WINCENTY POL


WINCENTY POL „WYBÓR POEZJI”

Urodził się w Lublinie 20 kwietnia 1807 roku. Już jednak w roku 1809 jego rodzice przenieśli się do Lwowa w skutek zajęcia terenów lubelskim przez armię Księstwa Warszawskiego. Ojcem jego był Franciszek Pol, urzędnik austriacki, był Niemcem, matka - Eleonora Longchamps pochodziła ze spolszczonej rodziny francuskiej. Jego ojciec zmarł, gdy ten miał zaledwie 6 lat. Wincenty po ukończeniu gimnazjum we Lwowie i kolegium jezuickiego w Tarnopolu, rozpoczyna studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Lwowskiego. Trzy lata po ich ukończeniu w 1830 za namową Adama Jochera został zastępcą lektora języka i literatury niemieckiej na Uniwersytecie Wileńskim. Brał udział w powstaniu listopadowym jako podchorąży 10 Pułku Ułanów Litewskich. Został też odznaczony orderem Virtuti Militari i awansowany do stopnia porucznika. Po powrocie do Galicji w 1832 angażował się w ruchu patriotycznym u boku Ksawerego Krasickiego. Stopniowo zmieniając poglądy na bardziej konserwatywne, związał się z ugodowym Komitetem Patriotycznym.

We wrześniu 1867 roku powrócił do Krakowa. Mimo pogarszającego się wzroku od 1868 nawet zupełnej ślepoty, brał czynny udział w życiu naukowym miasta. Wygłaszał wykłady poświęcone geografii.

W 1872 został wybrany członkiem Akademii Umiejętności. Zmarł pod koniec tego roku, 2 grudnia.

Pierwsze próby pisarskie:

Po ukończeniu studiów pozostający ciągle na utrzymaniu matki żył w wielkim niedostatku. Wówczas to przeżywał pierwszą wielką i wytrwałą miłość do Kornelii Olszewskiej, swej późniejszej żony. Ambicje pisarskie początkującego poety szły w różnych kierunkach i różne są też źródła jego inspiracji. Na ogół miały one charakter romantyczny - z lekką czasem domieszką sentymentalizmu. Jak cała ówczesna młodzież galicyjska Pol pozostawał pod urokiem takich poetów niemieckich, jak Goethe i Schiller, z drugiej zaś wczesnego romantyzmu polskiego, który zarówno w swej wersji „buntowniczej”, jak i „ludowej” właśnie rozpoczął podbój Galicji. Ballady i romanse Mickiewicza ponoć umiał na pamięć, jednak Mickiewicz jest wówczas dla Pola nie tylko artystą - nowatorem i wyrazicielem uczuć młodego pokolenia, lecz także mistrzem polskości.

Jeden z najciekawszych utworów pola pisany prawdopodobnie w 1825 roku, zatytułowany „Z klasztoru” wzorowany jest w sposób aż nadto wierny na „Cierpieniach młodego Wertera”.

„Powieść polska” pt. „Henryk” pisana w maju 1828 r. dochowała się do dzisiaj tylko w streszczeniach i wyjątkach, podanych w monografii Manna. Na jego podstawie można stwierdzić jak silny był wpływ w środowisku galicyjskim Marii Malczewskiego.

W pierwszych utworach Pola występuje często stylizacja ludowa, podyktowana przez żywe zainteresowanie poety dla folkloru. Na tę twórczość wpływ mają takie utwory jak: Wiesław, Ballady i romanse. Materiał folklorystyczny był później podstawą dla tłumaczeni i stylizacji w utworach nazywanych przez autora „pieśniami gminnymi”.

Na początku grudnia 1830 roku Wilno dowiedziało się o wybuchu powstania w Warszawie. Wśród młodzieży wileńskiej powstała organizacja gromadząca broń i szykująca się do wymarszu z miasta w okoliczne lasy, aby tam rozpocząć partyzantkę. Gdy w końcu kwietnia 1831 roku opuszczał Wilno legion akademicki, Pol znalazł się w jego szeregach.

Doświadczenia powstania listopadowego posiadały decydujące znaczenie dla najbliższego okresu twórczości poetyckiej Pola. Najwybitniejszym dziełem tego okresu są „Pieśni Janusza”. Waga tego tomiku polega na przekazaniu nowej prawdy o ludzie.

W maju 1832 roku Pol przybył do Drezna, tam poznał Klaudynę Potocką, dzięki niej Potocki zaczął pisać wiersze „prawdziwe”, które uczyniły zeń poetę narodowego. Dlatego zapewne „Pieśni Janusza” dedykował właśnie Klaudynie Potockiej. Pieśni te Pol zaczął układać jeszcze podczas kampanii litewskiej, powstawały przeważnie właśnie w Dreźnie. Patronem ich obok Klaudyny Potockiej był kapitan powstańczy Książe Janusz Czetwertyński, to z myślą o nim Pol nadał narratorowi swego zbiorku liryków powstańczych imię Janusz.

Piosenki żołnierza:

„Pieśni Janusza” t. I ukazały się dopiero w ciągu roku 1835. Powstały one w swojej pierwotnej wersji już podczas walk powstańczych na Litwie w 1831 roku, a także w Niemczech w roku 1832, zbiorek został ostatecznie uzupełniony po powrocie Pola do Galicji w latach 1832-1833. Pieśni Janusza można traktować jako poetycka kronikę powstania na Litwie. Przebieg najważniejszych epizodów powstania listopadowego znalazł tu swoje odzwierciedlenie, przy tym Pol starał się zachować prostą zasadę kompozycji: relacjonowania wydarzeń w ich rzeczywistej kolejności chronologicznej. Także wiersze te miały także ambicje historyczno - kronikarskie.

Rolę narratora towarzyszącego czytelnikowi spełnia Janusz - ów pieśniarz tak później wyidealizowany przez Kornela Ujejskiego. Jego rodowód jest całkowicie różny od genealogii społecznej narratora - starodawnego sarmaty, gawędziarza szlacheckiego, charakterystycznego dla drugiego okresu twórczości Pola. Przeciwnie, Janusz to „nieznany - ubogi” uczestnik powstania, zarazem przedstawiciel całego narodu „ z krwi ochrzczony”. Pol już we wstępnym Śpiewie Janusza eksponował programowo patriotyczny i demokratyczny charakter swojej poezji, zapowiadał wprowadzenie i zużytkowanie popularnych motywów polskiej liryki opiewającej walkę narodowowyzwoleńczą.

Bohaterami Pieśni Janusza stali się przede wszystkim zwykli żołnierze powstania, zarówno „szlachcic okoliczny” jak i „lud od roli”. Przynieśli oni ze sobą własne tradycje walki o niepodległość. Tradycją szlachecką najczęściej w Pieśniach Janusza przez Pola ewokowaną jest konfederacja barska. Została ona jednak odpowiednio podkolorowana.

Najbardziej pozytywną stronę młodzieńczego demokratyzmu Pola stanowiło, mimo całej niedojrzałości społecznego widzenia sytuacji pańszczyźnianego chłopstwa, wprowadzenie przedstawicieli ludu jako pozytywnych bohaterów historii, jako decydującej siły narodu. Pol poszukuje nowej dla literatury polskiej wartości moralnej - ludowego patriotyzmu. Toteż liczne utwory zawarte w Pieśniach Janusza ( Krakusy, Pobojowisko pod Wawrem, Dziad z Korony, Mazur, Powrót konia, Stary ułan pod Brodnicą, Polacy w Prusiech) ilustrują przekonanie Pola o męstwie i przywiązaniu do kraju chłopskich żołnierzy powstania. W jednej z najpopularniejszych pieśni polskich „Grzmią pod Stoczkiem armaty….” (Krakusy) autor, sięgając do ludowej tradycji walk powstańczych, przedstawił brawurowy atak krakusów.

W wierszu „Polacy w Prusiech” poświęconym żołnierzom powstania katowanym pod Fischau i Grudziążem, patriotyczną przysięgę tych, z których za lat kilka uformowały się Gromady Ludu Polskiego, poeta poprzedził mottem z III cz. Dziadów za Mickiewiczem powtarzając słowa wiary w „wewnętrzny ogień” patriotyzmu dołów.

Ograniczenia szlacheckiego demokratyzmu, o których już była mowa, uwarunkowały fakt, że w Pieśniach Janusza nie pojawiły się jeszcze koncepcje ujawniające istotne przyczyny upadku powstania, w niektórych utworach zaś tylko wbrew optymistycznemu nastrojowi całości wystąpiło, znamienne zresztą dla ówczesnego romantyzmu, poczucie straceńczego tragizmu walk powstańczych. Przy braku zasadniczej krytyki charakteru powstania, która zaczynała się już wówczas kształtować w kręgach emigracji, w Pieśniach Janusza wystąpiły oskarżenia o zdradę. Były to przejawy tego tak istotnego dla szlacheckiego demokratyzmu nurtu polemicznego, którego przykłady obserwować można w poezji powstania listopadowego. Pol atakował zdradę magnaterii, wypominał jej Targowicę, gromił krętactwa dyplomatyzującej „góry” powstania, groził stryczkiem.

Prymityw u podstaw ballady i gawędy:

Niektóre z cyklu „Pieśni Janusza” stanowią swoiste arcydziełka poezji prymitywu. Jest to prymityw ludowy i żołnierski. Bo właśnie ludowi żołnierze powstania listopadowego jako bohaterowie poezji wnieśli do „Pieśni Janusza” nowatorskie wartości artystyczne.

Pol oczywiście obficie korzystał z tradycji polskiej pieśni wojennej - pieśni okresu konfederacji barskiej, insurekcji kościuszkowskiej, Legionów Dąbrowskiego. Nawiązywał do stylu legionowej twórczości ludowo - żołnierskiej.

W tym duchu napisanym arcydziełem wysokiej miary jest „Stary ułan pod Brodnicą” jeden z najpiękniejszych liryków tomu. Poeta umiał utrzymać pożenienie żołnierza z ojczyzną w tonie przejmującej prostoty żołnierskiej piosenki.

I zapłakał na boje,

I o lancę tłukł głową,

Chorągiewkę zdarł w dwoje,

I łzy otarł połową,

I zawiązał garść ziemi,

Drugą ranę owiną,

I w świat ruszył z młodszymi,

I jak wszyscy gdzieś zginął…

Występuje tu składnia parataktyczna, naiwne wyliczenie za pomocą natrętnego powtarzania spójnika „i”, monotonia czasowników - wszystko to znakomicie oddaje charakter ludowego lamentu, można by rzec - pełni funkcję ludowej inkantacji liryczno - lamentowej. (cokolwiek to znaczy )

Pol trafnie zużytkował i szeroko spopularyzował charakterystyczne dla ludowej pieśni tematy i motywy, a także metody obrazowania, typ przenośni i porównań, ludowy rytm piosenki marszowej lub tanecznej, typową zasadę kompozycji, opartą na równorzędnym zestawieniu pokrewnych sobie uczuciowo lub tematycznie motywów, na charakterystycznym sposobie powtórzeń i refrenów.

Najciekawsze w zastosowaniu motywów żołnierskich utwory Pola można by nazwać balladami. Tak określa współczesny badacz I. Opacki, „Placówkę pod Birutyną” i „Pożegnanie”, wskazując na charakterystyczne cechy ballad.

W obrębie interesującej wówczas Pola stylizacji na prymityw mieści się również gawęda. Pierwsze typowe „gawędy szlacheckie” pojawiają się w obrębie „Pieśni Janusza”. Jednak w tych pieśniach gawęda szlachecka nie stanowi na razie nurtu ani przeważającego, ani rozstrzygającego. Do niej będzie należała przyszłość poety

Uzupełnienia i kontynuacje:

Zamieszczone w ostatniej części tomu utwory odbiegają znacznie w swej tonacji i konwencji artystycznej od dotychczas dominujących śpiewek ułańskich. „Belwederczyk” przynosi nowe ujęcie skłóconego z całym światem bohatera. Jest to utwór wyjątkowo interesujący dla historyka literatury: bohater wczesnoromantyczny, rewolucjonista szlachecki, który w dobie przedlistopadowej ukrywał się w egzotycznym lub historycznym kostiumie Araba, mnicha, Kozaka, wystąpił w realnej sytuacji jako uczestnik napadu na Belweder.

W Pieśniach Janusza, w końcowej partii występują akcenty mesjanizmu, należy je traktować

jako wyraz poszukiwania nadziemskiej sankcji dla nadziei na wyzwolenie Polski, jako próbę uratowania sensu klęski powstania przez przypisanie jej charakteru nałożonej przez Boga konieczności ofiary. Motywy mesjanistyczne nie ugruntują się jednak w twórczości Pola, stanowią one przejściowe ogniwo w poszukiwaniu dróg wyjścia z impasu klęski, z kryzysu świadomości popowstaniowej.

Swoistym uzupełnieniem „Pieśni Janusza” jest dłuższa „gawęda żołnierska” pt. „Wachmistrz Dorsz na Litwie”. Narratorem uczynił autor prostego, „ciemnego” żołnierza, biorącego udział w powstaniu listopadowym, starego wiarusa armii napoleońskiej, który wyniósł z niej zasady demokratyzmu. Miażdżąca jest włożona w usta człowieka z ludu krytyka „pułku panięcego” pełnego pogardy dla „prostego wachmistrza”, oraz lekkomyślnego sztabu powstańczego, który nie wykazuje większego zainteresowania dla losów walczących żołnierzy.

Pieśni Janusza spełniły swą rolę - kolportera „małej patriotycznej pioseneczki”, jak to niegdyś trafnie nazwał S. Tarnowski. Ujejski z emfazą dowodził, że z tej jednej „złotej, niewielkiej książeczki” można wyczytać absolutnie wszystko: cały charakter dziejów Polski, całą jej przyszłość. Są to z pewnością sformułowania przesadne, podyktowane przez aktualne wymagania publicystyczne. Ale Pieśni Janusza mają zagwarantowany na długo, wdzięczny odbiór u czytelników: jest to, bowiem poezja wiecznych rekwizytów polskiej walki i polskiego poświęcenia.

Na rozdrożu:

W połowie roku 1836 włóczęgowskie dotąd życie Pola nabrało cech pewniej stabilizacji: poeta otrzymał od Ksawerego hr. Krasickiego w dzierżawę górską wieś Kalenicę, mająteczek odosobniony, położony u stóp Beskidów z dala od większych miasteczek czy osad. Pol mógł nareszcie w kwietniu 1837 roku ożenić się z Kornelią Olszewską, która od dziesięciu lat, czekała na chwilę, kiedy poeta będzie mógł zapewnić jej dach nad głową. Wiele anegdot i barwnych gawęd Ksawerego Pol wykorzystał w swoich utworach m.in. - Mohort - został oparty na tej domowej tradycji i wręcz włożony w usta protektora poety. Ale oczywiście Krasicki nie po to trzymał Pola przy sobie, żeby mu opowiadać anegdoty. Hrabia Ksawery interesował się, bowiem poważnie polityką, śledził rewolucyjną agitację demokratów w Galicji i był jej mocno przeciwny. Utrzymywał, więc kontakty z wysłannikami Hotelu Lambert i w porozumieniu z ks. Czartoryskim zamierzał przeciwdziałać nadmiernemu zrewolucjonizowaniu Galicji. Obrotny i bystry poeta o dużym autorytecie ideowym i o pewnym doświadczeniu politycznym był ważnym atutem w tych rozgrywkach. Warto go było przynajmniej zneutralizować .

Jednak początkowo Pol nie zamierzał stać się totumfackim swych wysokich protektorów. Pracę w Kalenicy gdzie wtedy przebywał, traktował jako misję demokraty, jako szkołę praktycznego współżycia z ludem. Efektem tej pracy stała się „Szajne - katarynka” - popularny, przeznaczony dla ludu wykład historii i geografii Polski zawarty w krótkich wierszykach, których większość zaginęła. W koncepcji tego utworu Pol odwołał się do swoich dawniejszych doświadczeń: rymowanki dla ludu, zwłaszcza zaś naśladownictwa opiewającej historyczne wydarzenia pieśni dziadowskiej. Poważną też rolę odegrały tutaj wzory poezji przeznaczonej dla dzieci. Było to niewątpliwie zgodne z ówczesnymi koncepcjami oświatowymi, według których literaturę dla ludu kształtowano za pomocą środków ekspresji i popularyzacji właściwych literaturze dla dzieci. Jednak poeta nie zdobył w ten sposób zaufania chłopów, przeciwnie zwiększając dla swych własnych celów ciężary pańszczyzny, wzbudził wśród nich wyraźną wrogość. Liberalne reformatorstwo zawiodło na całej linii. Pol jednak nie mógł zrozumieć źródeł swojej porażki.

W twórczości Pola na uwagę zasługuje też cykl Obrazów z podróży, który powstał jako poetycki plon paru wycieczek w Tatry. Pol miał szczególne upodobanie do krajobrazu skalistego czy górzystego, któremu daje wyraz już literatura europejska XVIII stulecia. Szerzy się wtedy kult przyrody potężnej, dzikiej, groźnej i nieujarzmionej przez człowieka, lecz rządzącej się swoimi prawami. Góry stanowiły obiekt wyjątkowo dogodny dla kontemplacji dzikiej wzniosłości. Toteż w początkach XIX wieku mnożą się romantyczne pielgrzymki do Szwajcarii. Również dla Pola góry były symbolem „hardości ducha”, miejscem wzniosłej adoracji Boga. Znaczenie góralskiego cyklu poetyckiego Pola jest doniosłe. Poeta postanowił stworzyć własną wizję zamkniętego i oryginalnego świata. Sięgnął, więc do legend góralskich, obrazujących poczucie tradycji i odrębności ludu osiadłego, gdzie „lasy i hale”. Wykorzystał folklor góralski a dar trafnej obserwacji, widoczny w „Pieśni o ziemi naszej”, przyczynił się w omawianym cyklu do bystrego odnotowania obyczaju góralskiego. Ale najważniejsi dla Pola byli ludzie i ich moralne ideały, zasady życiowe.

Szczególne znaczenie miała tutaj próba zarysowania postaci nowego bohatera literatury, odnalezienia ludowego sojusznika wyzwoleńczych dążeń patriotycznych. Sięgając do tradycji wolnych Górali przedstawił Pol dwa interesujące życiorysy ludowych bohaterów. Jednym z nich jest pracujący w górach kowal, co „z panem rządcą skłócił się we dworze” i uciekł w świat, pracując kolejno jako szyper, strzelec w borze, wreszcie jako żołnierz i w końcu kowal. Drugi z nich to typ niemal jedyny w polskiej poezji romantycznej. Organizator strajku górników, żądających „poczczenia niedzieli” i „potrójnej płacy” za ciężką pracę, nazwany przez Górali „Królem Grzelą”, pochodzi z rodu tych, których „panowie chwalą”. W końcu przystaje do „wesołych”, czyli zbójników. Oryginalność utworu Pola tkwi między innymi w uchwyceniu rysów socjologicznej niemal prawidłowości „na całe góry największy zuchwalec”, który nie chciał poddać się przemocy i uciskowi, musi odnaleźć się wśród zbójników. W tym cyklu Pol sam określa cel wędrówki w góry:

„Stara przypowieśc: Po grosz do miasta,

A już do chłopa po rozum w biedzie”.

Chodzi mu o to, że pańskie dzieci muszą „uczyć się na rozum”, chłop zaś „ma rozum z rodu”. „Obrazy z podróży” mówiły o konieczności szacunku dla pracy, którego uczy bieda, głosiły potrzebę bezkompromisowej „wiary, co się i w ogniu nie mieni”, wierności i prostoty.

Nowy bohater - Benedykt Winnicki.

Utwór został wydany w 1839 roku, pod tytułem „Przygody JP. Benedykta Winnickiego w podróży jego z Krakowca do Nieświeża 1766 roku i powrót w dom rodzicielski”. Przygody Winnickiego zapowiadały jednak pewne wyraźne przesunięcia ideowe w twórczości Pola. Pojawił się w niej nowy bohater i odtąd już jej nie opuścił. Pol w tym czasie był całkowicie świadomy praw artystycznych konwencji gawędy i umiał wyzyskać wszystkie charakterystyczne możliwości gatunku: humorystyczny dystans, koloryt lokalny, indywidualizację postaci, środowiskową leksykę języka bohaterów. Najbardziej znamienny jest fakt jest przecież, że w „Przygodach Winnickiego” nie znajdziemy ani krzty moralizatorstwa, które w przyszłości zburzy artystyczną harmonię dalszych gawęd Pola. Mamy tu też przykład po raz pierwszy stylizacji sarmackiej.

Podczas pobytu we Lwowie w 1844 roku poeta ostatecznie odsłonił przed młodzieżą demokratyczną oblicze „pana Wincentego Pola”. Wreszcie zerwał z większością swoich dawnych przyjaciół - konspiratorów; w 1845 r. zdecydowanie odmówił współpracy z emisariuszami spod znaku Dembowskiego, przygotowującymi powstanie w 1846r.

W 1845r. ukazał się pamflet pt. „Cymbalada” napisany przez Leszka Dunin Borkowskiego. Znajdujemy tu również satyrycznie potraktowaną sylwetkę Pola, który sam sądził, że pamflet go „zajął i zhańbił jako zwolennika rządu”.

Pamflet godził w oportunizm, ugodowość, mierność, słowem w to wszystko, co współcześnie rewolucjoniści nazywali „juste - milieu”, czyli „złotym środkiem” ostrożnych serwilistów.

W twórczości Pola burzliwe wydarzenia 1848 roku przyniosły dwa utwory: „Widzenie Janusza” oraz „Słowo a sława”, w który poeta usiłował znowu związać się ze współczesnymi dążeniami wyzwoleńczymi. W obydwu poematach wystąpiła maniera wieszczenia - prorokowania, w obydwu natykamy się na spowite w mesjaniczne mgły i religijne symbole ideologii prawnego odłamu słowianofilstwa.

„Widzenie Janusza” to utwór poświęcony manifestacyjnie „ na dochód towarzyszów broni, przybyłych z tułactwa do kraju”, a więc przeważnie działaczy emigracji, z którymi Pola nie łączyły najlepsze stosunki. Była to, zatem wyraźna próba pojednania z opinią. Z tego też względu poeta zwrócił się jeszcze raz do swojego dawnego „demokratycznego pseudonimu”. Szczególnej wagi nabiera tu mesjaniczna wiara w cudowne zmartwychwstanie Polski z woli Boga, a za razem utrzymana w duchu „starosłowiańskim” patriarchalna sielanka, marzenie o kraju wyzwolonych kmieci, którzy z przeszłości mają uratować jedynie „pamięć krzywej szablicy” szlacheckiej.

W utworze „Słowo a słowo” Pol usiłował nakreślić losy przeszłe i przyszłe całej Słowiańszczyzny. Przejawiła się tu typowa dla reakcyjnego słowianofilstwa niechęć do burzliwego rozwoju kapitalistycznego Zachodu, próba utrwalenia rolniczej „patriarchalnej” struktury Słowiańszczyzny, co znalazło wyraz w humorystycznym już wprost zaleceniu: „Bracia Słowianie, wy duże siła, stawcie, a grody nieduże”. Liczne były akcenty bezkrytycznej gloryfikacji słowiańskiego „narodu wybranego”, zrodzonego do wielkich przeznaczeń z racji swego antycywilizacyjnego charakteru oraz nacjonalistycznej niechęci do innych narodów europejskich, Dosyć oryginalną innowacją Pola była jedynie propozycja zjednoczenia całej Słowiańszczyzny pod sztandarami ortodoksyjnego katolicyzmu, traktowanego jako największy skarb ludów słowiańskich, owo „Słowo” od Boga dane w Ojczyźnie”, predestynujące do misji ocalenia świata.

Lata pięćdziesiąte przyniosły poecie dość pokaźny i jednolity w charakterze dorobek twórczy. Powstało wówczas wiele obszernych „gawęd szlacheckich” i poematów Pola, takich jak „Mohort”, „Senatorska zgoda”, „Sejmik w Sądowej Wiszni”, „Wit Stwosz”, „Stryjanka”, „Pacholę hetmańskie”.

Z tego okresu pochodzi także druga reakcja Pieśni o ziemi naszej, opublikowana w roku 1859 pt. „Pieśń o ziemi”, oraz szereg drobnych wierszy zebranych w tomie „Z podróży po burzy”.

Gawędy szlacheckie: Rymowana „opowieść kontuszowa” jest gatunkiem panującym niemal niepodzielnie w tym okresie twórczości Pola. Pochodzące jeszcze z roku 1839 „Przygody JP. Benedykta Winnickiego wraz z „Senatorską zgodą” i „Sejkiem jenerał Województwa Ruskiego odprawionym 1766r w Sądowej Wiszni” złożył się na trylogię zatytułowaną „Pamiątki JM. Pana B. Winnickiego”. „Stryjanka” miała zaś stanowic cześć pierwszą nowej, nieukończonej trylogii.

Gawędy szlacheckie Pola są do siebie bliźniaczo podobne zarówno pod względem założeń ideowych, jak i struktury artystycznej. Stanowic one miały pewną całość tematyczną, wszechstronnie przedstawiającą życie gawędowe z regionalnej „tradycji szlacheckiej”, z wydarzeń sąsiedzkiego bytowania prowincji. Pol uznawał w tym okresie za zadanie poezji „wyprowadzenie coraz nowych typów z przyszłości”. Utwory swoje poprzedzał programowymi wierszami, mającymi na celu uzasadnienie nawrotu do przeszłości oraz naganę odbiegającej od minionego ideału współczesności.

Poemat o chrześcijańskim rycerzu: Mohort (pierwotny podtytuł „poemat o chrześcijańskim rycerzu”) różnił się znacznie mimo wspólnoty opisywanej epoki - swoistym „rycerskim” kolorytem od popularnych „gawęd szlacheckich” Pola, wypełnionych dość trywialnymi nieraz obrazkami z życia szlachty. Poeta chciał tu nakreślić wzór ascetycznego żołnierza - patrioty, ideał chrześcijańskiego rycerza „na kresach ukraińskich czuwającego wiecznie, jak żuraw na straży”, i zarazem ideał Polaka, poświęcającego się bez reszty w służbie ojczyźnie. Ta też Mohort został współcześnie zrozumiany.

Poeta w dedykacji „Mohorta” wyjaśnił, że stanowic on powinien odtrutkę na „nowe zasady, co miały ludzkośc na nowo odrodzić i świat wybawić z śmiertelnych zapasów”.

W podtytule „Mohorta” poeta próbował określić gatunek utworu: „rapsod rycerski z podania”. Zasadniczym rysem artystycznym rapsodu winna być monumentalizacja i heroizacja. Musiała się ona łączyć w naturalny sposób z pewnym stanowiskiem ideowym, którego założenia przypisał Pol swemu protektorowi - Krasickiemu. W tej poetyce znalazł się szlachcic, który mógł być tylko herosem, przedstawionym za pomocą „wysokiego stylu”. Tak też się stało w rapsodzie Pola. Zabieg monumentalizacji wystąpił wprost już w pierwszym zdaniu o Kohorcie „Posag stał niby przede mną”. Inwersja wzmagać miała stylizację patosu i wzniosłości, A oto, w jakiej sytuacji narrator widzi Mohorta po raz pierwszy:

Przetarłem oczy, bom nie wierzył sobie,

I rozumiałem, że mi się przyśniło

Jakieś widziadło niby w nocnej dobie,

Jak gdyby z grobu powstał hetman, który,

Taki mnie widok ugodził potężny,

Taki mąż siedział przede mną orężny,

Sędziwy, dzielny, groźny i ponury,

Na koźle z drzewa uciosanym siedział

Niby na koniu - a choć sobie drzymał,

Czuwał jak żuraw i sobie wiedział,

Bo śpiąc, pistolet w prawej ręce trzymał.

Biały włos lekko osrebrzał mu głowę,

A rysy były tak pięknie surowe,

Że więcej prawie podobien z daleka

Był do posągu niźli do człowieka.

Był to pan Mohort.

I dalej w tej poetyce utrzymana jest narracja o losach, Mohorta - który odrzucił ordery i zaszczyty ofiarowane mu przez króla, który poniósł heroiczną śmierć na polu chwały. Do śmierci tej zresztą przygotował się zawczasu, jak przystało na chrześcijańskiego rycerza, traktującego życie jako „ziemskie kalectwo”. Styl wysoki nie został konsekwentnie utrzymany w całości utworu. Mohort nie jest eposem opiewającym heroiczne boje rycerskie, bierze w nim górę element obyczajowy, opisy potocznego życia wojskowego na kresach Rzeczypospolitej. W tym sensie Mohort zbliża się do gawęd szlacheckich, których struktura przeważyła nad ambitniejszą próbą aktualizacji poematu bohaterskiego.

Poemat o średniowiecznym artyście: „Wit Stwosz” Pol sięgnął tutaj do średniowiecza, epoki fascynującej dlań z tego punktu widzenia, by, jak stwierdził, „artysta dzisiejszy ocenił potęgę średniowiecznego ducha”. Podjął przy tym rozważania nad celem sztuki, choć już od dawna - na dobrą sprawę chyba od czasu „Obrazów z życia i podróży” nie dawał wyrazu szerszym zainteresowaniom tymi problemami. Jednak mimo tych nowych elementów poemat o Wicie Stwoszu był w gruncie rzeczy konsekwentną manifestacją tendencji ideowych nurtujących porewolucyjny okres twórczości Pola. Poeta sformułował tutaj charakterystyczną pochwałę stanowej hierarchii społeczeństwa średniowiecznego. Centralną sprawą poematu jest problem charakteru i celów sztuki. Poglądy swe na ten temat Pol wyłożył w bardzo szeroko zarówno w tekście utworu, jak zwłaszcza w obfitych przypisach.

Autor podkreślił bardzo silnie różnice dzielące bliski mu ideał sztuki od „fałszywego i pogańskiego oznaczenia jej stanowiska”, cechującego zwłaszcza wiek XVIII, kiedy „człowiek pełen zwątpienia i szału, pełen rozpaczy ducha, rzucił się na wszystko, co boskie lub po ludzku święte, gdzie odrzucił wszelkie religijne i historyczne tradycje, a w nędzy swojej ujrzawszy się nagim, uląkł się sam siebie i okrył się łachmanami pogańskiej filozofii”.

Zdaniem Pola sztuka jest narzędziem oddziaływania Boga na człowieka i ideał jej daje się wyprowadzić tylko z „prawd Bożych”, a nie „z treści ducha ludzkiego”.

Po burzy lat 1846-1848 - utwory liryczne zamieszczone w tomie „Z podróży po burzy” noszą najczęściej charakter okolicznościowy. Podczas lektury tego zbioru ogarnia zdumienie, jak mało krytyczny był Pol podejmując decyzję ogłoszenia drukiem swych utworów. Właściwie wszystko, co wychodziło spod jego pióra - wiersz do sztambucha, okolicznościową dedykację dla przyjaciół, wierszyk „Kaziowi w dzień imienin” - uznawał za godne druku, warte uwieńczenia,

W latach pięćdziesiątych Pol uprawiał również publicystykę na aktualne tematy społeczne. Interesowała go oczywiście przede wszystkim sytuacja dworu po uwłaszczeniu wsi galicyjskiej. Niektóre zostały opublikowane, był to rozpaczliwy okrzyk zgrozy reakcjonisty w obliczu kapitalistycznych przemian na wsi.

Jako naturalne ukoronowanie tych wszystkich tendencji ideowych, w roku 1859 ukazała się w Warszawie okaleczona przez autora i przez carskiego cenzora druga redakcja „Pieśni o ziemi naszej”. Na kierunek działalności cenzora wskazywał tytuł zmienionej wersji utworu „Pieśń o ziemi”. Natomiast Pol ze swej strony z całą skrupulatnością usunął z poematu wszelkie deklaracje demokratyczne i zmienił zupełnie sens dawnych inwektyw antyszlacheckich.

Obrona Wincentego Pola:

W okresie popowstaniowym Pol znalazł się całkowicie na marginesie życia literackiego. W tym czasie został dotknięty utratą wzroku. Zdecydowanie regresywny charakter twórczości sprowadził nań zapomnienie aż do śmierci w dniu 2 grudnia 1872 roku. Nie bez powodu Pol zwraca się do swej poezji w „ Pieśni o domu naszym” następującymi słowami :
Czarodziejko! Ty mnie powiedz,

Czyś mnie wiodła bożą drogą,

Czyś mnie zwiodła na manowiec,

Że dziś nie mam już nikogo?

W XIX w. Pol był dla wielu postacią kontrowersyjną, jego twórczość literacka stawała się nieraz przedmiotem ostrych sporów o charakterze politycznym czy ideologicznym. W wieku XX uznano go za zjawisko reprezentatywne dla określonych tendencji poezji polskiej XIX wieku.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Romantyzm, Wincenty Pol, Wincenty Pol
Romantyzm, Wincenty Pol, Wincenty Pol
Pan Wincenty Pol
Wincenty Pol Wybˇr poezji
Wincenty Pol Pieśń o ziemi naszej
Wincenty Pol doc
Pieśń o ziemi naszej Wincenty Pol
Wincenty Pol jako geograf
Wincenty POL 2
Wincenty Pol Wybór poezji doc
Wincenty Pol Biografia
Pol Wincenty Piesn O Ziemi Naszej
Pol Wincenty, wybór poezji
Ubytki,niepr

więcej podobnych podstron