Wincenty POL 2


Wincenty POL
Dr Bolesław Oleksowicz

Urodził się 20 kwietnia 1807 r. w Lublinie. Jego ojciec, Franciszek Ksawery Pohl, był Niemcem, matka, Eleonora Longchamps, pochodziła ze spolonizowanej rodziny francuskiej. Uczył się w gimnazjum we Lwowie, tam też rozpoczął studia uniwersyteckie na wydziale filozoficznym, które ukończył w 1827 r. W trzy lata później został zastępcą lektora języka i literatury niemieckiej na Uniwersytecie Wileńskim.
Wybuch w Warszawie powstania zbrojnego, które wkrótce swym zasięgiem objęło tereny, jakie po rozbiorach Polski znalazły się pod panowaniem Rosji, przeszkodziło Polowi w planowanej karierze uniwersyteckiej. Poeta wziął udział w irredencie jako podchorąży 10 pułku ułanów litewskich. Był ranny, otrzymał krzyż Virtuti Militari za waleczność oraz awans na podporucznika. Po klęsce powstania na Litwie emigrował, ale działalności patriotycznej nie przerwał. Współpracował z generałem Józefem Bemem w organizowaniu wychodźstwa, po osiedleniu się w Galicji wstąpił do tajnego Związku Dwudziestu Jeden, a później prawdopodobnie do Związku Węglarzy Polskich.
W 1840 r. osiedlił się w Maryipolu pod Bieczem. Z coraz większym krytycyzmem odnosił się do pracy konspiracyjnej. W powstaniu 1846 nie wziął udziału. Po raz ostatni zaangażuje się w walkę o niepodległość kraju podczas Wiosny Ludów, zostanie wówczas na krótko adiunktem sztabu Gwardii Narodowej we Lwowie. Odtąd stanie się rzecznikiem działalności legalnej w polityce oraz orędownikiem konserwatywnego programu społecznego.
W 1849 został profesorem geografii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Geografią interesował się przez całe życie. Znał prace A. Humboldta, z którym się przyjaźnił, K. Rittera. Odbywał wycieczki naukowe w Tatry i Beskidy. Zebrany materiał, obejmujący: "kształt i powierzchnię kraju, względne i bezwzględne stosunki poziomu", budowę geologiczną, sieć wodną, szatę roślinną, florę, stosunki etnograficzne, miał mu posłużyć do napisania geografii Polski. Także w czasie swoich pobytów w Austrii i Prusach zapoznawał się z zakładami i zbiorami poświęconymi naukom przyrodniczym. Należał do wielu towarzystw naukowych, m.in. w Królewcu, Lipsku, Lwowie, Tyrolu, Pradze. W 1853 r. został zwolniony z uniwersytetu pod pozorem nielojalności wobec władz.
Dalsza pracę utrudnił mu pogarszający się wzrok. Od urodzenia, a może po przebytej w dzieciństwie chorobie, nie widział na jedno oko. W 1868 r. oślepł zupełnie. Ostatnie lata życia spędził w Krakowie, gdzie zmarł 2 grudnia 1872 r.
Jako poeta debiutował Pieśniami Janusza (Paryż 1833, w rzeczywistości 1835), zbiorem 51 wierszy. Niektóre z nich, ze skomponowaną do nich muzyką, zyskały ogromną popularność i weszły na trwałe do śpiewników narodowych (np. Śpiew z mogiły). Sławę, obok Mohorta, przyniosła mu epicka kompozycja Pieśń o ziemi naszej (wyd. 1843 ), poetycki opis podróży po ziemiach dawnej Polski (Litwa, Polesie, Wołyń ). Fragmenty Pieśni tłumaczone były na język francuski, niemiecki, rosyjski, ukraiński.

Wincenty Pol: STARY UŁAN POD BRODNICĄ

Pod Brodnicą, jak woda,

Stoi wojsko na błoni:

Szkoda Polsko, Oj, szkoda

Takiej dziatwy i broni!

Jak ją ludzie zobaczą,

To w Poznańskiem zapłaczą,

Będzie klątwy i żalu

Tam na ciebie, Moskalu.

Nad granicą tuż droga

Bieży młoda kobieta,

Zapłakała nieboga,

I ułana zapyta:

- A cóżeście panowie

Najlepszego zrobili?

A cóż na to Bóg powie,

Źeście Polskę rzucili? -

Ale ułan nie słucha,

Krew zapiekła się w oku,

I źrenica tak sucha,

Jak broń jego przy boku.

Cisnął kaszkiet pod nogi,

Wicher rozwiał włos siwy:

- Bądź zdrów koniu poczciwy!

Tu się dzielą już drogi.

Odkąd słońce mi świeci,

Kraj raz trzeci upada,

I ta ręka raz trzeci

Oszczerbioną broń składa!

Nie dostaliśmy kroku,

Źle też płacą nam obu;

Dla cię nie ma obroku,

Dla mnie nie ma i grobu!

I zapłakał na boje,

I o lancę tłukł głową;

Chorągiewkę zdarł w dwoje

I łzy otarł połową,

I zawiązał garść ziemi,

Drugą ranę owinął;

I w świat ruszył z młodszemi,

I jak wszyscy gdzieś zginął…

[1833]

Temat wiersza Stary ułan pod Brodnicą nawiązuje do wymarszu wojsk polskich po upadku powstania listopadowego, jesienią 1831 roku, przez Prusy na emigrację. Pol zastosował tu formę pieśni ludowej.

* * *

Z opisów ojczyzny największą popularność zdobyła wśród współczesnych Pieśń o ziemi naszej Wincentego Pola, w prosty wiersz ułożona romantyczna podróż po Polsce (1835). Niezwykły był zamysł autora: dać zestaw widoków rodzimych, obejmujących ziemię ojczystą od morza po góry, wszystkie krainy po kolei, o każdej z nich parę strofek. Pisząc prostym językiem i łatwo rymując sprawił, że tekst wyjątkowo szybko utrwalał się w pamięci. Te obrazki ukazywały wszystkie okolice jako ziemie pełne uroku, malownicze, a różne między sobą; ludzi pracowitych, pogodnych i przyjaznych - jednym słowem utracona po zaborach, a tak bliska sercom „ziemia nasza” była przez Pola przedstawiona tak właśnie, jak każdy Polak chciałby ją wtedy widzieć i pamiętać.

Wincenty Pol: PIEŚŃ O ZIEMI NASZEJ (fragmenty)

A czy znasz ty, bracie młody,

Twoje ziemie, twoje wody?

Z czego słyną, kędy giną,

W jakim kraju i Dunaju?

A czy znasz ty, bracie młody,

Twojej ziemi bujne płody?

Twe kurhany i mogiły,

I twe dzieje, co się śćmiły.

[…]

Kędy wóz twój, bracie, wbiegnie

Na szerokie, czarne drogi,

Tam przed tobą W o ł y ń legnie,

I zapomnisz kraj ubogi.

W lewo spłyną czarne role,

U k r a i n y bujne leże;

Na wprost, aż po Dniestr P o d o l e ,

A wzdłuż Dniestru P o b e r e ż e .

Tam już dostać wody zdrowej,

Tam krynice i dąbrowy,

I brzozowe, czyste gaje,

A pług czarną ziemię kraje.

Z wolna wznoszą się kopanie,

Rzeki śmielsze nurty wiodą,

I tam, kędy łan nadstanie,

Ciągną stawy się za wodą.

Czajki wrzeszczą nad błotami,

Bocian stoi nad żabieńcem,

A rybitwy krążą wieńcem

Ponad groblą i wodami…

[…]

Wstyd to mówić, lecz żal prawie,

Że człek ptakiem sam nie żyje,

Takie szczęsne te bestyje!

Pełny oddech ma tam życie,

I wszystkiego w bród obficie:

Ryb i zboża, i świniny,

Bydła, koni i zwierzyny,

I konopi, pszczół i miodu,

I niemało też narodu!

[1835]

W wierszu Krakusy widać jak Pol wprowadza elementy gwarowe, np. „Codźwa trzepać Moskala”.

Wincenty Pol: KRAKUSY

Grzmią pod Stoczkiem armaty,

Błyszcza białe rabaty,

A Dwernicki na przedzie

Na Moskala sam jedzie.

„Hej, za lance, chłopacy!

Czego będziem tu stali?

Tam się biją rodacy,

A myż będziem słuchali?

Chodźwa trzepać Moskala,

Bo dziś Polska powstała!

Niech nam Polski nie kala -

Hej, Zabierzowa mu działa!”

I zerwali się razem,

Posterunek rzucili,

Nie wołani rozkazem

Na batalią przybyli.

„Coż tu słychać, ułanie?”

Pyta jeden z nich żywo.

- „Kropią naszych, mospanie.

Słońce zeszło dziś krwawo!”

„Ejże? Kropią, mówicie?!

Jakże kropić nie mają,

Kiedy wy tu stoicie,

A wej oni strzelają?!

Wszak to działa nie dziwo?

Wszak to blisko, wiarusy?

Hej, na działa - a żywo!

Dalej naprzód, Krakusy!”

I krzyknęli wraz „hurra!!!”

Właśnie gdy wróg nacierał,

„Co tam leci za chmura?”

Pyta sztabu jenerał.

„Jenerale! Krakusy

Znać swą pocztę rzucili” -

„Oszaleli wiarusy -

Bez rozkazu ruszyli!

A to czyste wariaty,

Patrz, jak lecą po roli!

Patrz, jak wiercą granaty!

Nie daruję swawoli!”

Lecz, gdy wódz się tak gniewa,

Groźnie patrzy dokoła,

Ktoś od walki przybywa

I z daleka już woła:

- „Jenerale! To chwaty!

Od lewego tam skrzydła

Wiodą cztery armaty

I Moskali jak bydła!”

Lecą, lecą wzdłuż błonia,

Grzmią krakowskie kopyta:

A Dwernicki spiął konia

I okrzykiem ich wita:

„Dzielnieście się spisali!

Zawsze Polak tak bije!”

A Krakusy wołali:

„Nasza Polska niech żyje!!!”

* * *



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Romantyzm, Wincenty Pol, Wincenty Pol
Romantyzm, Wincenty Pol, Wincenty Pol
Pan Wincenty Pol
Wincenty Pol Wybˇr poezji
Wincenty Pol Wybór poezji 2
Pan Wincenty Pol
Wincenty Pol Pieśń o ziemi naszej
Wincenty Pol doc
Pieśń o ziemi naszej Wincenty Pol
Wincenty Pol jako geograf
WINCENTY POL
Wincenty Pol Wybór poezji doc
WINCENTY POL
Wincenty Pol Biografia
Pol Wincenty Piesn O Ziemi Naszej
Pol Wincenty, wybór poezji
Ubytki,niepr,poch poł(16 01 2008)
W 1 Fizchem pol
Poł kształtowe cz 1

więcej podobnych podstron