketingowa rusza i serwuje się informacje która ma trafć na twój twardy dysk i się tam załogować i tak się dzieje z zielskiem, ze informacja sprzed 40 lat jest podawana dzisiaj, że zielsko nie uzależnia, nie jest toksyczne, że jest ekostuff'k i w ogóle że jest super. A tak na prawde jest nośnikiem do serwowania twardych dragów ludziom i ludzie o tym nie wiedzą. I potem się zdarzają takie przypadki jak Magiki, jak taka nieszczęsna Kora biedna i wiele innych. Ludziom się całe życia rujnują. Tacy ludzie, którzy produkują dragi płacą za artykuły, które w poczytnych magazynach polskich czytasz na temat trawska, zielska. Na 4/4 artykuł na temat zielska ale motto tego artykułu jest, że wszyscy palą i nikomu to nie szkodzi. O amfie, gigantyczne artykuły w gigantycznych gazetach, to SA kupione artykuły. To jest normalna procedura marketingowa, za to się płaci i to robią konkretni ludzie którzy za tym stoją. To nie są żadni fajni kolesie, którzy chca wam imprezę umilić, to są kolesie którzy chcą was złupić. Którzy potrzebuja twojego szmalu, oni chcą aby każdy kto raz kupił wora do końca życia szmal w zębach przynosił i to jest cała filozofia. Producenci maja jeden cel, żeby drag który uchodzi za nieszkodliwy uzależniał od pierwszego razu, dokładnie po to, aby taki koleś się od razu stawał dostawcą kasy, tego się nie da zrobić od razu. To potrzebuje czasu, ale dlatego narkotyki przechodzą ewolucję, cały czas się zmienia ich działanie, cały czas się zmieniają formy, zmieniają się znaki handlowe tych dragów. To jest powazna maszyna, bardzo poważna maszyna. Jedno jest pewne, ze wszystkim dragi życie rujnują, ze ci ludzie którzy twierdza że nie szkodzi, ze mogą przestać kiedy chcą i tak dalej to jeszcze za krótko cpają. Tak wszyscy gadają na początku, ale to się zmienia i to zmiania się w taki tempie że ty tego nawet nie zauważysz. Człowiek który jara nie zauważy pewnych rzeczy, człowiek który wali amfę też nie zauważy, człowiek który wali extasy nie zauważy kiedy się zrobi debilem ale to jest bardzo czytelne dla otoczenia, ze mu się już coś w delku poprzestawiało bo inaczej gada, inaczej się zachowuje i myśli kategoriami po prostu wirtualnymi. Wiecie co jest największym problemem dla narkomana aby wrócić, ja jestem jedynym człowiekiem z ekipy który wrócił do normalnego życia. Żyją może jeszcze 4 osoby z tej ekipy z którą zaczynałem heroinę walić, wyglądają jak zombie, jak stare dziady w tej chwili, naprawdę, mają po 35 lat, wygladają jak 70cio latki. Nie da się wygrać z heroiną, ja jestem jedynym człowiekiem jakiego znam, największy problem z powrotem do rzeczywistości nie jest przestać ćpać tylko zaklimatyzować się w rzeczywistości, zatrybić rzeczywistością, zacząć myśleć normalnymi kategoriami, ludzi którzy zaczynają ćpać przestają się rozwjać, masz 17 lat, zaczynasz ćpać, kończysz jak masz 30, myślisz kategoriami 17sto latka. Niestety nic nie zmienisz, tak się dzieje, mózg przestaje się rozwijać jak człowiek zaczyna ćpać. I to jest największy problem, ludzie po ośrodkach SA czasem pół roku, czasem rok i wracają do ćpania bo nie umieją kompletnie zatrybić w rzeczywistości. Dragi bardzo wiele powodują defektów, takich nieskojarzonych z dragami, dziury w mózgu, utrata pamieci, ludzie mają rozkojarzki i nie potrafią się uczyć. Zapominają o oczywistych rzeczach, ludzie którzy jarają są bardzo niepunktualnie, niekonkretni, możesz się z nimi 5 razy umawiać a on zawsze gdzieś zapomni. Dotyczy ludzi, nie tylko ludzi jarają, wszystkich którzy ćpają, piją, to dotyka wszystkich, zdebilowaceniem, jak powiedziałem, to jest taki drugi czynnik. Po amfie zęby się sypią, wiecie jak się fajnie wyglada bez zębów, bez jedynek szczególnie, dziewczęta szczególnie fajnie wyglądają. Nie wiem czy wiecie koleżanki, ale to tez się wiąże ze zmianami planów życiowych bo dziewczyna bez jedynki musi niestety szukać innego księcia, z innej bajki, nie tego co miał być, no. Zespoły motywacyjne, taki koleś się rano budzi i on nie umie odpalić, on nie ume se napędu znaleźć, on nie widzi sensu w niczym, depresje jakieś, mnóstwo ludzi w żwirowniach siedzi którym dragi zdefektowały łeb, schizofrenie, takie zapętlenia że już do końca życie wyskoczyć z tego nie idzie, to wszystko robą dragi niestety. Często to nie jest w ogóle kojarzone, często po ilu latach to wychodzi. Wielu moich kumpli zaczęło nowe życie, rodziny, przestali ćpać 10 lat temu czy tam ileś i stała się dziwna rzecz w zeszłym roku. 2 z nich zmarło, lekarze mówią, ze zmarli śmiercią naturalną, jak to jest w wielu 35ciu paru lat naturalną śmiercią. Dragi też tak potrafią życie ciachnąć, z drugiej strony nieprzewidywalnie dla ciebie. O połowę ci skrócić na przykład a ty myslisz że już wyszełęs i jest wszystko w porządku, nic nie jest w porządku, jest 100km od porządku. Człowiek który wychodzi z dragów nigdy już nie będzie normalnym, już będzie takim kiszonym ogórem do końca życia, nigdy nie będzie zielonym ogórem, tak się dzieje. Życze wam dobrych wyborów w życiu, dzięki serdeczne.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
oda do młodości, 1, Bez serc, bez ducha, to szkielet˙w ludy;
Czymże jest młodość bez miłości Kazimierz Przerwa
BEZ DŁONI, OPOWIASTKI
BEZ DŁONI, OPOWIASTKI
ŚWIAT BEZ ANIOŁÓW, OPOWIASTKI
PANOWIE BEZ SMYCZY, OPOWIASTKI
BEZ SKRZYDEŁ, OPOWIASTKI
Boulle Pierre Noc bez końca (opowiadanie)
Czechow Antoni Opowiadanie bez zakończenia
Uniłowski Zbugniew CZŁOWIEK W OKNIE OPOWIADANIA Bez pierwszej strony
bez makijazu www prezentacje org
miesnie szkieletowe glowy, szyji, brzucha i grzbietu bez ilustr
Bez tytułu 1
wykład z cholestazy (bez zdjęć)
tkanki bez animacji
Narkotyki u dzieci
NARKOTYKI

więcej podobnych podstron