„BALLADA O UPRZEJMYM RYCERZU”
I. Już wiem, już wiem co zrobię, do bajki wejdę sobie.
Pożyczę na chwileczkę, niezwykłą czapeczkę.
Ref. Czapeczka niewidka, niewielka, niebrzydka,
Na głowę ją włóż i nie ma cię już.
II. Przy stole krzyczy mama - ta zupa znika sama!
I sama skacze łyżka i kotlet z półmiska. Ref.
III. Przestraszy się braciszek, że kredka sama pisze.
A miotła wyszła z kąta i pokój mój sprząta. Ref.
IV. Lecz gdy się zmartwi mama, że nie ma mnie od rana.
Do bajki na chwileczkę odniosę czapeczkę.
Narrator I : Za górą wielką, stromą
w czasach niezmiernie dawnych
żył pewien mężny rycerz
ze swej grzeczności sławny.
Grzecznie rozmawiał z każdym
słów brzydkich nie używał
mile widzianym gościem
na zamku króla bywał...
A nie opodal zamku -
jak głoszą dzieje stare -
smok, groźny i podstępny,
w górach miał swą pieczarę.
Gdy noc zapadła czarna,
z jamy wyłaził skrycie
i swoim zachowaniem
zatruwał ludziom życie.
3. Piosenka „Smok - rock”
I. Smokom się wydaje, że są takie kraje. Smokom się wydaje, że są takie kraje.
Że co krok to smok, że co krok to smok, że co krok to smok.
II. I na wielkiej łące jest smoków tysiące. I na wielkiej łące jest smoków tysiące.
Że przy smoku smok, że przy smoku smok, że przy smoku smok.
III. W którą stronę się nie zwrócisz smok coś nuci. W którą stronę się nie zwrócisz
smok coś nuci.
Słyszysz smoka krok, słyszysz smoka krok, słyszysz smoka krok.
- Taki mały smok Kleofas, to ciekawy zwierza okaz,
wszystko umie, wszystko wie, a najbardziej kocha mnie.
Taki mały smok Kleofas, umie straszny być na pokaz,
szczerzy wtedy groźnie kły, popatrz tylko jaki zły.
Narrator II: Król z gniewu brodę targał
i - jak to często bywa -
temu, kto zgładzi smoka,
córkę swą obiecywał.
Król: Śmiałka, co wygra smoka, nagroda nie ominie.
Dostanie moją córkę i złota cztery skrzynie.
Narrator II: A przepiękna królewna
Rzecze bardzo skromnie:
Królewna: Takiego bohatera
kochałabym ogromnie.
Będę dla niego dobra,
będę mu robić herbatę.
Niech tylko się pojawi
rycerz taki - bohater.
I. Już gwiazdy lśnią, już dzieci śpią, sen zmorzył mą laleczkę.
Więc główkę złóż, oczęta zmruż, opowiem ci bajeczkę (bis)
II. Był sobie król, był sobie paź i była też królewna.
Żyli wśród róż, nie znali burz, rzecz najzupełniej pewna. (bis)
III. Okrutny los i straszna śmierć w udziale i przypadła.
Króla zjadł pies, pazia zjadł kot, królewnę myszka zjadła. (bis)
IV. A żeby ci nie było żal, dziecino ukochana.
Z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepana. (bis)
Narrator II: Niejeden tam już śmiałek
konno i z mieczem w dłoni
z okrzykiem - Giń, poczwaro! -
do smoczej jamy gonił.
Lecz smok tak ogniem ziajał
i ryczał tak donośnie,
że każdy - choć odważny -
umykał, gdzie pieprz rośnie!
Wreszcie rzekł rycerz grzeczny:
Rycerz: - Ja pójdę, proszę króla!
Ten smok coś tu za długo
bezkarnie sobie hula!
Narrator III: Poszedł. Przy smoczej jamie
przystanął w pełnej zbroi
i palcem - puk! puk! - w skałę
zapukał jak przystoi.
Rycerz: - Przepraszam, że przeszkadzam -
lecz to poważna sprawa...
Chciałbym z szanownym panem,
poważnie porozmawiać.
Narrator III Smok zdębiał! Już rycerzy
przepłoszył stąd niemało ...
Teraz nie pisnął słowa.
Po prostu go zatkało!
A rycerz mówił dalej:
Rycerz: - Zwykle unikam bójek,
ale się pan niestety,
okropnie zachowuje!
Niestety, ogniem zionie,
niestety, owce dusi,
więc w skórę pan, niestety,
ode mnie dostać musi!
Mam pana kolnąć mieczem?
Czy kopią? Jak pan woli?
Ale uprzedzam z góry,
że to okropnie boli.
Więc może by pan jednak
stąd dobrowolnie poszedł.
Niechże się pan namyśli,
uprzejmie pana proszę ...
Narrator III Smok tylko okiem łypnął,
podumał jeszcze chwilę
Smok: i sapnął - Chyba pójdę,
gdy mnie tak prosisz mile ...
Chociaż owieczek tłustych
spora tu jest gromada,
lecz gdy ktoś grzecznie prosi,
odmówić nie wypada.
- Pa! Żegnam! - machnął łapą,
Narrator III ukradkiem łzę starł z oka,
rozwinął smocze skrzydła,
i ... zniknął gdzieś w obłokach.
5. Piosenka „Towarzyski smok”
I. Złoty zamek stoi w parku, zamek pełen zakamarków.
Zamek strasznie tajemniczy, przed nim siedzi smok i ryczy.
Ref. Podskoczymy, pobiegniemy
Zloty zamek odnajdziemy.
Zapukamy: raz, dwa, trzy!
Otworzymy złote drzwi.
II. Stoi zamek i nie znika, smok koziołki przed nim fika.
Ostrzy zęby i pazury o zamkowe złote mury. Ref ...
III. Smok zębami głośno zgrzyta, ale grzecznie gości wita.
I uśmiecha się do wszystkich, bo jest bardzo towarzyski. Ref ...
Narrator III Król z córką na zwycięzcę
już czekał na tarasie.
I weselisko huczne
wyprawił w krótkim czasie.
6. Piosenka „Jechał królewicz”
I. Jechał królewicz królewską drogą.
Spotkał na drodze pannę ubogą.
Ref. Był miesiąc maj, szumiał gaj.
Był miesiąc maj, szumiał gaj.
II. Miała we włosach kwiatek niebieski.
Czy mnie poznajesz jam syn królewski. Ref ...
III. A ja sierota z biednego domu.
Tak się przecież nie zda nikomu. Ref ...
IV. Rzecze królewicz: Piękne masz liczko.
Ale nie przyszłaś na świat księżniczką. Ref ...
V. Więc cię za żonę pojąć nie mogę.
I każde w inną ruszyło drogę. Ref ...
Wszyscy: Z bajki tej wynika morał
dla każdego spośród nas:
bądź uprzejmy, grzeczny, dobry -
wtedy miło płynie czas.
Kiedy coś załatwiasz
albo idziesz w gości,
wtedy nie zaszkodzi
choć trochę grzeczności!