Ściąga Historia filozofii Józef Baniak


Zagadnienia egzaminacyjne z Historii Filozofii.

1.Początek i rozwój myśli filozoficznej. Filozofia starożytna - przedstawiciele i kierunki.

,, Filozofia „ jest grecki wyrazem, który znaczy dokładne: miłość i mądrość. Grecy twierdzili, że Pitagoras pierwszy użył tego wyrazu dla zaznaczenia, że mądrość jest rzeczą boską a miłość jest dostępna ludziom. Dopiero Platon nadał nowe znaczenie filozofii oznaczając w ten sposób widzę o bycie. Jego następca Arystoteles wyodrębnił z niej ,, filozofię pierwszą” , która traktuje o bycie jako takim i szuka dla niej pierwszych zasad i przyczyn. Przeciwstawił jej wszystkie inne nauki jako szczegółowe.

Filozofia dzieli się na trzy główne działy; ogólną naukę o bycie ( zwana metafizyką i ontologią), naukę o poznaniu ( zwana epistemologią i gnozeologią), naukę o wartościach ( aksjologią).

Filozofia starożytna była filozofią grecką. Rozpoczęła w VII wieku pracę na filozofią, a po dwóch stuleciach wydała już arcydzieła filozoficznej myśli, stanowiące podstawę całej europejskiej filozofii.

Podział filozofii na okresy

I okres powstawania- rodzenia się, to VI-V w. starej ery.

Wówczas filozofia miała charakter ściśle kosmologiczny, filozoficzny i uczeni koncentrowali się wyłącznie na poznawaniu świata, kosmosu. Szukając początków rozwoju, o tyle o ile, lokowany był w kosmosie. Ograniczał się do filozofii przyrody. Przedstawiciele;Tales, Heraklit,Parmenides i szkoła elejska, Demokryt i atomiści , pitagorejczycy.

II okres oświecenia starożytnego - cały V wiek. Filozofia humanistyczna, akcent filozofii został przesunięty z kosmosu na człowieka. Przedstawiciele;Pitagoras, Sofiści, Sokrates, Platon, Arystoteles, Epikru, Orygenes,

III okres systemów starożytnych - IV w - następuje bezpośrednio po okresie oświecenia i ściśle z nim związany, miał najrozleglejszy zakres zagadnień, uchodzi za szczytowy, klasyczny okres filozofii starożytnej, złoty wiek. Przedstawiciele; Zenon, Kleantes, Chryzyp,

IV okres szkół starożytnych -III-I w starej ery. Wówczas dominowały zagadnienia etyczne, moralne. Przedstawiciele; Pirron , Cyceron, Epikur, stoicy,

V okres synkretyczny, który obejmuje I w. starej ery - V w. nowej ery. Wówczas dominowała myśl religijna filozofii. Przedstawiciele;Filon, Plotyn, szkoły aleksandryjsko - rzymska z Porfiriuszem, szkoła syryjska - Jamblich, szkoła ateńska - Proklos.

2. Wielkość dyscyplin filozoficznych - ich specyfika i problemy.

-Ontologia-podstawowa dziedzina filozofii - metafizyka nauka o bycie: co istnieje?; jakie jest to co istnieje; jakie są związki pomiędzy różnymi dziedzinami istnienia?
-Epistemologia-teoria poznania: co jest źródłem poznania(zmysły, rozum, intuicja)? czym różnią się poznanie naukowe od nienaukowego? jakie jest kryterium prawdziwości poznania?
-Antropologia-nauka o człowieku: kim jest człowiek(czym różni się od otaczającego go świata?); czym różni się cywilizacja zachodnia od innych form cywilizacji (jakie spełnia wartości?)
-Estetyka-teoria piękna, dzieła sztuki: czym jest piękno? czym różni się dzieło sztuki od innych wytworów człowieka?
-Aksjologia-teoria wartości: jakie specyficzne wartości należą do świata ludzkiego?; w jakich relacjach znajdują się względem siebie poszczególne wartości?; czym są dobro, prawda i piękno?(Grecy doświadczali jedności tych 3 wartości)
-Etyka-teoria powinności oralnej: czym charakteryzuje się dobro moralne?; jakie warunki wyznaczają działanie moralne?; skąd wypływa zło?

3. Filozofia Sokratesa - cnota i jej znaczenie; metody poznania prawdy.

Filozofia Sokratesa opierała się głownie na poglądach etycznych. Cnotę uważał za dobro bezwzględne, i za najważniejszą wartość moralną. Według Sokratesa cnota jest wiedzą, którą człowiek może nabyć, lecz tylko od niego zależy czy to zrobi. Zło miało rodzić się z niewiedzy, czyli z niewystarczającej znajomości dobra, a poznanie prawdy prowadzić do szczęścia. Sokrates Cnotę wiązał również z dobrem i pożytkiem, twierdząc że tylko to co dobre jest pożyteczne. ("pożytek zależny jest od dobra, tylko to co dobre jest naprawdę pożyteczne") 

Sokrates chciał żeby ludzie zaczęli zastanawiać się nad cnotą i aby dążyli do poszukiwania wiedzy. A dla jej poszukiwania sformułował specjalną metodę. Metodą tą była dyskusja, czyli współpraca umysłowa. Można wyróżnić dwie takie metody, jedna jest negatywna, druga pozytywna. :
Metoda elenktyczna- inaczej metoda zbijania. Jest ona tą metodą negatywną, o której wcześniej było wspomniane. Miała ona wykazać pozorność i złudzenie rozpowszechnionych poglądów, aby wyzwolić człowieka od ich wpływu. Rozmowa Sokratesa była bardzo charakterystyczna, zadawał on pytania w taki sposób, że w rezultacie dezorientował osobę z nim dyskutującą, zmuszając ją do drobnej zmiany w swych poglądach. Wtedy to ukazywała się niedorzeczność i absurdalność w danych hipotezach. 

Metoda majeutyczna miała w pewien sposób pomóc człowiekowi w poszukiwaniu prawdy i ułatwić przejście od niewiedzy do wiedzy. Metoda ta zwana jest inaczej ,, działaniem położniczym”. Sokrates uważał, że nauczyciel nie tworzy nowej wiedzy, ani nią nie obdarza. Zdaniem jego zadanie nauczyciela ogranicza się do pomocy w osiąganiu samowiedzy. Twierdzi też, że człowiek powinien uświadomić sobie treść własnej duszy. Tylko ci którzy posiadają Myśli prawdziwe i zdrowe mogą osiągnąć jakąś wiedzę. Lecz mądrość i wiedza zdaniem Sokratesa nie jest dana każdemu człowiekowi, dostępna jest tylko dla tych którzy mają dobre i szlachetne dusze. 
Obie te metody są dość irytujące, gdyż nie powinno się skreślać i obrażać kogoś za odmienne idee czy poglądy. Punktem wyjścia Sokratesa jest stwierdzenie ,,wiem, że nic nie wiem”, czyli pewien postulat poznania własnych ograniczeń. Można tu wyróżnić dyskusje Sokratesa z sofistami, poddał on w wątpliwość to, co uważali za pewne, próbując doprowadzić ich do prawdy. Czyniąc to za pomocą ironii, kierując dyskusje usiłował sprawić by sami doszli do tej prawdy. Te dwie metody stanowiły podstawę dialektyki 

4. E. Husseel i M. Scheller - ich koncepcja fenomenologii; idea i program fenomenologii; prawa aprioryczne; fenomenologa religii; krytyka psychologizmu; etyka fenomenologiczna.

Fenomenologia powstała w początku XX wieku. Fenomenologia to nauka bez konstrukcji i stwierdzająca oczywistość, ma charakter istotnościowy, który oznacza kompetencje nadawcze fenomenologii.

Husserl - (nadał jej charakter ontologiczny ). Rozwinął on fenomenologiczną teorię poznania i bytu.

Scheler - (nadał jej charakter aksjologiczny) rozbudował fenomenologiczną psychologię, etykę i filozofie religii.

Fenomenologia miała dwa działy:1/ Badała przedmioty, fenomeny. 2/ Badała akty ujmujące te przedmioty.

Program fenomenologii.

Program składał się z kilku ważnych założeń i stwierdzeń;

1/ fenomenologia miała ustalić co dane jest bezpośrednio ludzkiej świadomości. A następnie wyodrębnić od tego to co jest tylko konstrukcją umysłu, abstrakcją,wyobrażeniem. Te stany poznajemy, odczuwamy i pragniemy. Są one jednorazowe i stałe, realne i idealne, niestety nie możemy poznać ich zmysłami, np. miłość czy przyjaźń, są to objawy pewnego stanu, które możemy odczuwać psychicznie lub emocjonalnie, albo fizycznie.

2/ do ustalenia oczywistości jest rozum, który odgrywa tu rolę fundamentalną, bo może poznawać oczywistości bezpośrednio, nie doświadczeniem co jest niedostępne zmysłom. Zdolność tę już Kartezjusz nazwał ,,intuicją” , wyczuciem i tę metodę wykorzystał Husserl. Intuicja jest pierwszym i niezastąpionym źródłem całego poznania. Przekonanie to Husserl nazwał ,,zasadą zasad” w procesie poznawania. To wszystko co poznajemy bezpośrednio i z oczywistością czyli aktem intuicji fenomenologowie nazywają

,, fenomenem” - to każde zjawisko, które poznajemy bezpośrednio z oczywistością.

3/ przyjmuje, że fenomenologia rozróżnia kilka rodzajów intuicji, czyli tyle ile jest rodzajów danych bezpośrednio. Może więc to być np. intuicja racjonalna w logice albo irracjonalna w psychologii. Ważne są też dwa inne jej rodzaje. Jedna ujmuje zjawisko w jego konstrukcji, np. konkretne drzewo, barwa itp. Druga zaś ujmuje samą istotę fenomenu,a więc co jest, że drzewo jest drzewem. Za pomocą tej intuicji wydajemy sądy oczywiste, a priori. Zaś to co zbędne redukujemy, tym się nie zajmujemy, to może być ważne dla innej nauki.

Prawa aprioryczne- oczywistości.

Fenomenologia zajmuje się nie tylko zjawiskami, fenomenami, lecz także interesują ją związki jakie zachodzą między zjawiskami, a także między prawami, zasadami, którym zjawiska podlegają. Prawa te są ujmowane intuicyjnie, bez indukcji, nie empirycznie, ale a priori, bez założeń, są to tzw. prawa logiczne, matematyczne i psychologiczne dotyczące rzeczy materialnych i tak zwanych jakości zmysłowych. Prawa te są proste więc zbędne jest ich badanie naukowe. Są najbardziej podstawowe, fundamentalne, więc nauka także musi się o nie troszczyć ponieważ nie wszyscy ludzie o nich wiedzą i pamiętają, nie mając wiedzy o nich, zapominając najczęściej popełniają błędy w swoim życiu.

Etyka fenomenologiczna.

Scheler przyjmował istnienie bytu materialnego, psychicznego i idealnego. Podobnie rozumiał wartości. Pojmował je obiektywnie, czyli, że występują one niezależnie od podmiotu człowieka, który je poznaje. Podobnie jak rzeczy realne i prawdy matematyczne jak przejmował Husserl istnieją niezależnie od podmiotu człowieka. Wartości są właściwościami świata rzeczywistego, leżą w jego naturze. Wartości poznajemy intuicyjnie, wyczuwamy czy coś jest tak dobre czy złe. W etyce znamy prawdy formalne (ustanowione) jak i prawdy rzeczowe (aprioryzm materialny). Poznanie aprioryczne ma charakter emocjonalny. Wartości są różnorodne. Scheler pogrupował je w cztery wielkie klasy:

  1. Wartości hedonistyczne, które definiują nam szczęście.

  2. Wartości witalne, mówiące o jakości i wartości życia.

  3. Duchowe, mówiące o wnętrzu człowieka.

4. Religijne, czyli ukazujące zjawiska poza nami.

Wartości duchowe obejmują także trzy inne typy własności;

Jednak te grupy wartości nie są sobie równe, lecz stopniują się tworząc w swej ważności tworząc swoistą hierarchię, która jest obiektywna i niezależna od ludzi.

Wartości witalne, życiowe są wyższe od hedonistycznych, duchowe od witalnych, a religijne są na najwyższym poziomie, przewyższają wartości duchowe. Ta hierarchia wartości wg Schelera nie zależy w żadnym stopniu od ludzkich ocen. Obiektywna hierarchia wartości była dla niego podstawą etyki.

Fenomenologia religii.

Metodę fenomenologiczną Scheler zastosował do badania religii i jest wymiaru filozoficznego. Jako filozof nie interesował się genezą religii, jej różnorodnością jej formą, a nawet jej historią, aspektem psychologicznym i socjologicznym. To było poza jego istotą poznania. Natomiast chciał ustalić samą istotę takich fenomenów jak; boskość, świętość, akty religijne. Mówi; akty intuicyjne ujmują bezpośrednią istotę bytów nadprzyrodzonych i mają one charakter aprioryczny, obiektywny. Nie tworzą swych przedmiotów, lecz je poznają. Boskość i świętość nie pochodzą od ludzi, ale są one czymś co istnieje poza ludźmi i co ludzie odnajdują wtedy kiedy myślą i czują.

5. Egzystencjalizm - początek i rozwój; właściwości egzystencji ludzkiej; troska o życie i lęk przed śmiercią; istnienie prawdziwe i nieprawdziwe; nicość; opuszczenie i wolność; etyka egzystencjalna; filozofia ducha.

Egzystencjalizm to filozofia życia lub o życiu. W dziejach jego powstawania ma zasług wielu wybitnych filozofów zwłaszcza niemieckich i francuskich. Do najważniejszych filozofów zaliczyć można: C. Kierkegaard, M. Heidegger, J. P .Sartre, K. Jaspers, G. Marcel- wszyscy oni inaczej postrzegali filozofię życia czyli egzystencjalizm.

Kierkegaard stwierdził, że w najgłębszej rzeczywistości nie da się zdefiniować za pomocą pojęć. Nie może więc ona być przedmiotem intersubiektywnym, można jedynie przeżyć ją osobiście, tą rzeczywistością jest życie, egzystencja -to pierwsza definicję życia. Początek egzystencjalizmu można szukać znacznie wcześniej niż XIX i XX wiek. Już u starożytnych filozofów. Wtedy filozofia ta egzystencjalna miała u swych podstaw 4 główne motywy:

1/ motyw humanizmu - który przyjmował istnienie ludzkie jako zasadniczy temat filozofii,

2/ motyw infinityzmu - człowiek jako byt skończony a jako taki ciągle napotyka na nieskończoność i ona go interesuje w szczególności,

3/ motyw tragizmu-człowiek boi się śmierci, końca swojego życia, stąd bezustannie troszczy się o własne życie. Wie, że jego życie jest dramatem,

4/ motyw pesymizmu - człowiek jest zewsząd otoczony nicością, wie sam, że nic nie ma, że nic nie znaczy, nie istnieje nic na czym mógłby oprzeć swoje życie.

Właściwości egzystencji ludzkiej;Egzystencji ludzkiej nie można wyprowadzić z żądnej koncepcji bytowania, ani z idei istoty i konieczności. Jest faktem pierwotnym wyprzedzająca wszystkie formy bytowania. Ludzie są istotami w pełni świadomymi. Mają określony stosunek do własnego istnienia. Jedynie człowiek może powiedzieć o sobie sam ,,Ja jestem człowiekiem”. Sartre nazwał człowieka ,,bytem dla siebie”. Człowiek zatem dba o swoje życie i sam decyduje o jego trwanie. Wprawdzie nie ma wpływu swoje narodziny i istnienie, to może jednak własne istnienie przyjąć, uznać lub je odrzucić. Byt ludzki nie jest izolowany, lecz jest zespolony ze światem i z innymi ludźmi. Człowiek poznaje świat w którym sam istnieje, jest świadomy istnienia oprócz niego innych bytów. W świecie są inni ludzie i są też rzeczy inaczej bytujące niż człowiek, bo są nie świadome własnego istnienia. Świadomość taką ma tylko człowiek. Rzeczy nie ,,są dla siebie”, rzeczy są w sobie, człowiek jest dla siebie. Filozofia egzystencji zajmuje się więc dwoistością bytu; tzn. bytem ludzkim, który istnieje dla siebie i bytem pozaludzkim, istnieje poza sobą.

Troska o życie i lęk przed śmiercią. Człowiek troszczy się o własne istnienie, a jednocześnie trwoży go śmierć, lęk przed śmiercią. Człowiek jest ciągle zagrożony przez świat w którym żyje. Siły działające w świecie mogą w każdej chwili przerwać, unicestwić istnienie człowieka. Właściwością jego istnienia jest jego kruchość i szarość. Dlatego ludzie muszą się ciągle bronić,bronić własnego istnienia, muszą być ciągle aktywni, o coś muszą się bezustannie troszczyć, bo chcą żyć. Troska jest podstawową właściwością, cechą ludzkiej egzystencji. Z tej racji nastrój troski i trwogi jest dominująca cechą tej koncepcji filozofii egzystencjalnej. Z drugiej strony wiemy, że egzystencjalizm może mieć zabarwienie irracjonalne. Egzystencjaliści tak twierdzący powiadają, że świat i życie ludzkie są niezrozumiałe, absurdalne. Dotyczy w szczególności śmierci, czy obawy przed nią jako nierozerwalnie związanej z istnieniem. Śmierć i życie to dwa bieguny tego samego procesu. Człowiek wie, że jego życie ma koniec, wie, że koniec ten z góry został przewidziany. Jest wobec niej bezradny. Jedno go tylko pociesza, że musi umrzeć. Chociaż są ludzie świadomi śmierci, to ciągle przed niż gdzieś uciekają. Myślą zawsze o śmierci cudzej, nigdy o własnej.

Istnienie prawdziwe i nieprawdziwe. Człowiek nie żyje w izolacji, ale obok niego są inni ludzie i inna rzeczywistość, dlatego życie jest zawsze swoistą koegzystencją. Egzystencja jest zawsze koegzystencją, współżyciem. Język to czynnik wyróżniający człowieka. Człowiek jest świadomy tej różnicy i może to wykorzystać. Człowiek mówiący przekształca swoje istnienie, czyni je lepszym albo je fałszuje za pomocą języka. Człowiek zawierza wypowiadanym przez siebie pojęciom i wyrazom, używa ich świadomie. Wie,że mówi i o czym mówi i jak mówi. Jak mówi jeden z uczonych ,, ja wiem, że to ja mówię”.Czynnikiem wpływającym na człowieka, a nawet go zniewalającym jest też codzienność, codzienne życie ludzkim. Pod ich wpływem człowiek zaczyna się orientować, mieć świadomość, że w jakim stopniu otoczenie, ludzie, rzeczywistość są mu obcy. Nie rzadko codzienność, jej problemy wprowadzają nas w złudzenia i zaniżają poczucie trwogi albo walki o życie. Każdy inny często obcy wytwór sposób istnienia można poznać tylko wtedy gdy uznamy go wcześniej za odrębny podmiot. Tylko kto widzi obcość bytu, ten go poznaje w całej jego prawdzie.

Nicość. W rzeczy samej istnieje tylko doczesność tu i teraz, która jest pełna troski i trwogi a na dodatek ciągle grozi nam jeszcze śmierć. Poza tym nie ma już nic. Istnienie doczesne jest jedynie niewątpliwą rzeczywistością. Wszystko inne to wyłącznie abstrakcja, fikcja, wymysł człowieka. Nic nie ma trwałego, ani Boga, wiecznej idei, wiecznej wartości, wiecznej materii. Nie jest możliwa wieczność egzystencji człowieka. Zostało tylko doczesne istnienie ludzkie, krótkie,przypadkowe, wyczerpujące się w teraźniejszości, która jest epizodem i zarazem wszystkim. Istnienie człowieka jest więc otoczone nicością i dlatego nie ma żadnych perspektyw. Pod wpływem tego człowiek obawia się o swoje życie, obawia się śmierci choć wie, że istnienie jego z nicości powstało i w nicość musi się zapaść. Nicością jest też czas, bo nie ma on przyszłości ani przeszłości, co najwyżej jest mijającą chwilą teraźniejszości. Człowiek myśli o transcendencji, o przekraczaniu bariery nicości, o przekraczaniu śmierci,która tę barierę symbolizuje. Nie tyle co chce żyć,co chce trwać. Trwanie jest poza trwogą i symbolizuje bezczas, wieczność. Egzystencjalizm ten jest często nazywany filozofią nicości a zarazem poszukiwaniem życia.

Opuszczenie i wolność. Istnienia nie ma na czym oprzeć, ponieważ otacza go zewsząd nicość. Na żadną pomoc człowiek nie może liczyć. Pozostaje sam z własnymi problemami. Ma poczucie samotności i osamotnienia. Chce zrozumieć sens swojego istnienia, ale nie umie tego pojąć. Chce wiedzieć jak ma żyć. Nie ma żadnej etyki, która rozstrzygałaby i roztrząsałaby jak człowiek ma żyć, aby żyć logicznie.

Etyka egzystencjalizmu. Skoro człowiek nie ma stałych cech i będzie tym czym sam siebie zrobi, to zawsze może być czymś więcej niż jest. Jedynym zadanie jakie można mu postawić to zawsze wychodzić poza siebie. Jest to zadanie heroiczne i nieraz nazywamy etykę egzystencjalizmu etyką heroizmu. Nastrój tej filozofii był pesymistyczny, bo istnienie było bez dla niej bez oparcia, wśród nicości. Uważano jednak, że egzystencjalizm jest raczej optymizmem; wszak dowodzi, że istnienie człowieka jest w jego rękach, a to jest najważniejsze czego wymagać można od istnienia. Według Heideggera śmierć oznacza nieodwołalny koniec istnienia. Nie jest zaś przejście do innego życia. Istnienie odznacza się więc śmiertelnością, skończonością i czasowością. Sartre podaje, że przejście w nicość trwoży ludzi najbardziej, bo bycie człowieka jest zapisane w bezczasowości.

Filozofia ducha. Czyli ideoegzystencjalizm. Stała na stanowisku, że duch jest realny i odmienny od materii, ale obcując z materią upodabnia się do niej. Filozofia ducha chciała aby nie rozumieć ducha materialnie i nie używać go do celów materialnych. Właściwościami ducha są; jest aktywny, obdarzony wolną inicjatywą, w przeciwieństwie do biernej materii, jest poznaniu dostępny, gdyż jest sam świadomością, jest dostępny na drodze doświadczenia, jest pierwotną postacią bytu.

6. J.P. Sartre'a koncepcja egzystencjalizmu- jego istota; byt człowieka i byt rzeczy; koncepcja ,, ja - inny”.

Ateistyczny egzystencjalizm Sarte'a krytykuje swoiste dla chrześcijaństwa techniczne widzenie rzeczywistości, wskazuje, że dotyczy ono również pojecie Boga - Stwórcy. Reprezentowany przez niego egzystencjalizm głosi, że jeśli nie ma Boga, to jest przynajmniej jeden byt, którego istnienie poprzedza istotę. Byt ten istnieje, zanim można go określić jakimś pojęciem, a jest nim człowiek. Znaczy to, że człowiek najpierw istnieje, znajduje się i powstaje w tym świecie, a dopiero potem sam siebie określa. Człowieka takiego jakim go pojmuje egzystencjalizm, nie można określić, bo na początku jest on niczym. Człowiek będzie czymś dopiero później, a będzie takim jakim siebie uczyni. Nie ma więc natury ludzkiej, ponieważ nie ma Boga, który by ją począł. Człowiek nie jest takim jakim siebie pojmuje, ale i takim jakim chce być. Wyłania się koncepcja wolności skierowana nie tylko przeciwko tradycyjnemu determinizmowi, ale przede wszystkim przeciwko poglądom, które wyzwolenie jednostki wiązały z radykalnym przeobrażeniem warunków jej egzystencji. Ateizm Sarte'a był teoretyczną konsekwencją jego wizji wolności, wynikał z odrzucenia wszelkich ponad naturalnych porządków przyrody i historii. Religia stawała się w te sposób dla Sarte'a pewna fazą rozwoju społeczeństwa, które wypełnione jest przez technikę i przemysł. Ludzka egzystencja jest faktem pierwotnym wyprzedzająca wszystkie formy bytowania. Ludzie są istotami w pełni świadomymi. Mają określony stosunek do własnego istnienia. Jedynie człowiek może powiedzieć o sobie sam ,,Ja jestem człowiekiem”. Sartre nazwał człowieka ,,bytem dla siebie”. Człowiek zatem dba o swoje życie i sam decyduje o jego trwanie Sartre pisze, ,,że absurdem jest żeśmy się urodzili, i absurdem jest,że umrzemy.” Nie wie po co się urodziliśmy ani po co musimy umrzeć i dlaczego? Istnienie nasze jest skażone trwogą, która dotyczy obawy przed różnymi niebezpieczeństwami i przed samym istnieniem. Trwoga zmusza ich do szukania ratunku, do wysiłku, do pokonywania siebie. W efekcie broni człowieka przed własną zagładą i zgładom wychodzącą od czynników zewnętrznych. Trwoga dotyczy w szczególności śmierci, czy obawy przed nią jako nierozerwalnie związanej z istnieniem. Istnienie człowieka jest skierowane do śmierci. Sartre podaje, że przejście w nicość trwoży ludzi najbardziej, bo bycie człowieka jest zapisane w bezczasowości. Chociaż są ludzie świadomi śmierci, to ciągle przed nią gdzieś uciekają. Myślą zawsze o śmierci cudzej, nigdy o własnej. Nic nie ma trwałego, ani Boga, wiecznej idei, wiecznej wartości, wiecznej materii. Wieczny też nie jest człowiek,to właśnie jemu przewidziano kres. ,,Musi umrzeć” mówi Sartre. Nie jest możliwa wieczność egzystencji człowieka. Chce wiedzieć jak ma żyć. Lecz nikt nie daje mu instrukcji życia. Szuka więc po omacku, mówi Sartre ,, jak ślepiec po omacku”. Poza sobą człowiek nie znajduje nic i niczego. Ludzie są elementem rozkładu, dezintegracji naszej własnej wolności stąd stosunki przepełnione konfliktami. Sartre powie w związku z tą wizją, że piekło to ,, inni”. Cała analiza świata rozpoczyna się od analizy ludzkiej subiektywności. Zakłada dwie ważne kategorie filozofii ,, bytu w sobie” i ,, bytu dla siebie.”Czuje się opuszczony, nie znajduje ani Boga ani żadnych trwałych prawd i wartości, które mogłyby kierować jego postępowaniem i nadać jego życiu jasność i sens. Nie ma żadnej etyki, która rozstrzygałaby i roztrząsałaby jak człowiek ma żyć, aby żyć logicznie. Choć nie ma Boga mówi Sartre to jednak są społeczne nakazy moralne, które Boga przypominają. ,, Jesteśmy sami nic nas nie usprawiedliwia, musimy się jednak na czymś oprzeć. Naszą podporą są sankcje moralne.”

7. Platon - jego dzieła i poglądy filozoficzne: teoria idei; teoria duszy; koncepcja przyrody.

Główną cechą Platona była teoria idei. Uważał on, że świat postrzegany nie jest realny, jest złudzeniem. Odbiciem prawdziwego świata idei. Przedmiotem prawdziwej wiedzy filozoficznej są rzeczy trwałe i nieznane. Byty ze świata idealnego ( niezmierzonego)- IDEE. Najprawdziwsza rzeczywistość= ŚWIAT IDEI inny od świata zmysłowego. Głównym jego dziełem było „ Państwo”. W 7 księdze tego dzieła opisuje sytuację, która jest poglądowym przedstawieniem jego teorii idei. Jego zdaniem sytuacja człowieka, który poznaje świat za pomocą zmysłów jest jak sytuacja ludzi przykutych do skały i nie mających kontaktu ze światem zewnętrznym. Poszczególnym ideom odpowiadają pojęcia ogólne, które są czymś stałym, jednolitym, np. roślina- jest to pojęcie ogólne, ale roślin jest bardzo dużo; trawa, krzewy. Idee są pierwowzorami przedmiotów, które stanowią odbicie idei. Rzeczy materialne nie są przedmiotem pojęć, bo są inne, więc przedmiotem pojęć jest świat idei, gdzie są byty nieznane, odpowiadające pojęciom. Rzeczy są to cienie rzeczywistych bytów. Świat idei jest rzeczywistym światem. W prawdziwym świecie istnieje hierarchia idei. Na górze jest idea jedna, najwyższego dobra. Mit jaskini- alegoria świata idei.
Według Platona człowiek posiada prawdziwą wiedzę o świecie idei. Koncepcja człowieka- jego podziału na duszę i ciało jest wynikiem teorii greckiej i chrześcijańskiej. Dusza została usunięta ze świata idei, żeby tam wrócić musi być oczyszczona poprzez uwięzienie jej w ciele.Teorie poznania Platona wskazują odgórny związek pomiędzy pojęciem a przedmiotem. Od pojęcia do przedmiotu- od ogółu do szczegółu. Zewnętrzne doświadczenie zmysłowe dostarcza wiedzy o cieniach idei. Przedmiot widzimy w świetle pojęć ogólnych. Według Platona źródłem pewnej wiedzy jest poznanie rozumowe polegające na przypominaniu sobie idei, mała rola poznania przez doświadczenie. Najbliższą nauką ideałowi jest matematyka- nauka o czystych bytach, ideałach. Platona można nazwać racjonalistą. Człowiek jest duszą uwięzioną w ciele. Dusza człowieka posiada 3 części: rozumną- mądrość, intensywną- męstwo, pożądliwą- opanowanie.
Etyka Platona była powiązana z nauką o bycie. Istnieją różne pragnienia ludzkie- różne odmiany miłości. Dusza przypomina sobie w nich i tęskni za nimi. Człowiek pragnie także dóbr materialnych. Miłość materialna nie jest pełnią miłości. Miłość platoniczna nie odpowiada w pełni teorii Platona. Platoniczna miłość do świata idealnego nie neguje miłości do świata zewnętrznego. Teorie etniczne znalazły zastosowanie w MYŚLI POLITYCZNEJ, a zwłaszcza teorii państwa. To co jest idealne jest niezmienne. Państwo idealne składa się z trzech klas odpowiadające trzem sferom duszy: część rozumna- klasa rządząca- pasterze, część impulsywna- klasa wojskowa, część pożądliwa- pozostali rzemieślnicy. Niewolnicy poza trzema klasami. Klasy odpowiadają cnotom. Platon głęboko rozczarowany był demokracją. Wizja państwa Platona jest utopią. Arystoteles skrytykował poglądy Platona, odrzucił jego przekonanie o istnieniu wiedzy wrodzonej. Człowiek rodzi się z czystym umysłem (tabula rasa). Jedynie co może być wrodzone to zdolność do logicznego rozumowania. To co dane jest w doświadczeniu musi być poznane w świecie zasad ogólnych. Poznane empirycznie doświadczenie musi być uznaniem racjonalnym ( w związku z tym intelektualne). Pierwszą operacją będzie: abstrakcja- wydobycie formy przedmiotu, umysł ludzki funkcjonuje; indukcja- potrafi wydobywać najistotniejsze cechy danego umysłu, w ten sposób tworzą się pojęcia ogólne( uniwersalne)- są one przedmiotem wiedzy; dedukcja- inna forma umysłu, z pomocą dwóch zdań powstaje trzecie. Człowiek kieruje się chęcią doznania przyjemności. Pakt jest odpowiedzią na ludzkie skłonności. Państwo absolutne- to państwo gwarantujące bezpieczeństwo.

8. Filozofia Epikura - radość życia; przyjemności; środki do szczęścia; logika i jej zakres; dusza.

Radość życia. Koncentrował się na zagadnieniach etyki. Główną tezą to radość życia. Centralną myślą

jego filozofii było złożenie, że najwyższym dobrem u człowieka jest szczęście. Mianowicie: szczęście polega na doznawaniu przyjemności, a nieszczęście oznacza doznawanie cierpienia. To doskonałe życie bez cierpień, bez bólu, brak ciernienia starczy, aby człowiek poczuł się szczęśliwy. Zaś cierpienie wyklucza przyjemność, nie satysfakcjonuje człowieka. Tylko cierpienia zawsze unieszczęśliwiały ludzi, choć oni nie zdawali sobie z tego sprawy. Samo zaś życie jest radością wrodzoną, którą mamy w sobie. Jest ona niezawodna. Jeśli żyjesz to masz powody do szczęście. Zdrowie obejmuje całego człowieka czyli ciało i duszę. Można cierpieć fizycznie oraz duchowo, które jest bardziej skomplikowane. Ciało zdrowe i dusza spokojna stanowią podstawę do rozkoszy życia w przeciwnym razie nie będzie zadowolony z życia.

Dla Epikura-Hedonizm ( teoria szczęścia)) został połączony z kultem życia.

Życie jest jedynym dobrem jako osobista własność człowieka, poza tym nic nie ma znaczenia. Szczęście wg Epikura zależy od Ciebie. Człowiek dysponuje różnymi dobrami i te dobra należy wykorzystać tylko w jednym życiu, innego życia nie ma. Masz tak żyć,abyś miał poczucie szczęścia, że życie to najwyższa wartość. Przyjemności. U podłoża szczęścia znajduje się radość życia, jednak istnieją też inne przyjemności wywoływane przyczynami zewnętrznymi i pozytywnymi, które są uzależnione od 2 warunków; 1.Od istnienia potrzeb.

2.Od możliwości zaspokajania tych potrzeb.

Kto podlega bodźcom i zmianom zewnętrznym doznaje przyjemności pozytywnych, jeśli brak tych bodźców wtedy doznaje przyjemności negatywnych. Epikur wskazuje na dwa rodzaje przyjemności pozytywnych;

Środki prowadzące do szczęścia: Epikura recepta była czysto idealistyczna, lecz odróżniało ją od idealizmu odmienne uzasadnienie. Twierdził, że szczęście można osiągnąć za pomocą cnoty moralnej i dobroci ( pozytywne nastawienie do życia), która bezpośrednio prowadzi do szczęścia, ale nie jest wartością cenną samą w sobie. Życie przyjemne jest i powinno być rozumne. Moralnie podniosłe i społecznie sprawiedliwe, czyli nastawione na innych ludzi. Rozum też warunkuje szczęście, ponieważ ułatwia trafny wybór przyjemności i kieruje myślami człowieka, bez niego myśli błądzą i utrudniają drogę do szczęścia. Epikura sposób życia jest oparty na egoizmie natomiast altruizm jest całkiem zbędny - społeczeństwo potrzebuje rozumnych egoistów, którzy potrafią znajdować drogę do szczęścia i je dawać z umiarem innym. Epikur teorię przyrody oparł o koncepcję demokrytów wytwarzając w rezultacie z jej przyczyny system materialistyczny. Istnieją tylko ciała i pusta przestrzeń. Ciała składają się z wielości niezależnych atomów. Atomy te mają swoją wielkość i kształt, natomiast atomami nie są jakości zmysłowe. Atomy poruszają się dzięki swojemu ciężarowi z góry w dół, a kiedy spadają odchylają się od pionu co wystarcza do wyjaśnienia różnorodności świata. Świat jest zbudowany z takich atomów ciągle się ruszających, dlatego przyroda wyjaśnia się samodzielnie, bez udziału człowieka i bez udziału bóstw. Bogowie jednak istnieją jako byty wieczne i szczęśliwe wolne od zła ale znajdują się w zaświatach i nie ingerują w losy świata i ludzi. Bogowie nie są dla ludzi zagrożeniem, bo nie ingerują w życie ludzi. Lęk przed Bogami jest irracjonalny.

Poglądy dotyczące logiki w poznawaniu.

W logice zajmował się tylko umiejętnością odróżniania prawdy od fałszu. Tak pojętą logikę - jako kryteriologię - nazywał kanoniką, czyli miara, kryterium.

Logika Epikura ma 3 zakresy:

  1. Sensualizm epistemologiczny.

  2. Sensualizm psychologiczny

  3. Logika indukcyjna

Sensualizm epistemologiczny. Jedynie przez zmysłowe wrażenia można odnaleźć przewagę, gdyż odwzorowują realną rzeczywistość, są jasne i oczywiste. Przedmioty poznajemy pośrednio przez te ich podobizny:

1.Ulegają zmianą w drodze- w procesie spalają się

2.Napotykają na podobizny innych przedmiotów i wytwarzają zespoły innych cech

3.Budowa zmysłów utrudnia przepływ wszystkich podobizn.

Brak świadomości tego może prowadzić człowieka w błąd. Teoria ta dotyczy także uczuć zmysłowych, które nigdy się nie mylą. Mylimy się wtedy, gdy pod wpływem tych uczuć wydajemy sądy moralne o dobru i złu.

Sensualizm psychologiczny. Epikur zajmował się tu genezą poznania i pytał w jaki sposób powstają ogólne pojęcia i sądy. Wg niego źródłem poznania są też wrażenia zmysłowe. Z nich bowiem wywodzą się wszystkie przedstawienia i sądy. Później ten pogląd nazwano ,, indukcją epikurejską”. Teoria ta przyjmowała, że powstanie pojęć uczestniczy wyobrażenia, pamięć i myśli człowieka. Wyobrażenia powstają na drodze; wypadku, przypadku, analogii, podobieństwa, syntezy.

Z pierwotnych wyobrażeń pochodzą tzw. typowe wyobrażenia. Zaś z nich pochodzą pojęcia, sądy i przypuszczenia. Wszystko to w rezultacie prowadzi do znalezienia do koniecznych i potrzebnych właściwości, cech rzeczy.

Logika indukcyjna. Epikur pytał w jaki sposób należy poprawnie uogólniać wiedzę o rzeczach. Chciał odnaleźć podstawę wnioskowania indukcyjnego. Widział tę podstawę w podobieństwie rzeczy do siebie, jednych rzeczy do drugich. Zatem wg niego indukcja to wnioskowanie wedle podobieństwa. Zaś jej uogólnienia obejmują zjawiska dostępne ludziom, a także rzeczy niedostępne, czym wywołał u sceptyków zarzut dogmatyzmu.

Filozofia Epikura ma dwa źródła u swoich podstaw;

  1. Kult życia i usilną chęć życia i bycia szczęśliwym.

  2. Trzeźwość umysłu ludzkiego, który koncentruje się na konkretnych wyobrażeniach.

Dusza. Dusza jest materialna. Mówił, że dusz musi być materialna, cielesna ,choć ma inna naturę niż pozostałe ciała. Jest materią płynną, podobną do ciepła, jest w całym ciele, w całym człowieku. Dusza i ciało są dwiema materiami, różnymi rodzajami atomów, które wzajemnie na siebie oddziaływają. Dusza jest w ciągłym ruchu przez, który powoduje. że człowiek żyje i wie, że żyje. Powoduje życie i świadomość człowieka. Stąd dusza jest złożona z różnych materii, które wywołują odmienne czynności i stan ciała tj. spokój, ruch, ciepło i czynności psychiczne. Dusza jako złożony układ cielesny podlega zniszczeniu. Jej istnienie kończy śmierć człowieka,a zatem łudzimy się wierząc w tzw. nieśmiertelność duszy. Dlatego nie trzeba obawiać się śmierci, bo obawa taka wywołuje niepokój i unieszczęśliwia ludzi. Śmierć nic nas nie obchodzi, bo zło i dobro jest tam, gdzie można coś odczuwać zmysłami. Śmierć zaś jest końcem zmysłowego odczuwania.

Epikur twierdził, że ludzi unieszczęśliwienia 4 obawy :

  1. Przed niemożności ą zdobycia szczęścia

  2. Przed cierpieniem i bólem

  3. Przed bogami

  4. Przed śmiercią

Te obawy można usunąć je z własnego życia przez :

1.życie w pełni rozumne, które ułatwia osiąganie radości,

2.usunięcie lęku przed cierpieniem, gdyż to lęk, a nie samo cierpienie unieszczęśliwia ludzi.

3.usunięcie lęku przed Bogami, gdyż oni nie ingerują w życie ludzi, są niegroźni.

4.wyeliminowaniem lęku przez śmiercią , ponieważ ona ludzi nie dotyka w ogóle. Nie wiemy czym jest śmierć, wiemy jak ludzie i wszystko umiera, a nie wiemy odkąd nas śmierć prowadzi. ,,Póki jesteśmy nie ma śmierci, a odkąd jest śmierć nie ma nas''.

9. Arystoteles - podział filozofii; teoria pojęć i sądów; logika; psychologia; substancje; poznanie rzeczy; pierwsza przyczyna; dusza i ciało; etyka - dobro i cnoty.

Podział filozofii. Arystoteles dokonał podziału oddzieliwszy najpierw logikę jako dyscyplinę przygotowawczą, a następnie podzielił filozofie na dwa działy; na teoretyczną i praktyczną. Dychotomię tę uzasadniał tym, że rozum posiada dwojaką funkcję ( poznawanie zasady bytu i zasad działania) oraz, że możemy wieść dwojaki tryb życia ( życie badawcze i czynne).

W filozofii praktycznej wyróżnił działy;etykę i politykę i podporządkował im dyscypliny, tj. retoryka, ekonomika i poetyka. Filozofię teoretyczną zaś podzielił na fizykę, matematykę i pierwszą filozofię inaczej metafizyka.

Teoria pojęć i sądów. Logika ma uczyć jak posługiwać się pojęciami i sądami. Podstawą prawidłowych pojęć jest definicja a prawidłowych sądów - dowód. Dlatego też definicja i dowód są głównymi tematami logiki.

A/ pojęcia są ogólne i tworzą się przez hierarchię coraz ogólniejszych pojęć. Na szczycie są rodzaje. Definicja pojęcia jest dokonywana przez umieszczenie w tej hierarchii, przy najwyższych rodzajach jest kres definiowania, tzn. że istnieją pojęcia ogólne, które nie mają i nie potrzebują definicji.

B/ sądy również tworzą hierarchię, czyli racji i następstw,przy czym sądy bardziej ogólne mogą stanowić rację dla mniej ogólnych, nigdy odwrotnie. Szczytem hierarchii są sądy najogólniejsze. Dowód przeprowadza się przez umieszczenie sądu w tej hierarchii i sprowadzenie do sądu wyższego, tzn. do takiego który dla niższego stanowi rację. Przy najwyższych sądach jest kres dowodzenia i same nie mogą się dowodzić. Sąd zawierał dwa pojęcia; jedno w podmiocie, drugie w orzeczeniu i polega na tym, że mniej ogólne przyporządkowuje ogólniejszemu- dokonuje subsumacji. Na tym opiera się wnioskowanie, a także dowód, który jest wnioskowaniem z prawdziwych sądów.

Logika a psychologia poznania. Była wyrazem jego filozoficznego stanowiska. Opierała się na przekonaniu, że byt jest jednostkowy, ale cechy ogólne stanowią jego istotę. Logika Arystotelesa zawierała metodę wykładania wiedzy zdobytej raczej niż metodę jej zdobywania.

Że z ogółu wynika szczegół, leży to w naturze rzeczy, natomiast w naturze umysłu ludzkiego leży, że przez znajomość szczegółów może dojść do znajomości ogółu. Sylogizm jest strukturą wiedzy, ale strukturą wiedzy rozwijającej się jest indukcja. Logika Arystotelesa przedstawiała rzeczowy porządek prawd, nie twierdząc, że jest on psychologicznym porządkiem, w jakim prawdy poznajemy. Stanowiły przeciwieństwo w jego filozofii; droga od ogółu do szczegółu i od szczegółu do ogółu inaczej mówiąc kierunek właściwy naturze rzeczy ( porządek logiczny) i kierunek właściwy umysłowi ludzkiemu ( porządek psychologiczny).

Substancje. Arystoteles żywił przekonanie, że bytem samoistnym czyli substancją są jedynie konkretne rzeczy. I takie było zadanie ,, pierwszej filozofii” ma badać byt samoistny, a więc realne rzeczy, ma ustalać ich powszechne własności i składniki. Rozróżnił dwa składniki w substancji; formę i materię. Nazwał swój pogląd hilemorfizmem. Materia nie istnieje samodzielne, tak samo nie istnieje idea, wszytko to abstrakcja. Naprawdę istnieją tylko konkretne zespoły materii i formy.

Poznanie rzeczy. Prawdziwe poznanie jest natury pojęciowej, gdyż pojęcie o rzeczy a nie postrzeżenia mówią nam czy ta rzecz jest naprawdę. Poznajemy z rzeczy to, co zawarte jest w jej pojęciu, czyli poznajemy formę. Wynikało stąd, że materia jest niepoznawalna, która jest nieuformowana i jest materią pierwszą. Istotny składnik rzeczy stanowi to, co jest w niej pojęciowe. Forma jako składnik pojęciowy rzeczy , jest najważniejszą częścią substancji jest istota rzeczy.

Pierwsza przyczyna ( teologia). Świat jest wieczny. Przestrzennie ograniczony. Wszechświat stanowi jednolity łańcuch przyczynowo i celowo powiązanych zdarzeń. Pierwsza przyczyna posiadaja inne właściwości niż znane nam rzeczy, które są wynikiem działania przyczyn, tamta zaś nie mając przyczyny istnieje sama przez się; te są więc bytem zależnym, a pierwsza przyczyna niezależnym. Właściwości bytu niezależnego; 1/ jest nieruchomy i niezmienny; 2/ jest niezłożony; 3/ jest niematerialny; 4/ jest istotą duchową; 5/ jest rozumem; 6/ zasada jego działania to zasada nieruchomej atrakcji; 7/działaniem rozumu jest myślenie; 8/ jest tylko jeden; 9/ jest konieczny; 10/ jest doskonały.

Świat przypadkowy, niedoskonały, zależny wskazuje tedy na byt konieczny, doskonały, absolutny. Teologia zastąpiła ideologię, na miejsce przeciwstawienia rzeczy i idei przyszło przeciwstawienie świata i Boga.

Dusza ciało( psychologia). Arystoteles użył zasady swej filozofii to jest pojęcia formy i materii, by ująć stosunek duszy i ciała. Dusza wg niego jest formą, czyli energią ciała organicznego, tzn. że dusza i ciało organiczne stanowią nierozerwalną całość; dusza nie może istnieć bez ciała, a ciało nie może spełniać swych funkcji bez duszy, która ożywia ciało. Świadomość była tylko jedna z funkcji tak pojętej duszy, która ma funkcji tyle, ile ciało organiczne ma czynności. Funkcje te ułożył hierarchicznie. Za wyższe miał te które nie mogą być wykonywane bez innych, niższych; w tym sensie myśl jest wyższa od postrzegania, a postrzeganie od odżywiania. Odróżnił trzy rodzaje duszy; 1/ dusza roślinna - posiadająca funkcje najniższe; 2/ dusza zwierzęca - zdolna do postrzegania; 3/ dusza myśląca - właściwa człowiekowi. Jej zdolność rozum jest najwyższą zdolnością duszy. Arystoteles zbliżył do siebie przeciwieństwa; ciało i duszę , zmysły i rozum. Był przekonany, że wszelka władza poznawcza duszy musi być receptywna, samorzutna. Wyróżnił dwojakość rozumu; bierny i czynny. Bierny czyni zdolność receptywności poznania, czynny - samorzutności duszy. Wszystkie funkcje duszy są związane z ciałem i dzielą jej los, a rozum czynny nie. Będąc wolny od materii, jest niezniszczalny, a więc natury raczej boskiej niż ludzkiej. Dusza w makrokosmosie jest wyłomem z ogólnej zasady.

Dobro i cnota ( etyka). Arystoteles stał na stanowisku, że nie ma innego dobra niż realny. Naturę dobra znajdzie się przez ustalenie, jakie w rzeczywistym życiu ludzie stawiają sobie cele, które mogą być niższe, wyższe i najwyższe, który do niczego nie jest środkiem. Wg niego jest nim eudajmonia - czyli optimum jakie człowiek może przy swojej naturze osiągnąć. Przeto eudajmonia leży w działaniu rozumu, ono jest osnową życia doskonałego. Działalność rozumu obejmuje dwie dziedziny; poznania i życia praktycznego. Odpowiednio są dwojakie zalety człowieka rozumnego; jedne zwą się cnotami dianoetycznymi, np. mądrość, rozsądek, drugie etycznymi - hojność, męstwo. Arystoteles określił cnotę jako usposobienie zachowujące środek. To była doktryna środka najsłynniejsza z teorii etycznych Arystotelesa. Cnoty tak pojęte czynią zadość potrzebom rozumu, gdyż człowiek jest nie tylko istotą rozumną ale też cielesną. Zaspokojenie zaś potrzeb cielesnych wymagają innych warunków zewnętrznych, które nie są w rękach człowieka. Przeto sama cnota nie może zagwarantować eudajmonii. Nad życiem więc praktycznym człowiek nie może zapanować, a życie czysto teoretyczne jest dlań niedostępne.

10. Filozofia Orygenesa - pojęcie Logosu, Boga i świata; duchy- ich upadek i zbawienie; opór Teruliana wobec jego poglądów teologicznych.

Orygenes opracował pierwszy oryginalny system chrześcijańskiej filozofii.

Logos - zgodność objawienia Bożego z rozumem. Objawienie jest podstawą wiary religijnej. Na rozumie opiera się wiedza, między nimi zachodzi swoista zgoda. W doktrynie Orygenesa była nauka o przyjściu na świat boga -człowieka. To była oryginalna zasługa tej filozofii, która posługiwała się pojęciem logosu chcąc ująć pojęcie Boga-człowieka racjonalnie. U greków i żydów pojęcie logos było ogniwem pośrednim miedzy bogiem i człowiekiem, natomiast w chrześcijaństwie logos stało się pośrednikiem w stworzeniu świata i człowieka. To nie Bóg- Ojciec, lecz Syn jego -logos jest stwórcą świata. Chrystus został włączony w system gradualistyczny jako jedna z hipostaz, jako etap w wyłanianiu się świata z Boga. W tej filozofii Chrystus został pojęty jako Bóg, choć nie pierwotny, lecz pochodny. On może być cielesny i wejść w zmienny świat. Natomiast Bóg Ojciec jest tylko ciągle duchem, bytem niezmiennym pozostający poza światem.

Bóg i świat. System Orygenesa zbudowany z 3 elementów ( segmentów):

  1. Bóg i jego objawienie się stworzeniu.

  2. Upadek stworzenia-odsunięcie się stworzenia Boga.

  3. Powrót stworzenia przez Chrystusa- logosa do stanu pierwotnego.

Bóg u Orygenesa jest abstrakcyjny, oddalony całkowicie od rzeczywistości. Jest wyższy ponad wszystko co istnieje. Pozostaje dla ludzi niepojęty co do swej istoty. Można go poznać tylko negatywnie i pośrednio, przez przydawanie mu pewnych cech. Bóg jest jedyny, niezmienny, nieskończony, niematerialny, jako pełna dobroć i miłość, ale Bóg jest także abstrakcyjny i został ulokowany w rzeczywistości, która wcześniej z niej wypłynęła.

Chrystus- Logos to swoista hipostaza bytu. To ,,drugi” Bóg, który wyłonił się z Boga - Ojca. A z logosa wyłonił się cały świat, więc to on logos jest stwórcą świata i człowieka. Jest zbawcą świata. Czyli tym, który przywrócił go ponownie do Boga.

Cały świat powstał z Boga duchowy i materialny. Został stworzony z niczego. Nie ma początku jest równy Bogu w istnieniu. Podobnie jak Bóg tak i świat istnieją odwiecznie, świat jest wieczny, choć nie jest wieczna żadna z jego postaci. Obecny jest realny świat ma początek i ma też zaplanowany koniec, lecz na jego miejscu gdy on zniknie pojawi się nowy świat, bo wieczna jest idea życia. Poszczególne jego rodzaje historyczne kończą się. W świecie, który znika logos stał się człowiekiem. Jako logos-Bóg istniał odwiecznie.

Duch ich upadek i zbawienie. Duchy są podobnie jak materialny świat-odwieczne, nieśmiertelne. Mają własną preegzystencję, czyli istniały od początku jak istniał Bóg. Główną zaletą duchów jest wolność. Wolność z której mogą korzystać dowolnie, zarówno w dobrych jak i złych celów. Dlatego dobro nie należy do natury duchów. Ze swej wolności korzystają w różny sposób; jedne idą za Bogiem i są dobre, inne idą przeciwko Bogu i są złe. Upadek złych duchów spowodował przełom w dziejach świata. Najpierw poniżył duchy i w konsekwencji złączył z materią. Jednak Logos zbawi duchy wszystkie, później po odpadnięciu od Boga nastąpi drugi kres w dziejach świata-nawrócenie się do Boga. Zło oznacza odwrócenie się od Boga. Chcąc zło usunąć należy nawrócić duchy do Boga Nawrócenie duchów dokonuje się przez poznanie, które było zawarte w nauce chrześcijańskiej. Zdaniem Orygenesa końcem świata będzie tzw. Apokatastaza, czyli powrót wszystkich rzeczy do źródła, czyli do Boga, jako pierwotnego źródła co zaistniało i istnieje. Ideałem systemu Orygenesa był monizm czyli osiągnięcie jedności między Bogiem a światem. Zaś środkiem do tego osiągnięcia był gradualizm czyli wprowadzenie pośrednich szczebli przede wszystkim pośrednictwo Logosa. Opozycja przeciwna systemowi Orygenesa. System filozofii Orygenesa nie był w pełni zgodny z założeniami wiary pierwotnej, stąd przedstawiciele tradycji kościelnej występowali przeciwko niemu i odrzucili jego poglądy. Podważył to Tertulian twierdząc,że Orygenes popełnił błąd, że Bóg i Chrystus są dwiema odrębnymi postaciami ( hipostazami), ale są jednej substancji. Kościół ówczesny przyjął punkt widzenia Tertulian i zastąpił formułę dwóch osób i do składu dodał trzecią Ducha Świętego. To ujęcie stało się podstawą dogmatu katolickiego o Trójcy Świętej (400lat przed Chrystusem), dogmaty które są współsubstancjalne osób boskich ( zjawisko homouzji- współbycia). Homouzja była wynikiem filozoficznych dociekań, ale dla umysłu ludzkiego pozostała czymś niepojętym i to jest dogmatem, bo nie wszystko trzeba pojmować wiedzieć Tertulian wyjaśnił stosunek Boga do człowieka i odwrotnie, twierdzi, że w Chrystusie są dwie natury; boska i ludzka ulokowane w jednej osobie, czyli łączy się w niej realne bóstwo z realnym człowieczeństwem. I to od tamtych czasów pozostało dogmatem. Ludzie nie wierzą w te unię. Tertulian odrzucił również związek chrześcijański z kulturą świecką. Twierdząc, że wiedza rozumowa jest ; 1. Bezużyteczna- prawda bez niej jest znana ponieważ została ludziom objawiona przez Boga w Piśmie Świętym.

2. Niemożliwa, bo przekracza ona rozum, który nie może wiele wyjaśnić.

3. Szkodliwa, bo prowadzi ludzi do błędnych nauk i zgubnej moralności

Prawdy nie można poznać bez Boga, a Boga nie można poznać bez Chrystusa. Bez Chrystusa człowiek jest niezrozumiały. Rozumowe poznanie prawdy jest niewykonalne. Ponieważ rozum inaczej to pojmuje. W ten sposób Tertulian potępił rozum ludzki, człowiek nie ma zdolności wyższych czyli poznania prawdy i czynienia dobra. tylko niższe, tj. cielesne i duchowe. W gruncie rzeczy Tertulian potępił naturę ludzką, aby zastąpić ją objawieniem Bożym i nadprzyrodzoną łaskę.. W jego przekonaniu mądrość człowieka, aby była właściwie pojęta albo zrozumiała musi uznać swoje źródło w bogu. I przyznać, że jest jego darem. Natomiast cielesność człowieka, jego zmysłowość jest zła.

11. Eriugena - jego koncepcja Boga, stworzenia i poznania; teoria przeznaczenia ludzi.

  1. Koncepcja Boga. Pomiędzy objawieniem a rozumiem człowieka panuje zgoda. Objawienie ujęte w biblii postrzega alegorycznie to tylko opowieści. Treść biblii trzeba dostosowywać do myślenia człowieka w danym czasie, a nie tłumaczyć biblię dosłownie, bo tamte czasy są nieadekwatne do innych. Filozofia to prosta droga do nieba. Koncepcja Boga była daleka od biblijnej, oparta na neoplatonizmie. Człowiek nie może poznać właściwej natury Boga. Teologia może jedynie negatywnie ustalić, czym Bóg nie jest. Człowiek może poznać jedynie objawienia, a nie samego Boga. Jest on ponad wszystkimi kategoriami. Nie można o nim orzec, że jest substancją, że jest miłości ani nawet że działa. Dla człowieka Bóg jest nie pojęty, ale jednocześnie Bóg jest wszystkim, z niego wyłonił się wszechświat. Bóg jest wszystkim, wszystko jest Bogiem (panteizm). Tworząc świat Bóg rozwijał siebie samego. Tworzenie świata jest aktem koniecznym, powstaje on z nadmiaru miłości i dobra (emanacja) mieszczącego się w Bogu (nie powstaje z woli Boga). Świat pochodzi od Boga.

  2. Koncepcja stworzenia. Wszechświat wyłonił się z Boga i do Boga powróci. Eriugena stworzył

poczwórny podział natury - każda 4 natur stanowiła odrębny byt i etap emanacyjnego stworzenia świata.

System powstawania świata:

I. Natura tworząca - Bóg: a. Natura tworząca lecz nie stworzona - to Bóg jako najwyższy i pierwotny byt, który wszystko przekracza i jest niepoznawalny, Boga nikt nie stworzył

b. Natura tworząc a zarazem stworzona - to zespół idei, które wyłoniły się Boga i przez które Bóg się objawia

II. Natura stworzona - rzeczywistość: c. Natura stworzona, lecz nie tworząca - to cały wszechświat jako dalsza emanacja Boga siebie, jego dalszy rozwój i realizowanie idee Boga w rzeczywiści

d. Natura nie stworzona i nie tworząca - to Bóg jako kres całego wszechświata, tożsamy z jego początkiem i przewidywanym końcem, świat powróci do tego z czego wyszedł. Koncepcja świata opierała się na tradycji emanatyzmu - wywodzi się od Boga i ma cechy:

• Podłożem rzeczy są tzw. Prototypy, przez które rozumie się jednostki i gatunki

• Gatunki są podstawą jednostek

• Gatunki są siłami realnymi, rzeczywistymi, wytwarzanymi prze zjawiska

• Pojęcia są realne

• Realność rzeczy zależy od poziomu realności idei

• Jednostka jest przemijającym przejawem, a nie samoistnym bytem

• Materia jest złożona z wielu składników, jest zespołem własności niematerialnej

• Świat materialny jest więc również duchowy (niematerialny)

3. Koncepcja poznania. Jest teocentryczna. Istnieje tylko Bóg, więc tylko on jest przedmiotem ludzkiego poznania, ale Boga nie da się poznać, pomoc w tym poznawaniu jest filozofia, nie teologia.

Poznawanie ma naturę ewolucyjną. Ma kilka etapów:

a) Od władz najniższych (poznawanie zmysłowe)

b) Władze wyższe (poznawanie umysłowe)

c) Władze wynikające z idei - poznamy tyle na ile Bóg nam pozwoli

4. Nauka o przeznaczeniu Jest wyłącznie jedno przeznaczenie - jest nim Bóg. Bóg nie planował grzechu, dał człowiekowi wolną wolę. Grzech stworzył człowiek. Bóg dał łaskę człowiekowi, bo wiedział że będzie człowiek wolności nadużywał. Zło to brak dobra, grzech nie jest realny. Bóg nie przewidział potępienia, a jedynie zbawienie. Predestynacja jest tylko jedna - powrót wszystkich ludzi do swego źródła.

12. Filozofia Augustyna - poznanie idei i duszy; metafizyka teocentryczna; teodycea; nauka o łasce; dzieje świata.

Filozofia Augustyna wyrosła na podłożu doktryn chrześcijańskich i starożytnych. Z filozofów starożytnych głównym źródłem był Platon, jego naukę znał od neoplatończyków. Odrzucił ich pogląd monizm i emanatyzm i przez to właśnie oddzielił filozofię chrześcijańską od pogańskiej.

TEORIA POZNANIA. Poznanie duszy. Dla człowieka celem jest szczęście i filozofia ma je znaleźć. Szczęście może dać jedynie Bóg. ”Pragnę znać Boga i duszę. I nic więcej? Nic więcej”. Ograniczenie to przetrwało całe średniowiecze. „ Wejdź w samego siebie , we wnętrzu człowieka mieszka prawda”. Zbawienie wiedzie przez życie wewnętrzne a nie zewnętrzne i na nim należy się skupić.

Poznanie idei. Umysł lepiej poznaje prawdy wieczne niż rzeczy. Umysł nie był wytwórcą prawd, ale ich odbiorcą. Dążył do uznania idealnego świata, ale złączonego z Bogiem. Wieczne istnienie właściwe jest tylko Bogu i prawdy wieczne istnieją tylko w Bogu. Poznanie i udział w nim bóstwa jest mistyczna intuicją. Intuicyjne poznanie przez nacisk na oświecenie i łaskę. Stworzył podstawy mistycyzmu chrześcijańskiego. Metafizyka teocentryczna. Bóg jako ośrodek myśli filozoficznej. Przewaga Boga nad stworzeniem, że stworzenie jest zależne od Boga czyli przewaga Boga nad światem. Przewaga duszy nad ciałem. Przewaga uczucia nad rozumem. Teodycea. Świat jest dziełem Boga i przez to jest dobry. Nawet materia ma swoje miejsce w porządku świata. Wszystko we świecie jest pełne cudu. Zło nie należy do przyrody, lecz jest dziełem wolnych stworzeń. Zło nie jest realne, jest brakiem dobra. Zła jest pycha i pożądliwość. Zło nie psuje harmonii świata, lecz jest jej potrzebne.

Nauka o łasce. Zło pochodzi od człowieka czyli jest rzeczą przyrody a dobro od Boga i jest rzeczą łaski. Dobrzy są ci co dostąpili łaski i są dobrzy nie z siebie tylko z łaski Bożej. Ludzi dzieli na zbawionych i potępionych, jedni idą z Bogiem i stanowią państwo Boże, a drudzy przeciw niemu i stanowią państwo ziemskie. Zmagania obu państw stanowią dzieje świata. Augustyn podzielił na 6 okresów: okres 6 zaczyna się z przyjściem na świat Chrystusa i kończy dzieje ziemskie. Po nim czas zostaje pochłonięty przez wieczność. Ci co należą do państwa Bożego wejdą w wieczność szczęśliwą a pozostali w wieczne zatracenie. Potem jest już nieodwołalna ostateczność.

13.Abelard - jego poglądy teologiczne; spór o uniwersalia - podłoże i jego wyjaśnienie; rozwój sporu w XII wieku.

Abelard podpadł filozofom , w etyce głosił pogląd, że o wartości działania ludzkiego decydują tylko ich intencje działania ale po części miał rację. W swojej teologii głosił oryginalną tezę, często rozbieżną od oficjalnego stanowiska kościelnego: wiarę religijną interpretował czysto racjonalistycznie. Uważał, że wiara religijna jest istotnie zależna od rozumu człowieka nie od jego woli. Człowiek wierzący nie może zrezygnować z racjonalnego rozumienia, bez rozumu wiara jest niezrozumiała. Wierze potrzebny jest rozum zaś teologii filozofia. Natomiast rozum nie potrzebuje wiary do niczego. Myślenie racjonalne ułatwia zrozumienie prawdy wiary, ponieważ rozum przenika największe tajemnice w tym religijne. Do największych zaliczamy dogmat o Trójcy Osób Boskich. Trójcę pojmował modalistycznie, jako trzy własności Boga; który stworzenie uważał za konieczne, bo Bóg nie mógł nic innego uczynić niż dobro. Zło nie występuje w Bogu, nie można mu go przypisać. Szczególną rolę odegrał w dialektyce i metodologii w tym wyjaśnieniu zjawiska o uniwersalia w sposób subtelny i wszechstronny.

Podłoże sporu: odmienne poglądy dwóch grup filozofów metafizyków i dialektyków dotyczące pojęć i rzeczywistości.

Metafizycy, twierdzili, że pojęciom odpowiada rzeczywistość.

Dialektycy stwierdzili, że teza materialistyczna może być co najwyżej elementem filozofii.

Pojęcia ogólne, „uniwersalia”, powszechniki. Treścią sporu o uniwersalia było, jak istnieją pojęcia ogólne, czy pojęciom ogólnym odpowiadają przedmioty rzeczywiste, a jeżeli odpowiadają to jakie (spór dotyczył natury przedmiotów a nie natury pojęć) . Jądrem sporu było: czy rzeczywistość składa się z samych przedmiotów jednostkowych i konkretnych, czy też jeszcze i innych, ogólnych i abstrakcyjnych.

Źródło sporu odnajdujemy już u Platona i Arystotelesa gdzie zakładano, że przedmioty nie dotyczą rzeczy jednostkowych tylko ogólnych. Porfiriusz omawiając 5 kategorii postaci orzeczników sformułowanych przez Arystotelesa stwierdził że są 2 najważniejsze: rodzaje i gatunki- one mogą definiować rzeczy. Jednocześnie Porfiriusz stawia 3 pytania:

1. Czy rodzaje i gatunki istnieją realnie w przyrodzie i umysłach?

2. Jeżeli istnieją naprawdę to czy są materialne czy duchowe?

3. Czy istnieją oddzielnie od rzeczy zmysłowych czy w nich?

Inny filozof Boecjusz, który próbował odpowiedzieć na powyższe pytania zapytał również

4. Czy kategorie zestawiane przez Arystotelesa są gatunkami realnych rzeczy czy też gatunkami znaków językowych?

Boecjusz twierdził że dzieło o kategoriach Arystotelesa mówiło w zasadzie o wyrazach, a nie realnych rzeczach. Arystotelesowskie kategorie nie mają zdolności oznaczania rzecz bowiem jedynie wyrazy mogą coś oznaczać. Powstała alternatywa: albo rzecz, albo wyraz. Stąd powstało przeciwieństwo realizmu pojęciowego, który uznawał, że gatunkom odpowiadają realne przedmioty, i nominalizmu, który zaprzeczał istnieniu takich przedmiotów i w gatunkach widział tylko wyrazy.

Szukanie kompromisu w sporze o uniwersalia stało się ideą przewodnią XII wieku. Kompromis dokonał się w duchu Arystotelesa, brało w tej akcji wielu uczonych, ale pierwsze miejsce, ze względu na pierwszeństwo chronologiczne i na skalę dziejowego wpływu, należy się Abelardowi, który podważył tezy ich wszystkich.

14. Tomasz z Akwinu - wiedza i wiara; nauka o bycie ( substancje i uniwersalia, składniki bytu); nauka o Bogu ( istnienie, cechy, dowody); nauka o świecie; nauka o duszy; teoria poznania; filozofia moralna - szczęście człowieka.

Tomasz z Akwinu nawiązywał do starożytnego arystotelizmu. Dzieła Summa filozoficzna."

Poglądy:

Zasługą Tomasza jest rozdzielenie wiedzy i wiary, a tym samym rozumu od objawienia. Istnieją jednak takie rodzaje prawd, które są osiągalne zarówno na drodze rozumu, jak i objawienia; na przykład - nieśmiertelność duszy. Przeważnie jednak, wiara i wiedza występują samoistnie. Umysł umożliwia poznanie tego, co materialne, ale także poznanie Boga. Istnieją prawdy, których nie można poznać drogą umysłową, a jedynie na drodze objawienia ( np. Trójca święta, grzech pierworodny). Akwinata uważał, że ludzki umysł jest zdolny ogarnąć tylko to, co ma charakter jednostkowy, i co jest samoistnym bytem. W ten oto sposób, wykształciła się opinia na temat uniwersaliów. O poglądzie tym, można powiedzieć, że był dość rzeczywisty i przepełniony duchem Arystotelesa. Powszechnik, może istnieć, ale tylko w połączeniu z przedmiotem jednostkowym.

Pojedyncze rzeczy, stanowią substancje, byty samodzielne. W ich skład wchodzą: istota i istnienie. Rola Boga polega na implikowaniu tegoż istnienia, ale istota przedmiotów stworzonych nie dokonuje implikacji istnienia i z ich istoty nie wypływa ich istnienie. W Bogu, widzi św. Tomasz, byt prosty, albowiem jest to byt niezbędny i niezależne. Natomiast stworzenie stanowi byt złożony. Podstawową różnicę między światem ducha i światem ciała stanowi to, iż to, co cielesne zbudowane jest z formy i materii, a na czystą duchowość składa się sama forma. Tego rozróżnienia dokonał Tomasz w oparciu o myśl Arystotelesa, który możności przeciwstawił akt. A więc byt możliwy - byt rzeczywisty. Bóg stanowi najczystszy akt, zaś stworzenie opiera się na czynniku potencjalnym, który sukcesywnie urealnia się. Istnienia Boga nie można uznać za prawdę zbudowaną na rozumowaniu a priori : nie wypływa z pojęcia Prawdy, ani też z pojęcia bytu idealnego. Dowody na istnienie Boga powinny być oparte na empirii. Św. Tomasz mówił o pięciu dowodach na istnienie Boga:

Dowód pierwszy; Ruch istniejący w świecie musiał zostać przez kogoś zapoczątkowany i został po raz pierwszy wprawiony w ruch.

Dowód drugi; Świat nie powstał samoistny; jego Stwórcą jest samoistna istota, która istniała od zawsze, a początek jej egzystencji nie miał przyczyny.

Dowód trzeci; Wszystko na świecie ma charakter przypadkowości, ale istota konieczna jest odpowiedzialna za kierowanie przypadkiem.

Dowód czwarty; Istoty są zróżnicowane pod względem idealności. Jeśli coś jest mniej doskonałe, to coś innego musi być bardziej doskonałe (Bóg jest najbardziej doskonały).

Dowód piąty; Świat przyrody funkcjonuje w sposób celowy i cele są uporządkowane aż do najwyższego i ostatniego celu - Boga, który nimi kieruje.

Stworzenie w ujęciu tomistycznym składało się z pięciu poniższych elementów:

1) świat powstał z niczego

2) stworzenia świata dokonał bezpośrednio Bóg, a nie przez coś pośredniego

3) stworzenie to akt woli, a nie konieczności; spośród wielu możliwości Bóg urealnił ta jedyną

4) stworzenie nastąpiło zgodnie z ideami Bożymi; idee Boskie zawierały swoisty projekt świata, zaś stworzenie jest wynikiem realizacji tych idei

5) stworzenie dokonało się w przestrzeni czasowej.

Świat widziany oczyma św. Tomasza jest nieskomplikowany i oparty na harmonii; ma charakter celowy i rozumny. Jeśli Stwórcą świata jest doskonały Bóg, to świat musi być oparty na porządku i hierarchii. To z woli Stwórcy, człowiek otrzymał umysł i zmysły, aby dane mu było poznanie tego, co Bóg stworzył.

Budowę świata Tomasz tłumaczył racjonalnie. Tłumaczył świat jako dzieło Boże, a więc dzieło rozumne i celowe. Mnogość i różnorodność stworzeń były potrzebne, bo bez nich Bóg nie mógłby był wyrazić pełni swej istoty. Tomizm zakłada, "rozumny ład świata", wizję świata harmonijnego, stanowiącego drabinę bytów, na której wszystko, co istnieje, ma swoje miejsce i ściśle określoną rolę.

15. Filozofia scholastyczna w Polsce. - okres w rozwoju filozofii chrześcijańskiej (właściwie katolickiej), który rozpoczął się około XII wieku. Obejmował wiele nurtów filozoficznych, których wspólną cechą było podejmowanie problemu zgodności prawd wiary chrześcijańskiej z rozumem naturalnym. Przed XIV w Polska jeszcze nie posiadała środowiska naukowego. Miała jednak szkoły i księgozbiory przy katedrach i klasztorach. Jej kler jednak był w ciągłej styczności ze środowiskiem naukowym na Zachodzie. W XIII w. Wielu szkolarzy polskich studiowało na tychże uniwersytetach między innymi Witelo, ślążak, rówieśnik Tomasza z Akwinu. Koncepcja bytu- uważał że cechą bytu jest promieniowanie, że ma naturę światła. Uprawiał metafizykę i empiryczną naukę o przyrodzie. Zajmował się optyką, wszystko w przyrodzie musi podlegać prawom optyki. Traktat optyczny” Perspektiva”-przełamywanie, odbijanie się światła, budowa oka, złudzenia wzrokowe. Rozważania psychologiczne, wyprzedzające psychologię nowożytną.

Wiek XIV był przełomowy dla życia umysłowego Polski. W 1364 r. założony został przez Kazimierza Wielkiego Uniwersytet Krakowski skupiający uczonych polskich kształcących się za granicą. W 1400 uniwersytet został odnowiony przez W. Jagiełłę. Nacisk położono na filozofię, nauki przyrodnicze, prawo. Utworzyło się środowisko naukowe. Pojawiły się formacje scholastyki: via moderna i via antiqa. Ta pierwsza była kierunkiem najbardziej rozpowszechnionym w Europie. Mateusz z Krakowa, scholastyk, profesor, wychowawca profesorów krakowskich. Ta druga rozwinęła się w Krakowie w XV w. Wpływ z Kolonii tomizmuna do Krakowa, gdzie wytworzyły się dwa obozy: tomistów i albertystów. Do szkoły albertystów skłaniał się Jan z Głogowa, a do tomistów Michał z Wrocławia. Skotyzm-wpływ z Paryża, przywiózł go Michał Twaróg z Bystrzykowa. Jan ze Stobnicy- umiarkowany skotysta liczącym się z innymi prądami: z teoriami okhamistów, tomistów i humanistów. Rozkwit nauk matematycznych w XV w. Był to czas świetności krakowskiej wszechnicy, nauka krakowska promieniowała szeroko, mnóstwo cudzoziemców studiowała w Krakowie. W XVI w to okres humanizmu lecz scholastyki nie wyparł. Humanizm minął a scholastyka przetrwała ok czterech wieków- początek była czynnikiem postępu a pod koniec zacofania.

16. Filozofia polska w okresie Odrodzenia.

Humanizm zawitał do Polski w połowie XV w., humanistą tego okresu był Grzegorz z Sanoka(1403-1477)-wróg abstrakcyjnych, scholastycznych dociekań, które miał za „marzenia na jawie”, za fantazję, a nie wiedzę, wzywał do pracy bardziej realnej, do nauk przyrodniczych, empirycznych- dla społeczeństwa użytecznych. Prawda jest jasna i prosta i do jej poznania nie potrzeba reguł skomplikowanych i zasad scholastycznych. Wzywał do studiowania oryginalnych tekstów autorów, przestrzegał przed scholastycznym piętrzeniem się komentarzy. Polska wydała przedstawicieli innego prądu oddzielającego renesans od scholastyki- nowego stoicyzmu. Należeli do niego Jakub Górski- autor „Dialektyki” oraz licznych dzieł treści gramatycznej, retorycznej, teologicznej, społecznej i Adam Burski. Ten drugi był profesorem Uniwersytetu Krakowskiego a w Akademii w Zamościu profesorem filozofii moralnej. W epoce tej rozwijała się nie tylko filozofia ogólna, ale i nauki specjalne- wynik rozkwitu nauk przyrodniczych, którego owocem był Mikołaj Kopernik(1473-1543)przyrodnik, filozof, jego rozumowaniem kierowały względy filozoficzne, jego teoria astronomiczna przeobraziła pogląd na budowę wszechświata, Ziemię i człowieka w nim, przez co osiągnęła ogromne filozoficzne znaczenie. W Polsce wszechstronnie rozwijała się myśl renesansowa, ale również scholastyka przetrwała do XVI w. Zmaganie się humanizmu ze scholastyką w głównym ośrodku nauki polskiej skończyło się zwycięstwem scholastyki ze szkodą dla Uniwersytetu, który zatrzymał się w rozwoju. Humanizm nie dopuszczony do Uniwersytetu rozwijał się poza nim i wyrażał się w teoriach politycznych, w których to Polska przodowała. Jan Ostróg, który wystąpił wcześnie był o całe pokolenie starszy od Machiavellego. Wśród pisarzy tego okresu wyróżnił się Andrzej Fryc Modrzewski- domagał się wolności wobec prawa, odpowiedzialności rządu wobec narodu i opieki społecznej dla upośledzonych i słabych.

17. F. Bacon: jego klasyfikacja nauk; praktyczne cele nauki; empiryczna metoda nauki; teoria złudzeń; teoria indukcji.

Główne dzieło: „Wielkie ustanowienie nauk”

Poglądy: klasyfikacja nauk: nauki podzielił na trzy gruby oparte na psychologicznej podstawie trzech władz 1.duszy- dziedzinę pamięci stanowi historia, opis jednostkowych faktów dotyczących: przyrody (historia naturalna) czy dot. człowieka (historia społeczna)

2.dziedzinę wyobraźni- poezja,

3.dziedzina rozumu - filozofia, która pojmowana była bardzo szeroko podzielił ją na działy: Filozofia o Bogu,(prawdy objawione)

Filozofia przyrody,(dzielił ja na operatywną i spekulatywną lub na fizykę i metafizykę), Filozofia człowieka: (antropologia i polityka oraz logikę i etykę)

Praktyczne cele nauki:

W nauce Bacon widział cele praktyczne, poprzez naukę chciał ujarzmić przyrodę bardzo wysoko cenił przyrodoznawstwo. Celem nauki jest by " przez nią życie ludzkie obdarzone zostało nowymi wynalazkami i bogactwami" Charakter nauk musi być praktyczny, poprzez eksperyment oraz naukę stosowaną - technikę służy dobru ludzkiemu.

Empiryczna metoda nauki:

Podstawa jest doświadczenie, stopniowe uogólnianie wiedzy, czyli indukcja by na tej podstawie dochodzić dalszych twierdzeń.

Teoria złudzeń:

Destrukcyjna część metodologii (idola) dzieli się na:

-złudzenia plemienne (wspólne całemu plemieniu ludzkiemu np. doszukiwanie się regularności we wszechświecie)

-złudzenia jaskini (indywidualizm- np socjalizacja - wychowanie)

-złudzenia rynkowe (mowa, która może prowadzać w błąd - wieloznaczność mowy)

-złudzenia teatru ( to hipostazy pojęć)

Teoria indukcji:

Eksperyment- to podstawa poznania, ustalanie faktów

Indukcja - służy do ich uogólniania i wyszukiwania stałych związków

Zadaniem indukcji jest znaleźć stałe własności rzeczy, które zaś stanowią istotę rzeczy

18. Filozofia Kartezjusza - metafizyka (metoda, wątpienie); istnienie boga, duszy, i materii,- ich cechy; teoria poznania i psychologia(rozum, zmysły i wola, prawda i błąd); afekty.

Wybitny Francuski filozof i matematyk, twórca koncepcji zwanej kartezjanizmem. Był i jest uznawany za ojca nowoczesnej filozofii, w której teologia i scholastyka została wyparta przez nauki matematyczne i przyrodnicze. Kartezjusz w swych poglądach filozoficznych głosił racjonalizm i sceptycyzm metodyczny. Był twórcą słynnego powiedzenia: Cogito ergo sum ("Myślę, więc jestem"). W dziedzinie matematyki Kartezjusz przyczynił się do powstania geometrii analitycznej, a dzięki temu do powstania geometrii różniczkowej, wprowadził wiele symboli matematycznych. Wszystkie prawdy, zarówno zmysłowe, jak i rozumowe, dają się w jakiś sposób podważyć. Nie można jednak wątpić we własne istnienie. Człowiek istniejący, jest człowiekiem myślącym, tak więc," myślę, więc jestem" . Z idei Boga wyłania się zasada filozofii natury Kartezjusza, która opiera się na nauce o substancjach. Substancje są rzeczą, które niczego innego do swego istnienia nie potrzebują taką substancją jest jedynie Bóg, ponieważ on sam jest przyczyną swego istnienia. Istotą ducha jest myśl, istotą materii rozciągłość, a z tych atrybutów wywodzą się wszystkie przymioty. Duch i materia są zupełnie odmienne od siebie, nie mają ze sobą nic wspólnego.

Podstawowe tezy;

1. w metodologii: zasada badania metody przed badaniem rzeczy. Kryterium jasności i wyraźności w poznaniu. Metoda analityczna w matematyce. Program powszechnej wiedzy racjonalnej, zbudowanej na wzór matematyczny.

2. W metafizyce: Dualizm Boga i stworzenia, czyli substancji nieskończonej i skończonej. Dualizm substancji myślącej i rozciągłej.

3. W filozofii przyrody: mechanistyczne pojmowanie materii. Nieatomistyczna teoria budowy materii.

4. W teorii poznania: znalezienie pewności w samowiedzy (sceptycyzm)

Afekty Kartezjusz wyodrębnił akty woli od postrzeżeń. Afekty wywoływane są przez przedmioty zewnętrzne, bezpośrednio zaś przez "siły życiowe"; siły te zależne są od temperamentu człowieka.

Pobudzają one duszę do działania (podejście psychologiczne 6 podstawowych afektów: podziw, miłość, nienawiść, pożądanie, radość i smutek)

Poglądy Kartezjusza zostały potępione przez Kościół katolicki (w 1633 - wciągnięto jego dzieła na indeks ksiąg zakazanych)

19. Filozofia B. Spinozy -panteizm; determinizm; materia i duch, paralelizm, etyka racjonalna i mistyczna.

Benedykt Spinoza żyd pochodzenia niemieckiego.

Poglądy:

Poznanie pojmował racjonalnie. Miarą prawdy była jasność i wyraźność a rozum poznający w ten sposób był jedynym źródłem prawdy Uważał, że matematyka jest wzorem wszystkich nauk.

Panteizm: podstawowym założeniem Spinozy było, że istnieje tylko jedna substancja, która stanowi podstawowy budulec wszechświata. Substancja to musi istnieć sama przez się i musi być pierwotna w stosunku do swoich atrybutów. Musi być samoistna i być przyczyną istnienia wszystkich innych bytów

Jest tylko jedna substancja, a jest nią Bóg uważał, że wszechświat nie może istnieć poza Bogiem, lecz tylko w Bogu. Zarówno świat rzeczy, jak i świat myśli nie są samoistne, lecz są objawami. Bóg, czyli przyroda: to dwie nazwy jednej rzeczy.

Determinizm: własności świata wywodzą się z natury Boga, według praw logicznych, również tym prawą podlegają idee abstrakcyjne. Cokolwiek, zatem się dzieje jest konieczne, bo poddane jest wiecznym prawom, logicznym i racjonalnym.

Materia i duch: odrębność materii i ducha ale uzależnionego od czegoś trzeciego

Paraleizm: Spinoza uznał, że duch i materia są dwoma aspektami jednej substancji - jakby jednym przedmiotem, ale oglądanym z różnych perspektyw. Aspekty te są na tyle różne, że nie można utrzymywać, że jest między nimi bezpośrednia łączność.

20. Filozofia G. W. Leibniza - metafizyka (substancje), zasady logiczne; (wnioski metafizyczne i prawdy pierwotne).

Leibniz niemiecki, matematyk, filozof-idealista.

Centralnym zagadnieniem metafizyki była substancja, którą autor podzielił na substancje cielesne oraz substancje duchowe. Przyjmował on, że istnieje nieograniczona liczba substancji są one wszystkie jednorodzajowe są nie materialne, (indywidualność i nieporównywalność zjawisk). Miedzy nimi występują zjawiska pośrednie, które mają dwa bieguny np. dobro-zło. Prawo ciągłości zjawisk łączy zjawiska w szeregi. Substancje są liczne, są odrębne jakościowo (monady składniki świata), substancje nie wpływają wzajemnie na siebie, maja własną siłę i mocną zdolności przetwarzania się, substancje są nie rozciągłe i nie materialne, mają zdolność postrzegania ma różne stopnie jasności, ciała są zjawiskami substancji, substancje działają celowo powodując przemiany w monadach, są one hierarchiczne oraz tworzą harmonijny zespół. Monady przypominają zegary uporządkowane przez boga. Każdy ma obowiązek doskonalenia.

Zasady logiczne: Leibniz zajmował się logika formalną wprowadził prawdy pierwotne, które nie wymagają uzasadnienia a priori. Wszystkie pozostałe są pochodne. rozumowe, oraz prawdy faktyczne

Wszystkie prawdy są powiązane i wywodzą się z prawd pierwotnych. 3 zasady logiczne: zasada tożsamości, sprzeczności, racji dostatecznej.

Wnioski metafizyczne: powszechna racjonalność prawd zakłada racjonalność rzeczywistości, każda dusza jest oddzielnym światem, zależy tylko do Boga jako źródła. Logika sama decyduje o istnieniu czegokolwiek, świat żyje swoim życiem i toczy się swoim biegiem.

21. Filozofia polska w XVII wieku. Polska będąca od XIV w. końcówka średniowiecza i odrodzenie należała do krajów o wysokiej kulturze filozoficznej w XVII w. Straciła to stanowisko, gdy Zachód szedł naprzód, Polska pozostawała wierna filozofii poprzednich stuleci. Wszechnica krakowska upadła, najwyższym ośrodkiem uniwersyteckim stała się Akademia Wileńska- założona przez Stefana Batorego w 1579r., była to akademia jezuicka, stąd ten okres filozofii w Polsce nazywany był jezuickim. Sieć kolegiów prowadzonych przez dominikanów, franciszkanów, objęła całą Polskę. Ekspansja tej filozofii była duża podobnie jak ilość osób studiujących, która przewyższała znacznie liczbę studentów filozofii w okresie rozkwitu. Wychodziły w tym czasie liczne kompendia, nieraz na całą Europę sławne: „Logika” Marcina Śmigleckiego (1618) lub „Vindiciae quaestionum aliquot difficilium” Jana Szydłowskiego (1683). Była to jednak filozofia przestarzała, była to scholastyka w ujemnym znaczeniu, była doktryną anachroniczną, była jednak filozofią panującą ale nie jedyną. Inne stanowisko zajmowali innowiercy, arianie Polsce- wytworzyli teorię etyczną, radykalnie potępiającą zło i przymus a także i państwo. Śledzili nowe idee na Zachodzie. W miejscowościach opanowanych przez innowierców powstały ośrodki życia umysłowego, np. w Lesznie, gdzie przebywał długo słynny pedagog Komensky, który uczył w latach 1634-1641, był rektorem szkoły. Tam przebywał słynny i ceniony za granicą Jan Jonston- później lekarz Leszczyńskich. Jego koncepcja świata oddziaływała na poglądy Spinozy. W XVII w. filozofia obniżyła swój poziom, natomiast nauki szczegółowe: matematyka, i nauki fizykalne rozwijały się pomyślnie. Pracowali w Polsce: Jan Brożek, badacz, nauczyciel, wychował na Uniwersytecie Krakowskim pokolenie matematyków, Stanisław Pudłowski- profesor krakowski, Walerian Magni- kapucyn, eksperymentator, wróg fizyki Arystotelesa, Wawrzyniec Susliga- astronom, przyjaciel Keplera, Stanisław Solski- jezuita, czynny na polu mechaniki, Jan Heweliusz- gdańszczanin, astronom, obserwator, Adam Kochański- korespondent Leibniza, matematyk, fizyk. Na zachodzie filozofia szła naprzód a w Polsce została w tradycyjnych formach a żywe umysły znajdowały ujście w pracy naukowej a nie w filozofii.

22. J.J. Rousseau - potępienie cywilizacji i ustroju społecznego; uwielbienie natury; krytyka intelektualizmu; poglądy pedagogiczne i społeczne.

1. Potępienie cywilizacji - Nauki, sztuki i w ogóle cywilizacje są pozbawione wartości. Podstawą tego wniosku było przekonanie, że dobra moralne są jedyne i nie zastąpione. Ponadto nauki i sztuki nie tylko są pozbawione wartości, ale i mają wartość ujemną i stają na przeszkodzie moralności. Powstały ze zła i rodzą zło. Astronomię zrodziła przesądność, wymowę zrodziło pochlebstwo, a wszystkie nauki zrodziła pycha ludzka. Gdyby nie tyrani i wojny nie byłoby historii. Prawo nie byłoby potrzebne, gdyby nie nieprawość ludzi. Antagonizm moralności i cywilizacji. Cywilizacja to niedorzeczność, nie czyni ludzi lepszymi ani szczęśliwszymi.

• Potępienie ustroju społecznego - potępienie wszelkiego ustroju, bo wchodząc w ustrój człowiek opuszcza idealny pierwotny stan natury. W naturze życie jest indywidualne. Ustrój społeczny jest tworem sztucznym, a więc złym. Wytwarza nierówność między ludźmi, a równość to najwyższe prawo człowieka wg Rousseau. Zło zaczęło się od momentu wprowadzenia własności - własność wprowadzono z rolnictwem i obróbką metali. Do obróbki potrzebny był podział pracy, a to spowodowało, że jedni ludzie byli inni do drugich - jedni byli potrzebni do topienia metalu, drudzy do ich karmienia. Walki między pierwotnym właścicielem, a tymi którzy czuli się od niego silniejsi. Walki wywołały pragnienie pokoju i tak powstało państwo własność, wbrew naturze i równości.

2. Uwielbienie natury

Była następstwem potępienia cywilizacji. Zło pochodzi z cywilizacji, a dobro z natury. Ponadto przesyt kulturą wywołał w Rousseau do prostych, naturalnych stosunków. Natura to stan pierwotny. Skoro cywilizacja to stan zła, to najdoskonalszy jest stan pierwotny i ludzi nie tknięcie przez cywilizację.

3. Krytyka intelektualizmu

Najgłębszą zdolność widział nie w rozumie, a w uczuciu. Nim należy się zawsze kierować. Wartość leży w sercu, niezależnym od rozumu. Filozofowie opierający się na rozumie do niczego nie doszli. To serce oświeca umysł. Sumienie, a nie rozum uczy co dobre, a co złe. Wynika stad wroga postawa wobec nauki i filozofii (materialistycznej, racjonalistycznej).

4. Poglądy pedagogiczne i społeczne

Powrót do natury nie był możliwy, ale możliwe było normowanie rozrostu cywilizacji. Jak daleko można rozpowszechnić cywilizację, aby nie doprowadzić do rozkładu społecznego? Pogląd ku bardziej naturalnemu pokierowaniu życiem. Rozwinął to w zakresie wychowania i ustroju społecznego.

• Wychowanie powinno być naturalne, rozwijać tylko to co leży w psychice ludzkiej. Wychowanie powinno być indywidualne. Powinno objąć cielesny rozwój człowieka oraz duchowy - rozwijać uczucie

• Filozofia społeczna - ustalenie ustroju idealnego. Ideał taki miał zbliżyć społeczeństwo do natury, dążenie do państwa równości i wolności.

23.D. Hume - problem wrażeń i idei; fakty i stosunki między nimi; pojęcie przyczynowości i jego krytyka; pojęcie siły i substancji - ich krytyka; krytyka religii, filozofia moralna.

Szkot pochodzący ze średnio zamożnej rodziny, był umysłem szybko dojrzałym, w wieku 21 lat zaplanował swe główne dzieło „Traktat o naturze ludzkiej” a w wieku 28 je ogłosił i to ono zawierało zasadnicze myśli jego filozofii, których odtąd już nie zmieniał; przyjęte w nim śmiałe poglądy zepsuły mu opinię i zamknęły karierę uniwersytecką.

Poglądy:

Należał do twórców angielskiego empiryzmu, jego poprzednicy to np. Locke i poniekąd Berkeley), w wynikach jednak odbiegał od nich zbliżając się bardziej do sceptycyzmu uznawał, że jego filozofia jest podobna do filozofii starożytnych „akademików”, faktycznie najbliższe były tym jakie osiągnęli późni scholastycy czy nominaliści ze szkoły Ockhama. Jako empirysta Hume badał nie rzeczy, lecz nasze przedstawienia o nich; stosował podział przedstawień na:

• Wrażenia

• Idee

Idee pochodzą od wrażeń. Wrażenia są pierwowzorami, idee zaś tylko ich kopiami, wytwarzanymi przez umysł. Wrażenia są właściwym środkiem poznania rzeczywistości i sprawdzianami prawdziwości idei; idee mają wartość tylko dla poznania rzeczy, o ile wiernie kopiują wrażenia. Idei dotyczą dwa zagadnienia:

• Psychologiczne

• Epistemologiczne

Twierdził, że powstanie idei dokonuje się w ściśle określonym porządku np. nawet w snach panuje stały związek między ideami tzw. Związek asocjacyjny (skojarzeniowy); udoskonalił teorię kojarzenia idei formułując prawa różnorodność kojarzeń sprowadził do trzech rodzajów: kojarzenie na zasadzie podobieństwa, na zasadzie czasowej i przestrzennej styczności, na zasadzie związku przyczynowego.

Nie zajmował się kwestią idei wrodzonych, po prostu przyjmował pogląd podobny do Locke'a. Uważał, że ważniejsze jest epistemologiczna kwestia słuszności idei i wydzielił teorię poznania.

Przyjął, że są dwa przedmioty badania:

• Stosunki między ideami (przykładem jest matematyka np. twierdzenie Pitagorasa jest pewnym stosunkiem idei i bez względu na to czy w przyrodzie istnieją trójkąty czy nie to twierdzenie zachowuje swoją pewność i oczywistość)

• Fakty (twierdzenia o faktach nie są już tak pewne. Przeciwieństwo żadnego faktu nie zawiera sprzeczności i może być przedstawione przez umysł z całą wyrazistością np. słońce jutro nie wstanie jest tak samo niesprzecznym twierdzeniem jak twierdzenie, że słońce jutro wstanie. Takich twierdzeń nie można dowodzić dedukcyjnie, można jedynie odwołać się do doświadczenia)

Te dwa rodzaje twierdzeń różnią się stopniem pewności, sposobem uzasadniania i przedmiotem. Pierwsze dotyczą idei a drugie rzeczywistości. Prawdami koniecznymi i oczywistymi są twierdzenia stosunków między ideami, które nie dotyczą rzeczywistości, twierdzenia dotyczące faktów dotyczą natomiast rzeczywistości ale nie można ich uznać za konieczne i oczywiste. Obydwa rodzaje prawd są łatwe do stwierdzenia (idee są obecne w naszym umyśle a fakty stwierdzamy bezpośrednio). Trudność zaczyna się gdy twierdzimy coś o faktach, których nie stwierdziliśmy bezpośrednio. Powstaje pytanie czy pewne mogą być twierdzenia wykraczające poza świadectwo zmysłowe? (takie wykraczanie jest bardzo częste). To co nazywamy doświadczeniem nie jest samym ustalaniem faktów. Twierdzenie, że jutro wzejdzie słońce, jest oparte na rozumowaniu empirycznym; niemniej nie jest stwierdzeniem faktu ponieważ fakt ten jeszcze nie zaszedł. Hume zapytał: co doświadczenie zawiera poza stwierdzeniem faktów? Tu jest jego oryginalność - inni empiryści doświadczenie widzieli jako narzędzie do rozwiązywania zagadnień Hume natomiast w samym doświadczeniu dostrzegł zagadnienie wymagające rozwiązania. Wykraczanie doświadczenia poza fakty ma miejsce wtedy kiedy na podstawie faktu stwierdzonego wnioskujemy też o jakimś innym

niestwierdzonym fakcie. Abyśmy mieli prawo do takiego wnioskowania między faktami musi zachodzić związek niezawodny (najistotniejsze zagadnienie filozofii Hume'a). Pytanie czy w rzeczywistości takie związki istnieją? W rozumowaniu empirycznym związek, do którego się odwołujemy to związek przyczynowy (wychodząc poza stwierdzone fakty szukamy ich przyczyn i skutków). Czy jest on konieczny (najważniejsze pytanie Hume'a). Z daniem Hume'a związek przyczynowy nie jest poznawany a priori ponieważ np. z samej analizy pojęcia prochu nie można wykazać, że eksploduje, ze znajomości przyczyny nie można wydedukować znajomości skutku. Przyczyna i skutek to dwie odrębne rzeczy. Chodzi tu o przebieg rzeczywistości, możemy o nim wnioskować poprzez doświadczenie a nie apriorycznie.

Konieczność jednak musi być przyjmowana apriorycznie zatem można stwierdzić, że związek przyczynowy nie jest związkiem koniecznym. Związków przyczynowych nie można jednak poznać także empirycznie bo jak stwierdził Hume czyste doświadczenie informuje o stałym następstwie faktów ale nie informuje o tym, że jeden fakt wynika z drugiego. Jak to się dzieje, że po jednym fakcie następuje drugi doświadczenie nie podaje. Mimo, że nie ma podstaw ani rozumowych ani empirycznych do uznania związków przyczynowych jako koniecznych to w życiu i nauce uznajemy je i oczekujemy, że gdy zajdzie przyczyna to nastąpi po niej skutek. Hume doszedł do wniosku, że robimy tak ponieważ opieramy się na dawniej zebranym doświadczeniu i przenosimy to doświadczenie na przyszłość. Nie jest to jednak efekt rozumowania ale przyzwyczajenia (w umyśle wytwarza się skłonność do oczekiwania kolejnych powtórzeń). Podstawy wniosków opartych na przyzwyczajeniu są czysto subiektywne. Co prawda regularność w zachodzeniu wniosków jest podstawą obiektywną jednak nie jest dostateczna do wyciągania wniosków. Właściwa podstawa takiego wnioskowania jest subiektywna i uczuciowa a nie pojęciowa. Wnioskowanie jest aktem wiary a nie wiedzy. Poczucie konieczności jest wynikiem a nie podstawą naszych wniosków i jest tym większe im więcej takich wniosków wyciągnęliśmy. Poszukiwanie wniosków przyczynowych jest instynkt, który dała nam natura nie dając zrozumienia. Wnioskujemy o przyszłych rzeczach bez znajomości podstawa naszych wniosków tak samo jak możemy poruszać się bez znajomości mięśni. Instynkt nie jest jednak poznaniem. Stąd wniosek: zasada przyczynowości nie jest odpowiednią podstawą poznania rzeczywistości.

Z przyczynowością związana jest siła czyli zdolność do wywoływania skutków. Gdybyśmy mogli z doświadczenia znać siłę(doznawali jej wrażenia) to mielibyśmy w nim właściwy pierwowzór wyobrażenia przyczynowości ale takiego wrażenia nie doznajemy. Postrzegamy ruchy przedmiotów a nie siłę, która je popycha (doświadczenie zewnętrzne). Jedynie złudzeniem jest natomiast, doświadczenie działania siły jakiego doznajemy w aktach woli (doświadczenie wewnętrzne). Doznajemy w nich wysiłku, ale nie działającej siły. Przeżycie woli jest takie samo u człowieka silnego jak u bezsilnego paralityka. Przeżywając akt woli nie możemy przewidzieć jego skutków. W doświadczeniu wewnętrznym znamy tylko następstwo faktów między przeżyciem wewnętrznym a zjawiskiem, nie znamy zaś mechanizmu wewnętrznego, który je łączy. Działanie woli na myśl jest dla nas nie zrozumiałe tak jak działanie woli na ciało albo ciała na ciało. To tylko jednorodność woli i myśli wytwarza złudzenie, że związek ich jest nam zrozumiały. Hume rozproszył to złudzenie. Hume krytykował także pojęcie substancji. Przyczynowość łączy fakty następujące po sobie natomiast substancja fakty współczesne. Wrażenia dostarczane przez różne zmysły odnosimy do tej samej substancji np. kwiatu. Nawet jeśli wrażenia się zmienią ciągle uznajemy, że to jest to ta sama substancja. Na tej zasadzie przyjmujemy też istnienie jaźni (trwałej substancji duchowej), choć znamy tylko zmienne jej przeżycia. Krytyka Hume głosiła, że przyjmując istnienie substancji wykraczamy poza

fakty, a czynimy to za pomocą wniosku, który nie jest uzasadniony ani a priori ani a posteriori (ani przez analizę pojęć ani przez stwierdzone fakty. Działa tu nie rozum i doświadczenie ale wyobraźnia i instynkt. Również tu podstawa wniosku jest subiektywna, to przyzwyczajenie. Hume w swej krytyce posunął się bardzo daleko. Uznał, że nie ma podstaw by twierdzić, że wrażenia mają podstawę w zewnętrznych substancjach. Twierdził, że wrażenia są i - koniec. Ponadto uważał, że nie ma podstaw do przyjmowania substancji materialnych tak nie ma też do przyjmowania substancji duchowych. Nie ma więc czegoś takiego jak „jaźń” bo podejmując jej analizę zawsze dochodzimy jedynie do jakiegoś postrzeżenia a nie trwałej substancji duchowej. Zatem ze świata został tylko zespół wrażeń, nie ma ani materii ani duszy co było myślą radykalną, rewolucyjną i paradoksalną a więc trudną do utrzymania. Cała krytyka Hume'a godziła w rozum ale oszczędzała instynkt, który miał lepiej niż rozum odgadywać rzeczywistość. Hume wyrzekł się też wszelkich twierdzeń o tym co nie jest umysłowi dostępne. Nie pytał, czy istnieją rzeczy ale czy mamy rację przyjąć, że istnieją. Nie zaprzeczał też istnieniu związków koniecznych, ale zaprzeczał abyśmy mogli je poznać. Rzetelną wiedzą, która oparła się krytyce były jedynie matematyka i wiedza czysto faktyczna. Ograniczając zakres wiedzy, chciał osiągnąć pewność. Krytyka religii miała podobny charakter do krytyki poznania. Hume nie kwestionował prawd religijnych ale ich dowodowości. Jeśli niemożliwe jest metafizyczne poznanie to właśnie dlatego niemożliwa jest racjonalna teoria Boga. Podważył substancjalność Boga a zwłaszcza dowody oparte na zasadzie przyczynowości, nie do obrony jest zatem teza Bóg jest przyczyną a stworzenie jego skutkiem. Hume wykazał, że religia jest kwestią wiary a nie wiedzy (zatem godziła zwłaszcza filozoficzną religię Oświecenia, która miała stać się nauką. Uznał ponadto, że religia nie jest ani rzeczą przypadku ani wymysłem władców dla utrzymania władzy ale

koniecznym wytworem ludzkiej psychiki. Metodą asocjacyjną odtworzył jej pochodzenie.

Przedmiotem filozofii moralnej są namiętności, uczucia i akty woli. W badaniach nad nią stosował również psychologię asocjacyjną. Uznał, że nie same przedstawienia ale również uczuciowa czynniki prowadzą do decyzji woli. Uczucia moralne nie są proste i pierwotne, lecz są wynikiem kojarzenia. Pierwotne są nie egoistyczne zachowania a sympatia - jest to naturalne zjawisko solidarnego reagowania a nie kalkulacja (wtórne jest zajmowanie się sobą). Nawet własne czyny przecież oceniamy ze stanowiska sympatii innych. Egocentryczna orientacja etyki została zastąpiona społeczną. To społeczeństwo jest pierwotne a na drodze jego rozwoju powstało prawo i państwo.

24. Filozofia I. Kanta - okresy jego twórczości; krytyka metafizyki tradycyjnej; krytyka psychologii i kosmologii racjonalnej; krytyka teologii naturalnej; etyka formalna; estetyka jako krytyka władzy sądzenia; krytyka rozumu praktycznego; sądy syntetyczne, a'priori; ,, przewrót kopernikański”w filozofii.

Filozofia krytyczna tak jak filozofia Oświecenia chciała ograniczyć filozofię, byle uczynić ją pewniejszą, kładła wysiłek w usunięcie metafizyki z filozofii. Oświecenie było ruchem popularno-naukowym, krytycyzm - fachowców. Kant stworzył coś nowego, był to przewrót, porównywany przez filozofa, do przewrotu dokonanego przez Kopernika w astronomii. Poprzednikami Kanta mogliby być myśliciele filozofii empirystycznej i racjonalistycznej. Locke i Hume ograniczyli już wcześniej poznanie do doświadczenia,a racjonaliści tacy jak: Kartezjusz, Leibniz, Wolff mówili o możliwości poznania a

priori. Kant najbardziej wzorował się na Hume, Wolffie i Newtonie.

Rozwój poglądów:

a) filozofia przedkrytyczna:

• faza I, do 1762 roku - działanie na polu nauk przyrodniczych, przyrodnicze tłumaczenie zjawisk, ale ubocznie zawierało to metafizyczne spekulacje o nieśmiertelności i próbę dowodu istnienia Boga

• faza II (1762-1766) - zagadnienia humanistyczne i filozoficzne, Kant po porównaniu matematyki z metafizyką doszedł do wniosku, że metafizyka nie jest jeszcze nauką

• faza III - dysertacja z 1770 roku, w której Kant zawarł myśl, że przestrzeń i czas są subiektywnymi formami zmysłowości, powstała teoria dualistycznego świata zmysłowego (zjawisko ujęte w formę czasu i przestrzeni) i umysłowego (nieprzestrzenny, nieczasowy, który poznajemy pojęciami naszego umysłu). Posiadamy wiedzę aprioryczną w dziedzinie nauki i metafizyki, matematyka opiera się na wyobrażeniu czasu i przestrzeni, a metafizyka na pojęciach umysłu.

B) Filozofia krytyczna od 1772 roku, ale dopiero w 1781 roku wydał Krytykę czystego rozumu.

Matematyczne przyrodoznawstwo było nauką, którą traktował jako zasadniczy fakt, z którym musiała liczyć się filozofia, od Newtona wywiódł pojęcie nauki, które było miarą wymagań stawianych filozofii.

I Zagadnienie i metoda filozofii

1)Zagadnienia sądów syntetycznych a priori

Badania Kanta dotyczyły odnalezienia przedstawienia, które przekraczają podmiot i stosują się do przedmiotu - badania transcendentalne (od transcendere - przekraczać), stąd kantowska nazwa filozofia transcendentalna. Dlatego też Kant odróżnił sądy uzyskane na podstawie doświadczenia (a posteriori, empiryczne) i sądy od niego niezależne (a priori). Sądy a priori mają źródło tylko w umyśle są konieczne i powszechne. Doświadczenie daje sadom właściwości: przypuszczalną i względną a nie ścisłej powszechności.

1) Sądy

*analityczne- w orzeczeniu wypowiadają tylko to, co jest zawarte w podmiocie zdania, to co należy do definicji podmiotu, bądź daje się z niej wyprowadzić, wyjaśniają wiedzę już posiadaną, rozczłonkowują pojęcie będące podmiotem sądu

*syntetyczne - w orzeczeniu wypowiadają coś, co w podmiocie nie jest zawarte, co się z definicji podmiotu wyprowadzić nie da, rozszerzają wiedzę, dodają nowe cechy3) Metoda transcendentalna

Kant uznał naukę, jej istnienie za fakt, podczas, gdy Hume kwestionował pewność nauki. Metoda transcendentalna, w przeciwieństwie do psychologicznej, badała przedstawienia i sądy nie przez analizę umysłu, a przez analizę jego wytworów, analizowała obiektywny fakt. Za naukę można uznać: matematykę, przyrodoznawstwo, a nie można uznać metafizyki, ponieważ brakuje jej stałego postępu i istnieje sporność zasadniczych jej stwierdzeń, czy metafizyka jest naukowa, czy możliwe są w niej sądy syntetyczne a priori.

4) Zmysłowość i rozum. Jakim władzom podmiotu, zawdzięczamy poznanie przedmiotu:

A) Zmysły (empiryzm) - wejście z badaną rzeczą w kontakt

B) Rozum (racjonalizm) - zrozumienie badanego przedmiotu

A wiec istnieją dwa pnie poznania, oba czynniki są równouprawnione, niezbędne w poznaniu, synteza racjonalności i empiryzmu. Kryterium pewności poznania: wzajemna kontrola władz umysłu, nie możemy wyjść poza własne przedstawienia i porównać ich z rzeczami, ale mamy dwa rodzaje przedstawień (zmysłowe i racjonale) , które możemy porównywać, one kontrolują się wzajemnie i przez tę kontrolę dają gwarancję prawdy.

5) Podział kantowskiej krytyki poznania

Zasadami myślenia zajmuje się logika, więc kant chciał rozwiązać ten dział, który zajmuje się myśleniem apriorycznym, nazywanym przez niego logiką transcendentalną. Podjął się zbudowania równoległej nauki o apriorycznych czynnikach poznania zmysłowego (transcendentalna estetyka).

Rozsądek (Verstand) - zdolność tworzenia pojęć na podstawie danego materiału

Rozum (Vernunft) - zdolność wyciągania wniosków wybiegających poza materiał doświadczalny w dziedzinę bytu absolutnego

Działy transcendentalnej logiki:

analityka - transcendentalna analityka (teoria rozsądku)

dialektyka - transcendentalna dialektyka (teoria rozumu)

Związek logiki jest większy z estetyką niż z dialektyką (jak wykres wyżej). Krytyka umysłu ma trzy działy: estetykę, analitykę, dialektykę, czyli teorię zmysłowości, rozsądku i rozumu - patrz wykres wyżej.

II Teoria poznania

1) Rozum wytwarza pojęcia ogólne, zmysły dostarczają wyobrażeń jednostkowych. Droga receptywna - zetknięcie zmysłów z rzeczami, pobudzenie przez rzeczy i wrażenie. Jedyne niezmienne powszechne i stałe są: czas i przestrzeń, wszystko dzieje się w czasie i przestrzeni i to jest element a priori w syntezie:

A) przestrzeń nie jest wyobrażeniem empirycznym, nie jest zaczerpnięta z doświadczenia zewnętrznego, wszystkie doświadczenia dzieją się w przyjętej wcześniej przestrzeni

B) przestrzeń jest wyobrażeniem koniecznym, ponieważ można sobie wyobrazić przedmiot poza przestrzenią, ale nie można sobie wyobrazić braku przestrzeni. Zmysły dodają przestrzeń i czas do wyobrażeń. Arystoteles mówił, że czas i przestrzeń są formami zmysłowości o bycie. A więc materia wyobrażeń jest empiryczna a forma (przestrzeń i czas) aprioryczna. Przestrzeń i czas to dwa porządki - nie są realne, wiec są idealne (przy stosowaniu transcendentalnej analizy), realne przy doświadczeniu. Wszystko co postrzegamy, ujmujemy w formę przestrzeni i czasu, mają one siedlisko w podmiocie, są formami subiektywnymi stosują się tylko do zjawisk, ale do wszystkich zjawisk. A więc przestrzeń i czas są powszechne i konieczne (a priori), chociaż zawierają się w poznaniu doświadczalnym (synteza).

Matematyka zawiera sądy powszechne i konieczne, sądy te mają za przedmiot przestrzeń i czas, jako powszechne i konieczne, nie mogą być empiryczne, a więc a priori, sądy takie są możliwe dzięki temu, że przestrzeń i czas nie są przedmiotami realnymi, są formami zmysłowości.

Aprioryzm - sądy w odniesieniu do doświadczenia mogą mieć charakter powszechny i konieczny.

Fenomenalizm - czas i przestrzeń w odniesieniu do zjawisk.

Zmysłowość ma zarówno formę, jak i materię, a forma jest podstawą wiedzy apriorycznej przestrzeń i czas to formy subiektywne, przestrzeń i czas to wytwór człowieka - fenomen, a więc przedmiot zażartych sporów między metafizykami okazał się być tylko subiektywną formą.

2) Kategorie (analityka transcendentalna):

a) sądy postrzegawcze - „jest mi zimno”:

- dotyczy tylko podmiotu, nie rozstrzyga o przedmiotach

- wyłącznie oparty na zeznaniu zmysłów

b) sądy doświadczalne - „Słońce grzeje”:

- na zasadach podmiotowego stanu orzeka o przedmiotach, wykracza poza podmiot

- wykracza poza dane zmysłów przy pomocy rozsądku

Zmysły dają różnorodność wyobrażeń, rozsądek zespala wyobrażenia, dodaje do nich pojęcia - łączenie a priori. Przedmioty są zespołem wyobrażeń, zespolenie nie jest wyobrażeniem, tylko aktem myślącego podmiotu. Jedność tego zespolenia, jest odzwierciedleniem jedności jaźni, jedności samego umysłu, wiedza o przedmiotach jest możliwa przez naszą samowiedzę, jedność jaźni jest warunkiem przedmiotów, jest warunkiem poznania. Czyste pojęcia rozsądku i kategorie to formy rozsądku, stanowiące sposoby łączenia wyobrażeń przez rozsądek, substancji nie postrzegamy, postrzegamy jej własności, umysł łączy je traktując, jako należące do jednej substancji. Pojęcia są warunkami przedmiotów, ponieważ są warunkiem doświadczania. Na apriorycznych pojęciach rozsadek opiera aprioryczne zasady (nie można ich wywieść ani empirycznie, ani dedukcyjnie), ale są niezawodne. Stąd wywód transcendentalny: zasady są warunkiem poznania, ponieważ umożliwiają przejście od subiektywnego postrzegania do obiektywnego porządku faktów, z własnych przeżyć wyłuskać to, co jest doświadczaniem rzeczy.

3) Przewrót kopernikowski - sądy a priori stosują się do przedmiotów, ponieważ przedmioty nie są od tych sądów niezależne, są przez te sądy ukształtowane. Składniki przedmiotu pochodzą z podmiotu, podmiot nie jest przeciwstawny przedmiotowi, jak kiedyś, tylko warunkiem przedmiotu. Myśl również nie jest przeciwstawna doświadczeniu, jest jego składnikiem, a więc przedmiotem filozofii przestały być rzeczy,

tylko poznanie rzeczy. Uzależnienie przedmiotu od podmiotu, doświadczenia od pojęć. Wcześniej uznawano, że doświadczenia umożliwiają pojęcia, Kant stwierdził, że pojęcia umożliwiają doświadczenie.

III Krytyka metafizyki (transcendentalna dialektyka)

1) idea rozumu: wbrew empirystom nie wszystko ogranicza się do rozumu, wbrew racjonalistom i metafizykom wszystko z doświadczenia wynika. Noumeny- rzeczy w sobie, metafizyka chce je poznać, doświadczenie to prawdy warunkowe, nie dotyczą szerszej perspektywy bezwarunkowej. Istnieją pojęcia rozsądku i pojęcia rozumu, a więc idee, rozum odnosi fragmentaryczne doświadczenia do

przedmiotów nieskończonych i absolutnych.

Idee: dusza - doświadczenie wewnętrzne, wszechświat - doświadczenie zewnętrzne, Bóg - podstawa wszelkiego doświadczeń. Ale idea to cel do którego rozum dąży, nie osiąga, cel focus imaginarius, kategorie to składnik doświadczenia, idee - nie. Idee można uzasadnić psychologicznie, jako potrzebę umysłu, ale rzeczowej podstawy odnaleźć nie można.

2) krytyka metafizyki tradycyjnej - idea jako zadanie, którego umysł podjąć się nie może, wynika z potrzeby umysłu, jest nieuniknionym przedsięwzięciem, ale beznadziejnym. Idea to nie byt realny, ale pojecie rozumu, wyznaczające idealny kres poznania. Metafizyka nie opiera się zatem na doświadczeniu, poszukiwanie rzeczy w sobie prowadzi do pseudodowodów, antynomii i paralogizmów. Krytyka działów metafizyki tradycyjnej:

a) krytyka psychologii racjonalnej (rozwinięta przez szkołę Wolffa) - psychologia racjonalna z faktu myślenia wyprowadzała wniosek, że istnieje dusza (substancja myśląca), która jest prosta i niezniszczalna. Wnioski te są paralogizmami, ponieważ kategoria substancji jest niewłaściwa. Wyobrażenia duszy nie mamy, więc substancja jest nietrafiona, jaźń znamy jako funkcję a nie - substancję, więc nie może być też prosta (nie jest substancją), a skoro tak, to nie może być nieśmiertelna, bo nieśmiertelna miała być przez to, że nie ulega rozkładowi, jako substancja prosta.

b) krytyka racjonalnej kosmologii - natura wszechświata przedstawionego przez racjonalną kosmologię zawiera antynomie:

*ograniczoność świata (nie ma, bądź ma granice w czasie i przestrzeni)

* podzielność (wszystko jest prostym składnikiem, bądź z takich się składa, albo nic nie jest proste, wszystko jest złożone)

* wolność (jest, nie ma jej)

* konieczność (jest istota konieczna jako część bądź przyczyna, nie ma ani w świecie ani poza nim istoty koniecznej)

Dwie pierwsze antynomie bezprzedmiotowe, ponieważ przestrzeń i czas nie są przedmiotami, trzecia - fakt sam w sobie może być wolny, ale jest też uwarunkowany (patrz. Doświadczenie). A więc występuje teza dla świata myślowego i antyteza dla zjawisk.

c) krytyka teologii racjonalnej - Bóg jako hipoteza dla zaspokojenia rozumu, ale nie fakt stwierdzony przez umysł, umysł idee tę hipostazuje w ens realissimum, w pozaświatową istotę

- ontologiczny aspekt - Bóg jest, ponieważ istnieje pojęcie „Boga”, błąd ponieważ z pojęcia można wnioskować o możliwościach, o istnieniu tylko z doświadczenia

- dowód kosmologiczny - fakt istnienia świata wskazuje na istnieje Boga, jako jego przyczyny, ale przyczynowość tylko wewnątrz świata w doświadczeniu, nie poza nim (Bóg jest poza światem)

- dowód fizyko-teologiczny - z organizacji świata wnosi, że jest stwórca, a to dowodzi tylko, że jest budowniczy, niekoniecznie stworzyciel.

Nie sposób dowieść, że czegoś nie ma, ale podważył on dowody na istnienie Boga.2) Perspektywy nowej metafizyki - rzeczy w sobie, niepoznawalne, znane nam są nasze idee, nie zaprzeczał, że rzeczy w sobie

istnieją, bez rzeczy nie ma zjawisk. Kant obalił dowody nie tezy, nie przeczył istnieniu Boga, nieśmiertelności duszy, ale wykazał, że nie jest to dowiedzione. Metafizyka i jej zagadnienia przekraczają możliwości poznania, nieznane rzeczy w sobie mogą być całkiem różne od zjawisk, więc materializm nie jest bardziej naukowy od idealizmu. Nowa droga uzasadniania tez metafizycznych odnosi

się do tego, że nie należą one do wiedzy, a do wiary, postulaty te są zgodne z postulatami stawianymi przez życie i z działaniem. Widział niebezpieczeństwo w: marzycielstwie i zapędach oświeceniowych (nadmierna ufność w rozum. Sam szedł w kierunku teizmu, infinityzmu, pluralizmu, personalizmu, indeterminizmu. Skłonny był myśleć, że w świecie absolutnym jest nieskończony Bóg i są wolne jaźnie.

IV Etyka i estetyka

Rozum teoretyczny nie potrafi odnosić się do metafizyki, ponieważ wytwarza idee: wolność,

nieśmiertelność, Bóg to tylko ideały, rozum praktyczny funkcjonuje na postulatach, uznaje istnienie Boga i nieśmiertelnej duszy.

Krytyka rozumu praktycznego - eliminacja sądów odwołujących się do rozkazów Boskich, wymagań społecznych, czy przyrodzonych pożądań jednostki, są to czynniki obce rozumowi i każda etyka jest „heterogeniczna”: rozum nie kieruje się, lecz jest kierowany. Cenna jest tylko dobra wola, gdyż dobra materialne i zalety osobiste mogą obrócić się na zło, nie są dobrem bezwarunkowym, bezwzględnie zalecanym przez rozum, wola jest dobra, gdy usiłuje się spełnić obowiązek. Jest to rygorystyczny charakter etyki. Moralne jest to, co wynika z obowiązku, nie ze skłonności. Jest to imperatyw obowiązku: „Postępuj tak, jakby zasada twojego postępowania miała się stać siłą twej woli ogólnym prawem”.

Etyka jest uniwersalna, ponieważ etyczne jest podporządkowanie się prawu powszechnemu, a materialne postrzeganie prawa powoduje formalizację etyki, nie jest to już etyka. Imperatyw kategoryczny - bezwarunkowy nakaz : „Postępuj wedle takiej tylko zasady, co do której mógłbyś jednocześnie chcieć, aby stała się prawem powszechnym”. Jest to aprioryczne prawo moralne (Sittengesetz), konieczne i powszechne, bezwzględność dobra. (Dobro to tylko Idea, może przez wielkie „I”, ale Idea - jakby co, to dodatek ode mnie, nie uczcie się tego). Rozwiązanie zagadnień metafizycznych przez rozum praktyczny - nakaz moralny ma sens, gdy człowiek jest wolny, wolność to postulat praktycznego rozumu. Nie wiemy, czy jesteśmy wolni, ponieważ rozum teoretyczny jest w antynomii, ale rozum praktyczny rozstrzyga antynomie na korzyść tezy. Wolni w świecie myślnym, uwikłani w przyczynowość na co dzień - nic tylko autyzm, własny świat. Postulatem praktycznego rozumu są jeszcze: nieśmiertelna dusza, jako warunek postępu moralności i Bóg jako gwarancja sprawiedliwości. Rozum teoretyczny jest determinowany zjawiskami, na których opiera swoje poznanie, rozum praktyczny jest wolny, nie ulega sugestii zjawisk, więc ma pierwszeństwo. Krytyka władzy sadzenia (sąd smaku, ocena estetyczna, upodobanie estetyczne):

a) upodobanie estetyczne jest bezinteresowne, gdyż nie zależy od przedmiotu, podoba się samo jego wyobrażenie, pozostaje w sferze wyobrażeń, funkcjonując niezależnie od istnienia przedmiotu

b) bezpojęciowe - napawamy się wrażeniem, nie pojęciem, jakie mamy o tej rzeczywistość, a więc jest to oddzielnie od postawy poznawczej, przedmiotem upodobania nie jest cała rzecz, tylko jej forma, więc nie jest to upodobanie zmysłowe Podoba nam się to, co odpowiada całemu naszemu umysłowi: wrażenie, wyobrażenie, sąd - działają łącznie i dają zadowolenie, jest to konieczność subiektywna. Powszechność w tym względzie jest powszechnością bez reguły, każdy ma swoje upodobania, ale chce aby były przez innych

uznawana. Nie jest osobisty, jak poznanie zmysłowe. Można przypuszczać, że coś co podoba się jednemu, będzie podobać się innemu. Piękno zatem to coś: co podoba się ani przez wrażenia, ani przez pojęcia, lecz podoba się z subiektywną koniecznością, w sposób powszechny, bezpośredni, i zupełnie bezinteresowny. Rozróżnienie piękna i wzniosłości, piękna wolnego i związanego.

Istota Kantyzmu: krytycyzm (transcendentalizm) - podmiot jest warunkiem przedmiotu, pojęcia są warunkiem doświadczenia.

Konsekwencje:

1/ subiektywizm

2/ agnostycyzm wobec rzeczy samych w sobie

3/ aprioryzm wobec zjawisk

4/ niemożliwość metafizyki w rzeczach w sobie i możliwość nauk powszechnej i koniecznej o zjawiskach

5/ fenomenologia poznania: oddzielenie wyobrażeń i pojęć, sądów i idei

6/ nauka o dwóch pniach poznania

25. Fil ozofia Oświecenia i kantyzm w Polsce.

I Oświecenie w Polsce. W XXVIII wieku w Polsce filozofia nadal była uprawiana w klasztornych kolegiach, była anachroniczna i scholastyczna. Wtedy dopiero do Polski dotarła filozofia Kartezjusza i myśl Newtona, zwalczane przez scholastykę o polemicznym charakterze. Jezuita Jerzy Gengell, rektor kolegium gdańskiego, uchodzący za wielkiego pogromcę herezji, atakował dzieła Kartezjusza.

1. Umiarkowane Oświecenie

Cechy:

- eklektyczne credo

- główni mistrzowie: Leibniz, Christian Wolff (jego myśl propagowali: Antoni Maria Portalup, Wawrzyniec Mitzler de Kolof - nadworny lekarz Augusta III, Andrzej Stanisław Załuski - przyjaciel Wolffa i chciał go sprowadzić do Uniwersytetu Krakowskiego, ale biskupi się opierali, ks. Piotr Świtkowski - studiował u Wolffa, Kazimierz Narbutt wydał Logikę na podstawie pomysłów Wolffa ) Dopiero przed połową XXVIII wieku rozpoczął się przewrót w myśli polskiej przez działalność księdza Stanisława Konarskiego i

Księdza Hiacynta Śliwickiego (pracował nad reformą nauczania, wizytator misjonarzy) oraz biskupa chełmskiego, potem krakowskiego Andrzeja Stanisława Załuskiego, mocno krytykowanych przez konserwatywnych jezuitów. Zaczęto interesować się eksperymentalną nauką i matematyką. Organizowano dysputy publiczne i pokazy eksperymentów fizykalnych w szkołach, podczas zjazdów trybunalskich i sejmikowych, krytykowano Arystotelesa, a zachwalano Kopernika, Galileusza, Newtona, Locke'a.

W drugiej połowie XVIII wieku w Polsce po scholastyce przyszło Oświecenie.

2. Radykalizacja

Za Stanisława Augusta (król w latach 1764-1795) wzięły górę wpływy francuskie, sensualizm Étienne Bonnot de Condillaca (jedna zdolność wystarczy, by posąg rozwinął w pełni życie umysłowe. Różnica w natężeniu wrażeń wytwarza uwagę, która wytwarza się z postrzegania różnic; ślady poszczególnych wrażeń wytwarzają pamięć, a napływ kolejnych wrażeń pociąga za sobą ich porównywanie, to zaś - sądzenie; w każdym doznaniu zmysłowym są: przedstawienie i zabarwienie uczuciowe). Komisja Edukacyjna do końca przeprowadziła reformę Konarskiego, zamówiła podręcznik logiki u Condillaca, znosiła w szkołach kursy

teologii a nawet filozofii. Staszic występował przeciwko metafizyce, gdyż „nie dla metafizyki rodzi się człowiek”, liczyły się duch świecki, praktyczny i empirystyczny. Członkowie Komisji byli w kontakcie z : Jean Le Rondem d'Alembertem, Jean-Jacques'iem Rousseau. Zwrócono uwagę również na Locke'a (sto lat opóźnienia).

3. Polscy myśliciele - działali za czasów Stanisława Augusta, wydali swoje dzieła w większości po rozbiorach, nieliczne między rozbiorami.

A) Jan Śniadecki (1756-1830), profesor w Krakowie, od 1802 w Wilnie, matematyk, przyrodnik Filozofia umysłu ludzkiego (1818). Wróg romantyzmu i metafizyki, spekulacji i apriorycznych dociekań, sprzeciwiał się nowej doktrynie Kantowskiej - dotyczącej nowej metafizyki (patrz. opis Kanta), filozofię pojmował psychologicznie, jako badanie umysłu, chciał zbudować filozofię myślenia i poznania, opartą na zasadach konstytucji ludzkiej, uznawał jedynie postawę empiryczną i metodę indukcyjną, nie poznamy rzeczy

w sobie, poszukujemy jakie są rzeczy względem nas.

B) Stanisław Staszic (1755-1826) - naturalizm, racjonalizm, empiryczne podejście, filozofia moralna, zagadnienia społeczne i historyczne, poszukiwanie prawdziwej koncepcji ludzkości i jej dziejów, Ród ludzki - dzieje ludzkości są wytworem warunków naturalnych i podlegają prawom niezmiennym, człowiek nie ma niczego przyrodzonego, poszukuje zmysłami; prowadził badania natury np. w kontekście wydobycia węgla, z jego inicjatywy rozwijały się ośrodki przemysłowe.

C) Hugo Kołłątaj (1750-1812) - naturalizm, racjonalizm, empiryczne podejście, filozofia moralna, zagadnienia społeczne i historyczne, poszukiwanie prawdziwej koncepcji ludzkości i jej dziejów, Porządek fizyczno- moralny - podobna koncepcja do koncepcji Staszica, ale bardziej analityczna; uczestniczył w tworzeniu Konstytucji 3 maja (zrównanie mieszczan i szlachty oraz stawiała chłopów pod ochroną państwa,w ten sposób łagodząc najgorsze nadużycia pańszczyzny, wprowadzenie monarchii

konstytucyjnej). W czasie Sejmu Czteroletniego należał do najaktywniejszych działaczy stronnictwa patriotycznego, założył Zgromadzenie Przyjaciół Konstytucji Rządowej.

Stanisław Kostka Potocki był zwolennikiem polskiej myśli Oświecenia, a utrzymała się ona w niektórych środowiskach do XIX wieku.

II Kantyzm

W Polsce zwolennicy zaczęli działać w XIX wieku. W XVIII wieku zwalczano go z obawy przed powrotem metafizyki, krytykowano za mistycyzm, marzycielstwo i nie godzono się z jego koncepcją dowodzenia a priori. Pierwszym zwolennikiem, który opowiedział się za Kantem w 1799 roku był Jędrzej Śniadecki, młodszy brat czołowego krytyka Kanta - Jana Śniadeckiego.

1. Józef Kalasanty Szaniawski (1764-1843), studiował w Królewcu, był słuchaczem Kanta, był sekretarzem Towarzystwa Przyjaciół Nauk, potem urzędnikiem, a na końcu poplecznikiem Rosji, który zwalczał wszystko, nawet rozwój filozofii. Zanim to jednak nastąpiło opublikował:

- Co to jest filozofia?

- O znamienitszych systemach moralnych w starożytności

- Rzut oka na dzieje filozofii od czasu upadku jej u Greków i Rzymian aż do epoki odrodzenia nauk

- Rady przyjacielskie młodemu czcicielowi nauk filozofii

- O naturze i przeznaczeniu urzędowań w społeczności

Kantyzm traktował jako środek, a nie - cel, w dążeniu do:

• zwrócenia umysłów ku nauce, a nie polityce

• chciał zerwać z filozofią Oświecenia przez jej niedowiarstwo i hedonizm

• chciał złą filozofię (Anglii i Francji) zastąpić dobrą - niemiecką

• wprowadził do Polski Kanta i pokantowską metafizykę

• nie wprowadził niczego nowego, ale był pośrednikiem

• nie zwracał uwagi na oryginalną myśl Kanta, ale na filozofię niemiecką w ogóle

2. zwolennikami Kanta byli również:

a) Michał Wacław Voigt (1765-1830) profesor w Krakowie i Pradze

b) Jan Henryk Abicht (1762-1816) profesor w Wilnie

c) ks. Feliks Jaroński (1777-1827), Jakiej filozofii Polacy potrzebują?, wykładał w Krakowie

Ogólna charakterystyka kantyzmu w Polsce sprowadza się do stwierdzenia, że niektórzy myśliciele sympatyzowali wybiórczo z jego poglądami, jednak najpierw empiryczna filozofia Oświecenia wypierała myśl Kanta, następnie filozofia zdrowego rozsądku i ostatecznie metafizyka idealistyczna.

III Filozofia zdrowego rozsądku + kantyzm już przez małe „k”

W Polsce w XIX wieku szkocka filozofia zdrowego rozsądku, podobnie jak w całej Europie, zyskała wielu zwolenników, dodatkowo łącząc się częściowo z kantyzmem.

1. Jędrzej Śniadecki (1768-1838) - przyrodnik, biolog, medyk, profesor w Wilnie w katedrze chemii i farmacji, Mowa o niepewności zdań i nauk na doświadczeniu fundowanych (1799), w dziele dotyczącym biologii i filozofii przyrody Teoria jestestw organicznych. Był przeciwnikiem metafizyki, zgłębianie początków bytów uznawał za niepotrzebne, ale nie był empirystą, co skierowało go ku Kantowi. Zauważał niepewność doświadczenia i poszukiwał prawd apriorycznych, które „z nas wypływają”, zdrowy rozum buduje naukę, popierał krytykę czystego rozumu Kanta, ale twierdził, że potrzebniejsza byłaby krytyka samego doświadczenia. Propagował realizm zdrowego rozsądku.

2. podobne zdanie: unikanie pozytywizmu jak i spekulacji metafizycznych, co zbliżało poglądy do krytycyzmu, mieli:

- ks. Anioł Dowgird (1776-1835) Wykład przyrodzonych myślenia prawideł, czyli logika teoretyczna i praktyczna, wykładał w Wilnie,

- Józef Emanuel Jankowski - Krótki zarys logiki wraz z jej historią, wykładał w Krakowie,

- Adam Ignacy Zabellewicz (1784-1831) O filozofii, wykładał w Warszawie,

- Krystyn Lach Szyrma - żadnych pism filozoficznych nie zostawił.

26.G.W. Hegel - idealizm ewolucyjny; metoda dialektyczna; filozofia państwa i dziejów; filozofia sztuki; filozofia religii; zakres filozofii.

- idealizm ewolucyjny, uważał, że rzeczy istnieją niezależnie od myśli, ich dualizm jest błędny bowiem myśl jest pierwotna. Zakładał, że rzeczy są wtórne wobec myśli, której są wytworami. Jednocześnie twierdził, że byt jest absolutny tylko w całości (co oznacza, że wszystkie rzeczy i fakty mają swoje znaczenia i są racjonalne dopiero w połączeniu z całością rzeczywistości), będąc zarazem jako całość racjonalnym i logicznym. Nie jest więc uprawnione badanie poszczególnych rzeczy. Należy zgłębić całość bytu - czyli całą rzeczywistość naraz - w sensie ogólnym. Hegel doszedł do wniosku, że byt jest zmienny i podlega ciągłemu rozwojowi. Z przekonaniem o logicznej naturze bytu połączył więc przekonanie o jego naturze ewolucyjnej.

- metoda dialektyczna, inaczej prawo dialektyczne, to naczelne prawo logiki: każdemu prawdziwemu twierdzeniu odpowiada nie mniej prawdziwe przeczenie, każdej tezie antyteza, z których potem wyłania się synteza. Prawda i fałsz zespalają się ze sobą, nie są stanowczymi przeciwieństwami. Myśl i byt są tożsame, więc z prawa dialektyki można uczynić powszechne prawo bytu. Naturę bytu stanowi jego nieustanne przetwarzanie się wg koniecznego prawa. Synteza staje się tezą, do niej przyłącza się antyteza i tak trójrytmem rozwija się świat. Istota heglizmu = każda postać bytu jest niezbędnym ogniwem rozwoju. Hegel chciał z natury bytu i jego rozwoju wywieść wedle jednej zasady wszystkie jego postacie. Była to najbardziej uniwersalna filozofia, jaka kiedykolwiek była zaprojektowana, pełna nieograniczonej ufności w siły umysłu ludzkiego.

- filozofia państwa i dziejów, państwo to najwyższy szczebel ustroju społecznego - nie jest przypadkowym wytworem jednostek, ale nieuniknioną postacią, do której duch obiektywny musi dojść w swym rozwoju. Jest wyższą postacią ustroju niż społeczeństwo, bo społ. jest wytworem czynników naturalnych, a państwo - ideowych. Naród zorganizowany w państwo to najwyższa ziemska potęga. Państwo jest pierwotniejsze i istotniejsze od jednostki. Jednostka dopiero w ramach państwa nabiera realności i wartości moralnej. To obywatele są dla państwa, a nie odwrotnie, wszak Hegel stawiał całość przed częścią (ale nie brał pod uwagę, że państwo też jest częścią w stosunku do ludzkości). Dzieje to nie mozaika przypadkowych zdarzeń, ale jednolity i konieczny rozwój idei, stopniowe kształtowanie się „ducha świata” w czynach i losach narodów i państw. Narody są objawami i narzędziami tego ducha. W każdej epoce jakiś naród go reprezentuje i wtedy obejmuje on rząd duchów i zachowuje go aż do spełnienia swej misji. Są cztery okresy w dziejach: 1.wschodni (dziecięcy); 2.grecki (chłopięcy); 3.rzymski (męski); 4.germański (starczy) ... a każdy jest szczeblem w rozwoju ducha.

- filozofia sztuki - piękno jest wyrazem ducha absolutnego; w pięknie dokonuje się synteza zjawiska z ideą, rzeczywistości z myślą, treści z formą; synteza ta odbywa się w sztuce. Dzieje sztuki dzielił na trzy wielkie okresy (tworzące całość, zamknięty system): 1.sztuka wschodnia (symboliczna) - jej forma nie zdołała opanować treści, umiała ją tylko symbolizować; 2.sztuka starożytna (klasyczna) - połączenie formy i treści; 3.sztuka chrześcijańska (romantyczna) - treść ideowa ma przewagę nad formą. W architekturze przeważa sztuka symboliczna, w plastyce - klasyczna, w malarstwie i muzyce - romantyczna. Poezja jest najdoskonalsza ze sztuk, łączącą wszystkie trzy typy: *czynnik architektoniczny i muzyczny przeważa w liryce; *plastyczny i malarski w eposie; *liryczny łączy się z epicznym w dramacie.

- filozofia religii - wyższą od sztuki postacią absolutnego ducha jest religia. Sztuka posługuje się kontemplacją, a religia wyobrażeniami, które są doskonalszym narzędziem. Religia to nie uczucie, ale zespół wyobrażeń. Rozróżniał trzy fazy rozwoju religii: 1.wschodnie religie natury. 2.religia indywidualności duchowej, która dzieli się na trzy fazy: wzniosłości (u Żydów), piękna (u Greków) i celowości (u Rzymian). 2.absolutna religia prawdy, wolności i ducha, czyli chrystianizm.

- zakresy filozofii - byt pojawia się pod postaciami przyrody i ducha. Pierwotną postacią bytu jest pojecie i stanowi punkt wyjścia rozwoju. Jego antytezą jest przyroda i ona jest ideą. Syntezą zaś idei i przyrody jest duch. Tym trzem postaciom bytu odpowiadają trzy działy filozofii: logika,

filozofia przyrody, filozofia ducha. W dialektycznych triadach filozofia ducha wywodziła najpierw postacie ducha subiektywnego, potem postacie antytezy -ducha obiektywnego, wreszcie ich syntezy -ducha absolutnego. W systemie tym prawo, państwo i moralność są głownie przejawami ducha obiektywnego. Duch zaś absolutny przejawia się w sztuce, religii, filozofii. Hegel widzi największe przejawy ducha w państwie, sztuce, religii, filozofii.

27.A. Comte - filozofia pozytywna; rozwój ludzkości; stwierdzanie i przewidywanie faktów; klasyfikacja nauki; zadania filozofii; społeczne znaczenie nauki; polityka pozytywna.

filozofia pozytywna. Comte, nadając filozofii swej miano „pozytywnej", chciał wyrazić przez to, że; 1.zajmuje się ona wyłącznie przedmiotami rzeczywistymi, stroniąc od urojonych, bada rzeczy dostępne umysłowi, a nie tajemnice; 2.rozważa tylko tematy pożyteczne, unikając jałowych, chce bowiem służyć polepszeniu życia, a nie zaspokojeniu czczej ciekawości; 3.ogranicza się do przedmiotów, o których można uzyskać wiedzę pewną, stroniąc od tematów chwiejnych i prowadzących do wiecznych sporów; 4.zajmuje się kwestiami ścisłymi, unikając mglistych; 5.pracuje pozytywnie, nie ograniczając się do negatywnej krytyki. Filozofem pozytywnym jest wedle Comte'a ten, kto zrozumiał, że nauki przyrodnicze stworzyły nieporównany wzór dochodzenia naukowego, i kto stosując się doń wyrzeka się w filozofii spekulacji na rzecz badań czysto faktycznych. Jest nim też ten, kto unika twierdzeń absolutnych i zastępuje je przez względne.

- rozwój ludzkości. Comte uważał, że pozytywistyczne rozumienie świata jest najdoskonalszym tworem ludzkim i że ludzkość mogła doń dojść dopiero na najwyższym szczeblu swego rozwoju. Jest to fundamentalne prawo jej rozwoju umysłowego i przechodzi przez 3 fazy: pierwsza jest teologiczna, druga metafizyczna, a dopiero trzecia i ostatnia jest pozytywna. W pierwszej ludzkość tłumaczyła zjawiska odwołując się do duchów, w drugiej do abstrakcyjnych pojęć. W pierwszej rządziła się uczuciami, w drugiej intelektem. Zarówno intelekt, jak uczucia wytwarzają fikcje: fikcje wytworzone przez uczucia stanowią mitologię, a wytworzone przez intelekt metafizykę. Mitologia i metafizyka kolejno władały ludzkością i dopiero po wyzwoleniu się od nich mogła ona wejść w dalszą fazę rozwoju. Umożliwiła to, wedle Comte'a, dopiero filozofia pozytywna, wolna wreszcie od mitologii i metafizyki. Stwierdza ona tylko fakty, nie tłumacząc ich ani przez duchy, ani przez abstrakcje. Stanowi, wedle Comte'a, fazę rozwoju najwyższą i ostateczną. Pozytywista ten myślał więc podobnie jak metafizyk Hegel, który również we własnej doktrynie widział ostatni, najwyższy szczebel rozwoju myśli ludzkiej.

- stwierdzanie i przewidywanie faktów. Jedyną rzeczą dostępną dla umysłu są fakty. Naczelnym prawidłem nauki jest: nie wypowiadać twierdzeń innych, jak tylko oparte na takim czy innym fakcie. Ostrze filozofii pozytywnej zwrócone było przeciw wszelkim próbom wykraczania poza fakty, w szczególności przeciw doszukiwaniu się dla faktów przyczyn leżących poza faktami. Jednakże zadanie nauki nie ogranicza się do rejestrowania faktów; jest to jedynie materiał do dalszych poszukiwań. Właściwym zaś zadaniem nauki jest opracowanie tego materiału i ustalenie stałych związków między faktami: inaczej mówiąc, ustalenie praw. Na podstawie znajomości praw rządzących faktami nauka może przewidywać dalsze fakty i zdobywać wiedzę, aby móc przewidywać. Prawdziwa nauka buduje się na doświadczeniach a nie składa z samych doświadczeń, a nawet dąży do tego, by stały się zbędne. Nauka wyprzedza je i zastępuje przez przewidywania. Dlatego Comte był przeciwnikiem empiryzmu, który ograniczał naukę do samego tylko zbierania doświadczeń. Ostatecznym celem nauki jest uczynić doświadczenie zbędnym, zastąpić je przez rozumowanie.

- klasyfikacja nauk. Comte odróżniał przede wszystkim nauki abstrakcyjne i konkretne. Pierwsze traktują o ogólnych prawach rządzących elementarnymi faktami przyrody, drugie zaś o konkretnych zespołach, w jakich fakty te występują w doświadczeniu. W klasyfikacji swej uwzględnił jedynie sześć nauk abstrakcyjnych. 1.matematykę, którą uważał za najogólniejszą naukę, traktującą o wszelkich ciałach; 2.astronomię, czyli naukę o ruchu wszelkich ciał; 3.fizykę i 4.chemię stosujące się tylko do ciał ziemskich; 5.biologię i 6.socjologię traktujące wyłącznie o ciałach żywych. Pierwsze pięć tych nauk były za czasów Comte'a już uformowane i rozwinięte: szósta tylko, socjologia, jeszcze nie istniała. Musiał ją sam budować. Rozszerzył tezę o istnieniu ogólnych praw z nauk o przyrodzie również na nauki o ludziach. Społeczeństwo rozumiał tak, jak biolog rozumie zwierzę i roślinę, czyli jako organizm; to znaczy sądził, że wszystkie jego składniki są wzajem od siebie zależne. Cechą jego socjologii było też to, iż dzielił ją na dwa działy: statykę społeczną, czyli naukę o porządku społecznym i dynamikę społeczną, czyli naukę o postępie. Te pomysły zaważyły na dalszym rozwoju socjologii w XIX wieku.

- zadania filozofii. W klasyfikacji nauk Comte nie uwzględniał filozofii. Był przekonany, że poza zjawiskami nie ma innej rzeczywistości i filozofia nie ma się czym zajmować. Pozytywizm Comte'a wyparł się nie tylko metafizyki ale też teorii poznania, logiki, metodologii a nawet psychologii. To sprawiło, że filozofii pozostało jedno zadanie: teoria nauki, by w sposób encyklopedyczny zestawiać to co zrobiły nauki szczegółowe. O sprawach wykraczających poza fakty pozytywizm nie tylko nie chciał nic stwierdzić, ale także nie chciał zaprzeczać. A więc nie angażował się w ateizm, ani też w zaprzeczenie celowości świata.

- społeczne znaczenie nauki. Wiedza nasza o faktach i ich związkach jest pewna, ale względna. Jest tylko jedna maksyma bezwzględna: - nie ma nic bezwzględnego. Nasze dociekanie teoretyczne, nasza wiedza naukowa zależy nie tylko od warunków indywidualnych, ale i społ., od tego, że ludzie żyją i rozwijają się w gromadzie. Nauka zmierza do tego by wszystkie zjawiska ująć w jednym obrazie świata, ale może go osiągnąć tylko na podłożu subiektywnym, nie mogąc zaczerpnąć jedności obrazu z własności świata czerpie ją z potrzeb człowieka.

- polityka pozytywna. Właściwym celem Comte stało się znalezienie doskonałego ustroju dla

ludzkości, a filoz. pozytywna była mu tylko środkiem przygotowawczym do osiągnięcia tego celu.

Hasłem jego filoz. praktycznej było: żyć dla innych. Implikowało się zrzeczenie się pewnych praw

osobistych na rzecz obowiązku ogółu. Z najważniejszy swój wkład do pozytywizmu uważał właśnie

rozszerzenie go na sprawy praktyczne, na politykę. Szkoła pozytywna rozwiąże wreszcie trudności

polityczne, bo ona jedna zdolna jest pogodzić wymagania porządku i postępu. Rozwiązanie

zagadnień politycznych uzależniał od przekształcenia ruchu politycznego filozof.

28. J.S. Mill - logika a empiryzm; teoria poznania a empiryzm; etyka a utylitaryzm.

- logika a empiryzm; odróżniał w filozofii dwa zasadniczo różne poglądy na wiedzą ludzką: 1.empirystyczny, według którego wszystkie prawdy o zewnętrznym świecie oparte są tylko na obserwacji i doświadczeniu; 2.apriorystyczny, który uznaje także intuicję i idee wrodzone. Mill był zwolennikiem pierwszego i postanowił wykazać jego słuszność na terenie logiki, gdyż logika pojęć ogólnych i wniosków koniecznych, jest w niezgodzie z filozofią empiryzmu. Uznał, że należy logikę opracować na nowo i uzgodnić z empiryzmem. Postanowił więc dawnym prawdom dać nową interpretację.

- teoria poznania a empiryzm; Mill podjął też na nowo krytykę naczelnych pojęć teorii poznania, uprawianą przez empirystów począwszy od Locke'a, Berkeleya i Hume'a. Przede wszystkim krytykę pojęcia przyczynowości. Mill kontynuował również krytykę pojęcia substancji. Zgodnie z tradycją empiryzmu bronił nie tylko tezy, że jedynym źródłem wiedzy jest doświadczenie, ale także, że doświadczenie składa się z samych tylko wrażeń. Mnogość wrażeń — oto wszystko, co jest nam dane i z czego wytwarzamy nasz obraz świata. Z nich składa się to, co nazywamy „rzeczami", materią", „rzeczywistością", „światem zewnętrznym". Wrażeń doznajemy niezależnie od naszej woli i dlatego wydaje nam się, że istnieją niezależnie od nas, poza naszą świadomością.

- etyka a utylitaryzm, różnica pomiędzy filozofią opartą na intuicji a filozofią opartą na doświadczeniu polega na praktycznych następstwach. Jeśli trzymać się doświadczenia, to jedynym dobrem jest szczęście, które sprowadza się do przyjemności. Mill odróżniał je na wyższego i niższego stopnia i wprowadził dla swej teorii etycznej nazwę „utylitaryzmu” a celem wszelkiego działania powinno być „największe szczęście największej liczby ludzi".

29. L. Feuerbach - sensualizm i materializm; antropologizm; naturalistyczna etyka; teoria religii.

- sensualizm i materializm Filozofia jego była zupełnie prosta. W teorii poznania od racjonalizmu nawrócił nie tylko do empiryzmu, ale do sensualizmu. Tylko to, co zmysłowe, „jest jasne jak słońce”. W zmysłowości leży tajemnica bezpośredniej wiedzy. W teorii zaś bytu od idealizmu przeszedł do naturalizmu a nawet materializmu. Był przekonany, że przyroda, stanowiąca jedyny byt, jest w osnowie swej materialna. Mówił: „Myśl z bytu, a nie byt z myśli". Od niego pochodzi znane powiedzenie, mające jaskrawo wyrazić materialność wszystkiego, nawet człowieka: „Człowiek jest tym, co je".

- antropologizm. Na pierwszym miejscu w jego filozofii był człowiek, uważał go za właściwy jej przedmiot, a antropologię za uniwersalną naukę. „Bóg był moją pierwszą myślą, rozum drugą, a trzecią i ostatnią człowiek", co oznacza, że od filozofii teologicznej, przez Heglowską przeszedł do antropologicznej. Uważał człowieka za twór przyrody, nic więcej; ale jednak za najdoskonalszy z jej tworów. Dlatego był on dla niego nowym ideałem w miejsce dawnych ideałów nadprzyrodzonych.

- naturalistyczna etyka. Naturalistyczne założenia ujawniły się również w jego etyce. Skoro nie ma nic poza przyrodą, to nie ma nic ponad nią. Etyka taka musiała być doczesna. Zaczynamy żyć prawdziwym życiem wtedy dopiero, gdy zdamy sobie sprawę, iż śmierć jest rzeczywistością; bo wtedy myśl nasza i działanie skupiają się na tym, co realne, nie rozpraszają się w zaświatach.

- teoria religii skoro nie ma nic nadprzyrodzonego, to również religia musi byś jedynie rzeczą ludzką. To człowiek stworzył Boga na swoje podobieństwo - nie odwrotnie. Religia jest jednak wieczna, gdyż zaspokaja odwieczne potrzeby człowieka. Jest ona także pewną formą jego wiedzy o samym sobie, o istocie człowieczeństwa. Jeżeli Bóg został stworzony na obraz człowieka to człowiek - poznając Boga w jego formach - poznaje samego siebie.

30. S. Kierkegaard - filozofia egzystencjalna; skończoność i nieskończoność w istnieniu - dążenie do niej i obawa przed nią; typy życia; subiektywność prawdy.

- filozofia egzystencjalna, w swym sposobie rozumienia filozofii interesował się wyłącznie człowiekiem i jego stosunkiem do Boga, widział że życie ma wiele postaci i że przed człowiekiem stoi nieuchronne „albo-albo”. Ponadto chciał aby filozofia wnikała w samo konkretne istnienie człowieka, jego właściwości etyczne i religijne.

- skończoność i nieskończoność w istnieniu, - czasowość to podst. cecha istnienia ludzkiego, nie można go ująć w system, formułę, bo się stale rozwija, zmienia, nigdy nie ma zakończenia. Można by je ująć myślą, gdyby dało się je zatrzyma

: bo myśli się wstecz, a żyje wciąż naprzód. Istnienie jest czasowe, skończone, doczesne, ale człowiek patrzy na nie pod kątem wieczności, stąd pochodzą sprzeczności i cierpienia człowieka. Natomiast byt Boski jest wieczny i niezmienny, musi się człowiekowi wydawać irracjonalny, zawsze będzie niepojęty co jest wynikiem słabości ludzkiego umysłu.

- dążenie do niej i obawa przed nią - człowiek wyrywa się z przemijania do wieczności a wyraża się to gł. w religii, która jest niezbędna dla człowieka, ale niesie wątpliwości i cierpienie. Kierkegard wprowadza dwie postacie religii, które nazywa: Religią A: -wieczność ukazuje jako dalsze tło ludzkiej egzystencji; jest paradoksem i męczarnią, ale względnie dostępna, nie wymaga zerwania z całym naturalnym porządkiem istnienia. Religią B: -wprowadza wieczność w samo istnienie, przez co urąga rozumowi, potęguje paradoks i męczarnię; jest ona lękiem i grozą, a nie pociechą i radością. Taką religią jest właśnie chrześcijaństwo. Człowiek z jednej strony dąży do nieskończoności, a z drugiej zamyka się przed nią i wmawia sobie, że przypadkowość i skończoność to jego właściwy żywioł i do wieczności nie jest zdolny. Formy jego codziennego istnienia są ucieczką przed wiecznością.

- typy życia: *typ estetyczny, człowiek nie jest pochłonięty rzeczywistością, ale możliwościami, bawi się nimi swobodnie, życie zmienia w kalejdoskop. Typ ten jest pełen uroku, daje najwięcej materiału artyście i poecie. *typ etyczny, szuka w życiu rzeczywistości, jest poważny, ma poczucie odpowiedzialności; cecha podstawowa: raz znalazłszy przeżycia właściwe, trwa przy nich, powtarza je. Różnica między typem etycznym a estetycznym jest taka, jak między trwaniem a przemianą. Kto wybiega w przyszłość jest tchórzem, kto w przeszłość - hedonistą, a kto trwa przy teraźniejszości i chce ją powtarza

, ten jest prawdziwym człowiekiem. * typ religijny niewiele się różni od etycznego, bo etykę rozumiał on religijnie, jako stosunek człowieka do Boga. Religia napełnia człowieka grozą i męczarnią, ale daje mu napięcie i pogłębienie. Nie ma kompromisu, jest albo-albo, trzeba się zdecydować na religię lub na życie bez niej i dlatego człowiek często wybiera ciężką drogę religii: bo czuje, że jest czymś więcej.

- subiektywność prawdy - poznanie ludzkie jest zawsze niepewne i nie da się tego przezwycięży

, nie da się dojść do prawdy obiektywnej, a jedynie do subiektywnego jej poczucia; a więc: prawda jest subiektywna i subiektywność jest prawdą. W subiektywnym życiu człowieka leży sprawdzian prawdy, im głębsze jest życie osobiste człowieka, tym więcej w nim prawdy. Prawdziwe poznanie musiało być ugruntowane w konkretnym życiu osobistym i nie mogło mieć charakteru abstrakcyjnego.

31. H. Spencer - ewolucjonizm; ewolucjonistyczna psychologia, teoria poznania; etyka; agnostycyzm.

1. Ewolucjonizm. Naczelne pojęcie ewolucji czyli rozwoju. Zawiera 3 myśli:

1. Rzecz, która podlega rozwojowi nie jest niezmienna, podlega przemianom

2. Przemiany dokonują się stale i stopniowo

3. Dokonują się w jednym kierunku, wg jednego prawa

Ewolucjonizm - rozwojowi podlega cały wszechświat, a rozwój to powszechne prawo. Punktem wyjścia dla ewolucjonizmu to biologia. W świecie istot żywych rozwój jest najwyraźniejszy. Zarówno jednostki i

jak i gatunki ewoluują. Rozwój jako prawo powszechne, nie tylko dotyczy istot organicznych, ale i całej przyrody. Na czym polega rozwój? - Na różnicowaniu się części, potęgowaniu swej zawartości oraz porządku i określoności. W rozwoju układ przechodzi od:

1. Stanu jednorodności do różnorodności

2. Od stanu luźnego do związanego

3. Od stanu nieokreślonego do określonego i uporządkowanego

Prawo rozwoju to prawo powszechne: w systemach słonecznych ciałach chemicznych, w świecie organicznym i nieorganicznym, społecznym. Rozwój różnicując i wiążąc układu udoskonala je - jest więc postępem. Ale postęp ma granice, po przekroczeniu której następuje zatrzymanie, a dalej cofania się.

Przemiany stopniowe i powolne. Prawem rozwoju objął przyrodę, zjawiska psychiczne, społeczne, człowieka. Uznawał tylko prawa przyrody. Świat rozumiał mechanistycznie: materia, siła, ruch2. 2.Ewolucjonistyczna psychologia i Teoria poznania

Zjawiska psychiczne stanowią ogniwa ogólnego rozwoju przyrody. Są takie a nie inne, ponieważ takie były potrzebne jednostce czy gatunkowi do utrzymania się przy życiu. Formy umysłu powstały przez dostosowanie się do warunków życia. Nie są wiec pierwotne

i niezmienne, rozwój je wytworzył i rozwój je zmieni na inne. Wszystkie są konieczne, ale zmienne.

Myśl i umysł formują się zależnie od otoczenia. Ewolucyjne pojmowanie umysłu zakładało dwie rzeczy: wrodzone formy myślenia, ale zgodne z duchem empiryzmu. Są bowiem wrodzone jednostce, ale jednocześnie odziedziczone po doświadczeniach dawnych pokoleń.

Relatywizm w teorii poznania - poznanie jest zależne od organizmu poznającego, od jego przystosowania się do potrzeb i warunków.

3. Etyka

Prawami przyrody i jej rozwoju Spencer tłumaczył dlaczego ludzie tak a nie inaczej postępują i myślą, gdyby myśleli inaczej, nie utrzymaliby się przy życiu. Podobnie próbował ustalić jak ludzie powinni postępować. Nie ma innych praw, poza prawami przyrody, więc w nich upatrywał kryterium powinności. Są tylko prawa do życia i walki o byt. Dobre jest postępowanie zgodne z przyrodą. Etyka skrajnie naturalistyczna - dobre jest to czego wymaga rozwój i życie. Działanie moralne i naturalne jest tym samym. Normy te nie są wieczne, przestaną obowiązywać, gdy rozwój do kresu, że ludzie będą w pełni przystosowani.

Hedonizm - przyjemność to miara dobra, organizm doznaje jej wtedy gdy jest przystosowany do warunków życia. Dobra cielesne ważniejsze, dobro własne ważniejsze. Należy różnicować życie by było bogate i intensywne, a jeśli już robić coś dla kogoś, to tylko dla tych bogatych i intensywnych, a nie dla słabych i upośledzonych przez naturę.

4. Agnostycyzm

Inny aspekt filozofii Spencera. Stawiał filozofii też niepozytywne zadania, chciał wyjaśnić jakie jest ostateczne podłoże zjawisk. Poza zjawiskami istnieje prawdziwa rzeczywistość, ale jest niepoznawalna. Prawdziwa rzeczywistość - to co niepoznawalne - stanowisko nazwane agnostycyzmem.

Zjawiska są względne, a to co względne nie jest ostateczne i wskazuje na istnienie czegoś bezwzględnego. Uznawał więc rzeczywistość bezwzględną. Był realistą „przeobrażonym”. To co mamy w świadomości nie jest złudą, ale nie jest też wiernym odtworzeniem rzeczywistości. Pierwotnie sądził, że to co poznawalne to domena nauki, a niepoznawalne to domena religii. Później doszedł do wniosku że religia i nauka dochodzą do „niepoznawalnego bytu”. Żadnej koncepcji świata nie obejmiemy rozumem. Pojęcia czasu, materii czy przestrzeni nie dają się pojąć ani jako skończone ani nieskończone. Tajemnica to ostateczna teza nauki i pierwsza religii. Łączy je obie.

32. Filozofia XIX wieku w Polsce.

Filozofia XIX wieku w Polsce była kompletna, ale nie była samodzielna. Wszystkie ważniejsze prądy filozoficzne miały w Polsce swych przedstawicieli, ale nie dodali oni prawie nic od siebie. Jedynie polska filozofia mesjanistyczna miała własne rysy.

Mesjanizm- jego twórcami byli zarówno filozofowie (Wroński, Gołuchowski, Libelt, Cieszkowski) jak i wieszcze (Mickiewicz, Krasiński, Słowacki). Filozofia ich była spekulatywno metafizyczna, antynaturalistyczna. Zawierała więcej spirytualizmu, niż idealizmu. Za cel miała nie tylko poznanie prawdy ale przeprowadzenie reformy życia i wybawienie ludzkości. Większość filozofów mesjanistów mieszkała na obczyźnie.

Hegliści- większość zwolenników Hegla przekształcała jego teorie w duchu teizmu, spirytualizmu, mistycyzmu (Cieszkowski). Edward Dembowski- filozof rewolucjonista. Filozofia katolicka- była w tym okresie bardziej żarliwa niż twórcza, skłaniała się do mistycznego, inspiracyjnego, mało określonego spirytualizmu.

Eleonora Ziemięcka- pierwsza kobieta filozof w Polsce.

Minimaliści- Poglądy minimalistyczne przetrwały do1830, naturalne stanowisko filozofów minimalistów polegało na tym, że bali się filozofii, a przynajmniej jej wielkich tematów

Przedstawiciele:

Fryderyk Skarbek, Ignacy Skarbek Kiełczewski, Michał Wiszniewski - wybitny polski minimalista, niechętny romantyzmowi. Zajmował się metodologią oraz teorią poznania.

Pozytywizm- polski łączył w sobie idee Comta z ideami Milla i Spencera - trzeźwa, empiryczna postawa wobec życia.

Przedstawiciele:

Julian Ochorowicz - filozof, doktor Uniwersytetu Lipskiego Ks. Franciszek Krupiński - rektor kościoła popijarskiego, nauczyciel religii w Warszawie

Stanisław Leopold Brzozowski- był filozoficznym wyrazicielem ówczesnego ruchu literackiego, symbolizmu, Młodej Polski. Najważniejsze były dla niego czynniki indywidualne, emocjonalne, twórcze. Występował przeciw pozytywizmowi i naturalizmowi. Uważał że duch jest twórczy, a więc swobodny, a więc niezależny, a więc twórczy.

Edward Abramowski- zajmował się zagadnieniami społecznymi, od socjologii przeszedł do psychologii. Znalazł w niej materiał do oryginalnej teorii poznania. Wszystko co ma charakter intelektualny jest podmiotowe. Przedmiotowe jest tylko to co jest wolne od intelektu, a więc tylko czyste wrażenia. Gdzie zupełnie wyeliminowany jest intelekt, tam spotykamy się z samą rzeczywistością. Uważał że tak się dzieje właśnie z przeżyciami estetycznymi, które są zupełnie wolne od intelektu. Najwięcej piękna czerpiemy z tęsknot, marzeń, wspomnień.

Wincenty Lutosławski- zajmował się szerzeniem idei metafizycznych, uważał że najwyższą realnością metafizyczną jest naród, a najwyższym źródłem poznania świadomość narodowa. Mesjanizm był według niego najwyższym, najbliższym prawdy szczeblem myśli filozoficznej. Kazimierz Twardowski- wykładał na uniwersytecie Lwowskim. Walczył on z filozofią metafizyczną oraz z filozofią minimalistyczną, pozytywizmem, relatywizmem, sceptycyzmem. Wprowadził fundamentalne rozróżnienie między treścią a przedmiotem wyobrażeń. Florian Znaniecki- przeciwstawiał się scjentyzmowi. Twierdził, że rzeczywistość posiada wiele porządków, nie tylko fizyczny, ale też psychiczne, społeczne, idealny. Sam zajmował się porządkiem społecznym i od filozofii przeszedł do socjologii.

Tadeusz Kotarbiński- profesor warszawski, jego koncepcja była materialistyczna. Zaprzeczał istnieniu nie tylko przedmiotów psychicznych ale także zdarzeń, stanów rzeczy, stosunków. Nie ma walki, są tylko walczące wojska, nie ma deszczu są tylko spadające krople, nie ma sprawiedliwości są tylko sprawiedliwi sędziowie. Używamy wyrazów oznaczających fikcję i bierzemy ją za rzeczywistość, tymczasem naprawdę istnieją tylko rzeczy.

Najważniejsze wątki:

- filozofia XIX wieku w Polsce była kompletna, ale niesamodzielna (Polacy nie dodawali nic od siebie)

- pozytywizm - położenie nacisku na konsekwencje praktyczne, kosztem teorii

- polska filozofia mesjanistyczna miała indywidualne, wyraźne rysy

- z opóźnieniem podejmowane myśli europejskich filozofów

- filozofia Oświecenia wydała główne swoje dzieła w Polsce w XIX wieku

- rozkwit idealizmu po śmierci Hegla, a pozytywizmu po śmierci Comte'a

- zależność filozofii polskiej od filozofii Europy Zachodniej

- przełomowe daty: rok 1830 i 1863 - powstania, które zmieniły warunki życia i poglądy

- po 1831 roku (przegranym Powstaniu Listopadowym) filozofia stała się ucieczką w marzenia

- przekonanie, że w dziedzinie moralnej Polska jest mesjaszem narodów (Mesjanizm)

- pozytywizm był reakcją na zakończone klęską Powstanie Styczniowe i reakcją przeciwko romantyzmowi

- HEGLIŚCI: Cieszkowski - przekształcał heglizm w duchu teizmu, spirytualizmu, mistycyzmu

- Dembowski: wbrew Heglowi twierdził, że dialektyka rozwoju prowadzi do ludowładztwa,

- H. Kamieński: problematyka społeczno - polityczna

- FILOZOFIA KATOLICKA:

+ skłaniała się do mistycznego, inspiracyjnego, mało sprecyzowanego spirytualizmu

+granica między filozofią religijną a świecką i między poglądami mesjanistów a filozofów katolickich była niewyraźna

+najwybitniejszym myślicielem katolickim był Piotr Semeneńko ze Zgromadzenia OO. Zmartwychwstańców

- aktywna Eleonora Ziemięcka (pierwsza kobieta-filozof w Polsce)

- MINIMALIŚCI MAKSYMALISTYCZNEGO OKRESU

+poglądy minimalistyczne przetrwały 1830, przedtem w Wilnie i Krzemieńcu młodzież była wychowana w ich duchu

+ niewiele dzieł kierunku, które podejmowałyby ogólne filozoficzne tematy i mogłyby być przedstawione przeciwko dziełom mesjanistów

+pojawiły się książki na tematy szczegółowe oraz takie z pogranicza filozofii

+ przedstawiciele: Fryderyk Skarbek Małe przyjemności pożycia , Ignacy Skarbek Kiełczewski O szczęśliwości

- MICHAŁ WISZNIEWSKI

+ studiował w Krzemieńcu (twierdzy Oświecenia), zetknął się z poglądami filozofów angielskich tj.: Bacon, Locke; filozofami

zdrowego rozsądku i filozofią Kanta

+niechętny romantyzmowi

+ dzieła: O systemach filozofii moralnej, Bacona metoda tłumaczenia natury, O rozumie ludzkim, Charaktery rozumów ludzkich

- świadectwa postawy minimalistycznej

+ interesował się psychologią

+ interesował się metodologią, kierował się za Baconem, ale sprzeciwiał się przeciwko interpretowaniu go w duchu „prostego empiryzmu” - uważał, że samo doświadczenie nie jest wiele warte, a dobra metoda łączy obserwację, eksperyment z rozumowaniem matematycznym

+zajmował się teorią poznania: genezą, przebiegiem, granicami, wartością

+krytykował sensualizm Oświecenia i fenomenalizm (czucia nie stanowią wiedzy, pobudzają umysł)

+ przyjmował realne istnienie świata, który jest poznawalny w zjawiskowej formie, ale istota rzeczy nie jest dana poznaniu

- DOMINIK SZULC:

+ rozwój zasad umysłu polskiego w piśmiennictwie,

+ znajomość Comte' a w dziełach

+ postulowanie zajęciem się szczegółowymi doświadczeniami, odrzucenie ogólników

+ łącznik między erą Śniadeckich a pozytywizmem

DIAGRAM FILOZOFII POLSKIEJ XIX WIEKU:

- do 1830 roku biegną linie dwu prądów: minimalistycznego i maksymalistycznego

- po 1831 podnosi się linia prądu maksymalistycznego

- po 1863 linia minimalistyczna podnosi się w gorę a maksymalistyczna staje się prawie niewidoczna

- po 1863: krótkotrwałe istnienie Szkoły Głównej Warszawskiej - Pawlicki, Struve

- STRUVE: erudyta; znawca filozofii zachodnich; interesował się zagadnieniami logicznymi, epistemologicznymi; etycznymi i estetycznym; pisał o polskiej filozofii dla cudzoziemców i o zagranicznej dla Polaków; idee warszawskich pozytywistów odcinają się od niego;

- pozytywizm polski - trzeźwa, empiryczna postawa wobec życia; reakcja przeciw spekulacjom filozoficznym, przeciw romantyzmowi w poezji i idealizmowi w polityce

- pozytywizm był ruchem naukowym, literackim, politycznym, społecznym

- hasłem pozytywizmu: praca organiczna - praca u podstaw, na rzecz postępu i poprawy ekonomicznej

- Warszawski „Przegląd Tygodniowy” był głównym organem tego ruchu

- pionierzy: Aleksander Świętochowski, Adolf Dygasiński, Piotr Chmielowski, Julian Ochorowicz

- JULIAN OCHOROWICZ głosił: „pozytywistą - nazwiemy każdego, kto nie wyraża się bezwzględnie o rzeczach wątpliwych, a nie mówi wcale o niedostępnych”

- pod hasłem „pozytywizmu” występowali ludzi rożnych kierunków: zwolennicy Comte'a, logicy indukcyjni w stylu Milla, psychologowie asocjacyjni w stylu Baina, ewolucjoniści zależni od Darwina i Spencera, lojalni katolicy

- pozytywiści neokantyści tworzyli wspólny front przeciwko mesjanizmowi i Struvemu

- kantyzm polski nie miał dokładnie sprecyzowanych tez, dawał wyraz fenomenalizmowi i przypisywał umysłowi aktywny udział w poznaniu

- polski kantyzm i polski pozytywizm były ogólnikowe i dlatego mogły się ze sobą łączyć

- ADAM MAHRBURG: Teoria celowości ze stanowiska naukowego

+ myśliciel wszechstronny (znajomość filozofii i nauki) i krytyczny

+ nieustępliwy pozytywista w pojmowaniu filozofii jako nauki i tropieniu spekulacji

+ kantysta w sposobie rozumienia umysłu i skupianiu filozofii dookoła teorii poznania

+ kierował działem filozoficznym w Poradniku dla samouków (wielkie wydawnictwo)

+ dzięki jego działalności wykształciło się wielu filozofow

33. F. Nietzsche - relatywistyczna teoria poznania i wartości; krytyka moralności współczesnej; przewartościowanie wszystkich wartości; postawa apolińska i dionizyjska.

Relatywistyczna teoria poznania

Nietzsche był przekonany, że wszystkie czynności i wytwory ludzi uwarunkowane są potrzebami życiowymi. Poznanie nie stanowi wyjątku — prawda jest subiektywna i względna. Twierdził, że umysł nie tylko nie ujmuje wiernie rzeczywistości, ale ją zawsze fałszuje, a obraz jest dla nas prawdziwy bo w nim żyjemy. Wyraża to zwięźle w aforyzmie: „Urządziliśmy sobie świat tak, byśmy w nim żyć mogli”.

Relatywistyczna teoria wartości

Uważał, że nie ma moralności obiektywnej i powszechnie obowiązującej; każdy ma taką, jaka jest mu potrzebna do jego celów życiowych i jaka odpowiada jego uczuciom, naturze. Wyodrębnił dwa przeciwstawne typy moralności: moralność panów (gdzie wartościami są dostojność i godność osobista, stanowczość, sprawność, pewność działania, bezwzględność w realizacji planów) oraz moralność niewolników (gdzie cenione są litość, miękkość serca, miłość, altruizm). Niegdyś to panowie rządzili i ukuwali pojęcia, min. dobro. Jednak w pewnym momencie dominować zaczęli ludzie o naturze niewolniczej, którzy przejęli już istniejące pojęcia, nadali im odmienne — własne — znaczenia i narzucili swoje kategorie moralne wszystkim ludziom. Nietzsche uważa to za złe i postuluje, że każdy powinien mieć taką moralność, jaka odpowiada jego naturze.

Krytyka moralności współczesnej

Moralność współczesna opiera się na trzech założeniach: równości, wolności i wartości moralnej (moralność jako obiektywna i będąca celem ostatecznym). Wywodzą się z nich szczegółowe zasady moralności współczesnej:

1) sprawiedliwości (każdemu należą się te same prawa i dobra),

2) użyteczności (należy postępować tak, by pomnażać dobra),

3) altruizmu i miłości bliźniego,

4) litości (wytwarzając dobra dla innych należy je udostępnić przede wszystkim słabym, nieszczęśliwym, potrzebującym pomocy),

5) prymatu dóbr duchowych (dobra duchowe ważniejsze od materialnych),

6) prymatu ogółu (dobro ogółu ważniejsze od jednostki),

7) intencji (liczy się cel i zamiar, a nie rzeczywisty efekt),

8) wychowania (dla dobra cudzego, duchowego i ogólnego nie należy szczędzić wysiłku i w dbałości o nie należy wychowywać siebie i innych),

9) nagrody i kary (moralne postępowanie zostanie nagrodzone, jeśli nie w tym życiu, to w przyszłym; niemoralne otrzyma karę).

Nietzsche wywodził je od Platona, którego myśli (zwłaszcza ideę dobra) przejęło, rozpowszechniło i utrwaliło chrześcijaństwo. Jednocześnie przeciwstawiał się im i krytykował je, postulując przewartościowanie wszystkich wartości. Każdą ze szczegółowych zasad moralności współczesnej Nietzsche uważał za złą i dowodził, dlaczego tak jest.

W wielkim skrócie krytykę tę sprowadzić można do trzech punktów:

- moralność współczesna opiera się na fałszywej psychologii, a przez to ma zasady niezgodne z naturą;

-moralność współczesna zbudowana jest na fikcjach (zakłada istnienie postępków nieegoistycznych, woli wolnej i porządku moralnego);

- moralność współczesna ma ujemne konsekwencje moralne, wychowując mierny gatunek ludzki.

Swą krytykę Nietzsche wysuwał z pozycji nowej, postulowanej moralności, którą utożsamiał z moralnością panów. Jej osnową było życie, będące pierwszą, bezwzględną i jedyną wartością. Życie, inaczej niż przyrodnicy jego czasów, rozumiał dynamicznie (a nie mechanicznie); zaś jego główną funkcją nie jest walka o byt, ale rozwój. Ta postulowana moralność miała być cechą

charakterystyczną nowego ideału, nadczłowieka. Co ważne, nadczłowiek nie istnieje w rzeczywistości obecnej — jest to ideał żywotności, doskonałości duchowej, dostojności i twardości wobec innych oraz siebie, do którego ludzkość powinna kolektywnie dążyć.

Postawa apollińska i dionizyjska

Rozróżnienie na dwie zasadnicze ludzkie postawy Nietzsche wprowadził w swojej pierwszej pracy filozoficznej. Postawa apollińska ceni to, co jasne, przejrzyste, opanowane, zrównoważone, zamknięte, doskonałe, harmonijne. Postawa dionizyjska ceni pełnię i płodność życia, jego pęd, który znosi wszystkie granice, obala wszelkie prawa, rozbija wszystkie harmonie, dla którego dynamika jest ważniejsza od doskonałości. Rozróżnienie to nie odgrywało ważniejszej roli w filozofii Nietzschego, jednak powrócił do niego w najpóźniejszych pracach, gdzie Dionizosowi (symbolowi życia jako najwyższego dobra) przeciwstawił Ukrzyżowanego, Boga na krzyżu (symbol ofiary z życia na rzecz dóbr pozornych).

Tatarkiewicz właściwie nie poświęca uwagi takim wątkom z filozofii Nietzschego jak dekadentyzm, krytyka chrześcijaństwa czy wieczny powrót. Czuję się też w obowiązku dodać, że jeżeli cokolwiek z filozofii jest jasne i bezsporne to to, że wszystko jest kwestią interpretacji — tutaj wyraźniej niż gdziekolwiek widoczne jest, że Tatarkiewicz przedstawia jedynie swoją interpretację myśli Nietzschego, a nie samą myśl Nietzschego.

 34.W. James: psychologia i biologia; pragmatyczna metoda i teoria prawdy; żądza władzy; empiryzm radykalny; czyste doświadczenie i pluralizm; filozofia religii i nieścisłości.

Wiliam James- amerykański lekarz, psycholog i filozof, przyczynił się do powstania pragmatyzmu.

Pragmatyzm- koncepcja filozoficzna powstała przeciw idealizmowi racjonalistycznemu i metafizycznemu. Oznacza trzeźwy i praktyczny sposób myślenia. James łączył pragmatyzm z empiryzmem nie wyrzekając się przy tym metafizyki. Podstawowym elementem pragmatyzmu jest teoria prawdy. Zakłada ona, że kryterium prawdy stanowi użyteczność. Prawdziwe są te myśli, które się sprawdzają przez swe konsekwencje, a zwłaszcza konsekwencje praktyczne. Prawdy nie są niezmienne, nie są samym celem, lecz środkiem do celów życiowych, nie są stwierdzane, lecz wytwarzane przez człowieka. Pragmatyści twierdzili, że poznawanie jest czynnością praktyczną, jest też przewidywaniem. Nie ma poznawania (wiedzy) bez wiary. Zadawanie się na wiarę nie jest w wielu przypadkach nieuniknione. Odpowiadając na pytanie: Czy Bóg istnieje musimy oprzeć się na wierze, bo sama wiedza nie przemawia ani przeciw istnieniu boga ani za nim. James nie był ani obrońcą ani przeciwnikiem religii. Uważał on, że kręgosłupem religii jest doświadczenie, które rozumiał bardzo szeroko. Przeżycia mistyczne są według niego również doświadczeniami. James doszedł do filozofii przez psychologię i w niej dał wpierw wyraz swemu filozoficznemu stanowisku. Był wytrawnym znawcą psychologii europejskiej. Podstawę jej widział wyłącznie w konkretnej obserwacji bez uproszczeń i konstrukcji. Stawiał psychologii wymagania skrajnie empirystyczne: nie zaspokajała ich dawna psychologia. W świetle jego prostego programu empiryzm i pozytywizm były w psychologii właśnie nie dość empiryczne i pozytywne; dopiero swoje stanowisko uważał za prawdziwy pozytywizm. Dało istotnie nowe rozumienie psychiki ludzkiej. Dawne było atomistyczne: przedstawiało świadomość jako złożoną z prostych i niezmiennych elementów — atomów psychicznych.

James zaś odwołując się do doświadczenia twierdził, że atomów takich nie ma, że obserwacja nic o nich nie wie. W psychice nie ma właśnie nic prostego i niezmiennego. Wyobrażenia, traktowane przez dawną psychologię jak gdyby były atomami, są w naszej świadomości coraz inne, zależnie od tego w jakim znajdą się zespole.

A co jeszcze ważniejsze: nie ma w ogóle odrębnych wyobrażeń. Jedne łączą się z drugimi, inne przechodzą nieustannie w drugie.

Świadomość ma charakter ciągły, podobna jest do płynnego strumienia. „Strumień świadomości" — to nowy termin Jamesa oddający jego rozumienie psychiki.

Jeśli zaś taka jest natura świadomości to asocjacjonizm jest błędem. Empiryści są w błędzie, bo jaźń nie jest sumą wyobrażeń, jak oni chcieli. Ale w błędzie są także racjonaliści, bo jaźń nie jest substancją duchową, nie jest taką jednością, za jaką ją mieli. Jest jednością, ale jednością przepływającego strumienia. Utworzenie się w niej i utrwalenie złożonych zespołów są

dziedzictwem poprzednich pokoleń. Dzięki temu dziedzictwu świadomość nasza jest wyposażona w przeróżne instynkty i kategorie myślenia; jest w nie wyposażona od początku, nie potrzebuje ich zbierać w trybie indywidualnego doświadczenia.

Właściwością psychologii Jamesa było także ujmowanie zjawisk psychicznych na tle biologicznym. Dostosowanie do potrzeb życiowych, użyteczność tłumaczy wiele cech umysłu. Tłumaczy między innymi proces kojarzenia, przedstawiany przez psychologów jako czysty mechanizm; mechanizm może prowadzić umysł w rożnych kierunkach, a w jakim poprowadzi

rzeczywiście, o tym decyduje już nie on sam, lecz względy biologiczne.

Przypisywał czynnikom aktywnym umysłu decydującą rolę. Działanie jest pierwotne, a myśl i uczucie wtórne: są jedynie ogniwami, przystankami w działaniu.

2. Pragmatyzm miał dwojaki charakter:

1. PRAGMATYCZNA METODA - Pierwotnie była metodą rozstrzygania dyskusji metafizycznych, toczonych odwiecznie, a których zwykłe metody wcale nie zbliżały do rozstrzygnięcia. Ta nowa metoda oceniała twierdzenia metafizyczne wedle konsekwencji, jakie za sobą pociągają. Przede wszystkim zaś konsekwencji praktycznych. Przechodziła od teoretycznego do praktycznego punktu widzenia.

Pragmatyści zakładali, że jeśli z rożnych tez wynikają te same konsekwencje praktyczne, to nie ma między nimi istotnej różnicy; różnica jest tylko słowna. Wprowadzają ona do filozofii obiektywne kryterium i uniezależniają ją od osobistych przekonań filozofa. Metoda ta odpowiada duchowi empiryzmu; wprowadzając praktyczny punkt widzenia do teorii, werbalizmu, nawracała do rzeczywistości, do konkretności, do faktów. Nie przesądzała, do jakiej doprowadzi teorii filozoficznej

2. TEORIA PRAWDY - szybko pragmatyści stali się obrońcami określonej teorii prawdy. Przyłączyli się do dość

rozpowszechnionej na przełomie XIX i XX wieku opinii, że prawdy, a w szczególności prawdy naukowe nie są kopiami rzeczywistości. Prawdziwość nie może być rozumiana jako zgodność z rzeczywistością ani w ogóle jako stosunek myśli do rzeczywistości, bo można porównywać myśli z rzeczywistością; prawdziwość może więc być rozumiana jedynie jako właściwość

samej myśli. Doszli do wniosku, że prawdziwe są te myśli, które się sprawdzają przez swe konsekwencje, a zwłaszcza konsekwencje praktyczne.

Tak rozumiany — jako teoria prawdy, a nie tylko jako metoda — pragmatyzm rozpowszechnił się i odegrał znaczną rolę w filozofii

XX wieku. Wynikało zeń, że prawdy nie są niezmienne, że stają się, zmieniają zależnie od tego, jak się spełniają w praktyce; że należy je rozumieć nie statycznie, lecz dynamicznie; że są zależne od zastosowania i względne; że nie są same celem, lecz jedynie środkiem do celów życiowych; że nie są stwierdzane, lecz wytwarzane przez człowieka.

Pojęcia, jakimi się posługujemy, nie są obrazem przedmiotów, lecz planem akcji, systemem oczekiwań łączonych z tymi przedmiotami a podobnie i teorie są tylko narzędziami, instrumentami działania. Są prawdziwe, gdy pozwalają przedmiotami skutecznie operować. Pragmatyzm zmierzał do tego, by pojęcia czynić jasnymi, jednoznacznymi, ale — samo pojęcie

pragmatyzmu nie było jasne i jednoznaczne. Miewał postać szerszą, to znów węższą. Pragmatyści twierdzili, że kryterium prawdy stanowią jej skutki, ale skutki rozumieli rozmaicie: bądź mieli na myśli wszelakie skutki, zarówno teoretyczne jak praktyczne, bądź też wyłącznie tylko skutki praktyczne.

3. ŻĄDZA WIARY

Pragmatyzm odpowiadał na pytanie: jakie jest kryterium poznania? Pozostawało pytanie drugie: jaka jest natura poznania?

Pragmatyści, rozwiązując je podobnie jak tamto, twierdzili, że jest czynnością praktyczną. Czysto teoretyczna myśl jest fikcją, niemożliwością psychologiczną: umysł jest przesiąknięty aktami, pragnieniami, dążeniami. Czysto kontemplacyjna koncepcja poznania, która tak długo panowała, była błędna. Poznanie jest przewidywaniem, a więc oczekiwaniem, a więc dążeniem, a więc czynna jest w nim wola. W związku z tym poznanie zawiera oceny, wartościowania, bo gdzie się dąży, tam się wartościuje. Punkt widzenia wartości jest w poznaniu istotny, niepodobna go eliminować, jak to chcieli empiryści. Co więcej, skoro poznanie jest przewidywaniem, to nie może być czystą wiedzą, bo nie można naprawdę wszystkiego wiedzieć o tym, czego jeszcze nie ma. Jeśli zaś nie jest samą wiedzą, to musi być też wiarą. Doświadczenie albo potwierdza, albo obala nasze twierdzenia, przewidywania, oczekiwania. Jednakże, wedle pragmatyzmu, nie wszystkie: są i takie, których empirycznie rozstrzygnąć niepodobna. A są między nimi również doniosłe : czy jest Bóg, czy świat ma sens i cel. O tym, czy je uważać za prawdy, może decydować już sama tylko wiara. Więc też potrzebujemy wiary. Pogląd ten James nazwał „żądzą wiary" (the will to believe). Później zresztą mówił, że trafniejszą nazwą byłoby „prawo

do wiary", bo ważne jest nie to, że chcemy zdawać się na wiarę, lecz że mamy do tego prawo. Kto dla skrupułów naukowych nie chce przyjąć, że Bóg istnieje, ten postępuje tak, jak gdyby przyjął, że Bóg nie istnieje. Więc opiera się — powiada James — jednak na wierze, bo wiedza go do tego nie skłania, nie przemawia przeciw istnieniu Boga, tak samo jak nie przemawia za nim.

4. RADYKALNY EMPIRYZM

Empiryzm Jamesa — nazwał go „radykalnym empiryzmem" — odbiegał znacznie od tradycyjnego. Szczególniej zaś w dwu punktach:

· Empiryzm dawniejszy miał charakter atomistyczny: doświadczenie sprowadzał do sumy prostych elementów. Tymczasem James sądził inaczej: że właśnie proste elementy nigdy w doświadczeniu nie występują. Psychologia naprowadziła Jamesa na pojęcie „strumienia świadomości" i pojęcie to zastosował do całego doświadczenia. Żaden element doświadczenia nie jest samodzielny.

· Drugą odrębnością nowego empiryzmu był jego zwiększony zasięg. Dawny uznawał tylko doświadczenie zewnętrzne, zmysłowe, ewentualnie także wewnętrzne. Nowy empiryzm Jamesa twierdził, że także cudzą osobowość znamy przez doświadczenie, bo znamy ją bezpośrednio, bez rozumowań, wniosków, konstrukcji. Wszystko jest doświadczeniem, co znamy bezpośrednio. Ambicją Jamesa było, aby uwzględnić wszelkie jego postacie, nie pominąć żadnej. Uwzględniał nawet doświadczenie mistyczne, podczas gdy dla dotychczasowego empiryzmu nic nie było dalsze od doświadczenia niż stany mistyczne.

5. CZYSTE DOŚWIADCZENIE.

James nazywał doświadczenie pierwotne „doświadczeniem czystym".

Jest ono neutralne wobec przeciwstawienia przedmiotu i podmiotu. Koncepcja ta nie była nowa, ale James rozwinął ją i rozpowszechnił. Jeśli się trzymać czystego doświadczenia, to nie ma ani samoistnego podmiotu, ani samoistnych przedmiotów; nie ma niezależnej jaźni ani niezależnych materialnych substancji. Substancje są li tylko fikcją naszego umysłu, którą — jak sądził

James — filozofia obaliła ostatecznie. Ale tak samo niezależna jaźń. Skoro zaś nie ma niezależnej jaźni, to nie ma też podstawy do idealistycznego rozumienia świata.

6. PLURALIZM

Koncepcja Jamesa była pluralistyczna: cechą rzeczywistości jest mnogość części. Ale z drugiej strony, części jej nie są całkowicie niezależne. Są zależne od części sąsiadujących: między częściami sąsiadującymi dokonuje się nieustannie osmoza.

Pogląd swój, stwierdzający tę względną zależność elementów rzeczywistości, mianowicie zależność od elementów sąsiadujących, James nazywał „synechizmem".

Uzupełnieniem był inny pogląd, który James nazywał „tychizmem": ten znów stwierdzał względną niezależność elementów rzeczywistości, mianowicie niezależność ich od całości. Wynikało z niego, że w rzeczywistości jest miejsce na wolność i na powstawanie rzeczy nowych. Wynikało, że rzeczywistość jest plastyczna, że istnieje podstawa do wiary w lepszą

przyszłość świata. Argumenty na rzecz tychizmu były najpierw naukowe:

1) że konkretne doświadczenia są niepowtarzalne, a zwykła interpretacja zmienności jako permutacji niezmiennych składników jest tylko hipotezą

2) że na przykładzie naszych własnych postanowień widzimy, iż w rzeczywistości może powstawać coś nowego

3) że zaprzeczanie wszelkiej nowości, jakie ma miejsce w monizmie, jest w niezgodzie z naszym poczuciem życia

4) tychizm jest zgodny z poglądami, które James uważał za słuszne, mianowicie: z personalizmem, wolnością, ustrojem demokratycznym.

7. FILOZOFIA RELIGII

Zajął w niej stanowisko, jakie dotąd rzadko bywało zajmowane: nie był bowiem ani obrońcą, ani przeciwnikiem religii. Jego stanowisko nie zadowoli nikogo, że będzie zbyt biologiczne dla ludzi religijnych, a zbyt religijne dla biologów.

Główne jego myśli w tej dziedzinie były dwie:

1. Pierwszą było, że kręgosłupem religii nie jest nic innego, jak tylko doświadczenie. Religię, tak samo jak metafizykę, chciał rozwijać na podstawie doświadczenia. Było to możliwe, bo doświadczenie rozumiał niezmiernie szeroko

2. Drugą zaś jego myślą było, że choćby nawet wszystkie szczegółowe objawy religii były nieważne, to jednak religia w całości jest sprawą dla ludzkości jak najbardziej ważną. Jest bowiem, jak to mówił, po prostu „przekonaniem, że nie wszystko jest próżnością".

Dla jego rozumienia religii charakterystyczne było także twierdzenie, że prosta pobożność bardziej zbliża się do prawdy niż nowoczesny liberalizm religijny, intelektualny i krytyczny

8. FILOZOFIA NIEŚCISŁOŚCI

„Filozofia to zabawna rzecz" — tak zamierzał James zacząć jedną ze swych książek — „jest najbardziej wzniosłym, a zarazem najbardziej godnym potępienia ze wszystkich zajęć ludzkich." Sam się nią przez całe życie zajmował, ale w szczególny sposób: nie

roszcząc właściwie pretensji, by to, co w niej robił, mogło być naukowe i ścisłe. „Pisać technicznie o filozofii, to zbrodnia wobec rodu ludzkiego" — mówił. Twierdził, że w filozofii pretensja do ścisłości byłaby blagierstwem; i umyślnie pisał niesystematycznie.

Peirce surowo potępił tę stronę filozofii Jamesa i twierdził, że filozofia ta wypadłaby zupełnie inaczej, gdyby się jej twórca był przemógł i zapoznał z matematyką: zrozumiałby wtedy, czego można i należy wymagać od każdej nauki, a więc i od filozofii.

Filozofia nieścisłości znalazła także i obrońców: np. kolega Jamesa, Santayana, uważał jego nieścisły i niesystematyczny sposób filozofowania za najlepszy. Ścisłość bowiem i systematyczność, w które każdy stara się ubierać swe poglądy, zamyka tylko oczy na ich braki.

James rozstrzygał ostateczne zagadnienia filozoficzne poniekąd z punktu widzenia potrzeb estetycznych i moralnych: i nie było to

— powiada Santayana — niefilozoficzne, bo może jednak uczucia są najlepszymi przewodnikami do ostatecznej prawdy.

Stanowisko to w okresie, który tyle czynił, by z filozofii zrobić naukę ścisłą — warto zanotować.

35.H. Bergson - krytyka intelektu; intuicja; jaźń głęboka; ewolucja twórcza; wolność; filozofia religii; etyka.

a) krytyka intelektu; Bergson wystąpił zarówno przeciw nauce, jak i przeciw poznaniu potocznemu. Przestał przeciwstawiać je sobie: uważał, że maja w gruncie rzeczy podobna naturę i podobne wady.

Są dziełem intelektu. Intelekt występuje zarówno w postaci potocznej, jak i naukowej. W obu postaciach służy celom praktycznym życia i do celów tych jest dostosowany; a będąc dostosowanym do celów praktycznych, nie poznaje rzeczy bezinteresownie i bezstronnie. Poznaje z nich to tylko, co jest dla życia i działania ważne, a przeto poznaje je tylko częściowo, niezupełnie. Co więcej, poznaje je fałszywie: przekształca, deformuje rzeczy. Stosuje ogólne i trwale pojęcia, choć w rzeczywistości istnieją tylko jednostkowe zmienne rzeczy. Deformacje jego maja przede wszystkim źródło natury praktycznej: deformuje rzeczy tak, aby je uczynić bardziej wygodnymi narzędziami działania. A ponadto jeszcze maja źródło społeczne: umysł deformuje rzeczy tak, aby ułatwić porozumiewanie się ludzi. Dla nauki bowiem i dla poznania potocznego bezwartościowe jest to, czego innym nie można zakomunikować, czego inni nie mogą sprawdzić. Intelekt, ujmując rzeczy, wprowadza do nich deformacje idące Aż w sześciu

kierunkach. Wyraźnie występują one w poznaniu potocznym, a jeszcze wyraźniej w nauce.

Oto co intelekt robi z rzeczami:

1. Unieruchamia to, co w nich jest zmienne, ruchome

2. Rozkłada rzeczy na części: bo, co jest złożone, jest dlań nieuchwytne. Złożone rzeczy i wydarzenia rozkłada na części i potem je z części tych składa z powrotem; wtedy dopiero staja się przejrzyste.

3. Upraszcza rzeczy i ujednostajnia. Rzeczy maja bowiem bardzo wiele własności i umyśl nie może objąć wszystkich, cześć ich pomija i ujmuje tylko niektóre. Pomija zwłaszcza te, które są rzeczom swoiste, zestawiając te, które są wielu rzeczom wspólne.

4. Umysł, dalej, kwalifikuje rzeczy, czyli ujmuje je ilościowo. Nauka, zwłaszcza bardziej rozwinięta, pomija jakości, zostaje przy ilościach.

5. Umysł także mechanizuje rzeczy.

6. A wreszcie: umysł relatywizuje rzeczy. Każda rzecz określa się w nauce w stosunku do innych, w zależności od innych: a przez to traktuje się je jako zależne, względne.

Intelekt nie jest zdolny do poznawania rzeczywistości: jest bowiem sztywny, ma swe formy stale, swe gotowe pojęcia i musi ja w tych pojęciach zmieścić. Przekształca przez to rzeczywistość na swoja modle, ujmuje ja schematycznie, stereotypowo. Gdy spotyka nowe zjawisko, to sprowadza je do znanych, zamiast szukać jego odrębności. Dlatego intelektualna,

pojęciowa wiedza nie jest nigdy odtworzeniem rzeczywistości; może być co najwyżej jej znakiem, symbolem.

b) intuicja; Przeciwstawiano sobie dwa rodzaje poznania: rozumowe i zmysłowe. Bergson wystąpił przeciw obu. Zwrócił się ku intuicji. Zachował właściwie tylko wyraz, a zmienił jego znaczenie. Bergson uczynił z intuicji przeciwieństwo intelektu. Uważał ze poznać można nią właśnie najbardziej złożona konkretna rzeczywistość. żywe istoty ludzkie i zmienne wydarzenia. Intuicja taka ma się do poznania intelektualnego, jak osobista znajomość człowieka czy miasta do ich znajomości pośredniej, ze słyszenia i opisu. Tłumaczył intuicje jako rodzaj instynktu. A instynkt jest naturalnym zjawiskiem biologicznym, objawem przystosowania się organizmu do potrzeb życia. Instynkt i intelekt są przeciwieństwami: instynkt działa nieświadomie, a intelekt świadomie, instynkt czerpie swą siłę z organizmu, intelekt jest od organizmu względnie niezależny. Otóż intuicja jest uświadomionym instynktem. To tłumaczy nie tylko, dlaczego ja posiadamy; ale także, dlaczego możemy jej zaufać. Jest wytworem organizmu, wytworem przyrody i dlatego może przyrodę poznawać. W tym leży jej wyższość nad intelektem: ze ma te sama naturę, co przedmioty, które poznaje. Intelekt ujmuje rzeczy od zewnątrz, a intuicja przenosi nas do wnętrza rzeczy. On ujmuje rzeczy pośrednio, ona bezpośrednio; on ujmuje tylko stosunki miedzy rzeczami, ona zaś same rzeczy; on schematycznie, ona indywidualnie; on tylko ilościowo, ona jakościowo; on przez symbole językowe, ona wprost; on analizuje rzeczy i rozbija je na części, ona ujmuje je w całości; on nagina rzeczy do swych pojęć, ujmuje rzeczy, jak się tego domagają się potrzeby praktyczne, ona zaś niezależnie od nich. Wszystko to wskazuje, ze intelekt przekształca rzeczywistość, tłumaczy ja na swój język, a tylko intuicja ukazuje ja nam w oryginale. W ten sposób Bergson przeciwstawiał te dwie zdolności umysłu.

Pierwsza teza Bergsona brzmiała:

poznanie intuicyjne jest rożne od intelektualnego.

Druga, dalej idąca: poznanie intuicyjne jest doskonalsze od intelektualnego.

A trzecia, najradykalniejsza: poznanie intuicyjne jest jedynym prawdziwym poznaniem. W myśl jej, jeśli chcemy mięć wierny obraz rzeczywistości, to musimy się trzymać wyłącznie intuicji.

c)jaźń głęboka; pod jaźnią powierzchowna istnieje jaźń głęboka. Tamta jest więcej wyrazem działania zewnętrznego świata na jaźń niż samej jaźni. Bergson dzielił tedy jaźń na warstwę głębsza i powierzchowna, na cześć własną i obca, naturalna i narzucona Bergson twierdził, że dla życia umysłowego asocjacja jest mniej ważną niż dysocjacja, mechaniczne przyłączanie wyobrażeń jest mniej ważne niż samorzutne odrzucanie wyobrażeń niepotrzebnych. Za mało dotychczas zwracano uwagi na to, ze postrzeganie nie jest tylko odbieraniem napierających na umysł niezliczonych wrażeń, lecz jest zawsze wyborem miedzy nimi, eliminowaniem tych, które są dla jednostki bez znaczenia. Jednostki wyżej zorganizowane nie doznają więcej wrażeń, lecz właśnie mniej, jednostki niżej zorganizowane są nimi właśnie dlatego, że nie posiadają selekcyjnej funkcji zmysłów i umysłu.

Bergson uważał ze granica miedzy wrażeniem a wyobrażeniem jest najgłębszą, jaka występuje w świadomości; jest to granica miedzy światem cielesnym a psychicznym. Wrażenia i wyobrażenia należą do dwu rożnych światów: wrażenie należy do cielesnego, a świat psychiczny zaczyna się tam, gdzie się zaczynają wyobrażenia, czyli gdzie pojawia się pamięć. Prawdziwa, głęboka jaźń jest w ciągłym rozwoju, ujawnia się w czasie, w strumieniu przeżyć, uchwytnym tylko dla intuicji. Natomiast to, co w świadomości jest jednorodne, ustabilizowane, przestrzenne, uchwytne dla intelektu - to stanowi jedynie zewnętrzną warstwę jaźni. czas i przestrzeń - zostały przez Bergsona gwałtownie rozerwane: w czasowości widział najgłębszą cechę rzeczywistości, a w przestrzeni - jej deformacje.

d) ewolucja twórcza Rozwój nie przebiega tak, jak sobie wyobrażali ewolucjoniści: nie jest mechaniczny, jak sądził Spencer, lecz, przeciwnie, jest samorzutny, twórczy. Widoczne to zwłaszcza w przyrodzie organicznej, wytwarzającej wciąż nowe formy. Jest ona ciągłym tworzeniem, jej możliwości są nieograniczone i nieprzewidziane. Wałczyły dotąd ze sobą dwa rozumienia rozwoju istot żywych, mechanistyczne i finalistyczne: jedno widziało w nim działanie przyczyn mechanicznych, a drugie - dążenie do celu, stopniowa realizacje planu przyrody. Bergson zaś nie uznał ani jednego rozumienia, ani drugiego, sądził, ze rozwoju organicznego nie tłumaczą siły zewnętrzne, ale także nie tłumaczy go cel przyrody. Rozwój jest nieodłączny od istot organicznych, wypływa po prostu z ich wewnętrznych sil, z ich pędu życiowego (elan vital). Bergson odwrócił panujący pogląd: mechanizm nie jest podstawa i początkiem rozwoju, lecz, przeciwnie, jego zahamowaniem i cofnięciem się.

Dwoistość mechanizmu i życia ma swój odpowiednik w umyśle: objawia się w nim jako dwoistość intelektu i intuicji. Intuicja jest forma życia, a intelekt - jego mechanizacji. Dlatego ona może poznawać Zycie, on zaś tylko mechaniczna przyrodę.

e) wolność; w filozofii Bergsona determinizm uległ zakwestionowaniu: nie jest on prawem rządzącym rzeczywistością, jest tylko konstrukcja naszego intelektu. Oddzielny postępek człowieka może wydać się zdeterminowany przez warunki, w jakich powstał, ale - nie ma naprawdę oddzielnych postępków, Zycie cale jest nieprzerwanym strumieniem przeżyć i postępków. W strumieniu przeżyć i postępków nie ma zależności jednych jego części od drugich, bo nie ma w ogóle części. Determinizm jest związany z intelektualizmem i upada z nim razem. Bergson sądził, ze w gruncie rzeczy, mimo wszystko, nikt w determinizm nie wierzy, każdy jest przekonany, ze jest wolny. Jeśli kimś kierują jego uczucia i myśli, to znaczy, ze on sam sobą kieruje: a wiec jest wolny. Bo któż jest wolny? Ten, którego postępki wypływają z jego jaźni: więcej od wolności wymagać nie trzeba i nie można. To było nowe pojecie wolności, a raczej względnie nowe, bo podobne mieli niegdyś stoicy. Co prawda, nawet taka wolność nie zawsze jest udziałem ludzi: niektóre ich przeżycia i postępki nie wypływają z ich jaźni, lecz są narzucone przez wychowanie czy opinie ogółu. Wolność nie jest wtedy powszechna. A tak samo nie jest absolutna, ma stopnie: jedni są więcej, a inni mniej wolni, niektórzy, żyjąc powierzchownie i poddając się wpływom zewnętrznym, doznają jej tylko rzadko i tylko częściowo. Ale w zasadzie każdemu i w całości jest dostępna.

f) etyka i filozofia religii; Błąd główny swych poprzedników widział w tym, ze moralność, a tak samo religie wyprowadzali z jednego tylko źródła. Moralność ma dwa źródła. Jedno jest społeczne: polega na tym, ze społeczeństwo przeciwdziała niebezpiecznym dla siebie egoistycznym skłonnościom jednostek; czyni to w ten sposób, ze wytwarza nakazy moralne. One to stanowią cześć naszej moralności. Społeczeństwo je wytwarza, a potem pilnuje ich przestrzegania, jest ich źródłem i ich sankcja.

Moralność, jaka w ten sposób powstaje, jest statyczna, bo zadaniem jej jest tylko utrzymać społeczeństwo przy istnieniu.

Moralność wypływa tez z drugiego źródła: juz bez nacisku społecznego, z własnej inicjatywy jednostek. Formuje się nie wskutek nakazów, lecz na wzór jednostek najlepszych. Ta moralność jest dynamiczna, bo stawia sobie za zadanie nie utrzymanie tego, co jest, lecz ulepszenie. Jest wiec moralnością wyższa. Z dwu źródeł wypływa także religia: z jednego statyczna, z drugiego dynamiczna.

Pierwsza wypływa po prostu z potrzeb człowieka, jest jego „reakcja obronna", pociecha w cierpieniu i w myśli o śmierci. Druga natomiast wykracza poza doraźne potrzeby: nie one pobudzają do niej, lecz wzór ludzi wyjątkowych, świętych, mistyków. Daje ona nie tylko pociechę w życiu, ale rozszerza Zycie, daje mu nowe, dalsze i wyższe, horyzonty.

Te dwie moralności i dwie religie występują zawsze zespolone. To tłumaczy, dlaczego filozofowie usiłowali i moralność, i religie wywieść z jedynego źródła. Naprawdę jedno ich źródło jest biologiczno-społeczne, a wiec poniżej rozumu, drugie zaś jest mistyczne, a wiec powyżej niego. Tylko statyczna religia i statyczna moralność ma podłoże naturalne, dynamiczna zaś przekracza granice natury, a więc tym bardziej i granice rozumu. Religia dynamiczna przedziera się do tajemniczej rzeczywistości, niedostępnej dla rozumu. Rozum nie może dosięgnąć przyrody, a tym bardziej Boga. Bóg religii jest inny niż Bóg filozofii, widziany rozumem. Filozoficzne dowody istnienia Boga nie są zdolne wzbudzić wiary, uczynić to mogą jedynie przeżycia mistyczne; jeśli istnieje prawdziwy dowód istnienia Boga, to tylko w nich. Ale czy przeżycia takie są możliwe ?

Filozofia Bergsona przemawiała na ich korzyść, zwalczając racjonalizm, jako jednostronna i powierzchowna koncepcje rzeczywistości.

36. M. Heideggera koncepcja egzystencjalizmu - antropologia filozoficzna; ontologia fundamentalna. Za najważniejsze dzieło Heideggera uznaje się Bycie i czas ((1927). Heidegger zajmuje się w nim, określanym przez siebie jako fundamentalne, pytaniem o sens bycia i analizą ontologiczną ludzkiego bycia (jestestwa).

Różnica ontologiczna - Byt i Bycie. Swoją analizę rozpoczyna od zdania , co to oznacza ,, jest”?Odpowiada, że coś jest o tyle, o ile jest obecne dla jakiegoś podmiotu i nie jest istotne , kto tym przedmiotem będzie, człowiek rozumny jako jednostka czy też jako gatunek. Jądro filozofii Heideggera stanowi problem Bycia. Podczas gdy tradycyjna ontologia czasową filozofię jest kwestia Bycia tegoż Bytu Rozróżnienie między Bytem a Byciem to tzw. różnica ontologiczna. Bycie dla Heideggera to egzystencja (to wyróżnia człowieka od pozostałych bytów). Swoim życiem człowiek daje już jakąś odpowiedź, ale nie zdaje sobie z tego sprawy. Stąd kierowanie uwagi na to, co jest wokół (ludzie, rzeczy). Bycie bytu jest wolą. Podstawą bytu z kolei jest bycie. Bycie wyzwala byt w ryzyko (bycie to ryzykowanie), które opiera się na woli. Od nas samych zależy, jak postąpimy w danej sytuacji (ryzyku). Całość wiąże się z problematyką bycia lub nie bycia w "otwartym". "Otwarte", jako pojęcie, w którym człowiek nie funkcjonuje. Termin ten jest dla zwierząt i roślin, bo nie zdają sobie z tego sprawy. Zatem "otwarte" jest tym, co nie zastanawia (bo nie grozi).

Dasein i Egzystencja. Punktem wyjścia dla ontologicznych analiz Heideggera jest pewien szczególny byt określany przez niego jako Dasein .W polskiej tradycji przyjęło się kilka tłumaczeń: JestestwoPrzytomnośćBycie-tu-otoJawnobycieObecność. W wielkim uproszczeniu, można przyjąć że Dasein to człowiek. Dasein to byt, który jest w taki sposób, że odnosi się do Bycia, ujawnia ukryte niejako „za” Bytem Bycie. Innymi słowy przekracza Byt w kierunku Bycia. Ten specyficzny sposób Bycia, który jest dany Dasein, Heidegger określa słowem Egzystencja i nosi miano analizy egzystencjalnej.

Bycie-w-świecie. Egzystując Dasein zakreśla niejako horyzont na którym może pojawić się byt. Ściślej mówiąc, egzystując Dasein sprawia, że byt uobecnia się. W każdym momencie Dasein ,,odnajduje się" już wobec bytu czyli upraszczając jest-już-w-świecie. Wynika z tego, że Dasein i byt wewnątrz światowy (czyli po prostu rzeczywistość, która go otacza) nie są od siebie niezależne - są jedynie dwoma elementami struktury określanej przez Heideggera jako Bycie-w-świecie. Nie ma żadnego "obiektywnego" świata istniejącego bez Dasein i nie ma Dasein jako czystej formy bycia bez świata.

Możliwość i Faktyczność. Skoro nie istnieje żaden obiektywny byt uprzedni w stosunku do Dasein, skoro to Dasein uobecnia dopiero byt - to samo spotkanie z bytem nie jest z góry w żaden sposób określone, może odbyć się tak lub inaczej. Ten aspekt egzystencji nosi nazwę Możliwości . Egzystencja nie jest przedmiotem jego wyboru - zawsze już odnajduje się "rzucony" w nią i nazywa Faktycznością.Możliwość i Faktyczność to dwie strony egzystencji. Z jednej strony jest ona zawsze niedokonana, nieokreślona z góry, z drugiej stanowi sytuację w którą Dasein jest już w każdym momencie "rzucony".

Egzystencja autentyczna i nieautentyczna. Pojęta jako jedność możliwości i faktyczności egzystencja, przesądza o tym, że swojego Bycia Dasein nie może oprzeć na żadnym zastanym bycie. Będąc zawsze otwartym i niezakończonym musi nieustannie projektować, czyli wykraczać poza zastany byt w nieznanym kierunku, wiedziony jedynie swoim Byciem. Wykraczać w kierunku Bycia. Jednak Bycie nie jest czymś. Jest Byt, natomiast Bycie stanowi jego warunek możliwości, horyzont na którym byt może się ujawnić. W tym sensie bycie nie jest bytem. Jest więc nie-bytem, nicością.

A zatem Dasein przekraczając byt w kierunku bycia, wykracza w nicość. Staje w obliczu nagiego faktu, że jest, że nie może oprzeć się na niczym, że otaczający go byt jest tylko kruchą nieistotną strukturą przesłaniającą jego rozwijające się w nicości bycie i w końcu, że śmierć jako ostateczna i nieprzekraczalna możliwość bycia będzie jego nieodwołalnym kresem. Bycie Dasein okazuje się zatem Byciem-ku-Śmierci.

Odkrycie tego stanu rzeczy wywołuje Trwogę , skłaniającą Dasein do ucieczki w stan określany przez Heideggera jako Upadanie, które charakteryzuje się niemal całkowitym zapomnieniem Bycia i skupieniem uwagi na bycie wewnątrz światowym, który jawi się teraz jako niezależny od Dasein.

W upadaniu Dasein jest niejako oszołomiony światem, który wydaje mu się swojski, w którym zawsze znajduje swoje miejsce, oparcie i uzasadnienie. Nie oznacza to bynajmniej, że trwoga została całkowicie zażegnana. W istocie istnieje ona zawsze w cieniu zmuszając Dasein do ciągłej ucieczki.

Upadanie jako sposób bycia Dasein, Heidegger określa jako egzystencję nieautentyczną, tzn. taką, która zapoznaje sens Bycia. Nie znaczy to, że jest ona czymś nagannym i godnym pożałowania. Wręcz przeciwnie, stanowi ona naturalną i pierwotną kondycję Dasein, z której może się on dopiero wyzwolić, wkraczając na drogę egzystencji autentycznej czyli takiej, która oświetli właściwy sens jego bycia i sens bycia w ogóle.

Troska. Ujmując egzystencję Dasein jako całość, Heidegger opisuje ją następującą formułą: "Bycie-już-przed-sobą-w-(świecie) jako bycie-przy (napotkanym wewnątrz świata bycie)". Formuła ta stanowi podsumowanie tego co zostało dotychczas powiedziane a mianowicie: sposób bycia Dasein można określić jako projektowanie, w każdym momencie Dasein projektuje wybiegając poza to, co jest. Innymi słowy zawsze jest już czymś (projektem) czym jeszcze nie jest, zawsze jest-już-przed-sobą. Na tym polega możliwościowy aspekt egzystencji.

Jednak równocześnie zawsze jest-już-w-świecie, czyli w określonych warunkach, w które jest rzucony - Ten aspekt jego bycia to Faktyczność. I w końcu w Upadaniu odwraca się od Bycia a jego uwaga jest całkowicie skupiona na otaczającej go rzeczywistości (bycie wewnątrzświatowym), czyli "jest-przy (napotkanym wewnątrz świata bycie)"

Ujęta w ten sposób całościowa struktura egzystencji Dasein nosi nazwę Troski.

Czasowość. Możliwość jako aspekt egzystencji jest do pomyślenia jedynie w kontekście przyszłości. Przyszłość konstytuuje ją jako wiecznie niezakończone otwarcie. Z kolei Faktyczność jako odnajdywanie się już w czymś z góry danym, staje się możliwa w kontekście przeszłości. W końcu bycie-w-świecie jako projektowanie spotkania z bytem ewokuje wymiar współczesności. W ten sposób wychodzi na jaw, że podstawę egzystencji ujętej całościowo jako Troska stanowi wymiar czasu zwany przez Heideggera Czasowością.

Przyszłość i przeszłość nie stanowią tu jednak jakiegoś zbioru mających nadejść bądź też minionych wydarzeń. To jak gdyby integralne elementy struktury zwanej egzystencją. Elementy wytwarzające napięcie, dzięki któremu na jaw może dopiero wyjść współczesność, a więc dzięki któremu Dasein może cokolwiek napotkać. Współczesność a więc także to co każdorazowo jest, stanowi jedynie pochodną momentów struktury czasowości leżącej u podstaw fenomenu Bycia. Czasowość leży zatem u podstaw egzystencji Dasein ujętej jako Troska.

37. Filozofia polska w XX wieku.

W okresie tym wojna 1914-1918 oddziela fazy rozwoju dobitniej niż filozofii innych krajów. Po powstaniu nowych warunków politycznych, Polska miała możliwość samodzielnego organizowania nauki. OKRES I. do 1918 r. podobnie jak w XIX w. zachowała podobny charakter, w Warszawie- myśliciele pozytywistyczni, w Krakowie- przedstawiciele kierunku historycznego i katolickiego. Niemniej jednak pojawiały się już nowe prądy w ośrodkach nauki polskiej: pragmatyzm, bergsonizm, psychoanaliza, antypsychologizm Hussera, metodologia nauk humanistycznych Rickerta. W WARSZAWIE, która była pod rosyjskim zaborem, warunki dla nauki były ciężkie, wykłady mogły się odbywać tylko w tajnych kompletach, organizacje naukowe były zakazane. Dzięki Władysławowi Weryhy'emu (1867-1916)dokonano wiele, założył pierwsze pismo filozoficzne w Polsce ”Przegląd Filozoficzny” w 1897r. W roku 1907 stworzył ośrodek życia filozoficznego zakładając Towarzystwo Psychologiczne. W 1905 powstała Wolna Wszechnica Polska, lecz uniwersytetu wciąż jeszcze nie było. Weryho zorganizował nowe ośrodki pracy: Instytut Filozoficzny i Instytut Psychologiczny, z którymi związani byli Edward Abramowski i Stanisław Leopold Brzozowski- postacie w filozofii warszawskiej, najbardziej indywidualne. S.L. Brzozowski (33l.)(1878-1911)- przedstawiał cudze idee, dobierał je i rozumiał po swojemu, wykładał z niezwykłym temperamentem, zawładnął wieloma umysłami lecz nie wśród zawodowych filozofów a wśród ogółu. Był wyrazicielem ruchu literackiego, symbolizmu i Młodej Polski. Jaźń była mu bliższa niż materia, działanie niż poznanie, swoboda niż konieczność. „Jestem duchem,(…)”, duch jest twórczy, a skoro jest twórczy, to jest swobodny, to niezależny, skoro niezależny, to absolutny. E. Abramowski(50l.) ( 1868-1918)- zajmował się zagadnieniami społecznymi. Od socjologii przeszedł do psychologii i stał się najsamodzielniejszym wśród psychologów polskich tego czasu. Jego założenia: a) wszystko co ma charakter intelektualny jest podmiotowe, przedmiotowe jest to, co od intelektu wolne, np. wrażenia, gdzie zahamowane są kojarzenia, intelekt przestaje pracować- sny, wspomnienia, nirwana, przeżycia religijne, mistyczne. B) przeżycia estetyczne- wolne od intelektu, nie przepojone jeszcze myślą, każda rzecz będzie nam piękna, najwięcej piękna czerpiemy z tęsknot, marzeń, tęsknoty. C) przeżycia nieintelektualne, odsłaniają prawdziwą rzeczywistość, gdzie zupełnie jest wyeliminowany intelekt, tym też wyeliminowany jest podmiot, a wtedy stykamy się z samą rzeczywistością, z substancją świata, metafizyka antyintelektualna. W KRAKOWIE, W głównym ośrodku Komisji Historii Filozofii w Polsce- historia filozofii rozkwitała od początku stulecia, zwłaszcza w dziedzinie filozofii polskiej i średniowiecznej. Wincenty Lutosławski (91l.) (1863-1954)głosił mesjanistyczną filozofię, bez związku z przyrodoznawstwem. Napisał znaną książkę o chronologii pism Platona, stosując w niej ścisłe metody filozoficzne i statystyczne, potem zajmował się szerzeniem idei metafizycznych, głosiła nie tylko samoistność duchów, ale też wielokrotność ich wcieleń, palingenezę. Myśl- najważniejszą realnością metafizyczną jest naród, a najważniejszym źródłem poznania świadomość narodowa. WE LWOWIE. Mścisław Wartenberg (70l.) (1868-1938), ur. Się w Poznańskiem, kształcił w Niemczech, interpretował i krytykował Kanta, ze stanowiska metafizycznego i realistycznego, gdzie poświęcił mu wiele prac. W roku 1902 ogłosił po polsku „Obronę metafizyki”. Występował przeciw materializmowi i monizmowi, za dualizmem i pluralizmem. Istnieją substancje duchowe i cielesne, są ze sobą powiązane, świat był zbudowany przez inteligencję, Bóg istnieje, duch może panować nad ciałem i panuje coraz bardziej. Kazimierz Twardowski(72l.) (1866-1938)nadał kierunek filozofii nie tylko Lwowa ale i całej Polski. Ur. Się i wychował w Wiedniu, na katedrze we Lwowie wykładał 35l. z jednej strony głosił filozofię metafizyczną, pojmowaną religijnie lub poetycko, z drugiej zaś minimalistyczną, z pozytywizmem, relatywizmem, sceptycyzmem. Uprawiał psychologię opisową i analizę pojęć psychologicznych, logicznych i etycznych. Pojawiła się nowa tendencja: w Warszawie prezentował ją Florian Znaniecki a w Galicji Feliks Młynarski. F. Znaniecki (76l.) (1882-1958)przeciwstawił się scjentyzmowi liczącemu się ze stanowiskiem przyrodniczym, ale nie humanistycznym, z faktami a nie z wartościami, z jednością zjawisk a nie z ich różnorodnością, z tworami przyrody a nie z tworami człowieka. Zajmował się porządkiem społecznym i od filozofii przeszedł do socjologii. W Warszawie działał tylko do pierwszej wojny, następnie przebywał i wykładał w Chicago, od 1920 objął katedrę socjologii w Poznaniu, a druga wojna znów zatrzymała go w Ameryce. F. Młynarski(88l.) (1884-1972)- zajmował się filozofią społeczną, domagał się w filozofii uwzględnienia dorobku nauk humanistycznych i wraz z Jamesem i Bergsonem podkreślał granice przyrodoznawstwa. Inspirowany przez odkrycie promieniotwórczości w fizyce , chciał przejść do energetycznego sposobu myślenia. Naczelnym jego pytaniem było: Czym różni się rzeczywistość społeczna od przyrody? Filozofia polska nie poszła jednak torem Znanieckiego i Młynarskiego. Autorzy wycofali się z filozofii, Znaniecki do socjologii, a Młynarski do ekonomii. II OKRES. Po odzyskaniu niepodległości 1918r., zmieniły się warunki dla nauki polskiej. Przybyły cztery nowe uniwersytety: w Warszawie, Poznaniu, Wilnie, Lublinie. Wychodziły teraz cztery pisma filozoficzne: oprócz „Przeglądu Filozoficznego”(warszawa), „Ruch filozoficzny” i „Studia Philosophica”(Lwów), „Kwartalnik Filozoficzny”(Kraków). Filozofia, która po części była w rękach amatorów, nabrała teraz charakteru zawodowego. Regularnego, zrzeszonego, akademickiego. Rozwija się w normalnych ramach, takich samych jak w wielkich krajach zasłużonych dla filozofii. Koncepcja Tadeusz Kotarbińskiego(95l.) (1886-1981), warszawskiego profesora, była materialistyczna. Zaprzeczał istnieniu nie tylko przedmiotów, ale także zdarzeń, stanów rzeczy, stosunków, własności, tego co zajmuje najwięcej miejsca w rozważaniach filozofów. Nie ma deszczu, są tylko spadające krople, nie ma świadomości są tylko świadome ciała, nie ma sprawiedliwości są tylko sprawiedliwi sędziowie. Fikcję bierzemy za rzeczywistość, a istnieją tylko rzeczy. Stanowisko to Kotarbiński nazwał reizmem lub konkretyzmem. Treści świadomości, jakości zmysłowe, barwy i dźwięki są również fikcjami i nazwał je radykalnym realizmem. Nie jest prawdą, że postrzegamy barwy, dźwięki i na ich podstawie wnosili o rzeczach, jak to chcieli realiści krytyczni, postrzegamy bezpośrednio rzeczy. Koncepcja Ajdukiewicza (73l.) (1890-1963)- profesor lwowski, punktem wyjścia był język i jego reguły. Ogół sądów jakiegoś języka jest zależny nie tylko od doświadczenia ale i od aparatu pojęciowego języka, a ten jest umowny. Konwencja tego jest konwencjonalizm lecz nie częściowy tylko powszechny, radykalny.

Taki był stan filozofii polskiej w okresie między wojnami. Druga wojna zastała ją w stanie kwitnącym, utworzone były już warsztaty pracy filozoficznej i dorastało nowe pokolenie badaczów. Zostało to zniszczone przez okupantów między 1939-1944rokiem. Ogromna część młodego pokolenia wyginęła lub została wymordowana w obozach niemieckich, a ogromna część warsztatów nauki, bibliotek, instytutów naukowych została zdewastowana, zrabowana, zrównana z ziemią. Dla Polski jeszcze bardziej niż dla innych krajów lata te zamknęły epokę ważną i bujną, ale krótką i niedokończoną.

38.Filozofia J. Maritaina - znajomość tomizmu; historia jako przemijanie kultur; wiara a kultura.

Jego główne idee, w dużej mierze zaczerpnięte z filozofii Arystotelesa i św. Tomasza, to:
1) nauka, filozofia, poezja i mistycyzm to równoprawne sposoby umożliwiające poznanie rzeczywistości (Maritain w swoich dziełach poświęcił wiele uwagi przede wszystkim filozofii sztuki) 2) człowiek został obdarzony przez Boga godnością i nikt nie może mu jej odebrać (Maritain zawsze uważał, że każdy człowiek, jakikolwiek by był , zasługuje na szacunek innych ludzi) 3) jednostka jest ważniejsza od politycznej zbiorowości, żaden naród, ani organizacja polityczna, nie może podporządkować sobie pojedynczych ludzi (dlatego Maritain potępiał totalitaryzm w każdej postaci), 4) prawo naturalne wyraża się nie tylko przez to co jest związane z przyrodą, ale również w działaniach ludzi (tzn. człowiek jest integralną częścią świata przyrody i podlega jej prawom) 5) filozofia moralna (etyka) musi uwzględniać wszystkie gałęzie wiedzy (Maritain głosił konieczność wprowadzenia pewnych ustalonych świeckich norm moralnych opartych na zasadach dekalogu, które obowiązywały by całą ludzkość. Filozofia moralna Maritaina miała wpływ na treść Powszechnej deklaracji praw człowieka ONZ z 1948 r., 6) chrześcijanie to nie jedyni mieszkańcy świata, dlatego powinni umieć współżyć z wyznawcami innych religii, ludzie różnych wyznań powinni współpracować w sprawach praktycznych, np. w dążeniach do utworzenia demokratycznych instytucji politycznych, 7) istnieć to znaczy działać, zaś działanie to zmienianie świata (Maritain przeciwstawiał się bierności, twierdził, że każdy chrześcijanin i w ogóle każdy człowiek powinien żyć aktywnie, zmieniać świat, uczestniczyć w kulturze, filozofii, nauce, sztuce, polityce). Aktywność i kreatywność w życiu były wartościami, które Maritain cenił bardzo wysoko.

  1. Znajomość tomizmu

Francuski filozof, teolog. To co najbardziej charakteryzuje twórczość Maritain'a to związek z myślą św. Tomasza z Akwinu, a właściwie specyficzny sposób podejścia do niej i uobecniania jej we własnym dziele. Po nowemu zajmował się problemami związanymi z życiem chrześcijan w świecie współczesnym. Tomizm miał wnikać we współczesność, czyli musiał być zrozumiały językowo i przystawalny problemowo dla ludzi XX wieku. Miał przetwarzać zastany świat w nowy typ chrześcijaństwa. Swą myśl rozwinął w Humanizmie integralnym, a wstępnie w referacie wygłoszonym na kongresie poznańskim. Tomizm Maritain'a miał kształcić i pełnić rolę dydaktyczną, a jednocześnie rozwiązywać problemy dnia codziennego zgodnie z myślą akwinisty. Problemy te miał poddać chrześcijańsko pojętej odnowie.

  1. Historia, jako przemijanie kultur

Jego zainteresowania historyczne to przede wszystkim okres średniowiecza. Nie miał złudzeń, że tamta epoka już nie powróci. W Humanizmie integralnym powtarza myśl, że bieg czasu jest nieodwracalny, mądrość chrześcijańska powinna wyrażać się nie w postawach zachowawczych, ale w podążaniu naprzód. Twierdzi jednak, że była to najpiękniejsza epoka, pełna heroizmu, humanizmu i podązaniu przez człowieka w stronę swojej natury transcendentnej. Wraz z końcem tej epoki zauważa rozwijanie się procesu apostazji. Znoszenie świata chrześcijańskiego w stronę humanizmu antropocentrycznego. Ocena wieków średnich jest wyraźnie zrelatywizowana pozytywnie, zaś negatywnie ocenia Odrodzenie i Reformację. Zauważa jednak też pewne skazy Średniowiecza i dlatego nie stawia go za wzorzec absolutny, ale najlepszy w stosunku do innych.

  1. Wiara i kultura

Uznaje, że zamierają cywilizacje, chociaż nie umiera Kościół. Jest tylko jedna całkowita prawda religijna(…),ale mogą istnieć różne cywilizacje chrześcijańskie, różne światy chrześcijańskie. Twierdził, że religia nie powinna zaniedbywać żadnego aspektu ludzkiego życia. Chodzi jednak nie tylko o całościową pojętą filozofię kultury. Dokonuje rozróżnienia między kulturą, a religią. Zdaniem Maritaina świat chrześcijański to nie Kościół, tak jak kultura to nie religia. Kultura dotyczy w każdym przypadku porządku społeczno ziemskiego. Razem z cywilizacją należy do dóbr doczesnych, jest czymś przemijającym, a jako taka powinna być podporządkowana rzeczom nieprzemijającym, czyli religii. Porządek duchowy jest zwierzchni nad porządkiem doczesnym. W rozprawie Religia i kultura, Maritain pisze o pogłębiającym się dramacie nowych czasów: dramacie kultury i dramacie wiary, czyli człowieka i Boga. Postuluje odnowę świata na zasadach chrześcijańskich.

39.Filozofia E. Mounier'a - koncepcja osoby i osobowości, istota i problem dialogu.

Francuski filozof urodzony w Grenoble. Egzystował w platońsko - augustyńskim nurcie filozofii chrześcijańskiej. Wychowany w atmosferze drobnomieszczańskiego katolicyzmu stał się wkrótce jego przeciwnikiem jego artykuł w „Espirit” (październik 1932) Refaire la Renaissance stał się manifestem pisma, w którym Mounier postulował uwolnienie chrześcijaństwa od od znamion kryzysu przenikającego doń z cywilizacji mieszczańskiej, z kapitalizmu, liberalizmu
i indywidualizmu. W to miejsce próbował zainstalować nową cywilizację personalistyczną i wspólnotową. Był jednym z czołowych przedstawicieli lewicy katolickiej, twórcą nurtu w personalizmie katolickim, zw. Personalizmem otwartym. Wychodząc od twierdzenia o istnieniu osób wolnych i twórczych, krytykował zarówno totalitaryzm, jak indywidualizm: sądząc, że osoba istnieje tylko w ramach stosunków społecznych, gdzie otrzymuje powołanie moralne. Mounier postulował radykalną przebudowę społeczeństwa w duchu zreformowanego socjalizmu. Krytykował cywilizację konsumpcyjną i egzystencjalistyczny „prymat osoby”; podkreślając potrzebę otwartości wobec drugiego człowieka. Przedstawienie jego myśli jest zadaniem trudnym ze względu na programowo niesystematyczny charakter jego refleksji i wielość wątków składających się na tę koncepcję. Racjonalna refleksja Mounier'a nasycona jest dużym ładunkiem emocji; oddanie jej w rzeczowej, „chłodnej” prezentacji jest niemal niemożliwe.

  1. Koncepcja osoby

Osoba u Mouniera nie jest bytem, ani przedmiotem, jest ona w człowieku tym co nie może być traktowane jako przedmiot. Osoba nie jest wyłącznie duchem, a personalizm mounierowski nie jest spirytualizmem, ale nie jest też cielesnością człowieka. Osoba, zdaniem Mouniera, to jedyna rzeczywistość, którą poznajemy, a zarazem tworzymy „od wewnątrz”. Nigdy nie jest dana, a zawsze obecna. Osoba ludzka jest niedefiniowalna, nieuchwytna w kategoriach racjonalnych, nie możliwa do określenia językiem dyskusji. Odróżnia dwa typy relacji międzyludzkich: 1) osobową: nacechowaną, dostrzeganiem i uznaniem drugiej osoby ludzkiej, działającej na korzyść jej rozwoju. 2) rzeczową: egzystuje w realnym świecie, jest przeciwstawna osobowej i wyznacza drogę ku depersonalizacji. Sam Mounier ma kłopoty ze zdefiniowaniem osoby ludzkiej, jak mówi: „sto tysięcy fotografii zdjęć fotograficznych nie tworzy jeszcze człowieka, który chodzi, myśli i chce”, jak sam mówi. Tak opisana osoba jest w człowieku tym, co w nim pozostaje w głębi, pod warstwą „stu tysięcy zdjęć fotograficznych”. Rodzi to następny problem: nie komunikowalności z drugą osobą ludzką, a więc Mounier parafrazuje kartezjańskie „cogito ergo sum” /myślę więc jestem/, które okazuje się myśleniem beznadziejnie izolującym (bo każdy myśli subiektywnie, na „amo ego sum” /kocham, więc jestem/. Mounier uważał, że miłość stanowi równie przekonujący dowód istnienia osobowego, jak myślenie- za chrześcijańskim personalizmem, ale okazuje się, że „cogito

amo”/serce mojego serca/, jest niedostępne świadomości i nie może być narzędziem intersubiektywnej komunikacji! Mounier ratuje się więc koncepcją intymności G. Marcela: „intimius intimo meo”. Jest to w jego przekonaniu Bóg odnaleziony we własnym wnętrzu człowieka, ale któż z ludzi może poszczycić się tak pojmowanym Bogiem. Konstatuje zatem, że tak pojmowane życie osobowe jest nie rzeczywistością, ale jedynie postulatem. Każda osoba jest stworzona jest na obraz Boga, będącego osobą osób. Każda osoba powołana jest do tworzenia wielkiego ciała mistycznego i podaje przykład, że najdoskonalszym wzorem intymnego dialogu osób jest Trójca Św. Podsumowując, Mounier twierdzi, że w człowieku istnieją dwa światy: immanencji i transcendencji. Człowiek jest materialny i podlega prawom przyrody, a jednocześnie zintegrowany ze światem duchowym. Świat człowieka to świat, w którym ściera się sakrum i profanum. Rozwiązanie proponowane przez Mouniera można sprowadzić do twierdzenia, że „Bóg jest posiadaczem wszystkiego, przenika wszystko, panuje nad wszystkim”. Zatem ludzka „własność osobowa” jest pochodną własności Absolutu.

  1. Istota i problem dialogu

Taka dwoistość rzutuje na mounierowską krytykę społeczeństwa mieszczańskiego. Krytykuje kapitalizm, całą „cywilizację pieniądza”. Proponuje zniesienie tej własności i zastąpienie jej „własnością osobową”, która pozostawiając własność środków produkcji stałaby się „własnością moralności”. Proklamuje manifest rewolucji personalistycznej i wspólnotowej, ekonomiczno socjalnej, a zarazem duchowej. Przejście to, miałaby wyniknąć ze współpracy między chrześcijanami i marksistami. Poszukiwał nowego modelu „chrześcijaństwa autentycznego” które sprostałoby czasom aktualnym. Uważał , że to klasa robotnicza powinna być siłą powodującą zmianę, miał do niej szacunek, był pod wpływem Marksa. Stworzył koncepcję „chrześcijaństwa plebejskiego”. Widać tutaj wpływ „antychrysta” Nietzchego, z jego koncepcją „nadczłowieka”, oraz Zaratustry z ostrą krytyką mieszczaństwa, której nie mógł się oprzeć nawet jako personalista chrześcijański. Mounier dostrzegał możliwość i potrzebę dialogu przedstawicieli różnych poglądów na świat i filozofii pod jednym tylko warunkiem, że każde z nich uzna człowieka i jego godność za wartość najwyższą. Było to ( w latach trzydziestych 20 wieku), pierwsze wezwanie do globalnego dialogu w imię wartości nadrzędnej, jakim jest człowiek. Jego myśl obecna jest w działaniach JP II,
a dla Polski gdzie do niedawna żyli „pod jednym dachem” marksiści i katolicy szczególnie ważna ze względu na ukazanie możliwości dialogu między nimi. Wydaje mi się, że jego myśl jest ponadczasowa, ponieważ dotyczy i obecnych uwarunkowań gospodarczo-ekonomicznych współczesnej Polski- świata kapitalistów i pracowników, często świata bogactwa i biedy.

40.Filozofia Blaise Pascala - bezradność rozumu; porządek serca i dóbr; wielkość i nicość człowieka. -

matematyk, uczony, filozof, był mistykiem, ascetą. Najważniejsze dzieło filozoficzne to „Myśli”. Filozofia Pascala była zatem wynikiem wewnętrznego rozłamu, jaki dokonał się między składnikami filozofii Kartezjusza przez wzmożenie trzech jej czynników: sceptycznego, religijnego i etycznego. Był następcą Kartezjusza, ale pod koniec życia odszedł od jego filozofii, ukazując naukę w 3 aspektach:
1) Kartezjusz na przeciwległych biegunach swojej filozofii postawił Boga i metody, które umiał godzić,w myśli Pascala nastąpił rozłam.
2) Kartezjusz umiał godzić metafizykę ze sceptycyzmem, sceptycyzmem posługiwał się jako narzędziem do oczyszczenia umysłu i utorowania drogi metafizycznej filozofii. Pascal zaś stał się radykalnym sceptykiem i zamknął przed sobą dogmatyczną drogę.
3) Najważniejsze były dla Pascala kwestie etyczna a Kartezjusz nie wiele interesowały.

        1. Bezradność rozumu

Rozum w poznawaniu jest bezradny, nie wiele może poznać. Wiedzę naukową można postawić na najwyższym poziome, zaś geometria była dla niego ideałem wiedzy. Jednak szybko się przekonał, że wiedza, geometria nie jest w stanie wyjaśnić najważniejszych problemów egzystencjalnych ludzi, że nie pozwala poznać nieskończoności jakie otacza ludzi. Nie potrafi rozwiązać istotnych kwestii religijnych i etycznych, a te odgrywają role fundamentalne. Jasność i wyraźność wiedzy naukowej nie ułatwiają wyjaśnienia tych problemów. A ta swoista niemoc wiedzy naukowej odegrała rolę w osobistym życiu Pascala, ponieważ sam bardzo interesował się sprawami praktycznymi tzn, szczęściem i zbawieniem duszy, a nie sprawami doczesnymi. Tych spraw wiedza nie może mu tego zapewnić. Pascal nie rozróżniał wiedzy praktycznej od teoretycznej, dlatego własne przekonanie o nieskuteczności wiedzy przeniósł prosto na teoretyczne jej wymiary. W rezultacie doszedł do wniosku, że wiedza jest próżnością lub szaleństwem. Uważał, że ludzie nie posiadają żadnej wiedzy, gdyż nie uważał faktów za określony rodzaj wiedzy. To myślenie wywołało w nim zwątpienie, zwątpił w rolę poznawczą wiedzy. Znamy fakty rozumu w procesie poznania, lecz ich nie rozumiemy. Czy zawsze to samo oznaczają, jeśli tak jest to nie ma poznania, rozum w procesie poznawania jest bezradny. W wyjaśnianiu najważniejszych problemów egzystencjalnych człowieka nie ma nic tak zgodnego jak wyparcie się rozumu, bo on nic nie daje. Odrzucając racjonalizm w rozumowaniu Pascal zwątpił w jakiekolwiek poznawanie. Nikt wcześniej w filozofii nie wykazał tak wielkiego zwątpienia w poznawaniu. To głębokie zwątpienie doprowadziło Pascala do rozpaczy mówił: ,, Nie wiem, kto mnie wydał na świat, czym jest świat, czym jestem ja sam, żyję
w okropnej niewiedzy wszystkich rzeczy.....”

2. Porządek serca i dóbr

Zwątpienie swoje zdołał częściowo przełamać emocjonalnie. Pomocą w tym były dwa sposoby myślenia, porządki:
1) porządek serca i 2) porządek wiary. Serce ma zdolność poznawania rzeczy nadprzyrodzonych. Ponieważ istnieje ,,specyficzny porządek serca” różny od porządku rozumu. Ten porządek serca człowiek ma w sobie. Serce ma swoje racje, których rozum nie zna. Sceptycyzm stał się tu etapem do poznawania lub do uznania mistycznej intuicji, a także etapem do poddawania się wierze i autorytetowi religijnemu. Pyta: Ogłupi cię wiara? Może tak, ale co masz do stracenia. Wiara jest więc jedyną drogą, jeśli rozum nic nie potrafi poznać. Sceptycyzm w jego filozofii był na usługach mistycyzmu. Trzeba stawiać wiedzy wysokie wymagania, trzeba przekonać się, że rozum nie może im sprostać. Znalazł wyjście ze zwątpień. Ale nie przez ro­zum, jak Kartezjusz, lecz przez “serce” i wiarę. “Serce” — to właściwa człowiekowi zdol­ność poznawania rzeczy nadprzyrodzonych. Istnieje “porządek serca” (ordre du coeur), różny od porządku rozumu, który uczeni skłonni są uważać za jedyny. “Serce ma swoje racje, których rozum nie zna” (Le coeur a ses raisons, que la raison ne connait pas). Scep­tycyzm, “pirronizm”, nie był dlań tedy wynikiem ostatecznym: był etapem do uznania uczuciowej natury poznania, mistycznej intuicji. Co więcej, był etapem do poddania się wierze i autorytetowi religijnemu. “Ogłupi cię wiara? — Przypuśćmy, ale cóż masz do stracenia?” To jedyna możliwa droga, skoro wiadomo, że rozum niezdolny jest do poznania. Podobnie jak w XIV w., tak i tu sceptycyzm był na usługach mistycyzmu i fideizmu. “Trzeba być geometrą, pirronistą i pokornym chrześcijaninem” — pisał Pascal, tj. trzeba: 1) stawiać wiedzy wysokie wymagania,
2) przekonać się, że rozum nie może im sprostać, a wtedy 3) poddać się objawieniu.W związku z tym był szczególny dowód istnienia Boga, skonstruowany przez Pascala dowód, w którym matematyk argumentował wespół ze sceptykiem. Albo Bóg jest, albo go nie ma: jedno z dwojga musimy przyjąć, decyzja jest nieuchronna, boć albo żyć będzie­my z Bogiem, albo bez Niego. Otóż Pascal nie próbował dowieść, ze istnienie Boga jest pewne, ani nawet, o ile jest prawdopodobne; natomiast próbował obliczyć, o ile uznanie go jest dla człowieka zyskowniejsze. Przyjęcie istnienia Boga jest z naszej strony, jak mówi Pascal, hazardem i całe to rozumowanie znane jest pod nazwą “zakładu Pascala” (le pari de Pascal). Stawiając na istnienie Boga, ryzykujemy niewiele, bo tylko jedno do­czesne życie; jeśli zaś okaże się, iż mamy rację, to zyskamy — wieczne życie
i szczęście. Założeniem było tu, że Bóg nagradza wiarę, a karze niewiernych. Był to szczególny dowód istnienia Boga, probabilistyczny i eudajmonistyczny, bo opierający się w rozumowaniu na prawdopodobieństwie i na oczekiwaniu szczęścia. Ściśle mówiąc, nie był dowodem istnienia Boga, lecz co najwyżej dowodem, że należy tak żyć, jak gdyby istniał. Pascal założył, że Bóg nagradza wiarę zaś każe niewiernych-który sam z własnej woli odchodzi od niego. To nie Bóg odchodzi od człowieka tylko człowiek od niego. Człowiek musi sam wybierać, do wyboru nikt go nie przygotował. Zasadnicze tezy Kartezjusza Pascal przejął z punktu widzenia etyka-moralisty. Oddzielił , równie stanowczo jak Kartezjusz, Boga od stworzenia, a świadomość od materii. Widząc w nich różne rodzaje dobra i przedmiot wyboru. Substancje traktował jako przedmioty wyboru i tworzył ich hierarchię. Materia była jego najniższą substancją. Dużo wyższą była dusza, a najwyższą substancją jest Bóg. Substancje te jako byty swoiste są różne i ciągle oddzielone od siebie. Dobra materialne nigdy nie osiągną poziomu dóbr duchowych, zawsze będą tylko materią. „Wszystkie ciała, fragmenty, gwiazdy, Ziemia i jej królestwo nie są warte najmniejszego z duchów”. Przewaga ducha nad ciałem jest nieskończona. Porządek nadprzyrodzony objawia się na ziemi w miłości, toteż ,,Wszystkie ciała razem wzięte i wszystkie duchy razem wzięte i wszystkie ich utwory nie są warte najmniejszego poruszenia miłości.”

3. Wielkość i nicość człowieka.

W efekcie Pascal doszedł do wniosku, że wartość rzeczy doczesnych jest nieskończenie mała wobec rzeczy boskich. Rzeczy doczesne są znikome i bezwartościowe. Ten sylogizm stanowił podstawę ,,Zakładu Pascala” i metodę kierowania swoim życiem. Rozsądna jest tylko etyka służby bożej, dwa są tylko rodzaje osób, te które służą Bogu lub te które go szukają. Człowiek, jego wielkość i jego nicość. W człowieku stykają się wszystkie szczeble hierarchii. Składa się z dwóch elementów ciała i myśli, z których jeden dominuje nad drugim. ,, Człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie, ale to trzcina myśląca. Dla zgniecenia go nie trzeba, aby się cały świat zbroił. Nieco mgły, kropla wody starczy, by go zabić. Lecz niechby był zgnieciony przez wszechświat cały, to jeszcze byłby czymś szlachetniejszym od tego, co go zabija:gdyż on wie, że umiera i zna przewagę, jaka wszechświat ma nad nim. A świat nie wie o tym nic. Cała tędy godność nasza leży w myśli....” Człowiek otrzymał łaskę miłości, które należy do porządku boskiego. Tak więc ,, człowiek jest podzielony i sam sobie przeciwny”, wielkość jego jest równa nędzy. Poza człowiekiem nikt tak nie potrafi. Pirroniści zatem mieli podstawę do głoszenia nędzy człowieka; mieli ją również stoicy, gdy głosili wielkość człowieka, ale obie sekty są jednostronne.

41. Filozofia Schopenhauera - fenomenalizm; metafizyka woluntarystyczna; pesymistyczny pogląd na świat; etyka współczesna; estetyka kontemplacyjna.

W swojej rozprawie doktorskiej położył znaczne zasługi dla uściślenia poję­cia racji. Główne jego dzieło Die Weltals Wille und Yorstellung wyraża jego stanowisko, będące pewnym oryginalnym połączeniem myśli Platona, Kanta i Upaniszadów hinduskich, którymi się żywo zajmował. A mianowi­cie Schopenhauer stoi na stanowisku Kanta pod względem poznania, z tą różnicą, że rzecz samą w sobie nosimy jego zdaniem w nas samych, może­my więc wiedzieć mniej więcej, czym ona jest. Jest nią “wola” tj. ciemny nieświadomy pęd do czegoś nieokreślonego, co w praktyce okazuje się cier­pieniem, od którego nie ma ratunku, poza zabiciem w sobie owej woli. Ta pierwsza w Europie pesymistyczna doktryna jest nie tylko wynikiem skrajnie hedonistycznego poglądu Schopenhauera na życie, jego osobistej melancholii i ciekawych spostrzeżeń o konieczności cierpienia jako narzędzia walki o byt, ale także, po raz pierwszy u nas, myśli Wschodu Indyjskiego.

Fenomenalizm
Główne hasło Schopenhauera brzmiało: Świat jest moim wyobrażeniem. Znacznie zmodyfikował i uprościł filozofię Kanta, usunął wszystkie jej zawiłości, misterność i głębokie wywody. Kantowskie subiektywne formy pojmował , nie transcendentalne, ale fizjologicznie, jako właściwości umysłu. Tylko przyczynowość, wraz czasem i przestrzenią uznał za formę a'priori umysłu. Została doktryna łatwa do przyjęcia przez empirystów i przyrodników, prosta i zgodna z potocznym rozsądkiem: umysł nie kopiuje rzeczy, lecz zabarwia je własną naturą. Zawsze poznajemy tylko zjawiska, a te pojmował jako złudę: Maja, zasłona złudy, osłania oczy śmiertelnych.

Metafizyka-woluntarystyczna
Schopenhauer miał jednak nadzieję, że można przebić tę zasłonę. Obiektywnie podchodząc do wyobrażeń, nigdy poza nie wyjdziemy, zawsze zostaniemy przy zjawiskach. Uważał jednak, że my sami jesteśmy nie tylko podmiotami poznającymi, ale także przedmiotami do poznania, a więc do istoty rzeczy można dojść także od wewnątrz. Rzecz może sama o sobie uzyskać samowiedzę, która w zasadzie jest wolą, a stanowi wrota do prawdy. W tym sensie wola jest osnową przyrody, czyli zjawiskami przyrody. Schopenhauer uznał, że świat jest wolą i wyobrażeniem. Wewnętrzną jego istotę stanowi wola, a zewnętrzną wyobrażenie. Pojmował osnowę świata jako irracjonalną, jego wola była popędem działającym ślepo i bez celu.

Pesymistyczny pogląd na świat, etyka współczesna, etyka kontemplacyjna
Pogląd na świat i życie, wynikający z metafizyki woluntarystycznej jest pesymistyczny, na dnie człowieka jest bezrozumny popęd. Nic nie jest w stanie go zaspokoić. Nie możemy utrzymać życia, bo każdy umrze, krótkie życie umyka w troskach i zabiegach o zaspokojenie potrzeb najniższego rzędu. Człowiek szuka ukojenia od tego w filozofii i religii, dowartościowuje się w pozornych wartościach: majakach i złudzeniach. Wszystko na próżno. W tych warunkach życie jest męką. Widzi dwie drogi ucieczki lub ulgi od cierpień .Natury moralnej i estetycznej. Życie jest męką nie tylko dla nas, ale także dla innych ludzi. Współczując innym ludziom w ich cierpieniach, wyzwalamy się od własnego cierpienia. Drugim źródłem ulgi w cierpieniu jest sztuka. Jest ona zdolna zatrzymać pęd woli, osnowę życia - przyczynę cierpienia, w sztuce zatapiamy się w kontemplacji, ustaje działanie popędów i woli, daje ona nam ulgę w cierpieniu, ale i najwyższe poznanie. Kontemplacja, estetyka, sztuka to wg Schopenhauera najpewniejsza ucieczka przed nędzą życia i narzędzie najgłębszego poznania.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
zarys historii filozofii, Józef BOCHEŃSKI
Historia Filozofii Materiały do egzaminu sciaga 74152
Tischner Jozef Historia filozofii po goralsku
HISTORIA FILOZOFII NOWOZYTNEJ I WSPOLCZESNEJ sciaga
Historia filozofii ściąga I
Bocheński Józef Zarys historii filozofii
JÓZEF TISCHNER HISTORIA FILOZOFII PO GÓRALSKU
ściaga na filozofie, filozoficzne i etyczne cośtam
To co udalo sie zapamietac z egzaminu Historii Filozofii
Historia filozofii (1)
Historia filozofii nowożytnej ćwiczenia nr 5
Ściąga z historii wychowania- E. MAłolepszy-AJD
notatek pl Historia Filozofii ( Nieznany
historia filozofii notatki
Historia Filozofii Tom III
sciaga filo, filozofia, wykład
Ściaga z historia doktryn politycznych
Tatarkiewicz Historia Filozofii 1

więcej podobnych podstron