Krytykę tekstu można określić jako zbiór norm teoretycznych i technikę odtwarzania takiej wersji tekstu, która z punktu naukowego może uchodzić za tekst najbardziej zbliżony do autografu. Krytyka tekstu jest nauką i sztuką. Jako nauka ma dość dawną historię, bo sięga III w. przed Chr., gdy w Aleksandrii opracowywano autorów klasycznych, zwłaszcza dzieła Homera i w tym celu nawet wynaleziono sposoby oznaczania różnic w tekstach, które zostały później przyjęte i zastosowane do Pisma św. przez Orygenesa. Począwszy od renesansu starano się coraz dokładniej określać zasady krytyki tekstu biblijnego i precyzować jej metodę naukową.
MEZOPOTAMIA
W 1845 r. odkryto dawną stolicę państwa asyryjskiego - Niniwę. Pięć lat później natrafiono na bibliotekę króla Assurbanipala. Zachowało się z niej m.in. 20 tys. tabliczek glinianych z charakterystycznym pismem.
Pismo klinowe przejęli Babilończycy po podbiciu Mezopotamii w II w. p.n.e. Używali go jej dawni mieszkańcy, Sumerowie. Charakterystyczny kształt pisma był rezultatem żłobienia w tabliczkach z miękkiej gliny rylcem wykonanym z trzciny lub kości o trójkątnym przekroju. Zespoły kresek pionowych, poziomych i ukośnych oznaczały całe wyrazy, z czasem przekształcając się w pismo sylabowe. Po upadku państwa asyryjskiego ustąpiło ono miejsca literowemu pismu aramejskiemu. Charakterystyczny styl utrwalania myśli wynaleziony w Mezopotamii posłużył także do zanotowania innych języków np. Hetytów, Elamitów, perskiego, a nawet armeńskiego. Glina nie była jedynym materiałem do utrwalania myśli, należał do nich także metal np. srebro, po którym pisano rylcem (qantuppi).
Znaczenie znaków pisma klinowego rozszyfrowali niezależnie od siebie w poł. XIX w.: Georg F. Grotefend i Henry Rawlinson (1810-1895).
Tabliczki gliniane pochodzące z pałacu w Niniwie mają kształt prostokątny o różnych rozmiarach (od 2 cm x 2,4 cm do 22 cm x 37 cm i grubości od 0,2 cm do 2,5 cm). Przed zapisaniem tabliczki najpierw ją liniowano za pomocą napiętego sznurka dla uzyskania równości wierszy i odpowiedniego układu kolumn pisma, błędy zamazywano spłaszczonym końcem rylca.
STAROŻYTNOŚĆ
Najbardziej typową postacią książki w starożytności był zwój papirusu. Materiał ten sporadycznie używano nawet do XI wieku (zwoje kancelarii papieskiej). W V w. p.n.e. powstała książka w naszym rozumieniu, tzn. służąca zarówno do rozpowszechniania jak i utrwalania treści literackich. Nie był to wytwór ujmujący swym pięknem, do jej charakterystycznych cech zewnętrznych należy zaliczyć nierówne długości poszczególnych wierszy, niska a szeroka kolumna pisma, brak odstępów między wyrazami. Jednak już wtedy książki posiadały tytuł w odpowiedniej postaci.
Przeciętna wysokość zwoju papirusowego wynosiła 15 do 30 cm, oczywiście nie brakowało takich, które wykraczały poza te granice. Zwoje o wysokości 30 cm należały do okazałych formatów, najczęściej stosowano zwoje o wysokości 12-15 cm. Pożądaną sztywność nadawały zwojowi drążki drewniane lub kościane do których mocowano początek i koniec zwoju. Wystające końce tych drążków wiązano ze sobą tasiemkami, owijano zwój w obwolutę pergaminową i obwiązywano rzemyczkami.
Czytając rękopis czytelnik przytrzymywał zwój oburącz rozwijając go z prawej strony, a zwijając z lewej. Początek zwoju i zarazem tekstu znajdował się w środku, a koniec na wierzchu, dlatego też po skończonej lekturze czytelnik musiał przewinąć zwój aby był on ponownie zdatny do czytania.
Pierwowzorem kodeksu natomiast były używane od dawna drewniane tabliczki pokryte woskiem, zwane przez Rzymian caudex lub codex (kloc drzewny). Kodeks rozpowszechnił się od czasu, kiedy drewniane tabliczki zostały zamienione na karty papirusowe lub pergaminowe. Zamiast zwijać kartkę wystarczyło ją w połowie przełamać i złożyć. Nie ulega wątpliwości, że używano zarówno papirusowych jak i pergaminowych kodeksów, jednak z powodu narażenia przez takie użytkowanie papirusu na uszkodzenia najodpowiedniejszym materiałem był pergamin. Jak pokazują badania na długo przed Cyceronem żyjącym w latach 106-43 p.n.e. używano składanych we dwoje kart pergaminowych zarówno do podręcznych notatek jak i korespondencji. Właśnie przejście od tych pojedynczych arkuszy do większej liczby kart wkładanych jedna w drugą dało ostateczną postać kodeksu przeznaczonego początkowo do notatek, a później do ujmowania większych całości tekstu.
Skoro datuje się powstanie kodeksu na II wiek p.n.e. używanie go jako narzędzia do graficznego utrwalania tekstów w czasach Cycerona jest wątpliwe, o tyle już Marcjalis (40-98 r. n.e.) będący znanym autorem epigramatów, wydawał swoje dzieła równocześnie w formie zwoju papirusowego jak i kodeksu pergaminowego, polecając ten drugi jako wygodniejszy, zwłaszcza w podróży. I to właśnie w drugiej połowie I w. n.e. pojawiła się po raz pierwszy w dziejach książki tendencja do stworzenia form wygodnych i zarazem tanich. W ten sposób udostępniono szerszym kręgom poezję Homera, Wergiliusza i Owidiusza oraz dzieła Cycerona i Liwiusza. Wydania te były zresztą bardzo kunsztowne, np. wydanie Wergiliusza o którym wspomina Marcjalis było zaopatrzone nawet w portret poety. Już więc w drugiej połowie I w. n.e. kodeks stał się obok zwoju papirusowego ważnym narzędziem rozpowszechniania literatury. Pewnikiem służył on mniej zamożnym miłośnikom literatury czy studentom, podczas gdy bogaci czytelnicy oraz biblioteki nadal faworyzowały kosztowne zwoje papirusu. Zresztą konkurencja między obydwoma nośnikami informacji zaczyna się w ciągu III i IV w. n.e., w V w. n.e. kodeks zyskał już niezaprzeczalną przewagę.
Dzięki stosunkowo niskiej cenie oraz poręczności kodeks stał się produktem nadającym się do bardziej masowego użytku. Początkowo bardzo szybko zaadaptowali go prawnicy, dla których w codziennej pracy zawodowej kodeks był o niebo bardziej wygodny niż zwoje papirusu. W późniejszym czasie kodeks stał się podstawowym sposobem przenoszenia i utrwalania literatury chrześcijańskiej. Wynikało to między innymi z tego, że pierwsze gminy chrześcijańskie składały się prawie wyłącznie z biedactwa miejskiego, wieśniaków oraz niewolników i dlatego do rozpowszechniania między nimi nadawała się tylko książka najtańsza. W ten sposób kodeks stał się księgą ubogich, a Ewangelie pomimo, że początkowo utrwalone na zwoje papirusowym, to kodeks stał się najważniejszym pisanym środkiem ich rozpowszechniania.
Literatura świecka natomiast nadal korzystała ze zwoju jeszcze przynajmniej przez III w. n.e. a nawet IV w., kiedy to zarówno zwój jak i kodeks równie dobrze służyły swym celom. Najwcześniejsze karty kodeksu pergaminowego pochodzą z II w. n.e. najstarsze zaś w całości zachowane datowane są na przełom III i IV w. n.e.
Karty pergaminowe lub papirusowe złożone w środku tworzyły dwie składki z których powstawał kodeks. Kodeksy mogły być jednoskładkowe - jedną kartkę wkładano w drugą, albo też wieloskładnikowe - całość dzielono na szereg składek złożonych z dwóch, trzech, czterech a nawet dziesięciu kart. Rzecz jasna starsze kodeksy jednoskładkowe były o wiele mniej wygodne od wieloskładkowych, ponieważ przy większej liczbie złożonych kart, dochodzącej czasem nawet do pięćdziesięciu, zamykały się z trudem, a karty zewnętrzne musiały być szersze niż środkowe, by zachować równy brzeg bloku kodeksu. W starożytności wielkość kodeksów była daleka od jakiejkolwiek jednolitości. Można było spotkać różnorakie formaty - od najmniejszych o wymiarach 6 cm wysokości i 4 cm szerokości aż do kolosów, których wysokość wynosiła 38 cm, a szerokość 27 cm. Szczególnie w V w. n.e. przybyło takich foliantów. Jeśli zaś chodzi o ułożenie tekstów to można odnieść wrażenie, że pisarze większą uwagę poświęcali na sposób rozłożenia kolumny pisma na białych kartach pergaminu niźli pisarze zwojów papirusowych. Zaobserwować można wyraźną tendencję do estetycznego układu kolumn przy stosowaniu dosyć szerokich marginesów. Co ciekawe tytuł w starszych kodeksach podobnie jak na dawniejszych zwojach znajdował się na końcu tekstu, z biegiem czasu jednak przesunął się na początek. Na końcu pozostało tylko subscriptio informująca o kopiście, korektorze i wydawcy tekstu.
Jeśli chodzi natomiast o ilustracje, to należy wspomnieć, że obok astronomicznych i geometrycznych rysunków spotykanych w zwojach papirusowych, w kodeksach zamieszczano wyobrażenia osób i całych scen jak również ornamentalne rysunki na pierwszej i ostatniej stronie. Także dosyć często zaczęto wyodrębniać inicjały czerwonym atramentem lub też poprzez pomalowanie ich kolorem oraz nadawanie większych rozmiarów i wysunięcie poza kolumnę tekstu.
Niestety o oprawie kodeksu w pierwszym okresie jego rozwoju nic nie wiadomo ze względu na brak przykładów. Można jedynie stwierdzić, że jako okładkę stosowano sklejoną w grubą warstwę makulaturę papirusową obciągniętą skórą. Jeśli porównać by obie postaci książki starożytnej - zwój i kodeks - zauważyć możemy, że zwój jest klasyczną formą książki starożytnej związaną integralnie z jej podstawowym materiałem pisarskim, tj. papirusem. Przestała ona jednak odgrywać tak zasadniczą rolę wraz z upadkiem kultury starożytnej. Kodeks natomiast, mimo iż wyrastał korzeniami ze starożytności, dzięki materiałowi z jakiego był wytwarzany, miał zadatki na przetrwanie katastrofy imperium rzymskiego.
Na zakończenie wypadałoby wspomnieć chociażby kilkoma słowami o alfabecie łacińskim. Jego historia wywodzi się od pisma alfabetycznego Greków, które przejęło kilka kręgów kulturowych. Jednak najważniejszym z tych zapożyczeń było przystosowanie alfabetu greckiego do potrzeb ludów zamieszkujących Italię. W procesie tym niewątpliwą rolę odegrali Etruskowie, ich pismo bowiem jest możliwe do odczytania dzięki właśnie owemu podobieństwu do znaków greckich. Pismo etruskie uważane jest za podstawę wszystkich alfabetów italskich, do których zaliczamy: umbyjski, oskijski i latyński. Największą rolę ze wszystkich alfabetów italskich zyskał w dziejach literatury alfabet łaciński używany w ówczesnym Rzymie. Jego znajomość zaniosły zwycięskie legiony rzymskie do niemalże wszystkich krajów europejskich. Notabene alfabet ten po dzień dzisiejszy jest używany na ogromnych obszarach kuli ziemskiej.
Najdawniejsze zabytki pisma łacińskiego pochodzą z ok. 600 r. p.n.e., zaliczyć do nich trzeba wazę Duenosa, złotą szpilkę z Praeneste i najważniejszą - Stelę Romulusa. Stela Romulusa jest to kamienny, częściowo zniszczony słup znajdujący się na Forum Romanum w Rzymie. Pokryty jest on tekstami w archaicznym języku łacińskim powstałymi przy użyciu alfabetu etrusko-greckiego. Słup ten znajduje się w miejscu w którym spoczywać miał Romulus, a napis zawiera przepisy mające zapewnić owemu miejscu należyty szacunek.
Najstarszą i zarazem najwykwintniejszą formą alfabetu łacińskiego była kapitała zaliczana do pisma majuskulnego, występowała w dwu odmianach:
- capitalis quadrata - kapitała elegancka (kwadratowa), jej litery wykonane były bardzo starannie, miały schemat prawie kwadratowy, ich szerokość była prawie równa wysokości. Litery owe mieściły się, jak zresztą każde pismo majuskulne, w schemacie dwóch linii. Nieco większą wysokością charakteryzowały się tylko litery B, F, L niektóre zaś fragmenty liter G, N, Q, V wystawały nieco ku dołowi. Dzięki harmonijnym kształtom liter i staranności wykonania, kart rękopisów zapisanych kapitałą kwadratową posiadają duże walory estetyczne.
- capitalis rustica - kapitała chłopska, o wiele skromniejsza i szybsza w wykonaniu. Litery kapitały chłopskiej były o wiele mniej starannie wykonane, także znacznie węższe i utworzone za pomocą linii wygiętych. Elementy poziome liter zredukowano do minimum, zanikła w związku z tym pozioma beleczka w literze A, zaś poziome linie w literach B, L, F, E pozostały tylko w formie szczątkowej.
W obu wymienionych rodzajach pisma nie stosowano odstępów między wyrazami, a skrótów używano tylko w nielicznych wypadkach.
Ewolucja skierowana od papirusu do pergaminu miała znaczny wpływ także na formę pisma. Materiał pozbawiony włókien oraz gładki, jakim jest pergamin, pozwalał teraz na kreślenie linii zaokrąglonych. W ten sposób powstał nowy typ pisma zwany uncjałą. Pismo to wykształciło się w pierwszych stuleciach naszej ery, a najstarsze zabytki stanowią inskrypcje pochodzące z III w. n.e. znajdujące się Timgadzie. Większość znaków uncjalnych przejęto z kapitały bez żadnych zmian, pewna część przybrała zaokrąglone kształty. Najbardziej charakterystyczne litery dla uncjały to A, D, E, M.
Po pewnym czasie zaczęto stosować pismo zbliżone nieco do unjcały nazwane półuncjałą. Przejawiało ono wyraźną tendencję minuskulną. Już w VII w. n.e. kapitała i uncjała przestały być używane do pisania całych kodeksów, jednak przetrwały długo jako pisma służące do pisania nagłówków i tytułów.
W życiu codziennym nie stosowano jednak wymienionych typów pisma. W prywatnych notatkach, rachunkach itp. posługiwano się trudno czytelnym pismem nazwanym kursywą, które sprzyjało szybkiemu notowaniu.
najdawniejszych zachowanych hieroglificznych napisów pochodzących z czasów I dynastii, datowanych na ok. 3100-3000 p.n.e. Najstarsze zachowane inskrypcje to głównie zapisy imion władców i wielmożów oraz nazw geograficznych. Poprzez rytualne formuły "Tekstów piramid" , czyli tekstów pisanych na ścianach grobowych w piramidach królów żyjących pod koniec V i w okresie VI dynastii. Poprzez "Teksty sarkofagów" - zawierające wiele modlitw i zaklęć pokrywające powierzchnię trumien, powstające w okresie Średniego Państwa; a także formuły "Księgi umarłych", a ściślej "Księgi wyjścia w dzień", pisane na papirusie w okresie Nowego Państwa i składane w grobach w celu zabezpieczenia zmarłemu przejścia do świata pozagrobowego.
W 1752 r. w tym mieście zasypanym przez Wezuwiusza (w 79 r.) odkryto pierwsze zwoje papirusowe, a dokładniej w willi Kalpurniusza Pizona, który był konsulem w 58 r. p.n.e. oraz teściem Cezara i przeciwnikiem Cycerona. Początkowo uważano, że "dziwne, czarne bryły" to spalone drzewo, a domy, w których znajdowano więcej takich "drzew" robotnicy nazywali "sklepem węglarza". Od 19 X 1752 r. do sierpnia 1754 r. natrafiono na ok. osiemset zwojów. Jednak ich rozwinięcie okazało się bardzo trudne, pod wpływem oddechu stare księgi rozsypywały się w proszek uniemożliwiając na zawsze odczytanie ich zawartości.
Pewien kustosz Camillo Paderini zdobył sobie złą sławę: rozcinał on bezlitośnie zwoje na arkusze, rozkładał je, a po przerysowaniu znaków z powierzchni zdrapywał ją by uzyskać następną. Tę także niszczył po skopiowaniu zawartości, aż docierał do ostatniego arkusza i ten miał "szczęście" doczekać naszych czasów. W ten sposób "odczytał" aż 142 papirusy i to w ciągu roku.
Dzieło niszczenia papirusów przerwał Antonio Piaggio, który skonstruował odpowiednią machinę z dwoma blatami do rozwijania zwojów. Dzięki tej machinie treść zwojów została odczytana, a papirusy nie tknięte. Jedyną wadą tej metody był długi czas, jaki trzeba było poświęcić na rozwijanie papirusowych zabytków (w ciągu siedmiu lat udało się rozwinąć pięć sztuk, m.in. czwartą księgę Filodemosa O muzyce).
Prawie sto lat specjaliści z najróżniejszych dziedzin nauki zajmowali się otwieraniem zwojów z Herkulanum, wiele z papirusów w trakcie tych prac zostało całkowicie zniszczonych. Przetrwały wybuch Wezuwiusza, ale uległy ludzkiej ręce. Ogółem znaleziono tam ok. 800 zwojów w 1814 kawałkach, z czego większość rozwinięto i odczytano. Być może nowa metoda rozwijania starych ksiąg papirusowych pozwoli na dokończenie tej fascynującej pracy.
Al-Fajjum
Zwany też Fajum, rejon w środkowym Egipcie położony na zachód od Nilu. Znaleziono tu ogromną liczbę papirusów. Proces odkrywania nie odbywał się w taki sam sposób jak w Herkulanum, egipscy handlarze, zorientowawszy się jak atrakcyjnym towarem są dla europejczyków karty papirusowe, poszukiwali ich w komach (tj. ruinach starożytnych wsi egipskich). Znaczną ilość papirusów odkryli na przełomie 1877/78 r., napisane one były w siedmiu językach, m.in. greckim, łacińskim, koptyjskim, arabskim i perskim. Przeważnie były to uszkodzone zwoje i poszarpane zeszyty pochodzące z Miasta Krokodyli (Krokodilopolis). W 1897 r. wśród ruin starożytnego Oksyrynchos ekipa pod kierownictwem B.P. Grenfella i A. Hunta, znalazła ponad 2000 papirusowych dokumentów.
W latach 1899-1900 ta sama spółka zwana Dioskurami, prowadziła poszukiwania obok wsi Umm-el-Baragat, a ścislej w starożytnym mieście Tebtunis, gdzie mieszkańcy czcili bóstwo krokodyla (jak zresztą w całym Fajum). Pewnego dnia, był to 16 I 1900 r., robotnicy odkryli cmentarzysko krokodyli, które mumifikowano po smierci, jeden z pracujących, dając wyraz swemu niezadowoleniu uderzył łopatą w mumię, ta rozpadła się ukazując zwoje papirusowe, którymi były owinięte "boskie" gady. W ciągu kilku dni odkryto kilka tysięcy takich mumii, ale tylko znikoma ich część zawierała papirusy. Owijano nimi zmumifikowane zwierzęta lub wypychano mumie. W najgorszym stanie przetrwały papirusy, którymi owijano zwierzęta, ale za to były one bardzo długie, zwłaszcza jeśli krokodyl liczył pięć metrów.
Na terenie Fajum znajdowano jeszcze bardzo dużo papirusowych dokumentów, m.in. w Filadelfii - starożytnej osadzie, w 1915 r. znaleziono tzw. Archiwum Zenona, w 1930 r. znaleziono kompletną bibliotekę chrześcijańską z 2 poł IV w. p. Chr., być może własność jakiegoś kościoła lub gminy chrześcijańskiej(?). W l. 1929-1934 Włosi podjęli wykopaliska w Tebtunis, gdzie w 1934 r. odkopano doskonale zachowane papirusy z zawalonej niegdyś piwnicy, wśród nich streszczenie dzieł Kallimacha - aleksandryjskiego poety.
Papirus
Roślina ta zwana przez starożytnych Greków papyros, jest związana z Egiptem. Zarastała niegdyś górną deltę Nilu, szczególnie miejsca wilgotne, osiągała wysokość kilku metrów. Dziś trzcina papirusowa rośnie w małych ilościach w Palestynie i Syrii, a w Europie w Kalabriii na Sycylii. Większość informacji na temat papirusu zawdzięczamy Teofrastowi (IV/III w. przed Chrystusem), oraz Pliniuszowi Starszemu (I w. n.e.). Korzeni rośliny używano m.in. do wyrobu naczyń domowych, z łodyg sporządzano łodzie, żagle, maty, powrozy i odzież. Ciekawostką jest fakt, iż papirus był nawet spożywany, w stanie surowym lub gotowanym. Jednak najważniejsze dla współczesnych badaczy było stosowanie papirusu jako materiału piśmienniczego. Najstarsze zachowane zabytki piśmiennictwa na papirusie pochodzą z trzeciego tysiąclecia przed Chrystusem, a ściślej z ok. 2400 r. przed Chrystusem, prawdopodobnie wtedy już był powszechnie używany jako nośnik tekstu (być może także jako potrawa). Do produkcji materiału piśmienniczego używano łodygi rośliny, która ma trójkątny przekrój, miąższ krajano na paski w miarę możliwości cienkie i jak najszersze. Następnie układano je gęsto obok siebie na desce zwilżonej wodą, starano się by brzegi pasków nachodziły na siebie. Na tę warstwę kładziono w poprzek drugą, po czym obcinano wystające końce. Całość sklepywano w wyniku czego powstawał spójny arkusz, który później suszono na słońcu. Gotowe arkusze sklejano ze sobą brzegami za pomocą kleju wykonanego z mąki, wody i octu, następnie wygładzano aż do połysku muszlą, względnie kością słoniową. W ten sposób powstawał zwój, na który składało się ok. 20 arkuszy, które jeszcze powlekano klejem dla lepszej przejrzystości pisma. Wysokość zwoju sięgała najczęściej od 15 do 18 cm, jednak zachowały się egzemplarze znacznie wyższe.
Istniało kilka gatunków papirusu:
hieratyczny - do zapisywania tekstów religijnych, zw. augustowskim, o jasnym odcieniu,
kupiecki - do pakowania towaru, tym samym nie nadającym się do pisania, koloru brunatnego
O gatunku papirusu decydowały szerokość karty (hieratyczny miał 26 cm szerokości, kupiecki - 12 cm) oraz jakość surowca (lepsze gatunki sporządzano z warstw wewnętrznych łodygi, gorsze - z zewnętrznych). Im cieńsze arkusze posiadał zwój tym był cenniejszy, zwracano także uwagę na jaskrawość i gładkość powierzchni, która zapewnić miała dobrą czytelność pisma (jak widać już starożytni dbali o odpowiedni wystrój książki). Technika wytwarzania papirusu utrwaliła się jeszcze w 3 tysiącleciu przed Chrystusem i pozostała nie zmieniona do czasów późniejszych.
RZYM
Dopiero to zbliżenie do kultury greckiej spowodowało rozwój literatury rzymskiej, która już w I w. p. n. e. osiągnęła szczyt swego rozwoju. Od inwazji kultury greckiej na Rzym zaczyna się też historia książki rzymskiej.
Świadectwa mówiące o handlu książką rzymską pochodzą dopiero z I w. p.n.e. Podobnie jak w dawnej Grecji duże znaczenie miała działalność prywatna w rozpowszechnianiu książek: sami autorzy posyłają przyjaciołom swe utwory, przepisane przez własnych niewolników (zw. serwi litterati, librarii, scriptores librarii) albo przez najemnych kopistów. Niekiedy przyjaciele pisarzy podejmują się (przez przyjaźń, czy z interesu) przepisania ich utworów, a nawet ich rozpowszechniania. Było powszechnym zwyczajem, że autor zbierał przyjaciół i czytał im głośno swoje nowe dzieło, aby tą drogą wzbudzić nim zainteresowanie. Zwyczaj ten przerodził się w wielką plagę, przede wszystkim dlatego, że mało utalentowani autorzy byli najbardziej gorliwi w recytowaniu przy każdej sposobności własnych utworów. W ostatnim wieku p.n.e. wydawcy zaczęli gromadzić zainteresowaną publiczność na zbiorowe odczytywanie nowych dzieł. Niezależnie od tego od ok. I w. p.n.e. istniały księgarnie w Rzymie.
Oficyny księgarskie znajdowały się w najruchliwszych częściach miasta, np. w okolicach świątyni Pokoju oraz świątyni Pallady. Często były też miejscami zebrań poetów i ludzi nauki. U wejścia do sklepu właściciel wywieszał spisy nowych książek, których wydawcami byli z reguły księgarze. Odwiedzający go uczeni, literaci i bibliofile znajdowali wewnątrz same nowości rozłożone na ladzie. Kupujących książki było obecnie tak dużo i w tylu krańcach państwa, że istniała potrzeba takiego ogniwa pośredniego między autorem i jego czytelnikami, jakimi byli księgarze wydawcy. Z tego powodu często obok oficyny znajdował się warsztat wydawniczy, w którym niewolnicy przepisywali rękopisy zlecone przez księgarza. Nie jest rzeczą bezspornie ustaloną, czy to przepisywanie odbywało się pod dyktando, czy też każdy skryba otrzymywał pewną partię tekstu do wielokrotnego powielenia. Można przyjąć współistnienie obu, zależnie od potrzeby i okoliczności, bowiem zarówno jedna jak i druga miały swoje zalety. Pomijając inne cechy należy stwierdzić, że metoda dyktowania pozwalała szybko osiągnąć wyniki, przepisywanie zaś było wygodniejsze, a jego wyniki dokładniejsze, ale z pewnością było ono powolniejsze i nierównomierne w czasie, metoda przepisywania jednak okazała się praktyczniejsza i wytrzymawszy próbę czasu przetrwała całe średniowiecze.
Rękopisy przepisywane indywidualnie czy pod dyktando wymagały oczywiście korekty. Wykonywali ją korektorzy wydawcy, których obowiązki pełnili nieraz nawet uczeni. Najbardziej pożądana była korekta wykonana przez samego autora. Pomimo to często spotyka się skargi ówczesnych pisarzy na zły poziom odpisów sprzedawanych przez księgarzy. Do wydań, które znalazły uznanie w starożytności należą wydania Tytusa Pomponiusza Attyka, który prowadził poważne wydawnictwo i podjął się wydawania oprócz pism Cycerona także dzieł Platona i Demostenesa. Dbałość i wysiłki wydawcy szły przede wszystkim w kierunku wypuszczania na rynek księgarski kopii jak najwierniejszych oryginałowi.
KOPIŚCI RZYMSCY
Do pisania po papirusie i pergaminie używano wówczas specjalnych piór (gęsich) lub specjalnie ściętych pisaków oraz atramentu. Kopiści byli wynagradzani wedle ilości przepisanego tekstu. Mierzono go przez podliczenie wierszy, któremu za podstawę służył heksametr, a więc 34-38 liter lub 15-16 sylab. To mierzenie wierszy tzw. stychometria, była już znana bibliotekarzom Mezopotamii. Stosowali ją także wydawcy aleksandryjscy, którzy za pomocą specjalnych znaków notowali co 10. lub 20. wiersz albo co 100. lub 200. wiersz rękopisu. Sumę wierszy zapisywano także w katalogu. Stychometria miała duże znaczenie w praktyce wydawniczej Muzeum, ponieważ ustalała w sposób ostateczny objętość każdego tekstu. Stwierdzenie potem, że kanon objętości został w jakimś wypadku naruszony, prowadziło do słusznego podejrzenia, że tekst jest zepsuty albo przez uszkodzenie, albo przez interpolację (tj. obce wtręty). System aleksandryjski przejęli później uczeni rzymscy.
Jedyną zapłatą za twórczy trud pisarza włożony w jego dzieło stanowiła w starożytności sława. Za zaszczyt uważał pisarz stałą opiekę mecenasa, albo jednorazowy dar od osoby, której dedykował swoje dzieło. W tamtym okresie nie znano honorarium w dzisiejszym znaczeniu tego słowa. Tylko za dzieła wyjątkowo poczytne autorzy mogli otrzymywać wynagrodzenie.
W starożytności nie chroniło też pisarza prawo autorskie. W jednym ze swoich listów Symmachus (pisarz z II poł. IV w. n. e.) napisał "Oratio publicata res libera est" ("mowa opublikowana jest rzeczą wolną") Z chwilą więc, gdy dzieło opuściło pracownię pisarza, każdy miał prawo przepisać je w dowolnej ilości. Ustawodawstwo nie przewidywało też żadnych praw wydawniczych. Nakładcy musieli zatem starać się wydać taką liczbę egzemplarzy, która by w krótkim czasie nasyciła rynek i sparaliżowała konkurencję. Brak jakichkolwiek praw w tym zakresie prowadził do anarchii na rynku wydawniczym, jak również wpływało to na mniejszą rzetelność tekstu autora.
WYSOKOŚĆ NAKŁADÓW
Wysokości nakładów książek w Rzymie nie znamy. Dowiadujemy się tylko że cesarz August miał skonfiskować 2000 egzemplarzy ksiąg przypisywanych legendarnej Sybilli. Była to jedna z najpopularniejszych książek.
CENZURA
Chociaż w starożytności nie było cenzury prewencyjnej, która mogłaby nie dopuścić w ogóle do ukazania się niepożądanego dzieła, to w razie potrzeby państwo ingerowało w sposób bardzo niekorzystny dla wydawcy, narażając go tym samym na poważne straty. Diogenes Laercjusz informuje nas, że już Ateny w okresie wzrastającego upadku swobód demokratycznych w 411 r.p.n.e. nakazały spalić pisma sofisty Protagorasa. Za czasów cesarstwa rzymskiego niewygodnych autorów pociągano do odpowiedzialności, skazując ich np. na wygnanie, a pisma palono. Tak postąpił cesarz Dioklecjan, który kazał spalić pisma chrześcijan.
CENY KSIĄŻEK
O cenach mamy również kilka wzmianek, np. pierwszy zeszyt wierszy Stacjusza (poety z czasów Domicjana) można było nabyć za cenę dwu i pół sesterca. Sumę 4 sesterców, jakiej zażądał księgarz za zeszyt wierszy Marcjalisa, wydawała się samemu poecie zbyt wygórowana. Podobnie sumę 5 denarów za pierwszą księgę swoich Epigramatów Marcjalis uważał za niemałą. Wszystkie te świadectwa nie przedstawiają pełnej wartości dlatego, że brak nam wiadomości o wyposażeniu rękopisów, o których mowa, i o istniejącym zapotrzebowaniu na nie. Ważne są również wiadomości o cenach książek antykwarycznych. Dowiadujemy się od Laerecjusza Diogenesa, że Platon za trzy pisma pitagorejczyka Filolaosa miał zapłacić 100 min, albo że Arystoteles za kilka ksiąg filozofa Speusippa zapłacił aż trzy talenty. Świadczy to o ogromnej wartości tych pism dla obu filozofów, którzy nie szczędzili kosztów, aby je nabyć.
Ceny zależały od objętości dzieła i jego szaty graficznej. Wartościowe kopie lub specjalnie pięknie zdobione zwoje osiągały wysokie ceny ; dotyczy to szczególnie oryginałów rękopisów sławnych autorów, które były najbardziej poszukiwane przez rzymskich bibliofilów.
BIBLIOTEKI
Historia książki rzymskiej zaczyna się od historii książki greckiej w Rzymie. Pierwsze księgozbiory greckie zostały przywiezione jako cenne zdobycze wojenne. Jako pierwszy przywiózł bibliotekę zwycięski w trzeciej wojnie macedońskiej wódz rzymski Lucjusz Emilius Paulus. Również Scypio Młodszy, kiedy w 146 r.p.n.e. zniszczył Kartaginę, sprowadził stamtąd do Rzymu 28 zwojów traktatu Kartagińczyka Magona, aby przetłumaczyć go na język łaciński i udostępnić rolnikom rzymskim. Także Sulla, kiedy zagarnął bibliotekę Apellikona umieścił ją zapewne w swojej posiadłości. Korzystał z niej później m. in. Cycero.
W ostatnich latach republiki i w okresie cesarstwa liczba prywatnych zbieraczy ustawicznie wzrastała, bibliofilstwo stało się modne. Dom znakomitego Rzymianina musiał koniecznie posiadać pokaźną bibliotekę, w miarę możliwości wspaniale urządzoną, aby mogła dodawać splendoru jej właścicielowi. Posiadamy wiadomości o zbiorach liczących nawet wiele tysięcy zbiorów, podzielonych z reguły na działy greckie i łacińskie.
Również w swych posiadłościach wiejskich bogaci Rzymianie posiadali biblioteki; jedną z nich odnaleziono w stanie zwęglonym przy odkopywaniu pogrzebanego w popiele Herkulanum. Był to zbiór książek z willi Pizonów. Podobny księgozbiór pochodzący z willi bankiera Lucjusza Cecyliusza Jucundusa odnaleziono w Pompejach. Zawierał 150 tabliczek z drzewa powleczonego woskiem zawierających rachunki i umowy handlowe. Najczęściej jednak gromadzili książki sławni mówcy i ludzie znajdujący się w ich kręgu m. in. Cycero, który nie zaniedbywał żadnej okazji, aby dotrzeć do potrzebnej mu książki. Korzystał z niej u przyjaciół, albo nabywał ją u księgarza czy na licytacjach, aby włączyć ją do swego księgozbioru. Od 67 r.p.n.e. dostarczał mu ją także Attyk z własnego warsztatu. Biblioteka Cycerona mieściła się w pałacu na Palatynie oraz w jego willach zamorskich. Ulubioną jego siedzibą było Tuskulum. Również bogaty i wyszukany księgozbiór posiadał Tytus Pomponiusz Attyk. Poważne księgozbiory służyły jako warsztat naukowy uczonym. Znakomity filolog i polihistor Warro posiadał wielką bibliotekę fachową, którą utracił wskutek proskrypcji Antoniusza w 43 r. Cycero zginął wtedy z rąk siepaczy dyktatora, Warro uszedł z życiem.
Księgozbiory gromadzili nie tylko uczeni, retorzy i filozofowie, lecz także uczeni poeci m. in. Marcjalis, epik Silius Italicus.
Moda na bibliofilstwo nie oznaczała wcale, że każdy właściciel interesował się treścią posiadanych książek, często zdarzało się, że nie znał nawet ich tytułów.
BIBLIOTEKI PUBLICZNE
Rolę bibliotek z czasem zaczęło rozumieć także państwo. Z chwilą więc, kiedy ustrój republikański począł ustępować jednowładztwu, ze strony państwa zrodziła się tendencja do zakładania bibliotek, które by współdziałały w organizowaniu życia kulturalnego wszystkich wykształconych obywateli. Plan założenia pierwszej biblioteki publicznej powziął Gajusz Juliusz Cezar, który na jej organizatora przewidział Warrona. Rychła śmierć Cezara w 44 r. p. n. e. przeszkodziła zrealizowaniu tego planu. Dopiero w pięć lat po śmierci dyktatora myśl tę podejmuje Gajusz Azyniusz Pollio. Zdobywszy środki w wojnie illiryjskiej zakłada w 39 r. p. n. e. na Forum Rzymskim w świątyni Wolności pierwszą bibliotekę publiczną. Biblioteka była wyposażona w książki greckie i łacińskie przeznaczone do użytku publicznego. Biblioteka ta tzw. Atrium Libertatis została przyozdobiona portretami wybitnych pisarzy rzymskich, znalazł się tam również portret Warrona, jako jedyny portret żyjącego człowieka. Niestety dalsze losy biblioteki nie są znane.
Potrzebę istnienia bibliotek publicznych dostrzegał także cesarz August. W 28 r. p. n. e. założył w portyku świątyni Apollina na Palatynie najznakomitszą bibliotekę miasta, była to grecko łacińska Bibliotheka Palatina, wzór wszystkich późniejszych bibliotek. Niestety już w 64 r. p. n. e. wielki pożar Rzymu za Nerona zniszczył bibliotekę. Wkrótce została ona odbudowana przez cesarza Domicjana.
Drugą bibliotekę, przeznaczoną na użytek publiczny, założył August na Polu Marsowym, w zbudowanym przez siebie portyku Oktawii. Również i ta biblioteka została zniszczona na skutek pożaru, ale odbudował ją wielkim nakładem kosztów Domicjan, zaopatrując ją w odpisy i oryginały zdobywane nawet w Aleksandrii.
Wszystkie księgozbiory przyćmiła wspaniałością założona około roku 100 n. e. przez cesarza Trajana Bibliotheka Ulpia, która stanowiła jednocześnie archiwum państwowe. Panował również zwyczaj umieszczania księgozbiorów w łaźniach rzymskich. Były to bowiem miejsca spotkań obywateli, miejsca dyskusji i odczytów. Było ich w Rzymie wiele, bo już w I w. p. n. e. na terenie miasta działało podobno 170 term, a potem jeszcze więcej.
Ostatnią - wedle posiadanych źródeł - fundacją biblioteczną na terenie Rzymu była biblioteka założona przez Aleksandra Sewera (III w. n. e.) w świątyni, poświęconej wszystkim bogom - Panteonie. Po raz pierwszy w dziejach państwowych bibliotek rzymskich organizatorem i kierownikiem jej został uczony chrześcijański - Juliusz Africanus. Po raz pierwszy weszła też do rzymskiego księgozbioru poza piśmiennictwem greckim i łacińskim, literatura bliskiego Wschodu, zwłaszcza hebrajska i łacińska. Około roku 370 n. e. miało być w Rzymie nie mniej niż 28 bibliotek publicznych, nie licząc zbiorów powstających z wolna w prowincjach imperium. Jednak już w czwartym wieku n. e. wyraźnie słabnie zainteresowanie bibliotekami i wiele z nich świeciło pustką.
BIZANCJUM
Cesarz Konstantyn Wielki w 324 r. nazwał je swoim imieniem - Konstantynopol i uczynił je stolicą wschodniego państwa rzymskiego. Zmiana lokalizacji dworu cesarskiego przyniosła wzrost wpływu wschodniej kultury na ośrodek władzy. Państwo bizantyjskie kształtowały trzy podstawowe czynniki: przewaga greckiej narodowości, rzymski ustrój państwowy i silny wpływ wspomnianej kultury Wschodu. Państwo bizantyjskie obejmowało ziemie zamieszkałe dawniej przez lud grecki na półwyspie Bałkańskim i w Azji Mniejszej oraz Syrię i Egipt. Historia później dokonywała korekt granic państwa. IV i V wieku n.e. to okres wciąż jeszcze rozwoju literatury i filozofii hellenistycznej. W Atenach działała akademia kształcąca w klasycznych naukach i literaturze. Jednocześnie religia chrześcijańska, uznana za religię i instytucję państwową, stawała się dominującym czynnikiem, który kształtował życie i umysłowość Bizantyjczyków. W pierwszym okresie rozwoju, trwającym do VII w., uczeni i pisarze np.: Orygenes, Grzegorz z Nazjanu, Bazyli Wielki, Jan Chryzostom, poświęcili się głównie zagadnieniom teologicznym opracowując dogmaty, przepisy liturgii kościelnej, budując system filozofii chrześcijańskiej. Prawodawstwo w kraju początkowo opierało się na kodeksie praw cesarza Justyniana. Chcąc ujednolicić prawa powołano komisję która opracowała nowy zbiór praw Corpus iuris cyvilis. Teodozjusz II w roku 425 założył w Konstantynopolu nowy uniwersytet z 31 katedrami m.in. filozofii, teologii prawa, gramatyki itd. tworząc nowy ośrodek naukowy obok istniejących już Aten.
Klasztory jako ośrodki wytwarzania książek
Sytuację w państwie bizantyjskim targanym rewoltami ludu przeplatanymi z wojnami charakteryzowało powstawanie i rozwój monasterów. Klasztory te przeciwnie do tych z Europy zachodniej, miały charakter wybitnie pustelniczy, ascetyczny i kontemplacyjny. W IV wieku Bazyli Wielki utworzył regułę zakonną znanych na wschodzie bazylianów. Powodując z biegiem czasu wzrost znaczenia w życiu mnichów nauki i prac umysłowych. W klasztorach na półwyspie Synaj oraz w górach Athos powstało według współczesnych obliczeń około 13 tysięcy rękopisów. Poczesne miejsce w tej akcji zajmował klasztor Studion w Konstantynopolu. Teodor (759-826), tamtejszy opat, pisarz i poeta, twórca popularnych pieśni religijnych i świeckich stworzył ze swego klasztoru ośrodek pracy pisarskiej i umysłowej. Główną jego zasługą jest założenie tam scriptorium oraz zebranie i spisanie przepisów objaśniających szczegółowo jak owo miejsce pracy pisarskiej urządzić (przewidywano kary za np. błędy w przepisywaniu czy niestaranne pismo. Zob. traktat O Kaligrafie). Szkoła pisarska, stworzona w klasztorze Studion obowiązywała także w innych klasztorach bazyliańskich.
3. Forma i iluminacja książki bizantyjskiej
Obszar Bizancjum charakteryzował się występowaniem wszystkich form książki starożytnej. Znany był grecki zwój papirusu, II wiek przyniósł pergamin początkowo w formie zwoju, później w formie kodeksu; natomiast IX wiek to owoc kontaktów z Arabami - papier. Sztuka bizantyjska, wyrażająca pewne idee symboliczno-chrześcijańskie, miała charakter monumentalny. Wnętrza kościołów i pałaców zdobiono mozaiką i polichromią w żywych, intensywnych barwach, z dużym udziałem złota i emalii. Obok tej formy sztuki istniała ikona jako obraz o charakterze kultowym, odtwarzającym sceny biblijne i historyczne. Pięknie rozwijało się również miniaturowe malarstwo książkowe i ilustracja. Charakteryzowała się ona brakiem głębi perspektywicznej. Figury umieszczano na płaskim tle w kolorze niebieskim, purpurowym lub złotym frontalnie i symetrycznie, grupa postaci głównych przerastała wielokrotnie postaci na dalszym planie. Przykładem zachowanych doskonale ksiąg bizantyjskich jest Psałterz Chludowa z IX wieku z Moskwy, Kodeks Dioskuridesa w Wiedniu, Ewangeliarz z Rossano, Genesis Wiedeńska, obydwa z VI wieku oraz Codex Sinopensis (Ewangeliarz Synopski) przechowywany w Paryżu.
4. Oprawy złotnicze
Złotnicze oprawy książkowe wywodzą się z Bizancjum, nazywane inaczej ołtarzowymi. Zdobione były nie przez introligatorów, lecz przez złotników dlatego, że były to księgi wystawiane na ołtarze, z których korzystano publicznie podczas mszy. Święty Hieronim i Jan Chryzostom w IV wieku w swoich pismach potępiali nadmierny luksus ksiąg zdobionych złotem i drogimi kamieniami.
Wyróżnia się kilka rodzajów opraw złotniczych:
Pierwszy typ posiadał jako centralny element płaskorzeźbę z kości słoniowej, przedstawiającą scenę biblijną. Do opraw ksiąg liturgicznych używano nieraz rzeźb pochodzących z dawnych dyptychów konsularnych, pozostające wolne przestrzenie deski pokrywano blachą pozłacaną lub srebrną, zdobioną grawerunkiem i kamieniami.
5. Obrazoburstwo
VII wiek w państwie bizantyjskim to okres, w którym rozwija się trwający ponad sto lat ruch skierowany przeciw czcicielom i czci składanej obrazom, czyli tzw. obrazoburstwo lub z grecka ikonoklazm. Powstał on w pewnym odłamie chrześcijaństwa pozostającego pod wpływem islamu, zabraniającego odtwarzania plastycznego postaci ludzkiej jako przeciwwaga dla rozprzestrzeniającego się w Bizancjum nadmiernego kultu obrazów świętych. Cesarz Leon III wydał w roku 726 dekret przeciwko kultowi obrazów, chcąc zredukować rolę mnichów i Kościoła w swoim państwie. Rozpoczął się okres niszczenia klasztorów, obrazów, fresków i mozaik pozostających w kościołach. Ten czas zawieruchy nie ominął także książek, na stronach których znajdowały się bogato zdobione ilustracje. Mnisi uciekający do Italii zdołali wywieść niektóre zabytki starobizantyjskiego piśmiennictwa, reszta została zniszczona.
6. Renesans bizantyjski, IX-X wiek
IX i X wiek w Bizancjum to okres powszechnej sekularyzacji życia i renesansu umysłowego. Bujnie rozwijała się sztuka świecka, służąca przepychowi dworu. Ponownie otwarty uniwersytet w Konstantynopolu odchodzi od nauk teologicznych zajmując się sprawami państwa, prawem i naukami przyrodniczymi. Patriarcha Konstantynopola w latach 858-886 Focjusz, uczony humanista i działacz społeczny nieuznający supremacji rzymskiej władzy kościelnej, doprowadził do zatargu z papieżem, zakończeniem którego było oderwanie się kościoła wschodniego od Rzymu - tzw. schizma kościelna. Konstantyn, Arethas i Focjusz zasłużyli się w historii Bizancjum zwróceniem uwagi uczonym na ginącą klasyczną literaturę grecką i zainicjowali akcje przepisywania dawnych dzieł lub notowania ich treści, która ocaliła ją od zagłady. Takie działanie niosło ze sobą ujemne skutki, którymi było odciąganie czytelników od studiowania oryginalnych dzieł.
7. Biblioteki
Biblioteka Królewska w Konstantynopolu, uznana za najstarszą bibliotekę bizantyjską, założona została przez cesarza Konstantyna w IV wieku. Liczyła ona około 120 tys. woluminów, zarządzana przez specjalnie wyszkolony personel, wśród którego było siedmioro przepisywaczy: czterech do dzieł greckich, a trzech do łacińskich. W 475 roku zbiory zostały zniszczone na skutek pożaru, wkrótce została odrestaurowana. Przez następne osiemset lat książnicy tej nie omijały różne zawieruchy, najazd krzyżowców oraz zdobycie w 1453 roku Konstantynopola przez Turków, kiedy to jej zbiory uległy rozproszeniu.
Drugą biblioteką o dużym znaczeniu dla kultury Bizancjum była Biblioteka Patriarchatu Konstantynopolskiego. Jej założyciel patriarcha Tomasz I ulokował ją w pałacu. Posiadała ona źródła i materiały, z których korzystały odbywające się tam synody biskupów z całego świata. W skład zbiorów bibliotecznych wchodziły ortodoksyjne dzieła teologiczne i heretyckie w języku łacińskim oraz bogata literatura klasyczna. Jej osobliwością był pełny zbiór aktów synodów odbywających się w Konstantynopolu. Po skończeniu studiów przez czas jakiś funkcje jej kierownika pełnił Cyryl, późniejszy misjonarz słowiański. W roku 780 zbiory strawił pożar, a ponownie odbudowana przetrwała do XVI wieku. Oprócz wymienionych bibliotek każdy klasztor posiadał swój własny zbiór ksiąg. Najsłynniejsze zbiory posiadał klasztor Studion oraz klasztory na górze Athos, gdzie do dzisiaj znajduje się 11 tys. rękopisów. Pomniejsze zbiory ksiąg pozostawały w posiadaniu bogatych urzędników i uczonych.
8. Powstanie książki słowiańskiej. Działalność Cyryla i Metodego
Wzrost znaczenia Słowian, których podboje zaczęły zagrażać od północy Bizancjum, spowodował wzrost zainteresowania tymi terenami. Rozpoczęła się walka o polityczne zwierzchnictwo nad Słowianami południowymi, między duchowieństwem niemieckim a bizantyjskim. Książę bułgarski Borys przyjął chrześcijaństwo z greckiego Bizancjum. Dalej na północ wysunięte księstwo morawskie, na terenie którego zaznaczył się wpływ opcji niemieckiej zwróciło się do cesarza bizantyjskiego Michała III o przysłanie nauczycieli do nauki zasad wiary w narodowym języku słowiańskim.
Misje rozpoczęło dwóch uczonych braci Greków: Konstantyn (zwany później Cyrylem) i Metody, którzy znali z racji swych macedońskich korzeni język Słowian. Przed wyprawą opracowali oni alfabet słowiański, w którym przygotowali teksty Pisma świętego oraz teksty mszalne. Działalność ich ciągnęła się od Moraw przez Czechy i Węgry. W roku 867 dotarli do Rzymu, gdzie papież Hadrian II dokonał zatwierdzenia ksiąg i liturgii słowiańskiej oraz wyświęcił Metodego i nadał mu godność arcybiskupa. Konstantyn wstąpił do klasztoru przybierając imię klasztorne Cyryl, zmarł w roku 869. Metody powrócił na Morawy i pomimo trudnych warunków prowadził swoją misję. Wzrost znaczenia duchowieństwa niemieckiego spowodował, iż po śmierci misjonarza jego uczniowie zostali wygnani i schronili się w Bułgarii.
Alfabety słowiańskie i zabytki piśmiennictwa słowiańskiego
Pierwszy alfabet stworzony przez Cyryla zwany od wyrazu głagoł - słowo, głagolica wywodził się z opartego na piśmie greckim bizantyjskiego systemu graficznego, z wieloma zapożyczeniami z alfabetów semickich. Była ona doskonale dostosowana do dźwięków mowy słowiańskiej.
Drugi alfabet słowiański nazwany od imienia Cyryla - cyrylicą, stworzony został przez uczniów obu misjonarzy. Za podstawę służyła zmieniona grecka majuskuła, z której utworzono 24 litery, 14 znaków wzięto z pisma łacińskiego oraz hebrajskiego. Najstarsze datowane teksty cyrylickie pochodzą z roku 943: jest to napis znaleziony w rumuńskiej Dobrudży. Rękopisy słowiańskie Cyryla i Metodego stworzone zostały w języku, jakim posługiwano się w okolicach Salonik, tzw. dialekcie bułgarskim. Do naszych czasów dotrwały tylko ich odpisy z X i XI wieku. Najważniejsze zabytki staro-cerkiewno-słowiańskie to głagolickie Kodeksy: zografski, mariański, Assemaniego, Psałterz synajski, fragment Mszału kijowskiego. Zabytki cyrylickie to Księga Sawy, Kodeks Suprawski, psałterz bułgarski Apostoł diaka Nikolica oraz serbska Tetra Ewangelia.
9. Wpływy bizantyjskie w zachodniej Europie
Daleko na Zachód sięgały wpływy bizantyjskie. Początek datuje się na czasy cesarza Justyniana w VI wieku, który interesował się południową Italią. W okresie obrazoburstwa wielu mnichów masowo uciekało na zachód ratując bezcenne księgi. Ożywione kontakty dyplomatyczne przypadają również na czasy Karola Wielkiego, a później Ottonów. Również sztuka bizantyjska zaznaczyła swoją obecność w Europie.
KSIĄŻKA ŚREDNIOWIECZNA W POLSCE
Decydującym w tym względzie momentem było przyjęcie przez Mieszka i jego dwór w 966 r. religii chrześcijańskiej według obrządku łacińskiego, przez co Polska dostała się w orbitę wpływów kultury zachodniej. Pierwsze księgi zostały do Polski przywiezione przez duchownych przybyłych z Czech w orszaku Dąbrówki. W tym czasie znajomość pisania i czytania na terenie Polski była zjawiskiem zupełnie wyjątkowym. Posiadali tę umiejętność właściwie tylko obcokrajowcy, przebywający tutaj np. w celach misyjnych oraz ich uczniowie należący również do stanu duchownego. Dlatego też jeśli istniały wówczas warsztaty pisarskie, to podobnie jak w całej Europie, należy się ich doszukiwać w klasztorach m.in. benedyktyńskich, które znajdowały się w Tyńcu, Łysej Górze, Lublinie, na Św. Krzyżu i Trzemesznie.
Oprócz działalności, jaką w zakresie książki rozwijały klasztory i biskupstwa, takie jak: Gniezno, Poznań, Płock, Kraków, Kołobrzeg i Wrocław, wybitną rolę odegrał również dwór książęcy. Rozległe stosunki dyplomatyczne i personalne rodziny piastowskiej z Zachodem, liczne poselstwa do Czech, Węgier, Rzymu i na dwór cesarzy niemieckich ułatwiały import książki. Cenne księgi sprowadzane były do Polski za pośrednictwem księżniczek zachodnich, które tu przybywały jako żony Piastów. Nie zachowały się jednak do naszych czasów najwcześniejsze rękopisy, które zgromadzili pierwsi Piastowie, ponieważ zginęły w zamieszkach, jakie rozpętały się po śmierci Mieszka II (1034 r.) i w czasie najazdu Brzetysława czeskiego w 1038 r.
Materiał Pisarski
Do pisania wykorzystywano wyłącznie lub prawie wyłącznie pergamin. Polacy zaczęli pisać na papierze dopiero ok. roku 1360. Na rządy więc Kazimierza Wielkiego przypadł początek coraz częstszego wypierania pergaminu przez tańszy od niego papier, choć ten prawie do końca XV w. pochodził wyłącznie z importu. Mimo to już o sto lat wcześniej zdobył on wyraźną przewagę nad pergaminem i w praktyce ograniczył jego stosowanie dla szczupłej grupy rękopisów. Były to przede wszystkim księgi liturgiczne oraz inne, którym z jakiś powodów zamierzano nadać piękną szatę graficzną. (np. przeznaczone na dary). Ich produkcją od końca XIV w. aż do początku XVI stulecia zajmowali się nie tylko duchowni, lecz również ludzie świeccy, tzw. katedraliści. Mianem tym określano pisarza artystę, czyli kaligrafa, zawodowo uprawiającego tę sztukę w celach zarobkowych.
Język pisarski
Ponieważ wspólnym językiem duchowieństwa i szkół była wówczas łacina, dlatego też wszystkie książki pisane były w tym właśnie języku. Polszczyzna pojawia się w nich co najwyżej w postaci oddzielnych słów czy też krótkich zdań, jak to ma miejsce w "Księdze henrykowskiej".
Iluminatorstwo
Do naszych czasów dochowało się ok. 20 iluminowanych rękopisów z XI i XII w. związanych z Polską. Pochodzą one z bibliotek kapitulnych i klasztornych Gniezna, Poznania, Krakowa, Tyńca, Kruszwicy, Lubina, Płocka. Przywożone z Włoch, z terenu dzisiejszej Belgii, z Niemiec i Czech, bywały w Polsce uzupełniane, kontynuowane i naśladowane w skryptoriach polskich klasztorów (np. tzw. "Pontifikale" biskupów krakowskich). Także liczne inicjały paru kodeksów liturgicznych z XII w. w Bibliotece Kapitulnej w Płocku powstały prawdopodobnie w Polsce. Pewne jest, że malarze działali wówczas w Polsce, możemy choćby wymienić Guntera zatrudnionego w Płocku przez biskupa Aleksandra z Malonne.
Wczesne zabytki obcego pochodzenia
"Kazania postne" z VII w. pochodzące z Francji, ozdobione irlandzkimi plecionkowymi inicjałami. Obecnie jest przechowywany w Bibliotece Kapitulnej w Krakowie.
"Ewangeliarz emmeramski" z XII w., wykonany w klasztorze św. Emmerama w Ratyzbonie. Do Polski przywieziony przez Judytę Marię, drugą żonę Władysława Hermana, jako dar cesarza Henryka V. Tekst "Ewangeliarza" przechowywany jest także w Bibliotece Kapitulnej w Krakowie.
"Ewangeliarz gnieźnieński" z XI w. napisany czystą maniskułą karolińską. Jest dziełem czeskiej szkoły kaligraficzno-malarskiej, pisany jest złotem i ozdobiony całostronicowymi barwnymi miniaturami.
"Kodeks złoty pułtuski" z XI w. Należał dawniej do katedry płockiej, dlatego niekiedy zwany jest "Ewangeliarzem płockim". Jest on zaliczany do najstarszych zabytków pisanych w całości kapitałą. Ozdobienie i wykończenie wskazuje, że jest dziełem czeskiej szkoły.
"Kodeks Gertrudy" znajdował się w Polsce przez krótki okres czasu. Był to psałterz sporządzony pierwotnie w X w. w Reichenau dla biskupa trewirskiego Egberta. Do Polski przywiozła go Ryksa, druga żona Mieszka II i podarowała go swej córce Gertrudzie, z którą w wianie powędrował na Ruś. Później wracając znów na Ruś stał się własnością Gertrudy, córki Bolesława Krzywoustego, następnie dostała go trzecia Gertruda, hr. Andechs, królowa węgierska, aż wreszcie przechodząc z rąk do rąk trafił do muzeum w Cividale w północnych Włoszech, dlatego zwany jest kodeksem z Cividale. Rękopis jest bogato iluminowany, posiada dodany kalendarz krakowski oraz liczne dopisy i noty historyczne związane z dziejami Polski i Węgier.